środa, 17 maja 2023

Kaffa, czyli kolejna zmarnowana okazja w naszej historii

Genueńczycy, zdolni kupcy odegrali w naszej historii sporą rolę i jakoś mam do nich słabość, chyba za to, że z Łokietkiem się dogadali i pomogło nam to się dźwignąć w trudnych czasach. Oni wtedy byli w bardzo silnej pozycji jeśli chodzi o pozycję bankowo – kupiecką. Ale ponieważ nic nie jest stałe i wszystko z czasem się zmienia. Warto przytoczyć pewną historię, która powinna być studiowana na naszych szkołach wojskowych, ale ponieważ mamy tam samych baranów, więc nie dziw się na  to co dziś mamy.

Przypomnijmy, więc tą historię związaną z kolonią genueńską w Kaffie, która była pierwszym etapem odcięcia nas od dostępu do morza Czarnego. W roku 1475 Turcy zdobywają Krym wraz bogatą osadą genueńską. Co było wcześniej i jaki to miało związek z Rzecząpospolitą.

Kaffa, dziś zwaną Teodozją  miasto na Ukrainie, aktualnie przyłączona do Rosji na południowo-wschodnim wybrzeżu Krymu nad Morzem Czarnym u podnóża masywu Tepe-Oba. Port handlowy i kurort. W roku 1206 Genueńczycy odzyskują Kaffę na Tatarach, gdzie zaczęli prowadzić handel w Europie, ale największe zyski czerpali z handlu w Lewancie tj. krajów Azji i Europy podległe władzom greckim, tatarskim, bułgarskim i tureckim. Polska razem z Litwą, choć z różnym szczęściem prowadziła liczne wojny z Tatarami, aż do ich południowych siedzib. Skutkiem tego w 1409 roku we Lwowie, po Gdańsku największym handlowym mieście kupcy z Kaffy instalują swojego agenta Franciszka Kantelta, którego zadaniem było rozwijać handel i rozbudowywać stosunki kupiecke kolonii genueńskiej Kaffy z Rzeczypospoltą. Przez Kaffę przechodził handel do Włoch i innych ośrodków regionu. Jednakże okolica jak i sam region nie był stabilny i cały czas z jednej strony istniało zagrożenie tatarskich zagonów i z drugiej rosnącej potęgi tureckiej.

 

Oto jeden z listów zarządców miasta Kaffy, którzy skierowali list do Polskiego króla:

 

              Najjaśniejszemu i najmiłościwszemu Xsięciu i Panu, Panu Kazimierzowi Królowi Polskiemu i t. d. Panu przesławnemu.

              Najjaśniejszy, najmiłościwszy i najpotężniejszy Xsiążę a Panie, Panie i Królu!

Posłowie, których Wasza Królewska Mość corocznie do Najjaśniejszego Cesarza Tatarskiego wyprawia, często przybywają do tego naszego miasta Kaffy, aby odwiedzić nas chrześcijan, żyjących, co dziwną jest rzeczą, w pośrodku niewiernych; którym to posłom Waszym, przyjmując ich radośnie, oddajemy należne względy stosownie do szacunku, jaki mamy do Waszego imienia. Będąc z niemi przez życzliwość i niejako domowe związki, zbliżeni i połączeni, uznaliśmy za rzecz właściwą, za pośrednictwem pisma, złożyć podziękowanie Waszej Królewskiej Mości i błagać go o rzeczy, mogące nam łatwo zapewnić bezpieczeństwo i względy odpowiednie łaskawości królewskiej.

Wiemy już od dawna, że Wasza królewska Mość z pomienionym Tatarem pokój i przymierze zawarłeś i przyjaźni tej dotrzymujesz. Prócz tego słyszeliśmy, że Wasza królewska Mość traktuje o pokój z królem Tureckim, co właśnie skłoniło nas głównie do pisania, ponieważ potęga Turków jest bardzo wielka, a król ich przez chciwość sławy i rozszerzenia swojego państwa, szczególną zwrócił odwagę na zagrożenie zagranicznych pozycji, miast, zamków i nie traci na to czasu, lecz owszem i Greków, ich miasta i ludność napadł i pod swe panowanie zagarnął.

              My przeto, to jest Kaffa, jedyne chrześcijańskie miasto z dwoma naszemi miasteczkami nad morzem Czarnym, na które godzi i gdyby JW. Pan Wlad wojewoda, nie był z nim zaczął wojny, która zepsuła i pomniejszała jego plany, postanowił już wyprawić przeciw nam flotę 300stu statków z wielką potegą i uzbrojeniem, jakiemi silniejszych od nas pokonał lub przestraszył wielkich królów.

Przeto my, śród takiej obawy i niebezpieczeństwa, strwożeni o naszą całość pokornie prosiemy Waszej Kr. Mości, iż gdybyś z królem Tureckim przymierze, czy też pakta, albo jakie inne stosunki przyjażni zawierał, i Kaffę jako sprzymierzoną, czy poddaną, wreszcie jak się Waszej Królewskiej Mości podoba, w takowe zamieścić raczył, to bowiem wiele może nam dopomódz i zamiary króla Tureckiego względem nas odwrócić, nie tyle być może przez wzgląd na zawartą z nimi przyjażń , ile przez szacunek i potęgę państwa i Królestwa twego. Podobnież co do spraw między Waszą Król. Mością a cesarzem Tatarów, i w każdej okoliczności czy z pieniędzmi, czy z pomocą, które nam, to jest Kaffie posiłki wojenne i względy zyskać mogą, udajemy się do łaski Waszej Król. Mości, abyś nas raczył wspierać, jak i pomocą na której nam właśnie najwięcej zbywa.

              Prócz tego słyszeliśmy, że Pan Stefan wojewoda, hospodar Mołdawii i Wołoszczyzny mniejszej prowadzi wojnę z panem Wladem wojewodą; która to wojna nie tylko, że jest korzystną dla Turka, ale co większa zgubna dla nich, gdyż Turcy przez ta niezgodę zyskują sposobność wkroczenia do Wołoszczyzny, co byłoby nadzwyczaj niebezpiecznem tak dla nas, jako i sąsiednich krajów.

Błagamy przeto Waszej Królewskiej Mości, abyś raczył wpłynąć na pokój między niemi, który, jak mówią, za pośrednictwem Waszej Królew. Mości łatwo stanąć może, zwłaszcza z tego powodu, że wojewoda Stefan, siedząc na pograniczu Waszej Król. Mości jest jego poddanym; które to żądania nasze, zjednają Ci miłosierdzie u Boga naszego, u Xsiążąt tego świata dostąpisz chwały. My zaś, jako możemy gotowi jesteśmy Waszej Król. Mości jak najwierniej służyć.

Dan w Kaffie  w pałacu naszej rezydencyi dnia 2 kwietnia 1462 roku

Waszej Królewskiej Mości pokorni słudzy

Rafał de Monterubro konsul Kaffy Ginrard Lomelin, I Baltazar Auria prowizorowie zarządcy i rajcy tegoz miasta Kaffy

 

Było uzgodnine 500 ludzi za zezwoleniem króla im wysłać, ale oczywiście nigdy ta pomoc tam nie dotarła i cała operacja spaliła na panewce. Na dworze króla polskiego ogromnę rolę odgrywał Kalimach agent wenecki, który dysponują dużym budżetem tak ukierunkowywał działania głównie na północ odciągają uwagę od południa. Tak to się odbywało.

 

Można jeszcze wspomnieć o ciągłych prowokacjach na tamtejszym terenie, które nam przynosiły same kłopoty.

Można przytoczyć jeden z wielu przykładów jak ten, gdzie hetman Jan Amor Tarnowski w porozumieniu z Ferdynandem Habsburgiem próbował sztucznie doprowadzić do wojny z Turcją, w związku z czym 13 października 1545 roku zorganizował napad na Oczaków starosty włodzimierskiego Fedora Sanguszkę, który wraz ze swoimi ludźmi złupił zamek i miasto i uprowadził kilkudziesięciu Tatarów. Jednak królowa Bona doprowadziła do załagodzenia konfliktu, ponieważ było to sprzeczne z aktualną pokojową polityką Rzeczypospolitej. I zauważ czytelniku jaką opinię ma Bona w naszej historii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz