Czytelniku,
Nasza historię piszą ludzie bez refleksji, którzy naszych
błędów nie potrafią opisać bez jakiejkolwiek refleksji, ale za to potrafimy
obwiniać o nasze błędne decyzje wszystkich dookoła tylko nie nas samych.
Weźmy na przykład Powstanie Warszawskie, które skończyło się dla
nas katastrofą. Ciekawym przykładem jest bardzo rzadko wspomniana rzecz jaka
miała miejsce przed Powstaniem Warszawskim.
Pisze o niej Konstanty Rokossowski w swojej pozycji „żołnierski
obowiązek” w rozdziale Warszawa:
„Tylko Armia Krajowa pozostała na uboczu. Pierwsze spotkanie
z przedstawicielami tej organizacji nastąpiło w lasach na północ od Lublina.
Otrzymawszy wiadomość, że znajduje się tam polskie zgrupowanie – 27 Dywizja AK,
powzięliśmy decyzję posłania kilku oficerów naszego sztabu, by nawiązali kontakt.
Doszło do spotkania. Dowództwo dywizji nie przyjęło jednak naszej propozycji
współdziałania. Oświadczyło, że Armia Krajowa podporządkuje się wyłącznie
rozkazom polskiego rządu emigracyjnego w Londynie i jego delegatury. Swój stosunek
zdefiniowano w sposób następujący: Nie użyjemy broni przeciwko Armii Czerwonej,
ale żadnych kontaktów z nią mieć nie chcemy.”
„2 sierpnia nasze organy rozpoznania otrzymały wiadomość, że
w Warszawie wybuchło powstanie przeciwko niemieckiemu okupantowi. Wiadomość ta
ogromnie nas zaniepokoiła. Sztab Frontu zajął się sprawą zebrania meldunków i
zorientowania się w skali powstania i jego charakteru. Wszystko wydarzyło się tak
nieoczekiwanie, że gubiliśmy się w domysłach i zastanawialiśmy, czy czasem sami
Niemcy nie rozsiewają takich wieści , a jeśli tak to w jakim celu? Przecież,
mówiąc otwarcie, powstanie wybuchło w najbardziej niedogodnym do tego momencie.”
„Jednakże ci, którzy wywołali powstanie w Warszawie, nie
myśleli o współdziałaniu ze zbliżającymi się armiami Związku Radzieckiego i
Polskimi Siłami Zbrojnymi utworzonymi w ZSRR. Myśleli tylko o uchwyceniu władzy
w stolicy przed wkroczeniem wojsk radzieckich. Tak nakazywali mocodawcy z
Londynu”
„Jednakże czas mijał. Sytuacja w Warszawie stawała się coraz
cięższa, dochodziło do rozdźwięków wśród powstańców. Dopiero wówczas przywódcy
AK zdecydowali się zwrócić za pośrednictwem Londynu do radzieckiego dowództwa”
„Okazuje się, że można było szybko nawiązać łączność z
dowództwem łączność z dowództwem 1 Frontu Białoruskiego. Wystarczyło tylko
chcieć. Lecz Bór dopiero wówczas postanowił skontaktować się z nami, kiedy nie
powiodły się podjęte przez Anglików próby zaopatrywania powstańców drogą
powietrzną.”
„11 września wojska rozpoczęły walkę. Do 14 września
rozgromiły nieprzyjaciela i zdobyły Pragę. Mężnie walczyli piechurzy, czołgiści,
artylerzyści, saperzy, lotnicy, a wraz z nimi – dzielni żołnierze 1 Armii
Wojska Polskiego. Ogromnej pomocy udzielili żołnierzom mieszkańcy Pragi. Wielu
z nich złożyło w ofierze swoje życie.
Wtedy właśnie był najbardziej sprzyjający moment do
rozpoczęcia powstania w stolicy Polski. Jeśli nastąpiłoby jednoczesne uderzenie
wojsk Frontu ze wschodu, powstańców zaś w samej Warszawie ( ze zdobyciem mostów
), to można byłoby w tym samym momencie liczyć na wyzwolenie Warszawy i jej utrzymanie”
Czy dziś nasi historycy znając tragizm tamtych wydarzeń nie
potrafią przynajmniej wspomnieć, że była inna możliwość. Dziś możemy inaczej i
różnie to ocenić. Ale czy cena jaką zapłaciliśmy warta była tej ofiary. W
Krakowie mamy przykład, że można było inaczej postąpić.
Dziś mamy podobna sytuację. Brak jakiejkolwiek kalkulacji
politycznej. Na Ukrainie, której udzieliliśmy bardzo dużej pomocy. Nie
potrafimy nawet uzyskać zgody na możliwość pochowania ofiar i zbrodni
popełnionych przez bydło ukraińskie UPA.
Ten marionetkowy rząd kijowski , którym kieruje wystrugany z
banana ćpunek wraz z tą bandą złodziei odstawia cyrk propagandowy w stolicach
państw europejskich. Pytanie kto na tym najbardziej skorzysta wojskowo,
gospodarczo i politycznie? Ile to kosztuje w swoich rozgrywkach anglików,
francuzów, niemców, holendrów amerykanów a nas? Czy tak jak wtedy nie powinniśmy
trochę bardziej zimno reagować, a emocje odstawić na bok. Czas pokaże. Ale
zawsze można powiedzieć, że można było przykładów mamy aż nadto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz