piątek, 18 lutego 2022

Statek American Liberty i 2000 bomb musztardowych, czyli czego nie uczą w anglo-amerykańskiej narracji

Czytelniku,

Dziś kiedy kiedy czytamy opinie durniów takich jak gen. Polko z jednostki Grom (chyba rzeczywiście nadają się tylko do eskortowania żydów w samolotach do Izraela), czy następnego geniusza wojny gen. Skrzypczaka nie dziw się, że zawsze nam spuszczają bęcki, w wyniku czego wychodzimy na tym zawsze z uboższą tkanką biologiczną narodu.

Ponieważ cały czas jesteśmy straszeni i szczuci na Moskwę ( Zelenski to taki nasz Bolek, a ten Majdan to taka nasza Solidarność wykreowana przez kogo?) 24h przez media, warto przypomnieć jako odtrutkę na tych medialnych troli o zdarzeniu w Bari podczas drugiej wojny światowej, o czym nie jesteśmy uczeni w szkołach.

W nocy 2 grudnia 1943 w wyniku wykrycia przez niemiecki wywad przywiezienia z możliwością użycia przez aliantów statków z gazem musztardowym Niemcy zbombardowali kluczowy port aliancki w Bari we Włoszech, zatapiając 17 statków i zabijając ponad 1000 amerykańskich i brytyjskich żołnierzy oraz setki cywilów. Zaskoczony nalotem II wojny światowej był John Harvey , statek American Liberty przewożący tajny ładunek 2000 bomb musztardowych.

Uderzenie Luftwaffe, które wypuściło trującą chmurę oparów iperytu siarkowego nad portem i płynną musztardę do wody, skłoniło aliantów do zatuszowania katastrofy związanej z bronią chemiczną.

 

Eisenhower i Churchill koordynowali natychmiastowe tuszowanie, udaremnianie leczenia ofiar

W niszczycielskim następstwie ataku, który prasa nazwała „małym Pearl Harbor”, amerykański generał Dwight D. Eisenhower i brytyjski premier Winston Churchill podjęli starania , aby ukryć prawdę o transporcie trującego gazu. W wyniku tajemnicy wojskowej personel medyczny nie został ostrzeżony o niebezpieczeństwie skażenia płynną musztardą, która podstępnie rozprzestrzeniła się po porcie, mieszając się z tonami oleju opałowego z uszkodzonych statków.

Wśród ofiar tej pierwszej nocy setki ocalałych, którzy wyskoczyli lub zostali wyrzuceni za burtę i odpłynęli w bezpieczne miejsce,

O świcie u pacjentów pojawiła się czerwona, zaogniona skóra i pęcherze na ciele „wielkości balonów”. W ciągu 24 godzin oddziały były pełne mężczyzn z opuchniętymi oczami.

Wtedy bez ostrzeżenia pacjenci w stosunkowo dobrym stanie zaczęli umierać. Te nagłe, tajemnicze zgony wprawiły lekarzy w zakłopotanie i nie wiedziały, jak postępować. Rozeszły się pogłoski, że Niemcy użyli nieznanego gazu trującego. Wraz ze wzrostem liczby ofiar śmiertelnych, brytyjscy urzędnicy w Bari wystosowali wezwanie „czerwone światło”, ostrzegając kwaterę główną sił alianckich (AFHQ) w Algierze o kryzysie medycznym. Podpułkownik Stewart Francis Alexander, młody specjalista od broni chemicznej zatrudniony w sztabie Eisenhowera, został natychmiast wysłany na miejsce katastrofy.

Ustalenia śledczego zostały ocenzurowane

Pomimo zaprzeczeń brytyjskich władz portowych, Alexander szybko zdiagnozował narażenie na gaz musztardowy. Przekonany, że troska o bezpieczeństwo wojskowe spotęgowała tragedię, uparcie prowadził własne śledztwo, aby zidentyfikować źródło środka chemicznego i ustalić, w jaki sposób zatruł on tak wielu ludzi.

Po dokładnym przestudiowaniu kart medycznych, nakreślił pozycje zniszczonych statków towarowych w stosunku do ofiar gazu i udało mu się wskazać Johna Harveya jako epicentrum wybuchu chemicznego. Kiedy nurkowie wyciągnęli fragmenty pękniętych pocisków gazowych, łuski zidentyfikowano jako pochodzące od 100-funtowych amerykańskich bomb musztardowych.

 

11 grudnia 1943 Aleksander poinformował centralę o swoich wstępnych ustaleniach. Nie tylko gaz pochodził z własnych zasobów aliantów, ale ofiary oznaczone jako „Dermatitis NYD” były narażone na dłuższą ekspozycję w wyniku zanurzenia w toksycznym roztworze musztardy i oleju unoszącym się na powierzchni portu.

Odpowiedź, jaką otrzymał Aleksander, była szokująca. Podczas gdy Eisenhower przyjął swoją diagnozę, Churchill odmówił uznania obecności gazu musztardowego w Bari. Gdy wojna w Europie weszła w krytyczną fazę, alianci zgodzili się na nałożenie polityki ścisłej cenzury na katastrofę chemiczną: wszelkie wzmianki o gazie musztardowym zostały usunięte z oficjalnych zapisów, a diagnoza Aleksandra usunięta z kart medycznych.



1 komentarz: