tag:blogger.com,1999:blog-29285698574404550332024-03-18T02:48:08.557-07:00Kroniki Historyczneszaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.comBlogger816125tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-38663528463854321322024-03-17T15:37:00.000-07:002024-03-17T15:37:45.395-07:00POLSKA STREFĄ ZGNIOTU. WIELKA SZACHOWNICA. ROSJA, CHINY, USA. GDZIE W TYM UKŁADZIE JESTEŚMY MY ?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/cy2ov08w9dA" width="320" youtube-src-id="cy2ov08w9dA"></iframe></div><br /> <p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-69426578781544499552024-03-13T13:18:00.000-07:002024-03-13T13:18:22.757-07:00Victoria Nuland: Ukraina ma "biologiczne obiekty badawcze", obawia się, że Rosja może je przejąć<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Czytelniku,<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Cyrk i dezinformacja przelewa się poprzez kapusiowe media
widzące propagandę rosyjską.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Warto przypomnieć
wypowiedzi Victorii Nuland: <b>Ukraina ma "biologiczne obiekty
badawcze", obawia się, że Rosja może je przejąć</b>, gdyż obecne rządy, tak jak i poprzednie chcą nas wepchnąć
na wojenkę z Rosją.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Victoria Nuland to ta Pani, jedena z najważniejszych osób w
polityce amerykańskiej, słynna z "Fuck the EU" i rozmów, z których
przyznała się, że 5 mld USD zostało przeznaczonych na wystruganie majdanu
kijowskiego. Ostatnio zostaje odsunięta ....,
ale warto jeszcze przypomnieć jej niefrasobliwe wypowiedzi, które
potwierdziły "obecność obiektów
badawczych" na Ukrainie.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">W naszych mediach nic nie usłyszych, ale trzeba sięgnąć
trochę do innych niezależnych mediów.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p>
</p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Ot, choćby stąd: Victoria Nuland: Ukraina ma
"biologiczne obiekty badawcze", obawia się, że Rosja może je przejąć
(substack.com)<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><a href="https://greenwald.substack.com/p/victoria-nuland-ukraine-has-biological">Victoria Nuland: Ukraina ma "biologiczne obiekty badawcze", obawia się, że Rosja może je przejąć (substack.com)</a></span></p><p></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Samozwańczy "weryfikatorzy faktów" w USA Prasa
korporacyjna przez dwa tygodnie wyśmiewała jako dezinformację i fałszywą teorię
spiskową twierdzenie, że Ukraina posiada laboratoria broni biologicznej,
samodzielnie lub przy wsparciu USA. Nigdy nie przedstawili żadnych dowodów na
poparcie swojego orzeczenia – skąd mogli to wiedzieć? I jak mogą udowodnić coś
negatywnego? — niemniej jednak powoływali się na swój charakterystyczny
autorytatywny, ponadprzeciętny ton pewności siebie i samozwańczego prawa do
dekretowania prawdy, definitywnie nazywając takie twierdzenia fałszywymi.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Twierdzenia, że Ukraina utrzymuje obecnie niebezpieczne
laboratoria broni biologicznej, pochodziły zarówno z Rosji, jak i z Chin.
Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło w tym miesiącu claimed:
"Stany Zjednoczone mają pod swoją kontrolą <b>336 laboratoriów w 30
krajach, w tym 26 na samej Ukrainie"</b>. Rosyjskie MSZ zapewniło, że
"Rosja uzyskała dokumenty dowodzące, że ukraińskie laboratoria biologiczne
zlokalizowane w pobliżu rosyjskich granic pracowały nad rozwojem komponentów
broni biologicznej". Takie twierdzenia zasługują na taki sam poziom
sceptycyzmu, jak amerykańskie zaprzeczenia: mianowicie, żadne z nich nie
powinno być uważane za prawdziwe lub fałszywe bez dowodów. Jednak amerykańscy
weryfikatorzy faktów posłusznie i odruchowo stanęli po stronie rządu USA,
uznając takie twierdzenia za "dezinformację" i wyśmiewając je jako
teorie spiskowe QAnon.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Na nieszczęście dla tej propagandowej machiny udającej
neutralne i szlachetne sprawdzanie faktów, neokonserwatywny urzędnik od dawna
odpowiedzialny za politykę USA na Ukrainie zeznawał w poniedziałek przed
Senacką Komisją Spraw Zagranicznych i zdecydowanie zasugerował, że takie
twierdzenia są, przynajmniej częściowo, prawdziwe. Wczoraj po południu
podsekretarz stanu Victoria Nuland stawiła się przed senacką Komisją Spraw
Zagranicznych. Senator Marco Rubio (republikanin z Florydy), mając nadzieję na
obalenie rosnących twierdzeń, że na Ukrainie znajdują się laboratoria broni
chemicznej, z zadowoleniem zapytał Nuland: "Czy Ukraina ma broń chemiczną
lub biologiczną?".<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Rubio bez wątpienia spodziewał się kategorycznego
zaprzeczenia ze strony Nuland, dostarczając w ten sposób kolejnego
"dowodu" na to, że takie spekulacje są nikczemnymi fałszywymi
wiadomościami pochodzącymi z Kremla, KPCh i QAnon. <b>Zamiast tego Nuland
zrobiła coś zupełnie nietypowego dla niej, dla neokonserwatystów i dla wysokich
rangą urzędników polityki zagranicznej USA: z jakiegoś powodu powiedziała
wersję prawdy. Jej odpowiedź wyraźnie oszołomiła Rubio, który – gdy tylko zdał
sobie sprawę ze szkód, jakie wyrządza amerykańskiej kampanii informacyjnej,
mówiąc prawdę – przerwał jej</b> i zażądał, aby zamiast tego potwierdziła, że
jeśli dojdzie do ataku biologicznego, wszyscy powinni być "w 100%
pewni", że to Rosja to zrobiła. Wdzięczna za tratwę ratunkową, Nuland
powiedziała Rubio, że miał rację.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Ale Rubio zrobił porządek za późno. Zapytana, czy Ukraina
posiada "broń chemiczną lub biologiczną", Nuland nie zaprzeczyła: w
ogóle. Zamiast tego – z wyczuwalnym dyskomfortem w kręceniu długopisem i
przerywaną mową, rażąco kontrastującą z jej zwykle zarozumiałym stylem mówienia
w zaciemnionym oficjalnym języku Departamentu Stanu – <b>przyznała:
"Ukraina ma, uh, biologiczne ośrodki badawcze".</b> Wszelka nadzieja
na przedstawienie takich "obiektów" jako łagodnych lub banalnych
została natychmiast zniweczona przez ostrzeżenie, które szybko dodała:
"jesteśmy teraz bardzo zaniepokojeni, że wojska rosyjskie, siły rosyjskie,
mogą starać się, uh, przejąć kontrolę nad [tymi laboratoriami], więc pracujemy
z Ukraińcami [sic] nad tym, jak mogą zapobiec wpadnięciu któregokolwiek z tych
materiałów badawczych w ręce sił rosyjskich, jeśli się zbliżą" –
[przerwanie przez senatora Rubio]:<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Dziwaczne przyznanie się Nuland, że "Ukraina ma
biologiczne ośrodki badawcze", które są wystarczająco niebezpieczne, aby
uzasadnić obawy, że mogą wpaść w ręce Rosjan, jak na ironię, stanowiło bardziej
decydujący dowód na istnienie takich programów na Ukrainie niż to, co
zaoferowano w 2002 i 2003 roku, aby potwierdzić amerykańskie zarzuty dotyczące
chemicznych i biologicznych programów Saddama w Iraku. Rzeczywiste przyznanie
się wysokiego rangą urzędnika USA pod przysięgą do winy jest wyraźnie bardziej
znaczące niż Colin Powell trzymający probówkę z nieznaną substancją w środku,
wskazujący na ziarniste zdjęcia satelitarne, których nikt nie mógł
rozszyfrować.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Nie trzeba dodawać, że istnienie ukraińskiego programu
"badań" biologicznych nie usprawiedliwia inwazji Rosji, nie mówiąc
już o ataku tak wszechstronnym i niszczycielskim jak ten, który ma miejsce: tak
samo jak istnienie podobnego programu biologicznego pod rządami Saddama nie
usprawiedliwiałoby amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 roku. Ale wyznanie
Nuland rzuca krytyczne światło na kilka ważnych kwestii i stawia istotne
pytania, które zasługują na odpowiedzi.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Każda próba twierdzenia, że ukraińskie obiekty biologiczne są
po prostu łagodnymi i standardowymi laboratoriami medycznymi, jest negowana
przez wyraźnie poważne zaniepokojenie Nuland, że "siły rosyjskie mogą
dążyć do przejęcia kontroli" nad tymi obiektami i że w związku z tym rząd
USA w tej chwili "współpracuje z Ukraińcami nad tym, jak mogą zapobiec
wpadnięciu któregokolwiek z tych materiałów badawczych w ręce sił
rosyjskich". Rosja ma własne zaawansowane laboratoria medyczne. W końcu
był to jeden z pierwszych krajów, który opracował szczepionkę na COVID, którą
Lancet 1 lutego 2021 r. uznał za "bezpieczną i skuteczną" (mimo że
urzędnicy amerykańscy naciskali na wiele krajów, w tym Brazylię, aby nie
przyjmowały żadnej rosyjskiej szczepionki, podczas gdy sojusznicy USA, tacy jak
Australia, odmawiali przez cały rok w celu uznania rosyjskiej szczepionki
przeciwko COVID dla celów jej mandatu szczepionkowego). Jedynym powodem, dla
którego należy być "dość zaniepokojonym" tym, że te "biologiczne
obiekty badawcze" wpadną w ręce Rosjan, jest to, że zawierają one
wyrafinowane materiały, których rosyjscy naukowcy jeszcze nie opracowali sami i
które mogą być wykorzystane do nikczemnych celów – tj. albo zaawansowanej broni
biologicznej, albo "badań" podwójnego zastosowania, które mogą zostać
wykorzystane jako broń.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Co takiego jest w tych ukraińskich laboratoriach
biologicznych, że są tak niepokojące i niebezpieczne? I czy Ukraina, która nie
jest znana z tego, że jest wielkim mocarstwem z zaawansowanymi badaniami
biologicznymi, korzystała z pomocy innych krajów w opracowywaniu tych
niebezpiecznych substancji? Czy amerykańska pomoc ogranicza się do tego, co <b>Nuland
opisała podczas przesłuchania – "współpracy z Ukraińcami nad tym, jak mogą
zapobiec wpadnięciu któregokolwiek z tych materiałów badawczych w ręce sił
rosyjskich"</b> – czy też pomoc USA rozciąga się na budowę i rozwój samych
"biologicznych obiektów badawczych"?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Mimo całego lekceważącego języka używanego w ciągu ostatnich
dwóch tygodni przez samozwańczych "weryfikatorów faktów", potwierdza
się, że Stany Zjednoczone współpracowały z Ukrainą, jeszcze w zeszłym roku, nad
"rozwojem kultury zarządzania ryzykiem biologicznym; międzynarodowe
partnerstwa badawcze; oraz zdolności partnerów w zakresie zwiększonego
bezpieczeństwa biologicznego, bezpieczeństwa biologicznego i środków nadzoru
biologicznego". Ambasada USA na Ukrainie <b>publicznie pochwaliła się
współpracą z Ukrainą "w celu konsolidacji i zabezpieczenia patogenów i
toksyn stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa oraz dalszego zapewniania, że
Ukraina może wykrywać i zgłaszać ogniska epidemii wywołane przez niebezpieczne
patogeny, zanim będą one stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa lub stabilności</b>".<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Te wspólne amerykańsko-ukraińskie badania biologiczne są
oczywiście opisywane przez Departament Stanu w najbardziej niegroźny sposób.
Ale to znowu nasuwa pytanie, dlaczego USA są tak poważnie zaniepokojone tym, że
łagodne i powszechne badania wpadną w ręce Rosjan. Wydaje się również bardzo
dziwne, delikatnie mówiąc, że Nuland zdecydowała się uznać i opisać
"obiekty" w odpowiedzi na jasne, proste pytanie senatora Rubio o to,
czy Ukraina posiada broń chemiczną i biologiczną. Jeśli te laboratoria mają na
celu jedynie znalezienie lekarstwa na raka lub stworzenie środków
bezpieczeństwa przeciwko patogenom, dlaczego, zdaniem Nuland, miałoby to mieć
cokolwiek wspólnego z programem broni biologicznej i chemicznej na Ukrainie?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Niezaprzeczalną rzeczywistością jest to, że – pomimo
wieloletnich międzynarodowych konwencji zakazujących rozwoju broni biologicznej
– wszystkie duże, potężne kraje prowadzą badania, które przynajmniej mogą
zostać przekształcone w broń biologiczną. Prace prowadzone pod przykrywką
"badań obronnych" mogą, a czasami są, łatwo przekształcić w zakazaną
broń. Przypomnijmy, że według FBI ataki wąglikiem z 2001 roku, które
terroryzowały naród, pochodziły od naukowca armii amerykańskiej, dr Bruce'a Ivinsa,
pracującego w laboratorium badań nad chorobami zakaźnymi armii amerykańskiej w
Fort Detrick w stanie Maryland. Twierdzono, że armia "jedynie"
prowadziła badania obronne w celu znalezienia szczepionek i innych zabezpieczeń
przed uzbrojonym wąglikiem, ale aby to zrobić, armia musiała stworzyć wysoce
uzbrojone szczepy wąglika, które Ivins następnie uwolnił jako broń.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">W 2011 r. PBS Frontline program na temat tych ataków wąglika
wyjaśniał: "w październiku 2001 r. mikrobiolog z Uniwersytetu Północnej
Arizony, dr Paul Keim, zidentyfikował, że wąglik użyty w listach atakujących
był szczepem Amesa, co opisał jako "mrożące krew w żyłach", ponieważ
ten konkretny szczep został opracowany w laboratoriach rządowych USA". W
rozmowie z Frontline w 2011 roku dr Keim wyjaśnił, dlaczego tak niepokojące
było odkrycie, że armia amerykańska hodowała tak wysoce śmiercionośne i
niebezpieczne szczepy w swoim laboratorium na amerykańskiej ziemi:<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Byliśmy zaskoczeni, że był to szczep Ames. A jednocześnie
było to mrożące krew w żyłach, ponieważ szczep Ames jest szczepem
laboratoryjnym, który został opracowany przez armię amerykańską jako szczep
prowokacyjny szczepionką. Wiedzieliśmy, że jest bardzo zjadliwy. W
rzeczywistości właśnie dlatego armia go użyła, ponieważ stanowił on silniejsze
wyzwanie dla szczepionek opracowywanych przez armię amerykańską. To nie był
jakiś przypadkowy rodzaj wąglika, który można znaleźć w naturze; Był to szczep
laboratoryjny, co było dla nas bardzo ważne, ponieważ była to pierwsza
wskazówka, że może to być naprawdę zdarzenie bioterrorystyczne.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Ta lekcja o poważnych zagrożeniach związanych z tak zwanymi
badaniami podwójnego zastosowania nad bronią biologiczną została ponownie
wyciągnięta w ciągu ostatnich dwóch lat w wyniku pandemii COVID. Chociaż
pochodzenie tego wirusa nie zostało jeszcze udowodnione dowodami dyspozytywnymi
(choć pamiętajmy, że weryfikatorzy faktów oświadczyli wcześnie, że ostatecznie
ustalono, że pochodzi on ze skoków gatunkowych i że każda sugestia wycieku z
laboratorium była "teorią spiskową", tylko po to, by Biały Dom Bidena
w połowie 2021 r. przyznał, że nie zna pochodzenia i nakazał dochodzenie w celu
ustalenia, czy pochodzi on z wycieku laboratoryjnego), pewne jest, że Instytut
Wirusologii w Wuhan manipulował różnymi szczepami koronawirusa, aby uczynić je
bardziej zaraźliwymi i śmiertelnymi. Uzasadnieniem było to, że jest to
konieczne, aby zbadać, w jaki sposób można opracować szczepionki, ale
niezależnie od intencji, hodowla niebezpiecznych szczepów biologicznych może
zabić ogromną liczbę ludzi. Wszystko to pokazuje, że badania, które są
klasyfikowane jako "defensywne", mogą być łatwo przekształcone,
celowo lub nie, w niezwykle destrukcyjną broń biologiczną.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Zaskakujące rewelacje Nuland ujawniają po raz kolejny, jak
bardzo rząd USA jest i od lat był zaangażowany w Ukrainę, na tej części granicy
z Rosją, którą amerykańscy urzędnicy i naukowcy z całego spektrum od
dziesięcioleci ostrzegają, że jest najbardziej wrażliwa i bezbronna dla Moskwy.
To sama Nuland, pracując dla Hillary Clinton i Departamentu Stanu Johna
Kerry'ego za prezydentury Obamy, była mocno zaangażowana w to, co jedni
nazywają rewolucją 2014 roku, a inni "zamachem stanu", który doprowadził
do zmiany rządu na Ukrainie z przyjaznego Moskwie na znacznie bardziej
przychylny UE i Zachodowi. Wszystko to miało miejsce, gdy ukraińska firma
energetyczna Burisma płaciła 50 000 dolarów miesięcznie nie synowi ukraińskiego
urzędnika, ale synowi Joe Bidena, Hunterowi, co jest odzwierciedleniem tego,
kto sprawuje prawdziwą władzę na Ukrainie.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Nuland nie tylko pracowała zarówno dla Departamentu Stanu
Obamy, jak i Bidena, aby prowadzić politykę ukraińską (i pod wieloma względami
samą Ukrainę), ale także była zastępcą doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego
wiceprezydenta Dicka Cheneya, a następnie ambasadorem prezydenta Busha przy
NATO. Jej Najbardziej prestiżowe neokonserwatywne rodziny królewskie mąż,
Robert Kagan, był współzałożycielem osławionej neokonserwatywnej grupy
podżegającej do wojny Project for the New American Century, która opowiadała
się za zmianą reżimu w Iraku na długo przed 11 września. To właśnie Kagan, wraz
z ikoną liberalizmu Billem Kristolem (obok obecnego redaktora naczelnego
"The Atlantic" Jeffreya Goldberga), był najbardziej odpowiedzialny za
kłamstwo, że Saddam pracował ręka w rękę z Al-Kaidą, kłamstwo, które odegrało
kluczową rolę w przekonaniu Amerykanów, że Saddam był osobiście zaangażowany w
planowanie 9/11<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Fakt, że neokonserwatystka taka jak Nuland jest podziwiana i
wzmacniana niezależnie od wyniku wyborów, pokazuje, jak zjednoczone i zgrane są
skrzydła establishmentu obu partii, jeśli chodzi o kwestie wojny, militaryzmu i
polityki zagranicznej. Rzeczywiście, mąż Nuland, Robert Kagan, sygnalizował, że
neokonserwatyści prawdopodobnie poprą Hillary Clinton w wyborach prezydenckich
– robiąc to w 2014 r., na długo przed tym, jak ktokolwiek wyobrażał sobie
Trumpa jako jej przeciwnika – w oparciu o uznanie, że Partia Demokratyczna jest
teraz bardziej gościnna dla ideologii neokonserwatywnej niż GOP, gdzie rósł
Rona Paul, a następnie neoizolacjonizm Trumpa.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Możecie głosować przeciwko neokonserwatystom, ile chcecie,
ale oni nigdy nie odejdą. Fakt, że członek jednej z najpotężniejszych rodzin
neokonserwatywnych w USA od lat prowadzi politykę ukraińską dla USA – od Dicka
Cheneya do Hillary Clinton i Obamy, a teraz do Bidena – podkreśla, jak mało
jest różnic zdań w Waszyngtonie w takich kwestiach. To właśnie rozległe
doświadczenie Nuland w sprawowaniu władzy w Waszyngtonie sprawia, że jej
wczorajsze wyznanie jest tak zaskakujące: jest to coś, o czym ludzie tacy jak
ona kłamią i ukrywają, a nie przyznają się do tego. Ale teraz, kiedy się do
tego przyznała, ważne jest, aby to objawienie nie zostało pogrzebane i
zapomniane.<o:p></o:p></span></p><br /><p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-67831375287543288422024-03-10T08:44:00.000-07:002024-03-11T00:33:15.051-07:00Paragraf § 5 PRZYWILEJU JEDLNEŃSKIEGO Z 1430 ROKU<p><span style="font-size: 14pt; text-align: justify;">Czytelniku,</span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">W naszej historii nie pochylamy nad tym co mamy w naszej
historii. Co było i jak to układali, co było dobre co było złe szczególnie to dziś
widać po niedouczonych kretynach w sztabie generalnym WP i BBNu przy repezentującym
niepolskie interesy prezydencie Dudą.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Daleko poszukać:</span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;"><a href="https://legaartis.pl/blog/2024/03/10/sikorski-na-ukrainie-jest-juz-personel-wojskowy-z-krajow-nato/">Sikorski: Na Ukrainie jest już personel wojskowy z krajów NATO (legaartis.pl)</a></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Warto pochylić się przynajmniej nad jednym podpunktem paragrafem
§ 5 PRZYWILEJU JEDLNEŃSKIEGO<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Z 1430 ROKU<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 5.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Dalej, ponieważ zdarza się dość często, że wydzierżawianie
zamków<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i twierdz ludziom z obcego rodu i
z cudzoziemskiego narodu naraża królestwo i jego części na niebezpieczeństwo,
przeto postanawiamy, że ni komu z książąt ani pochodzącemu z rodu książęcego,
ani żadnemu cudzoziemcowi żadnego zamku, twierdzy ani miasta nie będziemy
oddawać w zarząd, bądź na pewien czas, bądź na zawsze, ani przekazywać im lub w
jakikolwiek sposób powierzać; nie będziemy również nikogo z takich ludzi
mianować starostą lub dzierżawcą jakiejś ziemi albo krain wspomnianego
królestwa naszego ani wybierać go na czyjeś miejsce.<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></b></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Jak się zastanowić to można sobie odpowiedzieć jak
przewidująca była nasza szlachta i zadać sobie pytanie jak to dziś wygląda?<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Sam ten przywilej< stanowił silny akt unii, dzięki tym
przywilejom udało się zachować unię polsko-litewską i wprowadzić system elekcji
władcy w ramach dynastii jagiellońskiej. Najstarszy syn królewski Władysław,
później nazwany Warneńczykiem, miał w chwili śmierci ojca zaledwie 10 lat.(co
ważne nie usłuchał bardziej wtedy doświadczonych Węgrów, co skończyło się jak się
skończyło)<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Miesiąc po pogrzebie króla Władysława Jagiełły zebrał się w
Krakowie zjazd walny szlachty, który po burzliwej debacie zgodził się na
ofiarowanie korony małoletniemu synowi, którego koronowano 25 lipca. Przy
objęciu tronu złożył przysięgę, że zachowa wszystkie prawa, statuty, wolności i
przywileje, jakimi cieszyła się Korona Królestwa Polskiego.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Poniżej sam teksy tego przywileju, nad którym warto się pochylić
…<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">PRZYWILEJ JEDLNEŃSKI<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Z 1430 ROKU<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><b><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Tekst przekładu w języku polskim<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Tekst na podstawie: Wybór źródeł do historii Polski
średniowiecznej (do połowy XV wieku), t. 3: Rozkwit społeczeństwa stanowego i
powstanie państwa polsko-litewskiego (1386-1466), Poznań 1970, s. 170-175.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><br /></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Władysław z Bożej łaski król Wielkopolski oraz ziem Krakowa,
Sandomierza, Sieradza, Łęczycy, tudzież najwyższy książę Litwy, pan i dziedzic Pomorza
i Rusi itd. Niniejszym pismem oznajmiamy wszystkim, dla których wiadomość ta
jest przydatna, że sumiennie zważyliśmy stateczność nieskazitelnej wierności i
niezwyciężonego męstwa, którymi to przy miotami <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>mieszkańcy naszego królestwa polskiego
zalecili się nam w czasie wojen i walk, które pod okiem Pana, opiekuna naszych
zwycięstw, bardzo często podejmowaliśmy z pomyślnym wynikiem, w obronie naszej
i tego królestwa wytrzymując napady nieprzyjaciół, i wiernie dogadzając naszym
życzeniom, wśród różnych niebezpieczeństw narażając się na utratę życia i
uszczerbek mienia, z synowską uległością wszędzie i zawsze byli posłuszni.
Uwzględniając to i rozważając inne zasługi, godne i wspaniałych darów naszej
szczodrobliwo<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>ści,
pragnąc także odwdzięczyć się godnymi darami królewskiej wspaniałości za ich
życzliwość i uczucia wierności, które z tak wielką szczerością okazali naszym
synom, przesławnym książętom Władysławowi i Kazimierzowi, gdyż na nasze
wezwanie jednego z nich, którego uznaliby za odpowiedniejsze<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>go
do sprawowania rządów królewskich, po upływie naszego życia ulegle i z pokorą
zgodzili się przyjąć za swego króla, władcę, pana dziedzica tego królestwa
polskiego oraz ziem Litwy i Rusi, które przesławny książę pan Aleksander,
inaczej Witold, wielki książę Litwy, najdroższy nasz brat, jak obecnie posiada,
tak do końca swego życia posiadać powinien, a po jego śmierci mają one przejść
na nas i na wspomnianych synów naszych i Koronę tytułem słusznego i
dziedzicznego spadku – jak to poręcza jawne pismo w tym celu sporządzone – a
gdy dojdzie do odpowiedniego wieku, obiecali odznaczyć go koroną królewską i
berłem jako rzeczywistego i prawowitego następcę; wszystkie prawa i przywileje
ich, które dawniej przy koronacji naszej i później w innych okolicznościach i
czasach przyznaliśmy im, lub które im od dawien dawna przyznali inni królowie i
książęta, nasi poprzednicy i prawowici dziedzice królestwa polskiego, mocą
naszego niniejszego przywileju potwierdzamy, uznajemy, wznawiamy i poręczamy
stosownie do niżej wypisanych artykułów; dzięki ich zestawieniu rzeczonych
przywilejów nabiorą jaśniejszego znaczenia i zatracą wszelką niepewność
wyrażenia dwuznaczne, skutkiem których powstaje zazwyczaj mylne rozumienie
rzeczy i błędy się rodzą.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 1.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Najpierw chcemy, żeby wszystkie domy Boże, czyli kościoły,
zachowały całkowicie wszystkie swoje prawa, immunitety i wolności, nadto
granice i wyodrębnienia z których korzystały za czasów świętej pamięci
poprzedników naszych, królów i książąt polskich.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 2.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Pozwalamy następnie, aby nadal istniały urzędy kościelne i
świeckie na mocy tych samych praw, zwyczajów i przywilejów, które posiadały za
czasów najdostojniejszych władców, panów Kazimierza Ludwika i innych królów i
książąt, dziedziców królestwa polskiego.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 3.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">A jeśli się zdarzy, że któryś z tych urzędów będzie wolny,
nie będziemy go powierzać lub w jakikolwiek sposób ofiarowywać żadnemu
człowiekowi z obcej ziemi, lecz tylko zasłużonemu szlachcicowi, cieszącemu się
dobrą sławą w tej ziemi, w której wolne będzie jakieś dostojeństwo czy urząd, a
więc w ziemi krakowskiej rodowitym krakowianom, w ziemi sandomierskiej rodowitym
sandomierzanom, a w Wielkopolsce rodowitym Wielkopolanom i tak samo w innych
ziemiach królestwa polskiego.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 4.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">W sprawie tych urzędów kościelnych i świeckich nie będziemy
również w przyszłości do żadnej osoby wysyłać pism z obietnicą posady. Nie
powinniśmy też wspomnianych urzędów, tak kościelnych, jak świec kich,
ograniczać ani gnębić, ani bez należytego zbudowania podstawy prawnej zabierać
posiadłości, majątku lub czynszów, które do nich należą.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><b><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 5</span></b><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Dalej, ponieważ zdarza się dość często, że wydzierżawianie
zamków <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i twierdz ludziom z obcego rodu i
z cudzoziemskiego narodu naraża królestwo i jego części na niebezpieczeństwo,
przeto postanawiamy, że ni komu z książąt ani pochodzącemu z rodu książęcego,
ani żadnemu cudzoziemcowi żadnego zamku, twierdzy ani miasta nie będziemy
oddawać w zarząd, bądź na pewien czas, bądź na zawsze, ani przekazywać im lub w
jakikolwiek sposób powierzać; nie będziemy również nikogo z takich ludzi
mianować starostą lub dzierżawcą jakiejś ziemi albo krain wspomnianego
królestwa naszego ani wybierać go na czyjeś miejsce.<o:p></o:p></span></b></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 6.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Ponadto przyrzekamy i poręczamy, że gdy na nasze wezwanie
szlachcie naszego królestwa wypadnie udać się poza granice tego królestwa dla
odparcia napaści nieprzyjaciół, damy jej odpowiednie wynagrodzenie za niewolę i
inne znaczne straty. Lecz kresów i granic często wymienionego królestwa
polskiego wspomniana szlachta powinna i bezwzględnie obowiązana będzie bronić
przed napadem i najazdem współzawodników i nieprzyjaciół z uszczerbkiem własnego
mienia i własnym kosztem.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">W razie zaś jeśliby jakiś wróg naszego królestwa jakimkolwiek
sposobem wkroczył do tego królestwa i naszym rycerzom wypadłoby stoczyć z nim
walkę w granicach tego królestwa, wówczas otrzymają oni nagrodę tylko za nie<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>wolę;
lecz jeśliby wypadło to samo uczynić poza granicami, wtedy obiecuje<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>my
dać odpowiednie zadośćuczynienie i za straty, jeśliby jakieś – broń Boże –
ponieśli, i za niewolę.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 7.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Wszelkich zaś jeńców, których by rycerze nasi pojmali poza
gra<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>nicami
lub w obrębie wspomnianego królestwa, chcemy zatrzymać wy łącznie w swym ręku,
abyśmy mogli tych jeńców oszacować.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 8.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Dalej
przyrzekamy, że jeśliby się nadarzyła stosowna chwila i konieczność przynagliła
do urządzenia w przyszłości jakiejś wyprawy przeciw wrogim napadom
nieprzyjaciół i przeciwników, rzeczą naszą będzie dać lub rozdzielić pieniądze
naszym rycerzom mianowicie pięć grzywien od każdej włóczni. Lecz jeślibyśmy
przypadkiem z upływem czasu w przeciągu dwóch lat od dokonania wspomnianej
wypłaty nie wyruszyli na wyprawę, wówczas ci rycerze będą zupełnie zwolnieni od
zwrotu tych pieniędzy i od służby z powodu otrzymania wspomnianych pieniędzy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Jeśli zaś w
przeciągu tych dwóch lat wyruszymy na wyprawę z naszymi rycerzami i z wyprawą
przekroczymy granice królestwa, wtedy wspomniani rycerze podobnie byliby
zwolnieni od zwrotu tych pieniędzy i od służby z powodu otrzymania ich.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 9.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Dalej przyrzekamy za wspomnianych sławnych synów naszych, że skoro
za łaską Pana jeden z nich wybrany królem przejmie berło w królestwie polskim,
nie pozwoli bić monety w królestwie polskim z jakiego bądź kruszcu, bez zgody i
osobnego pozwolenia prałatów i baronów, tak jak my bez zgody i pozwolenia ich
nie chcieliśmy bić takiej monety, ani nie biliśmy.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 10.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Prócz tego wszystkich kmieci razem i każdego z osobna w posiadłościach
wszystkich naszych ziemian zwalniamy na zawsze od wszelkich opłat, danin i
podatków, robocizn, przewozów zwanych podwodami, posług, ciężkich robót, danin
zbożowych, zwanych pospolicie „sęp”, oprócz dwóch groszy zwyczajowej monety
polskiej, będącej w powszechnym obiegu w królestwie polskim.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Te dwa grosze każdy kmieć wspomnianych ziemian będzie
obowiązany na przyszłość płacić corocznie od każdego posiadanego łanu, choćby
go po<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>siadało
więcej osób, i to w uroczystość św. Michała, aż do dnia św. Mikołaja, wyjąwszy
tylko sołtysów i ich służebników, których postanawiamy zupełnie uwolnić od
opłaty dwóch groszy, tudzież młynarzy, karczmarzy i ogrodników, którzy nie mają
i nie uprawiają pól, to jest włók czy łanów całych lub półłanów.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Jeśliby zaś ktoś ze wspomnianych młynarzy czy karczmarzy lub
ogrodników uprawiał cały łan pola, wtedy podobnie obowiązany będzie płacić nam dwa
grosze, jeśli zaś półłan, jeden grosz wspomnianej monety. Do płacenia tych
dwóch groszy sami w innym czasie zobowiązali się dobrowolnie wobec najdostojniejszego
władcy pana Ludwika, króla Węgier i Polski.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 11.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Jeśliby zaś jakaś wieś zaniedbała uiszczenia nam tej opłaty w
na<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>znaczonym
terminie, wówczas nasz poborca, którego ustanowimy do ściągania tych
należności, będzie miał całkowite upoważnienie do zabrania z tej wsi jednego
wolu za nieuiszczenie opłaty, i to bez nadziei zwrotu, Jeśliby zaś w przeciągu
czternastu dni po zabraniu tego wołu ta wieś lub jakakolwiek inna nie zapłaciła
rzeczonych pieniędzy, wówczas nasz poborca winien w podobny sposób, bez nadziei
zwrotu, zabrać i uprowadzić dwa woły.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Wspomniany zaś poborca rzeczonych pieniędzy niech niczego nie
żąda i nie bierze z tytułu urzędowego pisma, które nazywa się „<b>napisne</b>”,
lecz mimo tego niech piśmiennie pokwituje kmieciom uiszczoną opłatę.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 12.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Co się zaś tyczy miast dawnych i nowych, które powstały za
naszych rządów, takie wydajemy rozporządzenie, że ten obywatel czy mieszczanin,
który mieszka w mieście z żoną, dziećmi i czeladzią i sam lub przez swego ogrodnika
albo rolnika uprawia pole, nie będzie obowiązany do uiszczania wspomnianej
opłaty „poradlne”; lecz jeśliby miesz kał przed miasteczkiem lub miastem,
będzie płacić rzeczone „poradlne”, jak gdyby mieszkał na wsi, chociażby
twierdził, że podlega władzy i ju rysdykcji tego miasteczka czy miasta, lub
wraz z nimi ponosi ciężary.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 13.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Dalej poręczamy, że w żadnej krainie całego naszego królestwa
polskiego nie zamierzamy ustanawiać sędziów królewskich ani w jakikolwiek sposób
wybierać ich zastępców.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 14.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Prócz tego przyrzekamy, że wszystkie artykuły i klauzule, za
warte w nieskażonych błędem fałszu przywilejach, nadanych kościołom, ziemia<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>nom
i miastom przez naszych poprzedników, najdostojniejszych władców pa<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>nów
Kazimierza i Ludwika oraz wszystkich innych królów i książąt, dawnych prawowitych
dziedziców królestwa polskiego, zwłaszcza te klauzule, które mają wzgląd na
pożytek i zysk nasz oraz często wspomnianego królestwa polskiego i jego
mieszkańców, będziemy trwale i nienaruszenie zachowywać po wszystkie czasy i
trzymać się ich.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 15.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Dalej przyrzekamy, że w miastach, wsiach i dziedzinach, dworach
i folwarkach kościołów, szlachty i naszych ziemian nie będziemy Sprawiali żadnego
kłopotu przez postoje, zajazdy i przez zmuszanie do czynienia przygotowań.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Jeśli zaś przypadkiem ze względu na korzyść lub z
konieczności wypadnie nam odbyć postój w dobrach, miastach, zamkach lub dworach
kościelnych czy szlacheckich, wówczas nie nakażemy niczego zabierać gwałtem lub
siłą, ani nie pozwolimy, aby w jakikolwiek sposób zabierano coś, lecz za nasze
własne pieniądze kupimy wszystko, co nam będzie potrzebne.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 16.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Następnie przyrzekamy i zaręczamy, iż żadnego ziemianina posiadacza
własności gruntowej, nie będziemy za jakieś wykroczenia lub winę więzić, ani
nie wydamy nakazu uwięzienia i nie będziemy go wcale karać, jeśli w sądzie w
sposób rozumny nie udowodni się jemu winy i jeśli sędziowie tej krainy, w
której ten ziemianin mieszka, nie wydadzą go w ręce nasze lub naszych
starostów. Wyjątek jednak stanowić będzie człowiek, którego przyłapanoby na
kradzieży lub na jakimś publicznym przestępstwie, jak np. na pod<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>paleniu,
rozmyślnym zabójstwie, porywaniu panien i niewiast, pustoszeniu i rabowaniu
wsi, podobnie tacy, którzy nie chcieliby złożyć należnej kaucji, stosownie do
wielkości wykroczenia lub winy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Nikomu zaś nie będziemy zabierać dóbr i posiadłości, chyba że
upraw<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>nieni
sędziowie lub nasi baronowie przedstawią go nam jako sądownie skazanego.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 17.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Dalej przyrzekamy, że żadnemu ziemianinowi, upominającemu się
i proszącemu o rozgraniczenie jego i naszych dóbr i dziedzictw, uczy nić za<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>dość
nie omieszkamy.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 18.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Również obiecujemy wszystkie ziemie nasze w królestwie polskim
łącznie z ziemią ruską – z zastrzeżeniem jednak daniny owsa, którą do cza<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>sów
naszego życia tylko Ruś składać będzie – zrównać według jednego prawa i
kodeksu, wspólnego dla wszystkich ziem, i niniejszym pismem dokonujemy tego
zrównania łącząc je i jednocząc.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 19.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Dalej zważywszy, że wspomniani nasi ziemianie i mieszkańcy
naszego królestwa z życzliwości dla naszego majestatu niekiedy ograniczali przywileje
nadane im przez nas i przez naszych poprzedników, te ich przywileje, otrzymane
od nas, naszych poprzedników, królów i książąt, prawowitych <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i rzeczywistych dziedziców wspomnianego
królestwa polskiego, sprowadzamy do stanu pierwotnego, wznawiamy, naprawiamy,
poręczamy i zatwierdzamy mocą niniejszego pisma oświadczając, że na zawsze
zachowują one trwałość.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 20.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Nadto jeśliby jacyś ziemianie lub jacyś inni mieszkańcy wspomnianego
królestwa polskiego w czasie trwającego w sądach sporu chcieli po<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span face=""Calibri",sans-serif" style="font-size: 14pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>godzić
się w jakichś sprawach, uwalniamy ich zupełnie od grzywien należnych nam oraz
sędziom i podsędkom, wojewodom i kasztelanom.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 21.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Dalej przyrzekamy, że nikomu nie zezwolimy na ściąganie grzywien
od szlachty, na które zostałaby sądownie skazana na rzecz naszą, lecz będziemy
je ściągać osobiście lub przez naszych starostów, lub urzędników, a
ściągniętych grzywien użyjemy według naszej woli.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 22.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Dalej wszyscy mieszkańcy ziemi kujawskiej i dobrzyńskiej, którzy
zwykle składali nam daninę z owsa, obowiązani będą składać ją nam tylko przez
dziesięć lat, po upływie zaś ich mają być od dawania tego owsa zupełnie wolni.<o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">§ 23.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Dalej pisarze ziemscy, powołani na urząd pisarstwa, powinni
zawsze osobiście zasiadać w sądach, a nie wyręczać się zastępcami lub
pomocnikami pisarza, jeśli tylko będzie to możliwe; w przeciwnym wypadku wolno
byłoby im mieć zastępców, których jednak powinni przed stawić jako zastępców baronom
i sędziom tych ziem, w których sprawują taki urząd; muszą też oni cieszyć się
dobrą sławą i mieć uznanie baronów i sędziów. W przeciwnym razie będziemy
musieli te ich obowiązki natychmiast powierzyć innym, zdatniejszym i
pilniejszym. Prócz ważnej przeszkody żadna błaha przyczyna nie będzie mogła
usprawiedliwić nie obecności pisarzy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">Na poświadczenie tego dokumentu przywieszono do niego pieczęć
naszego majestatu. Działo się w Jedlnej w sobotę przed niedzielą „Invocabit” <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14pt; line-height: 107%;">[tj. 4 marca] roku Pańskiego 1430. Obecni byli..<o:p></o:p></span></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-31337049647510619712024-03-03T17:05:00.000-08:002024-03-03T17:05:05.460-08:00Stanisław August Poniatowski, Ks Kalinka i próby zreformowania armii, czyli troszkę inna spojrzenie…<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Czytelniku,<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Cała nasza
historia jest fikcją literacką z jednej strony opowiadaną przez oszołomów
zwanych historykami i poprawianą przez niedouczonych wojskowych ze swoimi wnioskami.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Warto poznac
jedno ze zdarzeń z naszej historii, o którym się nie mówi.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Pisze o nim
Ks. Walerian Kalinka w pozycji „Przyczyny upadku Polski ostatnie lata panowania
Stanisława Augusta” wydanej przez wydawnictwo Wektory w 2023 roku.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">S. 227<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">„Sprawy
najważniejsze, projekty najbardziej zbawienne dla kraju, jeśli tylko wymagały
od wszystkich mieszkańców pewnej ofiary, pewnego dołożenia się z ich strony w
pieniądzach lub pracy, były odrzucone ze zdumiewającą, z przerażającą
jednomyślnością!<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Wiadomo, że
w 1774 roku Ksawery Branicki, wysłany przez króla do Petersburga, uzyskał od
Katarzyny pozwolenie, aby armia Rzeczypospolitej została powiększona do 30
tysięcy. Zdawałoby się, że po tak ciężko opłaconym doświadczeniu, do czego
prowadzi zupełna bezbronność państwa, wszyscy chwycą się jak deski zbawienia
tego, co Branicki przywoził.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">W XVIII
wieku armia trzydziestotysięczna nie była siłą nic nieznaczącą. Należycie
wyćwiczona, ze zdolnymi oficerami, mogła z łatwością zmienić się w kadry, które
pomieściłyby, w razie potrzeby, dwa razy większą liczbę wojska. Departament
wojskowy, który w następnych latach zostawał pod głównym kierunkiem króla,
dając nieograniczone urlopy żołnierzom już wyrobionym, przybierał co rok nowego
rekruta, aby mieć w kraju na zawołanie, jak najwięcej ludzi oswojonych z bronią. Można było zatem,
trzymając się tego systemu, przygotować nieznacznie do 60 tysięcy ludzi, bądź
dla własnej obrony, bądź na wypadek europejskich konfliktów. Król i jego
partia, przyjmując z żywą wdzięcznością ustępstwo otrzymane przez Branickiego,
podejmowali w Delegacji pod koniec 1774 roku starania, aby budżet państwa
podnieść do odpowiedniej wysokości. Nie uszło to baczności zagranicznych
ministrów. Garampi słuszna robi uwagę<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> „że kiedy stanie porządnie zreformowany
trzydziestotysięczny korpus, nie będzie trudno zebrać koło niego pospolite ruszenie i
Rzeczypospolitą od nowego rozbioru na zawsze uchronić”<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Projekt ten
niepokoił pruskiego ministra i nie omieszkał on czynić zachodów, aby wywołać
przeciw niemu opozycję. Na nieszczęście, zachody jego były zbyteczne!<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">„Projekt
pomnożenia armii i zwiększenia budżetu – donosi wspomniany dopiero co nuncjusz
25 stycznia 1775 roku – są to dwa przedmioty najwstrętniejsze narodowi i nie
utrzymają się pewno bez długiej i gwałtownej walki”<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Jeszcze
boleśniejsze świadectwo daje agent saski:<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">„Chociaż
nieszczęścia, których Polska doznała powinny przekonać jej mieszkańców, jak
konieczną jest rzeczą, aby się nie usuwali od ciężarów, które zapewniają im
bezpieczeństwo, godność i porządej państwa, to jednak się pod tym względem od
dawnego nie zmieniło, nikt nie chce się
przykładac do ciężarów Rzeczypospolitej. Słuchając polskich obywateli, można by
mniemać, że kiedy idzie o podatki, nie ma dla nich ojczyzny !<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Wszystko
chcieliby zwalić na żydów, na duchowieństwo< na mieszczan i na cudzoziemców,
ale na siebie i na swoich chłopów nie przyjmują żadnego obowiązku względem
Rzeczypospolitej”<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Jednak pod
naciskiem króla Delegacja dała się nakłonić do oznaczenia budżetu na 33
miliony, z których mniejsza połowa miała iść na wojsko.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Ale naród
nie zatwierdził tej uchwały; zaraz następny sejm (1776) dowiódł, że podatki nie
wpływają i że nie ma sposobu wydobyć ich od właścicieli.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Musiano
zatem zniżyć wydatki do 18 milionów, a budżet armii obciąć o połowę. Zamiast 30
tysięcy, na które Katarzyna w 1774 roku zezwoliła, dwa lata później zdobyliśmy
się zaledwie na 16 tysięcy! Król uzyskał wprawdzie uchwałę, której mocą
wszystkie oszczędności skarbowe miały być użyte na pomnożenie armii, ale mimo
to w ciągu 12 lat, nie przekroczyła ona 21 tysięcy: co cztery lata przybywało
po pięćset, po siedemset żołnierzy ! Takie było zachowanie się narodu w
sprawach najwyższej wagi. Wzięliśmy też za nią sprawiedliwą zapłatę….i
wszystkie trudy pogrobowych synów Polski nie mogły do dziś dnia zmazać uchybień
ich dziadów.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Nie raz przy
rozpamiętywaniu tych smutnych dziejów, wobez tylu bezkarnie popełnionych
zbrodni wyrywa się z duszy krzyk zgrozy i imiona zbrodniarzy z zasłużonym
piętnem hańby przechodzą z pokolenia na pokolenie! Ale wszystkie razem zbrodnie
pojedynczych osób, targowickich nie wyjmując, nie wpłynęły może na losy państwa
tak zabójczo jak ten jeden fakt, jak to jedno bezprzykładne skąpstwo całego
narodu , który nazajutrz po pierwszym rozszarpaniu Ojczyzny odmawia podatku na
armię!....Jak tu wyrzucać Stanisławowi Augustowi, że nie bronił dzielnej
godności państwa, kiedy naród tak mało dbał o pierwszy warunek tej godności, o
siłę zbrojną! Jak ciskać klątwę potępienia zawsze tylko na Podoskich, Wesslów,
Sułkowskich, Ponińskich, Branickich itp., kiedy każdy ze współpczesnych Polaków
prawie tyle, ile oni był winien śmierci Ojczyzny? I jak się dziwić, że nikt nam
z pomocą nie przyszedł w ostatniej chwili, że Bóg od nas oczy odwrócił, kiedy
właśni tego kraju synowie wcale nie myśleli o jego ratunku? „Curavimus Babiloniam”
zawołał ekskanclerz Zamojski, gdy się dowiedział o uchwale sejmowej (1780),
która odrzuciła jego kodeks praw z zastrzeżeniem „aby na potem nie był nigdy
wskrzeszony”!<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Konfederacja
Barska, którą nam zorganizowano i do niej podpuszczono była bezpośrednią
przyczyną pierwszego rozbioru Polski. Skutki Konfederacji Barskiej są trochę
inne niż nas się uczy. Majątki konfederatów pustoszyli Moskale, konfederaci
pastwili się nad gospodarstwami króla i dobrami jego stronników, zarówno zaś
przyjaciół, jak i nieprzyjaciół królewskich obdzierały liczne bandy buhajów
wałęsające się po kraju pod pozorem konfederacji. Korzystając z zamieszania
Fryderyk II odnowił swój przemysł fałszowania pieniędzy i przez czas
konfederacji puścił w kurs do Polski przeszło dwa miliony złotych; a zająwszy
Prusy Królewskie i Wielkopolskę wycisnął on z obywateli ziemskich dochód za 1,5
roku, a złapana młodzież siłą wcielał do swojego wojska.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">To po tym
nieszczęściu nastąpiła klęska urodzaju, głód i zaraza. I to właśnie wtedy
zaginęła rasa koni polskich niegdyś sławna w całej Europie.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Potem
przyszedł kurdupel francuski, skutki znamy.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p>
</p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Co się
zmieniło do dzisiaj?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal"><br /></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-10897213313433326972024-03-03T00:15:00.000-08:002024-03-03T00:15:45.281-08:00Ukraiński poker. O jakie stawki grają imperialni gracze?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/YZ1iQsybCg0" width="320" youtube-src-id="YZ1iQsybCg0"></iframe></div><br /> <p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-57157627935379054852024-03-01T12:16:00.000-08:002024-03-01T12:16:24.019-08:00Słowa szwedzkiego kanclerza Axela Gustavssona Oxenstierny, wypowiedziane wprost hetmanowi Stanisławowi Koniecpolskiemu<p> Czytelniku,</p><p><br /></p><p></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Słowa
szwedzkiego kanclerza Axela Gustavssona Oxenstierny, wypowiedziane wprost hetmanowi
Stanisławowi Koniecpolskiemu<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">„Nie
jesteśmy my tacy, żebyśmy królestwa polskiego potencjej nie mieli widzieć i
onej się obawiając, ale patrząc na confusią i niezgodę nie obiecujemy sobie,
aby nam kiedy Polacy ciężcy być mieli. Bo kiedy byśmy porządną uchwaloną
obaczyli wojnę nie dalibyśmy się wybijać, sami byśmy stąd ustąpili”<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">(BJ, rkps
7, S. Koniecpolski do J. Zbaraskiego, pod Grudziądzem, 5.06.1628, s. 317)<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Tłumacząc na
dzisiejszy język:<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Szwedzi
wystąpiliby <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>wówczas, gdy szlachta wyłoży
pieniądze na obronę granic własnego państwa. Ta jednak, jak wiemy, tego nie
zrobiła, a ceną był nie tylko Altmark, ale i „potop”, a w konsekwencji również
rozbiory.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Warto
przypomnieć sobie jak doszło do pokoju w Altmarku.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Momentem
przełomowym rozmów wydaje się przybycie Tomasza Roego, dyplomaty króla Anglii
Karola I. Cały obóz <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">protestancki,
a raczej antyhabsburski, liczył na jak najszybsze zakończenie woj<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 14.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>ny
Rzeczypospolitej ze Szwecją i w tym celu współpracę nawiązali wysłannicy <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Francji i
Anglii29. Dnia 26 września 1629 r. w Altmarku (Starym Targu) podpisa<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 14.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>no
sześcioletni układ rozejmowy. Jeśli chodzi o ocenę podpisanego traktatu, to chyba
należy się zgodzić z opinią znawcy epoki Henryka Wisnera: „Układ był porażką
króla, który nie dobił się wzmianki o swych prawach do tronu szwedz<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 14.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>kiego.
Godząc się na zawieszenie broni na 6 lat, niemal wyrzekł się doczekania nadziei
zwycięstwa. Był porażką Rzeczypospolitej, Szwedzi zatrzymywali bo<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 14.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>wiem
w Inflantach zdobycze aż po linię Ewikszty. Zwracali księciu kurlandzkie<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 14.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>mu
Fryderykowi jego stolicę, Mitawę. Zachowywali wybrzeże od ujścia Pasłęki po
Wisłę, z Braniewem, Tolkmickiem, Elblągiem i Mierzeją Fryską”30. Nie był to jednak
koniec porażek, a nawet upokorzeń, jakie niósł ze sobą rozejm altmarski. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Warto dodać,
że Szwedzi podpisali odrębne traktaty z lennikami Rzeczypospolitej, Jerzym
Wilhelmem i Fryderykiem Kettlerem. Był to niebezpieczny precedens podważający
zwierzchnictwo Rzeczypospolitej nad jej lennikami. Oprócz zdobyczy
terytorialnych wielkim sukcesem dla Gustawa Adolfa był traktat z królewskim
miastem Gdańskiem, od którego król Szwecji pobierał 3,5% zysku z cła nałożonego
na towary przywożone do nadbałtyckiego portu. Gustaw II Adolf, mimo że nie
przewidywał, że wojna w Prusach potrwa tak długo, to starcie to wygrał.
Szwedzka koncepcja dominium Maris Baltici stawała się coraz bardziej realna,
zagrożenie ze strony Zygmunta III zostało praktycznie całkowicie zniwelowane.
Korzystny układ z Gdańskiem i innymi portami pruskimi zapewniał ciągłość
finansowania potencjalnych kolejnych wojen Gustawa II Adolfa.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Fragment z :</span>
Wojna polsko-szwedzka z lat 1626–1629 w pismach <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Stanisława Koniecpolskiego z oprac Szymona
Wachonia<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>(Uniwersytet Łódzki)<span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Nie szukajmy
i nie zwalajmy winy na innych w tłumaczeniu naszej historii. Gdyż na razie
wniosków nie wyciągnęliśmy, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>podpuszczać
się dajemy do awantur, gdzie korzyści osiąga zawsze strona trzecia.<o:p></o:p></span></p><br /><p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-77213205101344127442024-02-26T00:49:00.000-08:002024-02-26T00:49:04.788-08:00BEN GURION – KONRAD ADENAUER (1960)<p style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12pt;">BEN GURION –
KONRAD ADENAUER (1960)</span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">TOMASZ GABIŚ<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">SPOTKANIE<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>BEN GURION – KONRAD ADENAUER (1960)<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">SPOTKANIE<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Pewien
znamienity<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>chasydzki rabin mawiał:
„Nigdy nie bełtaj bagiennych wód, nie skupiaj myśli na przeszłych ludzkich
grzechach, ale na Bogu i Jego dobroci”. Postąpilibyśmy dobrze, gdybyśmy
posłuchali jego rady. Nasza świadomość ma bowiem określoną pojemność. Dlatego
im bardziej obecne jest w niej zło, tym mniej miejsca pozostaje na przeżywanie
obecności dobra (Victor Gollancz)<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Wysłuchałem
na jutubie prelekcji prof. Andrzeja Nowaka „W cieniu września 1939” (z cyklu
„Kryzysy polskiej wspólnoty”). Przypomniał m.in. spotkanie kanclerza RFN
Konrada Adenauera i premiera Izraela Dawida Ben Guriona, które odbyło się 14
marca 1960 roku w nowojorskim hotelu Waldorf Astoria. Ben Gurion – mówi prof.
Nowak – zaproponował wówczas, że od tej pory w modlitwach w Izraelu jako
odpowiedzialnych za mordowanie Żydów nie będzie się wymieniać Niemców, lecz
nazistów. Ponieważ wątek ten pojawia się także u polskich publicystów i
dziennikarzy, postanowiłem przyjrzeć mu się nieco bliżej; w rezultacie
pozwoliło to wykryć drobne nieścisłości, które wkradły się do wypowiedzi
profesora.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Jak
przypomina prof. Nowak, informację o zmianie tekstu modlitwy zamieścił
dziennikarz Rolf Vogel w książce dokumentującej rozwój stosunków
izraelsko-niemieckich – Deutschlands Weg nach Israel. </span><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: EN-US;">Eine
Dokumentation mit einem Geleitwort von Konrad Adenauer (Seewald Verlag,
Stuttgart 1967). </span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Znajduje
się w niej dość krótkie, siedmiostronicowe omówienie politycznego tła oraz
głównych wątków politycznych, trwającej dwie godziny, rozmowy Ben Guriona i
Adenauera a w nim słowa: „Rozmowa zakończyła się specjalnym podziękowaniem
Konrada Adenauera za zmianę w tekście modlitwy za żydowskie ofiary okresu
rządów Hitlera. Z inicjatywy Ben Guriona w modlitwie zmieniono »Niemcy« na
»naziści« ” (s.135). W angielskim przekładzie książki Vogla The German Path to
Israel. </span><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: EN-US;">A Documentation, (Ed. by Rolf Vogel, Foreword by
Konrad Adenauer, London 1969) czytamy : „The talk ended with Konrad Adenauer
expressing his heartfelt thanks for the changing of the Jewish prayer for the
victims of oppression during the days of Hitler`s rule. On Ben-Gurion`s
initiative the word »Germany« in the prayer was replaced by »Nazis«” (s.120). </span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Widać tu różnicę: w wersji
niemieckiej występują „modlitwa” i „żydowskie ofiary”, w wersji angielskiej
„żydowska modlitwa” i „ofiary prześladowań”.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">W swojej
prelekcji prof. Nowak powiedział, że książkę Vogla ukazała się w USA nakładem
prestiżowego wydawnictwa Uniwersytetu Yale`a. W rzeczywistości było inaczej.
Angielskie tłumaczenie najpierw ukazało się w Oswald Wolff Publishers, niszowym
londyńskim wydawnictwie założonym przez żydowskiego emigranta z Niemiec<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Oswalda Wolffa, który<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>osiedlił się w 1939 roku w Londynie, gdzie w
1958 stworzył wydawnictwo publikujące przekłady z niemieckiej literatury i
kultury, jak również pozycje książkowe poświęcone stosunkom
niemiecko-żydowskim.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Angielska edycja
została krótko potem przedrukowana w USA<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>przez, mające swoją siedzibę w miasteczku Chester Springs w Pensylwanii,
niewielkie wydawnictwa Dufour Editions, specjalizujące się w tamtym czasie w
dystrybucji i przedrukach książek angielskich i irlandzkich.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Prof. Nowak
mówi w swoim wykładzie, że w okresie PRL byliśmy odseparowani od procesów
zachodzących w niemieckiej polityce historycznej, stąd też przegapiliśmy
początek osmotycznego przenikania do obiegu międzynarodowego „nazistów”, którzy
stopniowo wyparli<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>„Niemców”. Wspomnieć
wypada, że ówczesne ośrodki polityczne w Polsce bacznie obserwowały sytuację i
w tym samym roku, kiedy książka Vogla ukazała się w Londynie, w serii
publikacji Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych wydano – na prawach
rękopisu – broszurę pt. Spotkanie Adenauer– Ben Gurion (Polska Agencja
Interpress, Warszawa 1969). Czytamy w niej: „Adenauer zakończył rozmowę
podziękowaniem za zmianę w tekście modlitwy za ofiary terroru hitlerowskiego. Z
inicjatywy Ben Guriona słowo »Niemcy« zastąpiono słowem »hitlerowcy«”.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Tak to Ben Gurion przemianował „Niemców” na
„nazistów”,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>a polski tłumacz<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>przechrzcił „nazistów” na „hitlerowców”.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Propozycja
Bena Guriona, aby „Niemców” zastąpić „nazistami” stanowiła, zdaniem<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>prof. Nowaka,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>pewien moment przełomowy w kształtowaniu się niemieckiej polityki
historycznej. Jest rzeczą zastanawiającą, że<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>trudno znaleźć jakiekolwiek – poza Voglem – wzmianki na ten temat.
Pozwolę sobie zatem zgłosić jako dezyderat badawczy dotarcie do faktów: o jaką
modlitwę chodziło, jaki miała tekst, w jakich okolicznościach i kiedy zmiana
tekstu weszła w życie, czy była to jakaś indywidualna inicjatywa Ben Guriona,
czy też wyszła z szerszego środowiska politycznego, czy prowadzono jakieś
dyskusje na ten temat, czy spotkała się, a jeśli tak to z jakimi, reakcjami w
Izraelu i wśród diaspory żydowskiej, no i jakie były losy modlitwy po odejściu
Ben Guriona z rządu w 1963 roku i siedem lat później z życia politycznego, czy
była to zmiana trwała i czy obowiązuje do dziś.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Trzydzieści<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>lat po wydaniu w Niemczech książki Vogla w
obiegu międzynarodowym ukazały się jednocześnie dwie publikacje. Pierwsza z
nich to artykuł prof. Zaki Shaloma Document: David Ben-Gurion and Chancellor
Adenauer at the Waldorf Astoria on 14 March 1960 zamieszczony (wraz z tekstem
tego dokumentu) na łamach czasopisma „Israel Studies” (wiosna 1997) wydawanego
przez Schusterman Center for Israel Studies (Brandeis University) oraz
Ben-Gurion University.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Autor, związany z
Uniwersytetem Ben Guriona, jest znawcą życia i politycznej działalności
izraelskiego przywódcy. </span><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: EN-US;">Napisał m.in.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Between Dimona and Washington—the Struggle
for the Development of Israel’s Nuclear Option 1960–1968 (2004) oraz Like a
Fire in His Bones – Ben-Gurion and his Struggles for the Image of the State
(2005).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: EN-US;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Druga
publikacja to materiał zatytułowany Ben Gurion und Adenauer im Waldorf Astoria.
Gesprächsaufzeichnungen vom israelisch-deutschen Gipfeltreffen in New York am
14. März 1960, który ukazał się w czołowym niemieckim czasopiśmie poświęconym
historii najnowszej „Vierteljahrshefte für Zeitgeschichte” (1997 zeszyt 2 ).
Opracowali go Yeshayahu A. Jelinek i Rainer A. Blasius . Jelinek był (zm. 2016)
znawcą stosunków Izrael–RFN, wykładającym na uniwersytetach w Izraelu, USA i
Niemczech; napisał m.in. Deutschland und Israel 1945-1965. Ein neurotisches
Verhältnis ( München 2004). Blasius jest publicystą , historykiem dyplomacji i
polityki zagranicznej RFN, redaktorem edycji urzędowych akt i źródeł na ten
temat.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Prof. Zaki
Shalom, zajmuje się genezą i treścią dokumentu noszącego tytuł Ben-Gurion`s
Meeting with Chancellor Adenauer, March 14, 1960, Waldorf Astoria. Dokument nie
jest nazwany „protokołem”, nie można też być pewnym, czy był zamierzony jako
protokół. Wiadomo, że w spotkaniu wziął udział attaché handlowy ambasady
Izraela w USA Arie Manor, który robił notatki. Trudno jednak rozstrzygnąć, czy
dokument jest oparty jedynie na notatkach Manora, czy także na innych źródłach.
Prof. Shalom podaje, że Ben Gurion wielokrotnie powtarzał, iż nigdy nie
otrzymał protokołu ze spotkania; w przemówieniu w Knesecie oświadczył, że, o
ile mu wiadomo, istnieją tylko fragmentaryczne zapiski ze spotkania, a nie
pełny i dokładny zapis. To samo powtórzył w liście do Goldy Meir: „ nie ma
[podkreślenie w oryg.] protokołu mojej rozmowy z Adenauerem (..)”. Premier
zapewniał ją, że „nie widział czegoś takiego jak protokół, ponieważ takowy nie
istniał. Były tylko ogólne notatki z fragmentów rozmowy, ale nie protokół”.
Jego osobisty sekretarz Icchak Navon, który towarzyszył mu w podróży do USA,
poświadczył, że nie widział protokołu ze spotkania. Z kolei w liście do
przedstawiciela Izraela w Niemczech Zachodnich Pinkasa Shimara dyrektor
generalny MSZ Haim Yahil poinformował go: „Dostaliśmy krótki telegram od
Abrahama Harmana [ambasador Izraela w USA] o rozmowie premiera z Adenauerem.
Telegram napisał Harman w oparciu o ustną relację Arie Manora. (…)Właśnie
wczoraj otrzymałem marnie zredagowane sprawozdanie napisane po angielsku”.
Jednakże – zwraca uwagę prof. Shalom – w trzecim tomie swojej biografii Ben
Guriona Michael Bar-Zohar podaje, że zapis rozmowy istnieje.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Fakt, iż
najwyraźniej istniał jakiś protokół ze spotkania,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>zwiększa atmosferę zagadkowości otaczającą
dokument. Prof. Shalom zastanawia się, dlaczego Ben Gurion oraz inni wysocy
urzędnicy go nie otrzymali, i spekuluje, że, być może, dokument celowo ukryto
przed Ben Gurionem, a ukryli go politycy będący w opozycji wobec niego i jego
polityki (również w jego własnej partii) i mający inne pomysły na
zainwestowanie wynegocjowanych od Adenauera pieniędzy niż przeznaczenie ich
prawie wyłącznie (w 90%) na „rozwój pustyni Negew”, co forsował Ben Gurion,
który pod tym pojęciem rozumiał także rozwój „izraelskiej opcji nuklearnej”
(łącznie z budową bomby atomowej). Nie jest to wyjaśnienie specjalnie
przekonywujące, trudno bowiem zakładać, że Ben Gurion nie wiedział, iż rozmowę
w tej czy innej formie protokołowano, i że to nie on protokołem dysponował.
Dlatego podejrzewam, że to nie wrogowie polityczni ukryli protokół przed Ben
Gurionem, ale na odwrót, to on – stary wyga polityczny – ukrył go przed nimi i
przed parlamentem.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Przejdźmy
teraz do publikacji w „Vierteljahrshefte für Zeitgeschichte”. Kwartalnik
wydrukował naprzemiennie, opatrzony przypisami obu historyków, niemiecki i
izraelski zapis rozmowy, dzięki czemu łatwo można je porównywać, aby stwierdzić
zgodności lub wychwycić różnice. Obszerne wprowadzenie na temat okoliczności,
kontekstu politycznego i następstw rozmów w Nowym Jorku napisał Rainer Blasius.
Protokół niemiecki, przechowywany w Archiwum Politycznym MSZ w Bonn, odtajniono
w 1992 roku. Jest to zapis rozmowy dokonany przez długoletniego naczelnego
tłumacza w niemieckim MSZ Heinza Webera; utrwalił on przebieg rozmowy w tzw.
notesie tłumacza i na podstawie tych zapisków sporządził później, 31 marca 1960
roku, dokument napisany w mowie zależnej. Yeshayahu A. Jelinek uzyskał dostęp
do, znajdującego się w Archiwum Państwowym w Jerozolimie, izraelskiego zapisu
rozmowy w trakcie swoich badań nad stosunkami izraelsko-niemieckimi – chodzi o
ten sam tekst, który zamieścił prof. Zaki Shalom w „Israel Studies”. Jest to protokół
tłumacza w języku angielskim sporządzony w mowie niezależnej przez Arie Manora.
Muszę tu przyznać, że dokładność i szczegółowość zapisu w obu – nazwijmy je tak
– „protokołach” jest zadziwiająca, tak jakby ich podstawą były
przetranskrybowane stenogramy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">We
wprowadzeniu pisze Blasius, że po spotkaniu 14 marca 1960 roku ani w
izraelskim, ani w niemieckim MSZ nie ujawniono zapisków z rozmów, lecz „były
strzeżone jako tajemnica państwowa”. Ponieważ mamy do dyspozycji nie tylko
krótką wzmiankę u Vogla, ale dokładniejszy zapis rozmowy Adenauera z Ben
Gurionem, zobaczmy jak przedstawia się w nim interesująca nas kwestia zmiany w
tekście modlitwy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">W protokole
niemieckim czytamy: „Na zakończenie pan kanclerz federalny podziękował panu
premierowi za to, że w pewnej żydowskiej modlitwie [in einem jüdischen Gebet ]
wyrażenie »Niemcy« [die Deutschen] zostało zastąpione wyrażeniem »naziści«”.
Nigdzie w treści protokołu nie znajdziemy żadnego odniesienia do tej sprawy,
nie wiadomo więc, do czego właściwie nawiązuje Adenauer. Vogel podaje, że była
to „modlitwa za żydowskie ofiary okresu rządów Hitlera”, ale w protokole
takiego sformułowania nie ma; Vogel podaje, że była to inicjatywa Ben Guriona,
jednak w protokole użyto strony biernej, zatem jedynie pośrednio możemy
wnioskować, że z inicjatywą wystąpił premier, skoro to jemu a nie komu innemu
dziękował kanclerz. Możemy domniemywać, że chodzi o modlitwę odmawianą w
Izraelu, wszak tylko tam Ben Gurion miał możliwość wprowadzenia w życie swoich
pomysłów politycznych. Według prof. Nowaka Ben Gurion zaproponował, że „od tej
pory” w modlitwach w Izraelu nie będzie się wymieniać „Niemców”, lecz
„nazistów”. Jednakże czas przeszły użyty zarówno w protokole, jak i u Vogla,
wskazuje na to, że Adenauer dziękuje za coś, co już się stało. W protokole mowa
jest o jednej modlitwie, a nie o modlitwach, jak chce prof. Nowak. U Vogla
„naziści” zastąpili „Niemcy” (Deutschland), a w protokole – „Niemców” (die
Deutschen).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">A jak
zapisała fragment rozmowy o modlitwie strona izraelska? Okazuje się, że w ogóle
nie zapisała! W izraelskim protokole o żadnej zmianie tekstu modlitwy nie ma
najmniejszej wzmianki! Najwidoczniej albo izraelski „protokolant” podziękowań
Adenauera za zmianę tekstu modlitwy nie dosłyszał, albo uznał je za tak mało
ważne, że ich w protokole nie umieścił. </span><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: EN-US;">Ostatnie
zdanie wygłoszone przez Adenauera brzmi następująco: „I want to thank you that
you are not identifying German people today with Hitler and with what they
did”. </span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Zatem
podziękowania rzeczywiście są, ale nie za zmianę tekstu modlitwy. Być może
dałoby się ostatecznie wyjaśnić, kto i co dokładnie mówił, gdyby – czego nie
można wykluczyć – istniało nagranie rozmowy; wszak w trakcie Adenauer pyta Ben
Guriona : „Jak Pan myśli, ile mikrofonów jest w tym pokoju, trzy, cztery?”. Na
to Ben Gurion: „Nie wiem ile, ale jestem pewien, że są”. Jak na razie nagrań
tych nie ujawniono, skazani więc jesteśmy na domysły.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Pragnę tu
zwrócić uwagę na fakt, że mamy do czynienia z następującą sytuacją: protokół
izraelski milczy o modlitwie, zaś protokół niemiecki mówi nam, że Adenauer
podziękował Ben Gurionowi. Albo więc Ben Gurion powiedział mu o swojej
inicjatywie, jednak o tym w protokołach nie ma wzmianki, albo kanclerz
wcześniej otrzymał – od kogo, nie wiadomo – informacje o zmianie tekstu
modlitwy. Nie dysponujemy – jak na razie – żadnymi innymi źródłami na temat tej
zmiany – stąd mój, wyrażony wyżej dezyderat badawczy, aby sprawdzić, czy zmiana
taka rzeczywiście nastąpiła. Wątpliwości w tej kwestii są uzasadnione o<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>tyle, że nigdy<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nie można być pewnym, czy sygnały wysyłane do
Adenauera,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>obietnice składane<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>jeszcze przed spotkaniem,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nie były posunięciami czysto taktycznymi<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>przygotowującymi grunt pod negocjacje z
Niemcami,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>bez żadnych praktycznych
skutków. Obietnica, której spełnienia w żaden sposób nie można od obiecującego
wyegzekwować, zapewnianie kogoś, że się coś dla niego zrobiło<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>a czego<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>nie jest on w stanie tego zweryfikować,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>są w polityce bezwartościową monetą i można je składać do woli.
Pamiętajmy też, że Ben Gurion był wytrawnym politykiem i doświadczonym
negocjatorem; w trakcie rozmowy bardzo zręcznie grał zarówno kartą moralną
(powoływanie się na cierpienia własnego narodu i wskazywanie na niemiecką
odpowiedzialność), jak i polityczno-pragmatyczną. Jak każdy mistrz realpolitik,
odsuwał na bok wszelkie zastrzeżenia natury moralnej czy ideologicznej, kiedy w
grę wchodziła racja stanu i egzystencjalne interesy państwa.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Rozróżnienia
„naziści” – „Niemcy” [Deutschland] czy też „naziści” – „Niemcy” [die Deutschen]
należy widzieć w kontekście polityczno-moralno-psychologicznych stosunków
niemiecko-izraelskich (żydowskich). Cofnijmy się do początku lat 50., kiedy
premier Ben Gurion wysunął propozycję podjęcia bezpośrednich negocjacji z
Niemcami w sprawie odszkodowań. Perspektywa takich bezpośrednich rokowań
niemiecko-izraelskich (zakończonych w 1952 roku Porozumieniem Luksemburskim)
wywołała oburzenie wielu środowisk politycznych w Izraelu. Odbywały się
demonstracje pod hasłami typu „Mimo waszych wszystkich pieniędzy, które mogą na
pomóc, powinniśmy wam napluć w twarz”. Golda Meir oświadczyła: „Moja postawa
jest jak najbardziej rasistowska. Dla mnie, z perspektywy czasu minionego,
każdy Niemiec to nazista”. Przywódca opozycyjnej partii Herut Menachem Begin
wykrzykiwał w Knesecie: „Każdy Niemiec jest mordercą. Adenauer jest mordercą.
Wszyscy jego pomagierzy są mordercami”. Ponieważ do „pomagierów” zaliczył także
premiera Ben Guriona, został nawet na trzy miesiące wykluczony z posiedzeń
parlamentu. Co bardziej podejrzliwi obserwatorzy wietrzą tu nawet pewną grę:
Ben Gurion miałby wobec Niemców odgrywać rolę dobrego policjanta, zaś Begin –
złego.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: EN-US;">W rozmowie z Adenauerem Ben Gurion powiedział, że jest
atakowany za swój stosunek do współczesnych Niemiec : „Attacks have been made
on me for meeting with you and for differentiating between your Germany and the
Germany of Hitler”. </span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Za
to właśnie rozróżnienie , za nieutożsamianie obecnie żyjącego narodu
niemieckiego z Hitlerem i z tym co było dziełem ówczesnego reżimu, Adenauer
dziękował Ben Gurionowi. Wdzięczny mu był za to, że po zakończeniu rozmowy
przypomniał w wypowiedzi dla prasy o swoich słowach wygłoszonych latem 1959
roku w Knesecie: „Niemcy dzisiejsze nie są Niemcami wczorajszymi. Po spotkaniu
z kanclerzem RFN jestem przekonany, że moja ówczesna ocena była słuszna”. W tym
duchu interpretował zmianę w tekście modlitwy Rolf Vogel, łącząc ją ze słowami
Ben Guriona, że „Niemcy dzisiejsze nie są Niemcami wczorajszymi” (Vogel,
Deutschlands Weg nach Israel, s.135).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Pierwszoplanowym
i oczywistym celem Adenauera było przekonanie Żydów, że „nowe Niemcy“, czyli
rządzona przez niego RFN, nie ma nic wspólnego z Rzeszą Niemiecką pod rządami
narodowych socjalistów. Rozróżnienie pomiędzy RFN Adenauera i Niemcami Hitlera
było oczywiście potrzebne także Ben Gurionowi, gdyż trudno byłoby mu – jako
szefowi rządu Izraela –gawędzić w przyjacielskiej atmosferze na temat pomocy
finansowej i gospodarczej z najwyższym przedstawicielem państwa niemieckiego,
które się nie zmieniło po 1945 roku.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Warto
przypomnieć, że niecałe trzy miesiące przed spotkaniem Adenauera z Ben Gurionem
w wigilię Bożego Narodzenia 1959 roku<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>dwaj młodzi członkowie narodowo-radykalnej Deutsche Reichspartei<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>wymalowali swastyki i antyżydowskie hasła na
kolońskiej synagodze, otwartej kilka miesięcy wcześniej w obecności kanclerza
Adenauera; następnie w styczniu 1960 roku odnotowano szereg podobnych aktów
politycznego wandalizmu na terenie całej RFN; miały miejsce także profanacje
cmentarzy żydowskich. Wywołało to medialną burzę w Niemczech i na świecie, a
przy okazji znakomicie wzmocniło pozycję negocjacyjną Ben Guriona wobec
Adenauera, który akurat w tym momencie, w sytuacji, kiedy media światowe
donosiły o „odrodzeniu się w społeczeństwie niemieckim nazizmu i antysemityzmu”,
zmuszony był starać się usilnie o poprawę wizerunku swojego własnego jak i
Niemiec. Nic więc dziwnego, że zgodził się praktycznie na wszystko, czego
domagał się Ben Gurion, który ponadto wiedział doskonale, że w otoczeniu
Adenauera znajdowali się ludzie związani z poprzednim reżimem, czyli jak,
powiedzielibyśmy dziś, „postnaziści”, choćby szef Urzędu Kanclerskiego, prawa
ręka Adenauera Hans Globke. Przed spotkaniem w Nowym Jorku, a po antyżydowskiej
spontanicznej bazgraninie na murach niemieckich miast Ben Gurion powiedział w
Knesecie: „Jest oczywiste, że w Niemczech są antysemici i że żyją tam jeszcze
naziści, ale dzisiejszy naród niemiecki nie jest<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>narodem morderców a dzisiejsza młodzież
niemiecka to nie Hitlerjugend”. Nie ulega wątpliwości, że za takie wypowiedzi
Adenauer był mu głęboko wdzięczny.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Zdaniem
prof. Zaki Shaloma Ben Gurion zaoferował Adenauerowi wsparcie o wielkim
znaczeniu politycznym i moralnym, mianowicie udzielił rozgrzeszenia państwu
niemieckiemu pod jego rządami, ogłaszając, że nie ma ono żadnego związku z
narodowosocjalistyczną przeszłością, nie jest kontynuacją „dawnego reżimu”.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">W liście do
Nahuma Goldmanna z 1952 roku pisał Ben Gurion : „Po raz pierwszy w historii
narodu żydowskiego, który był prześladowany i wyzyskiwany przez stulecia, (…)
prześladowca i wyzyskiwacz musi oddać coś ze swoich łupów i zapłacić zbiorowe
odszkodowanie za część naszych materialnych strat”. Za oddanie zrabowanej
własności złodziej i prześladowca żadnej wdzięczności nie może oczekiwać. Na
żaden „handel wymienny” (np. my wam „kasę”, a wy zamiast „Niemcy” będziecie
mówili „naziści”) nie może liczyć, ponieważ nie o wymianę tu chodzi, lecz o
zwrot nieprawnie posiadanych dóbr lub odszkodowanie za materialne straty i
wyrządzone krzywdy. Zresztą materialne roszczenia do dziś nie wygasły – w
kwietniu 2019 roku „Haaretz” poinformował czytelników: „Germany Still Owes
Israel $19 Billion for the Holocaust”.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Kiedy na
początku maja 1966 roku Konrad Adenauer przybył z wizytą do Izraela, partia
Herut sfinansowała ogromne ogłoszenie w „Jerusalem Post” opatrzone nagłówkiem
„On nie jest naszym gościem“, zawierające zarzuty wobec ex-kanclerza, że
uczynił byłych narodowych socjalistów członkami gabinetu a „autora ustaw
norymberskich“ Hansa Globke swoim „głównym asystentem“ (Globke jako pracownik
MSW napisał komentarz do „ustaw norymberskich”). </span><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: EN-US;">Rainer
Blasius cytuje „Jerusalem Post” z 2 maja 1966 roku: „To thank him for the
reparations? Yet, in the Knesset, even supporters of the Reparations Agreements
declared that they would never forget and never forgive the nation of
murderers. Mr. Zalman Shazar, now President of Israel, said: »We demand
reparations from the people of Hitler«. And Mrs. Golda Meir declared: »To me
every German is guilty. […] This is not a matter of good-will of Adenauer or
any other man; they owe it to us, we shall sit with the representatives of
Germany not in order to make peace or friendship, not in order to forgive or
forget«”.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: EN-US;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">3 maja
podczas kolacji wydanej na cześć gościa z Niemiec premier Izraela Lewi Eszkol
wygłosił mowę, której tekst w języku hebrajskim i angielskim wcześniej
przekazano prasie.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Znalazły się w niej
słowa: „Nie możemy zapomnieć i nie chcemy zapomnieć. (…) Naród izraelski czeka
na nowy znak i dowody na to, że naród niemiecki uzna straszliwy ciężar
przeszłości. Odszkodowania stanowią jedynie symboliczny zwrot krwawego łupu.
Nie ma zadośćuczynienia za okrucieństwa i nie ma pocieszenia w naszej żałobie”.
Po śmierci kanclerza w 1967 roku Eszkol wystosował telegram kondolencyjny, w
którym tak chwalił zmarłego: „Jednym z najszlachetniejszych jego celów
życiowych, dla którego realizacji nieustająco pracował, było, aby naród
niemiecki przyznał się do zbrodni popełnionych przez narodowosocjalistyczne
Niemcy na narodzie żydowskim, przyznał się do odpowiedzialności za masowe
zbrodnie”. Ci, którzy obawiali się, że Niemcy wykupią się ze swojej moralnej
odpowiedzialności za zbrodnie narodowych socjalistów, mogli czuć się uspokojeni.
Zasada „never forget, never forgive” została zachowana.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Pisałem już
kiedyś na tych łamach („Arcana” nr 117, 2014) o tym, „skąd się wzięli naziści”,
tam też odsyłam czytelników. Przypomnę tylko jedną z przyczyn popularności
„nazistów”. Mianowicie od kilku dziesięcioleci mamy do czynienia z procesem
zachodzącym na najwyższych piętrach światowej polityki historycznej, określanym
jako „globalizacja pamięci o Holocauście”. Jeśli na całym świecie od Nowej
Zelandii po Norwegię, od Ziemi Ognistej po Cieśninę Beringa, od Przylądka
Północnego do Przylądka Dobrej Nadziei wszyscy ludzie mają słyszeć o
„Holocauście” i go przeżywać, to nieuchronnie następuje „denacjonalizacja”
sprawców, albowiem jako uniwersalne figury Absolutnego Zła, muszą oni – na
pewnym poziomie światowej popkultury politycznej – zatracać swoją etniczną przynależność.
Jako świeccy odpowiednicy złych demonów nie mogą być identyfikowani
narodowościowo – zły demon nie ma wszak narodowości. Nieco inaczej ma się
sprawa z ofiarami „Holocaustu” – ich „denacjonalizacja”, jeśli w ogóle
zachodzi, to w minimalnym stopniu; w ich przypadku dba się, aby nie utraciły
one narodowej identyfikacji.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Ze słów
prof. Nowaka wynika, że zmiana tekstu modlitwy stanowi jakiś moment przełomowy,
początek długiej drogi do zmiany świadomości historycznej. To wtedy strona
izraelska (żydowska) miała zainicjować proces zastępowania „Niemców” przez
„nazistów”, następnie w ten proces włączyła się niemiecka polityka historyczna.
I to Niemcy doprowadzili do wyparcia – po kilku dziesięcioleciach – w obiegu
międzynarodowym, w przekazie adresowanym do świata, „Niemców” przez
„beznarodowych nazistów”. Jednakże chyba nie do końca<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>się<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>powiodło, o czym świadczy mowa prezydenta Niemiec Franka-Waltera
Steinmeiera wygłoszona w styczniu tego roku na World Holocaust Forum w Jad
Waszem (zob. http://www.bundespraesident.de/DE/Bundespraesident/Reden-und-Interviews/reden-und-interviews-node.html;
tamże tekst przemówienia po niemiecku, polsku, hebrajsku, francusku, rosyjsku,
włosku, hiszpańsku, turecku i arabsku).<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Prezydent, przez złośliwych wrogów nazywany „niezawodnym dostawcą
frazesów”, wygłosił je po angielsku<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>(początek i zakończenie – po hebrajsku); jak słychać było z medialnych
ech, nie chciał mówić w języku ojczystym, gdyż w Jerozolimie byłby odczuwany
jako „język sprawców” (na pytanie w jakim języku rozmawiał z Adenauerem podczas
podpisywania w 1952 roku Porozumienia Luksemburskiego minister spraw
zagranicznych Izraela Mosze Szaret miał odpowiedzieć: „w języku Goethego i
Schillera”).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Niezależnie
jednak od jego motywów wyboru języka angielskiego, prezydent Niemiec,
przemawiając na „światowym forum”, wybrał współczesny język światowy, tym samym
swoje słowa adresował do całego świata, umieszczał je właśnie w „obiegu
międzynarodowym”: „To Niemcy ich [Żydów] wywieźli. Niemcy wytatuowali im numery
na przedramieniu. Niemcy starali się odczłowieczyć tych ludzi, uczynić ich
numerami, doszczętnie zatrzeć pamięć o nich w obozie zagłady. Nie udało im się.
(…) I muszę tu dzisiaj wypowiedzieć także i to: sprawcami byli ludzie. Byli to
Niemcy. Mordercy, strażnicy, pomocnicy, bierni uczestnicy byli Niemcami.
Dokonany na skalę przemysłową masowy mord na sześciu milionach Żydów,
największa zbrodnia w dziejach ludzkości – popełniona została przez moich rodaków.
Okrutną wojnę, w której śmierć poniosło daleko ponad 50 milionów ludzi,
rozpętał mój kraj”. „Jako prezydent Niemiec” – powiedział Steinmeier – „stoję
tutaj obarczony ciężkim historycznym brzemieniem winy”. </span><span lang="EN-US" style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: EN-US;">I
dalej: „The Eternal Flame at Yad Vashem does not go out. </span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Germany’s responsibility does not
expire”. Co się wykłada następująco: odpowiedzialność Niemiec trwać będzie tak
długo, jak długo płonął będzie wieczny płomień w Jad Waszem. Czyli wiecznie.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">29 stycznia
w Bundestagu, zwracając się do honorowego gościa prezydenta Izraela Reuvena
Rivlina, prezydent Steinmeier odnosząc się do zbrodni z przeszłości powiedział:
„Niemcy byli tymi, którzy to uczynili”. W obu przemówieniach<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>ani razu nie użył słowa „nazista” zamiast
„Niemiec” (w ogóle nie użył tego terminu), mimo iż – jak mogłoby się zdawać –
premier Ben Gurion już 60 lat temu dał zielone światło dla stosowania takiej
językowej praktyki.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Jeśli
„naziści” kogoś wyparli w historyczno-dziennikarskim obiegu międzynarodowym –
udało się im to także w Polsce – to „narodowych socjalistów”. Apeluję zatem
gorąco do historyków, publicystów i dziennikarzy o powrót do pierwotnej,
prawidłowej nazwy; z dodatkiem „niemieccy”, jeśli to potrzebne.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Precz z
„nazizmem”! „Naziści” wynocha do „Nazilandu”! „Nazistki”<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>won do<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>„Nazistanu”!<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>„Narodowi
socjaliści”<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>z podniesionym czołem
wracajcie<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>do naukowego i
publicystycznego dyskursu!<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">We swoim
wykładzie prof. Nowak przywołał wydaną przez Instytut Pileckiego książkę
niemieckiego historyka Jacoba Edera Lęk przed Holocaustem. Republika Federalna
Niemiec a amerykańska pamięć o Holocauście od lat 70. XX wieku (przeł. Maciej
Antosiewicz, Warszawa 2019 ). Wiosną zeszłego roku Instytut zaprosił mnie, obok
Michała Łuczewskiego i Patrycji Grzebyk, do wzięcia udziału w dyskusji na temat
książki Edera . Co zrozumiałe, wcześniej przesłał mi egzemplarz, dzięki czemu
mogłem ją dokładnie przeczytać. Rekonstruując niemiecką (zagraniczną) politykę
historyczną w erze Kohla, Eder napisał, że przez ponad dziesięć lat niemieccy
emisariusze próbowali przekonać pomysłodawców Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie,
aby włączyli do projektu muzealnej ekspozycji powojenną historię Niemiec i
historię niemieckiego antynazistowskiego ruchu oporu. Miało to zatrzeć
wrażenie, jakoby wszyscy Niemcy byli narodowymi socjalistami, i wyraźnie
pokazać, iż Republika Federalna zasadniczo różni się od
narodowosocjalistycznych Niemiec.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Podejmowano
działania na wielu poziomach i wszelkimi kanałami – oficjalnymi,
pół-oficjalnymi, prywatnymi i nieformalnymi; próbowano oddziaływać poprzez
kontakty kulturalne i naukowe, wszelkimi sposobami<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>starano się<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>przekonać do swoich – w sumie dość skromnych propozycji– kierowników i
działaczy organizacji żydowskich w USA. Eder tak podsumowuje rezultaty tej
„historycznej ofensywy”: „Wszystkie starania zmierzające do wpłynięcia na
kształt ekspozycji muzeum nie przyniosły rezultatów” (zob. Eder, s. 333). Innymi
słowy (zagraniczna) polityka historyczna Niemiec, usiłująca wpłynąć na to,
jakie treści miałyby funkcjonować w „obiegu międzynarodowym” i być „adresowane
do świata” poniosła całkowite fiasko. Dlaczego tak się stało? Albo jej
założenia były błędne albo fałszywie, zbyt optymistycznie, oceniono własne siły
w stosunku do siły innych, poważniejszych graczy. Tak czy inaczej, kompletna
porażka tej polityki powinno być nauką dla innych.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Pisałem
wyżej, że swego rodzaju prologiem do nowojorskiego spotkania „patriarchów” były
swastyki i antyżydowskie napisy na murach w RFN (podobno inspirowane przez
tajne służby enerdowskie albo czechosłowackie; według<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Johna Barrona<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>była to prowokacja służb sowieckich, zob. John Barron, KGB. Tajna
działalność sowieckich tajnych agentów, Warszawa 1990, s.171n). Jego epilogiem
zaś stało się wystąpienie Bena Guriona w Knesecie 23 maja tego roku, w którym
poinformował, że izraelskie służby bezpieczeństwa wytropiły „jednego z
największych nazistowskich przestępców” Adolfa Eichmanna i że przebywa on w
izraelskim więzieniu. W Bonn zapanowała pewna konsternacja , zwłaszcza, że
zaczęły się medialne ataki na Globkego, w których sugerowano , że łączy go coś
z Eichmannem i że na procesie oskarżony ma coś powiedzieć na ten temat. W swoim
dzienniku premier Izraela zapisał: „Niemcy Zachodnie są zaniepokojone procesem
Eichmanna. Niepokoją się, że mogą pojawić się jakieś nazwiska”.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Do
Jerozolimy wysłano, znanego nam dziennikarza, Rolfa Vogla, który spotkał się z
m.in. z Benem Gurionem. Potem tak relacjonował: „Rozmowa zeszła na temat ataków
prasowych na sekretarza stanu Globkego. Ben Gurion zapewniał, iż wie, że
Eichmann powiedział do swojego obrońcy: »Globke, kto to jest? Nigdy nie
słyszałem tego nazwiska. Nie znam go«. Ben Gurion powtórzył to kilka razy.
Sympatia premiera i jego otoczenia w kwestii ataków prasowych jest całkowicie
po stronie Globkego”. Sympatia sympatią, ale te pogłoski stanowiły dobry środek
nacisku i (trzymany na wszelki wypadek) „argument” przetargowy wobec strony
niemieckiej. Dodajmy tu, że w swoim dzienniku Ben Gurion zapisał: „Globke
zachowuje się należycie w stosunku do Izraela”. Taka ocena nie dziwi, ponieważ
Globke był chyba najbardziej proizraelskim wysokim urzędnikiem niemieckim, to
on gorąco popierał finansowe postulaty strony żydowskiej w czasie, zakończonych
Porozumieniem Luksemburskim, rokowań. Są pewne poszlaki wskazujące na to, że
Globke<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>miał ścisłe związki z tajnymi
służbami USA, stąd też był nie do ruszenia, mimo ostrych ataków i oskarżeń
płynących z różnych<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>stron.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Ben Gurion i
Adenauer rozmawiali w Nowym Jorku nie tylko o gospodarczej pomocy Niemiec dla
Izraela, która miała być kontynuowana także po ustaniu wypłat ustalonych w
Porozumieniu Luksemburskim osiem lat wcześniej – ich zakończenie przypadało na
1966 rok. Ben Gurion poruszył także kwestię dostaw broni, głównie rakiet
powietrze-powietrze i ziemia-powietrze oraz łodzi podwodnych. Już trzy lata
wcześniej minister obrony Franz Josef Strauß spotkał się z kilkuosobową<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>delegacją izraelską w swoim prywatnym domu w Rosenheim
w Bawarii. Najbardziej prominentnym jej członkiem był Szymon Peres – polityk,
który stał się kluczową postacią w następnych dekadach, jeśli chodzi o dostawy
broni z Niemiec, uzgadniane z pominięciem Bundestagu i Federalnej Rady
Bezpieczeństwa . Strauß i Peres prowadzili wstępne rozmowy na temat dostaw
broni zgodnie z „general commitment” danym ustnie przez Adenauera Ben Gurionowi
w Nowym Jorku. Na początku czerwca 1962 roku Peres bawił z wizytą w Bonn i
przekazał Adenauerowi swoją listę życzeń: 6 kutrów torpedowych, 3 okręty
podwodne, 36 haubic, 24 helikoptery, 12 transportowych samolotów Noratlas, 15
czołgów, 54 działa przeciwlotnicze i rakiety Kobra.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Jednakże nie
tylko dozbrojenie Izraela w broń konwencjonalną było (niezamierzonym przez
Adenauera) skutkiem ustaleń poczynionych w hotelu Waldorf Astoria. Nie wiadomo
bowiem, co dokładnie stało się z 630 milionami marek , które w ramach
„Operation Geschäftsfreund” (Operacja „Partner Biznesowy”) rząd RFN – bez
aprobaty parlamentu – przekazał Izraelowi do 1965 roku. Pieniądze przekazywano
za pośrednictwem, mającego siedzibę we Frankfurcie nad Menem, państwowego banku
Kreditanstalt für Wiederaufbau. Z odręcznej notatki sporządzonej przez
pracownika Urzędu Kanclerskiego w 1968 roku wynika, że po pierwsze środki
zostały wypłacone Izraelowi „niezależnie od projektu“, i po drugie nie
przeprowadzono audytu dla sprawdzenia, czy fundusze wykorzystano zgodnie z
przeznaczeniem, czyli na „rozwój pustyni Negew”. Najprawdopodobniej zostały
rzeczywiście przeznaczone na „rozwój pustyni Negew”, jeśli pod tym pojęciem
krył się projekt budowy bomby atomowej (tzw. opcja Samsona). Rząd niemiecki nie
był wtajemniczony w plany budowy bomby, być może z wyjątkiem Straussa,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>znane jest bowiem jego „ściśle tajne”,
datowane na 12 czerwca 1961,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>memorandum,
które podyktował po spotkaniu w Paryżu z Ben Gurionem i Peresem. Minister
obrony RFN napisał w nim, że „Ben Gurion mówił o produkcji broni nuklearnej”.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Z artykułu
Made in Germany autorstwa grupy dziennikarzy śledczych opublikowanego w
tygodniku „Der Spiegel” (2012 nr 23) dowiadujemy się, że Izraelowi brakowało
pieniędzy na zrealizowanie „opcji Samsona”, ponieważ, co oczywiste, konstrukcja
bomby pochłaniała wielkie sumy. „Der Spiegel” cytuje w tym kontekście Avnera
Cohena, izraelskiego badacza historii nuklearnej z Monterey Institute of
International Studies w Kalifornii : „Wszystko przemawia za tym, że izraelską
bombę sfinansowano także z niemieckich pieniędzy”.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Pozwolę tu
sobie zaryzykować<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>hipotezę, że proces
Eichmanna mógł posłużyć m.in. jako propagandowa osłona dla pierwszego etapu
tajnej operacji budowy bomby atomowej, która<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>powstała w latach 1960–1966/1967,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>a jednocześnie miał psychologicznie i politycznie neutralizować wrogów i
krytyków posiadania przez Izrael broni nuklearnej,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>przypominając i unaoczniając całemu światu,
jaki los czeka Żydów, jeśli nie dysponują odpowiednimi środkami obrony.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Osobliwym zbiegiem okoliczności<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>uran potrzebny do wyprodukowania bomby
pochodził , podobnie jak Eichmann, z Argentyny.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Proces
Eichmanna będący „politycznym show zamówionym przez Ben Guriona, mającym
stanowić akt założycielski państwa Izrael” (Claude Lanzmann) i należący<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>do „najistotniejszych światowych wydarzeń
medialnych” (David Cesarani), miał także pewne znaczenie w kontekście
wewnętrznej sytuacji politycznej w Niemczech, albowiem Związek Sowiecki i USA,
zwycięzcy/wyzwoliciele/okupanci Niemiec dogadali się co do ostatecznego
podziału kraju, który nastąpił w sierpniu 1961 roku z chwilą wzniesienia muru
berlińskiego. Istniała obawa, że może to wywołać w Niemczech wzrost nastrojów
„patriotyczno-niepodległościowych”. Dlatego zorganizowanie „sądowego show” z
Eichmannem w roli głównej było w interesie zwycięzców/ wyzwolicieli/okupantów –
przypomnienie przewin i zbrodni za pomocą pokazowego procesu służyło utrzymaniu
nad Niemcami strategicznej przewagi moralno-politycznej.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>*<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Warto z
nieco szerszej perspektywy spojrzeć na to co działo się od końca lat 50 i w
pierwszej poł. lat 60. XX w. w sprawach dotyczących „Holocaustu” i „nazistów”.
W 1958 roku ukazała się po niemiecku „autobiografia” komendanta Oświęcimia
Rudolfa Hössa, przełożona wnet na angielski i francuski. W latach 1957 – 1958
odbywa się<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w Ulm<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>proces, oskarżonych o zamordowanie 5000
Żydów, członków Einsatzgruppen,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>szeroko
relacjonowany w mediach i będący pierwszym dużym procesem funkcjonariuszy<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>dyktatury narodowosocjalistycznej toczący
się<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>przed sądem niemieckim. Od końca lat
50. trwają dochodzenia i przygotowania do tzw. procesów oświęcimskich. Pierwszy
z nich<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>odbył się w latach 1963-65<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>we Frankfurcie nad Menem, a sądzeni byli
esesmani z załogi obozu w Auschwitz. Lata 1960–61 to nagłośniony na cały świat
proces Eichmanna w Jerozolimie. I wreszcie w 1963 roku w Berlinie Zachodnim ma
miejsce w Berlinie premiera debiutanckiej sztuki Rolfa Hochhutha (ur.1931)
Namiestnik, której negatywnym bohaterem jest papież Pius XII, oskarżony przez
autora o „milczenie w czasie Holocaustu”. Martin Esslin w haśle „Rolf Hochhuth“
zamieszczonym w słowniku biograficznym Makers of Modern Culture ( ed. Justin
Wintle, London–New York 1981, str. 232n) podaje: „Ta sztuka przyniosła mu światową
sławą, i spowodowała jedną z najgwałtowniejszych i najburzliwszych
kontrowersji, jakie kiedykolwiek wywołała sztuka teatralna. Debata wstrząsnęła
Kościołem katolickim aż do fundamentów. Sztuka »Namiestnik« wystawiona po raz
pierwszy w Berlinie przez Piscatora w 1963 roku, podniosła kwestię, dlaczego
papież Pius XII milczał o hitlerowskim ludobójstwie Żydów, choć o nim wiedział.
(…) »Namiestnika« wystawiano na całym świecie i wszędzie wywoływał gwałtowne
demonstracje i ostre kontrowersje. Był pierwszym światowym sukcesem
niemieckiego dramaturga z powojennego pokolenia”.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Na mocy
historycznej koincydencji w latach, o których mówimy, miało miejsce jedno z
najważniejszych wydarzeń współczesnej historii Europy i świata. Zaraz po
wyborze na papieża 28 października 1958 roku kardynał Angelo Giuseppe Roncalli
mówił o możliwości zwołania soboru powszechnego. 25 stycznia 1959 r. Jan XXIII
oficjalne powiadomił kardynałów rzymskich o swojej decyzji zwołania soboru
powszechnego, który rozpoczął się 11 października 1962 r. a zakończył w grudniu
1965 roku. Można więc powiedzieć, że Sobór Watykański II odbywał się w
„holocaustowym” klimacie polityczno-medialnym, w czasie pierwszego etapu
formowania się „religii Holocaustu” – pisałem o tym przed laty na łamach
„Stańczyka”: „Religia Holocaustu”, część 1 ( 1996 nr 2),<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>„Religia Holocaustu”, część 2 (1997 nr 1).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Miało to bez
wątpienia wpływ na teologiczną reorientację stosunku Kościoła
rzymskokatolickiego do Żydów i judaizmu, wyrażoną w, przyjętej 28 października
1965 roku, deklaracji Nostra aetate. Na znaczenie tej reorientacji zwrócił
uwagę rabin Daniel F. Polish. Według niego stała się ona punktem zwrotnym w
stosunku Kościoła rzymskokatolickiego do Żydów i judaizmu. Rabin Polish
powiedział: „W Buncie na Caine Herman Wouk posługuje się obrazem potężnych
drzwi obracających się na maleńkim łożysku kulkowym. Chwila ogłoszenia Nostra
aetate, dwadzieścia lat temu, była jak to łożysko. Cały wielki ruch, cały świat
nigdy już nie będzie taki sam. Nostra aetate nie stanowi kulminacyjnego momentu
procesu gigantycznych zmian, lecz go rozpoczyna” ( zob. Polish, Dialog z perspektywy
żydowskiej, przeł. Konstanty Gebert [w:] Żydzi i chrześcijanie w dialogu, red.
ks. Waldemar Chrostowski, Materiały z Międzynarodowego Kolokwium Teologicznego
w Krakowie-Tyńcu, 24–27 IV 1988, , Warszawa 1992, str. 74). Zmiany, którą
zapoczątkowała Nostra aetate stanowią, zdaniem rabina Polisha, „jedno z
najbardziej dramatycznych przekształceń instytucji religijnych w dziejach”
(s.67).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Występując
na kolokwium w Polsce, której – jak powiedział – „historię i kulturę określano
mianem najbardziej antysemickiej na świecie”, rabin Polish<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>ciekawie opisywał teologiczno-polityczny
lobbing organizacji żydowskich w czasie trwania soboru, nazywając go
„bezprecedensowym, pośrednim »uczestnictwem« społeczności żydowskiej w obradach
Soboru” (s.45). Lobbing okazał się skuteczny, Nostra aetate<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>przyjęta. Kto wie, czy tak by się stało,
gdyby Sobór odbył się 10 lat wcześniej, gdyby nie towarzyszyły mu wymienione
wyżej wydarzenia, które otrzymały intensywną medialną oprawę oraz wywołały
lawinę publikacji i dyskusji, tworząc w ten sposób, niezamierzenie rzecz
prosta, rodzaj psychologicznego nacisku na Ojców Soboru.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Przeszkodą
dla przyjęcia deklaracji byłoby też nauczanie Piusa XII, zwłaszcza to zawarte w
ogłoszonej przezeń 29 czerwca 1943 roku encyklice O Kościele – Mistycznym Ciele
Chrystusa, której teologiczna wymowa, jeśli chodzi o stosunek do judaizmu, nie
mieściła się już w ramach „teologii po Holocauście”, była bowiem
kontynuacją<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>odwiecznej tradycji
chrześcijańskiego teologicznego antyjudaizmu: „A więc przede wszystkim w
momencie śmierci Odkupiciela został zniesiony Stary Zakon a na jego miejsce
nastał Nowy Testament; wtedy to właśnie zostało nadane całemu światu uświęcone
krwią Jezusa Chrystusa Prawo Chrystusowe, razem z jego tajemnicami, prawami,
ustanowieniami i świętymi obrzędami. Albowiem w czasie, kiedy Boski Zbawiciel
nauczał na szczupłym skrawku ziemi, będąc posłanym do tych owiec, które zginęły
z domu izraelskiego, obowiązywały równocześnie Prawo i Ewangelia. Umierając na
krzyżu Jezus zniósł Zakon przykazań i przepisów oraz przekreślił pismo Starego
Testamentu przybiwszy go do krzyża, a ustanowił mocą swej krwi, przelanej za
cały rodzaj ludzki, Testament Nowy. Tak naocznie dokonało się wtedy
przerzucenie z Prawa na Ewangelię, z Synagogi na Kościół, z ofiar licznych na
jedną” (cyt. wg przekładu polskiego, Londyn 1945, str.33). Papież stwierdził
również: „A Stare Prawo zmarło na Krzyżu, a wnet miało zostać pogrzebane i stać
się śmiercionośnem” (tamże, str. 29). Tłumacz encykliki X.St.B. w swoim
komentarzu wyjaśnia, że Prawo Starego Testamentu stało się po śmierci
Zbawiciela „zmarłem”, bez mocy obowiązującej, oraz „śmiercionośnem”, to znaczy,
iż zachowujący je, grzeszą śmiertelnie (str.29). Rzucając cień na zmarłego
kilka lat wcześniej papieża, Hochhuth a potem wszyscy inni, którzy oskarżali
go, że był „papieżem Hitlera”, przekreślali tym samym jego nauczanie, będące
przeszkodą na drodze wiodącej ku nowej, „postauschwitzowej teologii”.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Tomasz Gabiś<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Pierwodruk:
„Arcana” 2020<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nr 1-2<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Za: </span><a href="http://www.tomaszgabis.pl/2020/07/31/spotkanie-ben-gurion-konrad-adenauer-1960/" style="text-align: left;">Tomasz Gabiś - strona autorska. Artykuły, raporty, przekłady. (tomaszgabis.pl)</a></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-63829809661986625162024-02-16T23:07:00.000-08:002024-02-17T01:23:14.326-08:00Commision is the mission, czyli o tym, że najlepsze okazje inwestycyjne stwarza zazwyczaj wojna<p style="text-align: justify;">Czytelniku,</p><p style="text-align: justify;">Warto czasami sięgnąc do historii, by umieć popatrzeć sobie na pewne rzeczy z perspektywy.</p><p style="text-align: justify;">Bardzo ciekawym wpisem jest artykuł Pana Rafała Bauera z <a href="http://rafalbauer.pl/commision-is-the-mission/" style="text-align: left;">Commision is the mission – Rafał Bauer – o biznesie bez ściemy (rafalbauer.pl)</a> Zwłaszcza, że analogii do dzisiejszych czasów jest sporo......</p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Choć
doprawdy różne są formy robienia dużych pieniędzy, współczesnych może solidnie
zaskoczyć innowacyjność enterprenerów feudalnej Europy. U schyłku XVIII wieku w
finansowej ekstraklasie niezwykle wysoko lokował się Fryderyk II – landgraf
Hesji Kassel, który w powszechnej opinii dosłownie pławił się w złocie. Ów
niezwykle przedsiębiorczy arystokrata wzorem swych protoplastów głównym źródłem
przychodów uczynił… wynajem żołnierzy wszystkim tym, którym potrzebne było
wykwalifikowane mięso armatnie – potrzeba, o której mowa, materializowała się –
ujmując rzecz kolokwialnie – „za pięć dwunasta”. Chciałoby się rzec „ciągła
oferta” sprawnych regimentów gwarantowała feudałowi niesłabnące wpływy gotówki,
której nadmiar nieco frapował a rozmiarem swym skłaniał do rozsądnych
inwestycji.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Naprzeciw
owym potrzebom wyszła wschodząca gwiazda europejskiej bankowości, Amschel
Rotschild. Niechęć do tych, którzy narodzin Pańskich nie świecą, początkowo
władykę Hesji nieco do tej opcji zniechęcała, ale nadszarpnięta reputacja
niderlandzkich bankierów zadziałała jak balsam na rasowe uprzedzenia prekursora
inicjatyw w stylu Blackwater. W sukurs światłemu podejściu do osób podłego
urodzenia przyszły sowite zyski z obrotu złotymi monetami dostarczanymi
Fryderykowi przez Rotschilda. Zdaniem piewców teorii spiskowych początkujący
bankier zadbał o satysfakcję doskonałego klienta, a jego zyski były de facto
budżetem marketingowym. Jakkolwiek by było, fundamentem relacji biznesowej obu
panów stało się<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>z pozoru drobne odkrycie:
głównym partnerem handlowym landgrafa gustującym w wynajmie żołnierzy była
Korona Brytyjska, niemal zawsze spragniona najemnego armatniego mięsa.
Reputacja wiarygodnego dłużnika pozwalała Anglikom korzystać z dobrodziejstw
finansowania dłużnego, które nad wyraz chętnie dostarczało spragnione
bezpiecznych inwestycji City. Tyle że zgromadzenie odpowiednich ilości złota w
krótkim czasie sprawiało niekiedy pewne trudności. Pomysł Rotschilda był
genialny w swej prostocie: żołnierzy można było przecież wynająć Anglikom, a
następnie uzyskane z transakcji pieniądze… ponownie im pożyczyć. Z zyskiem i
oczywiście nie bezpośrednio. O incognito, dzięki dyskretnej sieci bankowych
powiązań, zadbał wschodzący gwiazdor światowych finansów. Rzecz jasna nie za
darmo.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Stosowne
prowizje i wielkość obracanych kwot wyniosła Rotschilda do ekstraklasy
ówczesnego świata finansów. I najważniejsze: wszystko to bez angażowania choćby
florena z relatywnie skromnych podówczas kapitałów własnych. Ale przy okazji
stało się coś jeszcze. Swoiste perpetuum mobile skutecznie zainspirowało
Rotschilda, który uświadomił sobie przy okazji, że nie ma nic bardziej
dochodowego niż rozsądne finansowanie działań wojennych. Niedaleka przyszłość
miała stworzyć doskonałe okoliczności dla tych, którzy wiedzieli, jak sobie z
nimi poradzić. W tym gronie prym wiódł Napoleon Bonaparte, który o wojnie zwykł
mawiać, że jej skuteczne prowadzenie wymaga trzech rzeczy: pieniędzy, pieniędzy
i jeszcze raz pieniędzy. W ich poszukiwaniu okazał się niezwykle sprawny, a
stosownie rozwinięte służby wykazywały się wielką maestrią w ekonomicznym
drenażu podbitych i zwasalizowanych terytoriów. Niemniej militarny geniusz oraz
ponadczasowy talent do organizacji struktur państwowych nie wystarczyły, aby
wybudować imperium i skutecznie nad nim panować. Napoleon był pierwszą ofiarą
starcia, którą bez ryzyka wielkiej pomyłki można nazwać pierwszą wojną
finansową w Europie. Dlaczego do niej doszło?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Bez
wielkiego ryzyka błędu można stwierdzić, że minione tysiąclecia ujawniają dwa
naturalnie antagonistycznie organizmy państwowe: ten, w którym pieniądze robią
sprytni („demokracja”) oraz ten, w którym w zasoby obrastają dobrze ustawieni
(„totalitaryzm”). Owo lapidarne ujęcie wyłącza rzecz jasna dywagacje, czym
różni się demokracja grecka od współczesnej myśli liberalnej oraz co odróżnia
feudalne królestwo od centralnie sterowanej lub tolerowanej oligarchii.
Ważniejsze jest bowiem co innego: system „demokratyczny” otwiera strukturę
społeczną torując drogę tym, dla których gdzie indziej nie było po prostu
miejsca. W XVII wieku takim krajem stała się postcromwellowska Anglia, z czasem
stając się państwem, w którym zamożni, a nisko urodzeni mogli się czuć całkowicie
bezpiecznie. Ba! Dysponując stosownym majątkiem mogli się skutecznie przenieść
do wyższego stanu. W realiach XVIII wieku owa atrakcyjność określała również
zasadniczą zmianę w możliwościach pozyskiwania kapitałów. Anglia, kierowana
przez rząd posiadający parlamentarną legitymację, poszła drogą kodyfikowanych
wolności; w tym samym czasie Francja umacniała absolutną władzę monarchy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Model
francuski, finansowo oparty na dzierżawieniu podatków, spektakularnie rozłożył
się na początku XVIII wieku – głównie za sprawą skrajnego zadłużenia państwa.
Skarb wydrenował do granic możliwości wojowniczy Ludwik XIV, a nie od dzisiaj
wiadomo, że nic tak nie rujnuje budżetu jak właśnie wojaczka. Nie przez
przypadek zatem Wersal zachwycił się opcją pozyskiwania „pieniędzy z niczego”,
którą zaoferował angielski malwersant John Law. Zanim jednak zrealizował swe
główne zadanie, Law zaskarbił sobie wielkie zaufanie najbogatszej persony,
którą w owym czasie był książę Orleański – notabene regent Francji. Na zaufanie
wpływ miały doskonałe interesy – w tym jeden, który miał się okazać niezwykle
brzemienny w skutki, choć – rzecz jasna – w przyszłości. Za pośrednictwem Lawa
na książęcym dworze pojawił się niejaki Thomas Pitt, handlowiec a jednocześnie
urzędnik kompanii Wschodnioindyjskiej, choć dość niskiej rangi. Pitt miał
jednak unikalne hobby i w światku niderlandzkich handlarzy uchodził za
doświadczonego poszukiwacza kamieni szlachetnych. Godnym zwieńczeniem kariery
zawodowej stał się rekordowych rozmiarów diament, który za rekordową kwotę stał
się własnością pierwszego nazwiska ówczesnej Francji. I historia świata
pobiegłaby pewnie inaczej, gdyby nie to, że imponujący kamień nabyli z godziwą
prowizją niderlandzcy handlarze diamentów i jak wieść gminna niesie, wyszli na
tym interesie bardzo dobrze. Jeszcze lepiej wyszedł Pitt, który do historii
przeszedł jako „Pitt diamentowy”. Zdobyty kapitał zainwestował w majątek
ziemski, a ten zgodnie z prawem stwarzał określone uprawnienia wyborcze. W
efekcie syn Pitta wyrósł już w innej klasie społecznej, a wnuk został premierem
w angielskim rządzie. Premierem, który w całej swej politycznej drodze
posługiwał się jednym czytelnym hasłem: pokonaniem Francji, którą uważał za
największą przeszkodę na brytyjskiej imperialnej drodze.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Na
historycznej transakcji najgorzej wyszła Francja. Filip II z radością poparł
eksperymenty Lawa z bankiem emisyjnym i papierowym pieniądzem. Imponujące zyski
skatalizowały gigantyczną hossę, a widmo wielkich zysków uwiodło niemal
wszystkie grupy społeczne. Bańkę spekulacji zwieńczył tradycyjny krach, a jego
skutki były potwornie głębokie. Śmiertelnie zniweczył reputację finansową
Francji, wpędzając kraj w jeszcze większe niż wcześniej problemy budżetowe. I
choć pierwsza połowa panowania Ludwika XV przyniosła pewien ekonomiczny oddech,
to kolonialny konflikt z Londynem skutecznie wydrenował budżet prowadząc kraj
wprost ku rewolucji. Młodziutka republika walczyła o życie posługując się
masami głodnych i nie mających niż do stracenia towarzyszy. Wiarygodność
kredytowa Francji spadła do zera, a bez pieniędzy w rozbitym rewolucją kraju na
wiele nie można było liczyć. Jedynym sposobem na przetrwanie był eksport
rewolucji i grabież wszędzie tam, gdzie dotrą głodni i wściekli niosąc swe
wzniosłe sztandary. Tymczasem przeciwnikom Francji kończyły się pieniądze, a
strach zwracał oczy ku stolicy, z której od lat płynęło źródełko finansowej
pomocy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Tyle że
zasoby rządu Jego Królewskiej Mości na przełomie wieków były mocno ograniczone,
a to głównie za sprawą fatalnego rozstrzygnięcia w Ameryce Północnej. Wprawdzie
Francuzi dostali łupnia, ale zanim koszty tej imprezy zdołały się zwrócić,
posłuszeństwo wypowiedzieli brytyjscy koloniści, którym zamarzyła się własna
ojczyzna. Warto w tym miejscu odnotować, że na ich decyzje wpływ miały podatki
nakładane właśnie po to, aby imprezy przeciwko Francji jakoś Londynowi się
zwróciły. W 1783 Anglia musiała uznać niepodległość dawnej kolonii, a nowy
premier William Pitt<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>mając zaledwie 24
lata rozpoczął urzędowanie jako najmłodszy premier w historii Wielkiej
Brytanii. Odbudowa potencjału wymagała pieniędzy, te można było zdobyć
wyłącznie zawieszając wymienialność papierowego funta na złoto. Londyńscy
bankierzy zapewnili premiera, że owo groźne dla reputacji rządu JKM posunięcie
ujdzie na sucho, jeśli tylko nabywcom nowych obligacji zaproponuje się „nieco”
wyższe odsetki i dostarczy wiarygodne źródło spłaty. Jako źródło środków
wskazano… nowoczesne podatki. I tym właśnie sposobem w Anglii zadebiutował
pierwszy podatek dochodowy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Rewolucyjny
rząd Francji po bankructwie w 1797 (rząd poprosił wierzycieli o umorzenie 2/3)
pozbawił się jakiejkolwiek wiarygodności kredytowej. Finansowa słabość Francji
najpierw powaliła jedną z najstarszych europejskich dynastii (Burboni) i
rozpaliła pasmo rewolucyjnych przemian, a następnie – za sprawą inflacji i
samobójczych eksperymentów z papierowym pieniądzem – znokautowała Dyrektoriat.
Trzeba uczciwie zanotować, że schyłkowe władze republiki doskonale zdawały
sobie sprawę, iż bez złota długo się już nie pociągnie. Dlatego też oficerowi,
który doskonale sprawdził się w zadaniu pacyfikacji buntujących się mieszczan,
powierzono dowodzenie armią w wyprawie, która była… inicjatywą łupieżczą.
Napoleon Bonaparte debiutował wprawdzie w roli dowódcy armii, ale szerokie
grono sceptyków topniało wraz z nadejściem kolejnych furgonów ze srebrem i
złotem, które karnie ekspediował do Paryża ambitny zdobywca północnej Italii.
Tyle że w polityce wszystko miewa zazwyczaj skutki uboczne. Bonaparte, mimo
jasnych nakazów Dyrektoriatu, aby żołd wypłacać wyłącznie w asygnatach,
wiarusów obsypał najprawdziwszym złotem. Dla armii stał się bogiem, dla Francji
sygnałem, że idzie nowe. I choć niebawem zapanował nad całym krajem, to nad
pieniądzem nie udało mu się zapanować.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Ale
próbował. Jeszcze jako Konsul doprowadził do powstania Banku Francji (notabene
kupił w nim wraz z akolitami spory pakiet akcji). Mimo wysiłków Napoleona gros
wpływów stanowiły wojenne zdobycze, reparacje, kontrybucje i inne zdobycze. Na
rynku wewnętrznym systematycznie uciekano się do przymusowej akumulacji.
Bonaparte zdołał wprawdzie ustabilizować budżet, ale walka o wiarygodność
wymuszała utrzymywanie wymienialności waluty na srebro i złoto, a to skutecznie
ograniczało bazę emisji pieniądza. W efekcie Paryż nawet się nie zbliżył do
poziomu wiarygodności, którym konsekwentnie cieszył się Londyn. Oprocentowanie
angielskiego długu w chwili podejmowania decyzji o zawieszeniu wymienialności
funta wynosiło zaledwie 3% wobec 14% w 1713 roku i nawet w najtrudniejszej
fazie wojny nie przekroczyło 10%. Co więcej, brytyjscy wierzyciele mogli
swobodnie obracać publicznym długiem, którego dyskonto rzadko przekraczało 5%.
We Francji owa płynność była znacznie niższa i choć na początku wywołało ją po
prostu zamknięcie giełdy, to i po jej ponownym otwarciu kondycja rynku znacząco
się nie poprawiła. W starciu Anglii i Francji pieniądze zdecydowanie wybierały
Londyn.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Myliłby się
jednak ten, kto sądzi, iż owe pieniądze wiązały sobie ręce po jednej stronie
konfliktu. Najlepszym dowodem jest tu szeroka bankierska współpraca, która
pozwoliła Napoleonowi na domknięcie budżetu w 1803 roku. Mowa tu o sprzedaży
pozyskanej przez Francję… Luizjany. Transakcję z amerykańskim rządem negocjował
renomowany londyński Barings Bank. Największy w historii zakup gruntu (828.000
mil kwadratowych) po unikalnej cenie 4 centów jawił się jako dość dobre
posunięcie biznesowe – tym bardziej, że dzięki temu posunięciu obszar młodego
amerykańskiego państwa niemal się podwajał. Ale najciekawsza była struktura
transakcji. Niebagatelną cenę nabycia (15 mln USD) zapłacono w następujący
sposób: 3 mln uiszczono w złocie, pozostałych 12 mln w obligacjach rządu USA!
Te ostatnie Napoleonowi za bardzo by się nie przydały, a więc za pomocą Barings
Bank wymienił je na złoto, sprzedając inwestorom z City. Ich z kolei do
transakcji zachęciło niebagatelne dyskonto: 87,5 za każde 100 dolarów plus,
oczywiście, odsetki.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Skarb Francji
został uratowany, londyńscy bankierzy zarobili zawrotne sumy, zdając sobie przy
tym doskonale sprawę, że Napoleon przekaże wszystkie wpływy na konto
finansowania wojny z brytyjską koroną. Pomimo to najbardziej renomowany bank
ówczesnej epoki ani na chwilę nie zawahał się przy tej transakcji.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Dlaczego?
Ponieważ pokój zawarty przez Anglię i Francje w Amiens (1802) nikogo nie
satysfakcjonował i wynikał tylko z jednego: obie strony potrzebowały chwili
wytchnienia i zebrania nowych środków finansowych. Rząd brytyjski do kolejnej
emisji długu potrzebował dogodnego pretekstu, a tego dostarczyła w nadmiarze
sprzedaż Luizjany. Uczciwie należy wspomnieć, że pewien niepokój londyńskich
bankierów wywoływała francuska armia szykująca się do przeprawy przez kanał La
Manche. Niepokój o tyle uzasadniony, że wieloletnia potęga niderlandzkich
banków zakończyła się z chwilą, gdy dotarła do niech grabieżcza armia
francuska. Dla świata finansów stało się jasne, iż bezpieczna działalność
bankowa wymaga prowadzenia ksiąg i składowania kruszców z dala od rejonów, gdzie
dyskretne układy podważa toporna siła militarna. Toteż „brytyjskie” pieniądze
popłynęły wartkim strumieniem wszędzie tam, gdzie mogły skutecznie budować
sprzeciw wobec polityki Francji. Jak wiadomo – swój cel osiągnęły. Konflikt z
Francją kosztował Anglię ponad 700 milionów funtów i zdaniem niektórych
historyków był to wysiłek większy niż udział w I wojnie światowej.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Ale
zwycięzcy obsługiwali swoje długi, a Anglia na ponad sto lat stała się
niekwestionowanym światowym mocarstwem. Jej siła oparła się na najpotężniejszej
flocie wspieranej centrum globalnych finansów. Świat ułożony w Wiedniu w 1815
roku utrzymał się niemal sto lat. Upadł dopiero wtedy, gdy źródło pieniędzy
wywędrowało poza Europę. Nowy Jork ma mapę świata spojrzał z zupełnie innej
perspektywy.<o:p></o:p></span></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-17858647696212237502024-02-16T05:58:00.000-08:002024-02-16T05:58:12.107-08:00POLEXIT CZY TO MOŻLIWE ? 👀JAK OCHRONIĆ GOTÓWKĘ? JAK RADZIĆ SOBIE Z BIEŻĄCAMI PROBLEMAMI ?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/wSAD1N5vx84" width="320" youtube-src-id="wSAD1N5vx84"></iframe></div><br /> <p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-46589397592273933432024-02-08T19:30:00.000-08:002024-02-08T19:30:04.441-08:00CBDC wprowadzą nam na miękko... <p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/yxe5YJ0GUqY" width="320" youtube-src-id="yxe5YJ0GUqY"></iframe></div><br /> <p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-31537378513488176572024-02-07T21:54:00.000-08:002024-02-07T21:54:34.052-08:00Wiele kłamstw oświęcimskich<p></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Za nami 79.
rocznica wyzwolenia KL Auschwitz (choć wolę określenie wejścia/zajęcia obozu)
dnia 27 stycznia 1945 r. przez Armię Czerwoną. Ale Auschwitz to też codzienność
działającego na miejscu dawnej niemieckiej fabryki śmierci muzeum.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Codzienność
pełna krwawiących do dziś ran i rugowanych z pamięci historii – o pierwszym
transporcie Polaków z Tarnowa 14 czerwca 1940 r., o misji rtm. Witolda
Pileckiego. Ciągle musimy zmagać się z kolejnymi kłamstwami oświęcimskimi.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">W związku z
wydarzeniami z 27 stycznia 1945 r. – tą najbardziej eksponowaną w historii KL
Auschwitz rocznicą – nie wolno nam zapominać o innych wydarzeniach związanych z
niemiecką fabryką śmierci.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Bo gdy
mówimy o finale ludobójczego szaleństwa, nie traćmy z horyzontu jego początku,
genezy. Tego, że 14 czerwca 1940 r. do nowo utworzonego obozu koncentracyjnego
pod Katowicami Niemcy przewieźli 728 mężczyzn – więźniów politycznych z
Tarnowa. Byli to głównie młodzi ludzie, członkowie podziemnych organizacji
niepodległościowych, żołnierze września 1939 r., aresztowani przy próbie
przedostania się przez Węgry do powstającej we Francji armii polskiej.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Pierwsze
kłamstwo<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Auschwitz
powstał zatem z myślą o eksterminacji Polaków; pierwsze transporty były
wyłącznie polskie; to Polaków zmuszano do budowy baraków; przez długie miesiące
Polacy byli jedynymi więźniami – potworny Holokaust Żydów nastąpił później. Do
obozu deportowano w sumie około 150 tys. Polaków, a 75 tys. zginęło (ofiar
wśród Żydów było około miliona).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Również
napis na bramie w Auschwitz (Arbeit macht frei) wykonał Polak Jan Liwacz, na
wolności mistrz kowalstwa artystycznego, w obozie nr 1010, który pracował pod
batem Kurta Müllera – niemieckiego kapo obozowej ślusarni.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Jednak na
świecie wciąż ma obowiązywać inny przekaz, że w Auschwitz byli więzieni i
ginęli tylko Żydzi. To jedno z głównych kłamstw oświęcimskich. Bo
funkcjonariusze zakłamanego Przedsiębiorstwa Holocaust nie chcą słyszeć, że
Żydzi, w przeciwieństwie do Polaków, z reguły nie trafiali do Auschwitz, nie
pracowali niewolniczo w tym obozie, tylko od razu byli kierowani z rampy do
komór gazowych. Takie unicestwianie Żydów dokonywało się nie w Auschwitz I, ale
w odległym o kilka kilometrów Auschwitz II – Birkenau.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">A
przybywające licznie do obozu żydowskie wycieczki pytają, dlaczego napis
„Arbeit macht frei” nie znajduje się nad bramą wejściową do Birkenau? Nad tym,
aby młodzież z Izraela prawdy nie poznała, czuwają oficerowie Mosadu. Mieszanie
w głowach młodym Żydom to skutek uboczny zakłamywania historii dla korzyści
materialnych – żerowania na tragedii ofiar.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Drugie
kłamstwo<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Pora na
drugie kłamstwo oświęcimskie: rotmistrz Witold Pilecki – jeżeli w ogóle ktoś
taki istniał i trafił do Auschwitz – był Żydem. Bo przecież w obozie byli sami
Żydzi. Jeżeli ktoś uznaje, że Pilecki był Polakiem, to ma kłopot. Bo skąd w
obozie wziął się Polak, do tego na ochotnika, a jeszcze stworzył wielką obozową
konspirację, samopomocową i zbrojną?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Ale jeszcze
„gorsze” jest to, że podziemna organizacja więźniarska Pileckiego: Związek
Organizacji Wojskowej był złożony z Polaków. Czyli nie jeden Pilecki był
polskim więźniem Auschwitz, tych Polaków musiało być znacznie więcej.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Powtórzmy,
Polaków niemieccy mordercy przewozili i eksterminowali w Auschwitz, Żydów
głównie w Birkenau. Dla nas to wiedza oczywista, dla Przedsiębiorstwa Holocaust
– niebezpieczna.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Jeśli już
zakłamywacze uznają dobrowolne dostanie się Pileckiego do obozu (choć, żeby
zmiękczyć tę historię, będą twierdzili, że nie poszedł na ochotnika, tylko ktoś
mu kazał), to zaraz przyznają, że jego raporty były nic nie warte, bezużyteczne
(słowo daję – są tacy specjaliści, do tego tytułowani). Jak „argumentują”? Bo
rotmistrz informował świat o Holocauście Polaków, o Żydach, wspominając
śladowo. Dlaczego? Powód znajdujemy w genezie Auschwitz – Niemcy założyli obóz
z myślą o eksterminacji Polaków i przez pierwsze miesiące byliśmy jedynymi
więźniami.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Ale w
ostatnim okresie swojej misji w Auschwitz rotmistrz wiedział o Holocauście
Żydów i starał się przeciwdziałać. Jego plan wywołania tam powstania zbrojnego
zakładał uwolnienie wszystkich więźniów – bez względu na pochodzenie i
narodowość. I absurdem, ba – kłamstwem – jest twierdzenie, że Polacy mieli
zostać uwolnieni, a Żydzi pozostawieni sami sobie.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Trzecie
kłamstwo<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">W końcu
trzecie kłamstwo – o „polskich obozach koncentracyjnych”. Aby obarczyć winą
Polaków, mówi się: Oświęcim, mimo iż miasto o tej nazwie dzieli od obozu
Auschwitz kilka kilometrów. Tymczasem rozkaz założenia obozu wydał 27 kwietnia
1940 r. Niemiec: zwierzchnik SS Heinrich Himmler. Za organizację odpowiadał
Niemiec Rudolf Hoess, który następnie został pierwszym komendantem. 20 maja
1940 r. Niemiec Gerhard Palitzsch przywiózł z KL Sachsenhausen do KL Auschwitz
30 więźniów, niemieckich kryminalistów – zostali trzonem kadry funkcyjnych. I
to Niemcy dokonali tu strasznego Holocaustu – Żydów, Polaków i innych
narodowości.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Tadeusz M.
Płużański<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal">https://nczas.info/<o:p></o:p></p><br /><p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-3372159097450978242024-02-07T19:25:00.000-08:002024-02-07T19:25:40.082-08:00Kurz (na Ukrainie) opadnie, najwięcej straci Polska<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/0skCOwdLemM" width="320" youtube-src-id="0skCOwdLemM"></iframe></div><br /> <p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-25031649828157792242024-02-04T09:23:00.000-08:002024-02-04T09:23:22.570-08:0004/02/24 | LIVE 15:00 CET Dr JERZY JAŚKOWSKI - LESZEK ŻEBROWSKI | ŻOŁNIERZE WYKLĘCI<p> <a href="https://rumble.com/v4b44er-040224-live-1500-cet-dr-jerzy-jakowski-leszek-ebrowski-onierze-wyklci.html">04/02/24 | LIVE 15:00 CET Dr JERZY JAŚKOWSKI - LESZEK ŻEBROWSKI | ŻOŁNIERZE WYKLĘCI (rumble.com)</a></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-42418933082023752682024-02-03T06:00:00.000-08:002024-02-03T22:46:54.888-08:00Za Hitlera dzieci też zbierały do puszek i rozdawały serduszka<p>Czytelniku,</p><p><br /></p><p>Ostatnio mieliśmy występ pajaca w czerwonych spodniach Jerzego Owsiaka, który organizuje Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, która ma pomagać zbieraniem datków na pomoc medyczną dla potrzebujących. Ale nikt tych dziennikarzy i celebrytów nie poruszył podstawowego tematu, a mianowicie KTO OBNIZYŁ WYDATKI BUDŻETOWE NA SŁUZBĘ ZDROWIA I CZYIM INTERESOM ONE SŁUŻĄ. WPROWADZONO SZCZEPIONKI BEZ JAKICHKOLWIEK KONSULTACJI O ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA POWIKŁANIA?</p><p>Podobną analogię znajdziemy w artykule zamieszczonym w:<a href="https://wolnemedia.net/za-hitlera-dzieci-tez-zbieraly-do-puszek-i-rozdawaly-serduszka/">Za Hitlera dzieci też zbierały do puszek i rozdawały serduszka « Wolne Media</a></p><p>....<span style="background-color: white; font-family: Tahoma, "DeJavu Sans", FreeSans, "Nimbus Sans", Ubuntu, Arial, "Open Sans", "Sans Serif", Verdana, Helvetica; font-size: 13.3px; text-align: justify;">W związku z tym przypominamy bliźniaczą imprezę, która w latach 30. i 40. XX wieku odbywała się za naszą zachodnią granicą – a później również na okupowanych ziemiach polskich. Chodzi o Winterhilfswerk, czyli akcję „zimowej pomocy” – rzekomo dla narodu niemieckiego. Jej pomysłodawcą był sam Joseph Goebbels.</span></p><p style="background-color: white; font-family: Tahoma, "DeJavu Sans", FreeSans, "Nimbus Sans", Ubuntu, Arial, "Open Sans", "Sans Serif", Verdana, Helvetica; font-size: 13.3px; hyphens: auto; line-height: 18px; margin: 0px 5px 10px 0px; padding: 0px; text-align: justify;">Inicjatywa „zimowej pomocy” miała promować ideologię nazistowską w „pluszowej” formie – tzn. imprezy dobroczynnej. Pierwsza taka akcja odbyła się w 1933 roku. Osobiście otworzył ją Adolf Hitler. Wydał on wówczas także dyrektywę, że „nikt nie może być głodny, nikt nie może zamarznąć”.</p><p style="background-color: white; font-family: Tahoma, "DeJavu Sans", FreeSans, "Nimbus Sans", Ubuntu, Arial, "Open Sans", "Sans Serif", Verdana, Helvetica; font-size: 13.3px; hyphens: auto; line-height: 18px; margin: 0px 5px 10px 0px; padding: 0px; text-align: justify;">Akcję kontynuowano na przestrzeni kolejnych lat. Od 1936 roku Winterhilfswerk, za sprawą ustawy uchwalonej 1 grudnia tegoż roku, stała się „Zimową pomocą dla narodu niemieckiego” i formalnie zostało powołanie zarejestrowane stowarzyszenie. Na jego czele stanął Minister Oświecenia Publicznego i Propagandy Rzeszy Joseph Goebbels.</p><p style="background-color: white; font-family: Tahoma, "DeJavu Sans", FreeSans, "Nimbus Sans", Ubuntu, Arial, "Open Sans", "Sans Serif", Verdana, Helvetica; font-size: 13.3px; hyphens: auto; line-height: 18px; margin: 0px 5px 10px 0px; padding: 0px; text-align: justify;">Pieniądze zbierano do puszek. Uczestniczyły w tym m.in. dzieci z Hitlerjugend. Ponadto finały akcji odbywały się w zimowe niedziele, a w późniejszych latach celebrowano je m.in. występami zespołów muzycznych na miejskich scenach. W ramach Winterhilfswerk odbywały się także loterie i aukcje, na których można było dostać m.in. serduszka. Brzmi znajomo?</p><p style="background-color: white; font-family: Tahoma, "DeJavu Sans", FreeSans, "Nimbus Sans", Ubuntu, Arial, "Open Sans", "Sans Serif", Verdana, Helvetica; font-size: 13.3px; hyphens: auto; line-height: 18px; margin: 0px 5px 10px 0px; padding: 0px; text-align: justify;">W „akcje dobroczynne” angażowani byli lokalni działacze partii nazistowskiej, którzy zachęcali popularnych mieszkańców do kwestowania. W Winterhilfswerk niejednokrotnie włączały się także władze lokalne. Wiązało się to z „zachęcaniem” podległych im urzędników, członków ochotniczej straży pożarnej, żołnierzy, czy nauczycieli do aktywnego udziału w akcji „zimowej pomocy”.</p><p style="background-color: white; font-family: Tahoma, "DeJavu Sans", FreeSans, "Nimbus Sans", Ubuntu, Arial, "Open Sans", "Sans Serif", Verdana, Helvetica; font-size: 13.3px; hyphens: auto; line-height: 18px; margin: 0px 5px 10px 0px; padding: 0px; text-align: justify;">„Schemat działania WOŚP Owsiaka jak ulał. Pomysłodawcy tego projektu nie wymyślali niczego nowego” – skwitował na „Twitterze” Albert Rychard Official, załączając filmik z opracowaniem Sofii Bienert.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYZgX9oGvojbm7ThFkLnQZb46U3pUARLABn4xALSC4KUwEf73q4p8rroiM34gYaxAPDHbFtOG3Vv-4_C1VgF4WMeSjrXf73BUpwfsJL60DMyBSVjecWUGq68hvZLOqztMTCx0hTergUb9BzWWqC01LniOyEA4UqaxPYppRnTLcJlhV1dqt4fReooWzX-I/s600/wo%C5%9Bp.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="300" data-original-width="600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYZgX9oGvojbm7ThFkLnQZb46U3pUARLABn4xALSC4KUwEf73q4p8rroiM34gYaxAPDHbFtOG3Vv-4_C1VgF4WMeSjrXf73BUpwfsJL60DMyBSVjecWUGq68hvZLOqztMTCx0hTergUb9BzWWqC01LniOyEA4UqaxPYppRnTLcJlhV1dqt4fReooWzX-I/w640-h320/wo%C5%9Bp.jpg" width="640" /></a></div><br /><p style="background-color: white; font-family: Tahoma, "DeJavu Sans", FreeSans, "Nimbus Sans", Ubuntu, Arial, "Open Sans", "Sans Serif", Verdana, Helvetica; font-size: 13.3px; hyphens: auto; line-height: 18px; margin: 0px 5px 10px 0px; padding: 0px; text-align: justify;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/pphZUnv-T68" width="320" youtube-src-id="pphZUnv-T68"></iframe></div><br /><p><br /></p><p><br /></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-74230986419873295592024-02-02T10:41:00.000-08:002024-02-02T10:41:39.973-08:00KIM SĄ DYRYGENCI WSPÓŁCZESNEJ EUROPY 🇪🇺 CZY JESTEŚMY ZARZĄDZANI PRZEZ SIŁY ZEWNĘTRZNE ?<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/ykBAYWCOGLo" width="320" youtube-src-id="ykBAYWCOGLo"></iframe></div><br /><p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-11272337917318646312024-02-01T11:31:00.000-08:002024-02-01T11:31:34.864-08:00FRANCUSKIE PROTESTY - POLSKA RUCHAWKA.<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/S44_D7cSnXg" width="320" youtube-src-id="S44_D7cSnXg"></iframe></div><br /> <p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-80247574297669729342024-01-20T07:16:00.000-08:002024-01-20T07:16:54.012-08:00Oszustwo zjednoczenia Włoch: od złodzieja Garibaldiego do Rotszyldów<p>Czytelniku,</p><p><br /></p><p style="text-align: justify;">Poniżej jeszcze jeden przykład usunięcia konkurencji rynkowej, w tym przybadku Burbonów, królestwa obojga Sycylii. Aby zrozumieć w bardzo wielu publikacja używane jest nazwisko Rotszyld. Ale on jest tylko operatorem rozliczeniowym Citi of London, czyli konsorcjum książąt niemieckich wraz z częścią Lordów Angielskich wraz z innymi już z czasem wyrosłych korporacji.</p><p style="text-align: justify;">Przykład przekupienia wyższych wyższych oficerów miał także u nas miejsce przez Londyn w postaci zamachu majowego, ucieczki we wrzesniu 1939 r tych generałów ze swoich armii, co miało dla nas takie samo działanie destrukcyjne jak przekupienie oficerów Burbonów.</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p><br /></p><p><br /></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">W procesie zjednoczenia Włoch
bohaterami byli ludzie mniej lub bardziej sławni, tak zwani ojcowie
Risorgimento. Od północy do południa Włoch każdy plac lub główna ulica szczyci
się znamienitymi nazwiskami: Garibaldi, Mazzini, Cavour, Vittorio Emanuele itp.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp4ct1kqTI7VVIioj00oUViSVxdpTmC6EQ15ysW3H9kKR9ETxf2oG_kKgoufx9oYSjHb2eeSYxqzL2O9SlZLgAAhML-qsdoSbTvc9u5vlFcfEX47bZxvKxLXs-QlIF3u1iW12uu2yKYshFDrbw1Wi2tUR6wt-fOImm2KEN1ttv9dUhTRjibKoL8AMiJUU/s620/garibaldi.webp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="264" data-original-width="620" height="272" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp4ct1kqTI7VVIioj00oUViSVxdpTmC6EQ15ysW3H9kKR9ETxf2oG_kKgoufx9oYSjHb2eeSYxqzL2O9SlZLgAAhML-qsdoSbTvc9u5vlFcfEX47bZxvKxLXs-QlIF3u1iW12uu2yKYshFDrbw1Wi2tUR6wt-fOImm2KEN1ttv9dUhTRjibKoL8AMiJUU/w640-h272/garibaldi.webp" width="640" /></a></div><br /><p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Ludzie są indoktrynowani od
najmłodszych lat, aby uważać ich za prawdziwych bohaterów, artyści
przedstawiają ich, wywyższając ich wartość, aby wzmocnić mit, który ich otacza.
W rzeczywistości istnieje niezliczona ilość dzieł sztuki, które przedstawiają bohatera
dwóch światów, który teraz jeździ konno... Teraz stoi z wysoko uniesionym
mieczem, czasami w słynnej czerwonej koszuli... Innym razem stoi o kulach jak
męczennik. Jednak portret, którego z pewnością nigdy nie zobaczymy, miałby
Wielkiego Mistrza Wolnomularstwa, Giuseppe Garibaldiego, bez płatków uszu. A
żeby powiedzieć, że żaden obraz nie mógłby być bardziej realistyczny, ponieważ
naszemu fałszywemu bohaterowi naprawdę odcięto uszy, okaleczenie miało miejsce
dokładnie w Ameryce Południowej, gdzie nieustraszony Garibaldi został ukarany
za kradzież bydła, mówi się, że był złodziejem koni. Oczywiście żadne oficjalne
źródło nie opowiada tej historii.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Zasadne jest zatem pytanie, ile
innych oskarżeń zaciemnia czyny bohaterów Risorgimento? Ile innych plam zostało
zmytych pociągnięciami atramentu przez skorumpowaną i kontrolowaną
historiografię? Ale przede wszystkim, jaka była rola bankierów Rotszyldów w
procesie zjednoczenia Włoch?<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Narodowy Bank Stanów Sardynii
znajdował się pod kontrolą Camillo Benso, hrabiego Cavour, dzięki którego
naciskom stał się prawdziwym Skarbem Państwa. W rzeczywistości był to jedyny
bank, który wyemitował walutę wykonaną ze zwykłej makulatury. Początkowo rezerwa
złota wynosiła zaledwie 20 milionów, ale suma ta szybko zniknęła, ponieważ
została ponownie zainwestowana w podżegającą do wojny politykę Sabaudii. Z
drugiej strony, Bank Obojga Sycylii, pod kontrolą Burbonów, posiadał znacznie
wyższy kapitał, składający się tylko ze złota i srebra, rezerwę, która
pozwalała na emisję pieniądza za 1200 milionów dolarów i w ten sposób przejęcie
kontroli nad rynkami.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Cavour i Sabaudczycy rzucili już
piemoncką gospodarkę na kolana, zadłużyli się u Rotszyldów na kilka milionów i
wkrótce stali się dwiema marionetkami w ich rękach. W ten sposób Sabaudiowie
wzięli na cel łupy Burbonów. Odrodzenie gospodarcze Piemontu nastąpiło poprzez
ekspansjonistyczną operację wojskową, której nadano kryptonim Zjednoczenie
Włoch, klasyczny przykład kolonializmu w zakamuflowanym wydaniu. Cały projekt
był kierowany przez brytyjską masonerię, prawdziwe spoiwo Risorgimento. To nie
przypadek, że wszyscy ci bohaterowie byli masonami.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Oficjalna wersja mówi, że Tysiąc
dowodzony przez Giuseppe Garibaldiego, choć zdezorganizowany i pozbawiony
jakiegokolwiek doświadczenia w dziedzinie wojskowości, pokonałby armię
siedemdziesięciu tysięcy dobrze wyszkolonych i dobrze wyposażonych żołnierzy,
takich jak armia Burbonów. W rzeczywistości przedsięwzięcie Garibaldiego
powiodło się <b>tylko dzięki finansowaniu Rotszyldów, za ich pieniądze Sabaudia
przekupiła wysokich oficerów armii Burbonów, którzy na widok Tysiąca Żołnierzy
wycofali się, pozwalając w ten sposób na klęskę na polu bitwy.</b> Tak więc
nigdy nie doszło do prawdziwej bitwy, nawet oficjalna historiografia nie była w
stanie zatuszować dowodów na to, że wielu oficerów armii Burbonów zostało
skazanych za zdradę stanu wobec korony. Południe zostało wkrótce najechane i
ograbione z wszelkich bogactw, złoto Burbonów zniknęło na zawsze. Gwałty,
masowe egzekucje, zbrodnie wojenne i wszelkiego rodzaju przemoc były na
porządku dziennym. Jedyną alternatywą dla śmierci była emigracja. Ludzie
zaczęli opuszczać wieś, aby znaleźć drogę ucieczki gdzie indziej. Wkrótce
powszechne niezadowolenie wznieciło bunt ocalałych, byli to biedni chłopi i
ludzie pracy, których sabaudzka propaganda napiętnowała obraźliwym określeniem
"bandyci", aby usprawiedliwić ich brutalne stłumienie.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">150 lat później wciąż mówimy o
kwestii południowej. Nawet najbardziej rozproszeni odkryją kilka podobieństw z
tym, co obecnie nazywa się kwestią palestyńską. Te same techniki dezinformacji,
te same ekspansjonistyczne cele, a przede wszystkim te same rodziny bankowe.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Tyle tylko, że dawno, dawno temu
uciśnionych nazywano bandytami... Dziś jednak to oni są złymi terrorystami.<o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">publikacja ściągnięta z: <a href="https://iltalebano.com/2012/03/09/la-truffa-dellunita-ditalia-dal-ladro-garibaldi-ai-rothschild/" style="text-align: left;">Oszustwo zjednoczenia Włoch: od złodzieja Garibaldiego do Rotszyldów – TALIBOWIE (iltalebano.com)</a></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-11723606542599168892024-01-18T14:49:00.000-08:002024-01-18T14:49:25.963-08:00O pewnym niuansie w zapisie Uni Hadziackiej<p> Czytelniku,</p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Kiedy przyszedł do nas gang Wazów, zaczęły się u nas
problemy ( wszystko zależy jak będziemy to interpretować), zaczęliśmy walczyć tak naprawdę w nieswojej wojnie i pod przykrywką Rzeczypospolitej
przelewaliśmy krew. Tak naprawdę nie widzimy, że ród Wazów należał do Świetnego
Cesarstwa Narodu Niemieckiego i w rzeczywistości wspomagaliśmy nie swoją ideę.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">W sprawach religijnych nie widzimy, że za Zygmunta III było z
początku 172 senatorów innowierców,<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">a tylko dwóch katolików, a w 40 lat później wszyscy byli katolikami,
nie z przymusu, ale że król nikogo nie puścił do senatu, kto nie został
katolikiem. Czy to miało wpływ na naszą historię to już jest inna dyskusja.
Moskwę pomijam, bo u nich propaganda ciąglę promuje ich jako obrońców wiary
greckiej itp., tylko zapominają dodać, że u nich nikt greki NIE ZNAŁ.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Warto mieć w pamięci pewne niuanse z zapisów Unii
Hadziackiej, której tak naprawdę <b>nikt nie chciał</b>, a które dają pewne spojrzenie
w zakresie spraw religijnych.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Poniższy fragment jest z pozycji - Kubala Ludwik Wojny
duńskie i pokój oliwski : 1657-1660 <o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">„Akt ugody hadziackiej zamieszczony w konstytucjach sejmu
1659 <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>obowiązywał Rzpltą „we wszystkich
punktach, paragrafach i deklaracjach jako w sobie brzmi“:<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">— aby religia grecka starożytna,
ta i taka, z jaką starożytna Ruś do Korony polskiej przystąpiła, przy swoich
prerogatywach i wolnem używaniu nabożeństwa, póki język narodu ruskiego
zasięga, zostawała, podobnie jak rzymsko-katolicka. Co się tknie cerkwi i dóbr
z dawna na cerkwie religii greckiej starożytnej fundowanych, przy tych zostawać
mają Grecy starożytni, prawosławni, które cerkwie podane będą w przeciągu sześciu
miesięcy przez komisarzów z obu stron naznaczonych<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">na podstawie podania pułkowników
i starszyzny wojska zaporoskiego. Tej zaś wiary, która jest przeciwna wierze greckiej
prawosławnej i która niezgodę między rzymskim i staro-greckim narodem mnoży,
nikt cerkwi monasterów fundować nie ma wiecznemi czasy. Rzymska zaś wiara w <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>województwach kijowskiem, bracławskiem,
czernichowskiem przy wolnem używaniu nabożeństwa pozostanie. Pa<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 11.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>nowie
zaś świeccy żadnej jurysdykcji mieć nie będą nad duchownymi religji greckiej.
Metropolita kijowski z władykami, łuckim, lwowskim, przemyskim, chełmskim i
mścisławskim w senacie zasiadać ma. Akademję w Kijowie pozwala król i stany
Rzpltej erygować z takiemi <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>prerogatywami
i wolnościami, jak akademię krakowską, i drugą taką samą akademię, gdzie miej<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 11.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>sce
sposobne upatrzą. Gimnazja, kolegja, szkoły i drukarnie, ile potrzeba, stawić
będzie wolno. Wieczna amnestja t. j. zapomnienie pokryje przeszłe grzechy
wspólne, wszystkie kaduki zostają zniesione Wszystka Rzplta narodu polskiego,
litewskiego i ruskiego powrócą do stanu przeszłego jak było przed wojną, aby te
narody w granicach i swobodach zostawały nienaruszone i wedle praw opisanych w
radach, sądach i wolnej elekcji królów polskich i WXL jako jedno ciało jednej i
nierozdzielnej Rzpltej.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Wojska zaporoskiego liczba 30-000
ma być, albo jako hetman zaporoski na regestrze poda. Zaciągowego zasię wojska
10.000 także pod władzą hetmana zostawać ma i z podatków, na sejmie
uchwalonych, w województwach kijowskiem, bracławskiem, czernichowskiem i
innych, od Rzpltej mają się na tegoż żołnierza obracać. Konsystencja wojska
zaporoskiego w tych województwach i dobrach naznacza się, w których przed wojną
zostawali, któremu to wojsku wszelakie wolności przywilejami królów polskich
nadane potwierdza. Nadto żaden dzierżawca dóbr królewskich, ani pan dziedziczny
i dożywotni ani ich urzędnicy żadnych podatków z futorów kozackich, wsi,
miasteczek i domów wyciągać, ale jako ludzie rycerscy wolni od wszelkich
ciężarów, także od ceł i myt być mają i od sądów wszelakich wolni tylko pod
jurysdykcją hetmana wojsk ruskich zostawać będą.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Wszelkie napoje, łowy połowę i
rzeczne i inne Kozaków pożytki przy Kozakach według starych zwyczajów zostawać
mają. A tych, którychkolwiek hetman prezentować będzie, tych bez trudności
spotka nobilitacja, tak jednak miarkując, aby z każdego pułku 1(X) być mogło
nobilitowanych.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Hetman wojsk ruskich do końca
swego życia hetmanem ruskim i pierwszym w trzech pomienionych województwach
senatorem 103 na ten raz być ma, a po śmierci jego ma być wolne obieranie
hetmana t. j. czterech elektów obiorą stany pomienionych województw, z których jednemu
król konferować będzie, „nie oddalając od tego urzędu rodzoną hetmana bracią“.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Jeśli car moskiewski prowincji
Rzpltej przywrócić nie zechce i na Rzpltą następować będzie, tedy wszystkie siły
polskie i litewskie, jako i wojska ruskie zaporoskie pod regimentem hetmana,
łączyć się i wojować mają.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Hetman i wojsko, odstąpiwszy od
wszelakich protekcji, w wierności i w poddaństwie będzie, nie derogując jednak nic
braterstwu z hanem zawartemu. Legacji żadnych od postronnych przyjmować nie ma,
a jeśliby się jakie trafiły, one do króla odsyłać będzie. Dobra leżące i
ruchome, królewszczyzny także i sumy pieniężne obywatelów ruskich konfiskowane
przywrócone być mają. Prywatnym wszystkim z obojej strony tak duchownym
rzymskiego obrządku w pomienionych województwach a także w WXL i na Białej Rusi
w Siewierszczyznie do biskupstw, probostw, kanonji, plebanji i dóbr do nich należących,
także zakonników wszystkich do kościołów, klasztorów, dóbr, fundacyj — tudzież
świeckim z obojej strony do dóbr dziedzicznych, starostw, dzierżaw i własności
swoich dożywotnich, zastawnych i inszymi kontraktami należących, w pomienionych
trzech województwach i WXL, na Białej Rusi i w Siewierzu zostających, bezpieczny
powrót i wprowadzenie otwiera się. Czas jednak powrotu i wprowadzenia król,
zniósłszy się z hetmanem, naznaczyć ma. A dla rozsądzenia spraw kryminalnych i
po<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 11.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>tocznych
mają mieć w tych trzech województwach swój osobny trybunał, jaki sobie sami
uformują, a król i Rzplta pozwala narodowi ruskiemu wolnych pieczętarzów, mar<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 11.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>szałków
i podskarbich z godnością senatorską i inne urzędy narodu ruskiego. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Z carem jeśliby do zawarcia pakt przyszło, ma
być bezpieczeństwo reputacji i teraźniejszego <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>postanowienia hetmanowi i wojsku zaporoskiemu
zastrzeżone. Do buławy wielkiej ruskiej należeć ma starostwo czehryńskie.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">To były główniejsze artykuły
ugody Hadziaekiej, która w konstytucji sejmowej opatrzona została datą<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">16. września 1658 i podpisami
Bieniewskiego. Wyhow<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 11.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>skiego
i Jewłaszewskiego.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Ale w Rpisie Czart. Vol. 402 p.
293 znajduje się oryginał paktów Hadziackich 6/16 września 1658 z pieczęcią (Kozak
z samopałem) i podpisem „Jan Wyhowski hetman w. księstw ruskich ręką własną“, <b><u>który
to oryginał nie we wszystkiem zgadza się z brzmieniem konstytucji</u></b>.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Gdzie mowa o Grekach
starożytnych, w oryginale stoi „<b><u>Grecy dysunici... a unja, która dotąd
Rzpltą mieszała, tak się znosi w Koronie i WXL, aby kto chce do rzymskiego, kto
chce do greckiego nie unickiego nabożeństwa powracał“.</u></b> W konstytucji
natomiast stoi: „Religja grecka<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">starożytna ta i taka, z jaką
starożytna Ruś do Korony polskiej przystąpiła, aby przy swoich prerogatywach i
wolnem używaniu nabożeństwa zostawała“, ponieważ biskupi uniccy 3/VHI prosili
papieża, aby <b>mogli nazwę „Unia“ opuścić, bo jest znienawidzona, i przyjąć
nazwę „starzy katolicy greccy</b>“ (nomen veterum Catholicorum Graecorum) .<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">W ten sposób chcieli się ratować
i sejm widocznie ich popierał, ale Bieniewski miał rozkaz, aby jako można,
bronić unii i ratować ją choćby zręcznym podstępem ;. Gdzie <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>mowa o dygnitarstwach, w oryginale stoi: „w
województwie kijowskiem, bracławskiem i czernichowskiem dygnitarstwa
senatorskie szlachcie ritus graeci tylko oddawane być mają... Tym jednak czasem
respectu hetmaństwa pierwszym senatorem w tych trzech województwach ma być
hetman wojsk ruskich i wszystka jurysdykcja kijowska ma do jego należeć
dyspozycji, jako nastawienie podwojewodziego i innych urzędników“. Ten ostatni
ustęp w konstytucji opuszczono; pozwolono, aby w kijowskiem województwie był
zawsze senator ritus Graeci, a w bracław<span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 11.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-font-kerning: 0pt; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-ligatures: none;">[1]</span><!--[endif]--></span>skiem i
czernichowskiem alternatą raz ritus Graeci, drugi raz ritus Romani.<o:p></o:p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-19170593563684228142024-01-18T00:57:00.000-08:002024-01-18T00:57:03.786-08:00Afera wizowa to nie afera, tylko NORMA - Stanisław Michalkiewicz, Krzysztof Baliński<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/UcQW6EEsLhQ" width="320" youtube-src-id="UcQW6EEsLhQ"></iframe></div><br /> <p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-12662261841314953532024-01-14T07:57:00.000-08:002024-01-14T07:57:02.494-08:00Kogo Boją Się Politycy? Współpraca PiS i PO Przeciwko Polakom.<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/Oeu5L2EniiY" width="320" youtube-src-id="Oeu5L2EniiY"></iframe></div><br /> <p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-65398483825734486772024-01-13T13:14:00.000-08:002024-01-13T15:19:36.495-08:00Ludwig Erhard i mistyfikacja pomocy zagranicznej - Planu Marshalla. Byśmy wiedzieli, że musimy liczyc tylko na siebie<p><span style="font-size: 14pt;">Czytelniku,</span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Dziś w dobie wymiany pajaców jednych na drugich nic nie
zmieniającymi w gospodarce, należy przypominać pewne zjawiska gospodarcze,
które odegrały istotna rolę, a drugie promowane są nam wciskane jako właściwe
modele gospodarcze. Obecnie mamy dotacje UE. Skutki są takie same jak Plan
Marshalla dla Niemiec. U na pewną analogią jest Reforma Wilczka. Warto
przypomnieć i mieć w pamięci przykłady takie jak Reforma Erharda i Plan
Marshalla.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Ludwig Erhard przygotował wymianę waluty połączoną z
likwidacją systemu kartkowego w absolutnej tajemnicy. Także przed Amerykanami,
Brytyjczykami i Francuzami. Erhard wydał i rozesłał stosowne rozporządzenia, po
czym w przemówieniu radiowym powiadomił, że unieważnił kartki żywnościowe,
zniósł kontrolę cen itd.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Nie miał prawa robić tego bez porozumienia z władzami
okupacyjnymi, ale gdyby poprosił je o zgodę, nigdy by jej nie dostał. Wszystkie
jego polecenia zostały skrupulatnie wykonane przez odpowiednie urzędy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">18 czerwca 1948 roku. Wieczorem stacje radiowe pracujące w
Niemczech zachodnich ogłosiły wprowadzenie reformy walutowej. Mimo, iż
spodziewano się jej od dawna, to jednak stanowiła pewne zaskoczenie. W myśl
ogłoszonej ustawy, nowa waluta została wprowadzona z dniem 21 czerwca 1948 roku
i nosiła nazwę „Deutsche Mark”. Równocześnie wychodziły z obiegu waluty:
Reichsmark, Rentenmark i marka okupacyjna. Pozostawiono w obiegu tylko drobny
bilon do wysokości jednej marki, jednak zredukowano ich wartość w stosunku 10:1.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">W poniedziałek 21 czerwca rano Niemcy obudzili się w całkiem
innym ustroju, a Ludwig Erhard został wezwany przed oblicze generała Luciusa
Claya, dowódcy amerykańskich wojsk okupacyjnych. Podobno rozmowa zaczęła się od
pytania pewnego pułkownika: Jak pan śmiał rozluźnić nasz system racjonowania w
sytuacji tak wielkich niedoborów żywności! Erhard odpowiedział: "Ależ
panie pułkowniku, ja nie rozluźniłem systemu racjonowania, ja go całkowicie
zniosłem!"<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Odtąd jedyną "kartką", jakiej będą potrzebowali
ludzie, będzie marka niemiecka i będą oni ciężko pracować, by ją zdobyć.
Poczekajmy, a przekonamy się. Wtedy odezwał się generał Clay: Panie Erhard, moi
doradcy mówią mi, że popełnia pan straszliwy błąd. Erhard miał mu odpowiedzieć:
Niech pan ich nie słucha, generale, moi doradcy mówią mi to samo. Generał Clay
musiał się szybko zdecydować, czy chce wystawić się na pośmiewisko, czy udawać,
że wszystko stało się za jego wiedzą i wolą. Wybrał to drugie.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Bardzo szybko okazało się, że Erhard nie popełnił błędu.
Niemcy zaczęły się rozwijać w oszałamiającym tempie. Sklepy zapełniły się
towarami. Jego powodzenie oznaczało jednak kres marzenia wielu polityków i
zwykłych ludzi o socjalizmie. Walczyli o jego spełnienie jak mogli. W
listopadzie 1948 roku wybuchł strajk generalny. Strajkujący domagali się
odwołania reformy, ale Erhard nie ustąpił. Nikt jeszcze nie podejrzewał, że
nowa waluta z czasem będzie takim samym symbolem dumy RFN jak mercedesy czy
walcząca do pięć po dwunastej drużyna piłkarska. „Deutschmark patriotismus” czy
„Fussball patriotismus” zastąpiły niedawny złowrogi rausz epoki NSDAP<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b><u><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Niemcy przegrali wojnę, ale wygrali pokój</span></u></b><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">. Szybko stali się największą potęgą
gospodarczą w Europie, dystansując Wielką Brytanię i Francję. Brakowało im rąk
do pracy i ludzie z wielu krajów znów jechali na roboty do Niemiec, tym razem
zupełnie dobrowolnie. Marka niemiecka stała się jedną z najważniejszych walut
świata. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Poniżej artykuł obalający <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>mit Planu pomocy Marshalla jako wielki zbawca
zniszczonej wojną Europy. Pobrano z:<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">https://reason.com/1986/04/01/the-great-twentieth-century-fo/<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Wielka dwudziestowieczna mistyfikacja pomocy zagranicznej<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Plan Marshalla przechodzi do historii jako wielki zbawca
zniszczonej wojną Europy. Podręczniki historii są błędne.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Plan Marshalla ożywił powojenną Europę Zachodnią, powstrzymał
sowiecką ekspansję, powstrzymał rozprzestrzenianie się komunizmu, pomógł
zachować europejską tradycję kapitalistyczną, napędzał ogromny wzrost
gospodarczy i pomógł uratować gospodarkę USA przed powojennym kryzysem. A
przynajmniej tak głosi konwencjonalna mądrość. Winston Churchill określił
kiedyś plan Marshalla jako "najbardziej nikczemny czyn w całej
historii". Niewielu amerykańskich polityków było traktowanych przez
historyków z takim szacunkiem.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Plan Marshalla jest czymś więcej niż wydarzeniem historycznym
– stał się współczesnym mitem. Jako taka, może być w większości prawdziwa lub w
większości fałszywa, ale wywiera potężny wpływ na rzeczywistość. Sukces planu
Marshalla wpłynął na amerykańską politykę pomocy zagranicznej od końca lat
czterdziestych. Na przykład prawie wszystkie amerykańskie programy pomocy
zagranicznej z lat czterdziestych i pięćdziesiątych zostały opracowane z myślą
o planie Marshalla. Od końca lat czterdziestych XX wieku wielu przywódców
Ameryki Łacińskiej wzywało do "planu Marshalla dla Ameryki
Łacińskiej". Inicjatywa prezydenta Ronalda Reagana na rzecz basenu Morza
Karaibskiego nosi piętno wpływu Planu Marshalla, a administracja Reagana
opowiedziała się za bardziej kompleksowym planem pomocy dla Ameryki Łacińskiej.
5 marca 1983 roku ówczesna ambasador USA przy ONZ Jeane Kirkpatrick
powiedziała, że "Waszyngton powinien zainicjować poważny program pomocy
gospodarczej dla Ameryki Środkowej, podobny do planu Marshalla w Europie po II
wojnie światowej".<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Być może nawet ważniejszy od wpływu planu na konkretną
postawę polityczną był jego wpływ na ogólne postrzeganie roli USA w świecie
jako dostawcy pomocy zagranicznej. Przed 1940 rokiem pomoc zagraniczna nie była
stałym problemem w amerykańskiej polityce. Od lat czterdziestych XX wieku
niemal wszyscy zdają się wierzyć, że pomoc zagraniczna może zadziałać i że to
od Ameryki zależy, czy uda się stworzyć skuteczną formułę. Plan Marshalla jest
następnie przedstawiany jako przykład udanej pomocy zagranicznej. Chociaż modne
stało się przyznanie, że doświadczenia z planu Marshalla nie mogą być
bezpośrednio zastosowane do problemów krajów Trzeciego Świata, nadal istnieje
domniemanie, że plan ten jest w jakiś sposób pośrednio istotny. Sukces planu
Marshalla nigdy nie jest kwestionowany; Jedyną kwestią jest to, jak
przemodelować plan, aby odpowiadał potrzebom krajów rozwijających się.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Historyczna rzeczywistość planu Marshalla nie pasuje do
popularnych mitów. W związku z tym pojawiają się poważne pytania dotyczące
pomocy zagranicznej. Bo jeśli najbardziej ceniony program pomocy zagranicznej
tego stulecia – jeśli nie w całej historii Zachodu – był co najwyżej
ograniczonym sukcesem, to pomoc zagraniczna jako koncepcja powinna zostać
krytycznie przeanalizowana.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Genezy planu Marshalla należy doszukiwać się w słynnym
przemówieniu sekretarza stanu George'a Marshalla na Uniwersytecie Harvarda 5
czerwca 1947 r., w którym Marshall nawiązał do kompleksowego programu
pomocowego mającego na celu pobudzenie odbudowy Europy. Marshall zauważył, że
"nasza polityka nie jest skierowana przeciwko jakiemukolwiek krajowi czy
doktrynie, ale przeciwko głodowi, ubóstwu, desperacji i chaosowi".<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Szczegóły Planu Marshalla – znanego również jako Europejski
Program Odbudowy (ERP) – zostały dopracowane w następnym roku podczas serii
spotkań Sojuszu. Równoczesne kryzysy grecki i turecki oraz doktryna Trumana
wpłynęły na ten plan. ERP stał się zwornikiem amerykańskiej polityki wobec
Europy. Nie tylko wspierano by odrodzenie Europy i ograniczano wpływy
sowieckie, ale także możliwe byłoby ożywienie gospodarcze Niemiec w sposób
możliwy do zaakceptowania przez inne państwa alianckie.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Ameryka zaoferowała pomoc w ramach Planu Marshalla wszystkim
krajom europejskim z wyjątkiem Hiszpanii, ale Związek Radziecki i kraje bloku
wschodniego odmówiły udziału z powodów, które pozostają nieco niejasne. 2
kwietnia 1948 roku Kongres uchwalił ustawę o współpracy gospodarczej,
wdrażającą plan Marshalla. Ustawa nakreśliła czteroletni system dotacji dla
krajów europejskich o wartości 1,7 miliarda dolarów na zakup amerykańskich
produktów – co stanowi pomoc o bezprecedensowej skali. Oficjalnie udzielono pomocy
w celu promowania produkcji przemysłowej i rolnej, osiągnięcia i utrzymania
wewnętrznej stabilności finansowej oraz pobudzenia handlu w Europie i ze
światem zewnętrznym. Urząd ds. Współpracy Gospodarczej (ECA) został utworzony w
celu nadzorowania i kierowania programem pomocowym.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Czterdzieści lat później Plan Marshalla jest studium
mitologii.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span><span style="font-size: 14pt;">Mit nr 1: Plan Marshalla był znaczącym czynnikiem w
powojennej odbudowie Europy Zachodniej. Chociaż plan Marshalla zyskał ogromny
rozgłos, jego rzeczywisty wpływ finansowy był dość niewielki. W żadnym momencie
pomoc w ramach Planu Marshalla nigdy nie przekroczyła 5 procent produktu
narodowego brutto krajów otrzymujących pomoc. A suma pomocy była znikoma w
porównaniu ze wzrostem, który nastąpił w latach pięćdziesiątych.</span></p><p></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Co ważniejsze, tak zwany niedobór dolara nie był krytycznym
problemem, przed którym stanęła wówczas Europa; Prawdziwym winowajcą była zła
polityka gospodarcza. W prawie każdym kraju okupowanym przez Niemcy w czasie
wojny rygorystyczny system nazistowskiej kontroli gospodarczej był kontynuowany
nawet po wyzwoleniu kraju. W każdym z tych przypadków szybki wzrost gospodarczy
nastąpił dopiero po zniesieniu kontroli i ustanowieniu rozsądnej polityki
gospodarczej. Działo się tak niezależnie od czasu i zakresu pomocy w ramach
planu Marshalla. Przywrócenie liberalnych reżimów, względna stabilność
monetarna i fiskalna, zaufanie przedsiębiorców, ogólna gotowość do wspierania
powojennej odbudowy oraz integracja gospodarcza kontynentu były głównymi
czynnikami stojącymi za odrodzeniem gospodarek europejskich. Czynniki te nie
zawsze były wspierane przez plan. W rzeczywistości kraje otrzymujące stosunkowo
duże kwoty pomocy na mieszkańca, takie jak Grecja i Austria, nie odbudowały się
gospodarczo, dopóki pomoc USA nie została wygaszona. Tymczasem Niemcy, Francja
i Włochy rozpoczęły odbudowę, zanim otrzymały fundusze z planu Marshalla.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">
<br /></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Mit nr 1: Plan Marshalla był znaczącym czynnikiem w
powojennej odbudowie Europy Zachodniej. Chociaż plan Marshalla zyskał ogromny
rozgłos, jego rzeczywisty wpływ finansowy był dość niewielki. W żadnym momencie
pomoc w ramach Planu Marshalla nigdy nie przekroczyła 5 procent produktu
narodowego brutto krajów otrzymujących pomoc. A suma pomocy była znikoma w
porównaniu ze wzrostem, który nastąpił w latach pięćdziesiątych.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;">Co ważniejsze, tak zwany niedobór dolara nie był krytycznym
problemem, przed którym stanęła wówczas Europa; Prawdziwym winowajcą była zła
polityka gospodarcza. W prawie każdym kraju okupowanym przez Niemcy w czasie
wojny rygorystyczny system nazistowskiej kontroli gospodarczej był kontynuowany
nawet po wyzwoleniu kraju. W każdym z tych przypadków szybki wzrost gospodarczy
nastąpił dopiero po zniesieniu kontroli i ustanowieniu rozsądnej polityki
gospodarczej. Działo się tak niezależnie od czasu i zakresu pomocy w ramach
planu Marshalla. Przywrócenie liberalnych reżimów, względna stabilność
monetarna i fiskalna, zaufanie przedsiębiorców, ogólna gotowość do wspierania
powojennej odbudowy oraz integracja gospodarcza kontynentu były głównymi
czynnikami stojącymi za odrodzeniem gospodarek europejskich. Czynniki te nie
zawsze były wspierane przez plan. W rzeczywistości kraje otrzymujące stosunkowo
duże kwoty pomocy na mieszkańca, takie jak Grecja i Austria, nie odbudowały się
gospodarczo, dopóki pomoc USA nie została wygaszona. Tymczasem Niemcy, Francja
i Włochy rozpoczęły odbudowę, zanim otrzymały fundusze z planu Marshalla.<o:p></o:p></span></p><p _msthash="62" _msttexthash="30959474" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Ożywienie gospodarcze w Niemczech jest najcudowniejszym przykładem powojennego wzrostu gospodarczego w Europie i najczęściej przytaczanym przykładem sukcesu planu Marshalla. Dlatego zasługuje na bliższe przyjrzenie się.</p><p></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"></span></p><p _msthash="63" _msttexthash="151518341" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Amerykańska pomoc nigdy nie przekroczyła 5 procent PKB Niemiec Zachodnich, nawet w latach 1948-49, w szczytowym okresie pomocy ECA. W tym samym czasie alianckie koszty okupacji i reparacje pochłonęły od 11 do 15 procent PKB Niemiec Zachodnich. Polityka rządu USA <em _istranslated="1" style="box-sizing: border-box;">spowodowała</em> więc niemieckie problemy z zasobami, zamiast je rozwiązać. Transfery gospodarcze netto z Niemiec Zachodnich są jeszcze większe, ponieważ w połowie lat pięćdziesiątych Bonn spłaciło połowę pomocy Europejskiego Trybunału Obrachunkowego.</p><p _msthash="64" _msttexthash="191027902" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Cierpienia Niemiec Zachodnich w tym okresie wynikały przede wszystkim z nieprzemyślanej polityki gospodarczej, a nie z demontażu zakładów i reparacji. Aliancka Komisja Kontroli (ACC) kontynuowała nazistowski system kontroli ekonomicznej, obejmujący nie tylko kontrolę cen i kwot produkcyjnych, ale także pobór zasobów, w tym siły roboczej. ACC podniosła podatki średnio o 50 procent. Kontrola czynszów poważnie pogłębiła niedobór mieszkań, który wynikał z bombardowań niemieckich miast w czasie wojny i napływu ponad pięciu milionów uchodźców z Niemiec Wschodnich.</p><p _msthash="65" _msttexthash="218792847" class="" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">W latach 1945–1946 Niemcom nie pozwolono na handel zagraniczny, a zakaz ten był stopniowo łagodzony. Chociaż większość ludności Niemiec spożywała żywność w tempie nieco przekraczającym poziom głodu, alianci zmusili Niemcy do odrzucenia licznych umów barterowych, takich jak żywność za węgiel i stal, oferowanych przez inne kraje europejskie. Ponadto ACC ograniczyła produkcję przemysłową Niemiec Zachodnich do poziomu od 10 do 70 procent tego, co w połowie lat 80. Do połowy 1948 r. niemiecka gospodarka kulała na poziomie zbliżonym do minimum egzystencji, utrzymując się jedynie z czarnego rynku i prywatnych grabieży.</p><p _msthash="66" _msttexthash="165703564" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Ożywienie gospodarcze w Niemczech Zachodnich rozpoczęło się 20 czerwca 1948 r., kiedy alianci wprowadzili reformę walutową, skutecznie "dziesiątą" podaż pieniądza; to znaczy sprowadzenie podaży pieniądza do jednej dziesiątej jego początkowego poziomu. Stara Reichsmarka stała się marką niemiecką w jednej z najbardziej drastycznych deflacji w historii. Standard życia przeciętnego Niemca wzrósł w ciągu kilku godzin od reformy walutowej, ponieważ ludzie stali się w pełni skłonni akceptować walutę w zamian za towary i usługi.</p><p _msthash="67" _msttexthash="117141934" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Niecały miesiąc później Ludwig Erhard, niemiecki dyrektor ekonomiczny Bizonii (powojennej amerykańsko-brytyjskiej strefy okupacyjnej), pchnął niemiecką gospodarkę na właściwe tory. Pewnej niedzieli, kiedy wszyscy opuścili swoje biura, Erhard sprzeciwił się rozkazom i wydał edykt znoszący większość alianckich kontroli gospodarczych. Kiedy następnego dnia wezwano Erharda na dywanik, legenda głosi, że miał miejsce następujący dialog:</p><p _msthash="68" _msttexthash="14042262" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Pewien pułkownik armii amerykańskiej zapytał: "Jak śmiesz rozluźniać nasz system racjonowania żywności, skoro powszechnie brakuje żywności?"</p><p _msthash="69" _msttexthash="38881960" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Erhard odparł: "Ależ, Herr Oberst, ja nie złagodziłem reglamentacji; Ja to zniosłem! Odtąd jedynym biletem racjonującym, którego ludzie będą potrzebować, będzie marka niemiecka. I będą ciężko pracować, aby zdobyć te marki niemieckie, poczekaj i zobacz..."</p><p _msthash="70" _msttexthash="5662332" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Generał Lucjusz Clay: "Herr Erhard, moi doradcy mówią mi, że popełnia pan straszliwy błąd."</p><p _msthash="71" _msttexthash="3412305" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Erhard: "Niech pan ich nie słucha, generale, moi doradcy mówią mi to samo."</p><p _msthash="72" _msttexthash="46042035" class="" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Wolnorynkowa filozofia Erharda sprawdziła się. Miesięczne wskaźniki produkcji rosły w tempie, które przewyższało wiele późniejszych <em _istranslated="1" style="box-sizing: border-box;">rocznych</em> wzrostów. Trwał zachodnioniemiecki cud gospodarczy. Kilka miesięcy później zaczęła napływać pomoc w ramach Planu Marshalla.</p><p _msthash="73" _msttexthash="102579217" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Mit nr 2: Plan Marshalla zachęcał do rozwoju wolnej przedsiębiorczości i rozsądnej polityki gospodarczej. Zwolennicy planu Marshalla argumentowali, że amerykańskie wpływy gospodarcze popchnęły Europę Zachodnią w kierunku wolnego handlu i gospodarki rynkowej. Lewicowi krytycy planu Marshalla, tacy jak Joyce i Gabriel Kolko, pomogli ugruntować ten mit, twierdząc, że Trybunał "wymusił" kapitalizm na krnąbrnej Europie.</p><p _msthash="74" _msttexthash="99087703" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Prawda jest taka, że ci, którzy kierowali powojenną polityką zagraniczną USA i gospodarczą, mieli silne sympatie interwencjonistyczne; W obliczu jakiegokolwiek problemu instynktownie szukali rozwiązania rządowego. Co więcej, sama struktura planu Marshalla zachęcała do planowania stanowego. Harry Bayard Price, autor ostatecznej <em _istranslated="1" style="box-sizing: border-box;">książki The Marshall Plan and its Meaning (Plan Marshalla i jego znaczenie</em>), zauważył:</p><p _msthash="75" _msttexthash="49917504" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">"Administrowanie programem pomocowym w wielu przypadkach wpłynęło na rządy, aby zwiększyć planowanie gospodarcze i kontrolę. Aby zademonstrować swoje potrzeby gospodarcze i sposób, w jaki zamierzali doprowadzić do ożywienia, rozbudowali aparat centralnego nadzoru nad swoimi gospodarkami.</p><p _msthash="76" _msttexthash="95023448" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Na przykład pomoc amerykańska jest powszechnie uważana za siłę napędową centralizmu gospodarczego we Francji. Richard Kuisel zauważył, że "Stany Zjednoczone dostarczyły pierwszemu planowi [Monneta] sprzęt i materiały, kredyty i swoją ekspansjonistyczną filozofię gospodarczą (...). nawet pomysł na to, jak powinna funkcjonować jednostka planistyczna, wiele zawdzięczał anglo-amerykańskim radom".</p><p _msthash="77" _msttexthash="314394067" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Włoscy przywódcy szukali rynkowych rozwiązań niektórych problemów gospodarczych, ale byli aktywnie utrudniani przez administratorów Trybunału Obrachunkowego. Amerykanie stojący na czele ECA we Włoszech nieustannie wyrażali zaniepokojenie "nadmierną" dbałością włoskiego rządu o równoważenie budżetów i kontrolowanie ekspansji monetarnej. Amerykańscy doradcy wezwali Włochy do podjęcia skoordynowanego programu inwestycji publicznych. W latach 1949–1950 amerykańscy urzędnicy zakończyli badania włoskiej gospodarki, nie wspominając o ścisłej kontroli migracji w gminach i kontroli czynszów, być może dwóch najgorszych włoskich aktach prawnych dotyczących gospodarki.</p><p _msthash="78" _msttexthash="126940853" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Interwencja państwa została wbudowana w plan Marshalla również na inne sposoby. Przykład: na każdego dolara, który Trybunał Obrachunkowy przekazał obcemu rządowi, rząd ten musiał odłożyć równoważną kwotę waluty krajowej, która miała być wykorzystana na roboty publiczne, inwestycje publiczne i podobne projekty państwowe. W rezultacie, każdy dolar amerykański wysłany do obcego rządu powodował, że rząd ten zabierał kolejny od swojego sektora prywatnego.</p><p _msthash="79" _msttexthash="585564434" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Plan Marshalla subsydiował również szeroko zakrojoną powojenną politykę monetarną i fiskalną, która spowodowała ogromne problemy dla wielu rządów Europy Zachodniej. Transfery międzyrządowe ułatwiają rządom życie ponad stan i odsuwają w czasie konieczność zaciskania pasa. W przypadku Francji środki przyznane przez Europejski Trybunał Obrachunkowy pozwoliły Paryżowi na dalsze wydatkowanie środków w celu utrzymania francuskiego imperium kolonialnego. Prawie cała pomoc dla Francji w ramach planu Marshalla w latach 1949–1950 została zrekompensowana przez francuskie wydatki wojskowe na terytoriach zagranicznych, głównie w Indochinach. W rzeczywistości pomoc zagraniczna zawsze skutecznie subsydiuje najbardziej niewłaściwe praktyki rządu przyjmującego. Przeznaczanie środków na ten cel nie przynosi nic dobrego. Jeśli pieniądze zostaną wysłane, powiedzmy, na chleb, stare "fundusze na chleb" zostaną przesunięte na działalność budzącą zastrzeżenia.</p><p _msthash="80" _msttexthash="122969730" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Często przytaczaną korzyścią z planu Marshalla jest to, że zwiększył on kontakty handlowe między członkami społeczności atlantyckiej. Chociaż jest w tym prawda, plan Marshalla zakłócił inne relacje handlowe. Na przykład 11 marca 1949 roku <em _istranslated="1" style="box-sizing: border-box;">New York Times</em> doniósł, że "amerykańscy eksporterzy traktorów, wspierani przez misje ECA, skutecznie przekonują rządy Francji i innych krajów zachodnich, by nie przenosiły zakupów z produktów amerykańskich na włoskie".</p><p _msthash="81" _msttexthash="294829132" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Co ważniejsze, eksport tytoniu w ramach planu Marshalla, głównie do Niemiec Zachodnich, poważnie zaszkodził greckiemu przemysłowi tytoniowemu. Przed wojną tytoń stanowił 50 procent wszystkich greckich dochodów z eksportu i był kluczowym źródłem wymiany zagranicznej. Do 1947 roku sprzedaż tytoniu w Grecji spadła do 35 procent przedwojennego poziomu, ale nadal wynosiła 17 300 ton rocznie. W pierwszym roku realizacji planu Marshalla sfinansowano eksport 40 000 ton amerykańskiego tytoniu do Europy. Eksport greckiego tytoniu spadł do 2500 ton rocznie i nigdy się nie odbudował. Turcja, Rodezja i Algieria również odnotowały zmniejszenie eksportu tytoniu w wyniku przydziałów przyznanych przez agencje kredytów eksportowych.</p><p _msthash="82" _msttexthash="163767890" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Plan Marshalla znacząco wpłynął również na wielkość handlu między Europą Wschodnią i Zachodnią. Wszystkie kraje uczestniczące w planie Marshalla zostały zobowiązane do zaakceptowania amerykańskich przepisów dotyczących licencji eksportowych dotyczących Europy Wschodniej. Oznaczało to między innymi, że przedmioty "związane z wojskiem" nie mogły być sprzedawane do bloku wschodniego. "Związane z wojskiem" zostało zdefiniowane w taki sposób, że obejmowało większość maszyn, chemikaliów, leków, a nawet maszyn do pisania.</p><p _msthash="83" _msttexthash="291475951" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Doświadczenia Grecji, gdzie amerykańscy doradcy sprawowali znaczną kontrolę nad gospodarką, dodatkowo pokazują problematyczny wpływ planu Marshalla na europejską politykę gospodarczą. Oprócz wojny domowej Grecja była obciążona gospodarką sparaliżowaną przez sztywny system kontroli gospodarczej oraz towarzyszącą mu korupcję i bezprawie. Pod koniec lat czterdziestych i na początku pięćdziesiątych grecka gospodarka była niszczona przez ogromne skandale importowe i walutowe wynikające z rządowych ograniczeń w handlu. Jednak amerykańscy członkowie greckiej Administracji Handlu Zagranicznego naciskali na ściślejszą kontrolę cen i wymiany walut, zamiast na ruch w kierunku bardziej wolnych rynków.</p><p _msthash="84" _msttexthash="190118019" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">W miarę jak przez grecki rząd przepływało coraz więcej amerykańskiej pomocy, nasiliły się korupcje i korupcja. Co miesiąc ujawniano wielkie skandale. Dopiero w 1953 roku Grecja zaczęła się odradzać – w tym samym roku pomoc USA została zmniejszona do 25 milionów dolarów. Był to pierwszy powojenny rok, w którym grecki rząd zrównoważył swój budżet. Niewielu zwolenników planu Marshalla przypomina nam, że amerykański eksperyment w Grecji został pierwotnie nazwany "mini-planem Marshalla", ponieważ uważano go za mikrokosmos większego wysiłku.</p><p _msthash="85" _msttexthash="220719187" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Mit nr 3: Na realizację planu Marshalla nie wpłynęły silne wewnętrzne interesy USA. Chociaż powszechnie uznaje się, że takie programy handlu zagranicznego i inwestycji, jak Bank Eksportowo-Importowy i Korporacja Kredytowa Towarów, często służą interesom poszczególnych amerykańskich firm i banków, plan Marshalla był zwykle uważany za nienaganny. Zarówno opinia powszechna, jak i naukowa przedstawia plan Marshalla jako niemal idealny, pluralistyczny i humanitarny program pomocy zagranicznej, którego cele nie zostały skorumpowane przez działanie grup nacisku i grup interesu. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna.</p><p _msthash="86" _msttexthash="304521451" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Sama koncepcja planu Marshalla sugerowała, że został on częściowo zaprojektowany w celu służenia partykularnym interesom biznesowym. Zanim Trybunał Obrachunkowy zaczął działać, znaczna część pomocy amerykańskiej była zarządzana przez Organizację Narodów Zjednoczonych. ONZ nie zastrzegła, oczywiście, że dolary dostarczone przez USA mogą być używane do zakupu amerykańskich towarów, ani nie przeznaczyła konkretnych towarów do zakupu. Natomiast cała pomoc przekazywana za pośrednictwem Trybunału Obrachunkowego była związana z zakupami określonych towarów i usług w Stanach Zjednoczonych. W związku z tym plan Marshalla subsydiował niektóre amerykańskie przedsiębiorstwa kosztem amerykańskiego podatnika.</p><p _msthash="87" _msttexthash="85826494" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Na przykład pierwotna legislacja dotycząca planu Marshalla wymagała, aby co najmniej połowa wszystkich towarów finansowanych przez USA była przewożona na statkach zarejestrowanych w USA z amerykańskim ubezpieczeniem. Nawet Paul Hoffman, szef ECA, przyznał, że to zastrzeżenie kosztowało "miliony dolarów", ponieważ amerykańskie statki nie zawsze były najtańsze z dostępnych.</p><p _msthash="88" _msttexthash="388191739" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Producenci wyrobów tytoniowych z Wirginii byli szczególnie wpływowi w Trybunale Obrachunkowym. We wczesnych latach planu Marshalla Europa desperacko potrzebowała sprzętu rolniczego i złożyła szereg pilnych próśb o traktory i inne rodzaje maszyn rolniczych. Jednak do 30 czerwca 1949 roku ECA wysłała tylko sprzęt rolniczy o wartości 40 milionów dolarów, podczas gdy udało mu się wysłać tytoń o wartości 111 milionów dolarów (lub 40 000 ton). Tymczasem w 1948 r. eksport suszonych owoców per capita przez ECA do strefy Bizonia był dwa i pół razy większy niż konsumpcja suszonych owoców per capita w USA. W tym samym roku do Włoch wysłano ponad 175 milionów funtów drogiego, gorszej jakości spaghetti. W tym okresie wysłano również 65 000 ciężarówek do Europy, pomimo fatalnego stanu dróg w Europie Zachodniej i poważnego niedoboru paliwa.</p><p _msthash="89" _msttexthash="150271537" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Wpływ grup interesu opisał pułkownik Andrews, szef zaopatrzenia w żywność w ramach Programu Zaopatrzenia Cywilnego Armii Stanów Zjednoczonych w Niemczech. Zauważył, że ponieważ Stany Zjednoczone produkowały więcej orzeszków ziemnych, niż można było z zyskiem sprzedać na rynkach krajowych, Departament Rolnictwa naciskał na sprzedaż orzeszków ziemnych dla funduszy Planu Marshalla. Rezultat: setki milionów funtów orzeszków ziemnych wysłano do Europy Zachodniej zamiast smalcu, o który prosił Andrews.</p><p _msthash="90" _msttexthash="135676762" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Amerykańskie koncerny naftowe również skorzystały na planie Marshalla. Waszyngton zniechęcał do używania węgla i budowy niezależnych rafinerii ropy naftowej w Europie Zachodniej oraz zachęcał do importu amerykańskiej ropy z Bliskiego Wschodu. W rezultacie, dostawy ropy naftowej były ważnym elementem planu Marshalla, stanowiąc 11 procent dostaw ECA. Nieprzypadkowo wcześniejsza polityka USA silnie zachęcała amerykańskie firmy naftowe do zwiększania wydobycia na Bliskim Wschodzie.</p><p _msthash="91" _msttexthash="422826625" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Kiedy amerykańskie firmy zaczęły sprzedawać ropę z Bliskiego Wschodu za pośrednictwem ECA, była ona sprzedawana po wyższej cenie ropy z Zatoki Teksańskiej – <em _istranslated="1" style="box-sizing: border-box;">plus</em> koszt transportu ropy z Zatoki Teksańskiej przez Atlantyk. Przez ponad dwa lata średnia cena ropy sprzedawanej do Europy Zachodniej wahała się między 3,50 a 4,00 dolara za baryłkę. Liczba ta znacznie przewyższała koszty produkcji. Ta sama ropa z Bliskiego Wschodu była wysyłana z powrotem do obu Ameryk w coraz większych ilościach po niższej cenie niż ta, za którą sprzedawano ją w Europie. Gdyby Europejczycy próbowali kupować ropę gdzie indziej – a niektórzy to robili – straciliby dotację z Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, która pokryła cały rachunek.</p><p _msthash="92" _msttexthash="87351927" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Mit nr 4: Amerykańska powojenna polityka zagraniczna była polityką wolnego handlu, a "Otwarte Drzwi" Plan Marshalla miał na celu rozwiązanie ważnego problemu – tak zwanego niedoboru dolara w Europie Zachodniej. Problem ten można było jednak znacznie skuteczniej rozwiązać, zmniejszając bariery handlowe między Stanami Zjednoczonymi a Europą Zachodnią.</p><p _msthash="93" _msttexthash="65887146" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">W tamtym czasie tylko 55 procent importu z USA było bezcłowe, a większość ceł nie była błaha. Na wyroby przemysłowe cło sięgało nawet od 30 do 40 procent. Na noże ze składanymi ostrzami taryfa sięgała 184 procent. Cła na minerały i surowce były średnio nieco niższe, ale nadal sięgały 39,5 proc. na rtęć, 41,3 proc. na wolfram i 33 proc. na fluoryt.</p><p _msthash="94" _msttexthash="62878179" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Rząd USA oszacował, że całkowite zawieszenie ceł tylko w 1950 roku zwiększyłoby roczny import z 673 milionów dolarów do 1,4 miliarda dolarów. Z wyjątkiem Japonii, prawie cały wzrost pochodził z krajów objętych planem Marshalla, zwłaszcza z Wielkiej Brytanii i jej dużego, ale borykającego się z problemami przemysłu tekstylnego.</p><p _msthash="95" _msttexthash="39241462" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Wbrew powszechnemu przekonaniu, polityka handlowa USA była zdominowana przez restrykcyjne, dwustronne umowy handlowe, a nie multilateralizm "otwartych drzwi". Przeciwdziałało to w dużej mierze amerykańskim próbom przywrócenia europejskiego dobrobytu.</p><p _msthash="96" _msttexthash="234901563" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Truizmem jest stwierdzenie, że postrzeganie historii wpływa na wyobrażenia o teraźniejszości i przyszłości. Seria mitów, które narosły wokół planu Marshalla, dała początek praktycznie identycznej serii mitów wokół dzisiejszej polityki zagranicznej. Zwolennicy pomocy zagranicznej prawie zawsze argumentują, że pomoc USA pobudza wzrost gospodarczy za granicą, zachęca do rozsądnej i wolnorynkowej polityki gospodarczej i leży w długoterminowym najlepszym interesie amerykańskiej gospodarki. Jednocześnie często pomijają amerykańskie bariery handlowe, takie jak cła i kontyngenty, w poszukiwaniu racjonalnej polityki rozwojowej.</p><p _msthash="97" _msttexthash="323794328" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; text-align: justify;">Decydenci polityczni i zwolennicy pomocy nie powinni już postrzegać planu Marshalla jako bezwarunkowego sukcesu. Jego wpływ na powojenną Europę był w najlepszym razie mieszany. Podstawowy problem z pomocą zagraniczną polega na tym, że wzrost gospodarczy nie jest wytworem centralnego planowania i kierunku. Wzrost jest wynikiem indywidualnej inicjatywy i przedsiębiorczości w solidnych ramach prawnych i ekonomicznych. Rząd może jedynie zapewnić ramy. Cokolwiek więcej doprowadzi do dobrze znanych problemów centralnego lub socjalistycznego planowania: niemożności racjonalnej kalkulacji ekonomicznej, tworzenia perwersyjnych bodźców i tłumienia przedsiębiorczej inicjatywy. Programy pomocy zagranicznej zawsze będą nękane takimi problemami.</p><p _msthash="98" _msttexthash="21926385" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: itc-slimbach, "Times New Roman", serif; font-size: 20px; line-height: 1.5625rem; margin-bottom: 1rem; margin-top: 0px; position: relative;"><em _istranslated="1" style="box-sizing: border-box;">Tyler Cowen studiuje ekonomię na Uniwersytecie Harvarda. Ten artykuł jest adaptacją rozdziału w</em> U.S. Aid to the Developing World, <em _istranslated="1" style="box-sizing: border-box;">pod redakcją Douga Bandowa. Prawa autorskie</em> <em _istranslated="1" style="box-sizing: border-box;">©</em> <em _istranslated="1" style="box-sizing: border-box;">1985 Heritage Foundation</em></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 14.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p><p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-60013270648735405242024-01-13T03:05:00.000-08:002024-01-13T03:08:21.793-08:00 Twierdza Osowiec 1914/15, czyli pewna niedopowiedzona historia jak Niemcy czynili przygotowania poprzez swoja agenturę do zdobycia twierdzy <p>Czytelniku,</p><p class="MsoNormal"><o:p></o:p></p>
<br />
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p>Jest wiele przykładów
w naszej historii jak są przygotowywane wojny, bitwy i konflikty. Nie zwracamy
uwagi na ich przedstawienie, a trzeba, gdyż do dziś wrzesień 1939 r. , jaki generałowie
opuścili swoje stanowiska lub ich ruchy były robione celowo by powstał chaos. Nie
potrafimy zrozumieć, że to była agentura niemiecka i angielska, że po zamachu
majowym utraciliśmy kontrolę nad własnym bankiem narodowym. Zwalamy to na karb
słabego uzbrojenia, a nie rozumiemy tego co jest niewidoczne, a jest
najistotniejsze. Co się zmieniło do dzisiaj? Nic.</p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Poniżej fragment pewnej historii związanej z pierwszą wojną
światową, a konkretnie z Twierdzą w Osowcu, jak czyniono przygotowania z
wyprzedzeniem do przyszłych działań militarnych.<o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"><o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">W I wojnie światowej garnizon twierdzy prowadził walki
obronne od 20 września 1914 roku, odpierając szturm jednej niemieckiej dywizji
piechoty wspartej 8 bateriami oblężniczymi (<b>60 dział kalibru 150 mm i 210
mm)</b>. W późniejszym okresie (30 stycznia – 8 sierpnia 1915) twierdzę
bezskutecznie oblegał niemiecki korpus w składzie 40 batalionów piechoty,
wsparty ogniem <b>17 baterii oblężniczych (68 dział, w tym 4 moździerze 420 mm,
16 kalibru 350 mm, 16 dział kalibru 210 mm, 20 dział kalibru 150 mm i 12 dział
kalibru 107 mm)</b>. Jednak przez kilka miesięcy wojska niemieckie nie uzyskały
powodzenia ostrzałem artyleryjskim i szturmami piechoty, pomimo że w twierdzy
nieukończono prac modernizacyjnych. Ostatecznie do zdobycia twierdzy Niemcy
zdecydowali się na użycie gazów bojowych (30 baterii miotaczy gazu). Rankiem 6
sierpnia 1915 roku pod Osowcem armia pruska użyła gazów bojowych – gazowych
związków chloru i bromu. Chmura gazu po pokonaniu 10 km osiągnęła szerokość 8
km i wysokość 10–15 m. Wojska rosyjskie w tym czasie nie miały na wyposażeniu
masek przeciwgazowych, w wyniku użycia gazów Rosjanie ponieśli olbrzymie
straty. Komendantem twierdzy był generał major Imperium Rosyjskiego pochodzenia
polskiego Mikolaj Brżozowski.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Mieczysław Jałowiecki – Na skraju Imperium s.205<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">„W maju 1914 roku nie było najmniejszych wskazówek co do
zmiany polityki rosyjskiej. Przeciwnie, podkreślano coraz większa stabilizację
stosunków międzynarodowych.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Zaczęły jednak <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>zachodzić jakieś dziwne zdarzenia. Oto do
banku zaczęto zgłaszać coraz liczniejsze podania o oszacowanie i zaciągnięcie
pożyczki pod majątki należące do Niemców i położone na granicy z Rzeszą.
Zaczęły również napływać oferty na sprzedaż majątków po cenach fantastycznie
niskich, i te majątki należały wyłącznie do Niemców i znajdowały się w pasie
przygranicznym.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Któregoś dnia zjawił się w komisji szacunkowej pewien
starszy szlagon z Grodzieńszczyzny i w trakcie rozmowy nadmienił:<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">- Jakieś czasy niespokojne. U nas pod granicą Żydki
lichwiarze zgadzają się, żeby im tylko połowę pożyczki zapłacić, byle jak
najszybciej, a z reszty kwitują.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Wśród naszych urzędników mieliśmy też jednego Niemca, który służył
w banku od początku jego założenia. Był obywatelem niemieckim. Miał majątek
gdzieś pod Wierzbołowem. Mówił po rosyjsku bez najmniejszego akcentu, a
ponieważ był człowiekiem towarzyskim , dyrekcja banku używała go<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>załatwienia różnych<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>spraw z miejscową administracją, policją,
żandanmerią, wśród których to sfer był osobą bardzo popularną.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>W maju oświadczył, że musi wyjechać do Berlina na kilka
dni w interesach rodzinnych. Upłyną termin jego urlopu, a on nie zjawił się z
powrotem. Dowiedzieliśmy się, że zwinął swoje mieszkanie, wysłał rzeczy do
Niemiec i w ogóle nie zamierza wrócić. Ujrzano go w Wilnie dopiero<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w 1916 roku, gdy przybył tu jako podpułkownik
niemieckiego sztabu</b>.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">…..Na peronie czekał już na mnie dorodny mężczyzna, ubrany w
zielony kostium, z zielonym kapeluszem na głowie, ozdobionym piórem cietrzewim.
Domyśliłem się, że mam do czynienia z Niemcem. Przedstawił mi się jako Hasbach,
właściciel fabryki sukna w Białymstoku oraz majątku położonego na granicy z
Rzeszą, w okolicy Grajewa, a który Pan sam mógłby przeoczyć.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Zaprosił mnie do bufetu. Zaproponowałem mu rozmowę po
niemiecku, co przyjął z nieukrywanym zadowoleniem. Zaczęliśmy rozmawiać o różnych
sprawach rolniczych, a dowiedziawszy się, że jestem inicjatorem wystawy upraw
łąk i torfowisk, jaka się miała odbyc z końcem lata w Wilnie, rzekł z
entuzjazmem:<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">- Nie mogłem lepiej trafić i rad będę pochwalić się Panu
moimi melioracjami.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Po paru godzinach jazdy pociągiem wysiedliśmy na stacji w
Grajewie. Czekała tam na nas czwórka ładnych trakenów i po godzinie drogi
zajechaliśmy przed murowany dwór pana Hasbacha, zbudowany w stylu
wschodniopruskich rezydencji.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Zostałem tam liczne towarzystwo. W przedpokoju wisiało
między innymi kilka niemieckich czapek oficerskich.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">- Mam dom pełen gości – powiedział Hasbach – wczoraj był
mój<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>„Geburstag”, więc kilku moich
krewnych, stojących garnizonem w Prusach <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>wpadło do mnie nieoczekiwanie. Nawet się nie
przebrali<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w ubrania cywilne, ale władze graniczne
, z którymi jestem w dobrych stosunkach, nie robiły im żadnych trudności.
Dzisiaj wieczorem odjeżdżają z powrotem.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Pan Hasbach przedstawił mnie obecnym. Miał przystojna żonę i
parę córek, ładnych podlotków, jak to Niemcy mówią „Backfisch”. Nastrój był
wesoły. Czułem się wśród Niemców doskonale, przypominając sobie dawne ryskie
czasy, Berlin, Bonn.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Dowiedziawszy się, że Byłem w Bonn gościem korporacji
Borussia, towarzystwo odniosło się do mnie z pewnym respektem, a zarazem jakby
uznało mnie „za swego”. Rozmawiano więc dosyć swobodnie i od nich dowiedziałem
się, że Niemcy powołali na ćwiczenia znaczna ilość oficerów rezerwy.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">- My zawsze jesteśmy w pogotowiu – rzekł jeden z młodych
kawalerzystów – O wojnie na razie nie słychać, ale nie wolno zasypiać i w
czasie pokoju.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">- Z Rosją, naszym odwiecznym przyjacielem, wojny chyba nie
będzie – dodał drugi oficer – Niemcy w sojuszu z Rosją to największa potęga na
świecie i od tego zależy pokój świata.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">- Tak – odezwał się Hasbach - ale czemu Rosja kokietuje
teraz Anglię i podobno zawrzeć z nia pakt sojuszniczy.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Po obiedzie
wyjechaliśmy w pole. Dzień był letni, słoneczny, urodzaje zapowiadały się
dobrze. Gospodarstwo było prowadzone było po niemiecku: pedantycznie i racjonalnie.
Dobrze uprawione pola zieleniały podrosłą, mającą się na wykłoszenie, oziminą.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Na pastwisku obsianym koniczyną naliczyłem około sześćdziesięciu
pięknych wschodniopruskich fryzów. Drogi polne wysadzone były czereśniami lub
jarzębiną. Okolica była raczej monotonna, chociaż żółciły się pola obsiane
rzepakiem. Ziemie wydawały się nieszczególne, a mimo to wszędzie pola dworskie wyróżniały
się bujnością swojej roślinności od leżących o miedzę pól chłopskich.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Wróciliśmy na podwieczorek do dworu. Potem nową parą koni
wyjechaliśmy do położonego o dziesięć wiorst, drugiego folwarku, leżącego w
okolicy twierdzy Osowiec.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">- Wiozę teraz Pana na tereny zmeliorowane, bo zapewne
zaciekawi to pana – powiedział Hasbach z dumą w głosie. – Folwark ten obejmuje
przeszło osiemset hektarów i w większości części składa się z osuszonych
torfowisk.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Miał rację. Nie mogłem wyjść z podziwu zobaczywszy wspaniałe
łąki, gdzie właśnie turkotały kosiarki, tnąc wysoka na łokieć trawę.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Byłem przyzwyczajony do dobrych rezultatów upraw torfowych<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>osiągalnych<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>w Syłgudyszkach, jednak to, co zobaczyłem nie ustępowało uprawom
sławnego Rimpaua, jakie przed laty oglądałem w Niemczech. Poprosiłem, bym mógł
z bliska obejrzeć gatunek traw. Znalazłem tam sporo rajgrasu francuskiego,
angielskiego, trawy kupkowej, lisiego ogona, tymotki z domieszką koniczyny
białej, koniczyny szwedzkiej..<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Ale nie tylko łąki zwróciły moją uwagę. Cały teren był
pocięty betonowymi drogami na czwrokatne kwartały, a na każdym kwartale było po
parę wielkich, cementowych czworoboków, na podobieństwo placów tenisowych</b>.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">- Widzi pan – rzekł gospodarz – to są specjalne platformy na
składanie siana. Zależnie od pogody i roztopów dojad tutaj nie jest łatwy.
Dlatego musiałem zbudować te drogi. Rosjanie są tak naiwni, że kilkakrotnie
byłem już indagowany przez władze forteczne o te platformy.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">- A czy twierdza Osowiec jest daleko? – spytałem.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">- Niech pan spojrzy w tamtym kierunku. Nie jest to tak daleko
-<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>rzekł wskazując ręką na widoczne
zabudowania twierdzy – Ale przecież meliorację prowadzę przecież otwarcie i
tylko wariat robiłby jakieś strategiczne przygotowania pod nosem wojskowych
obiektów. Wreszcie jestem obywatelem rosyjskim, więc w jakim celu miałbym
prowadzić robotyzagrażające rosyjskiej armii.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">- Podziwiam pańskie melioracje – rzekłem – ale przyznam się,
że te betonowe drogi i platformy kosztują pana nie mniej od zmeliorowania
torfowisk.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">- Naturalnie, że jest to melioracja droga – odparł – ale teren
jest tak grząski, że bez odpowiednich dróg i możliwości dojazdu, melioracje w
ogóle by się nie opłacały. Obecnie mam doskonały zbyt siana i to właśnie do
fortecy oraz do pułku kawalerii w Grodnie.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Wróciliśmy na kolację. Musiałem przenocować u pana Hasbacha.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Wieczorem weszliśmy do parku. Pachniało bzem i jaśminem,
słowiki śpiewały, księżyc świecił…Ogólny wesoły nastrój i mnie się udzielił. Odśpiewano
chóralnie kilka skocznych niemieckich piosenek, a potem pokręciliśmy się po
salonie pod melodię wiedeńskiego walca rozchodzącą się z nastawionego patefonu.
Zjawiło się kilka butelek doskonałego, reńskiego wina, które tak lubię. Siedzieliśmy
chyba do pierwszej w nocy.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Nazajutrz uprzejmy gospodarz odwiózł mnie wczesnym rankiem
do Grajewa i towarzyszył mi w podróży aż do Białegostoku, gdzie przesiadłem się
na kurier petersburski, by na wieczór być w Wilnie.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Gdy wsiadałem do pociągu. Hasbach pożegnał się ze mną z
prawdziwie niemiecką, jowialnie serdecznością.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">W<b> miesiąc po rozpoczęciu wojny przypadkowo trafiłem na
artykuł w gazecie „Nowoje Wriemia” pod tytułem „Ługowyje kultury gospodina Hasbacha”.<o:p></o:p></b></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>„Dzięki zawczasu przygotowanym betonowym platformom
niemiecka artyleria zniszczyła w ciągu kilku godzin całą fortyfikacje Osowca.</b><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b><br /></b></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b>Tutaj to trzeba trochę
sprostować.<o:p></o:p></b></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Na początku września 1914 r.
wojska niemieckie 8 Armii po zwycięstwie nad Rosjanami pod Tannenbergiem
otrzymały rozkaz ścigania rozbitego przeciwnika oraz zdobycia Twierdzy Osowiec.
By tego dokonać imały się różnych sposobów, między innymi używając do niszczenia
umocnień ogromnej ilości dział, włącznie z tak zwanymi "<b>Grubymi Bertami</b>",
których każdy pocisk ważył <b>998 kg</b>. Jednak bez powodzenia. Zapewne na
taki sukces złożyło się wiele czynników. Jednym z ważniejszych był rozwinięty
system przedpól i jazów. Te ostatnie przy wykorzystaniu kanału Rudzkiego
pozwalały na spiętrzenie wód rzeki Biebrzy na szerokość kilku kilometrów, w
sektorze zachodnim i północno-zachodnim przedpola twierdzy. W lutym 1915 r.
wojskom niemieckim także nie udało się zdobyć twierdzy. 6 sierpnia 1915 roku
Niemcy postanowili zaatakować twierdzę za pomocą gazów bojowych. Z chwilą, gdy
wiatr powiał w kierunku broniących się Rosjan, żołnierze niemieccy wypuścili
chlor z trzydziestu baterii gazowych, liczących kilka tysięcy butli stalowych.
W kilka minut utworzyła się ogromna chmura szerokości kilku kilometrów i
wysokości kilkunastu metrów. Pchana siłą wiatru dotarła do pierwszych okopów, a
później przeszła nad wszystkimi budowlami wojskowymi, które były rozmieszczone
na terenie czterech wydzielonych obszarów, zwanych fortami. W wyniku działania
chloru uległo śmiertelnemu zatruciu prawie dwa tysiące żołnierzy rosyjskich.
Jednakże z powodu tego samego czynnika, na wskutek zbyt szybkiego przejścia do
natarcia zginęło również około tysiąca Niemców. <b>Twierdza Osowiec została
ewakuowana wraz z załogą dopiero w dniach 18 - 23 VIII 1915 r., w związku z
ogólną niekorzystną dla Rosjan sytuacją strategiczną na wszystkich frontach.
Mimo to, jako jedna z nielicznych zdała egzamin.</b><o:p></o:p></p><b></b><p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-82546540935477989062024-01-09T17:32:00.000-08:002024-01-09T17:32:23.117-08:00NIE ŻYJE ksiądz Isakowicz-Zaleski. To był jego ostatni wywiad...<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/tQzavlLdAF4" width="320" youtube-src-id="tQzavlLdAF4"></iframe></div><br /> <p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-85479666129508148112024-01-09T01:43:00.000-08:002024-01-09T01:43:27.262-08:00LESZEK ŻEBROWSKI. O WALENIU GŁOWĄ W MUR, CZYLI NAJNOWSZA LEKCJA PROPOLSKIEGO MYŚLENIA<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/Z_jZQtk4Yys" width="320" youtube-src-id="Z_jZQtk4Yys"></iframe></div><br /><p></p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2928569857440455033.post-90526473683181989722024-01-07T10:13:00.000-08:002024-01-07T10:13:04.156-08:00Piłsudski to Ginet, a Piłsudskim został, bo był ze wsi Piłsudy<p> Czytelniku,</p><p style="text-align: justify;">Cała nasza historia to fikcja literacka, a praktycznie to co jesteśmy uczeni to jest jakąś fantastyką.</p><p style="text-align: justify;">Obalmy wreszcie ten mit przybłędy Piłsudskiego.</p><p style="text-align: justify;">Bierzemy pozycję 70 lat wspomnień Hipolita Korwin Milewskiego s. 151 wyd Klinika Języka</p><p style="text-align: justify;">"Śp. Bronisław (brat Józefa, to drugi cudak wystrugany przp. własne ) jako student uniwersytetu peterburskiego został przez nikczemną machinację ówczesnego dyrektora Departamentu policji p. N. Durnowo wciągnięty do jakiegoś terorystycznego procesu. Odbył 15 lat katorgi na wyspie Sachalinie.</p><p style="text-align: justify;">Poczciwy Moskal, zawiadujący katorgą, wysyłał go na rózne misje do pónocnych wysp japońskich i on został pierwszym na świecie znawca języka i obyczajów, zupełnie oddzielnego od rasy japońskiej plemiania Ainosów. - Dodam, że nieboszczyk często przypominał, że nie jest z pochodzenia Polakiem, lecz Żmudzinem i że właściwie nie nazywa się Piłsudskim, lecz GINETEM ze starej rodziny pogańskich bojarów, a przydomek pochodzi od kiedyś będącego w rodzinie majątku PIŁSUDY na pograniczu Litwy i Kurlandii.</p>szaryczłowiekhttp://www.blogger.com/profile/02981250633797140933noreply@blogger.com0