wtorek, 30 listopada 2021

Monte Cassino z innej strony, której nie uczą w szkołach

Czytelniku coś pewnie słyszałeś o Monte Cassino, gdzie zginęło dużo naszych żołnierzy, wysłanych przez kretynów, za poklepanie po plecach na praktycznie samobójczą bitwę.

 

Po bitwie pod Monte Cassino Marokańczycy we francuskich mundurach masowo gwałcili Włoszki. Ich ofiarą padło 20 tys. Kobiet.

W maju 1944 roku słownik języka włoskiego wzbogacił się o dodatkowy neologizm: „marocchinata". Słowo to oznacza potworności i barbarzyństwa, które nie miały sobie równych. We Włoszech zbiorowe gwałty zainicjowały francuskie oddziały kolonialne.

Do Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego generała Alphonsa Juina zostali wcieleli ciapaci z afrykańskich gór RIF, którzy żadnej kobiecie nie przepuścili skutkiem tego były brutalne traktowania i gwałty – od nieletnich dziewczynek niemających nawet 10 lat, do ponad 80-letnich staruszek.

Chodzi o około 12 tys. żołnierzy wcielonych do sił zbrojnych Francji generała de Gaulle'a i przydzielonych w sposób nieregularny do kompanii arabskich liczących po 70 ludzi, których cechowała więź plemienna i krewniacza, ale którzy – tak jak wszystkie oddziały kolonialne – byli dowodzeni przez oficerów i podoficerów francuskich.

Ale to, co miało miejsce pod osłoną ostatniej, decydującej bitwy pod Monte Cassino, przekracza wszelkie wyobrażalne granice ludzkiej tolerancji.

Bandy Afrykańczyków, znajdujące się pod rozkazami francuskiego generała Augusta Guillaume'a, przypuściły szturm na strefę wokół Monte Maio i Monte Petrella i rozgromiwszy niemieckie jednostki, zaczęły grasować po okolicznych miejscowościach. Nic i nikt nie mógł uratować się przed furią hordy prawie 7 tys. mieszkańców Maghrebu. Szczególnie dwie miejscowości, Ausonia i Esperia, noszą piętno wstrząsającego doświadczenia.

Według rozpowszechnionej wersji Juin tymi słowami zwrócił się do „goumiers": „Żołnierze! Tym razem, gdy wygracie tę walkę, obiecuję wam nie tylko wolność waszych ziem. Na tyłach wroga są kobiety i domy. Jest wino, jedno z najlepszych na świecie, jest złoto. Wszystko to będzie wasze, jeśli zwyciężycie. Musicie zabijać Niemców aż do ostatniego człowieka i za wszelką cenę przebić się. Wszystkiego, co wam obiecałem, dotrzymam. Przez pięćdziesiąt godzin będziecie absolutnymi panami wszystkiego, co napotkacie na swej drodze po drugiej stronie linii wroga. Nikt was nie będzie karał za to, co uczynicie. Nikt was nie będzie rozliczał z tego, co sobie weźmiecie".

Mieszkańcy Maghrebu z Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego włoskie kobiety napotkane w Ciociarze traktowali jak prostytutki, „haggiala" lub „gahba". Jak przedmioty służące do sprawiania przyjemności, godne najwyższej pogardy, które można wykorzystywać na wszelkie możliwe sposoby – możliwość rozładowania ich seksualnych napięć w jakikolwiek sposób, w niczym niepohamowana przez Francuzów, była poza tym nagrodą za ich wysiłki wojenne. Zatem wszystko było dozwolone, legalne i stosowne. Krwawych gwałtów, w najlepszym wypadku, dokonywało po dwóch żołdaków naraz, w najgorszym scenariuszu były to grupy 10-osobowe i większe. Norman Lewis, angielski oficer, który brał udział w bitwie pod Monte Cassino, napisze w swej książce „Napoli '44" (Neapol, 1944 rok), że „wszystkie kobiety z Patrica, Pofi, Isoletta, Supino i Morolo zostały zgwałcone... W Lenola 21 maja zgwałcono pięćdziesiąt kobiet, a jako że nie wystarczyły one dla wszystkich, to samo robiono z dziećmi i starcami. Marokańczycy zazwyczaj napadali kobiety we dwóch – jeden odbywał normalny stosunek seksualny, podczas gdy drugi miał stosunek analny".

Pod koniec wojny Francja przyznała symboliczne odszkodowanie, które wynosiło od 30 tys. do 150 tys. lirów dla każdej zgwałconej kobiety. Istniało ono tylko na papierze, ponieważ sumy te zostaną potrącone od kwot, które Włochy miały wypłacić tytułem odszkodowania wojennego. Liczba ofiar (oscyluje w granicach tysiąca–dziesiątek tysięcy) nigdy nie została ustalona i nigdy nie będzie możliwa do ustalenia z powodów łatwych do wytłumaczenia, jeśli zaś nie, to przynajmniej łatwych do zrozumienia. Burmistrz Esperii, Giovanni Moretti, 12 listopada 1946 roku podczas zebrania burmistrzów regionu Ciociary wyjawił, że przynajmniej 700 kobiet zostało zgwałconych w populacji trzy rJuż raport karabinierów z 25 czerwca 1944 roku przekazany prezesowi Rady Ministrów informował, że w gminach Giuliano di Roma, Patrica, Ceccano, Supino, Morolo i Sgurgola od 2 do 5 czerwca 1944 roku (data wkroczenia aliantów do Rzymu) odnotowano 418 gwałtów seksualnych (w tym trzy na mężczyznach), 29 zabójstw, 517 kradzieży: wszystko przypisano marokańskim żołnierzom, którzy „wyładowywali swą wściekłość na tej ludności, terroryzując ją. Rozliczne kobiety, dziewczęta i małe dziewczynki [...] były gwałcone, często wielokrotnie, przez żołnierzy dających upust swemu niepohamowanemu popędowi seksualnemu i sadystycznym skłonnościom, którzy często zmuszali siłą rodziców i mężów kobiet do asystowania tej masakrze. Żołnierze marokańscy dopuszczali się również licznych grabieży, okradając mieszkańców z całego ich dobytku i z bydła. Wiele domostw było plądrowanych, często dewastowanych i podpalanych".

13 września 1944 roku urzędnicy Ministerstwa Zdrowia napisali do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, że około 3,1 tys. kobiet zostało zgwałconych między prowincją Frosinone a prowincją Latina (jak została nazwana Littoria). Umowna liczba 20 tys. zgwałconych kobiet jest cyfrą, która jest najbliższa prawdy. W 1952 roku posłanka Włoskiej Partii Komunistycznej, Maria Maddalena Rossi, będzie mówiła w parlamencie o 60 tys. aktów gwałtu w samej prowincji Frosinone.

Tę samą cenę co kobiety z regionu Ciociary zapłacą jeszcze kobiety z Lacjum i z Toskanii aż do chwili, gdy w październiku 1944 roku alianci wymuszą przeniesienie Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego do Prowansji.

Inf z https://historia.uwazamrze.pl/artykul/953583/alianci-gwalciciele


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz