wtorek, 8 grudnia 2020

Jurij Lina - Architekci Oszustwa ( u nas znana jako Ślad Węża), czyli o masonerii eksporzyturze Citi, o czym nie przeczytasz w podręcznikach szkolnych cz. 2

 

Rozdział 3 – Początki masonerii

 

W średniowiecznej Europie była wysoko rozwinięta sztuka architektury geomantycznej. Geomancja to starożytna koncepcja magiczna. Budynki powinny być lokalizowane zgodnie z przepływem energii wszechświata i przyrody w celu zapewnienia dobrego samopoczucia ich mieszkańców. Dzięki znajomości geomancji taki budynek staje się pudłem rezonansowym, które wzmacnia pozytywną energię przyrody. Przebywanie wewnątrz geomantycznie zbudowanego budynku powinno być korzystne. Architekci którzy stosowali prawa geomancji mogli wchodzić w kontakt z podstawowym magicznym porządkiem przyrody.

 

Dzięki wykorzystaniu geomancji możliwe było osiągnąć harmonię, a dzięki tworzeniu magicznie poprawnej architektury, masoni mogli poddać osoby przebywające w tym budynku pod wpływy impulsów przyrody. W tamtych czasach architektura była magicznie ładowaną formą sztuki, sprawą wzajemnego oddziaływania z naturą, ponieważ warunki w tych geometrycznych strukturach odzwierciedlały prawa natury.

 

W architekturze geomantycznej ważny jest, a nawet pierwszoplanowy, sposób umieszczania względem siebie kształtów. Magiczna geometria wykorzystywana jest do równoważenia budynków zgodnie z promieniowaniem ziemskim linii energii (Nigel Pennick, "Sacred Geometry" [Święta geometria], San Francisco, 1980).

 

Do tworzenia magicznych metod budowy wykorzystywano obliczenia razem z geometrią. Heraklit z Efezu w Azji Mniejszej odkrył cząsteczkowy kod strukturalny przyrody. Obecnie możliwe jest dostrzeżenie tych struktur molekularnych przy pomocy mikroskopu. Niemniej jednak starożytni Grecy posiadali wiedzę o tych idealnych formach. Zasady geomantyczne wbudowane są w nasz kod genetyczny, podwójną spiralę DNA, jak również system słoneczny i galaktykę spiralną.

Masoni wiedzieli o zdolności Greków podwyższania świadomości człowieka przez wykorzystanie perfekcyjnych form. Uważali, że wszystkie budynki powinny być budowane tak by stymulowały duchowość. Klucz do udanego i estetycznego systemu działania masoni umieścili w złotym podziale / proporcji. Nawet obecnie złoty łuk tego typu używany jest w lożach masońskich.

 

Istnieje niezależna, naturalna forma estetyki, oparta na pięknie i harmonii wewnętrznej. Wszystko co wyraża proporcje złotych metod staje się ponadczasowe, niezależnie od tego czy jest w architekturze, sztuce, muzyce, literaturze czy filmie.

 

W muzyce złoty podział / proporcję tworzy się poprzez równowagę między piękną melodią i jej harmonijną strukturą. Powstaje intensywnie podnoszący i budujący o wysokiej częstotliwości ton muzyczny. Taka harmonijna i piękna muzyka ma moc uszlachetniania duszy. Włoski matematyk Leonardo Fibonacci (znany jako Leonardo z Pizy, ok. 1170-1240) wykazał istnienie naukowego wyjaśnienia złotego podziału / proporcji.

 

Złoty środek promuje nasz rozwój duchowy, sztuka dysharmonijna blokuje go i nam szkodzi, a nawet wywołuje chorobę. Obecnie unika się nawet wspominania o złotym podziale. Czy odnosi się do budynków, odzieży, muzyki czy wyglądu codziennych przedmiotów – większość rzeczy staje się brzydsza i mniej harmonijna. Teraz rzadko widzimy zrównoważone przedmioty w garderobie, takie jak noszono w czasach średniowiecza, kiedy ubrania równoważono przy pomocy złotego środka i kolorów – na przykład jedna nogawka zielona a druga niebieska. Ta kombinacja równoważy energie, pozytywnie wpływa na różne organy światłem o różnych harmonijnych długościach czy częstotliwościach. Przez to odzież stawała się piękna. Kolor to przepływ światła, który w niewytłumaczalny sposób wpływa na umysł. Im czystsze kolory, lub im bardziej zrównoważona kombinacja różnych odcieni, tym bardziej pozytywny jest ich wpływ na nas.

 

Przeprowadzone w Rosji eksperymenty pokazują, że światło podczerwone zwiększa napięcie mięśniowe, a ultrafioletowe zmniejsza je, pomimo że obie te częstotliwości są niewidoczne dla ludzkiego oka.

 

Purytanie wprowadzili ciemne ubrania i znieśli popularne tradycje. To stało się bardzo widoczne w Estonii w 1583 roku, kiedy kraj dzielił się na katolików na południu i protestantów na północy. W szwedzkiej protestanckiej części Estonii spalono tradycyjną odzież. (Uważano ją za zbyt kolorową.) Zniszczono instrumenty muzyczne, piękne obrazy i książki. W południowej, katolickiej części Estonii, ludzie zachowali swoją harmonijną skalę kolorów. Obecnie jest bardziej widoczne niż kiedykolwiek, że te formy stale się pogarszają  i              coraz    bardziej destabilizują.

 

Złoty środek wpływa na nas w bardzo pozytywny sposób, gdyż jest atrakcyjny pod względem estetycznym i podnosi na duchu, co tłumaczy dlaczego wspaniałe piękno budynków takich jak Pantenon robi na nas wielkie wrażenie. Złota proporcja to ustalone relacje numeryczne, w których a dla b jest takie jak b dla a + b. Iloraz zazwyczaj oznaczany jest (fi), co jest w przybliżeniu 1:1,618, liczba niewymierna jak 'pi'. Ma specyficzne właściwości. Liczba ta została odkryta w proporcjach ludzkiego ciała, a także w środowisku roślin.

 

To oznacza, że złota proporcja jest naładowana magicznie. Jeśli narysujemy dwa koła z tego samego punktu, jedno 1,618 razy większe od drugiego, i narysujemy linie między obu, stworzymy magiczne formy złotej proporcji (Nigel Pennick, "Sacred Geometry: Symbolism and Purpose in Religious Structures" [Święta geometria: symbolizm i cel struktur religijnych], San Francisco, 1980, s. 27-28).

 

Złota proporcja jest matematycznym wskaźnikiem zwykle dostrzeganym przez malarza, jak dłuższy bok prostokąta odnosi się do krótszego. Wymyślona przez starożytnych Greków może być geometrycznie skonstruowana lub wyrażona jako prosty współczynnik. Już starożytni Egipcjanie używali złotej proporcji przy projektowaniu  budynków i pomników.

Lud Ainu z północnej Japonii wykorzystuje podwójną spiralę jako święty symbol łączności między życiem i światem materialnym. Jest to spirala logarytmiczna o proporcjach złotego podziału.

Naukowcy z Uniwersytetu Johna Hopkinsa odkryli, że korzystne środowisko, dobry projekt i piękne obrazy mogą zapewnić nam dobre zdrowie. Dobry projekt (bliski złotej proporcji) może prowadzić do szybszego wyzdrowienia z choroby. Jest nie tylko dobry dla duszy, lecz także obniża ciśnienie krwi. Wykazano to metodami naukowymi w 2000 roku, jak mówi Roger S Ulrich, profesor architektury z teksańskiego Uniwersytetu A&M.

Nowoczesnym architektom pod kontrolą politycznych masonów rzadko pozwala się na wzbogacanie umysłu geomancją. Projektują budynki mające destrukcyjny skutek na ludzką psychikę, np. Muzeum Nowoczesnej Sztuki w Paryżu, nowe Muzeum Guggenheima w Bilbao, czy Muzeum Van Gogha w Amsterdamie. Proporcjom tych budynków daleko jest do złotych.

Nowoczesna masoneria polityczna wyrosła ze średniowiecznych cechów rzemieślników, którzy przechodzili z miejsca na miejsce kiedy budowali pałace, zamki i kościoły. Te cechy działały metodami związków zawodowych i bractw kamieniarzy. Wtajemniczeni budowniczy także chcieli ułatwić sobie trudne życie i szerzyć swoją tajemniczą wiedzę geomantyczną. Inni rzemieślnicy zwykle pracowali stale na miejscu.

 

Na placach budowy pracownicy mieli pomieszczenia gdzie przetrzymywali narzędzia i gdzie mogli odpocząć i zjeść posiłek. To w tych miejscach ci terminatorzy i czeladnicy byli wtajemniczani w sekrety rzemiosła, które nie były ujawniane osobom z zewnątrz; np. jak obliczać moc i nacisk stropów, a także zdobywali tajemniczą wiedzę o znaczeniu linii energii. Uczono ich również cennych zasad życia. Celem tych cechów było utrzymanie monopolu określonego rzemiosła, zwłaszcza przed osobami z zewnątrz.

 

W Hiszpanii w V wieku po raz pierwszy wspomniano o stowarzyszeniu kamieniarzy, tzw. comancini. Ich lidera mianował król. Kamieniarze wstępowali do lokalnych cechów, głównie w celu ochrony, edukacji i szkolenia [zawodowego].

 

Masoni założyli pierwszą lożę w York w Anglii już w 926 AD przyjmując za wzór rzymskie kolegia fabrorum. W lożach masońskich czeladników uczono skomplikowanych tajemnic architektury geomantycznej. Odnaleziony później w londyńskich City Archives dokument z 1375 roku opisywał masonów jako rzemieślników, których ruchy nie były ograniczane przez feudalnych panów. Mogli podróżować po całym kraju a nawet kontynencie. W przeciwieństwie do innych rzemieślników, kowali i garbarzy, kamieniarze łączyli się w duże grupy do pracy na ogromnych i wspaniałych budowach.

 

Stowarzyszenia miały tzw. listy propozycji, dające im wiele przywilejów od papieży, książąt, miast i klasztorów. W ten sposób mogli opuszczać ukończone pałace i katedry i podróżować na inne tereny czy do innych krajów żeby planować i budować następny projekt, i szukać pracy przez inne loże w różnych częściach Europy. Jednym z tych wyjątkowych cechów było Towarzystwo Masonów [Company of Freemasons], założone w 1376 roku. Masonom posiadającym stałe zamieszkanie wolno było pracować tylko na ograniczonym terenie.

 

Ci budowlańcy należeli do cechu kamieniarzy, podzielonego na trzy stopnie: uczeń, czeladnik i mistrz. Nowicjusze mieli obowiązek odbycia 7-letniego okresu kształcenia i praktyki, zanim uznano ich za pełnoprawnych członków (czeladników). Mistrz kamieniarski, który był najbardziej szanowany, miał głęboką wiedzę o sekretach przyrody, wiedział jak wykorzystać pozytywne i unikać negatywne linie energii ziemskiego pola promieniowania. Wiedział też jak zaprojektować miasto, tak żeby mieszkańcy byli chronieni przed wiatrem. Ulice współczesnych miast tworzą stałą wersję; wiatr wieje swobodnie i

Negatywnie wpływa na mieszkańców.

 

Te naturalne metody używane są nadal w Chinach. W latach 1980 pewni dobrze zorientowani Szwedzi odwiedzający teren koło Szanghaju wykorzystali ekierki w celu zbadania czy domy budowano tak by ich ściany były wzdłuż linii Curry'ego. Podłoga pod każdym łóżkiem miała być wolna od szkodliwych linii 'ley' [energii]. Domy te zbudowano w roku 1958, a nie w średniowieczu. Promieniowanie ziemskie jest nadal ważną sprawą w budowaniu hoteli i banków w Hong Kongu i Singapurze. Ten system, działający zgodnie z prawami przyrody, nazywa się feng-shui i ostro sprzeciwiał się mu komunistyczny reżim w Chinach. Chińska encyklopedia mówi, że zasadą feng-shui w architekturze jest: "tworzenie dobrego samopoczucia, szczęścia i dobrobytu dla osób   zamieszkujących dany              dom".

Mistrz kamieniarski odpowiadał za projekt budowlany. Kamieniarze mieli własne prawa, przepisy i ceremonie. Stowarzyszenia (niemiecki: 'Bauhiitten') funkcjonowały pod przywództwem 'szefa mistrzów', wyrażenie które dużo później przyjęli polityczni masoni (feldmarszałek Jean Baptiste Bernadotte był francuskim szefem mistrzów, którego szwedzki rząd w roku 1810 wybrał na następcę Karola XIII, szefa masonerii). Wielki mistrz instruował, wydawał instrukcję czeladnikom, a ci z kolei praktykantom o sprawach architektury geomantycznej. Wielcy mistrzowie przydzielali również pracę i wypłacali wynagrodzenia.

Szef mistrzów wybierany był na rok. Spotkania odbywały się co miesiąc. Zajmowały się sprawami zażegnywania konfliktów wewnątrz cechu, przyjmowaniem nowych członków i promocją praktykantów na czeladników. Wszystko odbywało się zgodnie z ustalonymi ceremoniami. Jeśli złamano prawo, nakładano kary.

 

W Anglii wszystkich kamieniarzy uważano za rzemieślników. W Niemczech mieli dużo wyższy status. Po niszczących wojnach w XVI i XVII wieku, działalność masonów w Niemczech zmniejszyła się, ale w Anglii była nadal istotna.

 

Loże kamieniarskie utrzymywały stałe kontakty międzynarodowe by łatwiej było kamieniarzom znaleźć pracę. Wielka loża w Strassburgu była główną w Europie. Wprowadziła tajne znaki powitalne, uściski dłoni i hasła, żeby członkowie różnych lóż mogli się rozpoznawać. Był to konieczny środek ostrożności, ponieważ masoni zazdrośnie strzegli tajemnic i standardów swojego zakonu. Robili wszystko by każdy kto chciał zostać mistrzem sztuki budowlanej otrzymywał prawidłowe przeszkolenie. Te środki ostrożności były uzasadnione, gdyż wędrowni kamieniarze często przebywali wśród obcych, którzy niekiedy niesłusznie uważali się za członków cechu, żeby wykraść tajemnice od prawdziwych członków. Kamieniarze wymyślali ciągle zwiększającą się liczbę haseł i wyrażeń, znaków rozpoznawczych i specjalne uściski dłoni, żeby pozbyć się tych oszustów. Pytania zadawali w szczególny sposób. Dobra odpowiedź potwierdzała, że przybysz kwalifikował się do pracy. Wiele z tego później przejęli i rozwinęli spekulacyjni lub "bierni" masoni polityczni.

 

Jedynym znakiem wspólnym dla wszystkich obecnych stopni i lóż jest znak rozpaczy. W przypadku szwedzkiej masonerii, tego znaku uczy się podczas przyjęcia na trzeci stopień. W nagłych przypadkach mason w potrzebie pokazuje równoboczny trójkąt umieszczając połączone ręce na czole z dłońmi skierowanymi do przodu i krzyczy: "A moi, a l'enfant de la veuve de Naphtali!" (pomóż mi, pomóż dziecku wdowy po Naftali!).

 

Widząc ten znak, każdy brat musi natychmiast udzielić pomocy masonowi w potrzebie – nawet jeśli jest to sprzeczne z powszechnym prawem i interesami narodowymi. Musi pomóc w każdej potrzebie. Musi zignorować swoją lojalność wobec prawa krajowego. Wielu masonów uratowało swoją skórę w ten sposób podczas pierwszej i drugiej wojny światowej.

 

Amerykański oficer John McKinstry został schwytany przez Indian Mohawk, którzy byli po stronie Brytyjczyków podczas wojny rewolucyjnej w latach 1775- 1781. McKinstry był przywiązany do drzewa i miał zostać spalony, kiedy pokazał masoński znak rozpaczy. Ku swojemu zdziwieniu, jeden z Indian zatrzymał jego egzekucję.

 

Jego wybawcą był Joseph Brant, szef Mohawk, wykształcony w Europie i wtajemniczony w braterstwo w Londynie. Brant wrócił do plemienia, ale pozostał częściowo lojalny wobec organizacji. Przekazał McKinstry'ego brytyjskim masonom, którzy przyprowadzili go z kolei do jednej z rewolucyjnych forpoczt. Przykład ten pokazuje, że lojalność wewnątrz masonerii jest silniejsza niż związek z własnym krajem czy plemieniem.

Masoni byli głównie kamieniarzami i malarzami, co można porównać ze współczesnymi architektami, inżynierami i rzeźbiarzami. Mieli więc wysokie kwalifikacje. Wiele z najpiękniejszych budynków średniowiecza (katedra Notre Dame w Paryżu, zbudowana w 1163-1320, londyńska katedra św. Pawła zakończona w roku 1663) zbudowali masoni. Budowali nieprawdopodobne pałace, monumentalne twierdze, piękne ratusze, kościoły i inne budynki. Ich wiedza uważana była za formę królewskiej sztuki. Zaczęto używać ekspresji 'zamrożona muzyka', cechującej architekturę. Budynki z pewnością były harmonijne i przyjemne dla wzroku, i nie były budowane w dowolnych miejscach. Przy pomocy różdżki znajdowano miejsca na których promieniowanie ziemskie było najbardziej korzystne dla psychiki mieszkańców.

Po rozpadzie społeczeństwa w wyniku 'czarnej śmierci', cechy ponownie próbowały zachować swoje prawa. Angielski parlament zakazał działalności cechom w 1245 roku. W roku 1534 angielski Henryk VIII wyłamał sie spod kościoła katolickiego w Rzymie, skonfiskował jego posiadłości i zamknął klasztory (oficjalnie dlatego, że papież odmówił mu prawa rozwodu, ale według nieoficjalnych informacji, zawarł tajny pakt z weneckimi bankierami). Henryk VIII zatrzymał wszystkie projekty i wielu kamieniarzy straciło pracę. Później skonfiskował pozostałe aktywa cechu. Chciał wojny i weneccy bankierzy dali mu tę szansę.

 

Większość cechów przestała istnieć. Ich archiwa utracono, a tym samym ich historię. Kilka osłabionych lóż które pozostały, pomimo królewskiej grabieży w południowej Anglii, usiłowały się podnieść zapraszając nie-kamieniarzy jako członków i żądając od nich wysokiej opłaty za wejście do swoich lóż. Było to dokładnie okazją na którą czekały pewne mroczne i bogate siły. Potrzebowały działającej sieci politycznej z tajnymi szyframi by wprowadzić swój plan zdobycia kontroli nad "strukturyzacją społeczeństwa".

 

3.1 - Początek infiltracji

Po egzekucji wielkiego mistrza Jacques de Molaya 18 marca 1314 roku, wielu templariuszy uciekło do Szkocji gdzie zachowywali tajemnice zakonu i rozpoczęli infiltrację istniejących cechów.

 

Już w 1420 roku zakazani templariusze założyli lożę w Szkocji, w której ustanowili swoją międzynarodową siedzibę. Najbardziej popularnym symbolem templariuszy była kamienna kostka i kamienna kula. Wyczekali chwili kiedy nadejdzie czas na założenie masonerii tzw. rytu szkockiego.

 

W 1446 roku William St Clair rozpoczął budowę kaplicy w Roslyn, wiosce na południe od Edynburga, która ostatecznie stała się prawdziwą lożą masońską, nazwaną Lożą Nr 1 (Kaplica Maryi). Faktycznie była to siedziba Zakonu Templariuszy nazywana Świątynią Jahwe. W 1480 kaplica została dokończona pod kierunkiem Olivera Sinclaira (St Clair) . Po jakimś czasie szkocka rodzina Sinclair stworzyła własny system masoński, do którego należały klany Hamilton, Stuart, MacGomery i inne. Rodzina Sinclair, oryginalnie z Francji o nazwisku St Clair byli potomkami Merowingów (Christopher Knight, Robert Lomas, "The Second Messiah" [Drugi Mesjasz], Londyn 1998, s. 131-132). Sir William Sinclair został pierwszym wielkim mistrzem w Szkocji w 1736 roku. Miał oczywiście powiązania z tajnym Zakonem Prieure de Sion.

W roku 1601 szkocki James VI, syn Marii Stuart, został masonem loży w Perth i Scoon. Stał się najważniejszym patronem masonerii. Miał powiązania rodzinne z rodziną Merowingów z Guise, ponieważ babką ze strony matki Marii Stuart była Marie de Guise (Michael Baigent, Richard Leigh, "The Temple and the Lodge" [Świątynia i loża], Londyn, 1998, s. 200). W 1603 roku nazwany został angielskim Jamesem I. W ten sposób Merowingowie doszli do władzy w Anglii poprzez rodzinę Stuartów. Na jej herbie były, między innymi, kielnia i młotek, symbolizujące masonerię i Zakon Templariuszy. Był pierwszym masonem, który został głową państwa angielskiego.

Pozostali we Francji templariusze udawali chrześcijan. Rycerze Szpitalni św Jana (teraz znani jako Rycerze Maltańscy) w roku 1312 przyjęli w swoje szeregi resztki zlikwidowanych i podobnie myślących pseudo-chrześcijańskich templariuszy.

Mając na uwadze plany templariuszy przejęcia kontroli nad cechami rzemieślników, w roku 1440 członkowie zakonu Szpitalników św Jana dosyć bezczelnie zaczęli nazywać się "masonami". Rycerze Maltańscy wyrośli z Zakonu Templariuszy.

9 stycznia 1599 roku pewni templariusze założyli lożę Atkinson Have w Szkocji. 31 lipca tego samego roku założyli kolejną w Edynburgu. Fakt, że duża liczba templariuszy uciekła do Szkocji potwierdza James Steven Curl w książce "The Art and Architecture of Freemasonry" [Masońska sztuka i architektura] (Londyn, 1991, s. 46). Widać także (s. 48-50) że ci templariusze w 1714 roku zbudowali obeliski na Górze Stuart, Leven and Tongue, w Sutherland na najbardziej wysuniętej na północ części Szkocji.

Infiltracja lóż aktywnych masonów rozpoczęła się stosunkowo wcześnie. Na początku lat 1540, angielskie cechy rzemieślnicze ze względów ekonomicznych zaczęły przyjmować "biernych" członków, którzy nie pracowali jako budowniczy, takich jak bankierzy, kupcy, właściciele ziemscy, magowie i naukowcy. Ci ludzie bardzo chcieli należeć do loży masońskiej, mimo że nie pochodzili z klasy robotniczej. Chcieli korzystać z niektórych tajemnic masonerii. W ten sposób nadarzyła się znakomita okazja dla pewnych mrocznych sił politycznych, które chciałyby korzystać z dobrze funkcjonującej międzynarodowej sieci.

Pierwsze udokumentowane dowody na tę nienaturalną ekspansję lóż pochodzą z roku 1598.

 

Na początku XVII wieku, kiedy znacznie wzrastały liczba i znaczenie masonów, większość lóż już przyjmowała "honorowych członków", którzy nie byli kamieniarzami, żeby zbierać od nich składki członkowskie. Ci nowicjusze byli sprytnymi spekulantami politycznymi i zakamuflowanymi Rycerzami Templariuszy, którzy czekali na szansę infiltracji idealnie funkcjonującego systemu masonerii, żeby ukryć swój prawdziwy charakter. Biernych masonów nazywano masonami przyjętymi albo spekulacyjnymi. Bierni członkowie wielu cechów musieli opłacać wygórowane składki członkowskie, co oznaczało, że tylko bardzo bogate jednostki mogły sobie pozwolić na ubieganie się o członkostwo w loży masońskiej. Ponadto musieli

 

sfinansować      'bankiet              przyjęcia'.

 

Przyjęcie do loży wymagało dwóch sponsorów – aktywnych masonów. Proponowany członek musiał być mężczyzną o niezależnych środkach utrzymania, mieć co najmniej 24 lata i wyższe wykształcenie. Ale syn mistrza kamieniarza mógł zostać przyjęty w wieku 18 lat. Inne wyjątki nie były rzadkością, jeśli wchodziły w grę pieniądze.

 

Te przepisy później stosowali polityczni masoni. Obecnie są również kobiety-masonki, chociaż nie ma ich w regionie Skandynawii.

 

Jednym z przyjętych masonów był filozof i polityk Francis Bacon (1561-1626). Był członkiem Zakonu Różokrzyżowców i należał to tajnego stowarzyszenia zwanego Zakonem Hełmu (Christopher Knight, Robert Lomas – "Drugi Mesjasz: Templariusze, całun turyński i wielka tajemnica masonerii" - The Second Messiah: Templars, the Turin Shroud & The Great Secret of Freemasonry, Londyn, 1998, s. 292). Bajka Bacona "Nowa Atlantyda" [The New Atlantis] opisuje nowy świat, gdzie władzę sprawuje tajne stowarzyszenie zwane Rodem Salomona, składające się z uprzywilejowanej elity i funkcjonuje jako tajny rząd. Stowarzyszenie to decyduje dokładnie ile i co ma wiedzieć społeczeństwo. Bacon zaproponował niewidzialny rząd, który ma również kontrolować naukę. Masoni wydają się doceniać jego książkę.

 

Francis Bacon był rzekomo nieślubnym synem królowej Elżbiety i jej kochanka Sir Roberta Dudleya, Hrabiego Leicesteru. Był dobrze wykształcony, oczytany i wiele podróżował, należy go także uważać za prawdziwego autora sztuk i sonetów analfabety Williama Szekspira. To wykazano w tajnych szyfrach, których Bacon używał we wszystkich swoich pracach, łącznie z tymi opublikowanymi pod nazwiskiem Williama Szekspira, o czym napisał w swoich pracach mason Manly P Hall.

 

W 1641 roku chemik, matematyk i generał Robert Moray został masonem Loży Edenroth w Newcastle. Był pierwszym bardzo znanym naukowcem przyjętym na członka cechu rzemiosł, jak mówi zachowana dokumentacja. Alchemik, astrolog i okultysta Elias Ashmole został masonem w Warrington 16 października 1646 roku, tak jak kabalista Robert Boyle (1627-1691), który zajmował się badaniami w dziedzinie chemii i fizyki. Elias Ashmole należał do Stowarzyszenia Astrologów. Wielu członków tego stowarzyszenia zostało masonami. Robert Boyle był wielkim mistrzem tajnego Zakonu Syjonu w latach 1654- 1691. Sir Christopher Wren (1632-1723), astronom i architekt, który zaprojektował Katedrę św. Pawła i naszkicował plany odbudowy Londynu po wielkim pożarze w roku 1666, 18 maja 1691 roku przeszedł inicjację do Oryginalnej Loży Nr 1 w Londynie. (Bernard E Jones "Przewodnik i kompendium 'masonów' – 'Freemasons' Guide and Compendium, Londyn 1950, s. 111) Był ostatnim wielkim mistrzem z szeregów aktywnych masonów, którzy faktycznie byli budowniczymi i rzemieślnikami.

 

Wyżej wymienione osoby 28 listopada 1660 roku założyły Niewidzialne Kolegium. Z tego ruchu w 1661 roku wyrosło Królewskie Stowarzyszenie Londyńskie. Francis Bacon (1561-1626) został ogłoszony jego "świętym patronem". W roku 1680 przewodniczącym Królewskiego Stowarzyszenia został Christopher Wren. Isaac Newton (1642- 1727), którego bardzo interesowały alchemia I astrologia, został masonem w roku 1662, pomimo że nie był budowniczym, a uważano go z naukowca, i w 1703 został wybrany na przewodniczącego stowarzyszenia. Najważniejszym powodem tego było to, że był wielkim mistrzem Zakonu Syjonu (1691-1727), który zrobił wszystko co mógł by zinfiltrować loże masońskie i wykorzystać je w polityce. Robert Boyle wcześniej również był wielkim mistrzem Zakonu Syjonu. Wśród założycieli tego stowarzyszenia był John Byron, który należał do Klubu Kabały, znanego także pod nazwą Klubu Słońca.

Wszyscy ci dżentelmeni-masoni zaczęli manipulować nauką. Chcieli stworzyć nową, materialistyczną lub "humanistyczną" naukę, która negowała istnienie duszy. Ta masońska tradycja trwa do dzisiaj poprzez tzw. organizacje humanistyczne. One negują istnienie Boga, twierdzą, iż wszechświat powstał sam z siebie, a śmierć stanowi definitywny koniec doświadczenia.

"Philosophiaea naturalis principia mathematica" (Matematyczne zasady filozofii przyrody, 1687) Isaaca Newtona była haniebną próbą podważenia tradycyjnej nauki. Newton okazał się być wrogiem nauki. Dla niego wszechświat był martwą materią, w której substancja w postaci stałych sfer pędziła bez celu czy znaczenia. Za Newtonem stała złośliwa sieć polityczna. Wierny Różokrzyżowiec Gottfried Wilhelm Leibniz (1646-1716) był autorem dokumentu przeciwko "Principia" Newtona, który nazwał "Traktatem o przyczynach ruchów planet" [A Treatise on the Causes of the Movements of the Planets]. Leibnitz uważał, że wszechświat z natury jest negentropiczny (samo-rozwijający się). Ta wszechogarniająca tendencja tworzy wszystkie prawa fizyczne. Leibniz nie chciał uwierzyć by szansa mogła wyjaśnić występowanie lub niewystępowanie zdarzenia. Udowodnił, że przestrzeń była względna, a nie absolutna. Leibniz twierdził, że orbita planety musi przestrzegać dynamiki przepływu, co dowodzi, że ruchy wirujące muszą występować, ponieważ wszystkie planety są na tej samej płaszczyźnie orbitalnej i obracają się w tym samym kierunku.

 

Gdyby tak nie było, cały system planetarny by upadł. Robert Hooke skorygował podstawowe błędy Newtona. Newton uważał, że ciało spadające przez Ziemię do jej centrum będzie w ruchu wirującym, a nie trajektorii eliptycznej.

 

"Principia" Newtona zostały napisane zupełnie od nowa przez Roberta Coatsa, któremu dano zadanie dokonania korekty setek błędów, które były w pierwszym wydaniu. To wykazało, że Newton był kompletnie zagubiony w dziedzinie nauki, jak mówi Carol White, redaktor Fusion, amerykańskiego czasopisma naukowego. Ale Newtona wciąż chwalono jako wielkiego naukowca. Nawet jego główny obrońca, C Truesdale, musiał przyznać w 1960 roku, że "teorie przepływowe Newtona są w dużej mierze błędne".

W 1619 roku, London Mason Company założyła równoległą lożę dla przyjętych masonów o nazwie The Acception. Byli to ludzie którzy nie znali się na kamieniarstwie, ale byli szczęśliwi mogąc zapłacić podwójną opłatę za wstęp, żeby w końcu przejąć organizację, która była doskonałą przykrywką dla ich działalności przestępczej, a także dobrze służyła ich wysiłkom na rzecz ideologicznego zatruwania otoczenia.

W roku 1670 infiltracja doszła do punktu, kiedy tylko 10 na 49 członków loży Aberdeen było aktywnymi kamieniarzami (Martin Short, "Wewnątrz braterstwa" – Inside the Brotherhood, Londyn, 1997, s. 49). Przyjęci masoni skutecznie siłą wyparli prawdziwych wolnomularzy. Rozpoczęło się fatalne przekształcanie kamieniarzy z cechu rzemieślników w potężną organizację społecznego spisku.

W 1703 roku loże rozpoczęły oficjalnie przyjmować nie kamieniarzy. Już w 1714 przyjęci masoni założyli własną Wielką Lożę Yorku w Anglii. Fałszywi Różokrzyżowcy pomagali przejmować wolnomularskie loże.

Politycznym oszustom z hibernujących szeregów templariuszy i żydowskim okultystom udało się zinfiltrować sieć kamieniarską żeby wykorzystać ją do własnych mrocznych celów. Rozpoczęli bezprecedensową reorganizację. W 1684 szkockie loże dostały nawet prawo posiadania broni. Oryginalna organizacja wolnomularzy została całkowicie zniszczona i przekształcona w skuteczny ruch spiskowy, w którym templariusze praktykowali czarną magię żeby przejąć kontrolę nad światem.

 

 

3. 2 - Tajne stowarzyszenia przejmują cechy rzemieślnicze

W 1715 tajne stowarzyszenia zbuntowały się przeciwko monarchii. Powstanie stłumiono i w lutym 1716 dokonano egzekucji na jego liderach. Latem tego samego roku wolnomularze postanowili założyć Wielką Lożę w Londynie (Fred L Pick i G Norman Knight, "Kieszonkowa historia masonerii" - The Pocket History of Freemasonry, wyd. IV, 1963, s. 68-69). Chcieli mieć większą kontrolę nad wydarzeniami politycznymi.

W lutym 1717 roku założono fundamenty pod globalną organizację i niewidzialne imperium. Kilku dobrze ubranych dżentelmenów, wśród nich Jean Theophile Desaguliers, profesor prawa na Uniwersytecie Oksfordu, i James Anderson, protestancki pastor i nadworny spowiednik księcia Walii, spotkali się w tawernie The Apple Tree by omówić połączenie czterech lóż w wielką lożę (Karl Milton Hartveit, "De skjulte brodre" / "Ukryci bracia", Oslo, 1993, s. 70).

Nowoczesna masoneria spiskowa powstała w centralnej dzielnicy Londynu, Westminsterze, 24 lutego 1717 roku, kiedy Zjednoczona Wielka Loża Londyńska (UGLE) powstała przez połączenie czterech mniejszych lóż. Dzień 24 czerwca jest świętem Jana Chrzciciela. Odbyło się w The Goose and Gridiron w ogrodzie przy Katedrze św. Pawła. Później Londyn stał się siedzibą zwiększającej się tajnej siły. Rozpoczął się rozwój manipulującej masonerii.

Liczni bracia masońscy byli również członkami Klubu Ognia Piekielnego [Hellfire Club], gdzie wielbiono szatana, dokonywano rytuałów czarnej magii i praktykowano homoseksualizm (np. miłość Dawida do Jonatana, 2 Samuel 1:26). Bracia szukali ekskluzywnych przeżyć erotycznych. Oczywiście to wpłynęło na masonerię. Klub ten założył Sir John Wharton w roku 1719. Był szefem klubu, który spotykał się w The Greyhound Pub obok St James Park w Londynie. W roku 1721 władze zamknęły na krótko ten notoryczny klub. W latach 1722-1723 John Wharton został wielkim mistrzem Wielkiej Loży Angielskiej. Najsłynniejszymi członkami Klubu Ognia Piekielnego byli Sir Francis Dashwood, John Dee, oraz Benjamin Franklin (w latach 1724-1726), zanim wrócił do Ameryki, gdzie został wielkim mistrzem masońskim w Pennsylwanii.

Klub Ognia Piekielnego ponownie otwarto w posiadłości Medmenham w 1755 roku pod nazwą Mnisi Medmenham (spotykali się w ruinach Opactwa Medmenham). Motto autorstwa Francoisa Rabelais umieszczone nad drzwiami brzmiało "Rób co chcesz!" [Fay ce que voudras]. W organizacji, która istniała przez 50 lat, praktykowano orgie rytualne i wszelkiego rodzaju seksualne perwersje z udziałem dzieci i niższej klasy kobiet.

Dashwood, jeden z liderów Klubu Ognia Piekielnego był ministrem skarbu i przyjacielem Franklina. Franklin był także wielkim mistrzem francuskiej loży Dziewięć Sióstr [The Nine Sisters]. Loże San Juan, Dziewięć Sióstr (Wielki Wschód), Amis Reunis i Iluminaci zorganizowali zamach stanu we Francji w lipcu 1789 roku. Grupy iluminackie Jakobini i Grankiści uczestniczyły także w rewolucji francuskiej.

W 1723 roku w Londynie były już 52 loże, a na końcu lat 1720 istniało ich już 115. Masoni twierdzą, że od tej pory zakon miał jedynie charakter symboliczny. Stracił zasady geomantyczne. Pozostały tylko historia i symbolizm z czasów kamieniarzy. Wszystko zostało zastąpione przez pseudonaukę i filozofię, które stanowiły zagrożenie dla przyrody i ludzkości. Pierwotnie zmylono opinię publiczną poprzez wybór budowniczego Anthony'ego Sayera na wielkiego mistrza.

Wkrótce potem murarze zostali wykluczeni całkowicie. Stare cechy przestały istnieć. Zamiast nich ustanowiono system masonerii korporacyjnej. Następnym wielkim mistrzem został w roku 1719 Jean Theophile Desaguliers. W kolejnych latach wielkiego mistrza wybierano co roku.

Nowo przyjęci masoni nie byli utalentowanymi ludźmi zdolnymi stworzyć coś trwałego. Z tego powodu otwarta dla nich pozostała tylko jedna dziedzina działalności – niszczenie. Masoni skutecznie zniszczyli wszystko co piękne i przyjemne, łącznie z harmonijną architekturą. Rozpoczynali rewolucje, wojny i inne nieszczęścia. Zapobiegli duchowemu rozwojowi ludzkości. Nawet udało im się zniszczyć prawdziwą historię masonerii sprzed 24 czerwca 1717, żeby bardziej skutecznie ją zakamuflować. Masoni Christopher Knight i Robert Lomas przyznali, że przywództwo masońskie ukrywa wiele tajemnic przed zwykłymi masonami ("Drugi Mesjasz" – The Second Messiah, Londyn 1998, s. 90).

24 czerwca 1945 roku sowieccy liderzy zorganizowali paradę zwycięstwa Armii Czerwonej na Placu Czerwonym w Moskwie, dokładnie 228 lat po założeniu masońskiej matki-loży w Londynie. Jak mówią źródła masońskie, to nie był żaden przypadek.

Tak więc w 1717 tajne stowarzyszenia stały się częściowo widoczne. W 1723 przyjęto nową konstytucję, napisaną przez teologa James Andersona i prawnika Jean Théophile Desaguliers. Ta konstytucja w dużej mierze stanowi podstawę całej nowoczesnej masonerii, której celem jest przekształcenie społeczeństwa, zwłaszcza najważniejsza część konstytucji "Starożytne nauki" [The Ancient Charges].

Architektura geomantyczna przestała być, nawet oficjalnie, celem masonerii. Wtedy zakon był już niemal zupełnie zinfiltrowany przez siły destrukcyjne, które twierdziły, że masoneria chciała promować wśród ludzkości rozwój świadomości duchowej. Mówili, że chcieli rozwijać jej duchowość i jednocześnie budować lepszy świat dla ludzkości. Celem masonerii stało się przekształcenie całego świata zgodnie z magiczną perspektywą masonów. Z historii masonerii politycznej jasno widać, że im jedynie udało się uczynić świat dużo  gorszym  miejscem do życia.

Już w drugiej połowie XVIII wieku masoneria stała się międzynarodową siłą wpływającą na politykę i ideologię różnych krajów ("Estońska encyklopedia" Tallinn, 1998, t. 10, s. 125).

Ta rewolucyjna organizacja buduje swoją działalność na niszczących mitach i mieszaninie powstałych z egipskiej (czarnej) magii pomysłów, mistycyzmu sufi, żydowskiej kabale i trwającym spisku i rytuałach templariuszy. Najważniejszym prototypem dla struktury masonerii politycznej jest negatywna wersja systemu i rytuałów, na których opierał się Zakon Malamati Sufistów (Idries Shah, "Sufiści", Moskwa, 1999,

s.           439).

 

Malamati oznacza "tych, którzy powinni być obwiniani". Członkowie tego ruchu religijnego świadomie wykonywali czynności, które były powszechnie odrzucane przez społeczeństwo. Chcieli być wyrzutkami by udowodnić, że opinia ludzi nie ma żadnej trwałej wartości. W ten sposób dzięki szkoleniu tracono negatywne cechy takie jak próżność i zarozumiałość. Mistrz sufi mógł zdobyć wiedzę o przeszłości i przyszłości ludzkości i mógł poruszać się w lewo i prawo w czasie, czego nie możemy sobie nawet wyobrazić.

 

Intryganci masoni zniekształcili zawartość obrzędów duchowych Zakonu Malamati Sufistów i stworzyli nienaturalny i zdemoralizowany własny system. "Pervertus" w języku łacińskim oznacza "odwrócony". Masoni nie musieli należeć do określonej religii. Mogli mieć każdą religię jaką chcieli lub najlepiej żadną. Znany ateista Voltaire został przyjęty do loży w Londynie w latach 1720. Nowoczesna masoneria propaguje brak duchowości i jej filozofią jest bezduszny materializm (Robert Lomas, "Masoneria i Narodziny nowoczesnej nauki" [Freemasonry and the Birth of Modern Science], Glouscester, 2003).

 

Ci polepszacze świata nie osiągnęli żadnych pozytywnych rezultatów, ich wysiłki opierają się na przebiegłości i oszustwie. Członkowie muszą bezwarunkowo wykonywać polecenia mistrza. Ten łańcuch dowództwa pochodził bezpośrednio z oryginalnych lóż.

Masoneria polityczna narodziła się w 1717 roku w Anglii. Matka- loża masonerii mieści się w londyńskim Covent Garden. Kiedy po raz pierwszy odwiedziłem tam Halę Masońską 17 sierpnia 1998 roku, nad głównym wejściem zobaczyłem łacińskie motto masonów o ich władzy nad światem: "AVDI, VIDE, TACE " = "słuchaj, patrz, milcz".

To oznacza, że bracia którzy są posłuszni i milczą na temat tajnych planów wielkich mistrzów zyskują wgląd w to co naprawdę dzieje się na świecie. Inna inspiracja, teraz po hebrajsku, nad głównym wejściem ujawnia prototyp ideologiczny: "Kadosh le Adonai" = "święty dla Jahwe".

Ten tekst był pierwotnie napisany na mitrze głównego rabina. W Torze ta mitra nazywana jest 'nezer ha-kodesch' = święta korona. Numeryczna wartość kabalistyczna tego wyrażenia jest 666. 'Nezer' (diadem albo korona) ma wartość 257, a 'ha-kodesch' (święty) wartość 409 (257 + 409 = 666).

W hebrajskim 'kabała' oznacza 'tradycję'. Kabała jest niezwykle skomplikowaną, tajną i mroczną doktryną pokazującą jak wszystkie rzeczy są częścią zorganizowanej całości. Wszystkie rzeczy są ze sobą powiązane. Według kabały istnieją tajne prawa rządzące wszechświatem i ukryte powiązania między rzeczami, które nie wydają się należeć razem; liczby i litery są istotnymi kluczami we wzorze wszechświata.

Hala Masońska przy Great Queen Street w londyńskiej dzielnicy Covent Garden jest głównym miejscem spotkań dla 8.600 lóż masońskich w Brytanii. Wewnątrz jest około 20 świątyń razem z Wielką Świątynią, z mozaikowym sufitem, witrażowymi oknami i rzeźbionymi drzwiami.

Kabała powstała z faktu, że Izraelici nie mieli systemu pozycji numerycznych i żadnego znaku dla zera. Zaawansowana matematyka przedstawiała nie do pokonania trudności. Dodawanie i odejmowanie funkcjonowały dobrze, ale mnożenie, dzielenie i używanie ułamków stało się niemożliwe. Dlatego Izraelici używali liczb w sytuacjach magicznych i religijnych, a nie do rozwiązywania problemów praktycznych. Stali się mistrzami w numerologii i gematrii. Słowa wiązały się z różnymi liczbami żeby uprościć proroctwo. Światowa nauka była zakazana, tak jak niektóre produkty spożywcze, w tym mięso wieprzowe.

Starożytna zasada gematrii twierdzi, że każdej literze przypisana jest liczba. Wartość numeryczna wyrazu odpowiada geometrycznej mierze, takiej jak linia, powierzchnia lub przestrzeń.

 Natomiast kabaliści liczbę interpretują jako inny wyraz lub frazę, co ujawnia ukryte znaczenie oryginalnego wyrazu. XIII-wieczny kabalista Abraham Abulaphia był przekonany, że kabała była bardzo skutecznym magicznym narzędziem i ostrzegał przed nią.

Masoni Christopher Knight i Robert Lomas potwierdzili, że każdy wielki mistrz jest kapłanem Jahwe ("Drugi Mesjasz" - The Second Messiah, London, 1998, s. 290).

Obecnie masoni uważają, że masonerię założył król Salomon, który był pierwszym wielkim mistrzem. Jednak prawdą jest, że nowoczesne loże masońskie są powiązane z Zakonem Rycerzy Templariuszy. W roku 2000 masoni mieli wielką uroczystość, gdyż według ich kabalistycznego pojmowania rzeczy, wtedy masoneria miała swoją 6.000 rocznicę. W oryginalnych tekstach masońskich nie ma żadnego dowodu na potwierdzenie tej hipotezy.

Kiedy mason wspina się po szczeblach, jest poinformowany o zakodowanym słowie 'Mac Benac' (MB), które oznacza "ciało odpadło od kości". To powiedziano kiedy wykopano ciało budowniczego Hirama Abiffa. Uważano go także za syna wdowy.

Istnieje legenda dotycząca Hirama Abiffa, budowniczego świątyni króla Salomona. Abiff, w II Kronikach [II Chronicles] zwany Hiram Abiff, został zamordowany przez swoich czeladników i zacementowany w ścianie świątyni. Nadal jest chwalony, a pewne źródła masońskie toczą ożywioną dyskusję o tym czy Hiram Abiff faktycznie był Jezusem Chrystusem. Mord Hirama jest odgrywany podczas inicjacji na 3o. Oczywiście dla masonów mord nie jest mordem, a zrzuceniem z siebie starych koncepcji świata i odrodzeniem na wyższym szczeblu. Archeolodzy nie znaleźli żadnego dowodu na istnienie Hirama na swoich terenach wykopaliskowych i liczne wersje tej historii są ze sobą sprzeczne.

Polityczni awanturnicy, których celem była niewidzialna władza nad światem, dostrzegli drogę wolną. Najważniejszym wymogiem wolnomularzy w końcu stały się określone rytuały, bo inaczej nie byłoby możliwe doprowadzenie do rewolucji. Przede wszystkim francuscy i włoscy masoni zaczęli używać organizacji jako przykrywkę dla działalności politycznej. Przekazy polityczne ukrywano pod tajną terminologią.

 

Pierwszą lożę (św. Tomasza) we Francji założono w roku 1725, w 1726 masoneria pokazała się w Austrii, w 1728 w Hiszpanii (Madryt), w 1773 we Włoszech (pierwsza wielka loża powstała w 1750), 1735 w Szwecji, 1736 w Szwajcarii, 1737 w Niemczech, 1739 w Polsce i 1740 w Rosji. Pod koniec lat 1730 były także loże w Belgii. Pierwsza loża w Danii powstała w 1745, w Norwegii w 1749.

Do Indii masoneria dotarła w 1730, kiedy w Kalkucie założono pierwszą lożę, do Chin w 1767 i Australii w 1863 roku. W roku 1743 templariusze ponownie pokazali się we Francji i przyjęli wielu nowych członków. Ich działalność zaczęła się          powiększać w 1754. Masoneria szerzyła się z nieprawdopodobną szybkością. Dziesięć lat od założenia pierwszej loży w Paryżu, było tam już 5 lóż, a w 1742 były już 22 zarejestrowane loże. W lipcu 1789, tuż przed masońskim zamachem stanu we Francji, w kraju było już 100.000 masonów. W czasie zamachu wśród nich byli zwolennicy króla i establiszmentu politycznego. Prawdopodobnie czytelnik może sobie wyobrazić co przytrafiło się tym, którzy nie zgadzali się z liderem francuskich iluminatów, Robespierrem. Ale oni nie osiągnęli wysokich stopni i nie mieli pojęcia o prawdziwym charakterze zakonu.

Rzeczywistość za kulisami wygląda zupełnie inaczej kiedy awansowało się na wyższe stopnie. W krajach chrześcijańskich masonerię pokazuje się jako chrześcijańską, a w krajach islamskich ma twarz muzułmańską. W rzeczywistości zakon czci inny byt, wielkiego architekta wszechświata, Jahbulona, którego charakter bardzo przypomina Lucyfera. Masoni muszą wierzyć, w TGATU (wielki architekt wszechświata). Według masonów, Jahbulon jest bytem twórczym. Potrójny wielki mistrz budowniczy, bezimienny duch o tysiącach imion.

W 1724 roku Stara Loża Yorku nazwała się wielką lożą, w następnym ogłosiła się 'Wielką Lożą Całej Anglii w Yorku'. W 1740 była uśpiona, w 1761 ożywiona i zniknęła w 1792 roku.

 W roku 1819 zorganizowano Radę Najwyższą Brytyjskich Masonów. W latach 1737-1907 członkami angielskiego zakonu było 16 książąt, później czterech z nich zostało królami.

W połowie XVIII wieku, szkoccy masoni wprowadzili jedną lub kilka rund golfa przed spotkaniami loży i bankiety dla loży, żeby mogli ćwiczyć się w magicznych liczbach. Było to kiedy napisano magicznie naładowane zasady tej gry. Pojawiło się pojęcie życia klubowego i liczba golfistów zwiększyła się z 500 do 5.000. Współczesny golf uważa się za najważniejszą grę w kręgach masońskich.

Masonom pozwolono szerzyć się na cały świat niemal bez żadnego sprzeciwu i udało im się zbudować kunsztowną organizację. Niewtajemniczeni nie mieli żadnego pojęcia o tym co działo się naprawdę.

Członków wiążą przysięgi i rytuały śmierci.

Jest to wyjątkowo potężna sieć decydentów, twórców opinii, polityków, biznesmenów, ekonomistów, biskupów, słynnych autorów i innych. Jej cele, rytuały i wierzenia ukrywano przed opinią publiczną, którą oszukiwano poprzez pozornie porządne zachowanie, wyszlifowane publiczne ideały, dobroczynność i ogólną religijność.

Ruch masoński wydawał się być nieszkodliwym chrześcijańskim stowarzyszeniem zewnętrznym. Faktycznie pozostał subwersyjnym ruchem spiskowym pod żydowskim przywództwem, który zachował swoje cele, ceremonie i tajne znaki starych cechów, ślepe posłuszeństwo wobec władz i przerażającą przysięgę.

W roku 1780, dwie całkowicie żydowskie loże założono we Frankfurcie nad Menem (Friedrich Wichtl, "Światowe Wolnomularstwo, Światowa Rewolucja, Światowa Republika" [Weltfreimaurerei, Weltrevolution, Weltrepublik], Wobbenbiill, 1981, s. 82). Francuskie czasopismo masońskie "Acacia" zaczęła głosić hasło: "Ani jednej loży bez Żydów!"

Już na początku XVIII wieku w kształtowaniu nowoczesnej masonerii w Anglii zaangażowani byli ekstremistyczni Żydzi (Jacob Katz, "Żydzi i masoni w Europie 1723- 1939" [Jews and Freemasons in Europe 1723-1939], Cambridge, Mass. 1970). Pierwsza wzmianka o żydowskim masonie, Danielu Delvalle, mistrzu loży Cheapside w Londynie, pochodzi z 1732 roku. W tym samym roku Żyd Edward Rose został masonem w Londynie. Główny rabin W Brytanii, Sir Israel Brodie, był masonem wysokiego szczebla (John Hamill, Robert Gilbert, "Masoneria: celebracja rzemiosła" [Freemasonry: A Celebration of the Craft], Londyn, 1998, s. 86). Później znaczna liczba Żydów dołączyła do angielskiej masonerii, gdzie byli serdecznie witani.

Wielu uważa, że masoni chcą żyć w pokoju z nami, i że uniemożliwiają im to tylko uprzedzenia innych. Ale charakter masonerii nie jest ludzki. Masoni chcą być inni od nas. Nienawidzą stowarzyszania się z nie-masonami. Żydów którzy nie są członkami lóż masońskich i nie chcą pomagać w niszczycielskich działaniach masońskich Żydów, może spotkać jeszcze gorszy los. Są uważani za renegatów. Wysokiego szczebla mason niszczy wszystko co dobre i ma zaskakującą ilość sympatii dla najniższych form ludzkości i kryminalistów. Okrutne i niezwykłe zbrodnie komunistów i socjalistów często zdobywają "zrozumienie", jeśli nie jawne pochwały będących pod masońską kontrolą mediów.

 

3.3 - Rozwój systemu masońskiego

 

Na początku tylko dwa stopnie, uczniowie i czeladnicy, wybierali mistrza krzesła [ang. master of the chair], co później stało się 3- cim stopniem. Dopiero w roku 1725 tytuł "mistrza" stosowano w masonerii politycznej. Wielką Lożę nazwano Lożą św. Jana dla uhonorowania świętego patrona kamieniarzy, Jana Chrzciciela. Ustanowienie masonerii świętowane jest corocznie w dniu 24 czerwca.

Od 1725 kabaliści pozwolili na dołączanie do różnych angielskich lóż masońskich. Kiedy kabalistyczni ekstremistyczni Żydzi zdobyli wejście do lóż, wkrótce przejęli wiele z najwyższych stanowisk w masonerii.

Czwarty stopień wprowadzono w Szkocji. Kilka stopni w lożach św. Jana nie wystarczało dla sił chcących wykorzystać masonerię politycznie. Niemożliwe było zrobienie użytecznych narzędzi z braci o tak niewielu stopniach, i dlatego we Francji wprowadzono nowy system z większą liczbą stopni, system św. Andrzeja. Te wyższe stopnie nazwano od św. Andrzeja, pierwszego ucznia Jana Chrzciciela. Stopnie św. Andrzeja są przesiąknięte heretyckimi doktrynami iluminatów. Bracia św. Jana byli niższego stopnia niż bracia św. Andrzeja.

W roku 1725 Charles Radclyffe zorganizował francusko-szkocki system w Paryżu w celu utworzenia bardziej skutecznego spisku politycznego. Radclyffe stał się wielkim mistrzem loży św. Tomasza, a rok później był liderem masonerii we Francji. W 1727 został wybrany na wielkiego mistrza Zakonu Syjonu [Prieure de Sion].

W 1754 roku, potomkowie Merowingów, którzy poprzez przywództwo Charlesa de Lorraine'a kontrolowali masonerią we Francji, położyli fundamenty pod szkocki system stopni. Ten system miał 25 stopni, i wkrótce zyskał 8 kolejnych. Tym sposobem francusko-szkocki system składa się z 33 stopni podzielonych na 7 klas. Rzekomo były 33 stopnie w Świątyni Salomona. Taki jest powód tego, że masońska piramida na amerykańskim banknocie dolarowym jest zbudowana z 33 stopni. Obecnie jest to najbardziej rozpowszechniony system na świecie.

Wielkim mistrzem Wielkiej Loży Francji był pochodzący ze Szkocji poeta, Michael Andrew Ramsay, który 21 marca 1737 roku przyznał wobec nowo wtajemniczonych masonów w Paryżu: "Cały świat jest niczym innym niż wielką republiką, w której każdy naród tworzy rodzinę, a każda jednostka jest jej dzieckiem. Zakon Masoński jest stowarzyszeniem tych, którzy zrozumieli tę prawdę i chcą ją urzeczywistnić". (Harry Lenhammar, "Kielnią i mieczem" [Med murslev och svard], Delsbo, 1985, s. 45-46)

Ramsay uważał, że Rycerzami Templariuszami kierowały te same ideały i połączyli siły by je realizować. Uważał, że szkocki system pochodził od Zakonu Templariuszy. To dlatego stworzył ten sam system, gdzie tajne hasło pochodziło z haseł strażników w obozach wojskowych. Ten system stał się znany jako szkocki ryt z 33 stopniami. Wyjaśnił to w książce "Oracja" [Oration, 1737].

Wspomniana książka stała się tak istotna dla masonerii jak Konstytucja Andersona. W masonerii Ramsay używał pseudonimu Chevalier [Kawaler]. Był bliskim przyjacielem Isaaca Newtona i Jean Theophile Desaguliers. Ojciec Maximiliena Robespierre'a należał do założonej przez Ramsaya loży. Na Ramsayu dokonano egzekucji w W Brytanii w roku 1746 za udział w buncie w interesie masońskiej rodziny Stuartów.

System ten później rozwinęli głównie żydowscy liderzy, wśród nich Estienne (Stephen) Morin. Został liderem wszystkich zakonów i w 1761 wyznaczono mu zadanie szerzenia masonerii w całej Ameryce, gdzie pokazywał się jako Hugenot. Morin był masonem najwyższego stopnia. Swój nowy system masonerii wprowadził w amerykańskich koloniach 27 sierpnia 1761 roku.

31 maja 1801 roku razem z Johnem Mitchellem, Abrahamem Alexandrem, Israelem Mitchellem, Emmanuelem de la Motta i innymi wysokiego stopnia żydowskimi masonami Morin założył Radę Najwyższą w szkockim rycie w Charleston, Płd Karolina (Christopher Knight, Robert Lomas, "Drugi Mesjasz", Londyn, 1998, s. 85). Rada Najwyższa 33-go stopnia stała się magiczną siedzibą masonów. Charleston leży na 33 równoleżniku, sprawa ogromnie ważna dla masonów, i tę radę uważa się za matkę-Radę Najwyższą wszystkich lóż masońskich na świecie.

W 1875 roku Radę Najwyższą przeniesiono bliżej ośrodka władzy, Waszyngtonu DC. Od tego czasu uważa się ją za Radę Najwyższą Światowej Masonerii i wpływa ona na każde ważne wydarzenie polityczne.

Wysokiego stopnia mason, John Robison, stwierdził, że na tym stopniu, nazywanym Kawalerem / Rycerzem Słońca, to Rozum został zniszczony i pogrzebany, a mistrz tego stopnia, Wzniosły Filozof, powoduje odkrycie miejsca gdzie ukryte jest ciało (John Robison, "Dowody spisku" [Proofs of a Conspi-racy], Belmont, 1967, s. 88). Masoni dowiadują się, że niższe stopnie, które dotyczą moralności i religii chrześcijańskiej, są tylko chmurami, które teraz są rozpraszane światłem rozumu. Ten szczególny stopień w masonerii francuskiej jest pierwszym krokiem masona w kierunku "oświecenia". Robison został masonem w maju 1770 roku.

Masoneria stała się konspiracją żydowsko-kabalistyczną, której celem było ujarzmienie cywilizowanego żydostwa i zniewolenie reszty ludzkości. W 1869 roku wielkim mistrzem szkockiego rytu w Paryżu był Żyd (Henry W Coil, "Masońska Encyklopedia Coila" [Coil's Masonic Encyclopaedia], Macoy Publishing, Richmond, Virginia, 1996, s. 260). Wielki Orient przyjmował Żydów bez żadnych ograniczeń. Misją Morina było doprowadzenie do tego, by wszyscy gojowscy masoni funkcjonowali jako ekstremistyczni Żydzi, albo jako ich pachołki. W każdym razie oni służą interesom syjonizmu.

Masońscy liderzy wydają się wyznawać doktrynę Talmudu, która twierdzi, że gdyby nie Żydzi, to świat nie otrzymałby żadnych błogosławieństw, ani słońca, ani deszczu, ani nie istniałaby ludzkość (Jebammoth, fol. 98a). Dlatego pozór jest powszechny wśród masonerii, gdyż jest również popierany przez Talmud. W tym samym zbiorze nauk, rabin Bechai twierdzi: "Pozór jest dozwolony, tak długo jak Żyd wykazuje uprzejmość wobec nieczystego Goja, że okazuje szacunek Gojowi i mówi do niego: Kocham cię". Ale rabin Bechai wyjaśnia, że ta zasada obowiązuje tylko kiedy Żyd potrzebuje Goja, albo jeśli jest powód by wierzyć, że Goj mógłby go skrzywdzić. We wszystkich innych przypadkach, to (okazywanie szacunku Gojowi) staje się grzechem (Gittin, fol. 61 a).

Brytyjski premier Benjamin Disraeli wypowiedział się w Izbie Gmin w 1852, odnosząc się do wydarzeń z roku 1848: "Naturalna równość ludzi i zniesienie własności głoszone są przez tajne stowarzyszenia, które tworzą rządy tymczasowe; ludzie rasy żydowskiej stoją na czele każdego z nich".

Rabin Isaac Wise (1819-1900), przewodniczący pododdziału B'nai B'rith w Cincinnati, Ohio, wyjaśniał: "masoneria jest żydowskim establiszmentem, którego historia, stopnie, oficjalne mianowania, hasła i wyjaśnienia są od początku do końca żydowskie" (Israelite of America, 3.08.1866).

Stwierdził również: "Masoneria jest politycznym organem wykonawczym żydowskiej elity finansowej".

Uważał, że masoneria jest grupą akcji politycznej ekstremistycznych Żydów.

Nowojorski "The Jewish Tribune" napisał 28.10.1927 roku: "Masoneria opiera się na judaizmie. Kiedy z rytuału masońskiego     usunie  się nauki  judaizmu, to      co pozostanie?"

"The Jewish Guardian" otwarcie przyznał 12.04.1922: "Masoneria pochodzi z Izraela".

We francuskim czasopiśmie masońskim "Le Symbolisme" (lipiec 1928) czytamy: "Najważniejszym obowiązkiem masonerii musi być gloryfikacją Żydów, którzy zachowali niezmieniony boski standard mądrości".

Wysokiego stopnia mason, dr Rudolph Klein, stwierdził: "Nasz ryt od początku do końca jest żydowski, i z tego opinia publiczna powinna wywnioskować, że mamy faktyczne związki z żydostwem". (Latomia, Nr 7-8, 1928)

W przemówieniu na konwencji B'nai B'rith w Paryżu, opublikowanym wkrótce potem w londyńskiej "The Catholic Gazette" w lutym 1936, i w paryskim "Le reveil du peuple" stwierdzono: "Założyliśmy liczne tajne stowarzyszenia, z których każde działa w naszym celu, na nasze rozkazy i pod naszym kierownictwem. Jest dla nas zaszczytem, wielkim zaszczytem, żeby Goje dołączali do naszych organizacji, które, dzięki naszemu złotu, rozkwitają bardziej niż kiedykolwiek. Ale pozostaje naszą tajemnicą, że ci Goje, którzy zdradzają swoje własne i najcenniejsze interesy, dołączając do naszego spisku, nigdy nie powinni się dowiedzieć, że te stowarzyszenia są naszej kreacji, i że służą naszym celom. . .

Jednym z wielu zwycięstw naszej masonerii jest to, że ci Goje, którzy stają się członkami naszych lóż, nigdy nie powinni podejrzewać, że ich wykorzystujemy do budowy ich własnych więzień, na których tarasach wzniesiemy tron dla naszego uniwersalnego króla Żydów, i nigdy nie powinni się dowiedzieć, że my każemy im kuć łańcuchy ich własnej służalczości wobec naszego przyszłego król świata. . ."

Honorowy prezydent loży B'nai B'rith, rabin dr Leo Baeck, podczas inauguracji regionalnej Wielkiej Loży Kontynentalnej Europy XIX w Bazylei, 14 września 1955 roku, powiedział: "Misją europejskich lóż ma być sumienie Żydów i zagwarantowanie, żeby sumienie Żydów nie usychało w różnych krajach". (Judische Allgemeine Zeitung, 27.01.1956)

Syjonistyczny lider Theodor Herzl napisał w swoim "Tagebucher" (s. 92): "We współczesnych krajach, masoneria jest korzystna tylko dla Żydów, ale to zniesie się później".

"Każda loża jest i musi być symbolem żydowskiej świątyni; każdy mistrz [krzesła], przedstawicielem żydowskiego króla, a każdy mason personifikacją żydowskiego robotnika". ("Encyklopedia masonerii europejskiej" [An Encyclopaedia of European Freemasonry], Filadelfia, 1906)

Rabin Georg Salomon w Hamburgu postawił następujące pouczające pytanie w swojej broszurze "Głosy ze Wschodu" [Voices from the East]: "Dlaczego nie ma śladu kościoła chrześcijańskiego w całym rytuale masońskim? Dlaczego nawet raz nie wspomina się imienia Chrystusa, ani w przysiędze, ani w modlitwie, którą odmawia się podczas otwarcia nowej loży, albo regionalnej loży? Dlaczego masoni nie liczą czasu od urodzenia Chrystusa, ale, tak jak Żydzi, od Stworzenia?" (s. 106-107)

To jest również powodem dlaczego w systemie masońskim używa się nazw kabalistycznych: komandor świetlnego trójkąta, doktor świętego ognia, książę Jerozolimy (16o), rycerz różokrzyżowiec (18o ), wielki papież (19o), rycerz komandor świątyni (27o), szkocki rycerz św. Andrzeja (29o), wielki rycerz elekt Kadosh (30 stopień).

 

Ten ostatni stopień nazywany jest także rycerzem czarnego i białego orła. Członkowie tego stopnia sztylet muszą kierować na królewską koronę. Oni nieustannie będą mścić śmierć wielkiego mistrza Jacquesa de Molaya 18 marca 1314 roku w Paryżu. Pamiętajcie tę datę! To dlatego masonów 30o nazywa się mścicielami. Podczas inicjacji na ten stopień zapala się 30 świec i używa się następujących kolorów: czarny, biały, niebieski i czerwony.

 

Albert Pike uważał, że 30 stopień był najważniejszy, bo wtedy rozpoczyna się czynna walka z innymi wierzeniami i religiami. Wtedy członków uczy się kabały, która jest rzekomo kluczem do świątyni. To wtedy również członkowie zaczynają czynnie działać z wykorzystaniem magii Ozyrysa.

 

Co roku masoni najwyższych stopni "zabijają" kukłę ubraną w stroje z XIV wieku symbolizującą Filipa Sprawiedliwego. Albo ucinają jej głowę (płynie czerwone wino symbolizujące jego krew), albo spalają całą kukłę. Co roku "zabijany" jest również papież Klemens V. Wtedy rycerze Kadosh muszą podeptać królewską koronę i papieską tiarę.

 

Tę formę magii praktykowano już w starożytnym Egipcie. Papirus Harrisa opisuje jak Hui, opiekun bydła faraona tworzył kukły z wosku, które później zostały przemycone do pałacu. Symbolizowały one faraona i jego rodzinę i miały zostać umieszczone koło ognia, żeby powoli się topiły, podczas gdy faraon męczył się i umierał. Ale spisek odkryto, i Hui razem z innymi spiskowcami zostali skazani na popełnienie samobójstwa, jedną z najostrzejszych egipskich kar. (Lewis Spence, "Mity i legendy starożytnego Egiptu" [Myths and Legends of Ancient Egypt], Londyn, 1915, s. 263).

Nazwy niektórych stopni są inne w różnych krajach. 22 stopień nazywany jest w Anglii rycerzem królewskiego topora, w Niemczech księciem Libanu. Te 33 stopnie dzielą się na 7 kategorii. Piąta kategoria na przykład składa się ze stopni rycerzy (19, 20, 23, 27, 28 and 29), pochodzi od Zakonu Templariuszy.

Czwarta kategoria ma dwie podsekcje. Pierwsza składa się z izraelickich stopni (4 i 8). Siódma ma tylko najwyższe stopnie (32 i 33). Po przejściu na 18o, wymagane jest pozwolenie od masońskiej elity na kolejne awanse.

Kilku masonów którzy dochodzą do 28 stopnia nagle informuje się, że wszystko czego dowiedzieli się do tej pory było fałszem. Tylko wtedy powie się im prawdę. Jest to robione celowo by sprawdzić lojalność tych masonów. Nie pozwala im się mówić publicznie o ich działalności.

W powieści "Gra w szklane koraliki" [The Glass Bead Game] – 1943], Hermann Hesse opisuje charakter człowieka jako hojny i szlachetny, jeśli idzie drogą prawdy. Tak szybko jak zdradzi się prawdę, tak szybko jak charakter ludzki przestaje honorować prawdę, tak szybko jak sprzeda swoje ideały, staje się intensywnie szatański. Tak samo jest w przypadku masońskiego charakteru.

Masoni dokonali wiele aktów zemsty. Republika albo Komuna w Mainz została ogłoszona 18 marca 1793 roku w Niemczech z pomocą francuskich wojsk "rewolucyjnych". Dzięki Armii Pruskiej, to gniazdo żmij zostało zlikwidowane cztery miesiące później 23 lipca 1793 roku.

18 marca stał się dniem szczególnym. Był to dzień w 1848 roku, w którym wszczęto bunty w Wenecji, Mediolanie i Sztokholmie. Tego samego dnia w Berlinie wybuchła rewolucja. Wszyscy liderzy rewolucji berlińskiej byli żydowskimi masonami, łącznie z Jacobem Venedym i Johannem Jacobym.

To miało miejsce również w innych miastach. Te same wydarzenia miały rozpocząć się w tym samym czasie tej soboty w Mediolanie, Berlinie i Sztokholmie.

Akt zemsty przeprowadzono również dokładnie 23 lata później, 18 marca 1871 roku, kiedy ogłoszono Komunę Paryską. Dzień 18 marca świętowano jako dzień Czerwonej Pomocy. 18 marca 1913 roku masoni zamordowali króla Grecji, Georgiosa.

Faktyczną podstawą masonerii była bezwzględna merytokracja, klasa społeczna, która powstaje jedynie dzięki zasługom i dokumentom. Według amerykańskiego historyka Jamesa H Billingtona, to oznacza przewrót we wszystkich spokojnych społeczeństwach opartych na tradycyjnej hierarchii.

Na początku XVIII wieku, spotkania lóż zwykle odbywały się w prywatnych salach gospód i tawern, gdzie wokół długiego stołu gromadzili się członkowie.

Stało się oczywiste, że nowa forma masonerii stwarzała zagrożenie polityczne dla tradycyjnego ładu. Spotkania lóź w Holandii zostały zakazane w 1735, kiedy ujawniono informację, że braci masońscy potajemnie uczestniczyli w działalności politycznej. W 1738 roku papież Klemens XII zakazał działalność masonom we wszystkich krajach katolickich, łącznie z Francją i Polską. Przynależność do masonów była haniebną zbrodnią, zgodnie z papieską bullą "In Eminenti".

Cesarzowa Austrii, Maria Teresa, w 1742 zamknęła wszystkie loże, łącznie z tą której członkiem był jej mąż Franciszek I. Ale już było za późno, bo do tej chwili masoneria zajmowała już taką pozycję, że nie można było jej kontrolować. Jej członkowie byli zbyt liczni i zbyt wpływowi. Bogaci ekstremistyczni Żydzi, którzy byli członkami różnych lóż i wspierali ich działania, mieli dostęp do olbrzymich funduszy, czego światowe potęgi nie mogły ignorować.

Niektórzy masoni nie mogli sobie poradzić ze złem wywoływanym przez rytuały, i opuścili zakon. Były wielki mistrz, również wiodący finansista londyński, dał Martinowi Short to przerażające świadectwo, zapisane w jego książce "Wewnątrz bractwa: dalsze tajemnice masonów" [Inside the Brotherhood: Further Secrets of the Freemasons], (Londyn, 1990, s. 124-126): "Masonem zostałem w 1970 roku, ale chociaż przeszedłem przez rytuał pierwszego stopnia, miałem wątpliwości. Dziwnie się poczułem składając tę przerażającą przysięgę na Biblii, mając ostrą igłę kompasu wpychaną mocno w nagą lewą pierś. Poczułem się jeszcze dziwniej kiedy kazano mi przypieczętować tę przysięgę całując Biblię, a następnie mając wepchniętą twarz w kompas i kwadrat, leżące na jej otwartych stronach. Dopiero później zdałem sobie sprawę z tego, że kompasy i kwadraty ułożono w kształcie 'vesica piscis' [rybi pęcherz] i cała ceremonia miała wydźwięk seksualny.

Pomimo mojego niepokoju przeszedłem przez trzy stopnie rzemiosła w zaledwie trzech spotkaniach. Podczas rytuału trzeciego stopnia diakon położył mnie na podłodze i owinął mnie w całun: czarną płachtę z wyhaftowanymi na niej białymi czaszkami i piszczelami. Kazali mi się nie poruszać, jakbym był martwy, dopóki nie podnieśli mnie na nogi i mistrz loży nie zastosował chwytu mistrza masona. Kiedy tak leżałem, nagle poczułem przytłaczającą obecność zła. Nigdy wcześniej nie myślałem świadomie o złu, nie mówiąc, że go nie poczułem, ale teraz dudniło mi w mózgu. Poczułem przeszywający ból w czaszce, jak najgorszy ból głowy można sobie wyobrazić. Mimo to, przeszedłem przez ceremonię i zostałem mistrzem masonem.

Przeszywający ból wracał - nie tylko wieczorami w loży, ale co noc przez ponad 10 lat. Cierpiałem najgorsze ataki w mojej sypialni ze wszystkich miejsc, więc nabrałem kompulsywnego nawyku układania skarpetek w formie krzyża na podłodze obok łóżka, zanim mogłem zasnąć. Nie wiem czy żona to zauważyła. Przypuszczam, że starałem się odeprzeć zło, chociaż nigdy wtedy nie myślałem o tym w ten sposób.

Do loży masońskiej chodziłem przez 7 lat, potem zrezygnowałem. Później zrozumiałem, że ten okres zbiegał się dokładnie z latami kiedy ciągle dopadały mnie choroby: gorączka gruczołowa [mononukleoza], przewlekłe zapalenie gardła, spontaniczne krwotoki i złośliwy nowotwór skóry. Przypuszczam, że sam mogłem wywołać te choroby, ale rak skóry daleko przekroczył siły psychosomatyczne większości ludzi. Teraz ciągle łykam valium i tabletki nasenne. Cierpiałem również na ostrą neuralgię nerwu trójdzielnego: paraliż twarzy, zupełnie jak czuje się po zastrzyku u stomatologa, ale nie odchodzi. Taki zastrzyk zapobiega bólowi, ale ten go wywoływał: tak bardzo, że niekiedy krzyczałem z bólu. W 1980 byłem blisko samobójstwa. Pewnej niedzieli kiedy byłem bardzo zdołowany, poszedłem do kościoła parafialnego i odczułem przymus przyjęcia Komunii. Kiedy podszedłem do balustrady, błagałem o przebaczenie i poprosiłem o nakarmienie mnie Chlebem Życia. Nie pamiętam przyjmowania sakramentów, ale kiedy wróciłem do domu moja rodzina mówiła, że miałem błyszczącą twarz. Kilka miesięcy później zdałem sobie sprawę z tego, że tego samego dnia nagle przestałem brać te wszystkie tabletki.

Wiem że to brzmi banalnie, ale 'znalazłem Boga!' Stałem się gorliwym chrześcijaninem i przemawiałem do grup w całym kraju, ale nadal byłem w męczarniach, co zrozumiałem na spotkaniu w Peterborough. Prowadzący zgłosił mnie do modlitwy za każdego obecnego kto odczuwał udrękę. Ktoś podszedł zrozpaczony po pomoc, ale nie miałem doświadczenia w pracy tego rodzaju. Próbowałem wyciągać ramiona, ale moje łokcie były bardzo sztywne. Poczułem się okropnie. Wyszedłem z sali kiedy tylko mogłem. Wiedziałem że było coś bardzo złego ze mną, więc modliłem się o pomoc.

Powiedziałem o tym przyjacielowi, ten przedstawił mnie pastorowi zielonoświątkowców. Powiedział, iż czuł, że miałem w sobie pewne rzeczy, które w oczach Boga tworzyły duchową niewolę z nielegalną przeszłością. Nie zidentyfikował tych rzeczy, ale powiedział, że źródło zła było w mojej sypialni: na górze w szafie i na toaletce. Były to dokładnie miejsca gdzie trzymałem swoje masońskie regalia i książki rytualne. Kiedy wróciłem do domu zabrałem je prosto do mojego proboszcza. Powiedział, że należy je zniszczyć, i wrzuciliśmy je do ognia.

Tamtej nocy przestałem układać w krzyż skarpety! Już wiedziałem, że złamałem tę opresyjną klątwę. Wspominając masońską ceremonię kiedy pierwszy raz poczułem ogarniające mnie zło, wiem, że byłem szczególnie podatny na takie uczucia. Być może jestem psychiczny, podczas gdy większość innych masonów – dobrzy ludzie, jestem pewien – po prostu nie reagują na takie wibracje. Niezależnie od wyjaśnienia, nie życzyłbym nikomu tej udręki, jaką te masońskie bujdy wywoływały u mnie przez te wszystkie lata".

3.4 - Najwyższe stopnie

 

Stopień 31 nazywa się wielki inspektor inkwizytor. Tylko 400 spośród wszystkich brytyjskich masonów dochodzi do tego stopnia w tym samym czasie.

32 stopień jest zwany mistrzem królewskiej tajemnicy. Tylko po dojściu do 32o masonom mówi się, że "masoneria w końcu będzie rządzić światem" (Paul A Fisher, "Za drzwiami loży" [Behind the Lodge Door], Rockford, Illinois 1994, s. 240). Członkowie 32o znają "prawdziwy obraz" masonerii. Tylko 180 brytyjskich członków dochodzi do tego stopnia. Tylko 75 brytyjskim masonom pozwala się dojść do 33 i ostatniego stopnia – inspektora generalnego lub suwerennego wielkiego komandora.

Lider Rycerzy Templariuszy całą swoją wiedzę oparł na mocno naładowanych magicznych symbolach na wyższych stopniach. Masońskie wskazówki mówią: "Magia jest jak matematyka, jest bezbłędną precyzją i absolutną nauką przyrody i jej praw".

Szwedzki filozof Henry Laurency wyjaśnił: "Magia jest umysłowym kierunkiem energii eterycznych".

Trzy najwyższe stopnie zarezerwowane są dla liderów zakonu. Niższe stopnie są tylko fasadą dla ignorantów. To jest powodem dlaczego najzwyklejsi bracia nie mają pojęcia jak nadużywa się ich rolę. Wielu ma problemy w zrozumieniu tego, że masoneria jest państwem w państwie i stanowi poważne zagrożenie dla każdego społeczeństwa.

Pewien człowiek, który doszedł do 33o, a później pozostawił za sobą bezcelowe rytuały organizacji, oświadczył: "Rytuały szkolą by nie zastanawiać się nad sprzecznościami. Jesteś szkolony by pozwalać na ogłupianie siebie".

Poza wysokimi opłatami za wejście, masoni płacą pewne kwoty za każdym razem kiedy awansują na wyższy stopień. Masoneria ma również tajne źródła dochodów.

Radę Najwyższą Francji założono w 1804 roku. W latach 1890 żydowscy ekstremiści zapłacili 18 mln franków tej radzie, jak mówi historyk Domenico Margiotta. Rada Najwyższa światowej masonerii (oficjalnie Jurysdykcja Południowa) mieści się w Waszyngtonie, DC, niedaleko od Białego Domu. Wszystkie ważne decyzje polityczne podejmuje Rada Najwyższa Szkockiego Rytu.

W "Tajnej inicjacji na 33 stopień" [The Secret Initiation into the 33rd Degree] czytamy: "Masoneria to nic więcej i nic mniej niż rewolucja w działaniu, nieustannie trwający spisek".

Są uciekinierzy, którzy opuścili masonerię i ujawnili, że są kolejne trzy stopnie wyższe od powyższych widzialnych stopni: stopień niewidzialny, rada siedmiu i patriarcha niekoronowanego cesarza świata. Każdy z nich jest tajnym stopniem iluminatów.

zdjęcie: Rada Najwyższa Rytu Szkockiego 22 stopnia w Waszyngtonie, DC. Kamienny lew po prawej

przed    budynkiem symbolizuje mądrość, lew po  lewej  władzę.

Konwencja Masońska rozpoczęła się 16 lipca 1782 roku w Wilhelmsbad w Hanau w Hessen-Nassau. Wielki mistrz arcyksiążę Ferdynand osobiście w niej uczestniczył wraz z przedstawicielami wszystkich zjednoczonych lóż, nawet lóż francuskich. Konwencja trwała 46 dni. Jej celem była akceptacja systemu stopni Rycerzy Templariuszy, zamiast angielskiego systemu o jedynie trzech stopniach. Wkrótce potem pojawił się reformowany szkocki system z pięcioma stopniami. Ale ten system odniósł mały sukces w niemieckich miastach. Niemieckie loże chciały zachować system Rycerzy Templariuszy z kilku stopniami (Carl Dahlgren, "Masoneria" [Frimureriet], Sztokholm, 1925, s. 133). Na tej konwencji połączyli siły iluminaci i masoni. Ich gniew został skierowany na monarchie i Kościół.

Kostiumy "budowniczych świątyni", ich ceremonie i nazwy stopni są typowo żydowskie. Jest to widoczne w artykule w czasopiśmie LIFE z 4 marca 1957 roku.

 

3. 5 - Inne ryty masońskie

 

Oficjalnie masoneria przybyła do Szwecji w 1735 roku, kiedy hrabia Axel Wrede-Sparre założył lożę. Spotkania odbywały się w zamku Stenbock na Riddarholmen w Starym Mieście w Sztokholmie. Wrede-Sparre wstąpił do masonerii we Francji. Faktycznie tajna loża (później zwana Rytem Swedenborg) została założona w Sztokholmie już w roku 1721. Są także dowody na jeszcze wcześniejszy okres. Współcześni masoni wolą o tym nie debatować. Mistyk Emanuel Swedenborg został masonem w Lund w roku 1706.

Ryt Szwedzki pochodzi z Kilwinning w Szkocji. To małe miasto niedaleko Glasgow uważa się za kolebkę szkockiej masonerii.

W okresie 1735-1738 Sparre przyjął do swojej loży ośmiu arystokratów, pięciu z nich później pełnili funkcję królewskich doradców (Harry Lenhammar, "Kielnią i mieczem" [Med murslev och svard] Delsbo, 1985, s. 57). Król Fryderyk I zakazał wszelkich spotkań masońskich 21 października 1738 roku; nieprzestrzeganie prawa było karane śmiercią. Podobnie król Francji zakazał działalności masońskich lóż. W wyniku otrzymywanych petycji Fryderyk I odwołał swój zakaz w grudniu tego samego roku. Pózniej sam został masonem, ale zakon zrobił wszystko by nigdy nie poznał żadnych ważnych tajemnic.

W latach 1750 podsekretarz Carl Fredric Eckleff ze szwedzkiego MSZ stworzył system, który później stał się znany jako Ryt Szwedzki. Wielką Szwedzką Lożę Krajową w Sztokholmie założył Eckleff wraz z innymi 24 wysokiego szczebla braćmi masońskimi, łącznie z Frederikiem von Stenhagenem i Israelem Torpadiusem 25 grudnia 1759 roku.

Ryt Szwedzki jest z pozoru chrześcijański. W rzeczywistości jest jeszcze bardziej pod wpływem mistycyzmu synkretycznego (kombinacja różnych doktryn mistycznych), żydowskiej magii i kabalizmu, niż brytyjska masoneria, jak mówi norweski historyk Sverre Dag Mogstad.

Masoni nosili żółto-czerwone czapki [oryg. hat-cordon], dzięki czemu natychmiast było widać kto należał do zakonu. Hrabia Carl, brat Fryderyka i wielki mistrz masoński, w roku 1798 wysłał dyrektywę sugerującą specjalny styl ubioru dla masonów, począwszy od 8 stopnia. Dyrektywa mówi, że "ten mundur, na który wyraził zgodę król, będzie się składał z francuskiego płaszcza z ciemno-niebieskiej tkaniny z rzędem złoconych guzików z wytłoczonym krzyżem, ze szkarłatną podszewką, składanym kołnierzem i klapami w tym samym kolorze z plecionką lub białą lamówką, białej kamizelki, słomkowych bryczesów, wysokich butów jeździeckich z ostrogami, trójkątnego kapelusza przyozdobionego czerwono-białą kokardą i pręcikiem z białych piór, pasa noszonego na ramieniu na miecz z białej skóry i złoconego miecza". (Harry  Lenhammar, "Kielnią i mieczem", Delsbo, 1985, s. 81). Celem tego było, żeby masona postrzegano jako dobroczynnego rycerza.

9 marca 1803 roku policja rozpoczęła inwigilację wszystkich tajnych stowarzyszeń, ale nie masonerii, która była pod protekcją króla. W 1818 nowy król Karol XIV został najwyższym patronem szwedzkiej masonerii. Ta informacja pochodzi z rejestru masońskiego z roku 1826.

W szwedzkim systemie było 10 stopni oraz kolejne 2 uważane za tajemnicę. Niedawno rejestr zaczął prowadzić listę tych, którzy osiągnęli 11 stopień. Stopień 11 nazywany jest najbardziej oświeconym bratem, rycerzem komandorem czerwonego krzyża.

Pierwsze 3 stopnie nazywają się stopniami św. Jana albo niebieską masonerią. Minimalny wiek wynosi 21 lat.

Stopnie św. Andrzeja (stopnie rytu szkockiego) obejmują stopnie od 4 do 6, i ostatecznie są stopnie filii od 7 do 11 (11o nazywany jest honorowym stopniem, ale jest również tajny 12 stopień). Były minister obrony Anders Bjorck jest masonem 10 stopnia.

Jak mówi tajna składająca się z 37 stron książeczka zawierająca przepisy założycielskie i opisy rytualne Szwedzkiego Zakonu Masonów [Svenska Frimurare Orden], akceptowanym masonem 1 stopnia (uczeń

św. Jana) można zostać w następujący sposób: Z czubkiem miecza wycelowanym w jego pierś, aplikant jest prowadzony do drzwi loży. Po kilku pytaniach wprowadzony jest do sali 1 stopnia z mieczem przyłożonym do piersi i opaską na oczach. Tam składa przysięgę milczenia i zgadza się na podcięcie gardła. Mistrz pyta aplikanta: "Czy jesteś gotów oddać się całkowicie w nasze ręce i stać się masonem zgodnie z przestrzeganymi przez nas prawami i praktykami. . ."

Aplikant jest również pytany czy jest przygotowany do przyjęcia wiary masonów i porzucenia własnej. To pytanie powtarza się jeden raz. Wtedy mistrz wyjaśnia, że kandydat musi być "przydatny do naszych celów", a przede wszystkim musi "niezachwianie poddawać się naszym rozkazom".

Dzięki sprytnie sformułowanemu pytaniu mistrz chce wiedzieć czy kandydat jest przygotowany do posłuszeństwa wobec Zakonu Masońskiego nawet jeśli chodzi o czyny nielegalne. Na zakończenie inicjacji, po zdjęciu opaski z oczu, wszyscy bracia celują miecze na pierś kandydata. Przewodniczący oświadcza, że jeśli ktoś ośmieli się ujawnić dokonane rytuały, będzie uważany za wroga i zdrajcę.

Kandydat otrzymuje skórzany fartuch, parę białych damskich rękawiczek i miecz. Tytuł masońskiej książki "Kielnią i mieczem" - Med murslev och svard: Svenska Frimurarorden under 250 ar – masona i profesora Harry'ego Lenhammara (Delsbo, 1985) pokazuje, że miecz odgrywa ważną rolę w masonerii.

Ceremonie obejmują astrologię, kabalizm i egipską magię. W podręcznikach rytualnych, które są tajne i trudno dostępne, kilka razy wymieniane są krwawe rytuały. Stopień 2 nazywa się stopniem rzemieślnika.

Podczas inicjacji na 3 stopień dokonuje się makabrycznej ceremonii. Mason jest wprowadzany tyłem do sali loży, w której mieszczą się wszelkiego rodzaju symbole śmierci. Jest przyciemnione światło. Z ludzką czaszką obok niego, przewodniczący trzykrotnie młotkiem uderza kandydata w głowę. Wtedy kandydat kładzie się w trumnie i przykrywa się ją wiekiem. Po jakimś czasie kiedy jest "martwy", przewodniczący mason mówi: "Ciało już jest rozłożone, paznokcie odpadają od palców, ale z moją i Kleopatry pomocą, przywrócimy go z powrotem do życia". Pozostali masoni pukają w wieko trumny. Ceremonia kończy się słowami: "To zostało zakończone".

 

3.6 - Trumna symbolizuje izraelicką arkę przymierza

 

Podczas inicjacji na stopnie 4 i 5 używa się pętli. Wokół szyi kandydata zakłada się linę i cztery razy zaciska. To ma rzekomo pomóc kandydatowi stać się lepszym człowiekiem (!?)

Więc w jaki sposób stajesz się lepszym człowiekiem? 24 marca 1980 roku, mistrz masoński z Southgate (przedmieście Londynu) o nazwisku Gibson, wraz z dwu innymi masonami, obrabowali auto ze srebrem o wartości £3,4 mln w angielskim mieście Barking, Essex. Pomimo tego, że wielu policjantów było członkami loży Gibsona, żaden z nich nie wydawał się wiedzieć o tym, że Gibson był na londyńskiej liście 100 najbardziej poszukiwanych kryminalistów.

Podczas inicjacji na 6 stopień, zamaskowany brat prowadzi kandydata do ciemnego tunelu w piwnicy, zwanego Ścieżką Akacji i tam go pozostawia. Z latarką w dłoni, kandydat musi przejść obok trumien, ludzkich czaszek, kości i innych makabrycznych przedmiotów, aż znajdzie gałązkę akacji symbolizującą nadzieję.

Podczas inicjacji na 7 stopień, ubranego w białą szatę z kapturem i czerwonym krzyżem na plecach masona wprowadza się w masońską wiarę.

Ci którzy są akceptowani na 8 stopień otrzymują symboliczny masoński pierścień, który ma negatywny wpływ na aurę jego nosiciela i ją kurczy.

Zaszyfrowane pytanie zadawane posiadaczom 9 stopnia brzmi: "Rabbi, ubi habitas?" = rabinie, gdzie

mieszkasz? Odzew brzmi: "Venite visum" = chodź i zobacz. Następnie używany jest okrzyk bojowy zwany 'baptista'.

Ten chory wzór zachowania powinien być ostrzeżeniem dla wszystkich zrównoważonych ludzi. Jak mówi szwedzkie czasopismo masońskie "Frimuraren" (nr 3, 2000, s. 13), dojście do 10 stopnia wymaga 17 lat.

Norweski badacz masonerii, Sverre Dag Mogstad, twierdzi, że w norweskiej masonerii jest tajny stopień zwany 10:2, w którym odbywają się krwawe rytuały [mieszanie krwi] (Tom Lipkin, "Czy jest tajny 10:2 stopień w fińskiej masonerii?" [Finns det en hemlig 10:2-grad i finlandskt frimureri?], Vasabladet, 16.04.1993).

Najwyższy stopień posiada masoński wielki mistrz, który nosi tytuł najmądrzejszego wikariusza Salomona [najmądrzejszy spośród braci] i najwyższego lidera. Pod wielkim mistrzem jest 10 ministrów. Musi być posłuszeństwo wobec braci wyższego stopnia. Ale ponad wikariuszem jest inny, tajny człowiek, którego nazwiska i adresu nie zna nikt poza najmądrzejszym wikariuszem Salomona (N Eggis – faktycznie Sigfrid Nilsson - "Frimureriet", Helsingborg, Szwecja, 1933, s. 17). Tak więc jest jeszcze jeden tajny stopień w Szwedzkim Rycie – stopień 13.

Już w XIX wieku braci najwyższego szczebla nazywano 'oświeconymi'.

We wrześniu 2001 roku, wielkim mistrzem został profesor fizyki, Anders Fahlman (11o ). Zakonem kieruje Rada Najwyższa, do której wchodzą wszystkie główne urzędy takie jak prokurator wielkiego mistrza, kanclerz Zakonu, jak również regionalni mistrzowie - przedstawiciele 7 krajowych sekcji. Regionalna Wielka Loża Finlandii nazywana jest Wielką Filią.

Żydzi którzy są przyjmowani do szwedzkich lóż muszą być ochrzczeni.

W latach 1870 zamek Baatska w Sztokholmie został przystosowany do potrzeb masonów. Na zewnątrz zamku jest 12 korynckich kolumn w dwu rzędach. Szwedzka masoneria nie jest w ogóle organizacją niezależną, pomimo że tak mówi się oficjalnie. Gdyby tak było, nie wprowadzaliby 5-punktowego programu iluminatów. W roku 1792 szwedzki mason Johan Jakob Anckarstrom otrzymał rozkaz z Paryża zabicia króla Gustawa III, chociaż formalny rozkaz wydał szwedzki wielki mistrz, starszy brat króla i przyszły Karol XIII. Hrabia Karol otrzymał tytuł hrabiego Sodermanland po wzięciu udziału w tzw. rewolucji w roku 1772.

Iluminaci Gustaf Bjornram, Gustaf Ulfvenclou i Carl Boheman byli odpowiedzialni za czynne zmylenie księcia Karola w ich teoriach magiii. Carl Boheman, syn kotlarza z Jonkoping, był najbardziej niebezpiecznym z tych hochsztaplerów. Przez krótki czas studiował na Uniwersytecie w Lund, ale uciekł z powodu długów i skończył w Amsterdamie, gdzie zaczął pracę w domu kupieckim i wszedł do masonerii. Boheman poznał bogatego Anglika o nazwisku Stephens, który należał do tajnego zakonu. Boheman towarzyszył Stephensowi do Londynu, gdzie zaręczył się z jego siostrą, która zmarła zanim zdążyli zawrzeć związek małżeński, ale Bohemanowi pozwolono zatrzymać £10.000, które miały być jego poprzez ślub. W 1794 roku pojawił się w Kopenhadze jako bogaty człowiek i został obywatelem Danii (C Georg Starback, "Bajki z historii szwedzkiej" [Berattelser ur svenska historien], Sztokholm, 1880, s. 122).

Boheman ożenił się w Szwecji i podczas wizyt do ojczyzny poznał księcia Karola w czasach jego regencji. Bohemian twierdził, że był wysokiego szczebla masonem, posiadającym wielką wiedzę magii. Książę Karol miał wielki wpływ i mianował go na sekretarza dworu. Książę zawsze witał go serdecznie. Był obecny na wszystkich spotkaniach masońskich i osobiście zorganizował kilka rytuałów i tajnych spotkań w książęcym pałacu. Na początku 1803 roku jedna z komnat w sztokholmskim Królewskim Pałacu została przerobiona na świątynię iluminatów, gdzie odbywały się spotkania zakonu pod przewodnictwem Bohemana.

Boheman był propagandzistą zakonu. Książę Karol nadał mu najwyższy stopień w szwedzkiej masonerii:

mistrza tajnej mądrości. Podczas magicznych ceremonii przed ołtarzem w iluminackiej świątyni, Boheman używał bardzo złowieszczych    symboli.

W tamtych czasach, król Gustaw IV Adolphus, który zastąpił swojego ojca Gustawa III, otrzymał informację, że w pałacu zainstalowali się iluminaci. Boheman został zdemaskowany jako agent polityczny, który wykorzystywał arystokrację do wywrotowych celów. Aresztowano go w lutym 1803 roku i wypędzono z królestwa (O H Dumrath, "Dziewiętnasty wiek" [Det XIX arhundrade], cz. II, Sztokholm, 1900, s. 82). W lutym 1803 roku król nakazał areszt Carla Bohemana. Zbadano jego dokumenty i skonfiskowano jego korespondencję z hrabią Carlem von Hessen. Proces przeciwko Bohemanowi odbywał się za zamkniętymi drzwiami. 18 marca 1803 roku został wypędzony do Danii. Na prośbę szwedzkiego rządu władze duńskie wysłały go do Hamburga. W 1814 powrócił do Sztokholmu, gdzie książę Karol został królem Karolem XIII. Ale już nie był witany. Zmarł w nędzy w Wandsbeck koło Hamburga w kwietniu 1831.

W poniedziałek 13 marca 1809 roku w Królewskim Pałacu w Sztokholmie miał miejsce zamach stanu. Wysokiego szczebla oficerowie masońscy pod dowództwem płk Carla Johana Adlercreutza aresztowali Gustawa IV. Król wołał o pomoc. Królewska Straż wyłamała drzwi, ale spiskowcy wyjaśnili, że wszystko było w porządku. Wtedy król usiłował przedrzeć się do głównej straży, gdzie stacjonował lojalny pułk niemiecki. Spiskowcy złapali go i wciągnęli z powrotem. Zabrano go do pałacu Drottningholm, gdzie umieszczono go w domowym areszcie. Pozbyto się go 10 maja. Masońscy spiskowcy pomogli księciu Karolowi (jego wuj i wielki mistrz) dojść do władzy, i 6 czerwca 1809 roku ogłoszono go nowym królem (Karol XIII?), pomimo, że był bardzo stary. W grudniu 1809 Gustaw IV Adolphus został wypędzony z królestwa. Zmarł w Szwajcarii 7 lutego 1837 roku. W ten sposób zakończyła się dynastia Wazów (C Georg Starback, "Bajki z historii szwedzkiej" [Berattelser ur svenska historien], Sztokholm, 1880, s. 290-291).

Szwecję dotknęły trudne czasy i utorowano drogę socjalizmowi. W latach 1860-1930 ponad 1,4 mln Szwedów wyemigrowało do Ameryki z powodu biedy i głodu.

Żydowski system Memphis Misraim został utworzony we Włoszech w roku 1780. Po hebrajsku 'Misraim' oznacza 'Egipt'. Magiczne ryty systemu pochodzą z Egiptu i skorygował je 'hrabia' Alessandro Cagliostro (faktycznie sycylijski aferzysta o nazwisku Giuseppe Balsamo), który ukrywał swoje żydowskie pochodzenie. System ten wyrósł z pomysłów Cagliostro o czarnej magii. Praktykował satanizm i spiskował przeciwko koronie. Jego system, Krata Repoa, który stworzył w Bordeax w roku 1783, składał się z 97 stopni. Cagliostro nazywał się wielkim koptem (Koptha).

W 1776 roku w wieku 33 lat pojawił się w Londynie. Już w kwietniu tego samego roku przeszedł inicjację w londyńskiej Loży Esperance nr 289. Później wszedł do Zakonu Różokrzyżowców na Malcie, Loży Nadziei w Anglii, Nierozerwalnej Loży w Holandii, Idealnej Unii w Neapolu, do Zakonu Świątynnego La Stricte Observance, oraz do Wybrańców Cohena w Lyonie.

Cagliostro osobiście otworzył loże w Holandii, Niemczech i w Rosji (Sankt Petersburg). Uczestniczył w Konwencji Masońskiej w Paryżu 15 lutego 1785 roku. Duński ekstremistyczny Żyd Kolmer, znany we Włoszech jako Altotas, był mistrzem Cagliostro i ciężko pracował nad upowszechnianiem magii Ozyrysa. Kolmer miał bliski kontakt z liderem iluminatów Adamem Weishauptem w bawarskim Ingolstadt. We Frankfurcie Cagliostro dołączył do iluminatów w 1783 roku. W 1786 roku został wypędzony z Francji w związku z zorganizowaną przez iluminatów "aferą naszyjnikową". Cagliostro zamówił drogocenny naszyjnik z brylantami "w imieniu" Marii Antoniny w celu wywołania zazdrości wśród biednych. Wcześniej przewidział upadek Bastylii, który miał miejsce 3 lata później. W 1789 został aresztowany w Rzymie za próbę założenia nowej masońskiej loży egipskiej, i skazany na śmierć,a później na dożywocie. Zmarł 26 sierpnia 1795 roku. Był również członkiem Rycerzy Templariuszy, których celem było zbudowanie "wiecznej świątyni", zgodnie z oświadczeniem Alberta Pike'a w roku 1781. Później budowa świątyni miała oznaczać budowę nowego społeczeństwa, co natychmiast wprowadza organizację tego rodzaju do polityki.

 W 1809 roku w systemie Misraim powstały dwa odrębne magiczne systemy. To zostało zmodernizowane we Francji przez ekstremistycznego Żyda Michela Bedarride'a. W tym systemie było 99 (95 + 4) stopni. Dwa systemy połączyły się w 1867. Nowa egipska masoneria przejęła 33 stopnie szkockiego systemu. Jednym z najsłynniejszych wielkich mistrzów masonerii Misraim był antropozofista Rufolph Steiner, który utzrymywał kontakty zarówno z Leninem jak i Hitlerem. W roku 1912 założył ruch antropozoficzny. Ryt Egipski jest pod dużym wpływem żydowskich kabalistów. Pewne wyrazy, takie jak Jahwe, były tak potężne, że nie były pisane czy głośno wypowiadane. Cagliostro twierdził, że Ryt Egipski mógł regenerować swoich członków pod względem fizycznym i moralnym, i w końcu doprowadzał ich do perfekcji. Do lóż Misraim przyjmowano mężczyzn i kobiety, co dla masonerii było niezwykłe.

 

3.8 - Symbole

 

Według chińskiego filozofa Konfucjusza (551-479 pne), "Światem rządzą znaki i symbole, a nie wyrażenia i prawa". A zatem symbole są magicznymi narzędziami służącymi do kontrolowania ludzi.

 

Symbolizm masonerii politycznej opiera się na narzędziach architektonicznych. Wymogiem była symboliczna budowa Nowego Świata (niewidzialna świątynia) dla nie-masonów. W tym samym czasie masoni wykorzystywali kabalistyczną magię do podkopywania moralności społeczeństwa. Zaczęło się szerzyć ich własne motto: "Rób co chcesz!" (Francois Rabelais, 1494-1553)

Ci którzy zostają masonami są zmuszani do "przyznania się" do tego, że wcześniej byli w ciemności, a w masonerii jest światło. Masoni są oświeceni, i za takich uważają się iluminaci. Magiczne doświadczenia masonów są powiększane przez stosowanie tajemnic i niespodzianek. Na ceremonii inicjacji kadydat stoi z odkrytą piersią i z zasłoniętymi oczami. Opaskę z oczu zdejmuje się po inicjacji, i to wtedy mason wchodzi w światło. Po zdjęciu opaski zadaje się następujące pytanie: "Co widzisz?" Inicjowany ma odpowiedzieć "Widzę słońce, księżyc i wielkiego mistrza!" (Oleg Platonow, "Tajna historia masonerii" [The Secret History of Freemasonry], Moskwa, 2000, t. I, s. 529) To implikuje, że słońce świeci w czasie dnia, a księżyc w nocy, a wielki mistrz oświetla lożę swoimi radami.

Inicjowany ma na sobie również pętlę wokół szyi. Potem bracia wyjaśniają, że oni trzymają nowego brata w miejscu mocną pętlą. Pętlę symbolizowała także lina, którą Rycerze Templariusze mieli na pelerynach (Christopher Knight, Robert Lomas, "Drugi Mesjasz" [The Second Messiah], Londyn, 1998). Współczesny krawat (pętla) jest masońskiim symbolem blokującym przepływ energii z czakry [chakra] gardła, co wpływa na naszą wolną wolę.

Te ceremonie stosowali Rycerze Templariusze którzy zbiegli do Szkocji już w 1450. W czasie ceremonii inicjowany mason nie może mieć w kieszeniach ani pieniędzy, ani metalowych przedmiotów. To symbolizuje, że jest przyjmowany do loży jako biedny człowiek (Bernard E Jones, "Masoński przewodnik i kompendium" [Freemasons' Guide and Compendium], Londyn, 1950, s. 267).

Głowę kandydata pokrywa się zakrwawioną tkaniną. Krew wykorzystuje się jako sczególnie naładowaną substancję i jako kanał dla bardziej subtelnych energii we wszystkich bardziej skutecznych formach czarnej magii.

Niemiecki mason Johannes Friedrich Merzdorf oświadczył,, że krew inicjowanego wlewa się do szklanki wina, którą później piją bracia (Bauhutte, "Rocznik 1879" [Yearbook 1879], s. 13). Jest to magiczna forma kanibalizmu.

Czerwony i biały sztandar Rycerzy Templariuszy znajduje się wśród symboli wielu lóż, ponieważ uważają, iż mają szczególne koneksje ze średniowiecznymi templariuszami. Masoni przejęli także pochodnię Rycerzy Templariuszy, jak i procesje z pochodniami. Procesje te wykorzystywali komuniści, socjaliści i narodowi socjaliści. Symbolem brytyjskiej Partii Konserwatywnej jest niebieska pochodnia.

Podczas straszliwego rytuału nowo inicjowany ma składać przysięgę, że będzie służył zakonowi i zachowywał jego tajemnice pod groźbą śmierci. Takie ceremonie i przysięgi mają wywoływać wyjątkowo negatywne              energie.

Przyjmowani do wstąpienia do loży masoni muszą składać mrożącą krew w żyłach przysięgę, w której nowicjusz przyrzeka nigdy nie dyskutować ani o celach ani działaniach zakonu z niewtajemniczonymi. Nie wolno mu bez pozwolenia odwiedzać innych lóż. Ponadto zgadza się na podcięcie mu gardła, wyjęcie serca, wyrwanie języka i wnętrzności i wrzucenie ich do morza, spalenia ciała i rzucenia popiołów na wiatr, żeby nic z niego nie zostało wśród ludzi i mistrzów masońskich, jeśli ujawni komuś czego się dowiedział o masońskich planach. "Potwierdzam to przysięgą, szczerze i prawdziwie, tak mi dopomóż Bóg w życiu i duszy" (Sverre Dag Mogstad, "Masoneria – tajemnice, braterstwo, rozwój osobisty" [Frimureri - mysterier, fellesskap, personlig-hetsdannelse], Oslo, 1994, s. 281). Fińscy masoni muszą wyrazić zgodę na odcięcie prawego ucha i prawej ręki, jeśli ujawnią tejemnice zakonu (fiński dziennik Iltalehti, 8.08.1994, s. 10). To ujawnił dziennikarz Pertti Jotuni, fiński mason, który miał dosyć zakonu i odszedł po 23 latach.

Wśród czynnych masonów, karą za ujawnienie jakichkolwiek tajemnic było wykluczenie z loży. Nie mordowali ludzi, a na pewno nie palili ich wnętrzności.

Kabalistyczna magia wchodzi w skład masońskich zasad, jak również starożytne egipskie i alchemiczne doktryny, babilońska astrologia i różne magicznie naładowane symbole, z których wiele przejęto od pierwotnych masonów. Najpotężniejsze loże masońskie nadal stosują kabalistyczną magię w celu skuteczniejszego kontrolowania i szkodzenia ich otoczeniu.

W Londynie różne loże masońskie wynajmują wielką w egipskim stylu świątynię w Great Eastern Hotel przy Liverpool Street do swoich magicznych rytuałów.

Kompas był narzędziem ucznia, czeladnik używał ekierki, a mistrz młotka. Kielnia, ekierka, kompas, pion, poziomnica, linijka, dłuto i młotek nie były juz narzędziami do pracy dla budowniczych jak wcześniej. Zamiast tego stały się magicznymi narzędziami w dziwacznych rytach zaprojektowanymi do realizacji celów politycznych. Te narzędzia oficjalnie symbolizują duchowy rozwój i budowanie Nowego Świata (Świątynia Salomona). Teraz nawet nazwa 'mason' ma tylko symboliczne znaczenie.

Jak mówi mit, do Świątyni Salomona prowadziło 7 stopni. Te stopnie przedstawiają 7 cnót współczesnej masonerii. Jedną z nich jest miłość do śmierci. Najbardziej niebezpiecznym aspektem kultu śmierci jest utrata szacunku dla życia. W ten sposób – znaczenie życia, miłość do przyrody, sztuki – troska i przejście w tym przypadku nie mają znaczenia. Ten kto traci siebie w tajemnicy śmierci, osiągnie cel, a tym samym uszkodzi duszę. Jego rozwój duchowy zostanie zatrzymany.

Kompas  daje  masonowi  ramy  w  jego  relacjach  z  ludzkością.  Określa  granice  dobrego  i  złego.

Jednocześnie jest symbolem ostrożności.

Ekierka symbolizuje integralność i moralność masona. Pion funkcjonuje jako symbol sprawiedliwości. Poziomnica symbolizuje równość. Ale te pojęcia nie funkcjonują poza polem działalności masonów. Równość ma zastosowanie tylko w zakonie. Osoby poza organizacją nazywane są 'psami', jak pisze Malcolm C Duncan w "Masoński rytuał i monitor Duncana" [Duncan's Masonic Ritual and Monitor], (s. 13). Oficjalnie nazywane są 'profanami'. Ta iluzja wyższości pochodzi z judaizmu. Rabini Moses ben Nachman, Raschi, Abravanel, Jalkut i inni niekiedy Gojów porównują z psami, czasem z osłami lub świnią (Komentarz do Hosea IV, fol. 230, col. 4). Sam Jezus rzekomo miał nazywać Żydów dziećmi i pogańskimi (gojowskimi) psami (Mateusz 15:26).

Tylko braci powinno się faworyzować i otaczać opieką. Powinno się ich bronić nawet jeśli są winni kradzieży lub morderstwa.

Kielnia mistrza masońskiego była symbolem (masońskiej) miłości braterskiej. Używana jest do magicznego spajania razem jednostek w braterstwie. "Wyższe" osobiste akolady przedstawiają większe magiczne tajemnice jako budowniczych świata. Młotek jako maczuga wielkiego mistrza stał się symbolem władzy. Przypomina fallusa. Fartuch z jagnięcej skóry symbolizował czystość masona, niezależnie od tego co czynił. Używały go rózne sekty żydowskie (łącznie z faryzeuszami i esseńczykami). Esseńczykom dawano fartuch podczas inicjacji w celu zakrycia ich nagości i trzymania umysłu przed nieczystymi myślami podczas licznych chrztów w sekcie (Christian D Ginsburg, "Esseńczycy" [The Essenes], Londyn, 1955, s. 41; Babylonian Becharoth 30, 6).

Podczas ważnych ceremonii wielki mistrz ma na sobie ciemno-niebieską szatę (Robert Schneider, "Proces masonów" [Die Fremaurerei vor Gericht], Berlin, 1937, s. 53). Ten sam ciemno-niebieski kolor jest na fladze Unii Europejskiej. "Nowa encyklopedia masońska" [A New Encyclopaedia of Freemasonry] Arthura Edwarda Waite'a (Nowy Jork, 1996, s. 115) twierdzi, że zwykli masoni zakładają błękitne płaszcze, a najwyżsi liderzy ciemno-niebieskie.

Używano wielu innych symboli takich jak: czaszka (na wzór Rycerzy Templariuszy), kości, miecz (również od templariuszy, która ma magicznie unieważniać pojedynczą duszę masona), sztylet, puchar, arka przymierza, trzy świece, ekierka, kamienny blok (możliwości rozwoju masona) i piramida. Ostatni reprezentuje wiedzę masona. Miecz symbolizował prawo zemsty (egzekucja zdrajców). Czaszka i kości symbolizowały straconą prawdę, tajne hasło stracone kiedy zamordowano mitycznego mistrza budowniczego Hirama Abiffa.

Ze Świątyni Salomona masoni przejęli inny ważny symbol: dwie kolumny Jachin i Boas, przedstawiające Ozyrysa i Izydę (Nigel Pennick, "Święta geometria" [Sacred Geometry], San Francisco, 1980, s. 62). Występują one jako dwie pionowe linie na znaku dolara $. Dla masonów, kolumna symbolizuje zachowanie ich "prawdy" i "sprawiedliwości". Te bliźniacze kolumny reprezentują władzę i establiszment. Zgodnie z tradycją sufi, którą przejęli masoni, kolumna symbolizuje 'człowieka' (Idries Shah, "Sufis", Moskwa, 1999, s. 439).

Drabina Jakuba i nietknięta kolumna oficjalnie symbolizują siłę i mądrość. Złamana kolumna, stojąca przy ołtarzu z napisem 'adhuc stat' (jeszcze stoi) i symbolizuje koniec istnienia Rycerzy Templariuszy, ma bardzo szczególne znaczenie w masonerii.

Zgodnie z jednym z rytuałów na 33o (królewski łuk), szczątki kolumny Enocha (w 3 częściach) zostały zwrócone przez templariuszy, którzy znaleźli ją pod górą Moriah w Jerozolimie (Christopher Knight, Robert Lomas, "Drugi Mesjasz" [The Second Messiah], Londyn, 1998, s. 282-286).

Enoch był architektem Wielkiej Piramidy. Był wprowadzony w masonerię jako jeden z założycieli geometrii i masonerii przez masona Jamesa Andersona w jego 1723 Konstytucjach. Enoch żył 365 lat, święta liczba we wczesnej historii.

Brytyjski inżynier budowlany David Davidson, który w 1924 opublikował monumentalne dzieło "Wielka Piramida" [The Great Pyramid], napisał, że starożytni pisarze Wielką Piramidę nazywali 'Kolumną Enocha'. Przedmowa do holenderskiej wersji Josephusa "Historia Żydów" [History of the Jews] twierdzi: "Judaizm i hellenizm. . . tworzą dwie kolumny ludzkiej kultury" (Flavius Josephus, "Historia Żydów" [Historie der Joden, Arnhem, 1891).

Nad ołtarzem widać Gwiazdę Dawida, czasem czerwoną 5-ramienną gwiazdę z 'G' w centrum. 'G' oznacza Boga [ang. God] masonów, Jahbulona. Jest to zlepek imion trzech bogów: Jahwe Izraela, Baala Kanaanu (albo Bel Babilonu) i Ona Egiptu (inne imię boga śmierci Ozyrysa). Ostatnich dwu wzywa się podczas ceremonii czarnej magii i satanistycznych. Oficjalnie 'G' oznacza Geometrię. Tylko wysokiego stopnia mason zostaje poinformowany, że Wielki Architekt Wszechświata ma na imię Jahbulon. W stopniu zwanym Święty Łuk Królewski – 13o [ang. Holy Royal Arch], ujawniony zostaje wygląd masońskiego boga Jabhulona. Ma ciało pająka i 3 głowy: kota, ropuchy i człowieka. W ten sposób jednoczą się bóg ojciec, bóg nieba i bóg śmierci.

W "Piekielnym Słowniku" [Dictionnaire Infernal] (Paryż, 1863) Louisa Bretona i J Collin de Plancy, Jahbulon jest pokazany jako demon Bael. Masoni wielbią strasznego potwora.

Angielski badacz Stephen Knight przeprowadził wywiady z 57 masonami "wyniesionymi do stopnia Świętego Łuku Królewskiego", czyli jako mistrzowie masońscy przeszli przez rytuał podczas którego nauczono ich tajemnicy Jahbulona, boga masonów. Ci wysokiego stopnia masoni radośnie odpowiadali na istotne pytania Knighta, do chwili kiedy zapytał: "A co z Jahbulonem?" Wtedy sytuacja nagle stawała się napięta. Chcieli zmieniać temat, przerwać wywiad albo mówili żenujące kłamstwa (Stephen Knight, "Braterstwo: tajny świat masonów" [The Brotherhood: The Secret World of the freemasons], Londyn, 1983, s. 237-240). Jest to zrozumiałe. Jahbulon z trudnością jest bogiem, do czczenia którego ktoś chciałby się otwarcie przyznać.

Bardzo dziwne jest to, że żadnego z tych symboli nie wykorzystuje się do rozwoju dobra. Masonerii brakuje jednego kluczowegi pojęcia, a jest nim szlachetność.

W lożach masońskich są czarno-białe ułożone w szachownicę posadzki, rzekomo symbolizujące relacje między dobrem i złem (system manichejski), najważniejszą walkę między pozytywnym i negatywnym (z masońskiego punktu widzenia). Wszystko co jest korzystne dla masonerii jest dobre, a wszystko co może byc niechętne zakonowi jest złe. Ten rodzaj podłogi jest żydowską tradycją; hebrajscy królowie mieli takie podłogi w salach tronowych i dwie złamane kolumny obok tronu (Flavius Josephus, "Historia Żydów" [History of the Jews]). Taka podłoga symbolizowała sprawiedliwą władzę. Ten magicznie naładowany wzór podłóg u masonów aktywuje inne rodzaje doświadczeń parapsychicznych. Sztandar Rycerzy Templariuszy również miał czarne i białe kwadraty, symbolizujące walkę między dobrem i złem, albo przejście z ciemności do światła.

Angielscy oficerowie policji (również australijscy, niekiedy amerykańscy) mają czarno-białe otoki na czapkach, co oznacza, że długie ramię prawa jest również kontrolowane przez masonów.

W kategorii energii, a także psychologii, ten rodzaj wzoru negatywnie wpływa na ludzi. W pracy "Koncepcje i mechanizmy percepcji" [Concepts and Mechanisms of Perceptions] (Londyn, 1974), prof. Richard L Gregory nawiązuje do testów psychologicznych przeprowadzonych w związku z czarno-białym wzorem w szachownicę. Kiedy patrzy się przez dłuższy czas na taką podłogę, doznaje się pewnego fenomenu psychologicznego – oko skupia się na różnych punktach, występuje poczucie ospałości i braku bodźca, wzrasta ryzyko wypadków drogowych. Ludzie zaczynają źle się czuć. W szachownicę podłoga w szwedzkim parlamencie (który wtedy mieścił się w Centrum Kultury) irytowała wielu parlamentarzystów w latach 1970.

Podczas masońskich ceremonii na odpowiedniej księdze w specjalny sposób kładzie się kompas i ekierkę. Zwykle na ołtarzu leży masońska "Wielka księga praw" [Grand Book of Laws]. Dla nich jest to źródło światła. Bez tej księgi panuje ciemność w warsztacie masońskim i nie są w stanie pracować. I oczywiście pracują zgodnie z planem opracowanym przez Wielkiego Mistrza Budowniczego.

Masoński kompas i ekierka tworzyły 'vesica piscis' (pęcherz ryby), który przypomina żeńskie genitalia. Życie trzeba regulować poziomem wody i miarą. 'Vesica piscis' i krzyż w formie 'T' tworzą tzw. 'ankh' (krzyż w kształcie pętli) – berło boga śmierci, klucz do królestwa zmarłych.

 

Te magicznie naładowane symbole wiążą masona z reprezentowaną przez symbol rzeczywistością. Symbole daja magiczny udział, otwarcie umysłu na duchową rzeczywistość stojącą za przekazywaną ideą. Ta rzeczywistość może być albo zła, albo dobra. Symbol może również otwierać drzwi na przeżycia duchowe. Symbole ukrywają, ale wyraźnie przemawiają do tych, którzy je rozumieją, do tych którzy rozumieją kod.Symbole mogą być kanałami negatywnych mocy albo pozytywnych wydarzeń. Dlatego może być niebezpieczne noszenie dziwnych symboli bez znajomości ich pochodzenia, albo jak wpływaja na organizm. Masoni sa przekonani o tym, że ich magiczne symbole o potężnie naładowanych niskich częstotliwościach wpływają na otoczenie. Ten wpływ nie jest pozytywny.

Obeliski, zwężające się ku górze kwadratowe monolity, wznoszono w starożytnym Egipcie 3.500 lat temu jako symbole najwyższych bóstw, zwłaszcza słońca. Na szczycie obelisku często były małe piramidy, niekiedy pokryte złotem i srebrem. Są również obeliski cylindryczne. Dwa obeliski wzniesiono przy wejściu do świątyni. Babilończycy i Asyryjczycy również wznosili obeliski. Wznoszono je także nad zmarłymi w Europie w epoce renesansu oraz po dwu wojnach światowych.

W całym Egipcie była logiczna sieć obelisków, gdyż umieszczano je w matematycznie wyliczonym stosunku do energii Ziemi i orbicie Słońca lub Księżyca. One działały jako instrumenty określające orbity planetarne i upływ czasu. Egipcjanie starannie skalkulowali kalendarz.

Dla faraonów ważne było wznoszenie obelisków, bo był to sposób kontrolowania ludzkich pomysłów i wywołania stałych poglądów [ang. consensus trance = wierzcie w to co mówimy]. W ten sposób obeliski pomagały faraonowi zachować władzę nad egipskim narodem. Poddani faraona traktowali obeliski z podziwem, jak przystało na symbol władzy.

 Dlatego masoński obelisk pochodzi ze starożytnego obelisku, gdzie symbolizował boga słońce. Obelisk był głównym symbolem kultu Ozyrysa, który przedstawiał męską energię – phallus. Kult phallusa jest wyjątkowo ważną częścią masonerii (pokazują to obeliski na całym świecie). Ozyrys był najbardziej wielbiony spośród egipskich bóstw. Jako król Ozyrys podniósł Egipcjan ze stanu naturalnego, dał im prawa i nauczył ich uprawiać ziemię. Ozyrys zakazał kanibalizm. Opowiadał się za pietyzmem, zdrowiem i dobrobytem. Izyda nauczyła Egipcjan uprawiać zboże, len i jedwab, jak również przędzenia, tkania i szycia własnej odzieży. Nauczyła swoich poddanych stosować zioła i leczyć choroby.

Brat Ozyrysa – Set (przez Greków zwany Tyfonem), bóg pustyni, zorganizował spisek przeciwko niemu wraz z 72 innymi. Podobny do sępa Set zwabił Ozyrysa do trumny, zamknął wieko, przybił gwoździami, zakleił stopionym ołowiem i wrzucił do Nilu. To wydarzyło się kiedy słońce było w znaku Skorpiona.

Później Izyda na bagnach urodziła syna, Horusa. Dlatego masoni nazywają się "dziećmi wdowy". Butto, bogini północy, próbowała chronić chłopca, ale pewnego dnia użądlił go skorpion. Wtedy Izyda poprosiła Ra, boga słońce, o pomoc. Bóg wysłuchał ją i wysłał Thota by nauczył ją zaklęcia, które przywróci życie jej synowi.

Tymczasem trumna z ciałem Ozyrysa płynęła w dół rzeki i do morza. W końcu dopłynęła na brzeg w Byblos na wybrzeżu syryjskim. Wokół trumny wyrosło piękne drzewo. Król tej krainy polubił to drzewo i zrobił z niego kolumnę, którą umieścił w swoim domu, ale nie wiedział, że w drzewie była trumna Ozyrysa. Izyda dowiedziała się o tym. Poprosiła o kolumnę i trumnę wyjęto. Izyda otworzyła ją, następnie odstawiła i poszła zobaczyć Horusa, którego przywieziono do miasta Buto.

Set znalazł trumnę, rozpoznał zwłoki i porozrywał je na 14 kawałków, które rozrzucił po krainie. Izyda przepłynęła bagna w tę i z powrotem w łodzi z papirusu i odszukała kawałki Ozyrysa. Każdy z kawałków pogrzebała tam gdzie go znalazła. Pochowała także jego wizerunek w każdym mieście, żeby nigdy nie znaleziono grobu Ozyrysa.

Ale genitalia Ozyrysa zjadła ryba. W ich miejsce Izyda zrobiła obraz i to on był wykorzystywany przez Egipcjan podczas uroczystości.

Szakalo-głowy bóg Anubis, Izyda, Neftis, Thot i Horus poskładali porozrywane ciało boga i przywrócili go do życia, i rządził jako król zmarłych na drugim świecie (Sir James G Frazer, profesor antropologii społecznej w Cambridge, "Złoty konar: badanie porównawczej religii" [The Golden Bough: A Study in

Comparative     Religion], Londyn, 1890, 1981).

To dlatego masoni wielbią liczbę 13 – liczba znalezionych części ciała Ozyrysa. Zamierzają w taki sposób pociąć ludzkość. Obelisk symbolizuje fallus Ozyrysa, który utracono.

Wydaje się, że obeliski od samego poczatku łączono ze składaniem ofiar, np. przy świątyni słońca Niusserasa w Abu Sir, gdzie obok samego obelisku znaleziono ołtarz, z rowkami w kamieniu na krew składanych ofiar (Iorwerth Eiddon Stephen Edwards, "Piramidy starożytnego Egiptu" [The Pyramids of

Ancient Egypt],  Londyn, 1947,   s. 134).

W wielu krajach była tradycja składania ofiar z ludzi lub zwierząt żeby położyć je pod fundamentami budynków i pomników. Król Mindon zbudował pałac królewski w Mandalay, Burma, w 1857 na kościach zmarłych. W ofierze złożono i pod pałacem pogrzebano ponad 50 mężczyzn i kobiet. Cztery ofiary pogrzebano pod tronem.W Galam, obecnie Ghana z Afryce zachodniej, chłopca i dziewczynkę pogrzebano w XIX wieku przed bramami miasta by uczynić je nieprzenikliwymi.

Ofiary pod fundamenty składano również w Europie. W 1844 kobietę zacementowano w murze zamku w Nieder-Manderscheid w Prusach (Bernard E Jones, "Przewodnik I kompendium masońskie" [The Freemasons' Guide and Compendium], Londyn, 1950).

W Kaplicy Rosslyn jest kolumna zwana Kolumną Ucznia. Według legendy tam zamurowywano żywcem ucznia. Masońskie wyjaśnienie jest proste. Oczywiście kiedy pracę skończono, uczeń zmarł jako uczeń, a został mistrzem. Katedra w Gloucester ma niszę uczniowską, katedra w Rouen ma uczniowskie okno.  Meczet         w Damietta ma uczniowską wieżę (ibid, s. 303-322).

Komuniści w Związku Sowieckim odziedziczyli masońską magię i kult obelisków. Komuniści którym udało się zdobyć chwilową władzę na Łotwie w 1919 roku zorganizowali 1 maja demonstrację w Rydze, gdzie wybudowali liczne obeliski i piramidę, z której komunistyczni liderzy patrzyli na tłumy, którym rozkazano pokazać się i maszerować między obeliskami.

Obeliski budowali komuniści nad masowymi grobami. Obelisk wzniesiono w 1960 roku nad ciałami estońskich i niemieckich żołnierzy-wrogów w Tallinnie, stolicy okupowanej przez sowietów Estonii, na cmentarzu w Maarjamae, który został zniszczony.

W XIX wieku masoni zaczęli wznosić obeliski dla uczczenia Baphometa. Masoni zawsze planowali swoje najgorsze zbrodnie na okres kiedy słońce było pod znakiem Skorpiona.

Oczywiście zaczęli wykorzystywać wszechwidzące oko, które miało przedstawiać boga Ozyrysa – stwórcę. Albert Pike potwierdza to w "Moralności i dogmatach starożytnego i akceptowanego rytu szkockiej masonerii" [Morals and Dogma of the Ancient and Accepted Rite of Scottish Freemasonry]. Dlatego oko nazywa się również 'Okiem Ozyrysa'. Jest to najważniejszy symbol masonów i iluminatów, a wygląda jak oko węża.

W Rycie św. Jana, fundamencie całej masonerii, w różnych ceremoniach używa się trumny, czaszki i kości. Celem tych symbolicznych właściwości jest oświecanie przemijania człowieka. Trumnę uważa się za magiczny symbol odrodzenia w nowym (masońskim) życiu, jakby kandydat był żyjącym zmarłym zanim wszedł do loży, i podczas inicjacji wraca do życia. W ten sposób podkreśla się masońską opozycję wobec świata zewnętrznego, czyli wszystkich niewtajemniczonych. Kiedy mason zostaje przyjęty na 3o, musi położyć się w trumnie i wziąć udział w dramatyzacji śmierci i odrodzenia. To dlatego 3o nazywa się stopniem śmierci. W ten sposób tworzy się destrukcyjny pakt ze śmiercią.

Gotowi do inicjacji w obrzydliwy kult voodoo czarnej magii umieszczani są w pokoju symbolizującym grób, bo kandydat "umiera" i "się odradza" kiedy przechodzi inicjację w tę religię. Oczywiście ta sekta również wykorzystuje czaszki i przedmioty kultu. Rytuały także obejmują picie krwi i czczenie żywych węży. Demon voodoo Danbalah nazywany jest Wielkim Architektem Wszechświata (Milo Giraud, "Tajemnice voodoo" [Secrets of Voodoo], San Francisco 1985, s. 14, 17).

W Stanach Zjednoczonych voodoo praktykuje się w regionach wokół Charlestonu, Nowego Orleanu i Galveston. Na Karaibach (np. Kuba) praktykuje się santeria voodoo, w którym występuje składanie ofiar z ludzi.

A zatem najważniejsze magiczne ceremonie i symbole masonerii można uznać za pochodzące z najprymitywniejszej formy czarnej magii – voodoo. Masońskim demonom złożono w ofierze miliony ludzkich istnień. Masoneria jest jedynie nieco bardziej wyrafinowaną formą demonizmu voodoo i funkcjonuje jako magia elity. Jednocześnie masoni najniższego szczebla są tylko zombies pod wpływem

'consensus        trance'.

Nowoczesny Ruch Czarownic (Wicca) ma 3-stopniowy ststem i został założony w latach 1950 przez masona Sir Geralda Brusseau Gardnera, ucznia Alistera Crowleya. Gardner publikował czasopismo Witchcraft Today. Żeby doświadczyć symboli śmierci czarownice-uczennice musiały kłaść się w otwartym grobie. Wiele innych rytuałów również przypomina masońskie.

Prof. Lars-Erik Bottiger doszedł do 11o w szwedzkiej masonerii (Rycerz) i zajmuje drugie najwyższe stanowisko w zakonie. Twierdzi, że trumna jest także wyjmowana i corocznie pokazywana w Masonic Hall podczas masońskiego święta 18 marca (Nacka-Varmdo-Posten, 11.11.1997, s. 12). Jak mówi, to święto jest bardzo stare. Liczne pokolenia masonów obchodziły najważniejsze święto zakonu dla upamiętnienia śmierci w 1314 roku Jacquesa de Molaya, wielkiego mistrza Rycerzy Templariuszy.

Bottiger powiedział, że "sprawę trumny" trudno było ludziom wytłumaczyć. "Prawdopodobnie wydaje się makabryczna kiedy im się o niej mówi".

Podczas inicjacji na 4o, kandydat musi przejść przez "spacer śmierci", przejście pełne kości i czaszek. Nowicjuszom mówi się, że szkodliwe jest przebywanie wśród symboli śmierci, które naładowane są

 Potężną negatywną energią.

Liczba 3 odgrywa główną rolę w nowoczenej masonerii – w uścisku dłoni, pozdrowieniach i symbolach. Liczbę tę widzimy także w magicznych liczbach 12 i 13. Ozyrys miał 12 pomocników (12 + 1). Izrael składał się z 12 plemion. Zodiak tworzy 12 znaków. Symbol UE to baśniowy pierścień z 12 gwiazd. Liczba 13 reprezentuje przejście księżyca przez zodiak. Magia księżycowa jest kluczowa dla masonerii.

Grupa Bilderberg ma komitet wykonawczy składający się z 39 członków (13 x 3). Liczby 5 i 7 są również ważne dla masonerii.

Oczywiście liczba 33 odrywa ważną rolę w masonerii. Nawiasem mówiąc, numer kodowy masońskiego lidera Francisa Bacona był 33.

Symbolem wielkiego mistrza jest słońce symbolizujące mądrość. Wielki mistrz zawsze siedzi na wschód od zebranych w loży. Najstarszym symbolem kultu słońca jest trójkąt na szczycie prostokąta, co przedstawia formę i przestrzeń. Trójwymiarowo to staje się piramidą na szczycie obelisku. Prostokąt przedstawia masońską prawdę i sprawiedliwość.

Orzeł pochodzi od symboli rodziny Rotszyldów. Oryginalnie przedstawiał Feniksa, który zgodnie z legendą żyje 500 lat, po czym spala się na popiół żeby w końcu zmartwychwstać z popiołów i żyć przez kolejnych 500 lat. Dwie głowy orła symbolizują dobro i zło, które równoważą się nawzajem. Do roku 1841 w amerykańskiej masonerii Feniks miał 13 piór na każdym skrzydle. Symbol orła pochodził oryginalnie z Cesarstwa Rzymskiego.

Dwugłowy orzeł jako anagram symbolizuje Baphometa. Czytając Baphomet od końca dostajemy tem-opha-ab, co można zinterpretować jako tern = duplex (podwójny), oph = avis (ptak), ab = generatio (potomstwo), czyli potomstwo podwójnego ptaka (Margiotta, "Kult przyrody w światowej masonerii" [Le culte de la nature dans la franc-maeonnerie Uni- verselle], Grenoble, 1897, s. 215). Ale to może także oznaczać 'Templi omnium hominum pads abbas' (ojciec świątyni pokoju wszystkich ludzi).

Symbolem chazarskich Żydów była czerwona tarcza. To dlatego bankier Mayer Amschel przyjął nazwisko Roth- schild. Ten symbol zaczął również odgrywać tajną rolę w działaniach wysokiego szczebla masonów. Bankier Nathan Mayer Rotszyld (1777-1836) 24 października 1802 roku został członkiem Loży Emulation No. 12 w Londynie. Obecnie również są loże Rotszyldów.

Na spotkaniach czołowi masoni śpiewają hymny do szatana. Tylko najwyższe stopnie używają krzyż Baphometa. Aleister Crowley, który praktykował czarną magię, krzyż Baphometa wykorzystywał w w swoim podpisie. Baphomet był złym duchem, monstrualnym bytem czczonym przez średniowiecznych Rycerzy Templariuszy, a to wiąże się z Lucyferem.

Kilku zbiegów ujawniło, że liderzy masońscy wielbią Baphometa. Albert Pike Baphometa nazywał "głównym elementem wielkiego dzieła (masonerii)".

Na rękach potwora napisane są dwa wyrazy: 'rozwiązać' na prawej i 'krzepnąć' na lewej [ang. solve + coagula]. Oznacza to "rozwiązujmy i krzepnijmy". Są to dwie główne zasady alchemii. Zgodnie z interpretacją ezoteryczną masoneria chce rozwiązać / zniszczyć wszystko pozytywne w naszym społeczeństwie, a zachowuje wszystko złe żeby zniewolić ludzkość. Celem tego jest uniemożliwienie rozwoju duchowego ludzkości. Innym wyjaśnieniem jest to, że masoneria chce rozwiązać obecny porządek i pozwolić na magiczne zakrzepnięcie Nowego Porządku Świata.

Szwedzki filozof ezoteryczny Henry T Laurency wspaniale opisał charakter masonów w książce "Kamień filozofów" [De vises sten] (Skovde, 1995, s. 319): "oni chcą. . . wszelkimi możliwymi sposobami zapobiec rozwojowi. W każdym kto dąży do wyższych celów, kto służy sprawie rozwoju widzą wroga. W zależności od okoliczności działają na rzecz zachowania dogmatu lub dezorientacji idei, rewolucji i wojen. Wszędzie chcą wywoływać chaos".

Wszystkich członków tajnych stowarzyszeń kontrolowanych przez czarną lożę Laurency nazwał "wilkami w owczej skórze".

 Hasła i święte słowa przejęli z hebrajskiego. Wielki mistrz nosi szatę rabina w symbolicznych kolorach. Fartuszek pokryty mistycznymi symbolami również stał się magicznie naładowaną częścią garderoby. Masoński skórzany fartuszek to fartuszek izraelickich arcykapłanów. Rycerze Templariusze również pod płaszczami nosili białe fartuszki.

Wiele z tych masońskich tajemnic ujawnił anonimowy zbieg w książce "Sarsena".

Podstawą rytuałów masońskich jest Stary Testament. Amerykański kabalista masoński Albert Pike stwierdził: "Wszystkie loże masońskie swoje tajemnice i symbole zawdzięczają kabale. Tylko kabała potwierdza jedność między światem zwykłym i niebiańskim. Jest to klucz do teraźniejszości, przeszłości i przyszłości". Jako lider światowej masonerii Pike wiedział o czym mówi.

Masońskie rytuały obejmują siedzenie w ciemnym pokoju, noszenie podniecających seksualnie fartuszków, popychanie w plecy, uderzanie w czoło, grożenie mieczem, leżenie w trumnie, pozwalanie na założenie pętli na szyję i wieszanie.

Kolor lóż św. Jana pozostał niebieski, zaś loże św. Andrzeja stosowały czerwień. Czerń jest tajnym kolorem najwyższych stopni (31-33). Niektóre loże używają zieleni. Masoni niższych stopni często

Nazywani są "sługami    św. Jana". Są     prostymi "pracownikami".

Czerwień uważa się za kolor niewolnictwa. Stworzone przez masonerię ruchy polityczne używają w swoim symbolizmie czerwieni i chcą narzucić niewolnictwo pod kontrolą masonerii.

Zdaniem Alberta Pike'a 5-ramienna gwiazda symbolizuje "inteligencję". Symbol ten wiąże się również z Syriuszem, drugą najbliższą i najjaśniejszą gwiazdą. Światło Syriusza dochodzi do nas po 9 latach. W magiczny sposób 5-ramienna gwiazda oznacza również biseksualność.

Prawdziwe znaczenie 5-ramiennej gwiazdy to "zbliżamy się do celu!" Według Karla Steinhausera pentagram symbolizuje również supremację masonerii. Pięcioramienna gwiazda interpretowana jest jako jedność 5 punktów kontaktu. Czerwona 5-ramienna gwiazda była talizmanem kata w średniowieczu (pod względem astrologicznym kaci byli pod wpływem Marsa). Ten symbol mógł nosić jedynie kat. Jeśli ktoś jest narażony na działanie 5- ramiennej gwiazdy jego aura natychmiast się kurczy. Można to sprawdzić różdżką. A zatem ta gwiazda jest znakiem zła i czarnej magii. Oryginalnie była świętym symbolem złotego środka w Sumerze. Czarni magowie w Chaldei ładowali ją negatywną energią.

15 stycznia 2001 roku szwedzka telewizja (SVT) zaczęła używać nowe logo, jest nim 5-ramienna gwiazda. Czy to znaczy, że chcą pokazać że są lojalnymi sługami masonerii, intensywniej propagują swoje czerwone ideologie?

Kiedy władzę w Rosji przejęli masoni Wladimir Lenin, Lew Trocki, Lew Kamenew, Jakow Swerdlow, Grigori Zinowiew i inni spiskowcy działający jako bolszewiccy liderzy, pod sztandarem 5-ramiennej gwiazdy wymordowali miliony ludzi.

Masońscy liderzy często przyprowadzali rabinów by poprawnie interpretowali symbole masonerii i kabalistyczny mistycyzm, żeby wtajemniczać wyższych szczebli braci w elitystyczną doktrynę religijną. Tajnymi symbolami masonerii są pelikan i jednorożec, często widoczny jest również Hermes. Grecki Hermes, Merkury dla Rzymian, w klasycznym antyku był bogiem posłańców i złodziei.

Zanim oszuści polityczni przejęli loże, rzeczy oznaczały to co miały oznaczać: młotek był młotkiem, ekierka ekierką. To poczucie naturalizmu było również widoczne w sztuce i obecnie występuje w rzadkiej sztuce filozoficznej. Wielki rosyjski reżyser filmowy Andrej Tarkowsky w filmie "Lustro" [The Mirror] (1974) pokazuje chłopaka który odmawia oddania strzału na strzelnicy w czasie II wojny światowej. Następnie wchodzi na wzgórze i zatrzymuje się na jego szczycie. Nagle na jego głowie ląduje ptak.

Tarkowsky odwiedził Sztokholm kiedy w 1983 roku pokazywano tam "Lustro". Po filmie pewna kobieta zapytała go: "Jakie jest znaczenie ptaka, który wylądował na głowie chłopca?" Stałem obok Tarkowskyego kiedy odpowiedział: "Ptak niczego nie oznaczał!" – "Co pan mówi?" zapytała niezadowolona kobieta, przyzwyczajona do nienaturalnego, masońskiego sposobu myślenia. "Czy to nie był bardzo niezwykły ptak?" Tarkowsky zaripostował: "Nie, to był zwykły ptak!" Kobieta nie mogła zrozumieć: "Ale było coś niezwykłego?" Tarkowsky: "Chłopak miał dobre serce! Zwykły ptak wylądowałby tylko na głowie chłopaka o dobrym sercu!"

W tej scenie Tarkowsky pokazał poziom rozwoju duchowego chłopaka. Ten chłopak nie chciał ranić innych ludzi. Takie jednostki są bardzo rzadkie na świecie, który często przypomina dom wariatów. Tarkowsky był pod wpływem japońskiej 'haiku', gdzie wszystko oznacza tylko to co ma oznaczać. Niezrozumiałe pytania kobiety pokazują jak masoni zniszczyli nasz sposób myślenia, w którym rzeczy mają naturalne znaczenie, a quasi-symbolika jest niczym innym niż nonsensem czarnej magii.

Tę quasi-symbolikę masonów Henry T Laurency nazywa "parodiowymi próbami udawania posiadania tajnych symboli wyższej wiedzy" ("Kamień filozofów", Skovde, 1995, s. 88).

Masońskie opisy rytuałów pokazują, że wszystkie symbole masońskie mają podwójne znaczenie: jedno naturalne i drugie magiczne. Masońska symbolika jest wszędzie wokół nas (np. na szwedzkich banknotach 20 koron), na stacjach metra (Kungstradgarden w Sztokholmie), na paczkach papierosów, na odzieży i w architekturze.

 

3.9 - Masońska magia

 

Masoni całym sercem wierzą, że pewne magiczne zjawiska pomagają im manipulować ludzkością. Gdyby ślepo w to nie wierzyli, nigdy nie mogłyby powiększać się ich szeregi. Jest to dziwne, biorąc pod uwagę to, że masoni uważają się za racjonalistów, których najwyższym ideałem jest rozum.

Amerykański lider masonów Albert Pike, którego w 1859 wyniesiono do rangi suwerennego wielkiego komandora południowej jurysdykcji, swój pogląd na ryt szkocki wyjaśnia w książce "Moralność i dogmaty starożytengo i akceptowanego rytu szkockiej masonerii" [Morals and Dogma of the Ancient and Accepted Rite of Scottish Freemasonry]: "Magia jest nauką starożytnych magów. . . Magia jednoczy się w jedną i tę samą naukę, niezależnie od filozofii jaką może posiadać, która jest najbardziej pewna, i religię Nieomylnego i Wiecznego. Idealnie. . . godzi te dwa terminy. . . wiarę i rozum. . . tym którzy akceptują (magię) jako zasadę, mogą dać ich woli suwerenną władzę, która uczyni ich panami wszystkich istot niższych i wszystkich błędnych duchów, to znaczy, że uczyni ich arbitrami i królami świata. . ."

Czarny mag i mason Aleister Crowley stwierdził: "Magia jest nauką i sztuką wywoływania zmian zgodnie z wolą. Można wywołać każdą pozytywną zmianę, jeśli użyje się właściwej siły w odpowiedni sposób, używając odpowiedniego medium na odpowiedni przedmiot". (Aleister Crowley, "Księga wysokiej sztuki magii" [The Book of High Magick Art], Paryż, 1930)

Magia jest sztuką i nauką o wykorzystywaniu siły woli po to, żeby zmienić świadomość i przefasonować pewne rzeczy, albo osiągnąć metamorfozę. Magia jest również sztuką i nauką stosowania pewnej siły lub władzy podczas zmiany, albo żeby doświadczyć potężnej energii podczas metamorfozy.

Jeśli chcemy osiągnąć pozytywną metamorfozę, mamy do czynienia z białą magią. Jeśli zaś chcemy zaszkodzić innym żywym istotom, wykorzystywane metody pochodzą z arsenału czarnych magów.

Wszystkie 'noumena' (żywe istoty) emitują siłę, choć w różnym stopniu, koncentracji i zasięgu. Potencjalna siła obiektów psychicznych zwiększa się z jej pozytywnymi skojarzeniami (biała magia) i zmniejsza z negatywnymi skojarzeniami (czarna magia) na inne psychiczne noumena, do stopnia, który zależy zarówno od potencjalnej mocy drugiego noumena i intensywności kojarzenia.przedmiotów.

Magia ma rzeczywiście potężny wpływ na nasze otoczenie. Magia wpływa na procesy biologiczne. Z pomocą magii możliwe jest osiągnięcie 'cerezza', długotrwałej ekstazy seksualnej.

Założyciel sztuki leczenia psychosomatycznego, Rolf Alexander, mógł wpływać na kształt chmur, a nawet je rozpraszać, dzięki swojej skoncentrowanej energii, nawet jeśli chmura była w odległości 15 km, jak w Mexico City latem 1951. Proces ten zabrał mu 12 minut. To magiczne zjawisko w parapsychologii nazywa się psychokinezą (Rolf Alexander, "Kreatywny realizm" [Creative Realism], Nowy Jork, 1954, s. 240-241). Homeopatia jest również czystą magią.

Magia powstaje kiedy świat wewnętrzny zaczyna wpływać na rzeczywistość zewnętrzną, kiedy manipuluje się energiami. Badanie otaczającego nas świata daje wyraźną ideę o pogmatwanym wewnętrznym świecie masonów. Jednocześnie zdobywamy nieprzyjemny wgląd w naszą przyszłość czytając ich rozżalone, pozbawione duchowości ideologie i wizje. Dlatego magiczna manipulacja dokonywana przez duchowo wprowadzonego w błąd i zdezorientowanego praktyka jest szczególnie niebezpieczna. Św. Tomasz z Akwinu stwierdził, że "wszystkie rzeczy fizyczne są tylko metaforami, ucieleśnionymi rzeczami duchowymi". Rozwój masonerii pokazuje jak naprawdę chore jest nasze społeczeństwo.

Pewne rzeczy takie jak odzież i symbole mają silny ładunek magiczny, taki jak narzędzia do pisania, atrament, czarodziejskie różdżki (symbolizujące fallus maga), świece, kadzidła, włosy, peleryny i kitle. Inne ochronne przedmioty o słabszym ładunku magicznym, takie jak kamienie czy inne dające się naładować przedmioty nazywa się amuletami. Przedmioty o bardzo dużym ładunku magicznym nazywa się talizmanami.

Najmocniejsze z nich to talizmany Abramelina, magicznie naładowane aforystyczne kwadraty o wyznaczonym celu, które wywołują wielkie zmiany w otoczeniu w stosunkowo krótkim czasie. Talizmany Abramelina to układy liter reprezentujące i ostatecznie spełniające najskrytsze życzenia maga. Często używa się silnie naładowanych słów i imion hebrajskich aniołów. Na przykład Alampis, który może uczynić praktyka niewidocznym, lub Catan, który może niszczyć małżeństwa.

Magiczny system maga Abramelina jest indywidualną formą magii opartej na "Księdze świętej magii maga Abremalina, przekazanej przez Abrahama Żyda synowi Lamekowi" [The Book of the Sacred Magic of Abramelina Mage, as Delivered by Abraham the Jew unto his son Lamech] (Londyn 1900), napisanej w 1458 przez Abrahama Żyda. Książka ta zainspirowała maga Eliphasa Levi. Aleister Crowley, który twierdził, że jest reinkarnacją Levi, uznał ją za najlepszą i najbardziej niebezpieczną księgę o magii, jaką kiedykolwiek napisano. Magia Abramelina zakłada, że świat materialny został stworzony przez złe duchy. Te złe duchy mogą zostać zniewolone przez maga, który jest chroniony przez świętego Anioła Stróża. Mag może wykorzystywać duchy jako swoje sługi. Anioł pojawia się magowi i pokazuje mu jak może kontrolować zarówno dobre jak i złe duchy. Tylko wtedy mag może uzdrawiać chorych, wykorzystywać cudowne talizmany Abramelina, zdobywać niezliczone bogactwa i nieodparty seksualny magnetyzm.

Talizmany Abremalina są nad drzwiami masońskiej świątyni w Amsterdamie. Mag wykorzystuje kwadraty wypełnione hebrajskimi literami w celu namawiania jednego z tysięcy demonów lub złych duchów by przyniosły mu bogactwo, zdobyły miłość panny, ożywiły na kilka lat zwłoki, zaczarowały innych, niszczyły budynki, otwierały zamki itd.

Magiczne kwadraty aforystyczne są wyposażone w życie demoniczne, które przez nie działa. Crowley twierdził, że talizmany Abremalina były "tak wybuchowe jak nitrogliceryna i dużo bardziej niebezpieczne". Talizmany te mogą przywołać niewidzialnych, jak duchy żołnierzy, by walczyli o nienaturalne cele masońskie.

Magię Abremalina może bezkarnie stosować tylko mistrz, który przeszedł przez oczyszczenie duchowe. Ta forma magii bardzo się różni od wszystkich europejskich systemów rytualnych, a jej praktyk nie używa nawet tradycyjnego magicznego koła. Zamiast tego wybiera i puryfikuje teren, często odosobnione miejsce w lesie otoczone przez magiczną siłę.

Nowocześni magicy ten system uważają za wyjątkowo niebezpieczny. Korzystanie z talizmanów przed opanowaniem ich jest bardzo nieroztropne.

Kiedy ktoś zostaje magicznie zaatakowany przy wykorzystaniu tych talizmanów, może się bronić jedynie przez stworzenie wokół siebie potrójnego magicznego kręgu, użycie magicznych symboli lub przedmiotów naładowanych pozytywną energią, albo przez noszenie potężnie magicznie naładowanej jednoczęściowej odzieży.

Talizmanami są także piramidy. Iluminaci i Wielki Wschód używają piramid, trójkątów i obelisków jako talizmany żeby wpływać na otoczenie.

Amulety były najważniejsze w magii egipskiej. Nosili je żywi i mieli umarli. Każda część ciała miała swój amulet. Wiele znalezionych na mumiach amuletów mają wyryte na nich słowa mocy albo magiczne formuły. Pospolitymi amuletami były: skarabeusz, opis na fajansie, kamieniu albo drewnie świętego skarabeusza (żuk gnojowy) chroniącego serce, poduszka pod głowę mumii, złoty naszyjnik dający zmarłemu siłę uwolnienia się z bandaży, oko Horusa, egipskiego boga nieba i słońca, który dawał siłę i

ochronę. Horus miał głowę sokoła (Lewis Spence, "Mity I legendy starożytnego Egiptu" [Myths and Legends of Ancient Egypt], Londyn, 1915, s. 263).

Masoński mag zwykle rysuje magiczne koło, w którym musi stać by uniknąć skutków wzywanych przez niego złych mocy. W takich seansach magowi pomaga pentagram: demoniczne moce czyni uległymi.

Podczas gdy pentagram zauważalnie kurczy aurę jego nosiciela, to święte buddyjskie przedmioty ją powiększają. Jednoczęściowe ubrania mają właściwość znacznego zwiększania pola energii (aura) nosiciela, gdyż przepływ energii w organizmie pozostaje nieprzerwany. To można wykazać przy pomocy różdżki.

Mag Eliphas Levi (faktycznie Alphonse Louis Constant, 1810- 1875) opisał jak działa magia w słynnej książce "Dogmaty i rytuały magii" [Dogme et rituel de la haute magie], (Paryż, 1854).

Uważał, że są 3 podstawowe prawa magii. Pierwsze mówi, że ludzka siła woli nie jest absrtrakcyjną ideą, ale siłą materialną i wymierną. W magii rytualnej wykorzystuje się pewne figury geometryczne, które pomagają magowi skoncentrować jego wolę. Drugie mówi, że mag możę wpływać na odległe przedmioty i wywoływać wydarzenia na wielkie odległości poprzez jego astralne ciało. Trzecie mówi, że każda część makrokosmosu (wszechświat) ma swój odpowiednik w mikrokosmosie (jednostka).

Mag Raymond Lullus (1235-1315) dalej rozwinął 'wine-still' [? s. 122] poprzez eksperymenty w magicznej transformacji i odkrył "wodę życia" (aqua vitae), czyli duchy.

Magowie uważają, że ukryta wiedza o tajnych powiązaniach umożliwia im wykorzystanie sił kosmicznych. Mogą także wydobyć tę samą siłę ze swoich dusz i przekazać ją magicznemu przedmiotowi albo magicznemu procesowi. Siła woli kontrolowana jest przez wysoko rozwinięte poczucie wyobraźni.

Mag Agrippa napisał: "Nic nie jest ukryte przed mądrymi i rozsądnymi, chociaż niewierzący i niegodni nie mogą poznać tajemnic". Podkreślił: "Wszystkie rzeczy które są podobne, a zatem powiązane, przyciągają się              wzajemną siłą". To znane jest     jako       prawo  rezonansu.

Wykorzystanie magicznie naładowanej krwi prowadzi maga dużo bliżej do zła. To dlatego podczas formalnej ceremonii głowa inicjowanego masona pokryta jest zakrwawioną tkaniną.

Masońscy liderzy (szczególnie we Wielkim Wschodzie) znakowali swoje krwawe ofiary by zwiększyć sobie moc poprzez wznoszenie obelisków w dużych miastach, gdzie mieli całkowitą kontrolę. Tymi sposobami niewidzialne moce iluministyczne tworzyły ogromne pole sił negatywnych, które akumuluje energię przy pomocy obelisków. Obeliski generują zgromadzoną przez nich energię.

Napoleona zachęcano do Inwazji na Egipt w 1978 roku żeby splądrować miejsca gdzie były relikty starożytnej wiedzy magicznej i magicznie naładowanych przedmiotów. Masoni potrzebowali ich do swoich rytuałów. Zażądali by Napoleon, po zakończeniu kampanii, przyniósł do Paryża duży egipski obelisk jako łup wojenny.

W 1935 roku masoni w końcu postawili 2.500-letni obelisk Ozyrysa z Luksoru ważący 246 ton na miejscu gdzie zgilotynowali Ludwika XVI i Marię Antoninę, na placu zwanym Placem Rewolucji w latach 1790 (obecnie jest to Place de la Concorde = Plac Zgody). Maria Antonina z Habsburgów była córką Franciszka Loreańskiego, potomka Merowingów. Została złożona w ofierze dla dobra przyszłości. Krew wydaje się zwiększać moc obelisków, a zatem również masonów. Postawienie obelisku odbyło się po zorganizowanym przez masonów zamachu stanu w czerwcu 1830 w celu zainstalowania na tronie Ludwika Filipa. Chcieli pozbyć się Karola X, brata Ludwika XVI (Martin Short, "Wewnątrz bractwa" [Inside the Brotherhood], Londn, 1997, s. 119), który uniemożliwiał masonom postawienie obelisku na miejscu egzekucji swojego brata. Wśród spiskowców był masoński liberał Adolphe Thiers (1797-1877), ówczesny minister pracy. Pięć lat później został premierem, kiedy na miejscu postawiono obelisk. Został wybrany na prezydenta III Republiki w 1871. Przy pomocy różdżki możliwe jest określenie, że obelisk na Placu Zgody umieszczono na potężnej linii promieniowania ziemskiego, która przebiega prosto do Pól Elizejskich w kierunku Łuku Triumfalnego i Grobu Nieznanego Żołnierza.

 Linia promieniowania ziemskiego powstała z kilku linii naturalnej energii metodą serii pewnych działań.Brytyjscy masoni ukradli dla siebie egipski obelisk wzniesiony przez Totmesa III. Liczący 3.500 lat obelisk znany jako Igła Kleopatry [Cleopatra's Needle] stoi przy Victoria Embankment nad Tamizą w Londynie. Do Londynu transportowano go z Aleksandrii i ustawiono 13 września 1878 roku. Mason dr Erazmus Wilson zapłacił za transport, podczas którego z powodu potężnego sztormu w Zatoce Biskajskiej zginęło 6 mężczyzn. Oryginalnie stał w Heliopolisie, ale Kleopatra przeniosła 186-tonowy monolit do Aleksandrii. Obelisk był symbolem słońca (Heliopolis oznacza "miasto słońca" po grecku). Napisy honorują zwycięstwa faraona Totmesa III w Azji.

22 lutego 1881 roku masoni (wśród nich William Hulbert i William H Vanderbilt) postawili trzeci obelisk z Aleksandrii w Parku Centralnym w Nowym Jorku za Metropolitalnym Muzeum Sztuki. Ten obelisk również oryginalnie został wzniesiony przez Totmesa III w Heliopolisie w Egipcie w 1600 rpne. Rzymianie przenieśli go         do Aleksandrii   w 12 r pne.

Masoni zbudowali obelisk (znany jako "piramida") składający się z 13 części na otwartym placu obok Królewskiego Pałacu w Sztokholmie po zabójstwie Gustawa III. Zbudowana jest zgodnie z wymiarami obelisku w Luksorze z miniaturowym modelem piramidy Cheopsa na szczycie. Boki piramidy Cheopsa są pod kątem 51o 52' względem podstawy (Iorwerth E S Edwards, "Piramidy starożytnego Egiptu" [The Pyramids of Ancient Egypt], Londyn, 1947, s. 87).

Masońscy wampirzy wykorzystują lok Cheopsa na szczycie ich obelisku by uniemożliwić wrogom wejście do ich magicznego pola energetycznego. Umieszczenie miniaturowego modelu piramidy Cheopsa na szczycie obelisku jest bardzo sprytnym posunięciem.

Ziemia posiada sieć linii energii o różnych częstotliwościach. Kościoły, cmentarze i starożytne monumenty często celowo budowano w miejscach gdzie krzyżują się te linie. Mieszkanie blisko potężnego pola promieniowania ziemskiego przez długi okres jest szkodliwe dla człowieka. Ale koty lubią siedzieć na skrzyżowaniach linii energii, gdyż odczuwają wibracje myzy przechodzącej linie, co ułatwia polowanie. Loże masońskie często buduje się na potężnych liniach energii. Tak jest w przypadku masońskich świątyń w Amsterdamie i Sztokholmie. Pod względem magicznym te loże są w centrum akcji, a zatem są optymalnie umieszczone by wpływać na otaczający świat, jak pająk pośrodku sieci. Fakt że wysokiego szczebla masoni zaprzeczają używaniu magii jest zatem niczym innym niż bezczelną hipokryzją.

12 grudnia 2000 roku przy obelisku w Sztokholmie przeprowadzono eksperyment. Użyto różdżki by sprawdzić to, że tuż przy nim ludzka aura była pod tak negatywnym wpływem, że skurczyła się niemal do zera. Jednocześnie ustalono, że obelisk stoi na potężnej linii energii idącej prosto do Baatska Palace, siedziby szwedzkich masonów. Kolejne eksperymenty wykazały, że dwie linie energii krzyżujące się również przy bramie loży, powodowały kurczenie się ludzkiej aury do ułamka oryginalnego promienia. Przebywanie wewnątrz loży nie może być dobre dla człowieka. Masońskie rytuały powodują akumulację wyjątkowo negatywnej częstotliwości linii energii przy lożach i obeliskach. Zjawisko to jest odwrotne w przypadku kościołów.

Obecnie autentyczne egipskie obeliski są w następujących miejscach: Londyn, Kingston Lacy, Dorset, Durham (Anglia), Istambuł, Paryż, Florencja, Rzym, Nowy Jork, Kair, Heliopolis, Luksor, Fayum i Karnak. Ostatnie 5 miejsc są w Egipcie. Jest 13 egipskich obelisków w Rzymie, łącznie z 1 w Watykanie.

Obecnie obeliski kojarzą się ze składaniem ofiar. Masoni postawili 14-częściowy obelisk z pochodnią iluminatów (albo płomień Lucyfera) na szczycie, na Dealy Plaza w Dallas, nieopodal miejsca w którym zastrzelono prezydenta Kennedy'ego 22 listopada 1963 (pod znakiem Skorpiona). Obelisk stoi na 33 równoleżniku, naprzeciwko County Court House i loży masońskiej (Artykuł James Shelby Downard, "Symbolika masońska w zabójstwie Johna F Kennedy" - Masonic Symbolism in the Assassination of John F.  Kennedy").

4 czerwca 1963 roku prezydent John F Kennedy podpisał Akt Wykonawczy (Executive Order) No. 11110 przywracający rządowi możliwość emisji własnej waluty, bez udziału Federalnej Rezerwy. Akt Kennedy'ego pozwalał Departamentowi Skarbu na "emsję srebrnych certyfikatów w oparciu o srebrny bulion, srebro lub standardowe dolary srebrne w Skarbie". Za każdą uncję srebra w sejfie Departamentu Skarbu USA, rząd wprowadzi w obieg nowy pieniądz. Kennedy wprowadził w obieg prawie $4,3 mld w nowych banknotach. Konsekwencje tej ustawy były ogromne.

 Jednym pociągnięciem pióra Kennedy miał odebrać biznes Bankowi Rezerw Federalnych w Nowym Jorku. Gdyby w obiegu pojawiły się te srebrne certyfikaty, wyeliminowałyby popyt na banknoty tego banku. Byłoby tak dlatego, że srebrne certyfikaty miałyby pokrycie w srebrze, a banknoty BRF nie miałyby żadnego pokrycia.

Akt Wykonawczy 11110 uniemożliwiłby dojście do obecnego poziomu długu narodowego, bo dałby rządowi możliwość spłacenia długu bez pomocy BRF i płacenia odsetek by stworzyć nowy pieniądz.

Demontaż systemu Rezerw Federalnych i emisja wolnego od odsetek pieniądza była zbrodnią przeciwko planom masońskiej elity finansowej.

Po zabójstwie Johna F Kennedy'ego 5 miesięcy później, nie emitowano już srebrnych certyfikatów. Aktu tego nigdy nie anulował żaden amerykański prezydent i jest on nadal ważny. Od 1963 roku nagromadzono prawie $6 bilionów długu ("Prezydent Kennedy: Rezerwa Federalna i Akt Wykonawczy" [President Kennedy: the Federal Reserve and Executive Order], The Final Call, t. 15, No. 6, 17.01.1996, USA).

Prezydent Kennedy chciał sprowadzić do kraju doradców wojskowych z Wietnamu, odwołać bezsensowny "konflikt" ze Związkiem Sowieckim i uniemożliwić Izraelowi produkcję broni nuklearnej, a tym samym stał się wrogiem masona Davida Ben-Guriona, premiera Izraela (Michael Collins Piper, "Sąd ostateczny: brakujące ogniwo w zabójczym spisku JFK" [Final Judgement: The Missing Link in the JFK Assassination Conspiracy], Waszyngton, 1998).

W liście do Ben-Guriona Kennedy napisał wyraźnie, że w żadnym wypadku nie zgodzi się na to, by Izrael stał się państwem nuklearnym. Izraelski historyk Avner Cohen w książce "Izrael i bomba" [Israel and the Bomb" (1999) potwierdza, że konflikt między Johnem F Kennedym i Izraelem był bardzo silny. Amerykański historyk Stephen Green stwierdził: "Na początku rządów Johnsona o izraelskim programie nuklearnym w Waszyngtonie mówiono jako o "delikatnej sprawie".

Kiedy prokurator okręgowy z Nowego Orleanu Jim Garrison oskarżył handlowca Claya Shawa o zabójczy spisek, Garrison natknął się na powiązanie z Mosadem.

Stany Zjednoczone traciły $2 mld miesięcznie na zbrodniczą wojnę w Wietnamie. Kennedyego zastąpiono wysokiego szczebla masonem Lyndonem Baines Johnsonem, który zrobił wszystko co możliwe by ukryć prawdę o tym mordzie. W żaden sposób niewprawny snajper Lee Harvey Oswald nie mógłby oddać trzech strzałów, w tym dwóch trafionych, w ciągu 5,6 sekund z rzekomego miejsca ukrycia na VI piętrze magazynu książek przy Elm Street w Dallas. Prokurator okręgowy Jim Garrison uważał, że w strzelaninie brali udział co najmniej trzej snajperzy. Amerykański dziennikarz śledczy Michael Collins Piper próbuje pokazać w książce "Sąd ostateczny. . .", że izraelskie tajne służby Mosad uczestniczyły w zabójstwie prezydenta Kennedy'ego.

Asystent fotografa podczas autopsji, Floyd Riebe, radiolog Jerrol Custer i jeszcze jeden radiolog, wszyscy zatrudnieni prze siły morskie USA i obecni w Bethesda Naval Hospital, dokąd przywieziono ciało Johna F Kennedy'ego, ujawnili na konferencji prasowej w Nowym Jorku 28 maja 1992 roku, że zdjęcia rentgenowskie z autopsji prezydenta zostały sfałszowane. Z prawdziwych zdjęć widać było wyraźnie, że do Kennedy'ego strzelano więcej niż dwa razy, i że co najmniej jeden strzał oddano z przodu. Jerrol Custer oświadczył: "Zdjęcia tak zretuszowano, żeby nie można było zobaczyć dużej dziury wyjścia pocisku z tyłu głowy" (Expressen, 29.05.1992 – nie doniosła o tym amerykańska prasa!)

Autor Harry Livingstone, obecny na tej konferencji prasowej, opowiedział w książce "Zdrada stanu 2" [High Treason 2], że Kennedy'ego z wojskową precyzją wprowadził w zasadzkę więcej niż jeden snajper. To był spisek, który ukrywano na najwyższym szczeblu.

Zachowany mózg prezydenta Kennedy'ego w tajemniczy sposób zniknął. Obecnie badania z całym prawdopodobieństwem potwierdziłyby, że tam byli co najmniej dwaj lub trzej snajperzy.

Najwyższy w Waszyngtonie – 185 m (555 stóp) marmurowy obelisk, dedykowany prezydentowi i masonowi George Waszyngtonowi, został ukończony w 1885 roku. Wtedy była to najwyższa kamienna struktura na świecie. Waszyngton Monument zaprojektował w roku 1838 Robert Mills (1781- 1855), zgodnie z wymiarami obelisku w Luksorze. W masońskiej symbolice liczba 5 oznacza śmierć, podczas gdy seria trzech 5 oznacza mord. Masońscy lekarze odpowiadali za mord prezydenta George'a Waszyngtona. Miejski Departament Planowania wydał rozporządzenie, że żaden budynek nie może być wyższy od Kapitolu. Masońska wielka loża stoi bezpośrednio na północ, Kapitol bezpośrednio na wschód.

Waszyngton D C zaplanował w 1791 masoński architekt Pierre Charles l'Enfant, który tak zaprojektował ulice i bulwary, żeby tworzyły magiczny wzór z Białym Domem pośrodku (Frederick Goodman, "Magiczne symbole" [Magic Symbols], Londyn, 1989, s. 6). W 1792, ojciec-założyciel położył kamień węgielny pod Biały Dom dniu 13 października, rocznicę końca Rycerzy Templariuszy.

Plan miasta Waszyngtonu symbolizuje głowę Baphometa i masoński trójkąt. Pewne miejsca mają bardzo wiele ujawniające nazwy, takie jak Plac Masonów [ang. Freemasons' Square]. Zamiarem było zbudowanie Nowej Atlantydy, gdzie decydującą rolę odegrała liczba 13. Rysując proste linie między 5 najważniejszymi budynkami w Waszyngtonie, powstanie pentagram. Jednym jego punktem jest Wzgórze Kapitol, drugim Biały Dom, trzecim marmurowy obelisk (Charles L Westbrook, "Najstarsza tajemnica Ameryki: tajemnicze linie ulic Waszyngtonu DC, talizman USA, podpis Niewidzialnego Bractwa" [America's Oldest Secret: The Mysterious Street Lines of Washington, D. C, The Talisman of the United States, Signature of the Invisible Brotherhood], 1990). W roku 1800 rząd przeniesiono z prowincjonalnej stolicy Filadelfii do Waszyngtonu. Trzy obeliski w Waszyngtonie grają kluczową rolę w symbolicznej magii Nowego Porządku Świata (Peter Tompkins, "Magia obelisków" [The Magic of Obelisks], Nowy Jork, 1982).

Masoni nigdy nie zmarnują okazji do wykorzystania praktycznej magii. Czekali na zewnątrz City Hall w Paryżu kiedy Ludwik XVI odwiedzał go po "rewolucji". Tuż po jego przybyciu podnieśli nad nim swoje miecze. Oficjalnie mówili o chęci ochrony króla tym "stalowym dachem". Jest to również nazywane masońskim salutem (Aleksander Seljaninow, "Tajna władza masonerii" [The Secret Power of Free-masonry], Moskwa, 1999, s. 87). Faktycznie miało to symboliczne znaczenie, że od tej chwili król był pod wpływem masonów. Podobny "salut" wita odwiedzające lożę małżonki masonów.

Nie-członków odwiedzających lożę prosi się o przejście przez "tunel mieczy".

Ezoteryczne wyjaśnienie tego zjawiska jest następujące: kierując czubek sztyletu na istotę ludzką, masoni wyrywają dziury w aurze umieszczając zimną stal w jej polu energii. To osłabia jednostkę do punktu w którym całkowicie ulega pomysłom masońskim. Jest to przypadek symbolicznej przemocy wobec duszy. Chwilowo zraniona jednostka nie może sprzeciwić się "oświeceniu". Masońscy psychopaci uważają, że uszkodzenie duszy człowieka jest ważniejsze niż uszkodzenie jego ciała.

Rączki na drzwiach głównych prowadzących do londyńskiego Freemason's Hall są w kształcie mieczy. Kiedy po raz pierwszy odwiedziłem ten budynek w sierpniu 1998, przewodnik tłumaczył, że te magicznie naładowane rączki dają wychodzącemu z budynku masonowi ekstra energię do życia w walce z wrogami zakonu. Na ścianach są freski aniołów z kopytami (!), jakby były diabłami. Cały budynek emanuje niezmiernie negatywną energię, która powoduje kurczenie sie aury. Dlatego masonów można nazywać wampirami              energii.

W bibliotece Wielkiej Loży Anglii znalazłem wiele książek o magii, okultyzmie i innych niewytłumaczalnych zjawiskach, łącznie z UFO. Wszystkie próby w UE utworzenia komisji ds. UFO w celu przeprowadzenia oficjalnego dochodzenia w sprawie doniesień o dziwnych przypadkach ponosiły fiasko. Masoni wydają się być bardzo zainteresowani latającymi talerzami i zgromadzili wiele informacji na ten temat, choć pozornie są największymi na świcie sceptykami.

Różne źródła energii i promieniowania we wszechświecie mają na nas codzienny wpływ. Dopiero kiedy umieramy wyzwalamy się spod wszechświata fizycznego. Rosyjskiemu naukowcowi Siemionowi Kirlianowi udało się, przy pomocy specjalnego skonstruowanego przez siebie urządzenia wykazać, że ta energia wpływa na nas nadal po śmierci fizycznej. Planety wpływają na nas w wielkim stropniu (astrologia). Ignoranctwem i głupotą jest nieliczenie się z tym. Masoni wykorzystują astrologię, najstarszą ze wszystkich nauk. Nie możemy sobie pozwolić na nieposiadanie tej wiedzy.

Francois Mitterrand, były prezydent Francji, bardzo interesował się astrologią. prosił astrologów by podali mu optymalną datę dla przeprowadzenia referendum ws. Traktatu Maastricht i zamówił horoskopy dla członków ówczesnego socjalistycznego rządu (Bjorn Erik Rosin, "Mitterand chwalił swoją szczęśliwą gwiazdę" [Mitterrand prisade sin stjarna], Svenska Dagbladet, 9.05.1997, s. 1).

 Bolszewiccy masoni mieli głęboką wiedzę o tajemnicach astrologii. Ich głównm astrologiem był Lew Karakhan (Karakhanyan), później zastępca komisarza ludowego ds. zagranicznych,. Oczywiście nazistowscy liderzy mający powiązania z międzynarodową masonerią byli również zainteresowani tajemnicami astrologii.

Zdaniem buddyjskiego autora Michaela Tamma z Bostonu, masoni są aktywnie zaangażowani w magiczną walkę z nami (Michael Tamm, "Refleksje o magicznej wojnie" [Reflections on Magical Warfare], Boston, 1990). Michael A Hoffman napisał wiele ujawniającą książkę o wojnie psychologicznej masonów z nami ("Tajne stowarzyszenia a wojna psychologiczna" [Secret Societies and Psychological Warfare], Dresden, NY). Te teorie potwierdzili eksperci z dziedziny promieniowania ziemskiego i magii. Masońska elita wykorzystuje częstotliwość 1,2 oscylacji/min by szkodzić i osłabiać ludzkość. 31 maja 2000 roku masońska elita na całym świecie transmitowała tę częstotliwość wzdłuż naturalnych linii Hartmanna i Curry'ego, poszerzając je i powodując u ludzi poczucie niepokoju I konfuzji, podobne do wywołanego przez belladonnę. Inaczej mówiąc, zostaliśmy odurzeni duchowo z zamiarem nabrania chęci do prowadzenia walki między sobą.

Cel masońskiej elity obejmuje przekształcenie świata zgodnie z ich magiczną percepcją rzeczy. To dlatego pospolite narzędzia uważa się za magiczne symbole przemocy i dominacji.

 

3.9. – Masońska ideologia

 

Podstawą masońskiej ideologii rzekomo mają być tolerancja, otwartość umysłu, humanizm i braterstwo. Te slogany trąbili sami masoni. Oficjalnym mottem masonerii jest: "Lux ex tenebris" = światło z ciemności. Oficjalnie masoneria opowiada się za wartościami humanistycznymi, a w rzeczywistości reprezentuje najgorsze z nich - ateizm i materializm.

Największą zbrodnią masonów przeciwko ludzkości było odebranie wcześniejszej wiary, że nie żyjemy tylko raz i że jesteśmy całkowicie odpowiedzialni za nasze czyny przed niewidzialnymi światami. Dlatego dla nich ważne jest szydzenie z wszelkiej wiedzy o reinkarnacji.

Mason Joseph Fouche, pełniący rolę komisarza konwencji, w czasie "wielkiej rewolucji francuskiej" w 1793 wydał rozkaz umieszczenia znaku przy ul. Cmentarnej [francuski: rue de la Cimetiere] w Paryzu, z napisem "Śmierć to wieczny sen".

Heinrich Heydrich i Dieter Schwarz w książce "Poglądy masonerii" [The World-View of Freemasonry] (Berlin, 1938), że zakon przedstawiał filozofię humanistyczną, w której "nie ma żadnej różnicy między rasami, narodami, religiami i poglądami politycznymi". Zgodnie z obecną propagandą, masoneria kreuje lepsze istoty ludzkie. Fakty pokazują inną prawdę.

Masoni zauważalnie zdystansowali się od chrześcijaństwa. Albert Mackey w "Leksykonie masonerii" [Lexicon of Freemasonry] twierdzi, że "religią masonów nie jest chrześcijaństwo". Faktycznie jest nią okult - demonizm-satanizm.

W 1893 Wielki Wschód Włoch wydzierżawił rzymski Palazzio Borghese. Dwa lata później z powodu sporu o umowie dzierżawy masoni musieli opuścić część pałacu. Przedstawiciel właściciela, księcia Borghese, dokonywał inspekcji. Dziennik Corriere Nazionale napisał, że jedno pomieszczenie było zamknięte. Inspektorzy musieli zagrozić sprowadzeniem policji zanim pozwolono im do niego wejść. Całe pomieszczenie zostało przekształcone w świątynię szatana. Ściany pokryte były czerwonym i czarnym jedwabiem, na przeciwległej ścianie wisiał gobelin z utkanym wizerunkiem Lucyfera. Przed gobelinem stał ołtarz z trójkątami i innymi masońskimi symbolami.

W latach 1880 włoscy masoni w Ankonie wydawali czasopismo Lucyfer, w którym wielokrotnie potwierdzili, że "Naszym liderem jest szatan!"

Kiedy 22 czerwca 1883 roku włoscy masoni odsłaniali pomnik wielkiego mistrza Giuseppe Mazziniego, nieśli czarne flagi. Drzewce flagi udekorowane były drewnianym wizerunkiem Lucyfera.

Słynny włoski poeta, profesor literatury i zastępca wielkiego mistrza masonów (Felsinea, Bolonia) Giosue Carducci (1835- 1907), w roku 1906 otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za "Hymn do szatana" [Hymn to Satan], w którym są następujące wersety:

"Pozdrawiamy cię, szatanie! Buntowniku! (Salute, o Satana! O Ribellione!) Zwycięska potęgo rozumu!

(O,         forza     vindice della     Ragione!)"

W "Przeglądzie masonerii włoskiej" [La Rivista della Massoneria Italiana] tl. X, s. 265) z lat 1880 stwierdzono: "Bracia, masoni. . . szatan jest wielki!"

Manly P Hall, mason 33o, oświadczył w książce "Zgubione klucze masonerii lub tajemnica Hirama Abiffa" [The Lost Keys of Freemasonry or the Secret of Hiram Abiff], że masoni zawsze mieli dostęp do "wrzącej energii Lucyfera".

Samuel Paul Rosen (1840-1907) przez wiele lat działał w Polsce i jednocześnie udało mu się dojść do 33o w masonerii. W końcu miał dosyć i zaczął służyć ludzkości. Opuścił masonerię i przeszedł na katolicyzm. W książce "Szatan i niebo" [Satan and Heaven - "Satan et del", Casterman, 1888), Rosen ujawnił, że w masonerii był zły spisek oparty na satanizmie. Stwierdził, że religią masonerii jest kult śmierci, a jej celem jest degeneracja społeczeństwa (s. 335). Dlatego masoni zachęcali do zakładania destrukcyjnych ruchów politycznych i pseudo-duchowych dla zacofanych i nierozeznanych duchowo. Dwoma przerażającymi przykładami tego masońskiego kultu śmierci i sadyzmu są zniszczenie rosyjskiej i chińskiej kultury po ich tzw. rewolucjach.

Założony przez masonów dla politycznych idiotów ruch anarchistyczny, wykorzystuje satanistyczny czerwony i czarny kolor Wielkiego Wschodu. Kiedy notoryczna francuska anarchistka, "rewolucjonistka", feministka i masonka Clemence Louise Michel (1833-1905) wróciła z uchodźstwa, powitało ją 5.000 anarchistów, którzy zgromadzili się w Paryżu 18 września 1880 roku. Anarchiści krzyczeli: "Niech żyje szatan!" Tłum prawie doznał zbiorowego załamania nerwowego (Verite de Quebec, artykuł J Chicoyne o Michel, opublikowany  w           styczniu              1905).

Michel była aktywna na barykadach komuny paryskiej, która w okresie 18 marca do 28 maja 1871 roku nazywała się dyktaturą proletariatu. Prowadziła klub rewolucyjny. Aresztowano ją niezliczoną ilość razy i w 1872 deportowano do Nowej Kaledonii. Po 8 latach w 1880 Michel skorzystała z amnestii. Podrózowała po Europie aż do śmierci promując anarchizm. W 1881 roku uczestniczyła w kongresie anarchistycznym w Londynie. Po demonstracji przeciwko bezrobociu skazano ją na 6 lat więzienia, ale zwolniono. W latach 1881-1895 mieszkała w Londynie jako kierownik szkoły libertariańskiej. Potem wróciła do Francji. Jak mówią dokumenty Wielkiego Wschodu Francji, Louise Michel była członkiem loży La Philosophie Sociale w La Grand Loge Symbolique Ecossaise.

Masoni walczą by osiągnąć radykalny internacjonalizm i antykolonializm (Konrad Lehrich, "Świątynia masońska" [Der Tempel der Freimaurerei], s. 7). Głosili religię nienawiści i nietolerancji. Ich ideologia opiera się na bajkach nie mających nic wspólnego z rzeczywistością.

Mason l'abbe de Raynal napisał: "Być miłosiernym to tak jak być chorym" (Raynal, "Historia filozoficzna i polityczna" [Histoire Philosophique et Politique] Haga, 1770-1776, t. 6).

Masoni uważali, że działają w imię nauki i rozumu. To nie powstrzymało jakobinów przed zgilotynowaniem dużej liczby naukowców. 7 maja 1794 roku dokonano egzekucji na wybitnym chemiku Antoine Laurent Lavoisier (1734-1794) w Paryżu za "spiskowanie przeciwko francuskiemu narodowi".

Albert E Brachvogel wykazał w książce "Parsifal - ostatni Rycerz Templariuszy" [Parsifal – the last Knight Templar] (1878), że istniały bliskie związki między templariuszami i masonami. Udowodnił to także Kenneth McKenzie w swojej "Królewska cyklopedia masońska" [Royal Masonic Cyclopaedia] (1875).

Masoński historyk J S M Ward pokazuje, że rytuały templariuszy są częścią masońskich ceremonii inicjacyjnych w książce "Masoneria i starożytni bogowie" [Freemasonry and the Ancient Gods] (1921): "Świątynię w Jerozolimie zbudowali Salomon, król Izraela, Hiram, król Tyru i Hiram Abiff, mistrz budowniczy z plemienia Naftali w roku 2992".

Jeśli chodzi o Biblię, masonów interesuje jedynie sfabrykowana historia mistrza budowniczego Hirama.

Albert Pike w 1871 w książce "Moralność i dogmaty starożytnego i akceptowanego szkockiego rytu masonerii" [Morals and Dogma od the Ancient and Accepted Scottish Rite of Freemasonry] (Charleston, s. 213-214) stwierdził: "Każda loża masońska jest świątynią religijną, jej nauki są wskazówkami religijnymi". Karl Gotthelf Baron von Hunde, wielki mistrz VII prowincji masonerii, obejmującej całe Niemcy i Prusy, powiedział o "wielkiej tajemnicy" na Konwencji Masońskiej w Altenberg w latach 1760: "Kazdy prawdziwy mason jest rycerzem templariuszem" (John Robison, "Dowody konspiracji" [Proofs of a Conspiracy], Belmont, 1967, s. 41) Później baron von Hunde zaczął stosować System Rygorystycznego Przestrzegania przejęty od Rycerzy Templariuszy w Paryżu w 1742 (Pekka Ervast, "Zagubione słowo masonów" [Vapaamuurarein kadonnut sana], Helsinki, 1965, s. 71). Baron von Hunde był jednocześnie członkiem Zakonu Absolutnego Przestrzegania w Szkocji.

 

Rozdział 4 – Potężna sfera finansowa

 

Pożyczanie pieniędzy na procent potępiali starożytni filozofowie tacy jak Platon, Plutarcha, Seneka i Cyceron. Pieniądze były dla nich czymś martwym, czemuś co jest martwe nie można pozwolić się powiększać. Arystoteles napisał w swoim dziele "Polityka" [Politics, Księga I, część X): "Najbardziej znienawidzonym rodzajem i z najważniejszego powodu, jest lichwa, która zarabia na samym pieniądzu, a nie na jego naturalnym celu. Bo pieniądz miał być używany w wymianie, a nie dla powiększania poprzez odsetki. . . Dlatego ze wszystkich sposobów gromadzenia bogactwa ten jest najbardziej nienaturalny".

Do końca średniowiecza chrześcijanom zakazywano naliczania odsetek. Było to równoznaczne z mordem i rabunkiem. Później tych którzy naliczali odsetki traktowano jak heretyków.

Marcin Luter stwierdził wyraźnie: "Wszyscy lichwiarze są złodziejami i zasługują na szubienicę!" Każdego kto pożyczał pieniądze na 5 czy 6% uważano za lichwiarza. W średniowieczu tylko Żydom pozwalano udzielać pożyczek na procent. Księga Powtórzonego Prawa mówi, że Żydowi nie wolno było pobierać odsetek od brata. Ale Goj (nie-Żyd) nie był jego bratem. A dla żydowskiego ekstremisty grabież nie była niczym nieznanym.

W celu zapewnienia normalnego rozwoju gospodarczego król Babilonii wyłapywał izraelickich rabusiów, którzy ograbiali karawany na pustyni. Rabusie karawan utrzymywali się z trudów i znojów innych.

Szwedzki filozof ezoteryki Henry T Laurency tak podsumował te przełomowe wydarzenia w swoim wielkim dziele "Kamień filozofa" [De vises sten", Skovde, 1995, s. 249): "Żydzi są niecywilizowanym plemieniem pasterzy, którzy do pewnego stopnia utrzymywali się z rabunków. Mieli plemiennego boga Jahwe, który żądał ofiary krwi i zazdrośnie strzegł by nie składano ofiar innym bogom. W babilońskiej niewoli pierwszy raz Izraelici zetknęli się z bardziej sensowną filozofią i kulturą. . . Dzięki zdobytym danym historycznym i częściowo własnym tradycjom werbalnym skonstruowano historię Żydów. Pisma proroków stanowiły ich własne rewizje tego co podsłuchali w czasie niewoli".

W starożytnej Babilonii legalne odsetki wynosiły 30% od pieniędzy i 50% od zboża. W Asyrii nie było górnej granicy odsetek. Farmerzy często byli tak zadłużeni, że głodzili się na śmierć razem z rodzinami. To doprowadziło do bezwzględnego wykorzystywania ziemi.

W babilońskim mieście Uruk mieszkali dwaj bracia, którzy pozyczali pieniądze na procent. Kiedy pożyczkobiorca nie mógł już spłacać pożyczki, tracił dom i musiał pracować dla braci za darmo. Takiego niewolnika można było pożyczać również innym pracodawcom. Jest to klasyczny przykład niewolnictwa gospodarczego.

Prawie 3.700 lat temu władca Babilonii, Hammurabi (1848 – 1805 p.n.e.) z dynastii Amorytów, wydał akty prawne (liczące 93 paragrafy) zakazujące naliczania odsetek od odsetek, co oznaczało, że pożyczkobiorca, oprócz pożyczonych pieniędzy musiał oddać ich równowartość w towarach lub pieniądzu. Każdy kto naruszał to prawo był surowo karany, mimo że bardzo nieliczni je przestrzegali. Napisane przez Hammurabiego w języku akadyjskim 282 statuty znaleziono podczas prac wykopaliskowych w Susa w starożytnym Elamie (obecnie Iran).

Hammurabi rozumiał, że odsetki od odsetek mogły doprowadzić do strasznego obciążenia gospodarczego, którego ludzie nie będą w stanie udźwignąć. Dlatego za konieczne uznał ostre karanie lichwiarzy. Najwyższe dozwolone odsetki wynosiły 20%. Handel i ogólna gospodarka natychmiast uległy poprawie, chociaż trudno było przestrzegać prawa. Izraelici cieszyli się z praktykowania lichwy i ochoczo zaczęli ją wykorzystywać.

Prorok Mahomet zażądał zakazania lichwy. Polecił by pożyczkodawca postępował jak inwestor, który otrzymuje część zysku. Jeśli nie ma zysku, powinien mu wystarczyć przepadek pieniędzy.

Rzymski trybun Tyberiusz Grakchus w 133 roku p.n.e. próbował zmniejszyć siłę lichwiarzy bardziej surowymi przepisami przeciwko lichwie, ograniczając prawo własności gruntów do jednego iugerum [łac. 0,25 ha] dla jednej rodziny. W tym samym roku został zamordowany.

W roku 48 p.n.e Juliusz Cezar pozbawił lichwiarzy prawa kucia monet i robił to sam. Dzięki większej podaży pieniądza mógł wybudować wiele budynków publicznych. Zwykli ludzie ubóstwiali Cezara za jego wkład w udostępnianiu pieniądza. Po zabójstwie Cezara nastąpił koniec obfitości pieniądza. Jego podaż zredukowano o 90%. Podatki wzrosły niebotycznie. W rezultacie ludzi tracili ziemię i domy. Oczernianie Cezara trwa do dzisiaj.

Żydowski historyk Jacques Attali, naukowiec i mason, autor książki "Żydzi, świat i pieniądz" [The Jews, the World and the Money] (Paryż, 2001) stwierdził w czasopiśmie L'Express, że Żydzi wymyślili kapitalizm. Attali podkreślił: "Mój wniosek jest taki, że Żydzi mają każdy powód do dumy z tej części swojej historii".

To dlatego masońscy Żydzi chcieli zgromadzić tyle bogactwa ile było możliwe, żeby w wiekach XIX I XX służyć swoim demonom.

To że Żydzi tak się wzbogacili, Attali tłumaczy następująco: "To był naturalny rozwój. W islamie jest takie samo tabu wobec pożyczek na procent jak w chrześcijaństwie. Żydzi byli wśród nielicznych umiejących pisać i czytać. W końcu byli jedynymi ktorzy umieli przeprowadzać transakcje pożyczkowe niezbędne dla ówczesnego handlu. Ponadto wykształceni zydowscy biznesmeni stanowili międzynarodową sieć lichwiarzy, handlowców i pożyczkodawców.

W pierwszych 300 latach AD Żydzi byli jedynym ludem w Europie, którzy mieli prawo udzielania pożyczek pieniężnych. Attali musiał zniekształcić historię żeby dopasować do swoich tez. Było wielu wykształconych I wyrafinowanych ludzi, którzy nie myśleli o bogaceniu się poprzez lichwę. Czy Żydzi są równie dumni z tego, że ich ekstremiści rozwinęli państwowy kapitalizm – komunizm, który pochłonął niewyobrażalną liczbę ofiar?

Żydowski reformator religijny Johann Calvin (ur. Cauin, 1509-1564) ze Szwajcarii pozwalał na odsetki, a mason angielski Henryk VIII unieważnił niektóre prawa przeciwko lichwie. Jeszcze raz lichwiarze nabrali pewności siebie. Kościół katolicki nie uległ presji w kwestii odsetek aż do roku 1745.

Irlandzka ekonomistka Margrit Kennedy wykazała, że pożyczka na 1% podwaja się w ciągu 70 lat, na 3% podwaja się w 24, na 6% w 12, a na 12% tylko w 6 latach.

Gdyby ktoś w 1 AD udzielił pożyczki w wysokości 1 centa i naliczał odsetki 4%, w roku 1750 mógłby kupić złoto ważące tyle co cała Ziemia. (Na 5% w roku 1403). W 1990 mógłby kupić 12.246 takich brył.

Te ekstremalne przykłady pokazują jak bezrozumnie odsetki szkodzą gospodarce każdego kraju.

 

 

4.1. Odsetki jako broń

 

Jak mówią oficjalne źródła hiszpańskie, w wiekach XVI i XVII Hiszpanie zakupili w Ameryce Łacińskiej ponad 16.000 ton czystego srebra i 185 ton złota. Złoto i srebro wykorzystywano m.in. na zakup broni z Anglii i Flandrii. Tym sposobem Europa doświadczyła ogromnego przypływu kapitału, który stopniowo kładł fundamenty pod banki Rotszylda i Baringa. Następnie te banki udzielały pożyczek różnym rządom.

W XVI wieku chętnie stosowano naliczanie odsetek. W tym przewodzili kupcy weneccy. W 1571 angielskim lichwiarzom pozwolono naliczać odsetki w wysokości 10%. Po tzw. rewolucji francuskiej rozpowszechnił się pieniądz papierowy.

Handlarze złotem zaczęli praktykować oszustwo gospodarcze by stać się jeszcze potężniejszymi. Potajemnie pożyczali część zdeponowanego przez nich złota i zachowywali odsetki zarobione na tak nielegalnej pożyczce. Wtedy handlarze złota wydawali więcej pokwitowań (papiery bankowe) depozytów złota niż mieli, i z kolei pożyczali te papiery i naliczali od nich odsetki. W ten sposób pożyczkodawca pożyczał więcej pieniędzy niż miał na nie pokrycie. Wkrótce ci oszuści pożyczali kwoty do 10 razy przekraczające wartość zdeponowanego złota.

To łamanie zaufania stało się powszechne we wszystkich dziedzinach masońskiego świata. Amerykańskie banki mają prawo udzielania pożyczek 10 razy większych niż faktycznie mają pieniędzy. Oznacza to, że ich odsetki dochodzą do 80%, a nie 8%, jak mówi sie oficjalnie. Masońscy bankierzy tworzą więcej pieniędzy z niczego i zmuszają do płacenia od nich odsetek.

Zakon Syjonu z pomocą lichwiarzy (głównie portugalskiego rabina Menasseha ben Israela, który mieszkał w Holandii, oraz Antonio Fernandeza Mosesa Carvajala) doprowadził do wybuchu powstania w roku 1642 pod wodzą Olivera Cromwella, co z kolei doprowadziło do ustanowienia pierwszej republiki (wspólnota) w Anglii w 1649.

W 1643 do Anglii przybyła duża grupa Żydów. Spotkali się z portugalskim ambasadorem w Londynie, Antonio de Souza (marano, nawrócony Żyd), kiedy omówiono dalsze posunięcia.

Całość działań koordynował Carvajal (niemieckie czasopismo Diagnosen, luty 1986, s. 50).

Po usunięciu i zabójstwie Karola I w 1649 i obwołaniu się dyktatorem, Oliver Cromwell stał się żądny krwi i wrogi względem rozwoju kulturowego, pozwalając lichwiarzom wzmacniać ich siłę finansową. Za purytańskich rządów lorda protektora Cromwella, praktycznie zakazano muzykę i działalność kulturalną. Dopiero po śmierci Cromwella genialny kompozytor Henry Purcell mógł występować publicznie. To Oliver Cromwell w 1656 po negocjacjach z Menassehem ben Israelem jeszcze raz pozwolił Żydom osiedlać się w Anglii.

W listopadzie 1688 (pod znakiem Skorpiona), katolicki król Anglii Jakub II (Stuart) został obalony przez dobrze zorganizowaną inwazję finansowaną przez bogatych Żydów z Amsterdamu i kierowaną przez Zakony Syjonu i Orański. Króla wypędzono do Francji i w lutym 1689 w rezultacie zamachu stanu na angielskim tronie zainstalowano Williama Orańskiego, księcia Nassau. To wydarzenie jest znane jako chwalebna rewolucja. Nawet oficjalni historycy przyznają, że w tym zamachu nie uczestniczył naród.

Ówczesna Anglia była w złej sytuacji po ponad 50- letniej wojnie z Francją i Niderlandami (Holandia), i nowy król William Orański poprosił kilku potężnych bankierów o pomoc. Angielskiemu państwu udzielili pożyczki w wysokości £1,25 mln, ale dostarczyli jedynie £750.000. Warunki pożyczki były następujące: Nazwiska pożyczkodawców nie zostaną ujawnione i zagwarantuje się im utworzenie Banku Anglii, którego dyrektorzy zapewnili ustanowienie rezerwy złota, tak aby mogli udzielać pożyczek do wartości £10 za każdy funt zdeponowanego złota w banku skarbca. Mogli również skonsolidować zadłużenie państwa i zabezpieczyć spłaty za renty i odsetki przez bezpośrednie opodatkowanie narodu.

Prywatny Bank Anglii założono w 1694 roku z absolutną kontrolą nad walutą (prawo emisji banknotów). Pożyczki na lichwę mogły być kontynuowane na jeszcze większą skalę. Tym sposobem naród angielski znosił ogromny dług krajowy. Konieczne było podniesienie podatków i dwukrotne podniesienie cen. Dla masońskich bankierów konieczny był monopol na emisję pieniędzy. W ten sposób mogli robić ogromne zyski, jak również kontrolować te zyski i procesy polityczne.

Bankowi Anglii wolno było udzielać pożyczek do 10-krotnej wartości zabezpieczenia udzielonego przez pożyczkodawcę. Dzięki 5% odsetkom bank w ciągu tylko 2 lat dostawał zwrot wartości równej oryginalnemu zabezpieczeniu. W roku 1698 dług krajowy zwiększył się z £1,25 mln do £16 mln. W 1815 wynoisł już £885 mln, w 1945 £22,5 bn i w 1960 prawie £28 bn. W 1995 wynosił £300 bn, czyli 45% PKB. Od 1946 roku ten bank centralny oficjalnie należy do brytyjskiego rządu. Obecnie londyńskie City jest finansowym centrum Europy strzeżonym przez 2.000 prywatnych policjantów.

Nawet Komisji MacMillana powstałej w 1929 roku nie udało się dowiedzieć kto zarządzał Bankiem Anglii. Wyciekło jedyne nazwisko – Rotszyld. Wszystkie wielkie wojny wszczynał i finansował konglomerat ekonomiczny mający początek w jednej rodzinie bankierskiej – Rotszyldów.

W Niderlandach tajne stowarzyszenia już w 1609 mogły założyć bank centralny. W podobny sposób jak Bank Anglii ustanowiono około 40 najważniejszych banków centralnych świata. Tym sposobem masońscy bankierzy rządzili długoterminowym rozwojem świata: odsetkami jako metodą, bankami centralnymi jako pośrednikami, politykami jako marionetkami, a narodem jako ignoranckimi niewolnikami zarobkowymi. Dlatego kontrolowane przez masonów banki mogą kierować życiem politycznym, działając nie będąc widocznymi. Naród angielski przez 300 lat wzmacniał potęgę tych niewidzialnych masonów poprzez płacenie podatków. Banki centralne miały utrzymywać stabilną gospodarkę ale w rzeczywistości to działa wręcz odwrotnie.

Benjamin Franklin tak napisał o koloniach brytyjskich w Ameryce północnej w latach 1750: "Nigdzie na świecie nie znajdzie się szczęśliwszych i lepiej prosperujących ludzi". Tłumaczył, że to było dlatego, iż "w koloniach emitujemy własną walutę", nazywaną 'kolonialną'. Dalej wyjaśniał: "Emisja własnej waluty pozwala nam kontrolować jej siłę nabywczą, i nikomu nie musimy płacić odsetek".

W tych brytyjskich koloniach na wschodnim wybrzeżu Ameryki północnej, zwanym Nową Anglią, było bogactwo ostro kontrastujące z ubóstwem i nędzą w Anglii. Tam było wystarczająco dużo pieniędzy i na pewno wolnych od odsetek.

Kiedy masońscy bankierzy w Anglii usłyszeli to w przemówieniu Benjamina Frankliina do brytyjskiego Parlamentu, zrobili wszystko by Parlament zakazał koloniom stosować własny system finansowy, i zażądali używania pieniądza bez odsetek w złocie i srebrze. Miała być dostępna tylko niewystarczająca ilość tego pieniądza. Jego podaż zredukowano o połowę, a kolonie zmuszono do zaciągania pożyczek z Banku Anglii. Rezultatem tego był wzrost odsetek i cen. W ciągu jednego roku kolonie były pełne bezrobotnych.

W amerykańskich podręcznikach, jako powód wybuchu wojny rewolucyjnej podaje się podatek herbaciany, ale zdaniem Franklina "kolonie łatwo mogły płacić niski podatek" (2%) "od herbaty i innych towarów, gdyby Anglia nie odebrała koloniom ich pieniądza, przez co wykreowała bezrobocie i niezadowolenie". Rezultatem wpływów angielskich banków na brytyjski Parlament była straszliwa bieda w Ameryce. Kiedy stworzono tę sytuację, łatwo było przygotowac ludzi do wojny, co masoni uczynili z satysfakcją. Chcieli mieć mocną podstawę dla swoich przyszłych działań globalnych.

Wśród osób piszących Konstytucję z 1787 roku, były takie, które uważały iż powinno się chronić przed drenażem finansowym ze strony międzynarodowych bankierów. Dlatego Art. 1 rozdz. 8 Konstytucji mówi: "Kongres ma prawo. . . bić monety, określać ich wartość".

Alexander Hamilton, mason i sekretarz finansów w rządzie Waszyngtona, jak również agent międzynarodowych finansistów, nakazał ustanowienie prywatnego banku unijnego i wprowadzenie pieniądza odsetkowego. Jego argument był prosty: "Ograniczony dług krajowy może być błogosławieństwem dla narodu". Emisję własnej waluty uważał za niebezpieczną dla rządu.

 

A zatem Stany Zjednoczone dostały swój pierwszy bank centralny w roku 1791. Był prywatny, ale miał umowę tylko na 20 lat. Później ją przedłużono. Andrew Jackson odniósł się do faktu, że Konstytucja dała Kongresowi prawo emisji pieniądza w wystarczającej ilości, ale bez przyznania tego prawa innym.

Historyk Richard Boesen ujawnił, że mason Nathan Rothschild (1777-1836), który w 1806 założył swój bank w Londynie, i który finansował wojny napoleońskie poprzez Bank Anglii, postawił ultimatum: albo umowa zostanie przedłużona, albo będzie wojna. Masońskich bankierów Jackson nazwał bandą złodziei i obiecał ich wyeliminować. Rotszyld wydał własne rozkazy: "Dajcie tym bezczelnym Amerykanom lekcję. Zmuście ich do przywrócenia statusu kolonialnego".

Brytyjski rząd zaczął ograniczać amerykański handel morski i pilnował amerykańskiej ekspansji w Kanadzie. Prezydent James Madison w roku 1812 nie miał innego wyboru jak pozwolić Kongresowi wypowiedzieć wojnę Anglii. Zamiarem lidera masonów, Rotszylda, było zrujnowanie kraju do tego stopnia, że Amerykanie będą zmuszeni do szukania pomocy finansowej. Ale Brytanii nie udało się odzyskać straconych kolonii, a Ameryce nie udało się okupować Kanady. Faktycznie wojna toczyła się w 1814 roku.

Było wiele ofiar, ale tym razem Rotszyld nie triumfował. Odnowiony kontrakt z bankiem centralnym znowu zawieszono w 1836 roku za prezydencji Andrew Jacksona (1829-1837), pomimo że sam był wielkim mistrzem Tennessee. Bank centralny rozwiązano.

Mimo to europejskim bankierom i ich amerykańskim agentom udało się sprawować ekstensywną kontrolę nad amerykańskim systemem monetarnym. Gustavus Myers przyznaje w książce "Historia wielkich amerykańskich fortun" [History of the Great American Fortunes] (Nowy Jork, 1907, s. 556): "Pod powierzchnią Rotszyldowie od dawna wywierali potężny wpływ na dyktowanie amerykańskich przepisów finansowych. Dokumenty prawne pokazują, że byli potęgą w starym Banku USA".

W amerykańskich podręcznikach do historii nie ma nic o roli banków w wojnie rewolucyjnej (1775-1783) i wojnie o niepodległość (1812-1814). Nie ma też nic o bez dłużnych "zielonych" emitowanych przez Abrahama Lincolna. O ich istnieniu mówi tylko kilka encyklopedii.

Żeby sfinansować amerykańską wojnę domową, która wybuchła 12 kwietnia 1861 roku, prezydenta Lincolna zmuszono do wykorzystania prawa Kongresu do emisji własnego pieniądza. W latach 1862-1864 wydrukowano 450 mln bez dłużnych 'zielonych'. Przy ponownych wyborach Lincoln obiecał, że będzie walczył z bankami kiedy tylko skończy się wojna.

Lord Goschen, przedstawiciel świata finansów, napisał w London Times: "Jeśli ta polityka finansowa pozostanie, rząd będzie mógł za darmo nabywać niezbędną prowizję pieniężną. Będzie mógł spłacać swój dług i spłacać swoje kredyty bez zadłużenia. Będzie miał wystarczająco dużo pieniędzy by handlować (na wolnym rynku). To będzie zdrowsze niż wszystko inne (wcześniej) w historii. Jeśli my nie obalimy tego rządu, to on obali nas".

Podczas wojny domowej północ była finansowana przez Rotszyldów poprzez ich amerykańskiego agenta Augusta Belmonta (faktycznie Schonberg), a południe przez braci Erlangerów, krewnych Rotszyldów. Wojna domowa zakończyła się 9 kwietnia 1865 roku, a międzynarodowa masoneria zajmowała się usunięciem prezydenta Lincolna.

Zabójstwa Abrahama Lincolna dokonał żydowski ekstremista John Wilkes Booth (Botha), mason 33o, 14 kwietnia 1865 w Waszyngtonie DC, tylko pięć dni po zakończeniu wojny domowej. Przodkowie tego żydowskiego złotnika zostali wypędzeni z Portugalii za radykalne poglądy polityczne. Ojcem Johna był Junius Brutus Booth (Stanley Kimmel, "Szaleni Boothowie z Marylandu" [The Mad Booths of Maryland], Nowy Jork, 1970). Izola Forrester, wnuczka Bootha, stwierdziła w książce "Ten jeden szalony czyn" [This One Mad Act, 1937], że Booth należał do Rycerzy Złotego Koła, jak również do "rewolucyjnego" ruchu Mazziniego - Młoda Ameryka. Izola Forrester w szczegółach opowiedziała, że w zabójstwie prezydenta

uczestniczyli masoni. Następne zabójstwo - mordercy Lincolna, zorganizował Judah P Benjamin, ważny mason i agent Rotszylda (William Guy Carr, "Czerwona mgła nad Ameryką" [Red Fog over America], 1968, s. 194). Był szefem tajnych służb konfederatów, później uciekł do Anglii.

W spisek zamieszana była loża masońska Rycerzy Złotego Koła. Ta nazwa zaczęła pojawiać się w prasie, wobec czego wielki komandor masoński Albert Pike w 1866 postanowił przemianować ją na Kuklos Klan – po grecku 'kyklos' oznacza 'koło' (John Daniel, "Szkarłat i bestia" [Scarlet and the Beast], t. III, Tyler, Teksas, p. 76). Rycerze Złotego Koła pojawili się najpierw w Cincinnati, Ohio, pod nadzorem organizatora na środkowym zachodzie szkockiego rytu Killiana van Resselaera. Stąd Rycerze zdobywali zwolenników w całym Ohio, Indianie i Illinois, w dół do Mississippi, na południe do Zatoki Meksykańskiej, do Maryland i Wirginii. Złote Koło miało być imperium niewolniczym z ośrodkiem na Kubie. Rycerze uzbroili i wyszkolili do 100.000 mężczyzn. Byli zorganizowani w lożach zwanych 'zamkami'. Oficjalnie założył ją jako nową organizację – Ku Klux Klan w 1865 w Pulaski, Tennessee, gen. Nathan Bedford Forrest. W 1869 Forrest formalnie ją rozwiązał, a do 1871 rząd federalny zamknął pozostałe filie. W 1882 została zakazana. Współczesną grupę rasistowską o tej samej nazwie założyli w 1915 William Joseph Simmons i Simon Wolf i nie wyrosła ona z masońskiej organizacji istniejącej w latach 1866-1871. Po zabójstwie prezydenta Lincolna sytuacja się "znormalizowała". Ilość pieniędzy w obiegu w roku 1866 wynosiła $1.907 mln lub $50,46 per capita, w 1876 zmniejszyła się do $605 mln lub $14,60 per capita.

W rezultacie było 56.446 bankructw w 10 latach i straty w wysokości $2 bn. W 1887 masońscy bankierzy zredukowali ilość pieniędzy do $6,67 per capita. Irlandzka ekonomistka Margrit Kennedy stwierdziła w książce "Pieniądz bez długu i bez inflacji" [Interest and Inflation Free Money], że stopa procentowa zawsze idzie w górę kiedy jest niedobór pieniądza. To z kolei prowadzi do bankructw i pogarsza wskaźnik bezrobocia.

W amerykańskich podręcznikach twierdzi się, że to wszystko okazało się dobre, że prezydencki kandydat demokratów w 1896, William Jennings Bryan nie został wybrany, ponieważ był przeciwny pokryciu w złocie i "dobremu pieniądzu" banków (tzn. pieniądzu tworzącemu dług). W przemówieniu "Krzyż złota" [Cross of Gold] wygłoszonym na Krajowej Konwencji Demokratów w Chicago 9 lipca 1896, Bryan wyjaśnił: "Kiedy przywrócimy pieniądz konstytucyjny, możliwe będą wszystkie inne konieczne reformy, a do tego czasu nie można przeprowadzić żadnych reform".

Brayana nie wybrano, i 17 lat później, w 1913, Kongres przyjął uchwałę (wprowadzoną przez masona prezydenta Woodrow Wilsona), która uchyliła prawo Kongresu emisji pieniądza i przeniosła to prawo do systemu "federalnej rezerwy".

Kongresman Charles A Lindbergh, ojciec słynnego lotnika, tak wyraził się o tym: "Kiedy prezydent to podpisze, zalegalizuje się niewidzialny rząd finansistów. Największa legalna zbrodnia stulecia stanie się faktem. Dzień rozliczenia przełożony na kilka lat".

Człowiekiem który odegrał kluczową rolę w zaopatrzeniu Ameryki w bank centralny był Paul Warburg. Był niemieckim emigrantem przybyłym do Ameryki z bratem Feliksem. Obaj bracia, którzy należeli do ilumminatów i B'nai B'rith, zostali partnerami w banku Kuhn, Loeb & Co., kierowanym przez iluminata Jakuba Schiffa, również członka B'nai B'rith (Wiktor Ostrecow, "Masoneria, kultura i rosyjska historia" [Freemasonry, Culture, and Russian History], Moskwa, 1999, s. 583). Warburgowie mieli poparcie Nelsona Aldricha (późniejszego dziadka Nelsona i Davida Rockefellera), znany jako złota rączka w Senacie Johna Pierpointa Morgana.

Rodzina (Samuel Moses) Del Branco w 1559 przeprowadziła się z Włoch do Niemiec przyjmując nazwisko Warburg. W 1798 założyli bank M M              Warburg & Co.

Finansową panikę w 1907 wywołał masoński bankier J P Morgan, wywnioskował w 1949 historyk Fredrick Lewis Allen. Wykorzystano ją jako pretekst do pokazania, że istniała potrzeba systemu banku centralnego.

Frank Vanderlip, który pracował dla Rockefellera, przyznał później w The Saturday Evening Post: "Nie uważam że przesadą jest mówienie o naszej tajnej wyprawie na Wyspę Jekyll jako okazji do faktycznej koncepcji tego co w końcu stało się Systemem Rezerwy Federalnej".

Na spotkaniu na Wyspie Jekyll pod koniec 1910 Paul Warburg podkreślił, że w ogóle powinno się unikać określenia 'bank centralny'. Zdecydowano by projekt przedstawić jako Regionalny Sytem Rezerwy.

Upewniono się, że kandydat Morgana, mason Thomas Woodrow Wilson zostanie wybany na prezydenta. Jego kampanię finansowali Jakub Schiff, Bernard Baruch, Henry Morgenthau, wydawca New York Timesa Adolph Ochs i inni potężni żydowscy finansiści i masoni.

Wysokiego szczebla mason Edward Mandel House, zaufany doradca prezydenta Woodrow Wilsona, przez wielu historyków uważany za faktycznego prezydenta USA za rządów Wilsona, w swojej powieści "Philip Dru: Administrator – opowieść o przyszłości 1920-1935" [Philip Dru: Administrator - A Story of Tomorrow, 1920-1935] (Nowy Jork, 1912), wydanej anonimowo, zaproponował przejście do stopniowego podatku dochodowego i banku centralnego. Wymogi te znane były z 5-punktowego programu iluminatów. "Pułkownik" House opowiadał się za utworzeniem rządu światowego i przyjęciem "socjalizmu o jakim marzył Karol Marks". Żeby to zrealizować zamierzał posłużyć się oszustwem politycznym. Jego bohater Philip Dru przejmuje rząd Stanów Zjednoczonych przy wsparciu ze strony tajnego kartelu bogatych i potężnych finansistów.

Uchwałę o Federalnej Rezerwie przedstawiono nocą 22 grudnia 1913 roku, kiedy większość członków komitetu kongresowego spała. Tego samego dnia uchwałę szybko przepchnięto przez Izbę Reprezentantów w Senacie, prezydent Wilson podpisał Akt o Federalnej Rezerwie i kontrolę podaży pieniądza przeniesiono z Kongresu do prywatnych masońskich bankierów. Narodowi amerykańskiemu cztery razy wcześniej udało się pozbyć banku centralnego, ale nie za piątym razem.

Uchwałę tę ogłoszono jako zwycięstwo demokracji, ale tak nie było. Paul Warburg natychmiast rozpoczął pracę w Rezerwie Federalnej za wynagrodzenie dużo niższe niż jakie otrzymywał jako bankier. Ani prezydent, ani członkowie Kongresu, ani sekretrz skarbu nie mają żadnej władzy nad Rezerwą Federalną.

System Rezerw Federalnych faktycznie jest kartelem złożonym z 13 dużych prywatnych banków, w którym najważniejszy jest Bank Nowego Jorku.

Prezydent Woodrow Wilson pozwolił na zwiększenie długu krajowego z $1 bn do $455 bn. Odsetki stały się trzecią największą pozycją w budżecie federalnym.

Stany Zjednoczone w 1992 roku pożyczyły do $4 trylionów od różnych prywatnych banków. Jednocześnie deficyt wynosił $285 bn. W 1991 kolejne 2 mln ludzi zarejestrowano jako biednych. Dług krajowy wynosił nieco poniżej $1 trylion w 1980, a w 1995 $5 trylionów. W 2002 w biedzie żyły 32,9 mln Amerykanów.

Ekonomista Milton Friedman jest przekonany, że kryzys gospodarczy w 1929 roku wywołała odmowa Federalnych Rezerw wykupienia obligacji rządowych, co dałoby bankom więcej gotówki, i dlatego wywołała kryzys monetarny, co z kolei doprowadziło do pogłębienia się kryzysu gospodarczego.

W latach 1810 masoni przynieśli biedę do Europy żeby przygotować się do swoich rewolucji socjalistycznych. Szczególnie zła sytuacja była na Guernsey, jednej z wysp na Kanale Angielskim. Nieco większa niż połowa Jersey, cieszyła się łagodnym i wilgotnym klimatem i żyzną ziemią. Ludzie nie mieli pieniędzy na zakup towarów, produkcję wstrzymano, a robotników zwolniono. Nie było żadnego handlu ani nadziei na zatrudnienie dla biednych. Upadłość była blisko, bo nie płacono ani podatków do Anglii ani odsetek dla wierzycieli, a nowych pożyczek nie udzielano. Sytuacja była tragiczna. Ludzie zaczynali opuszczać wyspę i emigrować do Australii.

W 1815 roku Guernsey potrzebowała hali targowej, ale nie było pieniędzy. Wtedy ktoś zaproponował, że wyspa powinna skorzystać ze starej prerogatywy i wydać własny nieoprocentowany pieniądz. Początkowo wniosek odrzucono, ale jako że pilnie potrzebowano £5.000 a było tylko £1.000, emitowano bezdłużne banknoty 1-funtowe. To było oprócz podaży angielskich funtów, które były już w obiegu w dwóch głównych bankach wyspy.

Rozpoczęły się prace nad halą targową, za wszystko płacono nowym pieniądzem. Kiedy prace zakończono, przybyli klienci i interes był lepszy niż oczekiwano. W 1822 roku halę spłacono. Zniszczono 4.000 1-funtowych banknotów. Pierwszy projekt nowego pienądza odniósł taki sukces, że wkrótce były kolejne. W Glasgow, dla porównania, targ owoców w Candleriggs zbudowano w 1817 roku i kosztował £60.000. Fundusze zebrano z oprocentowanego kredytu. W przeciwieństwie do targowiska w Guernsey, spłaconego 6 lat po wybudowaniu, targowisko w Glasgow spłacono dopiero w 1956 roku - 139 lat później! W latach 1910 - 1956 w samych odsetkach spłacono nie mniej niż £267.886 (Olive i Jan Grubiak, "The Guernsey Experiment", Hawthorne, Kalifornia, 1960, s. 14).

Następnie potrzebna była nowa droga. Był żwir, kamień i liczna siła robocza, ale nie było pieniędzy na ich opłacenie. W końcu państwo wyemitowało banknoty o wartości £55.000, które sfinansowały nowe projekty. Zbudowano nową szkołę, potem kilka kolejnych. Odnowiono całe otoczenie nowej hali targowej i zbudowano wiele innych budynków publicznych, jak również poszerzono ulice. Zbudowano nowy port i najlepsze nowe drogi w Europie i nową kanalizację. Pieniądze spłacono podatkami i znowu banknoty zniszczono. Wszystkie te projekty gwarantowały zatrudnienie i pobudziły gospodarkę.

W 1827 roku przedstawiciel władzy królewskiej de Lisle Brock mógł mówić o "ulepszeniach które podziwiają odwiedzający, i które dają radość, zdrowie i dobrobyt mieszkańcom". Sytuacja na pewno polepszyła się od roku 1815. Ważne jest to, że wielki kryzys nigdy nie niepokoił Guernsey. Nie było bezrobocia, a podatek dochodowy wynosił tylko 10%.

Sytuacja stawała się jeszcze lepsza. Zredukowano import drogiego angielskiego zboża. Podaż pieniądza nigdy nie przekraczała £60.000. Bezrobocie praktycznie nie istniało. Guernsey stała się bogatą społecznością. Ale masoni bali się tego raju, obawiając się że ten pomysł przejdzie na inne części Europy. A wtedy nie będą mogli realizować własnych destrukcyjnych planów. Masoni nie lubią szczęśliwych narodów.

W 1830 bankierzy zorganizowali kontratak i wyspę zaczęły zalewać ich banknoty. Bankierzy Finkelstein & Co z Londynu jako pierwsi otworzyli biuro na wyspie. Rozpoczęli propagandę o "lepszym pieniądzu", "prawdziwym pieniądzu". Ludzie uwierzyli w ten nonsens, w wyniku czego powstał niedobór pieniądza i w bankach składano wnioski o pożyczki. De Lisle Brock walczył jak lew by ratować dobrą gospodarkę wyspy i wysoki standard życia, ale na próżno. Prowadzone przez masonów intrygi i podkopywanie skierowały gospodarkę wyspy do banków i ich wyzysku.

Eksperyment Guernsey z lat 1816-1835 mówi sam za siebie. Możemy sobie poradzić bez masońskiej gospodarki I jeszcze lepiej – ale pozbycie się odsetek uważa się za największą możliwą zbrodnię przeciwko ludzkości.

W roku 1837 rząd wpuścił do obiegu £50.000 na lokalne projekty takie jak wybudowanie falochronów, dróg, nowego targowiska, kościoła i college'u. Te £50.000 bardziej niż podwoiły podaż pieniądza, ale nie było inflacji.

W 1914, kiedy Brytyjczycy ograniczyli własną podaż pieniądza, Guernsey emitowała więcej – kolejne £140.000 na przestrzeni następnych 4 lat. W 1958 na wyspie było w obiegu bezdłużnych £500.000, i nadal nie było inflacji.

W 1990 na wyspie w obiegu było bez dłużnych £6,5 mln. Nie było długu publicznego co miało miejsce w pozostałych częściach Brytanii, która jeszcze spłacała dług wojenny. A na Guernsey dobrobyt widać było wszędzie (Dr Jacques S Jaikaran, "Wirus długu: atrakcyjne rozwiązanie problemu długu na świecie" [The Debt Virus: A Compelling Solution to the World's Debt Problems], 1992).

Nie było w tym nic nowego. W 1973 roku Liverpool dotknęły ekstremalne problemy przepływu gotówki, i rozwiązano je poprzez stworzenie, aktem parlamentu, około £300.000 bezzwrotnych pieniędzy, które użyto do robót publicznych z wielką korzyścią dla miasta i jego mieszkańców. Ta emisja pieniądza przez Liverpool Corporation złagodziła natychmiastowy kryzys zadłużenia.

30 czerwca 1934 roku, londyńskie czasopismo New Britain opublikowało oświadczenie masona i byłego premiera Davida Lloyd George'a: "Wielka Brytania jest niewolnikiem międzynarodowych potęg finansowych".

W ostatnich 25 latach masońscy bankierzy udzielali pożyczek rządom uprzemysłowionych krajów, którym coraz trudniej spłacać ich ogromne długi. Sektor prywatny (czytaj: masoński) stał się dokładnie o nie bogatszy. Ta (masońska) potęga monetarna ma wystarczająco dużo pieniędzy by powstrzymać wszystkich bezkompromisowych polityków. Powszechnie wybierani politycy nie mają już żadnych środków by realizować własną politykę. Nie mogą odzyskać władzy dopóki nie spłacą długów. Za każdy pożyczony dolar politycy oddają część swojej władzy. Kraje rozwijające się są w dużo gorszej sytuacji. One nie mogą nawet    spłacać odsetek od pobranych pożyczek.

W latach 1982-1990 banki krajów uprzemysłowionych otrzymały $1.345 bn w odsetkach i rentach od tych biednych krajów.

11 marca 1932 roku w Paryżu o około 17:00 pewien mężczyzna kupił rewolwer, twierdząc iż jest znanym szwedzkim finansistą międzynarodowym Ivarem Kruegerem. Ale wtedy Krueger był na spotkaniu z Oscarem Raybeckiem, więc oczywiście ktoś inny kupował ten rewolwer. Dzienniki pisały, że szwedzki magnat Ivar Kreuger 12 marca popełnił samobójstwo, gdyż jego imperium było bliskie bankructwa. Ale nic w tym nie było prawdą. Lekarz badający Erik Karlmark natychmiast doszedł do wniosku, że Kreugera zamordowano. Obecna była jego bliska krewna Eva Dyrssen i to potwierdziła. Nie dokonano żadnej sekcji zwłok (Lars-Jonas Angstrom, "Zabójstwo Kreugera" [Kreuger-mordet], Sztokholm, 2000, s. 55).

Ivar Kreuger udzielał pożyczek na bardzo niski procent by ratować znajdujące się w kłopotach kraje. W 1930 pożyczył $27 mln Rumunii, kwotę równą obecnie $500 mln. Grupa Kreugera pomogła w ten sposób 15 rządom i 400 mln ludzi (Gustaf Ericsson, "Powrót Kreugera" [Kreuger kommer tillbaka], Sztokholm, 1936, s. 63). Wszystkie aktywa Kreugera zostały rozgrabione.

Niemiecko-argentyński ekonomista Silvio Gesell (1862-1930) chciał wprowadzić "darmowy pieniądz". Margrit Kennedy opowiada w książce "Odsetki i pieniądz wolny od inflacji" [Interest and Inflation Free Money, 1988] o tym jak zwolennicy teorii wolnej gospodarki Gesella w latach 1930 podejmowali kilka prób wprowadzenia pieniądza wolnego od odsetek w różnych krajach, w tym Niemczech, Szwajcarii, Hiszpanii i USA. Szczególny sukces odniósł model wykorzystany w małym tyrolskim miasteczku Worgl w Austrii. W 1932 wprowadzono pomysły opisane w książce Silvio Gisella "Naturalny porządek ekonomiczny" [Die naturliche Wirtschaftsordnung, 1916].

W sierpniu 1932 roku rada miasta Worgl wydała własne banknoty nazwane certyfikatami pracy o wartości 32.000 szylingów. Mając pokrycie w banku na równowartość zwykłych szylingów, miasto puściło w obieg 12.000 certyfikatów pracy. Opłata za używanie tego pieniądza wynosiła 1% miesięcznie, albo 12% rocznie. Opłata ta miała być uiszczona przez osobę która posiadała banknot na koniec miesiąca, w formie znaczka o wartości 1% banknotu przyklejonego na jego rewers.

Wybudowano trasę narciarską, odnowiono ulice, jak również system kanałów. Za te pieniądze wybudowano mosty, ulepszono drogi i usługi publiczne, wypłacano wynagrodzenia i zakupiono materiały budowlane. Pieniądz ten akceptował rzeźnik, szewc, piekarz i każdy inny.

Niska opłata zmusiła każdego do wypuszczenia tego pieniądza w obieg zanim użył 'prawdziwy' pieniądz. W ciągu roku 32.000 certyfikatów było w obiegu 432 razy, i była możliwa wymiana towarów i usług o wartości 14.816.000 szylingów. W porównaniu z niemrawą walutą krajową, krążył 8 razy szybciej. Bezrobocie zredukowano o 25% w ciągu roku. Kiedy tym modelem zaczęły się interesować 120

 społeczności austriackich, 1 września 1933 Bank Austrii zabronił drukowania lokalnej waluty. Bezrobocie wróciło, dobrobyt zniknął i sytuacja się "znormalizowała" – czyli umasoniła.

 

4.2 - Niewolnictwo ekonomiczne

 

We współczesne ceny zawsze są wliczone odsetki, co czyni wszystkie towary i usługi bardzo drogimi i pozostawia niewiele pieniędzy w portfelu. Historyk ekonomiczny John King wykazał, że z powodu odsetek biznes ciągle musi podnosić ceny. To ukrywane jest jako inflacja. Zaleca unieważnienie odsetek tak szybko jak możliwe żeby uniknąć katastrofy gospodarczej. Teraz każdy musi pomóc w spłacaniu odsetek. Są one wliczone we wszystkie ceny – np. około 77% stawek czynszu. Do tego dochodzą podatki i inne opłaty. Dlatego staliśmy się niewolnikami banków. Wszystkie towary powinny mieć tylko połowę wystawionej ceny bez spłacania odsetek.

Jak mówi szwedzki historyk Herman Lindqvist, w latach 1810 masoni postanowili, że wynagrodzenia powinny być ustalane na poziomie biedy. Taka postawa pokazuje olbrzymią pogardę wobec zwykłych ludzi. W latach 1860-1910 ponad milion Szwedów wyjechało do Ameryki w wyniku kilkuletniego głodu, nędzy i trudności w utrzymaniu się.

W średniowieczu sytuacja była dużo lepsza niż twierdzą masońskie mity. Wyliczono, że saksoński murarz, oprócz darmowej żywności, w dzisiejszej walucie dostawał co najmniej €13.300 miesięcznie. Rzemieślnicy zwykle otrzymywali różne dodatki oprócz dniówek. Pomimo wysokich zarobków godziny pracy były krótkie, zwykle 8 godzin dziennie, oraz 5,5 dnia roboczego w tygodniu. Czeladnicy w górnictwie w Saksonii pracowali tylko 6 godzin dziennie. Dopiero w 1749 roku dołożono im 1 godzinę. Często mieli wolny poniedziałek zwany niebieskim poniedziałkiem, bez redukcji wynagrodzenia. To było ustalone w Szwecji w prawie cechowym z 1669 roku ("Encyklopedia Bonnera" [Bonniers stora lexikon], Sztokholm, 1985, s. 252). Żeby nie mylono ich ze szlachtą, rzemieślnikom z Freiburga w Saksonii poradzono by nie nosili złotej biżuterii, aksamitnej i satynowej odzieży, mimo że mogli sobie na to pozwolić. To że kwitły gospodarka i życie kulturalne było zasługą 'bracteate' [?] monet, które były podstawą systemu z ciągłym ich wycofywaniem gdyż często się łamały. To wycofywanie miało miejsce 3 razy w roku i służyło również jako opodatkowanie. Używanie starych monet było zabronione. Nikt nie chciał trzymać 'złego' pieniądza żeby nie ponieść straty, gdyż po wymianie 12 (starych) monet otrzymywało się tylko 9 (nowych). Gospodarka kwitła gdyż nie było skutku pieniądza wywołującego odsetki. Nie było żadnych odsetek. Dla osób starszych i chorych były szpitale I bogaci zwykle zapewniali mieszkanie, odzież I darmowe posiłki dla biednych. Bogactwo było stosunkowo równo dzielone na wszystkie warstwy społeczeństwa (Margrit Kennedy, "Odsetki a pieniądz wolny od inflacji" [Interest and Inflation Free Money]).

To wszystko zniknęło kiedy kontrolę nad gospodarką przejęli masońscy bankierzy. Odtąd nikt nie mógł pozwolić sobie na przyzwoite życie. Żeby ułatwić nam przetrzymać tę nędzę, głosi się kłamstwo o tym, że wcześniej sytuacja była dużo gorsza, co z pewnością nie jest prawdą.

Obecny system odsetkowy umożliwia bogacenie się tym którzy już mają pieniądze, podczas gdy tym w potrzebie jest coraz trudniej wiązać koniec z końcem. W latach 1968-1982 dochód narodowy Niemiec Zachodnich wzrósł o 300%, a odsetki od długu krajowego wzrosły o 1.160%. W 1982 odsetki wzrosły do DM29 bn. Kiedy znosi się odsetki, znika inflacja. Margrit Kennedy podkreśliła w swojej książce, że podatek dochodowy musi również być zniesiony. Rząd będzie musiał zadowolić się bardzo niskim VAT- em, w przeciwnym wypadku będzie się zwiększać szara strefa gospodarki. Już teraz stopy procentowe idą w górę, gdy nie ma wystarczająco dużej podaży pieniądza.

W latach 1982- 1988 Wspólnota Europejska straciła do 735.000 miejsc pracy z powodu kryzysu zadłużenia, podczas gdy w tym samym okresie Ameryka straciła 1,8 mln miejsc pracy.

Jesienią 1997 roku dług krajowy Szwecji wynosił $140 bn, co czyni Szwecję bardziej zadłużoną niż Brazylia czy Argentyna. Odsetki od długu krajowego wynosiły $11bn rocznie, czyli około $40 bn więcej niż koszt emerytur. Każdy Szwed winien był różnym bankom $16.000 w 1997. Połowa szwedzkiego dochodu narodowego idzie na spłacanie odsetek, w 1990 aż 25% dochodu z eksportu poszło na spłatę długu krajowego. Szef banku centralnego, Bengt Dennis, powiedział: "W kręgach w których przebywam, oczekuje się, że Szwecja zachowa wysoką stopę procentową".

Na początku lat 1990 bankierzy Salomon Brothers, którzy udzielali rządowi szwedzkiemu wysokich pożyczek, zażądali by zdewaluowano szwedzką koronę. Rząd zgodził się na to.

Argentyna wypłaciła swoim wierzycielom około $200 bn, z czego większość poszła na pokrycie lichwiarskich odsetek. Argentyna zbankrutowała wiosną 2002 roku, z długiem krajowym $132 bn. Dwa żydowskie banki (Banco de Patricios i Banco de Mayo) upadły w 1998 z powodu przestępczej działalności swoich szefów. To było ostatecznym ciosem dla gospodarki narodowej.

Latem 2001 roku włoski dług krajowy był astronomicznie wysoki – 2.391.663.000.000.000 lirów ($145.831.500.000), równowartość około 105% PKB.

Sułtanat Brunei na północnym Borneo ma darmowe szkoły i opiekę medyczną. Nie ma żadnych podatków I żadnego VAT- u, a standard życia jest bardzo wysoki. Stopy procentowe są bardzo niskie. Kraj ma ogromną ilość ropy i gazu na eksport i ma duże dochody. Sułtan Muda Hassanal Bolkiah jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Jego aktywa szacowane są na około $20 bn.

Norwegia również ma ropę i gaz, ale czerwoni politycy nie chcą znieść podatku dochodowego i innych opłat. Ceny są bardzo wysokie, opieka medyczna oznacza długie kolejki.

1 maja 1998 roku, dokładnie 222 lata od założenia zakonu iluminatów (222 = 1 / 3 liczby 666, co z kolei = 1 /             3 liczby 1998), ustanowiono Europejski Bank Centralny, faktycznie kartel prywatnych banków. Wszyscy ludzie zostaną zadłużeni poprzez podatki. Masońscy bankierzy próbują w ten sposób realizować stary pomysł Rycerzy Templariuszy o stworzeniu europejskiego super-państwa poprzez system bankowy.

Duńskie 'nie' w kwestii euro w referendum we wrześniu 2000 i szwedzkie 'nie' we wrześniu 2003 pokazały, że nie wszystko idzie zgodnie z planem. Nie trzeba być prorokiem żeby zauwazyć, że euro nie stabilizuje gospodarki, mimo że nie wolno tego mówić głośno. Bernard Connolly, wcześniej szef departamentu polityki walutowej w Komisji Europejskiej w Brukseli, w 1996 opublikował książkę "Zgniłe serce Europy" [The Rotten Heart of Europe], w której stwierdził, że stałe kursy walut i unia monetarna (EMU) doprowadzą do destabilizacji i wzrastającego bezrobocia. Wedug niego rezultat będzie przerażający. W końcu Connolly został zwolniony w trybie doraźnym.

Podczas wizyty w Szwecji w sierpniu 2003 roku, Connolly podkreślił, że wprowadzenie euro doprowadzi do katastrofy ekonomicznej i upadku demokracji europejskiej.

Uważa, że euro wykorzystuje się jako pretekst do utworzenia ekonomicznego, politycznego i militarnego super-państwa.

Sytuacja pogorszyła się w Europie południowej. Na przykład Portugalia jest na skraju rozpadu politycznego, a zamieszki uliczne nie są bardzo odległe. To przeniesie sie na resztę Europy. Porównał sytuację z upadkiem gospodarczym Argentyny, ale kraje EMU są w dużo gorszej sytuacji. Argentyna mogła przeciąć swoje związki z dolarem, ale kraje EMU nie mogą odciąć się od euro. Analiza Connolly'ego uważana jest za wyjątkowo pesymistyczną. O jego wizycie napisał duży szwedzki dziennik Expressen, ale tylko na stronie internetowej 23 sierpnia 2003 roku.

Ale czego można się spodziewać po walucie symbolizowanej przez stylizowany znak szatana?

Jeden metr był jednym metrem w 1910 tak jak jest teraz. Litr jest litrem, ale korona z 2004 roku nie jest już warta tyle co w 1910. Jej wartość ostro spadła. Czy to nie jest dziwne?

 Oficjalne szwedzkie i amerykańskie dane statystyczne mówią, że na poczatku lat 1970, około 75% przeciętnego wynagrodzenia pracownika szło na potrzeby takie jak żywność, mieszkanie,odzież, edukacja, opieka medyczna. Obecnie ledwie wystarcza by wiązać koniec z końcem nawet jeśli pracują oboje rodziców.

W latach 1970 całkowita wartość światowego handlu artykułów przemysłowych wynosiła 50%, reszta była w akcjach. W 2001 proporcja ta wynosiła 1% w towarach, a 99% w handlu papierami wartościowymi. Dominuje spekulacja. Obecny system monetarny zachęca do oszustwa i szerzenia się szarej strefy gospodarki, i doprowadził do tego, że ci którzy stale potrzebują pieniędzy tracą więcej niż ci którzy mają dużo więcej niż potrzebują. Coraz więcej pieniędzy gromadzi się w rękach pewnych jednostek, którzy, tak się składa, że są masońskimi bankierami. Jeśli zniesie się procent, każdy skorzysta z nowego systemu, nie tylko 80% uważanych za biednych.

Alfred Herrhausen, członek zarządu Deutsche Bank, zwrócił uwagę, że "Odpowiedzialni za obecny system monetarny bardzo dobrze wiedzą, że to nie może trwać, ale albo nie znają żadnej alternatywy, albo nie chcą o niej wiedzieć".

Dla masonów ważne jest trzymać nas w niewolnictwie gospodarczym, w przeciwnym wypadku zrobiliby wszystko żeby znieść odsetki. Dzięki podatkom i cłom rząd zbiera większość wyników produkcji narodu. Ile naprawdę warte są piękne slogany masonów o humanizmie? Najważniejszym celem masońskich liderów jest ukrywanie najlepiej jak potrafią współczesnego niewolnictwa gospodarczego. Trzeba się tylko zapytać czy im się to udało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz