piątek, 4 listopada 2022

Oleg Zakirow – cena uczciwości oficera KGB - KU PAMIĘCI

Oleg Zakirow urodził się w Uzbeckiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej jako pół-Rosjanin i pół-Uzbek. Jego ojciec, Zakir Chałhodżajew, był weteranem wojennym, zaś dziadek Chałhodża Madaminhodżajew został uznany w 1931 roku przez władze sowieckie za wroga ludu i rozstrzelany. Zrehabilitowano go dopiero sześćdziesiąt lat później. Matką Olega była Lidia Pietrowna Wiergulewa, z pochodzenia Rosjanka. Jego pradziadek był muzułmaninem, lecz on sam został po urodzeniu potajemnie ochrzczony w cerkwi przez babcię.

Pochodzenie i wrodzona wrażliwość na kwestie społeczne nie ułatwiała mu dorastania. Cień dziadka zgładzonego przez sowietów sprawił, że dorastał pod przybranym nazwiskiem, pochodzącym od imienia ojca. Mimo to zapisał się do partii i w 1970 roku rozpoczął studia w Taszkencie na wydziale prawa. Jako idealista wierzący w sprawiedliwość wstąpił w 1974 roku do KGB. Początkowo jako śledczy walczył z korupcją i handlem narkotykami. Szybko jednak stracił złudzenia – jego mocodawcy również uwikłani byli w ciemne interesy, toteż oddelegowywano go do nieistotnych spraw, często z dala od rodzinnych stron.

W 1983 r. został przeniesiony do Smoleńska, a stamtąd na dwa lata trafił do Afganistanu, by zwalczać patologie szerzące się w radzieckich oddziałach, gdzie w warunkach frontowych żołnierze wspomagali się alkoholem i narkotykami, a oficerowie prowadzili ciemne interesy, polegające głownie na przemycie narkotyków i tuszowali zbrodnie przeciwko miejscowej ludności.

Wierny ideałom traktował poważnie swe obowiązki, co naraziło go na wrogość i nieformalne represje.Mimo to dostał tam medal, awansował do stopnia majora i jako rekonwalescent po przebytym tyfusie w 1986 roku wrócił do Smoleńska.

Był to niezwykły rok. Nowo wybrany sekretarz generalny KC KPZR Michaił Gorbaczow zainicjował politykę pieriestrojki (przebudowy), która polegała na modernizacji gospodarki, zwiększeniu swobód obywatelskich, zwalczaniu korupcji i ociepleniu stosunków z Zachodem. W jej ramach wprowadzono głasnost (jawność), zniesiono cenzurę oraz wycofano z konstytucji zapis o kierowniczej roli KPZR.

Ta polityka sprawiła, że Zakirow ponownie uwierzył w szczerość intencji nowych władz. W 1989 r. z ramienia smoleńskiego KGB zajął się nakazaną przez Moskwę rehabilitacją ofiar stalinizmu. Mając dostęp do tajnych akt poznał ogrom zbrodni byłego systemu i dowiedział się o zbrodniach nie tylko przeciwko Rosjanom.

Z nieformalnych rozmów ze starszymi kolegami dowiedział się o Polakach zakopanych w lesie katyńskim. Powiedziano mu również w tajemnicy, że jest to sprawa, której nie należy badać. Wierząc, że jest to jedynie opinia miejscowych przełożonych rozpoczął prywatne śledztwo. Odszukał żyjących świadków, a nawet wykonawców zbrodni, ustalał nowe fakty i wyszukiwał w archiwach cenne dokumenty.

Gdy informacje te dotarły do jego bezpośrednich zwierzchników został przeniesiony karnie do archiwum. Mimo to dalej wierzył, że gdy przekaże wyniki swego śledztwa najwyższym władzom w Moskwie to sprawiedliwość zatryumfuje.Nawiązał współpracę ze smoleńskim radiem oraz z tygodnikiem „Moskowskije Nowosti”, który opublikował pierwsze artykuły o zbrodni katyńskiej.

W stolicy jednak trafił na opór. Na żądanie Kremla zebrane materiały zostały zablokowane, a przełożeni zakazali mu dalszych badań. Wcześniej znaczną część zebranych materiałów udało mu się przekazać stronie polskiej. Sprawa nabrała rozgłosu.

Dochodzenia dziennikarzy, odnalezienie i skopiowanie list wysyłkowych z obozów jenieckich do miejsc straceń wymusiły w kwietniu 1990 r. przyznanie, że Związek Sowiecki jest winien zbrodni katyńskiej. Zakirow, widząc zakłamanie systemu, oddał swą legitymację partyjną. W 1991 r. został usunięty z KGB. Przez następne lata był zastraszany. Dzięki pomocy konsula generalnego RP w Moskwie Michała Żórawskiego do Polski wyjechała jego żona i córka. On sam opuścił Rosję dopiero w 1998 r., gdy obok telefonicznych pogróżek został dwukrotnie potrącony przez nieustalonych sprawców na motocyklach.

Zamieszkał w Łodzi. Nie miał jednak łatwo. Sąsiedzi okazywali wrogość, brakowało im środków dożycia, a ówczesne władze nie wykazały zainteresowania jego rodziną. Jego żona, będąca inżynierem, podjęła pracę jako sprzątaczka, a córka studiująca psychologię kliniczną w Łodzi, dorabiała w Makro dźwigając skrzynki i sprzątając biura. On sam pracował „na czarno” jako murarz i dekarz. By nakarmić rodzinę często wieczorami chodził na bazary i zbierał zepsute warzywa oraz owoce wyrzucane przez handlarzy. Zachorował na depresję. Obrośnięty siadywał na Piotrkowskiej w Łodzi i żebrał.

Wreszcie, dzięki pomocy dziennikarki Krystyny Kurczab-Redlich, w 2002 r.otrzymał polskie obywatelstwo oraz rentę. Później przyznano mu odznaczenia: Krzyż Kawalerski i Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Tadeusz A. Kisielewski napisał o nim: „Chciał pracować dla Polski, ale nie znalazła się instytucja (włącznie z IPN), która wykorzystałaby jego wiedzę i umiejętności”.

W 2010 r. wydał wspomnieniową książkę „Obcy element”. Publikacja okazała się niezwykle poczytna i została Książką Historyczną Roku 2012. Niestety, to czego doświadczył wcześniej sprawiło, że pozostał zrezygnowany i zgorzkniały.

Zmarł w kwietniu 2017 roku, mając sześćdziesiąt cztery lata. Została po nim prosta mogiła, jednak z czasem postawiono mu nagrobek z krzyżem prawosławnym i symboliczną sylwetką oficera KGB patrzącego na Las Katyński. Nie bał się napisać do swych przełożonych, że dacze budowane przez KGB w lasku Kozie Góry stoją na grobach Polaków. Podjął ogromne ryzyko, aby ujawnić prawdę. Był niewyobrażalnie uczciwy i odważny. Zasługuje na szczególną pamięć i szacunek.

Krzysztof Wieczorek

Pobrano z http://wolnadroga.pl/poza-koleja/oleg-zakirow-cena-uczciwosci/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz