Rozdział 6 - Czerwony i krwawy charakter masonerii
Dzisiaj nasz poziom wiedzy
jest płytki i niepełny, a fakty do których mamy dostęp prowadzą nas na manowce.
Oparte są na mitach i oszustwie masonów. Najbardziej niebezpieczny mit każe nam
myśleć, że nie ma żadnego spisku ze strony elity finansowej i masonów. Takie
wymysły to nic innego niż teorie "prawicowych ekstremistów" o
niemożliwym spisku. Ta masońska wersja jest propagowana przez komunistów, socjalistów
i konserwatywnych liberałów. Ci u władzy robią co mogą by każdy kto poważnie
traktuje ważną informację o spisku został zdyskredytowany.
Sama myśl o złośliwym spisku
jest straszna i obrzydliwa nawet dla szwedzkiego konserwatywnego czasopisma Contra, które działało przeciwko
komunistom, ale negowało jakoby komunistyczna partia Związku Sowieckiego była
potężną międzynarodową organizacją spiskową, która otrzymywała wszelką
potrzebną pomoc z Zachodu. Contra
odmówiło zbadania podstaw stojących za tym twierdzeniem, a tym samym stało się
częścią międzynarodowej sieci dezinformacji ukrywającej niepożądane fakty. Ich
czołowi pisarze mogą być oślepieni przez oficjalną propagandę (czyli kłamstwa),
ale nikt rozsądny nie zaprzeczy czemuś, o czym nic nie wie.
Historia świata składa się z
wielu strzeżonych przez międzynarodową masonerię tajemnic. Najpodlejsze z nich
wiążą się z socjalizmem i komunizmem.
Rozwój socjalizmu i komunizmu niewątpliwie wiąże
się z najpotężniejszą i niebezpieczną lożą masońską w Europie, Wielkim Wschodem
Francji, z siedzibą przy 16 rue Cadet w Paryżu. W szwedzkiej Encyklopedii
Narodowej (Nationalencyklopedin) czytelnik nie znajdzie nawet jednego słowa o
Wielkim Wschodzie. To dzieło mówi tylko dobrze o masonerii.
Kiedy badamy historię masonerii,
odkrywamy że zakon jest blisko związany z socjalizmem i komunizmem, jak również
z przestępczością zorganizowaną. Głównym zadaniem masonerii jest zwalczanie
wiedzy o realnym świecie i ignorowanie faktów z prawdziwej historii. Ci którzy
zaprzeczają temu oczywistemu spiskowi są moralnie odpowiedzialni za okrutne
cierpienia ludzkości z rąk masonów. Nie powinno się odrzucać żadnego
twierdzenia zanim się je zbada.
Masoni wykorzystali straszną
broń – socjalizm w różnych przebraniach
Żydowski autor i mason Heinrich Heine (ur. Chaim Biideburg) był przekonany,
że komunizm jest całkowicie barbarzyński. Organizację która propaguje coś tak
podłego i obrzydliwego trzeba uważać za barbarzyńską. Heine został masonem w
roku 1844 w Loży Trinosophes w
Paryżu.
Paryscy masoni są upamiętnieni
w całym mieście. Nieliczni wiedzą o tym, że markiz de Lafayette (Marie-Joseph
Motier, 1757-1834) był bardzo potężnym masonem. 25 grudnia 1775 roku, 18-letni
Lafayette otworzył lożę La Canduer w
Paryżu. Było to możliwe dzięki dostępnej mu fortunie. W roku 1777 założył
Wielką Lożę w Pennsylwanii. Kiedy wrócił do Francji został wielkim mistrzem
Wielkiego Wschodu, stanowisko to zajmował do śmierci w 1834.
6.1 – Tło historyczne Wielkiego Wschodu
Le Grand Orient de France
powstał w Paryżu w latach 1771- 1773. Jego celem była infiltracja rządu, a
następnie jego zniszczenie. Jego pierwszym wielkim mistrzem był Filip Orleański
(do 1792, oficjalnie do 1793, kiedy został stracony za "zdradę"
rewolucji).
Kolejnymi
wielkimi mistrzami byli: Alexandre Roettiers de Montaleau (1795-1804), Joseph
Bonaparte (1805-1814), Jacques Mitterrand (1962-1963, 1967-68), Fred Zeller
(1971-1972) i Jean-Robert Ragache
(1987, 1989-1991).
Od 8 września 2000 roku
wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Francji jest Alain Bauer, i jak sam o sobie
mówi, jest "niezaprzeczalnie Żydem". Na siódme urodziny w prezencie
chciał otrzymać czerwoną flagę. Miał 19 lat kiedy został członkiem partii
socjalistycznej i masonem. W wieku 21 lat awansował na wiceprezydenta
Uniwersytetu Paryskiego (Le Point, 4.01.2002, s. 24). Syndykalista Alain Bauer
kierują firmą, która pełni rolę konsultanta dla francuskich rad miejskich w
zakresie usług video-monitorowania, co daje €10.000 - €90.000.
Wielki Wschód ma roczny budżet w wysokości €4 miliony.
Na początku XIX wieku Wielki
Wschód przyjął system 33 stopni łącząc się ze Szkocką Wielką Ogólną Lożą
Francji (Carl Dahlgren, "Masoneria" [Frimureriet], Sztokholm, 1925,
s. 114). Godłem Wielkiego Wschodu jest wszechwidzące oko, 40 pięcioramiennych gwiazd,
młotek (przeciwko wrogom) i wąż kąsający własny ogon. Wąż ten zwany jest
Ouroboros.
Kiedy po raz pierwszy
wszedłem do siedziby Wielkiego Wschodu w Paryżu we wrześniu 1999, stanąłem
przed ogromnym czerwonym trójkątem ze sloganami wzdłuż jego trzech boków:
Liberte, Egalite, Fraternite (wolność, równość, braterstwo). To pokazuje, że
Wielki Wschód stał za tzw. rewolucją francuską. Masoni temu nie zaprzeczają, i
w swoim czasopiśmie Humanisme (No.
240, czerwiec 1998) twierdzą, że orgia przemocy była faktycznie ich dziełem.
Republikę ogłosił mason Jean Marie Roland 21 września 1792 roku. Autorem słów
"Marsylianki" [Marseillaise] był mason Claude Roget de Lisle
(Humanisme, No. 235, wrzesień 1997, s. 24).
"To masoneria
przygotowała naszą rewolucję, największą ze wszystkich ludowych epik w annałach
zapisanej historii, i to masonerii należy się największy szacunek za
zainscenizowanie tego niezapomnianego wydarzenia w takiej formie, że jest
wcieleniem wszystkich jej zasad" ("Podstawowa Deklaracja Rady Zakonu
Wielkiego Wschodu Francji" [Principal Declaration of the Council of the
Order of the Grand Orient of France], Paryż, 1936).
Wszędzie w muzeum loży są slogany takie jak
'Solidarite' i 'Vive la Republique!' [niech żyje republika] Zgodnie z programem
Wielkiego Wschodu, zakon aktywnie zwalcza rasizm i ksenofobię. Czytelnik
prawdopodobnie rozpozna te kosmopolityczne (czyli mondialistyczne) slogany,
którymi media atakują nas każdego dnia. I ten atak na każde uczucie patriotyzmu
odbywa się w imię międzynarodowej solidarności! Ale jak proponuje szwedzki
pisarz Lars Adelskogh, społeczeństwo wielokulturowe jest niczym innym jak tylko
Utopią socjalizmu i 'ideałem', który jest skazany na klęskę.
Przed rewolucją francuską,
Wielki Wschód miał w Paryżu 67 lóż, i 463 na pozostałym obszarze Francji, w
koloniach i w innych krajach. W czasie rewolucji otwarte były tylko 3 loże w
Paryżu. "Rewolucjoniści" nie chcieli reklamować swoich związków z
masonerią, a na masońskich liderach sprzeciwiających się temu tajnemu planowi
dokonywano egzekucji. Te fakty wykorzystywano w nowoczesnej propagandzie.
Wiele lóż było pod wpływem
Wielkiego Wschodu, łacznie z Les Amis
Reunis, założoną w Paryżu 23 kwietnia 1771 roku. Miała 12 klas (nie stopni).
Z kolei Wielki Wschód był pod kontrolą iluminatów. Wielki Wschód nadal zachowuje
te bliskie relacje z "oświeconymi". Les Amis Reunis była wspaniałą przykrywką dla iluminatów.
Podczas mojej wizyty w
Wersalu we wrześniu 1999 roku, przewodnik wspomniał, że całą posiadłość
splądrowano w czasie rewolucji. Na aukcji sprzedano 65.000 sztuk mebli, a tylko
kilka zwrócili kupujący, np. rodzina Rotszyldów zwróciła stół. Bez śladu
zniknął królewski tron. Dla publiczności otwarto tylko kilka ze stu komnat w
pałacu. W Luwrze znajdują się tylko resztki przeszłego bogactwa kulturowego
Francji. Nadal brakuje 2 / 3 koronnych klejnotów.
Mason Benjamin Disraeli
opisał jak jego masońscy bracia organizowali niepokoje w Europie wiosną 1848
roku: "Kiedy tajne stowarzyszenia w lutym 1848 zaskoczyły Europę, same
były zaskoczone niespodziewaną okazją, i w tak małym stopniu byli zdolni
wykorzystać okazję, że gdyby nie Żydzi, którzy w późniejszych latach dołączali
do tych nieświętych organizacji, głupi jak rządy, niepożądany wybuch nie
zniszczyłby
Europy" (Benjamin Disraeli,
"Lord George Bentinck: biografia
polityczna" [Lord George
Bentinck: a Political
Biography", Londyn, 1882, s. 357).
Członkowie Wielkiego Wschodu
zostali ministrami w rządzie tymczasowym po rewolucji lutowej 1848. Jednym z
nich był Victor Schoelcher (1804-1893) . Ich celem było pozbycie się monarchii
lipcowej, która już nie służyła interesom Wielkiego Wschodu. 24 lutego 1848
roku, króla Ludwika Filipa zmuszono do abdykacji. Masoni proklamowali swoją
Drugą Republikę, która była zalążkiem nowego cesarstwa. Ludwik Filip był synem
Filipa Orleańskiego.
To wydarzyło się pomimo że
Ludwik Filip był członkiem loży Les Trois
Jours [trzy dni]. Został królem masonów (oficjalnie burżuazji) 7 sierpnia
1830 metodą zamachu stanu, jaki miał miejsce 27-29 lipca, znanego pod nazwą
rewolucji lipcowej, który zdetronizował Karola X. Ale marionetka Ludwik Filip
odegrał swoją rolę i już nie był potrzebny.
Benjamin Disraeli (1804-1881) w książce
"Lord George Bentinck. . ." z roku 1882 napisał: "To ani
parlamenty, ani społeczeństwa, ani bieg przyrody, ani bieg wydarzeń, nie obaliły
tronu Ludwika Filipa. . .
Tron zaskoczyły tajne
stowarzyszenia, jak zawsze gotowe do spustoszenia Europy. . . Tajne
stowarzyszenia są zawsze czujne i zawsze gotowe".
W 1849 roku, wszyscy wiodący
socjaliści byli członkami Wielkiego Wschodu. Socjalizm i masoneria to jedno i
to samo. Najważniejszymi socjalistycznymi masonami byli Pierre Leroix, i wzór i
ideolog anarchistów Joseph Proudhon. Proudhon uważał, że cała własność prywatna
była własnością skradzioną, powinna zostać skonfiskowana podczas sprzyjającej
okazji, i w książce "Sprawiedliwość rewolucji i kościoła" [La justice
dans la Revolution et dans I'Eglise] napisał, że określenia "warsztat
socjalistyczny" i "loża masońska" oznaczają to samo. W tym kontekście
mogę również wymienić Armanda Barbes, Felixa Pyat (członek L'Assemblee
Nationale = Zgromadzenie Narodowe, 1848), Julesa Simon, Jeana Mace (1815-1894),
Julesa Valles. Lider anarchistów Louise Michel odegrał większą rolę jako
"rewolucjonista" niż jako mason (Alec Mellor, "Loże, rytuały,
stopnie: podręcznik masonerii" [Logen, Rituale, Hochgrade - Handbuch der
Freimaurerei], Graz, 1967, s. 477). Louis Blanc był również rewolucyjnym
masonem".
Przywództwo komuny paryskiej w 1871 roku (18 marzec – 29 maj) składało
się w całości z członków
Wielkiego Wschodu. Mason Eugene Pottier napisał
"Międzynarodówkę" [Internationale]. Francuska sekcja
Międzynarodówki należała do masonerii (Alec Mellor, "Loże. . .", Graz, 1967, s. 477).
We francuskim czasopiśmie Commune z 27.05.1871 czytamy, że w
paryskim Urzędzie Miasta przyjęto delegację masońską. Le france, członek komuny
paryskiej i loży 133 powiedział, że "już dawno zdał sobie sprawę z tego,
że cel komuny był taki sam jak cel masonerii". Inny mason powiedział:
"Komuna jest nową świątynią Salomona". I ta "świątynia"
pochłonęła wiele ofiar. Związek Sowiecki stał się idealną świątynią masonów,
świątynią w której poświęcono ponad 100 mln ludzi.
W 1879 roku masońscy
republikanie (Leon Gambetta, Jules Ferry i Jules Grevy) przejęli władzę i utworzyli
nowy rząd. Gambetta odegrał pewną rolę w horrorach komuny paryskiej (marzec –
28 maj 1871). Jules Grevy został prezydentem Francji w 1879. Leon Gambetta
(1838- 1882) był wyjątkowo ważnym bratem w loży (był członkiem loży La Reforme w Marsylii) i w 1881 został
premierem. Ferry został premierem po śmierci Gambetty w 1882 roku, i znany był
z agresywnej "polityki" wobec reszty świata.
Wielki Wschód Francji
kontroluje rada, do której corocznie wybiera się 33 masonów. Rada jest organem
wykonawczym zakonu i jej działalność jest koordynowana przez biuro kierowane
przez przewodniczącego, który jest jednocześnie wielkim mistrzem (Alexander
Seljaninow, "Tajna władza masonerii" [The Secret Power of
Freemasonry], Moskwa, 1999, s. 13).
W latach 1877-1878 przywództwo
Wielkiego Wschodu ze swojej konstytucji usunęło każdą wzmiankę o Bogu czy
nieśmiertelności duszy. Ze statutów usunęli tytuł 'wielkiego architekta', i w
ten sposób uniezależnili się od angielskiej matki-loży w Londynie. Wielki Wschód
ogłosił, że reprezentował masonerię ateistyczną lub humanizm. Wszystkie
nowoczesne stowarzyszenia humanistyczne były pod wpływem nienaturalnej
ideologii Wielkiego Wschodu.
Wielki Wschód Francji wydaje
czasopismo Humanisme, którego tytuł
brzmi tak samo fałszywie jak komunistycznej Prawdy.
Konserwatywne Stowarzyszenie Studentów w Szwecji w swoim czasopiśmie Svensk Linje (szwedzka polityka)
opublikowało serię artykułów: "Satanizm, inna nazwa humanizmu?"
[Satanism, Another Name for Humanism?] (No. 1-2 i No. 3-4, 1999). Masoneria opiera się
na upiornej formie satanizmu. Dlatego nie dziwi to, że młodzi liberałowie
zaangażowali się w obronę satanizmu, twierdząc, że jest tym samym co humanizm.
W 1996 roku Wielki Wschód
Francji miał 38.800 członków w 900 lożach we Francji i w innych krajach. W roku
2000 organizacja miała 980 lóż z 41.000 członkami. Biura w siedzibie Wielkiego
Wschodu nazywane są warsztatami (No. 1, No. 2, itd).
Tablica na muzeum loży w Paryżu przedstawia
masona opierającego się o zwłoki, i jednocześnie próbującego budować dla nas
nowy świat, niewidzialną świątynię. Ale niemożliwe jest budowanie świata na
zwłokach, kłamstwach, grabieży i niesprawiedliwości. Takie społeczeństwo byłoby
wyjątkowo niestabilne i niezrównoważone. Mord i inne wyrazy przemocy, jak
również kłamstwa, są częścią wzoru
idealnego społeczeństwa Wielkiego Wschodu.
zdjęcie:
Ta tablica masońska
umieszczona w siedzibie Wielkiego Wschodu Francji w Paryżu pokazuje, że masoneria
buduje swój nowy świat na zwłokach swoich ofiar.
Wpływ masonów na włoską
partię socjalistyczną był w pewnym okresie tak ogromny, że w 1914 partia
zaczęła wykluczać masonów (Alec Mellor, "Loże, rytuały. . .", Wiedeń,
1985, s. 476).
W okresie Trzeciej Republiki
(1870-1940), francuska masoneria bardzo aktywnie zaangażowała się w politykę.
Fakt, że masońska ideologia skłania się w kierunku socjalizmu został
potwierdzony w pracy "Francuska masoneria za Trzeciej Republiki"
[French Freemasonry Under the Third Republic] Mildred J Headings z Johns
Hopkins University w Baltimore ("Badania nauk polityczmych i politycznych"
[Studies in Historical and Political Science], seria LXVI, No. 1, 1949, s. 283-
284).
Rzecznik Zjednoczonej
Wielkiej Loży, John Hamill, stwierdził: "Członkowie Wielkiego Wschodu
zawsze interesowali się polityką, polityką społeczną, jako grupa raczej niż
jednostki" (Brian Freemantle, "Ośmiornica" [The Octopus, Londyn,
1995, s. 16)
" Wielki Wschód jest
socjalistyczny w najszerszym sensie tego słowa" – napisał francuski autor
Maurice Talmeyr w książce "Jak kreować opinie" [Comment on fabrique
l'opinion] (s. 27).
We Francji jest
około 35 różnych systemów masońskich. Trzy największe to Wielki Wschód Francji,
Wielka Loża Francji (26.000 członków) i Wielka Narodowa Loża Francuska (27.000
członków) [Grand Orient of France, the Grande Loge of France, Grande
Loge Nationale Francaise].
Jest także wyjątkowo tajna loża w Wielkim
Wschodzie zwana Demain. Co najmniej
10 ministrów za Mitteranda było członkami tej tajnej loży (Ghislaine
Ottenheimer i Renaud Lecadre, "Niewidzialni bracia"
[Les freres invisibles], Paryż, 2001, s. 21).
W regionach gdzie Front
Narodowy zdobył władzę - Vitrolles, Orange, Marignane i Toulon – Wielki Wschód
został zmuszony do zamknięcia kilku lóż i zastąpić je "przenośną
lożą", która cieszy się bezpośrednią ochroną Paryża.
W 1998 Wielki Wschód
wykluczył masońskiego brata Jean-Pierre Soissona, regionalnego polityka z
Burgundii, którego ponownie wybrano dzięki głosom Frontu Narodowego (ibid, s.
66).
zdjęcie:
Siedziba Wielkiego Wschodu przy rue Cadet, Paryż
6.2 – Masońska sprawiedliwość
W pewnych okolicznościach
największym i najświętszym obowiązkiem obywatelskim masona jest podniesienie
broni przeciwko legalnemu rządowi kraju, jak mówi The Freemason Chronicle (Londyn, 1875, s. 81). Z tego powodu
masonerię już zakazano w kilku częściach Europy: w Neapolu 1731, w Polsce 1734,
w Holandii i Francji 1735. Katarzyna Wielka zakazała działalności tajnych
stowarzyszeń 8 kwietnia 1782 i
znowu w 1784 żeby zapobiec
dalszej działalności lóż w Rosji. Masoni po prostu odmówili jej posłuszeństwa.
Loża Ozyrys nadal działała przeciwko Rosji. Zwykli ludzie uważali masonów za
zdradliwych przestępców.
Rosyjsko-żydowski masoński
socjalista Alexander Herzen (Wielki Wschód) namawiał do całkowitego zniszczenia
ówczesnego rządu. Miało być ogólne zniszczenie w formie krwi i huku. "Co
powstanie z tej krwi? Kto wie?" – zastanawiał się. Wyrażał zadowolenie ze
zniszczenia i chaosu, który miał nadejść.
Wielki Wschód chciał
kontrolować politykę nie tylko we Francji, ale również zagranicą, a nawet w
całej Europie. Członków Wielkiego Wschodu szczególnie interesowało ingerowanie
w sprawy wewnętrzne Rosji. Do Rosji czuli szczególną nienawiść. Od 1879 Wielki
Wschód Francji dobrze opiekował się wszystkimi rewolucjonistami w Rosji
organizując szkołę międzynarodową dla rewolucjonistów. Wielu rosyjskich ekstremalnych
Żydów podjęło w tej szkole "studia rewolucyjne" (Juri Iwanow,
"Żydzi w rosyjskiej historii" [The Jews in Russian History], Moskwa,
2000, s. 94). Za żydowskim stowarzyszeniem rewolucyjnym stał Wielki Wschód. Ten
zakon pomagał "rewolucjonistom" uciekać przed sprawiedliwością.
W 1897 roku w
Rosji żyło 5.215.800 Żydów (prawie 5% populacji). Cała działalność rewolucyjna
była w rękach ekstremistycznych Żydów, którzy kontrolowali większość z 370
masońskich lóż (ibid, s.97).
Władców którzy przeszkadzali
planom Wielkiego Wschodu należało wymordować. Według masonerii zabijanie wroga
jest uzasadnione.
Car Paweł I (syn Katarzyny
Wielkiej) znowu dał masonom wolną rękę, pomimo oficjalnego zakazu masonerii.
Został wielkim mistrzem Zakonu Maltańskiego. Masoni "podziękowali" mu
mordując go w nocy przed 11 marca (24 marca wg nowego stylu = ang. new stile)
1801 roku. Mord cara Pawła I zorganizował książę Pawel Stroganow,
przedstawiciel Wielkiego Wschodu Francji. Należał też do loży Les Neuf Soeurs [dziewięć sióstr]. Kilku
rosyjskich masonów brało udział w mordzie Pawła I. Książę Stroganow przybył do
Rosji z Francji jako wpływowy masoński agent, jak mówi Oleg Platonow.
Po tym mordzie politycznym, coraz więcej lóż
dostało się pod wpływy Wielkiego Wschodu Francji. Dekabryści w Rosji faktycznie
byli iluminatami. Niesławnym dekabrystą był mason płk Pawel Pestel (1793-1826).
Najważniejszym przedstawicielem iluminatów był Ernst Benjamin Solomon Raupach,
który mieszkał z księciem Siergiejem Wolkonskim. Iluminaci założyli wywrotowe
stowarzyszenie Sojuz Blagodentswija. W 1922 Raupach został
wypędzony za działalność przeciwko rosyjskiemu państwu.
14 grudnia 1825 roku wybuchł
stłumiony przez rząd bunt dekabrystów. Zabito 1271 z nich. Masoni agitowali
wśród żołnierzy i cywilów, szerząc kłamstwa tak jak obecnie robią to komuniści,
socjaliści i liberałowie. Wszystkie te nietolerancyjne indywidua są narzędziami
masonerii.
W 1876 roku, trzej żydowscy
masoni: Lieberman, Grigori Goldenberg i Zuckerman spotkali się w loży Wielkiego
Wschodu w Londynie by opracować plan mordu rosyjskiego cara Aleksandra II.
Znaleźli odpowiedniego zabójcę, ekstremistycznego Żyda Leona Hartmana
(1850-1913), który był członkiem komitetu wykonawczego organizacji
terrorystycznej Narodnaja Wolja (Wola
Ludu, założona przez masonów). 19 listopada (pod znakiem Skorpiona) 1879 roku
próbował wysadzić pociąg cara koło Moskwy.
Zamach się nie udał i
Hartmanowi udało się uciec do Paryża, gdzie zaopiekował się nim Wielki Wschód.
Dzięki rosyjskiej ambasadzie został aresztowany, ale lokalni masoni
zaprotestowali kiedy miał być wydany Rosji. Tymczasem Wielki Wschód pomógł mu
uciec do Anglii, gdzie spotkały go owacje, i natychmiast przeszedł inicjację w
loży The Philadelphians
[Filadelfijczycy] (Juri Iwanow, "Żydzi w rosyjskiej historii",
Moskwa, 2000, s. 93). Później przeniósł się do Ameryki, gdzie był chwalony
przez anarchistów.
Status Hartmana
jako masona potwierdził Garibaldi w liście do Gabrielle Pia z 6 marca 1880
(Wasili Iwanow, "Inteligencja rosyjska i masoni od Piotra I do
dzisiaj" [The Russian Intelligentsia and Freemasons from Peter I until
Today], Moskwa, 1997, s. 346).
Wielki Wschód nie
zrezygnował. Podejmowano kilka prób zamachu na życie cara. W końcu masonom
udało się zabić Aleksandra II w zamachu bombowym 1 marca (13 marca) 1881 roku
posługując się Narodnoj Wolju.
Ponieważ zabójcą była Żydówka Chesia Mironowa Helfman, to doprowadziło do
okrutnych pogromów przeciwko Żydom.
Inna Żydówka, Wiera Figner, była jednym z ich agentów. Helfman została
skazana, ale zwolniona i deportowana w 1879. Uciekła w tym samym roku.
Z Giuseppe Garibaldiego
(1807-1882) masoni uczynili bohatera narodowego. Masonem został w 1833 i był
członkiem Młodych Włoch Mazziniego i Grande
Oriente [Wielki Wschód]. W 1834 został zaocznie skazany na śmierć za udział
w buncie w siłach morskich na Sardynii, ale w 1836 udało mu się uciec do
Brazylii.
W latach 1836-1848 mieszkał w
Urugwaju. Zaraz po przybyciu podburzał ruch "rewolucyjny" byłego
prezydenta Fructuoso Rivera przeciwko legalnemu prezydentowi Manuelowi Oribe,
gdyż Oribe nie chciał wojny z Argentyną. W czerwcu 1838 roku Rivera pokonał
Oribe z pomocą Garibaldiego. Oribe uciekł do Buenos Aires w Argentynie. Wtedy
Garibaldi został wirtualnym dyktatorem Urugwaju w latach 1838-1843, chociaż
oficjalnie władzę sprawował Rivera. W tym czasie Garibaldi wprowadził Urugwaj w
wojnę z Argentyną. 16 lutego 1843 roku z pomocą argentyńskich sił elitarnych
Oribe obalił dyktaturę. W marcu 1843 urząd prezydenta przejął Joaqukn Sujrez.
W 1844 roku Garibaldi założył
w Montevideo lożę Les Amis de la Patrie
[Przyjaciele ojczyzny] (Karl R H Frick, "Światło i ciemność" [Licht
und Finsternis] cz. 2, Graz, 1978, s. 206). W grudniu 1845 roku dowodził
pierwszym włoskim legionem, który obronił Montevideo przed Brytyjczykami i
Francuzami.
W kwietniu 1848 roku
Garibaldi wrócił do Włoch i pracował dla rządu tymczasowego w Rzymie. Rok później
walczył przeciwko francuskiej przewadze, ale musiał znowu uciec z kraju.
Iluministyczni terroryści Garibaldiego, z których część nazywano
karbonariuszami, nosili długie purpurowe koszule zabójców. Po
"rewolucyjnych" aktach terroru w latach 1848-1849 Garibaldi był
poszukiwanym człowiekiem, uciekł i został zmuszony do przebywania na
uchodźstwie. Mieszkał w Afryce północnej, w Stanach Zjednoczonych i Peru. W
1854 wrócił do Włoch. Ale podjęta przez niego w roku 1859 próba przyłączenia
Tyrolu do Włoch poniosła fiasko. Nagle wojna się zakończyła kiedy był gotów
wejść do walki.
6 maja 1860 roku
Garibaldi opuścił Genuę z 1,067 ludźmi i rozpoczął nowe powstanie. 11 maja
wylądował z czerwonymi koszulami w Marsala na Sycylii. Tam pokonał kilka razy
liczniejsze siły i mianował się panem wyspy i ogłosił się dyktatorem. Ponieważ
uważał się za socjalistę, ustanowił dyktaturę socjalistyczną. Twardy Garibaldi
pouczał swoich towarzyszy: "Niech nasze serca nie okazują żadnej
litości".
Sześć miesięcy później
przyszła kolej na kontynentalne Włochy. 8 listopada 1860 Garibaldi wkroczył do
Neapolu z królem Sardynii Wiktorem Emmanuelem II u boku. Mason Wiktor Emmanuel
chciał być królem całych Włoch. Tron wręczyli mu Mazzini i Cavour.
W 1862 roku Garibaldi wziął
udział w ataku na Państwo Papieskie i został schwytany. Zastosowano wobec niego
amnestię i wkrótce zorganizował nowe powstanie, został schwytany, ale udało mu
się uciec.
W tym samym roku jego ciężka
praca w niszczeniu starego porządku świata zyskała mu 33o, i został wielkim mistrzem
szkockiego rytu w Palermo, a w 1864 Zgromadzenie Konstytucyjne w Neapolu
wybrało go na honorowego wielkiego mistrza Wielkiego Wschodu Włoch. Został
"pierwszym włoskim masonem".
Założycielem Wielkiego
Wschodu Włoch w Mediolanie w 1805 był Napoleon Bonaparte. Garibaldi był również
wielkim mistrzem l'Ordre du rite Memphis
Misraim. Razem z przestępczymi syndykatami planował okrutne zbrodnie
przeciwko politycznie niewygodnym ludziom.
W 1867 roku Garibaldi założył
Radę Najwyższą Masonów we Włoszech i Stowarzyszenie na rzecz Pokoju i Wolności,
które zaczęły propagować Stany Zjednoczone Europy. Ta unia położyłaby kres
państwom narodowym, po czym masoni mieli nadzieję stworzyć superpaństwo
globalne. Masońskie marzenie o Stanach Zjednoczonych Europy stało się
rzeczywistością, za każdą cenę, nawet jeśli będzie konieczne użycie ognia i
miecza, zamiast wybrania sprytnej metody krok-po-kroku, która wymaga
niezliczonych oszustw politycznych. Na drodze do światowego imperium powstaną i
zostaną zniszczone różne nowe państwa narodowe.
Garibaldi dalej był agitatorem i ponownie został
uwięziony. Wkrótce go uwolniono i stanął po stronie Francji w wojnie z Niemcami
w latach 1870-1871. Jego jedynym celem było niszczenie, a tym samym
oczyszczanie terenu pod budowę nowej świątyni Salomona.
W Madrycie 31
maja 1906 roku młody anarchista Mateo Morral rzucił bombę na królewski orszak
weselny, ale Alfonso XIII i jego panna młoda Wiktoria Eugenia przeżyli.
Terrorysta natychmiast popełnił
samobójstwo.
Odkryto, że pracował w wydawnictwie należącym do znanego anarchisty i masona
Francisco Ferrera. Policja podejrzewała Ferrera o zaplanowanie tego zamachu na
życie króla, bo był podejrzanym o dwa wcześniejsze mordy polityczne.
Aresztowano go 4 czerwca 1906 roku. Jego obroną zajął się prawnik Bulot (brat
mason). Ferrera zwolniono 12 czerwca (Revue Magonnique, styczeń 1907,
No. 310, s. 13).
W styczniu 1909 roku w
Hiszpanii zaczęły pojawiać się brutalne zamieszki. Masoni wszczęli bunt w
Barcelonie, podczas którego spalono 97 budynków, łacznie z 76 kościołami
katolickimi, kaplicami i aulami, a zakonnice gwałcono a następnie mordowano
(Edward Cahill, "Masoneria a ruch anty-chrześcijańśki" [Freemasonry
and the Anti-Christian Movement], Dublin, 1959).
Głównym prowokatorem znowu
był Francisco Ferrer. Został skazany za wywołanie buntu w Barcelonie i stracony
13 października 1909 roku. Był najbardziej znanym masonem i anarchistą w
Hiszpanii, i przez mroczne siły ogłoszony męczennikiem.
8 grudnia 1917 roku do władzy
doszedł były mason Sidonio da Silva Pais, poprzez obalenie masońskiego rządu w
Portugalii. Jako prezydent świadomie zaczął wspierać interesy narodowe. Ogłosił
amnestię dla wszystkich więźniów politycznych. Masoni uważali go za zdrajcę i
szkodnika, którego należało zlikwidować. 14 grudnia 1918 roku Paisa zamordowano
na stacji kolejowej Rossio w Lizbonie, zastrzelił go związkowiec i były
żołnierz na zachodnim froncie. Pais podróżował do Braga w celu podjęcia próby
zażegnania wojny domowej.
W lutym 1920 roku portugalski
wielki mistrz Sebastiao Magalhaes de Limas został aresztowany za udział w
masońskim zamachu stanu 14 maja 1915 roku, przeciwko dyktatorowi Pimenta de
Castro. Międzynarodowa masoneria natychmiast podjęła działania. Wkrótce potem
de Limas razem z masońskim przyjacielem, zastępcą wielkiego mistrza Jose de
Castro zwolniono, gdyż "nie było podstaw do aresztowania".
Węgiersko-żydowski mason
Hollander powiedział w przemówieniu z 16 kwietnia 1905 roku: "Ostateczny
cel demokracji społecznej i masonerii jest taki sam" ("Kompilacja
symbolicznych wielkich lóż Węgier" [Grossversammlung der Symbolischen
Grossloge von Ungarn] Budapeszt).
Mason Ludvig
Balint w roku 1918 napisał w czasopiśmie loży Eotvos (Węgry): "Idee które
uszczęśliwiają człowieka są jednocześnie naszymi celami, a są to kosmopolityzm,
ateizm i komunizm".
Największym sukcesem masońskiej elity w
oszukiwaniu ludzi jest głoszenie błędnych socjalistycznych idei, które opierają
się jedynie na sprzecznych kłamstwach. Dla inteligentnych ludzi łatwo jest
przejrzeć przez to społeczne oszustwo, ale większości brakuje zdolności jasnego
myślenia i dlatego łatwo padają ofiarą
socjalistycznych kłamstw.
Najważniejszym
zadaniem masonów jest ukrywanie prawdziwych informacji i wywołanie stagnacji
ekonomicznej i duchowej w społeczeństwie, które już nie może uciec spod niewoli
masońskich bankierów.
Michel Reyt, mason 33o zdobytego w Wielkim
Wschodzie, założył instytucję Sages
[Mędrcy], której celem jest finansowanie partii socjalistycznej (Ghislaine
Ottenheimer i Renaud Lecadre, "Niewidzialni bracia" [Les freres
invisibles], Paryż, 2001, s. 25).
Ukryte wpływy masonów były i
nadal są ogromne. Osiemnastu marszałków Napoleona było masonami, w tym:
Bernadotte, Brune, Jourdan, Kellermann, Massena, Mortier, Murat, Ney, Oudinot,
Poniatowski i Serurier (francuskie czasopismo Historia, No. 48, lipiec-sierpień
1997).
Kiedy obserwuje
się prezesa firmy, prezesa zarządu czy ministra–masona, zauważy się krążącą
wokół niego liczbę masońskich braci: księgowych, sekretarzy, prawników,
konsultantów PR, bankierów itd. Kiedy masoni dochodzą do ważnych stanowisk,
wypychają nie-masonów z pozycji władzy.
"Jeśli jeden z moich
współpracowników-masonów nalega byśmy zatrudnili 50-latka, o którym nigdy
wcześniej nie słyszałem, to od razu wiem o co chodzi" – powiedział prezes
zarządu France Television Marc Tessier, którego uważa się za członka loży
Spartakus, zrzeszającej szefów stacji radiowych i telewizyjnych (Ghislaine
Ottenheimer i Renaud Lecadre, "Niewidzialni bracia", Paryż, 2001, s.
33).
Masonami jest
ponad 1 / 3 członków Rady Gospodarczej i Społecznej, trzeciej izby francuskiego
Zgromadzenia Narodowego. Sala wejściowa budynku Rady jest pokryta masońskimi
symbolami: dwie kolumny z wizerunkami Horusa i Izydy. Horus trzyma w rękach
globus i mitrę, ramię Izydy zgięte jest pod kątem prostym. Są też inne symbole:
księżyc, słońce, gwiazdy, ugwieżdżone niebo, piramida, rzeźbiony
kamień I łańcuch z trzech ogniw.
zdjęcie: Sala wejściowa Rady Gospodarczej i Społecznej w Paryżu
Bastiony masonerii: sektor
energetyczny, przemysł energii nuklearnej i telekomunikacji
Alain Grange Cabane, dyrektor
generalny stowarzyszenia pracodawców wspomniał: "Kiedy pierwszy raz
spotkałem Patricka Le Lay, prezesa TF1 (pierwszy kanał francuskiej TV
krajowej), powiedziałem: 'Uważam, że należymy do tej samej rodziny'. Le Lay
odpowiedział: 'Wiem o tym'. Zaprzyjaźniliśmy się. W ten sam sposób
zaprzyjaźniłem się z Jeanem Miot". Miot był wtedy prezesem zarządu
Stowarzyszenia Pracodawców Prasy [Press Employers Association] w Paryżu (ibid, s.
35).
W Wielkiej Loży Nationale Francaise panuje teoretyczna zasada, że w loży nie
powinno się dyskutować o polityce i religii. W praktyce to dotyczy tylko
niebieskich lóz, czyli najniższych stopni. Na wyższych stopniach zwanych
filiami, dyskutuje się o wszystkim. Praca Wielkiego Wschodu i Wielkiej Loży
Francji od samego początku skupia się na społeczeństwie (Ghislaine Ottenheimer
i Renaud Lecadre, "Niewidzialni
bracia", Paryż, 2001, s. 49-50).
Wielki mistrz
Wielkiego Wschodu, Alain Bauer, przyznaje, że w jego zakonie brakuje pomysłów i
istnieje ubóstwo filozoficzne. Ostatnio nie było żadnych nowych pomysłów, poza
akcjami protestacyjnymi przeciwko wizycie papieża i ogólnej mobilizacji
przeciwko Frontowi Narodowemu.
6.3 – Masońska korupcja
Masońscy liderzy przyznają,
że występuje nadużycie władzy, ale mówią jednocześnie, że sam zakon surowo
traktuje takie sprawy. To nie jest prawdą. Prawie każdy kto próbował działać
przeciwko korupcji w masonerii, albo ostrzegał o niej wyższe instancje zakonu,
czołowi masoni jak Jean Verdun, Pierre Marion, Pierre Bertin i Thierry Meyssan,
poddawani byli ostracyzmowi, albo sami odchodzili z masonerii (ibid, s. 9).
Bracia mają obowiązek pomagać sobie wzajemnie, nawet ryzykując własnym życiem.
Burmistrzem Nicei w latach
1966- 1995 był mason Jacques Medecin. Jego najbliźsi współpracownicy Jean-Paul
Claustres i Jean Oltra byli także masonami. Wraz z kilku innymi masonami
założyli całą sieć fikcyjnych organizacji lokalnych, które otrzymywały dotacje
rządowe finansowane przez podatników. Wielu z masońskich braci, których Medecin
angażował w swoje przestępcze działania, byli członkami Wielkiego Wschodu, ale
kiedy ich obecność stała się niewygodna dla innych braci, wstąpili do
Francuskiej Narodowej Wielkiej Loży, gdzie założyli własną lożę (No. 475). Do
tej loży wstąpili inni pracownicy samorządowi. Szacuje się, że w latach
1983-1989 braciom nicejskim udało się ukraść bilion franków (Bernard Bragard,
Frederic Gilbert i Catherine Sinet, "Le feuilleton nicois", Paryż,
1990). Później Medecin wyjechał do Urugwaju, gdzie zmarł.
Kolejny przykład tego jak
brat który okazał się niepożądanym w jednym zakonie, może być
"wykorzystany" w innym: Guya Kornfelda wyrzucono z Wielkiego Wschodu
w 1986 roku za kradzież 180.000 franków od braci z loży Salvador Allende.
Cztery lata później bez żadnych problemów przyjęto go do Wielkiej Loży
Narodowej Francji. W maju 1990 roku Kornfeld został złapany i aresztowany
podczas sprawdzania tożsamości w banku w Monako. Miał przy sobie obligacje
państwowe wartości 3,6 mln franków, zdobytych podczas napadu z bronią w Belgii
tydzień wcześniej (ibid, s. 86).
W celu przyciągnięcia wpływowych osób, Loża Narodowa Francji stworzyła
loże specjalnych interesów
(loges d'appel), wzorowaną na tajnej loży Demain we Wielkim Wschodzie, gdzie rytuały zredukowano do minimum.
Lożę Spartakus utworzono dla szefów radia i TV, lożę La Banniere Etoilee (Gwiezdny Sztandar) dla biznesmenów chcących
inwestować w USA, lożę Les Chevaliers de
Jerusalem (Rycerze Jerozolimscy) dla tych którzy szczególnie interesują się
Izraelem, L'Esprit Olympique (Duch
Olimpijski) dla sportowców, Les Cabires dla
masonów zainteresowanych sprawami francusko-afrykańskimi. Roczne członkostwo w niektórych z tych ekskluzywnych lóż
wynosi 10.000 franków, co stanowi opłatę za 10 spotkań. Kolacje w czasie
spotkań kosztują 750 franków każda (Ghislaine Ottenheimer i Renaud Lecadre,
"Niewidzialni bracia", Paryż, 2001, s. 94).
Korupcja masońska ma swoje
znaki. Znakiem rozpoznawczym dla uczniów 1o jest umieszczenie dłoni na gardle z czterema
palcami zaciśniętymi i kciukiem pod kątem prostym, następnie przesuwanie dłoni
od lewej do prawej, jakby ruch podcinania gardła. Nazywa się go również
"znakiem gardła" i oznacza, że brat raczej podciąłby sobie gardło niż
ujawnił masońskie tajemnice.
Na stopniu
czeladnika prawą dłoń kładzie się na sercu. Dłoń jest zaokrąglona, jakby łapała
serce. Jednocześnie lewe ramię podnosi się z otwartą dłonią, co oznacza: Niech
zostanie wyrwane moje serce jeśli zdradzę tajemnice.
Na trzecim stopniu, stopniu
mistrza, prawą rękę z kciukiem wskazującym kładzie się na lewej stronie
podbrzusza na wysokości pępka. Każdy kto zdradzi masonerię umrze w ten sposób.
Te znaki rozpoznawcze opisane są w licznych
źródłach. Jest kilka znaków rozpoznawczych dla najwyższego stopnia, o których
nie wiedzą niewtajemniczeni. Jeden z nich to trzykrotne, jedno po drugim,
umieszczenie palców wskazującego i środkowego prawej dłoni na ustach. Pokazuje,
że ten człowiek zna najważniejsze tajemnice.
Masoni rozpoznają
się zadając sobie proste pytania jak np. "Która godzina?", "Ile
masz lat?". Jeśli odpowiedź jest "9:30" albo "50", to
pokazuje, że nie jest się bratem. Trzeba odpowiedzieć: "Już nie ma więcej
czasu", albo "Jestem bardzo stary". Można również pokazać że
jest się bratem pytając "Czy zawsze pracujesz w dzień i w nocy?"
Ci którzy nie doszli do
stopnia mistrza nie mają prawa odwiedzać innych lóż. Muszą być posłuszni
swojemu mistrzowi i każdemu o wyższym stopniu niż oni.
6.4 – Zniszczenie Rosji
Żeby podkopać wroga, masoni zawsze
są gotowi bawić się w kotka i myszkę. Ofierze pozwala się grać na warunkach
kota, aż zostanie oczarowany 'transem konsensusu', a jego umysł zostanie
całkowicie sparaliżowany. I to dokładnie wydarzyło się w przypadku cara Rosji
Mikołaja II.
Pod koniec lat 1890 mason
Philip Vashod założył lożę Krest i
Zwiezda [Krzyż i Gwiazda] w Pałacu Zimowym, a później w Carskoje Sieło,
żeby cara osaczyć i zniszczyć. Nawet tak go omotał, że sam wstąpił do loży. Ale
cara nie poinformowano o żadnych ważnych tajemnicach. Philip Vashod został
doradcą ds. państwa (Wiktor Ostretsov, "Masoneria, kultura i rosyjska
historia" [Freemasonry, Culture, and Russian History], Moskwa, 1999, s.
387) . To potwierdził mason Leonti Kandaurow (wysłannik cara w Paryżu) (Główne
Archiwum Historyczne w Moskwie, sekcja 730, I).
W carskiej Rosji masoneria
miała swobodę działania, pomimo że faktycznie reprezentowała ateizm i
republikanizm. Mikołaj II był tego świadom. Poprzez obcowanie z masonami
zniszczył szanse rozwoju Rosji.
W latach 1900-1902 w Stanach
Zjednoczonych wyszkolono 10.000 ludzi, w większości rosyjskich Żydów. Po
rewolucyjnym przeszkoleniu ich misją był powrót do Rosji by szerzyć terror i
zniszczyć carski reżim. Większość zasobów finansowych na tę działalność
pochodziła od syjonistycznego bilionera Jacoba Schiffa i innych żydowskich
bankierów w USA.
Ci bankierzy finansowali
także wojnę japońsko-rosyjską w 1904 roku i rewolucję w Rosji w 1905 (Nikolow
Diccew, "Zły spisek" [The Evil Conspiracy], Urgencz, 1992, s. 99).
W 1904 roku Wielki Wschód
agitował przeciwko rosyjskiemu rządowi, nazywając go hańbą cywilizowanego
świata. Zakon Wielkiego Wschodu Francji ciągle angażował się w sprawy
wewnętrzne Rosji poprzez udzielanie wsparcia "rewolucjonistom już w latach
1905-1906, kiedy aktywnych było wielu agitatorów" (Oleg Platonow,
"Korona cierniowa Rosji: tajna historia masonerii 1731-1996"
[Russia's Crown of Thorns: The Secret History of Freemasonry 1731-1996],
Moskwa, 1996, s. 172).
Car pozostawał pod wpływem
kilku masonów zachowujących się jak bliscy przyjaciele. Jednym z nich był
książę Aleksander Michajlowicz. Matka Michajlowicza była Żydówką. Innym był
Nikołaj Nikołajewicz, który
przekonał cara by podpisał
Manifest z 17 października 1905 roku, który torował drogę dla masonów. Ten dokument
dawał więcej władzy parlamentowi będącemu całkowicie pod kontrolą masonów.
Zrozumienie rosyjskiej masonerii car zdobył od tych wysokiego szczebla
masońskich dżentelmenów, którzy nie mogli powiedzieć prawdy, a faktycznie
chcieli go zdetronizować i zabić.
W 1905 roku w Sankt
Petersburgu sekretarz Najwyższej Rady Masońskiej, David Bebutow, dostarczył
12.000 rubli liderowi rewolucjonistów społecznych w zamian za zabójstwo cara
Mikołaja II. Planów nie udało się zrealizować. W 1906 roku masoni przeprowadzili
ponowną próbę zabójstwa cara przy pomocy rewolucjonistów społecznych. W próbie
wykorzystali nawet łódź podwodną. Były również plany budowy samolotu do tego
celu (ibid, s. 179). Akcję zorganizował notoryczny terrorysta i mason Nikolaj
Czajkowski (rewolucjonista społeczny), projektant samolotu, który miał
zaatakować cara z powietrza. Kiedy aresztowano ich pachołka Jewno Azefa, plany
odroczono.
Kiedy gen. W Teplow został
członkiem loży, pewien "brat" chciał wiedzieć co myślał o planie
fizycznego usunięcia cara. Teplow odpowiedział ze szczerością wojskowego:
"Gdybym ja dostał taki rozkaz, zabiłbym go" (Siergej Melgunow,
"W drodze do zamachu pałacowego" [On the Way to the Palace Coup],
Paryż, 1931, s. 185)
Jesienią 1905 roku masoni
stali na czele wszystkich prób przejęcia władzy w Rosji. Wśród spiskowców byli
dwaj członkowie Rady Narodowej, Aleksander Guczkow i Michail Stachowicz (który
działał również jako dyplomata), a także inni dobrze znani masoni jak Siergiej
Urusow, obszarnik, który zdradził cara. Zajmował się kontaktami z Wielkim
Wschodem Francji.
Urusow był jednocześnie
prezesem Najwyższej Rady Masońskiej w Rosji. Ci ludzie natychmiast chcieli stać
się członkami rosyjskiego rządu. W planie odegrali rolę również masoni Wladimir
Rozenberg i Georgi Lwow. Oni chcieli narzucić francuski model republikański w
Rosji.
Krwisto-czerwoni masońscy reżyserzy, łącznie z
Aleksanderm Parwusem i Leonem Trockim, rozpoczęli dewastacyjną falę terroru w
1905. Według masonów, dokonane w latach 1905- 1906 "rewolucyjne" zbrodnie
były wielkim postępem. Masoni w dalszym ciągu mordowali w Rosji swoich wrogów.
W okresie 1906-1908 ruch rewolucyjny kontrolowany przez masonów dokonał 26.268
prób egzekucji – zabito 6.091 Rosjan, a ponad 6.000 odniosło rany (Wladimir
Krasny, "Dzieci diabła" [The Devil's Children], Moskwa,
1999, s. 181).
W grudniu 1905 roku, Borys
Nikolski, profesor prawa i członek Rady Narodowej, wygłosił przemówienie przed
carem i rosyjską Dumą. Nikolski mówił o działalności żydostwa i masonerii w
Rosji, czyli o działalności wywrotowej. Carowi tak bardzo nie podobało się
przemówienie, że zakazał jego publikacji. Mikołaj II chciał zdobyć lewicę,
która pomimo to nadal go nienawidziła.
W raportach tajnej policji
masonerię nazywano organizacją przestępczą. To było prawdą, bo loże stale
łamały rosyjskie prawo. Car miał dostęp do tych raportów.
Car dwukrotnie rozwiązał
parlament – w lipcu 1906 i czerwcu 1907. Na tym etapie Duma wielokrotnie łamała
prawo. Masoński członek parlamentu i prawnik Jewgeni Kedrin 7 września 1906 roku
otrzymał notę od Wielkiego Wschodu Francji, która deklarowała, że Rosjanie
cierpieli z powodu carskiej tyranii, i że Wielki Wschód Francji zapewniał
oponentom reżimu środki do pokonania tego despotyzmu, wszystko zgodnie z
dokumentami znalezionymi w Specjalnym Archiwum Związku Sowieckiego, które
upubliczniono w okresie słabnięcia reżimu komunistycznego w 1989 roku.
Po kilku próbach rewolucji w 1905 i 1906, Wielki
Wschód otworzył nowe loże w Rosji: The
Iron Ring [Żelazny Pierścień] i w Niżny
Nowgorod (wielkim mistrzem był Kilwein), Kijów (wielki mistrz Steingel) i w
innych miastach. Te nowe loże sfinansował książę Aleksiej Orlow Dawidow (Oleg
Platonow, "Cierniowa korona Rosji: tajna historia masonerii
1731-1996" [Russia's Crown of Thorns: The Secret History of
Freemasonry 1731-1996], Moskwa, 1996, s. 172).
W 1906 roku Wielki Wschód
nawoływał swoich członków do służby najwyższym celom międzynarodowego
socjalizmu. Wielki Wschód obiecał wszelkie wyobrażalne wsparcie dla
działalności antyrządowej w Rosji. Ale decyzja o tym wsparciu miała być
trzymana w tajemnicy (ibid, s. 178).
Laferre, jeden z liderów światowej masonerii, powiedział na
Międzynarodowej Konferencji Masońskiej w
1908, że masoni byli gotowi
sfinansować spisek przeciwko Rosji: "Rada Zakonu poświęci wszystko żeby
osiągnąć prawdziwy postęp dla tego narodu, którego jeszcze nie wyzwolono z
ciemności, i gdzie ma się rozwinąć triumf masonerii" (Kolokol, 9.11.1908).
Kiedy Mikołaj II udał się z
oficjalną wizytą do Szwecji w roku 1909, był ofiarą próby zamachu. Wynajęty
anarchista zaatakował nie tego człowieka, i skończył zabijając ubranego w
mundur szwedzkiego pułkownika.
W połowie 1911 roku
wiceminister spraw wewnętrznych gen. Pawel Kurlow wydał specjalny raport dla
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Piotra Stolypina, treść którego bardzo
zaniepokoiła rosyjskich masonów. Raport zajmował się powiązaniami masonów z
działalnością terrorystyczną przeciwko rosyjskiemu państwu i jego
przedstawicielom. Wygląda na to, że Stolypin bardzo poważnie potraktował to zagrożenie
ze strony masonów wobec państwa i postanowił temu przeciwdziałać. Był nie tylko
ministrem spraw wewnętrznych, ale również przewodniczącym Rady Ministrów, czyli
premierem.
Rok wcześniej agent policyjny
Borys Aleksejew został wysłany do Paryża w celu zdobycia informacji o Wielkim
Wschodzie Francji, skąd pochodziły działania przeciwko Rosji. Ale Stolypin
został zamordowany 1 września 1911 roku w obecności cara w budynku opery w
Kijowie. Morderca, masoński agent Dmitri (Mordekai) Bogrow, został aresztowany.
Czołowa postać w rosyjskim Wielkim Wschodzie, Aleksander Kerenski (faktycznie
Aaron Kurbis) uciekł zagranicę. Wkrótce potem dostarczono raport od Aleksejewa
z Paryża.
Raport wspominał, że
"liderzy masońscy doszli do wniosku, że przewodniczący Rady Ministrów. . .
jest człowiekiem, który szkodzi interesom masonerii. Taka decyzja, podjęta
przez Radę Najwyższą, była znana od kilku miesięcy. . . Wygląda na to, że tajni
liderzy masonerii są niezadowoleni z polityki Stolypina i wykorzystali bliskie
koneksje między Wielkim Wschodem Francji i komitetami rewolucyjnymi w Rosji,
żeby zrealizować plan, który mają tylko w formie projektu. Mówi się również, że
czysto techniczny aspekt zbrodni i pewne szczegóły w tej sytuacji, które
umożliwiły przeprowadzenie egzekucji, zostały przygotowane przez masonów"
(Oleg Platonow, "Korona cierniowa Rosji. . ." Moskwa, 1996, s.
198-200).
Leon Trocki
spotkał się z Bogrowem rankiem 1 września 1911 roku w kawiarni w Kijowie. Po
zabójstwie Stolypina mieszkańcy Kijowa chcieli wymordować wszystkich Żydów w
mieście, ale rząd wysłał batalion Kozaków by zapobiec rozlewowi krwi
("Wojna na mocy prawa powszechnego" [The War by Common Law],
Mińsk,1999, s. 42).
Bogrow - członek
Wielkiego Wschodu został powieszony. Terrorysta i mason Manuil Margulies
(sługus Aleksandra Guczkowa) był liderem tego spisku.
Planów Stolypina przeciwko
masonom nigdy nie zrealizowano. Po jego zabójstwie premierem został mason -
książę Wladimir Kokowcew (1853-1943) . Wcześniej był ministrem finansów. Był
jedynym carskim ministrem otrzymującym wysokie wynagrodzenie od tymczasowego
rządu wiosną 1917 roku, kiedy inni byli w więzieniu. Żaden z bolszewików go
nawet nie tknął, więc musiał świadczyć wielkie usługi międzynarodowej masonerii
(Wiktor Ostrecow, "Masoneria, kultura i rosyjska historia"
[Freemasonry, Culture, and Russian History], Moskwa, 1999, s. 399).
W roku 1912 żydowski
ekstremista Nikolaj Maklakow został nowym ministrem spraw wewnętrznych. Jego
brat Wasili Maklakow był notorycznym masonem. Masoni natychmiast zaczęli
infiltrować rosyjski rząd, który przeznaczyli na zniszczenie. Po zabójstwie
Stolypina policja nie otrzymywała już niezbędnych informacji o szkodach
czynionych przez masonów. Odpowiedzialnych za te informacje zastąpiono agentami
masońskimi, którzy umyślnie zaniechali przekazywania swoim zwierzchnikom
otrzymanych informacji.
Poprzez wiceministra spraw
wewnętrznych i masona Władimira Dżunkowskiego, międzynarodowa masoneria miała
również kontrolę nad rosyjską policją. Od początku masoni wspierali wywrotową
działalność Lenina. W 1912 roku masoni kontrolowali cały rosyjski korpus
dyplomatyczny.
18 lutego 1912 roku masoński
bankier Salomon Loeb wygłosił przemówienie w Filadelfii, wskazując na
konieczność stworzenia funduszu umożliwiającego wysyłkę broni I liderów do
Rosji. Ci liderzy będą uczyć żydowską młodzież eksterminacji ciemiężców jak
psów. Podkreślił, że "rzucimy Rosję na kolana". Z
pomocą funduszu wszystko to będzie zrealizowane (Philadelphia Press,
19.02.1912). Jak czytelnik pamięta, wszystkich nie-masonów masoni uważają za
psy.
Od 28 sierpnia do 1 września
1911, międzynarodowa masoneria zwołała II Socjalistyczny Kongres
Międzynarodówki w pałacu Odd Fellows
przy Bredgade w Kopenhadze. Głównymi organizatorami byli mason Walter Rathenau
i żydowska loża masońska B'nai B'rith. Wśród uczestników byli dobrze znani
masoni Karl Liebknecht, Róża Luksemburg, Lenin, Trocki, Hjalmar Branting
(Szwecja), Georges Clemenceau i inni czołowi przedstawiciele destrukcyjnych sił
(Aage H Andersen, "Światowa masoneria" [Verdensfrimureri], Kopenhaga,
1940, s. 29). Rathenau był również członkiem B'nai B'rith.
Według Niny Berberowej,
badacza rosyjskiej masonerii, Lew Trocki przez 6 miesięcy był członkiem
rosyjskiej loży masońskiej już w wieku 18 lat. Opuścił lożę kiedy został
członkiem zagranicznych lóż, wśród nich Art
et Travail (Sztuka i Praca) we Francji (L Hass, "Masoneria w Europie
środkowej i wschodniej" [Freemasonry in Central and Eastern Europe],
Wrocław, 1982).
Wiosną 1914 roku Trocki
wyjechał do Wenecji jako członek Wielkiej Loży Francji, by spotkać masońskiego
brata W Gacinowicza i przedyskutować plany zabójstwa Franciszka Ferdynanda.
Bracia masońscy Trocki, Radek and Zinowiew byli poinformowani o planach
zamordowania pretendenta do tronu austro-węgierskiego (Juri Begunow,
"Tajne siły w rosyjskiej historii" [The Secret Powers in Russian
History], Moskwa, 2000, s. 220).
W 1916 roku Trocki studiował
taktyki rewolucyjne w loży francuskiej Les droits de l'homme [Prawa człowieka]
(Juri Iwanow, "Żydzi w rosyjskiej historii" [The Jews in Russian
History], Moskwa, 2000, ps 124). Uczyniono go także członkiem potężnego
żydowskiego Zakonu B'nai B'rith, który w Stanach Zjednoczonych zapewnił mu
środki finansowe na drogę powrotną do Rosji wiosną 1917 roku (Charles W Ferguson,
"50 mln braci: panorama amerykańskich lóż i klubów" [Fifty Million
Brothers: A Panorama of American Lodges and Clubs], Nowy Jork, 1937, s. 253).
To potwierdził austriacki
politolog Karl Steinhauser. Trocki był również członkiem Loży Shriner, zrzeszającej tylko masonów 32o (Johan van Leers, "Siła
za prezydentem" [The Power Behind the President], Sztokholm, 1941).
Podczas pobytu w Ameryce w
1917 roku, Trocki został również członkiem Loży Memphis Israel (Wladimir Istarkow, "Bitwa rosyjskich
bogów" [The Battle of the Russian Gods], Moskwa, 2000, s. 154).
Do 33o doszedł w Moskwie, kiedy
przyjmował delegację braci z zagranicy (Grigori Bostunicz, "Masoneria i
rosyjska rewolucja" [Freemasonry and the Russian Revolution], Moskwa,
1995, s. 55-56).
Lew Trocki zagrał
rewolucjonistę w amerykańskim filmie szpiegowskim "Moja oficjalna
żona" [My Official Wife]. Fidel Castro także grał role w hollywoodzkich
filmach ("Piękność w kąpieli" [Bathing Beauty] w 1944 i "Wakacje
w Meksyku" [Holidays in Mexico] w 1946).
W lipcu 1914 roku Wielki Wschód zaczął nalegać
by Rosja dołączyła do wojny z Niemcami. Masońscy doradcy w coraz większym
stopniu kierowali podejmowanymi przez cara decyzjami. Był manipulowany po
to, żeby popełniał katastrofalne błędy.
Zabójstwo Grigorija Rasputina, mnicha bliskiego
carskiej rodzinie i posiadającego siły parapsychiczne, zaplanowano na Ogólnej
Konwencji Masońskiej w Brukseli podczas I wojny światowej. Rasputin chciał
zapobiec udziałowi Rosji w wojnie. Mason Aleksander Guczkow (Wielki Wschód)
wcześniej zorganizował kampanię oczerrniającą Rasputina. Siłą wiodącą za tymi
planami był mason i żydowski ekstremista Wasili Maklakow (Oleg Platonow,
"Cierniowa korona Rosji: historia rosyjskiego narodu w XX wieku"
[Russia's Crown of Thorns: The History of the Russian People in the 20th
Century], Moskwa, 1997, t. 1, s. 456). Książę Feliks Jusupow, również mason,
zamordował Rasputina 29 grudnia 1916 roku. Jusupow cierpiał na poważne choroby
psychiczne, które Rasputin próbował wyleczyć. Sprzymierzeńcem Jusupowa był
wielki
Książę Dmitri Pawlowicz.
Car nie doprowadził do
oskarżenia morderców, tylko do ich deportacji. Grabarze rosyjskiego narodu
zinterpretowali to jako dowód, że teraz mord był dozwolony, bo mordercy już nie
ryzykowali oskarżeniem.
W 1915 roku brytyjski
ambasador George Buchanan (mason) niemal codziennie przyjmował wizyty
rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Sazonowa, lidera
oktiabrystów Aleksandra Guczkowa, marszałka Dumy Michaila Rodzianko, i lidera
prawicowej Cadet Party [Partia Kadetów]
i członka parlamentu Pewla Miliukowa. Wszyscy oni byli masońskimi
kryminalistami i spiskowcami, którzy chcieli obalić carat. Buchanan odegrał
bardzo brudną rolę w rosyjskiej tragedii, wspierając ich moralnie jak również
finansowo (ibid, t. 2, s. 35).
W styczniu 1917 roku pewni wpływowi spiskowcy
masońscy, wśród nich gen. Nikolaj Ruzski, spotkali się z ambasadorem Buchananem
w Pietrogrodzie. Dyskutowali o zamachu stanu, postanawiając, że powinien się
odbyć 22 lutego 1917 roku (Fazarov, "Misja rosyjskiej emigracji" [The
Mission of Russian Emigration], Stawropol, 1972, t. 1). Datę zmieniono później
na następny dzień – 23 lutego. 24 marca 1917 roku żydowskie czasopismo Jewrejskaja Nedelja [Tygodnik żydowski]
No. 12-13) opublikowało artykuł na temat "rewolucji lutowej" pod
wiele ujawniającym tytułem "To wydarzyło się w święto Purim!" [This
Happened on
Purim Day!], czyli 23 lutego 1917.
Masoni Aleksander Guczkow i
Aleksander Kerenski przygotowywali obalenie cara. Gen. Aleksander Krymow
(mason) został gubernatorem generalnym Pietrogrodu, było to posunięcie które
uniemożliwiało wszelkie próby ratowania cara. Kerenski współpracował z
Genrikiem Sliozbergiem, liderem rosyjskiej B'nai B'rith (Lady Queenborough,
"Teokracja okultystyczna" [Occult Theocracy], 1933, s. 466).
Pod koniec lutego 1917 roku,
delegacja lokalnych syjonistów odwiedziła ambasadora Buchanana by podziękować
mu za jego wkład w zniszczenie rosyjskiej monarchii (Oleg Platonow,
"Cierniowa korona Rosji: tajna historia masonerii" [Russia's Crown of
Thorns: The Secret History of Freemasonry], Moskwa, 2000, t. 2, s. 35).
Car Mikołaj II wiedział o
masońskim spisku i jego członków znał z nazwiska, ale nic nie zrobił by mu
zapobiec. Wręcz przeciwnie, na początku stycznia 1917 roku wydał rozkaz żeby
policja nie aresztowała Guczkowa i Kerenskiego (Wiktor Ostrecow,
"Masoneria, kultura i rosyjska historia" [Freemasonry, Culture, and
Russian History], Moskwa, 1999, s. 406). Nadal finansował Komitet Przemysłu
Wojennego, sieć żmij zamierzających doprowadzić carską Rosję do unicestwienia.
Wsparcia finansowego udzielano także różnym organizacjom lewicowym,
przedłużonego ramienia masonerii. Mikołaj II jest najlepszym przykładem tego
jak masoneria powoduje paraliż myśli i odizolowanie od rzeczywistości u słabych
duchowo osób.
Masoni zmusili cara do
abdykacji 2 marca (15 marca) 1917 roku, pod groźbą, że jeśli nie abdykuje,
zamordują jego rodzinę. Ujawniła to w swoich dziennikach Anna Wyborowa, bliska
przyjaciółka carskiej rodziny. Car, który wtedy był w Pskowie, zrzekł się
korony na rzecz młodszego brata Michaila, który miał stać się monarchą
konstytucyjnym. Następnego dnia masoni zmusili Michaila II również do oddania
tronu. Był ostatnim carem Rosji.
Rosyjski anglojęzyczny film
dokumentalny "Rewolucja rosyjska" [The Russian Revolution] (Moskwa,
1993), przyznaje: "Politycy, potężni magnaci przemysłowi i członkowie sił
wojskowych, którzy nie mogli dojść do porozumienia z carem, zaczęłi rozważać
możliość spisku. Wielu z nich, którzy byli wrogami politycznymi, w rzeczywistości
byli zakulisowymi sojusznikami. Wszyscy byli członkami masońskiego bractwa Wieliki Wastok [Wielki Wschód], założonego w Sankt Petersburgu w 1912 roku.
Tą organizacją rządziła Rada Najwyższa
składająca się z 300 członków. W 1916 roku popularny prawnik Aleksander
Kerenski został prezesem Rady Najwyższej. On wraz z innymi członkami Wielkiego
Wschodu planowali zamach stanu przeciwko carowi".
Film ten sfinansowali amerykańscy Żydzi: Alexander Aisenberg, John
Doukas i Matthew King Kaufman.
Uważali, iż nadszedł czas by powiedzieć prawdę.
Siergiej Melgunow, rosyjski
historyk na uchodźstwie, pokazuje jak w lutym 1917 roku, kiedy wydarzył się
zamach stanu, militarne ramię masonerii prowadził Aleksander Guczkow, a cywilne
Aleksander Kerenski (Melgunov, "W drodze do zamachu pałacowego" [On
the Road to the Palace Coup], Paryż, 1931).
Po obaleniu cara, masońska
komisja nie była w stanie znaleźć nawet jednego dokumentu potwierdzającego
rzekome zbrodnie cara (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . ." [Russia's Crown of Thorns: The Secret History of Freemasonry 1731-1996],
Moskwa, 1996, s. 271). Pomimo to komisja zażądała jego egzekucji. Ale planu nigdy nie
zrealizowano. Kiedy brytyjska rodzina królewska chciała
zaprosić rodzinę cara do Anglii, siły masońskie pod przywództwem Jacoba
Schiffa zrobiły wszystko, żeby groźba strajku generalnego trzymała rodzinę
carską z dala od Brytanii.
Ale dużą liczbę dokumentów dotyczących
dokonanych przez masonów okrucieństw usunięto z archiwum i zniszczono.
Aleksander Kerenski, członek tymczasowego rządu masońskiego, nakazał
zniszczenie wszystkich wątpliwych dokumentów, łącznie z wydaniem
"Protokołów Mędrców Syjonu"
[The Protocols of the
Elders of Zion].
Kerensky otrzymał także pieniądze z Niemiec, kolejny powód tego, że rząd
tymczasowy nie chciał
oskarżyć bolszewików. Kerenski chwilowo aresztował Trockiego by
uniemożliwić mu zbyt dużo mówić.
Istniało ryzyko ujawnienia prawdziwego źródła finansowego wsparcia dla rządu tymczasowego
wykorzystanego w zamachu stanu. Zamiarem Kerenskiego było trzymanie tej
informacji w tajemnicy
(Igor Frojanow, "Październik 1917" [October 1917], Sankt Petersburg, 1997, s. 81).
24 marca 1917 roku The New York Times doniósł, że bankier
Jacob Schiff złożył hołd Lwu Trockiemu: "Był człowiekiem którego oczekiwaliśmy
i chcieliśmy przez te wszystkie lata". Schiff (B'nai B'rith) zorganizował
przyjazd Trockiego do Ameryki w styczniu 1917 roku, jak również wygodne życie z
limuzyną do dyspozycji. Dlatego Czerwoni Gwardziści mieli nosić na szyi
medalion z wizerunkiem Trockiego (Grigori Bostunicz, "Masoneria i
rewolucja francuska" [Freemasonry and the French Revolution], Moskwa 1995,
s. 89).
Latem 1917 roku w
Szwecji spotkali się międzynarodowi bankierzy z Brytanii, Stanów Zjednoczonych,
Rosji, Niemiec i Francji. Uzgodnili, że Kuhn, Loeb & Co. zdeponuje $50 mln
w szwedzkim banku na koncie Lenina i Trockiego, jak pisze Oleg Platonow.
Ponadto prawnik Johna P
Morgana - Elihu Root wypłacił "rewolucjonistom" następne $20 mln
poprzez fundusz wojenny. Pieniądze te pochodziły od Jacoba Schiffa, co
potwierdziły dokumenty amerykańskiego Kongresu z 2 września 1919 roku.
W sierpniu 1817 roku rzekoma
"delegacja Czerwonego Krzyża" podróżowała do Rosji z zamiarem
przedyskutowania z liderami bolszewickimi końcowe szczegóły przejęcia władzy
przez czerwonych. Wśród jej członków było 7 lekarzy, inni bankierzy z Nowego
Jorku, w tym John P Morgan i Jacob Schiff. Delegacji przewodził William B
Thomson, szef Federalnego Banku Rezerw w Nowym Jorku, który wręczył bolszewikom
co najmniej $1 milion (The Washington Post, 2.02.1918). Za tą delegacją
bankierzy ukrywali swój prawdziwy zamiar, jakim było przekazanie bolszewikom
dużych kwot pieniężnych (Antony Sutton, "Wall Street a rewolucja
bolszewicka" [Wall Street and the Bolshevik Revolution], Morley, 1981, s.
83).
Międzynarodowy Kongres Masoński jaki odbył się 28-30 czerwca 1917 roku w
Hotel du Grand Orient de
France w Paryżu podkreślił, że Rosja stanowiła przeszkodę dla
masońskiego rządu światowego. To dało
Wielkiemu Wschodowi licencję do zniszczenia Rosji przy pomocy komunizmu.
Po przejęciu władzy przez bolszewików niezbędny
stał się zakaz krytyki czerwonych bandytów. Płk Edward Mandel House, wpływowy
doradca prezydenta i wysokiego szczebla mason, 28 listopada 1917 roku wysłał
depeszę do prezydenta Wilsona, nalegając by zmniejszył wszelką krytykę
bolszewików: "Bardzo ważne jest wyciszenie tego rodzaju krytyki".
Telegram utajniono i pozostał tajny przez kolejnych sześć lat.
Zatrzymano
dostawy broni dla wrogów bolszewików (Biała Gwardia), co wykonał handlarz broni
Basil Zaharoff.
W kwietniu 1919 roku brytyjskie Ministerstwo
Spraw Zagranicznych opublikowało białą księgę, w której stwierdzono, że
przejęcie władzy przez bolszewików zostało zorganizowane I sfinansowane przez
międzynarodowych bankierów. Wykazała, że importowano chińskich kryminalistów do
współpracy z czekistami w terroryzowaniu rosyjskiego narodu. Białą księgę
szybko wycofano I zastąpiono skróconą wersją bez zamieszczania wrażliwych
informacji (Dr Kitty Little, "Wywrotowi infiltratorzy w Westminsterze i
Whitehall: promocja Federalnej Europy" [Subversive Infiltrators into
Westminster and Whitehall: Promotion
Of a Federal Europe], Jamai, 1995, s. 4).
Lenin był masonem 31o (wielki inspektor inkwizytor komandor = Grand Inspecteur Inquisiteur Commandeur)
i członkiem francuskiej loży Art et
Travail (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . ."
[Russia's Crown of
Thorns: The Secret History of Freemasonry 1731-1996], Moskwa, 2000, t. 2, s.
417).
Podczas wizyty w paryskiej siedzibie Wielkiego
Wschodu przy rue Cadet w 1905 roku, Lenin wpisał swoje nazwisko do księgi
odwiedzających (Wiktor Kuznecow, "Tajemnica październikowego zamachu"
[The Secret of the October Coup], Sankt Petersburg, 2001, s. 42). W roku 1914
Lenin był członkiem najbardziej napastliwej loży Wielkiego Wschodu – Dziewięć
Sióstr [Nine Sisters]. (Soviet Analyst, czerwiec 2002, s.
12). Lenin należał również do Loży Union de Belville.
Francuski mason Rozie z Loży Jean Georges w Paryżu chwalił masońskich
braci Lenina i Trockiego (La Libre Parole, 6.02.1918).
Oprócz Lenina i Trockiego wielu bolszewików było
masonami: Borys Solowjow, Wikenti Weresajew, Grigori Zinowiew (Wielki Wschód),
Maksim Litwinow, Nikolai Bucharin (faktycznie Moshe Pinkhus-Dolgolewsky),
Christian Rakowsky, Jakow Swerdlow, Anatoli Lunaczarsky (faktycznie
Balich-Mandelstam), Meczislaw Kozlowsky (polski mason), Karl Radek (Wielki
Wschód), Michail Borodin, Leonid Krasin, Wladimir Dzunkowsky, i wielu innych. W
archowach KGB historyk Wiktor Bratjew znalazł dokument, według którego
Lunaczarsky należał do Wielkiego Wschodu Francji (Anton Perwuszin,
"Tajemnica okultystyczna NKWD i SS" [The Occult Secret of the NKVD
and the SS], Sankt Petersburg, Moskwa 1999, s. 133).
Na IV Kongresie Kominternu
Lew Trocki ogłosił, że towarzysze Zinowiew, Radek i Bucharin byli masonami
(Wiktor Braczew, "Masoni w Rosji" [The Freemasons in Russia], Sankt
Petersburg, 2002, s. 439).
Jeszcze przed przejęciem władzy przez bolszewików w październiku 1917
roku, Zinowiew, Trocki i
Kamenew złożyli wizytę w
loży Studenci Sankt Petersburga [The Students of St Petersburg] (Juri
Begunow, "Tajne
siły w rosyjskiej historii" [The Secret Powers in Russian History],
Moskwa, 2000, s. 308).
"Czego potrzebujemy to
nienawiść!" było ulubionym powiedzeniem Anatolija Lunaczarskyego,
komisarza ludowego ds. edukacji.
Lenin, Zinowiew, Radek i
Swerdlow byli także członkami B'nai B'rith. Potwierdzili to specjaliści od
działalności B'nai B'rith, wśród nich Schwartz-Bostunicz (Wiktor Ostrecow,
"Masoneria, kultura i rosyjska historia" [Freemasonry, Culture, and
Russian History], Moskwa, 1999, s. 582- 583).
Do końca lat 1990 głęboko
ukrywano mroczny sekret dotyczący Lenina, jaki pokazuje korespondencja między
Leninem i jego towarzyszem partyjnym i bratem masońskim Grigorijem Zinowiewem
(Radomyslsky). Lenin napisał do Zinowiewa 1 lipca 1917: "Grigori! Sytuacja
zmusiła mnie do natychmiastowego wyjazdu z Pietrogrodu. . . Towarzysze
zaproponowali miejsce. . . Tak nudno jest samemu. . . Dołącz do mnie i spędźmy
wspaniałe dni razem, daleko od wszystkiego. . ."
Zinowiew napisał do Lenina:
"Drogi Wowa! Nie odpowiedziałeś mi! Prawdopodobnie zapomniałeś swojego
Gerszela [Grigori]. Przygotowałem dla nas ładne gniazdko. . . Jest to wspaniałe
miejsce, gdzie będziemy bezpieczni i nic nie przeszkodzi naszej miłości.
Przyjedź tu tak szybko jak możliwe, czekam na ciebie, mały kwiatuszku. Twój
Gerszel".
W innym liście
Zinowiew chciał upewnić się, że Lenin nie spał z innymi mężczyznami w ich
mieszkaniu. Zakończył przesyłając swojemu Wowie całusa. Zaproponował, żeby
niczego nie ukrywali przed żoną Lenina Nadieżdą Krupską, przypominając mu o tym
kiedy nakryła ich pierwszy raz (Wladislaw Szumsky, "Hitleryzm jest
straszny, a syjonizm gorszy" [Hitlerism is Horrible, but Zionism is Worse],
Moskwa, 1999, s. 479).
A zatem, dwaj
masońscy bracia praktykowali miłość Dawida i Jonatana. Być może to ułatwi nam
zrozumieć dlaczego masoni są tak chętnymi sprzymierzeńcami wyzwolenia
homoseksualnego.
W Rosji, dziadek Lenina,
Kałmuk Nikolaj Uljanow, miał czworo dzieci z własną córką Aleksandrą Uljanową
(oficjalnie znaną jako Anna Smirnow). Ojciec Lenina - Ilja był czwartym z tych
dzieci, urodził się kiedy Nikolaj Uljanow miał 67 lat (Wladimir Istarkow,
"Bitwa rosyjskich bogów" [The Battle of the Russian Gods], Moskwa,
2000, s. 37). Ilja Uljanow poślubił Żydówkę Marię Blank, której ojca oskarżono
o wiele przestępstw, m.in. o oszustwo i szantaż. Endogamia prawdopodobnie
odegrała bardzo dużą rolę w tym, że Wladimir Uljanow Lenin stał się takim
perwertem. Cechowała go ogromna wrodzona agresja i rozległe uszkodzenie mózgu,
przeżył liczne załamania nerwowe, i był biseksualny.
Oficerowie OGPU, wśród nich
Gleb Boky i Aleksander Barczenko, również należeli do masonerii. Wielu z nich
było członkami loży Bractwo Zwykłych Robotników [Brotherhood of Common Labourers].
Mason Leonid Krasin był
mediatiorem w zdobywaniu funduszy dla Wielkiego Wschodu w Paryżu. Udało mu się
znaleźć osoby, które wykupiły wywłaszczone przez bolszewików od cara złoto i
antyki. Był w kontakcie z masonem Dmitrim Rubinsteinem, który pełnił rolę
wielkiego skupującego. Krasin otrzymał także pomoc od gen. Juri Lomonosowa w
eksporcie carskiego złota z Rosji przez stolicę Estonii Tallinn do
zagranicznych banków, które finansowały dojście bolszewików do władzy.
Wcześniej mason Juri Lomonosow był wiceministrem transportu w carskim rządzie.
Jego żona Raisa Rozen była Żydówką. Mógł liczyć na całkowite zaufanie ze strony
kręgów masońskich.
Sowieccy masoni chcieli
przekształcić Komintern w organizację masońską żeby stwarzać bardziej skuteczne
zagrożenie dla reszty świata. Brat z Wielkiego Wschodu Zabresznew pracował dla
międzynarodowej filii Kominternu.
Według rosyjskiego historyka
Wasili Iwanowa, już na początku lat 1930 Rosja została przekształcona w typowo
masoński kraj, co wyraźnie pokazało masonerię i socjalizm, jako gałęzie tego
samego drzewa.
Tę sytuację Wasili Iwanow
opisał następująco: "Żeby zatriumfowały masońskie ideały, konieczne było
dokonanie mordu na duszy rosyjskiego narodu, odsunięcie narodu od Boga,
wymazanie jego narodowego charakteru, zdeptanie w brud jego wielkiej historii,
przyćmienie intelektu jego młodego pokolenia, i wychowanie nowego typu narodu
bez Boga czy ojczystego kraju: dwunożnych dzikich stworów, które, po
przeszkoleniu, same posłusznie wejdą do masońskiej klatki" (A Balabukhi,
redaktor, "Siły okultystyczne Związku Sowieckiego" [The Occult Powers
of the Soviet Union], Sankt Petersburg, 1998, s. 358)
6.5 – Czerwono-krwiste poparcie komunistów
W protokole ze spotkania Wielkiej
Loży Niemiec w 1917 roku czytamy następujące oświadczenie: "W
rzeczywistości anarchista i rewolucjonista Lenin konsekwentnie reprezentuje
polityczny ideał międzynarodowej masonerii" (Archiwum Specjalne w Moskwie,
1421-1-9064 i 815; Wiktor Ostrecow "Masoneria, kultura. . ."
[Freemasonry, Culture, and Russian History], Moskwa, 1999, s. 585).
W 1919, kiedy Lenin doszedł do władzy, ustanowił tajne kontakty z
Wielkim Wschodem Francji w Paryżu.
Kiedy mieszkał w Paryżu, niekiedy odwiedzał tę lożę (ibid, s. 584).
Niewdzięczny Lenin
wdzięczność okazywał wyłącznie swoim masońskim panom w Paryżu, którzy pomogli
mu zdobyć władzę. W 1919 przesłał ogromne pieniądze Wielkiemu Wschodowi na
renowację ich paryskiego budynku, na propagandę i inne działania, podczas gdy
miliony Rosjan głodowały i ludzie umierali na ulicach Pietrogrodu i Moskwy
(Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . ." t.1, Moskwa, 1997, s.
577).
W październiku 1920 roku, Libre Parole opublikowała informację o
spotkaniu rady Wielkiego Wschodu 20 grudnia 1919, jakie odbyło się przy rue
Cadet. Oficjalnie przywództwo loży chciało zachować powagę i pokazać postawę
antybolszewicką. Czasopismo poinformowało, że brat Millet z loży przyznał, że
Wielki Wschód z entuzjazmem powitał przejęcie władzy przez bolszewików, twierdząc,
że dzięki bolszewikom Wielki Wschód mógł odbudować świątynię, budynek loży przy
rue Cadet. Brat Giuarte podkreślił, nie podając szczegółów, że ruch
bolszewicki, dzięki krytycznym okresom, zrobił ogromną przysługę Wielkiemu
Wschodowi.
Portugalski wielki
mistrz, Sebastiao Magalhaes de Limas, był tak samo przyjazny wobec
bolszewickiej republiki w Rosji.
Brat Lankin z
Paryża przyznał, że wśród członków Wielkiego Wschodu Francji byli bolszewicy, i
że loża pomagała bolszewikom w ich działalności na całym świecie.
Przedstawiciele
międzynarodowej masonerii często odwiedzali sowiecką Rosję by dyskutować o
sprawach bieżących z Leninem, Trockim, Bucharinem, Petrowskym, Lunaczarskym i
innymi masońskimi braćmi (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. .
." Moskwa, 1996 s. 283).
Międzynarodowa masoneria
gorliwie obserwowała bolszewicką destrukcję rozwijającego się kraju i jego
kultury narodowej. Wielki Wschód pomagał szerzyć kłamstwa o sytuacji w Rosji
zanim do władzy doszli bolszewicy, twierdząc, że kraj był w opłakanym stanie, a
teraz sytuacja ulegała poprawie pod każdym względem. Nie wspominali o tym, że w
carskiej Rosji każda firma zatrudniająca ponad 100 osób oferowała bezpłatną
opiekę medyczną.
W 1919 roku lider
Rady Wielkiego Wschodu, Lang, oświadczył, że bolszewizm oznacza ewolucję, a
zatem jest zjawiskiem bardzo pozytywnym.
5 lipca 1843 roku masoński
lider loży Le Socialiste w Brukseli,
Ragon, przedstawił projekt programu działań rewolucyjnych, który był początkiem
późniejszego Manifestu Komunistycznego. Le
Socialiste zawłaszczyła tę propozycję, a belgijski najwyższy organ
masoński, Le Supreme Conseil de Belgique,
jednogłośnie zgodził się przyjąć anarchistyczny program Ragona "jako
zgodny z masońskim poglądem o sprawach społecznych, i że świat, który jest
zjednoczony w Wielkim Wschodzie, musi za każdą cenę przyłożyć się do jego
realizacji" (Bulletin du Grand Orient, czerwiec 1843). 17 listopada 1845
roku członkiem Le Socialiste w
Brukseli został Karol Marks. W lutym 1848 opublikowano, w wyniku presji ze strony
masońskiego przywództwa, jego Manifest Komunistyczny.
Obaj – Marks i Engels byli masonami 31o (Wladimir
Istrarkow, "Bitwa rosyjskich bogów", Moskwa, 2000, s.
154).
Na Konwencji Masońskiej w
Winterthur szwajcarski profesor i mason Zimmermann powiedział: "Marksizm
jest najszlachetniejszym zjawiskiem XX wieku".
Inni wybitni masoni uważali marksizm za "filozofię masonerii, naukę
społeczną dla mas".
W 1919 roku Wiener Freimaurer Zeitung doniósł, że
"serdecznie poruszeni, masoni witali czerwone flagi rewolucyjnego
proletariatu". Żydowski mason Raimund Mautner nazwał marksizm
"wcieleniem masonerii" (Der Zirkel, No. 4, t. 37, s. 61).
Dlatego łatwo jest zrozumieć
dlaczego amerykański lider socjalistów, mason i zabójca polityczny Friedrich
Adler miał częste i tajne kontakty z masońskim liderem Rotszyldem. W 1916 roku
Adler został skazany za zabójstwo austriackiego premiera Karla von Sturgkha,
ale zwolniony po krótkim pobycie w więzieniu.
Białogwardziści musieli
ponieść klęskę po dojściu bolszewików do władzy, gdyż alternatywne rządy
Kolczaka, Judenicza, Denikina i Wrangla, w każdej sprawie były kontrolowane
przez siły masońskie.
Francuscy masoni na swoich
spotkaniach często omawiali sytuację sowiecko-rosyjską. Razem z bolszewikami
planowali wspólne metody przeciwko prawicowym, antysowieckim poglądom na
Zachodzie (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . .", Moskwa,
1996, s. 297).
Większość masonów na całym
świecie popierała sowiecki reżim przemocy. Bez tego poparcia by upadł. Chociaż
między masonami i umundurowanymi bolszewikami były nieporozumienia, ich
współpraca trwała dalej. Wielki Wschód Francji potępił antysowieckie postawy
niektórych lóż. W 1933 roku masońskie międzynarodowe biuro współpracy przyjęło
rezolucję czyniącą wyjątek z propagandy antysowieckiej prowadzonej przez
francuską lożę paryską Etoile du North
[Gwiazda północy].
Niektórzy masoni, działając
jako rewolucjoniści społeczni po lewej stronie partii, ogłosili pogląd, że nie
było potrzeby walczyć z bolszewikami, gdyż poparcie dla Białego gen. Kolczaka
było zbrodnią przeciwko Rosji.
Mason i były minister spraw
zagranicznych Pawel Miljukow podkreślił w 1924, że komuniści rozwijali się w
kierunku demokracji, i że uchodźcom rosyjskim nie pozwalano ingerować w proces
opowiadając się za antykomunizmem (Swobodnaja Rossija, 1924).
Kiedy bolszewicy skazali na
śmierć pewnych buntowniczych rosyjskich masonów, wyroki potajemnie zmieniono na
więzienie na okres próbny (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. .
.", Moskwa, 1996, s. 284).
Wielu zachodnich, a przede
wszystkim wszyscy czołowi francuscy komuniści trzymali swoje masońskie
członkostwo w tajemnicy. Francuscy masoni (szczególnie członkowie Wielkiego
Wschodu Francji) udzielali całkowitego wsparcia sowieckim komunistom. Natomiast
mason Richard N Coudenhove- Kalergi, chciał ustanowić antykomunistyczną
organizację masońską. Ale rzecz jasna tak się nie stało, bo większość
zachodnich lóż stanowili socjaliści.
Bolszewiccy masoni
potrzebowali ludzkich ofiar. Według Lenina, składali w ofierze ludzi Molokowi,
co ujawnił zbiegły bolszewicki lider Georges Solomon (Georges Solomon,
"Wśród czerwonych władców" [Among Red Rulers], Sztokholm, 1930, s.
56). Nazwa demona Moloka pochodzi od hebrajskiego wyrażenia la-molek ('do króla'), jakiego używa się
w związku ze składaniem ofiary.
Jak więc masońscy komuniści
składali ofiary Molokowi? W pomieszczeniu w siedzibie Czeka w Kijowie w 1920
roku znajdowała się miska, w której wcześniej trzymano złote rybki. Wypełniona
była krwią ludzi - składanych ofiar. Wzdłuż ścian były umieszczone haki, na
których wisiało kilka ludzkich zwłok. Na ramionach oficerów wycięto
naramienniki, a na piersiach chrześcijan wykrawano krzyże. Niektóre były
obdarte ze skóry, pozostawiając na hakach zakrwawione zwłoki. Na stole był słój
z alhoholem z odciętą głową. Głowa należała do uderzająco przystojnego
mężczyzny w wieku 30 kilku lat (Aleksiej Sziropajew, "Więzienie
narodu" [The Prison of the People], Moskwa, 2001, s. 75).
Kiedy wiosną 1920 roku
doświadczony spiskowiec Aleksander Guczkow zrozumiał, że bolszewicy nie mieli
zamiaru dzielić się władzą z tymi oryginalnie z Rosji masonami, zaczął knuć
przeciwko Rosji z Berlina (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Roosji. .
.", t. 1, Moskwa, 1997, s. 580). Ale to nic nie dało, bo masoni nadal
popierali bandycki reżim w Moskwie. Międzynarodowa masoneria na pewno chciała
pomóc bolszewikom budować fałszywy front komunizmu.
W 1932 roku Wielki Wschód zwołał nadzwyczajną
konwencję w Paryżu, na której przewodniczący Gaston Bergier powiedział:
"Poinformował nas osobiście nasz brat z Wielkiego Wschodu, Radek, że rząd
sowiecki zamierza utrzymać bliski kontakt z masonerią na całym świecie, i że
prosi nas o wpłynięcie na amerykańskich braci by zrobili wszystko co mogą by
przekonać rząd Roosevelta by uznał sowiecką władzę. Naszym moralnym obowiązkiem
jest wspieranie naszych rosyjskich braci i razem z nimi zwalczać wspólnego
wroga" (Oleg Platonow, "Tajna historia masonerii" [The Secret
History of Freemasonry], t. 2,
Moskwa, 2000, s. 113).
Tylko miesiąc później, na
początku 1933 roku, Stany Zjednoczone uznały sowiecką władzę. Następnym krokiem
było zalegalizowanie przez sowiecki rząd działalności masońskich lóż na
terytorium Rosji. Pozwolono im na swobodne działanie. Karl Radek (Chaim
Sobelsohn), członek Wielkiego Wschodu Francji zanim władzę przejęli bolszewicy,
został wielkim mistrzem sowieckiej Wielkiej Loży Północnej Gwiazdy.
Liderzy rożnych ruchów
rewolucyjnych zawsze byli masonami: Giuseppe Mazzini, Giuseppe Garibaldi,
Aurelio Saffi, Agostino Bertani, Simon Bolivar (wyzwoliciel Ameryki
południowej), Francisco de Miranda (generał-założyciel loży Lautaro i został generalissimo w Wenezueli w 1812), Francisco I Madero, Venustiano
Carranza (generał dowodzący "rewolucją" w Meksyku 1913-1914), Alvaro
Obregon, Plutarco Elias Calles, Jose Marti, Salvador Allende, Fidel Castro. . .
Gen. Simon Bolivar (1783-1830) został masonem w
Europie. Należał do loży Craft w kadyksie, Hiszpania, i był mistrzem loży
Dziewięciu Sióstr (Wielki Wschód) w Paryżu w 1807. Benjamin Franklin był również
członkiem tej samej loży i przez jakiś czas jej wielkim mistrzem. W Paryżu
Bolivar został członkiem Rycerzy Templariuszy. Wywołał "rewolucje" w
Wenezueli, Ekwadorze i Peru, i ostatecznie utworzył Boliwię. W 1824 roku
założył lożę Libertas No. 2 w Peru.
Bolivar zakupił włosy George'a Washingtona, wysłał je do Lafayette, który miał
z nich czerpać siłę (Manly P Hall, "Podporządkowanie Ameryki
przeznaczeniu"
[America's Assignment with Destiny], Kalifornia, 1998, s. 102).
Francisco Madero
był synem bogatego obszarnika z Meksyku. Studiował ekonomię we Francji, gdzie
został masonem. 5 października 1910 roku rozpoczął bunt przeciwko reżimowi. W
1911 udało mu się obalić dyktatora Porfirio Diaza, z pomocą Stanów
Zjednoczonych. W wyniku tego został prezydentem Meksyku. W lutym 1913 Madero
został obalony i zamordowany przez gen. Victoriano Huerta.
Żydowscy milionerzy masońscy dowodzili rewolucją meksykańską w
1910-1917. Kiedy się skończyła,
Plutarco Elias Calles, mason
33o, zapewnił sobie pośrednie
stanowisko władzy. W 1924 roku został prezydentem Meksyku, robiąc wszystko by w
tym samym roku Meksyk uznał sowiecką władzę w Moskwie. Majątek Callesa wynosił
80 mln pesos, pomimo, że pochodził z biednej rodziny żydowskiej.
Jego towarzysz Aron Saez (którego
fortuna wynosiła niemal 40 mln pesos) był kolejnym masonem i żydowskim
ekstremistą biorącym udział w 'rewolucji', która nie dała nic pozytywnego.
Zamordowano 20.000 katolików (Louis Marshalko, "Zdobywcy świata" [The
World Conquerors], Londyn, 1958, s. 54). Za 4-letniej prezydentury Callesa,
wszystkie należące do Kościoła nieruchomości zostały skonfiskowane, a księżom
zakazano nauczania dzieci religii. Począwszy od 1928 roku Calles był szarą
eminencją za trzema krótko urzędującymi prezydentami: Portes Gil, Pascual Rubio
i Abelardo Rodriguez.
Kolejnym masonem był Jose
Marti (1853-1895), założyciel Rewolucyjnej Partii na Kubie w 1892, przywódca
buntu przeciwko Hiszpanii w 1895.
Nawet chiński lider
komunistyczny Mao Tse Tung należał do Wielkiego Wschodu (John Daniel, "Purpura
i bestia" [Scarlet and the Beast], t. III, Tyler, s. 33-35). Zrobił
wszystko żeby pewni wysokiego szczebla bracia masońscy zagranicą mieli ciągłe
dostawy narkotyków z Chin.
Północna Loża Chin No. 570
została założona w Szanghaju w 1849. Później chińska filia masońska stała się
bardzo potężna. Nową wielką lożę otworzono w Świątyni Masońskiej w Szanghaju 18
marca 1949 roku z dużą liczbą zaproszeń wydanych przedstawicielom z innych lóż.
Po proklamacji Chińskiej Republiki Ludowej większość lóż kontynuowała swoją
działalność jakby nic się nie stało, ale wiele z nich przeniosły się do
Hongkongu ze względów bezpieczeństwa. W 1962 roku chińskie MSW wyraziło
życzenie zarejestrowania lóż tak jak każdą inną organizację. Masoni nie chcieli
opublikować list swoich członków, dlatego przenieśli się albo do Hongkongu,
albo na Tajwan. Jak podają niektóre masońskie źródła, w komunistycznych Chinach
członków nie prześladowano. Było to prawdopodobnie z uwagi na to, że masoni
działali na bardzo wysokich szczeblach rządu (m.in. jako doradcy).
Fidel Castro Ruz
urodził się w 1926, był synem bogatego obszarnika w pobliżu Santiago de Cuba.
Rodzice jego matki – Żydówki Liny Ruz wyemigrowali z Turcji. Ojciec Fidela -
Angel Castro został milionerem pracując w United Fruit Company Rockefellera.
Kiedy był studentem Uniwersytetu w Hawanie Castro był także notorycznym
chuliganem (Paul Johnson, "Czasy nowoczesne" [Modern Times], Nowy
Jork, 1983). Fidel wstąpił do UIR, organizacji antyfaszystowskiej i
antykatolickiej. Związał się również z komunistami. Wtedy Castro został agentem
KGB.
W czasach studenckich, 22
lutego 1948 roku, razem z Ortizem zabił Manolo Castro-Camposa. Uczestniczył
także w zabójstwie oficera policji Fernandeza i w mordzie Lionela Gomeza.
Castro brał udział w inwazji Confetti Key na Republikę Dominikańską 20 września
1947 roku, buncie zainscenizowanym przez studencką grupę terrorystyczną. Był
uzbrojony w karabin maszynowy (Hugh Thomas, "Kuba: dążenie do
wolności" [Cuba: Or Pursuit of Freedom], 1998, s. 814-916).
Dziennikarz Gerardo Reyes
napisał w artykule "Scotland Yard badał Castro ws. zabójstwa"
[Scotland Yard Investigated Castro for Assassination] (El Nuevo Herald,
10.04.2001), że Fidela Castro uważali za jednego z podejrzanych w zabójstwie
liberalnego lidera kolumbijskiego Jorge Eliecer Gaitana detektywi ze Scotland
Yardu, którzy badali sprawę w lipcu 1948, jak mówi amerykański śledczy Paul
Wolf.
Castro umówił się z
prezydenckim kandydatem Gaitanem. O 11:00 w dniu 9 kwietnia 1947, Castro i jego
towarzysz Del Pino spotkali się w Cafeteria Colombia w Bogocie z zabójcą
Gaitana, 22-letnim liderem studentów i masonem Juanem Roa Sierra, na kilka
godzin zanim zastrzelił polityka na ulicy w centralnej dzielnicy Bogoty.
Zabójstwo wywołało zamieszki, w których zginęło 5.000 osób. Wydarzenia
obserwowali agenci CIA - William A Wieland i Robottom.
Kubański ambasador w
Waszyngtonie, Octavio Belt, był obecny w Bogocie i jego zadaniem było
zapewnienie samolotu dla Castro i innych komunistycznych terrorystów z powrotem
na Kubę.
W 1949 roku w
Hawanie Castro otrzymał dyplom prawnika i później pracował w zawodzie. Wtedy
został również masonem. Brakowało mu skrupułów i nazywał się 'rewolucjonistą'.
Inspirował go hiszpański dyktator Primo de Rivera. Tak długo jak kwitła kubańska
gospodarka nie mógł wprowadzić komunizmu.
Castro razem z Batista w
latach 1948-1950 planowali wszystkie szczegóły przejęcia władzy przez Batista,
czasem w Cookyness, należącej do Batista willi. Batista nazywano 'symbiant', gdyż jedynym celem jego
władzy było udzielenie pomocy Castro i przejęciu Kuby przez komunistów. W
latach 1948-1949 przeszedł szkolenie rewolucyjne w sowieckiej ambasadzie w
Hawanie. Zamach stanu Batista jaki miał miejsce 10 marca 1952 roku był jakby
powtórką złego filmu w TV.
26 lipca 1953 Castro dowodził
zbrojnym buntem przeciwko dyktatorowi Fulgencio Batista w Santiago de Cuba, co
oficjalnie dało mu wyrok 15 lat więzienia. Ale w 1955 skorzystał z amnestii i
przeniósł się do Meksyku.
Tam Castro otrzymał jeszcze
większą pomoc od komunistów. Weterani hiszpańskich czerwonych brygad szkolili
go w Meksyku. Meksykańska prasa oskarżyła ich o komunistyczny terroryzm.
Chronili ich socjalistyczny prezydent Lazaro Cardenas i londyńscy bankierzy.
Cardenas dostarczył im również ekstrawagancką broń i kilka farm i bezpiecznych
domów gdzie mogli szkolić się i żyć.
Benjamin Vega publikował wywiady z Castro w dzienniku Alerta, należącym do Vasconcelosa i
Batista.
2 grudnia 1956 wrócił z
Tuxpan razem z 82 terrorystami, którzy wylądowali koło Belic-Niquero, Oriente,
na Kubie, z zamiarem zwalczania Batista przy wsparciu CIA.
Lądowanie monitorowały kubańskie władze. Nie zrobiły nic, gdyż Fidel
Castro był w symbiozie z Batista.
Stała siedziba Castro była w
Hacienda Sevilla, największej farmie na Kubie, w górach Sierra Maestra, na
wschód od szczytu Turquino. Wcześniej właścicielem Hacienda Sevilla był
należący do Rockefellera Standard Oil.
Amerykanie mogli
także organizować dostawy dla Castro z Guantanamo Bay. W 1957 przechwycono
amerykańskie statki z dostawami dla Castro w Caimanera-Guantanamo.
Aby uzasadnić brak użycia sił
powietrznych przez Batista w jedynej dużej operacji wojskowej w wojnie, Planie
"H", Castro namówił swojego brata Raula do porwania 50 obywateli
amerykańskich w tym regionie. Amerykański konsul w Santiago w dniu 18 lipca
1958, bez zezwolenia negocjował z rebeliantami uwolnienie zakładników. Zmusił
Batista do obietnicy że nie użyje już sił powietrznych, na co Batista chętnie
się zgodził.
William A Wieland, szef
urzędu karaibskiego w Departamencie Stanu w Waszyngtonie, powiedział Earlowi
Smith, ambasadorowi w Hawanie w roku 1957: "Kuba. Powierzono ci Kubę żebyś
nadzorował upadek Batista. Podjęto decyzję: Batista musi odejść" (Earl
Smith, "Czwarte piętro" [The Fourth Floor], Nowy Jork, 1962)
Smith nie był masonem, i
chciał ostrzec amerykańską opinię publiczną przed Castro. Powstrzymano go i
Departament Stanu zaczął działać za jego plecami.
17 grudnia 1958 roku na
spotkaniu z wysokimi rangą oficerami armii, który nie byli częścią spisku,
Batista ujawnił, że ambasador Earl Smith powiedział mu, że Batista musi odejść.
Informacja ta rozeszła się do wszystkich komendantów garnizonów i zakończyła
się wola walki armii. Do tego czasu rebelianci nie przejęli żadnego garnizonu
ani ważnego miasta.
W Hawanie CIA była bardzo za
Castro ("Zagrożenie komunistyczne dla USA poprzez Karaiby: przesłuchania
Podkomisji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Senatu USA", Waszyngton, CD,
1959-1962). Głównym sprzymierzeńcem Castro był Herbet Matthews z New York Timesa, który przedstawiał go
jako karaibskiego T E Lawrence'a.
W lipcu 1959, maj. Pedro Diaz
Lanz z Kubańskich Sił Powietrznych podróżował po USA, i ujawnił, że Castro był
komunistą. Ten fakt ukrywano przed mediami. Departament Stanu celowo ukrywał
powiązania komunistyczne Castro, fakt, że jego zwolenników szkolił Związek
Sowiecki, i że działał na rzecz rewolucji komunistycznej.
Nagle Biały Dom wstrzymał
wszelką sprzedaż broni na Kubę. W nowojorskim porcie przechwycono dostawę
karabinów (Paul Johnson, "Nowoczesne czasy" [Modern Times], Nowy
Jork, 1983). Stany Zjednoczone zbroiły tylko jedną ze stron –
"rewolucjonistów" Castro.
Gospodarka kubańska zaczęła
podupadać, a wsparcie dla Castro wzrastało. Przed embargo na broń miał nie
więcej niż 300 terrorystycznych zwolenników.
Batista znalazł
się na uchodźstwie na wyspie Madeira (Portugalia) i zmarł na początku lat 1970
w Hiszpanii.
Po dojściu do władzy
komunistów 8 stycznia 1858 roku, mason Fidel Castro zamknął wszystie loże
masońskie na Kubie liczące około 35.000 członków, oprócz Wielkiego Wschodu, w
której sam przeszedł inicjację w młodym wieku. Później otworzył wszystkie. W
1998 roku na Kubie było 314 lóż z 24.000 członków
Po przejęciu władzy Castro
uwięził 100.000 oponentów. Komunizm wprowadził dopiero w 1961 roku. 2 grudnia
1961 roku Castro ogłosił: "Komunistą byłem od czasu kiedy byłem
nastolatkiem".
Po upadku
komunizmu w Związku Sowieckim, Castro wyraził swoją opinię, że lepiej przepaść
jak Atlantis niż porzucić socjalizm.
Robert Hill, amerykański ambasador w Meksyku,
powiedział pod przysięgą na przesłuchaniu w Senacie: "Ludzie z
Departamentu Stanu, i ludzie z The New
York Times , dali Castro władzę". Do nich należeli: Robert
McNamara, Theodore C Sorenson, Arthur M Schlesinger Jr, Roy Rubottom, McGeorge
Bundy, J
William Fulbright, Herbert Mattews i Roger Hilsman.
Wyżej wymieniony William A
Wieland stwierdził, że władze i wywiad wojskowy wcześniej wiedziały o planach
Castro narzucenia komunizmu. Nawet wtedy amerykańska prasa przedstawiała go
jako patriotycznego i życzliwego lidera. Kilku obserwatorów uważało, że
operacja w Zatoce Świń 17 kwietnia 1961 roku zamierzała pozbyć się Castro, była
umyślnym fiaskiem.
Earl E Smith, były amerykański ambasador na
Kubie, stwierdził: "Castro nie mógłby przejąć władzy bez pomocy USA.
Amerykańskie agencje rządowe i amerykańska prasa odegrały istotną rolę w
doprowadzeniu Castro do władzy. . . Departament Stanu ciągle interweniował. . .
żeby doprowadzić do upadku Batista, tym
samym ułatwić Castro
przejęcie rządu na Kubie" (List do red. naczelnego, The New York Times,
26.09.1979, s. A 24).
Historyk Jean Boyer
podkreślił, że pieniądze i broń dla Castro nie przyszły z Moskwy, ale z
Ameryki. To prezydent Eisenhower pomógł Castro w dojściu do władzy.
Pomoc zagraniczną Castro
wykorzystał by stać się bogatym człowiekiem. Na Kubie ma co najmniej 32 domy, z
których 3 są w Hawanie. On i jego aktywa są strzeżeni przez 9.700 strażników.
Ma co najmniej 14 dzieci z różnymi kobietami (Georgie Ann Geyer,
"Książę-partyzant: nieznana historia Fidela Castro" [Guerilla Prince:
The Untold Story of Fidel Castro], Boston, 1991). Osobistą fortunę Castro
szacuje się na prawie bilion dolarów. Jest cztery razy bogatszy od królowej
Elżbiety II.
Stany Zjednoczone wstrzymały
także wszelką pomoc dla prawicowego prezydenta Nikaragui, Anastasio Somoza,
potajemnie kierując pomoc dla marksistowskich sandinstas. Dzięki pomocy USA sandinistas
udało się przejąć władzę.
Ameryka uważała, że Anastasio
Somoza ustanowił w Nikaragui dyktaturę terroru, i zażądała zwolnienia niewinnych
więźniów politycznych. Biały Dom zaczął gorączkowo działać w celu obalenia
prezydenta. Kiedy do władzy doszli sandinistas,
okazało się, że w nikaraguańskich więzieniach było nie więcej niż 9
komunistycznych terrorystów, przez Amerykanów uważanych za więźniów
politycznych.
Po przejęciu władzy przez sandinistas 17 lipca 1979 roku, świata
(czyli masonów) już nie obchodziły dziesiątki tysięcy nowych więźniów
politycznych, czy to, że 150.000 Nikaragwejczyków opuściło kraj by uciec przed
komunistycznym terrorem.
Później Somoza stwierdził w swoich dziennikach, że Nikaragua padła
ofiarą międzynarodowego spisku.
Robert Pastor, doradca
Białego Domu ds. bezpieczeństwa, zapytał Daniela Odubera, prezydenta Kostaryki:
"Kiedy usuniemy z prezydentury tego sukinsyna z północy?" (Anastasio
Somoza i Jack Cox, "Zdradzona Nikaragua" [Nicaragua Betryed], Boston,
1980, s. 79-80)
Międzynarodowy Fundusz
Walutowy (IMF) blokował wszelkie kredyty dla rządu Somoza. Stany Zjednoczone
zrobiły wszystko by inne kraje uczestniczące we wspólnym projekcie elektrowni z
niego zrezygnowały. Zamknięto rynek dla nikaragwajskiej kawy. Zatrzymano
eksport mięsa do USA.
Ameryka zamknęła dla niej
również rynek ropy. Wtedy sandinistas
wiedzieli, że ich zwycięstwo jest w zasięgu ręki (ibid, s. 259). Przestała też
wysyłać dostawy militarne do Managui. Z Nikaragui wyprowadzono olbrzymie ilości
dolarów, uniemożliwiając rządowi zakup broni w innych miejscach. W końcu
Ameryka zamknęła dla Nikaragui wszystkie rynki broni. Armii nikaraguańskiej
brakowało amunicji i nie mogła zwalczać komunistów.
Ameryka natychmiast udzieliła
pomocy nowemu marksistowskiemu reżimowi w wysokości $75 mln, jak również w
postaci żywności i leków o wartości $3 mln. Amerykański Kongres wycofał $8 mln
z funduszu pomocy, wysyłając je dla komunistycznego rządu w Nikaragui. Fundusze
te pierwotnie przeznaczone były dla innych krajów (ibid, s. 288).
Zanim prezydent Jimmy Carter
nakazał pomóc Nikaragui, liderzy sandinistas
mówili: "Jesteśmy marksistami!" Oczywiście Carter to aprobował.
W Ameryce wiedziano, że komunistyczni liderzy
nikaraguańscy – Tomas Borge i Moises Hassan byli bliskimi przyjaciółmi
dyktatora Fidela Castro. Borge, minister spraw wewnętrznych, był notorycznym
zabójcą, który zorganizował egzekucję lidera opozycji Bravo. Humberto Ortega
był komunistą, który studiował w Moskwie.
Po zamachu stanu były prezydent Somoza nie był już mile widziany w USA.
6.6 – Masoński wkład w Rosję sowiecką
Zbyt wielu masonów było
szczęśliwych pracując z bolszewikami. Michail Skobelew był masonem i członkiem
tymczasowego rządu w 1917 roku. W 1922 stał się bolszewikiem i zaczął pracować
dla sowieckiego rządu.
Jeden z liderów prawicowej
Cadet Party, Nikolaj Nekrasow (1879-1940) był ministrem transportu w rządzie
tymczasowym. Wcześniej był sekretarzem generalnym Rady Najwyższej Wielkiego
Wschodu w Rosji. Po rezygnacji Nekrasowa, Aleksander Kerensky, mason 32o, został mianowany na
sekretarza generalnego latem 1916 roku. Później w tym samym roku przekazał to
stanowisko Aleksandrowi Galperowi. Kerensky otrzymał 32o w Stanach Zjednoczonych. Był
również członkiem B'nai B'rith.
W 1918, Nikolaj Nekrasow zmienił nazwisko na
Golrofsky i zaczął pracować dla bolszewików. Został jednym z liderów
Co-operative Union. Wykładał także na Moskiewskim Uniwersytecie. W 1921
aresztowała go Czeka, ale niespodziewanie zwolniła. Szef Czeka, Feliks
Dzierżynsky, wydał rozkaz: "Śledztwo trzeba natychmiast zatrzymać". W
tym samym roku zaczął pracę dla Głównej Organizacji Związków Zawodowych
Sowieckiej Rosji (Platonow, "Tajna historia masonerii" [The Secret
History of Freemasonry], Moskwa,
1996, s. 364).
Mason Siergiej Urusow był
ministrem spraw wewnętrznych w carskim rządzie, a później także w rządzie
tymczasowym. Po przejęciu władzy przez bolszewików zajmował prominentne
stanowisko w Banku Narodowym ("Większa Encyklopedia Sowiecka" [The
Greater Soviet Encyclopaedia], t. 56, Moskwa, 1936, s. 301). Był wysłannikiem
francuskich masonów.
Aleksander Manuilow był
dyrektorem Moskiewskiego Uniwersytetu. Został jednym z kierowników
bolszewickiego Banku Narodowego. Znany ekonomista Wladimir Groman był
mienszewikiem, który został masonem i wolał pracować dla bolszewików.
Maksimilian von Mekk doszedł do ważnego stanowiska w Komisariacie Ludowym
Transportu. Historyk Michail Lemke stał się oddanym bolszewikiem i zaczął
fałszować historię.
Carski wiceminister finansów
Nikolaj Kutler i wiceminister spraw wewnętrznych gen. Wladimir Dżunkowsky byli
dwu wysokiego szczebla masonami, którzy służyli komunizmowi pracując dla Czeka.
Nawet marszałkowi Dumy, masonowi Fiodorowi Golowinowi, udało się zdobyć wysoką
pozycję w sowieckiej Rosji.
Carski minister
wojny, mason Aleksiej Poliwanow, dołączył do bolszewików i służył w Armii
Czerwonej. Grigori Petrowsky, kolejny mason, został komisarzem ludowym spraw
wewnętrznych. Nadal pracował dla rządu w latach 1950.
Gleb Boky, szef czekistów w
Petrogrodzie, chronił swoich masońskich braci. W 1919 roku Boky był członkiem
Bractwa [Common Brotherhood]. W połowie lat 1920 masoni byli wszędzie w
sowieckiej administracji (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. .
." Moskwa, 1996, s. 292). Mason wysokiego szczebla Dmitri Nawaszin był
doradcą ds. gospodarki planowej dla sowieckiego rządu. Bolszewicy byli
pozytywnie nastawieni do tych masońskich braci. Do 1925 wydawało się iż nie
czyniono im żadnej krzywdy.
W 1925, gen. Borys Astromow,
sekretarz generalny Autonomicznej Masonerii Rosyjskiej, skontaktował się z
policją polityczną GPU. W liście podkreślił wspólne cele masonów i bolszewików.
Chciał pomóc w ustanowieniu komunizmu (ibid, s. 293). Astromow zauważył, że
komunistyczny symbol, czerwona 5-ramienna gwiazda była masońskim symbolem, tak
jak sierp i młot.
Komuniści opowiadali się
również za braterstwem, tak jak masoni. Masoni są obywatelami świata nie będąc
lojalnymi wobec żadnego szczególnego kraju, tak jak komuniści. Obie grupy
sprzyjają 'równości'. Komunistyczna konfiskata własności prywatnej była
masońskim pomysłem. Masoneria jak również komunizm są zakorzenione w
"ruchu" klasy robotniczej, a pionierską organizację skopiowano z
masońskiego ruchu skautowego na Zachodzie.
Astromow, lider Autonomicznej Masonerii,
zrozumiał, że gdyby w Rosji zalegalizowano masonerię, uniemożliwiłoby to
ruchowi skuteczne działanie. Lepsza była tajna działalność. Sowiecka
Autonomiczna Masoneria była związkiem dużej liczby lóż. Astromow przejął
przywództwo po śmierci wielkiego mistrza
Wladimira Teljakowskyego w 1924 roku.
W styczniu 1925 ponownie ustanowiono Lożę Północnej Gwiazdy we Francji
dla rosyjskich masonów,
i pewna liczba masonów
przeszła do niej z Wielkiego Wschodu Francji. Lożę faktycznie założono przed
1917. Działało tam wielu notorycznych terrorystów, w tym Nikolaj Awksenczew,
mistrz w latach 1925-1927 i 1931, i Pawel Perewerzew (1929-30), wcześniej członek
kilku organizacji terrorystycznych (Oleg Platonow, "Cierniowa korona
Rosji. . .", Moskwa, 1996, s. 307). Później Awksenczew dołączył do rządu
tymczasowego jako minister spraw zagranicznych. Pawel Perewerzew był ministrem
finansów w tym samym rządzie.
Północna Gwiazda
stała się czołową lożą rosyjskich uchodźców we Francji. Wielki Wschód Francji
pozwolił jej członkom spotykać się w swojej paryskiej siedzibie.
10 lutego 1927 roku,
Konsystorz Rosyjski stał się ośrodkiem administracyjnym masonerii. Od 1930
ośrodek otrzymywał pomoc finansową z Paryża.
Wielu członków
Wielkiego Wschodu, w tym Teplow, Lobolensky i książę Aleksander Orlow-Dawydow,
jednak nie dołączyli, gdyż według nich działalność ponownie otwartej loży była
zbyt publiczna.
Loża Wolnej Rosji, założona 9 listopada 1931
roku, miała częste kontakty z międzynarodowym syjonizmem.
Do tej loży należał Wladimir Zabotinsky, radykalny rusofob (ibid, s.
308).
Pod kontrolą masońską były
także organizacje uchodźców. Tylko zagubionym duchowo jednostkom pozwalano
decydować o tym kto był uchodźcą politycznym z Rosji.
Jedną
organizacją, która zaczęła gorliwie działać pod władzą masońska była Unia
Rosyjskich Żydów. Jej budżet był kilka razy większy niż pozostałych unii
uchodźców razem (ibid, s. 311).
Masoni nie byli gotowi odpuścić
Rosji, nawet po upadku komunizmu. Masoński dziennikarz Lew Ljubimow ujawnił ich
plany w 1934: "Po upadku bolszewików masoneria zajmie się edukacją
rosyjskiego narodu" (Wozrozjdenije, 3.10.1934). Później opuścił masonerię
i w roku 1948 wrócił do Związku Sowieckiego.
Po II wojnie światowej grupa
rosyjskich uchodźców masońskich odwiedziła sowiecką ambasadę w Paryżu by
wyrazić swoje wsparcie dla Związku Sowieckiego. Delegacji tej przewodził Wasili
Maklakow (33o), który zorganizował mord
Grigorija Rasputina. Masoni złożyli hołd Stalinowi i wznieśli za niego toast.
Próbowali przyciągnąć rosyjskich emigrantów ideologicznie bliższych Związkowi
Sowieckiemu.
6.7 – Walka Stalina z masonerią
W erze Stalina sowieccy
masoni doznawali poważnych niepowodzeń. Mimo że zachęcali Stalina do ataku na
Kościół, tego niebezpiecznego wroga i rywala masonerii, i na siły
nacjonalistyczne, sami stali się ofiarami prześladowań pod koniec lat 1920 i na
początku 1930. Sowiecki dyktator Józef Stalin miał dość masonerii i w połowie lat
1930 rozpoczął wzmożoną walkę z tajnymi stowarzyszeniami, mimo że masonerię
zalegalizowano kilka lat wcześniej.
Począwszy od 1926 roku Stalin
systematycznie dokonywał egzekucji na masonach, gdyż już nie ufał spiskowcom.
Według niego spełnili swoje zadanie i nie byli już potrzebni. Masoni otrzymali
zapłatę w naturze.
Leningradskaja Prawda poinformowała 5 stycznia 1928, że "niedawno
temu, w Leningradzie działały 4 loże".
Stalin je zamknął. W 1931 roku zlikwidowano w Związku Sowieckim Rycerzy
Templariuszy (Anton Perwuszin, "Tajemnice okultystyczne NKWD i SS"
[The Occult Secrets of the NKVD and the SS], Sankt Petersburg, Moskwa, 1999, s.
153).
"Rewolucję"
zaplanowali na 25 maja 1937 dwaj włoscy staliniści i masoni w Wenecji - Carlo i
Nelli Rosselli, którzy zamierzali wprowadzić do ataku 2.600 terrorystów, by
wywołać wojnę domową. Nagle Stalin chciał odwołać tę operację i zakazał
wszelkiej działalności braciom Rosselli przeciwko Włochom. Komunistyczni bracia
zignorowali to weto. Wtedy NKWD z pomocą organizacji prawicowej zainscenizowali
zabójstwo braci (Franco Bandini, "Cień: kto uzbroił zabójców braci
Rosselli" [II cono d'ombra: Chi armo la mano degli assassini dei fratelli
Rosselli] Rzym, 1990). Carlo Rosselli był członkiem paryskiej loży Nowe Włochy
[Italia Nuova].
Wtedy międzynarodowa
masoneria podjęła ważną decyzję: Związek Sowiecki trzeba wmanewrować w krwawą
wojnę z Niemcami (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . ",
Moskwa, 1996, s. 298). Masoni zrobią wszystko żeby nie było żadnych sankcji
gospodarczych przeciwko Niemcom, chcieli by Hitler mógł zagrażać Związkowi
Sowieckiemu.
W 1948, mason 33o Igor Krowoszein, członek
rządu na uchodźstwie, powrócił do Związku Sowieckiego. Czekiści mogli ujawnić
jego misję, aresztowano go i wysłano do obozu pracy. W 1957 roku francuscy
bracia pomogli mu wrócić do Francji. W roku 1960 do Rosji wrócił również
masoński autor Bronislaw Sosinsky.
6.8 – Tajne archiwa masońskie
Pod koniec lat 1930
amerykański Departament Stanu podjął współpracę z Wielkim Wschodem Francji, co
pokazują dokumenty znajdujące się w archiwach Wielkiego Wschodu, skonfiskowane
i umieszczone w Archiwach Specjalnych w Moskwie w 1945 roku.
Jeśli chodzi o okupację
niemiecką podczas II wojny światowej, francuscy masoni doznali poważnych
niepowodzeń. Rząd Vichy, w którym główną rolę odgrywał marszałek Henri Philippe
Petain, był przeciwny masonerii i w 1940 zamknął Wielki Wschód. 13 sierpnia
1940 marszałek Petain wymusił legislację rozwiązania wszystkich tajnych
stowarzyszeń. Należących do masonów urzędników państwowych zmuszono do
rezygnacji albo ze stanowisk, albo z lóż. Petain aresztował czołowych masonów
(w liczbie 5.000) i wysłał do obozów koncentracyjnych. Ale spiskowcy
kontynuowali swoją działalność w obozach.
Petain skorzystał z okazji i
skonfiskował masońskie archiwa i przekazał je Niemcom. Masoni zemścili się na
nim w 1945 roku, kiedy został skazany na śmierć, a następnie na dożywocie. Za
przekazaniem władzy Petainowi we Francji Vichy głosowało 96 masonów – członków
parlamentu (Ghislaine Ottenheimer, Renaud Lecadre, "Niewidzialni
bracia" [Les freres invisibles] Paryż, 2001, s. 63).
W 1945, na zamku Altan w
Nieder Schlesien, Armia Czerwona natknęła się na 25 dużych wagonów kolejowych
zawierających wrażliwe dokumenty archiwalne, łącznie z dokumentami z różnych
lóż masońskich w Niemczech, Francji, Belgii, Holandii, Luksemburga, Polski i
Czechosłowacji (Oleg Platonow, op. cit. t. 1, s. 3).
Dokumenty dawały pełny obraz
tajnej potęgi międzynarodowej masonerii. Wszystkie materiały przewieziono do Moskwy,
gdzie stanowiły podstawę dla Archiwów Specjalnych Związku Sowieckiego (Osoby
Arkhiv, 0A). Przedwojenny prezydent Czechosłowacji Edward Benes (1884-1948)
znalazł się również wśród wysokiego szczebla masonów. Kolejnym ważnym członkiem
Wielkiego Wschodu był Emile Vandervelde (1866-1938), belgijski socjalistyczny
minister spraw zagranicznych, który reprezentował kraj w Lidze Narodów w latach
1925-1927. Był przewodniczącym Międzynarodowego Biura Socjalistów (1900-1920) i
Międzynarodówki Socjalistycznych Robotników (1929-1935).
Dzięki tajnym masońskim archiwom, Stalin mógł szantażować kilku
zachodnich polityków masońskich,
którzy obawiali się ujawnienia swojej mrocznej działalności.
Ekstremistyczny Żyd Andrej
Kozyrew (Aaron Friedman), który po upadku komunizmu został rosyjskim ministrem
spraw zagranicznych, zorganizował zwrot tajnych masońskich dokumentów do
centrali masońskiej w Paryżu. 20 maja 1994 roku Rosja wręczyła Francji ponad
milion tajnych dokumentów. Jak mówi bibliotekarz Wielkiego Wschodu Pierre
Mollier, było to "jak wielokrotne Boże Narodzenie". Te dokumenty
zawierały ważne informacje o masońskim spisku światowym. Rosyjskiemu
historykowi Olegowi Platonowowi udało się skopiować kilka tych dokumentów zanim
opuściły Rosję.
O tych dokumentach napisała Freemasonry Today (styczeń 2002):
"14 czerwca 1940 roku armia niemiecka wkroczyła do Paryża i tego samego
dnia przejęła kontrolę budynków Wielkiego Wschodu Francji przy rue Cadet w
centrum miasta. . . 1 lipca tego samego roku niemiecki minister spraw zagranicznych
Alfred Rosenberg poinformował Martina Bormana, że w przejętym masońskim budynku
odkryto "wspaniałe skarby". Zorganizowano zespoły przejmujące
dokumenty dotyczące działalności Wielkiego Wschodu, najwyższego zorganizowanego
organu francuskiej masonerii. Przejęły cenne dokumenty historyczne, szczególnie
teczki o relacjach zewnętrznych Wielkiego Wschodu, od połowy XIX wieku, i
szczególną uwagę zwracano na lata tuż po wybuchu wojny w 1939 roku. . . Archiwa
przetransportowano do Niemiec".
Masoneria odgrywa taką samą
rolę w społeczeństwie zachodnim, jak partia komunistyczna w Związku Sowieckim.
Jeśli nie należy się do masonerii, nie ma żadnej szansy na szybką karierę, bez
względu na posiadany talent. Wprawdzie masoni kontrolują naukę i wpływają na życie
kulturalne (Robert Lomas, "Masoneria i narodziny nowoczesnej nauki"
[Freemasonry and the Birth of Modern Science], Gloucester, Massachusetts,
2002). A zatem współczesne życie kilturalne stało się wirtualnie nieświadome.
Jesteśmy świadkami początku zgrzybiałości kulturowej. Wielu miernych filmowców
mogło robić karierę tylko dzięki członkostwu w masonerii: John Ford, John
Houston, William Wyler, Peter Sellers, Charles Chaplin i inni. Sowiecki reżyser
i fałszerz historii Sergej Eisenstein był również masonem. Należał do Loży Stella [Gwiazda], założonej w 1920 roku
w erze sowieckiej. Jak mówi wybitny rosyjski Andrej Tarkowsky, Eisenstein nic
nie wiedział o języku filmu.
20 marca 1936 roku wszystkie
iluminackie dokumenty zostały skonfiskowane przez niemieckich narodowych
socjalistów. Wszystkie materiały z archiwum przeniesiono do Moskwy w 1945 roku.
Później zwrócono wschodnio-niemieckiej Stasi około 1.400 m materiałów
archiwalnych.
Od 1989 roku dokumenty
masońskie z Archiwum Specjalnego w Moskwie są dostępne do badań. Archiwa mają
również tzw. kufer szwedzki, the Schwedenkiste, który odegrał ważną rolę w
historii masonerii. Kufer zawiera listy dokumenty należące do Zakonu
Iluminatów, założonego przez Adama Weishaupta w 1776 roku, a który systematycznie
infiltrował ówczesne loże masońskie. Wielu wybitnych masonów było iluminatami,
i historię Zakonu Iluminatów uważa się za ważną część historii masonerii jako
całości.
Bardzo interesujący jest
szwedzki kufer. W grudniu 1973 roku zmarł w Wejmarze czołowy iluminacki brat
Johann Christoph Bode, zwerbowany przez Knigge w Wilhelmsbadzie latem 1782
roku. Miał także dostęp do najważniejszej części korespondencji iluminatów w
Gotha i Wejmarze.
Dokumenty te wylądowały na
przechowaniu u wysokiego szczebla iluminata księcia Ernsta von Gotha. Po jego
śmierci w 1804 roku jego własne dokumenty jak i archiwum Bode zwrócono Wielkiej
Loży Szwecji, gdyż książę von Gotha nie był przekonany co do tego, że nie
zostaną opublikowane, jeśli będą przechowywane w niemieckiej loży.
Wysokiego szczebla masoński
król Szwecji Karol XIII zapewnił go, że dokumenty nigdy nie zostaną
upublicznione. W roku 1800 książę Ernst II (wnuk Ernsta von Gotha) poprosił o
zwrot do Niemiec dokumentów iluminatów. Trzy lata później składające się z 20
tomów różnych dokumentów archiwum stało się własnością Loży Ernst zum Kompass w Gotha. W 1909 roku
historyk Carl Lepp nazwał te materiały Schwedenkiste.
Leopold Engel, żydowski wielki mistrz iluminatów, korzystał z tych
Schwedenkiste materiałów kiedy
publikował książkę o Zakonie Iluminatów. Rene le Forrestrier, nie-mason,
również do nich nawiązywał.
Ale później, w latach 1920 i
1930, przestrzegano instrukcji księcia i nie publikowano wrażliwych materiałów.
Żadna z tych informacji nie wyciekła do prasy, mimo że duża ich część dotarła
do wtedy kontrolowanej przez masonerię prasy.
6.9 – Tajne wpływy
W książce "Klub
jakobinów w III Republice" [Le club des Jacobins sous la Troisieme
Republique, Paryż, 1900), francuski historyk Paul Nourrisson pokazał w jaki
sposób dyskutowano nad prawami w Wielkim Wschodzie, zanim przechodziły przez
parlament.
W książce "Masońskie
maski i twarze: nieopublikowane dokumenty" [Masques et Visages
Maconniques: Documents inedits], Paryż, 1906, s. 187) Jean Bidegain opublikował
fragment masońskiego protokołu: "Mason Schwander uważał, że masoneria
powinna trzymać swoją ochronną dłoń nad ruchem socjalistycznym". Ale
podkreślił, że ważne było by masoneria nie narażała się tymi potajemnymi
procedurami.
Według Bidegaina, masoneria popierała bardzo
tajną organizację Rycerstwo Pracy [Chevalerie de Travail], która indoktrynowała
swoich członków bardzo wojowniczym socjalizmem. Bidegain wykazał, że wszelka
polityka jest polityką masońską, która nie przynosi korzyści rozwojowi ludzkości,
a tylko tajnym planom masonów. Zamiary te w końcu zniszczą tradycje tworzące
harmonię w każdym społeczeństwie
(Sofia Toll, "Nocni
bracia" [The Brothers of the Night], Moskwa, 2000, s. 347).
24 października 1883 roku, pod znakiem
Skorpiona, 17 socjalistycznych iluminatów zgodziło się założyć w Londynie
Towarzystwo Nowego Życia. 7 listopada 1883 roku zebrała się grupa by omówić
tworzenie nowego i potencjalnie wpływowego stowarzyszenia. Grupa podzieliła się
na 2 frakcje, a 4 stycznia 1884 jedna z nich założyło Towarzystwo Fabiańskie.
25 stycznia J G Stapleton został mianowany jego pierwszym prezesem.
Celem towarzystwa było
powolne i potajemne wprowadzanie socjalizmu, co świadczy o jego nazwie, wziętej
od rzymskiego lidera militarnego Quintusa Fabiusa Maximusa Cunctatora [Opóźniacz].
Dzięki sprytnemu manewrowi pokonał dużo liczniejszą armię Hannibala. Druga
frakcja nadal działała przez kolejnych 15 lat pod nazwą Drużyna [The Fellowship].
W maju 1884 roku członkiem
masonerii został dziennikarz George Bernard Shaw (laureat Pokojowej Nagrody
Nobla w 1925). Stosunkowo szybko promowano go do jednego z wiodących Fabianów.
Jego konkubina Florence Farr była członkiem Zakonu Złotego Świtu [Order of the Golden Dawn ]. Shaw
zaproponował by nie nazywać socjalizmu prawdziwą nazwą, żeby nie odstraszać
ludzi. Określał się jako marksistowski socjalista.
W marcu 1885 roku członkiem
został mason Sidney James Webb (1859- 1947), a w następnym roku dołączył także
inny mason, Graham Wallas. Shaw, Webb, Wallas i Sidney Olivier nazywani byli
"wielką czwórką". W 1895 roku Sidney Webb założył London School of Economics. Otrzymał
fundusze od
masońskich bankierów Rotszylda, Juliusa Wernhera i Ernesta Capela. W
1912, Webb założył czasopismo propagandowe The
New Statesman. Później znalazł się wśród liderów Labour Party [Partia
Pracy].
Innymi członkami tej grupy
byli masoni Edward Pease, Havelock Ellis, Frank Podmore, Annie Besant, John
Galsworthy, R H Tawney, G D H Cole, Harold Laski, Israel Zangwill i Israel
Cohen.
Fabianism dostał się również
do innych krajów, m.in. do Stanów Zjednoczonych i Australii, a także Kanady,
Nowej Zelandii, Danii, Niemiec, Hiszpanii i Indii. W Stanach Zjednoczonych
najbardziej wpływowym fabianistą był Dean Acheson, który w 1933 roku zrobił
wszystko co mógł by przekonać Amerykę by uznała Związek Sowiecki.
Pisarz, mason i agent wywiadu
Herbert George Wells został członkiem w lutym 1903. To że Wells był masonem
ujawniono w czasopiśmie The American
Mason (październik 2001, s. 24). Wiela Loża Minnesota potwierdza jego
członkostwo. Wells chciał działać bardziej otwarcie i intensywnie i
zaproponował zmianę nazwy na Brytyjskie Towarzystwo Socjalistyczne [The British
Socialist Society]. Przywódcy konspiracji nie zaakceptowali tej propozycji i w
1908 roku opuścił tę grupę.
Tajnym celem tej grupy było
ustanowienie ateistycznego, bezklasowego i socjalistycznego społeczeństwa,
które przygotowałoby drogę dla ostatecznego zwycięstwa – komunizmu. W 1891 roku
grupa dołączyła do utworzonej przez masonów Drugiej Międzynarodówki, z zamiarem
przekształcenia Anglii w kraj socjalistyczny.
W 1890 roku Fabianie opuścili
Liberal Party, a później pomogli założyć Komitet Reprezentacyjny Labour, który
w 1906 roku stał się Labour Party, która w 1918 roku przejęła główne idee
Towarzystwa Fabiańskiego.
W 1946 roku Towarzystwo
Fabiańskie liczyło 8.400 członków, wśród nich byli Bertrand Russell, (Pandit)
Motilal Nehru, ojciec pierwszego premiera Indii Jawaharlala Nehru, Ramsey
MacDonald (brytyjski premier 1924, 1929-35), Julian Huxley, Aldous Huxley i
John Maynard Keynes. Jego członkiem był również Harold Wilson, późniejszy
premier. Niemal połowa parlamentarzystów z Labour Party była Fabianami.
Siedziba towarzystwa mieści
się przy 11 Dartmouth Street w Londynie. Publikuje
ono The Fabian Journal i The Fabian News Magazine. Fabianiści żądają całkowitej
nacjonalizacji przemysłu.
We wrześniu 1902 roku,
fabianiści Beatrice i Sidney Webb założyli klub elitarny Coefficients, który spotykał się raz w miesiącu w londyńskim St
Ermin's Hotel na kolacji, zwykle w gronie 10-14 osób. Innymi
członkami byli masoni Richard B Haldane, Lord Robert Cecil, Lord Edward Grey,
Bertrand Russell, Lord Alfred Balfour i Lord Alfred Milner. Haldane, Cecil, Grey i
Millner byli ministrami w liberalnym rządzie podczas I wojny światowej. Głównym
ideologiem Coefficients był Wells.
Wielu dżentelmenów było
członkami loży iluminatów – The Round
Table [Okrągły Stół], nazywanej także Cliveden
Set [Grupa Cliveden], od nazwy siedliska rodu Astor. Lord Waldorf Astor
został bardzo potężnym magnatem prasowym
(The Times). Ta organizacja masońska, założona i finansowana przez masona
Cecila Rhodesa (Loża Apollo University No. 357, Loża Prince Rose Croix No. 30),
5 lutego 1891, nie zrobiła nic by ukryć swoje poparcie dla Lenina i Hitlera. Ta
elitarna organizacja wśród członków miała również Rudyarda Kiplinga, Arthura
Balfoura i Lorda Rotszylda. Po śmierci Rhodesa w 1902, nowym liderem został
Lord Alfred Milner.
Z Okrągłego Stołu wyrosło
wiele innych organizacji: w 1919 iluminacki Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych
[Royal Institute of International Affairs - RIIA] w Londynie, w 1921 Radę
Stosunków Międzynarodowych [Council on Foreign Relations - CFR] w Nowym Jorku,
i w 1925 Instytut Stosunków Pokojowych [Institute of Pacific Relations - IPR].
Najważniejszym ideologiem amerykańskiego Okrągłego Stołu był fabiański
dziennikarz Walter Lippmann.
Zbiegły iluminat,
prof. Vitus Renner, zeznał pod przysięgą 7 kwietnia 1785: "Iluminaci nie
boją się niczego bardziej niż tego by znano ich pod prawdziwą nazwą. Ukrywają
się pod płaszczem masonerii".
Międzynarodowym rzecznikiem tej konspiracji był H G Wells. W 1894
otrzymał stypendium na studia w
Normal School of Science w
londyńskim South Kensington, gdzie przez 3 lata jego nauczycielem był Thomas H
Huxley, oddany zwolennik fałszywych doktryn Darwina. Wells zwrócił uwagę na
jego decydujący wkład w podważaniu koncepcji Boga.
Po II wojnie światowej,
synowie Huxleya Aldous i Julian mieli ogromny wkład w praniu mózgu młodego
pokolenia muzyką rockową, seksem i narkotykami, zdobywając w ten sposób
społeczną kontrolę. Później Wells nazwał Hitlera jego duchowym bliźniakiem.
Już w 1855 roku masoński socjalista Alexander
Herzen zauważył: "Możliwe jest sprowadzenie całego pokolenia na manowce,
oślepienia go, przytępienia i kierowania do złych celów. . ." (Alexander Herzen,
"Z
drugiego brzegu" [From the Other Shore], Tallinn, 1970, s. 130).
Podczas I wojny światowej Wells kierował wydziałem propagandy
brytyjskiego wywiadu. Był doradcą ds.
rozwoju sprzętu wojskowego w obu wojnach.
W 1901 roku opublikował
"Przewidywanie reakcji mechanicznego i naukowego rozwoju na ludzkie życie
i myśli" [Anticipations of the Reaction of Mechanical and Scientific
Progress upon Human Life and Thought], gdzie po raz pierwszy wprowadził ideę
'otwartej konspiracji' prowadzącej do "światowego państwa z jednym
językiem i jednym rządem".
Wells żądał by zabijać mniej
wartościowe osoby. Elita powinna decydować kto jest mniej wartościowy. Napisał:
"Dla mnóstwa zasługujących na pogardę i głupich stworzeń, napędzanych
strachem i bezradnych i bezużytecznych, lub nienawistnie szczęśliwych pośród
nędznej niesławy, słabych, brzydkich, nieskutecznych, urodzonych z
niepohamowanych żądz, i zwiększających się i rozmnażających się przez niepowściągliwość
i głupotę, ludzie z Nowej Republiki będą mieli mało litości i mniej
życzliwości".
Wells podkreślił:
"Przewiduję że oni będą uważać, iż pewna część populacji, na przykład
nieliczna mniejszość, niewątpliwie dotknięta przenoszonymi chorobami, z przenoszonymi
zaburzeniami psychicznymi, z takimi ohydnymi nieuleczalnymi nawykami umysłu jak
głód zatrucia, istnieje tylko na łasce, z litości i cierpliwości, i przy
założeniu, że się nie rozprzestrzeniają, i nie przewiduję żadnych powodów aby
przypuszczać, że zawahają się by zabić, gdy nadużyje się tej łaski. . .
Oni będą mieć
ideał dla którego będzie warto zabijać; jak Abraham, będą mieć wiarę by
zabijać, i nie będą mieć żadnych przesądów o śmierci. . . Wszelkie takie
zabijanie będzie zrobione opiatem. . .
Jeśli zastosuje się kary odstraszające w ogóle w
kodeksie przyszłości, odstraszaczem nie będzie ani śmierć, ani okaleczenia
ciała, ani okaleczenie życia przez uwięzienie, ani żadne straszne rzeczy jak
te, ale dobry naukowo wywołany ból, który nie zostawi nic oprócz
wspomnień" (Wells, "Przewidywanie reakcji. . .",
Londyn, 1901, s. 299-300.)
W 1905 roku opublikował
książkę "Nowoczesna utopia" [A Modern Utopia]. Wells uważał, że
spisek może być publiczny, w przeciwieństwie do tajnych spisków francuskich masonów.
W broszurze
"Otwarty spisek: plany światowej rewolucji" [The Open Conspiracy:
Blueprints for a World Revolution] (Londyn, 1929) Wells przedstawił główne
cechy masońskiej inicjatywy:
· Kontrola zasobów · Redukcja
populacji
naturalnych
świata
świata
metodą wojny
· Zastąpienie wielobiegunowego ładu światowego
składającego się z suwerennych krajów, jedną jednobiegunową dyktaturą światową.
Wells uważał, że samo
istnienie państw narodowych nieuchronnie doprowadzi do wojny, i dlatego powinny
być zlikwidowane. Najlepsza rasa ustanowi nowe państwo świata. Nowe kapłaństwo
będzie się składać z "otwartych spiskowców".
Wszystko to pasuje do celów
Wielkiego Wschodu, które opublikowano w 1982 roku w ich czasopiśmie:
"Pojęcie rasy okazało się nierealne dzięki odkryciom w biologii; pojęcia
granic unicestwione przez rozwój komunikacji; pojęcie klasy osłabione przez
postęp równości; wszystkie te przestarzałe koncepcje powinny zostać zniesione w
celu pełnej integracji człowieka w powszechną strukturę".
W rzeczywistości jest to
wielka rewolucja nowoczesnych czasów, wielka rewolucja, która pozostaje i w
której nie może brakować Wielkiego Wschodu Francji, jeśli chce być wierny swoim
zasadom" (Humanisme, listopad 1982, s. 84).
Wells podkreślił,
że idee i moralność powinno się kontrolować w taki sposób, żeby ludzie
"dobrowolnie" chcieli mieć Nowy Porządek Świata 'otwartego spisku',
który będzie wprowadzany krok po kroku.
'Otwarty spisek' jest
planowany jako podstępna sieć, usprawniony system, rozwijający się jako państwo
w państwie, by w końcu znieść to państwo i ustanowić rząd światowy. Ta sieć ma
funkcjonować jako "rodzaj otwartego tajnego stowarzyszenia. . .
nieformalnej i otwartej masonerii". Będzie wpływać i kierować istniejącym
rządem każdym wyobrażalnym sposobem. 'Otwarty spisek' założy się na ideach
Darwina.
Wells podkreślił: "Te
wszystkie archaiczne wartości i postawy, którymi obciążone są nasze myśli,
muszą zostać wyczyszczone, jeśli ma mieć swobodę nowa wiara. Musimy je
wyczyścić nie tylko z naszych umysłów, ale z umysłów innych, którzy mają się
stać naszymi braćmi".
Wells uważał za konieczne by
'otwarty spisek' używał rodzaj prania mózgu młodych ludzi, żeby stworzyć
"lepszy" naród, z pomocą masowej psychologii. Nazwał to "walką
kulturową".
Idea otwartego spisku, według
Wellsa, to zabicie ludzkiej duszy, zniszczenie sumienia i moralności, i
uczynienie z istot ludzkich stworów pozbawionych siły woli. Otwarty spisek
odbierze człowiekowi jego wartość, bo pozbawi go wolności i uczyni go poddanym
światowego imperium. Konsekwencją tego spisku będzie redukcja zdolności
poznawczej człowieka by nie dojrzał strasznego szaleństwa masońskich
psychopatów.
Ludzie będą słuchać masonów
jakby byli zaczarowani, jak załoga słuchała demonicznego kapitana Ahaba, który
odszedłszy od rzeczywistości, fanatycznie gonił widmowego białego wieloryba,
Moby Dicka. W końcu pozwolił na zniszczenie statku, bo większość załogi nie
ośmieliła się zakwestionować Ahaba, a mniejszość nie mogła mu się sprzeciwić.
Wszyscy zostali wprawieni w trans.
Wells przyznał: "Otwarty spisek jest nie
tyle socjalizmem, jak bardziej wszechstronnym potomkiem, który zjadł i
przyswoił wszystko co było strawne ze swoich socjalistycznych przodków".
"'Otwarty
spisek' jest nie tyle socjalizmem, jak bardziej rozległym planem, który pożarł
i strawił wszystko przydatne z jego socjalistycznych przodków"
("Otwarty spisek" -The Open Conspiracy).
Plan Wellsa wprowadzany był w
najbardziej przerażający sposób przez ostatnich 75 lat. Wells był żarliwym
wyznawcą "globalizacji", najbardziej destrukcyjnego celu iluminatów.
Obecnie otwarty spisek fabianistów realizowany jest przez członka
stowarzyszenia i brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira.
Tajne spotkania ilumminatów
nazywały się synodami. Ci którzy w jakimś regionie doszli do środkowego
stopnia, 'epopts', stanowią synod.
Każdy region ma 9 epoptów. Zajmuja się propagandą, czyli kreują opinię
publiczną. Zgodnie z konstytucją Weishaupta należący do stopnia epoptów kierują
opinią publiczną. W imię nauki, iluminaci chcą przewrócić świat do góry nogami.
Epopci działają jak apostołowie. Posiadający ten stopień musieli porzucić wiarę
w Boga (Augustin Barruel, "Dzienniki ilustrujące historię
jakobinizmu" [Memoirs Illustrating the History of Jacobinism], Londyn,
1797). Wells był jednym z takich epoptów.
Oczywiście są też wyższe
stopnie (inicjant sanktuarium gnozy, król najwyższej świątobliwości, najwyższy
brat i zewnętrzny szef zakonu = Initiate
of the Sanctuary of the Gnosis, Rex Summus Sanctissimus, Frater Superior i Outer Head of the Order – 12o). Ponad nimi jest Rada
Najwyższa Zakonu, której członkowie nazywają
się areopagi. Ich przewodniczącym jest tajny król iluminatów, którego imię i
miejsce zamieszkania znają jedynie areopagi. Areopagi są klasą niewidzialną,
ukrytą częścią spisku.
Jeśli z uwagi na przestępcze
działania członka iluminatów istnieje ryzyko, że tajemnice zakonu dostaną się w
nieodpowiednie ręce, musi on popełnić samobójstwo. W takich przypadkach
przywództwo żąda samobójstwa. W celu ochrony zakonu, adept Serge z Portugalii
zabił się w latach 1970. Weishaupt napisał: "Żadna siła świata nie może
ocalić tego kto nas zdradzi".
Masoni potrzebowali
międzynarodowej organizacji zdolnej monitorować wszystkie państwa. Ustanowiono
ją 28 kwietnia 1919 roku w Paryżu pod nazwą Liga Narodów, z inicjatywy masonów
Woodrow Wilsona i Jana Christiaana Smutsa (1870-1950, premiera Południowej
Afryki 1919-1924), i pierwotnie kierowali nią
masoni James Eric Drummond
(angielski liberalny polityk, 1876- 1951) i Joseph Avenol (1879-1952). Jej statut
wszedł w życie 10 stycznia 1920 roku. Liga Narodów mogła, zgodnie ze swoją
propagandą, zakończyć wszystkie wojny.
Masońska elita wszczęła I
wojnę światową, która trwała 4 lata, 3 miesiące i 11 dni. Zginęło 8 mln
żołnierzy, około 20 mln cywilów w wyniku chorób i głodu i przewrotów
społecznych. 20 mln żołnierzy zostało rannych i 3 mln stało się
niepełnosprawnymi. Wojna kosztowała $100 mln dziennie. Kiedy masoński rząd się
przyglądał, angielscy biznesmeni sprzedawali żywność Niemcom, przedłużając w ten
sposób wojnę o kilka lat. Dostawy realizowano przez skandynawskich pośredników.
Później masońska elita
zaproponowała rozwiązanie, Ligę Narodów, która miała oficjalnie ustanowić pokój
i współpracę między narodami świata, ale w końcu miała stać się rządem
światowym.
Na Konwencji Wielkiej Loży
Francji w 1922 roku przyznano, że Liga Narodów może doprowadzić do utworzenia
Stanów Zjednoczonych Europy i światowej federacji (Wasili Iwanow,
"Rosyjska inteligencja i masoneria od Piotra I do czasów
współczesnych" [The Russian Intelligentsia and Freemasonry from Peter I to
the Present Days], Moskwa, 1997, s. 476).
Ta próba odniosła fiasko. 25
września 1919 roku amerykański Senat zagłosował przeciwko członkostwu w Lidze
Narodów. Kiedy poinformowano o tym prezydenta Wilsona, doznał załamania nerwowego.
Wkrótce potem doznał udaru, który sparaliżował lewą stronę ciała. 19 marca 1920
roku Senat ponownie zagłosował przeciwko członkostwu USA w Lidze Narodów.
Niemcy stanowiły główną
przeszkodę w realizacji planów brytyjskiego Okrągłego Stołu dla światowego
rządu kierowanego z Londynu i Nowego Jorku.
Lord Lionel Rotszyld był
najpotężniejszym członkiem Okrągłego Stołu, który finansowali zarówno Cecil
Rhodes, jak i lider brytyjskiej masonerii, Alfred Milner. W ten sposób mogli
zbudować swoje imperium kopalniane (DeBeers Consolidated Mines) w Południowej
Afryce. Rotszyld był zadowolony z Milnera i dlatego mianował go prezesem
zarządu firmy Rio Tinto Zinc.
Już przed I wojną światową
był wysokiego szczebla mason Rene Viviani (1863-1925), sprawujący funkcję
premiera Francji. Po wojnie reprezentował Francję w Lidze Narodów. W 1925 roku
wybitny mason (Wielki Wschód) i lider francuskich radykałów Leon Bourgeois
(1851-1925) został szefem francuskiej delegacji do Ligi Narodów (Pierre Mariel,
"Masoni we Francji" [Les Francs-Macons en France], Paryż, 1969, s.
204).
W Brytania była także
rządzona przez potężnych masonów na wysokich stanowiskach politycznych, wśród
nich Lord Alfred Milner (1854-1925), który w latach 1918-1919 był konserwatywnym
sekretarzem wojny w rządzie Lloyda George'a, i w 1919-1921 sekretarzem ds.
kolonii, a także delegatem do Wersalu w 1919. Podczas I wojny światowej był
członkiem koalicyjnego rządu wojennego.
W 1936 delegat Wielkiego
Wschodu wygłosił przemówienie w Paryżu: "Czy słuszne jest użycie dobra
przeciwko złym rzeczom?" Wręcz przeciwnie, według niego to było całkowicie
złe. Do złych rzeczy należało wszystko co było niekorzystne dla interesów
masonów, a zwłaszcza dla Wielkiego Wschodu, mimo że to mogło ułatwiać rozwój
duchowy ludzkości.
1 marca 1931 roku wysokiego
szczebla mason Gabriel Terra został prezydentem Urugwaju. Dwa lata później
ustanowił prawicową dyktaturę, która trwała do 19 czerwca 1938. Bez wsparcia
amerykańskich lóż to nie byłoby możliwe.
Moskiewskie Archiwa Specjalne
zawierają dokumenty, które pokazują B'nai B'rith (Synowie Przymierza) jako
najwyższy ze wszystkich organów masonerii, który faktycznie stanowi rodzaj
masonerii w masonerii. Loże B'nai B'rith w liczbie 1.090 nie mają nazw, tylko
numery. Przewodniczącym B'nai B'rith International jest Richard D Heideman.
B'nai B'rith została założona
pod nazwą Bundesbriider przez 12
niemieckich masonów żydowskich 134 października 1843 w kawiarni Saint Germain
Cafe w Nowym Jorku. Do zakonu przyjmowano wyłącznie Żydów i pół-Żydów.
Amerykańska loża B'nai B'rith bardzo blisko współpracuje z iluminatami. Od
początku jej założenia B'nai B'rith ma przedstawiciela w ONZ
("Encyklopedia judaizmu" = Lexikon des Judentums).
12 września 1874 roku w
Charleston podpisano porozumienie między B'nai B'rith i Radą Najwyższą
Szkockiego Rytu w kwestii ich szerokiej współpracy i utworzenia ogólnej
konfederacji lóż izraelskich. Sygnatariuszami tego dokumentu byli Armand Levi i
Albert Pike, alias Limud Enhoff, jego masońskie imię, wielki mistrz Palladium.
W dekrecie wydanym w związku z tym porozumieniem Pike oświadczył, że faktycznie
był rok 874. (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . .", Moskwa,
2000, t. II, s. 102)
W Związku Sowieckim już w
1988 roku B'nai B'rith działała otwarcie. W maju 1989 żydowskie czasopismo l'Arche doniosło o wizycie w Moskwie
delegacji 21 członków francuskiej filii B'nai B'rith w dniach 23-29 grudnia 1988. Przewodniczący Mac Aron
założył lożę, w której wkrótce było 63 rosyjskich Żydów, wśród nich finansiści
Wladimir Gusinsky, Michail Fridman i Michail Chodorkowsky, oraz polityk Grigori
Jawlinsky (Oleg Platonow, "Rosja pod rządami masonerii" [Russia under
the Power of Freemasonry], Moskwa, 2000, s. 25). Wkrótce ustanowiono B'nai
B'rith w Sankt Petersburg, Kijowie, Odessie, Niżnym Nowgorodzie i Nowosybirsku.
Od poparcia B'nai Brith
zależy wiele rzeczy, m.in. czy krajowi pozwoli się na członkostwo w NATO. To
stało się bardzo wyraźne 13 września 2002 roku, kiedy liderzy B'nai Brith i
Komitet Żydowski w USA obiecali prezydentowi Łotwy - Vaira Vike Freiberga,
która składała wizytę w USA, że poprą członkostwo Łotwy w NATO. Prezydenta
spotkał również Henry Kissinger żeby omówić ekspansję NATO. Przedstawiciel
B'nai B'rith - Saul E Joftes oświadczył w 1969, że celem syjonizmu (a zatem
jego organizacji, w tym B'nai B'rith) jest zdobycie kontroli na świecie przy
pomocy rządu światowego (Washington Observer, 12.12.1969).
Masoni infiltrują
ekstremistyczne ruchy ideologiczne albo zakładają nowe, ustawiają je przeciwko
sobie, przez co realizują swój cel zmiany społeczeństwa. Jednocześnie próbują,
poprzez ekskluzywne kluby, kontrolować i rządzić tą elitą w społeczeństwie,
która do niej nie należy.
Na przykład Rotary International jest całkowicie
w rękach masonerii. Ten ruch założył w Chicago w marcu 1905 mason Paul Harris,
również członek B'nai B'rith. Już w latach 1930 dwie trzecie członków
Francuskiego Komitetu Rotary tworzyli masoni.
W latach 1933-1934 prezesem
Francuskiego Rotary Club był Ulisse Fabre, który jednocześnie był wielkim mistrzem
Loży Orange La Cite Future, jak mówi rejestr Wielkiego Wschodu. Czasopisma
masońskie chwaliły działalność Rotary Clubs, bo były bardzo pożyteczne dla
masonerii. W 1952 roku ruch ten miał 1 mln członków w 7.650 klubach w 84
krajach. W Szwecji Rotary ma 30.000 członków w 522 klubach. Obecnie Rotary jest
również w Rosji. Znany reżyser Stanisław Goworuchin jest członkiem tego
ekskluzywnego klubu. Rotary jest także aktywna w Estonii (12 klubów i prawie
400 członków).
Jest także kilka innych
podobnych grup czy klubów takich jak Lions
i Le Cercle. Lions International założył w 1917 roku Melvin Jones, członek B'nai
B'rith. W 1968 roku Lions miał
470.000 "braci" w USA i 160.000 w pozostałym świecie, w całkowitej
liczbie 17.441 klubów.
W 1872 roku w Monte Rio,
Sonoma County, około 110 km na północ od San Francisco założono The Bohemian
Club, jako organizację dla wybranych dziennikarzy. Klub został zinfiltrowany i
przekształcony w bractwo. Każdego roku 15 lipca kilkudziesięciu czołowych
członków biorą udział w rytuale ubrani jako "kapłani" w czerwonych
iluminackich szatach z kapturem, strażnicy ognia, wielbiący ogromną kamienną
sowę jako Moloka. Później praktykują magię spalając kukłę. Do rozpalenia ognia
używa się pochodni.
Elitarny klub w Grove Camp
przypomina zamknięty teren, jaki miała sowiecka nomenklatura. Liczy 2.700
członków (mężczyzn), wśród nich Henry Kissinger, George Schultz (były sekretarz
stanu), Helmut Schmidt, dyrektor Banku Światowego Tom Clausen, Caspar
Weinberger (były sekretarz obrony), Paul Volcker (były prezes Federalnych
Rezerw), Gerald Ford, prezydent USA George W Bush, sekretarz stanu Colin Powell
(CFR), oraz inne ważne osobistości z areny politycznej.
George W Bush jest również
członkiem tajnej loży Czaszka i Piszczele [Skull and Bones] i Hillbilly Camp. Nie należy się dziwić
temu, że na sekretarza stanu George W Bush mianował swojego "brata"
Colina Powella.
Wszyscy członkowie gorliwie płacą $2.500 za inicjację i składkę roczną w
wysokości $600.
15 lipca 2000 roku
filmowiec-dokumentalista Alex Jones razem ze współpracownikiem Mike Hansonem,
wyposażeni w dwie ukryte kamery video, przebrani jako członkowie Bohemian Club
odnieśli sukces przedostając się na teren tego elitarnego miejsca.
Alex Jones tak opowiada o tym wieczorze:
"Nagle reflektory oświetliły sowę i wybiegło około 100 kapłanów
w czarnych, czerwonych i zielonych szatach. Większość w czarnych,
niektórzy w czerwonych i kilku w
srebrnych albo zielonych szatach. . . Oglądałem coś prosto ze
średniowiecznego malarza
Hieronymusa Boscha "Wizje piekła" [Visions of Hell]: palenie
metalowych krzyży, kapłani w czerwonych i
czarnych szatach i arcykapłan w srebrnej szacie z czerwoną peleryną,
palący krzyczące z bólu związane
ciało, ogromna kamienna sowa z wielkimi rogami, światowi liderzy, bankierzy,
media i szef akademii
angażujący się w takie działania. To było totalne szaleństwo".
Starcy krzyczą z nienawiścią: "Och tak! Spalić go! Zabić go! On na
to zasługuje!"
Charles Taze Russell, mason
32o , w 1879 roku w Ameryce
założył Świadków Jehowy, jako próbę zmanipulowania tych poza lożami, którym nie
przeszkadza odegranie roli pożytecznych idiotów. Jego następcą był Joseph
Franklin Rutherford. Wykorzystywali masońskie i iluminackie symbole.
Joseph Smith i Brigham Young, założyciele
Kościoła Mormonów w 1830, byli wysokiego szczebla masonami. Podczas ceremonii
mormoni mają na sobie białe szaty z kwadratem po prawej stronie i parą kompasów
po lewej. Do 1937 mormonom nie pozwalano na członkostwo w masonerii (Charles W
Ferguson, "50 mln braci" [Fifty Million Brothers], Nowy Jork, 1937,
s. 28). Ale lider mormonów Heber C Kimball życzył sobie by wszyscy ludzie byli
masonami.
Założycielami i przywódcami
ruchu hippisowskiego byli dwaj żydowscy masoni Herbert Marcuse i Jerry Rabin.
Zrobili wszystko co mogli by wprowadzić młodych ludzi w świat narkotyków i
dysharmonijnej muzyki rockowej, uciszając w ten sposób ich protesty przeciwko
zastałemu społeczeństwu masońskiemu.
Tych którzy próbują podkopać
nasze społeczeństwo nie interesuje pokój i szczęście. Oni wolą nędzę i chaos.
Mason Henry Kissinger oświadczył: "Wolę chaos i wojnę domową w Rosji, niż
tendencje, które mogą doprowadzić do zjednoczonego, silnego i centralnie
rządzonego państwa" (Oleg Platonow,
"Cierniowa korona Rosji. ", Moskwa, 1996,
s.418).
Także wysokiego szczebla mason Zbigniew Brzeziński, doradca prezydenta
Jimmy Cartera, powiedział:
"Rosja zostanie podzielona i umieszczona pod kuratelą".
Osłabienie pozycji Związku Sowieckiego w latach 1985-1991 kosztowało do
$90 milionów (ibid, s. 404).
Rosyjscy politycy, a raczej polityczne łotry, mają ciągłe wsparcie z
zagranicy, szczególnie z USA.
W czerwcu 1992 roku masoni
zorganizowali seminarium pod hasłem "Prawa społeczne obywateli
europejskich" [The Social Rights of the European Citizens], na którym
opowiedzieli się za Europą bez granic. Za tym seminarium stały m.in., Wielki
Wschód Francji, Wielka Loża Francji, Wielka Loża Turcji, Wielka Symboliczna
Loża Hiszpanii i Wielka Loża Włoch. Reprezentowani byli masoni z Rosji, wśród
nich burmistrz Sankt Petersburga, Anatoli Sobczak (Prawda, 21.07.1993).
Rok później zorganizowano
podobną konwencję. Masoni utworzyli komisję, Wielką Europę, w której znaleźli
się liczni znani masoni jak Jacques Chirac (wtedy burmistrz Paryża) i Wilfried
Martens (były premier Belgii). Ze strony Rosji byli Anatoli Czubajs, Anatoli
Sobczak i Gleb Jakunin. 21 grudnia 1993 roku komisja przedstawiła typowo
masoński dokument końcowy, "Wielka Europa" [Great Europe].
Czytelnika może zaskakiwać
częste występowanie wyrazu 'wielki' w odniesieniu do masonerii: wielki mistrz,
wielka loża, Wielki Wschód, wielka rewolucja francuska, wielka Europa. Czy
masoni cierpią na urojenia wielkości?
Na konferencji
prasowej w kwietniu 1990 roku wielki mistrz Wielkiego Wschodu, Jean-Robert
Ragache, ogłosił, że jego loża funkcjonuje również w Rosji.
Wiele potężnych osobistości
stało się potężniejszymi dzięki czlonkostwu w masonerii, tacy jak bankier
Wladimir Gusinsky (B'nai B'rith), Juri Lużkow (były burmistrz Moskwy, Wielki
Wschód) i Anatoli Sobczak (Magisterium).
W maju 1991 roku, Radio
Liberty w Monachium namawiało obywateli sowieckich by zostali członkami Loży
Puszkina w Paryżu (Oleg Platonow, "Rosja pod rządami masonerii"
[Russia under the Power of Freemasonry], Moskwa, 2000, s. 30). Kiedy rosyjski poeta
Aleksander Puszkin dojrzał zło masonerii i nie
chciał już być członkiem tego
ruchu, sprowokowano go do pojedynku i z zimną krwią zamordowano. Puszkin jako
wróg masonerii uważany był za niebezpiecznego (Oleg Platonow, "Tajna
historia masonerii" [The Secret History of Freemasonry], Moskwa, 2000, t.
I, s. 559-560).
Prawdziwa polityka określana
była w lożach masońskich. Politykę zawsze uprawiano za pomocą dużych pieniędzy.
Masońska elita może kraść i rabować bez żadnego ryzyka dochodzenia sądowego.
W pierwszych dniach jesieni
1992 roku super złodziej i mason George Soros (B'nai B'rith) wydrenował ze
Szwecji $18 bilionów, wywołując ogromne szkody dla tego kraju. Podobną operację
przeprowadził przeciwko W Brytanii, zarabiając około $1-2 biliony. We wrześniu
1992 roku nabył prawie $300 mln w spekulacjach przeciwko włoskiej walucie.
Włochy zostały zmuszone do 30% dewaluacji lira. Ataki Sorosa na waluty krajów
południowo-wschodniej Azji były bardzo ważnym czynnikiem w dużych dewaluacjach
tych walut, które rozpoczęły się latem 1997 roku. Na spotkaniu MFW w Hongkongu
we wrześniu 1997 roku, malezyjski premier Mahathir bin Mohamad te działania
nazwał "wymuszaniem". 23 sierpnia 1997 wydał następujące
oświadczenie: "Wszystkie te kraje przez 40 lat pracowały nad odbudową
swoich gospodarek, tylko po to by dziwak taki jak Soros pojawił się z ogromną
forsą by spekulować przeciwko ich walutom". Wskazał na Sorosa jako jednego
ze złodziei.
Soros, pirat walutowy i szef Quantum Fund, 4 września 1998 roku
wyraźnie stwierdził, że Mahathi bin Mohamad "będzie musiał zostać
odsunięty od władzy". Nie wolno pozwalać na obronę interesów narodowych.
Tylko politycy którzy szkodzą interesom narodowym mogą pozostać u władzy we
współczesnym makabrycznym masońskim świecie. W październiku 2003 roku Mahathir
powiedział: "Światem rządzą Żydzi przez swoich pełnomocników".
Masońskie mas media zaprotestowały.
W zarządzie Quantum Fund Sorosa zasiadają
przedstawiciele rodziny Rotszylda, wśród nich finansiści Nils O Taube i Richard
Katz. Są tu także siły zajmujące się praniem brudnych pieniędzy. George Soros
podkreślił: "Nie mogę i nie odpowiadam za społeczne konsekwencje moich
działań".
W taki sposób nie mówi nikt
oprócz twardego zbira. Może dlatego prezes amerykańskiej komisji bankowej,
Henry Gonzalez, nazwał go 'Golem Soros'.
Soros zrobił wszystko by dla
rosyjskiej elity politycznej założyć specjalną organizację zwaną Magisterium. Sam jest członkiem tej
organizacji, tak jak Aleksander Jakowlew (Rycerz Maltański) i Edward
Szewardnadze (Rycerz Maltański), jak również Igor Gaidar, Anatoli Czubajs,
Leonid Abalkin, Stanislaw Szatalin, Jewgeni Jewtuszenko, Ernst Neizwestny,
Anatoli Sobczak, Iwan Brodsky i wiele innych znanych osób.
Każdy z nich otrzymał wsparcie gospodarcze od Stanów Zjednoczonych, tak
jak mason Grigori Jawlinsky.
To zagwarantowała Komisja Trójstronna.
W latach 1993-1997 Soros
wypłacił co najmniej $6 mln amerykańskim organizacjom promującym legalizację
narkotyków. Zakładał także własne instytuty na rzecz legalizacji narkotyków i
eutanazji, z biurami w swojej "fundacji charytatywnej", Instytucie
Otwartego Społeczeństwa. Sądząc po jego działaniach, wydaje się, że dla Sorosa
"społeczeństwem otwartym" jest kraj, który szeroko otwiera drzwi na
jego ataki spekulacyjne i rabunki.
Dzięki terapii
szokowej jaką Soros wymusił na krajach Europy wschodniej, wykończył każdą
rozsądną możliwość skutecznej polityki reform gospodarczych.
16 listopada 1991
roku Rycerzem Maltańskim został prezydent Borys Jelcyn. W sierpniu 1992
podpisał dekret No. 827, zgodnie z którym miały być nawiązane oficjalne
kontakty z masonerią (Oleg Platonow, "Rosja pod rządami masonerii"
[Russia under the Power of Freemasonry], Moskwa, 2000, s. 34).
Organizacje masońskie w Rosji
są finansowane przez kręgi syjonistyczne. Masoni zawsze służyli syjonistycznym
interesom.
Jean Izoulet, wysokiego
szczebla członek Wielkiego Wschodu i wtajemniczony w organizację Alliance Israelite Universelle, napisał w "Paryż, stolica religii"
[Paris, la capitale des religions] w 1931: "Historia ostatniego stulecia pokazała, że 300 żydowskich finansistów,
wszyscy mistrzowie krzesła, będą rządzić światem".
Adolphe Isaac
Cremieux, wielki mistrz Alliance Israelite Universelle, współpracował z wielkim
Wschodem, i razem z Karolem Marksem w Anglii założył tajne stowarzyszenie,
którego celem było przygotowanie do światowej rewolucji masońskiej w imię
proletariatu.
Mason Cremieux opublikował
cele masonów: "Narody muszą zniknąć. Będzie istniał tylko Izrael, bo jego
naród został wybrany przez Boga" [Archives Israelites, Paryż, 1861, No.
25).
Masoni 18o Wielkiego Wschodu
przyjmowani są na członków Alliance
Israelite Universelle [jako członkowie korespondenci].
Zgodnie z
austriackimi danymi masońskimi, w 1916 we Wiedniu było 13 lóż, 12 z nich miało
żydowskich wielkich mistrzów.
W 1923 roku w Anglii było
300.000 masonów, wśród nich 43.000 Żydów. Loża Shelby w 75% składała się z
Żydów. Członkami Loży Hiram byli wyłącznie Żydzi. Było to powodem takiego
skandalu, że wielki mistrz, książę Edward, musiał ją podzielić.
Jednym z wielkich nieznanych
oficjeli UE jest Jacques Attali, nazywany Panem Europy. Należy do B'nai B'rith.
Był siłą napędową stojącą za francuskim prezydentem Francois Mitterrandem,
masonem którego brat, generał sił powietrznych Jacques Mitterrand, był wielkim
mistrzem Wielkiego Wschodu w latach 1962-63 i 1969-70 (masońskie czasopismo
Humanisme, No. 235, wrzesień 1997, s. 12).
Niektórzy masoni
współpracowali z rządem Vichy. Jednym z tych kolaborantów był Francois Mitterrand
(Josiah E DuBois Jr, "Generałowie w szarych garniturach" [Generals in
Grey Suits], Londyn, 1953). Za kolaborację z okupanckim reżimem nigdy go nie
osądzono. W październiku 1942 roku spotkał się z marszałkiem Petainem. Nie
wiadomo o czym rozmawiali. Do 1986 Mitterrand kumplował się z innym masonem,
szefem policji za rządów Vichy.
Poprzednik Mitterranda,
Valery Giscard d'Estaing, nie był masońskim bratem kiedy rozpoczynał kampanię
wyborczą w 1974, ale członkowie partii przekonali go by dołączył, bo inaczej
nie będzie miał żadnej szansy z Mitterandem. Dlatego wszedł do Loży Franklina
Roosevelta Wielkiego Wschodu.
Wielki Wschód stał także za kampanią przeciwko
Augusto Pinochetowi, wojskowemu liderowu Chile, bo to on spowodował śmierć
masońskiego brata Salvadora Allende, który został masonem w 1835 w Loży
Progreso No. 4 w Valparaiso. Wcześniej, zanim wybrano go na prezydenta, masonem
był jego dziadek. 3 listopada 1998 Wielki Wschód Francji zażądał
sprawiedliwości w sprawie Pinocheta. Oficjalnie oskarżony był o wydanie rozkazu
zamordowania 3.000 lewicowców (wielu z nich było terrorystami). W tym samym
czasie media milczały o tym, że Pinochet uratował życie setek tysięcy rodaków,
którzy byli na listach śmierci marksistowskich terrorystów. Nawet nie uznający przemocy
Mahatma Gandhi uważał za słuszne zabijanie szaleńców mordujących niewinnych
ludzi, a tym samym ratowanie wielu innych.
Oficerowie
policji również mają prawo odpowiedzieć ogniem by bronić siebie i
społeczeństwo. Ale według Wielkiego Wschodu Augusto Pinochet nie miał takiego
prawa, mimo że był także masonem (należał do innej loży), i nawiązał bliskie
relacje z przestępczymi gangami przemycającymi broń i narkotyki.
O tym że Pinochet jest
masonem, powiedział jasno wielki mistrz Wielkiego Wschodu Francji Roger Letrei
w wywiadzie (Le Point, maj 1989). Kiedy skończony jest lewicowy mason, jego
stanowisko przejmuje prawicowy.
Wielka Loża Meksyku kierowana
przez wielkiego mistrza Marcelo Chaveza i wielkiego sekretarza Jesusa Gamboa
protestowała poprzez ogłoszenia prasowe przeciwko ingerencji USA w próby
wprowadzenia przez masońskiego brata Salvadore Allende zmian społecznych
(socjalizm) w Chile.
Francuskie czasopismo
masońskie Humanisme No. 235 (wrzesień
1997) na stronie artykułu redakcyjnego opublikowało deklarację opowiadającą się
za zakazem francuskiej partii narodowej Front National.
Głównym obiektem nienawiści
szwedzkich masonów są narodowi demokraci. Media głoszą kłamstwa o nich jakoby
byli partią neo-nazistowską.
Paddy Ashdown, mason i lider
Partii Liberalnej w Brytanii, próbował grozić wszystkim narodowcom i
"rasistom" wojną, jeśli nadal będą sprzeciwiać się wprowadzeniu
wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Uważał, że opór społeczny
wobec imigracji doprowadzi do takiej wojny. Była tylko jedna możliwość
uniknięcia wojny – poszerzenie UE. Według niego toczy się walka między
narodowcami i federalistami. Żeby zapewnić zwycięstwo federalistów, powinno się
znieść prawo weta i wprowadzić wspólną walutę. Uważał, że im wcześniej zniesie
się waluty narodowe, tym będzie lepiej (dla UE).
Najważniejszym zadaniem masonerii wydaje się być
kontrola i wpływ w określonym kierunku na edukację. J Masse z Wielkiego Wschodu
zwykł mówić: "Każdy kto rządzi edukacją, rządzi Francją". Podkreślał,
że stowarzyszenia masońskie zrobią wszystko by kontrolować Francję. Są gotowe
odebrać rodzicom dzieci (Alekaander Seljaninow, "Tajna władza
masonerii" [The Secret Power of freemasonry], Mokwa, 1999, s.
318). W 1907
mason Debner powiedział w przemówieniu wygłoszonym dla Wielkiego Wschodu:
"Rodzicom nigdy nie wolno zapominać, że prawo trzymania dzieci mają tylko
dzięki danej im przez społeczeństwo władzy".
To było całkowicie w duchu
iluminackim, bo Weishaupt powiedział, że rodzice nie powinni mieć prawa
kierowania edukacją swoich dzieci.
Na Kongresie Masońskim w
Hotel du Grand Orient w Paryżu w 1903 roku uchwalono rezolucję jako dodatek do
legislacji o prawach obywatelskich. Kongres chciał odebrać rodzicom prawo do
edukacji swoich dzieci, utraty ich praw jako rodziców i obywateli (ibid, s.
318).
Z historii wiemy,
że ani masoni ani socjaliści nie potrafią mówić prawdy. A jeśli zacznie się
mówić kłamstwa, trzeba to robić dalej. Taki jest prawdziwy, czerwono-krwisty
charakter masonerii.
Rozdział 7 - Pomoc masonów w dojściu do władzy Hitlerowi
W czerwcu 1929 roku bankierzy
i przemysłowcy spotkali się potajemnie w Nowym Jorku by przedyskutować sytuację
we Francji i w Niemczech. Przede wszystkim przemówienie wygłosił iluminat John
Davison Rockefeller Jr. Wszyscy zgodzili się, że powinno się zatrzymać rozwój gospodarczy
Francji. Żeby to osiągnąć powinno się rozpocząć rewolucję komunistyczną, albo
przynajmniej socjalistyczną.
Ostatecznie bankierzy
postanowili, że preferowany będzie reżim narodowych socjalistów. Wcześniej
zwrócili uwagę na Adolfa Hitlera.
Informacja ta pokazała się w
książce autorstwa "Sidneya Warburga" - "Finansiści narodowego
socjalizmu" [The Financers of National Socialism / De Geldbronnen van het
Nationaal-Socialisme], wydanej w 1933 roku w Amsterdamie, która zniknęła bez
śladu. Później pojawiła się w Szwajcarii przełożona na niemiecki. Nadal
znajduje się w archiwum społecznym w Zurychu. James i Paul Warburgowie uznali
ją za straszną antysemicką podróbkę (Antony C Sutton, "Wall Street i
wykreowanie Hitlera" [Wall Street and the Rise of Hitler], Sudbury, 1976,
s. 133-148).
7-8 listopada
1918 roku, żydowski socjalista, mason i dziennikarz Kurt Eisner (Salomon
Kosmonowski) przejął władzę w Monachium w imię socjalizmu. W październiku tego
roku został zwolniony z więzienia. Podczas zamachu stanu agitował ludzi i
zorganizował wiec 100.000 naiwnych Niemców. Wraz z kilkuset masonami zajął
parlament i budynki rządowe i proklamował republikę socjalistyczną. Króla
Bawarii obalono i zmuszono do uchodźstwa. Władzę przejęła rada robotników i
żołnierzy z masonami jako przywódcami.
Eisner mianował się premierem i ministrem spraw
zagranicznych. W skład rządu weszli mieńszewicy i bolszewicy. Większość z nich
była masonami. Eisner sfałszował dokumenty rządowe by wyolbrzymić długi wojenne
Bawarii. Ale mason Rudolf von Sebottendorf poskarżył się w przemówieniu
wygłoszonym w Stowarzyszeniu Thule, że wrogowie Niemiec – Żydzi – przejęli
władzę.
Inni masońscy Żydzi przeprowadzili podobny zamach stanu 9 listopada w
Berlinie.
Wszystko to wydarzyło się pod
znakim Skorpiona. Wiele negatywnych wydarzeń w XIX i XX wieku uderzyło w
ludzkość w tym okresie, kiedy słońce było w znaku Skorpiona. 8 listopada 1917
wprowadzono sowiecki reżim, również Unię Europejską proklamowano w tym znaku 1
listopada 1993 roku. Książki krążące w tajnych stowarzyszeniach żydowskich,
które były zakazane dla nie-Żydów, na okładkach miały symbolicznego skorpiona.
Trzy miesiące po
socjalistycznym zamachu, 21 lutego 1919 roku, Kurt Eisner został zamordowany
przez niemieckiego oficera księcia Antona Arco-Valley, którego wyrzucono z
nacjonalistycznego i okultystycznego Stowarzyszenia Thule z powodu jego
żydowskiego pochodzenia. Tym mordem chciał pokazać, że był lojalny wobec
niemieckich ideałów.
W starej kronice filmowej z
tamtych czasów, w grupie oficerów można dostrzec kaprala Adolfa Hitlera
spacerującego z czerwonym komunistycznym znaczkiem w orszaku pogrzebowym dla
uhonorowania żydowskiego socjalisty Eisnera. Później Hitler ukrywał swoje
sympatie wobec socjaldemokratów.
Eisner należał do tej samej
loży masońskiej jak Lenin - Art et
Travail (Hans Jurgen Ewert, "W epoce" [In der Zeitenwende],
Fischbachau, 1986, s. 52). Ale był także członkiem loży Wschodzące Światło [Zum
aufgehenden Licht] i Der Isar, jak również B'nai B'rith. Żydowski dziennik Tribune Juive przyznał 6 lipca 1922
roku: "Rewolucja niemiecka jest dziełem Żydów".
Już wtedy w Wiedniu Hitler
miał żydowskich przyjaciół, i zależał od różnych żydowskich ramiarzy i szklarzy
w sprzedaży akwareli, którymi zarabiał na życie. Wsparcie finansowe dostawał od
co najmniej trzech żydowskich sklepikarzy handlujących sztuką. Historyk Ken
Anderson potwierdził w książce "Hitler i okult" [Hitler and the
Occult] (Nowy Jork, 1995, s. 37), że wczesne kontakty Hitlera z Żydami były
zaskakująco serdeczne. Pomimo późniejszych ataków na Żydów, szanował i chronił
żydowskiego lekarza Eduarda Blocha, który za darmo leczył matkę Hitlera kiedy
chorowała na raka. W 1940 Hitler pozwolił rodzinie Blocha emigrować do USA
(Richard Swartz, "Antysemityzm polityczny Hitlera powstał w Wiedniu"
[Hitler's Political anti- Semitism was Established in Vienna], Svenska
Dagbladet, 9.01.1997). Ale Hitlerowi nie podobało się to, że Żydzi kierowali
austriacką Partią Socjaldemokratyczną.
W chaosie powstałym w wyniku
zabójstwa Eisnera, niektórzy masońscy bolszewicy skorzystali z okazji by
zorganizować nowy czerwony rząd z Johannem Hoffmannem na czele. Ale rząd
zrujnował gospodarkę i na początku kwietnia 1919 roku musiał uciekać do
Bambergu. Wtedy wydarzyło się coś dziwnego: 7 kwietnia 1919 grupa
intelektualistów, anarchistów i przedstawicieli Farmers Alliance pod kierownictwem Gustava Landauera zdobyła władzę
i ustanowiła nowy rząd, który próbował znormalizować gospodarkę pozbywając się
"czarnego charakteru tego dramatu" – pobierania odsetek.
Masoni bardzo się
zaniepokoili tym, że stracą swój tajemniczy uchwyt na społeczeństwie. Nowy rząd
Bawarii funkcjonował tylko przez tydzień, kiedy 13 kwietnia obalili go masońscy
komuniści. Landauer przeszedł na stronę bandytów. Jego ideałem był masoński
anarchista Francisco Ferrer.
W ten sposób powstrzymano
ministra finansów, Silvio Gesella, przed wprowadzeniem dobrze funkcjonującego
systemu dla gospodarki – bez odsetek i inflacji. Willy Hess tak napisał w
książce "Silvio Gesel a wolna gospodarka" [Silvio Gesell und die
Freiwirtschaft] (Winterthur, 1985, ps. 22): "Reformy Gesella uważano za
śmiertelny cios dla kapitalizmu, i trzeba było je zwalczać wszelkimi możliwymi
sposobami".
Trudno jest znaleźć
informacje o tym krótkim okresie niemieckiej historii politycznej. Ze zwykłych
książek można odnieść wrażenie, że polityczny masoński kryminalista Levine
przejął kontrolę natychmiast po zabójstwie Eisnera. Ale to nie jest prawdą.
Chciano przede wszystkim wymazać nazwisko Silvio Gesella z podręczników
historii, mimo że było to jedyne pozytywne zjawisko jakie wydarzyło się w
tamtym czasie.
Żydowscy komuniści masońscy w
składzie Eugene Levine, Ernst Toller (lider lokalnej Armii Czerwonej), Max
Levien, Erich Miihsam (syn rabina), Arnold Wadler i Tobias Axelrod byli u władzy
przez 2 tygodnie (13 kwiecień - 1 maj 1919). Proklamowali Sowiecką Republikę
Monachium, a potem Sowiecką Republikę Bawarii. Każdy z nich należał do tajnej
loży masońskiej Numer Jedenaście [Number Eleven], mieszczącej się przy
Brennerstrasse w Monachium. Większość z nich do Bawarii przybyła z Rosji, gdzie
uczestniczyli w rewolucyjnym czerwonym terrorze w 1905.
Eugene Levine był
przewodniczącym Rady Komisarzy Ludowych w Sowieckiej Republice Bawarii. Urodził
się jako Nissen Berg w Sankt Petersburgu w 1883 roku. Zgwałcił księżną Westarp,
słynną nacjonalistkę, zanim zastrzelił ją i inne osoby. Tobias Axelrod (mason
33o i iluminat) był wielkim
mistrzem loży i został komisarzem ludowym ds. gospodarki. Natychmiast anulował
reformy finansowe Gesella. W 1918 roku założył Biuro Informacji w Kopenhadze w
imieniu Sowieckiej Rosji (Michail Demidenko, "Śladami SS do Tybetu"
[Tracing the SS to Tibet], Sankt Petersburg, 1999, s. 177).
Galicyjski ekstremistyczny
Żyd i mason dr Ernst Neurath został komisarzem ludowym ds. ideologii
komunistycznej Republiki Sowieckiej.
Ci "rewolucjoniści"
chcieli zagrabić tak dużo złota i biżuterii w Monachium jak było możliwe.
Komunistyczna milicja brała zakładników żeby zdobyć majątki obywateli. Eugene
Levine i Max Levien również mordowali swoich zakładników. Na przykład 26
kwietnia 1919 roku żydowscy strażnicy rewolucyjni wzięli 7 członków
Stowarzyszenia Thule na zakładników, a później (30 kwietnia) wszystkich
zamordowali, w tym księcia Gustava von Turn und Taxis. W całym Monachium można
było zobaczyć żołnierzy Armii Czerwonej dokonujących różnych okrucieństw. Za
zorganizowanym terrorem stał Trybunał Rewolucyjny.
Stowarzyszenie Thule szybko
zorganizowało specjalną grupę bojową – Thule, której zadaniem było, z bronią w
ręku, zwalczanie Sowieckiej Republiki Bawarii.
W czasie tych dwóch tygodni
Adolfowi Hitlerowi udało się zagrać rolę bolszewika. Został numerem 2 w Radzie
Batalionu Armii Czerwonej Sowieckiej Republiki. Inaczej mówiąc, swoją karierę
polityczną Hitler rozpoczął jako działacz w Radzie Żołnierzy. Mówi się, że był
skonfundowany pod względem politycznym. Tych faktów brakuje w zwykłych opisach
sposobu dojścia Hitlera do władzy, ale dokumenty nadal istnieją.
Białemu Wojsku które otoczyło
Monachium udało się 1-2 maja obalić masońskich komunistów, co dla iluminatów
było bardzo ciężkim ciosem. 1 maja Landau został aresztowany, a następnego dnia
stracony. Natychmiast aresztowano Eugene Levine'a, a 3 maja skazano na śmierć.
Dwa dni później został rozstrzelany.
Tollera skazano na 5, a Miihsama
na 15 lat więzienia. Masowy zbrodniarz Max Levien (ur. 1885 w Moskwie) najpierw
uciekł do Wiednia, a w 1921 przeniósł się do Sowieckiej Rosji, gdzie został
członkiem Centralnego Komitetu Wykonawczego i działał w Kominternie.
Krwawo-czerwoni masońscy bandyci odegrali swoją rolę i musieli opuścić Bawarię.
Max Levien został liderem
Spartakist League i w Monachium założył Partię Komunistyczną po I wojnie
światowej (David Korn "Kto jest kim w judaizmie: encyklopedia
prominentnych Żydów" [Wer ist wer im Judentum: Lexikon der Jiidischen
Prominenz / Who is Who in Judaism: Encyclopaedia of Prominent Jews], t. 2,
FZ-Verlag, Monachium, 1999, s. 188) . Próbował wymordować tak wielu
nacjonalistycznych Niemców jak było możliwe. Liderzy Spartakistów należeli do Zakonu
Iluminatów. Żydzi Tobias Axelrod, Karl Liebknecht i Róża Luksemburg należeli do
Nowego Zakonu Iluminatów (Friedrich Wichtl, "Masoneria, syjonizm,
komunizm, biolszewizm" [Freimaurerei, Zionismus, Kommunismus, Bolschewismus
/ Freemasonry, Zionism, Communism, Bolshevism], Monachium, 1921, s. 15). Karl
Liebknecht należał również do B'nai B'rith (Zeiten-Schrift, No. 32, 2001).
We wrześniu 1919 roku Hitler
został członkiem maleńkiej Niemieckiej Partii Robotniczej (DAP) w Monachium, po
uczestniczeniu w jej spotkaniach dla wywiadu wojskowego (William L Shirer,
"Powstanie i upadek Trzeciej Rzeszy" [The Rise and Fall of the Third
Reich], Nowy Jork, 1960). Na początku 1920 roku Hitler przejął propagandę
partii. W końcu przejął kontrolę całej partii. Ruch zaczął gwałtownie rosnąć.
Hitler sprytnie wykorzystał niezadowolenie z pogorszenia się warunków
społecznych. Już 1 kwietnia tego
samego roku ruch otrzymał nową nazwę – Narodowo-Socjalistyczna
Niemiecka Partia
Robotników (NSDAP). Latem 1921 roku Hitler
został jej oficjalnym liderem.
W listopadzie
1922 roku ambasada amerykańska w Berlinie wysłała do Monachium kpt Trumana
Smitha by zdobył informacje o Adolfie Hitlerze i jego partii (ibid).
Na początku 1923 roku Lenin i lider Kominternu
Grigori Zinowiew zdecydowali, że Niemcy były gotowe na bolszewicką rewolucję.
Komuniści uważali je za
kluczowe miejsce dla rewolucji światowej i chcieli wykorzystać niezadowolenie
społeczne. Komintern i Armia Czerwona rozpaczliwie próbowali narzucić swój plan
w Niemczech w czasie kiedy słońce było w znaku Skorpiona. Przejęcie władzy
miało mieć miejsce o północy 22 października 1923 roku.
O świcie następnego dnia Hamburg, Berlin i inne duże miasta miały
znaleźć się w rękach bolszewików. Wszystkimi tymi akcjami dowodzili masoni Karl
Radek (Sobelsohn), Bela Kun i Josef Unschlicht (członek Czeka i sowieckiego
wywiadu wojskowego) z Moskwy.
Operacja miała się poszerzyć
na całe Niemcy. Oficjalnie Radek był w sowieckiej delegacji handlowej w
Berlinie. Ale niemieccy funkcjonariusze komunistyczni uważali, że przygotowania
nie były wystarczające dla tak dużego przedsięwzięcia (czas nie był
odpowiedni), i chcieli odłożyć "rewolucję" o 3 miesiące. Wysokiego
szczebla masoni którzy kontrolowali różne ruchy komunistyczne, po prostu mieli
inne plany dla Niemiec.
Tylko że "zapomnieli" o nich poinformować lidera terrorystów
Ernsta Thalmanna.
Dlatego razem z 300
"rewolucjonistami" 23 października o 5:00 rozpoczął swój zamach w
Hamburgu. 25 października wszyscy terroryści zostali pokonani.
Hitler zdobył potrzebny mu
rozgłos kiedy 8 listopada 1923 roku próbował zorganizować kontrakcję, bardzo
źle zorganizowany zamach stanu w Monachium. Później ukrył się na jakiś czas w
domu Żydówek o nazwisku Hanfstaengl w Monachium. Stał się znany nie tylko w
Niemczech, ale również zagranicą. Jego nazwisko znalazło się na pierwszych
stronach dzienników na całym świecie. Proces wykorzystał w pełni i klęskę
zamienił w ideologiczne zwycięstwo. Po niecałych 9 miesiącach został zwolniony,
mimo że skazano go na 5 lat więzienia (prawo faktycznie przewidywało
dożywocie). W więzieniu podyktował swój manifest polityczny "Mein
Kampf", którego pierwszą część opublikowano 18 lipca 1925, a drugą w 1927.
Zacytował książkę Henry Forda
"Międzynarodowy Żyd" [The International Jew]. Później książka
przyniosła mu duże apanaże – w 1930 było to 50.000 marek, i razem zarobił ponad
milion. "Mein Kampf" najpierw przełożono na rosyjski i wydrukowano
ograniczoną liczbę egzemplarzy dla Komitetu Centralnego w Moskwie w 1928.
Stalin zaczął podziwiać Hitlera i postanowił go wspierać w drodze do władzy
(Wiktor Suworow, "Samobójstwo" [Suicide], Moskwa, 2000, s. 55-56).
Reorganizacja Partii
Socjaldemokratycznej zajęła kilka lat. W styczniu 1927 roku narodowi socjaliści
i ich walka o władzę i socjalizm pozornie nie miały przyszłości. Zgodnie z
wyrokiem, Hitlerowi nie wolno było przemawiać publicznie do 1927 roku. Od 1925
był bezpaństwowcem, nie udało mu się dostać niemieckiego obywatelstwa. Uzyskał
je dopiero w 1932.
Po jakimś czasie bankierzy z
Wall Street uważali go za obiecującą postać. Zdecydowali się postawić na Adolfa
Hitlera i w ten sposób wywołać chaos w Europie.
Żeby się z nim
skontaktować do Niemiec wysłano kuriera o statusie dyplomatycznym, człowiek ten
nazywał się Sidney Warburg, oczywiście pseudonim.
W celu doprowadzenia Hitlera
do władzy masońscy bankierzy zamierzali zaproponowć mu pomoc ekonomiczną. W
zamian ci ludzie chcieli agresywnej polityki zagranicznej i działań przeciwko
Francji. Bankierzy wyliczyli, że tym sposobem Francja zwróci się do Brytanii i
USA, a francuski rząd znajdzie się w pułapce gospodarczej. Postanowiono nie
ujawniać Hitlerowi przyczyny nawiązania tego kontaktu.
Porozumienie
między Hitlerem i bankierami podpisali w czerwcu 1929 roku m.in. John D
Rockefeller Jr, J H Carter (Guaranty Trust Company, The National City Bank of
New York), bankier Tommy Walker, i prezydent USA Herbert Clark Hoover
(1929-1933), większość z nich wysokiego szczebla masoni.
Magnat prasowy William
Randolph Hearst (Consolidated Publications) był również obecny na spotkaniu. Tę
ważną informację podaje profesor ekonomii Antony Sutton w książce "Wall
Street i dojście do władzy Hitlera" (Sudbury, Anglia, 1976). Tę informację
zweryfikował i uszczególnił niemiecki polityk i autor G Schmalbrock.
William Collins
Whitney, jeden z menadżerów Guaranty Trust Company był członkiem tajnego
Stowarzyszenia Czaszki i Piszczeli (CP) i iluminatów.
Czaszka i Piszczele są blisko
związane z masonerią i iluminatami. Zakon Czaszki i Piszczeli [CP] był
wcześniej nazywany Bractwem Śmierci [The Brotherhood of Death]. Pierwotnie
Filię 322 tajnego Zakonu Niemieckiego, założyli na Uniwersytecie Yale w latach
1832-1833 gen. William Huntington Russell i
Alphonso Taft, który później został sekretarzem
wojny w rządzie Ulyssesa S Granta. Obaj byli masonami.
Zakon zbudowano z dochodów uzyskanych z nielegalnego handlu narkotykami.
Co roku wybiera się 15 nowych członków.
Dziadek
prezydenta George'a W Busha - Prescott Sheldon Bush wraz z pewnymi członkami CP
ograbili grobowiec Geronimo, zabrali czaszkę i inne szczątki wodza Apaczów, i
nadal wystawiają je w szklanej gablocie. CP mówią, że są tam nadal, pomimo
żądań o ich zwrot. Bush senior twierdził, że "je zgubili".
Słynnymi członkami CP byli
również William Howard Taft, prezydent USA, Henry Luce, założyciel Time Magazine
i Averell Harriman, dyplomata i zaufany człowiek amerykańskich prezydentów.
John D Rockefeller Jr był
wtedy członkiem organizacji masońskiej The
American Protective Association (APA), założonej 13 marca 1887 roku w
Clinton, Iowa, przez wysokiego szczebla masona Henry Francisa Bowersa (Paul A
Fisher, "Za drzwiami loży: kościół, państwo i masoneria w Ameryce"
[Behind the Lodge Door: Church, State, and Freemasonry in America], Rockford,
Illinois 1994, s. 79).
Jego brat Percy Rockefeller
również brał udział w finansowaniu bolszewików, a także narodowych socjalistów.
Był członkiem PC.
Ponadto bankierzy tacy jak
George Herbert Walker (ojciec George'a H Busha, prezydenta USA 1989-1993)
pomagali finansować Adolfa Hitlera. Wśród nich był również jego zięć, Prescott
Sheldon Bush.
Prescott Bush i Averell
Harriman wsparli Hitlera 100 milionami dollarów w latach 1926-1942 poprzez ich Bank Harris & Brothers Harriman w
Nowym Jorku. Kongress skonfiskował bank, ale członkowie zarządu po wojnie zostali nagrodzeni około $1,5
mln każdy.
Dzięki badaniom trzymanym w
ukryciu przed nami, można odkryć faktyczne okoliczności przejęcia władzy przez
Hitlera. Poznajemy również nazwiska tych, którzy odpowiadali za rozpoczęcie II
wojny światowej. Są to dżentelmeni, których nigdy nie sądzono w Norymberdze.
Jak mówi Antony Sutton, proces o zbrodnie wojenne w Norymberdze był polityczną
farsą, gdzie nigdy nie wspomniano ani o sowieckich okrucieństwach, ani o
strasznych zbrodniach aliantów podczas jak i po wojnie.
Nazistowskich liderów
oskarżono o zbrodnie przeciwko pokojowi (wszczęcie wojny). Rząd niemiecki
postrzegano jako spisek przeciwko pokojowi. Wręcz przeciwnie, zwycięzcami były potęgi
stojące za tą zbrodnią. Niemcy chciały uniknąć wojny, bo były do niej
nieprzygotowane, co pokazują dane odkryte przez historyka wojny Wiktora
Suworowa w książce "Samobójstwo" [Suicide], (Moskwa, 2000).
Począwszy od kwietnia 1945
roku, siły amerykańskie i francuskie zabiły więcej niż milion niemieckich
jeńców wojennych. Większość internowano w amerykańskich obozach. Eisenhower
stworzył terror jakiego nigdy nie było w historii amerykańskiego wojska. To
była olbrzymia zbrodnia wojenna. To były wirtualne obozy śmierci (James Bacque,
"Inne straty" [Other Losses], Toronto, 1991).
Istnieje oszukańczy mit, że
to niemieccy kapitaliści, pod wodzą Fritza Thyssena, producenta silników
trakcyjnych Ernsta von Borsinga i magnata węglowego Emila Kirdorfa w regionie
Ruhry, wspierali finansowo Hitlera. Do 1933 roku Thyssen wpłacił nie więcej niż
2 miliony marek. To była stosunkowo mała kwota. Sama Niemiecka Partia
Komunistyczna otrzymała dziesiątki milionów marek z Moskwy. To że niemiecki
kapitalizm ogólnie nie miał żadnych związków z Partią nazistowską można łatwo
wykazać badając dokumenty znalezione w archiwach głównych firm. Partia ta od
początku była antykapitalistyczna, przeciwko niemieckiemu kapitalizmowi. Kiedy
w listopadzie 1932 roku naziści próbowali zmusić niemieckich kapitalistów do
podpisania petycji w sprawie mianowania Hitlera na kanclerza, tylko jeden z
nich faktycznie ją podpisał – Fritz Thyssen, jeden z jej zwolenników.
Franz von Papen był w rękach
elity finansowej. Niemiecka elita finansowa odegrała minimalną rolę, co
potwierdza amerykański historyk Henry Asby Turner Jr w swoim magnum opus "Niemiecki wielki
biznes i wykreowanie Hitlera" [German Big Business and the Rise of Hitler]
(Oxford, 1987). Niestety, Turner nic nie mówi o roli amerykańskiego wielkiego
biznesu i masonerii w wyniesieniu na szczyty Hitlera.
Hitler otrzymał pomoc nie
tylko od kilku żydowskich kapitalistów, których firmy były w Niemczech i którzy
mieli bliskie powiązania z międzynarodową masonerią, szczególnie I G Farben i
rodzina Warburgów, która
działała jako front dla Rotszylda. W 1937 roku Max Warburg zmienił nazwę
swojego banku z Warburg & Co na Brinkman Bank, żeby zakamuflować biznes.
Herr Brinkman był Gojem, który nie ściągnąłby na siebie uwagi.
7.1 – Spotkania Hitlera ze sponsorami
Spotkanie Hitlera z "Sidneyem
Warburgiem" odbyło się w czerwcu 1929 roku w Monachium, i zorganizował je
Deutzberg, burmistrz Monachium. Hitler zażądał od Amerykanów 100 mln marek ($24
mln). 25 października 1929 zorganizowano następne spotkanie z głównymi
bankierami i przedstawicielami dużych funduszy powierniczych. Wśród uczestników
był Henry Deterding, dyrektor Royal Dutch-Shell i wysokiego szczebla mason.
Georg Bell, jeden z liderów SA, był jego agentem w ruchu nazistowskim.
SA (Sturmabteilung) składał się z notorycznych brunatnych koszul.
Symbolem SA były duże
5-ramienne gwiazdy. Kwotę zażądaną przez Hitlera nowojorscy bankierzy uważali
za zbyt dużą, i dali mu jedynie $10 mln. Te pieniądze transferowali do
Mendelsohn's Bank w Amsterdamie, kontrolowanym przez braci Warburg, wysokiego
szczebla masonów i iluminatów. Byli częścią imperium finansowego Rotszylda.
Dziesięciu najwyższych rangą nazistów miało prawo wypłacać pieniądze czekiem w
dziesięciu niemieckich miastach.
Na późniejszym etapie uczestniczył
w tym także Schroder Bank we Frankfurcie nad Menem. Baron Kurt Schroder był
osobistym bankierem Hitlera i SS-Gruppenfiihrerem
(odpowiednik generała broni). Od 1938 roku Schroder Bank reprezentował interesy
finansowe nazistów w Brytanii. W USA Schroder i Rockefeller połączyli niektóre
ze swoich interesów biznesowych. Avery Rockefeller, syn
Percy Rockefellera, był wiceprezesem Schroder Banking Corporation of New York
(Antony Sutton, "Wall Street i wykreowanie Hitlera", Sudbury, 1976,
s. 81).
Henry Deterding obiecał
wysłać Hitlerowi £500.000, który dodatkowo otrzyma 20% zysków wypracowanych
przez spółkę zależną Shell - Rhenania- Ossag. Jak mówi historyk Oswald Dutch, w
roku 1931 Deterding i Yahudi Samuel (Royal Dutch Shell) dali Hitlerowi £30 mln.
Nawet fałszerz historii William L Shirer
powiedział, że Hitler został uwolniony od długów w 1929 ("Powstanie i
upadek Trzeciej Rzeszy" [The Rise and Fall of the Third Reich]. Nagle miał
dużo pieniędzy, auto z szoferem, willę w Ober- Salzburg, i luksusowy apartament
przy Printzregentstrasse w Monachium. Według Shirera, nigdy nie określono ile
niemieccy bankierzy i magnaci przemysłowi dali partii narodowo-socjalistycznej
do stycznia 1933. Ale liczby te są znane, tak jak znane są wkłady finansowe
amerykańskich masonów. Ale informacja jest wyjątkowo nieprzyjemna dla tych
mętnych postaci.
Wkrótce po podpisaniu
porozumienia między Hitlerem i międzynarodowymi bankierami, amerykański magnat
prasowy William Randolph Hearst (1863-1951) zaczął wykazywać wielkie zainteresowanie
partią nazistowską i Adolfem Hitlerem. Nawet The New York Times zajmował się przemówieniami Hitlera. The Harvard
University Magazine opublikował obszerną ankietę o nazizmie.
Brytyjski magnat prasowy Harold Sidney
Rothermere (1868-1940) dodał swój głos do nazistowskich propagandystów.
Według informacji
otrzymanej przez Stalina po zakończeniu wojny, po 1938 roku 40.000 należących
do Żydów firm finansowało i wzmacniało niemiecką machinę wojenną.
7.2 – Reklamowanie Hitlera
John D Rockefeller Jr był szczególnie
zainteresowany antykomunistycznymi oświadczeniami Hitlera, które cytowała
prasa.
W latach 1920 Rockefeller
zatrudniał znaną agencję reklamową Ivy Lee & T J Ross z Nowego Jorku by
pokazywać pozytywny wizerunek bolszewików. Lee uważał że komuniści są
"OK.", i że nie było żadnego komunistycznego problemu. Było to tylko
kwestia psychologicznego nieporozumienia. Chętnie publikowano oświadczenie
Franka Vanderlipa, porównujące Lenina z Georgem Washingtonem. Ta sama agencja
opracowała haniebną broszurę propagandową "ZSRR – Enigma" [The USSR -
an Enigma]. Masowemu mordercy Stalinowi nadano poufały przydomek "Wujek
Józek" [Uncle Joe].
W maju 1927 roku Ivy Lee
pojechał do Związku Sowieckiego na wezwanie Stalina i Radka w celu
przedyskutowania komunistycznej propagandy na Zachodzie. Jednocześnie
skorzystał z okazji by oczyścić manipulacyjne metody sowieckich ideologów.
W 1939 roku Józef Stalin
został wybrany człowiekiem roku przez Time
Magazine (po licznych eksterminacjach 1937-1938). Ten sam zaszczyt przyznano
Michailowi Gorbaczow w 1987, po obietnicy dokonania eksterminacji afgańskiego
narodu.
Po przejęciu władzy przez
Hitlera w styczniu 1933, agencja reklamowa Ivy Lee & Ross została ponownie
wezwana do spacyfikowania amerykańskiego społeczeństwa. Zadaniem Ivy Lee było
wypolerowanie metod propagandowych Hitlera i Goebbelsa. Za usługi firmy
zapłaciła amerykańska IG Farben, kierowana przez rodzinę Warburgów. 13 marca
1933 roku Time Magazine opublikował
artykuł składający hołd Hitlerowi, którego nazwał Niemieckim Mesjaszem. Na
okładce było jego zdjęcie. Ze względów propagandowych Adolf Hitler został
wybrany człowiekiem roku przez Time Magazine w grudniu 1938, za
"utrzymywanie pokoju na świecie".
Już w 1936 były
brytyjski premier i wielki mistrz masoński David Lloyd George (David
Levi-Lowit) po powrocie z Niemiec wykrzyknął "Heil Hitler!" Według
niego Hitler był wspaniałym człowiekiem, a Niemcy najszczęśliwszym narodem.
4 października
1938 roku to samo powiedział Winston Churchill. Matka Churchilla Jennie była
amerykańską Żydówką, której panieńskie nazwisko było Jerome. Matka Jennnie w 1
/ 4 była Irokezką
(Jerusalem Post, 18 January 1993). Ojciec
Winstona - Randolph zmarł na syfilis w wieku 47 lat.
W 1956 roku Churchill
powiedział do prezydenta Eisenhowera: "Oczywiście że jestem syjonistą, i
byłem nim od Deklaracji Balfoura" (Herbert Mitgang, "Oficjalny
Churchill w jednym tomie" [The Official Churchill in One Volume], The New
York Times, 6.11.1991).
The Bonnier Popular Encyclopaedia ("Konversationslexikon", Sztokholm,
1926, t. 8, s. 634) ma to do powiedzenia
o narodowym socjalizmie: "Ruch którego celem jest interwencja społeczna
dla dobra klas biedniejszych, i poszerzenie kontroli państwowej nad ekonomią
społeczną, mocno podkreślającą solidarność narodową między klasami. N. jest
zatem w ostrym kontraście z międzynarodowym socjalizmem opartym na walce
klasowej. N. jest przede wszystkim reprezentowany w Niemczech, gdzie Hitler w
roku 1920 założył Narodową Partię Socjalistyczną, która współpracuje z prawicą.
Nationalsozialer Verein, aktywny w latach 1896-1909, jest uważany za jego
poprzednika".
Ta sama encyklopedia nazwała
Hitlera pracownikiem socjaldemokratycznym, który wyrózniał się w wojnie
światowej (t. 5, s. 779). Nationalsozialer
Verein originalnie reprezentował chrześcijański socjalizm.
"Sidney Warburg"
razem z przedstawicielami Jamesa Warburga i kilku z egzekutywy amerykańskich
koncernów naftowych udali się do Berlina, gdzie w Hotelu Adlon spotkali się z
Hitlerem, Gregorem Strasserem, Hermannem Goringiem, "von Heydt"
(Thyssen), i niemieckim prawnikiem. Amerykanie wyrazili życzenie, że Niemcy nie
powinny mieć obowiązku wypłacania Francji za straty wojenne. Niemcy już
wypłaciły za szkody tylko Ameryce prawie $10 bilionów.
W październiku 1931 roku
Hitler wysłał list do międzynarodowych bankierów masońskich, co doprowadziło do
nowego spotkania w Guaranty Trust Company.
Niektórzy
finansiści (Montagu Norman, Royal Dutch Shell, i Glean) nie uważali by Hitler
potrafił działać. Natomiast Rockefeller, J H Carter i McBean uważali ich
inwestycję w Hitlera za mądrą. Wszyscy zgodzili się na dalsze wspieranie
Hitlera.
"Sidney Warburg"
jeszcze raz udał się do Niemiec, gdzie spotkał się z bankierem von Heydt
(Thyssen), który wyjaśnił mu, że oddziały SS potrzebowały dobrej jakości
karabinów maszynowych i rewolwerów.
Warburg znowu
spotkał się z Hitlerem, który powiedział mu o zamiarze przejęcia władzy. Miał
dwie opcje – rewolucję albo zamach stanu, co zabierze 3 miesiące i będzie kosztować
500 mln marek. Miał również inny plan, który polegał na legalnym przejęciu
władzy. To mogło zabrać 3 miesiące i kosztować około 200 mln marek. Hitler
zaproponował by o tym który plan wybrać zdecydowali bankierzy.
Ale nowojorscy bankierzy uznali, że te koszty są zbyt duże. Tydzień
później przesłali Hitlerowi zaledwie $15 mln, żądając agresywnych działań wobec
sąsiadujących krajów. Hitler zgodził się wykorzystać $15 mln na swoją
propagandę wyborczą. Pieniądze transferowano do 3 banków: Mendelsohn & Co.
w Amsterdamie, Rotterdamsche Bank w Rotterdamie i Banca Italiana w Rzymie.
Każdy bank otrzymał $5 mln.
Ogólnie Hitler otrzymał co
najmniej $32 mln od amerykańskich finansistów (Morgan, Lamont, Rockefeller,
Kuhn, Loeb & Company, General Electric Company,National City Bank i inni) w
latach 1929 - 1932 (Antony Sutton, op. cit., s. 134). Kolejne wpłaty pochodziły
z innych amerykańskich, brytyjskich i niemieckich źródeł.
7.3 – Próby badania tajnych dochodów Hitlera
Po tym niemiecki
socjalistyczny minister spraw wewnętrznych Carl Severing, odkrył, że narodowi
socjaliści Hitlera otrzymywali ogromne pieniądze z zagranicy. Natychmiast
poinformował o tym kanclerza Heinricha Bruninga, który dużo później wydał zakaz
wygłoszenia przez Hitlera przemówienia do Amerykanów 11 grudnia 1931 roku.
Carl Severing nakazał swojemu
asystentowi, dr Abegg, by dowiedział się wszystkiego co możliwe o Hitlerze i
jego sposnsorów finansowych, z zamiarem powstawienia go przed sądem. Ponadto
Hitler nie miał obywatelstwa niemieckiego. Rząd zorganizował spotkanie, na
którym, jak mówią tajne protokoły, gen. Kurt von Schleicher powiedział, że
otrzymywane przez Hitlera fundusze z kraju były dużo mniejsze niż uważano. 2
grudnia 1932 roku Schleicher został kanclerzem. Partia potrzebowała 80-100 mln
marek. Ta informacja pochodziła od lidera SA Ernsta Rohma, który później stał
się niesławny jako pederasta.
SA otrzymała pieniądze z
tajnego funduszu Reichswehr, ale ich ilość była bardzo skromna. Kampania
wyborcza już się rozpoczęła i władze nie miały wystarczająco dużo czasu na
przeprowadzenie śledztwa w sprawie tajnych źródeł finansów Hitlera. Ale było
powszechną wiedzą, że Hitler miał dostęp do ogromnych funduszy na pokrycie
kosztów propagandy.
Już 20 grudnia 1922 roku The New York Times napisał, że producent
samnochodów Henry Ford finansował narodowo-socjalistyczny, antysemicki ruch
Adolfa Hitlera w Monachium. The Berliner
Tageblatt opublikował protest przeciwko zaangażowaniu Henry'ego Forda w
niemiecką politykę.
Hitler listownie podziękował
Fordowi za jego hojny wkład dla nazistów. Henry Ford był również masonem (Loża
Palestine No. 357, Detroit, Michigan, 1894).
7.4 – Cel Hitlera
Po kilku latach badań,
szwajcarski historyk Wolfgang Hanel mógł wykazać, że informacja otrzymana od
byłego gauleitera Hermanna Rauschninga na temat tajnych zamiarów Hitlera była
zmyślona. Faktycznie nie spotykał Hitlera "ponad sto razy", a tylko
cztery i nigdy sam. Wypowiedzi które, jak twierdził Rauschning, były Hitlera,
rzeczywiście pochodziły z różnych źródeł, m.in. od Ernsta Jungera i Friedricha
Nietzschego. Historia o tym jak Hitlera nocą odwiedzały demony pochodziła z
krótkiego opowiadania autorstwa Guy de Maupassanta.
Celem szeroko
rozpowszechnianych książek Rauschninga "Mówi Hitler" [Hitler Speaks]
(Londyn, 1939) i "Głos niszczenia" [The Voice of Destruction]
(Londyn, 1940), było podpalenie opinii publicznej w wielu krajach, a przede
wszystkim w USA, do wojny z Niemcami.
Mózgiem za tym projektem był
węgiersko-żydowski dziennikarz Emery Reves, który w latach 1930 prowadził w
Paryżu wpływowe antyniemieckie biuro propagandowe.
Później Raves napisał książkę
"Anatomia pokoju" [The Anatomy of Peace] zawierającą zwykłą
iluminacką propagandę, że powinno się zlikwidować państwa i ustanowić rząd
światowy.
Sensacyjne odkrycia Wolfganga
Hanela opublikowano w 1983 roku w rewizjonistycznym czasopiśmie historycznym Journal of Historical Review. Dwa lata
później dwa wpływowe niemieckie czasopisma Die
Zeit i Der Spiegel, przyznały, że Hanel miał rację. W obszernym artykule Der Spiegel napisał, że książka Rauschninga "Mówi Hitler"
jest podróbką, przekrętem od pierwszej strony do ostatniej. . . "Hanel nie
tylko
wykazuje jej fałsz, ale
pokazuje jak ten robiący wrażenie substytut został szybko nabazgrany i którego
zawartość szybko wymieszano razem" (Der Spiegel, 7.09.1985).
Mamy dostęp do
oryginalnych źródeł, które ujawniają rodzaj społeczeństwa socjalistycznego,
jaki faktycznie naziści zamierzali zbudować.
W książce "Bolszewizm w
teorii i praktyce " [Bolshevism in Theory and Practice] (Berlin, 1936)
Joseph Goebbels napisał, że "Nasza walka z bolszewizmem nie jest walką
przeciwko, ale wręcz przeciwnie, walką o socjalizm, walką zainspirowaną
głębokim przekonaniem, że prawdziwy socjalizm można osiągnąć tylko wtedy, jeśli
najbardziej wulgarne i najbardziej zdyskredytowane dziecko socjalizmu. . .
zostanie najpierw wyeliminowane".
Nie zamierzał bronić
interesów antysocjalistycznych i kapitalistycznych, ale nazistów zmuszono by to
zrobili niezależnie od wszystkiego.
zdjęcie: Żydowski wysokiego szczebla mason Max Warburg stał za polityką
Hitlera.
Już w 1926 roku
Joseph Goebbels marzył o sojuszu między nazistami i komunistami w celu
rozwiązania problemów społecznych.
Wielu członków SA było
wcześniej komunistami niezadowolonymi z obecnym bezrobociem. W obszernych
artykułach w Nationalsozialistische
Briefe i Volkischer Beobachter,
Goebbels bronił Rosji sowieckiej, nazywając Lenina wyzwolicielem narodu. Według
niego czołowi bolszewiccy Żydzi w Europie zachodniej stosowali wyzysk
ekonomiczny.
W 1928 roku wygłosił przemówienie (przez Zentral Sprechabend) do grup
monachijskich, w którym, zgodnie w raportem opublikowanym w nazistowskiej
prasie, powiedział: "Obwinia się nas o stosowanie w Berlinie
marksistowskich metod. Oczywiście walczyliśmy stosując metody marksistowskie.
Te metody są po prostu najlepsze, i jedyne poprawne, jeśli chcemy zdobyć masy.
Potrzebujemy tylko trochę ulepszyć naszą praktykę. Zwracamy się nie tylko do
pewnych klas, ale do całego niemieckiego narodu"
("Adolf Hitler", żydowski dziennikarz Konrad Heiden, Zurich, 1936).
W ten sposób naród niemiecki
został zwabiony do przyjęcia iluminackich pomysłów w nowym przebraniu. Metody
marksistowskie (czyli iluminackie), które tak bardzo odpowiadały masońskim
komunistom jako masońskim nazistom, nigdy nie mogą być adekwatne dla w pełni
rozwiniętego narodu. Goebbels miał powiedzieć otwarcie: "Lenin jest moim
idolem!" (Der Spiegel, No. 46, 1986).Goebbels był pod wrażeniem
propagandowego filmu Siergieja Eisensteina "Okręt wojenny Potiomkin"
[The Battleship Potyomkin]. Podkreślił: "Człowiek który nie ma ustalonego
poglądu na świat, dzięki temu filmowi może zostać bolszewikiem". Ernst
Niekisch nawet założył jak to nazwał narodowy bolszewizm.
W listopadzie 1932 roku,
kierowani przez Goebbelsa naziści otwarcie współpracowali z komunistami w
organizacji strajku pracowników transportu w Berlinie. To nie spotkało się z
akceptacją niemieckich kapitalistów (Kay Glans, "Nazizm i wielki biznes w
nowym świetle" [Nazismen och stor-kapitalet i nytt ljus], Svenska
Dagbladet, 2.07.1987). Hitler również potępił tę akcję.
Naziści chcieli zbudować
"państwo narodowe oparte na socjaliźmie" (z broszury rozprowadzanej
podczas kampanii wyborczej w 1932). W tym Volksgemeinschaft
(sojusz ludowy) miały się połączyć proletariat i klasa średnia. Szwedzcy socjaliści
również chcieli zbudować państwo opiekuńcze pierwotnie założone na zasadach
czystości rasowej. W roku 1922 masoński lider socjalistyczny Hjalmar Branting
założył Instytut Badań Rasowych.
Niemieccy socjaliści narodowi
także chcieli wprowadzić gospodarkę bezodsetkową. Lichwa miała być karana
śmiercią.
Mieszkańcy hitlerowskich
Niemiec byli zorganizowani jako istoty zbiorowe. Po II wojnie światowej ten sam
system stosowali wschodnio-niemieccy komuniści. Hitler uczył się od Lenina. To
dlatego SS zaczęła łączyć kontrolę gospodarczą państwa z systemem obozów
koncentracyjnych. W czasie "wielkiej rewolucji" 1789-1793 komisarze
byli zarówno w Niemczech jak i w Związku Sowieckim i we Francji.
Socjalizm Hitlera miał taki sam charakter jak ten Lenina.
Goebbels podkreślał, że dla
wspólnego dobra socjalista musiał wyrzec się indywidualizmu. Hitler uczył się
również od Stalina. W celu wzmocnienia siły partii i kontroli gospodarczej
państwa, wprowadzono plany 4-letnie (Stalin stosował plany 5-letnie od 1929).
Te plany były podobne do Nowego Rozdania [New Deal] Roosevelta.
W Trzeciej Rzeszy
kontrola gospodarki była tak rygorystyczna, że po 1936 roku można mówić o innym
rodzaju gospodarki planowej.
Określenie
"Trzecia Rzesza" wyrażało pogląd nazistów, że dwie ery zostaną
zastąpione przez finałową i wieczną, w której dychotomia prawicowa zostanie
zastąpiona trzecią alternatywą – opcją narodową i społeczną. Określenie to
przyjął niemiecki autor Arthur Moeller van den Bruck w książce "Trzecia
Rzesza" (Das dritte Reich, 1923). W czasie wojny Hitler wycofał się z
niego, a nawet zakazał jego używania.
Hitler umiejętnie wykorzystywał sytuację ekonomiczną w Niemczech.
Kraj cierpiał z powodu
ogromnych szkód z powodu warunków Traktatu Pokojowego w Wersalu. Co roku Niemcy
musiały wypłacać 132 mln [złotych] marek, co wynosiło 25% wartości eksportu. W
rzeczywistości 20% uważano za absolutny limit żeby uniknąć bankructwa. Hitler
przysiągł anulowanie Traktatu Pokojowego w Wersalu.
Sytuacja Niemiec ulegała
dalszemu pogorszeniu, gdyż Francja i Belgia nie były wystarczająco cierpliwe w
żądaniu swojej części szkód wojennych. W związku z tym zajęły region Ruhry,
zamierzając użyć siły by dostać tak dużo jak mogły. W konsekwencji Wall Street
(Douglas Dillon, Harris, Speyer, Kuhn, Loeb i inni) udzielili Niemcom $800 mln
pożyczki. Pieniądze te wykorzystano na budowę wielkich korporacji IG Farben
(Internationale Gesellschaft Farbenindustrie), kontrolowanej przez Rotszylda i
Warburga, oraz Vereinigte Stahlwerke.
W latach 1890 Louis Rotszyld
był wybitnym człowiekiem w Chicago. Należał do Wielkiej Loży Szkockiego Rytu i
doszedł do 32o. Lord Lionel Walter Rotszyld
został masonem w czasie studiów w Oksfordzie. Zwerbował go Lord Alfred Milner,
lider Okrągłego Stołu.
Żoną Paula Warburga była Nina
Loeb, córka bankiera Salomona Loeba. Kuhn, Loeb & Co., jednej z najbardziej
wpływowych firm finansowych w USA w latach 1900. Brat Paula - Felix Warburg był
mężem Friedy Schiff, której ojcem był notoryczny Jacob Schiff. Ten czołowy
syjonista był głównym właścicielem Kuhn, Loeb & Co. Pomagał finansować Lwa
Trockiego kiedy władzę przejęli bolszewicy, a wcześniej Aleksandrowi
Kerenskyemu (Aron Kiirbis) w dojściu do władzy. Jacob Schiff nakazał Leninowi
dokonania egzekucji na rodzinie cara, co pokazuje wysłany do Lenina telegram.
Bardzo łatwe jest kontrolowanie rządu otrzymującego pożyczki od
prywatnych banków. Jak pisze
Antony Sutton, kilka
żydowskich firm finansowych - Dillon, Read & Co., Harris, Forbes & Co.
i National City Company – były głównymi sponsorami w ustanowieniu IG Farben i
Vereinigte Stahlwerke (Antony Sutton, "Wall Street i kreowanie
Hitlera", Sudbury, 1976, s. 163). Te firmy razem produkowały 95%
materiałów wybuchowych wykorzystywanych przez hitlerowców w czasie II wojny
światowej.
IG Farben odegrała ważną rolę
w finansowaniu hitlerowców, mimo że Hitler firmę tę nazywał
"międzynarodową organizacją żydowską". Max Warburg, jeden z głównych
akcjonariuszy, zakazał innym czołowym Żydom jej bojkotu, czy protestów
przeciwko prześladowaniu Żydów przez Hitlera, jak mówi historyk Anton Chaitkin.
W końcu rodzina
Warburgów miała wielki udział w utworzeniu amerykańskiego banku centralnego,
Federal Reserve System, w 1913.
IG Farben wyrosła na czołową
firmę w światowym przemyśle chemicznym, produkując wszystko, od broni do leków.
Już w 1928 roku firma postanowiła wspierać Adolfa Hitlera i jego program.
Kierownictwo firmy składało się w całości z masonów.
W czasie I wojny światowej IG Farben była dostawcą gazowego chloru.
W czasie II wojny światowej
ta firma opracowała plany fluoryzowania narodów w krajach okupowanych, gdyż
odkryto, że fluoryzacja powodowała lekkie szkody w specyficznej części mózgu.
Te szkody miały bardzo szczególny skutek: utrudniały człowiekowi obronę swojej
wolności, stawał się bardziej uległy wobec władzy.
Oficjalnie IG Farben zaczęła
wspierać Hitlera w roku 1931. Jesienią 1932, z rozkazu jej prezesa Carla
Boscha, hitlerowcom wypłacono co najmniej 400.000 marek (Joseph Borkin,
"Hitler i IG Farben" [Hitler and IG Farben", 1978). Firma udzielała
także finansowego wsparcia dla SS Himmlera, podobnie jak wielkie firmy
amerykańskie ITT i General Motors.
4 lutego 1999 roku Deutsche
Bank zmuszono do otwarcia archiwów z czasów nazistowskich. Bank przyznał się do
finansowania obozu koncentracyjnego w Auschwitz i nazistowskich wysiłków
wojennych na rozkaz IG Farben.
Należąca do Żydów
IG Farben dała nazistom w sumie 70 mln marek. Bez pomocy tej firmy naziści nie
mogliby działać tak skutecznie. IG Farben był szczęśliwa, bo więźniów w
Auschwitz wykorzystywała do testowania swoich leków.
W książce "Wszyscy szanowani
mężczyźni" [All Honourable Men] (Boston, 1950), James Stewart Martin
ujawnił, że w czasie II wojny światowej fabryki IG Farben koło Kolonii nie zbombardowano.
To jest oczywiste, gdyż pobliskie budynki były zupełnie zrujnowane. Nie
zbombardowano też fabryk Forda i United Rayon nad Renem. John Foster Dulles,
jak również Allen Dulles (CFR), brali udział w finansowaniu Hitlera (ibid, s.
51). Nie zbombardowano żadnej firmy należącej do niemiecko-amerykańskich
karteli.
Po amerykańskim bombardowaniu
Hannoweru, siedziba IG Farben była nieuszkodzona, mimo że duże części miasta
zostały zniszczone. Amerykańscy piloci mieli instrukcje by nie bombardować tych
budynków, stanowiących trzon niemieckiej machiny wojennej. Po wojnie IG Farben
podzieliła się na 3 firmy: Hoechst, Bayer i BASF (Frankfurter Allgemeine,
6.02.1999).
Szerzenie tej informacji
zostało przytłumione poprzez nadanie priorytetu wiadomości o sezonie
karnawałowym w Niemczech. Nigdy nie zbadano szansy oskarżenia stojących za
Hitlerem prominentnych masonów, ale dokumenty nadal istnieją! Nawet firmy nadal
istnieją, choć pod innymi nazwami. Dlaczego nigdy nie wezwano ich do wypłacania
szkód?
7.5 – Tajne manipulacje
W 1928 roku Wall Street opracowała tzw. Plan
Younga, zgodnie z którym Niemcy będą wypłacać za szkody wojenne w gotówce, a
nie w towarach. Mason Owen D Young pracował dla bankiera J P Morgana. Kiedy
plan został zastosowany, rezultatem był dramatyczny wzrost bezrobocia, co
doprowaqdziło do pogorszenia się sytuacji w Niemczech w latach 1929-1923. W
1932 było 6 mln bezrobotnych Niemców. Od
Roku 1929 produkcja przemysłowa spadła o 40%.
Podczas przesłuchań we
wrześniu 1945 roku, magnat przemysłowy Fritz Thyssen powiedział: "Naród
był zdesperowany. Hitler obiecał zaradzić bezrobociu. Rząd był słaby, a
sytuacja ludzi ulegała pogorszeniu".
"Sidney Warburg"
jeszcze raz spotkał się z Hitlerem tuż przed przejęciem przez niego władzy.
Hitler powiedział mu o sukcesie partii. Liczba członków NSDAP potroiła się w
ciągu kilku lat. Hitler chciał kolejnych 100 mln marek, ale Wall Street
zaoferowała maksimum $7 mln (około 24 mln marek w 1933). Hitler się zgodził i
pieniądze przetransferowano przez zagraniczne banki. Tę informację później
udostępniły również inne źródła ("Historia finansowa świata"
[Financial World History], Zurych, 1936).
Hitlera nadal finansował Paul Warburg, członek
zarządu IG Farben (albo GAF, jak była znana po Pearl Harbour), w której
kierownictwie byli całkowicie ludzie Rockefellera, i Max Warburg, dyrektor
siedziby IG Farben w Niemczech. Opublikowano dokumenty z nazwiskiem Hitlera
obok nazwiska Maxa Warburga. Jeden z nich wymienia Hjalmara Schachta jako
prezesa banku narodowego. Schacht był masonem, co potwierdzają masońskie
źródła, należał do Wielkiej Loży Pruskiej (Dieter A. Binder, "Dyskretne
stowarzyszenie: masońska historia i symbolizm" [Die diskrete Gesellschaft:
Geschichte und Symbolik der
Freimaurer], Graz, 1988, s. 77, 90).
Antony Sutton uważa, że Hitler niegdy nie doszedłby do władzy bez
wsparcia ze strony największej
korporacji chemicznej na
świecie. Radcą prawnym IG Farben August von Knieriem, stryj Olafa Palme,
późniejszego premiera Szwecji.
W latach 1932-1939 General
Motors zainwestowała w IG Farben prawie $30 mln i wspierała również ruch
polityczny Hitlera. Na początku lat 1940 IG Farben współpracowała z 53
amerykańskimi firmami. Industrialista William R Davies został mianowany na
oficjalnego dostawcę dla niemieckiej marynarki wojennej.
Głównym przedsięwzięciem
podjętym później przez IG Farben był obóz koncentracyjny Auschwitz. Inwestycja
ta wyniosła $300 mln w dzisiejszej walucie. Na Procesach Norymberskich tylko
trzech niemieckich dyrektorów (nie-masonów) skazano za niewolnictwo,
spiskowanie przeciwko ludzkości i za inne zbrodnie. Nigdy nie wspomniano o
amerykańskich dyrektorach. Niemieckich dyrektorów IG Farben podobnie oskarżono,
ale nie amerykańskich.
Na Procesach Norymberskich
zrobiono wszystko co możliwe by uniknąć ujawnienia działalności tych
Amerykanów, którzy finansowali Hitlera. Niemieccy kapitaliści, którzy włączyli
się w działania amerykańskich firm, również mogły uciec przed oskarżeniami.
Skazano tylko dwóch niemieckich finansistów: Fritza Thyssena i Emila Kirdorfa
(pośmiertnie, zmarł w 1937). Związek Sowiecki próbował ujawnić więcej nazwisk,
ale Ameryka się temu sprzeciwiła, co doprowadziło do uniewinnienia dyrektora
generalnego AEG, Buechera.
Buecher zeznał, że poza IG
Farben, najsilniejszymi niemieckimi firmami były Siemiens i AEG, a kierowali
nimi przekonani antynaziści. Ale Antony Sutton mógł opublikować dokument
pokazujący, że AEG transferowała pieniądze na konto Hitlera w Nationale
Treuhand (National Holding Company), który finansował jego kampanię wyborczą
(Antony Sutton, "Wall Street i kreowanie Hitlera", Sudbury, 1976, s.
56).
Nie podjęto żadnych działań
przeciwko iluminatowi Paulowi Warburgowi, który finansował Hitlera, i
dyrektorowi amerykańskiej IG Farben. Niemożliwe było oskarżenie go za zbrodnie
przeciwko ludzkości. Amerykanów nie oskarżono w wyniku presji ze strony
Rockefellera. Amerykańskie fabryki w Niemczech (Opel i Ford) produkowały 90%
3-tonowych ciężarówek wykorzystywanych przez Wehrmacht. Oczywiście Moskwa
milczała na temat roli odegranej przez Wall Street, ponieważ komuniści zależeli
od tego samego źródła kapitału. Nigdy nie wykazano, że Stany Zjednoczone były
jedynym krajem, który osiągnął zyski w II wojnie światowej. Wszystkie inne
kraje straciły pieniądze, i skończyły z olbrzymimi długami.
Dostępne obecnie informacje
pokazują jak łatwo Hitler zdobył amerykańską technologię (Charles Higham,
"Handlowanie z wrogiem" [Trading with the Enemy], Nowy Jork, 1984).
Bankierzy liczyli na
niemiecką klęskę w potencjalnie dużej skali wojnie, i oczekiwali, że po
zakończeniu wojny będą mogli zupełnie kontrolować Europę.
W wyborach parlamentarnych w
kwietniu 1932 narodowi socjaliści zwiększyli liczbę swoich posłów ze 107 do
162. 31 lipca były kolejne wybory parlamentarne, które dały nazistom 13.745.000
głosów, 37% całości, czyli 230 posłów w Reichstagu. Dzięki ogromnej kampanii
propagandowej, partia nazistowska była teraz
największą i najpotężniejszą w Niemczech.
6 listopada naziści stracili
2 mln głosów i 34 miejsca w Reichstagu. Dwa dni później Hitler poprosił o
spotkanie z prezydentem Paulem von Hindenburgiem. Zażądał mianowania na
kanclerza. Jeszcze raz spotkał się z odmową. W grudniu 1932 roku kanclerzem
Niemiec został Kurt von Schleicher. W małym niemieckim wolnym mieście Lippe
wybory miały się odbyć 15 stycznia. Hitler skorzystał z okazji by zrobić duże
wrażenie. Naziści prowadzili mocną kampanię i otrzymali nieco większą liczbę
głosów w porównaniu z wcześniejszymi wyborami. Ale wykorzystywali własne o
wysokiej cyrkulacji dzienniki by wyolbrzymić znaczenie głosowania, i jeszcze
raz zasłużyć sobie na opinię, że to naziści stanowili powiew przyszłości. To
zadziałało dobrze, a nawet zrobiło wrażenie na prezydencie Hindenburgu.
W niedzielę 22 stycznia 1933
odbyło się tajne spotkanie w domu Joachima von Ribbentropa. Uczestniczyli w nim
von Papen, Oskar – syn Hindenburga, Hitler i Goring. Hitler złapał Oskara i
zaprowadził go do prywatnego pokoju i przez godzinę pracował nad nim by go
przekonać, że naziści powinni znaleźć się w
rządzie na jego warunkach.
Oskar wyszedł ze spotkania przekonany, że to było nieuniknione. Wtedy Franz von
Papen przysiągł Hitlerowi swoją lojalność.
28 stycznia Schleicher udał
się do Hindenburga i jeszcze raz poprosił go o rozwiązanie Reichstagu.
Hindenburg powiedział 'nie'. Schleicher złożył rezygnację. 29 pokazała się pogłoska,
że Schleicher miał zamiar aresztować Hindenburga i zorganizować przejęcie rządu
przez wojsko. Kiedy Hindenburg dowiedział się o tym, przestał się wahać. Mason
Paul von Hindenburg postanowił mianować innego masona, Adolfa Hitlera, na
następnego kanclerza Niemiec.
Około południa 30 stycznia
1933 roku rozpoczął się nowy rozdział niemieckiej historii, kiedy z pałacu
prezydenckiego wyszedł Adolf Hitler, ze łzami w oczach, jako kanclerz Niemiec.
Otoczony przez zwolenników, wszedł do auta i wieziono go ulicami pełnymi
wiwatujących obywateli. Hitler wykrzykiwał: "Udało się! Udało się!"
Magik Franz Bardon (alias
Frabato, 1909-1958) zajmował wysokie stanowisko w rządzie (Franz Bardon,
"Frabato", Wuppertal, 1979). Według Bardona, Hitler należał do Der Freimaurerischer Orden der Goldene Centurie w Dreznie [Zakon Masoński
Złotego Wieku], powszechnie znanej jako Loża 99. We wszystkich 99 lożach tego zakonu było 99 członków.
Każda z nich wielbiła strasznego demona, który pomagał członkom zdobywać
pieniądze i władzę. Członkami 99 lóż są również industrialiści i bankierzy. To
że już wtedy Hitler był wysokiego szczebla masonem potwierdza Norman MacKenzie
w książce "Tajne stowarzyszenia" [Secret Societies] (Nowy Jork, 1967).
Potwierdza to również Moskwa, gdzie znajdują się wszystkie dokumenty wiążące
się z tym tematem.
W 1933 roku In 1933 mason
Rudolf von Sebottendorf opublikował książkę pod tytułem "Magicy" [The
Magicians]. Nie chciał już pozostawać za kulisami w NSDAP. Książkę natychmiast
zakazano i wydano rozkaz jej zniszczenia. Uratowano tylko kilka egzemplarzy,
jeden z nich jest nadal w Moskwie. Według tej książki, w roku 1932 Hitler
doszedł do stopnia wielkiego mistrza Germanenorder.
W filmach i na zdjęciach widzimy Hitlera pokazującego istotny znak:
skrzyżowane na piersi dłonie. Jest to
znak wielkiego mistrza, symbol władzy (Juri Worobjow, "Droga do
apokalipsy: krok węża" [The Road to
Apocalypse: A Step of the Serpent] (Moskwa, 1999, s. 94). Modelem tego tajnego znaku
masońskiego jest wizerunek Ozyrysa, pokazujący go ze skrzyżowanymi na piersiach
dłońmi, w rękach trzyma berło w kształcie węża i bicz. Atrybuty te
symbolizowały ład i karę.
30 stycznia 1933 roku Wall
Street doczekała się mianowania swojego kandydata na przywódcę Niemiec. 27
lutego 1933 wybuchł pożar w budynku Reichstagu. Po wojnie historycy-fałszerze
obwiniali za to nazistów. Teraz ustalono, że pożaru nie wzniecili naziści pod
przywództwem Goringa. W rzeczywistości zrobił to w pojedynkę komunista Marinus
van der Lubbe. W 1962 roku brytyjski historyk Fritz Tobias opublikował
szczegółowe badanie pokazujące, że wcześniej przedstawione dowody jakoby
zrobili to naziści były fałszywe. Badanie dokumentów policyjnych ujawniło, że
van der Lubbe bardzo dobrze wiedział o politycznych implikacjach swojego czynu.
Edward Calic, sekretarz komisji śledczej, spreparował wiele sfałszowanych
dokumentów, które wykorzystano jako podstawę dla fałszywego raportu. Naziści
wykorzystali tę okazję by wprowadzić zakaz dla wszystkich organizacji
komunistycznych.
Po wyborach w listopadzie
1932, kufry partyjne były puste, ale nagle znowu zaczęły przychodzić pieniądze.
Po nowych wyborach 5 marca 1933, Hitler i niemieccy nacjonaliści zdobyli
większość parlamentarną 16 głosów, co umożliwiło im realizować własne plany. Od
23 marca Hitler został dyktatorem Niemiec. Nie musiał już konsultować
parlamentu. Jego władza była nieograniczona. Rozpoczęła się rewolucja
narodowo-socjalistyczna.
W roku 1933 naziści zakazali
wszystkich anty-żydowskich piosenek, łącznie z pieśnią brunatnych koszul "Gdy
z noża spływa żydowska krew" [When
Jewish blood runs off the knife].
W październiku 1933 Hitler
rozwiązał parlament. Chciał anulowania długów farmerów w wysokości 12 bilionów
marek i obniżyć odsetki do 2%. Odsetki dochodziły do 14% całkowitych dochodów
farmerów, dodana do tego była taka sama kwota w podatkach i ubezpieczeniach.
Celem Hitlera było całkowite zniesienie odsetek od pożyczek farmerów i
zwolnienie ich z podatków. Czołowi masoni pod przywództwem Warburga zabronili
Hitlerowi znieść podatki i odsetki. Ale Hitlerowi udało się obniżyć stopę
procentową do 6%. Później chciał wprowadzić system, który ograniczy możliwość
gnębienia społeczeństwa poprzez spekulacje kapitałowe, ale nie zgodzili się na
to ci którzy pomogli mu dojść do władzy. W końcu i
Abrahama Lincolna zamordowano za próbę zniesienia odsetek.
Hitler stworzył pracę dla 6
mln bezrobotnych. Od lutego 1933 do wiosny 1937 liczba bezrobotnych zmniejszyła
się z 6 mln do mniej niż milion. W końcu nie było już bezrobocia. Naziści
wprowadzili pojęcie "książeczki pracy", które pochodziło ze Związku
Sowieckiego. Nie można było zatrudnić żadnego niemieckiego pracownika nie
posiadającego książeczki pracy. Ten system później stosowano w Szwecji i innych
krajach do lat 1960.
Produkt Krajowy Brutto podwoił
się w 1937 w porównaniu z 1932. Budowano autostrady metodą mniej szkodliwą dla
przyrody, mimo że to zwiększało koszt. Każdy niemiecki pracownik powinien mieć
ekonomiczne auto, i Hitler sam asystował w projektowaniu odpowiedniego auta –
Volkswagen (auto narodowe). Prosperującą gospodarką kierował dyrektor banku
narodowego Hjalmar Schacht, który według funkcjonariusza SS Hansa Wernera
Woltersdorfa był masonem.
IG Farben razem z innymi
czołowymi korporacjami wymagał ulepszenia, ich potrzeby zaspokojono. W 1933
roku amerykański rząd uważał, że nadszedł czas by uznać Związek Sowiecki. Wiele
amerykańskich firm (Electric Boat Company, Ford Company, Seversky AirCraft
Corporation, General Electric i inne) pomagały budować fałszywą fasadę
sowiecką, i wielu finansistów takich jak Kuhn, Loeb & Co., Morgan,
Rockefeller, Warburgowie, Douglas Dillon (Lapowitz), Cyrus Eaton i David
Kendall, również zainwestowali ogromne fundusze w komunizm (Antony Sutton,
"Wall Street i rewolucja bolszewicka", Morley, 1981).
2 sierpnia 1934 roku zmarł
prezydent Niemiec Paul von Hindenburg. Hitler nigdy nie ujawnił tego, że wolą
polityczną Hindenburga było przywrócenie monarchii. To nie wchodziło w rachubę
ani dla Hitlera, ani masonów którzy go zainstalowali.
Każdy obcokrajowiec, bez względu
na to czy był antynazistą, mógł odwiedzać Niemcy, oglądać i obserwować wszystko
co chciał zobaczyć, oprócz obozów koncentracyjnych i obiektów wojskowych (jak w
przypadku wszystkich krajów). Żaden antykomunista nie mógł odwiedzić Związku
Sowieckiego, i żaden obcokrajowiec nie mógł oglądać codziennego życia. Każdy
oprócz kilku tysięcy obywateli niemieckich z czarnej listy nie mógł podróżować
zagranicę. Ale to nie odnosiło się do obywateli sowieckich. Tylko nieliczni
wybrani mogli dostać pozwolenie na wyjazd zagranicę.
Wysoki poziom dobrobytu był
możliwy dlatego, że w 1934 roku Niemcy porzuciły międzynarodowy standard złota,
i zaczęły emitować pieniądze zgodnie z własnymi potrzebami, walutę opartą na
wartości wyprodukowanej pracy.
W latach 1923-1929 amerykańską
gospodarkę cechował wysoki współczynnik wzrostu. Ten trend musiał być
zahamowany, jak mówią Gary Allen i Antony Sutton. 24 października 1929 roku był
dniem, który stał się znany jako Czarny Wtorek, kiedy na Wall Street
zorganizowano upadek giełdy. W rezultacie w 1932 w USA było 3.2 mln
bezrobotnych, a wskaźnik produkcji spadł ze 120 do 57 (przyjmując za rok bazowy
1930 = 100).
Ten straszny zorganizowany
przez banki kryzys ekonomiczny wywołał reperkusje na całym świecie. Celem tych
przestępczych grup jest kontrola gospodarki światowej. Obecnie realizują je
poprzez MFW i Bank Światowy, których intencje są kryminalne, niezaleznie od
oficjalnej bałamutnej propagandy.
Czarny Wtorek w październiku
1929 był czynnikiem wpływającym na wybór Franklina Delano Roosevelta, który
obiecał wszelkiego rodzaju reformy. Roosevelt współpracował z Owenem D
Youngiem, którego tzw. Plan Younga doprowadził Hitlera do władzy w Niemczech.
Główne banki zredukowały
ilość pieniądza w obiegu i wielkość transakcji, podnosząc stopę procentową
(minimalna stopa kredytowa), ale bardzo małą uwagę zwracali na potrzeby
finansowe przemysłu. Ściśnięcie gospodarki spowodowało depresję, która w 1934
osiągnęła najniższy poziom w świecie zachodnim w ostatnich 100 latach.
Ale dzięki polityce
gospodarczej Hjalmara Schachta, niemiecka gospodarka jeszcze raz zaczęła
przynosić dobrobyt. Ostatecznie to doprowadziło nawet do braku siły roboczej.
Śmiertelność noworodków była niższa niż w Brytanii. Zorganizowano najbardziej
efektywny system ubezpieczeń społecznych. Hitler nakazał wykorzystanie
naturalnych zasobów energii takich jak wiatr i woda. Paliwem przyszłości miał
być wodór. Hitlerjugend realizował
kult natury.
W latach 1930
wielu rolników z gnoju produkowało metan, używając gaz w traktorach i
kombajnach zbożowych, gdyż zbyt bardzo wzrosła cena zwykłego paliwa (Bjorn
Gillberg i Arthur R Tamplin, "Mord za przyzwoleniem rządowym: jak polityka
środowiskowa skraca nam życie" [Mord med statligt tillstand. Hur
Miljopolitiken forkortar
vara liv], Helsingborg, 1988, s. 120).
Narodowy socjalizm okazał się
być lepszy od systemu demokratycznego. Hitler mógł rozwiązać kryzys społeczny i
ekonomiczny z którymi walczyły kraje demokratyczne. Ludzie byli szczęśliwi z
systemu gospodarki rynkowej zarządzanej centralnie, mimo że władze nie bardzo
szanowały prawa człowieka.
Polityka Hitlera w kwestii
złota, kredytów i odsetek była ciężkim ciosem dla europejskiego systemu
gospodarczego. Szefowie londyńskiej giełdy, z których każdy był masonem,
uważali tę sytuację za zagrożenie dla ich wysiłków kontroli krajowego handlu
jak i międzynarodowego. Zażądali by Niemcy wróciły do niewolnictwa stóp
procentowych, i zagrozili zniszczeniem kraju poprzez wojnę, jeśli nie spełni się
ich żądań. Przez kilka lat trwały negocjacje między Londynem i Berlinem.
W sierpniu 1933 roku Samuel
Untermeyer, przewodniczący Światowej Organizacji Syjonistycznej (ZWO), zagroził
zniszczeniem Niemiec, jeśli będą kontynuować swoją nową politykę gospodarczą.
Był to człowiek, który wcześniej wyreżyserował grabież finansowego imperium
Kreugera, które uratowało kilka krajów poprzez udzielenie im nisko
oprocentowanych kredytów. Według Untermeyera Żydzi stanowili arystokrację
świata.
Masoński rząd w Polsce rozpoczął
intensywne prześladowania mieszkających w niej Niemców. W okresie między marcem
i wrześniem 1939, polskie władze internowały ponad 50.000 Niemców, z których
wielu zmarło w obozach koncentracyjnych. Latem 1939 roku polski marszałek
Edward Rydz-Śmigły oświadczył: "Polska chce wojny z Niemcami".
W wyniku agitacji rządowej
Polacy wymordowali tysiące Niemców. Później zidentyfikowano 12.857 z nich
("Polskie okrucieństwa wobec etnicznych Niemców w Polsce" [Die
Polnischen Greueltaten an den Volksdeutschen in Polen", Berlin, 1940). To
potwierdził wschodnio-niemiecki historyk Theodor Bierschenk w 1954 w oparciu o
polskie dokumenty. Jak pisze socjaldemokratyczny autor Otto Heike z Łodzi, było
co najmniej 15.000 ofiar. Niemcy były jedynym krajem który zaprotestował, nadal
istnieją na to dokumenty.
Masoni rozumieli
to w ten sposób, że Niemcy nie będą akceptować tego w nieskończoność, i będą
musieli zareagować. Hitler musiał w końcu podjąć działania by zatrzymać terror
i mordy.
Można tylko zapytać: dlaczego
niemiecki rząd tak długo czekał. Odpowiedź jest prosta. Polska planowała
błyskawiczny atak na Berlin z udziałem 700.000 wojska. Warszawa tylko czekała
na sygnał z Londynu. Polski sprzęt militarny był zasadniczo nowoczesny, ale
zgodnie z mitem Polska miała do zmobilizowania jedynie kawalerię. Niemcy nie
mogły dłużej czekać. Hitler wykorzystał Stalina jako sojusznika poprzez pakt o
nie- agresji z 23 sierpnia 1939 roku. 1 września 1939 Hitler zaatakował, pomimo
tego, że Niemcy nie miały wtedy gospodarki wojennej, co potwierdza nawet
historyk Paul Johnson ("Nowoczesne czasy" [Modern Times], Nowy Jork,
1983).
Zgodnie z tajnym
porozumieniem nazistów, Związek Sowiecki skorzystał z okazji i 17 września
zajął polskie tereny Białorusi i Ukrainy. W ciągu 21 miesięcy władzy sowieckiej
przed niemieckim atakiem 22 czerwca 1941 roku, zabito do 750.000 ludzi
należących do tych mniejszości etnicznych. W lutym 1940 na Syberię i do Azji
środkowej wywieziono 1.250.000 polskich obywateli (wśród nich nie-komunistyczni
Żydzi). Dzieci, starzy i chorzy umierali z zimna, temperatura niekiedy
dochodziła do -30, -40oC.
Tory kolejowe na wschód zalegały zamarznięte zwłoki. Nowa fala deportacji
zabijała ofiary pragnieniem. Prawie połowa zmarła w zamkniętych wagonach w
czasie transportu. Spośród tych którzy przeżyli, 120.000 pozwolono opuścić
Związek Sowiecki w 1942 roku dzięki zorganizowaniu polskiej armii pod
dowództwem gen. Władysława Andersa. W czerwcu 1941 roku, NKWD, sowiecka tajna
policja, rozstrzelała do 100.000 Polaków (Jan T Gross, "Rewolucja z
zagranicy: sowiecki podbój polskiej zachodniej Ukrainy i zachodniej
Białorusi" [Revolution from Abroad: The Soviet Conquest of Poland's
Western Ukraine and Western Byelorussia], Princeton University Press, 1988). W
porównaniu z tym, naziści wydawali się tylko drobnymi chuliganami.
Dr Burton Klein opublikował
książkę "Przygotowania ekonomiczne Niemiec do wojny" [Germany's
Economic Preparation for War] (Cambridge, 1959), w której odrzucił powszechny
zarzut, że Niemcy miały
gospodarkę
militarną całkowicie ukierunkowaną na działania wojenne: "Francja i Anglia
- każda wydawała tak samo dużo, albo więcej na broń, i razem ich wydatki na
broń były dużo większe" Historyk
A J P Taylor w roku 1961 również wykazał brytyjską odpowiedzialność za
tę sytuację.
W raporcie końcowym dla
prezydenta Franklina D Roosevelta, gen. George C Marshall napisał, że Hitler w
żaden sposób nie był przygotowany na długą wojnę, a w najmnieszym stopniu na
podbój świata. W rzeczywistości nie był nawet przygotowany na wojnę z Anglią i
Francją, nie mówiąc o Związku Sowieckim.
To potwierdził czołowy
ekspert w dziedzinie gotowości ekonomicznej, płk A G Texley, w artykule w Quartermaster Review, czerwiec 1948.
Wybitny amerykański historyk,
prof. David Leslie Hoggan, pokazuje w książce "Wymuszona wojna: początki i
inicjatorzy II wojny światowej" [The Forced War: The Origins and
Instigators of the Second World War], San Francisco 1961), że Hitler nigdy nie
chciał wojny w 1939, i że jego roszczenia wobec Polski były skromniejsze od
pokazywanych w wielu amerykańskich i brytyjskich publikacjach. Hitler prosił o
autostradę biegnącą wzdłuż polskiego korytarza i zwrotu niemieckiego miasta
Gdańska. W marcu 1939 roku Polska odmówiła prowadzenia negocjacji. Brytyjski
ambasador Kennard (mason) wywierał presję na Polaków by nie negocjowali w sierpniu
1939 roku.
Najpierw
opublikowana w Niemczech w 1961 książka Hoggana opierała się na jego
dysertacji. Brytyjczyków i Polaków opisał jako agresorów, a Niemców jako
ofiary. Książka Hoggana wykazała również, że polityka żydowska Niemiec była
łagodna, lub co najmniej bardziej pobłażliwa niż Polski.
Prof. Hoggan twierdzi:
"Całkowita odpowiedzialność za wybuch niemiecko-polskiej wojny spoczywa na
Polsce i Anglii, a odpowiedzialność za poszerzenie wojny na całą Europę
spoczywa głównie na Anglii".
Hoggan otrzymał
doktorat z historii na Uniwersytecie Harvard w 1948, i zajmował kilka ważnych
stanowisk jako wykładowca uniwersytecki.
Zamiast pomóc Niemcom,
Brytania 3 września o 11:00 wypowiedziała im wojnę. Początkowo Francja się
wahała, ale 6 godzin później zrobiła to samo. To były kraje które obiecały
Polsce swoją "pomoc" jeśli Niemcy ośmielą się bronić etnicznych
Niemców w Polsce. Polska stosowała swój terror przeciwko wszystkiemu co
niemieckie nawet przed wojną. Po 1 września 1939, ani Anglia, ani Francja nie
były zainteresowane Polską. Przez kilka dni odmawiały spotkania z polskim
attache wojskowym, który prosił o pomoc wojskową. Alianci nie mieli czasu dla
Polski.
Dopiero 9 września brytyjscy
oficerowie zgodzili się na spotkanie z polską delegacją w Londynie. Nawet
wtedy, szef Brytyjskiego Sztabu, William Edmund Ironside, nie mógł obiecać
Polsce żadnych dostaw broni. Po prostu nie było żadnych planów udzielenia
Polsce pomocy. Twierdzono, że Brytania już zbombardowała Niemcy, i że 44
samoloty wylądowały w Rumunii dla Polaków. Było to całkowite kłamstwo
"sojusznika" (Michail Meltiukow, "Stracona okazja Stalina"
[Stalin's Lost Opportunity], Moskwa, 2000, s. 102). Wszystko co zrobiła Anglia
to zbombardowanie niemieckich miast 5 września 1939 roku - Wilhelmshaven i
Cuxhaven.
5 września 1838 roku Światowa
Rada Żydowska wypowiedziała wojnę Niemcom. Naziści uznali to za prawną podstawę
do internowania wszystkich wyraźnie wrogich Żydów. Już w czerwcu 1934 roku Żyd
Emil Ludvig oświadczył: "Hitler nie chce wojny, ale zostanie do niej
zmuszony" (Les Annales).
Kiedy 1 września Hitler
zaatakował Polskę, Niemcy nie miały więcej niż 2.980 czołgów. Jak mówi historyk
David Irving, Hitler był wspaniałym strategiem, dużo lepszym niż jego
generałowie ("Wojna Hitlera" [Hitler's War], Londyn, 1977). To on
zaplanował operację blitzkrieg
przeciwko Francji, która rozpoczęła się 10 maja 1940 roku.
Po 2 tygodniach walk na
terenie Polski, niemieckim czołgom brakowało paliwa, a bombowcom bomb. Gdyby
Związek Sowiecki nie zaatakował 17 września Polski z zamiarem jej zniszczenia,
Niemcy zostałyby pokonane (Wiktor Suworow, "Samobójstwo" [Suicide],
Moskwa, 2000, s. 314).
Historyk wojskowy Basil Henry
Liddell Hart nawiązuje do wymiany telegramów między brytyjskimi i niemieckimi
ministrami spraw zagranicznych z lat 1939-1940. Ppłk J Creagh Scott mówił o
tych samych telegramach 11 sierpnia 1947 w Chelsea Town Hall w Londynie
(Tomorrow, 6.11.1947).
Creagh Scott powiedział: "W całym okresie wojny telegramowej w
latach 1939-1940, między niemieckimi i brytyjskimi ministrami spraw
zagranicznych trwały długie negocjacje, w których Brytyjczycy zaproponowali
zakończyć wojnę pod warunkiem, że Niemcy przywrócą standard złota i
odsetki".
J Creagh Scott demaskuje
podstępne siły masońskie rządzące zza kulis ("Ukryty rząd" [Hidden
Government", Londyn, 1954). Na całym świecie ludzie nie potrafili
zrozumieć dlaczego w latach 1939-1940 nie toczyły się walki na zachodnim
froncie. Opinia publiczna nie wiedziała o tych negocjacjach.
Żydowskiego bankiera Montagu
Normana, rzecznika angielskich finansistów, nie interesował los Polski czy
innych małych krajów, gdyby tylko Niemcy wróciły do standardu złota. Odpowiedź
Niemiec była negatywna. Montagu Norman był wtedy szefem kontrolowanego przez
Rotszyldów Banku Anglii.
Winston Churchill
zapewniał Normana, że w Niemczech zostanie przywrócony standard złota. To było
powodem zniszczenia Niemiec i wymordowanie 55 mln ludzi podczas II wojny
światowej.
Montagu Norman i Hjalmar Schacht
potajemnie spotkali się w październiku 1935 w Badenweiler, Schwarzwald, w celu
zorganizowania pożyczek dla Hitlera. Norman faktycznie był chłopcem na posyłki
Rotszyldów (Eustace Mullins, "Porządek świata: nasi tajni władcy"
[The World Order: Our Secret Rulers], Staunton, 1992).
Drugą wojnę
światową rozpoczęła elita finansowa by przejąć kontrolę nad gospodarką,
podzielić świat na komunistyczny I kapitalistyczny, i ułatwić ewentualne
wprowadzenie rządu światowego.
Związek Sowiecki zgodził się
na te plany. Christian Rakowsky, sowiecki wysłannik w Paryżu i pośrednik między
sowiecką elitą i finansistami, zapytay przez oficera GPU Gabriela Kuzmina w
Moskwie 26 stycznia 1938, podkreślił, że miał dostęp do informacji nie dlatego,
że był masonem, ale rzecznikiem finansistów.
W 1919, Lenin uczynił go
odpowiedzialnym za rząd Sowieckiej Ukrainy. Podczas wojny domowej udało mu się
zachować te tereny dla bolszewików. W 1925 Stalin mianował go ambasadorem w
Paryżu. Rakowsky należał do potężnej frakcji trokistów, która działała na
rozkazy Rotszyldów. Wielu członków tej grupy rozstrzelano w czasie dokonywanej
przez Stalina czystki politycznej w partii komunistycznej w 1937 roku.
Zdaniem Rakowskyego:
"Hitler, ten niewykształcony i prosty człowiek, dzięki wrodzonej intuicji,
a nawet wbrew opinii technicznej Schachta, przywrócił system ekonomiczny bardzo
niebezpiecznego rodzaju". Komuniści tylko rozmawiali o wyzysku
gospodarczym, podczas gdy Hitler faktycznie to zrobił. Rakowsky oskarżał
Hitlera o wykluczenie "międzynarodowych i prywatnych finansów".
Uważał, że "coś tak totalnie kontrrewolucyjnego, że jak widać, dzięki
magicznym metodom, radykalnie wyeliminował bezrobocie wśród ponad 7 mln
techników i robotników".
Podkreślił: "Jeśli
Hitler osiągnął to pomimo otaczających go wszystkich burżuazyjnych ekonomistów,
to mógł, gdyby nie było wojny, wprowadzić ten system również w produkcję w
czasie pokoju. . . to jest tylko jedno rozwiązanie – wojna".
Rakowsky zaproponował atak ze
wschodu na zachód, czyli zaplanowany przez Sowietów akt wojny przeciwko
nazistowskim Niemcom. To posunięcie przyniesie korzyść międzynarodowej elicie
finansowej i masońskim przywódcom. I w końcu Hitler ich zawiódł, i musiał
zostać sponiewierany i zniszczony przez wojnę na dwóch frontach.
Rakowsky zastanawiał się: "Jaka siła może doprowadzić Europę do
totalnego samobójstwa? Może to
zrobić tylko jedna siła: pieniądz. Pieniądz jest potęgą, i jedyną
potęgą".
Cała informacja o Rakowskym
pochodzi z publikacji Bruno Schuberta "Stowarzyszenie Wolnej Gospodarki"
[Free-Economy Association] (Huntington, 1972). Protokoły z przesłuchania
Rakowskyego przemycił ze Związku Sowieckiego po II wojnie światowej lekarz z
NKWD Josef Landowsky, i opublikował je pod tytułem "Symfonia w Czerwonym
dur" [Sinfonia en Rojo Mayor] w Hiszpanii w 1950 roku. Cały transkrypt
opublikowano w języku angielskim pod tytułem "Czerwona symfonia:
prześwietlenie rewolucji" [The Red Symphony: X- Ray of Revolution].
Ten 50-stronicowy
transkrypt nie miał zostać upubliczniony. Potwierdza, że iluminaci Rotszylda
planowali wykorzystać komunizm do ustanowienia dyktatury światowej
super-bogatych.
Fakt, że Brytanii nie
interesowała Polska pokazuje los gen. Władysława Sikorskiego. Uciekł do Londynu
i został szefem polskiego rządu na uchodźstwie. Kiedy Niemcy odkryli sowiecką
masakrę polskich oficerów w lesie katyńskim w kwietniu 1940 roku, Sikorski
zamierzał publicznie potępić ten masowy mord. Brytyjczycy mieli nadzieję, że
będzie milczał, ale skoro nie milczał, została tylko jedna opcja – pozbyć się Sikorskiego.
4 lipca 1943 roku, w czasie lotu do polskiej armii gen. Andersa w Aleksandrii,
Egipt, pilot wyskoczył ze spadochronu nad Gibraltarem, a samolot się rozbił.
Sikorski został usunięty.
Po zdobyciu Polski, 27
września 1939 roku von Ribbentrop ponownie wyjechał do Moskwy, gdzie spotkał
się ze Stalinem. Podpisano porozumienie dotyczące wspólnych granic i przyjaźni
między Niemcami i Związkiem Sowieckim.
28 września
Niemcy i Związek Sowiecki wydali wspólny komunikat wyjaśniający, że te dwa
kraje "rozwiązały" kwestię rozpadu Polski, nalegając by Brytania i
Francja zawarły pokój z Hitlerem. Ostrzeżono Brytanię i Francję, że jeśli nie
zgodzą się na traktat pokojowy, przypisze się im odpowiedzialność za wojnę.
Chociaż Stalin
był okrutnym tyranem, to jednak czasem mówił prawdę, kiedy służyła jego celom.
W dzienniku Prawda 29.11.1939 roku
stwierdził: "To nie Niemcy zaatakowały Francję i Brytanię, a Francja i
Brytania zaatakowały Niemcy, i one są odpowiedzialne za wojnę".
W listopadzie 1939 roku
Komintern zorganizował ruch pokojowy, którego celem było szybkie zakończnie
"niesprawiedliwej wojny imperialistycznego bandyty". 9 października
dziennik Izwiestia doniósł, że
wywołanie wojny po to żeby zniszczyć hitleryzm było politycznym i zbrodniczym
szaleństwem. W Moskwie Walter Ulbricht potępił antyhitlerowską postawę mocarstw
zachodnich.
Latem 1940 roku
Brytania znalazła się na skraju bankructwa i niezdolna do prowadzenia wojny.
Ale Londyn spodziewał się pomocy z Wall Street.
7.6 – Udział Ameryki
W 1938 roku, w wywiadzie dla The New York Times, mason Henry Ford
powiedział: "Ktoś kiedyś powiedział, że losami narodu kieruje 60 rodzin.
Równie dobrze można powiedzieć, że gdyby ktoś skierował reflektor na 25 osób
rządzących finansami narodu, to prawdziwi twórcy wojen światowych doznaliby
wyraźnej ulgi".
Hiitler otrzymywał także
wsparcie finansowe na zbudowanie przemysłu wojennego od Henry'ego i Edsela
Fordów. Ale głównymi finansistami byli Standard Oil
(Rockefeller), General Motors, General Electric, ITT, bank J P Morgan i Bernard
Baruch. Obecnie
Standard Oil nazywa się m. in. Exxon. Wszystkie te przedsiębiorstwa i bankierzy
pomogli również zdobyć władzę Franklinowi Delano Rooseveltowi w 1933 roku.
Dokładnie ta sama grupa
międzynarodowych bankierów i przemysłowców wspierała również dojście do władzy
bolszewików w Rosji. W książce "Wall Street i rewolucja bolszewicka"
[Wall Street and the Bolshevik Revolution], Antony Sutton nawiązuje do pewnych
bardzo interesujących dokumentów z różnych archiwów należących do amerykańskiego
rządu. Według nich, ta sama elita finansowa zbroiła obie strony w wojnach
koreańskiej i wietnamskiej po to, żeby móc wymordować tak wielu ludzi jak było
możliwe.
Iluminat J P Morgan był
bardzo zadowolony kiedy do władzy doszedł Hitler. Poczynił własne przygotowania
do dyktatury faszystowskiej w USA w latach 1933-1934, ale gen. Smedley
Darlington Butler ujawnił ten spisek Wall Street. Kongres, a w szczególności
członkowie Dickstein i MacCormack (obaj masoni), dopilnowali by z tego śledztwa
nie wyciekła żadna informacja o tym spisku (Antony Sutton, "Wall Street I
kreowanie Hitlera" [Wall Street and the Rise of Hitler], Sudbury, 1976, s.
175).
Prezydent Roosevelt również
opowiadał się za ukrywaniem szczegółów tego zbrodniczego przedsięwzięcia.
Dopiero w latach 1950 udostępniono historykom jego małą część.
Amerykański ambasador w
Berlinie, William Dodd, napisał w swoich dziennikach, że w roku 1933 ambasada
przyjmowała wizyty bankierów z Wall Street i przemysłowców, którzy podziwiali
Adolfa Hitlera i szukali nowych okazji na biznes z nazistowskim reżimem. Na
przykład Henry Mann, przedstawiciel
National City Bank, i
Winthrop W Aldrich z Chase Bank, spotkali się z Hitlerem 1 września 1933 by
przedyskutować te kwestię (Antony Sutton, "Wall Street i kreowanie
Hitlera", Sudbury 1976, s. 15 i 133).
Dodd napisał 19 października
1936 z Berlina do prezydenta Roosevelta: "Chociaż uważam, że najlepszą
naszą polityką jest pokój, nie mogę pozbyć się obaw, które więcej niż raz
podkreślał w rozmowach ze mną Wilson, 15 sierpnia 1915 i później: zniszczenie
demokracji w całej Europie będzie katastrofą dla narodów. Ale co można zrobić?
Obecnie ponad 100
amerykańskich korporacji mają tu spółki zależne albo układy. DuPonts mają w
Niemczech trzech sojuszników, które pomagają w biznesie zbrojeniowym. Głównym
sojusznikiem jest IG Farben Co., część rządu, który daje rocznie 200.000 marek
jednej organizacji propagandowej wpływającej na amerykańską opinie publiczną.
Standard Oil Company (filia z Nowego Jorku) w grudniu 1933 roku wysłała tu
$2.000.000, i rocznie zarabiała $500.000 pomagając Niemcom w produkcji paliwa Ersatz dla potrzeb wojny. . . Prezes The
International Harvester Company powiedział mi, że ich biznes zwiększył się
tutaj o 33% rocznie (według mnie produkcja broni), ale nie mogli nic z tego
zabrać. Nawet nasi samolociarze mają tajny układ z firmą Krupps. General Motor
Company i Ford robią tutaaj olbrzymie interesy poprzez swoje spółki zależne i
nie zabierają zysków. Wymieniam te fakty gdyż to one komplikują rzeczy i zwiększają
niebezpieczeństwo wojny".
Niemożliwe jest znalezienie
wszystkich faktów odnoszących się do tych spraw, gdyż niektóre dokumenty
zniszczono w 1945. Ale w oparciu o śledztwo przeprowadzone przez Departament
Wojny USA tuż po II wojnie światowej, Niemcy nie byłyby w stanie toczyć wojny
bez wysiłków IG Farben i innych amerykańskich firm.
Ważne jest to, że wielka
korporacja amerykańska General Electric, która w latach 1920 i 1930 dostarczała
energię elektryczną Związkowi Sowieckiemu, odegrała istotną rolę w ustanowieniu
nazistowskiego reżimu. Niemiecka prasa wtedy nie miała pojęcia o tym, że
General Electric pod względem technicznym miał całkowity monopol w sowieckim
przemyśle elektrycznym, który, jak mówi Plan GOELRO, został zbudowany dzięki
amerykańskim funduszom i inżynierom oraz sowieckiej niewolniczej sile roboczej.
Hitlerowi pomagały także AEG
(Allgemeine Elektrizitats-Gesellschaft, niemiecka German General Electric
Company) i OSRAM, które w swoim zarządzie miały pięciu Amerykanów z Wall
Street.
Henry Ford, który
od początku pomagał w finansowaniu Hitlera, po 1933 wybudował nowoczesną
fabrykę aut w Związku Sowieckim koło miasta Gorki (obecnie Niżny Nowgorod).
Fabryka zaczęła podukować ciężarówki dla Armii Czerwonej. Tylko nieco wcześniej
Stany Zjednoczone dyplomatycznie uznały Związek Sowiecki.
W 1932 roku, elita finansowa
wycofała wszelkie wsparcie amerykańskiego prezydenta Herberta Hoovera, który
ujawnił ten fakt, ale został uciszony przez prasę. Elita finansowa wolała
wspierać potężnego masona i prawnika takiego jak Franklin Delano Roosevelt. W 1933,
po zwycięstwie wyborczym w listopadzie 1932, Roosevelt zaczął realizować swój
socjalistyczny program pod nazwą Nowe Rozdanie [New Deal], dotyczący kontroli
gospodarki. Nowe Rozdanie powitano jako Nowy Porządek Świata [NWO], Novus Ordo Seclorum. Jego oficjalną linią było to, że kryzys ekonomiczny
wymagał stabilizacji. Gospodarka rynkowa została
przemodelowana. Związki zawodowe zdobyły większy wpływ, co zaczęło
niebezpiecznie zwalniać gospodarkę, gdyż kontrolę przejęły liczne gangi
przestępczości zorganizowanej.
Agencje rządowe zorganizowane
w celu zajmowania się kryzysem zasadniczo kopiowały instytucje ustanowione w
podczas wejścia USA do I wojny światowej w 1917 roku. Również Roosevelt
umyślnie ożywił ówczesną retorykę. Rząd wypowiedział wojnę wielkiej depresji.
Nic poza groźbą wojny nie mogło zmusić miłujących wolność Amerykanów do
akceptacji podwyższonych podatków i regulacji rządowych. Pomimo to, w latach
1930 Nowe Rozdanie zasadniczo okazało się fiaskiem. Ożywienie gospodarki było
słabe, i w 1939 roku kraj wszedł w kolejną recesję. Tylko ogromne dozbrojenie w
związku z II wojną światową ponownie uruchomiły gospodarkę, co pokazuje
historyk Michael Sherry w książce "W cieniu wojny: USA od lat 1930" [In
the Shadow of War: The United States since the 1930s] (Yale University Press,
1995).
Ale Sąd Najwyższy odrzucił
żądanie Roosevelta, by rząd federalny kontrolował gospodarkę. Zamiast tego sąd
ograniczył stanowe i federalne zaangażowanie w gospodarkę. Roosevelt chciał
powiększyć liczbę jego członków by mógł mianować sędziów otwartych na jego
filozofię. Kongres odmówił powiększenia
liczby sędziów w Sądzie
Najwyższym. Natomiast prezydent Truman rozpoczął nacjonalizację przemysłu
stalowego.
Sprytny prezydent
Roosevelt należał do kręgu Wall Street, który osiągnął ogromne zyski ze
wsparcia reżimu narodowych socjalistów w Niemczech.
Roosevelt uznał formalnie
Związek Sowiecki już w 1933, żeby umożliwić amerykańskiemu biznesowi odegrać
większą rolę w budowaniu sowieckiej gospodarki. Udzielił pozwolenia na finansowanie
5-letnich planów Stalina. Wcześniejszy prezydent Herbert Hoover program Nowego
Rozdania nazwał faszystowskim, czyli korporacyjną formą socjalizmu.
Rockefeller, jak również
Morgan, którzy pomagali dojść do władzy Hitlerowi, nadal wspomagali Związek
Sowiecki. Jak napisał The Washington Post
(2.02.1918), Morgan dał bolszewikom $1 milion. W 1967 roku wartość giełdowa
akcji Morgana wynosiła $92.6 bn.
Człowiekiem mianowanym na
odbiorcę wkładów amerykańskich bankierów i dyrektorów był Rudolf Hess, który znał
wiele tajemnic o transakcjach amerykańskich funduszy. Hess, zastępca Hitlera,
poleciał do Szkocji w maju 1941 roku żeby podjąć próbę rozwiązania w
negocjacjach o standardzie złota, a tym samym porozumienia w kwestii warunków
pokojowych.
Hess ślepo wierzył w marzenie
medium, gen. Karla Haushofera, że jego lot odniesie sukces. Ale marzenie się
nie spełniło i Hessa aresztowano.
Po skoku spadochronowym nad
Szkocją 10 maja 1941 roku, kilku chronionych przez niego astrologów
aresztowano. Postrzegano ich jako współsprawców nieszczęścia Hessa.
W 1946 roku w
Norymberdze Hessa skazano na dożywocie. Podczas pobytu w berlińskim więzieniu
Spandau pisał swoje wspomnienia. Kiedy zapełnił trzy książki, zabrano je i
spalono. Zaczął od nowa i powtórzono ten sam proces. Zwycięzcy nie chcieli
ujawnienia prawdy. Hess zmarł w więzieniu w Spandau 17 sierpnia 1987 roku, w
tajemniczych okolicznościach w wieku 93 lat. Był zbyt słaby by odebrać sobie
życie.
7.7 – Bliska współpraca nazistów z syjonistami
Moses Hess wymyślił określenie
narodowy socjalizm, powszechnie skrócony do nazizm [niem. nazism], który
planował wykorzystać w żydowskim nacjonalizmie już w 1862 roku. Związek między
syjonizmem i niemieckim nazizmem już istniał od początku i później rozwijał się
dalej, tak pod względem ideologicznym jak i politycznym.
Znalezione przez niemieckiego
historyka Klausa Polkehna dokumenty ujawniają szeroką współpracę czołowych
nazistów z liderami syjonizmu. Informację tę opublikował izraelski prof. Israel
Shahak w izraelskim dzienniku Zo Haderekh
2.09.1981. Naziści i syjoniści mieli wspólny interes – wystraszenie
europejskich Żydów by emigrowali do Palestyny. Czołowymi organizacjami
syjonistycznymi w tej bliskiej współpracy były Lohamei Harut Israel (później znany jako niesławny Gang Sterna) i Irgun Zvai Leumi. Wśród liderów znaleźli
się również Yitzhak Shamir i Menachem Begin, którzy obaj później byli
premierami Izraela.
W książce
"Żelazny mur" [The Iron Wall] z 1984 roku Lenni Brenner bajdurzył, że
w 1940 Gang Sterna dostarczył memorandum niemieckiemu dyplomacie w Bejrucie. W
nim była propozycja, żeby Żydzi w Polsce przeszli szkolenie wojskowe do walki z
Brytyjczykami w Palestynie.
Po zwycięstwie, powinno
zostać ustanowione żydowskie państwo "a
Hebraium" (hebrajska ojczyzna narodowa), które następnie zawrze
porozumienie z nazistowskimi Niemcami i będzie rządzone według tych samych
totalitarnych zasad. Wielu żydowskich skrajnych polityków, np. członkowie
Partii Rewizjonistycznej w Palestynie, w latach 1930 ubierali się w brunatne
koszule (Donald Day, "Naprzód, chrześcijański żołnierzu!" [Framat,
Kristi stridsman!], Helsinki, 1944, s. 139-140). Zorganizowano syjonistyczną
organizację terrorystyczną jak SS. To dlatego obecny Izrael stosuje
nazistowskie metody.
Emisariusz Heinricha Himmlera
- Leopold von Mildenstein, razem z syjonistycznymi funkcjonariuszami odwiedzili
Palestynę w latach 1933 i 1934. Później publikowano artykuły w dzienniku
Goebbelsa Der Angriff, które w najbardziej ekscytujących słowach chwaliły
żydowską walkę o zbudowanie nowych osiedli
w Palestynie.
Większość Żydów którzy opuścili albo zostali zmuszeni do opuszczenia
innych europejskich krajów, wolała
przenieść się do Niemiec
(Ingrid Weckert, "Noc kryształowa: zapłon" [Feuerzeichen: Die
Reichskristallnacht], Tubingen, 1981).
23 grudnia 1935 Der Angriff opublikował wywiad z liderem
niemieckich syjonistów Georgiem Kareskim. Był zadowolony z przepisów
norymberskich, które ostro zakazują wszelkich kontaktów seksualnych między
Żydami i Aryjczykami. Wdzięcznymi słowami pochwalił te prawa jako spełnienie
życzeń syjonizmu. W związku z tym możliwe było podnoszenie syjonistycznej
biało-niebieskiej flagi razem ze swastyką.
Naziści chcieli zrobić
wszystko żeby zrealizować syjonistyczne żądanie by w Palestynie osiedliło się
tak wielu Żydów jak możliwe. W 1933 roku rząd Hitlera i Główna Organizacja
Syjonistyczna podpisały porozumienie dotyczące żydowskiej emigracji do
Palestyny. Było tam tak wielu osadników, że Arabowie podejrzewali Hitlera o to,
że jest Żydem i krypto-syjonistą. Tylko w 1934 do Palestyny wyemigrowało
120.000 niemieckich Żydów. Do września 1940 z Niemiec i z okupowanej Polski
wyemigrowało ich
500.000.
W 1950 oficjalne źródła
żydowskie twierdziły, że całkowita liczba Żydów w Palestynie przybyłych z
różnych krajów europejskich wynosiła tylko 80.000. Aż 420.000 tam żyjących
umieszczono na liście zagazowanych w obozach. Mimo że żyli w Izraelu, syjoniści
uważali ich za ofiary holokaustu i zażądali zapłaty za nich (Weckert,
"Kryształowa noc: zapłon", Tubingen, 1981).
Pod koniec lutego 1937 roku, Feiwel Polkes,
przedstawiciel syjonistycznego ruchu Haganah,
spotkał się z oficjelami SS - Herberem Hagenem i Adolfem Eichmannem w
restauracji Traube w Berlinie na przyjazną dyskusję o odpowiednich sposobach
przechytrzenia brytyjskich władz, które uważano za zbyt ostre w ograniczeniach
emigracji do Palestyny. Polkes chciał również by Niemcy uniemożliwili Żydom
przenoszenie się do innych krajów. Dobrze wiedziano, że niemieccy Żydzi nie
mieli słabości do Palestyny, a woleliby raczej osiedlić się w innych krajach. W
zamian Polkes dostarczy Sicherheitsdienst
(SD), ochronę SS, ze "wszystkimi możliwymi tajnymi informacjami, a
jednocześnie będzie realizować niemieckie interesy na całym Bliskim
Wschodzie" (Andreas Bliss, "Koniec ostatecznego rozwiązania"
[The End of the Final
Solution], Stuttgart, 1966).
W październiku 1937 roku,
Adolf Eichmann udał się do Kairu, i po drodze złożył wizytę w Palestynie.
Negocjacje zerwano, bo większość Żydów nie chciała wyjeżdżać do Palestyny. 15
maja 1935 dziennik SS - Das Schwarze
Korps doniósł: "Niezbyt odległe są dni kiedy Palestyna będzie
serdecznie witać swoich zagubionych
synów. Życzymy im szczęścia, a życzliwość narodu niemieckiego będzie z wami!"
Kiedy rozpoczęła się żydowska emigracja z Polski i Niemiec, wiele krajów
zaczęło narzekać. W ciągu kilku lat Rumunia otrzymała 500.000 Żydów ze Wschodu,
wielu z nich stanowiło zagrożenie dla narodu z powodu ich komunistycznej
rewolucyjnej działalności.
W ciągu kliku
pierwszych miesięcy 1937 roku, Szwecja wydała 15.222 pozwoleń na pracę i
zamieszkanie, większość z nich dla żydowskich imigrantów, których określono
jako "Niemiec", "Rosjanin" albo "Polak".
Syjoniści zrobili wszystko co
możliwe by ukryć informację o ich współpracy z nazistami w latach przed II wojną
światową.
Współpraca ta wymusiła
bezprecedensową prowokację syjonistyczną – Kristallnacht
(noc tłuczonego szkła), która wydarzyła się pod znakiem Skorpiona. Jej
prawdziwym celem był naród niemiecki. Ingrid Weckert odnalazła archiwalną
informację różniącą się od zwykłej propagandy antynazistowskiej, i w 1981
opublikowała ją w książce "Noc kryształowa: zapłon", Tubingen, 1981).
Oficjalne wyjaśnienie było
takie, że 17-letni polski Żyd, Herschel Feibel Grynszpan, zastrzelił sekretarza
ambasady niemieckiej w Paryżu, Ernsta von Ratha, w proteście przeciw deportacji
jego rodziny. Mimo że Grynszpan nie miał ani dokumentów osobistych ani
pieniędzy, mógł rankiem 17 listopada 1917 roku kupić rewolwer za 250 franków i
godzinę później wejść do ambasady. W rewanżu, fanatyczni naziści rzekomo palili
i niszczyli mienie żydowskie.
Podczas śledztwa w sprawie Kristallnacht pojawiały sie nieznane
osoby, mówiące, iż są przedstawicielami przywództwa partii. Przy kilku okazjach
gauleiter (lider dzielnicy)
otrzymywał anonimowe telefony od rzekomych przedstawicieli liderów partii. Ale
przywództwo partyjne nigdy nie wydawało żadnych rozkazów niszczenia żydowskiego
mienia. Ci anonimowi agenci jako pierwsi rzucali kamieniami w okna żydowskich
sklepów i to oni kierowali atakiem na żydowskie domy. Wszystkimi tymi
rozruchami kierowała centralnie umieszczona grupa dobrze wyszkolonych agentów.
Prowokatorzy skorzystali z
okazji, że 8-9 listopada 1938 roku podejmowanie wszystkich decyzji w partii
nazistowskiej oddelegowano ludziom niższego szczebla i mniej doświadczonym,
ponieważ liderzy świętowali rocznicę monachijskiego zamachu stanu w 1923 roku.
Kiedy pojawiły się pierwsze
raporty o niepokojach, komendant SA Viktor Lutze rozkazał żeby nie niszczyć
żydowskiego mienia. Jeśli będą dalsze demonstracje antyżydowskie, SA
zainterweniuje by je zatrzymać. Stosując się do rozkazu Lutzego, członkowie SA
zaczęli ochraniać żydowskie sklepy, w których wybito szyby. SS i policja
otrzymali podobne instrukcje przywrócenia prawa i porządku. Mimo to co najmniej
3 z 28 grup SA odmówiły wykonania rozkazu i wysłali swoich ludzi by niszczyli
synagogi i inne zydowskie obiekty.
W grudniu 1937 roku kilka
dzienników niemieckich doniosło, że mordowanie Żydów będzie karane śmiercią.
Doniesiono, że Josef Reinhardt został skazany na śmierć za zabójstwo
żydowskiego kupca Abrahama i jego Gojkę-żonę. Zwrócono uwagę, że mord był
mordem bez względu na to kim była jego ofiara.
Zniszczono nie
więcej niż 180 synagog, a nie 1.400 jak mówiła propaganda. Wybito 7.500 okien, a
nie 100.000. W wielu przypadkach z atakującymi wspólnie walczyli Żydzi i
członkowie SA.
Heinrich Himmler rozkazał
Reinhardowi Heydrichowi zakończyć wszelkie demonstracje i chronić Żydów przed
demonstrantami. Do tej pory w archiwach są telegramy z tymi rozkazami. Kiedy
Hitlera poinformowano o 1:00 o rozruchach w Monachium i że spalono synagogę,
był wściekły i rozkazał szefowi monachijskiej policji by stawił się u niego
natychmiast. Rozkazał ugasić pożar i zatrzymać wszelkie demonstracje i rozruchy
w Monachium. Upewnił się, że o 3:00 nad ranem wysłano rozkaz do wszystkich
gauleiterów. Rozkaz brzmiał: "Od najwyższej władzy. W żadnym przypadku nie
wolno dopuścić do podpalania lub ataków na żydowskie sklepy czy inne zydowskie
mienie".
Rankiem 9 listopada Goebbels w przemówieniu radiowym zakazał wszelkich
akcji przeciwko Żydom.
Każdy kto naruszy ten nakaz zostanie ostro ukarany.
Okazało się, że to żydowska
loża masońska B'nai B'rith przy współpracy organizacji syjonistycznej LICA
(Ligue International contre l'Antisemitisme = Międzynarodowa Liga przeciwko
Antysemityzmowi) w Paryżu stała za tzw. Kristallnacht
9 listopada 1938. Celem prowokacji LICA było zachęcenie niemieckich Żydów do
Emigracji (Weckert, op. cit., s. 254-256).
B'nai B'rith zinfiltrowała
istotne części ruchu nazistowskiego: SS, SA i partię. Tym masonom udało się
zinfiltrować stanowiska operatorów telefonicznych w biurach gauleiterów. Kiedy
otrzymywali rozkazy od Lutze, zmieniano je na odwrotne.
Nazistowskie przywództwo nie
podjęło żadnej legalnej akcji przeciwko B'nai B'rith, co pozwoliło jej na
kontynuację akcji wywrotowych. W Niemczech miała 12.000 członków i 80 lóż, 3 z
nich w Berlinie. Była jedyną organizacją żydowską, której Hitler pozwolił
funkcjonować w czasie nazistowskiego rezimu po roku 1933 (Wiktor Ostrecow,
"Masoneria, kultura i rosyjska historia", Moskwa, 1999), mimo że
propaganda twierdzi, że w Niemczech została rozwiązana w 1937 (Lexikon des
Judentums). Ale Hitler w 1939 zamknął operacje B'nai B'rith w Niemczech.
Dopiero po rozpoczęciu wojny,
w listopadzie 1939, skonfiskowano dokumenty B'nai B'rith. Bibliotekę żydowskiej
loży VOBB skonfiskowano w kwietniu 1938.
W 1952, Nahum Goldman,
przewodniczący Światowego Kongresu Żydów zażądał od kanclerza Niemiec Konrada
Adenauera $500 mln jako rekompensatę za szkody poczynione Żydom podczas Kristallnacht. Kiedy Adenauer
zakwestionował uzasadnienie tego wygórowanego roszczenia, Goldman odpowiedział:
"Może pan uzasadniać jak
pan chce, ale ja chcę pieniądze!" I mu je dano. To nazywa się chutzpah, żydowska bezczelność! Nawiasem
mówiąc, Adenauera żona była Żydówką.
W latach 1930 Cyrus Adler,
przewodniczący Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego koordynował działalność
B'nai Brith i The New York Times żeby
zablokować wszelkie amerykańskie działania polityczne przeciwko Hitlerowi.
Amerykańscy masoni nie mieli żadnego interesu w
zwalczaniu faszyzmu, a tylko chcieli odpowiedniej okazji by zaspokoić swoją
żądzę krwi. Prezydent Roosevelt był zdecydowanie przeciwny wspieraniu wszelkich
grup antynazistowskich, gdyż chciał zabić tak wielu Niemców jak możliwe (płk
John Beaty, "Żelazna kurtyna nad Ameryką" [The Iron Curtain over
America], s. 74). Gen. Mark Clark, mason i dowódca Amerykańskiej V Armii, powiedział
swoim żołnierzom: "Nie ma żadnych ograniczeń co do liczby
zabitych przez was Niemców" (The New York Times, 13.02.1944)
Członków SA
którzy wzięli udział w rozruchach postawiono przed sądem. Partia miała własne
sądy pod kierownictwem Waltera Buscha. Wszystkie dokumenty są nadal dostępne.
Herschel Grynszpan przeżył
wojnę, mimo że został sprowadzony do Niemiec. Po wojnie wrócił do Paryża, gdzie
powinien zostać osądzony za zabójstwo. Zamiast tego otrzymał nowe nazwisko i
nowe dokumenty. Jego rodzina również przeżyła wojnę i udało im się wyemigrować
do Palestyny. Ktoś zapłacił £4.000 za danie im tej okazji, gdyż rodzina nie
miała na to funduszy.
W wyniku Kristallnacht utworzono Krajowe Centrum dla Żydowskiej Emigracji.
Współpraca syjonistów z Hitlerem posunęła się tak daleko, że niektórych z nich
uznano za Aryjczyków, m.in. bankiera Oppenheimera i producenta samolotów Ernsta
Heinricha Heinckela.
W książce "Zanim pojawił
się Hitler" (Bevor Hitler kam, Genewa, 1975), żydowski profesor historii
Dietrich Bronder wykazał którzy Żydzi finansowali Adolfa Hitlera, a tym samym
pomogli mu zdobyć władzę. To wyjaśnia dlaczego duża liczba Żydów otrzymała
aryjskie dokumenty. Wykazuje również, że większość nazistowskich liderów była
albo Żydami, albo pół-Żydami, albo mieli żydowskie małżonki. Książka Brondera
jest zakazana w Niemczech.
W 1943 roku amerykański
wywiad założył teczkę Hitlera. Materiał był tajny i nie został ujawniony aż do
1972. Psychiatra Walter C Langer, który w czasie wojny badał wszystkie tajne
informacje o Hitlerze dla Białego Domu, opublikował delikatny materiał w
książce "Umysł Hitlera" [The Mind of Adolf Hitler] (Nowy Jork, 1972).
Miał dostęp do faktów podobnych do tych udostępnionych Dietrichowi Bronderowi.
W skład przywództwa nazistów wchodzili również
Żydzi posiadający "dobre dokumenty", wśród nich był szef SS Heinrich
Himmler (pokazany jako Żyd przed żydowskiego pisarza Willi Frischauera w
książce "Himmler: geniusz Trzeciej Rzeszy" [Himmler: Evil Genius of
the Third Reich], Londyn, 1953). Homoseksualną aktywność Himmlera uwiecznił na
filmie nazistowski fotograf Walter Frenz. Wilhelm Canaris, szef Abwehry, był
greckim Żydem. Żydami byli także: Alfred Rosenberg, który rozwinął ideologię narodowych
socjalistów wzorując się na Talmudzie i "Powstająca rasa" [The Coming
Race] (1871) Bulwer-Lyttona, i Joseph Goebbels, którego pierwsza sympatia była
Żydówką, i który doceniał jedynie żydowskich profesorów (Grigori Klimow,
"Protokoły sowieckich mędrców" [The Protocols of the Soviet Elders],
Krasnodar, 1995, s. 328-329). Żydowskie pochodzenie Goebbelsa wykazał historyk
David Irving. Jego rodzina pochodziła z Holandii, w szkole miał pseudonim
"rabin". Jego małżonka była adoptowaną córką żydowskiej rodziny o
nazwisku Friedlander. Kiedy jego teściową obrazili członkowie SS w żydowskiej
kawiarni, odpowiedziała, że poskarży się zięciowi dr Goebbelsowi (Konrad
Heiden, "Adolf Hitler", Zurych,
1936, s. 350).
Wicekanclerz Rzeszy, Rudolf
Hess, urodził się w Egipcie z żydowskiej matki. W homoseksualnych kręgach w Monachium
znany był jako "Fraulein Anna" (Bronder, op. cit.). Mniej znane jest
to, że w latach 1920 Hitler molestował seksualnie wnuka Richarda Wagnera,
Wielanda Wagnera (Time Magazine, 15.08.1994, s. 56). Jest to dobrze
udokumentowana informacja.
Julius Streicher, naczelny Der Sturmer, był kolejnym żydowskim homoseksualistą. Jego prawdziwe
nazwisko Abraham Goldberg ujawniono przy powieszeniu go 16 października 1947,
po procesach
Norymberskich (Bronder, op. cit.).
Na procesach norymberskich
Streicher potwierdził: "Naszym wzorem było prawo żydowskie" (Nikolaj
Ostrowsky, "Świątynia bestii" [The Temple of the Beast], Moskwa 2001,
s. 120).
Zarówno oficer SS Adolf Eichmann jak i minister
pracy Robert Ley byli Żydami, tak jak generałowie SS Erich von dem Bach-Zelewski
(1899-1972) i Odilo Globocnik (1904-1945). Po wojnie Bach-Zelewski przebbywał w
areszcie domowym przez 10 lat. W 1958 został ponownie zabrany do sądu I skazany
na
Dożywocie (Bronder, op. cit.).
{zdjęcie Młody
Rudolf
Hess
jako
Rudolf
student i
członek
Towarzystwa
Hess} Thule
Prawa ręka Goringa -
feldmarszałek Erhard Milch był pół-Żydem, jak pisze Time Magazine (7.02.1972), jego matka była Żydówką. Goring uznał go
za Aryjczyka, mimo że jego ojciec również był Żydem. Według Brondera, Goring
był Żydem, tak jak jego druga małżonka.
W 1961 roku, brytyjski pisarz
Charles Wighton opublikował książkę "Historia Reinharda Heydricha"
[The Story of Reinhard Heydrich] w oparciu o nazistowskie źródła. Wykazał że
szef SD Reinhard Heydrich był Żydem ze strony matki. Jego ojciec (Bruno Ziiss)
był również Żydem, a Heydrich homoseksualistą.. Hitler miał dobre mniemanie o
Heydrichu, i uważał, że jego nie-aryjskie pochodzenie zagwarantuje jego
posłuszeństwo.
Gen. Karl Haushofer, professor uniwersytecki i
dyrektor Monachijskiego Instytutu Geopolityki, miał żonę Żydówkę. Jego syn, Żyd
Albrecht Haushofer, później nie miał żadnych problemów pracując dla
Ministerstwa Spraw Zagranicznych nazistowskich Niemiec. Był naukowcem i
politykiem (David Korn, "Kto jest kim w judaizmie: encyklopedia wybitnych
Żydów" [Who is Who in Judaism: Encyclopaedia of Prominent Jews], t. 2, FZ
Verlag, Monachium, 1999, s. 124-125). W roku 1940, Albrecht Haushofer został
profesorem w Berlinie. Odegrał rolę w planowaniu lotu Hessa do Szkocji w 1941,
a później został stracony jako podejrzany o współudział w próbie zabójstwa
Hitlera w lipcu 1944. 10 marca 1946, Karl Haushofer dokonał rytualnego mordu na
żonie, a następnie przed czarnym buddyjskim ołtarzem otworzył własny
brzuch używając krótkiego japońskiego miecza, w samurajskim harakiri.
Jak mówi Henneke Kardel w
książce "Adolf Hitler: twórca Izraela" [Adolf Hitler: Begriinder
Israels] (Genewa, 1974), prawnik Hitlera - Hans Frank był pół-Żydem, gdyż jego
ojciec był żydowskim prawnikiem z Bamberg. Książkę zakazano w Niemczech, i
zgodnie z decyzją sądu, wszystkie znalezione egzemplarze zatopiono w porcie
Hamburg w 1974.
Kiedy Hitlera mianowano na
kanclerza, Frank został ministrem sprawiedliwości w Bawarii. W 1934 był
ministrem bez teki. Kiedy jesienią 1939 roku okupowano Polskę, Franka mianowano
na gubernatora generalnego.
Dobrze zachowywaną tajemnicą było to, że ojciec
Hitlera Alois ożenił się z Żydówką, przez co przyrodnie rodzeństwo Hitlera było
Żydami. Jego przyrodnią siostrę Angelę zatrudniono na stanowisku gospodyni w
Obersalzburg, przyrodni brat mieszkał w Berlinie.
Ewa Braun była pół-Żydówką, a Hitlerowi przedstawił ją pół-żydowski
fotograf Heinrich Hoffman.
Wielu czołowych
oficerów Wehrmachtu było Żydami: co najmniej dwóch feldmarszałków, 10 generałów
dowodzących ponad 100.000 żołnierzami, 14 pułkowników i 30 majorów.
W około 20 przypadkach,
żołnierzy pochodzenia żydowskiego odznaczono Ritterkreuz, jednym z najwyższych odznaczeń za zasługi w
niemieckiej armii. Tę informację potwierdził w szczegółach amerykański historyk
pochodzenia żydowskiego Brian Rigg (William D Montalbano, "Żydowscy
żołnierze walczyli dla Hitlera" [Jewish soldiers fought for Hitler],
Dagens Nyheter, 5 styczeń 1997).
Tysiące mężczyzn pochodzenia
żydowskiego i setki uznanych przez nazistów za Żydów, służyli w wojsku za
wiedzą Hitlera. Nadal istnieją dziesiątki list zawierających nazwiska wyjątków
z jego podpisem. Dobrze udokumentowanych jest ponad 1.200 przypadków. W jednym
z dokumentów osobiście podpisanym przez Hitlera skorzystał ze swojego prawa
uczynienia wyjątku dla 77 wysokich rangą oficerów na liście, zgodnie z
nazistowskimi przepisami z roku 1935, które zakazywały przyznawania stopnia
oficerskiego każdemu kto
miał dziadka Żyda. Na liście
były również nazwiska najważniejszych manadżerów w administracji cywilnej
współpracującej z wojskiem.
Jasnowłosego i
niebieskookiego pół-Żyda Wernera Goldberga nazistowska propaganda
wykorzystywała jako idealnego niemieckiego żołnierza. Kmdr Paul Ascher i gen.
Johannes Zukertort byli Żydami. Pół-Żyd płk Walter H Hollaender został
odznaczony Ritterkreuz i Niemieckim
Złotym Krzyżem. W 1935 roku Hitler uznał pół-Żyda, późniejszego generała Luftwaffe Helmuta Wilberga za Aryjczyka
(odznaczenia wojskowe: Krzyż Rycerzy Hohenzollern z Mieczami = Hohenzollern Knights Cross with Swords).
Mówiono o co najmniej jednym
niemieckim oficerze, który odwiedził swojego ojca w obozie koncentracyjnym w
Sachsenhausen. Religijny Żyd przyjmował nieżydowską tożsamość i zostawał
kapitanem w armii, żenił się z Żydówką z rodzinnego miasta i mógł nadal być
ortodoksyjnym Żydem służąc w armii w czasie wojny.
Helmut Schmidt,
kanclerz Niemiec (1974-1982), był oficerem sił powietrznych (Luftwaffe), mimo
że jego dziadek ze strony ojca był Żydem.
W latach 1921-1937, Żyd Ernst Hanfstaengl był
bliskim przyjacielem Adolfa Hitlera, a później przyjaźnił się z Franklinem
Rooseveltem. Ostrzegł go austriacki pisarz Rudolf Kommoss: "Gdyby powstała
partia kierowana przez antysemickich Żydów albo pół-Żydów, musielibyśmy
uważać!" (Ernst Hanfstaengl, "Hitler:
brakujące lata" [Hitler: The Missing Years], Londyn, 1957).
W II wojnie światowej 430.000
sowieckich Żydów walczyło z niemieckimi Żydami (Aron Abramowicz, "W
decydującej wojnie" [In the Decisive War], Sankt Petersburg, 1990, s. 25).
W dowództwie Armii Czerwonej było wielu Żydów, wśród nich generałowie Solomon
Raikin, Isaak Rewzis, Simon Reizin, Josef Rubin, Mikhail Belkin, Zelik Yoffe i
Grigori Preizman.
7.8 – Kim był Hitler?
Adolf Hitler urodził się 20
kwietnia 1889 roku o 18:30 w Branau nad rzeką Inn w Austrii. Zgodnie z
horoskopem, miał zostać człowiekiem czynu, który z powodu niepotrzebnie
nieostrożnych inicjatyw narazi się na osobiste niebezpieczeństwo, i
prawdopodobnie wywoła kryzys. Położenie planet wskazywało na to, że jego
przeznaczeniem było stanie się liderem. Jego horoskop wyraźnie wskazywał na to,
że miał wielki talent oratorski.
Stwierdzono, że dziadek
Hitlera ze strony ojca był Żydem, ale nie ma żadnych dowodów popierających ani
odrzucających to twierdzenie. Jego babka, Anna Schicklgruber, była chłopką
która urodziła syna Aloisa. Nigdy nie ustalono tożsamości jego ojca. Wskazano
dwóch braci, jeden farmer, a drugi młynarz, jak również Żyda o nazwisku
Frankenberger z Graz. Anna Schicklgruber pracowała dla tego Żyda kiedy zaszła w
ciążę, i on płacił alimenty na Aloisa do czasu kiedy ten miał 14 lat. Później
Alois został ojcem Adolfa Hitlera. Istnieją mocne dowody na to, że dziadek
Hitlera był Żydem, a nie młynarz Johann Georg Hiedler. Krewny matki Adolfa,
Johann Salomon, był Żydem. Wspomina o tym biograf Hitlera Konrad Heiden.
Zdaniem żydowskiego lekarza Kurta Kreugera,
dziadkiem Hitlera był Żyd o nazwisku Prinz. Twierdzi, że prawdziwy ojciec
Hitlera był Żydem mieszkającym w sąsiedztwie (Kurt Kreuger, "Byłem
lekarzem Hitlera" [I
was Hitler's Doctor], Nowy Jork, 1953).
Propaganda anty-nazistowska
twierdziła, że Hitler ponoć nigdy nie czytał książek. W rzeczywistości był
bardzo oczytanym człowiekiem. W Wiedniu wolał głodować niż nie pozwolić sobie
na zakup ważnej książki. Również wiele książek pożyczał. Zwykle czytał jedną
książkę dziennie, przede wszystkim o historii Niemiec i mitologii (William L
Shirer, "Powstanie i upadek Trzeciej Rzeszy" [The Rise and Fall of
the Third Reich]. Ale czytał również książki o marksizmie, wschodniej magii,
yoga, hipnozie, astrologii, religii, okultyzmie, talmudyzmie, numerologii,
grafologii, psycho-kinetyce, czarnej magii, alchemicznym symbolizmie. . .
Czytał dzieła Hegla, Homera, Owidiusza, Cycerona, Nietschego, Schellinga,
Dantego, Schillera i innych. Wszystko przechowywał w swojej kolosalnej pamięci.
Miał także wiedzę na temat mechaniki i biologii. Mimo że był samoukiem,
posiadał więcej wiedzy niż większość miernych naukowców z tytułami naukowymi.
Estoński mason Gunnar Aarma,
który przeprowadził wywiad z Hitlerem 30 września 1930 roku, napisał 30
sierpnia 1994 w dzienniku Eesti Elu,
że Hitler sprawiał "bardzo dobre wrażenie". Zdaniem Aarma był
inteligentnym człowiekiem.
Masoni
postrzegali Hitlera jako odpowiedniego człowieka, na którego można postawić, że
przegra w istotnej wojnie.
Hitler uczestniczył również w
komunistycznym stylu grabieżach i malwersacjach. Zdaniem szefa Gestapo
Heinricha Mullera, na koniec wojny Hitler miał 188.457.322 franków
szwajcarskich na osobistym szwajcarskim koncie. Hasłem dla tego konta był
"Wolf" = Wilk (Gregory Douglas, "Tajne teczki Mullera z Gestapo:
dokumenty i świadectwa z tajnych archiwów USA" [Geheimakte Gestapo Muller:
Dokumente und Zeugnisse aus den US Geheimarchiven", Berg am Stamberger
See, 1996, t. 2, s. 258). To może tłumaczyć dlaczego Hitler w roku 1939 mógł
pozwolić sobie na kolekcję 264 ekskluzywnych dzieł sztuki.
W 1948 roku Mullera zatrudniła CIA. Pracował dla
nich w Waszyngtonie DC do śmierci w 1963 (Spotlight, 3-10.01.2000, s. 2).
Muller trzymał się z daleka od niemieckich lóż masońskich i dlatego go
oszczędzono. Ponadto CIA potrzebowała jego wiedzy o komunistach. Miiller i inni
liderzy z Gestapo pomagali także w przekształceniu OSS (Urząd Służb
Strategicznych = Office of Strategic
Services) w CIA (Centralna
Agencja Wywiadowcza = Central Intelligence Agency).
Hitler był zbyt energiczny i
niezależny i zaczynał odchodzić od masońskich doktryn. Dlatego wykorzystywano
jego problemy zdrowotne jako pretekst by go narkotyzować. Miał ciągłe problemy
z trawieniem, łącznie ze wzdęciami i konstypacją, co wskazuje na brak wit. B.
Nie mógł poprawnie trawić. Ale zamiast podawać mu witaminy i minerały, podawano
mu duże dawki leków chemicznych, które cakowicie zrujnowały mu zdrowie. Ten
fakt znany był amerykańskiemu wywiadowi, o czym świadczą udostępnione teraz
raporty.
Żydowski lekarz Hitlera
Theodore Morell, profesor psychiatrii i członek Stowarzyszenia Thule, mógł
doprowadzić Hitlera do stanu jakiego wymagali finansiści narodowego socjalizmu.
Hitlerowi podawano 20 tabletek belladonny i strychniny dziennie. Każdy lekarz
zna skutki belladonny: raczej potęguje problemy trawienne, a nie łagodzi.
Belladonna wywołuje paraliż głównego systemu nerwowego i innych organów takich
jak żołądek, hamując wydzielanie w przewodzie pokarmowym i błonach śluzowych.
Wpływa również negatywnie na mózg. Im wyższy poziom inteligencji, tym bardziej
szkodzi. Pogarsza się wrażliwość pacjenta, staje się podatny na maniakalne i
histeryczne wybuchy gniewu. Belladonna wpływa również na wzrok i słuch, może
spowodować szybką mowę, zawroty głowy i objawy podobne do wścieklizny. To
powoduje porażenie rdzenia kostnego i mięśni brzucha. Proces trawienia jest
wstrzymany, a pacjent staje się cholerykiem.
Strychnina
również jest trucizną, która powoduje skurcze, amnezję i bóle głowy, i powoduje
trudności w utrzymaniu w pionie głowy i zdolności chodzenia.
Oprócz tego Hitlerowi
podawano atropinę wywołującą egzaltację i dezorientację. Miał halucynacje,
palpitacje serca i konstypację. Te fakty ujawnił amerykański neurochirurg Bert
Edward Park w książce "Wpływ choroby na światowych liderów" [The
Impact of Illness on World Leaders] (1986). Dlatego nie jest prawdą, że Morell
był "ignoranckim, pozbawionym skupułów pigułkowym lekarzem", jak
twierdzono później. Po wojnie Morell powiedział aliantom, że celowo zatruwał
Adolfa Hitlera.
Ponadto Hitler otrzymywał
duże dawki kofeiny, cardiazolu, w sumie 28 leków i narkotyków (Hugh Trevor
Roper, "Ostatnie dni Hitlera" [The Last Days of Hitler], Londyn,
1947, s. 68). Hitler domagał się by podawano mu leki naturalne, ale
neutralizowała je 'pervertine',
bliski krewny amfetaminy, która zaczęła niszczyć mu mózg. Często budził się w
nocy roztrzęsiony. Z powodu insomnii stał się histeryczny i bał się ciemności.
Hitler wolał Morella od innych swoich lekarzy,
profesorów Karla Brandta i Hansa Karla von Hasselbacha. Już w roku 1934 Brandt
oskarżał Morella o "zbrodnię zaniechania" (David Irving, "Wojna
Hitlera" [Hitler's
War], Londyn, 1977, s. 713).
Dr Theodore Morell był również masonem (Hans Werner Woltersdorf,
"Ideologia nowego porządku świata"
[Die Ideologie der neuen
Weltordnung], 1992, s. 110).
Każdy dzień Fuhrer
rozpoczynał zmęczony i w złym humorze. Po dziennej dawce 'pervitine' zmieniał
się zupełnie: miał maniakalne oczy, mówił szybko i niezrozumiale, dostawał
drgawek. Terapia Morella obejmowała również duże dawki testosteronu, męskiego
hormonu seksu. W 1945 roku Hitler przyjmował 92 różne leki chemiczne.
Również mózg prezydenta Johna
F Kennedyego był zniszczony przyjmowaniem amfetamin i sterydów. Żydowski lekarz
Max Jacobson odwiedzał rodzinę Kennedych cztery razy w tygodniu by aplikować
zastrzyki. Juz latem 1961 roku u Kennedyego rozwinęło się uzależnienie od
amfetaminy.
Po próbie zamachu na jego
życie 20 lipca 1944 roku, Hitler przyjmował maksymalne dawki kokainy na
problemy z zatokami. Dwa razy dziennie przyjmował roztwór kokainy w postaci
aerozolu do nosa. . W pewnym momencie przedawkował, co doprowadziło do zapaści,
utraty przytomności i ataku epilepsji. Kokaina wywołuje depresję i utratę
energii i wpływa na pracę serca. Niemożliwy staje się normalny sen. Skutki to
miedzy innymi omdlenia, zawroty głowy, palpitacje serca, zaburzenia powonienia,
bóle głowy i nieuleczalna insomnia. Mózg przestaje funkcjonować prawidłowo i
człowiek staje się zombie, odpowiednim narzędziem dla złych sił. Kokaina
powoduje stałe szkody w komórkach nerwowych.
Narkotyki, głównie opiaty
takie jak morfina i heroina niszczą komórki nerwowe w jądrach podstawnych mózgu,
wywołując symptomy podobne do choroby Parkinsona. Hitler już w połowie lat 1930
cierpiał na Parkinsona. Choroba ta spowodowała pogorszenie stanu zdrowia od
1940 roku i zaczął rozpadać się psychicznie.
Hitler stał się dziwny i
nieracjonalny. Jego notoryczne neurotyczne wybuchy stawały się coraz częstsze,
kiedy tylko mu się przeciwstawiano. Wydawało się, że funkcjonowały jako
wyładowania lub objawy odstawienne w jego odurzonym układzie nerwowym.
W książce "Wpływ choroby na światowych liderów" Edward Park przypuszczał,
że Hitler cierpiał na
podstawowe zaburzenia nerwowe, rodzaj padaczki skroniowej.
W istocie, musiał mieć bardzo
silne zdrowie by móc wytrzymać działanie takich dużych ilości chemikaliów. Są
one częściowo odpowiedzialne za podejmowane przez Hitlera zbrodniczych decyzji
pod wpływem tych strasznych leków i toksyn.
Jeśli człowiek nie może już kontrolować własnego mózgu, istnieją inne
siły które chętnie to zrobią, a są one
Z zasady nieżyczliwe.
Niemiecki historyk Anton Joachimsthaler odkrył,
że Hitler rozkazał egzekucję kochanka Ewy Braun - Hermanna Fegeleina, oficera
łącznikowego między Hitlerem i Waffen SS. W czasie tej afery Fegelein zaręczył
się z siostrą Ewy Braun. Hitler dowiedział się o tym oszustwie kiedy pewnego
dnia Fegelein zadzwonił do Ewy Braun, prosząc by z nim uciekła. Joachimsthaler
miał dostęp do listów prywatnego
Sekretarza Hitlera i bliskiego przyjaciela Ewy Braun.
W końcu Hitler stał się fizycznie złamanym
człowiekiem. Nie chciał brać odpowiedzialności za swoje czyny, i wieczorem 30
kwietnia 1945 roku popełnił samobójstwo, albo tak się nam wmawia. Następna noc
była Nocą Walpurgii, kiedy świętują mroczne moce. Nigdy nie znaleziono ciała
Hitlera, jak pisze
Anton Joachimsthaler ("Koniec Hitlera" [The End of Hitler],
Monachium, 1998). Wybuchy
artyleryjskie zupełnie zniszczyły cały teren. Z ciała Hitlera nic nie
pozostało, mimo że mogło tam się znajdować. Komuniści sfałszowali wszystkie
zdjęcia i tzw. dowody. Materiały z post
mortem, które udostępniono w 1992 roku, były również sfałszowane.
Fakt że Hitlerowi
pozwolono utrzymać się tak długo u władzy, pomimo że był niezrównoważony,
chory, a zatem niebezpieczny, stanowi dowód na to, że osłabiony i skonfundowany
lider był bardzo przydatny dla masonerii. Gdyby tak nie było, natychmiast zostałby
obalony.
Brytyjski RAF planował nawet
porwanie Hitlera przy pomocy jego pilota Hansa Baura, co potwierdzają liczne
dokumenty w narodowych archiwach w Londynie. Ponoć Baur był gotów lecieć z
Hitlerem do Brytanii. W dokumentach nie ma żadnego wyjaśnienia dlaczego nigdy
nie dokonano tego porwania.
Inna teoria, zaproponowana m.
in. przez szefa Gestapo Heinricha Miillera, mówi, że Hitlerowi udało się uciec
z Niemiec.
Powodem tego, że nigdy nie
znaleziono ciała Hitlera jest to, że ciała jego i Ewy Braun zostały spalone, a
popioły przetransportowane łodzią podwodną jako szczątki do bazy niemieckiej na
Antarktydze. Wcześniej celowo głoszono niepoprawną informację o rzekomej
ucieczce Hitlera. Później kilku oficerów niemieckich, wtedy w marynarce
wojennej, a którzy przeprowadzili się do Ameryki, skontaktowali się z rosyjskim
historykiem Walentinem Prusakowem, autorem książki o Hitlerze. Ich historię
opublikował w książce "Szczątki Hitlera" [Hitler's Remains] (Moskwa,
1994).
The Washington Post łatwo było wybrać Hitlera na najgorszego człowieka stulecia: "Nie
ma innej alternatywy. Adolf Hitler
był najgorszy" (1.01.1996). Ale nadal Hitler to drobny chuligan w
porównaniu z Leninem albo Stalinem, najgorszymi ze wszystkich.
7.9 – Magia narodowych socjalistów
Ideologię narodowych
socjalistów znajdujemy w wielu ideach jakim sprzyjają masońska loża Germanenorden i mistyczne Towarzystwo
Thule. Germanenorden (założona w 1912 w Lipsku) była źródłem Ligi Młota [Hammer League]. Wkrótce zakon liczył już 100
lóż pod przywództwem Hermana Paula. Germanenorden
rozwiązano w 1916 i zreorganizował ją Philip Stauff w 1918. Mason Rudolf
von Sebottendorf był członkiem
jednego z jej odłamów, Germanenorden
Walvater. Jego prawdziwe nazwisko było Adam Alfred Rudolf Glauer. W 1918
roku został mistrzem loży. Jesienią 1919 zakon liczył 1.500 członków, w tym
Hermann Goring. Główna loża zakonu była w Monachium i zmieniła nazwę na
Stowarzyszenie Thule, pod przywództwem astrologa "Barona" Rudolfa von
Sebottendorfa. Członkowie wielbili zaginiony kontynent Thule.
Sebottendorf był przede
wszystkim ekspertem w dziedzinie sufi.
Uważał że ezoteryczna tradycja islamu, a zwłaszcza sufizm, była najczystszym
strumieniem Starożytnej Mądrości, i że to on żywił europejski okult poprzez
Różokrzyżowców, alchemików i prawdziwych masonów średniowiecza (Wulf
Schwartzwaller, "Nieznany Hitler" [The Unknown Hitler], Berkeley
Books, 1990). W 1917 wrócił do Niemiec z Turcji gdzie poznał rodzinę żydowską z
Salonik o nazwisku Termudi. Ojciec rodziny należał do loży masońskiej
Francuskiego Rytu Memphis. Dzięki Termudi Sebottendorf przeszedł inicjację w
tej samej loży. Przejął również okultystyczną bibliotekę Termudi (Anton
Perwuszin, "Tajemnice okultystyczne NKWD I SS" [The Occult Secrets of
NKVD and the SS], Sankt Petersburg, 1999, s. 278). Fakt że Sebottendorf był
jawnym masonem było bardzo żenujące dla nazistów, którzy robili wszystko co
mogli by ukryć masońskie pochodzenie ich ruchu.
W 1919 Towarzystwo Thule za
symbol przyjęło swastykę z ramionami zwróconymi w prawo i o zaokrąglonych
liniach, zwróconych odwrotnie do wskazówek zegara (moc wylewała się ze środka
przez końcówki krzyża). Żeńska swastyka jest lustrzanym odbiciem męskiej
[końcówki krzyża w lewo]. Moc jest wsysana do środka od końcówek. Żeński krzyż
również jest zwrócony odwrotnie do wskazówek zegara, jak Matka Ziemia, by
zebrać moc. Jednostronna wybuchowa zasada, po wytworzeniu mocy, prowadzi do
wyczerpania. Męska swastyka jest magicznie silna, zaś żeńska sauwastyka jest
bardzo wrażliwa i konsumuje dużo energii. Obie zwracają się w tym samym
kierunku, co potwierdza różdżkarstwo.
Celem Towarzystwa Thule była
walka z prymitywnym niemieckim marksizmem, który wywoływał zazdrość. Przywódcy
społeczeństwa, wśród nich dziennikarz i okultysta Dietrich Eckardt, zaczął od
założenia politycznego klubu robotniczego z zadaniem rozpowszechniania pomysłów
o biologii rasowej. 5 stycznia 1919 roku założono niemiecki Związek Robotników
(Deutscher Arbeiterverein). Dziennik Towarzystwa Thule Munchner Beobachter stał się dziennikiem partii, Volkischer Beobachter.
Takie jest wyjaśnienie o
zainteresowaniu wybitnych nazistów zjawiskami magicznymi i astrologią. Wśród
członków magicznego Towarzystwa Thule byli sędziowie, szefowie policji,
prawnicy, nauczyciele, profesorowie, liderzy przemysłu, lekarze, naukowcy i
bardzo bogaci ludzie. Członkami byli szef monachijskiej policji Ernst Pohner, i
jego zastępca Wilhelm Frick i bawarski minister sprawiedliwości Franz Gurtner.
Frick został ministrem spraw wewnętrznych Trzeciej Rzeszy. Byli nimi także
prawnik Hans Frank, który później został ministrem sprawiedliwości Hitlera,
Rudolf Steiner, Rudolf Hess, Alfred Rosenberg i mag Hans Horbiger.
Rudolf Steiner był również
wielkim mistrzem Mystica AEterna,
należącej do Rytu Memphis Misraim.
Loża była otwarta dla mężczyzn i kobiet. Później Steiner pokłócił się z
Hitlerem. W 1909 nawiązał bliski kontakt z
masońskim bratem Leninem w
Zurychu. Z raportu sporządzonego przez amerykańskiego agenta Normana Armonda 2
kwietnia 1923, widać jak Steiner chronił interesy sowieckiego reżimu. Ciężko
pracował nad tym by zachodnie kraje oficjalnie zniosły embargo handlowe
przeciwko Związkowi Sowieckiemu. W ten sposób Steiner pracował dla iluminatów.
Jako agent wywiadu
wojskowego, 12 września 1919 roku Hitler uczestniczył w spotkaniu Niemieckiej
Partii Robotniczej. Po pierwszym osobistym spotkaniu z Hitlerem, Dietrich
Eckardt od razu zdał sobie sprawę z tego, że znalazł człowieka
przepowiedzianego przez Towarzystwo Thule. Poprzez seanse spirytystyczne
otrzymał szczegółowe informacje o przyszłym przywódcy Niemiec. Dzięki Eckartowi
Hitler nawiązał kontakty z Towarzystwem Thule.
Eckart był wybitnym okultystą
, którego w sztukę czarne magii wprowadził Aleister Crowley (faktycznie Edward
Alexander Crowley, 1875-1947) w magicznej osadzie Abbey of Thelema, założonej
przez Crowleya w 1920 w Cefalu na Sycylii. Crowley wprowadził w tajemnice magii
kilku innych okultystów spośród osób współpracujących z Hitlerem. Crowley czcił
Baphometa. Karano wszystkich członków osady jeśli zapominali uniknąć pierwszej
osoby w swoich przemówieniach.
Po śmierci rzekomo w wyniku
zatrucia pokarmowego jednego z członków kolonii, Raoula Lovedaya w 1923 roku,
brytyjska prasa zaczęła publikować artykuły o magicznych orgiach Crowleya.
Członkowie kolonii złożyli w ofierze kota i pili jego krew jako magiczny
rytuał, na krótko przed śmiercią Lovedaya. Wtedy włoski przywódca Benito
Mussolini zmusił Crowleya do opuszczenia kraju, bo praktykował perwersyjną
magię seksualną (miał relacje homoseksualne z Victorem Neubergiem i innymi) i
rytualne maltretowanie dzieci. Według kilku źródeł składał ofiary z dzieci.
Crowley sam potwierdził, że w latach 1912 – 1928 w ofierze złożył 150 małych
chłopców. Praktykował również magię leków. Crowley zachęcał do składania ofiar
z ludzi, zwłaszcza dzieci.
W wieku 21 lat, o północy 31
grudnia 1896 roku, kiedy przebywał w Sztokholmie, Crowley doznał mistycznego
przeżycia, które otworzyło przed nim świat magii. Od początku lat 1900 Crowley
miał astmę, lekarze zalecali mu stosowanie heroiny, gdyż wszystkie opiaty
powodują rozszerzenie oskrzeli. W Cefalu
Crowley używał opium jak również kokainę, cannabis i heroinę.
W 1895 roku mason Karl
Kellner założył Ordo Templi Orientis
(0T0). Po jego śmierci w 1905, przywództwo przejął magnat prasowy Theodor
Reuss. Członkowie 0T0 twierdzili, że są spadkobiercami Rycerzy Templariuszy.
Zakon zaczął również praktykować rytualne magiczne orgie (głównie członkowie 9o). Jednym z nich był Rudolf
Steiner. W 1902 roku Kellner założył niemiecką sekcję Memphis Misraim Rite [Ryt] razem z teozofem Franzem Hartmannem i
okultystą Heinrichem Kleinem.
Crowley zdobył 33o masoński (Ryt Szkocki) w
Mexico City w roku 1900. Był także masonem 97o w egipskim systemie Misraim, składającym się z
90 zwykłych i 7 tajnych stopni. Później Crowley pracował również dla bytyjskiej
służby wywiadu MI5. Zmarł 1 grudnia 1947 roku w wyniku przedawkowania heroiny.
Jego "Księga prawa" [Liber Legis] ujawniła wiele z tajemnic magii.
"Mein Kampf" zawiera wiele idei i przemyśleń wziętych z tej
książki Crowleya.
W 1912 Crawley wszedł w
kontakt z 0T0 i w tym samym roku został jego członkiem. Przyjął magiczne imię
Baphomet, bóstwa czczonego przez Rycerzy Templariuszy i iluminatów. Został
liderem brytyjskiej loży Mysteria Mystica Maxima. W 1904 Crowley zaczął mówić o
sobie jako o Bestii 666. Kiedy w 1922 zmarł wielki mistrz Theodor Reuss,
Crowley przejął rolę wielkiego mistrza 0T0. Wiele lóż i członków odeszło w
proteście. Ale Crawleyowi udało się przejąć kontrolę nad całą organizacją.
Chociaż sam kiedyś był jego
członkiem, Hitler zakazał 0T0 w Niemczech w 1937 (Ken Anderson, "Hitler i
okult" [Hitler and the Occult], Nowy Jork, 1995, s. 125). 0T0 róznymi
sposobami pomagała dojść Hitlerowi do władzy. W 1907 Crowley założył własną
organizację Astrum Argentinum (A:.
A:.), przyjmując system stopni ze Złotego Świtu [Golden Dawn[, z którego
Crowley był wykluczony.
W magicznej loży Astrum Argentinum (Srebrna Gwiazda),
która przypominała lożę masońską, Crowley uczył czarnej magii. Przyjął 30
członków z Mysteria Mystica Maxima i
mianował się mistrzem świątyni (Magister Templi). Podczas II wojny światowej
Churchill konsultował Crowleya w sprawach magii. Później zaczął używać słynnego
znaku V.
Pierwszym nauczycielem
Hitlera w dziedzinie magii był niski żydowski garbus Ernst Pretzsche, który
miał księgarnię okultystyczną w Wiedniu. Niekiedy dawał Hitlerowi jedzenie
kiedy był głodny i zostawiał w zastaw swoje okultystyczne książki.
Pretzsche dorastał w Mexico
City, gdzie jego ojciec był aptekarzem. Rytualnej magii uczył się od Azteków.
Kiedy rodzina wróciła do Europy i Ernst Pretzsche otworzył swoją księgarnię,
poznał maga Guido von Lista, który w swojej Loży Krwi stwierdził, że może
materializować złe duchy. Kiedy zdemaskowano tę lożę, wybuchł wielki skandal w
krajach niemiecko-języcznych.
Pretzsche powiedział młodemu
Hitlerowi o czarnej magii i ujawnił mu tajemnicę astrologicznych i
alchemicznych symboli (Ken Anderson, "Hitler i okult", Nowy Jork,
1995, s. 75).
Pretzsche zachęcał Hitlera do
stosowania meskaliny, która znajduje się w meksykańskim kaktusie pejotl
(Lopophora williamsii) żeby otworzył trzecie oko, ośrodek jasnowidztwa w mózgu,
przez co dostanie dostęp do kronik Akasha, w których przechowywana jest
prawdziwa historia świata, całe doświadczenie i cała prawdziwa wiedza. Później
von List został członkiem Towarzystwa Thule.
Wcześniej Hitler praktykował
medytację i kontrolę umysłu. Przyjmując meskalinę Hitler naraził się na proces,
którego nie mógł kontrolować. Odkrył również swoje ogromne zdolności
psychiczne. Stał się rodzajem medium bez centrum duchowego.
W kronikach Akasha Hitler
mógł zobaczyć obrazy z historii świata, jak również z własnych wcześniejszych
reinkarnacji, wszystko zgodnie z okultystą Walterem Johannesem Steinem, który
przy kilku okazjach rozmawiał z Hitlerem o swoich magicznych przeżyciach.
Hitlera bardzo fascynowała
święta włócznia Longinusa, która była złym talizmanem wykorzystywanym przez
niemieckich wodzów. Przy kilku okazjach Hitler stawał blisko włóczni w skarbcu
wiedeńskiego Hofburga.
"Baron"
Jorg Lanz von Liebenfels był towarzyszem Hitlera w Wiedniu. Wydawał czasopismo
antysemickie i stał się duchowym przewodnikiem Hitlera (Wilhelm Daim,
"Człowiek który podsuwał Hitlerowi pomysły" [The Man Who Gave Hitler
the Ideas], Wiedeń, 1958). Lanz był żydowskim ekstremistą i homoseksualistą.
Udał się do Szwajcarii by spotkać się z podziwianym przez niego Leninem.
Innym żydowskim przyjacielem
młodości Hitlera był Ignatz Timotheus Trebitsch Lincoln, który pomagał
finansować działalność młodego Hitlera w Wiedniu, jak pisze żydowski historyk
Dietrich Bronder.
Na froncie w I wojnie
światowej Hitler podejmował skrajne ryzyko by udowodnić, że przeznaczenie nie
pozwoli mu zginąć. Otrzymał żelazny krzyż za wyjątkową odwagę, bardzo rzadko przyznawane
odznaczenie. Będąc austriackim obywatelem, w wojnie służył jako ochotnik.
W czasie wojny Hitlerowi
urodził się syn. Hitler i Charlotte Lobjoie spotkali się w 1916 roku w
okupowanym przez Niemców francuskim mieście Vavrin. Nawiązali relacje, które
trwały prawie 2 lata. Syn Jean Koret urodził się 8 marca 1918 roku, tylko kilka
miesięcy po opuszczeniu Francji przez kaprala Adolfa Hitlera. Później w tym
samym roku został poinformowany o narodzinach syna. W latach 1930 chciał
sprowadzić syna do Niemiec by tam się uczył, ale do tego nie doszło. Matka
Jeana była alkoholiczką, pracowała jako striptizerka w Paryżu, a Hitler chciał
uniknąć skandalu. Ale kiedy Niemcy okupowali Francję nakazał Gestapo znaleźć
syna. Bez poinformowania go o tym, że był synem Fiihrera, Gestapo miało rozkaz
zajęcia się nim. Jean Loret dostał podrzędne stanowisko w Gestapo, bez hojnego
wynagrodzenia, ale z prywatnym autem i paliwo, co było zadziwiające dla
23-latka w wojennej Francji.
W 1944 roku Gestapo nakazało
zniszczenie wszystkich dokumentów świadczących o kolaboracji Jeana Loreta w
celu uniknięcia kary. Nie rozumiał dlaczego Gestapo tak się nim interesowało,
ale matka ujawniła mu tajemnicę na łożu śmierci.
Pod koniec lat 1970 Jean
Loret zwrócił się do historyka Vernera Masera, który początkowo mu nie wierzył,
ale przekonał się do prawdziwości tej historii po przeprowadzeniu dokładnych
badań. Następnie opowiedział historię syna Hitlera w książce. Jean Loret zmarł w
1985 roku. Jego syn, wnuk Hitlera, Philippe Loret, nie jest zainteresowany
swoim pochodzeniem. Mężem jego siostry jest żydowski profesor.
Każda próba zamachu na życie
Hitlera okazała się fiaskiem. Maurice Bavaud, 22-letni student teologii ze
Szwajcarii podjął kilka prób zastrzelenia Hitlera, ale to mu się nie udało i 9
listopada 1938 roku został aresztowany kiedy usiłował opuścić kraj pociągiem
bez ważnego biletu.
Hitler obawiał się złych
omenów. 13 października 1938 roku skonfiskował włócznię Longinusa i zabrał ją
do Norymbergi. Tego samego dnia kiedy, jak mówi się, Hitler popełnił
samobójstwo (30 kwietnia 1945), włócznia dostała się w ręce Amerykanów.
Przez kilka miesięcy w roku
1920 Hitler pobierał lekcje z astrologii od żydowskiego astrologa Erika Jana
Hanussena (faktycznie Hermann Herschel Steinschneider). Później Hanussen stał
się krajowym jasnowidzem i oficjalną wyrocznią nazistowskiej partii. Jej
członkiem został w 1931. Był również prywatnym jasnowidzem Hitlera. Hitler
ustanowił nową akademię pod kierownictwem Hanussena, któremu nadano honorowy
doktorat. Joseph Goebbels pobierał prywatne lekcje od Hanussena na temat
astrologii i sztuki wywierania wpływu na masy. Był dość dobry w stawianiu
horoskopów. Wiedzą tajemną interesował się również Rudolf Hess.
W marcu 1933 Hanussen
przepowiedział: "Hitler skończy jako płonąca pochodnia". Wkrótce
potem Hanussena zamordowano, jak mówi jego chrześniak, dziennikarz Hans Mayer.
We wrześniu 1939 roku, kilka
dni przed wybuchem wojny, SS zatrudniła słynnego szwajcarskiego astrologa Karla
Ernsta Kraffta, który przewidział, że życie Hitlera będzie zagrożone w dniach 7
– 10 listopada 1939. 8 listopada tego samego roku w piwiarni Burgerbraukeller w
Monachium eksplodowała bomba zabijając 8 i raniąc 63 osoby. Był tam Hitler,
świętujący z innymi weteranami partyjnymi, ale wyszedł wcześniej by złapać
pociąg do Berlina. Nigdy nie doszło do niego ostrzeżenie Kraffta. Berger,
osobisty astrolog Hitlera był masonem.
Z wyjątkiem Wilhelma Wulffa,
który pracował dla Himmlera, astrolodzy w końcu stali się żenadą dla nazistów.
Ich przepowiednie były bardzo nieprzyjemne. Wszystko zaczęło się dla nich psuć.
Kraffta aresztowano w czerwcu 1941 roku i zabrano do obozu koncentracyjnego w
Oranienburg, gdzie zmarł kilka miesięcy przed kapitulacją Niemiec. Rudolfowi
Hessowi zalecał lot do Szkocji 10 maja 1941 roku w celu podjęcia starań o
odrębne porozumienie pokojowe. Hess był opóźniony i jego misja poniosła fiasko.
Później postrzegano go jako zdrajcę.
Brytyjski historyk John
Charmley uważał, że po upadku Francji Brytania powinna zawrzeć odrębne porozumienie
pokojowe z Niemcami. Ale nie było żadnych planów na taki pokój, a Hitler
trzymał się swojej polityki gospodarczej.
Jesienią 1940 roku Winston
Churchill zatrudnił belgijskiego astrologa żydowskiego Louisa de Wohla, który w
1935 uciekł z Niemiec, by Brytyjski Urząd Wojenny mógł dowiedzieć się jakich
porad mogą udzielać astrolodzy Hitlerowi (Jan Bojen Vindheim, "Tajemnice
Zachodu" [Mysteries of the West], Oslo, 1990, s. 145). De Wohl przepowiedział
nagłą śmierć Hitlera.
10 maja 1940 roku Hitler
skutecznie zaatakował Holandię i Belgię wbrew radom generałów. Jego astrolog
Krafft rekomendował blitzkrieg, i sam
Hitler przepowiedział sukces tej akcji. Mógł również przewidzieć okupację
Nadrenii.
Natomiast operację Barbarossa
przeprowadzono bez konsultowania astrologów, co okazało się fatalne. Również
Hitler się rozchorował. Odrzucił prośbę Stalina o odrębny pakt pokojowy w lipcu
i w październiku 1941 (Stalin był gotów ewakuować rząd na Syberię 15
października) . Dwa lata później, w 1943, znowu odrzucił propozycję Stalina.
Ale Hitler chciał zawrzeć pokój z Brytanią i Ameryką. Wiosną 1943 niemiecką
propozycję odrzucił Roosevelt jako "honorową kapitulację".
Manipulatorzy chcieli kontynuacji wojny, do czasu kiedy świat będzie coraz
bardziej przypominał nową świątynię Salomona, niedościgniony dom niewolników i
rzeźnię.
W 1936, Hitler powiedział
swojemu najbliższemu otoczeniu: "Pójdę wszędzie dokąd zaprowadzi mnie
Opatrzność, jak lunatyk". Było oczywiste, że to ktoś inny nim kierował.
Często podczas wybuchu gniewu upadał na podłogę.
Gen. prof. Karl
Haushofer, dyrektor Monachijskiego Instytutu Geopolityki, został drugim
ezoterycznym mentorem Hitlera, zastępując Dietricha Eckardta. Niektórzy
historycy uważają go za iluminata, czemu
oficjalnie zaprzeczano
(Friedrich Paul Heller i Anton Maergerle, "Thule", Stuttgart, 1995,
s. 46). To Hess przedstawił Hitlerowi Haushofera, który był mistrzem magii i
ekspertem w dziedzinie kultury wschodniej. W 1919 Karl Haushofer założył w
Monachium okultystyczny Zakon Braci Światła / Loża Świetlana, którą później w
Berlinie przemianowano na Towarzystwo Vril (nazwane od książki Edwarda Bulwera
Littona). Haushofer był uczniem rosyjskiego magika i metafizyka Georga
Gurdjiewa. Haushofer był również członkiem Towarzystwa Thule i loży masońskiej
Złoty Świt, założonej w 1917 roku w Wiedniu (jej członkiem był również Rudolf
von Sebottendorf). Ta loża miała powiązania z Georgim Gurdijewem.
Członkowie Towarzystwa Vril
uważali, że wnętrze Ziemi zamieszkiwała wysoko rozwinięta cywilizacja (Agharti),
która miała dostęp do energii Vril. Według Haushofera, energia Vril była
najpotężniejszą magiczną siła wszechświata, lepiej znana jako energia eteru lub
' prana'. Dzięki tej energii możliwe
było pokonanie grawitacji. Specjalnie zaprojektowane maszyny latające będą
mogły wykorzystywać tę energię w celu osiągnięcia antygrawitacji.
Haushofer regularnie
odwiedzał Hitlera w więzieniu Landsberg w 1924. Wprowadził Hitlera w głębsze
tajemnice magii i rozwijali ideę 'Lebensraum'
(miejsce do życia). To Haushofer zachęcił Hitlera do napisania "Mein Kampf". Hitler stał się
również członkiem Towarzystwa Vril.
W Niemczech Haushofera
nazywano największym magiem. Stał się znany jako jasnowidzący generał. Na
polach bitewnych podczas I wojny światowej poprawnie przewidział czas ataku
wroga i wskazywał punkty w które uderzą pociski wroga. Przewidział kiedy wojska
niemieckie zaatakują Paryż, jak również ponowną okupację niemiecką Nadrenii i
prawdziwą datę śmierci prezydenta Roosevelta.
Towarzystwo Vril ze swastyką jako główny symbol istnieje dzisiaj we
Francji. Jego liderem jest Jean
Claude Monet.
Zdaniem Haushofera Tybet był
domem najpotężniejszych magików na świecie. Odwiedził Tybet i nawiązał kontakt
z Gelugspa (Zakon Żółtych Kapeluszy),
założonym w 1409 przez buddyjskiego reformatora Tsongkha-pa. Haushofer wstąpił
do tej sekty i przysiągł popełnić samobójstwo gdyby jego misja poniosła fiasko.
Z uwagi na
Haushofera Hitler rozpoczął wysyłanie wypraw badawczych do Tybetu już w 1926
roku, w celu zdobycia wiedzy o czarnej magii, ale jego zamiar się nie powiódł.
Jesienią 1925, emisariusz
Lenina Nikolaj Roerich, znany mason i artysta podróżował do Tybetu razem z
czekistą-zabójcą Jakowem Blumkinem z zamiarem zdobycia magicznej wiedzy dla
bolszewików. Nie udało się.
Tybetańscy magowie 'bon' stanęli po stronie nazistów by
pomóc zwalczać międzynarodową masonerię. Bon
to najstarsza religia w Tybecie, często postrzegana jako pierwotna i
prymitywna religia Tybetu, pełna mrocznych
rytuałów i czarów. Kapłani bonu mieli silną reputację wśród ludzi jako magowie.
Naziści postanowili nie mówić im o ich współpracy z masonerią, i że bitwa z
iluminatami była iluzją.
Klasztory buddyjskie
ostrzegały przed tajnymi, szkodliwymi i nienaturalnymi działaniami masonów.
Potwierdził to estoński mnich buddyjski Karl Tonisson. W broszurze
opublikowanej już w 1923 roku, przepowiedział sowiecką okupację krajów
bałtyckich. Po jego śmierci w Burmie w roku 1962, ogłoszono go 'bodhi-sattva' (świętym człowiekiem),
gdyż jego ciało przez kilka dni nie zaczęło się rozkładać.
Nazistowscy liderzy
postanowili nie wzorować się na tybetańskiej magii 'bon'. Uważali, że Tybet był oryginalną ojczyzną narodów aryjskich.
SS wysyłało także ekspedycje w region Andów.
Tybetańscy magowie którzy
praktykowali oryginalną religię 'bon',
w wewnętrznym kręgu nazistów stali się znani jako Towarzystwo Zielonych Ludzi
[Society of the Green Men]. Pod koniec wojny, 25 kwietnia 1945 roku, w piwnicy
na przedmieściu Berlina sowieccy żołnierze odkryli ciała 6 tybetańskich lamów,
którzy popełnili samobójstwo, praktyka dozwolona jedynie w wyjątkowym przypadku
przedostania się magicznych tajemnic w ręce wroga. Jeden z nich miał na
dłoniach zielone rękawiczki. Później znaleziono ponad 1.000 zwłok Azjatów
ubranych w niemieckie mundury, ale bez zwyczajowych insygniów rangi. Wszyscy
popełnili samobójstwo.
W Konigsberg naziści mieli
laboratorium, Konigsberg 13, kierowane przez SS Reichsfiihrera Heinricha
Himmlera, w którym badano różne metody magii. Naziści chcieli praktyczną magię
wykorzystać w walce z rzekomym wrogiem – międzynarodowym żydostwem, które od
starożytności również praktykowało magię. Himmler bardzo interesował się
geomancją, energią ziemi i magicznymi liniami. Uważał, że siedziba SS w
Wewelsburg stała się ośrodkiem władzy (Michael Baigent, Richard Leigh i Henry
Lincoln, "Mesjańskie
dziedzictwo" [The Messianic Legacy], Londyn, 1987, s. 203).
Sowiecka policja
bezpieczeństwa, NKWD, miała podobne laboratorium w Moskwie, w którym wszyscy
liderzy byli komunistycznymi Żydami. Również Stalin miał doradców w sprawach
magii. Jednym z nich był żydowski astrolog i telepata Wolf Messing. W Polsce w
roku 1937 Messingowi udało się przewidzieć, że rok 1945 będzie fatalny dla
Hitlera i jego reżimu. Początkowo tylko polska prasa pisała o proroctwach Messinga,
później ujawniły to główne dzienniki na całym świecie. Kiedy Niemcy zajęli
Polskę, próbowali odnaleźć Messinga. Został aresztowany przez Gestapo, ale
udało mu się uciec do Związku Sowieckiego, gdzie w 1940 przewidział, że
sowieckie czołgi zajmą Berlin. W 1943 roku pojawił się w operze w Nowosybirsku
i przewidział, że wojna zakończy się między 1 i 5 kwietnia 1945 roku klęską
Niemiec.
9 kwietnia 1945 roku
czasopismo LIFE doniosło, że gen.
Eisenhower, naczelny dowódca aliantów, poinformował Stalina o planach
Amerykanów zatrzymania się na Elbie, dając tym samym Armii Czerwonej honor
wkroczenia do Berlina jako pierwsi. To prezydent Truman uniemożliwił
Eisenhowerowi marsz przez Niemcy w kierunku Berlina. Kiedy Armia Czerwona
zajęła Berlin, sojusznicy musieli kilka miesięcy czekać zanim pozwolono im na
wkroczenie do miasta.
Po wojnie
Amerykanie zostawili Rosjanom dużą liczbę rakiet V2 Wernhera von Brauna w
podziemnym tunelu pod pewną niemiecką górą. Oficjalnie rakiety
"pozostawiono przypadkowo".
Himmler zreorganizował SS
jako Zakon Rycerzy czarnej magii (Zakon Srebrnej Gwiazdy) na wzór zakonu
jezuitów, a nawet iluminatów. SS przejęła od masonów pewne bardzo szczególne
magiczne rytuały, a niektóre z nich prosto od Rycerzy Templariuszy. Członkowie
SS nosili starannie zaprojektowane czarne mundury ze starymi magicznymi
symbolami w postaci srebrnych czaszek. Symbole te znajdowały się także na
magicznych pierścieniach. To zaproponował osobisty magik Himmlera, SS
Brigadenfuhrer Karl Maria Wiligut (1866-1946), znany także jako K M Weisthor
(Nicholas Goodrick Clarke, "Okultystyczne pochodzenie nazizmu" [The
Occult Roots of Nazism], Sankt Petersburg, 1993, s. 197). W latach 1924-1927,
Wiligut był leczony w szpitalu psychiatrycznym w Salzburgu. Podwójna litera S,
albo runy słoneczne, przypominała dwa pioruny. Przywództwo wymagało od swoich
członków bardzo wysokich standardów.
Oficjalnie symbol SS oznaczał
'Schutzstaffeln' (korpusy straży),
ale naprawdę oznaczał Schwarze Sonne –czarne
słońce. Wielkim mistrzem był Himmler. Siedzibą SS był Zamek Wewelsburg w
Westfalii (płn-zach. Niemcy), który Himmler kupił w stanie ruiny w 1934 i
odbudował w następnych 11 latach kosztem 13 mln marek, i zrobił z niego świątynię
dla swojego kultu SS.
W głównej sali bankietowej
zamku stał ogromny okrągły stół z 13 podobnymi do tronu krzesłami dla Himmlera
i jego 12 najbliższych współpracowników ("apostołów"), tworząc, jak
zauważyli niektórzy pisarze zajmujący się okultem, kowen / sabat trzynastu. Pod
salą była Sala Zmarłych, gdzie wokół kamiennego stołu stały kamienne cokoły.
Kiedy zmarł członek wewnętrznego kręgu SS, jego herb palono, i razem z jego
popiołami umieszczano w urnie na jednym z tych cokołów do składania czci.
Hitler i szef SS Himmler
praktykowali czarną magię. Specjalne oddziały Himmlera, albo Odziały Martwych
Głów [Dead Heads Units], praktykowały najbardziej wyszukane braterskie magiczne
rytuały. W czasach młodości w Wiedniu Hitler subskrybował czasopismo magiczne Ostara.
W 1933, profesor psychologii i okultysta
Friedrich Hielscher założył Instytut Publiczny Badań Okultyzmu i Kultury - Deutsche Ahnenerbe (niemieckie
dziedzictwo) . Wśród doradców znalazł się szwedzki mason i dyplomata Sven
Anders Hedin. Szefem Ahnenerbe był
Standartenfuhrer Wolfram Sievers. W roku 1939
instytut stał się departament SS kierowanym przez Himmlera.
Do znalezienia okrętów
wojennych na mapach nazistowscy liderzy wykorzystywali wahadełko. Ludwikowi
Straniakowi udało się zlokalizować przebywający na tajnej misji okręt wojenny
Prinz Eugen. Później rozkazano mu zdobyć informację o wrogich wojskach
wykorzystując wahadełko na mapach lądowych.
Fundusze dostępne dla Ahnenerbe do badań okultystycznych były
większe niż te na Projekt Manhattan (do wyprodukowania bomby atomowej). Później
Ahnenerbe włączono do Towarzystwa
Vril.
Swastyka (albo krzyż ognia),
który w starożytności był znakiem szczęścia i powodzenia, jest najstarszym
najbardziej złożonym i najbardziej rozpowszechnionym ze wszystkich magicznych
symboli. Najwcześniej występował w okresie sumeryjskim (Carl G Liungman,
"Zespół doradców" [Tanketecken], Sztokholm, 1993, s. 228).
'Swastyka' to sanskrycki
wyraz oznaczający 'przynoszenie szczęścia'. Występuje jako mandala w wielu
kulturach azjatyckich. W Europie (od basenu M Śródziemnego do północnej Norwegii)
oznaczała również płodność i odrodzenie, tak jak w Sumerze i starożytnym
Egipcie, gdzie zwykle zastępowano ją Ozyrysem lub krzyżem 'ankh', krzyżem z górną częścią w kształcie koła lub owalnej pętli.
Swastyki znajdowano rzeźbione na starych żydowskich sarkofagach w Palestynie.
Znak ten znany jest również w starożytnych arabskich kulturach. Swastyka jest
symbolem najważniejszego boga, słońca. W Japonii reprezentuje bogactwo i długie
życie. Stała się również świętym znakiem buddyzmu i dzinizmu. Używają jej
wielbiciele Wisznu. Symbol ten chronił jej nosiciela przed negatywnymi
energiami wśród tubylczych Amerykanów, którzy postrzegali go jako
reprezentujący krąg życia. W starożytnej Grecji postrzegano go jako 'crux gammata gammadion', złożony z czterech (gamma) . Symbol ten pojawia
się również kiedy przechodzi się przez
krzyżujące się dwa meandry. Obracający się wokół środka krzyż symbolizuje
wieczny ruch wszechświata. Pierwsi chrześcijanie używali go również jako krzyż
ognia. Zaleziono go w rzymskich katakumbach jako symbol Chrystusa, jako źródło
władzy na świecie. W Skandynawii swastyka znana była
Jako młot Thora.
Muzułmanie swastykę uważają
za oznaczającą cztery główne kierunki – kroniki (zachód), śmierć (południe),
kaznodzieja (wschód), życie (północ), jak również cztery pory roku rządzone
przez aniołów.
Jak wspomniałem wcześniej, są
dwa rodzaje swastyki reprezentujące kobietę i mężczyznę, słońce i księżyc. Fakt
że odwrócona swastyka jest kobietą sugerują wizerunki Artemidy i Astarte, które
pokazują ją w regionie zewnętrznych narządów płciowych [pudenda]. W Chinach wykorzystuje się dwie wersje oznaczające siły yin i yang (mężczyzna – kobieta).
Swastyka wskazuje 4 główne
punkty zodiaku, 4 elementy i inne podobne rzeczy. W niektórych regionach Chin
swastykę wykorzystywano dla zwiększenia energii "żeńskich"
talizmanów. Ogólnie był to znak pozytywny, a także japoński znak dla magicznej
liczby 10.000 (100 x 100).
Istnieje pewna konfuzja
odnośnie tego która wersja swastyki jest naładowana najbardziej dodatnio. W
średniowiecznej Japonii sauwastikę (manji)
używano jako talizman przed złymi mocami. Sauwastika oznacza
"błogosławieństwo". W Indiach sauwastikę postrzegano jako symbol
nieszczęścia i cierpienia. Ta odwrócona swastyka (sauwastika) błogosławiła nocy
i chwaliła śmierć i zniszczenie. Była także symbolem Kali, bogini śmierci,
okrywającej ciemną stronę życia. Sauwastika jest namalowana w sali balowej
królewskiego pałacu Fontainebleau we Francji.
Połączone swastyki, niekiedy
nazywane węzłami Salomona, symbolizują boską niezgłębioność i nieskończoność.
W związku z zamachem lutowym
1917, mroczne siły masonerii, które zinfiltrowały rosyjski rząd przygotowując
się do obalenia caratu, zaczęły wykorzystywać lekko zakamuflowaną masońską
swastykę na banknotach o nominale 250 rubli.
Bolszewiccy liderzy
postanowili wykorzystać magiczne właściwości męskiej swastyki. Symbol ten
występuje również w masonerii, jak mówi mason Marcel Valmy ("Mason"
[Die Freimaurer], Kolonia, 1998, s. 89).
Dlatego pierwszym
bolszewickim symbolem była swastyka, występowała na mundurach Armii Czerwonej i
na banknocie 250-rublowym do 1922 (Akim Arutjunow, "Teczka Lenina bez
retuszu" [The Lenin Dossier Unretouched], Moskwa, 1999, s. 453). Swastykę
znaleziono także na komunistycznych banknotach 1.000-, 5.000- i
10.000-rublowych.
W książce "Historia
narodu rosyjskiego w latach 1990" [The History of the Russian People in
the 1990s], Oleg Platonow napisał: "Głównym symbolem bolszewickim była
swastyka, którą. . . władze chciały
wykorzystać jako główny
element godła narodowego" (t. I, Moskwa 1997, s. 520). Pod tym symbolem
Armia Czerwona zamordowała prawie 20 mln ludzi. Należy podkreślić, że w
porównaniu z komunistycznymi zbrodniarzami, Hitler i jego towarzysze byli
drobnymi chuliganami. Jako dziecko Hitler był pod wpływem pogańskiej swastyki,
co wiązało się z niemiecką historią, a co występowało w godle klasztoru w
Dambach, gdzie śpiewał w chłopięcym chórze.
W 1917, Związek Sowiecki rozważał użycie tego symbolu na żołnierskich
mundurach.
Ale na Hitlerze zrobił
wrażenie przepych komunistycznej odwróconej, prostokątnej swastyki, i 20 maja
1920 roku zaczął używać jej jako nazistowski symbol. Dentysta przywódców partii
Friedrich Kroh (także członek Germanenorden)
zaproponował wykorzystanie sauwastyki, która promowała zdrowie i wprowadziłaby
równowagę i sukces do męskiej organizacji. Występuje w buddyzmie jako
symboliczne nauki ezoterytczne Buddy, koło życia, ale Hitler nalegał by używać
jej do pewnych celów żeby osiągnąć równowagę duchową. Ale Towarzystwo Thule
głównie interesowało wykorzystanie męskiej swastyki. Ono zwoływało tajne sądy i
skazywało ludzi na śmierć.
Ale swastyka nie zadziałała w
rękach tych złych ludzi. Zmniejszyła klimat walki męskiej masy. Ale liderzy
nazistów podjęli działania dla własnego bezpieczeństwa pokazując władzę bez
gromadzenia jej. Dlatego dla nazistów ten magiczny symbol funkcjonował jako
wykorzystywanie siły poprzez radość (Kraft
durch Freude).
Dla nazistów swastyka była symbolem odrodzenia
narodowego. W 1935 swastyka w oryginalnych niemieckich kolorach (czerwony,
czarny i biały) stała się oficjalną niemiecką flagą, którą masoneria usunęła
W roku 1848.
W latach 1920 część
amerykańskiego przemysłu spożywczego, która sympatyzowała z totalitarnymi
tendencjami w Europie, zaczęła wykorzystywać swastykę na swoich produktach
(płatki śniadaniowe, Coca Cola, Uncle Sam soda).
Kiedy Hitler
wypowiadał się publicznie, posiadał tę umiejętność czarowania słuchaczy jak hipnotyzer.
Kiedy słuchacze prawą ręką wykonywali rzymski salut, lider lewą ręką, magicznym
gestem, odbierał wysyłaną przez nich energię.
W lipcu 1926 roku Hitler stał
w samochodzie na konwencji partii w Wejmarze, Turyngia, gdzie pozwolono mu
przemawiać, a kiedy obok niego maszerowało 5.000 mężczyzn, po raz pierwszy
pozdrawiał ich wyciągniętą prawą ręką (Alan Bullock, "Hitler: badanie
tyranii" [Hitler: A Study in Tyranny], Nowy Jork, 1961).
Na Pierwszym Kongresie
Syjonistycznym w Bazylei w 1897, żydowscy delegaci podnosili prawe ręce
śpiewając jednocześnie stary hebrajski hymn: "Jeruzalem, jeśli zapomnę o
tobie, niech uschnie moja prawica!" (Johannes Hagner, "Zobaczcie, On
idzie z nieba" [Se, han kommer med
skyarna] Sztokholm, 1941, s. 48). Z pewnością była magiczna moc za tym
starożytnym rzymskim salutem.
Dni Partii w Norymberdze w
1937 roku były pokazem magii rytualnej: fanfary, marsze, rytmiczne ruchy,
pozdrowienia magiczną mantrą ("Heil
und Sieg" używano jako "Sieg Heil"; Hess prowadził tłumy
recytujące mantrę), eleganckie mundury, procesje z pochodniami w kształcie
swastyki, silne strumienie reflektorów, a na dodatek rozpalające przemówienia
Hitlera. W starożytnym Rzymie pozdrowieniem było "Ave!" Loża masońska Bractwa Złotego Świtu salutowała sobie
"Heil!" (Anton Perwuszin, "Tajemnice okultystyczne SS i NKWD" [The
Occult Secrets of the SS and the NKVD], Sankt Petersburg, Moskwa, 1999, s.
298). Naziści
przejęli rytuały.
Po dojściu Hitlera do władzy
zamknięto Nazistowskie Biuro Okultystyczne . W 1934 zakazano wszelkiej
działalności prorokowania, magicznych badań i literatury ezoterycznej, albo
poza ich kręgiem wewnętrznym uważano za nonsens. Zamknięto Pałac Okultyzmu w
Berlinie. Astrologowi Jorg Lanz von Liebenfelsowi uniemożliwiano wydawanie
książek, mimo że był przyjacielem Hitlera z młodości. Wiedza okultystyczna
wydawała się nieodpowiednia dla mas. Podobnie postępowali komuniści w Związku
Sowieckim.
Francuscy autorzy Jacques Bergier i Louis Pauwels w książce "Świt
magików: fantastyczna rzeczywistość"
[The Dawn of the Magicians: The Fantastic Reality] (Kijów 1994), że naziści
wysyłali wyorawy do Tybetu do
roku 1943. Wtedy Himmler
wysłał Otto Reinza, którego ojcem był Niemiec a matka z Burjacji, buddyjskiego
terenu Związku Sowieckiego. Celem tej podróży był klasztor Region Nieba [ang.
Ward of Heaven]. Naziści chcieli zdobyć szczegółowy rysunek rozmieszczenia
budynków klasztornych, bo wiedzieli, że stały one zgodnie z zasadą magicznej
mandali. Mandala oznacza nieprzerwany przepływ energii między centrum i poszczególnymi
jednostkami, tworzonym przez to centrum. Wszystkie budynki umieszczone na
spirali w kształcie serca zwrócone były na północ.
Siedzibę Hitlera –
Wolfschauze (Wilczy Szaniec) w Prusach Wschodnich, zaplanowano i zbudowano jako
niemal dokładną kopię tybetańskiego klasztoru. (Nawiasem mówiąc, Adolf oznacza
"szlachetny wilk".) Ale niektóre budynki nie odpowiadały oryginalnemu
planowi tybetańskiemu. Według Otto Reinza to osłabiało system. Jeden z tych
budynków był drewniany, w nim 20 lipca 1944 eksplodowała bomba. Bunkier Hitlera
jak również dom Bormanna były otoczone ścieżką w kształcie serca. Pomimo
intensywnych prób, sojusznikom nigdy nie udało się odkryć tego miejsca pod
Rastenburgiem.
Tybet był również źródłem
licznych magicznie naładowanych wzorów kamuflaży wykorzystywanych przez
nazistów w mundurach bojowych. Było ponad 400 różnych wzorów. Kilka z nich
przyjęły inne kraje (np. Amerykanie ukradli jeden z tych wzorów nazywając go
kamuflażem leśnym). Od lat 1980 Bundeswehra używa wzorów kamuflażu Waffen-SS na
swoich mundurach, kombinezonach bojowych i w siłach powietrznych.
Po II wojnie światowej
międzynarodowa masoneria Tybet uważała za poważne zagrożenie dla swoich złych
planów. To dlatego wykorzystano Chiny do zniszczenia Tybetu, który miał dostęp
do tajemnic przyrody. Chińscy komuniści zburzyli wszystkie klasztory i
wymordowali tak wielu jak mogli najbardziej oświeconych lamów.
Na procesach
norymberskich nigdy nie wspomniano o wykorzystywanej przez nazistów magii,
ponieważ swoje własne metody czarnej magii wykorzystywały zwycięskie masońskie
reżimy takie jak Związek Sowiecki, Europa zachodnia i Stany Zjednoczone.
W 1961 roku w
Monachium wydrukowano "Tajną książkę" [The Secret Book], którą, jak
się mówi, podyktował Hitler w 1926, ale zakazano jej publikacji. Wątpliwe jest
by ją podyktował.
7. 10 - Nazizm i masoneria
Obie ideologie – komunizm i
narodowy socjalizm pochodzą od tajnego ruchu iluminatów. Ideologie te są jakby
dwoma aspektami tej samej doktryny społecznej. Kiedy do władzy doszedł Hitler,
nakazał świętowanie 1 Maja (data założenia zakonu iluminatów – 1 maja 1776).
Faszyzm był filią numer 3 tych samych iluminatów. Jego celem było totalne
zniszczenie naszego tradycyjnego świata, zbudowanego na wartościach duchowych,
zamieniając je na quasi-wartości materialistyczne.
Alfred Rosenberg otrzymał
rozkaz wprowadzenia wartości masońskich do ideologii nazistowskiej (Helmut
Neuberger, "Masoneria i socjalizm narodowy" [Freimaurerei und
National-Sozialismus, Hamburg, 1980, s. 62-63).
Pod koniec XIX wieku loże
masońskie miały ogromny wpływ na społeczeństwo austriackie, zwłaszcza w
Wiedniu. Ale Hitler nie wspomina o tym w "Mein Kampf”. Książka nic nie mówi o masonerii. Czytelnik odnosi
wrażenie, że Hitler był posłuszny masońskiemu nakazowi milczenia. Ogólnie
książka przypomina nudną literaturę sowieckiej partii.
Wiosną 1933 roku niemieckie
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wysłało do iluminatów ważny list (dokument nr
8540 w Archiwach Specjalnych), twierdząc, że nie było już konieczności tajnych kontaktów
w Niemczech w celu ochrony iluminackich interesów. Kiedy władzę przejęli
naziści, cele iluminatów przyjęło samo państwo. Dlatego nie było żadnych
powodów by kontynuowali swoją działalność w Niemczech. List ten pokazał, że
naziści i iluminaci mieli ten sam cel: zniszczenie starego i „zbudowanie”
nowego i lepszego świata. Ale tak się nie stało (Wiktor Ostrecow,
"Freemasonry, Culture, and Russian History" [Masoneria, kultura i
rosyjska historia], Moskwa 1999, s. 586-588).
W lipcu 1933 roku przywódcy
iluminatów wysłali do swoich lóż okólnik. Dokument ten mówił, że zakon
iluminatów został rozwiązany w wyniku przejęcia władzy przez nazistów.
Jednocześnie z siedziby iluminatów wysłano wiadomość do siedziby policji, że
zakon przechodził przez proces reorganizacji by stał się Światową Ligą
Iluminatów. Reorganizacja ta rozpoczęła się już w 1926 roku.
Władzom niemieckim przekazano
listy z nazwiskami członków iluminatów. W 1932 roku zwerbowano dużą liczbę
nowych członków (dokument nr 8543). W kilku organizacjach powiązanych z
iluminatami aktywny był Himmler.
W 1934 roku w Konigsbergu
założono nową lożę masońską. Pozostałym zmieniono nazwy by podkreślały one
"podstawy chrześcijańskie”.
Ogólne żądanie rozwiązania
lóż masońskich miało miejsce w 1935 roku. Była to reakcja na masońską
deklarację wojny z Niemcami z 5 stycznia 1935 roku. Tego dnia przewodniczący B’nai
B’rith, Alfred Cohen, wypowiedział wojnę Niemcom w imieniu wszystkich żydów,
masonów i chrześcijan. Wojna z narodem niemieckim toczyła się nawet po kapitulacji
Wehrmachtu w maju 1945 roku.
To wypowiedzenie wojny było w
rzeczywistości silniejsze i bardziej wymagające niż poprzednie przedstawione
przez ekstremistycznych żydów i masonów w dniu 24 marca 1933 roku w brytyjskiej
gazecie Daily Express i innych
największych dziennikach na całym świecie. Celem tego było wywarcie nacisku na
rząd niemiecki, aby zmusił Żydów do emigracji do Palestyny. Niemieckie produkty
były więc przedmiotem bojkotu w związku z deklaracją wojny.
The Jewish Chronicle 14 grudnia 1938 roku zażądała by bojkot Niemiec
trwał do czasu ponownego
Otwarcia wszystkich lóż i zwrotu ich aktywów.
W tym samym czasie
syjonistyczni przedstawiciele Yeshiva
w Palestynie skontaktowali się z niemieckim rządem, z propozycją zakończenia
bojkotu pod warunkiem przyspieszenia żydowskiej emigracji z Niemiec do
Palestyny. Negocjacje zakończono w maju 1933 roku podpisaniem Porozumienia Ha-Avara (Porozumienie Transferowe).
Stanowiło ono ważny czynnik w ustanowieniu państwa Izrael.
Ha-Avara umożliwiało każdemu niemieckiemu żydowi emigrację, zabrania ze sobą
całego majątku i wszystkich aktywów,
pod warunkiem, że osiedli się w Palestynie. Porozumienie funkcjonowało do końca
1941 roku, kiedy Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny.
Każdego Żyda odmawiającego emigracji
do Palestyny wysyłano do obozów koncentracyjnych. Pierwsza syjonistyczna
deklaracja wojny miała miejsce już w 1932 roku, przed przejęciem władzy przez
nazistów. Masoneria chciała wojny. Jej deklarację powtórzono w latach 1939 i
1942.
Niemieccy masoni bardzo się
temu sprzeciwiali. W 1937 roku Joseph Goebbels zorganizował w Monachium
antymasońską wystawę. Jak mówią udostępnione dokumenty, masoni funkcjonowali
jak zwykle, co pokazuje ich wewnętrzna korespondencja. Nazistowscy przywódcy
zażądali by członkowie partii opuścili loże. Już w czerwcu 1934 roku członek
partii nazistowskiej Fritz Werner opuścił masońską lożę. Nawet zażądał
potwierdzenia na piśmie faktu, że z niej wystąpił.
Adolf Eichmann należał do
loży Schlaraffia (Schlaraffenland
była niemiecką krainą marzeń). Ernst Kaltenbrunner, późniejszy szef Reichsicherheitshauptamt (krajowy organ
bezpieczeństwa), wyjaśnił Eichmannowi konieczność opuszczenia loży, że jako
nazista nie mógł być masonem (Hannah Arendt, " "Eichmann w
Jerozolimie" [Eichmann in Jerusalem"], 1963).
Premier Prus
Hermann Goering powiedział w roku 1933: "W narodowych socjalistycznych
Niemczech nie ma miejsca dla masonerii”. Przyznał także, że to żydowskie
pieniądze utrzymywały działalność nazistów.
Na początku lat 1930 w
Niemczech było 10 wielkich lóż, 690 pod-lóż i 70.000 masonów. Przed wojną niemiecki
ruch masoński był drugim największym na świecie.
W 1934 roku były strajki
Gestapo, na przykład w Tilsit, kiedy skonfiskowano tam aktywa Loży Hohle. Natomiast Loży Andrea Strenua pozwolono funkcjonować w
Tilsit, nawet w roku 1939. Lożę Montana
rozwiązano w 1939 roku, a Lożę Irene
w 1940. Lożę Zur Einigkeit we
Frankfurcie nad Menem zamknięto dopiero w roku 1941, podobnie jak inne loże w
Marienburgu i w innych miastach.
W latach 1926-35 wielka loża
niemiecka zachęcała członków Loży Zur
Edlen Aussicht w Freiburgu by wstępowali do partii nazistowskiej (Wiktor
Ostrecow, "Masoneria, kultura i rosyjska historia”, Moskwa, 1999, s.
586-588). Było to ich obowiązkiem jako masonów.
W 1933 roku George Frommholz
opuścił lożę i został członkiem partii nazistowskiej. Jak mówią dokumenty, w SS
doszedł do rangi Truppenfuhrera.
Dowodził Brygadą Czaszki. W 1949 roku ponownie został członkiem masonerii. Był
mistrzem Loży Zum Totenkopf und Phonix.
W 1974 roku Frommholz został wielkim mistrzem Zjednoczonych Lóż Niemiec (Martin
Short, "Inside the Brotherhood" [W braterstwie], Londyn, 1997, s.
28-29).
W 1935 roku naziści
rozpoczęli stopniową konfiskatę archiwów lóż masońskich, które przekazano Reichssicherheitshauptamt i
wykorzystywano w różnych celach. Według oficjalnych informacji loże zostały zakazane razem z innymi mrocznymi
stowarzyszeniami w 1937 roku. Faktycznie tylko pewne loże były prześladowane
przez nazistów, co pokazują dokumenty w Specjalnych Archiwach Sowieckich.
Nazistowscy przywódcy pisali
uprzejme listy do różnych lóż masońskich z prośbą o pomoc. Loże miały
dystrybuować wśród swoich członków nazistowskie ulotki. Wszystkie listy
kończyły się "Heil Hitler!” Wszystkie teozoficzne i ezoteryczne
stowarzyszenia, jak również Germanenorder
i Stowarzyszenie Thule zostały zakazane 20 lipca 1937 roku. W tym samym roku
zakazano Nowy Zakon Templariuszy (New Templar Order - NTO). Księgarnie
sprzedające literaturę okultystyczną zmuszono do zamknięcia. Stowarzyszenie
Thule istnieje obecnie, pod nazwą Rycerzy Posejdona (Robert Charroux,
"Legacy of the Gods" [Dziedzictwo Bogów], Londyn 1979, s. 178).
Rudolf von Sebottendorf, przywódca Stowarzyszenia Thule, został deportowany
latem 1934 roku.
Chociaż Benito Mussolini
wypędził z Włoch wszystkie masońskie loże, to nadal funkcjonowały zagranicą.
Masoni byli bardzo zawiedzeni, uczestniczyli w słynnym marszu na Rzym, i
asystowali faszystom także na inne sposoby (Paul A Fisher, "Behind the
Lodge Door" [Za drzwiami loży], Rockford, Illinois 1994, s. 223).
W przemówieniu
wygłoszonym w 1938 roku Hitler potępił międzynarodowa masonerię. Ale to była
tylko fasada, co pokazują masońskie dokumenty.
7. 11 – Nazistowskie plany Konfederacji Europejskiej
W 1987 roku niemiecki
historyk Hans Werner Neulen opublikował książkę " Europa i Trzecia Rzesza:
projekt zjednoczenia niemieckich struktur władzy 1939-45" [Europe and the
Third Reich: a Project of Unifying German Power Structures 1939-45]. Jak mówią
przedstawione w książce dokumenty SS, jest oczywiste, że naziści chcieli
zrealizować opracowany przez masona Coudenhove-Kalergi program Pan-Europy,
który w latach 1920 uzyskał wsparcie wszystkich lóż masońskich.
Hrabia Coudenhove-Kalergi
uważał, że narody Europy przestałyby walczyć między sobą i oszczędziłyby
miliardy, gdyby zjednoczyły się w kwestii handlu i obrony, bez ograniczeń
celnych. To raz na zawsze skończyłoby z nierównościami społecznymi poprzez
radykalne środki (socjalizm). Wszystkie drogi prowadziłyby do Pan-Europy, co
nie tylko było najlepszym, ale jedynym możliwym rozwiązaniem. Coudenhove-Kalergi
nie widział żadnego innego rozwiązania. W 1923 roku opublikowano jego pierwszą
książkę o Pan-Europie. Uważał, że marzeniem każdego człowieka było zakończenie
wojen i zła społecznego. Według masonów, federacja europejska była jedynym
lekarstwem na największe zagrożenia dla Europy. Federacja umożliwi stworzenie
rasy mieszanej. Jego książka "Praktyczny idealizm" [Practical
Idealism] (1925) zawiera następujące słowa: “Człowiek przyszłości będzie
mieszańcem. W Pan- Europie chcę widzieć mieszankę euro-azjatycko-murzyńską o
bardzo różnorodnych typach osobowości. . . Żydzi zajmą stanowiska przywódcze,
gdyż Opatrzność dała Europie duchowo wyższą rasę arystokracji zwaną Żydami” (s.
22 i 50).
Dalsze masońskie plany
dotyczące restrukturyzacji Europy opublikowano w czasopiśmie Wiener Freimaurerzeitung we wrześniu 1925 i październiku 1926 roku.
Richard N Coudenhove-Kalergi
napisał w autobiografii: "Na początku 1924 roku zadzwonił do nas baron de
Rotszyld. Jego przyjaciel, Max Warburg z Hamburga, przeczytał moją książkę i
chciał mnie poznać. Ku
mojemu zdziwieniu Warburg spontanicznie zaproponował 60.000 złotych
marek na sfinansowanie ruchu w ciągu pierwszych trzech lat. . . Do końca życia
był poważnie zainteresowany ruchem pan-europejskim.
W 1925 roku Max Warburg
postarał się by jego bracia w USA, Felix i Paul zaprosili mnie na podróż po
Stanach Zjednoczonych, żeby przedstawić mnie Paulowi Warburgowi i Bernardowi
Baruchowi. W Ameryce hrabia dyskutował o zjednoczeniu europejskim z Hooverem,
Youngiem i Lippmannem, a także dowiedział się, że amerykańskie wsparcie dla
zjednoczenia Europy spoczywało na wzajemnie niekompatybilnych fundamentach”.
W 1966 roku
Coudenhove-Kalergi opublikował w Wiedniu książkę "Pan-Europe:
1922-1966", w której na s. 95 napisał, że młode pokolenie będzie żyło w
Stanach Zjednoczonych Europy. Na s. 103 ujawnia plany poszerzenia ich aż do
Władywostoku.
Już w latach 1930 amerykański
tygodnik Saturday Evening Post
opublikował artykuł Winstona Churchilla zatytułowany "Stany Zjednoczone
Europy" [The United States of Europe]. W roku 1942, Churchill, ówczesny
premier brytyjski, oświadczył: “Z niecierpliwością czekam na Stany Zjednoczone
Europy”. I znowu we wrześniu 1946 roku powiedział: "Musimy zbudować jakis
rodzaj Stanów Zjednoczonych Europy”. W 1948 roku w Paryżu podkreślił, że jego
celem jest ustanowienie Stanów Zjednoczonych Europy, administrowanych przez
jeden rząd, jeden parlament, jeden sąd i jedną rade gospodarczą.
W maju 1948 roku Ruch na
rzecz Zjednoczonej Europy zorganizował kongres europejski. Jego głównym
rzecznikiem był jeszcze raz Winston Churchill. W jednej z siedmiu rezolucji
kongresu czytamy: "Stworzenie zjednoczonej Europy należy postrzegać jako
istotny krok w kierunku stworzenia zjednoczonego świata”. Przez to rozumieli
oni rząd światowy.
Mason Jean Monnet był głównym
obrońcą zjednoczonej Europy. Przewodził komisji na rzecz Stanów Zjednoczonych
Europy. Monnet był synem francuskiego handlarza win. W wieku 20 lat wyjechał do
Kanady do pracy w żydowskim banku Lazard Freres. Po I wojnie światowej
uczestniczył w negocjacjach pokojowych w Wersalu. W 1919 roku mianowano go na
zastępcę sekretarza generalnego Ligi Narodów. Za ruchem europejskim był także
Joseph Retinger, mason 33o.
Żeby zdobyć sobie przychylność masoni wykorzystali zagrożenie ze strony
komunizmu.
Naziści chcieli ustanowić
konfederację europejską, na wzór sowieckiego systemu gospodarczego. [LAN
ogłoszono publicznie w 1942 roku. Chcieli Europy regionów. Minister finansów
Walter Funk opublikował książkę "Wspólnota Europejska" [The European
Community], w której przedstawił pomysły Goeringa "potrzeby ekstensywnego
zjednoczenia Europy po wojnie”. Goebbels oświadczył: "Za 50 lat Europa
będzie zjednoczona, a określenie "ojczyzna” nie będzie już używane”.
Istniał tajny plan uspołecznienia
całej gospodarki niemieckiej, zbudowanej na fundamencie komunistycznym (czyli
iluminackim). Ernst Kltenbrunner, dyrektor Reichssicherheitshauptamt,
był temu przeciwny. Takie podejście do systemu komunistycznego uważał za zbyt
niebezpieczne.
Jego celem było zmniejszenie
władzy Hitlera w nowym systemie, czyniąc go prezydentem Niemieckiej Rzeszy, i
zwiększenie roli Reichsfiihrera
Heinricha Himmlera, który zostałby liderem konfederacji europejskiej. Jednym z
architektów tego projektu był Hitlerjugend
Reichsleiter Baldur von Schirach (do 1940).
Oddziały SS brały udział
także w pracach rolniczych, jak mówią dokumenty i zdjęcia znalezione w
nazistowskich archiwach. Zamiarem tego było pokazanie, że SS służyła narodowi.
Naziści twierdzili, że chcą
mieć elastyczną formę socjalizmu, sprawiedliwego systemu gwarantującego prawa
małym państwom. Konfederacja zjednoczyłaby państwa europejskie w zakresie
ekonomicznym i politycznym. Miało to być przyjazne społeczeństwo
socjalistyczne, Volks-Gemeinschaft,
rządzone przez libertariański socjalizm z prawami obywatelskimi dla wszystkich
i ze wspólnym europejskim paszportem. Nie będzie żadnych odsetek bankowych,
banki i główne przedsiębiorstwa będą znacjonalizowane, niemożliwe będzie
zarabianie ogromnych pieniędzy kosztem innych, i władze policyjne będą pod
legalnym nadzorem. Całkowicie zniesiona zostanie niemiecka hegemonia nad
pozostałymi państwami-członkami. Będzie przestrzegany oryginalny program narodowego
socjalizmu. Wyrażanym życzeniem było stworzenie Stanów Zjednoczonych Europy, w
których wszystkie państwa będą równe (Hans Werner Neulen, "Europa
i Trzecia Rzesza: projekt zjednoczenia
niemieckich struktur władzy 1939-45" [Europa und das Dritte Reich:
Einigungsbestrebungen im deutschen Machtbereich 1939-1945]).
15 lutego 1945
roku minister propagandy Joseph Goebbels wydał dyrektywę ostrego zakazu
dyskryminacji innych europejskich narodów, szczególnie pochodzenia
słowiańskiego – konwersję w cieniu szubienicy.
Innymi słowy naziści chcieli
wprowadzić program kreujący Stany Zjednoczone Europy, za którym opowiadał się
iluminacki lider Giuseppe Mazzini już w marcu 1848 roku. Statut SS zawierał
koncepcję Stanów Zjednoczonych Europy. Było to Imperium Merowingów pod nową
nazwą.
Otto Ohlendorf, szef SD-Inland (bezpieczeństwo wewnętrzne),
został mianowany przez Himmlera na Graalshuter
der Idee (ideolog Graala). Miał kilka pomysłów przed wojną, takie jak
legalna kontrola przetrzymywania w
obozach koncentracyjnych, status mniejszości dla Żydów, co doprowadziłoby do
poszanowania pełnych praw narodu.
Ten project konfederacji
uczyniłby moralnie niemożliwym rozpoczęcie nowej wojny braterskiego
wyniszczania w Europie. W książce "Skażone źródło: niedemokratyczna geneza
pomysłu europejskiego" [The Tainted Source: The Undemocratic Origins of
the European Idea], (Londyn, 1997), brytyjski dziennikarz John Laughland
podkreślił, że Joachim von Ribbentrop i Joseph Goebbels postrzegali przyszłość
poprzez zasadę nowego ładu. Goebbels chciał zlikwidować wszystkie granice
między państwami. Przyszłość Europy zostanie zapewniona poprzez wzajemnie
zależny postęp technologiczny. W celu ochrony Europy przed konkurencją ze
strony reszty świata potrzebny był nowy system monetarny,
Już w roku 1942 narodowi
socjaliści planowali wprowadzenie wspólnej waluty europejskiej. W końcu ten
plan wprowadzili masoni w roku 1970, pod przywództwem premiera Luksemburga,
Pierre Wernera.
Główni naziści naprawdę
wierzyli w ten wspaniały plan. Nazwali go Europejską Wspólnotą Gospodarczą (Europaische Wirtschaftsgemeinschaft), co
oznaczało wspólny rynek pracy, komunikacji i polityki przemysłowej.
Naziści chcieli zawrzeć pokój
ze Związkiem Sowieckim. Belgijski przywódca nazistowski Leon Degrelle zapytał kiedyś
Hitlera co zrobiłby gdyby przyszedł do niego Stalin. Hitler odpowiedział:
„Rozkazałbym by temu człowiekowi udostępnić najpiękniejszy pałac w Europie”.
Ponieważ nazistowski projekt
o konfederacji odchodził od oryginalnych masońskich planów Stanów Zjednoczonych
Europy (gospodarka bez odsetek i czyste rasowo narody), Stany Zjednoczone
zniszczyły wszelkie próby realizacji tych pomysłów.
Wykorzystując bardziej wyrafinowane i bardziej
pokojowe metody, masoni w Unii Europejskiej próbują zaprojektować program
nazistowsko- iluminacki bez tych dygresji. Twierdzenie, że Unia Europejska w
ogóle przypomina nazistowskie plany dla podobnej reorganizacji Europy, zwykle
uważa się za całkowicie
niepoprawne politycznie.
Niemiecki minister spraw
zagranicznych Joschka (Joseph Martin) Fischer (były lewicowy terrorysta) na
Uniwersytecie Humboldta w Berlinie 12 maja 2000 roku powiedział Parlamentowi
Europejskiemu, że nadszedł czas wprowadzenia europejskiej federacji. Powiedział
o przejściu z UE do pełnego parlamentaryzmu w federacji europejskiej, zgodnie z
żądaniami masona Roberta Schumana sprzed 50 lat. To oznacza, że europejski
parlament i rząd sprawują odpowiednio władzę ustawodawczą i wykonawczą
federacji. Sugestię Fischera masoni przyjęli z poczuciem szczęścia.
Deklaracja Wspólnoty
Europejskiej z 9 maja 1950 roku mówiła, że położono solidny fundament pod
przyszłą federację.
Francuski minister ds. Europy
Pierre Moscovitch oświadczył wiosną 2002 roku: “Musimy dążyć do Stanów
Zjednoczonych Europy. Mówię stanów zjednoczonych, gdyż chodzi tu o federację
europejską. Wielu ludzi uważa, że pomysł stanów zjednoczonych jest logicznym
następstwem wprowadzenia wspólnej waluty
euro”. Oczywiście celem jest
ustanowienie Stanów Zjednoczonych Europy, ze wszystkimi państwami-członkami
zamienionymi na stany federalne o małej władzy.
7.12 - Zakulisowe złowrogie plany
Już w 1938 roku prezydent
Roosevelt zwiększył produkcję samolotów wojskowych z 10.000 do 20.000, a w maju
1940 roku do 50.000. Stany Zjednoczone nie uczestniczyły w wojnie, ale
przygotowywały się do niej.
Admirał James O Richardson w
swoich analizach doszedł do wniosku, że byłoby lepiej dla Stanów Zjednoczonych
gdyby Hitler pierwszy zaatakował Stalina. W maju 1941 roku zdecydowano w San
Diego, że to Hitler powinien zaatakować Stalina, a nie odwrotnie. To byłoby
bardziej korzystne dla interesów masońskiej elity (Igor Bunich, "Złoto
partii" [The Party's Gold] Petersburg, 1992, s. 133).
W kwietniu 1940 roku Brytania
miała plany okupacji Norwegii i Danii. Hitler ubiegł ją i zajął te kraje 9
kwietnia 1940 roku. Brytyjskie siły okupacyjne już były w drodze. Hitler
sprzeciwił się tej inwazji, ale jego szef Marynarki Erich Raeder pokazał, że
Anglia zamierzała zignorować norweską neutralność i zaminować norweskie wody.
To dobrze opisali Michael Tamelander i Niklas Zetterling w książce "9
kwietnia" [Den nionde april], opublikowanej w 2000 roku.
Na początku II wojny
światowej Winston Churchill miał przygotowane plany zajęcia północnej Szwecji w
celu uniemożliwienia transportu do Niemiec szwedzkiej rudy żelaza. W tajnym
raporcie z 20 grudnia 1939 roku jest napisane, że "szwedzka ruda byłaby
istotnym czynnikiem w wojnie, i zwycięstwo przeszłoby na stronę, która
ostatecznie zdobyłaby kontrolę nad tymi kluczowymi kopalniami”. Churchill zamierzał
zbudować brytyjska bazę morską w Sztokholmie. Pozostali członkowie jego
gabinetu byli niezdecydowani i atak na Szwecję kilka razy przekładano. Ale
Hitler zamierzał dotrzeć tam pierwszy, jak zrobił w przypadku Norwegii i Danii.
30 kwietnia 1945 roku
Churchill chciał co najmniej przygotować się na szwedzkie wsparcie militarne w
Norwegii w przypadku gdyby niemieckie siły okupacyjne odmówiły kapitulacji,
podczas gdy pozostałe wojska nazistowskie składały broń (Dagens Nyheter,
25.05.1987). Podczas II wojny światowej sojusznicy mieli bezpieczne korytarze
powietrzne nad Szwecją. Stalin planował atak na terytoria Hitlera (operacja
grzmot), mimo że z Armii Czerwonej wypędził najlepszych dowódców. Atak miał się
odbyć 6 lipca 1941 roku. Cztery dni później, 10 lipca, atak miał się zakończyć.
Wysocy dowódcy Armii Czerwonej już 21 czerwca (dzień przed atakiem Hitlera)
otrzymali rozkazy dokonania ataku na Rumunię 6 lipca 1941 roku. Dowódcą tej
operacji był marszałek Siemion Tymoszenko. Miał dotrzeć do Mińska 22 czerwca by
przygotować atak, w którym miały wziąć udział 4,4 miliony ludzi. Ale Niemcy
zaatakowali pierwsi.
Stalin zamierzał
przemaszerować przez kraje kapitalistyczne jak lodołamacz i zająć terytoria
zdobyte przez Hitlera, by później całą Europę poddać komunizmowi, o czym piszą
książki "Lodołamacz [The Icebreaker] (Moskwa, 1992), "M Day"
(Moskwa, 1994) and "Ostatnia republika" [The Last Republic] (Moskwa,
1996), napisane przez zbiegłego agenta GRU Wiktora Suworowa (prawdziwe nazwisko
Wladimir Rezun).
Przy trumnie Lenina Stalin
obiecał poszerzyć granice Związku Sowieckiego (Prawda, 30.01.1924). 19 sierpnia
1939 roku Stalin już podjął ostateczną decyzję ataku na Europę (Wiktor Suworow,
"M Day”, Tallinn, s. 23). Szwecja także była na celowniku do okupacji i sowietyzacji.
Szpiedzy Hitlera ostrzegli
Berlin przed atakiem Stalina, i 18 grudnia 1940 roku Hitler wydał rozkaz No. 18
przygotowania planu pierwszego uderzenia na Związek Sowiecki 16 maja 1941 roku,
operacji Barbarossa.
11 marca Związek Sowiecki
zdecydował się na atak w dniu 12 czerwca (Mikhail Meltiukhov, "Stracona
szansa Stalina" [Stalin's Lost Opportunity], Moskwa, 2000, s. 283). 30
kwietnia 1941 roku, Hitler zmienił datę ataku na 22 czerwca. 9 maja Moskwa
zignorowała pogłoski o koncentracji wojsk na zachodniej granicy.
17 maja władze sowieckie
zakazały wszystkim zagranicznym dziennikarzom przebywania na zachodniej granicy
Związku. Po locie Hessa do Szkocji, Stalin przełożył plany ataku. 24 maja
dowództwo wojsk sowieckich ustaliło nowa datę ataku na 6 lipca 1941 roku. 10
czerwca wydano Wehrmachtowi rozkaz rozpoczęcia ataku na Związek Sowiecki w dniu
22 czerwca.
Brytania
próbowała uspokoić Związek Sowiecki, obiecując udzielenia mu pomocy przeciwko
Niemcom. Stalin otrzymał informacje prosto z Londynu o planowanym niemieckim
ataku. Ale nie uwierzył w
prawdziwość raportów (Michail Meltiuchow, "Stracona szansa Stalina”, Moskwa, 2000).
Dzięki temu atakowi Hitler,
ironicznie, uratował Europę przed pewnym zniszczeniem. Pewne estońskie
podręczniki już piszą, że nazistowskie Niemcy atakując Związek Sowiecki
uniemożliwiły sowiecki atak na Niemcy (M. Laar, M. Tilk i E. Hergauk,
"Historia dla klasy V" [History for the 5th Grade], Tallinn, 1997, s.
190). Opinia historyka M Laara jest identyczna z opinią byłego premiera Estonii
Marta Laara. Na zachodzie stare kłamstwa propagandy komunistycznej powtarzane
są nadal.
Pomimo raportów szpiegów,
Stalin był całkowicie zaskoczony. Nie mógł zrozumieć ryzykanctwa Hitlera,
prowadzenia wojny jednocześnie na dwóch frontach. Stalinowi trudno było nawet
uwierzyć w raporty o wojnie. Uważał je za prowokację, tak jak poprzedniego dnia
nie uwierzył w bajki niemieckich dezerterów o nadchodzącym ataku. Dopiero
wieczorem 22 czerwca wydał rozkaz stawienia oporu.
Powszechny mit twierdzi, że
Niemcy zaatakowały Związek Sowiecki bez wypowiedzenia wojny. Faktycznie Niemcy
zadeklarowały wojnę ze Związkiem Sowieckim wczesnym rankiem, kiedy Ribbentrop
dostarczył notę sowieckiemu ambasadorowi. Nota mówiła, ze Niemcy musiały
zaatakować żeby uniemożliwić sowiecki atak. Dlatego masoni milczeli o tej
sprawie. Jednym z powodów powieszenia Ribbentropa po procesie norymberskim było
fałszywe oskarżenie, że Niemcy nigdy nie wypowiedziały wojny Związkowi
Sowieckiemu. Nawet sowieccy historycy później przyznali, że nota została
dostarczona ("Historia II wojny światowej" [History of the Second
World War], Moskwa 1973-82, t. 4, s. 31). A zatem to Związek Sowiecki naruszył
porozumienie Ribbentrop-Mołotow, a nie Niemcy. Na Zachodzie nadal przyjmuje się
stalinowskie kłamstwa za prawdę.
Tak zwane Czarne Dywizje
utworzono z więźniów rosyjskich obozów, których bardzo intensywnie szkolono w
Soczi nad M Czarnym i wysłano do walki z Niemcami za liniami frontu w
lipcu/sierpniu 1941 roku. Stalin miał do dyspozycji ponad milion takich
spadochroniarzy do takich zadań, więcej niż wszystkie zachodnie wojska razem do
takich samych zadań.
Stalin miał w sumie 15.000
czołgów, pięć razy więcej niż Hitler. Miał również specjalne A-tanks [czołgi – Awtostradnyje tanki], które mogły poruszać
się po niemieckich autostradach. Większość z 15.000 czołgów to amfibie. Niemcy nie mieli ciężkich czołgów.
Niemcy nie miały więcej niż 6
dywizji czołgów. Berlin stracił 1 / 3 czołgów. Hitler miał w sumie 3.410
czołgów, z których 200 nie miało dział. Żaden z nich nie był amfibią (Wiktor
Suworow, "Samobójstwo" [Suicide], Moskwa, 2000, s. 192, 299). Mając
tak biednie wyposażoną armię, jest wielce niemożliwe poszerzyć swoje Lebensraum, dowód na to, że ta wojna
była wojną prewencyjną.
Wilhelm Canaris, szef wywiadu
wojskowego, nigdy nie poinformował Hitlera o ogromnych zdolnościach militarnych
Związku Sowieckiego, bo Hitler nigdy by się nie odważył na wyprzedzenie
sowieckiego ataku. Jak mówi prof. William Carroll Quigley (1910-1977), adm.
Canaris pracował dla światowej elity w zdradzie Hitlera (Carroll Quigley,
"Tajne stowarzyszenie które rozpoczęło II wojnę światową" [The Secret
Society that Started World War II]) . Canaris został zwerbowany przez wywiad
brytyjski zanim naziści doszli do władzy. Hitler ośmielił się zaatakować
głównie ze względu na trudności sowietów podczas wojny z Finlandią (1939-1940).
Suworow cytuje marszałków
Georgija Żukowa, Aleksandra Wasilewskiego, Wasylego Sokolowskiego, Nikolaja
Watutina, Iwana Bagramjana i innych, z których każdy potwierdził, że Stalin
przygotowywał atak, a nie obronę, jak twierdzono później. I taki był powód tak
ogromnych strat Moskwy: 600.000 ludzi w ciągu pierwszych trzech tygodni, 7.615
czołgów, 6.233 samolotów bojowych (z których 1.200 stracono w pierwszym dniu),
i 4.423 sztuki sprzętu artyleryjskiego.
Duża liczba rosyjskich
żołnierzy pozwoliła by stać się więźniami. Do końca pierwszego roku 3,8 mln
przeszło na stronę niemiecką. Armia Czerwona po prostu odmówiła walki za
komunizm. Większość z pozostałych 1,2 mln zginęło w akcji. Józef Stalin był
zszokowany. Przy pomocy oddziałów przeszkodowych, komisarze zaczęli zabijać
wszystkich sowieckich żołnierzy ociągających się w marszu.
Finansiści z Wall
Street wpadli w panikę i zaczęli wysyłać wszelkiego rodzaju sprzęt do Związku
Sowieckiego tak szybko jak było to możliwe. W sierpniu 1941 roku, Stany
Zjednoczone rozpoczęły konferować z Moskwą jak najskuteczniej odeprzeć wojska
Hitlera. Hitler nie mógł planować swoich działań
z powodu choroby nabytej „dzięki” dr Morrellowi. Tymczasem Stany
Zjednoczone kontynuowały udzielanie pomocy wojskowej i ekonomicznej nazistom,
ale na mniejszą skalę.
7.13 - Dalsza pomoc w czasie wojny
Amerykańska elita finansowa
nadal wspierała Niemcy nawet podczas wojny, którą sama wywołała, a potem
przedstawiła "rozwiązanie” – podział Europy na dwa obozy ideologiczne.
Planowała by to nieszczęście trwało tak długo jak było możliwe.
Senator i wysokiego stopnia
mason Harry S Truman, późniejszy wice-prezydent i prezydent Stanów
Zjednoczonych, tak wyjaśnił sytuację po ataku Hitlera na Związek Sowiecki 24
czerwca 1941 roku w The New York Times: "Jeśli zobaczymy że
wygrywają Niemcy, powinniśmy pomóc Rosji, jeśli będzie wygrywać Rosja, powinniśmy pomóc Niemcom. I w
ten sposób pozwolimy im zabijać tak wielu jak będzie możliwe, chociaż w żadnym
wypadku nie chcemy by zwyciężył Hitler. Żaden z nich nie myśli nic o danym
słowie”.
W tym czasie Truman
(1884-1972) był nie tylko masonem 32o, a także wielkim mistrzem Wielkiej Loży w
Missouri (1940-41). Informacja ta jest dostępna w świątyni masońskiej w
Aleksandrii, Wirginia.
Brytania i Francja
wypowiedziały wojnę Niemcom 3 września 1939 roku, ale ta stała się bardzo
dziwną, bierną i jednostronną. Masoni spodziewali się, że niemiecki kanclerz
odwoła swoją decyzję nie oparcia niemieckiej waluty na złocie. Hitler uważał,
że podstawą wartości pieniądza winna być praca. Bankierzy z Wall Street nie
zgadzali się z tym. Oni również nie mogli znieść planów Hitlera obniżenia stopy
procentowej i w końcu jej zlikwidowania (Bruno H. Schubert, "Free-Economy
Association, Inc, USA", Huntington 1972).
Hitler usiłował przekonać
brytyjskiego premiera Neville’a Chamberlaina do działań przeciwko spiskowcom i
podpisania porozumienia pokojowego z Niemcami. Chamberlain wyraził zgodę. Wtedy
prasa rozpoczęła kampanię przeciwko niemu, zmuszając go do rezygnacji ze
stanowiska premiera w maju 1940 roku, by zastąpił go Winston Churchill. Neville
Chamberlain ostatecznie opuścił rząd w październiku 1940 roku.
1 sierpnia 1940 roku król
Szwecji Gustaw V zaproponował siebie monarsze brytyjskiemu Jerzemu VI na
mediatora. Ale premier Churchill sprzeciwiał się wszelkim negocjacjom. Londyn
nie chciał mieć nic wspólnego z traktatem pokojowym, chyba że Niemcy powrócą do
starego systemu gospodarczego.
Negocjacje z Hitlerem zostały
przerwane. Bankierzy zagrozili wejściem do wojny jeśli sytuacja nie wróci do
normalności. 6 czerwca 1944 roku poprzez inwazję na Normandię USA i Brytania
otworzyły drugi front.
W międzyczasie kapitaliści
nadal robili interesy z Hitlerem. Tylko w 1941 roku fabryki Forda we Francji
zrobiły zysk 58 mln franków na handlu z Niemcami. Wiedział o tym Biały Dom, ale
robił wszystko co mógł by to ukryć przed opinią publiczną.
W marcu 1942 roku brytyjskie
siły powietrzne zbombardowały francuską fabrykę Forda w Poissy. W liście Edsela
Forda do dyrektora Sorensona był następujący komentarz na temat ataku RAF:
"Zdjęcia płonącej fabryki opublikowały amerykańskie dzienniki, ale nie
wspomniały iż jest to fabryka Forda”.
W każdym razie rząd Vichy
wypłacił Ford Motor Co kompensatę w wysokości 38 mln franków za szkody dokonane
w fabryce Poissy. O tym nie doniosła amerykańska prasa, gdyż opinii publicznej
nie podobałaby się taka wiadomość (Josiah E. DuBois Jr, "Generałowie w
szarych garniturach" [Generals in Grey Suits], Londyn, 1953, s. 251).
DuBois twierdzi, że te prywatne wiadomości od Forda w Europie przekazał
Edselowi Fordowi asystent sekretarza stanu Breckenridge Long.
Podczas wojny tankowce
Rockefellera dostarczały paliwo dla łodzi podwodnych Hitlera, pozwalając im na
zatapianie amerykańskich okrętów. Łodzie podwodne pobierały paliwo zwykle
bardzo blisko Wysp Kanaryjskich (Charles Higham, "Handel z wrogiem"
[Trading with the Enemy], Nowy Jork, 1984, s. 61).
Żydowski historyk Ladislas
Farago, wtedy pracownik amerykańskiego wywiadu, zgodził się z tym: "Wojna
Hitlera przy pomocy łodzi podwodnych przeciwko brytyjsko-amerykańskim statkom
zimą 1942-43 odniosła sukces dzięki pomocy otrzymanej od Rockefellera”
("Cicha wojna" [The Silent War], Sztokholm, 1956, s. 77).
W 1940 roku Standard Oil z
New Jersey (teraz Exxon) miała 6 tankowców pod panamską banderą, obsadzonych
przez nazistowskich oficerów, dostarczających paliwo z rafinerii Standard Oil
do Wysp Kanaryjskich, bazy paliwowej nazistowskich łodzi podwodnych (Antony
Sutton, "Jak zakon kreuje wojnę i rewolucję" [How the Order Creates
War and Revolution], Bullsbrook, 1985, s. 64). Raport wywiadu V Korpusu z
Columbus, Ohio, z dnia 15 lipca 1941 roku stwierdził, że naziści nie zatopili
żadnego ze statków Standard Oil.
Niemieckie łodzie podwodne
zatopiły 3.000 amerykańskich statków. Standard Oil dostarczał także paliwo dla Luftwaffe. Według raportu FBI z roku
1942, 20% produkcji Standard Oil podczas wojny szło do Niemiec. Standard Oil
posiadał i wydobywał ropę w okupowanej przez Niemcy Rumunii. Szef firmy
Harriman-Bush Co., Karl Lindemann, miał pozwolenie na podpisywanie czeków
Standard Oil na nazwisko szefa SS Heinricha Himmlera.
13 grudnia 1941 roku
prezydent Franklin D Roosevelt osobiście zezwolił na handel z wrogiem, kiedy
podpisał „Licencję pod Sekcją 3 Aktu o handlu z wrogiem”. Dokument ten
podpisali także żydowski mason i sekretarz stanu Henry Morgenthau, oraz główny
radca prawny Francis Biddle. Morgenthau uczestniczył w procesach norymberskich
w celu zabezpieczenia amerykańskich interesów.
14 marca 1985
roku szwedzki dziennik Aftonbladet
ujawnił, że bankierzy Jakub i Marcus Wallenbergowie również współpracowali z
nazistowskim reżimem pożyczając duże sumy pieniędzy firmie IG Farben. Dwaj holenderscy
historycy, Gerard Aalders i Cees Wiebes, spędzili 6 lat na poszukiwaniu dowodów
w tej sprawie. W 1939 roku naziści i Wallenbergowie podpisali kontrakt ważny do
1944 roku. W tym okresie Jakub Wallenberg wielokrotnie odwiedzał Niemcy by
negocjować z rządem Hitlera. IG Farben kształtował politykę zagraniczną
Hitlera, co potwierdził Georg von Schnitzler, członek zarządu IG Farben:
"IG Farben jest zasadniczo odpowiedzialna za politykę Hitlera”.
W USA Wallenberg działał jako
przykrywka dla kilku firm należących do niemieckiego przemysłowca Roberta
Boscha. Po wojnie, kiedy ujawniono te porozumienia, Amerykanie skonfiskowali te
firmy, ale pieniądze w tajemniczy sposób wróciły do Wallenberga. Gerard Aalders
powiedział Aftonbladet: “W jaki
sposób otrzymali z powrotem pieniądze z USA nadal jest tajemnicą”.
Bank Stockholms Enskilda działał
jako przykrywka dla Boscha, Kruppa, IG Farben i innych wielkich przedsiębiorstw
w Niemczech podczas II wojny światowej. Bank Wallenbergów pomagał im, między
innymi, udając że wykupuje ich zagraniczne firmy zależne (Gerard Aalders i Cees
Wiebes, "Interesy za każdą cenę" [Affarer till varje pris],
Sztokholm, 1989).
Rodzina Wallenbergów
współpracowała również z przywódcami sowieckimi. Ujawnił to były as wywiadu w
Skandynawii, Jelisej Sinicyn, w książce "Świadek rezydent" [The
Resident Witness] (Moskwa 1996, s. 260). Zrelacjonował jak w czasie II wojny
światowej Wallenbergowie robili wszystko by Związek Sowiecki regularnie
otrzymywał wysokiej jakości łożyska kulkowe i dostawy wojskowe. Bez nich
sowieckie siły powietrzne miałyby poważne problemy. Niemal każdej nocy
sowieckie samoloty lądowały na szwedzkich lotniskach z przyzwoleniem
szwedzkiego rządu by transportować posiłki dla sowieckich fabryk lotniczych.
Szwedzki rząd zlecił także Raoulowi Wallenbergowi w Budapeszcie zadanie
dopilnowania sowieckich interesów. Ale ponieważ Raoul Wallenberg współpracował
również z niemieckim i amerykańskim wywiadem, i chronił innych interesów (wśród
nich włoskich faszystów i niepotrzebnych przedsiębiorców), został aresztowany,
dostarczony do Związku Sowieckiego i uśmiercony zastrzykiem trucizny.
Po konferencji w Jałcie
Churchill oświadczył: "Teraz wiemy, że mamy przyjaciela (Stalin), któremu
możemy ufać”. To powiedziane było by zmylić zachodnią opinię publiczną. Masoni
dobrze wiedzieli, że Stalin nie był bardziej godny zaufania niż Hitler.
Te siły dokładnie wiedziały
co stanie się ze wschodnimi Europejczykami zanim Stalin otrzymał nowe terytoria
w Europie wschodniej. Twierdzono, że Winston Churchill wymyślił wyrażenie ‘żelazna
kurtyna’ 5 marca 1946 roku w Westminster College, Fulton, Missouri. Ale to nie
jest prawdą. W rzeczywistości to nazistowski minister propagandy, Joseph
Goebbels, użył tej ekspresji po raz pierwszy w dzienniku Das Reich 25 lutego 1945
roku. W artykule "Rok 2000" [The Year 2000] na s. 1-2 opisał sytuację
w Europie po możliwej klęsce Niemiec.
Przypuszczał, że jeśli Niemcy złożą broń, cała Europa wschodnia znajdzie się
pod okupacją sowiecką zgodnie z Porozumieniem Jałtańskim. Napisał:
"Żelazna kurtyna opadnie na ogromne tereny kontrolowane przez Związek Sowiecki.
Za nią mordowane będą różne narody. Żydowska prasa w Londynie i Nowym Jorku
prawdopodobnie będzie jeszcze przyklaskiwać”. Goebbels zakładał, że
Niemcy zostaną podzielone zgodnie
z planem jałtańskim, jedna część stanie się komunistyczna. Podkreślił, że
zwycięzcy stworzą różnego rodzaju mity na temat wojny. W końcu w roku 2000
Europa zjednoczy się w unię.
Siły które pomogły Adolfowi
Hitlerowi dojść do władzy nadal pociągają za sznurki zza kulis. To dlatego
wszystkie żenujące fakty o amerykańskich finansistach nie zostały ujawnione aż
do chwili obecnej. Stany Zjednoczone są najbardziej odpowiedzialne za
pojawienie się na arenie politycznej komunizmu, a także narodowego socjalizmu.
Po II wojnie światowej, przed
sądem postawiono 226.931 Niemców oskarżonych o zbrodnie przeciwko ludzkości.
Pierwotnie miało ich być 3.596.000, ale ze względów praktycznych tego nie
zrobiono. Bardzo niewielu morderców komunistycznych postawiono przed sądem w
byłym świecie komunistycznym. W końcu komuniści nie zawiedli swoich suzerenów,
elity finansowej.
Polscy komuniści rozpoczęli
największą w dziejach operację czystek etnicznych wypędzenia ponad 12 milionów
obywateli niemieckich ze wschodnich prowincji niemieckich.
Już w 1944 roku premier
Winston Churchill powiedział podczas debaty w Izbie Gmin: "Według nas,
najbardziej zadowalającą i trwałą metodą jest wypędzenie. Zapobiegnie to
mieszaniu rasowemu, które prowadzi do niekończących się konfliktów. . . będzie
czysto”.
Dlatego celem dzisiejszego
mieszania narodów nie jest wyrażanie solidarności (masońskie określenie), lecz
stwarzanie wiecznych konfliktów, które później masońscy liderzy mogą
wykorzystywać do realizacji swoich zbrodniczych interesów.
Oczywiście żyjemy w bardzo
barbarzyńskim świecie. Ta sytuacja powstała z powodu naszego braku opinii. Ale
w końcu okaże się niemożliwa kontynuacja kłamstw, złych czynów i
niesprawiedliwości. Wcześniej czy później ten system także się zawali.
7.14 - Histeria holokaustu
W marcu 1916 roku The Daily Telegraph doniósł, że Austriacy
i Bułgarzy zagazowali 700.000 Serbów. Po wojnie nikt już nie wierzył w tę
historię. Przyznano że była to tylko propaganda wojenna. The American Hebrew 31
października 1919 roku opublikował artykuł propagandowy zatytułowany
"Krzyżowanie Żydów należy zakończyć!"
[The Crucifixion of Jews Must Stop!] W artykule stwierdzono, że podczas wojny z
powodu epidemii, głodu i "holokaustu” mogło zginąć 6 mln Żydów. Później
wszystko okazało się być propaganda wojenną. Tę informację głoszono podczas i
zaraz po I wojnie światowej.
Według Bena Weintrauba,
liczba 6.000.000 ma wielkie znaczenie kabalistyczne, i to dlatego ważne jest ją
podtrzymać, bez względu na to czy jest prawdziwa czy nie ("Dogmat
holokaustu w judaizmie: podstawa NWO" [The Holocaust Dogma of Judaism:
Keystone of the New World Order], Toronto, 1995, s. 12).
W 1933 roku na
tych terenach, później pod niemiecką kontrolą, żyło 5,6 mln Żydów (The New York
Times, 11.01.1945).
Ortodoksyjni Żydzi w swojej
świętej księdze Talmud bardzo oczerniali Rzymian twierdząc, że cesarz Wespazjan
"w mieście Bethar zabił 600.000 miriad
niewinnych Żydów”. Dosyć niemożliwa liczba, skoro miriada to rzekomo 10.000! W innym miejscu Talmud (Gittin 58a, s. 269)
pisze: "16 milionów izraelickich dzieci
owinięto w zwoje i rzymscy żołnierze spalili je żywcem w Bethar”.
Niemal wszyscy zaakceptowali
oficjalną wersję wydarzeń z czasów narodowego socjalizmu. Jak czytelnik wie,
wiele takich historii okazało się być mitami. Masońscy politycy wysokiego
stopnia dokonali dużo wiarygodnych fałszerstw, zwłaszcza tych o próbach
systematycznej eksterminacji wszystkich europejskich
Żydów. Jednym z celów tego
mitu było uniemożliwienie wszelkiej krytyki Żydów w przyszłości. Miało być
okazywanie narodowi żydowskiemu automatycznego współczucia, żeby żydowskim
ekstremistom ułatwić popełnianie wszystkich jakich sobie życzą zbrodni.
W izraelskim czasopiśmie News from Within (Nr 5, maj 1995)
opublikowano stwierdzenie, że syjoniści wykorzystywali cierpienia narodu
żydowskiego do realizacji swoich pewnych celów politycznych. Dlatego
manipulowali faktami i odmawiali udzielenia pomocy własnym ludziom. W tym
czasopiśmie Michael Warszawski powiedział: "Świadomość że jest się wieczną
ofiarą w dużym stopniu umożliwiło stłumić wszystkie uczucia empatii dla
cierpienia innych i wszelkie poczucie winy wobec ofiar niesprawiedliwości
dokonanych przez państwo Izrael”. Moshe Zuckerman ujawnił w tym samym numerze,
że Izrael wykorzystuje holokaust w praniu mózgów nowego pokolenia.
Holenderskie dzieci zostały
tak skutecznie zindoktrynowane propagandą holokaustu, że przekonane są iż na
świecie nie ma w ogóle Żydów. To powiedział w czerwcu 2000 rzecznik żydowskiego
Muzeum w Amsterdamie.
Redaktor polityczny
szwedzkiego dziennika Dagens Nyheter,
Svante Nycander, 18 kwietnia 1992 roku napisał co następuje: “W jaki sposób
myślący człowiek może być pewien, że holokaust naprawdę się wydarzył?. . .
Jeśli pozwala się na tylko jedną wersję historycznego wydarzenia, ludzie nie
mają mocnego powodu by wierzyć, że taka jest prawda. Twierdzenie wymagające
ochrony prawnej można podejrzewać o to, ze jest mitem”.
Holokaust II wojny światowej
jest nadal “faktem udowodnionym”, mino że absurdalne relacje naocznych świadków
zaprzeczają prawom naturalnym i ludzkiej logice.
Ale są tacy, którzy kwestionują
oficjalna wersję. Pierwszym orędownikiem holokaustycznego sceptycyzmu był
Alexander Radcliffe, szkocki polityk, który w swoim czasopiśmie Vanguard pod koniec 1945 roku stwierdził,
że holocaust był żydowskim wymysłem. Ten pogląd zaczerpnął z wcześniej opublikowanej
przez siebie broszury "Prawda o Żydach" [The Truth About the Jews], w
której także wyraził pogląd, iż brytyjski rząd był faktycznie pod żydowską
kontrolą.
W 1947 roku francuski pisarz Maurice Bardeche
stwierdził w swojej drugiej książce "Norymberga lub ziemia obiecana"
[Nuremberg or the Promised Land], że co najmniej część dowodów dotyczących
obozów koncentracyjnych została sfałszowana, oraz że zgony przebywających w
nich były głównie z powodu głodu i chorób. Bardeche był także pierwszym który argumentował,
że Żydów nie gazowano, gdyż tzw. komory
Gazowe używane były do dezynfekcji.
Kolejnym ważnym dysydentem
był Szwajcar Paul Rassinier. Sam przeżył obóz koncentracyjny. W 1943 roku
został aresztowany przez Gestapo za działalność opozycyjną (szmuglował Żydów do
Szwajcarii) i do końca wojny przebywał w Buchenwaldzie i Dora. W 1948 roku
opublikował książkę "Przekraczanie linii" [Crossing the Line], która
była pierwszą w serii książek o zamiarze wykazania tego, że relacje większości
ocalałych z obozów koncentracyjnych były przesadzone, i że więźniowie którym
powierzono zarządzanie obozami byli prawdziwymi sprawcami horrorów obozowych, a
nie SS. W książce "Tragedia europejskiego żydostwa" [The Drama od
European Jewry] (1964), Rassinier stwierdził, że opinia iż komory gazowe
wykorzystywano do zabijania Żydów była niczym innym niż wymysłem stworzonym by
służył syjonistycznemu rządowi w Izraelu. Chociaż Rassinier zmarł w roku 1967,
jego prace zebrano i opublikowano pośmiertnie w 1976 roku pod tytułem
"Obalenie mitu ludobójstwa" [Debunking the Genocide Myth], by nowemu
pokoleniu sceptyków przedstawić teorie francuskich ocalałych z obozów
koncentracyjnych.
W maju 1945 roku Austin J App, profesor
angielskiej literatury na Uniwersytecie Scranton i College La Salle w Missouri,
stwierdził, że okrucieństwa które miały miejsce w obozach koncentracyjnych były
legalnie
Uzasadnione i zgodne z zasadami wojny.
W 1946 roku App posłużył sie
danymi statystycznymi by pokazać, że niemożliwe były 6 milioów żydowskich
zgonów z rąk nazistów. W 1949 roku w liście do Time Magazine App policzył liczbę żydowskich zgonów na 1,5 miliona.
W 1973 roku opublikował artykuł zatytułowany "Oszustwo 6 milionów: szantaż
niemieckiego narodu sfabrykowanymi zwłokami za twarde marki" [The Six Million
Swindle: Black-mailing the German People for Hard Marks with Fabricated
Corpses] w którym przedstawił osiem "niezaprzeczalnych twierdzeń"
pokazujących, że liczba 6 mln żydowskich zgonów jest ogromną przesadą.
Niemiecki sędzia Wilhelm
Staglich ujawnił ten blef w książce "Mit o Auschwitz" [Der
Auschwitz-Mythos] (Indiana, 1984). W rezultacie obniżono mu emeryturę i stracił
tytuł doktora. Władze skorzystały z prawa odbierania tytułów naukowych z 1939
roku podpisanego przez samego Adolfa Hitlera!
Książka "Wnikliwa
analiza holokaustu: rosnąca krytyka 'prawdy' i 'pamięci"' [Dissecting the
Holocaust: The Growing Critique of 'Truth' and 'Memory'] (Capshaw, Alabama,
2000), zredagowana przez inżyniera chemika Ernsta Gaussa, przedstawia wyniki
analiz chemicznych pokazujący w sposób perfekcyjny, że wszystkie twierdzenia o
komorach gazowych przeznaczonych do masowego zabijania ludzi w obozach
koncentracyjnych są totalnym nonsensem. Książka jest zakazana w Niemczech.
Norman C Finkelstein,
profesor z City University of New York i syn ocalałych z warszawskiego getta i
obozów koncentracyjnych rodziców, napisał kaiążkę "Przemysł
holokaustu" [The Holocaust Industry], w której stwierdził, że całe to
zamieszanie prowadzi do antysemityzmu i jest korzystne dla neozazistów i rewizjonistów.
Amerykański Żyd
David Cole ujawnił oszustwo holokustu w Auschwitz, które odwiedził we wrześniu
1992 roku. Cole rozmawiał z dyrektorem muzeum, dr Franciszkiem Piperem i
doszedł do wniosku, że wszystko to było fikcją. Jego filmy dokumentalne są
bardzo inspirujące. Cole uważał, że kłamstwa krzywdzą tylko kłamców.
Ekstremistyczni Żydzi zaczęli grozić mu i zniknął bez śladu.
W roku 1991 francuski Żyd
Jean-Gabriel Cohn-Bendit swoje wątpliwości wyraził w eseju na temat historii o
komorach gazowych. Natychmiast stał się obiektem oczerniania. Ian J Kgedaan,
rzecznik kanadyjskiej loży B'nai B'rith, napisał w The Toronto Star 26 listopada 1991 roku: "Holokaust ma być
fundamentem, lub fundmentalną zasadą NWO".
Francuski inżynier
budownictwa Henri Roques w maju 1986 roku otrzymał najwyższą ocenę za swoją
prace doktorską na Uniwersytecie Nantes w Bretanii. Stwierdził, że w
niemieckich obozach koncentracyjnych nie było komór gazowych. Według niego
historie o komorach gazowych są mitem.
Roques swojej pracy
doktorskiej poświęcił 20 lat i przeczytał praktycznie wszystko napisane o
obozach koncentracyjnych Hitlera. W wyniku zaangażowania się w sprawę
organizacji żydowskich, Roques utracił tytuł naukowy.
Polski profesor historii, Dariusz Ratajczak, w
1999 roku napisał w książce "Niebezpieczne tematy" [Dangerous
Topics], że oficjalna liczba żydowskich ofiar nazistowskich obozów
koncentracyjnych jest bardzo wyolbrzymiona. Stwierdził, że naoczni świadkowie
nie są wiarygodni, oraz że gazowanie Żydów nigdy nie miało miejsca. Ratajczak
powiedział, że pokazywane opinii publiczej "komory gazowe" nigdy nie
używane były jako takie. Zwolniono go z zajmowanego stanowiska na Uniwersytecie
Opolskim i zakazano
Mu na 3 lata wykonywania pracy wykładowcy w całej Polsce.
Prezydent Eisenhower
przyznał, że nazistowskie obozy koncentracyjne były "więzieniami dla
więźniów politycznych". Kiedy organizacje żydowskie w USA, Brytanii i
innych krajach w 1933 roku rozpoczęły bojkot, który wywołał ogromne straty w
niemieckiej gospodarce, Hitler zaczął wprowadzać antyżydowskie prawa. Żydów
uważano za zagrożenie dla bezpieczeństwa. Syjoniści chcieli sprowokować Hitlera
do użycia silniejszych środków by przyspieszyć żydowską emigrację do Palestyny.
Od 1933 roku Żydzi byli bardzo prześladowani i zmuszani do uchodźstwa.
Tych którzy w roku 1941 i
później nadal mieszkali w niemieckiej strefie wpływów przeważnie wysyłano do
obozów pracy, gromadzono w gettach i deportowano do Rosji, w wyniku czego
utracili swoje dobra i wiele rodzin uległo rozpadowi. Podczas kampanii
militarnej na wschodzie, niemieckie oddziały zwane Einsatzgruppen zamordowały wielu Żydów.
Ale nie jest prawdą to. że
istniał plan fizycznego unicestwienia wszystkich Żydów. oraz że były komory
gazowe służące do zabijania ludzi w kilku obozach koncentracyjnych. Także
liczba ofiar została wyolbrzymiona.
Wojna dawała nazistom okazję
do wprowadzenia "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej". 31
lipca 1941 roku Heinrich Goring napisał do Reinharda Heydricha o swoich
zamiarach: "Jako dodatkowe zadanie do powierzonego ci dekretem z 24
stycznia 1939 roku, rozwiązania kwestii żydowskiej poprzez emigrację i
ewakuację w sposób
najbardziej korzystny, w obecnych warunkach, nakazuję ci dokonania wszelkich
przygotowań organizacyjnych, przedmiotowych i finansowych koniecznych do
ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej w niemieckiej strefie wpływów w
Europie. ponadto nakazuję ci niezwłoczne sporządzenie projektu dotyczącego
praktycznych przygotowań do ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej" (Raul
Hilberg, "Eksterminacja europejskich Żydów" [Die Vernichtung der
europaischen Juden], Fischer Taschenbuch Verlag, 1990, s. 420).
Konferencja
Wannsee w Berlinie 20 stycznia 1942 roku, która zgodnie z mitem zdecydowała o
eksterminacji Żydów, faktycznie zajmowała się ich relokacją, co widać wyraźnie
z jej sprawozdań.
Tak bardzo przyzwyczailiśmy
się do tych kłamstw w kwestii histerii holokaustu, że trudno nam zaakceeptować
fakty o prawdziwej sytuacji.
Powinniśmy się zapytać jak
można być tak okrutnym, żeby kłamać o holokauście. Widocznie tak było w tym
przypadku. Duża liczba twardych faktów łatwo obali kłamstwa mitu holokaustu.
Podczas wojny było 14 dużych i kilka mniejszych obozów koncentracyjnych.
Ponadto było 500 tzw. obozów pracy, w każdym z nich od kilkuset do tysiąca
więźniów. Austriacki obóz Mauthausen był znany z bestialstwa.
Surowe przepisy obowiązywały
zarządzających funkcjonariuszy SS. Karl Koch, komendant Buchenwaldu, został
zastrzelony za korupcję i mord. Hermann Florstedt, niesławny komendant
Majdanka, został powieszony na oczach zgromadzonych więźniów.
4 czerwca 1937 roku, SS Gruppenfiihrer Theodor Eicke w
wewnętrznym memorandum poinformował, że Oberscharfiihrer
Zeidler w sadystyczny sposób zaatakował więźnia w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen. Jako ostrzeżenie dla
innych strażników obozowych, został zdegradowany, zwolniony z SS i przekazany
władzom. Eicke wykazał, że nie było tolerancji wobec ataków na więźniów.
W okresie od 1 lipca 1942 do
30 czerwca 1943, w obozach koncentracyjnych zmarło 100.812 więźniów, co
pokazują dane statystyczne zebrane przez generała Waffen-SS Oswalda Pohla dla Heinricha Himmlera. W sierpniu 1943
roku całkowita liczba więźniów wynosiła 224.000, a rok później 524.000.
Szwajcarskiego edukatora
Jurgena Grafa uderzyło wiele absurdów w oficjalnej wersji
"holokaustu". Dlatego zebrał wszystkie dostępne materiały w formie
książki "Holokust przed sądem: zeznania świadków kontra prawa
naturalne" [The Holocaust on Trial: Eyewitness Accounts versus Natural
Laws]. Książka jest bardzo przekonywująca z uwagi na zawartość w niej faktów.
Graf twierdzi: "Poza
wyjątkiem ostatnich chaotycznych miesięcy wojny, najgorszym okresem w obozach
było lato – jesień 1942 roku. Podczas tych kilku miesięcy w Auschwitz
codziennie umierało na dur brzuszny ponad 300 osób. Choroba ta dotknęła także
strażników SS. W kompleksach Auschwitz najwięcej zgonów było w Birkenau, 3 km
na zachód od głównego obozu, który stał się obozem szpitalnym. W pewnych
okresach więcej ludzi umierało w Birkenau niż we wszystkich innych obozach
razem. Ten "obóz śmierci", gdzie zmarło prawdopodobnie 60.000-80.000
więźniów, głównie na skutek chorób (miały tam miejsce również pewne egzekucje i
mordy), później stał się legendarnym "obozem zagłady", gdzie według
"historyków" zamordowano między 1 mln i 4 mln ludzi.
W celu spalenia zwłok ofiar
choroby, tam musiały być krematoria, a żeby przechowywać zwłoki przed
spaleniem, musiały być kostnice i specjalnie skonstruowane piwnice, które
później legenda przekształciła w "komory gazowe". Nawet pomieszczenia
z prysznicami stały się, przynjmniej częściowo, "komorami gazowymi".
A podział więźniów na fizycznie zdolnych i niezdolnych stał się "selekcją
do komór gazowych". W ten sposób powstało najbardziej fatalne kłamstwo,
kłamstwo Auschwitz".
Istnieją analogie historyczne w kwestii śmiertelności w podobnych
obozach zatrzymań. W więzieniach unii
– Douglas i Rock Island
podczas amerykańskiej wojny domowej było 2-4% zgonów, w więzieniu konfederatów
w Andersonville zmarło 13.000 – 52.000 schwytanych żołnierzy. W czasie wojny
burskiej Brytyjczycy więzili około 120.000 cywilnych boerów, jak również
dziesiątki tysięcy rodowitych Afrykańczyków, z których co szósty zmarł. Ani
więźniów wojennych w amerykańskiej wojnie domowej, ani w wojnie burskiej nie
zabijano umyślnie: prawie wszyscy umierali w wyniku epidemii. To śmiertelne
żniwo można porównać z tym w Dachau (84% przeżyło) i Buchenwaldzie (86%
przeżyło).
Jak można wierzyć syjonistom,
skoro już w czasie I wojny światowej kłamali w tej sprawie? Propaganda
syjonistyczna po I wojnie światowej twierdziła, że 6 milionów Żydów zmarło w
wyniku głodu, epidemii I holokaustu.
Zaraz po II wojnie światowej pojawiły się inne wersje holokaustu. W
którą z nich mamy wierzyć?
Dr Stefan Szende, szwedzki Żyd węgierskiego pochodzenia, w książce
"Dotrzymana obietnica Hitlera"
[The Promise Hitler Kept] (Nowy Jork, 1945), tak napisał o obozie
koncentracyjnym w Belzec:
"Przyjeżdżające do
Belzec pociągi załadowane Żydami wjeżdżały w podziemny tunel budynku egzekucyjnego.
Tam wychodzili Żydzi i musieli zostawiać swoje rzeczy. . . Codziennie
przyjeżdżały pociągi pełne Żydów z Niemiec, Austrii, Czechosłowacji, Belgii,
Holandii, Francji i Bałkanów. . . Wjeżdżały do ogromnych hal mogących pomieścić
kilka tysięcy ludzi. W pomieszczeniach tych nie było okien, wykonane były w
całości z metalu, podłogi można było obniżać.
Podłogi tych hal, z tysiącami
Żydów, spuszczano do basenów wodnych pod nimi, ale tylko na tyle by ludzie nie
znaleźli się całkowicie pod wodą. Kiedy wszyscy Żydzi na metalowej podłodze
byli już w wodzie nieco powyżej bioder, przez wodę puszczano prąd elektryczny.
Po kilku chwilach wszyscy Żydzi, tysiące na raz, byli martwi.
Wtedy metalową podłogę podnoszono nad wodę. Na
niej leżały zwłoki zamordowanych ofiar. Przez wodę przesyłano kolejną dawkę
prądu elektrycznego, i metalowa podłoga stawała się piecem krematoryjnym,
Rozgrzanym do białości, aż wszystkie ciała zostały spalone na popiół.
Ogromne dźwigi ponownie
unosiły podłogę i usuwały popiół. Dym odprowadzano wielkimi kominami
fabrycznymi.
Taka była cała pocedura. Kiedy tylko się
zakończyła, zaczynała się od nowa. Nowe grupy Żydów ciągle przywożono do
tuneli. Pojedyncze pociągi przywoziły między 3.000 i 5.000 Żydów na raz, a były
dni kiedy do Belzec przyjeżdżało 20 i 30 takich pociągów. Nowoczesna
technologia triumfowała w systemie
nazistowskim. Problem jak zgładzić miliony ludzi był rozwiązany".
Kiedy później wybrano wersję
komór gazowych, książkę Szendego zniszczono. Fakty o zagładzie Żydów publikowano
już w 1942 roku w należącym do syjonistów dzienniku The New York Times. Głównym celem tej propagandy horroru było
podkreślenie konieczności ustanowienia żydowskiej ojczyzny.
Amerykański historyk Arthur R
Butz bada w swojej książce "Oszustwo XX wieku" [The Hoax of the
Twentieth Century] (Ladbroke, 1976) genezę powstania tego oszustwa. Jego
wniosek: "Komory gazowe to powojenna fantazja".
W The New York Times oprócz komór gazowych opisywano różne metody
zagłady. 7 lutego 1942 roku były tam bajki o "stacjach zatruwających
krew" w okupowanej Polsce, a 30 czerwca 1942 roku o "domu
rozstrzelań", w którym codziennie rozstrzeliwano tysiące Żydów. Wersje te
zaniechano już przed zakończeniem wojny. Później pokazały się komory śmierci
parowej, które nawet pojawiły się na procesach norymberskich.
Oto kilka następnych
przykładów: Żydów zabijano w piecach elektrycznych. . Żydów mordowano silnym
prądem pod prysznicami, a następnie robiono z nich mydło. Ta wersja pochodzi od
Szymona Wiesenthala. Żydzi byli zabijani
wapnem palonym i oparami z diesla. . .
W procesie o Belzec w 1965
roku niemiecki sąd zadowolił się wersją według której Żydów zabijano cyklonem
B, doprowadzanym rurkami do pomieszczeń z prysznicami. Sąd uważał, że po kilku
tygodniach przestawiono się na opary diesla. Widocznie głupim SS-manom zabrało
kilka tygodni by zrozumieć, że niemożliwością było umieszczenie kryształków
cyklonu w rurach. Poza tym, SS-mani postąpili odwrotnie w innych obozach i od
diesla przeszli do cyklonu B, to wszystko dzieki holokaustycznej histerii. . .
Ale nie ma żadnego dowodu na
mord 600.000 Żydów w Belzec, ani jednego niemieckiego dokumentu. Nie znaleziono
żadnych masowych grobów, ani popiołów po zamordowaniu 600.000 i spaleniu ich.
Nigdzie nie znaleziono komór gazowych.
W styczniu 1995 roku
francuski tygodnik L'Express napisał,
że pracownicy Auschwitz teraz przyznali, że komorą gazową znaną jako Krema I
zbudował w roku 1948 polski rząd komunistyczny dla zagranicznych turystów. Fred
Leuchter już ujawnił to oszustwo w 1988 roku.
Są dowody na to, że wszystkie
komory gazowe zostały zbudowane po II wojnie światowej przez amerykańskich i
sowieckich żołnierzy. Na zdjęciach lotniczych zrobionych przez amerykańskie
samoloty zwiadowcze w czasie wojny, nie widać żadnych takich budynków. Także w
Polsce przyznano, że komory gazowe wybudowano po wojnie.
W Bergen-Belsen,
Buchenwaldzie i Dachau wojska alianckie oprócz stert zwłok i chodzących
szkieletów, widziały dziesiątki tysięcy zdrowo wyglądających i odżywionych
więźniów, których zdjęć nigdy nie pokazywano. Natomiast było mnóstwo
sfałszowanych zdjęć, wśród nich obrazy przedstawiane jako zdjęcia.
Na Uniwersytecie w Lund,
Szwecja, zebrano 564 zeznania naocznych świadków. którzy przeżyli obozy
koncentracyjne. Polski student, urodzony w 1924 roku, opisuje ciężką pracę i
złe traktowanie od kwietnia 1945 roku, kiedy przebywał 10 dni w Bergen Belsen.
Student zeznał: "Co napotkaliśmy najpierw to leżące wszędzie sterty zwłok.
Były to ofiary epidemii tyfusu. Straszne było ciągnięcie tych ciał do grobli
używanych jako masowe groby" (Goteborgs-Posten, 30.07.2000).
Nie było ani słowa ani o
komorach gazowych, ani o holokauście. Te oryginalne zeznania są więc najcenniejsze.
W 1990 roku Związek Sowiecki
udostępnił Międzynarodowemu Czerwonemu Krzyżowi listy zgonów z Auschwitz.
Obejmowały okres od sierpnia 1941 do grudnia 1943 i zawierały 66.000 nazwisk.
Liczba ofiar epidemii tyfusu, odry, podeszłego wieku i rozstrzeliwań w latach
1935-1945 w Auschwitz wynosiła 73.137. Z tego 38.031 stanowili Żydzi.
Śmiertelność osiągnęła szczyt w latach 1942 i 1943.
Od 1935 do 1945 w
nazistowskich obozach koncentracyjnych zmarło 403.713 osób (The New York Times,
3.03.1991).
Mniej niż połowa
z nich to Żydzi, bo oni w tych obozach stanowili mniejszość (w Auschwitz
zydowska część więźniów pod koniec stanowiła prawie 80%).
Zachodnio-niemiecki kanclerz
Konrad Adenauer oświadczył w 1953 roku, że w czasie II wojny światowej zginęło
170.000 Żydów. Informację tę podało Biuro Prasowe i Informacji niemieckiego
rządu (Presseund Informationsamt aer Bundesregierung).
Prawdą jest iż komisarzy,
czyli oficerów komunistycznej propagandy politycznej, często likwidowano zaraz
po schwytaniu. Większość z nich stanowili Żydzi. Żydzi także przeważali w ruchu
partyzanckim, co pokazują sowieckie źródła. Zastrzelono kilku Żydów którzy nie
byli ani komisarzami, ani partyzantami, ani zakładnikami. Zastrzelono ich
"żeby się upewnić". Nie ma żadnego usprawiedliwiennia tych masowych
mordów, ale to nie usprawiedliwia wszystkich kłamstw o masowej zagładzie w komorach
gazowych.
Alianci chcieli zapobiec
ujawnieniu w Norymberdze brak człowieczeństwa żydowskich komisarzy w sowieckich
obozach koncentracyjnych i własnych zbrodni popełnionych na niemieckich
cywilach. Po wojnie umyślnie zamordowano 12 – 14 milionów Niemców. Wielu z nich
zmarło w różnych obozach po wojnie. W 1939 roku Związek Sowiecki odebrał tereny
przejete przez Polskę 20 lat wcześniej. Po II wojnnie światowej Związek
Sowiecki pozwolił Polakom na odcięcie 1 / 5 obszarów należących do Niemiec,
100.000 km2.
Wyeliminowano lub wypędzono 16 milionów Niemców.
Dwa miliony Niemców zamordowano w pogromach i obozach koncentracyjnych, lub
zmarło z zimna i niedostatku na banicji. Wojska sowieckie zabijały nawet
więźniów w obozach niemieckich, jak mówi francuski historyk Jacques de Launay
("Wielka klęska" [Le
Grand Debacle], Paryż, 1985).
Władze sowieckie nie
rozróżniały Niemców od Czechów podczas "wyzwalania" Czechosłowacji. W
tym samym czasie czerwoni Czesi skorzystali z okazji zamordowania 40.000
niemieckich cywilów w akcie zemsty w dniach 8 – 25 maja 1945 roku. W rzezi
uczestniczył także tłum.
Amerykanie i Francuzi celowo
pozostawili ponad milion niemieckich więźniów wojennych by zmarli na skutek
głodu i chorób. Wielu zabito bez procesów. Po wojnie setki tysięcy Niemców
zabijały komunistyczne tłumy. Nikt nie potępił tego masowego mordu. W latach
1945-1950 w wyniku Planu Morgenthau, który zalecał systematyczną redukcję
zdolności produkcyjnych niemieckiego przemysłu zginęło 9 mln Niemców. Była to
zaplanowana masowa śmierć. Odpowiadają za nią dwaj wysokiego szczebla masoni,
Truman i Morgenthau. Taka była wysoka cena, którą zapłacili Niemcy, ponieważ
nazistowscy liderzy żydowscy pozwolili zginąć 170.000 Żydom w czasie wojny,
żeby wystraszyć pozostałych i tym samym zmusić ich do emigracji do Palestyny.
Plan zaakceptowali Roosevelt
i Churchill w sierpniu 1943 roku na spotkaniu w Quebec, Kanada. Masońscy
liderzy liczyli na to, że wprowadzenie Planu Morgenthau oznaczałoby śmierć 20 –
30 mln Niemców.
W 1255 komunistycznych
obozach koncentracyjnych na terenie Polski żydowscy komisarze szaleli jak
rozhisteryzowane pawiany: bez żadnych wyrzutów sumienia torturowali i
zamordowali 80.000 zwykłych Niemców. Żydowski dziennikarz John Stack opisał to
w książce "An Eye for an Eye" [Oko za oko – tutaj http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_103.html] (Nowy Jork,
1993). Do tych żydowskich zbrodniarzy należeli: Lola Potok, Itzak Klein,
Moshe Grossman, Shlomo Singer, David Feuerstein, Aaron Lehrman, Efraim Lewin,
Mordechai Kac, Nachum Solowitz, Schmuel Kleinhaut i Schlomo Morel. Biada
pokonanym! Sojusznicy wiedzieli co się dzieje, ale nie chcieli się wtrącać. Sam
Schlomo Morel w okresie 7 miesięcy zamęczył 2.500 osób, łącznie ze starszymi
osobami i dziećmi. Po upadku komunizmu uciekł polskiemu wymiarowi
sprawiedliwości i wyjechał do Izraela.
Jako przeciwwagę, zwycięskie
mocarstwa wymyśliły zbrodnię unikalną w historii ludzkości,
"holokaust", systematyczną eksterminację całego narodu, od niemowląt
do starych babć w komorach gazowych.
Ale to jest fizycznie
niemożliwe. Żaden myślący człowiek nie zainstalowałby krematorium w tym samym
budynku jak komorę, gdzie zabijano by ludzi gazem wybuchowym. Cyklon B nie jest
silnie wybuchowy, ale ze względu na ukryte ryzyko wybuchu nasączonych cyklonem
zwłok, taka procedura byłaby samobójczym szaleństwem. Komora gazowa zostałaby
wysadzona w powietrze i cały obóz zagazowany, łącznie z personelem SS.
Ponadto, drzwi wszystkich
"komór gazowych" otwierają się do wewnątrz, co uniemożliwia wejście
specjalnych komando do tych komór pełnych zwłok. Jak mówią świadkowie,
członkowie tych komando palili także papierosy w wypełnionych wybuchowym gazem
komorach.
W Auschwitz-Birkenau
krematoria były nad rzekomymi komorami gazowymi. Jedynym łącznikiem między
piętrami była pojedyncza winda. Jednorazowo mogła zabrać tylko cztery ciała i
windziarza, który musiał kursować 500 razy w górę i w dół między komorami
gazowymi i krematorium, i bez żadnej przerwy dotykać skażone cyklonem zwłoki w
środowisku o wysokim stężeniu cyklonu B. Twierdzi się, że jednorazowo gazowano
około 2.000 ludzi.
Cyklon (cyjanowodór) to
bardzo trujący gaz, który zabija nawet przez wdychanie go, a także poprzez
kontakt ze skórą. Uważa się, że specjalne komanda pracowały bez masek gazowych
ani też odzieży ochronnej. W tym przypadku ich członkowie zmarliby w ciągu
kilku minut.
Kremacja jednego ciała w nowoczesnym
krematorium trwa półtorej godziny, a nie trwała krócej w roku 1944. W ciągu 6
godzin 15 pieców mogło spalić tylko 60 zwłok, z 2.000 pozostałoby 1940.
Nowoczesne krematorium może spalić 23 ciała dziennie w jednym piecu. W
opalanych na węgiel piecach Birkenau maksymalna zdolność, jak mówią eksperci
(Iwan Lagace, szef krematorium w Calgary, Kanada) wynosi 5 ciał na piec. Gdyby
krematoria w Birkenau zawsze pracowały bezawaryjnie (a z dokumentów wiemy, że
tak nie było). możliwe byłoby spalenie nie więcej niż 150.000 ciał. A zatem
gdzie spalono pozostałe 850.000? Z powodu braku tlenu wydawałoby się niemozliwe
spalanie w dołach, a w Birkenau szczególnie trudne ze względu na wysoki pozom
wód gruntowych.
Histerycy holokaustu nie chcą
wiedzieć o ewakuacji sowieckich Żydów po niemieckiej inwazji, co pokazują
sowieckie dokumenty, i zaprzeczają ucieczce większości polskich Żydów do
Związku Sowieckiego.
Wszyscy Żydzi których Niemcy
przetransportowali do Rosji i tam pozostali liczeni są jako zamordowani. Do
ofiar holokaustu zalicza się także tych Żydów, którzy zmarli w czasie
stalinowskich deportacji, i tych w
sowieckich obozach pracy, jak
również żydowskich żołnierzy alianckich, którzy zginęli w walkach lub podczas
emigracji do Palestyny.
W styczniu 1945 roku, więźniowi Auschwitz Elie
Wieselowi dokuczała stopa i był niezdolny do pracy. Był leczony kiedy szybko
zbliżała się Armia Czerwona. Zdrowych więźniów ewakuowano razem z wycofującymi
się Niemcami, chorzy mogli pozostać jeśli chcieli. Mimo że Elie Wiesel i jego
ojciec byli chorzy, dobrowolnie dołączyli do Niemców, którzy, jak mówi Wiesel,
nawet żydowskie niemowlęta i
Dorosłych wrzucali do dużych płonących dołów.
Każdy z
"ocalonych" twierdzi, że przeżył cudem. Z drugiej strony są żywym
dowodem tego, że nigdy nie było żadnego holokaustu.
Niemiecka Republika Federalna
wypłaciła ponad 120 mln marek Izraelowi, organizacjom syjonistycznym i
indywidualnym Żydom. Większość tych pieniędzy wypłacono jako kary za swobodnie
wymyślone komory gazowe do tego stopnia, że w czasie rzekomego ludobójstwa
nawet nie istniały. W książce "Żydowski paradoks" [Das jiidische Paradox],
(Frankfurt, 1988, s. 180) Nahum Goldmann pisze: "Powiem wam o dwóch
epizodach, należących do rozdziału "Jak zarobić miliony na opowiadaniu
bajek. . ." [How to make millions by telling fairytales. . .]
Międzynarodowe agencje
informacyjne 19 maja 1997 roku doniosły, że w 1995 roku syjoniści twierdzili,
iż ofiary holokaustu miały na kontach w szwajcarskich bankach 7 bilionów
franków szwajcarskich, za które domagali się rekompensaty. Ale wnikliwe
śledztwo wykazało, że było to bezczelne kłamstwo. W 1966 roku skonkludowano, że
spośród Żydów którzy zmarli w niemieckich obozach tylko 11 miało konta w
Szwajcarii. Razem udało im się zdeponować 11.000 franków szwajcarskich. Jest to
typowy przykład chucpy, żydowskiego tupetu.
Szwedzki historyk gospodarczy
Gunnar Adler -Karlsson w książce "Zderzenie super mózgów" [The Clash
of the Super Brains] ("Superhjarnornas kamp", Sztokholm, 1998, s.
IV): "Mam świadomość tego, że każda krytyka zachowania organizacji
żydowskich natomiast wywołuje potępienie człowieka za antysemityzm. . .
Pomimo ryzyka, moje obawy
wzrastały, że żydowskie żądania różnego rodzaju kompensaty za to co wydarzyło
się za czasów Hitlera będą miały straszne konsekwencje dla samych Żydów, a nie
tylko dla istnienia państwa Izrael".
Jiirgen Graf
zastanawiał się w swojej książce: "Co to za demokracja, w której tak
ogromne oszustwo podtrzymywane jest przez dziesięciolecia prymitywnymi metodami
państwa policyjnego?"
Ten "dowód zdjęciowy" to zdjęcie obrazu (1960).
Jakiego rodzaju fakty
historyczne wymagają ochrony prawnej? Represyjne środki w kilku europejskich
krajach (Niemcy, Austria, Polska, Szwajcaria i Francja) oraz cenzura medialna
mogą tylko odłożyć w czasie zwycięstwo rewizjonistów, ale go nie zatrzymać.
Kłamstwa o komorach gazowych wcześniej czy później skończą na śmietniku
historii.
Nie ma żadnej kary dla tych,
którzy mają wątpliwości co do liczby ofiar inkwizycji, czy tego, że Amerykanie
lądowali na księżycu.
Jeśli ktoś w średniowieczu
nie uwierzył w kłamstwa Kościoła, że ziemia jest płaska, a później w to że
Słońce kręciło się wokół Ziemi, taki człowiek był prześladowany i i ryzykował
spaleniem na stosie.
Historycy już nie wierzą w
istnienie komór gazowych w Dachau i Buchenwaldzie. W niedługim czasie nie będą
wierzyć też w komory gazowe w Auschwitz i Treblince. Jak więc jest możliwe żeby
uwierzyć w rzekomy mord milionów ludzi w komorach gazowych, jeśli nie ma na to
żadnych dowodów poza zeznaniami naocznych świadków i wymuszanego torturami
przyznania się do tego rzekomych sprawców, nie ma nawet jednego dokumentu, nie
ma ciał, nie ma narzędzi mordu, niczego?
Według spisu powszechnego z
1939 roku, w Związku Sowieckim było ponad 3 mln Żydów. 1 lipca 1990 roku The New York Post odnosząc się do
izraelskich ekspertów zauważył że wtedy, długo po rozpoczęciu masowego
eksodusu, było tam jeszcze 5 mln Żydów. Rosja przyjęła, co pamiętano, także
wielką liczbę polskich Żydów. Jak 600.000 Żydów mogło przeżyć niemieckie obozy,
gdzie wszyscy Żydzi mieli być
Zamordowani bez wyjątku?
Żydowsko-australijski prof. W
D Rubenstein napisał we wrześniu 1979 roku: "Jeśli można wykazać, że
holokaust to 'syjonistyczny mit', to odpadłaby najsilniejsza broń z
izraelskiego arsenału propagandowego. ("Holokaust: wysłuchajmy obie
strony" [The Holocaust: Let's Hear Both Sides], Komitet na rzecz otwartej
dyskusji o holokauście, Los Angeles, 1979)
W 1946 roku Fundacja
Rockefellera sfinansowała głoszenie sfałszowanej wersji II wojny światowej na
sumę $139.000.
Natomiast prof. Harold Lasky
z London School of Economics był dość szczery kiedy w The New Stateman 11.01.1942 przyznał: "Ta wojna to w istocie
gigantyczna rewolucja, której wcześniejszymi etapami były wojna w 1914 roku,
rewolucja rosyjska i inne rewolucje".
II wojna światowa nie była
końcem wszystkich wojen, daleko jej do tego. Po tej wojnie, w latach 1945-1985
były 152 wojny. Waszyngtoński Brookings Institute twierdzi, że w latach
1945-1976 walczono w co najmniej 370 konfliktach zbrojnych. Szacuje się, że w
tych wojnach zginęło 86 mln ludzi, dużo więcej niż podczas II wojny światowej.
Największym konfliktem była wojna wietnamska. W 1999 roku toczyło się 25 wojen,
w 2000 odnotowano 68 konfliktów zbrojnych. W 2002 roku było 27 dużych wojen.
Obecnie w jednym roku ginie 50.000 ludzi, dziesięć razy więcej (pół miliona)
cywilów ginie w masakrach, zabitych przez miny lub zagłodzonych na śmierć z
powodu wojny. Jaki wspaniały świat zbudowali nam masoni!
Rozdział 8 - Zbrodnie elity masońskiej
Masoni są przede wszystkim
mistrzami oszustwa. Ale sprytni ludzie mogą ujawnić ich zamiary. Masoni wielbią
zło i jego zdradziecką zabawę w lisy. Polityczne matactwo i terror nie idą w
parze z wolnością. Prowadzą tylko do katastrofy. Niewypolerowaną historię
pokazują następujące wydarzenia.
8. 1 - Bezgraniczne zło
Drzewo poznaje
się po jego owocach. To samo odnosi się do masonerii. Jej zło pokazało się być
bez dna.
Masoneria wszczęła wojnę
domową w Szwajcarii w latach 1847-1848, żeby zagwarantować bazę dla władzy
politycznej w rządzie. Masoni odrzucili cierpienia jakie mogli spowodować;
chcieli mieć władzę polityczną sprzeczną z wolą narodu. Tylko duchowo
paranoidalni psychopaci zdolni są działać w tak prymitywny sposób.
Prezydenta
Ekwadoru Gabriela Garcia Moreno obalono i zamordowano 6 sierpnia 1875 roku. Za
tym złem stał mason gen. Ignacio de Veintimilla. Po Garcia Moreno władzę
przejął masoński liberał Eloy Alfraro.
Arnoldo Krumm Heller, mason
33o, lekarz i pułkownik,
przyznał w swojej "Historii Meksyku" [History of Mexico], że
wszystkie działania subwersyjne tam i w całej Ameryce Łacińskiej wywołane były
przez masonów, Loża Lautaro (założona
przez wenezuelskiego rewolucjonistę Francisco de Miranda) była siedliskiem
"działalności rewolucyjnej" w Meksyku, Argentynie, Peru, Boliwii,
Chile i innych krajach Ameryki Łacińskiej.
Francuski prezydent masoński
Marie Francois Sadi Carnot został zabity 24 czerwca 1894 roku przez włoskiego
anarchistę masońskiego Sante Caserio w Lyonie, Francja. Był to jednocześnie
mord rytualny dokonany dla celebracji masońskiego święta 24 czerwca.
Cesarzową Austro- Węgierską
Elżbietę zasztyletował 10 września 1898 roku podczas jej wizyty w Genewie
włoski anarchista masoński Luigi Luccheni. W owym czasie Elżbieta cieszyła się
powszechnym szacunkiem.
29 lipca 1900 roku włoskiego
króla Umberto I zamordował masoński anarchista Gaetano Bresci w Monza, pomimo
tego, że sam był członkiem loży Savoia
Illuminata. Morderca należał do amerykańskiej loży w Paterson, New Jersey.
Umberto wcześniej otruł swego ojca Wiktora Emmanuela II w 1878 roku (Paul A
Fisher, "Za drzwiami loży" [Behind the Lodge Door], Rockford,
Illinois, 1994).
W 1907 roku,
kilka miesięcy przed zamordowaniem Doma Carlosa (Karol I) w Portugalii, w całym
kraju pokazały się broszury skierowane przeciwko królowej Amelii. Broszury te
podobne były do tych, które były przeciwko Marii Antoninie przed masońskim
zamachem stanu w lipcu 1798 roku we Francji. W Portugalii masoni opublikowali
oczerniającą książkę na kilka tygodni przed zamordowaniem króla. Tę samą
książkę
opublikowano w całości w masońskim czasopiśmie L'Action 10.04.1908.
Francois Tourmentin,
sekretarz Unii Anty-Masońskiej, napisał 25.12.1907 roku w czasopiśmie La franc-maconnerie
demasquee w artykule "Rewolucja w Luzytanii" [Lusitania's
Revolution]: "Gdyby król Portugalii
nauczył się czegoś z historii, natychmiast zakazałby w swoim królestwie
masonerię i wszystkie inne tajne stowarzyszenia. Tym sposobem uratowałby się,
ale musimy zakładać, że Dom Carlos zostanie wkrótce obalony, wypędzony albo
usunięty, co pokaże siłę masonów".
1 lutego 1908 roku w Lizbonie
wrzucono bombę do powozu królewskiego. Zginęli król Portugalii Dom Carlos i
następca tronu książę Filip. Zorganizowali to masoni. Już w 1907 roku
portugalski wielki mistrz Sebastiao Magalhaes de Limas, wygłosił przemówienie w
Paryżu do wysokiego szczebla masonów, przewidując koniec monarchii w Portugalii
i w konsekwencji ustanowienie republiki (Karl Steinhauser, "Unia
Europejska przyszłym super –ZSRR" [EG Die Super-USSR von morgen], Wiedeń,
1922, s. 156).
W celu pozbycia się nowego
króla, Manuela II, najmłodszego syna Karola I, masoni zastosowali oszustwo,
rozgłaszali fałszywe plotki. Masoni chcieli zatrzymać jego reformy. Król Manuel
3 października 1910 roku uciekł z balu zorganizowanego z okazji wizyty
państwowej brazylijskiego prezydenta Hermesa da Fonseca. Fonseca sam był
masonem. Król uwierzył w to, że te fałszywe plotki wywołały rewolucję, która
zagrażała jego życiu. Pułapka zamknęła się skutecznie. Manuel uciekł zagranicę
i zmarł na wygnaniu w Londynie w roku 1932.
Wysokiego stopnia masoni
Theophilo Braga i Afonso da Costa 5 października 1910 roku ogłosili Republikę
Portugali. Do władzy doszedł tymczasowy masoński rząd. Teophilo Braga mianował
się prezydentem. Carbonaria miała w
kraju 40.000 członków.
Po obaleniu Manuela II
belgijski wielki mistrz Furnemont powiedział w przemówieniu 12 lutego 1911
roku: "W kilka godzin tron obalono. Naród wiwatował i ogłoszono republikę.
. . Przypominamy sobie głębokie poczucie dumy. . . To wszystko stało się tak
nagle dla ignoranckiej ludności. Ale my, bracia, wiedzieliśmy o tym. My znamy tajemnicę tego wielkiego
wydarzenia".
W 1912 roku w Portugalii było tylko 3.000 masonów.
Masoński gen. Jose de Matos,
minister wojny, dopilnował żeby od 1916 roku Portugalia wzięła udział w I
wojnie światowej. W sąsiadującej Hiszpanii niebezpieczeństwo dla kraju jakie
stanowili masoni zrozumiano wcześniej. Dlatego już w roku 1814 wszystkim
należącym do różnych lóż groziła kara śmierci. O tym wspomina nawet
"Wielka encyklopedia sowiecka" [The Greater Soviet Encyclopedia]
(1938).
Zamach stanu Młodych Turków w
1908 roku dokonany przez tureckich masonów, pod przywództwem Wielkiego Wschodu
Francji (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji: historia masonerii 1731-
1996" [Russia's Crown of Thorns: The Secret History of Freemasonry
1731-1996], Moskwa, 2000, t. II, s. 228). Będący pod wpływem żydowskiego
Wielkiego Wschodu Ottoman z wielkim mistrzem Mahomedem Orphi Pasza na czele
przejęli władzę w Turcji w roku 1908. Te loże Wielkiego Wschodu (Labor et Lux i Macedonia Risorta), które wszczęły ten przewrót, mieściły się w
Salonikach. Potwierdziło to masońskie czasopismo
L'Acacia w październiku 1908 roku.
Sułtan zdał sobie
sprawę z niebezpieczeństwa i nakazał nadzór policyjny masonów, którzy byli
sprytniejsi od jego policji. To, że ten ruch wszczął Wielki Wschód Włoch
potwierdził jeden z jej przywódców, Refik Bey, we francuskiej gazecie Paris Temps 20.08.1908.
Na spotkaniu które odbyło się
w loży Wolter w Paryżu 16 czerwca 1910 roku, przedstawiciel ambasady tureckiej
przyznał, że "masoneria mocno wspierała rewolucję turecką, oraz że wszyscy
intelektualiści w imperium teraz są członkami rożnych lóż w Turcji"
(L'Eclaire, czerwiec 1910). Czasopismo Wielkiego Wschodu L'Acacia już we wrześniu 1907 roku ujawniło, że sułtan Abdul Hamid
miał zostać obalony. Żydowski lider masoński Emmanuel Carasso (Wielki Wschód
Włoch) był jednym ze spiskowców. Był również jednym z tych którzy finansowali
Młodych Turków.
Spisek przeciwko Turcji
zorganizował brytyjski agent masoński o nazwisku Buxton. Masoński dziennikarz
Ahmet Riza, którego wypędzono z Turcji, został marszałkiem nowego parlamentu.
Był głównym liderem Młodych Turków (grupa Donmeh).
Po udanej "rewolucji" masoni przedstawili swoją wersję humanitaryzmu,
rozpoczęli mordy wrogów politycnych. Zapomniano o wszystkich wzniośle
brzmiących hasłach.
Kiedy ustanowiono już nowy
masoński rząd, przedstawiciele około 50 lóż załozyli w Istambule Wielki Wschód
Ottoman, którego wielkim mistrzem został Mahomed Orphi Pascha. Sytuacją
polityczną w Turcji kierowali masońscy liderzy żydowscy Georges Sursock, David
Cohen i Raphaelo Ricci. Ta trójka podżegała do mordu ponad miliona Ormian w
roku 1915. Głównym odpowiedzialnym za to był minister spraw wewnętrznych Mehmet
Talaat Pascha. W roku 1921 zginął z ręki Ormianina.
Wysokiego stopnia masoni i
członkowie rządu Enver Pascha Bey i Mehmet Talaat Pascha przejęli władzę w 1913
roku. Kiedy w roku następnym Turcja weszła do wojny po stronie Niemiec, wbrew
nakazowi Wielkiego Wschodu, międzynarodowa elita masońska była wściekła (N
Eggis, "Masoneria" [Frimureriet], Halsingborg, 1933, s. 145-146).
Nieposłusznego "brata" Enver Pascha zamordowano 4 sierpnia 1922 w
Baldschuwan.
12 listopada 1912 roku, pod
znakiem Skorpiona, masoński anarchista, Manuel Pardinas, zamordował liberalnego
premiera hiszpańskiego Jose Canalejas Mendeza, podczas spaceru w Porta del Sol
w Madrycie. Później zabójca popełnił samobójstwo.
Rumuński Karol I został otruty 10 października
1914 przez rumuńskich masonów z powodu wsparcia jakiego udzielał Niemcom.
Masoni byli tak skwapliwi, że ogłosili ten mord w Petersburgu jeszcze zanim
Miało miejsce.
W ten sposób
masoni do woli pozbywali się, mordowali lub mianowali monarchów, wysokiego
szczebla urzędników, premierów i prezydentów. Do ich ofiar należą: Ludwik XVI,
Leopold II z Austrii, Gustaw III ze Szwecji, Dom Miguel i Dom Petro z
Portugalii, Don Carlos z Hiszpanii, Karol Albert z Sardynii, Franciszek II z
Neapolu, wielki hrabia Toskanii, car Mikołaj II z Rosji, hrabiowie Modeny i
Parmy i wielu innych.
Są masoni, którzy w ekstazie
podniosą noże i będa krzyczeć po hebrajsku "Nekam Adonai!" = Zemsta Jahwe! (Sofia Toll, "Nocni
bracia" [The Brothers of the Night], Moskwa, 2000, s. 343) Hasłem
szkockiego rytu było "Zwycięstwo albo śmierć!"
Na całym świecie masońskie
czasopisma (The American Freemason, The
American Tyler i The Freemason) przy kilku okazjach
twierdziły w latach 1920, że I wojna światowa była dziełem masonów, co uosabiało końcową bitwę dla masońskich
idei.
Niemiecki mason Ernst
Freymann przyznał po I wojnie światowej w swojej książce "Na ścieżce
międzynarodowej masonerii" [Auf den Pfaden der internationalen
Freimaurerei] (1931): "To masoneria światowa od wielu lat prowokowała
unicestwiającą wojnę z Niemcami i Austrią. Światowa masoneria jest
odpowiedzialna za mord pretendenta w Sarajewie, w wyniku którego wybuchła wojna
światowa. To znowu światowa masoneria w prawdziwie zbrodniczy sposób zniszczyła
każdą próbę osiągnięcia rozwiązania pokojowego".
Belgijski Wielki Wschód
działał w czasie I wojny światowej w zbrodniczym duchu masonerii, kiedy zarząd
loży w 1915 roku ponaglał amerykańskich braci do sprzeciwienia się wysiłkom
masońskiego prezydenta Wilsona w kierunku pokoju w oparciu o status quo (N. Eggis, prawdziwe nazwisko
Sigfrid Nilsson, "Masoneria" [Frimureriet], Halsingborg, 1933, s.
154).
Leonid Ratajew, szef
rosyjskiego wywiadu zagranicą, w roku 1912 opracował proste metody skutecznego
zwalczania masonerii: "Ujawniony mason traci połowę swoich wpływów, bo
każdy wie z kim ma do czynienia. . . Ale najważniejsze jest uderzenie w masonów
ich własnymi dokumentami i w ten sposób pokazanie ich społeczeństwu takimi jacy
są, a nie jakimi się wydają" (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji:
historia rosyjskiego narodu w XX wieku" [Russia's Crown of Thorns: The
History of the Russian People in the 20th Century], Moskwa, 1997, t. 1, s.
279).
Edouard Quartier la Tente,
profesor teologii i lider Międzynarodowej Centrali Masońskiej w Neufchatel,
oświadcza w jednym ze swoich przemówień: "Przez głoszenie idei Wielkiego
Wschodu Francji i zjednoczenie wszystkich braci na świecie zostanie zdobyta
ludzkość. . ." (N Eggis [Sigfrid Nilsson] "Masoneria"
[Frimureriet], Halsingborg, 1933, s. 145-155). Ta masońska centrala zjednoczyła
wszystkie
loże (nawet te niepolityczne)
na całym świecie w próbach ustanowienia światowej republiki (nowa świątynia
Salomona) pod masońskim rządem. Centrala próbowała zdobyć większe wpływy,
zwłaszcza w tych lożach, które nie uznawały masonerii politycznej.
Światowa
masoneria uczestniczy w tajnej grze politycznego oszustwa, okrytej
kabalistyczną alegorią, przedstawianą przez rozproszone symbole określające
niedefiniowalne nieograniczone zło.
8. 2. Dwulicowość Stanów Zjednoczonych
Kiedy tylko dokonuje się
zbrodni przeciwko ludzkości, Stany Zjednoczone w taki czy inny sposób działały
jako szara eminencja za kulisami, prowokując i pociągając za sznurki. Kiedy
tylko idą na wojnę, robią to według pewnego masońskiego planu. Zmuszają drugą
stronę do oddania pierwszych strzałów, albo przynajmniej oskarża się ją o to. W
ten sposób pozyskuje się naród amerykański do udzielenia wsparcia
niesprawiedliwej wojnie.
15 lutego 1898 roku siły
morskie prezydenta Williama McKinleya popełniły zdradę kiedy wysadziły w
powietrze własny statek, The Maine, w
porcie Hawana, żeby stworzyć pretekst do wojny z Hiszpanią. Po tym konflikcie
Stany mogły dominować na zachodniej półkuli i kontrolować wiele wysp na
Pacyfiku.
Podczas I wojny światowej,
prezydent Thomas Woodrow Wilson i jego współpracownik Edward M House chcieli
sprowokować niemieckie łodzie podwodne do storpedowania Lusitanii, która
oficjalnie była statkiem pasażerskim, ale transportowała tysiące ton amunicji
dla Brytyjczyków. Transport amunicji do kraju toczącego wojnę pod przykrywką
przewozu pasażerów był nielegalny. The
New York Tribune opublikowała 19.06.1913 następującą satyrę: "Urzędnik
z Cunard Steamship Line potwierdził dzisiaj korespondentowi Tribune, że szybki statek Lusitania był
wyposażony w bardzo skuteczne działa morskie". Lusitania była zarejestrowana jako pomocniczy niszczyciel
przez Brytyjską Marynarkę Wojenną. Niemiecki rząd opublikował ostrzeżenia we
wszystkich nowojorskich dziennikach, że kazdy kto przepływa ocean na Lusitanii
robi to na własne ryzyko, ponieważ statek transportował amunicję.
Ambasada
brytyjska w tajnym memorandum z 10 lutego 1915 roku dała instrukcje jak
zakamuflować statek transportujący amunicję, by wyglądał jak statek towarowy.
Komandor Joseph
Kenworth z wywiadu Brytyjskiej Marynarki Wojennej przyznał: "Było to
umyślne działanie żeby wysłać Lusitanię z bardzo małą szybkością i bez eskorty
na teren w którym przebywała łódź podwodna".
Niemiecka łódź podwodna U-20
zatopiła Lusitanię 7 maja 1915 roku o godzinie 14.10 trzema torpedami 12 km od
południowo-wschodniego wybrzeża Irlandii w pobliżu Kinsale. Dwa z nich uderzyły
śródokręcie, i tuż potem trzecie uderzyło w jego dziób. Statek zatonął w 18
minut. Zginęło 1.198 osób na pokładzie (124 Amerykanów). Uratowano 708.
Historyk Colin Simpson twierdzi w książce "Lusitania", że dokumenty
przewozowe były sfałszowane.
Kiedy już zabezpieczono
reelekcję prezydenta Woodrow Wilsona, Rezerwy Federalne wszczęły kampanię
propagandową sprzyjającą "nieuniknionej wojnie". Zekranizowano dobrze
wyreżyserowany "dokument", pokazujący ratowanie pasażerów Lusitanii.
Przy pomocy tego dobrze podrobionego filmu wzrosła nienawiść do Niemców.
Prezydent Wilson ukrył wszystkie dowody tajnej misji Lusitanii.
Wilson, który był wysokiego szczebla masonem, w
pełni wykorzystał zatopienie Lusitanii, ułatwiając Kongresowi 6 kwietnia 1917
roku wypowiedzieć wojnę Niemcom. Poparcie narodu amerykańskiego zdobył
Dzięki bezczelnemu kłamstwu, że ta wojna "zakończy wszystkie wojny".
W latach 1950 brytyjski rząd zbombardował teren
gdzie na głębokości 95 m zatonęła Lusitania, żeby zniszczyć wszystkie dowody, w
przypadku gdyby jakiś niezależny historyk nabrał wątpliwości co do
Oficjalnej informacji i chciał rozpocząć poszukiwania.
Sprowokowanie japońskiego
ataku na Pearl Harbour 7 grudnia 1941 roku wydarzyło się według tego samego
schematu. Rada Stosunków Zagranicznych (CFR) pod kierownictwem Bernarda Barucha
zastanawiała się nad planem prowokacji, która miała doprowadzić do japońskiego
ataku na USA. Sekretarz obrony Roosevelta, Harry Stimson, napisał w swoich
dziennikach: "Stoimy przed trudnym problemem, jakie działania dyplomacji
zapewnią by Japonia wzięła winę na siebie i zrobiła pierwszy krok".
25 lipca 1941 roku Roosevelt
zamroził wszystkie japońskie aktywa w USA, postanowił wprowadzić embargo
handlowe, odmówił Japonii dostępu do Kanału Panamskiego i pomógł Chinom w
wojnie z Japonią. Ujawnił to George Morgenstern w książce
"Pearl Harbor: historia tajnej wojny" [Pearl Harbor: The Story of the
Secret War] (Costa Mesa, 1991). W lipcu 1941 roku Roosevelt zablokował również
wszystkie dostawy ropy dla Japonii. Amerykańska blokada była otwartą deklaracją
wojny (Eric D. Butler, "Czerwony plan podboju świata" [The Red
Pattern of World Conquest], Melbourne, 1985, s. 52).
Amerykańskiemu sekretarzowi
stanu, masonowi Deanowi Acheson, powierzono misję wprowadzenia tzw. zamrożenia
japońskiego handlu, co nieuchronnie pokrzyżowałoby plany tego kraju. Jeśli
Japonia nie zaatakuje, wybuchnie wojna, wina za nią spadnie na Japonię, i jej
skutkiem będzie klęska, jak również status drugiej klasy.
Adm. Robert A
Theobold napisał w swojej książce "Ostatnia tajemnica Pearl Harbor"
[The Final Secret of Pearl Harbor] (Devin Adair, 1954), że tylko jeden człowiek
odpowiadał za to nieszczęście, prezydent USA Franklin Delano Roosevelt, mason
32o szkockiego rytu.
Roosevelt został zainicjowany
na masona 11 października 1911 w Loży Holenderskiej Nr 8 w Nowym Jorku (John
Hamill, Robert Gilbert, "Masoneria: święto kunsztu" [Freemasonry: A
Celebration of the Craft], Londyn, 1998, s. 241). Był wieloletnim członkiem
loży Starożytny Arabski Zakon Świątyni, jak również loży Architektów Nr 519.
Był wielkim mistrzem wielkiej loży Georgia w Nowym Jorku i w loży Wysokie Cedry
Libańskie Ameryki Północnej (Kurt Fervers, "Hasła wysokich stopni:
polityka masońska w wojnie światowej" [Die Parolen der Hochgrade:
Freimaurerpolitik um die beiden Weltkriege], Berlin, 1942, s. 143). Został
honorowym członkiem loży Stansburg Nr 24 w Waszyngtonie, DC.
Cztery dni przed atakiem na
Pearl Harbor, Stany Zjednoczone przechwyciły i rozszyfrowały japońskie przekazy
o decyzji wejścia do wojny z USA i W Brytanią. Informacja o Pearl Harbor
dotarła także do Roosevelta, ale nie podjął żadnych działań. Emerytowany płk
John W Carrothers oświadczył w The San
Francisco Chronicle 11.12.1981, że
USA miały wspaniałą sieć szpiegowską w Japonii, składającą się z Koreańczyków, którzy czuli pogardę
wobec Japończyków. Pełna informacja o zamierzonym ataku była w posiadaniu
Roosevelta 48 godzin wcześniej. Nawet sowiecki rząd ostrzegł Stany Zjednoczone
przed planowanym japońskim atakiem. Amerykańskiego dowódcy na Hawaajch o tym
nie poinformowano.
To że Roosevelt już naprawdę
wiedział o nadchodzącym ataku, i jeszcze zachęcał do niego Japończyków,
potwierdza Anthony Hilder w książce "Waszyngtońscy wodzowie" [The
Warlords of Washington]. Nigdy nie ostrzegł ich generałów. Dyrektor FBI, J
Edgar Hoover (loża stanowa Nr 1, Waszyngton) również wiedział o ataku, ale
milczał. To dało odpowiedni pretekst do przystapienia do II wojny światowej. J
Edgar Hoover wolał zatrudniać masonów.
Książka adm. Roberta
Theobalda także porusza tajemnicę japońskich przekazów na temat planowanego
ataku. Rozszyfrowano je i przesłano do Białego Domu. Prezydenta Roosevelta nie
niepokoiło to, że w tym ataku zginęło 2.237 Amerykanów. Miał pretekst jakiego
chciał do rozpoczęcia wojny, mordu jeszcze więcej ludzi.
W 1942 roku ponad 110.000
Amerykanów pochodzenia japońskiego umieszczono w 10 obozach koncentracyjnych
(wśród nich Manzanar w Kalifornii), gdzie wielu zmarło.
15 lutego 1942 roku, po
japońskim ataku na Pearl Harbor, Winston Churchill powiedział w radio:
"Plan zadziałał idealnie, gdyż opinia publiczna zareagowała dokładnie tak
jak chciałem" (The New York Times, 16.02.1942).
W celu sprowokowania wojny
koreańskiej, wielki mistrz masoński Harry S Truman postąpił według tego samego
schematu. Najpierw amerykańskie wojska umyślnie wycofały się z Korei w połowie
roku 1949. Jak pisze prof. Bruce Cummings, sekretarz stanu Dean Acheson 12
stycznia 1950 wygłosił przemówienie przed Krajowym Klubem Prasowym w
Waszyngtonie, w którym powiedział wyraźnie, że Korea Południowa nie była już w
strefie amerykańskich interesów w Azji. Brytyjski historyk Paul Johnson nic z
tego nie zrozumiał i uważał to za nierozważne (Paul Johnson, "Czasy
współczesne" [Modern Times], Nowy Jork, 1983). Oczywiście było to dobrze
przemyślane przemówienie.
Sześć tygodni przed wojną
koreańską, Tom Connally, mason i przewodniczący Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych,
wykluczył Koreę z amerykańskiej strefy interesów. Dany komunistom sygnał był
jeszcze bardziej oczywisty. Atak Korei Północnej nastąpił we właściwym
momencie.
W niedzielę 25 czerwca 1950
roku, o 4:00 rano, kiedy 1 / 3 małej koreańskiej armii była na urlopach,
120.000 komunistycznych żołnierzy wyposażonych w 126 sowieckich czołgów i 1.400
granatników przekroczyło granicę. Rozpoczęła się wojna koreańska, wojna której
amerykańscy przywódcy nie zamierzali wygrać. Pięciogwiazdkowy generał Douglas
MacArthur został mianowany dowódcą naczelnym amerykańskich i innych jednostek
walczących pod flagą USA.
Chiński dyktator
komunistyczny Mao Tse Tung wysłał swoje oddziały do rzeki Yalu. Kiedy MacArthur
wydał rozkaz zbombardowania mostów by uniemożliwić przeprawę chińskich wojsk,
Truman go anulował (William T. Still, "NWO: stary plan tajnych
stowarzyszeń" [New World Order: The Ancient Plan of Secret Societies],
Lafayette, Luizjana, 1990, s. 173). Wojska chińskie przemaszerowały przez
granicę 26 listopada 1950 roku i udało im się zająć Seoul. W walce brały
również udział sowieckie samoloty.
Gen. MacArthur miał zbyt dużo
sukcesów w swoim zapale niszczenia komunistów. Mógł wypędzić komunistów z Korei
Południowej, i zamierzał również obalić reżim w Korei Północnej, zbombardować
bazy północno-koreańskie i chińskie lotniska. Ale to nie odpowiadało Wall
Street. Gen. MacArthurowi w końcu udało się przepchnąć komunistów przez rzekę
Yalu z powrotem do Chin.
Prezydent Harry Truman
rozkazał amerykańskiej VII Flocie uniemożliwić atak Czang Kai Szeka na Chiny.
Wcześniej Truman odmówił prośbie Czang Kai Szeka dołączenia swoich
komunistycznych wojsk do walki z Koreą Północną i chińską Armią Czerwoną.
"To że był jakiś
przeciek z wywiadu było widoczne dla wszystkich. [Generał Walton] Walker ciągle
się skarżył. . . że o jego działaniach wiedział wróg wcześniej ze źródeł waszyngtońskich.
. . Informacja musiała być im przekazywana, zapewniając to, że mosty na Yalu
będą nadal stanowiły sanktuarium, a ich bazy pozostaną nietknięte. Oni
wiedzieli. ze mogli przepłynąć tę rzekę nie martwiąc się o zbombardowanie ich
trasy dostaw przez Mandżurię". (Robert O'Driscoll.
"NWO i tron antychrysta" [The New World Order and the Throne of the
Antichrist], Toronto, 1993, s. 374-375).
Kiedy MacArthur zaczął
zagrażać chińskiemu komunizmowi (jego celem było zniszczenie komunistycznych
Chin przy użyciu broni nuklearnej), prezydent Truman nakazał mu zwrócić
komunistyczne tereny w Korei Północnej. MacArthur odmówił, uważał to za zdradę,
chociaż sam był masonem 32o
(loża Manilla Nr 1). Zastąpił go gen. Matthew Ridgeway (CFR) 11 kwietnia 1951
roku. Korea pozostała podzielona. Po powrocie do USA Mac Arthura przywitały jak
bohatera Kongres i naród. Nie było możliwe oskarżenie go o odmowę wykonania
rozkazów. Nawet Encyklopedia sowiecko-estońska przyznaje, że MacArthur został
zdymisjonowany, ponieważ zamierzał poszerzyć teren wojny na terytorium
Chińskiej Republiki Ludowej.
Wojna koreańska trwała 3
lata. Zginęło w niej 37.000 Amerykanów i 106.000 odniosło rany. ONZ straciła
14.000 i Korea Południowa 350.000. Chiny straciły milion żołnierzy, a Korea
Północna 1.650.000. Zmarł również jeden na trzech amerykańskich więźniów
wojennych w Korei Północnej. Wojna koreańska dała ogromne zyski amerykańskiemu
przemysłowi zbrojeniowemu. Dopiero 27 czerwca 1953 roku kombatanci podpisali
odrębny traktat pokojowy.
Stany Zjednoczone zawsze
dbały o "swoje" interesy, nawet jeśli nie zgadzali się komuniści.
Stalin nie był nieszczęśliwy z powodu Iranu, kiedy negocjował z Rooseveltem w
listopadzie-grudniu 1943 roku. Nie chciał wycofać swoich wojsk z północnego
Iranu. Wtedy Roosevelt wyjaśnił mu, że interesy Waszyngtonu wymagały by Armia
Czerwona wycofała się z Iranu 6 miesięcy po zakończeniu wojny. Stalin opóźniał
to do wiosny 1946 roku, kiedy prezydent Truman przedstawił mu ultimatum,
zagroził użyciem siły jeśli będzie konieczne. W kwietniu 1946 roku Stalin się
zgodził. Podobne ultimatum można było postawić Kremlowi w sprawie Europy
wschodniej i państw bałtyckich, ale sprzeciwiła się temu Wall Street.
Skoro wymagały tego interesy
masońskie, komunistom "wręczono" różne kraje. Kiedy antykomunistyczny
gen. George Patton, wbrew woli Białego Domu, parł do Czechosłowacji, Truman
wściekł się i zażądał natychmiastowego wycofania amerykańskich wojsk z tego
kraju. Patton niechętnie wykonał ten rozkaz. Wielu wystraszonych
intelektualistów czeskich obserwowało wycofywanie się amerykańskich wojsk przed
nadejściem Armii Czerwonej. Patton zażądał uzycia wojsk przeciwko Moskwie. W
końcu został
zamordowany w Niemczech
Zachodnich przez amerykańskiego agenta specjalnego (Spotlight, 22.10.1979).
Brytyjski feldmarszałek
Bernard Law Montgomery również postąpił wbrew woli Trumana i Eisenhovera
ratując Danię przed Armią Czerwoną wiosną 1945 roku. Ruch czerwonego oporu już
przejął kontrolę nad nadbrzeżnym miastem Bogense. Przy cichym wsparciu
Duńczyków i Montgomery'ego, Niemcy szybko zniszczyli czerwonych, a następnie
poddali się Brytyjczykom 5 maja 1945 roku.
9 maja Armia
Czerwona najechała na Bornholm, dużą odizolowaną wyspę duńską na Bałtyku i
alianci nie mogli już wręczyć Danii Moskwie. Dla opinii publicznej wyglądaloby
to zbyt dziwne.
Niemcy zamierzali przenieść
część swoich wojsk na Bornholm i poddać się tam Brytyjczykom. Nie chcieli
poddawać się Rosjanom. Brytyjczycy nie przysłali nikogo kto mógłby przyjąć ich
kapitulację. Armia Czerwona skorzystała z okazji i przynajmniej oderwała
Bornholm od Danii.
W Kopenhadze nikt nie
zareagował na wołania przychodzące z wyspy. 7 maja 1945 roku o 12:40 sowieckie
samoloty rozpoczęły bombardowanie Bornholmu. Miasta zniszczono. W Ronne
uszkodzono 90% budynków. W Nexo zniszczenia wynosiły 95%. Zginęło wielu
Duńczyków. Poinformowano Kopenhagę, ale duńskie radio milczało na temat
wydarzeń na wyspie. W końcu pewnemu dziennikarzowi udało się dostać do Szwecji
na pokładzie łodzi rybackiej. Z Ystadt w południowej Szwecji wysłał raport do
duńskiej prasy o sowieckim terrorze na Bornholmie. Dopiero po opublikowaniu
tego raportu obudziło się duńskie radio.
9 maja wojska sowieckie
przybyły na Bornholm i 150 żołnierzy frontowych natychmiast rozpoczęli
plądrowanie, rabowanie i kradzieże. Szczególnie pożądane były zegarki. Zaczęli
gwałcić kobiety. Sowieccy dowódcy wojskowi ustanowili dyktaturę komunistyczną.
Ostatecznie na wyspie stacjonowało ponad 8.000 sowieckich żołnierzy, którzy
pili alkohol i dokonywali aktów przemocy. Na kilku najgorszych wandalach
dokonano egzekucji.
Sowieccy
wojskowi, którzy twierdzili, że przybyli by pokonać nazistów, nie mieli zamiaru
opuszczać wyspy. Niepokoili się mieszkańcy i wszystkie budynki pomalowali na
czarno. Wyspiarze zaczęli nienawidzić Związek Sowiecki.
16 marca 1946 roku rozeszły
się pierwsze pogłoski, że Rosjanie mogą opuścić wyspę. 5 kwietnia Bornholm
opuścili ostatni żołnierze NKWD. Było to tego samego dnia kiedy sowieckie
wojska wycofały się z północnego Iranu. Masońska elita miała wątpliwości w
kwestii Danii.
Później okazało się, iż już
23 kwietnia 1945 roku sowiecki komisarz ludowy zażądał, by Armii Czerwonej
pozwolono zająć Bornholm. 24 kwietnia wydano rozkaz na operację Bornholm, i
akcję rozpoczęto 4 maja. Kiedy po wielu latach gen. Iwan Batow odwiedził
Bornholm, pozwolił duńskiemu majorowi o nazwisku Holger Jorgensen skopiować
pewne dokumenty. To żołnierze Batowa okupowali wyspę.
Kiedy w sierpniu 1945 roku
Indochińska Partia Komunistyczna przejęła władzę w całym Wietnamie, zadowoleni byli
finansiści z Wall Street. Konserwatywny szef francuskiego rządu, Charles de
Gaulle, który poczuwał się do pewnej odpowiedzialności wobec Wietnamu jako
byłej francuskiej kolonii, zainterweniował, i we wrześniu 1945 roku próbował
odsunąć komunistów od władzy w południowej części kraju. To zirytowało Stany
Zjednoczone, które w styczniu 1946 roku zażądały by Francja wstrzymała swoje
działania mające na celu usunięcie komunistów. Francję zmuszono do uznania
"demokratycznej" Wietnamskiej Republiki Ludowej.
Kiedy wzmagał sie
komunistyczny terror, francuski rząd zignorował Waszyngton i w grudniu 1946
roku podjął nowe działania by obalić komunistów. Francuzi odnieśli taki sukces,
że w 1949 roku w południowej części kraju ustanowiono Republikę Wietnamu,
rządzoną przez cesarza Bao Dai. Ale francuskim oddziałom ekspedycyjnym nie
udało się usunąć komunistów z całego kraju. Francuzi poddali się w roku 1954,
po upadku fortu w dżungli Dien Bien Phu. Zgodnie z Konwencją Genewską, Francja
musiała wycofać swoje wojsko z Wietnamu, który wtedy został podzielony. W 1955
roku masoni obalili cesarstwo na południu.
W latach 1954-55
amerykańska Sajgońska Misja Wojskowa przewiozła ponad milion Wietnamczyków z
północy na południe. Do Wietnamu Południowego przewieziono 957.000 ludzi.
Setkom tysięcy kazano maszerować. Brakowało im żywności i pieniędzy i w
rezultacie zorganizowali się w bandyckie gangi, które kradły co mogły, byli podatni
na czerwoną doktrynę, którą super kapitaliści stworzyli i podali razem z ich
biedą. Amerykańscy "eksperci polityczni" nazwali te bandy
"siłami buntowników", które powinno się zwalczać. O tej operacji
opowiedział w Radio Free America 13
kwietnia 1955 roku płk L Fletcher Prouty,
Były szef operacji specjalnych.
Począwszy od 1955 roku, USA
dostarczała broń Republice Wietnamu żeby "powstrzymać" szerzenie się
komunizmu w Azji, o czym mówi program podpiaany przez prezydenta Trumana w 1950
roku. Masoni chcieli rozpocząć walkę z problemami które sami wywołali. Chcieli
wojny w Wietnamie.
W 1961 roku działalność
komunistyczna bardzo się zintensyfikowała. Stany Zjednoczone wysłały do
Wietnamu 300 wojskowych doradców. Rok później wysłali kolejnych 10.000. 20 grudnia
1960 roku komuniści założyli FLN (Narodowy Front Wyzwolenia). Jego celem było
odebranie terytorium zabranego przez Francuzów. Związek Sowiecki udzielił mu
wszelkiej niezbędnej pomocy.
Komunistyczna agresja przeciwko Republice
Wietnamu rozpoczęła się w sierpniu 1964 roku. Kilka dni później zainscenizowano
ogromne oszustwo w Zatoce Bac Bo, mające na celu stworzenie pretekstu do
wejścia w wojnę (incydent w Zatoce Tonkin). Amerykański niszczyciel Maddox
otworzył ogień na wzburzonym i pustym morzu, kiedy nie było na nim żadnych
wrogich statków. Następnego dnia planowano odwet przeciwko Wietnamowi
Północnemu, mimo że niszczyciel nie został zaatakowany przez wroga.
Opowiedział o tym świadek naoczny, pilot myśliwca, Jim Stockdale.
Już 7 sierpnia 1964 roku
prezydent Lyndon Johnson dostał pozwolenie od Kongresu na użycie amerykańskich
wojsk przeciwko komunistom. W marcu 1965 roku amerykańskie wojska wylądowały w
Wietnamie. Jesienią tego samego roku Stany Zjednoczone wciągnęły w konflikt
inne kraje.
Pomimo rosnącej obecności
Amerykanów, komuniści przesuwali się na południe. Pod koniec 1968 roku w
Wietnamie walczyło 543.000 amerykańskich żołnierzy. Jak mówi Encyklopedia
sowiecko-estońska, sowieckie wsparcie dla komunistów na północy pokrywało 70%
kosztów wojny. W 1973 roku Moskwa ogłosiła, że była to pożyczka bezzwrotna.
Stany Zjednoczone zamierzały
jedynie poszerzyć ten konflikt, i uczestniczyły w niecnej grze. Robert McNamara
(CFR), sekretarz obrony Kennedy'ego w początkach wojny wietnamskiej, a później
szef Banku Światowego, otwarcie przyznał, że tak naprawdę USA nigdy nie
próbowały wygrać tej wojny. Było to nieszczęście dla milionów ludzi.
Kiedy komuniści zdobyli
Sajgon, sekretarz generalny Wietnamskiej Partii Komunistycznej, Le Duan,
powiedział, że należy obniżyć standard życia w Południowym Wietnamie.
Podkreślił, że południowcy "osiągnęli standard życia zbyt wysoki dla
gospodarki kraju". Oznaczało to odwrotność szczęśliwego i cywilizowanego
życia. W styczniu 1977 roku w Wietnamie było już 200.000 więźniów politycznych
(Paul Johnson, "Czasy współczesne" [Modern Times], Nowy Jork, 1983).
18 marca 1969 roku, pod
naciskiem ze strony doradcy prezydenta Nixona ds. bezpieczeństwa, Henry
Kissingera, Stany Zjednoczone rozpoczęły atak na Kambodżę z udziałem bombowców
B- 52 z niskiej wysokości w celu "zniszczenia baz NFL". Każdy z
samolotów zrzucił około 30 ton bomb. Intensywne bombardowanie trwało 14
miesięcy. Więcej sporadycznych ataków dokonano do 15 sierpnia 1973 roku, kiedy
amerykański Kongres zażądał ich końca. W sumie na Kambodżę zrzucono 540.000 ton
bomb.
W książce "Proces Henry
Kissingera" [The Trial of Henry Kissinger] (2001), dziennikarz Christopher
Hitchens przedstawia dowody na to, że Kissinger powinien zostać oskarżony o
namowę do mordu w Santiago (Chile), Nikozji (Cypr) i Waszyngtonie DC, za
zbrodnie wojenne w Wietnamie, bombardowanie Kambodży, masakry w Bangladesz w
1971 roku, a także ludobójstwo w Timorze Wschodnim w roku 1975. Tego jeszcze
nie zrobiono.
Książę Norodom Sihanouk nie
mógł już opanować sytuacji w Kambodży, gdzie wiele miejsc stało się skutecznymi
bazami dla komunistów. 18 marca 1970 roku gen. Lon Nol z pomocą CIA
przeprowadził zamach stanu, obalił księcia Sihanouka. W kwietniu tego roku
oddziały amerykańskie i południowo wietnamskie wpuszczono do Kambodży żeby
"ratować kraj przed komunizmem". W ten sposób Lon Nol,
który mianował się
"marszałkiem", zmusił "Republikę Khmerów" do wojny w
Indochinach. Prawie 2 mln ludzi uciekło do stolicy, która miała już milion
mieszkańców. Fińska komisja śledcza oszacowała, że amerykańska wojna w Kambodży
pochłonęła co najmniej 600.000 ofiar. W maju 1970 roku amerykańskie odziały
wkroczyły również do Laosu.
Amerykański sprzęt wojskowy
dla reżimu Lon Nola był ubezpieczony przez sowiecką agencję ubezpieczeniową
(Gostrach), jak mówią chińskie źródła ("Sowiecka polityka zagraniczna:
imperializm społeczny" [Soviet Foreign Policy: Social Imperialism],
Ambasada Chińska, Helsinki, 1977, s. 10). To samo źródło mówi, że
Czechosłowacja produkowała broń dla Lon Nola w fabryce w Kambodży. W tym samym
czasie Pekin wspierał Czerwonych Khmerów, a Moskwa stała za wietnamskimi czerwonymi
terrorystami, którzy, według Gary Allena, otrzymywali również broń ze Stanów
Zjednoczonych.
Wkrótce wielu zwolenników Lon
Nola zdali sobie sprawę z tego, że zostali bezwstydnie wykorzystani, i
dołączyli do demokratycznego ruchu Sihanouka. To dlatego komunistyczny ruch Pol
Pota Kmaekroh otrzymał pomoc w dojściu do władzy 17 kwietnia 1975, pośrednio od
USA i bezpośrednio od Chin. Pol Pot (faktycznie Saloth Sar) przemianował kraj
na Kampuczę (oryginalną nazwę przywrócono po upadku komunistycznego reżimu w
1989). Był to początek panowania niezrównanego terroru. Na granicy z Tajlandią
było 6.000 mężczyzn należących do bojowników Khmerserei, którzy reprezentowali demokrację. Nie otrzymali żadnej
pomocy od USA. Natomiast 25.000 terrorystów z Czerwonych Khmerów ciągle i
potajemnie otrzymywali pomoc zachodnią, o czym mówi brytyjski dokument
"Kambodża w roku zero" [Cambodia the Year Zero], australijskiego
dziennikarza Johna Pilgera. W latach 1975-1979 w Kampuczy zginęły 2 mln ludzi
(z całkowitej populacji 8 mln), zgodnie z mottem Pol Pota: "Trzymać ich -
żadnej korzyści. Niszczyć ich - żadna strata. Wypalimy starą trawę żeby urosła
nowa".
Operację zaplanowała dwa lata
wcześniej grupa ideologów z loży politycznej Angka Loeu (Wyższa Organizacja). Ich celem było narzucenie
wszystkich chińskich zasad komunistycznych od razu (w Chinach zabrało to 25
lat). Wszystko co pochodziło z przeszłości miało być zniszczone i unicestwione.
Do Angka Loeu należeli intelektualiści (nauczyciele i biurokraci). Na 8
liderów (Khieu Samphan, May Mann, Ieng Sary,
Nuon Chea, Son Sen, Pol Pot i inni), 5 było nauczycielami, jeden profesor
uniwersytecki i jeden biurokrata, jak pisze Paul Johnson. Wszyscy we wczesnych
latach 1950 studiowali we Francji, i tam zostali członkami Francuskiej Partii
Komunistycznej i masonerii, ucząc się od liderów Zakonu Martinists, że stosowanie przemocy było dobre dla społeczeństwa,
"prawdy" chętnie propagowanej przez radykalnych lewicowych masonów.
Kenneth Quinn z Departamentu
Stanu USA otrzymał informację o planach Angka
Loeu i napisał raport z datą 20.02.1974 o planowanym mordzie masowym
("Zmiany polityczne podczas wojny: rewolucja Khmer Krahom w Kamodży Płd.
197074" [Political Change in Wartime: The Khmer Krahom Revolution in
Southern Cambodia 197074], American Science Association, 4.09.1975) . Plan
mówił, że "poszczególni członkowie społeczeństwa muszą być poddani
rekonstrukcji psychicznej" i że "tradycyjne fundamenty, struktury i
siły, które kształtowały i zarządzały życiem jednostki muszą zostać rozdarte
przy wykorzystaniu terroru i innych metod". Następnie jednostka będzie
"odbudowana zgodnie z doktryną partyjną, z zastąpieniem starych wartości
nowymi". To śmierdzi masonerią. Amerykańskie przywództwo nie miało zamiaru
ingerować w taki plan. Nie przeszkada się masońskim braciom kiedy wykonują
międzynarodowe instrukcje.
Rzeź w Kambodży rozpoczęła
się 17 kwietnia 1975 roku, kiedy Czerwoni Khmerzy, młodzi zindoktrynowani
wieśniaccy żołnierze wkroczyli do Phnomh Penh, zamieszkałą przez 3 mln ludzi.
Przemoc zaczęła się o 7:00 atakami na chińskie sklepy. Pierwsze mordy dokonano
o 8:45. O 10:00 żołnierze otworzyli ogień do każdego kogo zobaczyli na ulicy,
żeby wywołać panikę, i żeby wszyscy uciekli z miasta.
Ewakuowano wszystkie
szpitale. Rakiety wystrzeliwano w każdy dom w którym zauważono jakikolwiek
ruch. Wieczorem odcięto wodę. Nie było widać żadnych oficerów. Masoni
intelektualiści którzy zaplanowali te diabelskie działania, żeby zbudować
społeczeństwo bez miast i pieniędzy, nie pokazali się. Czerwoni Khmerzy zabrali
kobiety i dzieci na pola mordów.
Zakazano wszelkich przyjaźni.
Pozwolono tylko na odzież w ciemnym kolorze, kolorową odzież uważano za wyrażanie
indywidualizmu.
To było typowe dla
masońskiego humanizmu, który szerzył się z Francji na inne części świata.
Liderzy rewolucji (każdy z nich mason) zadeklarowali w 1973 roku: "Całą
Francję zamienimy raczej w cmentarzysko, ale nie damy się pokonać" (Guy
Lenotre, "Masowe utopienia w Nantes" [The Mass
Drownings in Nantes],
Sztokholm, 1913, s. 157) Współczucie dla ofiar uważano za przestępstwo (ibid,
s. 153). Masońscy liderzy chcieli pozbyć się rojalistów i wrogów ludu, których
uważali za "zbyteczne gęby". Wśród ofiar były kobiety i dzieci.
Masowe utopienia w Loarze nazywali "potopami" i organizował je Komitet
Opieki (13 członków, każdy z nich mason).
Czerwoni Khmerzy
dużo się nauczyli od tego "rewolucyjnego" terroru narzuconego
Francuzom przez żydowskich masonów.
W kwietniu 1976
roku lider Angka Loeu, Khieu
Samphman, został głową państwa i zastąpiony jako szef rządu przez innego
fanatycznego "rewolucjonistę" z klasy średniej, Pol Pota.
Pol Pot często swoje ofiary
zakopywał żywcem. Wydał rozkaz zamordowania 20.000 kobiet i dzieci. W sumie
wymordował 90% intelektualistów. Czerwoni Khmerzy nawet napadali na wioski w
sąsiednich krajach. 28 stycznia 1977 roku Czerwoni Khmerzy zabili mieszkańców
trzech tajlandzkich wiosek, zanim spalili ich domy, jak pisze artykuł w Reader's Digest ze stycznia 1979 roku.
W sierpniu 1976 roku Khieu
Samphan przyznał się włoskiemu dziennikarzowi, że zginął milion
"zbrodniarzy wojennych", o czym pisze Paul Johnson.
Podczas szybkiej
inwazji wietnamskie siły pokonały Pol Pota, i 25 grudnia 1978 roku zajęły
Kampuczę. 7 stycznia 1979 roku ustanowiono nowy reżim Henga Samrina, który otrzymał
sowieckie wsparcie (z pomocą USA). 11 stycznia proklamowana została Republika
Kampuczy.
Czerwoni Khmerzy nadal
otrzymywali wsparcie z Zachodu. W kolejnych latach Pol Pot miał nadal wsparcie
USA i Chin a także innch sojuszników, m. in. Brytanii Thatcher. Chociaż
Czerwoni Khmerzy przestali istnieć w styczniu 1979 roku, ich członkowie nadal
mogli reprezentować Kambodżę w ONZ.
W 1981 roku mason wysokiego
szczebla, Zbigniew Brzeziński, doradca ds. bezpieczeństwa prezydenta Cartera,
zadeklarował: "Zachęcam Chińczyków do wspierania Pol Pota". Przyznał,
że Stany Zjednoczone "przymykały oko" na fakt, że Chiny wysyłały broń
dla Czerwonych Khmerów przez Tajlandię (artykuł Johna Pilgera "Oni
wspierali masowego zbrodniarza" [They Supported a Mass Murderer]).
Był to ten sam
Brzeziński, który w 1979 roku otwarcie stwierdził, że "świat się zmienia
pod wpływem sił, których nie jest w stanie pokonać żaden rząd", jak mówi
Paul Johnson.
Działalność Pol Pota na
uchodźstwie od stycznia 1980 roku finansowały Stany Zjednoczone. Wielkość tej
pomocy w wysokości $85 mln w okresie 1980-1986 pokazał list do Senackiej
Komisji Stosunków Zagranicznych. CIA robiła wszystko by pomoc humanitarna
docierała do baz Czerwonych Khmerów. Dwoje pracowników pomocy Linda Mason i
Roger Brown później powiedzieli: "Amerykański rząd nalegał by Czerwoni
Khmerowie dostawali żywność. . ." (John Pilger)
W wyniku amerykańskich
nacisków Światowy Program Żywności dla armii tajlandzkiej wysłał żywność
wartości $12 mln, która miała być dostarczona Czerwonym Khmerom. "Tę pomoc
otrzymywało 20.000 – 40.000 khmerowskich żołnierzy", jak mówi Richard
Hollbrooke, ówczesny asystent sekratarza stanu. Konwoje z żywnością opłacały
zachodnie rządy.
Wysokim rangą oficerem
khmerowskiego obozu pracy był niesławny zbrodniarz masowy Nam Phann (prawa ręka
Pol Pota), znany pracownikom pomocowym jako Rzeźnik.
Były wicedyrektor CIA, Ray
Cline, potajemnie odwiedził siedzibę operacji Czerwonych Khmerów. Wtedy był
doradcą ds. bezpieczeństwa prezydenta Reagana.
Do roku 1989, rola Brytanii w
Kambodży była tajna. Simon O'Dwyer-Russell, zagraniczny korespondent The Sunday Telegraph, ujawnił wtedy, że
brytyjskie grupy SAS szkoliły oddziały Pol Pota. Wszyscy byli weteranami wojny falklandzkiej, pod
dowództwem kapitana. Później Jane's Defence
Weekly doniósł, że ten rodzaj szkolenia odbywał się w tajnych bazach na
terenie Tajlandii przez ponad 4 lata.
Pol Pot miał zapewnienie swoich masońskich mistrzów, że nigdy nie
zostanie oskarżony za zbrodnie przeciwko ludzkości. Obietnicę tę złożono
oficjalnie w roku 1990. ONZ zaproponował "plan pokojowy". w którym
nie wspomniano o ludobójstwie.
Komisja Praw Człowieka ONZ
przegłosowała rezolucję w sprawie "okrucieństw o charakterze ludobójczym,
dokonanych szczególnie kiedy doszli do władzy Czerwoni Khmerowie".
Głównymi graczami za tą koncesją były USA i Chiny. ONZ komisja postanowiła, że
jej członkowie-państwa już nie będą "ścigać, aresztować, przekazywać czy
oskarżać odpowiedzialnych za zbrodnie przeciwko ludzkości w Kampuczy".
Rządy nie były już zobowiązane do "uniemożliwiania ponownego dochodzenia
do władzy osobom odpowiedzialnym za akty ludobójstwa w latach 1975-78".
Nie mówią tego o nazistach.
Pekiński reżim gangsterski,
razem z rządami amerykańskim i brytyjskim, wspierali żołnierzy Pol Pota i
dostarczali im nowoczesną broń, co umożliwiało im dokonywać terrorystycznych
rajdów w kraju z sąsiedniej Tajlandii.
25 czerwca 1991 roku rząd brytyjski w końcu
przyznał, że od 1083 roku SAS potajemnie szkoliła "ruch oporu" Pol
Pota. The Guardian napisał. że
"szkolenia przez SAS były kryminalnie odpowiedzialnym i
Cynicznym aktem politycznym".
Kiedy Czerwonych
Khmerów witali w Phnom Penh urzędnicy z ONZ, australijski gen. John Sanderon w
sfilmowanym wywiadzie odmówił potępienia Khmerów jako odpowiedzilnych za
ludobójstwo.
Kambodżański prawnik
zauważył: "Wszyscy obcokrajowcy którzy brali w tym udział powinni stanąć
przed sądem. . . Madeleine Albright, Margaret Thatcher, Henry
Kissinger, Jimmy Carter, Ronald Reagan i George Bush". Jego ambicją było ściganie ich
i zmuszenie do wyjaśnienia światu dlaczego wspierali Czerwonych Khmerów. Ale to
najprawdopodobniej nie nastąpi.
W 1998 roku Khieu Samphan
poprosił swoich rodaków by zapomnieli przeszłość by umożliwić krajowi myśleć o
przyszłości. Zachodni liderzy masońscy również poczuliby się lepiej, gdyby
Kambodży nie udało się pogodzić z przeszłością.
CIA wykorzystała zamieszanie
wokół wojny wietnamskiej jako przykrywkę dla hurtowego na wielką skalę handlu
narkotykami z tzw. złotego trójkąta. Ujawnił to prof. Alfred W McCoy w swoim
śledztwie: "Polityka heroiny: udział CIA w globalnym handlu
narkotykami" [The Politics of Heroin: CIA Complicity in the Global Drug
Trade], (Nowy Jork, 1991). Narkotyki wywożono do USA w zwłokach zmarłych
żołnierzy.
Tymczasem Wall Street
zdecydowała, że cały Wietnam powinien zostać przekazany komunistom. Ten zamiar
ogłosił prezydent Nixon 22 stycznia 1969 roku. Nazwał to "wietnamizacją"
wojny. W sierpniu 1969 roku Stany Zjednoczone rozpoczęły wycofywanie swoich
wojsk, a Wall Street zwiększyła pomoc dla komunistów, którzy wykorzystywali
Kambodżę i Laos jako bazy. Laos był wtedy w rękach komunistycznej Pathet Lao.
29 marca 1973
roku Stany Zjednoczone przewiozły swoje ostatnie wojska z Wietnamu do kraju, a
w kwietniu tego roku cały Wietnam był już komunistyczny. Rozpoczął się straszny
terror, o którym zachodnie media milczały.
W czerwcu 1975
roku, dzięki pomocy Moskwy, Pathet Lao przejął cały Laos. 2 grudnia 1975 roku
ogłoszono, że Laos jest ludową republiką demokratyczną rządzoną przez "dyktaturę
proletariatu".
Źródła sowieckie (m.in.
Encyklopedia sowiecko-estońska) potwierdziły, że wojna wietnamska była
"starciem między dwoma różnymi systemami światowymi". I właśnie to
było celem Wall Street. W Wietnamie zginęło 58.022 Amerykanów, 300.000 zostało
rannych, i 2.300 zaginęło. Ponadto zginęły 2 mln Wietnamczyków, i sąsiednie
kraje zalało 554.000 uchodźców na łodziach. Wojna kosztowała co najmniej $150
mld.
Z powodu marnego systemu
gospodarczego, Wietnam rozpoczął program uprawy i sprzedaży opium, żeby spłacić
długi amerykańskim bankom. Ujawnił to zbiegły członek politbiura Hoang Van Hoan
przy pomocy tajnych dokumentów. W 1984 roku zagraniczne długi Wietnamu urosły
do $3 mln (Wall Street Journal,
8.03.1984). Mao Tse Tung także dostarczał narkotyki
mafii w Ameryce (Asian Outlook, Taipei, styczeń
1973, s. 13).
14 lipca 1958 roku socjaliści
masońscy pod przywództwem gen. Abdula Karim Kassema, przejęli władzę w Iraku.
Króla Fajsala II brutalnie zamordowano. Irak stał się republiką masońską, mimo
że zamknięte były ich loże.
Iracki dyktator socjalistyczny, Saddam Husajn,
który przejął władzę w lipcu 1979 roku i rozpoczął dokonywać egzekucji na
masonach, nie wkroczył do Kuwejtu, byłej prowincji Iraku, z własnej inicjatywy
w roku 1990. To amerykańska ambasador w Bagdadzie, April Glaspie, 25 lipca 1990
przechytrzyła Husajna by uwierzył, że sprawa Kuwejtu nie była istotna dla
Ameryki, jeśli ten chciał przejąć północne tereny Kuwejtu. Saddam Husajn
wierzył Amerykanom, ponieważ rząd prezydenta Reagana potajemnie zaopatrywał
Irak w informacje i broń podczas wojny z Iranem. W 1982 roku Stany Zjednoczone
rozpoczęły zdecydowany program pomocy Irakowi, kiedy amerykański wywiad
ogłosił, że było ryzyko pokonania Iraku przez Iran. Poprzez Egipt Irakijczycy
otrzymywali czołgi, helikoptery i sprzęt do ich programu nuklearnego i
materiały do produkcji broni biologicznej (Newsweek, 23.09.2002).
W końcu Stany Zjednoczone
wysadziły w powietrze irańskie szyby naftowe, zaatakowały łodzie patrolowe, a
jeszcze zabiły 290 Irańczyków zestrzeliwując irański samolot pasażerski. Kilka
tygodni później Iran zaprzestał wszelkich działań wojennych.
To Rockefeller
zachęcał Irak do wojny z Iranem. Wojna iracko-irańska toczyła się od 1980 do
1988, i życie straciło w niej ponad 650.000 ludzi. Irak stracił 150.000
żołnierzy, a Iran 500.000.
31 lipca 1990
roku amerykański asystent sekretarza stanu ds. Bliskiego Wschodu, John Kelly,
zeznał przed Kongresem: "Stany Zjednoczone nie są zobowiązane do obrony
Kuwejtu, i nie zamierzają go bronić, jeśli zostanie zaatakowany przez
Irak".
Osiem dni po rozmowie April
Glaspie z Saddamem Husajnem, 2 sierpnia 1990 roku, wojska irackie zaatakowały i
zdobyły Kuwejt. Transkrypcję z tego spotkania opublikował 1.10.1990 Time Magazine. To wywołało atak wściekłości
sekretarza stanu na April Glaspie. Ale było już za późno. Nikt nie potraktował
poważnie zaprzeczenia Departamentu Stanu.
W marcu 1991 roku April
Glaspie była przesłuchiwana przez Senacką Komisję Stosunków Międzynarodowych,
kiedy przyznała, że rozmowa z Saddamem Husajnem rzeczywiście miała miejsce.
Stany Zjednoczone wykorzystały podobną taktykę zastawiania pułapki na
serbskiego prezydenta Slobodana Milosewica.
Amerykański ambasador, a także ambasadorzy brytyjski i sowiecki,
opuścili Kuwejt dwa dni przed atakiem.
Plan George'a Busha wobec
Saddama Husajna polegał na tym żeby wprowadzić go w pułapkę, z której jedynym
wyjściem było wykonywanie brudnych działań dla międzynarodowego przemysłu
naftowego, i jednoczesne ograniczenie jego możliwości zagrożenia wobec Izraela.
Celem Ameryki było zabicie przez Saddama Husajna 300.000 Arabów mieszkających w
bagnistej delcie południowego Iraku, którzy stanowili przeszkodę dla firm
naftowych.
Ameryka próbowała zaangażować
ONZ w interwencję militarną oswobodzenia emiratu, tym samym zwiększając naciski
na Saddama Husajna, ale początkowo spotkała się ze sprzeciwem wobec Operacji
Pustynna Burza. Ale w październiku 1990 roku atmosfera uległa zmianie, kiedy
kuwejcka pielęgniarka i chirurg z miasta Kuwejt, płacząc przed komisją praw
człowieka, opowiedzieli o tym jak iraccy barbarzyńcy szaleli w szpitalach
okupowanego miasta. Niszczyli inkubatory i wyrzucali z nich na podłogę
noworodki i pozostawiali je tam by umarły. Bajka ta wywołała oburzenie na całym
świecie i stanowiła główną sprawę dla tych, którzy promowali interwencję
militarną w Iraku.
W marcu 1992 roku ujawniono
te kłamstwa. Historia o inkubatorach i zabijaniu wymyśliła nowojorska agencja
reklamowa, i otrzymała za to $20 mln od emira Kuwejtu na uchodźstwie. Człowiekiem
składającym zeznania nie był chirurg, a "dziewczyna-uchodźca" była
córką kuwejckiego dyplomaty. Przez wiele dni musieli ćwiczyć "zeznania
naocznych świadków", i w tym celu mieli lekcje angielskiego.
Operacja Pustynna Burza
kosztowała miliard dolarów dziennie. Pod przywództwem Stanów Zjednoczonych
sojusznicy zabili około 500.000 irackich żołnierzy, jak mówi były naczelny
prokurator Ramsey Clark. 5 grudnia 1991 roku w Sztokholmie przyznał, że
sojusznicy wymordowali całą iracką dywizję idącą na północ po rozejmie 26
lutego 1991 roku. Tysiące żołnierzy zakopano w okopach, żywych lub umarłych.
Zgodnie z zasadami wojny, rannym żołnierzom wroga należy zapewnić opiekę
medyczną.
Żydowsko-amerykański
historyk, dr John Coleman, ujawnił, że prezydent George Bush wydał rozkaz
zabicia 150.000 irackich żołnierzy poruszających się w konwoju oznaczonym białą
flagą, w drodze z Kuwejtu do Iraku. Zrzucono 60.000 ton bomb na tereny, które
nie miały być zbombardowane i nie stanowiły "celów strategicznych".
Zniszczono system dostawy wody. Chociaż zrobiono zdjęcia 150.000 zwęglonych
ciał irackich żołnierzy, nigdy nie pokazano ich w TV.
Ofiary cywilne oszacowano na
ponad 25.000 w czasie bombardowań, ale później z powodu sankcji liczbę tę
zwiększono. Do sierpnia 1991 roku zmarło 250.000 irackich dzieci w wieku
poniżej 5 lat. Do maja 2000 roku zmarło pół miliona irackich dzieci, jak mówi
Hans von Sponeck, wysoki rangą urzędnik ONZ w Iraku w 2000 roku. Jego zadaniem
było wykonanie kary na milionach niewinnych ludzi. Jak mówi australisjki
dziennikarz John Pilger, samoloty amerykańskie i brytyjskie bombardowały Irak
niemal codziennie w okresie 1997- 2001. Prasa to ignorowała, z wyjątkiem faktu
kiedy prezydent George W Bush zbombardował Irak 16 lutego 2001 roku.
Latem i jesienią 2002 roku,
George W Bush rozpoczął przygotowania do nowego ataku na Irak, w celu
"obalenia" Saddama Husajna. Ale jego ostatecznym celem było zniszczenie
OPEC i przejęcie kontroli nad cenami ropy i głównymi polami naftowymi. George
Bush miał osobiste cele w produkcji ropy. Zamiarem Ameryki było wywołanie
chaosu na Bliskim Wschodzie, o czym w The
Guardian mówi Mo Mowlan, była sekretarz ds. Irlandii Północnej Tony'ego
Blaira. Twierdzi, że idea jakoby Irak stanowił zagrożenie dla pokoju na świecie
jest fabrykacją. Najważniejsze cele były całkowicie inne, realizowane pod
pretekstem tzw. wojny z terroryzmem.
12 maja 1996 roku, Leslie
Stahl zapytała Madeleine Albright, ówczesną ambasador amerykańską w ONZ w
programie 60 Minutes:
"Słyszeliśmy, że zginęło pół miliona dzieci (w wyniku sankcji przeciwko
Irakowi). To większa liczba ofiar dzieci niż w Hiroszimie. Czy warto było
zapłacić tę cenę?" Albright odpowiedziała: "Uważam, że to bardzo
trudny wybór, ale cena, według nas warto ją zapłacić".
W tej sytuacji pojawili się uchodźcy,
którzy mieli zdestabilizować zachodni świat pod przykrywką "społeczeństwa
wielokulturowego". To było celowe. Hans von Sponeck powiedział 6 maja 2000
roku 700 osobom zgromadzonym w londyńskim Kensington Town Hall, że społeczność
międzynarodowa zmusza każdego irackiego mężczyznę, kobietę i dziecko do
utrzymania się przy życiu za $252 rocznie. Brytyjskie media nigdy nie
wspomniały o tym spotkaniu publicznym. Według nich to nie było żadne
ludobójstwo.
Dokument nakręcony przez
Johna Pilgera "Zapłacenie ceny: zabijanie irackich dzieci" [Paying
the Price: Killing the Children of Iraq] (2000), pokazuje jak Brytania
bombarduje irackie owce i pilnujące je dzieci latem 1999 roku. Brytyjskie
Ministerstwo Obrony zaprzeczało temu, ale kiedy przedstawiono mu dowody na to,
uznało, że NATO miało prawo do samoobrony. Przypuszczalnie te dzieci i ich owce
poważnie zagrażały NATO i UE. Prawie połowę ofiar bombardowań w Iraku stanowiła
ludność cywilna.
W wojnie z Irakiem po raz
pierwszy oficjalnie wykorzystano zubożony uran w eksplodujących rakietach. To
spowodowało urazy radiacyjne także wśród amerykańskich żołnierzy. Grupa
specjalistów, którzy zbadali 17 weteranów, wykazała, że u 2 / 3 z nich
występował uran w moczu i w kościach. 67% dzieci urodzonych w 251 rodzinach amerykańskich
weteranów wojny kuwejckiej były zdeformowane na różne sposoby: nie miały uszu
lub oczu, zrośnięte palce lub miały problemy z oddychaniem.
Kiedy eksploduje pocisk
zawierający uran, powstaje intensywne ciepło, i duża część uranu zostaje
sproszkowana. Jest to pył, który wdychali amerykańscy i brytyjscy żołnierze,
jak również iraccy. Ale zubożony uran nie zawiera U 236. Zubożony uran to w
niskim stopniu radioaktywny metal ciężki (2,5 razy cięższy od stali) uzyskany
jako produkt uboczny w procesie wzbogacania uranu 235.
Francuscy naukowcy doszli do
innego wniosku, że te rakiety musiały zawierać odpady nuklearne (uran 238),
który jest bardziej promieniotwórczy. Narażenie w ciągu 1 dnia odpowiada dawce
rocznej. Ten typ uranu wywołuje powolną śmierć z powodu nowotworu, nieuleczalną
chorobę nerek i brak odporności organizmu. To tłumaczy dlaczego Pentagon i NATO
groziły tym naukowcom, którzy byli coraz bliżej
prawdy. Broń produkowała
firma Honeywell i m. in. Aerojet, obie kontrolowane przez masonerię. Brytyjska
Agencja Energii Atomowej (AEA), jak mówi The
Independent, ostrzegała o promieniowaniu po wojnie kuwejckiej.
Ołów umieszczony
w głowicach rakiet poszukujących cel zastąpiono uranem 238 w celu zwiększenia
gęstości, a tym samym ich masy. W ten sposób zwiększa się siłę penetracji kiedy
rakieta uderzy w czołg. Uran 238 jest produktem ubocznym w procesie wzbogacania
paliwa nuklearnego.
Eric Hopkins oświadczył
21.01.1993 w The New York Times, że
Stany Zjednoczone skaziły Irak i Kuwejt ponad 40 tonami uranu. Podkreślił, że
irackie wojska nie miały dostępu do takiej substancji. Niemal połowa kraju jest
zanieczyszczona pyłem radioaktywnym, i duża część obszarów rolniczych jest
zniszczona. Pentagon twierdzi, ze zubożony uran ma bardzo małe skutki
promieniotwórcze. Ale kiedy Stany Zjednoczone testowały tę nieludzką broń w
Nowym Meksyku, wojsko obawiało się skażenia wód gruntowych.
Dopiero w lipcu 2002 roku
ujawniono, że Amerykanie skazili Irak blisko 800 tonami zubożonego uranu
(odpady atomowe).
Andres Brahme, profesor
fizyki promieniowania medycznego w Karolinska Institutet w Sztokholmie po
wojnie odwiedzał szpitale w południowym Iraku, w których przebywają dzieci z
ostrymi deformacjami, takimi jak tylko jedno oko pośrodku czoła. Uważa, że
deformacje te wywołały substancje wystepujące w zubożonym uranie, które po
eksplozji rozchodziły się jak chmury pyłu.
Amerykanie i Brytyjczycy
używali również dewastujących bomb FAE (paliwo/powietrze) przeciwko irackim
oddziałom. Te ważące 1.000 kg bomby zawierały tlenek etylenu w aerozolu i
wywoływały olbrzymie nadciśnienie (ok. 70 atm.), niszcząc wirtualnie wszystko
na obszarze 5.000 m2. Są również ważące 7.500 kg
bomby FAE.
W dokumencie Michaela Wooda
"Saddam Hussein's Genocide" [Ludobójstwo Saddama Husajna], brytyjska
TV pokazała jak przywództwo polityczne USA podżegało do masowego mordu Arabów
zamieszkałych w delcie. Potwierdziło to kilku świadków i dokumenty. Ale
wcześniej Kurdowie na północy i szyici na południu mieli drogo zapłacić za
okazane Ameryce zaufanie. 12 stycznia 1991 roku Kongres pozwolił George'owi H
Bushowi zadeklarować wojnę z Irakiem, jeśli siły irackie nie opuszczą Kuwejtu w
ciągu 3 dni. Tego Irak nie mógł zrobić.
13 lutego 1991 roku George
Bush pouczał: "Irackie wojsko i naród mogą wziąć sprawy w swoje ręce i
zmusić Saddama Husajna do rezygnacji, żeby Irak mógł dołączyć do narodów
miłujących pokój. Nie mamy sporów z irackim narodem. . ."
Ta prowokacja była fałszywa, jak ta Głosu Ameryki w przypadku Węgier
jesienią 1956 roku. Wtedy także ciemiężonemu narodowi dano fałszywe nadzieje na
amerykańską interwencję.
Prezydent Bush zachęcał
Kurdów do buntu. Muzułmańscy szyici wierzyli, że prowokacja Busha była poważnym
znakiem amerykańskiego wsparcia i rozpoczęli bunt w południowym Iraku. Potem
gen. Norman Schwartzkopf dał armii irackiej wolną rękę zatopienia szyickiego
buntu we krwi. Ameryka nie mogła pozwolić na upadek Saddama Husajna.
Dokument brytyjskiej ITV
pokazał wywiad z Laurie Mylroie, jednej z głównych waszyngtońskich analityków,
która widziała transkrypt negocjacji rozejmowych. Według niej, 26 marca Stany
Zjednoczone podjęły decyzję której celem było danie znaku Saddamowi Husajnowi
stłumienia buntu. Gen. Schwartzkopf zachęcał armię iracką do wykorzystania
helikopterów. Tego samego dnia Stany Zjednoczone oznajmiły, że nie będą
zestrzeliwać irackich helikopterów, nawet kiedy będą przelatywać nad oddziałami
sojuszniczymi. Waszyngton wyjaśnił generałowi, że helikoptery brały udział w
operacji której celem było obalenie Saddama Husajna. Oczywiście to nie miało
się wydarzyć. Ta specyficzna sytuacja zdumiała świat. Amerykańskie interesy
były zupełnie inne, co wyraźnie pokazał dokument ITV.
Kiedy w kwietniu 1991 roku
Kurdowie rozpoczęli negocjacje z Irakijczykami o ich autonomii (Ameryka nie
sprzeciwiała się temu), szef kurdyjskich służb wywiadowczych Iraku ogłosił, że
na południu kraju Irak zamordował 300.000 ludzi. Mordy kontynuowano. W
bagnistej delcie między Eufratem i Tygrysem budowano zapory i zatruto wodę w
bagnach. Zabito bydło. Domy i pola zbombardowano napalmem i bombami
zapalającymi. Tych którzy przeżyli zmuszono do opuszczenia terenu. Dzięki
zachętom Stanów
Zjednoczonych, Saddamowi
Husajnowi udało się zamordować 7% lokalnej ludności. Nikt nie potępił tej
masowej zbrodni.
Dokument pokazał
małą dziewczynkę, która powiedziała, że Ameryka i Brytania uważa za zbrodniarzy
tych, którzy zabijają ludzi. Zapytała: "Saddam zabił mojego ojca. Dlaczego
nie uważa się go za zbrodniarza?"
Ujawniono, że tzw. blokada była oszustwem,
ponieważ Irak odbudował 80% swojego przemysłu zbrojeniowego dzięki pomocy
zagranicznej. Sankcje wzmocniły pozycję Husajna. Amerykański Departament Stanu
odmówił odpowiedzi dla Michaela Wooda na temat polityki wobec Iraku.
Na końcu filmu pokazano prawdziwy motyw tej
masowej zbrodni. Francuskie firmy ELF i Total, a także inne międzynarodowe
korporacje, zamierzały rozpocząć wydobywanie ropy na tym terenie po uprzednim
pozbyciu się Arabów z tego bagnistego terenu i osuszeniu go. Każdy Arab który
próbował tam pozostać miał być zabity. Masońscy psychopaci cieszą się z
cierpień innych.
Po tym wszystkim kuwejcki
rząd wynagrodził byłego prezydenta George'a H Busha i jego synów Neila i
Marvina dobrymi udziałami. W książce "Dwie twarze George'a Busha"
[Two Faces of George Bush] (Dresden, N J, 1988), Antony C. Sutton wykazał, że
George Bush również brał udział w interesach narkotykowych jako handlarz dla
kokainowej grupy Contra.
Scott Ritter, amerykański komandos i inspektor
broni, który pracował dla UNSCOM od jej powstania w 1991 roku, stwierdził w
wywiadzie dla The New York Post
(grudzień 1998), że inspekcje w Iraku miały tylko jeden cel – wywołanie
kolejnej wojny. Inaczej mówiąc, raport Richarda Butlera o Iraku był kłamstwem.
Prezydent Bill Clinton chciał mieć pretekst do rozpoczęcia ataku.
Włoski dziennik La Repubblica 3.08.1993 roku w artykule
"Poszukiwanie ropy w Somalii" [Looking for Oil in Somalia] ujawnił,
że Ameryka chciała przejąć w Somalii bogate złoża ropy i strategicznie ważne
metale wolfram i uran. Do Somalii Amerykanie weszli jako pracownicy agencji
pomocy humanitarnej. Kiedy rozpoczęła się Operacja Przywracania Nadziei, Stany
Zjednoczone stanęły po stronie gen. Mohammeda Faraha Aidida, lidera gangu
rabusiów zwanych klanem Habir Ghedir.
Decydującą rolę odegrała w tym amerykańska firma naftowa Conoco. W zamian za
wsparcie militarne, Aidid zgodził się na monopol Conoco w poszukiwaniach ropy.
Później lider klanu Hawale , Ali Mahdi,
podpisał "porozumienie wstępne" z Conoco, które jeszcze raz otrzymało
prawo poszukiwawcze po wojnie.
To wtedy zdecydowano pozbyć
się Aidida, którego propaganda przedstawiała jako wcielonego diabła. Conoco
należy do masońskiej rodziny DuPont, która uczestniczyła w finansowaniu Związku
Sowieckiego i nazistowskich Niemiec. W czasie I wojny Światowej aktywa Eleythere
i Samuela DuPont z $83 mln wzrosły do $308 mln.
Redaktor naczelny włoskiego
dziennika finansowego Il Globo Oro,
Enzo Garretti, ujawnił, że za operacją somalijską stały, poza magnatami
naftowymi, także firmy finansowe Goldman Sachs i Salomon Brothers (ta ostatnia
pożyczała także pieniądze szwedzkiemu rządowi). Garretti napisał: "Nad
Somalią jest cień Wall Street".
Ten sam cień jest
również nad Unią Europejską. Jednocześnie jest to cień masonerii, ponieważ Wall
Street zawsze służyła interesom międzynarodowej masonerii, która, m. in.
dyktuje drastyczną redukcję populacji świata. Z tego właśnie powodu, po II
wojnie światowej wszczynano setki konfliktów zbrojnych.
8. 3.
Konflikty bałkańskie
W wyjaśnieniu tej sprawy pomoże spojrzenie na wydarzenia z historycznego
punktu widzenia.
Wojny bałkańskie były wstępem
do I wojny światowej. Te krótko trwające wojny toczyły się (8.10.1912 –
30.05.1913) między Unią Bałkańską i Turcją. Od 29 czerwca do 10 sierpnia 1913
roku, Bułgaria walczyła z Serbią, Grecją, Czarnogórą, Rumunią i Turcją. W tej
wojnie Bułgaria straciła dużą część swojego terytorium.
Członek iluminatów Aleksander
Parvus (Izrael Helphand) podczas wojen bałkańskich 1912-1913 działał z Salonik
w Grecji jako doradca finansowy dla obu rządów – tureckiego i bułgarskiego.
Miał kontakty z potężną organizacją masońską w Salonikach, mieście w którym
Żydzi stanowili 70% mieszkańców. Handel bronią uczynił go ogromnie bogatym.
Główną siłą za nim był hrabia Giuseppe Volpi di Misurata, który pomagał
Parvusowi w interesach i kontaktach masońskich.
Serbia, Chorwacja i Słowenia
zjednoczyły się 1 grudnia 1918 roku by utworzyć nowe królestwo. Później,
podczas II wojny światowej, 27 marca 1941 roku, brytyjscy agenci pomogli obalić
jugosłowiański rząd pod przywództwem Dragisa Cwetkowica. Król serbski Piotr II
uciekł, na ironię do Londynu. Królestwo Jugosławii zostało zmiażdżone.
Nowe przywództwo, pod kierownictwem masona i
generała (szef sił powietrznych) Richarda D Simowica, od razu rozpoczęło
współpracę ze Stalinem przez podpisanie Traktatu o Przyjaźni już 5 kwietnia
1941 roku. Podczas I wojny światowej Londyn mocno popierał Tito, pomagając mu
później w dojściu do władzy, w czym istotną rolę odegrał tu Churchill.
Najbliższym współpracownikiem Tito był żydowski mason Mosa Pijade. Według
Ziwadina Simica, jednego z liderów tajnej policji, Tito był również masonem. Po
wojnie Tito otrzymał od zachodnich krajów ogromną pomoc ($150 mln) w celu
ustanowienia komunizmu. Bez tej pomocy reżim Tito by upadł. Tymczasem jego
zbrodnie ukrywano. Same Stany Zjednoczone potajemnie przekazały w latach
1948-1965 $35 mln. Ujawnił to ekspert prawa międzynarodowego prof. Smilja
Awramow, w wywiadzie udzielonym serbskiej gazecie Politika Ekspres (16.01.1989). Pomoc zachodnia pokrywała 60%
wydatków komunistycznego rezimu. Prof. Awramow podkreślił: Bez pomocy
gospodarczej
Nasz reżim nie mógłby przetrwać".
Pomoc amerykańska dla
Jugosławii była ważną tajemnica państwową, na temat której ambasada amerykańska
odmówiła komentarza. Wkład prywatnych zachodnich bankierów stanowił jeszcze
większą tajemnicę.
Brytyjscy masoni, a przede
wszystkim iluminaci, którego jednym z frontów był Brytyjski Instytut Spraw
Międzynarodowych, również pomógł dojść do władzy albańskim komunistom,
udzielając im pomocy militarnej.
W 1990 roku masoni rozpoczęli
działania w celu zmuszenia Serbii by zbliżyła się do Unii Europejskiej,
zamieniając ten samowystarczalny kraj w całkowicie uzależniony od świata
zewnętrznego. Ten uparty, niezależny naród, został zmuszony do poddania się
przez wojnę, zgodnie z procedurą iluminacką. W maju 1991 roku amerykański
Departament Stanu zainicjował organizowanie niepokojów na Bałkanach.
Stany Zjednoczone wstrzymały
wszelką pomoc dla Jugosławii, przez co uderzyły także we wszystkie oddzielne
republiki, i zawetowały dalsze pożyczki z MFW. Obiecany kredyt w wysokości
$1,1mld został zamrożony, a z nim wszystkie oczekiwane pożyczki zagraniczne na
sumę $3,5 mld, powiązane z MFW. Był to ruch typowy dla międzynarodowej
masonerii. Kreuje się problemy tylko po to by zaoferować własne "wspaniałe
rozwiązania".
Jednym uderzeniem
administracja George'a Busha rzuciła Jugosławię w wir totalnego załamania gospodarczego
z tragicznymi konsekwencjami dla całego regionu. Już w 1989 roku inflacja w
Jugosławii wynosiła ponad 250% (Hamburger Abendblatt, 27.01.1989).
W czerwcu 1991 roku amerykański sekretarz stanu
James Baker podczas krótkiej wizyty w Belgradzie, zapewnił prezydenta
Jugosławii Slobodana Milosewica, że USA "opowiadały się za integracją
terytorialną Jugosławii", której rozpad faktycznie przyspieszyła
amerykańska decyzja zatrzymania wszystkich kredytów.
Dwa dni po oświadczeniu
Bakera Chorwacja i Słowenia ogłosiły się niezależnymi republikami, ponieważ nie
można było wypłacić zarobków.
Wymagana była spłata
zagranicznego długu w wysokości $16 mld. Obiecane przez UE pieniądze nigdy nie
dotarły.
W tej sytuacji i z powodu
wyolbrzymionego pokazu siły przez Serbię, Chorwacja i Słowenia, które jeszcze
kilka miesięcy wcześniej wyrażały wolę pozostania w luźnej federacji republik
Jugosławii o wspólnej gospodarce, cle i obronie na wypadek agresji militarnej,
zdecydowały się na ogłoszenie niezależności.
Słowa Bakera Milosewic
zrozumiał jako zielone światło dla siebie z USA by użyć broni jeśli zajdzie
potrzeba przeciwko Słowenii i Chorwacji.
Prezydent Bill Clinton razem z rządami brytyjskim i francuskim działali
konsekwentnie jako masoni:
wprowadzili totalną destabilizację regionu i całej Europy.
Chorwacka prasa powiedziała,
że cały ten problem w Jugosławii zaplanowali Lawrence S Eagleburger, asystent
sekretarza stanu w rządzie George'a Busha, włoski minister spraw zagranicznych
Gianni de Michelis (były premier); i Hans van der Broek, holenderski minister
spraw zagranicznych, który później został jednym z głównych urzędników w UE.
Każdy z nich był masonem. De Michelis był członkiem masońskiej loży P2. W 1995
roku został oskarżony o korupcję i skazany na 4 lata więzienia.
Od początku wojny USA, Niemcy
i Izrael potajemnie samolotami dostarczały broń do Chorwacji i Bośni.
Konserwację i transport zaplanowały i wykonały siły amerykańskie, oddziały
francuskiej Legii Cudzoziemskiej i wojska ONZ w Sarajewie.
Za wydarzeniami na Bałkanach
zawsze stała Brytania. Przed wojnami bałkańskimi brytyjscy agenci prowadzili
działalność konspiracyjną pod zasłoną niewinnych masek korespondentów
prasowych.
Umberto Pascal wyjaśnił w Executive Intelligence Review (2 July
1993, No. 26, s. 30), że kryzys bałkański na początku lat 1990 kontrolowała
brytyjska masoneria, która potajemnie wspierała Serbów, wszczynając
konfrontacje między serbskimi muzułmanami i Chorwatami, a zatem uniemożliwiała
im znalezienie własnych rozwiązań.
16 lipca 1993 chorwacki
dziennik Danas ujawnił podstępną rolę
Brytyjczyków w konflikcie bałkańskim. W styczniu 1993 roku chorwacka policja
podczas rutynowej inspekcji odkryła 22 obywateli brytyjskich w autobusie
jadącym z Zagrzebia do Trawnik. Wszyscy byli ostrzyżeni w wojskowym stylu i
byli ubrani w dresy. Twierdzili, ze są ochotnikami w chorwackiej walce z
Serbami. Po bardziej wnikliwym badaniu przywódca grupy usiłował powstrzymać
śledztwo poprzez ofertę łapówki. Najemnikom nakazano opuścić kraj. BBC z tego
zajścia zrobiła skandal, któremu dużą uwagę poświęcono w Chorwacji.
Po kilku miesiącach kanał Sky News pokazał dokument o brytyjskim
najemniku Norry Phillipsie, który kilka lat wcześniej wyjechał do Chorwacji by
szkolić żołnierzy. Jednocześnie sprzedawał broń muzułmanom, i robił wszystko co
mógł by zmusić podległych mu żołnierzy do walki z nimi.
Inni brytyjscy
"instruktorzy" wojskowi także podżegali do walk między Chorwatami i
muzułmanami. Kiedy rozpoczęły się walki w Mostarze między Chorwatami i
muzułmanami, Norry Phillpis przeszedł na stronę muzułmanów.
Brytyjczycy często dowodzili
tymi jednostkami bojowymi, które nigdy nie uczestniczyły nawet w jednej akcji
przeciwko Serbom. Ci brytyjscy "instruktorzy" byli pod kontrolą MI6,
zagranicznej sekcji brytyjskich służb wywiadowczych, które z kolei są
kontrolowane przez brytyjską masonerię. Na godle MI6 jest trójkąt z
wszechwidzącym okiem na górze.
Mason Lord Owen,
"mediator" w konflikcie bośniackim, zrobił wszystko co mógł żeby
zapobiec ukaraniu Serbii na początku konfliktu.
Brytyjscy dziennikarze szybko
rozesłali pierwsze zdjęcia zamordowanych ludzi, ale "zapomnieli"
poinformować prasę, że zarówno chorwackimi jak i muzułmańskimi ich sprawcami
dowodzili agenci brytyjscy. Ponadto raporty były wyolbrzymiane.
Za komunistycznych rządów Tito, w Kosowie nękano
albańskich Serbów. Później Serbowie poprosili o pomoc nacjonalistycznego
prezydenta Slobodana Milosevica, który chętnie się do tego zobowiązał.
Amerykańskie jak i inne masońskie kraje planowały wykorzystać konflikt etniczny
do własnych celów. Tajne masońskie działania wpędziły Serbów w nową wojnę,
niewyobrażalną nędzę, pozwalając agentowi CIA Osamie bin Ladenowi (nazwisko
agenta Tim Osman) wywołać kolejną ekstensywną konfrontację, tym razem w
Kosowie.
Członkowie Kosowarskiej Armii
Wyzwolenia (KLA), lokalnie znani jako U?K byli szkoleni w Afganistanie i w
Trojope w Albanii w obozach terrorystycznych kierowanych przez Osamę bin Ladena
("Rebelianci z KLA szkoleni w obozach terrorystycznych" [KLA Rebels
Train in Terrorist Camps], Washington Times, 4.05.1999). The Sunday Times powołał się na szefa albańskiego wywiadu, który
potwierdził, że Osama bin Laden wysłał jednostki do serbskiej prowincji Kosowo.
The Washington Times doniósł, że
członków byłych mudżahedinów w Afganistanie zwerbowano do walki z KLA, a
kierowała nimi CIA.
To rząd USA dostarczał broń
dla albańskich terrorystów (KLA). Żydowska sekretarz stanu Madeleine Albright
(B'nai B'rith) powiedziała do KLA: "Jeśli dostaniemy czarno-białą sytuację
jakiej chcemy, dostaniecie broń. W przeciwnym wypadku nic z tego".
Różne akcje przeciwko Serbii organizowali również: amerykański sekretarz
skarbu Robert E Rubin (CFR,
B'nai B'rith), Morton Abramovitz, William Cohen (sekretarz obrony),
Stuart Eizenstadt (CFR) i inni (Paolo
Tauffer, "Wojna w Jugosławii a chrześcijańska Europa" [Guerre
en Yougouslavie et Europe chretienne /
War in Yugoslavia and Christian Europe], Rzym 1999, s. 40-41).
Niemiecki wywiad potajemnie
szkolił KLA od roku 1996. Niemcy dostarczali KLA broń i amunicję. Zdaniem
amerykańskiego sekretarza stanu, w 1998 UCK była organizacją terrorystyczną,
ale przestała nią być po rozpoczęciu współpracy z CIA. Albańskim terrorystom
wolno było finansować swoją działalność handlem narkotykami w Europie
zachodniej. KLA pomagała w transporcie narkotyków o wartości $1,5mld rocznie do
Europy wschodniej (Washington Times, 4.05.1999) . "Mediator", były
szwedzki premier Carl Bildt twierdził,, że KLA wymordowała tych Albańczyków,
którzy opowiadali się za rozwiązaniem pokojowym. Ten rodzaj rozwiązania nie
odpowiadał zbrodniarzom.
Wysyłane do Kosowa przez Szwedzki Czerwony Krzyż
paczki i pozornie zawierające "pomoc humanitarną", zawierały mundury
kamuflażowe, kombinezony bojowe i inne rzeczy dla terrorystów z KLA (szwedzki
dziennik Aftonbladet, 1.04.2000). Czerwony Krzyż założył mason Henri Dunant.
Serbię zmuszono do negocjacji, ale albańscy
terroryści nie złożyli broni. Oficjalnym celem było utworzenie niezależnego
Kosowa. Prezydent Bill Clinton planował bombardowanie Serbii już w sierpniu
1998. Grupa Bilderberger spotkała się w Portugalii w dniach 3-6 czerwca 1999
roku, na którym bardzzo szczegółowo debatowano o Kosowie, jak powiedział Carl
Bildt podczas publicznego przesłuchania w Sztokholmie tuż przed wyborami do UE
w roku 1999.
Oderwanie Kosowa od Serbii
służyło interesom światowej elity. Podczas II wojny światowej, te siły
całkowicie zignorowały kraje bałtyckie. Kontrolowany przez masonów brytyjski World Review w czerwcu 1942 opublikował
wywiad z brytyjskim ambasadorem w Moskwie, Sir Richardem Stafford Cripps,
przeprowadzonym przez Edwarda Hultona. Marksistowski mason oświadczył:
"Kraje bałtyckie – Estonia, Litwa i Łotwa muszą należeć do Związku
Sowieckiego. Od dawna stanowiły nieodłączną część caratu, i nikt nawet nie
uważał że złem była ich przynależność do carskiej Rosji".
Gdyby naprawdę
chcieli pozbyć się prezydenta Milosevica, masoni próbowaliby go wyeliminować.
Ale mieli inne plany. Chcieli zniszczyć nacjonalistyczną Serbię.
Zdaniem Kjella Magnussona,
politologa z Uppsala University, Porozumienie Pokojowe Rambouillet (PPR) (z 23
lutego 1999) było manipulacją. Napisał: "Appendix B stypuluje, że Serbia
nie tylko nie wycofa się z prowincji Kosowa, która zostanie umieszczona pod
kontrolą NATO, ale Serbia zrezygnuje również z suwerenności całego
terytorium".
Inaczej mówiąc,
NATO chciało mieć bazy w Serbii, coś na co Milosevoc nie mógł pozwolić. Poniżej
kilka fragmentów tego porozumienia:
Rozdział 8: "Personel
NATO będzie miał, wraz z ich pojazdami, statkami, samolotami i sprzętem, swobodny
i nieograniczony przelot i nieutrudniony dostęp w całej Federalnej Republice
Jugosławii, łącznie z jej przestrzenią powietrzną i wodami
terytorialnymi".
Rozdział 11: "NATO może
korzystać z lotnisk, dróg, kolei i portów bez uiszczania opłat, cła, należności,
opłat za przejazd lub należności powstałych w związku z samym
użytkowaniem".
Żaden serbski prezydent nie podpisałby
PPR. Było to niemożliwe porozumienie. Amerykańska sekretarz stanu Madeleine
Albright przypuszczała, że ani Jugosławia, ani Rosja nie podpisałyby czegoś
zawierającego te żądania. Dostała potrzebny jej pretekst, że jest to
biało-czarna sytuacja jakiej chciała.
Już 23-25 kwietnia 1999 roku, Tony Blair, Robin
Cook i James Robertson chcieli przeforsować decyzję wykorzystania sił lądowych
przeciwko Serbii. Ponieśli fiasko. Pentagon już zamówił 9.000 Purpurowych
Serc w Craco Industries w Teksasie ( New York Post, 28.05.1999).
W przemówieniu z 5 maja 1999 roku, Romano Prodi, przewodniczący Komisji
Europejskiej, podkreślił, że UE musi mieć własne siły wojskowe do użycia w
sytuacji takiego rodzaju. W listopadzie 2000 media doniosły, że w roku 2003
zorganizuje się siły UE liczące ponad 100.000 ludzi.
Bombardowanie Serbii NATO
rozpoczęła 24 marca 1999 (również jako symboliczna data: dokładnie 66 lat
wcześniej, 24 marca 1933 roku, żydowscy liderzy masońscy wypowiedzieli wojnę
Niemcom w Daily Express i innych dziennikach światowych), i trwało ono do 10
czerwca. Zamieniło się w niezrównaną katastrofę.
Zginęło ponad 20.000 cywilów. Samoloty NATO zrzuciły na Kosowo 10 ton bomb
zawierających uran, jak również na 8 innych regionów Serbii i Czarnogóry, jak
napisał Radojko Pavlovic z belgradzkiego Instytutu Przyrodniczego.
Początkowo NATO zaprzeczała
oskarżeniom. Ale dowody są jasne: NATO użyła nielegalnej amunicji, odpadów
radioaktywnych (U 238). To stanowi zbrodnię przeciwko ludzkości. Częściowo
odpowiedzialny za tę zbrodnię wojenną był brytyjski premier Tony Blair.
Sześciu włoskich żołnierzy,
którzy służyli w siłach KFOR w Kosowie zmarło z powodu białaczki, jak mówią
raporty prasowe z 3.01.2001 roku.
Późniejsze raporty mówiły o francuskich,
hiszpańskich i innych żołnierzach z KFORu, którzy zachorowali na białaczkę.
Podejrzanym powodem jest zubożony uran, znaleziony w wielu miejscach, głównie w
zachodnim Kosowie.
Według oficjalnych
informacji, każdy pocisk zawierał 300 g zubożonego uranu, co oznacza, że wiele
części Kosowa i Serbii skażono co najmniej 10 tonami uranu. Mogło zostać użyte
więcej pocisków zawierających uran. Jeśli zbombardowane tereny nie zostaną
oczyszczone, będzie to wymagać 4,7 mln lat zanim uran stanie się bezpieczny.
Brytyjscy piloci okazywali swój cynizm pisząc "Wesołej Wielkanocy" na
zrzucanych w noc Wielkanocną bombach.
Zakazane bomby rozrywające
[ang. splinter bombs] uważano za
"bomby pokojowe". Ale Rosji nie pozwolono sprzedawać Serbii
skutecznych rakiet przeciwlotniczych.
Masoni ukryli swoje straszne
zbrodnie mówiąc, że NATO chroni interesów mniejszości narodowych. Ale UE
okazała się być organizacją wojenną, daleką od projektu pokojowego głoszonego
przez podstępną propagandę.
Wojna bombowa kosztowała 10
bilionów euro i miała zniszczyć całą serbską gospodarkę i infrastrukturę. Była
również fiaskiem wojskowym, bo zniszczyła tylko stosunkowo nieważne cele, jak
mówią U.S. News i World Report . Znaleziono nie więcej niż
26 zniszczonych czołgów (liczba propagandowa mówi o 446). Ale to może było ich celem, bo była to
jedynie zbrodnia polityczna.
Zdaniem masona George'a
Sorosa, bombardowanie Serbii zlikwidowało granice narodowe Europy wschodniej
(Financial Times, 8 July 1999).
Kraj stał się jeszcze
bardziej uzależniony od przestępczej gospodarki kierowanej przez różne
rywalizujące ze sobą gangi, które z kolei kontrolowane są przez mafię
sycylijską.
Albright powiedziała nagle
trybunałowi zbrodni wojennych w Hadze, który zawsze cierpiał na brak funduszy,
że otrzyma ogromne fundusze ze Stanów Zjednoczonych. I wtedy trybunał oskarżył
Milosevica. Ameryka I Brytania poparły zorganizowanie trybunału ds. zbrodni
wojennych na Bałkanach, jednocześnie blokując podobne propozycje dotyczące
Indonezji i innych krajów, gdzie widoczne są także ślady zbrodni masońskich.
NATO zabrakło bomb i wojna w
Serbii się skończyła. Później NATO robiła co mogła by wyglądać na zwycięzcę.
Serbskiej armii dano kilka ekstra dni na wycofanie się z Kosowa, któremu
pozwolono na pozostanie częścią Jugosławii. Ale KLA początkowo pozwolono
zatrzymać broń, naruszając warunki porozumienia.
Po przybyciu
"pokojowych" sił KFOR albańscy terroryści zrujnowali ponad 50
serbskich kościołów prawosławnych.
W rezultacie strategii NATO zdestabilizowano cały region. Wojna
bałkańska wypełniła także kieszenie tych, którzy ukradli ogromne fundusze z UE
i NATO by zorganizować gry w piramidy na światowych giełdach.
We wrześniu 2000 roku, Bill
Clinton, Madeleine Albright, Tony Blair, Jacques Chirac i Javier Solana
(wszyscy członkowie grupy Bilderberg) zostali symbolicznie postawieni przed
sądem w Belgradzie oskarżeni o zbrodnie przeciwko ludzkości. 21 października
2000 roku wydano werdykt: Bill Clinton, Jacques Chirac i Tony Blair zostali
skazani na 20 lat więzienia. Sąd w Belgradzie uznał ich winnych zbrodni
wojennych i wydał nakaz ich aresztowania.
W maju 1999 NATO
zniszczyła częściowo Ambasadę Chińską w Belgradzie (uderzając w domy pewnych
dziennikarzy, którzy mieli być ukarani za krytykę NATO). Pomyłek nie można
popełniać 2 lub 3 razy pod rząd kiedy wystrzelono trzy rakiety w ambasadę.
Stany Zjednoczone chciały również zniszczyć sprzęt radarowy testowany przez
Chińczyków w ambasadzie.
Nigdy nie może
być pomyłką zbombardowanie cywilnego pociągu, zwłaszcza jeśli pilot wraca na
drugą rundę.
Ameryka stwierdziła,
że w rezultacie wszystkich ataków na Albańczyków, Serbia straciła wszelkie
prawa do Kosowa.
Dlaczego więc
Ameryka chroniła Związek Sowiecki kiedy w roku 1940 zaatakował kraje bałtyckie?
Wtedy nikt nie powiedział, że w wyniku wszystkich ataków na kraje bałtyckie
Związek Sowiecki stracił wszelkie prawo do Estonii, Litwy i Łotwy.
Nie wydaje się
być również problemem traktowanie Palestyńczyków przez Izrael, albo rodowitych
Amerykanów przez Stany Zjednoczone.
W 1941 roku prezydent Roosevelt powiedział: "Jeśli Estończykom nie
podoba się komunizm, mogą
opuścić
Estonię". To zgadza się z powiedzeniem: "Jeśli Albańczykom nie
podobają się serbskie rządy, powiinni opuścić Kosowo". Nigdy nie słyszano
nic takiego.
7 października
2000 nowy prezydent Vojislav Kostunica ogłosił, że Serbia spróbuje zostać
członkiem UE. W listopadzie 2000 roku wniosek Serbii o członkostwo został
potwierdzony. Masoneria odniosła kolejne zwycięstwo.
Obecnie narkotyki swobodnie
przechodzą przez Bałkany do krajów UE, szczególnie zachodniej i północnej,
łącznie ze Szwecją, gdzie działają albańskie gangi z Kosowa, przynoszące duże
ilości brązowej heroiny. Handel narkotykami ułatwiono dzięki zrobieniu z
Bałkanów strefy wojennej. Jedną z kilku przyczyn konfliktu była walka o szlaki
narkotykowe.
Kosowsko- albańskie gangi
kupują heroinę z Turcji poprzez organizację terrorystyczną zwaną Szare Wilki
[ang. Grey Wolves], albo komunistyczną
organizację terrorystyczną PKK, albo prosto z Afganistanu.
Albańskie klany przestępcze
rządzą rynkiem heroinowym w Skandynawii. Szwedzka policja potwierdziła
powiązania z etnicznymi Albańczykami w 80% przejętej nadającej się do palenia
heroiny. Klany pochodzą głównie z Kosowa. Policja mogła ustalić powiązania
między gangami heroinowymi i KLA. Narkotyki przemycane są z Afganistanu prze
Turcję i Kosowo do Europy. Pieniądze z narkotyków gangi inwestują w pizzeriach
i sklepach w Szwecji.
Albańskie gangi i PKK współpracują z nową włoską
mafią Sacre Corona (siedziba w
Apulii), w transporcie narkotyków do UE przez Włochy. PKK, która otrzymuje broń
z Kosowa, ma wiele laboratoriów zajmujących się heroiną w Turcji. Lider PKK,
Abdullah Ocalan, kontrolował przepływ narkotyków. Dlatego musiał zostać
Ujęty i zastąpiony bardziej wiarygodnym partnerem.
Terrorystów z PKK
szkolono w specjalnych obozach w Libanie. PKK należy do RIM (Międzynarodowi
Marksiści Rewolucyjni = International
Revolutionary Marxists), z siedzibą w Londynie.
Pieniądze z narkotyków są
prane w różnych kontrolowanych przez mafię bankach na Cyprze. W 1994 roku
brytyjski kryminolog Brian Saltmarsh oszacował, że zyski z nielegalnego handlu
narkotykami na całym świecie wynosiły $700 mld. Ostrożny szacunek pokazuje
prawie $200 mld w Europie.
Boss serbskiej mafii 'Arkan' był największym protektorem i szantażystą w
Szwecji. Te kryminalne grupy nadal kontrolują kosowskie gangi albańskie w
Szwecji, które mówią, że wspierają KLA.
NATO i szwedzki rząd
przymykają oczy. Kryminalne działania są zyskowne dla wysokich oficjeli UE i
masonów. Dywizja serbskiego wywiadu współpracuje z handlarzami narkotyków. Te
gangi są również zaangażowane w handel ludzkimi organami i inne lukratywne
interesy.
Albańskie gangi kryminalne
nie chciały pokoju z Serbami w Kosowie. Chciały pozbyć się Serbów. Dlatego
uzbrojeni albańscy bandyci nadal nękają Serbów. 28 lutego 2000 roku wydarzył
się brutalny atak w Dolinie Presevo w północnej Serbii, którą uważa się za
strefę zdemilitaryzowaną. Bandyci nadal sieją spustoszenie. Rabują tureckich
robotników wracających przez Kosowo do Turcji. Plądruje się tureckie auta i
autobusy, często zdobywając duże kwoty pieniędzy. W Boże Narodzenie 2000,
albańscy kryminaliści obrabowali z miliona dolarów 50 obywateli tureckich
podróżujących autobusem (norweski dziennik Avisen, 13.01. 2001). Nikt nie
interweniował.
Zagraniczne loże masońskie i
służby wywiadowcze chcą podzielić również Albańczyków. Dochód z handlu
narkotykami nadal rujnuje albańską gospodarkę. Mała albańska produkcja
przemysłowa została całkowicie zniszczona przez tzw. gry piramidowe wprowadzone
przez agentów izraelskiego wywiadu (Mosad).
Kosowsko-albańskie gangi
rabusiów zmusiły uchodźców do zaangażowania w kryminalną gospodarkę: handel
bronią, międzynarodowy terroryzm, handel narkotykami, szpiegostwo, prostytucję,
przemyt ludzi, porwania, wymuszenia, handel organami I niewolnictwo dzieci.
Uprawa marihuany zwiększa się w Albanii, tak jak w Libanie, gdzie wojnę
wywołały te same siły.
W sierpniu 2000 roku
super-złodziej George Soros skorzystał z okazji by ukraść bogate zasoby złota,
srebra, ołowiu, cynku i kadmu w Trepka w północnym Kosowie. Do pomocy miał 900
żołnierzy z NATO. Oficjalnie złodziej (ITT Kosovo
Consortiu należące do George'a Sorosa) mówił, że dalsze funkcjonowanie
kopalni stanowiło zbyt duże ryzyko wobec środowiska, i zostaną umieszczone pod
międzynarodową kontrolą.
Gaz łzawiący i stalowe kule
oblekane gumą używano przeciwko Serbom, którzy odmówili opuszczenia terenu, kiedy
przybyli żołnierze NATO by przejąć kopalnie, najbogatsze w Europie. Już w
listopadzie 1999 grupa Międzynarodowy Kryzys pod kierownictwem Sorosa zaczęła
spierać się o wywłaszczenie kopalń. Ta tzw. grupa analityczna (front) jest
finansowana przez Sorosa i przez brytyjski, francuski i amerykański rząd.
Oczywiście wchodzą tu w grę masońskie interesy (szwedzkie czasopismo Salt, styczeń / luty 2001, s. 13).
8. 4 – Sprzeciw wobec Nowego Porządku Świata
Na corocznym spotkaniu grupy Bilderberg w niemieckim Baden-Baden, 6-9
czerwca 1991, na którym
Zadebiutował Bill Clinton, David Rockefeller Jr oświadczył:
"Jesteśmy wdzięczni The Washington Post, The New York Times,
Time Magazine i innym wspaniałym wydawnictwom, których dyrektorzy bywali na
naszych spotkaniach i dotrzymali obietnicy dyskrecji przez niemal 40 lat. . .
Niemożliwe byłoby dla nas opracowanie naszego planu dla świata gdybyśmy byli
obiektem reflektorów i rozgłosu w ciągu tych lat. Ale świat jest teraz bardziej
wyrafinowany i gotowy by maszerować ku rządowi światowemu. Ponadnarodowa
suwerenność elity intelektualnej i bankierów światowych jest z pewnością
preferowana do krajowej samodeterminacji praktykowanej w minionych
wiekach".
Wtedy Clinton był prawie
nieznany poza swoim Arkansas. Tylko 2 miesiące później dostał nominację na
prezydenckiego kandydata demokratów, a po kolejnych 16 miesiącach William
Jefferson Clinton został wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych, by pomóc
wprowadzić Nowy Porządek Świata (NWO).
To polski Żyd
Joseph Hieronim Retinger jako pierwszy zgromadził wysokiego szczebla masonów na
spotkaniu w holenderskim mieście Oosterbeck, w Bilderberg Hotel 29-31 maja
1954. Bilderbergersi stali się instytucją iluminatów. "Rozpoczęła się nowa
rzeczywistość" jak powiedział po spotkaniu doradca ds.
bezpieczeństwa Eisenhovera
Charles Jackson. Retinger, mason 33o, zabrał tę inicjatywę również do Wspólnoty Europejskiej
i Rady Europy. Opowiadał się za zjednoczoną Europą. Miał nieograniczony dostęp
do prezydenta Stanów Zjednoczonych.
W 1955 roku Bilderbergersi dyskutowali nad potrzebą stworzenia Wspólnoty Europejskiej (EC).
Osiemnaście miesięcy później podpisano Traktat Rzymski i EC stała się
faktem.
Komitet
koordynacyjny Bilderbergersów, który składa się z 3 x 13 (39) członków,
decyduje również którzy czołowi politycy stali się bezużyteczni i trzeba ich
zastąpić.
12-14 maja 1989,
Bilderbergersi spotkali się w La Toja, Hiszpania, gdzie postanowiono że
Margaret Thatcher powinno się usunąć ze stanowiska premiera W Brytanii, z
powodu jej "odmowy zrzeczenia się brytyjskiej suwerenności na rzecz
europejskiego superpaństwa, które zacznie sie pojawiać w roku 1992". Dlatego
uważano ją za wroga NWO. Informacja wyciekła i opublikowano ją w amerykańskim
dzienniku opozycyjnym Spotlight. To
okazało się być prawdą. Za jej kadencji została usunięta przez własnych ludzi,
brytyjską Partię Konserwatywną. Ten zamach zainscenizowali masoni by utorować
drogę dla Stanów Zjednoczonych Europy.
W latach 1980 mason Romano
Prodi był członkiem komitetu koordynacyjnego Bilderbergersów. W 1999 mianowano
go na przewodniczącego Komisji Europejskiej. Podejmowano próby oskarżenia go o
oszustwo we Włoszech. Latem 1998 roku zaproponował by masońscy dyrektorzy
otrzymali prominentne stanowiska (Domenico Pacitti, The Guardian, 1.07.1998).
Wim Duisenberg już w 1982 był skarbnikiem grupy Bilderberg. W 2004 był szefem
Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Innymi członkami zarządu ECB,
którzy również byli Bilderbergerami, byli Tommaso Padoa-Schioppa, Ottmar
Issing i Sirkka Hamalainen.
Podróżując po krajach-kandydatach Europy
wschodniej, Romano Prodi powiedział, że poszerzona UE będzie świadkiem wielu przypadków
podobnych do tego Austrii. Im większa stanie się UE, tym więcej można oczekiwać
takich działań. W łotewskiej stolicy Rydze Prodi podkreślił: "Nie możemy
pozwolić krajom członkowskim na podejmowanie własnych decyzji, na których
partie będą tworzyć własne rządy. Będą musiały wyznawać te same wartości jak
my. Dlatego rygorystyczne zasady, takie jak zastosowaliśmy wobec Austrii, będą
tak samo stosowane wobec innych krajów UE. To jest zgodne z nową
rzeczywistością"
(ZeitFragen, Zurych, 21.02.2000, s. 3)
Prodi powinien powiedzieć, że
tu chodzi o NWO. Inaczej mówiąc, każdy rezultat wyborów jest określony
zagrożeniem sankcji przez autorytatywne przywództwo UE. 18 listopada 2002 roku
(pod znakiem Skorpiona) Komisja UE ogłosiła, że 10 nowych krajów członkowskich
zostanie przyjętych 1 maja (święty dzień dla zakonu iluminatów) 2004 roku.
Jedna na trzy decyzje UE jest
faktycznie nieważna. Przepisy mówią, że musi być obecna 1 / 3 członków (teraz
732, wcześniej 626) Parlamentu UE. Jesienią 1999 roku frekwencja była niższa
niż 20% głosów. Jednak decyzje są przestrzegane. UE łamie swoje własne zasady.
Ile wart jest taki rodzaj władzy?
Orzeczenie Europejskiego Sądu wiosną 2000 roku
mówiło, że swoboda wypowiedzi może zostać ograniczona, jeśli jest wymierzona
przeciwko celom UE. Ograniczenia dotyczą także praw własności i prawa
przynależności do lub głosowania za wybraną partią. Bernard Connolly, dyrektor
ekonomiczny Komisji Europejskiej w latach 1978-1996, uważał cel tej zasady jako
podkopywanie wolności i praw, które
Teraz istnieją w W Brytanii (The Times, 6.06.2000).
10 kwietnia 1999, Newsweek opublikował oświadczenie
brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira w związku z atakiem NATO na Serbię:
"Nie walczymy po to by bronić siebie czy naszych interesów narodowych, ale
za nowy internacjonalizm!" Blair jest zdecydowanie człowiekiem odpowiednim
dla tajnego bractwa.
O nowym internacjonalizmie
mówi się jako o mondializmie, albo częściej – globalizmie, którego celem jest
NWO i rząd światowy.
W roku 1974 kanclerz Niemiec
Willy Brandt przepowiedział, że demokracja zachodnio-europejska ma tylko 25-30
lat na zdobycie publicznego poparcia. Po tym czasie nieunikniona będzie
dyktatura. Inaczej mówiąc, dyktaturę wprowadzi się około 2004, chyba że nasze
rządy zaakceptują nowe szaleństwo UE.
Socjalistyczny przewodniczący
Komisji Europejskiej Jacques Delors już w 1988 powiedział, że "to
przyjdzie jako szok dla członków parlamentów narodowych, kiedy zrozumieją, że w
ciągu kolejnych 10 lat, 80% całego ustawodawstwa ekonomicznego, społecznego i
podatkowego będzie pochodzić z UE, a nie od organów legislacyjnych państw
członkowskich".
Niemiecki dziennik Die Zeit 17 czerwca 2004 otwarcie
pokazał, że to iluminaci kontrolują wydarzenia wewnątrz UE.
Wiosną 2004 roku nowym
przewodniczącym Komisji Europejskiej został wysokiego szczebla mason Jose
Manuel Durao Barroso.
W przemówieniu wygłoszonym w
Radzie do Spraw Świata [ang. World Affairs Council] w Bostonie 6 stycznia 2000,
Patrick Buchanan, prezydencki kandydat Amerykańskiej Partii Reform, zajął
stanowisko przeciwko tym planom mondialistycznym czy globalistycznym.
Oświadczył, że był gotów poprowadzić masową rewoltę przeciwko rządzącej elicie
narodu i mediom za ich ciągłe poparcie dla NWO.
"Po której stronie
stoicie" – zapytał Buchanan zgromadzonych dziennikarzy i plutokratów. W
przemówieniu obwinił system dwupartyjny, rząd i elitę korporacyjną za
promowanie rządu światowego. Podkreślił: "Lojalność wobec NWO to
nielojalność wobec Republiki". Zapewnił słuchaczy, że bitwa między
patriotyzmem i globalizmem rozpoczęła się w jednym kraju czy innym. Zdaniem
Buchanana, masoni są głównymi promotorami globalizmu. Powiedział dziennikarzom,
że również walczy z masonerią.
Buchanan zacytował powieść
"Nowy Porządek Świata" [The New World Order] (1939) autorstwa
socialisty i masona H G Wellsa: "Mnóstwo ludzi. . . znienawidzi NWO. . . i
zginie protestując przeciwko niemu. . ."
Buchanan odpowiedział na to
tak: "Panie Wells, jesteśmy twoimi malkontentami. Ale nie mamy zamiaru
umierać protestując przeciwko twojemu NWO, będziemy żyć walcząc z nim. . . A
więc to jest millenijna walka po zimnej wojnie: jest to walka patriotów każdego
narodu przeciwko rządowi światowemu, kiedy wszystkie narody oddają swoją
suwerenność i znikają. Jest to walka nacjonalizmu z globalizmem, i będzie się
toczyć nie tylko między narodami, ale i w narodach".
Buchanan marzył o republice
która odzyskała utraconą wolność i suwerenność, kraju który nie chce angażować
się w wojnę, chyba że jest atakowany, albo zagrożone są jego interesy, albo naruszany
jego honor.
Kiedy prezydent George
Herbert Bush rozpoczął swoją nielegalną wojnę z Irakiem prowokując okupację
Kuwejtu, dumnie ogłosił, że celem Stanów Zjednoczonych był NWO. Powiedział 16
sierpnia 1990 roku: "Ta inwazja nie będzie tolerowana, bo zagraża Nowemu
Porządkowi Świata".
11 września 1990
powiedział w Kongresie: "Z tych trudnych czasów może wyjść nasz piąty cel.
. . Kiedy nam się to uda, a tak będzie, będziemy mieć realną szansę na ten Nowy
Porządek Świata".
W przemówieniu do
Kongresu 6 marca 1991 roku prezydent Bush powiedział: "Teraz zaczynamy
widzieć nowy świat. Świat w którym jest realny prospekt Nowego Porządku Świata".
O przemówieniu Patricka
Buchanana nie wspomniały główne amerykańskie media. Nawet The Boston Globe, jak
pisze opozycyjny dziennik Spotlight,
który później włądze zamknęły.
W Stanach Zjednoczonych są
piosenki ujawniające prawdziwe cele NWO i podłe czyny masonów dokonywane w imię
planowanego systemu.
CD "Ekstremista"
[Extremist] piosenkarza protestu Carla Klanga zawiera piosenkę "Oślepieni
kłamstwami" [Blinded by the Lies], która rozpoczyna się oświadczeniem
prezydenta Busha o jego wizji NWO na horyzoncie. Wokalista narzeka: "Jak
mam was przekonać, kiedy wasze uszy nie chcą słuchać? Wasze oczy nie chcą
spotkać się z moimi, odwracają się ze strachu". Jak można wyjaśnić
sytuację komuś kogo manipuluje się zmysłami i nie może niczego zrozumieć?
Klang pyta jak można znosić ból: "Czy kłamstwa was oślepiły? Tak,
wasze oczy oślepiły kłamstwa!" – pyta i
odpowiada w swojej piosence. Zastanawia się: "Jak mogę kontrolować
to zatruwanie duszy?"
Tytuły innych piosenek:
"Chcemy odzyskać tem kraj!", "Jestem przeciwnikiem!",
"Zatrzęśmy nimi w ich wieżach z kości słoniowej!", "To nie
skończy się aż zwyciężymy", "Jestem nieznanym żołnierzem"
["We Want this Country Back!," "I am the Resister!",
"Rock Them in Their Ivory Towers!", "It's not over until we
win", "I am the Unknown Soldier"]. Śpiewa również o diabelstwie
"banksterów" i "bohaterskich czynach sił pokojowych". Ten
CD jednoczy ruchy patriotyczne w wielu krajach.
W 1994 roku David
Rockefeller Jr, stwierdził w Radzie Biznesu ONZ: "Stoimy na skraju
transformacji globalnej. Potrzebny jest nam tylko duży kryzys i kraje
zaakceptują Nowy Porządek Świata".
zdjęcie:
Prezydent George W Bush pokazuje iluminacki znak władzy. 18 marca 2003 roku (w
święto Purim i w dniu kiedy na stosie spalono Jacquesa de Molaya, i w pełni księżyca)
pozwolił Kongresowi wypowiedzieć wojnę Irakowi.
Rozdział 9
- Ukrywana wiedza
Współczesny świat wydaje się być odwrócony do góry nogami. Wszystkie
tradycyjne moralne i estetyczne wartości są odrzucane i we wszystkich
dziedzinach życia popiera się różne paskudztwa. Dla władz ideologie są na
pierwszym miejscu, a ludzka godność na ostatnim, co prowadzi do pogorszenia jakości
życia. Dużo się mówi o naszym standardzie życia, ale nie robi się nic by
zmienić warunki naszego życia, żeby nasze zdrowie, życie rodzinne, relacje
osobiste i możliwości twórcze ulegały poprawie, i nasza wiedza o rzeczywistości
faktycznie się poszerzyła – wszystko co charakteryzuje jakościowy i duchowy cel
ludzkiego życia.
Podstawową zasadą
austriackiego przyrodnika Wiktora Schaubergera (1885-1958) było to, że
powinniśmy naśladować przyrodę a nie próbować 'korygować' ją dziwnymi
działaniami zakłócającymi. Uważał, że technikę powinniśmy opierać na implozji,
wewnętrznym ruchu spiralnym energii, ściągającym się w kierunku centrum, w
przeciwieństwie do naszej dzisiejszej techniki, która opiera się na eksplozji,
ruchu do zewnątrz, ekspansywnym i poruszającym się w linii prostej. Technika
implozji osiąga sferę antymaterii, a tym samym konstelacji ciężkości.
Wiktor Schauberger zaczynał jako
skromny leśnik bez wyższego wykształcenia, ale ze znajomością biologii, fizyki
i chemii. Miał wyjątkowe wyczucie i zrozumienie ruchów wody w przyrodzie, i
swoje obserwacje wykorzystał do nakreślenia nowego podstawowego pojęcia
hydrodynamiki, co początkowo uczyniło go celem pogardy kół akademickich. Jednym
z jego pomysłów było to, że woda jest krwią przyrody.
Schayberger napisał:
"Nasza technika jest śmiertelna. Poza strasznym marnotrawieniem węgla i
ropy, które mają istotniejszą rolę do odegrania w przyrodzie niż być spalone w
wariacko pracujących maszynach, ta technika także pozostawia ekskrementy,
produkty odpadowe, zatruwające i zanieczyszczające naszą całą przestrzeń
życiową".
Najgorszym przykładem
dzisiejszej technologii jest energia nuklearna, uzyskiwana przez rozbijanie
atomów. Silnik implozji nie wymaga żadnego paliwa. Jego energia pochodzi z
przyrody. Do jego pracy potrzebne są jedynie powietrze i woda. Zasadą implozji
jest ruch twórczy, podczas gdy obecna technika opiera się na ruchu destrukcyjnym.
9. 1. Niechciane wynalazki
Masoni nie pozwolą na tę
naturalną technologię. Zatrzymano zbyt wiele bardzo pożytecznych wynalazków.
Masoni chętnie zabiją żeby powstrzymać deweloperów naturalnych technologii, i
upierają się przy mówieniu kłamstw, że nie ma żadnej alternatywy. Wiodącym
masonom udało się zablokować silnik antygrawitacyjny, zbudowany w USA już w
latach 1950, który mógłby uczynić zbędnymi napędzane na paliwo samochody i
samoloty. Ten silnik umożliwiłby budować własne "latające talerze".
Liderzy masońscy ukrywają tę istotną wiedzę i karmią nas dezinformacją
wyłącznie w celu szkodzenia nam.
Na początku lat 1900, hiszpański wynalazca Julio Pinta Silva wymyślił
pociąg, który był szybki, cichy,
energooszczędny, przyjazny
środowisku i bezpieczny (Trainlin), ale nikt go nie chciał. Dla niezależnych
ekspertów Trainlin był sensacją z powodu liniowego silnika, składającego się z
samej szyny jako jego części. Silnik wytwarza pole magnetyczne, które razem z
torami napędza pociąg. Nie ma żadnej potrzeby na transmisje siły przy pomocy
wałów napędowych i przełączników. Dzięki temu pociąg jest wyjątkowo cichy,
elastyczny i wydajny. Pinto Silva mówił, że socjaliści byli największymi
wrogami nowego pociągu,
pomimo że był najtańszy i najlepszy.
W każdym normalnym społeczeństwie taki naturalny
wynalazek byłby przyjętym z wielkim zadowoleniem. W świecie chciwych masonów
takie wynalazki sie odrzuca. Można wyliczyć dużo więcej bardzo
korzystnych wynalazków. Dr
Hulda Regehr Clark, autorka słynnego dzieła "Leczenie wszystkich
chorób" [w Polsce wydana pt. "Kuracja życia", The Cure for All
Diseases] (San Diego 1955), znalazła prostą metodę leczenia niedziedzicznych
chorób, łącznie z AIDS. Zaleca unikanie narażania organizmu na wyjątkowo
toksyczne solwenty i usunięcie z niego pasożytów. Pomogła ludziom w wielu
krajach wyleczyć się z poważnych chorób. Grożono jej procesami sądowymi. 20
września 1999 roku aresztowano ją w San Diego i wysłano do Indiany, gdzie
oskarżono ją o praktykowanie medycyny bez licencji. Większość pacjentów w jej
klinice stanowili umierający pacjenci, a pod jej opieką stan ich zdrowia się
poprawiał.
Amerykański dziennikarz
śledczy Ed McCabe zalecał i zachęcał wielu poważnie chorych pacjentów, w tym
HIV pozytywnych, żeby podjęli sie leczenia zwiększonym poziomem tlenu w
organizmie. Władze nie były szczęśliwe z powodu udzielania pomocy dużej liczbie
pacjentów, i żeby zatrzymać go w roku 1997, sfałszowały przestępstwo podatkowe,
co wysłało go do więzienia na 17 lat, oprócz kary w wysokości $250.000.
Nie pomogło przedstawienie
przez niego ogromnej ilości dokumentów o pacjentach z AIDS, którzy po leczeniu
tlenem stali się HIV negatywni. Ed McCabe został uwięziony i traktowany jak
bardzo niebezpieczny przestępca.
Dr James Boyce, który stosował podobne leczenie,
został również uwięziony na podstawie sfabrykowanych zarzutów. Lekarze którzy
naprawdę pomagają chorym są prześladowani. Ale lekarze którzy źle diagnozują,
wywołują poważne szkody a nawet zabijają swoich pacjentów dostają tylko
upomnienie. Taka jest standardowa procedura w społeczeństwie rządzonym przez
masonów. W 1991 roku dr Joel Wallach powiedział, że amerykańscy lekarze
zabijają rocznie 300.000 pacjentów na skutek braku
Wiedzy i zaniedbania.
Kiedy kontrolowana przez
masonów FDA zrozumiała, że zbyt wielu pacjentów onkologicznych wyzdrowiało
dzięki terapii witaminą B17, zakazano jej w USA. To wpłynęło na organy
administrujące żywnością w innych krajach do tego stopnia, że obecnie witamina
B17 jest nielegalna na całym świecie, uznana za niebezpieczną i toksyczną.
W 1974 roku dr Stewart M Jones z Kalifornii
został oskarżony o leczenie swoich pacjentów onkologicznych letrilem - witaminą
B17 (G. Edward Griffin "Świat bez raka: historia witaminy B17" [World
without Cancer:
The Story of Vitamin B 17] Westlake, 2000, s. 22).
Ta sama FDA wcześniej
zakazała witaminę B12, która jest istotna jako najbardziej odżywcza substancja
dla układu nerwowego. Obecnie wszystko może zależeć od tej witaminy,
utrzymującej w równowadze nasz system nerwowy (mózg i nerwy). Przemycanie
witaminy B12 stało sie tak powszechne i protesty tak głośne, że FDA ustąpiła i
zalegalizowała ją. Ale nadal ukrywa informacje o właściwościach B12. Opinia
publiczna nie ma pojęcia o skuteczności B12 w leczeniu chorych umysłowo ludzi,
łącznie z cierpiącymi na demencję starczą i depresję.
W lutym 2001 roku UE zakazała
prawie 300 witamin i miinerałów od lipca 2005 roku. Czternastu duńskich
lekarzy, m.in. lekarz radiowy Carsten Vagn-Hansen, Claus Hancke i Bruce Philip
Kyle wykazali duńskim organom zdrowia znaczenie uniemożliwiania leczenia chorób
przy pomocy naturalnych substancji odżywczych. Twierdzili, że Dania powinna
odrzucić tę zbrodniczą dyrektywę unijną. Ci lekarze mówią, że dyrektywa UE może
mieć bardzo poważne konsekwencje dla zdrowia publicznego i kosztów opieki
medycznej w Danii.
Wielu tzw. wykształconych
ludzi popełniało ogromne okrucieństwa, za które byli chwaleni publicznie. W
1949 roku Egaz Moniz otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny za wymysł
lobotomii. Szwedzka gazeta Svenska
Dagbladet stwierdziła 10.12.1995 roku, że "żadnemu zdrowemu na umyśle
psychiatrze nie
przyjdzie do głowy wiercenie dziury w czaszce
pacjenta i przecięcie nerwów do płatów czołowych mózgu,
żeby próbować wyleczyć w ten sposób pacjenta z psychozy".
Masoni zrobili wszystko żeby
prawie zapomniano o jednym z największych geniuszy, Nikola Tesli. On wymyślił
żarówkę (którą skradł Edison), prąd zmienny, światło neonowe i radar. Dzięki
pomocy finansowej Johna Jacoba Astora zbudował bardzo zaawansowane laboratorium
w górach Colorado. Eksperymentował z bezprzewodową transmisją energii
elektrycznej i odniósł sukces, m.in. w zapalaniu lamp i prowadzeniu małych
silników na odległość 20-25 km od laboratorium.
Po jego śmierci 7 stycznia
1943 roku, agenci FBI przeszukali jego pokój w nowojorskim hotelu St Regis,
otworzyli sejf i opróżnili go ze wszystkich dokumentów (John J. O'Neill, "Szczodry
geniusz: życie Nikola Tesli" [Prodigal Genius: The Life of Nikola Tesli],
Nowy Jork, 1944). Wszystkie jego wynalazki, które ułatwiłyby nam życie, zostały
zatrzymane. Masonem który uniemożliwił nam korzystanie z jego przyjaznych
środowisku wynalazków był J P Morgan.
Czy nie wydaje się dziwne to,
że choć nastąpił ogromny rozwój w niektórych dziedzinach, to używany przez nas
w autach silnik zapłonowy nie zmienił się w ogóle na przestrzeni 100 lat? Na
pewno były jakieś pożyteczne sugestie, ale firmy masońskie zrobiły wszystko,
żebyśmy nie mieli dostępu do przyjaznych środowisku aut.
Najnowszym tego przykładem
jest auto na sprężone powietrze. Koszt byłby 1 cent / km, i zbiornik
wystarczyłby na dystans 200 km. Auto waży jedynie 700 kg, może osiągnąć prędkość
130 km / godz. Wynalazcy Guyowi Negre grożono śmiercią, ponieważ
kapitalistyczni masoni stracą biliony dolarów gdyby takie nowe, przyjazne
środowisku auto stało się rzeczywistością. Nie wolno na to pozwolić. Masoni nie
sprzeciwiają się naszym zgonom w wyniku efektu cieplarnianego wywołanego emisją
dwutlenku węgla do atmosfery.
9. 2. Skutki uboczne szczepionek
Masońska broszura "W
złocie i błękicie" [In Gold and Sky Blue] (Turku, 1992, s. 25) mówi, że
"masoni byli pionierami i promotorami szczepień". Faktycznie był to
mason i lekarz Edward Jenner, który w 1876 roku rozpoczął promocję szczepionek
'ochronnych', z czego masoni są dumni (John Hamill, Robert Gilbert,
"Masoneria: święto rzemiosła" [Freemasonry: A Celebration of the
Craft], Londyn, 1998, s. 128). Edward Jenner był członkiem angielskiej Loży 270
Wiara i Przyjaźń w Berkeley (ibid, s. 235). Publikacje Jennera wyraźnie pokazują,
że dobrze wiedział o tym, iż zachorowanie na jakąś chorobę nie daje człowiekowi
odporności. Ani nie dają jej szczepionki. Ale opowiadał się za czymś co było
całkowicie nienaturalne i bardzo niebezpieczne.
Dr Viera Scheibner
(Australia), światowy ekspert w dziedzinie szkód poszczepiennych, odkryła
związek między potrójną szczepionką przeciwko błonicy, kokluszowi i gruźlicy
[DWT] i nagłym syndromem zgonu, który teraz udowodniono naukowo. Wiele dzieci
stało się kalekami na całe życie.
Wiele dzieci stało się
autystycznymi zaraz po szczepionce. Jak mówi badanie przeprowadzone w
Kalifornii i opublikowane w marcu 1999, liczba zachorowań na autyzm wzrosła o
273% w ostatnich 10 latach. Tylko w 1999 roku zanotowano 1.685 nowych
przypadków ("Autyzm 99: kryzys narodowy" [Autism '99: A National
Emergency], Yazbak, 1999). W tym samym okresie w Maryland ta liczba zwiększyła
sie pięciokrotnie. Autyzm wystąpił u jednego na 149 dzieci. Ostrzeżenia o tym
związku słyszane były od lat, ale lekarze- ignoranci nadal głoszą mity, że
szczepionki są całkowicie nieszkodliwe. Prawda jest taka, że szczepionki są
przyczyną dużej liczby zgonów i niepełnosprawności drogo kosztujących
podatników. Viera Scheibner napisała książkę "Szczepienia: 100 lat
akademickich badań pokazują, że szczepionki to atak medyczny na system
odpornościowy" [Vaccination: 100 Years of Orthodox Research Shows that
Vaccines Represent a Medical Assault on the Immune System] (Mary-borough,
Australia, 1997), w której przedstawia sposoby jakimi nas oszukano i skrzywdzono.
Nie można zapobiec bólowi głowy biorąc aspirynę, jak mówi dr Scheibner. Nikt
przy zdrowych zmysłach nie zrobiłby tego. Szczepionki mają tak małe znaczenie.
Prawdziwymi zwycięzcami są
firmy farmaceutyczne produkujące szczepionki. Do 80% wszystkich szczepionek
aplikowanych dzieciom produkują laboratoria kontrolowane przez masońską rodzinę
Rockefellerów.
Prof. Antoine Bechamp
(1816-1908) jest nadal wirtualnie nieznany. Nie otrzymywał finansowania na
swoje badania. Interesował się głównie wpływem mikroorganizmów na organizm
człowieka. Podkreślał fakt, że tak długo jak właściwie odżywiamy się i żyjemy,
bakteria będzie nam służyć. Tam gdzie nie ma równowagi, komórki tracą wiele
istotnych minerałów, i wirus i bakteria atakują osłabione komórki.
Bechamp udowodnił, że żywe
komórki zawierają pewne małe granulki zwane mikrozymami, które mają unikalne
właściwości enzymatyczne i poruszają się metodą oscylacyjną. Ich obecność we
krwi potrzebna jest w tworzeniu strupów w przypadku ran. Mikrozymy mogą przetrwać
temp. do 30oC, i pozostają długo po
śmierci organizmu gospodarza. Mogą rozwijać, hodować i generować bakterię
(Antoine Bechamp, "Krew i jej trzeci element anatomiczny" [The Blood
and its Third Anatomical Element], Filadelfia, 1911).
Według Bechampa choroba
rozwija się w organizmie kiedy wystarczająco zakłócone są stan wewnętrzny i
naturalna równowaga i zmniejszone napięcie elektryczne w komórkach. Zdrowa
komórka ma napięcie 60-100 mV, podczas gdy komórka rakowa ma 20 mV. Odkrył to dr Robert Becker w latach 1920 (Robert Becker, Gary Selden,
"Elektryczność organizmu: elektromagnetyzm i podstawa życia" [The
Body Electric: Electromagnetism and the Foundation of Life], Nowy Jork, 1985).
Inny francuski naukowiec,
Louis Pasteur (1822-1895) stwierdził, że chorobę wywołują wszystkie
mikroorganizmy, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz organizmu, i dlatego muszą
być kontrolowane przez stosowanie szczepionek. Otrzymywał ogromne środki.
Poparcie tego twierdzenia było okazją do zarabiania ogromnych pieniędzy
jednocześnie szkodząc ludziom. Głównym źródłem funduszy Pasteura byli paryscy
Rotszyldowie, zwłaszcza Gustaw Rotszyld. Intensywna propaganda masońska
przyniosła Pasteurowi sławę. Na łożu śmierci (dla człowieka wychowanego w
katolickim kraju najważniejszy moment), 28 września 1985 roku, wycofał się ze
swojej błędnej, uproszczonej teorii następującymi słowami: "Mikroby są
niczym, środowisko jest wszystkim!" Masoni nic nie zrobili żeby propagować
tę fundamentalną prawdę.
W dziedzinie
mikrobiologii medycznej, teoria Pasteura nadal stanowi podstawę walki z
bakterią penicyliną i innymi antybiotykami.
Na początku lat 1900, wielu
wybitnych naukowców i patologów nałykało się zaraźliwych bakterii cholery w
desperackiej próbie zmienienia sposobu myślenia elity rządzącej społeczeństwem.
Nie było nic gorszego niż lekka biegunka, chociaż w organizmach naukowców
wykryto aktywną bakterię. Elita nie chciała tego zauważyć, gdyż mieli żywotny
interes w kontroli mikroorganizmów szczepionkami.
Środowiska lekarskiego nie
interesuje sprawdzanie faktów za oficjalnym oświadczeniem, że szczepionki są
najbardziej skuteczne. Prawda jest taka, że materiał dostępny w literaturze
medycznej jasno pokazuje, że szczepionki mogą być całkowicie nieskuteczne w
zapobieganiu choroby, podczas gdy witaminy i minerały są w tym zakresie
niezawodne.
Ignoranccy członkowie środowiska lekarskiego
uważają, że szczepionki są obecnie głównym powodem niskiej zachorowalności. Ale
dane statystyczne pokazują, że spadek współczynnika zachorowalności na choroby
zakaźne rozpoczął się przed kampaniami szczepionkowymi w latach 1900. Ponadto
powszechne choroby dziecięce w żaden sposób nie szkodzą, a faktycznie są
krokiem na drodze do rozwoju systemu immunologicznego. Szczepionki spowodowały
również znaczny wzrost zachorowań na polio, po wielu latach stałego spadku.
Obecnie w USA szczepionki są jedyną przyczyną polio. Alternatywy do
szczepionek, które udowodniły, że są bezpieczne, były dostępne przez wiele lat,
ale tę informację się ukrywa. Pracownicy publicznego sektora służby zdrowia
ryzykują zdrowie i dobro jednostek poprzez
Utrzymywanie mitów o szczepionkach.
Po dokładnym zbadaniu
literatury medycznej na temat szczepień, dr Viera Scheibner doszła do
następującego wniosku: "Nie ma żadnych dowodów na to, że szczepionki mogą
zapobiec chorobie. Wręcz przeciwnie, jest wiele dowodów na to, że wywołują
poważne skutki uboczne".
Szwedzka Agencja Produktów
Medycznych (Lakemedelsverket) nie
uznała nawet jednego skutku ubocznego wynikającego ze szczepionek dziecięcych w
ostatniej dekadzie. Ale w tym samym okresie szereg firm farmaceutycznych
zapłacił miliony dolarów kompensacji 20 szwedzkim dzieciom poważnie skrzywdzonych
przez szczepionki.
W ostatnich kilku latach w
USA uznano tysiące przypadków skutków ubocznych po potrójnej szczepionce na
świnkę, odrę i różyczkę. Fundusz federalny na szkody poszczepienne wypłacił
$800 mln dla 1.400 rodzin w tym samym okresie, wyłącznie tych rodzin, które
mają środki finansowe na procesy sądowe, i informacje konieczne do wykazania
związku i zdobycia wsparcia w literaturze medycznej. Ich dzieci były zdrowe,
rozwijały się prawidłowo do czasu szczepionki, po której zaczęły gorączkować,
zapadały w śpiączkę lub zaczęły mieć konwulsje. Ich sytuacja wtedy stała się
chroniczna, i u niektórych z nich rozwinął się autyzm.
Po I wojnie światowej w
latach 1918-1919, kiedy zaczęto stosować szczepionki przeciwko hiszpańskiej
grypie, zmarło co najmniej 25.000.000 ludzi na świecie (w Indiach ponad 12 mln,
we Włoszech 400.000 i 38.000 w Szwecji).
Kraje które nie mogły sobie pozwolić na amerykańską szczepionkę (Grecja,
Egipt), zostały oszczędzone.
W tych krajach nikt nie zachorował.
Nazwa 'hiszpańska grypa'
pochodzi stąd, że Hiszpania, neutralna w I wojnie światowej, nie miała cenzury
i nie miała interesu w ukrywaniu strat powstałych w wyniku epidemii, podczas
gdy walczące potęgi straty te utrzymywały w tajemnicy. Prawdziwym źródłem
pochodzenia hiszpańskiej grypy były Stany Zjednoczone, gdzie żołnierze byli
zaszczepieni przeciwko możliwym chorobom zakaźnym. Zachorowało ponad 500 mln
ludzi. Szczepionki uśmierciły miliony osób, i programy szczepień nadal
kontynuowano.
Prezydent Clinton
przyznał, że szczepionka przeciwko tężcowi wysłana do krajów trzeciego świata
spowodowała bezpłodność u ogromnej liczby kobiet (The Idaho Observer,
październik 1999).
W książce "Nowe wirusy:
AIDS i ebola – przyroda, przypadek czy zamierzone" [Emerging Viruses: AIDS
and Ebola Nature, Accident or Intentional] Dr Len Horowitz wykazał jak
amerykański Departament Stanu na początku lat 1970 próbował stworzyć skuteczną
broń biologiczną. Broń którą udało im się stworzyć obecnie znana jest pod nazwą
AIDS. Cynicznie, nazwa AIDS (Acquired Immune Deficiency Syndrome = nabyty
syndrom braku odporności) jasno mówi, że jest to przypadek nabytego braku odporności.
W jaki sposób został on nabyty? Poprzez szczepionkę. Oficjalne dokumenty
pokazują, że zainfekowaną HIVem szczepionkę polio zaaplikowano wielkiej liczbie
ludzi w Afryce, zanim wybuchła epidemia.
Według oficjalnych
informacji, do wiosny 2004 roku z powodu AIDS zmarło 30 mln ludzi. W tym samym
czasie na całym świecie zakażonych było 38 mln ludzi. Tylko w roku 2002
zakażonych było 5 mln. Dr Horovitz wykazał na podstawie licznych dokumentów,
jak pod przykrywką szczepionki przeciwko zapaleniu wątroby typu B przekazano
HIV dużej liczbie homoseksualistów w Nowym Jorku i San Francisco, którzy wtedy
mieli być odpowiedzialni za szerzenie AIDS w Ameryce.
Szkodliwe szczepionki są
nadal wysyłane do rozwijających się krajów jako próba zwalczania malarii. Mason
Bill Gates, właściciel Microsoft, sam przekazał $750 mln na program
szczepionkowy dla krajów trzeciego świata.
W obszernym artykule na temat
szkód wywoływanych przez szczepionki, opublikowanym w niemieckim czasopiśmie Natur-Heilpraxis (No. 11, 1988), wykazano
skutki uboczne powstałe w wyniku wszystkich szczepionek. Ingerencja szczepionek
w system odpornościowy była powodem, m.in. zachorowania na cukrzycę. Z tego
powodu dwojgu niemieckim dzieciom z Rheinland- Pfalz przyznano odszkodowania.
Wykazano, że szczepionka przeciwko śwince wywołała paraliż. Jedno dziecko
straciło zupełnie wzrok i stało się spastyczne po otrzymaniu potrójnej szczepionki
przeciwko błonicy, kokluszowi i tężcowi, zawierającej liczne substancje
toksyczne, m.in. aluminium. Bardzo uszkodzono mu mózg. Szkody poszczepienne
uznano. Dzieci zachorowały na chroniczne reumatoidalne zapalenie stawów,
wykryto symptomy demencji i stwardnienia rozsianego, a niektóre nawet zmarły w
wyniku szczepionki.
Podczas Wojny w Zatoce na
amerykańskich żołnierzach wypróbowano eksperymentalne szczepionki. Weterani
wojenni twierdzą, że wśród dzieci urodzonych po wojnie, u 1 na 3 wystąpiły wrodzone
deformacje lub inne uszkodzenia. Żołnierze nie mieli szansy żeby odmówić jej
przyjęcia. Syndrom Wojny w Zatoce jest podobny do AIDS, niszczy system
odpornościowy. Do tej pory nie ma metody jego leczenia.
W książce
"Szczepionka: milczący zabójca" [Vaccination: The Silent Killer], Ida
Honorof i Elanor McBean wskazują na ogromne szkody wywoływane przez
szczepionki.
Dr Guylaine Lanctot,
kanadyjski autor bestsellerowej książki "Lekarska mafia" [The Medical
Mafia] (Coaticook, 1995), napisał w kanadyjskim czasopiśmie medycznym Medical Post: "Administracja
medyczna nadal kłamie. Szczepienia były zabójcze dla systemu odpornościowego. Faktycznie
wywołują wiele chorób. W rzeczywistości szczepionkami zmieniamy swój kod
genetyczny. . . Za 10 lat dowiemy sie, że największą zbrodnią przeciwko
ludzkości były szczepionki".
Czy możemy spodziewać się czegoś lepszego od masonów?
9. 3.
Niebezpieczne substancje
Obecnie na rynku dostępnych jest ponad 24.000
produktów farmaceutycznych, z których 98% nie ma potwierdzenia skuteczności
terapeutycznej. Dzisiaj lekarze rozumieją, że po 5,5 latach edukacji medycznej,
nie nauczyli się nawet jednej metody przywracania zdrowia. Skutki uboczne leków
są czwartą glowną przyczyną zgonów w USA. Każdego roku jest 140.000 zgonów
spowodowanych lekami. Szwedzka gazeta Svenska
Dagbladet (17.05.2000) stwierdziła, że w Szwecji środki przeciwbólowe
zawierające substancję aktywną DXP, która powoduje 200 zgonów rocznie. Od lat
1970, tysiące osób w Szwecji zmarły
w wyniku przyjmowania tej
substancji. Agencja Produktów Medycznych (Lakemedels-verket)
nadal nie jest zainteresowana żadną alternatywą. 26 listopada 1999 roku, szwedzka
prasa doniosła, że 1 na 7 pacjentów odczuwa szkodliwe skutki uboczne leków.
Hoechst, Bayer i BASF,
wszystkie firmy farmaceutyczne kontrolowane przez masonów, przewodzą w
międzynarodowych wysiłkach ukrywania informacji o witaminach i innych naturalnych
metodach leczenia.
Istnieje niechęć do
przyznania, że najbardziej powszechne choroby są bezpośrednim wynikiem
niedoboru witamin, a więc możliwe jest zapobieganie im w sposób naturalny.
Zdrowi ludzie mają znacznie większą odporność na manipulację, niż niezdrowi.
Każda choroba fizyczna powstaje w wyniku nierównowagi emocjonalnej, i ma,
oczywiście, zasięg indywidualny. Z tego powodu elita władzy robi wszystko by
nas truć różnymi syntetycznymi dodatkami do żywności. Niektóre substancje
dodawane do produktów żywnościowych są łatwe do uniknięcia. Opinia publiczna
już wie, że spożywanie cukru prowadzi do próchnicy, chorób serca i cukrzycy.
Cukier zużywa zasoby minerałów w organizmie. Zdrowszą alternatywą jest miód i
nierafinowany cukier trzcinowy. Zastępowanie cukru rafinowanymi i toksycznymi
chemikaliami takimi jak aspartam jest całkowicie bezsensowne. Aspartam rozpada
się na metanol (który wywołuje ślepotę), formaldehyd (neurotoksyna) i kwas
mrówkowy (silnie żrąca ciecz znajdująca się w truciznie mrówek).
Aspartam przypadkowo odkryto
w 1965 roku, kiedy chemik James Schlatter z C D Searle Co. pracował nad
leczeniem wrzodów / ropni. Aspartam jest jedną z najbardziej niebezpiecznych
substancji używanych do słodzenia żywności, stosowanej każdego dnia. Aspartam w
literaturze technicznej uważany za toksynę chemiczną, może wywoływać niepokój,
depresję, konfuzję, zawroty głowy, drgawki, zaburzenia snu, chroniczne
zmęczenie, suche i bolesne oczy, zakłócenia wzroku, nadciśnienie, nadwagę,
swędzenie, wymioty, zanik pamięci, konwulsje i inne symptomy. Aspartam może
również powodować guzy mózgu, epilepsję, choroby Parkinsona i Alzheimera.
Producentem aspartamu jest
firma Monsanto, kontrolowana przez Roberta Shapiro (prezes i dyrektor
wykonawczy), wysokiego stopnia mason i członek grupy Bilderberger. Monsanto
przeniosła swoją międzynarodową sekcję z St Louis do Brukseli. Każda próba
zakazu używania aspartamu była nieudana. Sprzeciwianie się destrukcyjnej
międzynarodowej sieci masońskiej okazało się zbyt trudne.
Charlotte Erlandsson-Albertsson,
profesor chemii medycznej i fizjologicznej w Lund, Szwecja, w swojej opinii w
dyskusji na temat sztucznego słodzika aspartamu stwierdziła (Dagens Nyheter,
19.05.2000), że aspartam stanowi ryzyko dla zdrowia i podkreśliła znaczenie
usunięcia lub znacznego zmniejszenia wykorzystania tej substancji jako dodatku
do żywności. Nadal pozostaje głosem wołającego na pustyni.
Aspartam zabija komórki mózgowe, jak mówią
badania przeprowadzone przez norweski Uniwersytet Nauki i Technologii w Trondheim.
Szczególnie atakowanymi przez aspartam są te obszary mózgu, które
odpowiadają za nasze zdolności do uczenia się.
W Stanach Zjednoczonych
połowa społeczeństwa używa dużej ilości aspartamu. Ponad 3.000 produktów
spożywczych zawierają aspartam, wśród nich tzw. napoje lajt. Zakazano go na
bardzo krótko. Siły które
chciały utrzymać tę
substancję na rynku były zbyt potężne, i aspartam wkrótce ponownie został
przywrócony.
W przeciwieństwie do tego, władze zakazały
używania środka pn. Stevia w Szwecji, japońskiej rośliny używanej od wielu lat
jako naturalnego słodzika. Stewia nie daje żadnych skutków ubocznych. Powód
tego
Zakazu był bardzo prosty: Stewia mogła wygrać z aspartamem.
Aspartam jest również składnikiem wodorotlenku
magnezu, związku magnezu dostępnego bez recepty. Ale na związki magnezu bez
aspartamu wymagana jest recepta. Aspartam sprzedawany jest także jako Nutra
Sweet, Canderel i Equal.
Podstępnymi metodami jesteśmy
zmuszani do konsumpcji różnych narkotyków. W książce "Między dwoma
stuleciami" [Between Two Ages] (Nowy Jork, 1970, s. 10), mason Zbigniew
Brzezinski mówi, że w nowej erze technotronicznej intencją elity jest
poszerzenie kontroli umysłu poprzez wprowadzanie środków biochemicznych. Nowa
dyktatura utrzymuje się dzięki nowoczesnej technologii.
W styczniu 2001 roku
kontrolowany przez masonów belgijski rząd uchylił zakaz palenia konopi lub
marihuany.
"Badanie substancji
zaklasyfikowanych jako narkotyki w Szwecji pokazuje, że pierwotnie prawie w
100% wykorzystywano je w celach medycznych, zanim wprowadzono je jako
substancje uzależniające" (Borje Olsson, "Geneza problemu
narkotykowego" [Narkotikaproblemets bakgrund] Sztokholm, 1994).
Prawie 200.000 Szwedów jest
uzależnionych od środków uspokajających i antydepresyjnych. Koszt tego rozległego
uzależnienia szacuje sie na $280-300 mln rocznie. Rozwiązaniem byłyby duże
dawki witaminy B12.
Duża liczba
dzieci w USA i w Europie zachowuje się jak zombie, zmuszana przez środowisko
medyczne do używania amfetaminy.
Kwasy nasycone stanowią niebezpieczeństwo dla
zdrowia i tanią opcję dla przemysłu spożywczego. Obecnie wykorzystywane są
także w produkcji czekolady, w przeciwieństwie do wcześniejszego użycia
tłuszczów nienasyconych. Proctor & Gamble, firma kontrolowana przez
międzynarodową masonerię, wprowadziła na rynek syntetyczny tłuszcz pod nazwą
Olestra. Przeprowadzone przez tę firmę badania
pokazują, że może on wywoływać problemy gastryczne.
Tłuszcze naturalne zapewniają
ochronę przed nowotworami i infekcjami, i zawierają substancje odżywcze rozpuszczane
w tłuszczach, takie jak karotenoidy i witaminy A i E, które odgrywają ważną
rolę w zwalczaniu infekcji, nowotworów, chorób serca i wątroby, jak również
dolegliwości prostaty. Badania Proctor & Gamble wyraźnie pokazują, że
Olestra redukuje zasoby organizmu w środki odżywcze rozpuszczalne w tłuszczach,
blokując przyswajalność tłuszczu.
Olestra może
zwiększać niedobór witamin A, D i E, co z kolei może powodować osteoporozę,
osłabienie systemu odpornościowego, choroby serca i inne problemy.
Proctor & Gamble
wiedzieli, że Olestra była niebezpieczna dla zdrowia, ale mimo to sprzedawali
ją. Karotenoidy luteina, zeaksantyna i beta-karoten zawierają istotne blokujące
raka substancje, które również zapobiegają chorobom oczu takim jak zwyrodnienie
plamki żółtej (zaburzenie widzenia).
Olestra obniża zawartość karotenoidów o około
10%, co może doprowadzić do wzrostu o 390-800 liczby przypadków zwyrodnienia
plamki żółtej rocznie tylko w USA, nie mówiąc o możliwych skutkach na całym
świecie. Zasoby organizmu w karotenoidy są znacznie obniżone kiedy spożywa się
jedynie 3 g Olestry dziennie. Jest to ilość zawarta w garści chipsów ziemniaczanych.
Informacja na temat ilości potrzebnej do
Obniżenia zawartości rozpuszczalnych w tłuszczach
witamin jest tajna.
W 1989 roku Batelle Research Instutute w
Columbus, Ohio, wykazał, że fluor jest substancją wysoko rakotwórczą. Badanie
przeprowadzone było na zamówienie Państwowego Instytutu Nowotworów w USA, ale
jego wyniki utajniono. Nie ma żadnych innych badań wspierających teorię, że
fluor zapobiega próchnicy. Pomysł, że fluor chroni przed próchnicą zębów to
mit. Jest to również wielka tragedia. Fluorek sodu powoduje 50% pogarszania się
stanu zębów i o 12% zwiększa liczbę dzieci z syndromem Downa, jak
Również liczbę osób cierpiących na chorobę Alzheimera.
W tym samym czasie szwedzka
prasa kontynuuje fałszywą propagandę: "codzienne płukanie fluorkiem ratuje
zęby".
Przed i podczas II wojny
światowej, niemieccy naukowcy odkryli, że kiedy człowiekowi poda się
neurotoksyczny fluorek sodu, staje się bierny i uległy. Powodem tego jest to,
że fluorek sodu uszkadza kontakt między mózgiem i korą mózgową. W 1939 roku
berlińscy naukowcy wyprodukowali 'sarin', gaz nerwowy zawierający fluorek.
W roku 1940
władze sowieckie zaczęły dodawać fluor do wody pitnej w swoich obozach
koncentracyjnych w celu wywołania dezorientacji psychicznej u przetrzymywanych
w nich więźniów politycznych.
W 1942 roku Niemcy były
największym na świecie producentem aluminium. Produktem odpadowym był fluorek
sodu, który wykorzystywano na więźniach w obozach koncentracyjnych.
Fabryki aluminium
produkują ogromne ilości fluorku sodu. Fabrykę
ALCOA (Aluminium Company of America) założył Andrew W Mellon (1855 1937). Był szefem Mellon National
Bank i sekretarzem skarbu w latach 1921-1932. Masonem został w Pittsburgu,
Pensylwania, w 1928 roku.
W 1947 roku
prawnik ALCOA, Oscar Ewing, został mianowany na dyrektora Federalnej Agencji
Bezpieczeństwa (FSA). Swoich wpływów użył do wprowadzenia fluoryzacji wody
pitnej.
IG Farben, która rozpoczęła
te badania, nadal funkcjonuje pod innymi nazwami. Ich firma zależna Crest
produkuje pastę do zębów. Toksyczny fluorek sodu jest teraz składnikiem
większości past do zębów. Ale opinia publiczna nie wie o tym, że zęby można
chronić fluorkiem wapnia, który nie jest toksyczny. Władze nie są
zainteresowane udostępnieniem tej informacji.
W książce "Przepis na zdrowie" [Recept
pa halsa], Sztokholm, 1990, s. 104 i 112], szwedzki prof. Olof Lindahl, ujawnia
oszustwo fluoru w rozdziale zatytułowanym "Trucie fluorkiem":
"Nasza wiara w korzystne właściwości fluoru, według mnie jest jednym z
największych błędów medycznych naszych czasów. Faktycznie, zalecany poziom
dawki fluoru (1 ppm) jest wyjątkowo szkodliwy z upływem czasu. 1 ppm
(cząsteczka na milion) odpowiada jednej cząsteczce fluoru na każdy milion
cząsteczek wody, lub 1 mg fluorku / 1 l wody.
Ujawniony w USA dokument stanowi pewny dowód na
to, że fluor jest przyczyną raka kości. To może prowadzić do zakazu stosowania
wszystkich dodatków fluoru. Większość dentystów, jak również opinia publiczna,
wierzą w tę niebezpieczną propagandę o fluorze.
Fluor jest silną toksyną enzymatyczną. Enzymy są
smarami organizmu, ułatwiającymi wszystkie reakcje chemiczne. Bez enzymów
zatrzymuje się cały metabolizm, zwalniają się procesy życiowe i umieramy. Złe i
uszkodzone enzymy powodują ogólne osłabienie".
Lindahl podkreśla to, że w
organizmie jest kilka tysięcy enzymów, każdy z nich kontroluje specyficzną
reakcję chemiczną. 1 ppm fluoru, zalecana dawka w wodzie pitnej, redukuje
działalność enzymów o 50% lub więcej. Fluor niekorzystnie wpływa na zawartość
genetyczną DNA, oraz degeneruje i osłabia tkankę łączną. Badania na zwierzętach
pokazały uszkodzenie chromozomów w produkcji spermy.
Lindahl stwierdził: "Również wśród ludzi
istnieje powiązanie z wrodzonym stanem syndromu Downa (mongolizm). . . W
zwykłych komórkach. . . ryzyko zachorowania na raka wzrasta. Propaganda
fluorowa z połowy lat 1900 jest przykładem łatwości z jaką establiszment
medyczny pozwala by go oszukiwała propaganda pseudonaukowa i błędne
obserwacje".
Jednak władze nie są jeszcze gotowe by przyznać,
że fluor jest niebezpieczną enzymatyczną toksyną niszczącą DNA, poszczególne
komórki i cały metabolizm. Ale nawet koloryzowane oficjalne statystyki jasno
pokazują znaczny wzrost przypadków alergii u dzieci. Mit o tym, że fluor w
małych dawkach jest bezpieczny stworzyli naukowcy zajmujący się programem bomby
nuklearnej. Wszystkie dowody świadczące o ryzyku dla zdrowia zostały
ocenzurowane przez Amerykańską Komisję Energii Atomowej,
zajmującej się bezpieczeństwem narodowym.
Dokumenty odnoszące się do
fluoru jako ryzyka dla zdrowia zostały całkowicie zignorowane przez media.
Niestety, fluor jest obecny również w pestycydach, i w końcu znajduje drogę do
organizmu człowieka poprzez owoce i warzywa. Jest również obecny w licznych
lekach.
Fluor osłabia
naszą zdolność dostrzeżenia powiązań i obniża poziom inteligencji, powoduje
uszkodzenia komórek mózgowych, sprzyja gromadzeniu się substancji
promieniotwórczych w organizmie i powoduje
raka kości.
W 1988 roku dr Joel Boriskin, przewodniczący
Państwowej Komisji Doradczej ds. Fluoryzacji, zalecił by starsi ludzie w
osłabionym słuchem używali 1.500 mg fluoru dziennie. Ale "zapomniał"
dodać, że 1.500 mg
Fluoru dziennie to dawka śmiertelna.
Już w XIX wieku wiedziano, że
amalgamat jest substancją wysoko toksyczną i szkodliwą. Pomimo to nadal używany
jest w stomatologii.
Tę szkodliwą metodę naprawy
zębów wymyślił francuski dentysta Auguste Taveau (mason) w Paryżu w roku 1816.
W 1833 roku, kiedy Francuzi, bracia Crawcour (masoni) wyemigrowali do USA,
wkrótce wprowadzili tam tę nową substancję do stomatologii. Bracia byli
bezlitosnymi hochsztaplerami, nie mającymi wiedzy w zakresie stomatologii,
medycyny ani toksykologii.
Amerykańskie Stowarzyszenie
Stomatologów wydało zakaz stosowania amalgamatu w 1843 roku, grożąc wyrzuceniem
każdego jego członka, który go używał. Ale Green Vardiman Black (1836-1915),
dentysta, profesor i wybitny mason z Chicago znormalizował produkcję amalgamatu
w 1895 roku.
Szwedzki lekarz
Bengt Fredin wykazał na przykładzie świnek morskich, że rtęć gromadzi się w
wątrobie, nerkach i mózgu tylko po dwóch wypełnieniach zębów (B. Fredin,
"Badania nad uwalnianiem się rtęci z amalgamatowych wypełnień"
[Studies on the Mercury Release from Dental Amalgam Fillings], Sztokholm,
1988).
Jest mnóstwo dostępnych dowodów pacjentów, którzy stracili zdrowie na
skutek amalgamatowych plomb.
Organy ochrony zdrowia tę samą toksynę uważają za bardzo niebezpieczną w
ściekach.
Natomiast materiał
dentystyczny zawierający rtęć organy zdrowia uważały za bezpieczny, ale tylko
dla pacjentów. Dla dentystów amalgam stanowił ryzyko zawodowe, jak mówi
"Wielka księga medyczna" [The Great Medical Book] opublikowana w 1973
roku w Helsinkach. Wygląda na to, że ktoś celowo usiłował nam zaszkodzić.
W ciągu ostatnich
kilku lat w USA wypłacono prawie bilion dolarów odszkodowania pacjentom
zatrutym rtęcią w wyniku wypełnień zębów.
Ci którzy mają
wypełnienia amalgamatowe i regularnie używają gumy do żucia, podnoszą 3-krotnie
poziom rtęci we krwi, moczu i wydychanym powietrzu, w porównaniu z tymi którzy
nie używają gumy do żucia. To ona uwalnia rtęć, co wykazano w różnych
badaniach. Guma zawiera również aspartam.
Rtęć wykorzystuje się jako
konserwant w preparatach medycznych, takich jak szczepionki dla zwierząt, jak
również dla ludzi. Władze uparcie twierdziły, że nie stanowi ona żadnego
niebezpieczeństwa.
Wygląda na to, ze masonów interesuje degeneracja
pozostałej ludzkości. W prasie pojawiały się wesołe raporty: "Wzrasta
liczba dzieci mających trudności w nauce", "Jeden na dziesięciu
Rosjan rodzi się zdeformowany", "Jeden na dziesięciu Amerykanów
próbował popełnić samobójstwo", "Młodzi czują się źle",
"Narkotyki powszechne wśród młodych", "Ośmiu na dziesięciu
16-latków pije regularnie alkohol", "Pogarsza się stan fizyczny
Szwedów", "Naukowcy twierdzą, że TV zwiększa agresję u dzieci",
"Kawa przyczyną ataków paniki", "Nie ma pomocy dla wypalonych
samobójców", "Wzrost liczby samobójstw
wśród młodych". . .
Syntetyczna żywność wywołuje
inne szkodliwe konsekwencje. Dodatki spożywcze i inne sztuczne substancje
wchłaniają jony negatywne, wywołując nadmiar jonów pozytywnych. W organizmie
powstaje nie dająca się kontrolować nierównowaga. Wiatr zwany Foehn w Bawarii
jest kolejnym przykładem nadmiaru jonów pozytywnych.
Szkodliwą substancją
wykorzystywaną w produkcji tkanin jest poliester. Surowce naturalne takie jak
bawełna, wełna i len są najlepsze. Syntetyczne farby i barwniki są złe. Farby
oparte na naturalnym wapniu są lepsze do malowania wnętrz pomieszczeń. Wapń
przeciwdziała zakłóceniom energii. Plastyk i inne tworzywa sztuczne dzięki
elektryczności statycznej przyciągają kurz, co czyni korzystanie z plastikowych
mebli nierozsądne.
Kolory wpływają na nas
częstotliwościami molekularnymi. Ciemny niebieski w tkaninie z naturalnych
włókien jest korzystny dla nerek. Żółty jest dobry dla trzustki. W
średniowieczu kolorowa odzież zwiększała godność człowieka i indywidualność.
Chłopi nosili szare ubrania. Dzisiejsze szare garnitury były odzieżą roboczą
średniowiecznych leśników, które zostały przejęte przez purytanów. Nowa elita
miała tendencję do naśladowania wyglądu klas podporządkowanych.
Dla pewnych celów, na
przykład w sporcie, ważne jest to żeby nie przerywać przepływu energii. To
dlatego sportowcy ogólnie noszą dresy jednoczęściowe. Czarodzieje, a później
błazny czy klauny nosili jednoczęściowe kostiumy. Ubrania masońskie są także
jednoczęściowe, tak jak szaty księży. Dlatego przepływ energii, zwłaszcza
istotnej energii kundalini przechodzi
nieprzerwanie wzdłuż kręgosłupa. Energie równoważone są także innymi jednoczęściowymi
częściami garderoby, np. kobiecą sukienką.
9. 4. Zjawiska szkodliwe
Obecnie w skład naszej
żywności wchodzą tajne toksyny. Zwykła mąka zawiera herbicydy w ilości, która
zabija rośliny, jeśli trochę mąki zmiesza się z ziemią. Nie ma określonego maksymalnego
poziomu chemikaliów przemysłowych dla wody pitnej. W naszym środowisku
występują dziesiątki tysięcy substancji, o których naukowcy w ogóle nie mają
żadnej wiedzy.
Jest coraz więcej
bakterii odpornych na antybiotyki. Jeśli to będzie trwało nadal, wiele
uleczalnych medycznie chorób zakaźnych spowoduje bardzo poważne konsekwencje,
jak mówią prominentni eksperci.
Skomplikowane przepisy Unii
Europejskiej prowadzą do zmniejszenia różnorodności nasion dostępnych dla
zwykłych plantatorów. Zakazane są wcześniej dostępne nasiona warzyw. Eksperci
mówią, że argumenty UE odnośnie przepisów zapewniających wysokie jakościowo
nasiona są niewłaściwe. Stare odmiany warzyw, tradycyjnie uprawiane w Szwecji,
których jeszcze nie zakazano, i formalnie do nikogo nie należą, są narażone na
ryzyko zaginięcia w ogóle. W Szwecji zakaz odnosi się głównie do nasion starych
odmian warzyw. Odmiana 'fińskiej czerwonej' kapusty włoskiej ma co najmniej 100
lat, pochodzi z Estonii. Była popularna w szwedzkich ogródkach domowych w XIX
wieku, i jest wytrzymalsza od odmiany zielonej, jak mówi czasopismo Land. Teraz jest zakazana. Jest sprawą
oczywistą, że wszystkie najlepsze odmiany są zakazane, podczas gdy gorsze
dozwolone.
Plantatorzy zmuszani są do
płacenia wysokiego wpisowego za nasiona każdej odmiany, na który niewielu może
sobie pozwolić. Ale duża liczba rozsądnych rolników ignoruje ten zakaz, i kwitnie
czarny rynek nasienny.
UE udało się zakazać nasiona odmian, które
przyroda albo plantatorzy rozwijali przez wieki, żeby wytrzymywały różne
lokalne warunki klimatyczne, od Przylądka Północnego do najbardziej wysuniętego
na południe miejsca na Sycylii, od Atlantyku do klimatu lądowego środkowej
Europy, od alpejskich wysokości 2.000 - 3.000 m, do poziomu morza. Według UE
potrzebujemy jedynie jednej odmiany jabłek zielonych, i
jednej czerwonych.
Korporacja Monsanto próbowała
kupić monopol na nasiona, które zostały zmanipulowane genetycznie, by
produkować rośliny zabijające własne przyszłoroczne nasiona. Ta perwersyjna
technologia śmierci (przez jej krytyków zwana także 'technologią końca')
uniemożliwiłaby zbiór zdolnych do życia nasion z dojrzałych roślin, a
plantatorzy byliby zmuszani do corocznego zakupu nowych nasion od Monsanto,
zwolennika byłego Związku Sowieckiego. Monsanto bardzo dobrze pracowała z
Komunistycznym Imperium.
Jednocześnie na całym świecie co roku znika
obszar 7,6 mln-10 mln ha lasu (wielkości Szkocji i Walii). Kolejne 10 mln ha są
dotknięte chorobą lub niszczone wtórnie. Co roku znika 16.000 ha lasów
tropikalnych, ostatecznie powodując katastrofę ekologiczną
i gospodarczą.
Nadmierna eksploatacja w
postaci niewłaściwych metod produkcji rolniczej oraz poboru wody na
nieodpowiednich obszarach, nadmierne wypasanie i deptanie przez bydło i drenaż
niżej, a także wyżej położonych gruntów przyczyniają się do rocznej straty
użytków rolnych średnio o 70 000 km2 lub więcej. W latach 1945 - 1985, powierzchnie
pustyni wzrosły o ponad 9 mln km2,
obszar wielkości Stanów Zjednoczonych. Na południe od Sahelu, co najmniej
milion km2 ziemi uprawnej zmieniło się
w pustynię (obszar wielkości Egiptu).
Głupota naszej pomocy dla
krajów rozwijających się powiększyła obszary pustynne, a równiny zostały
przekształcone w bardzo zerodowaną, jałową ziemię. Ze względu na brak
roślinności, ziemia i woda zniknęły. Proces wysychania przyspiesza i na coraz
większych obszarach ziemia staje się jałowa. W 1977 roku ONZ przyjęła plan
powstrzymania terenów pustynnych, którego nigdy nie wdrożono. Wymagałby $4,5
mld rocznie przez 20 lat, aby osiągnąć swój cel zatrzymania przesuszenia ziemi.
Amerykański naukowiec Lester Brown (Worldwatch
Institute) oszacował roczne straty przez erozję na 23 mld ton ziemi warstwy
ornej. W połowie lat 1900 ziemia miała 3.500 mld ton tej warstwy. Tak
rozumując, ziemi wystarczy na kolejne 130 lat lub mniej. W latach 1950-1973
popyt na zboże podwoił się. Do roku 2000 podwoił się ponownie. Miliony ton ziemi
wiatr przeniósł do rzek i jezior. Ponadto w rozwijających się
Krajach ziemia znika kiedy ludzie wycinają drzewa na opał.
Na początku XX wieku na ziemi
żyło 30 mln różnych gatunków. W 1993 pozostało 15 mln. W latach 1900-1980 co
roku ginął jeden gatunek. W latach 1980 ludzkość niszczyła 1 gatunek dziennie.
Niektórzy naukowcy szacują,
że co minutę ginie 30 gatunków, jakby żadna inna forma życia nie miała prawa
istnieć i się rozwijać. Zaniepokojeni biolodzy podejrzewają, że
najprawdopodobniej jeszcze niedawno istniały rośliny, które teraz wyginęły,
zanim zostały odkryte.
9. 5. Znaczenie (odnawialnej) energii
Przyjemny jest spacer wzdłuż
strumyków, gdzie fale Schumanna są najsilniejsze. Wkrótce po II wojnie
światowej okazało się, że zakres częstotliwości tych fal wynosił 7,8 Hz. Im
wyższa częstotliwość, tym więcej promieniuje energii.
Korzystne, wyższe
częstotliwości zwiększają poziom tlenu w komórkach (dysharmonijna muzyka obniża
poziom tlenu) . Kojąca muzyka Vivaldiego, Bacha i innych kompozytorów klasycznych,
obniża poziom cholesterolu i reguluje ciśnienie krwi. Istotne jest to, żeby
wzrastało napięcie elektryczne w komórkach. Muzyka hardrockowa produkuje
szkodliwe wibracje, gorsze i dysharmonijne obrazy zakłócają harmonię
wewnętrzną.
Media wzmacniają negatywne
energie. Filmy gloryfikują przemoc i seks. (Mężczyźni stają się słabsi pod
względem energii, gdyż poprzez zbyt częsty seks tracą duże ilości minerałów i
witamin.) Amerykańska lekarz Judith Sachs mówi: "Zdrowiej dzięki
seksowi!" Im bardziej szkodliwe pomysły, tym szerszy jest ich wpływ. Jak
wielu wie o tym, że bardzo dawno temu Chińczycy zalecali wstrzemięźliwość od
seksu przed wymagającymi energii wyścigami i bitwami? Na Zachodzie zignorowano
to całkowicie, az do bardzo niedawna. Tylko teraz odkrywamy przydatność i sens
tego zalecenia.
Po to by funkcjonować
wszystkie żywe komórki zależą od elektromagnetycznie przekazywanej informacji z
innych komórek i z głównego układu nerwowego. W ten sposób zainfekowane
wirusem, chore komórki mogą przenieść symptomy do niezainfekowanych komórek. U
żab nawet słaby prąd magnetyczny może przenieść komórki krwi do tkanki kostnej.
Słabe, pulsujące pole magnetyczne przez mózg prowadzi do osłabienia zdolności
rozwiązywania problemów i zmniejsza zdolność reakcji. Nieodpowiedni puls
magnetyczny może zabić, sparaliżować lub mentalnie wpływać na ludzi w podobny
sposób jak neurotoksyny.
Nasze organizmy wykorzystują
pewien prąd elektryczny do regulacji gojenia się ran. Ten prąd przechodzi od
mózgu, przez motoryczny układ nerwowy i z powrotem przez sensoryczny układ
nerwowy. Znieczulenie blokuje te prądy. W eksperymencie przeprowadzonym na
salamandrach, prąd w organizmie został zablokowany przez mózg prądem
przeciwnym. Zwierzę zapadło w sen, ale obudziło się tak szybko jak wyłączony
został prąd przeciwny. Amerykański naukowiec, dr Robert Becker, odkrył to w
latach 1920 (Robert Becker, Gary Selden: "Elektryczność organizmu:
elektromagnetyzm a podstawa zycia" [The Body Electric: Electromagnetism
and the Foundation of Life] (Nowy Jork, 1985).
Przy pomocy
takiej samej techniki można zatrzymać wirusa HIV, jak również raka, ale nie ma
takich planów.
9. 6. Skuteczniejsza broń
Zamiast tego, elita rządząca
zaczęła stosować nowe metody szkodzenia ludziom. Podczas II wojny światowej
opracowano technologię mikrofalową. W latach 1970, ten rozwój został
przyspieszony potężnym skokiem od 1 MW do 1000 MW. Powstała technologia cząstek
i fuzji. Zarówno Związek Sowiecki jak i Stany Zjednoczone miały dostęp do
potężnej armaty mikrofalowej, zdolnej do ingerowania lub uszkodzenia sprzętu
elektronicznego, ale również mogła zostać wykorzystana przeciwko ludziom.
Obecnie tę broń posiadają
Izrael, Japonia, Francja, W Brytania i inne główne państwa. Masońscy naukowcy
odkryli pulsator wysokiej energii mikrofalowej (high-energy microwave pulsator – HPM), specjalny generator
mikrofalowy. Puls laserowy o kilku tysiącach kW o pewnej częstotliwości może
zniszczyć dużą liczbę robotów. Jak mówią naukowcy, HPM może działać na
ograniczonym obszarze bardzo dużą liczbą pulsów w skali mikrofal (1-100 GHz).
Działanie impulsu zmniejsza się wraz z odległością. Wiele krajów jest
bezbronnych. Byłoby to zbyt kosztowne. Broń wystrzeliwana jest z prędkością
światła. Może być wystrzelona potajemnie, strzały są niewidoczne i
niesłyszalne, i jest bardzo trudno ustalić jeśli zostało się postrzelonym przez
mikrofale. Może być trudne oszacować zagrożenia i udowodnić kto jest za nie
odpowiedzialny.
Broń pulsująca wysyła
antyfale, które wyłączają cząsteczki ciała o innym ugrupowaniu
elektromagnetycznym. Ludzie mogą doświadczyć uszkodzenia słuchu w zasięgu kilku
kilometrów.
Broń HPM może ingerować w system nerwowy w
zasięgu 30 km. Dla systemów opartych na przestrzeni kosmicznej, zasięg może być
ogromny. Broń tę można używać przeciwko celom na powierzchni ziemi (Militar
Teknisk Tidskrift, No. 3, 1989, s. 19-25).
Kuchenki mikrofalowe są
dodatkowym źródłem niebezpieczeństwa, tak jak oczywiście telefony komórkowe.
Mikrofale wywołują białaczkę, zawroty głowy, osłabienie słuchu, guzy mózgu,
mutację DNA i inne symptomy.
Elita rządząca ma również
dostęp do broni o częstotliwości radiowej, o zasięgu kilku Hz do kilku GHz,
ulokowane albo w przestrzeni, albo na ziemi. Jest to broń ręczna o rozmiarach
aktówki przeznaczona do ataku z bliska, a także mobilny system transportowany
na ciężarówkach. Jest bojowa broń taktyczna, ulokowana albo na ziemi albo w
powietrzu, o zasięgu do 20 km.
Strategiczna broń o
częstotliwości radiowej może zniszczyć populację całych miast, przynajmniej o
działaniu równym broni nuklearnej (ale bez zniszczenia materialnego). Technika
częstotliwości radiowej doprowadziła do broni masowego zniszczenia
skuteczniejszej od broni nuklearnej. Broń ulokowana na powierzchni ziemi może
celować w obiekty poniżej horyzontu.
Skutki broni częstotliwości
radiowej można porównać do wywołanych przez neurotoksyny, groźne w każdej
niskiej koncentracji. Niszczą wrażliwą interakcję elektromagnetyczną wewnątrz
tkanek nerwowych. Ich głównym celem jest centralny układ nerwowy oraz mózg.
Częstotliwości wykorzystywane
w broni elektromagnetycznej znacznie przekraczają faktyczne długości fal
radiowych. Niższy zakres częstotliwości, poniżej podczerwonych, jest przypisany
częstotliwościom radiowym. Niszczący skutek ma także broń laserowa.
Oczywiście również dalej
rozwijano broń biologiczną. Podczas negocjacji pokojowych w wojnie
francusko-indiańskiej w latach 1755-1760, oficerowie brytyjscy rozprowadzali
wśród Indian koce skażone ospą. To wywołało epidemię i w końcu do ich
kapitulacji.
W Brytania przeprowadza
eksperymenty z bronią cieplną wyposażoną w amunicję termobaryczną. Ta broń może
celować w dany budynek, zabijając wszystkich wewnątrz falą intensywnego ciepła,
bez niszczenia sąsiednich budynków, jak wyjaśnia Paul Beaver w czasopiśmie Jane's Defence Weekly.
Rakietę wytwarzającą wysoką
temperaturę i duże ciśnienie można wystrzelić z barku. Kiedy wybucha wewnątrz
budynku, fala ciśnienia rozprowadza ciepło przez przejścia i klatki schodowe,
niszcząc wszystko po drodze. Rosjanie z sukcesem używali broń termiczną w
Czeczenii.
Ujawniono, że 11
września 2001 roku do zniszczenia bliźniaczych wież w nowojorskim WTC
wykorzystano termite bomby plazmowe, po uderzeniu wież przez dwa samoloty. Te
bomby mają jedynie Stany
Zjednoczone i Izrael a nie terroryści. Na
nieocenzurowanym filmie widać kilka potężnych eksplozji na
Krótko przed zawaleniem się wież.
Adwokat Stanley Hilton pozwał
do sądu prezydenta George'a W Busha za udział w atakach terrorystycznych 11
września 2001 roku. Był starszym doradcą senatora Boba Dole'a. Reprezentował
setki rodzin ofiar tego ataku. 10 września 2004 roku w programie radiowym Alexa
Jonesa (Free Voice of America ), Stanley Hilton powiedział:
"Busz osobiście podpisał rozkaz. Jest winien zdrady i masowej zbrodni. Bush i Rice i Cheney i Mueller
i Rumsfeld i Tenet, wszyscy brali w tym udział. Mamy pewne obciążające dowody,
jak również naocznych świadków, że Bush osobiście nakazał wykonanie tego
zdarzenia żeby odnieść korzyści polityczne, do kontynuowania fałszywego
programu politycznego w imieniu neokonów i ich oszukańczego myślenia nt.
Bliskiego Wschodu.
Mamy złożone pod przysięgą
zeznania byłych tajnych agentów FBI, informatorów FBI, że inni urzędnicy
Pentagonu i wojska i Sił Powietrznych, którzy mówią o fakcie licznych ćwiczeń, licznych
prób jakie miały miejsce przed 11 września. Bush wiele razy oglądał w TV tę
symulację.
Byłem na Uniwersytecie
Chicago, w późnych latach 1960, z Wolfowitzem i Feithem i kilku innymi, i tych
ludzi znam bardzo dobrze. I rozmawialiśmy o tym cały czas. I napisałem pracę
magisterską na ten właśnie temat – jak zmienić USA w dyktaturę prezydencką
poprzez stworzenie fałszywego wydarzenia Pearl
Harbour. Technicznie to było
planowane od co najmniej 35 lat. Nakazując to wydarzenie oni naruszyli
Konstytucję. Bush przedstawił Kongresowi fałszywe i oszukańcze dowody żeby
dostać autoryzację wojny z Irakiem. On powiązał to z 11 września i stwierdził,
że udział w tym brał Saddam, i wszystkie te kłamstwa.
Zatrzymano porywaczy i
mieliśmy świadka, który jest w związku małżeńskim z jednym z nich. Porywacze
byli amerykańskimi tajnymi agentami, opłaconymi przez FBI i CIA do szpiegowania
na grupy arabskie w tym kraju. Byli kontrolowani.
Byłem nękany przez FBI. Grożono moim pracownikom. Włamano się do mojego
biura. Skradziono teczki.
Na szczęście miałem kopie".
Połowa
nowojorczyków uważa, że w atakach terrorystycznych 11 września 2001 roku
uczestniczył rząd. WNIOSKI
Dopóki nie zrozumiemy
historii masonerii, nie będziemy mogli zrozumieć nic co jest ważne w faktycznej
historii ludzkości. Kiedy to zrozumiemy, zobaczymy, że masoni są wrogami
ludzkości. Masoni są jak wirus, który przedostał się do osłabionych komórek
społeczeństwa, przejął je i nimi rządzi.
Masoni pod względem moralnym
i prawnym, odpowiadają za wiele złych czynów, i prędzej czy później zostaną
formalnie osądzeni. Nadejdzie dzień kiedy te szatańskie grupy zostaną zakazane
całkowicie jako zagrożenie dla ludzkości. Ich negatywne symbole powinny zostać
zniszczone.
Masoni uważają, że mają prawo być ponad prawem, co czyni ich jeszcze
bardziej niebezpiecznymi. Nigdy
nie było kolejnego procesu
norymberskiego, gdyż brat masoński nie może potępić okropności swoich
towarzyszy, dokonanych w imię komunizmu i socjalizmu.
Na całym świecie opublikowano ponad 80.000 książek o masonerii. Ale
brakuje niezależnej analizy.
Próbowałem to zrobić w tej książce.
W pewnym sensie zasługujemy
na rządy masońskich liderów, bo do tej pory nie sprzeciwialiśmy się
wystarczająco. Tymi bezmyślnymi działaniami stworzyliśmy warunki dla masońskiego
zła. Również udawaliśmy, że jesteśmy dobrzy w oczach bliźnich. Teraz masoni
tylko udają przed nami. Odpowiadamy za to co zaniedbaliśmy, w związku z
przestępczą działalnością masońskiej elity.
Nasz poziom duchowy był zbyt
niski. Dzięki swojej naiwności narody oddały im swoje prawa. Masoni skorzystali
z szansy zdrady ludzkości i w sposób legalny przejęli władzę. Dlatego nie mają
upoważnienia
na zmianę świata w którym żyjemy. W
społeczeństwie demokratycznym nie ma potrzeby na tajemnice.
Najbardziej winien jest tu
kościół, za nie zezwolenie na inne rodzaje życia duchowego. Kiedy w XVIII wieku
masoni rozpoczęli głosić swoją pseudo-naukową doktrynę, nieświadomi ludzie
łatwo dali się ogłupić. W krajach nie-chrześcijańskich szerzenie masonerii było
mniej skuteczne. Na szczególny opór napotkało w krajach buddyjskich.
Te nienaturalne doktryny
wspierali bezużyteczni, jak również większość najbardziej pożytecznych idiotów,
którzy sprzedali swoje dusze międzynarodowej masonerii. Ci duchowo
niekompetentni ludzie mieli szansę dokonać spustoszenia i zablokować drogę dla
uzdolnionych, którzy mieli własną drogę. W normalnym duchowym społeczeństwie
jest to niemożliwe. Masońska fantazja socjalistyczna sprzyja nieprzystosowanym,
tym duszom które mogą tylko przetrwać kosztem zdolnych. Socjalistyczne
społeczeństwo żebraków i niewolników jest zbrodnią przeciwko naturze, gdyż jest
społeczeństwem raczej zacofanym niż postępowym. Dlatego społeczeństwo
socjalistyczne jest idealnym miejscem dla pasożytów do uzasadnienia swoich
okropności, którzy potrzebują organizmu społecznego by przetrwać.
Elita wykorzystuje swoich
gorszych "braci", żeby tylko ich później odrzucić. Są jedynie
narzędziami o małej wiedzy na temat świata masonerii.
Masońscy fanatycy twierdzą,
że budują dla nas lepszy świat. W rzeczywistości zrujnowali tradycyjny świat.
Swój świat zbudowali na zwłokach, złodziejstwie i kłamstwach. To nigdy nie było
dobre. Kłamstwa prowadzą do ślepego zaułka, i wcześniej czy później zostają
ujawnione. Diabelskie zło masonów jest bezdenne. Nie ma żadnego
usprawiedliwienia dla okrutnych czynów popełnionych przez tych masońskich
zbrodniarzy.
Ponadto socjaliści opowiadają
się za budowaniem Nowego Świata. W latach 1900 w Szwecji wydawano czasopismo
dla młodzieży The Builders of World [Budowniczy
świata]. Głosiło ono idee masońskie.
Pozwoliliśmy się oszukiwać
wykluczającymi się wzajemnie hasłami takimi jak wolność, równość i braterstwo,
które nadal propagowali masońskie sługusy, socjaliści. Wszystko to gadanie o
równości faktycznie zawiera głęboką nieprawdę. To widoczne jest w masońskiej
przysiędze, wyrażanej słowami: "Jestem biednym kandydatem w stanie
ciemności, którego dobrze i godnie zarekomendowano, regularnie proponowano i
aprobowano w otwartej loży, a który teraz przychodzi z własnej woli,
odpowiednio przygotowany, pokornie prosząc o dopuszczenie do tajemnic i
przywilejów masonerii".
Chęć bycia
uprzywilejowanymi, jak masoni dzisiaj, dowodzi, że nie interesuje ich naprawdę
równość. Filozof Giordano Bruno pokazał już pod koniec XVI wieku, że
społeczeństwo oparte na równości jest niemożliwe.
Nigdy nie mogliśmy, ani nie
chcieliśmy ujawnić ich bezwstydnych kłamstw i ich spisku. Wielu nie-masonów
zaprzecza temu spiskowi i broni tych przestępców. Dlatego "pożyteczni
idioci" są odpowiedzialni za sytuację w której się znajdujemy. Te
niekompetentne jednostki postrzegają zniekształcone cienie jako prawdziwy
świat, jak więźniowie w jaskini z "Republiki" Platona.
Każdy kto mimo wszystkich dostępnych faktów
odmawia postrzegania masonerii jako organizacji spiskowej, wykazuje totalne
zobojętnienie wobec kryminalnej historii tego ruchu i świata. Kiedy nasi tzw.
eksperci wygłaszają błędne oświadczenia w ważnych sprawach, są dwie możliwości:
albo kłamią, albo są
po prostu ignorantami. Te alternatywy są równie przerażające.
Ponieważ masońscy liderzy nie
działają w zgodzie z prawami natury, ich działania nie polepszają jakości naszego
życia, wręcz przeciwnie. Masońscy liderzy mają krew na rękach, a ich usta
wypowiadają kłamstwa. Oni sprawiają wrażenie, że są osobami skonfundowanymi i
niezrównoważonymi, bardzo chorymi pod względem duchowym. Ich cechy
psychopatyczne, społeczna paranoja i nieuzasadniona opinia, że są wybrańcami,
były przyczyną strasznych cierpień ludzkości. Czy nie nadszedł jeszcze czas by
skończyć z tą głupotą?
Tylko ci którzy są zacofani
duchowo i moralnie, lub całkowici degeneraci, ograbiają, zabijają i okradają swoich
bliźnich. Jeśli ci niedorozwinięci czy z uszkodzonymi mózgami ludzie zamierzają
budować "lepszy świat" dla nie-masonów, to jesteśmy w wielkim
kłopocie. Czas najwyższy żeby rozpocząć stawiać pewien opór przeciwko
tyranicznej sile stwardniałych i pozbawionych skrupułów masońskich
kryminalistów. Przy pomocy prawdy, będziemy mogli rozbroić potęgę masonerii.
Dlatego naszym obowiązkiem jest dokładnie
ujawniać ich oszustwa. Papież
Bonifacy VIII (1294-1303) powiedział: "Ci którzy milczą wydają się
przyzwalać". Ci którzy nie uczestniczą w powstrzymaniu zbrodni są legalnie
współodpowiedzialni za te zbrodnie.
Kiedy będziemy wystarczająco
silni duchowo i moralnie, będziemy mogli niezależnie wykreować bardziej
rygorystyczny ład, sprawiedliwsze i rozsądniejsze prawa, i władza masonerii
upadnie.
W dzisiejszym świecie,
buddyzm nadal przedstawia prawdziwe dobro, a masoneria zakamuflowane zło.
Masoneria nigdy nie odniosłaby sukcesu w tej bitwie z ludzkością, gdyby nie
ukrywała swojego złego charakteru pod maską dobroci. Cała myśl buddyjska jest
dla masonów obraźliwa. Tylko oni i ich sługusy, wszelkiego rodzaju komuniści i
socjaliści, zwalczali buddyzm (np. w Związku Sowieckim, Mongolii i Tybecie).
Zwykle rozwinięci pod względem duchowym ludzie nigdy nie byli przeciwni tej
filozofii dobroci. Masoneria jest przeciwieństwem duchowości.
Krok po kroku
masoni obniżali nasze wartości moralne. Oni wydają się anielscy, pomimo
wysiłków ukrywania swoich rozszczepionych kopyt.
Złe czyny masonów
są dozwolone przez prawa karmy. Gdybyśmy nie zasługiwali na zbrodnie tych
"szlachetnych" dżentelmenów, nigdy byśmy ich nie cierpieli, jak mówią
buddyjscy filozofowie.
Karma to naturalne prawo
regulujące wszystkie czyny. Zapewnia to, że energie uwolnione pewnymi
działaniami, prędzej czy później powracają do swoich początków. Im większy
czyn, tym dłużej czeka się na reakcję. Jedynym wyjątkiem jest kiedy człowiek
zaczyna wynagradzać za swoje złe czyny. Wszystkie złe czyny odbijają się,
przynosząc dokładnie takie samo cierpienie jak to które znosiła ofiara. To
pokazuje buddyjska "Dhammapada":
Kiedy popełni się zły czyn,
nie od razu wychodzi gotowe mleko. On idzie za głupcem, tląc się jak ogień
ukryty w popiele.
Głupiec zdobywa wiedzę dla
własnego zniszczenia, bo rozłupuje głowę i niszczy swoją wrodzoną dobroć.
Jest także zbiorowa karma,
która wpływa na większe grupy takie jak organizacje, loże, ruchy, narody czy
cały świat. Masoni mogą być pewni, że chociaż gorsi, ignoranccy bracia mogą nie
być winni zła, to kiedy nadejdzie właściwy czas, wszyscy masoni zostaną
porażeni reakcjami karmy. Nie uda się uciec żadnemu członkowi tej szatańskiej
wspólnoty. Zło nagradzane jest złem, i odwrotnie.
"Dhammapada" wyjaśnia:
Tak długo, jak zło musi
jeszcze dojrzewać, głupi myli je z miodem. Ale gdy to zło dojrzeje, głupiec
doznaje bólu.
Dlatego zrozumiałe jest to, że masoni mogli
dokonać tylko tylu złych czynów, na ile pozwoliła im nasza zbiorowa karma. To w
dużej mierze zależy od naszej postawy. Jeśli pozwolimy naszym władzom
zachowywać się skandalicznie, to tym samym stwarzamy warunki dla nowych
okrucieństw. Nikt nie protestował, gdy szalony cesarz Kaligula mianował swojego
konia senatorem. To tylko doprowadziło do większego cierpienia spowodowanego
nowymi okropnościami. Dziś pozwalamy masonom na szalone
czyny, a nawet nie chcemy poznać celu tych czynów.
Kilka tysięcy masońskich
oprawców i egzekutorów powoduje cierpienia milionów ludzi, choć ci ludzie chcą
od niego uciec. Taka jest ich karma. W większości ci ludzie sami stworzyli
warunki umożliwiające tym złym ludziom zadawania im cierpienia. Rosjanie nie
chcieli ujawnić złego charakteru Lenina, a Niemcy nie rozumieli złych zamiarów
Hitlera.
Tę nieprzyjemną sytuację
można zmienić jedynie poprzez szerzenie ludzkiej świadomości. Czasami trudne i
gorzkie doświadczenia jak te są konieczne po to, żebyśmy zaczęli się uczyć.
Musimy zobaczyć zdemoralizowaną formę materializmu żeby pojąć, iż ścieżka
materialistyczna prowadzi do zła i do przepaści.
Mefistofeles
powiedział dr Faustowi: "Jestem częścią siły wywołującej zło, ale tym
razem czynię zło pod pretekstem powszechnego szczęścia".
Masoni podjęli się właśnie
takiego zadania przy pomocy komuunizmu, narodowego i międzynarodowego
socjalizmu i innych ideologii. I większość z nas została zdradzona. Jak długo
jeszcze? "Dhammapada" mówi:
Głupcy, o nikłej mądrości,
przechodząc przez życie stają się własnymi wrogami, czyniąc zło, które daje
gorzki owoc.
Nie trzeba być bodhisattva (święty człowiek), żeby się
uczyć na wspólnych błędach. To może zrobić każdy, jeśli chce.
Osoby stojące za wszystkimi
niszczycielskimi wydarzeniami opisanymi w tej książce to grupa brutalnych
żydowskich masońskich liderów i bankierów, którzy uważają się za wybranych do
transformacji świata, zgodnej z ich zdemoralizowaną koncepcją. Ich zasadą jest
rasistowska "księga mądrości" – Talmud, która podkreśla to, że
"jedynie Żydzi są dziećmi Boga, a wszyscy pozostali są dziećmi
diabła" (Berachoth, fol. 47 b).
Tego samego ducha jest rabin
Yitzhak Ginsburgh. W The Jewish Week
(26.04.1996, s. 12) zapytał retorycznie: "Jeśli Żyd potrzebuje wątroby,
czy możesz [wziąć] wątrobę niewinnego przechodnia, żeby go uratować? Tora prawdopodobnie
na to pozwala".
Na szczęście są
Żydzi mający bardziej ludzki charakter, którzy mocno sprzeciwiają się rasizmowi
żydowskich ekstremistów. Przykładem są tu Morton Mezvinsky, profesor historii
na Central Connecticut State University, Izrael Szahak z Izraela, emerytowany
profesor chemii organicznej (zm. 2011), jak również prof. Henry Makow i
dziennikarz Izrael Szamir. Jest wielu biernych oponentów w Izraelu.
Międzynarodowa masoneria,
przy pomocy socjalistycznych pożytecznych idiotów, przekształciła Królestwo
Szwedzkie w "sowiecką republikę" Absurdystanu, gdzie nawet prawo
stosuje się wybiórczo. Swoich nacjonalistycznych oponentów socjaliści zaczęli
nazywać "wszami" (zob. moja książka "Sowieckie wpływy w
Szwecji" [Soviet Influence in Sweden]) Taka postawa ma pochodzenie czysto
masońskie.
W Szwecji każdy
kto chce zrobić karierę, a nie myśli jak ortodoksyjny socjalista, zmuszony jest
do ukrywania prawdziwych poglądów. Żeby awansować należy kłamać. Tak było także
w Związku Sowieckim.
W Szwecji jest demokracja
autorytarna, gdzie dysydenci nie mają głosu. Swoboda wypowiedzi jest mocno
ograniczona. W Związku Sowieckim było to znane pod nazwą demokracji
socjalistycznej. Pozwala się tylko na poglądy poprawne politycznie. Ludzie są
tak bardzo ogłupieni, że trudno jest im się zorientować. Każda konfrontacja z
rzeczywistością powoduje ogromne cierpienie. Socjaliści przede wszystkim
krzywdzą intelektualistów. Dziennikarzom pozwala się na zajmowanie się faktami
uważanymi za "poprawne politycznie". Władze mogą traktować obywateli
jak im się podoba.
Nie potrzebujemy strasznej
muzyki niszczącej aurę, 'junk foodów' szkodzących naszemu zdrowiu, czy
pozbawionej smaku odzieży reklamowanej i sprzedawanej przez firmy masońskie.
Nie potrzebujemy ich gier komputerowych dla 6-latków, wabionych do wyobrażania
sobie najbardziej brutalnych mordów. Nie potrzebujemy gumy do żucia ze
strasznymi obrazkami dziecka z wyciekającą mu z buzi krwią, mózgu wylewającego
się z dziury, i wychodzących z brzucha wnętrzności.
Socjaliści i liberałowie są
chętnymi orędownikami społeczeństwa wielokulturowego. Co to oznacza? Żydowski
pisarz Umberto Eco mówi w prasie: "Powinniśmy po prostu przyzwyczaić się
do idei, że wkrótce będziemy żyć w zupełnie nowej kulturze. Będzie to kultura
afro-europejska". "Zapomniał" wspomnieć, że ta
"kultura" oznacza brak kultury.
Z tej bezdusznej
"kultury" pochodzą niewdzięczność i brak szacunku, i żądanie by
integrował się oryginalny naród, a nie imigranci (teraz używa się określenia
migranci). Aftonbladet (28.07.2000)
zachęcał swoich czytelników: "Integrujcie się, białasy! Albo sie
zamknijcie!" Taka jest opinia imigrantki w "społeczeństwie wielokulturowym".
Inaczej mówiąc, jej celem jest zniszczenie szwedzkiej kultury narodowej przez
zmuszenie Szwedów by zapomnieli o swojej szwedzkości. To bardzo dobrze
odpowiada żądaniu UE by zakazać partie nacjonalistyczne.
Niekompetentni dziennikarze
zniekształcający fakty stanowią teraz poważne zagrożenie dla społeczeństwa.
Pewni szwedzcy czerwoni i "liberalni" dziennikarze robią wielki
zamieszanie z powodu rzekomej zbrodni rasowej w Sztokholmie w Sylwestra 1999,
ale "zapomnieli" dodać, że to młody Szwed
stanął w obronie swojej
dziewczyny przed kilku imigrantami, zabił najbardziej agresywnego z nich. Szwed
został skazany na więzienie. W Szwecji nie pozwala się już na samoobronę lub
obronę swoich najbliższych.
Lord Ampthill, zastępca
wielkiego mistrza Wielkiej Loży Angielskiej, oświadczył na spotkaniu
Międzynarodowego Klubu Masońskiego w Londynie 11 listopada 1910 roku: "Do
masonerii należy wielu dziennikarzy, którym dano wirtualnie nieograniczoną
władzę" (Recht und Wahrheit, No. 3-4, 2001, s. 16).
Masońscy sadyści są
szczęśliwi tylko kiedy obserwują konflikty między różnymi grupami etnicznymi,
które sami wywołali. Jednocześnie masońska elita wykorzystuje filmy i
propagandę by przyzwyczajać nas do pomysłu, że gorsze dopiero nadchodzi.
Nie można widzieć rzeczywistości
takiej jaka jest, jeśli nie zrozumiemy, że istnieje tajna sieć polityków
reżyserująca to widowisko zza kulis. Konspiratorzy przyznają się do swoich
podstępnych planów w oryginalnych dokumentach. Ale większość z nas ignoruje
fakty.
To uczyniło XX wiek
wiekiem masońskim. Te mroczne siły poprzez swoje tajne działania nadal prowadzą
nas do zniszczenia.
Jest najwyższy czas żeby
zwalczać cyniczne mity tych u władzy, mity bronione przez najbardziej
ignoranckich socjaldemokratów, ale także najbardziej niebezpiecznych psów
łańcuchowych masonerii. Całe nasze życie zbudowane jest na różnego rodzaju
mitach. Najgłośniejszy z nich twierdzi, że nie ma żadnego spisku ze strony
elity finansowej i masonerii.
Szanowny czytelniku, nie
wierz ani tym u władzy, ani autorowi tej książki! Sam dowiedz się kto ma lub
nie ma racji!
Albo ujawnimy oszustwo budowniczych nowego
świata, albo oni nas zniszczą. Mam nadzieję, że autorowi niniejszej książki
udało się do pewnego stopnia pokazać mroczność masonerii. Dopóki ludzie nie przejrzą
architektów oszustwa, będą nadal oszukiwani. Im mniej pewni na tym świecie są
nie-masoni, tym
Pewniejszy wydaje się sukces masonów.
Wielu czytelników uważało, że
czytając moją książkę "Spod znaku Skorpiona" [Under the Sign of the
Scorpion], znaleźli magiczny klucz, którego im brakowało, klucz do otworzenia
drzwi do rzeczywistości politycznej i kulturowej. Być może ta kolejna książka
poszerzy ich horyzonty.
Szwajcarski profesor
filozofii, A Mercier, sekretarz generalny Międzynarodowego Stowarzyszenia
Filozofów, obecny ślepy zaułek nauki i kultury określił następującymi słowami:
"Nauka stała się agresywna i próbuje przejąć rolę przywódcy w sferze
intelektualnej. Idzie naprzód i chce mieć monopol, przez swoje zbyt łatwe
nieodpowiedzialne zaniedbanie wszystkiego innego. Ponieważ ludziom brakuje
sztuki dającej do myślenia, głębokiej, intuicyjnej i prawdziwej, zwracają się
do substytutów, nawet do narkotyków i pornografii, depcząc w ten sposób wszelką
mądrość. . . Zamiast celebrowania nauki i kredytowania jej tym czego w niej
brakuje, powinniśmy popierać ten proces, co pozwoli nam na odtworzenie
równowagi duchowej w dzisiejszym świecie".
Ta książka
pozwoli czytelnikowi łatwiej zrozumieć kryzys duchowy opisany przez prof.
Merciera. Tylko kiedy uda nam się złamać magię masonerii skutecznymi środkami
zaradczymi, będziemy mogli uciec z bagna duchowego w jakim się znaleźliśmy.
W Genewie w 1977 roku przedstawiciel
Irokezów o nazwisku Hau De No Sa Nee podkreślił, że
"duchowość jest najwyższą formą świadomości politycznej".
Społeczność masońska daje nam
jedynie fałszywe nadzieje, szkodliwe kłamstwa i ogromne nierówności. Masoni nie
mają szacunku dla życia. Masońska elita konsekwentnie trzyma się zasady: żeby
uratować świat, najpierw trzeba go zniszczyć.
Oficjalnie Szwedzki Zakon
Masoński ma wiele dobrych zamiarów takich jak rozwój osobowości, solidarność i
braterstwo, oraz miłość do ludzkości. Czytelnik może poznać pewne bardzo inne
intencje oparte na faktach pokazanych w niniejszej książce.
Jednym z najbardziej
czołowych zwolenników iluminackich idei był amerykański dziennikarz polityczny
Walter Lippmann (mason, członek Fabian
Society). Wskazał na zasady prowadzące do NWO. Kiedy społeczeństwo już nie
dawało kontrolować się metodą przemocy, masoni znaleźli nową metodę w sztuce
demokratycznej obłudy. Chcą nas ujednolicić, zrobić z nas ignoranckich i
wścibskich laików, zdezorientowane masy, żebyśmy wierzyli naszym liderom, tym
"odpowiedzialnym osobom". Chcą żeby masy były widzami, a nie
uczestnikami, i to nazywają społeczeństwem demokratycznym.
Zamiast nękania ludzi,
politycy masońscy wykorzystują bardziej wyrafinowane metody, żeby wyprodukować
przyzwolenie. To zwykło nazywać się propagandą. W społeczeństwie demokratycznym
ta podstępna propaganda potrzebna jest jak nigdy wcześniej. Już w latach 1750
szkocki filozof David Hume zauważył, że władza leży w rękach narodu, i jeśli naród
to zrozumie, władcy znajdą sie w kłopocie. Narodowi nie wolno zdawać sobie
sprawy z tego, że to on ma władzę, dlatego konieczna jest kontrola jego opinii.
Bardziej wolny kraj wymaga większej kontroli niż bardziej bezwzględny. W
Związku Sowieckim nieistotne było to, że ludzie nie wierzyli propagandzie.
Dysydentów zawsze można było wysłać do obozów pracy. W bardziej wolnych krajach
niezadowolenie nie jest niebezpieczne, gdzie ludzie mają szanse działania.
Kiedy nie można już stosować siły, i uczestniczy więcej ludzi, władza zależy od
konsensusu. To nie jest już tajemnicą, jak powiedział Noam Chomsky w wywiadzie
dla Szwedzkiej TV Edukacyjnej (UR) 7 listopada 2002 roku. Podkreślił, że media
bezkrytycznie wierzą w obecne ideologie. Powiedział: "Każdy uczciwy dziennikarz
powinien próbować dowiedzieć się prawdy i ją głosić".
Jest to szczególnie ważne w
pozornie normalnej społeczności masońskiej, gdyż większość ludzi jest otępiona
i żyje w stanie konsensusu. Przekonywująca propaganda zwykle nie zostawia
miejsca dla alternatywnego myślenia.
Masoni chcą kontrolować i
manipulować ludzkością w sposób bardziej skuteczny. W grudniu 2002 roku
amerykańska FDA zaaprobowała propozycję wstrzykiwania czipów ID w organizmy
ludzkie, żeby nadzorować społeczeństwo. Applied Digital Solutions to
firma-wynalazca VeriChip, wielkości ziarnka ryżu, emitująca częstotliwość
radiową 125 kHz odbieralną z odległości kilku metrów. Przy pomocy nowoczesnej
technologii, osoby noszące czipy można monitorować przez satelity. Czip
wstrzykuje się do organizmu
Narzędziem podobnym do strzykawki.
W hiszpańskiej stolicy
Madrycie zamierza się czipować noworodki za zgodą rodziców. Czip zawiera
informacje o dziecku i matce. Jest wstrzykiwany pod skórę nadgarstka.
Pretekstem tego procesu jest ryzyko pomylenia dziecka lub porwanie.
Czipsy ID umożliwiają
zidentyfikować nosiciela poprzez składowanie nazwiska, zdjęcia, odcisków
palców, adresu, zawodu, niekaralności, niezapłaconych podatków i innych
informacji. Mikroczip można wykorzystywać do wywołania porażenia, zaburzeń
zachowania, ekscytacji i innych efektów. 7 mm czipy są już umieszczane pod
skórą żołnierzy i kurierów rządowych. Kluczową liczbą mikroczipa, jak również
automatów bankowych i kodów kreskowych jest 666, tajny kod iluminatów.
Masoni sprawują utajnioną
władzę nad ludźmi. Ale ich blask znika kiedy ci którzy poznali stosowane przez
masonów środki do realizacji celów. Po czynach ich poznamy.
Z puszki Pandory elita masońska uwolniła straszne choroby, straszne
cierpienia i dewastujące wypadki.
Pozostaje nadzieja, ale zło nigdy nie przyniesie dobra.
Konspiratorów, ich
zwolenników i osób gromadzących się wokół nich w głębokim stanie konsensusu nie
interesują żadne dowody, które mogą legalnie łączyć masonerię ze spiskiem. Ta
książka powinna oświecić normalnie rozwiniętego człowieka. Jest mnóstwo dowodów
na masońskie działania przeciwko ludzkości. Poniżej więcej makabrycznych
przykładów samochwalczych wyznań:
W 1910 roku francuskie
czasopismo masońskie L'Acacia
przyznało: "Osłabialiśmy, obalaliśmy, wymazywaliśmy i niszczyliśmy, często
w ślepej furii, żebyśmy mogli zbudować coś lepszego i bardziej stabilnego.
Ponieważ nasze otoczenie to dzięki naszym działaniom ruiny, jest bardzo dobry
czas by nauczyć się zawodów budowniczych i stać się prawdziwymi masonami".
Wielki mistrz Wielkiej Loży
Francji, Georges Marcou, stwierdził w liście do członków: "Masoneria
będzie rządzić światem i według nieśmiertelnych zasad dziedziczonych z
pokolenia na pokolenie. . . zostanie zbudowany solidny fundament, podstawa
bardziej idealnego społeczeństwa. . ." (Jak ogłoszono na Konwencji
Wielkiej Loży Francji w 1929 roku).
W 1991 roku Hans Tietmayer,
mason i szef niemieckiego Banku Centralnego, wyjaśnił: "Wspólna europejska
waluta zmusi ludzi do porzucenia swojej niezależnej polityki finansowej i
zarobkowej. Iluzją jest to, żeby kraje członkowskie mogły zachować niezależność
od wspólnej polityki podatkowej".
Masoni przedstawiają się jako
mądrzy i uczciwi dobroczyńcy. Ale wykluczone jest żeby mądry i uczciwy człowiek
mógł być masonem. Jeśli jest masonem i człowiekiem inteligentnym, niemożliwe
jest by był uczciwy. To jest szczególnie prawdziwe w przypadku komunistów.
Nigdy nie spotkałem komunisty, który byłby uczciwy i inteligentny. Oni są albo
niebezpieczni, albo tzw. pożyteczni idioci.
Kiedy tylko masoni biją w
bębny, rujnowane są królestwa i leje się krew. Szerząc rozpacz, masoni
zadowalają swoje chore fantazje o założeniu republiki światowej bez żadnych
korzeni nacjonalistycznych. Kiedy różne grupy masońskie walczą między sobą,
cierpi ludzkość. Masońscy psychopaci już nie zabijają ludzi w takich ilościach
jak kiedyś, ale próbowali zrobić z nas pożytecznych zombie, biologicznych
robotów, zbyt chorych by interesować się problemami innymi niż nasze własne,
niezdolnymi do zajmowania się większymi problemami społecznymi. Zwykle masonom
się udawało. Większość ludzi jeszcze nie zdała sobie sprawy z tego, że
masoneria należy do przeszłości. Oni nie zrozumieli tego, że jeśli działa sie
bez publicznego wsparcia, pewna jest klęska, a tam gdzie chodzi o wielką
władzę, pomyłki będą katastrofalne.
W świecie masonów wszystko
jest wirtualne, rzeczywistość jest zniekształcona. Większość ludzi postrzega
gołąbka jako symbol pokoju, ale dla iluminatów przedstawia on ich boginię
Semiramis (oryginalnie Szamuramurę, królową Babilonu).
Masońska bogini wolności, na
wyspie Seine w Paryżu (Ile St Louis), gdzie dokonano egzekucji na Jacques de
Molay, której kopię sprezentowano Nowemu Jorkowi w 1886 roku, to wizerunek
Semiramis trzymającej pochodnię. Dla publiczności pochodnia jest symbolem
wolności, ale dla masonów oznacza kontrolę i manipulację.
Głównym hasłem masonów w
Pennsylwanii jest teraz: "Dzielmy się światłem!" (The Pennsylvania
Freemason, No. 1, 2002, s. 3). Ta książka pokazała w jaki sposób masoni to
robią.
Iluminaci chcą być wolni i
niezależni. Im więcej zdobywają wolności, tym bardziej zniewoleni stają się
nie-masoni. Żeby usidlić ludzi, masoni muszą mówić, że są aniołami światła, i
że całe to gadanie o ich złych zamiarach jest niczym więcej niż wyrazami chorej
wyobraźni. W większości krajów oszustwo zawsze uważano za straszny czyn.
Chińscy masoni, pod
przywództwem Yuana Shikai, zakazali najstarszego na świecie dziennika, King Bao, po przejęciu władzy w lutym
1912 roku. King Bao odgrywał ważną
rolę w historii chińskiego dziennikarstwa. Założony był w roku 400 i wydawany
bez przerwy przez ponad 1500 lat (Dagens Nyheter, 11.08.1912). To w ten sposób
masoni bronią kultury i tradycji!
Było charakterystyczne, że
wysokiego stopnia francuski mason, Jean Baptiste Bernadotte, którego król Karol
XIII mianował następcą tronu, na lewym ramieniu wytatuował sobie słowa:
"Śmierć królowi!"
Szwedzki wolnomyśliciel Lars
Adelskogh zauważył: "Ignorancja ludu daje siłę władcom". Inaczej
mówiąc, im mniej posiadamy wiedzy, tym większa jest władza masonów.
Prof. Charles
Tart napisał: "Tragedią jest to, że ludzkość wpadła w szaleństwo stanu
konsensusu i straciła kontakt z naszymi prawdziwymi możliwościami i
działaniami".
Pisarz George
Orwell stwierdził: "Mówienie prawdy w czasach powszechnego oszustwa jest
czynem rewolucyjnym".
Wydaje się, że elita masońska
ma przeczucie, że ich czas wkrótce się skończy. W połowie lat 1980, w swoich
wykładach przewidziałem upadek Związku Sowieckiego na początku lat 1990. Tylko
nieliczni przyjęli to poważnie, ale to się wydarzyło.
Teraz widzę, że
zgodnie z prawami karmy, masoni już dostali cios po ciosie. To wszystko sie
zintensyfikowało, począwszy od połowy obecnej dekady.
Według kalendarza Majów,
obecna mroczna era zakończy się 21 grudnia 2012 roku. Wtedy przejdziemy do
jaśniejszych czasów, gdzie nie będzie miejsca dla masonów. Pozbędziemy się tego
kryminalnego ruchu. Masoneria jest, co zobaczyliśmy, zbrodniczością polityczną,
jak również tradycyjną.
Kiedy zło międzynarodowej masonerii
osiągnie masę krytyczną, masoneria zostanie zniszczona od środka. Takie jest
prawo natury. Tajna potęga masonerii nosi w sobie nasiona własnego zniszczenia,
a ich rozwój jest daleko zaawansowany. Czy można spodziewać się czegoś innego?