Wojna secesyjna w Ameryce jest, w mojej ocenie, najważniejszym wydarzeniem w nowożytnej historii świata. Ważniejszym niż rewolucja francuska, październikowa i obie wojny światowe. Wmawia się nam, że była to walka pomiędzy Północą i Południem o zniesienie niewolnictwa w południowych stanach. Czy rzeczywiście był to prawdziwy powód? To był dobry pretekst, by odwrócić uwagę od istoty sporu. Walka toczyła się o to, kto będzie miał prawo emitowania pieniądza, choć zapewne mało kto zdawał sobie z tego sprawę.
To była walka zakulisowa, rozgrywająca się na samych szczytach władzy. Tam decydowały się losy Ameryki i w konsekwencji świata. Dlatego skupiam się na ukazaniu mechanizmu, jak to działało w rzeczywistości, a nie na oficjalnych przekazach i oficjalnej interpretacji. To można znaleźć w Wikipedii i innych źródłach, choć nie ukrywam, że i z faktów przytoczonych przez Wikipedię, też można coś wywnioskować.
Z tym niewolnictwem jest jednak pewien problem i, żeby to zrozumieć, to trzeba zacząć od początku. Wikipedia tak to opisuje:
„Niewolnictwo w Stanach Zjednoczonych zostało zapoczątkowane na kontynencie północnoamerykańskim w początkach XVII wieku i trwało prawnie i obyczajowo aż do konstytucyjnego zniesienia niewolnictwa 6 grudnia 1865 roku. Niewolnictwo istniało we wszystkich koloniach angielskich aż do amerykańskiej wojny o niepodległość, po czym 13 stanów przejęło instytucję niewolnictwa i pracy przymusowej, a następnie rozszerzały niewolnictwo na przybywające terytoria i nowe stany.
Delaware już w pierwszej swojej konstytucji z 1776 zakazało importu i sprzedaży niewolników na terenie stanu, w 1783 niewolnictwo zlikwidowano w Massachusetts. W Pensylwanii dzieci niewolników miały uzyskać wolność po ukończeniu 28. roku życia, podobnie w Connecticut i Rhode Island. W Nowym Jorku niewolników uwolniono w 1785, a w 1786 w New Jersey. Zakaz niewolnictwa w terytoriach federalnych na północ od rzeki Ohio uchwalił Kongres w 1787. W stanach południowych niewolnictwo funkcjonowało do zakończenia wojny secesyjnej w 1865 i wejścia w życie 13. poprawki konstytucji.
Niewolnictwo utrzymało się w stanach południowych, mimo iż pod koniec XVIII wieku zmalała gospodarcza potrzeba niewolnictwa. Dotychczasowa gospodarka Południa opierająca się na eksporcie tytoniu, indygo i ryżu, stawała się coraz mniej opłacalna. Zaczęło brakować pracy dla niewolników, a ich ceny spadały. Jednak na Południu bano się skutków uwolnienia niewolników”
Z tego opisu wynika, że po uzyskaniu niepodległości świadomie dążono do stworzenia sztucznego podziału na stany niewolnicze i wolne od niewolnictwa. Co więcej, przy przyłączaniu nowych terytoriów dbano o zachowanie równowagi: jeden stan niewolniczy, drugi – nie. Jakby tego było mało, to Wikipedia pisze, że pod koniec XVIII wieku zmalała gospodarcza potrzeba niewolnictwa, czyli że podtrzymywano je sztucznie. Ktoś jednak decydował o tym, że tak miało być, że w zasadzie mają być dwa państwa o zbliżonym potencjale. Tylko w takim wypadku wojna mogła być długa i wyczerpująca.
Poniżej wybrałem parę fragmentów z Wikipedii, w których jest mowa o przyczynach konfliktu. Ona opisuje bardzo szczegółowo genezę i przebieg wojny, ale próżno szukać tam prawdziwego jej powodu. Podane są różne jej przyczyny, tak że w końcu, to już sami nie wiemy, co było źródłem sporu.
»Wojna secesyjna – wojna, która toczyła się w latach 1861–1865 w Stanach Zjednoczonych Ameryki, pomiędzy stanami wchodzącymi w skład Stanów Zjednoczonych (tzw. Unią lub „Północą”) i Skonfederowanymi Stanami Ameryki (tzw. Konfederacją lub „Południem”), które wystąpiły z Unii.
Nazwa „wojna secesyjna” pochodzi od secesji (odłączenia się) stanów skonfederowanych od Unii. Powszechną nazwą, stosowaną zwłaszcza w USA, jest także „amerykańska wojna domowa” (ang. American Civil War). Znana jest także jako „wojna pomiędzy stanami” i „wojna o niepodległość Południa”. Zapoczątkowało ją ostrzelanie Fortu Sumter w zatoce Charleston w Karolinie Południowej przez konfederatów 12 kwietnia 1861. Trwała do 26 maja 1865, kiedy poddały się ostatnie zorganizowane ośrodki oporu konfederatów (gdzieniegdzie walki trwały jeszcze do czerwca). W wyniku wojny śmierć poniosło 620 tysięcy ludzi, zniszczono mienie o wartości 5 mld dolarów, wolność uzyskało 4 miliony niewolników. (W tamtym czasie Ameryka liczyła pond 30 mln mieszkańców – przyp. mój.)
Większość historyków amerykańskich uznaje spór o niewolnictwo za główną przyczynę wybuchu wojny secesyjnej. Przeciwne zdanie wyraża jedynie niewielka mniejszość negacjonistów historycznych, mała część historyków amerykańskich oraz część opinii publicznej.
Na krótko przed wybuchem wojny rozgorzała zażarta debata pomiędzy Północą a Południem, czy należy zezwolić na niewolnictwo w tworzonych stanach i terytoriach, które zdobyto po wojnie amerykańsko-meksykańskiej (1846–1848). Były to m.in. Kalifornia, Teksas i Utah. Przeciwnicy niewolnictwa obawiali się jego ekspansji na nowe tereny oraz tego, że praca najemna (w uprzemysłowionych północnych stanach) będzie musiała konkurować z tańszym niewolnictwem. Rozwiązaniem tego problemu był tzw. „kompromis Missouri” z 1820. Polegał on na tym, że do Unii włączono Maine jako stan bez niewolnictwa i Missouri jako stan „niewolniczy”, zachowując tym samym równowagę pomiędzy stanami bez niewolnictwa i stanami niewolniczymi. Ponadto niewolnictwo miało być zakazane na części terytorium Luizjany. Wytyczono też linię, którą stanowił równoleżnik 36°30′ będący południową granicą Missouri. Na północ od tej linii niewolnictwo miało być zakazane z wyjątkiem właśnie Missouri.
Północ, choć była zdecydowanie lepiej rozwinięta gospodarczo, niż południe, odstawała jednak pod tym względem od Europy. Stąd wprowadzano cła zaporowe, aby chronić swój rozwijający się przemysł przed konkurencją lepszych i tańszych wyrobów europejskich. Wprowadzane w odwecie przez kraje europejskie cła uderzały w gospodarkę południa, uzależnioną od eksportu bawełny. Ponadto polityka celna Waszyngtonu uniemożliwiała południu import towarów przemysłowych. Nieprzypadkowo więc w konstytucji konfederackiej zapisane zostały sprawy ceł, co było ewenementem na skalę światową.
Konflikt o cła nie był jednak sam w sobie przyczyną wojny. Miał on miejsce głównie w latach 1830. Bezpośrednio przed elekcją Lincolna władzę sprawował prezydent Franklin Pierce, reprezentujący południowych Demokratów. Pierce znacząco obniżył cła, co w dużym stopniu przyczyniło się do wywołania ogólnokrajowego kryzysu gospodarczego w 1857 r. i wzrostu popularności Republikanów. W okresie poprzedzającym wybuch wojny kwestie ceł nie były praktycznie poruszane, natomiast temat niewolnictwa dominował w wystąpieniach i debatach publicznych, oraz w stanowych deklaracjach secesji.
Ogólne rozbieżności gospodarcze pomiędzy Północą a Południem również nie są uważane za wiodącą przyczynę wybuchu wojny. Słowami historyka Kennetha Stamppa: „Aktualnie, większość historyków nie dostrzega przekonujących przyczyn, dla których różnice gospodarcze między Północą a Południem miałyby prowadzić aż do podziału i wojny domowej; wprost przeciwnie, zauważa się, że oba regiony, ze względu na ich uzupełniający się charakter, powinny były raczej uważać wzajemny związek za mimo wszystko obustronnie korzystny”.
Północ uważała, że potrzebuje silnego i scentralizowanego rządu, aby rozwijać infrastrukturę, chronić handel i swoje interesy handlowe. Południe natomiast było mniej zależne niż reszta kraju od rządu federalnego i dlatego południowcy nie czuli potrzeby jego wzmacniania. Ponadto obawiali się, że rząd federalny z silnymi uprawnieniami będzie ingerował bardziej w sprawy stanowe.
Możność dowolnego interpretowania jedności Unii wynikała bezpośrednio z tekstu konstytucji, według której Unia była dobrowolnym związkiem państw, dotychczas suwerennych. Warunkiem należenia do niej było jednak uznanie, że suwerenność spoczywa w całym narodzie amerykańskim, działającym bezpośrednio, a nie poprzez stany. Ten paradoks prawny był – aż po lata sześćdziesiąte XIX wieku – źródłem sporów interpretacyjnych. Stanowił kompromisowy zapis, zachowujący federacyjną budowę USA, ale odmawiający częściom składowym prawa zerwania raz zawartej unii bez zgody całego narodu. W tym sensie rację miały zarówno stany południa, występujące z Unii, jak i władze tejże Unii, odmawiając im prawa do secesji.
W 1832 konwencja Karoliny Południowej „anulowała” taryfy celne wprowadzone przez administrację Andrew Jacksona oświadczając, że jeśli Waszyngton będzie próbował wprowadzić taryfy siłą, to wówczas stan ogłosi secesję. Kongres uchwalił „Force Bill” (2 marca 1833) upoważniający prezydenta do zaprowadzenia porządku przy użyciu siły zbrojnej. Pozbawiona poparcia ze strony innych stanów Karolina Południowa postanowiła „powrócić” do Unii, legislatura stanowa „anulowała” krwawe prawo („Bloody Bill”), jak nazwano w Karolinie postanowienia Kongresu o egzekwowaniu prawa siłą. 1 maja 1833 prezydent Jackson napisał: cła były tylko pretekstem, lecz wystąpienie z Unii i Konfederacja Południa są prawdziwym celem, następnym razem będzie to sprawa Murzynów albo niewolnictwa.
Podczas kampanii prezydenckiej roku 1860 wielu polityków z południa groziło, że jeżeli Lincoln zostanie wybrany na prezydenta, ich stany wystąpią z Unii. Lincoln był uważany przez nich za wielkiego przeciwnika niewolnictwa, chociaż w rzeczywistości do tej pory nie wypowiadał się za jego zniesieniem. Tylko nieliczne osoby z północy wierzyły w te groźby. Miesiąc przed wyborami gubernator Karoliny Południowej napisał do tzw. „stanów bawełnianych” z wyjątkiem Teksasu, że jego stan wystąpi z Unii w wypadku, gdyby Lincoln rzeczywiście został wybrany, i zwrócił się do nich z zapytaniem, jaka będzie ich reakcja na taki obrót sprawy.
Jak tylko okazało się, że Lincoln na pewno wygrał wybory, władze ustawodawcze Karoliny Południowej zwołały specjalne zebranie. Odbyło się ono 17 grudnia 1860 roku w Charleston. Trzy dni później konwencja jednogłośnie uchwaliła, że unia pomiędzy Karoliną Południową a Stanami Zjednoczonymi przestaje istnieć. Podobne konwencje odbyły się w innych stanach południa na początku roku 1861 i one również zaowocowały uchwałami o zniesieniu unii pomiędzy ich stanami. Były to: Missisipi (9 stycznia); Floryda (10 stycznia); Alabama (11 stycznia); Georgia (19 stycznia); Luizjana (26 stycznia) i Teksas (1 lutego).
W kwietniu Lincoln wezwał stany do powołania milicji lokalnych w celu stłumienia secesji. Stany graniczne, które wahały się, czy należy pozostać w Unii, czy też z niej wystąpić, odmówiły wykonania poleceń rządu federalnego i przyłączyły się do stanów, które już dokonały secesji. Były to Wirginia (17 kwietnia), Arkansas(6 maja), Karolina Północna (20 maja) i Tennessee (8 czerwca).
4 lutego 1861 delegaci pierwszych 6 stanów, które wystąpiły z Unii, spotkali się w miejscowości Montgomery w Alabamie, aby utworzyć tymczasowy rząd dla odłączonych od Unii terytoriów. Cztery dni później uchwalona została Konstytucja Skonfederowanych Stanów Ameryki, która w większości była oparta na dotychczasowej ustawie zasadniczej z 17 września 1787, ze zmianami wynikającymi głównie z zaznaczenia nienaruszalności niewolnictwa. 9 lutego Tymczasowy Kongres Konfederacji wybrał Jeffersona Davisa z Missisipi na tymczasowego prezydenta i Aleksandra H. Stephensa na tymczasowego wiceprezydenta. Mieli oni piastować swoje funkcje do lutego 1862. W listopadzie 1862 odbyły się wybory prezydenckie CSA. Obaj wygrali je i mieli rządzić sześć lat bez możliwości ubiegania się na drugą kadencję. Kiedy także Wirginia wystąpiła z Unii, stolicą Konfederacji stało się leżące tam miasto Richmond.«
Właściwie to trudno zrozumieć, o co tu chodzi. Wikipedia pisze, że większość amerykańskich historyków uważa, że prawdziwym powodem sporu było niewolnictwo, a tylko mała grupa negacjonistów ma odmienne zdanie, ale nie pisze jakie ono jest. Innym powodem miałyby być różnice w rozwoju gospodarczym, ale w innym miejscu przytacza historyka, który twierdzi, że różnice w rozwoju raczej sprzyjają współpracy. Jeszcze w innym miejscu jest mowa o cłach, które bezpośrednio przed wybuchem wojny zostają zniesione. Ważnym powodem miałby być wybór Lincolna na prezydenta. Według południowców był on przeciwnikiem niewolnictwa. W sumie jeden wielki mętlik w głowie. Wszystko jest tak podane, by nic nie zrozumieć. Jednak i z tego chaosu wyłania się pewien porządek. Tak jakby ktoś to zaplanował. Zaplanował, że tyle i tyle stanów ma wyjść z Unii. I jakoś tak dziwnie się składało, że była to połowa stanów. Zadziwiająca równowaga.
Problem zaczął się jeszcze w trakcie wojny o niepodległość. Louis Even, Michael nr 16, luty 2015 tak pisze:
„Podczas Wojny o Niezależność buntujące się kolonie wyemitowały pieniądze narodowe. Europejska finansjera, kreatorzy i wierzyciele pieniężnego długu, którzy już wtedy rządzili światem, nie mogli znieść takiego zuchwalstwa. Zdusili oni wartość amerykańskiej waluty. Użyli całej swojej potęgi i koneksji, aby odzyskać to, co tracili w Ameryce.”
Odzyskać to, co stracili w Ameryce. Willem Middelkoop w swojej książce Wielki reset pisze:
„Wielu ojców założycieli zdecydowanie sprzeciwiało się koncepcji utworzenia banku centralnego, gdyż władze brytyjskie dążyły, aby amerykańskie kolonie znalazły się pod kontrolą Banku Anglii.
Robert Morris, były członek rządu, w 1781 roku założył pierwszy bank centralny w Stanach Zjednoczonych. Uważa się go za ojca amerykańskiego systemu kredytowego. Założony przez niego Bank Ameryki Północnej (Bank of North America) był wzorowany na Banku Anglii. Wykorzystując system rezerw cząstkowych, mógł wytwarzać tyle pieniędzy, ile ich potrzebowano. Co ciekawe, zabezpieczeniem tego banku była wielka ilość złota pożyczona Stanom Zjednoczonym przez Francję. Morris sprytnie wybrał nazwę dla swego banku. Amerykanie bowiem myśleli, że mają do czynienia z bankiem państwowym, ale było to monopolistyczne przedsięwzięcie prywatne z wyłącznym prawem tworzenia pieniądza.
Dziesięć lat później, po wypracowaniu kompromisu z prawodawcami z Południa, nazwę banku zmieniono. Stał się Pierwszym Bankiem Stanów Zjednoczonych (First Bank of the United States). Działał w latach 1791-1811. Kilku ojców założycieli występowało przeciwko temu bankowi. W przekonaniu Thomasa Jeffersona służył spekulacji, manipulacji i działaniom korupcyjnym. W 1811 roku wygasł mandat banku i nie został odnowiony przez Kongres. W roku 1816 rząd zatwierdził ustanowienie Drugiego Banku Stanów Zjednoczonych (Second Bank of the United States). Jego statusu nie przedłużono w 1836 roku, a stało się to po okresie inflacji, która wymknęła się spod kontroli, co doprowadziło do czteroletniego kryzysu trwającego od 1837 roku. W latach 1837-1862 istniały jedynie banki zatwierdzone decyzjami władz stanowych. W tej erze wolnej bankowości wiele banków działało bardzo krótko – średnio pięć lat.
Amerykanie byli przeciwni koncepcji banku centralnego w prywatnych rękach, gdyż uważali, że kryzysy z lat 1873, 1893 oraz 1907 zostały wywołane przez metody działania, które stosowali międzynarodowi bankowcy. Obawiali się również, że dojdzie do nadmiernego skupienia władzy na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Teraz wiemy, że niestety mieli słuszność.”
Wdać więc u Żydów wielką determinację i konsekwencję w dążeniu do realizacji swoich celów, tj. do utworzenia banku centralnego. Louis Even pisze:
»Stany Zjednoczone przeżywały wojnę domową, wojnę secesyjną. Cierpienia ludzi w żaden sposób nie wzruszyły międzynarodowej finansjery, która sama postanowiła trzy lata wcześniej, żeby sprowokować wojnę dla osłabienia USA, co bardziej wzmocniłoby jej monopol. Tymczasem w samym sercu wojny przywódca kraju, którego chcieli trzymać pod swoim butem, odważył się przeciwstawić ich władzy. Odważnym i uczciwym wysiłkom Lincolna trzeba było przeciwstawić kampanię, która wpłynęłaby na liderów amerykańskich kręgów finansowych i otoczenie prezydenta.
Niesławny okólnik z 1862 r. podpisany przez Hazzard, międzynarodową grupę z Londynu, sprzyjał zniesieniu niewolnictwa ludzi tylko po to, żeby zastąpić je bardziej subtelną formą niewolnictwa. Zauważmy przy tym, że okólnik, aprobujący zniesienie niewolnictwa pochodził z grupy londyńskiej i był zgodny z decyzją międzynarodowej finansjery, która postanowiła, iż grupa ta będzie wspierać finansowo Północ Stanów Zjednoczonych, podczas gdy grupa paryska będzie wspierać finansowo Południe, czyniąc wojnę wystarczająco długą, żeby osłabić naród amerykański i zakuć go w kajdanki.
Okólnik Hazzard (The Hazzard Circular) został zatem skierowany do wszystkich bankierów Ameryki, każdego senatora i każdego członka Kongresu:
„Niewolnictwo możliwe będzie do zniesienia dzięki wojnie. Moi przyjaciele w Europie i ja wspieramy osiągnięcie tego, ponieważ niewolnictwo jest tylko posiadaniem pracy i pociąga za sobą obowiązek wyżywienia i utrzymania swoich niewolników przez właściciela, aby cieszyć się ich pracą. Natomiast na poziomie europejskim, na czele z Anglią, to kapitał (pieniądze kredytodawcy) kontroluje pracę poprzez kontrolę płac”. (Są to mniej więcej pieniądze w obiegu, które ostatecznie określają poziom płac.)
„Jest to osiągnięte przez kontrolę pieniędzy. Kredytodawcy widzą, że wojna powoduje duże zadłużenie, które będzie kontrolować ilość pieniędzy. Do tego konieczne jest, żeby obligacje były nisko oprocentowane w banku. Oczekujemy teraz, że sekretarz skarbu przedstawi taką rekomendację w Kongresie.
Nie można pozwolić na tak długą cyrkulację waluty krajowej (greenbacks – zielonych dolarów), ponieważ nie możemy kontrolować tej waluty. Ale możemy kontrolować obligacje, a przez nie emisje bankowe”.
Międzynarodowa finansjera wzięła w posiadanie Amerykę tak samo jak Europę. Chce ona stale utrzymywać i umacniać swoje pozycje. Pewnego dnia pojawił się człowiek, który odważył się przeprowadzić nadzwyczajne uderzenie. Zapłacił za to swoim życiem. Był to największy amerykański prezydent Abraham Lincoln (1809-1865).
Syn kolonizatorów, który nigdy nie chodził do szkoły, ale kiedy nauczył się czytać na kolanach swojej matki, a potem studiował prawo w nocy po swoim ciężkim dniu pracy w lesie lub na polu, został prezydentem Stanów Zjednoczonych w przełomowej epoce, w czasach secesji między północą i południem w kwestii niewolnictwa.
Miał on silne poczucie zdrowego rozsądku i kierowany doskonałą sprawiedliwością uważał, że jeśli prywatne banki emitują pieniądze, które są akceptowane przez społeczeństwo zezwalające na to, żeby pieniądze te wchodziły w obieg jako dług, to suwerenny rząd może zarówno fabrykować je sam, jak i przyznawać im co najmniej tak samo wielki autorytet. W latach 1862-1863 Lincoln poprosił swojego sekretarza skarbu Chase’a o trzy kolejne emisje waluty o całkowitej sumie 450 milionów dolarów.
Były to „zielone dolary” – greenbacks. Zauważmy, że po prawnej batalii między władzą finansową a rządem, 346 milionów dolarów pozostaje do dziś w obiegu i są to nadal tak samo dobre pieniądze, jak pieniądze bankowe. Co więcej, w przeciwieństwie do zadłużonych pieniędzy bankierów greenbacks nie są obciążone ani jednym dolarem długu publicznego Stanów Zjednoczonych. Gdyby ta emisja przeszła przez zwykłe kanały bankowe, oznaczałoby to wzrost amerykańskiego długu publicznego o 10 miliardów dolarów w latach 1863-1938 (procent składany). A gdyby wszystkie pieniądze były emitowane przez rząd, Stany Zjednoczone nie miałyby żadnego długu publicznego. Istnienie długu publicznego wskazuje, że system jest zły i że waluta jest zepsuta od samego początku.
Międzynarodowi bankierzy w pełni zrozumieli skalę czynu dokonanego przez Lincolna, a poniższe uwagi zostały opublikowane przez London Times (jako wyciąg z Journal of Finance) w marcu 1863 r.: Jeśli polityka finansowa zapoczątkowana przez rząd w Waszyngtonie zostanie utrwalona, rząd będzie dostarczał swoich własnych pieniędzy bez żadnego kosztu, spłaci swój dług publiczny i nigdy więcej już go nie będzie posiadał. Będzie miał całą niezbędną do prowadzenia handlu walutę. Osiągnie dobrobyt bez precedensu w historii cywilizacji ludzkiej. Mózgi i bogactwo świata będą płynąc do Ameryki. Musimy zniszczyć ten rząd, zanim zniszczy on monarchię.
Rada była następująca. Spisek międzynarodowej finansjery powalił wielkiego wyzwoliciela kulą bandyty. Wszystko pozostało jak dawniej. Prześladowcy ludzkości przyznali, że dobrobyt kraju mógłby z pewnością wynikać z polityki jego rządu, gdyby emitował on bez długu całą walutę potrzebną do życia gospodarczego.
„Śmierć Lincolna była katastrofą dla chrześcijaństwa”, pisał Bismarck (dobrze umiejscowiony, żeby rozumieć, co się stało). „Nie było w Stanach Zjednoczonych żadnego wystarczająco wielkiego człowieka, który mógłby zastąpić Lincolna. Pożyczkodawcy podjęli na nowo ofensywę, by zawładnąć bogactwem świata. Obawiam się, że zagraniczni bankierzy z ich chytrością i krętymi sztuczkami dojdą do całkowitej kontroli bogactwa Ameryki i będą go używać do systematycznego korumpowania współczesnej cywilizacji. Nie będą wahali się pogrążyć całego chrześcijańskiego świata w wojnach i chaosie, tak że ziemia stanie się ich dziedzictwem”.
Dziesięć lat później Ameryka ucierpiała z powodu przemiany osobistego niewolnictwa wynikającego z dyktatury finansowej, a Horace Greeley mógł napisać w 1872 r.:
„Zrywamy więzy czterech milionów ludzi i stawiamy wszystkich pracowników na tym samym poziomie nie tak bardzo przez wywyższenie dawnych niewolników, ale przez znaczne zmniejszenie całej siły roboczej, białej i czarnej, w stanie niewolnictwa. Kiedy przechwalamy się naszymi szlachetnymi czynami, starannie ukrywamy ropiejące rany społeczne. Przez nasz rażąco niesprawiedliwy system monetarny znacjonalizowaliśmy system ucisku, który choć jest bardziej udoskonalony, jest niemniej okrutny niż stare niewolnictwo”.
Mąż stanu swoich czasów, niemiecki kanclerz Bismarck, był dobrze umieszczony i poinformowany, żeby lepiej rozumieć to, co się dzieje, niż wielu innych. To, co ujawnił Niemcowi Konradowi Siemowi w 1876 r. rzuca światło na wydarzenia, do których już nawiązywaliśmy.
„Podział Stanów Zjednoczonych na federacje o równej sile został zdecydowany na długo przed wojną domową przez wysokie władze finansowe Europy. Bankierzy ci obawiali się, że naród amerykański, stanowiący zjednoczony i solidny blok, obali ich finansową dominację nad światem. Przeważył głos Rothschildów. Przewidzieli oni ogromne korzyści, gdyby mogli zastąpić dwiema słabymi demokracjami, zadłużonymi u finansjery, mocną republikę, która była praktycznie samowystarczalna. Wysłali oni swoich emisariuszy, by wykorzystali kwestię niewolnictwa i zamiast doprowadzić do porozumienia, wykopali przepaść między dwiema częściami republiki. Lincoln nie podejrzewał takich podziemnych machinacji. Był on przeciwny niewolnictwu i jako taki został wybrany. Jego charakter zapobiegł temu, by stał się on człowiekiem jakiegoś stronnictwa. Gdy wziął dobrze sprawy w swoje ręce, zobaczył, że ci finansowi szkodnicy Europy chcieli uczynić go wykonawcą swoich planów. Dokonali oni wiszącego w powietrzu rozłamu między Północą i Południem, a potem wykonali wybuch. Osobowość Lincolna zaskoczyła ich. Jego kandydatura nie wywierała wrażenia. Myśleli, że mogą łatwo oszukać prostego drwala. Ale Lincoln odczytał ich plan i zorientował się, że głównym wrogiem nie było Południe, lecz finansjera”.
Wypowiedź Bismarcka wspomina Rothschild. Ten żydowski dom przyczynia się do ustanowienia w świecie systemu monetarnego o filozofii idealnie żydowskiej, doświadczanej przez całą ludzkość. Obsypany dzisiaj tytułami działa znacznie spokojniej, ale nie mniej skutecznie, współpracując z innymi osobami o wspólnym pochodzeniu – rasowym czy duchowym. W czasie, o którym mowa znajdował się on na czele, próbując dostać w swoje ręce Amerykę, której nie odkrył, ani nie karczował.
Poniższy dokument ujawnia mentalność władców pieniądza. Pokazuje również jak bardzo mylą się ci, którzy śpią, gdy wilki krążą lub hipnotyzują nas wspaniałymi mistrzami „zdrowego pieniądza”. Czy więc w tym czasie coś mogło oświecić ludzi? Dlaczego Lincoln walczył samotnie, nierozumiany, słabo wspierany przez swój Kongres?
W liście z nagłówkiem: Bracia Rothschild, Bankierzy, Londyn, Anglia, z datą 25 czerwca 1863 r., adresowanym do panów Ikelheimera, Mortona i Vandergoulda, 3 Wall Street, New york, U.S.A., czytamy:
„Drodzy Panowie:
Pan John Sherman napisał do nas z miasta w stanie Ohio w sprawie profitów, jakie można osiągnąć w dziedzinie narodowej bankowości w związku z ostatnią ustawą waszego Kongresu. Załączył do swojego listu kopię tej Ustawy. Najwyraźniej Ustawa ta została zredagowana na podstawie planu sformułowanego przez Brytyjskie Stowarzyszenie Bankierów i przez to stowarzyszenie rekomendowanego naszym amerykańskim przyjaciołom, planu, który, jeżeli zostanie wprowadzony w życie jako prawo, okaże się wysoce korzystny dla środowiska bankowego na całym świecie.
Pan Sherman oświadcza, że kapitaliści nigdy nie posiadali takiej okazji do gromadzenia pieniędzy, jaką przynosi ta ustawa. Daje ona Narodowemu Bankowi prawie całkowitą kontrolę narodowych finansów. Niewiele osób, które rozumieją system, pisze on, będzie albo tak zainteresowanych zyskami osiąganymi dzięki niemu, albo tak zależnych od korzyści, jakie on przynosi, że ze strony tej klasy nie będzie żadnej opozycji, kiedy z drugiej strony, ogromna większość ludzi, niezdolna umysłowo pojąć olbrzymich korzyści, jakie kapitał czerpie z tego systemu, będzie dźwigała swój ciężar bez narzekania i być może nawet nie podejrzewając, że system jest szkodliwy w stosunku do ich interesów.
Prosimy o przekazanie waszych uwag na powyższe informacje. Decydujemy się także otworzyć Narodowy Bank w Nowym Jorku. Jeśli znacie Pana Shermana (mówimy, że to on był sponsorem prawa), będziemy zadowoleni z informacji na jego temat. Jeśli będziemy korzystać z informacji, które nam przekazał, uczynimy oczywiście należną rekompensatę.
Czekamy na odpowiedź, Wasi pełni szacunku słudzy BRACIA ROTHSCHILDOWIE”
Prosimy naszych Czytelników, aby uważnie zastanowili się nad tym dokumentem. Można tu zauważyć co najmniej to, że amerykańska ustawa bankowa z 1862 r. była projektem rozwiniętym po tym, co zostało opracowane w Londynie, że ustawa ta została przygotowana dla korzyści braterstwa bankierów na całym świecie (plaga Amerykanów!); że Amerykanin – osoba publiczna – kongresman, kandydat reprezentujący najwyższą liczbę obywateli, współdziałał z Rothschildami z Londynu dla korzyści bankierów; że nawet osoba publiczna (Sherman) podzieliła Amerykanów na trzy klasy, wszystkie łatwe do utrzymania na kolanach: zainteresowanych, dążących do korzyści finansowych i nieświadomy tłum. Ten ostatni przyjmuje wszystko „bez narzekania”, nie podejrzewając nawet, że stanowi ofiarę. Oczywiście indywiduum takie jak Sherman jest człowiekiem rosnącym w siłę i wynagradzanym.«
Ta ustawa bankowa z 1862 roku powodowała, że prywatny bank kontrolował finanse narodowe. To potężna siła. A w jaki sposób okradano Amerykanów? Louis Even tak pisze:
»Złoto i srebro były przez długi czas metalami wykorzystywanymi jednocześnie do wytwarzania monet. W 1818 r. Anglia zdemonetyzowała srebro. Potem, kiedy posiadła kontrolę złota, ale inne kraje eksploatowały srebro, finansjera włożyła wszelki wysiłek, żeby zdemonetyzować srebro wszędzie i ustanowić wyłączne panowanie złota. W 1873 r. zaatakowana została waluta amerykańska. Mówiono nam często, że złoto jest, zgodnie z tradycją, jedyną realną walutą. Od 1789 do 1873 r. oba metale miały to samo znaczenie w Stanach Zjednoczonych, a ustanowienie standardu złota w USA nastąpiło ostatecznie w 1900 r. Dla tradycji!
Ernest Seyd, jako agent międzynarodowej finansjery, pomagał przy ustanowieniu prawa o demonetyzacji srebra w Stanach Zjednoczonych i większym podporządkowaniu Ameryki władzy finansowego Rzymu świata (londyńskiej City). Seyd był doradcą Banku Anglii, jak sam mówił. Oto jak opisuje to, co robił w 1873 r.: Pojechałem do Ameryki (mówi to w Londynie) w zimie 1872-1873 r. próbując przeprowadzić prawo demonetyzacji pieniędzy, ponieważ było to w interesie tych, których reprezentowałem: gubernatorów i dyrektorów Banku Anglii. Miałem ze sobą 100 tysięcy funtów (500 tysięcy dolarów) wraz z instrukcją, że jeśli to nie wystarczy, mogę wypisać następne 100 tysięcy albo nawet więcej. Niemieccy bankierzy byli także zainteresowani moim sukcesem. Spotkałem się z komisjami Kongresu i Senatu. Zapłaciłem pieniądze i zostałem w Ameryce tak długo, jak to było konieczne. Zabrałem ze sobą wystarczającą ilość pieniędzy.
Ustawa została podpisana na początku 1873 r. przez prezydenta Granta, który wyznał osiem miesięcy później, że nie rozumiał podpisywanego przez siebie tekstu. Kilku członków Kongresu pozostawiło pisemne oświadczenia, przyznając się do takiej samej niewiedzy. Seyd wiedział dobrze i rok później powiedział do senatora Luckenbacha: „Wasze społeczeństwo nie rozumie teraz ogromnego zakresu tego kroku, ale poczuje go ono za kilka lat”.
Raport Kongresu z kwietnia 1873 r. mówi o Seydzie jako o dobroczyńcy: Ernest Seyd z Londynu, wybitny pisarz i ekspert w dziedzinie pieniędzy, przebywający teraz wśród nas, poświecił dużo uwagi tematowi bicia monet. Po zbadaniu pierwszej redakcji ustawy, poczynił szereg inteligentnych sugestii, które komisja włączyła w tekst nowego prawa.
W czasopiśmie bankierów (Revue de Banquiers), naturalnie lepiej poinformowanym, pisano w wydaniu z sierpnia 1873r.: W 1872 roku srebro zostało zdemonetyzowane we Francji, Anglii i Holandii. Pozyskaliśmy 500 tysięcy dolarów w funduszach i Ernest Seyd z Londynu został wysłany z nimi do Stanów Zjednoczonych jako agent zagranicznych kapitalistów i posiadaczy obligacji, aby uzyskać ten sam efekt, co zostało osiągnięte.
Skutki dało się wkrótce odczuć. Był to kryzys czy panika roku 1873, o czym pisał senator Ferry z Michigan: Miliony ludzi żyjących dotąd w dobrych warunkach, zostało zredukowanych do ubóstwa albo obciążonych długami. Będą musieli oni dźwigać ten ciężar do śmierci albo odziedziczy go niewinne potomstwo, które weźmie go na swoje plecy. Nie zapomnieliśmy powiedzieć ofiarom kryzysu, że była to kara za ich grzechy czy wybryki. Ernst Seyd mógłby ich poinformować lepiej.
Nie jest konieczne, żeby ludzie mieli pieniądze, ale żeby stale musieli zależeć od bankierów. Przez cięcia pieniędzy na życie poprzez ograniczenie pieniądza i kredytu, banki powodują depresje, osłabiają wartość i zagarniają bogactwo. Powiedziano nam, że jest to panika, ogólna utrata zaufania, ale co powoduję tę panikę, co niszczy zaufanie? Okólnik wysłany 12 marca 1893 r. przez American Bankers Association (Amerykańskie Stowarzyszenie Bankierów) do wszystkich krajowych banków Stanów Zjednoczonych nosił nazwę „Okólnika na temat paniki”. Oto tekst okólnika z dnia 11 marca 1893 r., wysłanego następnego dnia:
„Drogi Panie,
Interesy banków Narodowych wymagają przeprowadzenia natychmiastowego ustawodawstwa finansowego przez Kongres. Srebrne certyfikaty i papiery skarbowe muszą zostać wycofane, a jedynymi pieniędzmi muszą stać się oparte na złocie banknoty narodowe. Będzie to wymagało wprowadzenia nowych obligacji (zobowiązania) w wysokości 500 milionów do jednego miliarda dolarów jako podstawy cyrkulacji. Zlikwidujecie od razu jedną trzecią waszego obiegu i zażądacie zwrotu połowy waszych pożyczek. Zadbajcie o stworzenie ciasnoty pieniężnej wśród waszych klientów, szczególnie wśród wpływowych biznesmenów. Zalećcie specjalną sesję Kongresu, żeby przywrócić klauzulę nabywczą z ustawy Shermana i działajcie w porozumieniu z innymi bankami w waszym mieście, aby uzyskać od społeczeństwa nadzwyczajną petycję do Kongresu na rzecz jej przywrócenia bez warunków, zgodnie z załączonym formularzem. Użyjcie osobistego wpływu na waszego kongresmena, a szczególnie jasno dajcie wyraz swoim pragnieniom wobec waszych senatorów. Żywot Banków Narodowych, jako stałych i bezpiecznych inwestycji, zależy od natychmiastowego działania, kiedy wzrasta nacisk na rzecz emisji rządowych środków płatniczych i bicia srebrnych monet”.
Dobrze zorganizowane Stowarzyszenie Bankierów zwyciężyło rozgrywkę przeciwko niezorganizowanemu społeczeństwu. Odrębna sesja Kongresu została zwołana specjalnie dla zburzenia rosnącego zaufania społeczeństwa wobec waluty rządowej. Aby zmusić ludzi do uciekania się do banków, konieczny był niedostatek pieniądza. Było to odczuwalne w całej Ameryce i rozpoczął się kryzys, który wywołał panikę 1893 r.
Czy niebo, temperatura lub przypadek powodują kryzysy? Czy niedobór pieniędzy jest spowodowany bez planu? Kto na tym korzysta? Poniższy fragment pochodzi z poufnego dokumentu bankierów sporządzonego dwa lata przed paniką 1893 r.
„Upoważniamy naszych agentów pożyczkowych ze stanów zachodnich do pożyczania naszych pieniędzy na nieruchomości, płatnych w dniu 1 września 1894 roku. Jakikolwiek termin płatności nie może przekroczyć tej daty. 1 września 1894 r. kategorycznie odmówimy wszelkiego odnowienia kredytu. Tego dnia będziemy wymagać zwrotu naszych pieniędzy, w przeciwnym razie nastąpi zajęcie zastawionego majątku. Hipoteczne nieruchomości staną się naszą własnością. Możemy nabyć, po cenie, jaka nam odpowiada, dwie trzecie gospodarstw rolnych na zachód od Missisipi i tysiące innych na wschód od wielkiej rzeki.
Możemy mieć nawet trzy czwarte gospodarstw zachodnich i wszystkie pieniądze w kraju. Rolnicy nie będą już dłużej dzierżawcami, tak jak w Anglii”.
Kontynuowane są okresowe rozlewy krwi i kryzysy. Panika 1907 r. nie ma żadnej innej przyczyny niż koncentracja kredytu, także ta w 1920 r. lub w obecnym kryzysie. W maju 1920 roku odbyło się tajne spotkanie członków Rezerwy Federalnej, komisji doradczej Rezerwy Federalnej i 36 dyrektorów banków klasy A Rezerwy Federalnej. Wiemy, że jest to amerykański system 12 banków centralnych, system ustanowiony według planu opracowanego w Londynie, przez interwencję międzynarodowego finansisty Paula Warburga. Po jednodniowej dyskusji zdecydowano o regresie pieniądza i kredytu narodu. To zostało przeprowadzone, a od następnego lipca wszystkie ceny spadły. Cena produktów rolnych zmniejszyła się więcej niż o połowę. Powstał kryzys lat 1920-22.
Emisja kredytu przez banki w postaci długu i spłata tych pożyczek na warunkach ustanowionych przez bankierów wprowadziły świat w gestię bankierów, którzy działają na poziomie międzynarodowym. Kryzysy są uniwersalne. Wszyscy są dotknięci.
W 1929 roku nagłe zmniejszenie kredytów obniżyło o 20 miliardów dolarów depozyty i kredyty na żądanie w USA. To krwawienie mogło bardzo osłabić organizm gospodarczy. Transakcje czekowe spadły o 1 200 miliardów dolarów, dwie trzecie pieniędzy w dyspozycji handlu i przemysłu.
Jeśli bankier jest twórcą kredytu, który jest używany jako pieniądze, jest on również destruktorem, a przejście tego kredytu w organizmie gospodarczym pozostawia w nim kancerogenny dług.«
Trzy razy podchodzili Żydzi do utworzenia banku centralnego w Ameryce. Pierwszy taki bank działał w latach 1781-1811. W 1811 roku wygasł jego mandat i nie został odnowiony przez Kongres. Drugi działał w latach 1816-1836. Jego statusu nie przedłużono, co stało się po okresie inflacji, która wymknęła się spod kontroli i co doprowadziło do czteroletniego kryzysu trwającego od 1837 roku. Trzecia próba okazała się najbardziej skuteczna. W 1913 roku powstał System Rezerwy Federalnej. Tym razem już na trwałe.
Ktoś może więc powiedzieć, że to wydarzenie jest najważniejsze, a nie wojna secesyjna. Jednak w tamtym czasie, w 1862 roku, uchwalona została amerykańska ustawa bankowa, która dawała prawo drukowania dolara bankom prywatnym. Próba drukowania dolara przez rząd, podjęta przez Lincolna (1862-63), zakończyła się jego zabójstwem. Gdyby mu się to udało, Ameryka obroniłaby swoją niezależność finansową. Natomiast powstanie FED-u skutkowało czym innym. Cytowany wcześniej Willem Middelkoop pisze:
„Na początku pierwszego dziesięciolecia XX wieku najsłynniejszym i najpotężniejszym bankierem amerykańskim był John Pierpont Morgan. Gdy został zmuszony do wykorzystania prywatnego majątku, aby uporać się z paniką bankową 1907 roku, uznał, że czas opracować nową architekturę systemu finansowego. Wkrótce nowojorscy bankierzy przedstawili wspaniały pomysł. Koncepcja polegała na tym, aby ustanowić nowy bank centralny, którym kierowaliby jego właściciele – nowojorscy bankierzy.”
Middelkoop nie pisze tego, po co ten bank centralny. Jednak z powyższego fragmentu można wywnioskować, że po to, by bankierzy, w razie paniki, nie ryzykowali własnym majątkiem. I tak to dzisiaj działa. Konsekwencje ponosi rząd, czyli podatnicy. Bank centralny, to po prostu wyższa, czytaj: jeszcze bardziej złodziejska, forma bankowości. Dalej pisze on:
„W tamtym okresie wśród największych państw świata Stany Zjednoczone były jedynym krajem, w którym nie działał bank centralny. W listopadzie 1910 roku republikański senator Nelson W. Aldrich dołączył do grupy najpotężniejszych bankierów z Wall Street, którzy zebrali się na potajemnie zorganizowanej dziesięciodniowej konferencji na Jekyll Island, wyspie należącej do Morgana. W programie tego spotkania znalazła się tylko jedna sprawa, mianowicie ustanowienie nowego banku centralnego.
Ustalono, że ten bank musi uzyskać monopolistyczną wyłączność na druk dolarów i powinien się stać prywatną organizacją należącą do założycieli, czyli bankierów z Wall Street. Nie zostanie nazwany bankiem centralnym i będzie działać tak, jakby kierował nim rząd.
Aby umożliwić udaną realizację planu Aldricha, trzeba go było intensywnie propagować, by przekonać do tego pomysłu naród i rząd. Jak widzieliśmy, fiaskiem zakończyły się dwie wcześniejsze próby ustanowienia banku centralnego. Może to tłumaczyć, dlaczego pomimo działań podejmowanych przez ludzi z Wall Street kongresmani z amerykańskiej Izby Reprezentantów nie poparli planu Aldricha.
W 1912 roku, w czasie wyborów, w Waszyngtonie zaszła olbrzymia zmiana. Wprawdzie republikanie ponownie przedstawili plan utworzenia banku centralnego, ale to demokraci przedłożyli projekt ustawy o Systemie Rezerwy Federalnej (Federal Reserve Act), również współpracując z nowojorskimi bankierami skupionymi wokół Morgana. Założenia koncepcji przedstawionej przez demokratów niemal w ogóle się nie różniły od planu Aldricha, ale przyjęto je ze znacznie większym entuzjazmem, mimo że nadal wyrażano pewne krytyczne uwagi. To było sprytne polityczne posunięcie ze strony bankierów z Wall Street. Ustawa o Systemie Rezerwy Federalnej zawierała wiele elementów potrzebnych do tego, aby przezwyciężyć zastrzeżenia Amerykanów co do banku centralnego, który miałby działać w Stanach Zjednoczonych. Zamiast banku centralnego miał powstać System Rezerwy Federalnej, który będzie ukazywany jako grupa banków regionalnych z nadzorującą Radą Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej. Członków rady nie będą powoływali bankierzy, lecz prezydent Stanów Zjednoczonych.
W grudniu 1913 roku wielu senatorów zakładało, że decydujące głosowanie w sprawie ustawy o Systemie Rezerwy federalnej zostanie przeprowadzone dopiero w kolejnym roku. Pojechali więc do domów na Boże Narodzenie. Ale krótko przed świąteczną przerwą z projektu ustawy usunięto kilka kontrowersyjnych przepisów, dzięki czemu można było ją przyjąć podczas ostatniego posiedzenia przed przerwą. System Rezerwy Federalnej został ustanowiony.
Bankierzy z Wall Street nie mogliby sobie życzyć piękniejszego prezentu na Boże Narodzenie. Trzeci raz w historii Stanów Zjednoczonych monopolistyczne prawo druku dolarów przeniesiono z władz państwowych na prywatne banki. Niewielu polityków zdawało sobie sprawę z daleko idących konsekwencji tej decyzji. Natychmiast po przyjęciu ustawy wszystkie amerykańskie banki zostały przymusowymi udziałowcami Systemu Rezerwy Federalnej.”
Dalej pisze:
„Sto lat po ustanowieniu Systemu Rezerwy Federalnej nadal nie wiadomo, kto dokładnie ma w nim udziały i za ile je nabył. Doskonale jednak wiadomo, że udziałowcami są przede wszystkim banki z Wall Street.”
Krążyły więc na rynku amerykańskim dwie waluty: dolary drukowane przez prywatne banki i tzw. geenbacks Lincolna. Tych ostatnich nie było dużo, ale były. To nie mogło podobać się żydowskim finansistom. Amerykańska ustawa bankowa została uchwalona w 1862 roku. Lincoln drukował w latach 1862-63 w trzech transzach. Wydrukował 450 milionów. Po prawnej batalii pomiędzy władzą finansową a rządem w obiegu pozostało 346 milionów. Wnioskuję więc, że te 346 milionów zostało wydrukowanych zanim weszła w życie ustawa bankowa i że ta ustawa nadawała monopol druku finansjerze i pieniądze wydrukowane przez rząd po tej dacie musiały być wycofane z rynku. Tak więc monopol prywatnych banków na druk dolara istniał od 1862 roku. Powstanie FED-u niczego tu nie zmieniło. Zmieniło tylko to, że odpowiedzialność za nietrafione inwestycje bankowe przeniesiono na rząd, czyli na podatników.
Jednak zacytowany powyżej urywek z książki Middelkoopa, opisujący powstanie Systemu Rezerwy Federalnej jest ciekawy, bo opisuje, jak działają Żydzi. Chcą przepchnąć ustawę o banku centralnym i wynajmują do tego republikańskiego senatora. Do przepychania ustawy o Systemie Rezerwy Federalnej wynajmują demokratów. Obie ustawy są prawie takie same, ale niewielkie różnice powodują spory. Czas płynie, zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Wielu senatorów wyjeżdża na święta, sądząc, że wszystko rozstrzygnie się po świętach czy po nowym roku. Aż tu raptem usuwa ktoś (No kto? Zgadnie ktoś?) sporne, nic nie znaczące zapisy i ustawa zostaje przyjęta przed świąteczną przerwą. Jak to czytałem, to od razu przypomniało mi się, jak uchwalono Konstytucję 3 maja. Podobnie, tylko w odwrotnym kierunku. Wykorzystano fakt, że wielu posłów nie zdążyło wrócić ze Świąt Wielkanocnych. I co? Powie mi ktoś teraz, że to nie te same rączki majstrowały w obu przypadkach? Żydzi są – niestety – zdolni, chytrzy, cwani, przebiegli, a my – naiwni, łatwowierni.
Zastanawiam się, czy wybuch powstania styczniowego w 1863 roku miał jakiś związek z wojną secesyjną? Alaska do 1867 roku była rosyjska. Wojna toczyła się na wschodnim wybrzeżu. Czy możliwa byłaby interwencja wojsk rosyjskich w Ameryce, gdyby nie powstanie?
pobrano z https://bb-i.blog/2020/12/26/wojna-secesyjna/
🤣🤣🤣
OdpowiedzUsuń