piątek, 24 czerwca 2022

Sfałszowana Kronika Długosza, dokładna data ślubu Mieszka z Dobrawą 5 marzec 965 a biskupstwo w Pradze 972

Czytelniku większość publikacji, których używają nasi nieszczęsni historycy jako żródła są fałszywkami, spreparowanymi głównie przez Niemców i Anglików i bankierów z nimi powiązanych , którzy najczęściej używają do tej roboty krasnali ogrodowych zwanych potocznie u nas żydami.


Biskupstwo  w Pradze powstało dopiero w 972 roku czyli minimum 6 lat po chrzcie w Polsce. Więc w czyim interesie jest promowanie ?

 

Nasza historia jest praktycznie cała sfałszowana, poprzekręcana, nastawiona głównie na ogłupianie dezinformację, skłócanie między sąsiadami, w taki sposób by korzyści materialne płynęły do zleceniodawców. A robione jest to w taki sposób, by nikt się nie kapnął.

 

Ponieważ nasze wydania w części są spreparowane w taki sposób, by historycy uznali je za żródła najlepiej niepodważalne, więc wkłada się sporo wysiłku w przygotowanie rękopisów, które maja wyglądać na orginały.

 

Np. pozycja Polska historyczna, literacka, monumentalna i malownicza Chodźko Leonarda

Leonard Chodżko korzystał z orginalnej kroniki Długosza opisując Polskę

Od s. 14 – 16 o Mieszku

https://bc.radom.pl/dlibra/show-content/publication/edition/32229?id=32229

 

Mieczysław I

 

Ten książę urodził się w roku 931, w czasach Henryka Ptasznika, pierwszego księcia saskiego, który rządził Niemcami. Kronikarze mówią, że przyszedł on na świat ślepy, i jego ślepota trwała do 7 roku jego życia, do czasu, kiedy jego ojciec, idąc za dawnym obyczajem kazał mu się poddać uroczystości postrzyżyn. Lud stąd wróżył wielką chwałę dla jego panowania, a chrześcijanie, kiedy [Mieczysław] przyjął religię Chrystusowa, uważali jego nawrócenie się za znak cywilizowana kraju. Do tych faktów ograniczają się dzieje Mieczysława w latach poprzedzających jego wstąpienie na tron.

 

Przed panowaniem Mieczysława Polacy byli poganami. Kilku historyków mówi, że chrześcijaństwo było i przed tym królem [tak jest w oryginale], ale jest pewne, że religia chrześcijańska rozszerzyła się dopiero dzięki niemu.

 

Bałwochwalstwo Polaków miało jako podstawę ryty krajowe zmieszane z rytami Greków, Rzymian i Sasów. Czcili oni Marsa, Jowisza, Plutona, Cererę, Wenus, Dianę, pod imionami Jesza, Łada, Marzanna, Dziedzilla, Dziewanna. Budowali tym bogom świątynie na szczytach gór, czcili ich wizerunki przez tańce i zabawy w dniu, który odpowiada świętu Pięćdziesiątnicy. W Gnieźnie była świątynia ku czci Nyi, to jest Plutona. Kastor i Polluks, to jest Lel i Polel, mieli także swoją świątynię na Łysej Górze, w województwie sandomierskim. Żywie występowało w formach boskich alegorycznych, przedstawiało sobą tchnienie, które ożywia wszystko. Pogoda była boginią dobrej pogody, a Pochwist bogiem wiatrów.

 

Mieczysław miał liczne pogańskie żony, żadna nie dała mu syna. Powziął więc śmiały zamysł, kierując się opiniami swoich doradców, by zniszczyć dawną religię i na jej gruzach ustanowić chrześcijaństwo. Dla tego celu poślubił Dąbrówkę, córkę Bolesława I, księcia Czech. Ta księżniczka wyznawała religię chrześcijańską, a jej ojciec zgodził się zadzierzgnąć więzi z Mieczysławem tylko po tym warunkiem, że przyjmie on wiarę Chrystusową, i narzuci ją swojemu ludowi.

 

Dąbrówka była odprowadzana do Polski przez posłów Mieczysława i Filipa, lub [co można też rozumieć: inaczej zwanego] Dobiesława z Persztyna; jej orszakowi towarzyszyli czescy możni, przyłączyło się doń wieli księży. Nowa era, która miała się rozpocząć, rozwijała się z okazałością; należało olśnić oczy przed wniknięciem do dusz.

 

Mieczysław chciał, by Dąbrówka, gdy będzie wstępować do jego państwa, znalazła bałwany obalone; w rezultacie dawne ryty, święta ku czci bogów zostały poświęcone na rzecz rodzącej się wiary. Wszystkim obywatelom nakazano się ochrzcić, opór zaś był karany śmiercią.

 

Gdy wszystko było gotowe do ceremonii małżeństwa, Mieczysław, za którym postępował jego dwór, pokazał się przed krzyżem Chrystusowym, piękna Dąbrówka złączyła swoją rękę z ręką królewską, a Bohowid, kapłan czeski, pobłogosławił królewską parę. Ta ceremonia miała miejsce 5 marca roku 965 w Gnieźnie. Uroczystości trwały przez wiele dni.

 

Mieczysław, choć zakazał starego kultu i siłą narzucał nową wiarę, zamiast próbować przekonywania, umiał jednak pozyskać sobie miłość poddanych. Sam dął im przykład poświęcenia: oddalił siedem sowich pogańskich żon, co z pewnością przyczyniło mu więcej żalu niż obrócone w popiół bałwany.

 

Dla utwierdzenie i rozkrzewiania wiary ewangelicznej sprawił Mieczysław, że przybyli ludzie umiejętni w dziele szerzenia wiary; wybudowano od podstaw kościoły w różnych miastach, Gnieźnie, Krakowie, Poznaniu, Kruszwicy, Smogr [nie identyfikuję tej nazwy], Lubuszu, Płocku, Chełmnie, Kamieniu, i uposażył je znaczącymi beneficjami. Kościoły, rozdzielone na diecezje, były poddane pod dwóch arcybiskupów. Kardynał Idzi, biskup Tuskulum, nuncjusz papieża Jana XIII, przybył, by przewodniczyć ustanowieniu Kościoła rzymskiego. Właściwi teologowie zostali wezwani z Włoch, Francji i Niemiec, by wypełniać funkcje kapłańskie. Została ustanowiona dziesięcina dla uposażenia biskupów. Taki jest początek duchowieństwa polskiego i jego ogromnych bogactw.

 

Wydawało się, że niebo wynagradza Mieczysławowi jego gorliwość w rozkrzewianiu nowej wiary: Dąbrówki urodziła syna (967), któremu dano imię Bolesław, na cześć jego dziadka ze strony matki, Bolesława I, księcia Czech (urodzony w roku 909, zmarł w roku 967). Ta księżniczka była gorącym apostołem nowej religii: czystość jej obyczajów, wdzięczne jej obejście, jej anielska dobroć przyczyniało jej nowo nawróconych; niewiele serc wzbraniało się dzielić jej wiarę.

 

Polacy okazali się gorliwymi zwolennikami nowej religii, i, by dowieść, że są gotowi równie jej bronić, jak jej służyć, ustanowili zwyczaj, by wyciągać na wpół szable z pochwy w czasie ofiary mszy, kiedy ksiądz odczytuje Ewangelię, i wkładać ją dopiero po antyfonie „Chwała Tobie, Panie!”  Ten zwyczaj przetrwał u Polaków aż do roku 1795, do upadku Rzeczypospolitej; trwał zatem przez 830 lat!

 

Niedługo trwało, by pokój, który Mieczysław utrzymywał dzięki swojej roztropności, został zakłócony. Ambicja saskich hrabiów zmusiła polskiego władcę do niekończących się wojen. Wichman, hrabia Lüneburga, podburzył Słowian przeciw niemu. Mieczysław wyszedł wrogowi naprzeciw. Wichman, osaczony ze wszystkich stron, oddał swój miecz w ręce zwycięzcy; nie mógł jednak znieść takiego upokorzenia - rozpacz przyśpieszyła jego śmierć, która nadeszła w roku 967.

 

Śmierć Wichmana dała Mieczysławowi spokój na odcinku niemieckim, ale nie cieszył się nim długo. W roku 972 Hodon, margrabia Miśni, i Zygfryd, hrabia Walbeck, wzniecili nową wojnę przeciw Mieczysławowi, który, wsparty przez swojego brata, Czcibora, ruszył do walki, a jego zawsze zwycięskie wojska zaniosły śmierć i strach do obozu wroga. Decydująca bitwa miała miejsce koło Cidin (Steinaw? [to chyba Ścinawa] Stettin? [Szczecin]) [Nazwa Cidin za łacińską nazwą miejsca tej bitwy; zresztą także teraz identyfikacja tej nazwy z Cedynią nie przez wszystkich jest przyjmowana] 24 czerwca roku 972. Walczono dzielnie po obu stronach, wreszcie Sasi się poddali, a ich wodzowie cudem uciekli z rzezi.

 

Cesarz Otton I był wtedy we Włoszech. Poinformowany o tej wojnie, pośpieszył, by ją zdusić. Wysłał posłów do Hodona i do Mieszka, by im nakazać odłożenie broni, obiecując, że rozsądzi ich spory, kiedy wróci do Niemiec. Mieczysław, który miał usilne powody, by mieć wzgląd na władcę cesarstwa, ustąpił jego żądaniom i udał się w roku 973 do Kwedlinburga, na terytorium Saksonii, gdzie zgromadzili się ten książę [Mieszko], wszyscy możni niemieccy, posłowie z Danii, Grecji, Węgier i od innych narodów słowiańskich [tak jest w oryginale]. Omawiano sprawy Polski. Otton, by pozyskać zadowolenie Mieczysława, obsypywał go darami i świadectwami poważania. Mieczysław złożył wtedy – ale na tymczasem – hołd Ottonowi ze wszystkich swoich zdobyczy na lewym brzegu Warty. Mieczysław zabezpieczył się w ten sposób przeciw Czechom i utrwalił nienaruszalność swoich granic.

 

Wkrótce po tym zjeździe zmarł Otton I (7 maja 973), i nowe spory, które w wyniku tego nastąpiły, wymagały obecności Mieczysława w Niemczech. Otton za swojego życia wyznaczył swojego syna na swojego następcę. Arcybiskupi Moguncji i Magdeburga przeciwstawili się temu, i opowiadając się po stronie Henryka, brata Ottona, przyciągnęli Mieczysława do swojego stronnictwa. Kraje położone na lewym brzegu Odry, które zależały od Polski, a zostały poddane cesarzom [autor chyba ma na myśli, że jako lenno lub trybut] tylko siłą, dawały władcy Polaków prawo do interweniowania w sprawy niemieckie. Mieczysław przyłączył się więc do tych dwóch arcybiskupów, lecz kilka oddziałów wysłanych do Czech i do Polski wystarczyło, by uśmierzyć to poruszenie. Ponieważ Henryk został uwięziony, Polacy go opuścili i uzyskali pokój. Zresztą po śmierci Ottona II w roku 983 Henryk znów upomniał się o swoje prawa, i koronował się na króla w Kwedlinburgu, Bolesław II, książę Czech, i Mieczysław wzięli jego stronę i wspomogli go oddziałami zbrojnymi. Lecz raz jeszcze Mieczysław, widząc przewagę sił Ottona III, porzucił Henryka i ofiarował swojego wsparcie jego rywalowi; łącząc swoją armię z saską, spustoszył Czechy i bardzo się przyczynił do pokoju, który był skutkiem jego odszczepieństwa. Mieczysław, obdarzany przyjaźnią Ottona III, pozostał jego sojusznikiem, i dostarczał mu posiłków przeciw Lutykom, mieszkającym na wybrzeżu Bałtyku.

 

Mieczysław starał się utrzymywać dobre stosunki z Ottonem; chciał uzyskać jego wsparcie przeciw napaściom Ruryka i jego następców, którzy, wykorzystując wojnę, którą Mieczysław prowadził z Czechami, zawładnęli Wołyniem i Chrobacją czy też Karpacją. Mieczysław nie była wstanie zatrzymać tych napaści, ale jest syn wziął za nie pomstę.

 

Dąbrówka zmarła w roku 976, i została pochowana w Gnieźnie; Mieczysław nosił żałobę przez 6 lat.

 

W roku 989 Czesi ogłosili znów wojnę przeciw Mieczysławowi, lecz Otton udzielił mu wsparcia.

 

Mieczysław panował przez 30 lat, zmarł w roku 992, wskutek zapalnej gorączki. Miał 61 lat, został pochowany w Poznaniu. Lud go żałował. Utrzymał dobry stan wewnątrz kraju prowadząc wojny na jego zewnątrz, i czynił wszystko dla chwały i dobra swojego państwa. Bolesław Wielki, który po nim nastąpił, otrzymał piękne dziedzictwo, a jego panowanie jest jednym z najwspanialszych w annałach Polski.

 

I teraz jak wyglądają fałszerstwa naszej kroniki  Długosza. (obecna kronika jest tylko fałszywką dla matołów na uniwersytetach zwanych historykami )

 

Popatrzmy na fragment:

Gdy wszystko było gotowe do ceremonii małżeństwa, Mieczysław, za którym postępował jego dwór, pokazał się przed krzyżem Chrystusowym, piękna Dąbrówka złączyła swoją rękę z ręką królewską, a Bohowid, kapłan czeski, pobłogosławił królewską parę. Ta ceremonia miała miejsce 5 marca roku 965 w Gnieźnie. Uroczystości trwały przez wiele dni.

 

Trzeba spojrzeć w sposób prosty, a mianowicie na dokładną datę. Jest ona określona co do dnia.

Teraz bierzemy fragment Kroniki Długosza

https://books.google.dk/books?id=9vcDAAAAYAAJ&printsec=frontcover&hl=pl#v=onepage&q&f=true

 

s. 97 – 100

Czego tam brakuje?

Brakuje tam dokładnej daty ślubu Mieszka z Dobrawą. I na tym polega manipulacja. Zamazuje się dokładne daty i tworzy się legendy zwane dziejami bajecznymi.

 

Potem możemy pójść śladem tłumacza, czy jego tłumaczenie sfałszowane jest na zlecenie, czy był frankistą to już są sprawy drugorzędne. Ważne jest by widzieć, że obecna historia jest sfałszowana.