czwartek, 6 października 2022

Krym - olbrzymie złoża gazu i ropy, czyli czego nie mówią gadające głowy

 Czytelniku,


Ogladając gadające głowy w telewizorach, gdzie lokalna ubecja (teraz pod róznymi patriotycznymi nazwami z dodatkiem narodowe itp) odpaliła wszystkich swoich Bolków noszacych szumne nazwy ekspertów, specjalistów czy innych niezależnych ekspertów bredzących banialuki o tym cyrku na Ukrainie. 

Nie mówią o jednej i podstawowej rzeczy, a mianowicie o przejęcie surowców jak Koltan, Radon używanych w przemyśle kosmicznym, zaś Krym to po prostu olbrzymie złoża gazu i ropy.

poniżej art. z 21. marca 2014 z A Krym to także ropa naftowa | Telepolis (heise.de)

 

U wybrzeży Krymu znajdują się duże złoża gazu i ropy naftowej, które są obecnie przekazywane Rosji

 

U wybrzeży Krymu znajdują się duże złoża gazu i ropy naftowej. Dopiero niedawno odkryto dwa pola Skifska i Foroska. Dla Ukrainy - a także dla ówczesnego prezydenta Janukowycza - była to kusząca perspektywa zmniejszenia zależności od dostaw rosyjskiego gazu po "wojnie gazowej" w 2006 roku. Ukraina była dotychczas uzależniona od rosyjskiego gazu.

 

Ukraina była bliska podpisania kontraktu z konsorcjum naftowym kierowanym przez ExxonMobil, w skład którego wchodzą Shell, rumuński OMV Petrom i ukraińska Nadra Ukrainy. Pod koniec lutego umowa powinna zostać ostatecznie przypieczętowana. W rzeczywistości było to już planowane w 2012 roku, ale było wielokrotnie odkładane przez ukraiński rząd. Obiektem pożądania było pole Skifska na Morzu Czarnym z szacowaną ilością od 200 do 250 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego, nikt nie wydawał się być zainteresowany Foroską. Exxon liczył na 5 mld metrów sześciennych produkcji gazu rocznie. Exxon prześcignął rosyjską firmę Łukoil w procesie przetargowym, jak donosi Oilprice.com. Ukraina miała otrzymać 325 milionów dolarów za 50-letnią licencję i udział w zyskach. Koszt rozwoju oszacowano na 10 miliardów dolarów.

 

Plany były jeszcze na wczesnym etapie, polityczny koniec Wiktora Janukowycza doprowadził do ich nagłego zakończenia, Exxon położył je na lodzie na początku marca, inne firmy nie miały innego wyjścia. Wraz z przyjęciem Krymu do Federacji Rosyjskiej i konfliktem gospodarczym rozpoczynającym się od sankcji, Exxon i inne zachodnie korporacje mogą na razie całkowicie zniknąć z gry.

 

Władze krymskie zapowiedziały nacjonalizację ukraińskich firm, a tym samym także gazowni czarnomornieftiegazu. Grupa mogłaby zostać następnie "sprywatyzowana" poprzez sprzedaż Gazpromowi. Przewodniczący krymskiego parlamentu powiedział 13 marca, że pola naftowe powinny być pod opieką Moskwy: "Rosja i Gazprom powinny zadbać o wydobycie ropy i gazu" - powiedział Władimir Konstantinow.

 

Tym samym nadzieja na gaz (i inne podejrzane złoża ropy naftowej u wybrzeży Krymu) dla Ukrainy, ale także dla Exxonu, prawdopodobnie pęknie. To, co niedawno znajdowało się u wybrzeży, jest teraz w rękach rosyjskich. Sam Exxon prawdopodobnie zamieni dobrą minę w irytującą grę, podejrzewa Nicholas Cunningham na Oilprice.com, ponieważ zainwestował miliardy w wspólne przedsięwzięcie z Rosnieftią w Arktyce i nie zagrozi jej głośnym krachem z Rosją. Amerykańska firma prawdopodobnie musiałaby zadowolić się mniejszościowym udziałem w złożu Skifska, ponieważ nie ma nawet ważnych umów z Kijowem.

 

Ale spór między Rosją a USA będzie prawdopodobnie napędzany przez dalsze nacjonalizacje przez rząd krymski, a następnie "prywatyzację" rosyjskich firm państwowych. Stany Zjednoczone nałożyły już ostrzejsze sankcje na przedstawicieli biznesu. Aneksja przez Rosję ukraińskich zasobów energetycznych doliczy oliwy do ognia. (Christoph Stein)

Ukrainę duże koncerny podzieliły i teraz nie wiedzą jak to zafakturować. A jak Moskwa wysadziła amerykanów, którzy po prostu chcieli przejąć to jest teraz w mediach nazywane agresją. Tam nie ma żadnej ideologii czy walki o jakąś tam Ukrainę  czy inne Burkina Faso, tylko zwykłe interesy surowcowe i nic więcej. A Zelenski to aktor i gra jak mu reżyser każe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz