niedziela, 6 listopada 2022

Kim jest Klaus Szwab człowiek który chce chce zniszczyć EUROPĘ?

Rankiem 11 września 2001 r. Klaus Schwab siedział przy śniadaniu w Park East Synagogue w Nowym Jorku z rabinem Arthurem Schneierem, byłym wiceprezydentem Światowego Kongresu Żydów i bliskim współpracownikiem rodzin Bronfmanów i Lauderów. Razem obaj mężczyźni obserwowali, jak rozwija się jedno z najbardziej znaczących wydarzeń następnych dwudziestu lat, gdy samoloty uderzają w budynki World Trade Center. Teraz, dwie dekady później, Klaus Schwab ponownie zasiada w pierwszym rzędzie w kolejnym, definiującym pokolenie momencie we współczesnej historii ludzkości. 

Klaus Schwab, założyciel i prezes Światowego Forum Ekonomicznego, powiedział: „nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy”. Ludzie mają być goli i weseli, całkowicie zdani na łaskę korporacji i służalczych rządów. Światowe Forum Ekonomiczne jest kuźnią globalizmu, który wraz z pandemią COVID-19 wszedł w etap „Wielkiego Resetu” zagrażającego cywilizacji i w konsekwencji ma na celu zabranie nam własności i wolności. „Nowy Porządek Świata” rodzi się przy wsparciu przekupnych polityków, neokomunistów, sprzedajnych ekonomistów, bankierów i wszelkiej maści aktywistów, wśród których prym wiodą ekoterroryści. Do nich dołączają agresywni propagatorzy weganizmu. Coraz większą karierę zyskuje idea ekonomii współdzielenia (ang. sharing economy), która promuje ideę ograniczania własności prywatnej, tak abyśmy nie mieli nic swojego: domu, samochodu, pralki, odzieży etc. Poprawność polityczna ma zastąpić zdrowy rozsądek. Jeżeli się wyłamiemy – zniszczą nas na wiele sposobów. 

Fred Schwab urodził się we Frankfurcie. W 1935 udało mu się opuścić Niemcy. Jego żona Marianne Rothschild pochodziła z miasta Bad Homburg. Po pogromach w 1938 r. przez Wielką Brytanię uciekła do USA. Para odwiedziła swój dawny kraj jako goście miasta Frankfurt, z którym utrzymywali bliskie więzi emocjonalne. Oboje często wracali, spotykali byłych kolegów z klasy i przemawiali w szkołach. Ich córka Madeleine została zaproszona przez miasto Bad Homburg w 2013 roku. Uczestniczyła w ceremonii otwarcia pomnika deportacyjnego w rodzinnym mieście swojej matki. Stąd jej dziadkowie zostali w 1942 roku deportowani do obozu koncentracyjnego Theresienstadt. Fred Schwab urodził się jako Friedrich Ernst Schwab w żydowskiej rodzinie z wielowiekową historią w Niemczech i Frankfurcie. Urodził się w tym metropolitalnym mieście w 1918 roku, dorastał przy Rheinstraße 7 we frankfurckiej dzielnicy Westend i odwiedził pobliskie Goethe-Gymnasium. Ojciec Freda był właścicielem dużego przedsiębiorstwa przy Moselstraße 4 (gebr. Feisenberger. Kurzwaren, Spielwaren, Strumpfwaren). Rodzina była mocno zakorzeniona w społeczeństwie Frankfurtu. Jego rodzice pobrali się w tradycyjnym hotelu Frankfurter Hof razem z przyjaciółmi chrześcijanami i Żydami. Rodzina nie była zbyt religijna i uczęszczała do liberalnej synagogi Westend. Obchodzili „Weihnukka”: Chanuka oraz Boże Narodzenie („Weihnachten” po niemiecku). Kiedy zainstalowano Hitlera, rodzina nawet w najmniejszym stopniu nie rozważała wyjazdu z kraju. W szkole Fred początkowo prawie nie zauważał antysemityzmu i nazistów. Jednak w 1935 opuścił szkołę z dziesięcioletnim świadectwem dojrzałości (Mittlere Reife), aby rozpocząć praktykę handlową. Rodzina coraz częściej myślała o emigracji. Najpierw wysłali Freda, najmłodszego członka, do USA, bo nie miał perspektyw w Niemczech. Jego ojciec i starszy brat Hans (Hank) zostali aresztowani podczas pogromów w 1938 r. i deportowani do Buchenwaldu. Po około czterech tygodniach obojgu pozwolono opuścić obóz, ponieważ matce Freda udało się załatwić dokumenty emigracyjne, z pomocą wujka w USA. W Buchenwaldzie ojciec schudł 30 kg (66 funtów) i stracił wszelką nadzieję na pozostanie w rodzinnym kraju. W 1942 roku Fred został wcielony do armii amerykańskiej i wysłany do Niemiec, ponieważ znał język. Nie wszyscy Niemcy byli dla niego nazistami i nie wszyscy członkowie partii byli antysemitami. Ta postawa pozwoliła mu nawiązać stare przyjaźnie i nawiązać nowe w późniejszej karierze w przemyśle chemicznym. Jego kontakty często prowadziły go z powrotem do Niemiec. W 1995 roku były mieszkaniec Frankfurtu otrzymał Federalny Krzyż Zasługi (Bundesverdienstkreuz) w 1995 roku za całokształt twórczości i wysiłki pojednania. „Musimy patrzeć w przyszłość” – to jego życiowe motto. Zależało mu jednak na pamiętaniu o zbrodniach nazistowskiego reżimu i losach rodzin żydowskich. W 1992 roku, 55 lat po ucieczce z Niemiec, Fred Schwab wrócił do Frankfurtu jako oficjalny gość. Projekt Jewish Life we Frankfurcie zorganizował mu przemówienie w jego dawnej szkole, Goethe-Gymnasium. Towarzyszyła mu żona Marianne i córka Madeleine. Marianne urodziła się we Frankfurcie w 1919 roku. Dorastała w Bad Homburg, gdzie jej ojciec Louis Rothschild prowadził bank. Rodzina mieszkała w samym centrum miasta, przy Louisenstraße. W przeciwieństwie do rodziny Freda Schwaba, Rotszyldowie byli bardzo religijnymi i aktywnymi członkami kongregacji żydowskiej. Marianne najpierw uczęszczała do żeńskiej szkoły średniej (Lyzeum) w Bad Homburg (dziś Humboldtschule). Później rozpoczęła naukę zawodu jako kinezyterapeuta. Podczas pogromów w 1938 r., 10 listopada 1938 r., była świadkiem zniszczenia mieszkania rodziców. Po tym otrzeźwiającym doświadczeniu rodzice postanowili najpierw wysłać swoje dzieci za granicę, a potem pójść za nimi. 17 marca 1939 r. Marianne wraz z babcią opuściła Niemcy. Jej brat Eduard, zwany Edu, został wysłany do Holandii. Stąd desperacko, ale bezskutecznie, próbował dotrzeć także do USA. Marianne utrzymywała częste kontakty pocztowe z rodzicami. Jej rodzice zostali zmuszeni do opuszczenia domu przy Louisenstraße w Bad Homburgu. Najpierw zamieszkali u krewnych, później musieli przenieść się do domu getta przy Gorch-Fock-Straße. Marianne nie była w stanie wywieźć rodziców z Niemiec. 28.08.1942 zostali deportowani do Theresienstadt. Dzień przed porwaniem Louis Rothschild wysłał wiadomość do swojej córki przez Czerwony Krzyż. Ograniczył się do 25 słów: „To pożegnanie przynosi gorące pozdrowienia twoim rodzicom. Jutro zostajemy przywiezieni do Theresienstadt! Dużo miłości od tatusia i mamy. 27 sierpnia 1942 Ojciec“ Po deportacji Marianne Schwab otrzymała od rodziców jeszcze dwie pocztówki. Listy, które dotarły do USA przez znajomą z Portugalii, przyniosły jej informacje o sytuacji rodziców w obozie koncentracyjnym. „Moja mama poinformowała mnie pośrednio, że w końcu ma dobrą figurę. Kiedyś była pulchna. Więc nie byliśmy głupi, dobrze wiedzieliśmy, co się dzieje.” Marianne Schwab jest jedyną ocaloną z jej rodziny. Jej ojciec, Louis Rothschild, zmarł 19 września 1942 r. Matka, Melanie, zmarła 15 sierpnia 1944 r. Jej brat Eduard został aresztowany w Holandii i zginął w Mauthausen. Oficjalna Niemiecka Księga Pamięci (Gedenkbuch) podaje datę jego śmierci na 12 listopada 1942 r. Został uznany za zmarłego, ponieważ dokładne okoliczności nie są znane. Marianne Schwab odwiedzała miasto, w którym dorastała kilka razy w latach 90. XX wieku. Poznała kolegów z klasy i sąsiadów, rozmawiała z uczniami swojej poprzedniej szkoły oraz w Kaiserin-Friedrich-Gymnasium, szkole, do której uczęszczał jej brat Eduard. Jedna z tych wizyt została sfilmowana. Szczególnie imponująca jest relacja Marianne Schwab o pogromach z 1938 roku. Mimo smutnych wspomnień Marianne Schwab czuje się blisko związana ze swoim dawnym rodzinnym miastem: „Zawsze tęsknię za Bad Homburgiem” — opisuje swoje uczucia. Podczas jednej ze swoich podróży odwiedziła pomnik Holokaustu zbudowany w 1988 roku. „Myślenie o tym jest smutne i bolesne. Tam, gdzie kiedyś stała synagoga, na tablicy pamiątkowej widnieje imię mojego brata. Byliśmy tam i widzę, jak nazywa się mój ojciec, Louis Rothschild, Melanie Rothschild z domu Emmerich i Edu Rothschild. Musiałam dotknąć tablicy, imiona ojca i matki. Musiałam dotknąć ich imion i nawiązać symboliczny związek. W końcu nie mam cmentarza, na który mogłabym się udać. Marianne Schwab przekazała swoim dzieciom miłość do Bad Homburg. W listopadzie 2013 r. miasto Bad Homburg zaprosiło córkę Marianne Schwab, Madeleine Gerrish, na odsłonięcie na głównym dworcu Bad Homburg tablicy upamiętniającej deportacje. Zaproszenie zostało zainicjowane przez Towarzystwo Współpracy Chrześcijańsko-Żydowskiej Hochtaunus (Gesellschaft für Christlich-Jüdische Zusammenarbeit Hochtaunus). Z Bad Homburg wyjechały dwa większe transporty: jeden 10 czerwca 1942 r., drugi 28 sierpnia 1942 r. Drugi transport deportował rodziców Marianne Schwab – dziadków Madeleine Gerrish – do obozu koncentracyjnego Theresienstadt. Ta wizyta w Niemczech była dla Madeleine Gerrish bardzo ważna, ale ambiwalentna. Poinformowała, że czuła się smutna, gdy myślała o swojej matce, która jako dziecko szczęśliwie biegała ulicami Bad Homburg. Jej syn Michael mógł jej towarzyszyć przez kilka dni. Śladów szukali w dawnym domu jej dziadków, w domu rodziny jej ojca we Frankfurcie, przy murze pamiątkowym wokół starego cmentarza na Börneplatz we Frankfurcie oraz w Kurpark w Bad Homburgu, gdzie do spalenia stała synagoga (10 Listopad 1938). Madeleine poznała przyjaciół swojej matki i odwiedziła szkoły, do których uczęszczała jej matka i wujek Eduard. W obu szkołach opowiadała uczniom o losach swoich przodków, ucieczce rodziców z Niemiec, ich nowym życiu w USA oraz o tym, jak dorastała z tymi doświadczeniami. Studenci byli pod wrażeniem otwartości Madeleine Gerrish, a zwłaszcza tego, że Marianne i Fred Schwab uczyli swoje dzieci, by nie podsycać nienawiści, pomimo całej krzywdy wyrządzonej ich rodzinom. Jedno z wielu pytań zadawanych przez uczniów brzmiało: „Jak twoja mama mogła rozwinąć taką postawę?” „Najbardziej interesujące było to, że Madeleine powiedziała, że nie powinieneś spędzać życia pełen nienawiści. Jej matka nie nienawidziła wszystkich Niemców i nawet tu wróciła. Uważam, że to niezwykłe. Spodziewałam się, że będzie żywić pewną niechęć do Niemców”. Inny uczeń zauważył, że ta pozytywna postawa nie oznaczała zapominania, ale rozprawiania się z przeszłością: „Byłem zaskoczony, że pani Gerrish tak szczerze i uczciwie mówiła o swoich przemyśleniach i doświadczeniach oraz o opowieściach jej rodziców. Również jej podejście do obrania trudniejszej drogi i poradzenia sobie z tym, co się stało, zamiast tłumienia tego”. Te szkolne wykłady pokazały, jak ważne jest, aby późniejsze pokolenia wymieniały się historiami swoich dawnych żydowskich sąsiadów i tym, jak Holokaust jest traktowany w Niemczech i innych krajach”. 

Pobrano z : https://wolnemedia.net/wartosci-rodzinne-klausa-schwaba/ https://humansbefree.com/2022/05/you-cannot-make-this-stuff-up-klauss-schwab-is-a-rothschild-on-his-mothers-side.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz