czwartek, 7 stycznia 2021

Jak upadł Konstantynopol w 1453 r , czyli jak Mehmed zmotywował zbuntowane wojska i otwarta brama Kerkoporta przez jakiegoś głupca

 Miasto z Konstantynopola (obecnie Stambuł) zostało założone przez rzymskiego cesarza Konstantyna I w 324 CE i działał jako stolicy Wschodniego Cesarstwa Rzymskiego , albo Bizancjum jak to później stał się znany, od ponad 1000 lat. Chociaż miasto było ofiarą wielu ataków, przedłużających się oblężeń, wewnętrznych buntów, a nawet okresu okupacji w XIII wieku n.e. przez IV krzyżowców, jego legendarne umocnienia były najpotężniejsze zarówno w starożytnym, jak i średniowiecznym świecie. Nie mógł jednak oprzeć się potężnym armatom osmańskiego sułtana Mehmeda II , a Konstantynopol, klejnot i bastion chrześcijaństwa, został podbity, rozbity i splądrowany we wtorek 29 maja 1453 roku.

Twierdza nie do zdobycia

Konstantynopol wytrzymał wiele oblężeń i ataków na przestrzeni wieków, zwłaszcza Arabów między 674 a 678 rokiem n.e. i ponownie między 717 a 718 rokiem n.e. Wielcy bułgarscy Chanowie Krum (802-814 n.e.) i Symeon (893-927 n.e.) próbowali zaatakować bizantyjską stolicę, podobnie jak Rus (potomkowie Wikingów osiadłych wokół Kijowa) w 860 n.e. i 1043 n.e., ale wszystko zawiodło. Kolejne większe oblężenie zostało zainicjowane przez uzurpatora Tomasza Słowianina między 821 a 823 rokiem n.e. Wszystkie te ataki zakończyły się niepowodzeniem ze względu na położenie miasta nad morzem, jego flotę morską i tajną broń ognia greckiego (wysoce łatwopalny płyn), a przede wszystkim ochronę potężnych Murów Teodozjańskich .

Sławne mury miasta były potrójnym rzędem fortyfikacji zbudowanych za panowania Teodozjusza II (408-450 n.e.), które chroniły zajmowaną przez miasto stronę lądową półwyspu. Rozciągały się one przez półwysep od brzegów Morza Marmara do Złotego Rogu, ostatecznie ukończone w 439 roku ne i rozciągające się na około 6,5 kilometra. Atakujący najpierw napotkali rów o szerokości 20 i głębokości 7 metrów, który w razie potrzeby mógł zostać zalany wodą zasilaną z rur. Za tym była zewnętrzna ścianaktóry miał tor patrolowy do nadzorowania fosy. Za nim znajdował się drugi mur, który miał regularne wieże i wewnętrzny taras, aby zapewnić platformę strzelecką do zestrzelenia wszelkich sił wroga atakujących fosę i pierwszy mur. Następnie za tą ścianą znajdowała się trzecia, znacznie masywniejsza ściana wewnętrzna. Ta ostateczna obrona miała prawie 5 metrów grubości, 12 metrów wysokości i otrzymała przeciwnikowi 96 wystających wież. Każda wieża była oddalona od siebie o około 70 metrów i osiągała wysokość 20 metrów. Wieże, kwadratowe lub ośmiokątne, mogły pomieścić do trzech maszyn artyleryjskich. Wieże zostały tak umieszczone na murze środkowym, aby nie blokować możliwości strzelania z wież muru wewnętrznego. Odległość między rowem zewnętrznym a ścianą wewnętrzną wynosiła 60 metrów, a różnica wysokości 30 metrów.


Odrestaurowany odcinek murów teodozjańskich Konstantynopola, ukończony ok. 413 CE.

Aby zdobyć Konstantynopol, armia musiałaby wtedy zaatakować zarówno lądem, jak i morzem, ale wszystkie próby zakończyły się niepowodzeniem, bez względu na to, kto próbował i bez względu na broń i machiny oblężnicze, które wystrzelili w miasto. Krótko mówiąc, Konstantynopol, z największą obroną w średniowiecznym świecie, był nie do zdobycia. Cóż, niezupełnie. Po 800 latach stawiania oporu wszystkim przybyszom, obronność miasta została ostatecznie przełamana przez rycerzy Czwartej Krucjaty w 1204 roku n.e., chociaż napastnicy przedostali się przez niedbale otwarte drzwi, a nie dlatego, że same fortyfikacje zawiodły w swoim przeznaczeniu. Wyremontowane i odbudowane przez Michała VIII (1261-1282 n.e.) w 1260 roku n.e. miasto pozostało najtrudniejszym do zgryzienia wojskowym orzechem na świecie, ale reputacja ta w żaden sposób nie odstraszyła coraz ambitniejszych Osmanów.

Imperium Osmańskie

Imperium Osmańskie powstało jako mały emirat turecki założony przez Osmana w Eskishehir (zachodnia Azja Mniejsza ) pod koniec XIII wieku n.e., ale już na początku XIV wieku n.e. rozszerzyło się na Trację. Ze stolicą w Adrianopolu kolejne zdobycze obejmowały Saloniki i Serbię. W 1396 roku w Nikopolis nad Dunajem armia osmańska pokonała armię krzyżowców. Konstantynopol był kolejnym celem jako Bizancjumbalansował na krawędzi upadku i stał się niczym więcej niż państwem wasalem w Imperium Osmańskim. Miasto zostało zaatakowane w 1394 i 1422 roku n.e., ale mimo to zdołało się oprzeć. Inna armia krzyżowców została pokonana w 1444 roku n.e. pod Warną w pobliżu wybrzeża Morza Czarnego. Następnie nowy sułtan, Mehmed II (1451-1481 n.e.), po szeroko zakrojonych przygotowaniach, takich jak budowa, rozbudowa i okupacja fortec wzdłuż Bosforu, zwłaszcza w Rumeli Hisar i Anadolu w 1452 roku, przeniósł się, by ostatecznie zmieść Bizantyjczyków i ich kapitał.

Obrońcy

Rozbicie armii krzyżowców pod Warną w 1444 roku n.e. oznaczało, że Bizantyjczycy byli teraz zdani na siebie. Nie można było oczekiwać znaczącej pomocy ze strony Zachodu, gdzie Papieże już nie byli pod wrażeniem niechęci Bizantyńczyków do utworzenia unii Kościoła i zaakceptowania ich zwierzchnictwa. Wenecjanie wysłali marne dwa statki i 800 ludzi w kwietniu 1453 r., Genua obiecała kolejny statek, a nawet papież obiecał później pięć uzbrojonych statków, ale Osmanowie już wtedy zablokowali Konstantynopol. Mieszkańcy miasta mogli tylko zaopatrzyć się w żywność i broń i mieć nadzieję, że ich obrona jeszcze raz ich uratuje. Według greckiego z XV wieku n.e.historyk i naoczny świadek Georges Sphrantzes, armia broniąca składała się z mniej niż 5000 żołnierzy, co nie było wystarczającej liczby, aby odpowiednio pokryć długość murów miasta, łącznie około 19 km. Co gorsza, niegdyś wielka flota bizantyjska składała się teraz z zaledwie 26 statków, a większość z nich należała do włoskich kolonistów miasta. Bizantyjczycy mieli beznadziejną przewagę liczebną pod względem liczby ludzi, statków i broni.

Wydawało się, że tylko boska interwencja może ich teraz uratować, ale w wielu poprzednich oblężeniach na przestrzeni wieków wierzono, że właśnie taka interwencja uratowała miasto; być może historia się powtórzy. Z drugiej strony były też złowieszcze opowieści o zbliżającej się zagładzie: proroctwa, które głosiły upadek Konstantynopola, kiedy cesarz został nazwany Konstantynem (oczywiście spora liczba) i nastąpiło zaćmienie księżyca - które miało miejsce w poprzednich dniach. oblężenie 1453 roku n.e.

Bizantyjski cesarz w czasie ataku był Konstantyn XI (r. 1449/53 CE), i wziął osobowych za obronę wraz z takich znaczących figur wojskowych jak Łukasz Notaras bracia Kantakouzenos, Nikephoros Paleologa i Genueńczyków oblężenia ekspert Giovanni Giustiniani. Bizantyjczycy mieli katapulty i ogień grecki, wysoce łatwopalny płyn, który można było rozpylać pod ciśnieniem ze statków lub ścian w celu podpalenia wroga, ale technologia wojenna posunęła się naprzód i Mury Teodozjańskie miały właśnie przejść najpotężniejszy w historii test.

Atakujący

Mehmed II miał jedną rzecz, której brakowało poprzednim oblężnikom Konstantynopola: armaty. I były duże. Bizantyńczycy faktycznie mieli pierwszą opcję w zakresie armat, ponieważ zaoferował im je ich wynalazca, węgierski inżynier Urban, ale Konstantyn nie mógł spełnić swojej ceny wywoławczej. Urban następnie przekazał swoją wiedzę sułtanowi, a Mehmed okazał większe zainteresowanie i zaoferował mu cztery razy to, o co prosił. Ta przerażająca broń została dobrze wykorzystana w listopadzie 1452 roku n.e., kiedy wenecki statek, łamiący zakaz ruchu, został wyrzucony z wody, gdy płynął po Bosforze. Kapitan statku przeżył, ale został schwytany, pozbawiony głowy, a następnie wbity na pal. To był złowieszczy znak tego, co nadejdzie.

Według Georgesa Sphrantzesa armia osmańska liczyła 200 000 ludzi, ale współcześni historycy wolą bardziej realistyczną liczbę 60-80 000 ludzi. Kiedy armia zebrała się pod murami miejskimi Konstantynopola 2 kwietnia 1453 roku, Bizantyńczycy po raz pierwszy ujrzeli armaty Mehmeda. Największy miał 9 metrów długości z otwartą paszczą o średnicy jednego metra. Już przetestowany potrafił wystrzelić kulę ważącą 500 kilogramów na dystansie 1,5 km. Ta armata była tak gigantyczna, że ​​ładowanie jej i chłodzenie, tak że można było wystrzelić tylko siedem razy dziennie, zajęło strasznie dużo czasu. Mimo to Osmanowie mieli mnóstwo mniejszych dział, z których każda była w stanie strzelać ponad 100 razy dziennie.

 

5 kwietnia Mehmed wysłał żądanie natychmiastowej kapitulacji cesarzowi bizantyjskiemu, ale nie otrzymał odpowiedzi. 6 kwietnia rozpoczął się atak. Mury Teodozjana zostały bezlitośnie wysadzone, kawałek po kawałku, w gruz. Obrońcy nie mogli zrobić nic więcej, jak tylko strzelać z własnych mniejszych armat za dnia, powstrzymać napastników tam, gdzie armaty wybiły największe dziury, i próbować naprawiać te luki każdej nocy najlepiej, jak mogli, używając kamieni, beczek i czegokolwiek. inaczej mogliby dostać się w swoje ręce. Powstałe sterty gruzu faktycznie pochłonęły wystrzał armatni lepiej niż stałe ściany, ale ostatecznie jeden z ataków piechoty z pewnością przedostałby się przez nie.

Walka o przetrwanie

Atak trwał sześć tygodni, ale był pewien skuteczny opór. Atak osmański na boom, który zablokował port miejski, został odparty, podobnie jak kilka bezpośrednich ataków na mury lądowe. 20 kwietnia w cudowny sposób trzy genueńskie statki wysłane przez Papieża i statek przewożący niezbędne zboże wysłane przez Alfonsa z Aragonii zdołały przedrzeć się przez osmańską blokadę morską i dotrzeć do obrońców. Rozwścieczony Mehmed ominął boom portowy, budując kolejową drogę, przez którą 70 jego statków, załadowanych na wozy ciągnięte przez woły, można było wrzucić na wody Złotego Rogu. Następnie Turcy zbudowali ponton i przymocowali do niego armaty, aby mogli teraz atakować dowolną część miasta od strony morza, a nie tylko ląd. Obrońcy walczyli teraz o umieszczenie ludzi tam, gdzie byli potrzebni.

Czas uciekał miastu, ale potem z niespodziewanego kwartału nadeszła ulga. Po powrocie do Azji Mniejszej Mehmed stanął w obliczu kilku buntów, gdy jego poddani stali się niesforni, podczas gdy ich sułtan i jego armia byli za granicą. Z tego powodu Mehmed zaproponował Konstantynowi układ: zapłać hołd, a on się wycofa. Cesarz odmówił, a Mehmed przekazał swoim ludziom wiadomość, że teraz, gdy miasto upadnie, z całą pewnością będą mogli splądrować, co tylko zechcą, w jednym z najbogatszych miast na świecie.

 

O świcie 29 maja Mehmed przeprowadził potężny atak na złamanie, rzucając w nich wszystkim. Najpierw po zwykłym ostrzale z armat wysłano wojska drugorzędne, potem drugą falę z lepiej uzbrojonymi oddziałami, a na koniec trzecia fala zaatakowała mury, tym razem składającą się z janczarów - studni. wyszkolona i wysoce zdeterminowana elita armii Mehmeda. To właśnie podczas tej trzeciej fali katastrofa dotknęła Bizantyjczyków, którzy do tej pory byli zmuszeni zatrudniać kobiety i dzieci do obrony murów. Jakiś głupiec zostawił otwartą małą bramę Kerkoporta w Murach Lądu, a janczariusze nie wahali się jej użyć. Wspięli się na szczyt muru i podnieśli flagę osmańską, a następnie przedarli się do głównej bramy i pozwolili swoim towarzyszom wpłynąć do miasta.

Zniszczenie

Teraz zapanował chaos, w którym niektórzy obrońcy utrzymywali dyscyplinę i spotykali się z wrogiem, podczas gdy inni rzucili się do swoich domów, aby bronić własnych rodzin. To właśnie w tym momencie Konstantyn zginął w akcji, najprawdopodobniej w pobliżu Bramy Świętego Romana, chociaż odrzucił wszelkie oznaki swojego statusu, aby uniknąć wykorzystania jego ciała jako trofeum, jego śmierć nie jest znana z pewny. Cesarz mógł uciec z miasta kilka dni wcześniej, ale zdecydował się zostać ze swoim ludem, a wkrótce pojawiła się legenda, że ​​w ogóle nie umarł, ale zamiast tego został magicznie zamknięty w marmurze i pochowany pod miastem, które chciał pewnego dnia wróć do władzy.  

W międzyczasie zaczęły się gwałty, grabieże i zniszczenia. Wielu mieszkańców miasta popełniło samobójstwo, zamiast poddać się okropnościom pojmania i niewolnictwa. Być może 4000 zginęło na miejscu, a ponad 50 000 zostało wysłanych jako niewolnicy. Wielu szukało schronienia w kościołach i zabarykadowało się, w tym w Hagia Sophia , ale były to oczywiste cele dla ich skarbów, a po złupieniu ich za klejnoty i metale szlachetne budynki i ich bezcenne ikony zostały zniszczone, a skuleni jeńcy zmasakrowani . Utracono niezliczone skarby sztuki, spalono książki, a wszystko, co zawierało chrześcijańskie przesłanie, zostało rozłupane na kawałki, w tym freski i mozaiki.

Po południu Mehmed sam wkroczył do miasta, zakończył grabieże i ogłosił, że kościół Hagia Sophia zostanie natychmiast zamieniony na meczet. Było to mocne stwierdzenie, że rola miasta jako bastionu chrześcijaństwa przez dwanaście wieków dobiegła końca. Następnie Mehmed zebrał najważniejszych ocalałych ze szlachty miejskiej i stracił ich.    

 

Następstwa

Konstantynopol został mianowany nową stolicą osmańską, masywna Złota Brama Murów Teodozjańskich została włączona do skarbca zamku Mehmed, podczas gdy społeczność chrześcijańska, kierowana przez biskupa Gennadeiosa II, mogła przetrwać. To, co pozostało ze starego imperium bizantyjskiego, zostało wchłonięte na terytorium osmańskie po podboju Mistry w 1460 r. I Trebizondu w 1461 r. W międzyczasie Mehmed, mający zaledwie 21 lat i obecnie znany jako „Zdobywca”, osiadł na długie panowanie i kolejne 28 lat jako sułtan. Kultura bizantyjska przetrwałaby, zwłaszcza w sztuce i architekturze , ale upadek Konstantynopola był jednak doniosłym epizodem w historii świata, końcem starego Cesarstwa Rzymskiegoi ostatnie zachowane ogniwo łączące świat średniowieczny i starożytny. Jak zauważa historyk JJ Norwich.

Dlatego pięć i pół wieku później w całym świecie greckim wtorek nadal uważany jest za najbardziej pechowy dzień tygodnia; dlaczego flaga turecka nadal nie przedstawia półksiężyca, ale ubywający księżyc, przypominając nam, że księżyc znajdował się w ostatniej kwadrze, kiedy wreszcie upadł Konstantynopol.

Pobrano z https://www.ancient.eu/article/1180/1453-the-fall-of-constantinople/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz