wtorek, 29 grudnia 2020

Wolframowe złoto z USA jako model wiarygodności, czyli Chińczyk sprawdza

W październiku 2009 r. Chiny otrzymały przesyłkę sztabek złota z Departamentu Skarbu Państwa w Fort Knox w USA. Złoto jest regularnie wymieniane między krajami, aby spłacić długi i uregulować bilans handlowy. Większość złota jest wymieniana i przechowywana w skarbcach pod nadzorem specjalnej organizacji z siedzibą w Londynie, London Bullion Market Association (lub LBMA). Kiedy przesyłka została odebrana, chiński rząd nakazał przeprowadzenie specjalnych testów w celu zagwarantowania czystości i wagi sztabek złota, ponieważ Chiny są  największym zagranicznym posiadaczem amerykańskich papierów skarbowych. Chińscy urzędnicy byli zszokowani, gdy dowiedzieli się, że kraty są fałszywe. Przesyłka złota (zawierała wolframowy rdzeń pokryty cienką powłoką z prawdziwego złota.

https://www.scribd.com/document/29364741/Tungsten-Genesis

Te przetestowane sztabki złota pochodzą z USA i były przechowywane w Fort Knox przez lata.

Chiński rząd szybko wszczął dochodzenie i wydał oświadczenie, w którym rząd Stanów Zjednoczonych był zamieszany w ten program. Numery seryjne przesyłek złota ujawniły, że te fałszywe sztabki zostały wykonane przez bankierów Rezerwy Federalnej podczas administracji Clintona. To właśnie za prezydentury Billa i Hillary Clinton bankierzy Rezerwy Federalnej wyprodukowali od 1,3 do 1,5 miliona 400 uncji wolframu. 640 000 z tych półfabrykatów wolframu zostało pozłacanych i wysłanych do Ft. Knox, gdzie przebywają tam do dziś.

Według chińskich śledczych saldo tych 1,3 do 1,5 miliona 400 uncji wolframu zostało również pozłacane, a następnie „sprzedane” na międzynarodowym rynku złota. Nie tylko amerykańskie akcje złota zostały zamienione na fałszywe złoto, światowy rynek został również oszukany przez bankierów Rezerwy Federalnej i Clinton's. Aż 600 miliardów dolarów złota zostało dotkniętych napadem Clintona .

Artykuł w New York Post zatytułowany, DA bada kierownictwo NYMEX , Manhattan, Nowy Jork, - luty. 2 grudnia 2004 r. Wskazywało, że w sprawie Clinton Gold Heist prowadzono śledztwo w sprawie amerykańskich urzędników. Artykuł napisany przez Jennifer Anderson donosi, że „Prokurator okręgowy na Manhattanie prowadzi śledztwo w sprawie jednego z kierowników New York Mercantile Exchange. Źródła zbliżone do giełdy podały, że Stuartowi Smithowi, starszemu wiceprezesowi ds. Operacji na giełdzie, doręczono w zeszłym tygodniu nakaz przeszukania z biura prokuratora okręgowego. Szczegóły śledztwa nie zostały ujawnione, ale rzeczniczka NYMEX stwierdziła, że ​​nie ma ono związku z żadnym rynkiem giełdy. Odmówiła dalszych uwag poza stwierdzeniem, że nie wniesiono zarzutów. Rzeczniczka biura prokuratora okręgowego na Manhattanie również odmówiła komentarza. 

Biuro starszego wiceprezesa ds. Operacyjnych - NYMEX - jest dokładnie tam, gdzie można znaleźć rekordy [numer seryjny i huta pochodzenia] dla KAŻDEGO ZŁOTEGO BARU, który kiedykolwiek został fizycznie rozliczony na giełdzie. Są zobowiązani do prowadzenia tych zapisów. Te dokładne zapisy wskazywałyby na pochodzenie całego fizycznego złota rozliczanego na giełdzie, a tym samym „dowodzi”, że przedmiotowa ilość złota nie mogłaby prawdopodobnie pochodzić z operacji wydobywczych w USA - ponieważ przedmiotowe ilości pochodzące z hut w USA niewątpliwie być znacznie większe niż krajowa produkcja górnicza.

Dlaczego warto używać wolframu?

Aby wydrukować fałszywe pieniądze, musisz mieć specjalny papier, w przeciwnym razie rachunki nie wydają się właściwe i można je łatwo wykryć za pomocą specjalnych długopisów, których używa większość sprzedawców i banków. Podobnie, jeśli zamierzasz sfałszować sztabki złota, lepiej upewnij się, że mają taką samą wagę i właściwości jak prawdziwe złoto.

Problem z produkcją fałszywego złota dobrej jakości polega na tym, że złoto jest niezwykle gęste. Ma prawie dwukrotnie większą gęstość niż ołów i dwa i pół razy większą gęstość niż stal. Zwykle tego nie zauważasz, ponieważ małe złote pierścienie i tym podobne nie ważą wystarczająco dużo, aby było to oczywiste, ale jeśli kiedykolwiek trzymałeś sztabkę złota, jest to absolutnie nie do pomylenia: sztabka złota jest bardzo, bardzo ciężka.

Standardowa sztabka złota do handlu między bankami, znana jako „sztabka londyńskiej dobrej dostawy” waży 400 uncji (ponad trzydzieści trzy funty), ale nie jest większa niż powieść w miękkiej oprawie. Sztabka stali tego samego rozmiaru ważyłaby tylko trzynaście i pół funta.

Istnieje bardzo niewiele metali o gęstości porównywalnej do złota, a poza dwoma wyjątkami wszystkie kosztują tyle samo lub więcej niż złoto. Pierwszym wyjątkiem jest zubożony uran, który jest tani, jeśli jesteś rządem, ale trudny do zdobycia dla jednostek. Jest również radioaktywny, co może być pewnym problemem.

Drugim wyjątkiem jest wolfram. Wolfram jest dużo tańszy niż złoto, ale ma dokładnie taką samą gęstość jak złoto, z dokładnością do trzech miejsc po przecinku. Główne różnice polegają na tym, że jest to zły kolor i że jest o wiele, dużo twardszy niż złoto. Czyste złoto jest dość miękkie Można je wgniatać paznokciem.

Najwyższej klasy fałszywa sztabka złota musi idealnie pasować do koloru, twardości powierzchni, gęstości, właściwości chemicznych i jądrowych złota. Aby to zrobić, należy zacząć od wolframu o około 1/8 cala mniejszego w każdym wymiarze niż sztabka złota, którą chcesz, a następnie rzucić wokół niego warstwę 1/16 cala prawdziwego czystego złota. Ten pasek będzie dobrze leżał w dłoni. Po uderzeniu w złoto miałby martwy pierścień. Sprawdziłby się dobrze pod względem chemicznym. I ważyłby * dokładnie * tyle samo, co prawdziwa sztabka złota.

Dziś Fort Knox nadal posiada te fałszywe sztabki złota Clintona i nawet dziś są one wysyłane po całym świecie w ramach wymiany złota między krajami w celu spłaty długów i uregulowania tak zwanego bilansu handlowego.

Sprawia, że ​​zastanawiasz się, dlaczego Hillary Clinton przyjęła stanowisko sekretarza stanu. Dlaczego nie. Nikt nie będzie wtrącał się ani kwestionował działań lub działań Sekretarza Stanów Zjednoczonych. Po co brać upał jako prezydent, skoro możesz podróżować po świecie, korzystając z amerykańskich podatków. Przemycaj złoto i inną kontrabandę do i ze Stanów Zjednoczonych za pomocą dyplomatycznego samolotu odpornego. Przenieś skradzione prawdziwe złoto w dowolne miejsce na świecie. Bądź pierwszą osobą, która zostanie poinformowana o każdym dochodzeniu w sprawie produkcji i dystrybucji jej fałszywego złota, a następnie natychmiast zakończ śledztwo. Jeśli kiedykolwiek chciałeś być głównym szefem przestępczości, Sekretarz Stanu to praca, której będziesz potrzebować do czuwania nad swoim syndykatem przestępczym. A myślałeś, że Richard Nixon jest przestępcą.

pobrano z https://www.thelibertybeacon.com/clintons-federal-reserve-stole-fort-knox-gold-wake-up/


Teraz czytelniku wiesz, czemu polskojęzyczny rząd stęka na polecenia z USA światowym zagrożeniu z Rosji, a w razie W to przybędą chłopcy z zaoceanu jak z Wolframem do Chińczyków.

poniedziałek, 28 grudnia 2020

Jak została wykreowana nazwa teoria spiskowa i po czym poznać, że Polska jest tylko kolonią Citi of London

Czytelniku, 

Kanclerz Angela Merkel (CDU) 15 grudnia 2020 r. wezwała do konsekwentnej walki z tak zwanymi teoriami spiskowymi w Niemczech . „To w zasadzie atak na cały nasz styl życia ” - powiedziała Merkel we wtorek w rozmowie online ze studentami w Berlinie.

„Od Oświecenia Europa podążała drogą, by tak rzec, uzyskiwania światopoglądu na podstawie faktów. A jeśli światopogląd nagle oderwany lub antyfaktyczny, bardzo trudno jest go pogodzić z całym naszym stylem życia”.

Jak należy to czytać bardzo prosto. Kanclerz Angela Merkel jest po prostu wstawionym człowiekiem do określonych zadań, szczególnie znana z filmiku odrzucająca niemiecka flagę. Mówienie tej Pani o „Oświeceniu” należy czytać, że Citi wypromowało Oświecenie, czyli   CIEMNOTĘ dla mas poprzez min. Centralne nauczanie, czyli ogłupianie, a polegało to głównie na walce z katolicyzmen, dynastiami, które były konkurentami i zrobienie rewolucji – zwanych wiosnami ludów czy podobnymi durnotami i zlikwidowanie pieniądza kruszcowego i wprowadzenie pieniądza papierowegi poprzez zakładanie banków centralnych by wypuszczać papierki na lewarze zwane pieniędzmi wraz z deficytem budżetowym.

Jak została wykreowana nazwa „teorie spiskowe”

22 listopada 1963 roku w Dallas zginął John F. Kennedy.

CIA jako wywiadowcze ramię Wall Street stojąca za tym zamachem rozpoczęła proces dezinformacji.

CIA z datą „1 kwietnia” zdobi dokument  1035-960 http://www.jfklancer.com/CIA.html

jako datę, w której CIA wprowadziła termin „teoria spiskowa” w 1967 roku. Odpowiadała na powszechny niepokój związany z oficjalną interpretacją zabójstwa Kennedy'ego. Po przedstawieniu Raportu Warrena, na który duży wpływ miał Allen Dulles , szef CIA , pojawiła się fala książek, które sprawiły, że 46% ówczesnych obywateli USA wątpiło, czy jedynym sprawcą był Oswald. W 1967 roku CIA rozdała wyprodukowane tajne ulotki, aby zdyskredytować wątpiących

CIA zasugerowała, aby jej pracownicy dyskretnie omówili tę sprawę z zagranicznymi elitami i przedstawicielami mediów. W związku z tym należy pochwalić Raport Warrena jako uzasadniony, a „Rozmowę o konspiracji” przedstawić jako komunistyczną propagandę. Do dokumentu dołączono zbiór zatwierdzonych materiałów mających na celu wsparcie pozytywnej oceny Raportu Warrena.

W tym czasie amerykańskie tajne służby miały 250 „mediów” i potajemnie finansowały wiele zagranicznych mediów. Wpływowi wydawcy, tacy jak redaktor Time Life Henry Luce, który kupił film Zapruder i schował go w sejfie, byli bliskimi przyjaciółmi Allena Dullesa, a dziennikarze w kraju i za granicą byli grzeczni.

Krytycy powinni zostać oskarżeni o małżeństwo z teoriami, które przyjęliby, zanim byłyby dostępne dowody. Krytycy są zmotywowani politycznie, kierują się interesami finansowymi, przeprowadzili niedokładne badania i są zauroczeni własnymi teoriami. Przydatną strategią jest wyodrębnienie teorii dziennikarza śledczego Edwarda Epsteina i zaatakowanie jej załączonym artykułem prasowym. Z Mark Lane jest to trudniejsze.

Oprócz prób osobistego zdyskredytowania krytyków, na przykład jako intelektualistów zakochanych w swoich teoriach i zarozumiałych, przewodnik odniósł się również do konkretnych argumentów. Spisek wywiadu z Oswaldem, o który często się podejrzewa, jest wykluczony, ponieważ był niewiarygodny jako osoba. Jednak jako „Patsy” Oswald nie musiał być wtajemniczony w plany zabójstw

CIA jest odpowiedzialna także za język jako całość! Jest całkiem jasne, że to jedyny sposób, aby uczynić krytyków śmiesznymi i nieprawdopodobnymi i odwrócić wzrok od faktów i prawdziwych wydarzeń.

 

Co to znaczy, że Polska jest kolonia Citi of London?

Aby najprościej to zrozumieć, wystarczy spojrzeć na rozporządzenie, w którym agent Citi of London zwany w Polsce Ministrem Finansów zwalnia on z podatku dochodowego banki centralne niemające siedzib w Polsce. Narodowy Bank Polski jest tak narodowy jak polski jest premier Morawiecki.

Więc słuchając bajek o Wielkiej Lechii teorii Bartosiaka czy innych agentów patrz jak jest, a nie na to co jest nam WYKREOWANE.



sobota, 26 grudnia 2020

Czego media bredzące o pandemii Ci nie powiedzą, czyli Stany, w których złoto i srebro stały się prawnym środkiem płatniczym

 

Stany, w których złoto i srebro stały się prawnym środkiem płatniczym


KILKA STANÓW ROZPOCZYNA AKCEPTUJE ZŁOTO I SREBRO JAKO GOTÓWKĘ

Zachęcające zwycięstwo dla solidnych pieniędzy właśnie miało miejsce w Zachodniej Wirginii, gdzie ogłosili plany zniesienia podatków od metali szlachetnych od 1 lipca 2019 r.

Luizjana , Utah i Teksas przyjęły przepisy uznające złoto i srebro za prawny środek płatniczy, co pozwala obywatelom na dokonywanie transakcji przy użyciu metali szlachetnych zamiast gotówki.

Dołączając do siedmiu innych stanów, które uchwaliły lub wprowadziły przepisy na rzecz metali, Luizjana , Utah i Teksas, podejmują teraz dalsze kroki w kierunku ustanowienia depozytów regulacyjnych do przechowywania złota i srebra.

Teraz to sektor prywatny musi zaakceptować, ponownie wprowadzić i zachęcić do korzystania ze złota i srebra jako form płatności. Gdy takie transakcje staną się powszechne, idealnym następnym krokiem byłoby umożliwienie obywatelom korzystania z elektronicznych systemów płatności, takich jak karta debetowa, do dokonywania transakcji metalami. Biorąc pod uwagę wystarczająco dużo czasu, działania te mogą ostatecznie utorować drogę innym stanom do przyjęcia złota i srebra jako prawnego środka płatniczego, ponownie wprowadzając zdrowy pieniądz do amerykańskiej gospodarki.

Wyobraź sobie przyszłość, w której obywatele będą mogli otrzymywać zeznania podatkowe w postaci złota i srebra. Jeśli te obecne zmiany na korzyść zdrowego pieniądza są jakąkolwiek wskazówką, to sugerują, że taka przyszłość staje się nie tylko korzystna dla niektórych państw, ale także całkiem możliwa do osiągnięcia dla całego narodu.

 

Poniżej znajduje się lista stanów USA, które akceptują złoto i srebro jako prawny środek płatniczy:

Wirginia Zachodnia

W drodze jednogłośnego głosowania w dniu 8 marca, ustawodawstwo Zachodniej Wirginii zatwierdziło Senat Bill 502, pierwotnie przedstawiony przez senatora Craiga Blaire'a (R-Martinsburg), wzywający do zwolnienia z opodatkowania sprzedaży kruszców i monet inwestycyjnych. 27 marca gubernator Wirginii Zachodniej Jim Justice podpisał ustawę. Ustawa weszła w życie 1 lipca 2019 r.

WYOMING

W 2013 roku ustawa Wyoming Legal Tender Act została pokonana w głosowaniu 5-4. Ponownie został pokonany w 2015 r. Ustawa ubiegała się o status prawnego środka płatniczego dla złotych i srebrnych monet wybitych w USA.

UTAH

Utah stał się pierwszym stanem, który ogłosił wybite w USA złote i srebrne monety jako prawny środek płatniczy. Ustawa o przetargu prawnym stanu Utah została uchwalona 10 marca 2011 r., Dzięki czemu inne stany mogą stosować podobne przepisy.

ARIZONA

Dwa ustawy deklarujące status prawnego środka płatniczego dla złotych i srebrnych monet zostały zawetowane, mimo że z dużym marginesem przeszły one przez stanowe ustawodawstwo. Gubernator Jan Brewer zawetował SB1439 w 2013 r., A gubernator Doug Ducey zawetował podobną ustawę w 2015 r.

KANSAS

W 2013 roku Izba Podatkowa przyjęła ustawę, w której ogłosiła zarówno prawny środek płatniczy, jak i zwolnienie z podatku monet wybitych w USA.

OKLAHOMA

W dniu 4 czerwca 2014 r. Gubernator Mary Fallin podpisała ustawę Senatu nr 862, uznającą złote i srebrne monety bite w USA za prawny środek płatniczy i zwolnione z opodatkowania stanowego.

TEKSAS

W marcu 2017 r. Senator Bob Hall przedstawił ustawę SB2097, która ma na celu ustanowienie statusu prawnego środka płatniczego dla złota i srebra, w tym zabezpieczenia przed zajęciem przez władze państwowe.

INDIANA

W 2013 roku Senat Bill 99 został wprowadzony, aby ogłosić wybite w USA złote i srebrne monety jako prawny środek płatniczy i zwolnione z podatku.

MISSOURI

Senat Bill 98, ustawa, która wzywa do odliczenia podatku dochodowego od zysków kapitałowych z wymiany złota i srebra, jest obecnie rozpatrywana. Podobne działania nie powiodły się - raz w 2013 roku i dwa razy w 2014 roku.

LOUISIANA

HB 682 przeszedł z przytłaczającym poparciem, dzięki czemu Luizjana stała się drugim stanem, który wyeliminował podatek od sprzedaży złota i srebra oraz kruszców. Wprowadzony przez przedstawiciela Paula Hollisa, HB 682 został podpisany przez gubernatora Bobby'ego Jindala.

TENNESSEE

Czekamy na wynik badania SB0350 w Tennessee. Ustawa ta wzywa do zwolnienia złotych i srebrnych monet z podatku od sprzedaży.

KAROLINA POŁUDNIOWA

Izba Reprezentantów Karoliny Południowej uchwaliła ustawę 11 kwietnia 2013 r., W której złoto i srebro uznano za prawny środek płatniczy.

pobrano z https://gsiexchange.com/states-gold-silver-become-legal-tender/

I warto jeszcze to przeczytać

http://www.publiusonline.com/meet-rep-brad-galvez-of-utahs-6th-legislative-district/


niedziela, 20 grudnia 2020

Wystrugany z banana James Bond 007, Martin Bormann i II wojna światowa

      Większość rzeczy, która jest nam serwowana w mediach jak i nasza historia jest WYKREOWANA. Na uniwersytetach 90% to półgłówki, które nie umieją złożyć podstawowych faktów w jakąkolwiek całość.

Weźmy za przykład wykreowanego poprzez filmy agenta bankierów Jamesa Bonda, który był wzorowany na Ainsworth-Davisie


Książka „Op JB” (1996) autorstwa  Johna Ainswortha-Davisa opisuje, jak on  i Ian Fleming  uratowali Bormanna z ruin Berlina w 1945 roku.
James Bond był wzorowany na Ainsworth-Davis, który był  niewolnikiem seksualnym Iluminatów i masowym mordercą. Mógł obsługiwać Winstona Churchilla i jego mistrza szpiegów Desmonda Mortona.
Ta książka to dymiący pistolet, który udowadnia, że ​​druga wojna światowa była farsą. Podczas gdy większość nazistów była szczera, ruch był sponsorowany i kontrolowany na szczycie przez kartel masońskich żydowskich banków centralnych w celu zabijania „gojów” po obu stronach, zwiększania bogactwa i władzy bankierów oraz rozwoju rządu światowego. Zasymilowani Żydzi również zostali poświęceni dla tego złego programu.

Drugim najpotężniejszym człowiekiem w nazistowskich Niemczech, Martin Bormann, prywatny sekretarz Hitlera (taki sam agent do śmierci w zamachu, gdzie został podmieniony sobowtór) i szef aparatu partii nazistowskiej, był agentem iluminatów (tj. ,,Brytyjczyków'' Citi i wall street), który zapewnił zniszczenie zarówno Niemiec, jak i europejskich Żydów.
Dowody na to, że Bormann, człowiek najbardziej odpowiedzialny za holokaust był brytyjskim agentem, leżą na półkach od 1996 roku! Książka zawiera list Iana Fleminga z 1963 roku potwierdzający, że on i Creighton poprowadzili akcję ratunkową Bormanna. Zawiera również fotografię listu Winstona Churchilla z 1954 r., W którym Creighton zezwala na opowiedzenie tej historii po śmierci Churchilla, „oczywiście pomijając te sprawy, o których wiesz, że nigdy nie zostaną ujawnione”.
Bormann przez cały czas był brytyjskim agentem iluminatów i był w dużej mierze odpowiedzialny za klęskę nazistów. Louis Kilzer oszacował, że był wart 50 dywizji. Hitler go krył . Druga wojna światowa była potwornym oszustwem Rotszyldów wymierzonym w Niemców, Żydów i rasę ludzką. Grabież trafiła w ręce Iluminatów.(bankierów)
Prawdziwy James Bond pomógł zabić tysiące ludzi, głównie brytyjskich sojuszników. Prześladowały go duchy „całkowicie lojalnych i niewinnych ludzi, którzy zostali wciągnięci w nasze działania ...”
Po prostu „wykonywał rozkazy”, które nie miały sensu z patriotycznego pov. „Nie działaliśmy z patriotyzmu lub wysokie zasady moralne. Nie robiliśmy tego dla Anglii czy wujka Sama. Jak zwykle robiliśmy to, co nam kazano: wykonywaliśmy nasze rozkazy. ” (170)
Na przykład Creighton poinformował nazistów o dokładnym czasie i miejscu nalotu na Dieppe w 1942 r., Który kosztował życie 3000 Kanadyjczyków. Powiedziano mu, że Brytyjczycy chcą przetestować obronę nazistów. Prawdziwe powody: przekonaj Stalina, że ​​jest za wcześnie na drugi front i zbuduj wiarygodność Creightona, gdy nadejdzie czas inwazji w Normandii.

Creighton mówi także o „Operacji Tiger” w kwietniu 1944 r., Ćwiczeniu szkoleniowym w Slapton Sands w Dorset, które zostało brutalnie przerwane przez osiem niemieckich łodzi torpedowych. Liczba ofiar: utonęło ponad 800 żołnierzy USA. (Szef Gestapo Heinrich Muller napisał, że naziści zostali ostrzeżeni przez niemieckiego szpiega). Fiasko było utrzymywane w tajemnicy, aby chronić morale D-Day. Creighton mówi, że ocalali byli internowani lub zabijani przez minę morską, aby zachować tajemnicę. (str. 25) Pomimo faktu, że linia brzegowa Dorset przypominała Normandię, nazistom podobno nie udało się wyciągnąć logicznego wniosku.
Agenci, którzy natknęli się na „prawdziwe tajemnice II wojny światowej” (tj. Fakt, że na szczycie naziści byli infiltrowani i kierowani przez „Anglików”) byli często zdradzani i mordowani w akcji.
Pearl Harbor, kolejny przykład szykanowania iluminatów, był utrzymywany w tajemnicy. 28 listopada 1941 r. Holenderski okręt podwodny K-XVII przechwycił flotę japońską w drodze do Pearl Harbor i zaalarmował brytyjską kwaterę główną. Aby utrzymać złudzenie, że Pearl Harbor było niespodzianką, łódź podwodna i jej załoga zostały zniszczone. Creighton „zlikwidował całą załogę statku za pomocą dwóch maleńkich butli cyjanku włożonych do ich zapasów tlenu i pudełka materiałów wybuchowych przebranych za whisky… wojna zmieniła mnie w diabła i masowego mordercę…” (s. 81)
„SEKCJA M” (dla Mortona), raj pedofili?

Oficjalnie Desmond Morton był „doradcą” Winstona Churchilla. W rzeczywistości był odpowiedzialny za ściśle tajną organizację Illuminati, której celem było rozwijanie dyktatury rządu światowego poprzez skullduggery. Został ufundowany przez „Koronę”, czyli Rothschild Bank of England. Odpowiedział tylko Churchillowi, który oczywiście odpowiedział tylko Victorowi Rothschildowi. Dyrektor Banku Anglii, Montagu Norman, polecił Iana Flemingowi wywiadowi marynarki wojennej. (Fleming był 15 lat starszy od Creightona).
 „SEKCJA M” dysponowała zasobami Królewskiej Marynarki Wojennej i piechoty morskiej i była odpowiedzialna za uratowanie Martina Bormanna, a być może także Hitlera.
Morton wywoływał „oszustwo i podwójny interes” - mówi Creighton. To niesamowite, że był w stanie opowiedzieć tę historię. Być może dlatego, że zaakceptował spin, że Bormann został uratowany, aby przywrócić nazistowski rabunek jego prawowitym właścicielom.

Podobnie jak Creighton, wszyscy jesteśmy pionkami w ich grze. Na przykład Otto Gunther, sobowtór Bormanna, był jeńcem wojennym znalezionym w Kanadzie. Zapisy Bormanna zostały zmienione, aby pasowały do ​​Gunthera, więc kiedy znaleziono jego zwłoki, ludzie wierzyli, że jest zastępcą Hitlera. 

Komandosi towarzyszący Bormannowi w jego ucieczce nie mieli pojęcia o jego tożsamości. Wielu było żydowskimi „bojownikami o wolność”. Co za ironia!
fragmenty z https://www.henrymakow.com/martin_bormann_was_rothschild.html



sobota, 19 grudnia 2020

Dlaczego tak łatwo zmanipulowano w tym samym czasie wszystkich na całym świecie, czyli monopol bankowy i medialny

 

Dziś kiedy mało, który niezależny dziennikarz nie potrafi połączyć faktów, dlaczego w jednym i tym samym czasie ogłupiono tylu ludzi w tym samym czasie.

Poniżej jest jeden z rozdziałów ksiązki Kenta Coopera Barriers  The Story of the news agency epoch z 1942 r

https://archive.org/details/in.ernet.dli.2015.88802

S 15-22 rozdział 3

III

Wspaniała koncepcja moralna

 

Depesza od La Nacion domagająca się usługi od The Associated Press leżała w koszyku wśród nieotwartych wiadomości przez kilka dnia dopóki się na nią nie natknąłem. Znalazłem ją całkiem przypadkiem. Szukałem akurat czegoś innego. Jednak od razu się nią zainteresowałem, przez jakiś czas Dział Ruchu teoretycznie zajmował się głównie komunikacją, w rzeczywistości miał przeróżne rodzaje zajęć.

Wojna przyspieszyła zainteresowanie gazet członkostwem w The Associated Press, więc otrzymywaliśmy wiele wniosków ze Stanów Zjednoczonych. To, co zwróciło moją uwagę w przypadku tej depeszy to fakt, że przyszła ona z kraju – z kontynentu, dokładniej mówiąc – w którym The Associated Press nigdy nie wydawało gazety, z prośbą o usługę. Było to wezwanie z nowego terytorium, i czułem w sobie duch pionierski. Zastanawiałem się dlaczego nikt nie zrobił niczego w związku z tą wiadomością. Miała już kilka dni. Jeśli to przeoczenie, było ku temu jakieś wytłumaczenie, ponieważ biuro było zalewane szczegółami dotyczącymi wiadomości wstrząsających światem dotyczącymi pierwszej bitwy nad Marną, nie wspominając już o wszystkich pozostałych wiadomościach płynących z wojny.

Zdecydowałem, że najlepszym rozwiązaniem było moje pójście bezpośrednio do kierownika generalnego. Pokazałem mu wiadomość.

„Z chęcią się tym zajmę”, powiedziałem.

Kierownik generalny zapoznał się z nią. Odchylił się na krześle i spojrzał na sufit w zamyśleniu.

„Cóż, Cooper”, powiedział, „powiem Ci, dlaczego nie odpowiedzieliśmy na tą wiadomość. Mam teorię, że pytania na które nie można odpowiedzieć pomyślnie, takie jak to, automatycznie nie wymagają odpowiedzi. Jeśli nadawca nie otrzyma odpowiedzi, może mieć pewność, że to, co zaproponował nie jest interesujące, lub jest niemożliwe do osiągnięcia”.

To była dla mnie nowość.

„To znaczy…”

„To znaczy”, uśmiechnął się, „że nie możemy obsłużyć La Nacion”.

 „Ale dlaczego?”

Jego wyjaśnienia mnie zaskoczyły.

Niewiele wtedy wiedziałem o systemie agencji prasowej na całym świecie, dotarło do mnie, że wiem jeszcze mniej niż mi się wydawało. Ale to, czego się dowiedziałem sprawiło, że jeszcze bardziej się tym zainteresowałem i zdeterminowany. W przeszłości miały miejsce krucjaty – mogło dojść do kolejnej. W skrócie, pan Stone opowiedział tą historię:

Od momentu inkorporacji The Associated Press w jej obecnej formie w 1900 roku, oraz w 1893 roku, zawarta została czterostronna umowa z trzema największymi europejskimi agencjami informacyjnymi – Reuters z Londynu, Havas z Paryża i Wolff z Berlina. Poprzez to trio, The Associated Press było również w pośrednich relacjach z dużą liczbą mniejszych organizacji informacyjnych na całym świecie. Organizacje te w roku 1920 to: Amtliche Nachrichtenstelle, Austra; Agence Telegraphique Belge, Belgia; Agence Telegraphique Bulgars, Bułgaria; Bureau de Presse Czechoslovakia, Czechosłowacja; Ritzaus Bureau, Dania; Agence Telegraphique Esthonienne, Estonia; Finska Notisbyran, Finlandia; Athena, Grecja; Nederlandsch Telegraaf Agentschap, Holandia; Agence Telegraphique Hongroise, Węgry; Stefani, Włochy; Kokusai, Japonia; Avola, Jugosławia; Agence Telegraphique Lettone, Łotwa; Agence Telegraphique Lithuanienne, Litwa; Norsk Telegram-burea, Norwegia; Agence Telegraphique Polpnaise, Polska; Rador, Rumunia; Rosta, Rosja; Fabra, Hiszpania; Tidningarnas Telegrambyra, Szwecja; Agence Telegraphique Suisse, Szwajcaria; Anotolie, Turcja.

Przez wiele lat Reuters, za zgodą Havas i Wolff, podzielił świat według swojego pomysłu dotyczącego należnych sfer wpływu pomiędzy swoją trójką. Lista daje pewien zarys każdej zaangażowanej jednostki.

Reuters otrzymał anglojęzyczną Amerykę Północną, w której od 1893 roku The Associated Press wykupywało wyłączne prawa terytorialne dla Stanów Zjednoczonych oraz ich posiadłości. The Associated Press dostało również wolną rękę w Kanadzie. W późniejszym czasie otrzymało również wolną rękę w Meksyku, Ameryce Środkowej i Indiach Zachodnich, gdzie Reuters i Havas posiadali prawa suwerenne. Oboje jednak nie przyznali żadnej kontroli Wolff, niemieckiej agencji, na zachodniej półkuli. Reuters posiadał Wielką Brytanię, w tym kolonie i dominia, a także Egipt, Turcję, Japonię, Chiny i to co można nazwać krajami zwierzchniczymi, lub tymi, w których Anglia wywierała sferę wpływu.

Havas (w roku 1942 zastąpiony Teleradio) kontrolował Imperium Francuskie, Szwajcarię oraz wszystkie kraje łacińskie, w tym Włochy, Hiszpanię, Portugalię oraz te w Ameryce Południowej.

Wolff (w 1942 roku znany jako Deutsches Nachrichtenburo lub po prostu DNB) przypadły kraje skandynawskie, z Rosją i wszystkimi narodami słowiańskimi. Austria również była uwzględniona w jurysdykcji agencji niemieckiej.

Więc wielka trójka – z ich niezliczonymi drobnymi zależnościami, gdzie żadne z nich nie mogło wchodzić w układy z kimś z zewnątrz, co zostało ustalone przez szefa – praktycznie kontrolowała kanały informacyjne na świecie w czasie, kiedy pan Stone wyjaśniał mi te kwestie w roku 1914.

Wszyscy z wyjątkiem The Associated Press byli podlegli, podporządkowani lub byli rzeczywistymi biurami ich odpowiednich rządów. The Associated Press była prawnie zastrzeżona, to znaczy, była własnością prywatną i była prowadzona w celu zarabiania pieniędzy, lub byli własnością rządową. Z drugiej strony, The Associated Press, która w swoich początkowych latach musiała, z racji braku funduszy, zależeć w znacznym stopniu od obiektów starszych agencji europejskich pod kątem wiadomości z zagranicy, była unikalną kooperatywą, non-profit. Jest to organizacja członkowska składająca się z gazet, które obsługuje. Nie angażuje się w żadne działania propagandowe i nie zaakceptuje dotacji rządowej, gdyby została im narzucona. W rzeczywistości jest sługą wolnej prasy.

Wyrażam uznanie dla The Associated Press za utworzenie tego, co okazało się najlepszym konceptem moralnym w historii Ameryki i na świecie. Koncept ten polega na tym, że informacje muszą być prawdziwe i bezinteresowne. Nie mogę jednak powiedzieć, że ten wspaniały koncept moralny narodził się w rezultacie badania filozoficznego lub w wyniku modlitwy. Powstał w następujący sposób:

W dziennikarstwie środka i drugiej połowy dziewiętnastego wieku, gazety były uprzedzone politycznie. Ich kolumny informacyjne były przepełnione uprzedzeniami dotyczącymi wszystkiego, w których to redaktorzy wyrażali swoje zdanie. Opinie nie ograniczały się jedynie do strony redakcyjnej. Lokalne wiadomości często utrzymywały politykę gazety. Było to brutalne dziennikarstwo i jego impet nie zaniknął do momentu zniknięcia wszystkich wielkich redaktorów tej ery.

Gazety na całym terytorium nie ufały swoim informacjom. Wszyscy prezentowali stronnicze wiadomości. Było to szczególnie prawdziwe w przypadku wiadomości politycznych. Zwolennicy każdego kandydata różnili się w kwestii natury ich wsparcia. Było więc tak, że kiedy informacje były wymieniane między miastami przez stronnicze gazety, każdy odbiorca, w pewnym stopniu, nie ufał nadawcy.

Wraz z wynalezieniem telegrafu w Ameryce, ograniczenia finansowe zmusiły gazety do konieczności wspólnego spełnienia zakresu transmisji pewnej klasy wiadomości: śmierci, pożarów, cen rynkowych, kwestii tekstowych, itd. Powstała The Associated Press. Kiedy rozszerzała swoje działania i zaczęła nadawać informacje bardziej ogólnej natury i w końcu wiadomości polityczne, członkowie organizacji, z przeróżnymi opiniami, zgodzili się tylko w jednej kwestii: że The Associated Press, którą założyli, nie powinna nadawać niczego poza prawdziwymi, bezinteresownymi wiadomościami. Jeśli jednak The Associated Press będzie wspierać tą lub tamtą sprawę, lub tego albo tamtego kandydata politycznego, zawsze znajdzie się krytyk opozycji, który surowo będzie domagał się, aby ten błąd już nigdy więcej się nie powtórzył. Tak więc z tego braku zaufania narodził się ten moralny koncept The Associated Press: że ich informacje mają być prawdziwe i bezinteresowne.

Podczas gdy ta zasada stałą się polityką The Associated Press, wymagała silnej osobowości, która wierzyła w niezależne i szczere dziennikarstwo, która zamieniła ten pomysł w praktyczny ideał. Szczere, prawdziwe i bezinteresowne informacje były dla niego święte. Pan Stone, mój poprzednik, nadał temu moralnemu konceptowi mocny i trwały efekt, który był potrzebny. Podczas jego długiej administracji umocnił pozycję organizacji ponieważ nigdy nie pozwolił, aby odeszła ona od zasad dokładności i bezstronności.

Podczas gdy wiele z europejskich agencji pragnęła utrzymać dokładność, podlegali oni wpływowi z zewnątrz w kwestii stronniczości. Co więcej, nie były to stowarzyszenia informacyjne typu The Associated Press, które jedynie obsługiwały gazety. Mieli oni zainteresowania komercyjne, w tym bankowość; informacje były mniej więcej drugorzędne. Niektóre mniejsze nie zwracały żadnej uwagi na wiadomości, z wyjątkiem „jałmużny”, która pochodziła z biur rządowych lub większych agencji. Wiele z tych agencji własnościowych znajdowało się pod kontrolą rządu i były wykorzystywane do dystrybucji propagandy w domu i za granicą. Dla niektórych ta linia przedsięwzięcia była znacznie bardziej rentowna niż gromadzenie i rozprzestrzenianie zwykłych informacji.

Jeśli Havas w rzeczywistości jako pierwsza firma rozpoczęła kompilację cen rynkowych dla klientów prywatnych, miała również najmniej wyobraźni spośród tej trójki, w której znajdowała się również firma Wolff i Reuters. Havas nigdy nie marzyła o działaniach na skalę światową, będąc zadowoloną z ograniczenia swoich działań do Francji, z ograniczonymi ambicjami w innych krajach łacińskich. Zmiany w Rządzie Francuskim w dziewiętnastym wieku mogły wymagać, aby Havas ograniczył się do pola krajowego. Rzeczywiste zarządzanie Agencją Havas na początku działalności spadło na Henriego Houssaye, dyrektora zarządczego. Uważano, że miał on większą wyobraźnię niż założyciel, Henri Houssaye szybko zajął się pomysłem sojuszu światowego jak tylko Reuters go zaproponował.

Pierwsze podejście jednak Reuters wykonał wobec Wolff, a nie Havas. Można to zrozumieć ponieważ niemieckie wpływy w Anglii były silne na początku panowania Królowej Wiktorii. Dlatego też podejście do niemieckiej agencji informacyjnej było neutralne, nawet jeśli Reuter nie urodził się w tym kraju.

Wolff zaakceptował pomysł sojuszu, który następnie przyjął formę monopolu. Po zawarciu pierwszej umowy między Reuters, Wolff i Havas, Wolff posiadał tyle wpływów co Reuter. Ale wraz z upływem czasu, wpływ Niemiec w Anglii zanikł. Pod koniec dziewiętnastego wieku, podczas panowania Cesarza Wilhelma II, syn Reutera, Herbert, który uwolnił swojego ojca od ciężaru zarządzania Agencją Informacyjną Reuters, zwracał się coraz bardziej w stronę Henriego Houssaye z Havas. Z racji francuskiej antypatii wobec Niemiec, Houssaye pragnął przekazać Reuters równowagę mocy w triumwiracie. W rzeczywistości historia jest taka, że na przełomie wieków, międzynarodowi bankierzy kierowani przez Rothschilds, zainteresowała się prawem własności wszystkich trzech agencji. Z pewnością byli to ważni klienci. Niezależnie od tego, czy byli oni właścicielami, przypisywano im wpływ na trzy agencje mniejszy tylko od wpływu ich odpowiednich rządów.

Ze wszystkich agencji, które były w sojuszu tuż przed I Wojną Światową, Reuters z siedzibą w Londynie, bez wątpienia była najpotężniejsza. Dostojna, konserwatywna, wszechwiedząca, w trakcie wielu lat służby stała się słowem rozprzestrzenianym w całym imperium. Stała się również częścią tradycji Brytanii. Wykonywała swoje operacje i piła herbatę każdego dnia o 16.00 w swoich chaotycznych biurach, które znajdowały się w starożytnej dzielnicy Old Jewry niedaleko Banku Angielskiego. Biura te były tak obskurne z upływem lat, że praktycznie żaden z ich pracowników nie wiedział, kiedy zajęli ten budynek, a także nie znali samej historii Reuters. 



CÓŻ MAMMY:


W rzeczywistości historia jest taka, że na przełomie wieków, międzynarodowi bankierzy kierowani przez Rothschilds, zainteresowała się prawem własności wszystkich trzech agencji. Z pewnością byli to ważni klienci. Niezależnie od tego, czy byli oni właścicielami, przypisywano im wpływ na trzy agencje mniejszy tylko od wpływu ich odpowiednich rządów.


Właściwie od 1888 r grupa bankowa - konsorcjum przejęła faktycznie kontrolę na tymi agencjami prasowymi.

Dziś kiedy  w telewizorach widzimy na róznych kanałach te same reklamy i takie same propagandowe wiadomości wiedz, że za  tą całą wymysloną pandemię - wraz z jego medialną otoczką i przekupionymi rządami i dziennikarzami stoi gupa związana bankami z Wall Street i City of London.




środa, 16 grudnia 2020

Jurij Lina - Architekci Oszustwa ( u nas znana jako Ślad Węża), cz. 4

 

Rozdział 6 - Czerwony i krwawy charakter masonerii

 

 

Dzisiaj nasz poziom wiedzy jest płytki i niepełny, a fakty do których mamy dostęp prowadzą nas na manowce. Oparte są na mitach i oszustwie masonów. Najbardziej niebezpieczny mit każe nam myśleć, że nie ma żadnego spisku ze strony elity finansowej i masonów. Takie wymysły to nic innego niż teorie "prawicowych ekstremistów" o niemożliwym spisku. Ta masońska wersja jest propagowana przez komunistów, socjalistów i konserwatywnych liberałów. Ci u władzy robią co mogą by każdy kto poważnie traktuje ważną informację o spisku został zdyskredytowany.

 

Sama myśl o złośliwym spisku jest straszna i obrzydliwa nawet dla szwedzkiego konserwatywnego czasopisma Contra, które działało przeciwko komunistom, ale negowało jakoby komunistyczna partia Związku Sowieckiego była potężną międzynarodową organizacją spiskową, która otrzymywała wszelką potrzebną pomoc z Zachodu. Contra odmówiło zbadania podstaw stojących za tym twierdzeniem, a tym samym stało się częścią międzynarodowej sieci dezinformacji ukrywającej niepożądane fakty. Ich czołowi pisarze mogą być oślepieni przez oficjalną propagandę (czyli kłamstwa), ale nikt rozsądny nie zaprzeczy czemuś, o czym nic nie wie.

 

Historia świata składa się z wielu strzeżonych przez międzynarodową masonerię tajemnic. Najpodlejsze z nich wiążą się z socjalizmem i komunizmem.

 

Rozwój socjalizmu i komunizmu niewątpliwie wiąże się z najpotężniejszą i niebezpieczną lożą masońską w Europie, Wielkim Wschodem Francji, z siedzibą przy 16 rue Cadet w Paryżu. W szwedzkiej Encyklopedii Narodowej (Nationalencyklopedin) czytelnik nie znajdzie nawet jednego słowa o Wielkim Wschodzie. To dzieło mówi tylko dobrze o masonerii.

Kiedy badamy historię masonerii, odkrywamy że zakon jest blisko związany z socjalizmem i komunizmem, jak również z przestępczością zorganizowaną. Głównym zadaniem masonerii jest zwalczanie wiedzy o realnym świecie i ignorowanie faktów z prawdziwej historii. Ci którzy zaprzeczają temu oczywistemu spiskowi są moralnie odpowiedzialni za okrutne cierpienia ludzkości z rąk masonów. Nie powinno się odrzucać żadnego twierdzenia zanim się je zbada.

 

 

Masoni wykorzystali straszną broń – socjalizm w różnych przebraniach

 

 

Żydowski autor i mason Heinrich Heine (ur. Chaim Biideburg) był przekonany, że komunizm jest całkowicie barbarzyński. Organizację która propaguje coś tak podłego i obrzydliwego trzeba uważać za barbarzyńską. Heine został masonem w roku 1844 w Loży Trinosophes w Paryżu.

 

Paryscy masoni są upamiętnieni w całym mieście. Nieliczni wiedzą o tym, że markiz de Lafayette (Marie-Joseph Motier, 1757-1834) był bardzo potężnym masonem. 25 grudnia 1775 roku, 18-letni Lafayette otworzył lożę La Canduer w Paryżu. Było to możliwe dzięki dostępnej mu fortunie. W roku 1777 założył Wielką Lożę w Pennsylwanii. Kiedy wrócił do Francji został wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu, stanowisko to zajmował do śmierci w 1834.

 

 

6.1 – Tło historyczne Wielkiego Wschodu

 

 

Le Grand Orient de France powstał w Paryżu w latach 1771- 1773. Jego celem była infiltracja rządu, a następnie jego zniszczenie. Jego pierwszym wielkim mistrzem był Filip Orleański (do 1792, oficjalnie do 1793, kiedy został stracony za "zdradę" rewolucji).


Kolejnymi wielkimi mistrzami byli: Alexandre Roettiers de Montaleau (1795-1804), Joseph Bonaparte (1805-1814), Jacques Mitterrand (1962-1963, 1967-68), Fred Zeller (1971-1972) i Jean-Robert Ragache

 

(1987,                                                                                                                             1989-1991).

 

Od 8 września 2000 roku wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Francji jest Alain Bauer, i jak sam o sobie mówi, jest "niezaprzeczalnie Żydem". Na siódme urodziny w prezencie chciał otrzymać czerwoną flagę. Miał 19 lat kiedy został członkiem partii socjalistycznej i masonem. W wieku 21 lat awansował na wiceprezydenta Uniwersytetu Paryskiego (Le Point, 4.01.2002, s. 24). Syndykalista Alain Bauer kierują firmą, która pełni rolę konsultanta dla francuskich rad miejskich w zakresie usług video-monitorowania, co daje €10.000 - €90.000.

 

Wielki Wschód ma roczny budżet w wysokości €4 miliony.

 

Na początku XIX wieku Wielki Wschód przyjął system 33 stopni łącząc się ze Szkocką Wielką Ogólną Lożą Francji (Carl Dahlgren, "Masoneria" [Frimureriet], Sztokholm, 1925, s. 114). Godłem Wielkiego Wschodu jest wszechwidzące oko, 40 pięcioramiennych gwiazd, młotek (przeciwko wrogom) i wąż kąsający własny ogon. Wąż ten zwany jest Ouroboros.

 

Kiedy po raz pierwszy wszedłem do siedziby Wielkiego Wschodu w Paryżu we wrześniu 1999, stanąłem przed ogromnym czerwonym trójkątem ze sloganami wzdłuż jego trzech boków: Liberte, Egalite, Fraternite (wolność, równość, braterstwo). To pokazuje, że Wielki Wschód stał za tzw. rewolucją francuską. Masoni temu nie zaprzeczają, i w swoim czasopiśmie Humanisme (No. 240, czerwiec 1998) twierdzą, że orgia przemocy była faktycznie ich dziełem. Republikę ogłosił mason Jean Marie Roland 21 września 1792 roku. Autorem słów "Marsylianki" [Marseillaise] był mason Claude Roget de Lisle (Humanisme, No. 235, wrzesień 1997, s. 24).

 

"To masoneria przygotowała naszą rewolucję, największą ze wszystkich ludowych epik w annałach zapisanej historii, i to masonerii należy się największy szacunek za zainscenizowanie tego niezapomnianego wydarzenia w takiej formie, że jest wcieleniem wszystkich jej zasad" ("Podstawowa Deklaracja Rady Zakonu Wielkiego Wschodu Francji" [Principal Declaration of the Council of the Order of the Grand Orient of France], Paryż, 1936).

 

Wszędzie w muzeum loży są slogany takie jak 'Solidarite' i 'Vive la Republique!' [niech żyje republika] Zgodnie z programem Wielkiego Wschodu, zakon aktywnie zwalcza rasizm i ksenofobię. Czytelnik prawdopodobnie rozpozna te kosmopolityczne (czyli mondialistyczne) slogany, którymi media atakują nas każdego dnia. I ten atak na każde uczucie patriotyzmu odbywa się w imię międzynarodowej solidarności! Ale jak proponuje szwedzki pisarz Lars Adelskogh, społeczeństwo wielokulturowe jest niczym innym jak tylko Utopią socjalizmu i 'ideałem', który jest skazany na klęskę.

 

Przed rewolucją francuską, Wielki Wschód miał w Paryżu 67 lóż, i 463 na pozostałym obszarze Francji, w koloniach i w innych krajach. W czasie rewolucji otwarte były tylko 3 loże w Paryżu. "Rewolucjoniści" nie chcieli reklamować swoich związków z masonerią, a na masońskich liderach sprzeciwiających się temu tajnemu planowi dokonywano egzekucji. Te fakty wykorzystywano w nowoczesnej propagandzie.

 

Wiele lóż było pod wpływem Wielkiego Wschodu, łacznie z Les Amis Reunis, założoną w Paryżu 23 kwietnia 1771 roku. Miała 12 klas (nie stopni). Z kolei Wielki Wschód był pod kontrolą iluminatów. Wielki Wschód nadal zachowuje te bliskie relacje z "oświeconymi". Les Amis Reunis była wspaniałą przykrywką dla iluminatów.

 

Podczas mojej wizyty w Wersalu we wrześniu 1999 roku, przewodnik wspomniał, że całą posiadłość splądrowano w czasie rewolucji. Na aukcji sprzedano 65.000 sztuk mebli, a tylko kilka zwrócili kupujący, np. rodzina Rotszyldów zwróciła stół. Bez śladu zniknął królewski tron. Dla publiczności otwarto tylko kilka ze stu komnat w pałacu. W Luwrze znajdują się tylko resztki przeszłego bogactwa kulturowego Francji. Nadal brakuje 2 / 3 koronnych klejnotów.

 

Mason Benjamin Disraeli opisał jak jego masońscy bracia organizowali niepokoje w Europie wiosną 1848 roku: "Kiedy tajne stowarzyszenia w lutym 1848 zaskoczyły Europę, same były zaskoczone niespodziewaną okazją, i w tak małym stopniu byli zdolni wykorzystać okazję, że gdyby nie Żydzi, którzy w późniejszych latach dołączali do tych nieświętych organizacji, głupi jak rządy, niepożądany wybuch nie


zniszczyłby  Europy"  (Benjamin  Disraeli,  "Lord  George  Bentinck:  biografia  polityczna"  [Lord  George

 

Bentinck: a Political Biography", Londyn, 1882, s. 357).

 

Członkowie Wielkiego Wschodu zostali ministrami w rządzie tymczasowym po rewolucji lutowej 1848. Jednym z nich był Victor Schoelcher (1804-1893) . Ich celem było pozbycie się monarchii lipcowej, która już nie służyła interesom Wielkiego Wschodu. 24 lutego 1848 roku, króla Ludwika Filipa zmuszono do abdykacji. Masoni proklamowali swoją Drugą Republikę, która była zalążkiem nowego cesarstwa. Ludwik Filip był synem Filipa Orleańskiego.

 

To wydarzyło się pomimo że Ludwik Filip był członkiem loży Les Trois Jours [trzy dni]. Został królem masonów (oficjalnie burżuazji) 7 sierpnia 1830 metodą zamachu stanu, jaki miał miejsce 27-29 lipca, znanego pod nazwą rewolucji lipcowej, który zdetronizował Karola X. Ale marionetka Ludwik Filip odegrał swoją rolę i już nie był potrzebny.

 

Benjamin Disraeli (1804-1881) w książce "Lord George Bentinck. . ." z roku 1882 napisał: "To ani parlamenty, ani społeczeństwa, ani bieg przyrody, ani bieg wydarzeń, nie obaliły tronu Ludwika Filipa. . .

Tron zaskoczyły tajne stowarzyszenia, jak zawsze gotowe do spustoszenia Europy. . . Tajne stowarzyszenia są zawsze czujne i zawsze gotowe".

 

W 1849 roku, wszyscy wiodący socjaliści byli członkami Wielkiego Wschodu. Socjalizm i masoneria to jedno i to samo. Najważniejszymi socjalistycznymi masonami byli Pierre Leroix, i wzór i ideolog anarchistów Joseph Proudhon. Proudhon uważał, że cała własność prywatna była własnością skradzioną, powinna zostać skonfiskowana podczas sprzyjającej okazji, i w książce "Sprawiedliwość rewolucji i kościoła" [La justice dans la Revolution et dans I'Eglise] napisał, że określenia "warsztat socjalistyczny" i "loża masońska" oznaczają to samo. W tym kontekście mogę również wymienić Armanda Barbes, Felixa Pyat (członek L'Assemblee Nationale = Zgromadzenie Narodowe, 1848), Julesa Simon, Jeana Mace (1815-1894), Julesa Valles. Lider anarchistów Louise Michel odegrał większą rolę jako "rewolucjonista" niż jako mason (Alec Mellor, "Loże, rytuały, stopnie: podręcznik masonerii" [Logen, Rituale, Hochgrade - Handbuch der Freimaurerei], Graz, 1967, s. 477). Louis Blanc był również rewolucyjnym masonem".

 

Przywództwo komuny paryskiej w 1871 roku (18 marzec – 29 maj) składało się w całości z członków

Wielkiego Wschodu. Mason Eugene Pottier napisał "Międzynarodówkę" [Internationale]. Francuska sekcja

 

Międzynarodówki    należała    do    masonerii    (Alec    Mellor,                                "Loże.        .       .",                 Graz,    1967,      s.                                      477).

 

We francuskim czasopiśmie Commune z 27.05.1871 czytamy, że w paryskim Urzędzie Miasta przyjęto delegację masońską. Le france, członek komuny paryskiej i loży 133 powiedział, że "już dawno zdał sobie sprawę z tego, że cel komuny był taki sam jak cel masonerii". Inny mason powiedział: "Komuna jest nową świątynią Salomona". I ta "świątynia" pochłonęła wiele ofiar. Związek Sowiecki stał się idealną świątynią masonów, świątynią w której poświęcono ponad 100 mln ludzi.

 

W 1879 roku masońscy republikanie (Leon Gambetta, Jules Ferry i Jules Grevy) przejęli władzę i utworzyli nowy rząd. Gambetta odegrał pewną rolę w horrorach komuny paryskiej (marzec – 28 maj 1871). Jules Grevy został prezydentem Francji w 1879. Leon Gambetta (1838- 1882) był wyjątkowo ważnym bratem w loży (był członkiem loży La Reforme w Marsylii) i w 1881 został premierem. Ferry został premierem po śmierci Gambetty w 1882 roku, i znany był z agresywnej "polityki" wobec reszty świata.

 

Wielki Wschód Francji kontroluje rada, do której corocznie wybiera się 33 masonów. Rada jest organem wykonawczym zakonu i jej działalność jest koordynowana przez biuro kierowane przez przewodniczącego, który jest jednocześnie wielkim mistrzem (Alexander Seljaninow, "Tajna władza masonerii" [The Secret Power of Freemasonry], Moskwa, 1999, s. 13).

 

W latach 1877-1878 przywództwo Wielkiego Wschodu ze swojej konstytucji usunęło każdą wzmiankę o Bogu czy nieśmiertelności duszy. Ze statutów usunęli tytuł 'wielkiego architekta', i w ten sposób uniezależnili się od angielskiej matki-loży w Londynie. Wielki Wschód ogłosił, że reprezentował masonerię ateistyczną lub humanizm. Wszystkie nowoczesne stowarzyszenia humanistyczne były pod wpływem nienaturalnej ideologii Wielkiego Wschodu.

 

Wielki Wschód Francji wydaje czasopismo Humanisme, którego tytuł brzmi tak samo fałszywie jak komunistycznej Prawdy. Konserwatywne Stowarzyszenie Studentów w Szwecji w swoim czasopiśmie Svensk Linje (szwedzka polityka) opublikowało serię artykułów: "Satanizm, inna nazwa humanizmu?"


[Satanism, Another Name for Humanism?] (No. 1-2 i No. 3-4, 1999). Masoneria opiera się na upiornej formie satanizmu. Dlatego nie dziwi to, że młodzi liberałowie zaangażowali się w obronę satanizmu, twierdząc, że jest tym samym co humanizm.

 

 

W 1996 roku Wielki Wschód Francji miał 38.800 członków w 900 lożach we Francji i w innych krajach. W roku 2000 organizacja miała 980 lóż z 41.000 członkami. Biura w siedzibie Wielkiego Wschodu nazywane są warsztatami (No. 1, No. 2, itd).

 

Tablica na muzeum loży w Paryżu przedstawia masona opierającego się o zwłoki, i jednocześnie próbującego budować dla nas nowy świat, niewidzialną świątynię. Ale niemożliwe jest budowanie świata na zwłokach, kłamstwach, grabieży i niesprawiedliwości. Takie społeczeństwo byłoby wyjątkowo niestabilne i niezrównoważone. Mord i inne wyrazy przemocy, jak również kłamstwa, są częścią wzoru

idealnego                              społeczeństwa                               Wielkiego                                                 Wschodu.

 

zdjęcie:

Ta tablica masońska umieszczona w siedzibie Wielkiego Wschodu Francji w Paryżu pokazuje, że masoneria buduje swój nowy świat na zwłokach swoich ofiar.

 

Wpływ masonów na włoską partię socjalistyczną był w pewnym okresie tak ogromny, że w 1914 partia zaczęła wykluczać masonów (Alec Mellor, "Loże, rytuały. . .", Wiedeń, 1985, s. 476).

 

W okresie Trzeciej Republiki (1870-1940), francuska masoneria bardzo aktywnie zaangażowała się w politykę. Fakt, że masońska ideologia skłania się w kierunku socjalizmu został potwierdzony w pracy "Francuska masoneria za Trzeciej Republiki" [French Freemasonry Under the Third Republic] Mildred J Headings z Johns Hopkins University w Baltimore ("Badania nauk polityczmych i politycznych" [Studies in Historical and Political Science], seria LXVI, No. 1, 1949, s. 283- 284).

 

Rzecznik Zjednoczonej Wielkiej Loży, John Hamill, stwierdził: "Członkowie Wielkiego Wschodu zawsze interesowali się polityką, polityką społeczną, jako grupa raczej niż jednostki" (Brian Freemantle, "Ośmiornica" [The Octopus, Londyn, 1995, s. 16)

 

"   Wielki Wschód jest socjalistyczny w najszerszym sensie tego słowa" – napisał francuski autor Maurice Talmeyr w książce "Jak kreować opinie" [Comment on fabrique l'opinion] (s. 27).

 

We Francji jest około 35 różnych systemów masońskich. Trzy największe to Wielki Wschód Francji, Wielka Loża Francji (26.000 członków) i Wielka Narodowa Loża Francuska (27.000 członków) [Grand Orient of France, the Grande Loge of France, Grande Loge Nationale Francaise].

 

Jest także wyjątkowo tajna loża w Wielkim Wschodzie zwana Demain. Co najmniej 10 ministrów za Mitteranda było członkami tej tajnej loży (Ghislaine Ottenheimer i Renaud Lecadre, "Niewidzialni bracia"

[Les                      freres                       invisibles],                       Paryż,                              2001,                       s.                                       21).

 

W regionach gdzie Front Narodowy zdobył władzę - Vitrolles, Orange, Marignane i Toulon – Wielki Wschód został zmuszony do zamknięcia kilku lóż i zastąpić je "przenośną lożą", która cieszy się bezpośrednią ochroną Paryża.

 

W 1998 Wielki Wschód wykluczył masońskiego brata Jean-Pierre Soissona, regionalnego polityka z Burgundii, którego ponownie wybrano dzięki głosom Frontu Narodowego (ibid, s. 66).

 

zdjęcie:

 

Siedziba Wielkiego Wschodu przy rue Cadet, Paryż

 

 

6.2 – Masońska sprawiedliwość

 

 

W pewnych okolicznościach największym i najświętszym obowiązkiem obywatelskim masona jest podniesienie broni przeciwko legalnemu rządowi kraju, jak mówi The Freemason Chronicle (Londyn, 1875, s. 81). Z tego powodu masonerię już zakazano w kilku częściach Europy: w Neapolu 1731, w Polsce 1734, w Holandii i Francji 1735. Katarzyna Wielka zakazała działalności tajnych stowarzyszeń 8 kwietnia 1782 i


znowu w 1784 żeby zapobiec dalszej działalności lóż w Rosji. Masoni po prostu odmówili jej posłuszeństwa. Loża Ozyrys nadal działała przeciwko Rosji. Zwykli ludzie uważali masonów za zdradliwych przestępców.

 

 

Rosyjsko-żydowski masoński socjalista Alexander Herzen (Wielki Wschód) namawiał do całkowitego zniszczenia ówczesnego rządu. Miało być ogólne zniszczenie w formie krwi i huku. "Co powstanie z tej krwi? Kto wie?" – zastanawiał się. Wyrażał zadowolenie ze zniszczenia i chaosu, który miał nadejść.

 

Wielki Wschód chciał kontrolować politykę nie tylko we Francji, ale również zagranicą, a nawet w całej Europie. Członków Wielkiego Wschodu szczególnie interesowało ingerowanie w sprawy wewnętrzne Rosji. Do Rosji czuli szczególną nienawiść. Od 1879 Wielki Wschód Francji dobrze opiekował się wszystkimi rewolucjonistami w Rosji organizując szkołę międzynarodową dla rewolucjonistów. Wielu rosyjskich ekstremalnych Żydów podjęło w tej szkole "studia rewolucyjne" (Juri Iwanow, "Żydzi w rosyjskiej historii" [The Jews in Russian History], Moskwa, 2000, s. 94). Za żydowskim stowarzyszeniem rewolucyjnym stał Wielki Wschód. Ten zakon pomagał "rewolucjonistom" uciekać przed sprawiedliwością.

 

W 1897 roku w Rosji żyło 5.215.800 Żydów (prawie 5% populacji). Cała działalność rewolucyjna była w rękach ekstremistycznych Żydów, którzy kontrolowali większość z 370 masońskich lóż (ibid, s.97).

 

Władców którzy przeszkadzali planom Wielkiego Wschodu należało wymordować. Według masonerii zabijanie wroga jest uzasadnione.

 

Car Paweł I (syn Katarzyny Wielkiej) znowu dał masonom wolną rękę, pomimo oficjalnego zakazu masonerii. Został wielkim mistrzem Zakonu Maltańskiego. Masoni "podziękowali" mu mordując go w nocy przed 11 marca (24 marca wg nowego stylu = ang. new stile) 1801 roku. Mord cara Pawła I zorganizował książę Pawel Stroganow, przedstawiciel Wielkiego Wschodu Francji. Należał też do loży Les Neuf Soeurs [dziewięć sióstr]. Kilku rosyjskich masonów brało udział w mordzie Pawła I. Książę Stroganow przybył do Rosji z Francji jako wpływowy masoński agent, jak mówi Oleg Platonow.

 

Po tym mordzie politycznym, coraz więcej lóż dostało się pod wpływy Wielkiego Wschodu Francji. Dekabryści w Rosji faktycznie byli iluminatami. Niesławnym dekabrystą był mason płk Pawel Pestel (1793-1826). Najważniejszym przedstawicielem iluminatów był Ernst Benjamin Solomon Raupach, który mieszkał z księciem Siergiejem Wolkonskim. Iluminaci założyli wywrotowe stowarzyszenie Sojuz Blagodentswija. W 1922 Raupach został wypędzony za działalność przeciwko rosyjskiemu państwu.

 

14 grudnia 1825 roku wybuchł stłumiony przez rząd bunt dekabrystów. Zabito 1271 z nich. Masoni agitowali wśród żołnierzy i cywilów, szerząc kłamstwa tak jak obecnie robią to komuniści, socjaliści i liberałowie. Wszystkie te nietolerancyjne indywidua są narzędziami masonerii.

 

W 1876 roku, trzej żydowscy masoni: Lieberman, Grigori Goldenberg i Zuckerman spotkali się w loży Wielkiego Wschodu w Londynie by opracować plan mordu rosyjskiego cara Aleksandra II. Znaleźli odpowiedniego zabójcę, ekstremistycznego Żyda Leona Hartmana (1850-1913), który był członkiem komitetu wykonawczego organizacji terrorystycznej Narodnaja Wolja (Wola Ludu, założona przez masonów). 19 listopada (pod znakiem Skorpiona) 1879 roku próbował wysadzić pociąg cara koło Moskwy.

 

Zamach się nie udał i Hartmanowi udało się uciec do Paryża, gdzie zaopiekował się nim Wielki Wschód. Dzięki rosyjskiej ambasadzie został aresztowany, ale lokalni masoni zaprotestowali kiedy miał być wydany Rosji. Tymczasem Wielki Wschód pomógł mu uciec do Anglii, gdzie spotkały go owacje, i natychmiast przeszedł inicjację w loży The Philadelphians [Filadelfijczycy] (Juri Iwanow, "Żydzi w rosyjskiej historii", Moskwa, 2000, s. 93). Później przeniósł się do Ameryki, gdzie był chwalony przez anarchistów.

 

Status Hartmana jako masona potwierdził Garibaldi w liście do Gabrielle Pia z 6 marca 1880 (Wasili Iwanow, "Inteligencja rosyjska i masoni od Piotra I do dzisiaj" [The Russian Intelligentsia and Freemasons from Peter I until Today], Moskwa, 1997, s. 346).

 

Wielki Wschód nie zrezygnował. Podejmowano kilka prób zamachu na życie cara. W końcu masonom udało się zabić Aleksandra II w zamachu bombowym 1 marca (13 marca) 1881 roku posługując się Narodnoj Wolju. Ponieważ zabójcą była Żydówka Chesia Mironowa Helfman, to doprowadziło do okrutnych pogromów przeciwko Żydom. Inna Żydówka, Wiera Figner, była jednym z ich agentów. Helfman została


skazana,      ale      zwolniona       i       deportowana       w       1879.                        Uciekła                     w    tym                     samym                    roku.

 

 

Z Giuseppe Garibaldiego (1807-1882) masoni uczynili bohatera narodowego. Masonem został w 1833 i był członkiem Młodych Włoch Mazziniego i Grande Oriente [Wielki Wschód]. W 1834 został zaocznie skazany na śmierć za udział w buncie w siłach morskich na Sardynii, ale w 1836 udało mu się uciec do Brazylii.

 

W latach 1836-1848 mieszkał w Urugwaju. Zaraz po przybyciu podburzał ruch "rewolucyjny" byłego prezydenta Fructuoso Rivera przeciwko legalnemu prezydentowi Manuelowi Oribe, gdyż Oribe nie chciał wojny z Argentyną. W czerwcu 1838 roku Rivera pokonał Oribe z pomocą Garibaldiego. Oribe uciekł do Buenos Aires w Argentynie. Wtedy Garibaldi został wirtualnym dyktatorem Urugwaju w latach 1838-1843, chociaż oficjalnie władzę sprawował Rivera. W tym czasie Garibaldi wprowadził Urugwaj w wojnę z Argentyną. 16 lutego 1843 roku z pomocą argentyńskich sił elitarnych Oribe obalił dyktaturę. W marcu 1843 urząd prezydenta przejął Joaqukn Sujrez.

 

W 1844 roku Garibaldi założył w Montevideo lożę Les Amis de la Patrie [Przyjaciele ojczyzny] (Karl R H Frick, "Światło i ciemność" [Licht und Finsternis] cz. 2, Graz, 1978, s. 206). W grudniu 1845 roku dowodził pierwszym włoskim legionem, który obronił Montevideo przed Brytyjczykami i Francuzami.

 

W kwietniu 1848 roku Garibaldi wrócił do Włoch i pracował dla rządu tymczasowego w Rzymie. Rok później walczył przeciwko francuskiej przewadze, ale musiał znowu uciec z kraju. Iluministyczni terroryści Garibaldiego, z których część nazywano karbonariuszami, nosili długie purpurowe koszule zabójców. Po "rewolucyjnych" aktach terroru w latach 1848-1849 Garibaldi był poszukiwanym człowiekiem, uciekł i został zmuszony do przebywania na uchodźstwie. Mieszkał w Afryce północnej, w Stanach Zjednoczonych i Peru. W 1854 wrócił do Włoch. Ale podjęta przez niego w roku 1859 próba przyłączenia Tyrolu do Włoch poniosła fiasko. Nagle wojna się zakończyła kiedy był gotów wejść do walki.

 

6 maja 1860 roku Garibaldi opuścił Genuę z 1,067 ludźmi i rozpoczął nowe powstanie. 11 maja wylądował z czerwonymi koszulami w Marsala na Sycylii. Tam pokonał kilka razy liczniejsze siły i mianował się panem wyspy i ogłosił się dyktatorem. Ponieważ uważał się za socjalistę, ustanowił dyktaturę socjalistyczną. Twardy Garibaldi pouczał swoich towarzyszy: "Niech nasze serca nie okazują żadnej litości".

 

Sześć miesięcy później przyszła kolej na kontynentalne Włochy. 8 listopada 1860 Garibaldi wkroczył do Neapolu z królem Sardynii Wiktorem Emmanuelem II u boku. Mason Wiktor Emmanuel chciał być królem całych Włoch. Tron wręczyli mu Mazzini i Cavour.

 

W 1862 roku Garibaldi wziął udział w ataku na Państwo Papieskie i został schwytany. Zastosowano wobec niego amnestię i wkrótce zorganizował nowe powstanie, został schwytany, ale udało mu się uciec.

 

W tym samym roku jego ciężka praca w niszczeniu starego porządku świata zyskała mu 33o, i został wielkim mistrzem szkockiego rytu w Palermo, a w 1864 Zgromadzenie Konstytucyjne w Neapolu wybrało go na honorowego wielkiego mistrza Wielkiego Wschodu Włoch. Został "pierwszym włoskim masonem".

 

Założycielem Wielkiego Wschodu Włoch w Mediolanie w 1805 był Napoleon Bonaparte. Garibaldi był również wielkim mistrzem l'Ordre du rite Memphis Misraim. Razem z przestępczymi syndykatami planował okrutne zbrodnie przeciwko politycznie niewygodnym ludziom.

 

W 1867 roku Garibaldi założył Radę Najwyższą Masonów we Włoszech i Stowarzyszenie na rzecz Pokoju i Wolności, które zaczęły propagować Stany Zjednoczone Europy. Ta unia położyłaby kres państwom narodowym, po czym masoni mieli nadzieję stworzyć superpaństwo globalne. Masońskie marzenie o Stanach Zjednoczonych Europy stało się rzeczywistością, za każdą cenę, nawet jeśli będzie konieczne użycie ognia i miecza, zamiast wybrania sprytnej metody krok-po-kroku, która wymaga niezliczonych oszustw politycznych. Na drodze do światowego imperium powstaną i zostaną zniszczone różne nowe państwa narodowe.

 

Garibaldi dalej był agitatorem i ponownie został uwięziony. Wkrótce go uwolniono i stanął po stronie Francji w wojnie z Niemcami w latach 1870-1871. Jego jedynym celem było niszczenie, a tym samym

oczyszczanie                terenu                 pod                 budowę                                          nowej                 świątyni        Salomona.

 

W Madrycie 31 maja 1906 roku młody anarchista Mateo Morral rzucił bombę na królewski orszak weselny, ale Alfonso XIII i jego panna młoda Wiktoria Eugenia przeżyli. Terrorysta natychmiast popełnił


samobójstwo. Odkryto, że pracował w wydawnictwie należącym do znanego anarchisty i masona Francisco Ferrera. Policja podejrzewała Ferrera o zaplanowanie tego zamachu na życie króla, bo był podejrzanym o dwa wcześniejsze mordy polityczne. Aresztowano go 4 czerwca 1906 roku. Jego obroną zajął się prawnik Bulot (brat mason). Ferrera zwolniono 12 czerwca (Revue Magonnique, styczeń 1907,

 

No.                                                            310,                                                                   s.                                                                   13).

 

W styczniu 1909 roku w Hiszpanii zaczęły pojawiać się brutalne zamieszki. Masoni wszczęli bunt w Barcelonie, podczas którego spalono 97 budynków, łacznie z 76 kościołami katolickimi, kaplicami i aulami, a zakonnice gwałcono a następnie mordowano (Edward Cahill, "Masoneria a ruch anty-chrześcijańśki" [Freemasonry and the Anti-Christian Movement], Dublin, 1959).

 

Głównym prowokatorem znowu był Francisco Ferrer. Został skazany za wywołanie buntu w Barcelonie i stracony 13 października 1909 roku. Był najbardziej znanym masonem i anarchistą w Hiszpanii, i przez mroczne siły ogłoszony męczennikiem.

 

8 grudnia 1917 roku do władzy doszedł były mason Sidonio da Silva Pais, poprzez obalenie masońskiego rządu w Portugalii. Jako prezydent świadomie zaczął wspierać interesy narodowe. Ogłosił amnestię dla wszystkich więźniów politycznych. Masoni uważali go za zdrajcę i szkodnika, którego należało zlikwidować. 14 grudnia 1918 roku Paisa zamordowano na stacji kolejowej Rossio w Lizbonie, zastrzelił go związkowiec i były żołnierz na zachodnim froncie. Pais podróżował do Braga w celu podjęcia próby zażegnania wojny domowej.

 

W lutym 1920 roku portugalski wielki mistrz Sebastiao Magalhaes de Limas został aresztowany za udział w masońskim zamachu stanu 14 maja 1915 roku, przeciwko dyktatorowi Pimenta de Castro. Międzynarodowa masoneria natychmiast podjęła działania. Wkrótce potem de Limas razem z masońskim przyjacielem, zastępcą wielkiego mistrza Jose de Castro zwolniono, gdyż "nie było podstaw do aresztowania".

 

Węgiersko-żydowski mason Hollander powiedział w przemówieniu z 16 kwietnia 1905 roku: "Ostateczny cel demokracji społecznej i masonerii jest taki sam" ("Kompilacja symbolicznych wielkich lóż Węgier" [Grossversammlung der Symbolischen Grossloge von Ungarn] Budapeszt).

 

Mason Ludvig Balint w roku 1918 napisał w czasopiśmie loży Eotvos (Węgry): "Idee które uszczęśliwiają człowieka są jednocześnie naszymi celami, a są to kosmopolityzm, ateizm i komunizm".

 

Największym sukcesem masońskiej elity w oszukiwaniu ludzi jest głoszenie błędnych socjalistycznych idei, które opierają się jedynie na sprzecznych kłamstwach. Dla inteligentnych ludzi łatwo jest przejrzeć przez to społeczne oszustwo, ale większości brakuje zdolności jasnego myślenia i dlatego łatwo padają ofiarą

 

socjalistycznych                                                                                                                       kłamstw.

 

Najważniejszym zadaniem masonów jest ukrywanie prawdziwych informacji i wywołanie stagnacji ekonomicznej i duchowej w społeczeństwie, które już nie może uciec spod niewoli masońskich bankierów.

 

Michel Reyt, mason 33o zdobytego w Wielkim Wschodzie, założył instytucję Sages [Mędrcy], której celem jest finansowanie partii socjalistycznej (Ghislaine Ottenheimer i Renaud Lecadre, "Niewidzialni bracia" [Les freres invisibles], Paryż, 2001, s. 25).

 

Ukryte wpływy masonów były i nadal są ogromne. Osiemnastu marszałków Napoleona było masonami, w tym: Bernadotte, Brune, Jourdan, Kellermann, Massena, Mortier, Murat, Ney, Oudinot, Poniatowski i Serurier (francuskie czasopismo Historia, No. 48, lipiec-sierpień 1997).

 

Kiedy obserwuje się prezesa firmy, prezesa zarządu czy ministra–masona, zauważy się krążącą wokół niego liczbę masońskich braci: księgowych, sekretarzy, prawników, konsultantów PR, bankierów itd. Kiedy masoni dochodzą do ważnych stanowisk, wypychają nie-masonów z pozycji władzy.

 

"Jeśli jeden z moich współpracowników-masonów nalega byśmy zatrudnili 50-latka, o którym nigdy wcześniej nie słyszałem, to od razu wiem o co chodzi" – powiedział prezes zarządu France Television Marc Tessier, którego uważa się za członka loży Spartakus, zrzeszającej szefów stacji radiowych i telewizyjnych (Ghislaine Ottenheimer i Renaud Lecadre, "Niewidzialni bracia", Paryż, 2001, s. 33).


Masonami jest ponad 1 / 3 członków Rady Gospodarczej i Społecznej, trzeciej izby francuskiego Zgromadzenia Narodowego. Sala wejściowa budynku Rady jest pokryta masońskimi symbolami: dwie kolumny z wizerunkami Horusa i Izydy. Horus trzyma w rękach globus i mitrę, ramię Izydy zgięte jest pod kątem prostym. Są też inne symbole: księżyc, słońce, gwiazdy, ugwieżdżone niebo, piramida, rzeźbiony

 

kamień                              I                              łańcuch                              z                                            trzech                    ogniw.

 

zdjęcie: Sala wejściowa Rady Gospodarczej i Społecznej w Paryżu

 

Bastiony masonerii: sektor energetyczny, przemysł energii nuklearnej i telekomunikacji

 

Alain Grange Cabane, dyrektor generalny stowarzyszenia pracodawców wspomniał: "Kiedy pierwszy raz spotkałem Patricka Le Lay, prezesa TF1 (pierwszy kanał francuskiej TV krajowej), powiedziałem: 'Uważam, że należymy do tej samej rodziny'. Le Lay odpowiedział: 'Wiem o tym'. Zaprzyjaźniliśmy się. W ten sam sposób zaprzyjaźniłem się z Jeanem Miot". Miot był wtedy prezesem zarządu Stowarzyszenia Pracodawców Prasy [Press Employers Association] w Paryżu (ibid, s. 35).

 

W Wielkiej Loży Nationale Francaise panuje teoretyczna zasada, że w loży nie powinno się dyskutować o polityce i religii. W praktyce to dotyczy tylko niebieskich lóz, czyli najniższych stopni. Na wyższych stopniach zwanych filiami, dyskutuje się o wszystkim. Praca Wielkiego Wschodu i Wielkiej Loży Francji od samego początku skupia się na społeczeństwie (Ghislaine Ottenheimer i Renaud Lecadre, "Niewidzialni

bracia",                                      Paryż,                                      2001,                                                     s.                                               49-50).

 

Wielki mistrz Wielkiego Wschodu, Alain Bauer, przyznaje, że w jego zakonie brakuje pomysłów i istnieje ubóstwo filozoficzne. Ostatnio nie było żadnych nowych pomysłów, poza akcjami protestacyjnymi przeciwko wizycie papieża i ogólnej mobilizacji przeciwko Frontowi Narodowemu.

 

6.3 – Masońska korupcja

 

Masońscy liderzy przyznają, że występuje nadużycie władzy, ale mówią jednocześnie, że sam zakon surowo traktuje takie sprawy. To nie jest prawdą. Prawie każdy kto próbował działać przeciwko korupcji w masonerii, albo ostrzegał o niej wyższe instancje zakonu, czołowi masoni jak Jean Verdun, Pierre Marion, Pierre Bertin i Thierry Meyssan, poddawani byli ostracyzmowi, albo sami odchodzili z masonerii (ibid, s. 9). Bracia mają obowiązek pomagać sobie wzajemnie, nawet ryzykując własnym życiem.

 

Burmistrzem Nicei w latach 1966- 1995 był mason Jacques Medecin. Jego najbliźsi współpracownicy Jean-Paul Claustres i Jean Oltra byli także masonami. Wraz z kilku innymi masonami założyli całą sieć fikcyjnych organizacji lokalnych, które otrzymywały dotacje rządowe finansowane przez podatników. Wielu z masońskich braci, których Medecin angażował w swoje przestępcze działania, byli członkami Wielkiego Wschodu, ale kiedy ich obecność stała się niewygodna dla innych braci, wstąpili do Francuskiej Narodowej Wielkiej Loży, gdzie założyli własną lożę (No. 475). Do tej loży wstąpili inni pracownicy samorządowi. Szacuje się, że w latach 1983-1989 braciom nicejskim udało się ukraść bilion franków (Bernard Bragard, Frederic Gilbert i Catherine Sinet, "Le feuilleton nicois", Paryż, 1990). Później Medecin wyjechał do Urugwaju, gdzie zmarł.

 

Kolejny przykład tego jak brat który okazał się niepożądanym w jednym zakonie, może być "wykorzystany" w innym: Guya Kornfelda wyrzucono z Wielkiego Wschodu w 1986 roku za kradzież 180.000 franków od braci z loży Salvador Allende. Cztery lata później bez żadnych problemów przyjęto go do Wielkiej Loży Narodowej Francji. W maju 1990 roku Kornfeld został złapany i aresztowany podczas sprawdzania tożsamości w banku w Monako. Miał przy sobie obligacje państwowe wartości 3,6 mln franków, zdobytych podczas napadu z bronią w Belgii tydzień wcześniej (ibid, s. 86).

 

W celu przyciągnięcia wpływowych osób, Loża Narodowa Francji stworzyła loże specjalnych interesów

 

(loges d'appel), wzorowaną na tajnej loży Demain we Wielkim Wschodzie, gdzie rytuały zredukowano do minimum. Lożę Spartakus utworzono dla szefów radia i TV, lożę La Banniere Etoilee (Gwiezdny Sztandar) dla biznesmenów chcących inwestować w USA, lożę Les Chevaliers de Jerusalem (Rycerze Jerozolimscy) dla tych którzy szczególnie interesują się Izraelem, L'Esprit Olympique (Duch Olimpijski) dla sportowców, Les Cabires dla masonów zainteresowanych sprawami francusko-afrykańskimi. Roczne członkostwo w niektórych z tych ekskluzywnych lóż wynosi 10.000 franków, co stanowi opłatę za 10 spotkań. Kolacje w czasie spotkań kosztują 750 franków każda (Ghislaine Ottenheimer i Renaud Lecadre, "Niewidzialni bracia", Paryż, 2001, s. 94).


Korupcja masońska ma swoje znaki. Znakiem rozpoznawczym dla uczniów 1o jest umieszczenie dłoni na gardle z czterema palcami zaciśniętymi i kciukiem pod kątem prostym, następnie przesuwanie dłoni od lewej do prawej, jakby ruch podcinania gardła. Nazywa się go również "znakiem gardła" i oznacza, że brat raczej podciąłby sobie gardło niż ujawnił masońskie tajemnice.

 

Na stopniu czeladnika prawą dłoń kładzie się na sercu. Dłoń jest zaokrąglona, jakby łapała serce. Jednocześnie lewe ramię podnosi się z otwartą dłonią, co oznacza: Niech zostanie wyrwane moje serce jeśli zdradzę tajemnice.

 

Na trzecim stopniu, stopniu mistrza, prawą rękę z kciukiem wskazującym kładzie się na lewej stronie podbrzusza na wysokości pępka. Każdy kto zdradzi masonerię umrze w ten sposób.

 

Te znaki rozpoznawcze opisane są w licznych źródłach. Jest kilka znaków rozpoznawczych dla najwyższego stopnia, o których nie wiedzą niewtajemniczeni. Jeden z nich to trzykrotne, jedno po drugim, umieszczenie palców wskazującego i środkowego prawej dłoni na ustach. Pokazuje, że ten człowiek zna najważniejsze tajemnice.

Masoni rozpoznają się zadając sobie proste pytania jak np. "Która godzina?", "Ile masz lat?". Jeśli odpowiedź jest "9:30" albo "50", to pokazuje, że nie jest się bratem. Trzeba odpowiedzieć: "Już nie ma więcej czasu", albo "Jestem bardzo stary". Można również pokazać że jest się bratem pytając "Czy zawsze pracujesz w dzień i w nocy?"

 

Ci którzy nie doszli do stopnia mistrza nie mają prawa odwiedzać innych lóż. Muszą być posłuszni swojemu mistrzowi i każdemu o wyższym stopniu niż oni.

 

 

6.4 – Zniszczenie Rosji

 

 

Żeby podkopać wroga, masoni zawsze są gotowi bawić się w kotka i myszkę. Ofierze pozwala się grać na warunkach kota, aż zostanie oczarowany 'transem konsensusu', a jego umysł zostanie całkowicie sparaliżowany. I to dokładnie wydarzyło się w przypadku cara Rosji Mikołaja II.

 

Pod koniec lat 1890 mason Philip Vashod założył lożę Krest i Zwiezda [Krzyż i Gwiazda] w Pałacu Zimowym, a później w Carskoje Sieło, żeby cara osaczyć i zniszczyć. Nawet tak go omotał, że sam wstąpił do loży. Ale cara nie poinformowano o żadnych ważnych tajemnicach. Philip Vashod został doradcą ds. państwa (Wiktor Ostretsov, "Masoneria, kultura i rosyjska historia" [Freemasonry, Culture, and Russian History], Moskwa, 1999, s. 387) . To potwierdził mason Leonti Kandaurow (wysłannik cara w Paryżu) (Główne Archiwum Historyczne w Moskwie, sekcja 730, I).

 

W carskiej Rosji masoneria miała swobodę działania, pomimo że faktycznie reprezentowała ateizm i republikanizm. Mikołaj II był tego świadom. Poprzez obcowanie z masonami zniszczył szanse rozwoju Rosji.

 

W latach 1900-1902 w Stanach Zjednoczonych wyszkolono 10.000 ludzi, w większości rosyjskich Żydów. Po rewolucyjnym przeszkoleniu ich misją był powrót do Rosji by szerzyć terror i zniszczyć carski reżim. Większość zasobów finansowych na tę działalność pochodziła od syjonistycznego bilionera Jacoba Schiffa i innych żydowskich bankierów w USA.

 

Ci bankierzy finansowali także wojnę japońsko-rosyjską w 1904 roku i rewolucję w Rosji w 1905 (Nikolow Diccew, "Zły spisek" [The Evil Conspiracy], Urgencz, 1992, s. 99).

 

W 1904 roku Wielki Wschód agitował przeciwko rosyjskiemu rządowi, nazywając go hańbą cywilizowanego świata. Zakon Wielkiego Wschodu Francji ciągle angażował się w sprawy wewnętrzne Rosji poprzez udzielanie wsparcia "rewolucjonistom już w latach 1905-1906, kiedy aktywnych było wielu agitatorów" (Oleg Platonow, "Korona cierniowa Rosji: tajna historia masonerii 1731-1996" [Russia's Crown of Thorns: The Secret History of Freemasonry 1731-1996], Moskwa, 1996, s. 172).

 

Car pozostawał pod wpływem kilku masonów zachowujących się jak bliscy przyjaciele. Jednym z nich był książę Aleksander Michajlowicz. Matka Michajlowicza była Żydówką. Innym był Nikołaj Nikołajewicz, który


przekonał cara by podpisał Manifest z 17 października 1905 roku, który torował drogę dla masonów. Ten dokument dawał więcej władzy parlamentowi będącemu całkowicie pod kontrolą masonów. Zrozumienie rosyjskiej masonerii car zdobył od tych wysokiego szczebla masońskich dżentelmenów, którzy nie mogli powiedzieć prawdy, a faktycznie chcieli go zdetronizować i zabić.

 

 

W 1905 roku w Sankt Petersburgu sekretarz Najwyższej Rady Masońskiej, David Bebutow, dostarczył 12.000 rubli liderowi rewolucjonistów społecznych w zamian za zabójstwo cara Mikołaja II. Planów nie udało się zrealizować. W 1906 roku masoni przeprowadzili ponowną próbę zabójstwa cara przy pomocy rewolucjonistów społecznych. W próbie wykorzystali nawet łódź podwodną. Były również plany budowy samolotu do tego celu (ibid, s. 179). Akcję zorganizował notoryczny terrorysta i mason Nikolaj Czajkowski (rewolucjonista społeczny), projektant samolotu, który miał zaatakować cara z powietrza. Kiedy aresztowano ich pachołka Jewno Azefa, plany odroczono.

 

Kiedy gen. W Teplow został członkiem loży, pewien "brat" chciał wiedzieć co myślał o planie fizycznego usunięcia cara. Teplow odpowiedział ze szczerością wojskowego: "Gdybym ja dostał taki rozkaz, zabiłbym go" (Siergej Melgunow, "W drodze do zamachu pałacowego" [On the Way to the Palace Coup], Paryż, 1931, s. 185)

 

Jesienią 1905 roku masoni stali na czele wszystkich prób przejęcia władzy w Rosji. Wśród spiskowców byli dwaj członkowie Rady Narodowej, Aleksander Guczkow i Michail Stachowicz (który działał również jako dyplomata), a także inni dobrze znani masoni jak Siergiej Urusow, obszarnik, który zdradził cara. Zajmował się kontaktami z Wielkim Wschodem Francji.

 

Urusow był jednocześnie prezesem Najwyższej Rady Masońskiej w Rosji. Ci ludzie natychmiast chcieli stać się członkami rosyjskiego rządu. W planie odegrali rolę również masoni Wladimir Rozenberg i Georgi Lwow. Oni chcieli narzucić francuski model republikański w Rosji.

 

Krwisto-czerwoni masońscy reżyserzy, łącznie z Aleksanderm Parwusem i Leonem Trockim, rozpoczęli dewastacyjną falę terroru w 1905. Według masonów, dokonane w latach 1905- 1906 "rewolucyjne" zbrodnie były wielkim postępem. Masoni w dalszym ciągu mordowali w Rosji swoich wrogów. W okresie 1906-1908 ruch rewolucyjny kontrolowany przez masonów dokonał 26.268 prób egzekucji – zabito 6.091 Rosjan, a ponad 6.000 odniosło rany (Wladimir Krasny, "Dzieci diabła" [The Devil's Children], Moskwa,

 

1999,                                                                                            s.                                                                                                       181).

 

W grudniu 1905 roku, Borys Nikolski, profesor prawa i członek Rady Narodowej, wygłosił przemówienie przed carem i rosyjską Dumą. Nikolski mówił o działalności żydostwa i masonerii w Rosji, czyli o działalności wywrotowej. Carowi tak bardzo nie podobało się przemówienie, że zakazał jego publikacji. Mikołaj II chciał zdobyć lewicę, która pomimo to nadal go nienawidziła.

 

W raportach tajnej policji masonerię nazywano organizacją przestępczą. To było prawdą, bo loże stale łamały rosyjskie prawo. Car miał dostęp do tych raportów.

 

Car dwukrotnie rozwiązał parlament – w lipcu 1906 i czerwcu 1907. Na tym etapie Duma wielokrotnie łamała prawo. Masoński członek parlamentu i prawnik Jewgeni Kedrin 7 września 1906 roku otrzymał notę od Wielkiego Wschodu Francji, która deklarowała, że Rosjanie cierpieli z powodu carskiej tyranii, i że Wielki Wschód Francji zapewniał oponentom reżimu środki do pokonania tego despotyzmu, wszystko zgodnie z dokumentami znalezionymi w Specjalnym Archiwum Związku Sowieckiego, które upubliczniono w okresie słabnięcia reżimu komunistycznego w 1989 roku.

 

Po kilku próbach rewolucji w 1905 i 1906, Wielki Wschód otworzył nowe loże w Rosji: The Iron Ring [Żelazny Pierścień] i w Niżny Nowgorod (wielkim mistrzem był Kilwein), Kijów (wielki mistrz Steingel) i w innych miastach. Te nowe loże sfinansował książę Aleksiej Orlow Dawidow (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji: tajna historia masonerii 1731-1996" [Russia's Crown of Thorns: The Secret History of

Freemasonry                        1731-1996],                        Moskwa,                                                 1996,                                    s.                                                 172).

 

W 1906 roku Wielki Wschód nawoływał swoich członków do służby najwyższym celom międzynarodowego socjalizmu. Wielki Wschód obiecał wszelkie wyobrażalne wsparcie dla działalności antyrządowej w Rosji. Ale decyzja o tym wsparciu miała być trzymana w tajemnicy (ibid, s. 178).

 

Laferre, jeden z liderów światowej masonerii, powiedział na Międzynarodowej Konferencji Masońskiej w


1908, że masoni byli gotowi sfinansować spisek przeciwko Rosji: "Rada Zakonu poświęci wszystko żeby osiągnąć prawdziwy postęp dla tego narodu, którego jeszcze nie wyzwolono z ciemności, i gdzie ma się rozwinąć triumf masonerii" (Kolokol, 9.11.1908).

 

 

Kiedy Mikołaj II udał się z oficjalną wizytą do Szwecji w roku 1909, był ofiarą próby zamachu. Wynajęty anarchista zaatakował nie tego człowieka, i skończył zabijając ubranego w mundur szwedzkiego pułkownika.

 

W połowie 1911 roku wiceminister spraw wewnętrznych gen. Pawel Kurlow wydał specjalny raport dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Piotra Stolypina, treść którego bardzo zaniepokoiła rosyjskich masonów. Raport zajmował się powiązaniami masonów z działalnością terrorystyczną przeciwko rosyjskiemu państwu i jego przedstawicielom. Wygląda na to, że Stolypin bardzo poważnie potraktował to zagrożenie ze strony masonów wobec państwa i postanowił temu przeciwdziałać. Był nie tylko ministrem spraw wewnętrznych, ale również przewodniczącym Rady Ministrów, czyli premierem.

 

Rok wcześniej agent policyjny Borys Aleksejew został wysłany do Paryża w celu zdobycia informacji o Wielkim Wschodzie Francji, skąd pochodziły działania przeciwko Rosji. Ale Stolypin został zamordowany 1 września 1911 roku w obecności cara w budynku opery w Kijowie. Morderca, masoński agent Dmitri (Mordekai) Bogrow, został aresztowany. Czołowa postać w rosyjskim Wielkim Wschodzie, Aleksander Kerenski (faktycznie Aaron Kurbis) uciekł zagranicę. Wkrótce potem dostarczono raport od Aleksejewa z Paryża.

 

Raport wspominał, że "liderzy masońscy doszli do wniosku, że przewodniczący Rady Ministrów. . . jest człowiekiem, który szkodzi interesom masonerii. Taka decyzja, podjęta przez Radę Najwyższą, była znana od kilku miesięcy. . . Wygląda na to, że tajni liderzy masonerii są niezadowoleni z polityki Stolypina i wykorzystali bliskie koneksje między Wielkim Wschodem Francji i komitetami rewolucyjnymi w Rosji, żeby zrealizować plan, który mają tylko w formie projektu. Mówi się również, że czysto techniczny aspekt zbrodni i pewne szczegóły w tej sytuacji, które umożliwiły przeprowadzenie egzekucji, zostały przygotowane przez masonów" (Oleg Platonow, "Korona cierniowa Rosji. . ." Moskwa, 1996, s. 198-200).

 

Leon Trocki spotkał się z Bogrowem rankiem 1 września 1911 roku w kawiarni w Kijowie. Po zabójstwie Stolypina mieszkańcy Kijowa chcieli wymordować wszystkich Żydów w mieście, ale rząd wysłał batalion Kozaków by zapobiec rozlewowi krwi ("Wojna na mocy prawa powszechnego" [The War by Common Law],

 

Mińsk,1999, s. 42).

 

Bogrow - członek Wielkiego Wschodu został powieszony. Terrorysta i mason Manuil Margulies (sługus Aleksandra Guczkowa) był liderem tego spisku.

 

Planów Stolypina przeciwko masonom nigdy nie zrealizowano. Po jego zabójstwie premierem został mason - książę Wladimir Kokowcew (1853-1943) . Wcześniej był ministrem finansów. Był jedynym carskim ministrem otrzymującym wysokie wynagrodzenie od tymczasowego rządu wiosną 1917 roku, kiedy inni byli w więzieniu. Żaden z bolszewików go nawet nie tknął, więc musiał świadczyć wielkie usługi międzynarodowej masonerii (Wiktor Ostrecow, "Masoneria, kultura i rosyjska historia" [Freemasonry, Culture, and Russian History], Moskwa, 1999, s. 399).

 

W roku 1912 żydowski ekstremista Nikolaj Maklakow został nowym ministrem spraw wewnętrznych. Jego brat Wasili Maklakow był notorycznym masonem. Masoni natychmiast zaczęli infiltrować rosyjski rząd, który przeznaczyli na zniszczenie. Po zabójstwie Stolypina policja nie otrzymywała już niezbędnych informacji o szkodach czynionych przez masonów. Odpowiedzialnych za te informacje zastąpiono agentami masońskimi, którzy umyślnie zaniechali przekazywania swoim zwierzchnikom otrzymanych informacji.

 

Poprzez wiceministra spraw wewnętrznych i masona Władimira Dżunkowskiego, międzynarodowa masoneria miała również kontrolę nad rosyjską policją. Od początku masoni wspierali wywrotową działalność Lenina. W 1912 roku masoni kontrolowali cały rosyjski korpus dyplomatyczny.

 

18 lutego 1912 roku masoński bankier Salomon Loeb wygłosił przemówienie w Filadelfii, wskazując na konieczność stworzenia funduszu umożliwiającego wysyłkę broni I liderów do Rosji. Ci liderzy będą uczyć żydowską młodzież eksterminacji ciemiężców jak psów. Podkreślił, że "rzucimy Rosję na kolana". Z


pomocą funduszu wszystko to będzie zrealizowane (Philadelphia Press, 19.02.1912). Jak czytelnik pamięta, wszystkich nie-masonów masoni uważają za psy.

 

 

Od 28 sierpnia do 1 września 1911, międzynarodowa masoneria zwołała II Socjalistyczny Kongres Międzynarodówki w pałacu Odd Fellows przy Bredgade w Kopenhadze. Głównymi organizatorami byli mason Walter Rathenau i żydowska loża masońska B'nai B'rith. Wśród uczestników byli dobrze znani masoni Karl Liebknecht, Róża Luksemburg, Lenin, Trocki, Hjalmar Branting (Szwecja), Georges Clemenceau i inni czołowi przedstawiciele destrukcyjnych sił (Aage H Andersen, "Światowa masoneria" [Verdensfrimureri], Kopenhaga, 1940, s. 29). Rathenau był również członkiem B'nai B'rith.

 

Według Niny Berberowej, badacza rosyjskiej masonerii, Lew Trocki przez 6 miesięcy był członkiem rosyjskiej loży masońskiej już w wieku 18 lat. Opuścił lożę kiedy został członkiem zagranicznych lóż, wśród nich Art et Travail (Sztuka i Praca) we Francji (L Hass, "Masoneria w Europie środkowej i wschodniej" [Freemasonry in Central and Eastern Europe], Wrocław, 1982).

 

Wiosną 1914 roku Trocki wyjechał do Wenecji jako członek Wielkiej Loży Francji, by spotkać masońskiego brata W Gacinowicza i przedyskutować plany zabójstwa Franciszka Ferdynanda. Bracia masońscy Trocki, Radek and Zinowiew byli poinformowani o planach zamordowania pretendenta do tronu austro-węgierskiego (Juri Begunow, "Tajne siły w rosyjskiej historii" [The Secret Powers in Russian History], Moskwa, 2000, s. 220).

 

W 1916 roku Trocki studiował taktyki rewolucyjne w loży francuskiej Les droits de l'homme [Prawa człowieka] (Juri Iwanow, "Żydzi w rosyjskiej historii" [The Jews in Russian History], Moskwa, 2000, ps 124). Uczyniono go także członkiem potężnego żydowskiego Zakonu B'nai B'rith, który w Stanach Zjednoczonych zapewnił mu środki finansowe na drogę powrotną do Rosji wiosną 1917 roku (Charles W Ferguson, "50 mln braci: panorama amerykańskich lóż i klubów" [Fifty Million Brothers: A Panorama of American Lodges and Clubs], Nowy Jork, 1937, s. 253).

 

To potwierdził austriacki politolog Karl Steinhauser. Trocki był również członkiem Loży Shriner, zrzeszającej tylko masonów 32o (Johan van Leers, "Siła za prezydentem" [The Power Behind the President], Sztokholm, 1941).

 

Podczas pobytu w Ameryce w 1917 roku, Trocki został również członkiem Loży Memphis Israel (Wladimir Istarkow, "Bitwa rosyjskich bogów" [The Battle of the Russian Gods], Moskwa, 2000, s. 154).

 

Do 33o doszedł w Moskwie, kiedy przyjmował delegację braci z zagranicy (Grigori Bostunicz, "Masoneria i rosyjska rewolucja" [Freemasonry and the Russian Revolution], Moskwa, 1995, s. 55-56).

 

Lew Trocki zagrał rewolucjonistę w amerykańskim filmie szpiegowskim "Moja oficjalna żona" [My Official Wife]. Fidel Castro także grał role w hollywoodzkich filmach ("Piękność w kąpieli" [Bathing Beauty] w 1944 i "Wakacje w Meksyku" [Holidays in Mexico] w 1946).

 

W lipcu 1914 roku Wielki Wschód zaczął nalegać by Rosja dołączyła do wojny z Niemcami. Masońscy doradcy w coraz większym stopniu kierowali podejmowanymi przez cara decyzjami. Był manipulowany po

to, żeby popełniał katastrofalne błędy.

 

Zabójstwo Grigorija Rasputina, mnicha bliskiego carskiej rodzinie i posiadającego siły parapsychiczne, zaplanowano na Ogólnej Konwencji Masońskiej w Brukseli podczas I wojny światowej. Rasputin chciał zapobiec udziałowi Rosji w wojnie. Mason Aleksander Guczkow (Wielki Wschód) wcześniej zorganizował kampanię oczerrniającą Rasputina. Siłą wiodącą za tymi planami był mason i żydowski ekstremista Wasili Maklakow (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji: historia rosyjskiego narodu w XX wieku" [Russia's Crown of Thorns: The History of the Russian People in the 20th Century], Moskwa, 1997, t. 1, s. 456). Książę Feliks Jusupow, również mason, zamordował Rasputina 29 grudnia 1916 roku. Jusupow cierpiał na poważne choroby psychiczne, które Rasputin próbował wyleczyć. Sprzymierzeńcem Jusupowa był wielki

Książę Dmitri Pawlowicz.

 

Car nie doprowadził do oskarżenia morderców, tylko do ich deportacji. Grabarze rosyjskiego narodu zinterpretowali to jako dowód, że teraz mord był dozwolony, bo mordercy już nie ryzykowali oskarżeniem.


W 1915 roku brytyjski ambasador George Buchanan (mason) niemal codziennie przyjmował wizyty rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Sazonowa, lidera oktiabrystów Aleksandra Guczkowa, marszałka Dumy Michaila Rodzianko, i lidera prawicowej Cadet Party [Partia Kadetów] i członka parlamentu Pewla Miliukowa. Wszyscy oni byli masońskimi kryminalistami i spiskowcami, którzy chcieli obalić carat. Buchanan odegrał bardzo brudną rolę w rosyjskiej tragedii, wspierając ich moralnie jak również finansowo (ibid, t. 2, s. 35).

 

 

W styczniu 1917 roku pewni wpływowi spiskowcy masońscy, wśród nich gen. Nikolaj Ruzski, spotkali się z ambasadorem Buchananem w Pietrogrodzie. Dyskutowali o zamachu stanu, postanawiając, że powinien się odbyć 22 lutego 1917 roku (Fazarov, "Misja rosyjskiej emigracji" [The Mission of Russian Emigration], Stawropol, 1972, t. 1). Datę zmieniono później na następny dzień – 23 lutego. 24 marca 1917 roku żydowskie czasopismo Jewrejskaja Nedelja [Tygodnik żydowski] No. 12-13) opublikowało artykuł na temat "rewolucji lutowej" pod wiele ujawniającym tytułem "To wydarzyło się w święto Purim!" [This Happened on

Purim                             Day!],                              czyli                              23                                         lutego                              1917.

 

Masoni Aleksander Guczkow i Aleksander Kerenski przygotowywali obalenie cara. Gen. Aleksander Krymow (mason) został gubernatorem generalnym Pietrogrodu, było to posunięcie które uniemożliwiało wszelkie próby ratowania cara. Kerenski współpracował z Genrikiem Sliozbergiem, liderem rosyjskiej B'nai B'rith (Lady Queenborough, "Teokracja okultystyczna" [Occult Theocracy], 1933, s. 466).

 

Pod koniec lutego 1917 roku, delegacja lokalnych syjonistów odwiedziła ambasadora Buchanana by podziękować mu za jego wkład w zniszczenie rosyjskiej monarchii (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji: tajna historia masonerii" [Russia's Crown of Thorns: The Secret History of Freemasonry], Moskwa, 2000, t. 2, s. 35).

 

Car Mikołaj II wiedział o masońskim spisku i jego członków znał z nazwiska, ale nic nie zrobił by mu zapobiec. Wręcz przeciwnie, na początku stycznia 1917 roku wydał rozkaz żeby policja nie aresztowała Guczkowa i Kerenskiego (Wiktor Ostrecow, "Masoneria, kultura i rosyjska historia" [Freemasonry, Culture, and Russian History], Moskwa, 1999, s. 406). Nadal finansował Komitet Przemysłu Wojennego, sieć żmij zamierzających doprowadzić carską Rosję do unicestwienia. Wsparcia finansowego udzielano także różnym organizacjom lewicowym, przedłużonego ramienia masonerii. Mikołaj II jest najlepszym przykładem tego jak masoneria powoduje paraliż myśli i odizolowanie od rzeczywistości u słabych duchowo osób.

 

Masoni zmusili cara do abdykacji 2 marca (15 marca) 1917 roku, pod groźbą, że jeśli nie abdykuje, zamordują jego rodzinę. Ujawniła to w swoich dziennikach Anna Wyborowa, bliska przyjaciółka carskiej rodziny. Car, który wtedy był w Pskowie, zrzekł się korony na rzecz młodszego brata Michaila, który miał stać się monarchą konstytucyjnym. Następnego dnia masoni zmusili Michaila II również do oddania tronu. Był ostatnim carem Rosji.

 

Rosyjski anglojęzyczny film dokumentalny "Rewolucja rosyjska" [The Russian Revolution] (Moskwa, 1993), przyznaje: "Politycy, potężni magnaci przemysłowi i członkowie sił wojskowych, którzy nie mogli dojść do porozumienia z carem, zaczęłi rozważać możliość spisku. Wielu z nich, którzy byli wrogami politycznymi, w rzeczywistości byli zakulisowymi sojusznikami. Wszyscy byli członkami masońskiego bractwa Wieliki Wastok [Wielki Wschód], założonego w Sankt Petersburgu w 1912 roku. Tą organizacją rządziła Rada Najwyższa składająca się z 300 członków. W 1916 roku popularny prawnik Aleksander Kerenski został prezesem Rady Najwyższej. On wraz z innymi członkami Wielkiego Wschodu planowali zamach stanu przeciwko carowi".

 

Film ten sfinansowali amerykańscy Żydzi: Alexander Aisenberg, John Doukas i Matthew King Kaufman.

 

Uważali, iż nadszedł czas by powiedzieć prawdę.

 

Siergiej Melgunow, rosyjski historyk na uchodźstwie, pokazuje jak w lutym 1917 roku, kiedy wydarzył się zamach stanu, militarne ramię masonerii prowadził Aleksander Guczkow, a cywilne Aleksander Kerenski (Melgunov, "W drodze do zamachu pałacowego" [On the Road to the Palace Coup], Paryż, 1931).

 

Po obaleniu cara, masońska komisja nie była w stanie znaleźć nawet jednego dokumentu potwierdzającego rzekome zbrodnie cara (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . ." [Russia's Crown of Thorns: The Secret History of Freemasonry 1731-1996], Moskwa, 1996, s. 271). Pomimo to komisja zażądała jego egzekucji. Ale planu nigdy nie zrealizowano. Kiedy brytyjska rodzina królewska chciała


zaprosić rodzinę cara do Anglii, siły masońskie pod przywództwem Jacoba Schiffa zrobiły wszystko, żeby groźba strajku generalnego trzymała rodzinę carską z dala od Brytanii.

 

 

Ale dużą liczbę dokumentów dotyczących dokonanych przez masonów okrucieństw usunięto z archiwum i zniszczono. Aleksander Kerenski, członek tymczasowego rządu masońskiego, nakazał zniszczenie wszystkich wątpliwych dokumentów, łącznie z wydaniem "Protokołów Mędrców Syjonu"

 

[The Protocols of the Elders of Zion].

 

Kerensky otrzymał także pieniądze z Niemiec, kolejny powód tego, że rząd tymczasowy nie chciał

oskarżyć bolszewików. Kerenski chwilowo aresztował Trockiego by uniemożliwić mu zbyt dużo mówić.

Istniało   ryzyko    ujawnienia   prawdziwego    źródła    finansowego               wsparcia                    dla                    rządu    tymczasowego

wykorzystanego w zamachu stanu. Zamiarem Kerenskiego było trzymanie tej informacji w tajemnicy

 

(Igor     Frojanow,     "Październik     1917"     [October     1917],            Sankt            Petersburg,      1997,      s.                81).

 

24 marca 1917 roku The New York Times doniósł, że bankier Jacob Schiff złożył hołd Lwu Trockiemu: "Był człowiekiem którego oczekiwaliśmy i chcieliśmy przez te wszystkie lata". Schiff (B'nai B'rith) zorganizował przyjazd Trockiego do Ameryki w styczniu 1917 roku, jak również wygodne życie z limuzyną do dyspozycji. Dlatego Czerwoni Gwardziści mieli nosić na szyi medalion z wizerunkiem Trockiego (Grigori Bostunicz, "Masoneria i rewolucja francuska" [Freemasonry and the French Revolution], Moskwa 1995, s. 89).

 

Latem 1917 roku w Szwecji spotkali się międzynarodowi bankierzy z Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Rosji, Niemiec i Francji. Uzgodnili, że Kuhn, Loeb & Co. zdeponuje $50 mln w szwedzkim banku na koncie Lenina i Trockiego, jak pisze Oleg Platonow.

 

Ponadto prawnik Johna P Morgana - Elihu Root wypłacił "rewolucjonistom" następne $20 mln poprzez fundusz wojenny. Pieniądze te pochodziły od Jacoba Schiffa, co potwierdziły dokumenty amerykańskiego Kongresu z 2 września 1919 roku.

 

W sierpniu 1817 roku rzekoma "delegacja Czerwonego Krzyża" podróżowała do Rosji z zamiarem przedyskutowania z liderami bolszewickimi końcowe szczegóły przejęcia władzy przez czerwonych. Wśród jej członków było 7 lekarzy, inni bankierzy z Nowego Jorku, w tym John P Morgan i Jacob Schiff. Delegacji przewodził William B Thomson, szef Federalnego Banku Rezerw w Nowym Jorku, który wręczył bolszewikom co najmniej $1 milion (The Washington Post, 2.02.1918). Za tą delegacją bankierzy ukrywali swój prawdziwy zamiar, jakim było przekazanie bolszewikom dużych kwot pieniężnych (Antony Sutton, "Wall Street a rewolucja bolszewicka" [Wall Street and the Bolshevik Revolution], Morley, 1981, s. 83).

 

Międzynarodowy Kongres Masoński jaki odbył się 28-30 czerwca 1917 roku w Hotel du Grand Orient de

France w Paryżu podkreślił, że Rosja stanowiła przeszkodę dla masońskiego rządu światowego. To dało

 

Wielkiemu Wschodowi licencję do zniszczenia Rosji przy pomocy komunizmu.

 

Po przejęciu władzy przez bolszewików niezbędny stał się zakaz krytyki czerwonych bandytów. Płk Edward Mandel House, wpływowy doradca prezydenta i wysokiego szczebla mason, 28 listopada 1917 roku wysłał depeszę do prezydenta Wilsona, nalegając by zmniejszył wszelką krytykę bolszewików: "Bardzo ważne jest wyciszenie tego rodzaju krytyki". Telegram utajniono i pozostał tajny przez kolejnych sześć lat.

 

 

Zatrzymano dostawy broni dla wrogów bolszewików (Biała Gwardia), co wykonał handlarz broni Basil Zaharoff.

 

W kwietniu 1919 roku brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało białą księgę, w której stwierdzono, że przejęcie władzy przez bolszewików zostało zorganizowane I sfinansowane przez międzynarodowych bankierów. Wykazała, że importowano chińskich kryminalistów do współpracy z czekistami w terroryzowaniu rosyjskiego narodu. Białą księgę szybko wycofano I zastąpiono skróconą wersją bez zamieszczania wrażliwych informacji (Dr Kitty Little, "Wywrotowi infiltratorzy w Westminsterze i Whitehall: promocja Federalnej Europy" [Subversive Infiltrators into Westminster and Whitehall: Promotion

Of a Federal Europe],   Jamai, 1995, s. 4).

 

Lenin był masonem 31o (wielki inspektor inkwizytor komandor = Grand Inspecteur Inquisiteur Commandeur) i członkiem francuskiej loży Art et Travail (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . ."


[Russia's Crown of Thorns: The Secret History of Freemasonry 1731-1996], Moskwa, 2000, t. 2, s. 417).

 

 

Podczas wizyty w paryskiej siedzibie Wielkiego Wschodu przy rue Cadet w 1905 roku, Lenin wpisał swoje nazwisko do księgi odwiedzających (Wiktor Kuznecow, "Tajemnica październikowego zamachu" [The Secret of the October Coup], Sankt Petersburg, 2001, s. 42). W roku 1914 Lenin był członkiem najbardziej napastliwej loży Wielkiego Wschodu – Dziewięć Sióstr [Nine Sisters]. (Soviet Analyst, czerwiec 2002, s.

12).              Lenin               należał               również               do              Loży                      Union              de                        Belville.

 

Francuski mason Rozie z Loży Jean Georges w Paryżu chwalił masońskich braci Lenina i Trockiego (La Libre Parole, 6.02.1918).

 

Oprócz Lenina i Trockiego wielu bolszewików było masonami: Borys Solowjow, Wikenti Weresajew, Grigori Zinowiew (Wielki Wschód), Maksim Litwinow, Nikolai Bucharin (faktycznie Moshe Pinkhus-Dolgolewsky), Christian Rakowsky, Jakow Swerdlow, Anatoli Lunaczarsky (faktycznie Balich-Mandelstam), Meczislaw Kozlowsky (polski mason), Karl Radek (Wielki Wschód), Michail Borodin, Leonid Krasin, Wladimir Dzunkowsky, i wielu innych. W archowach KGB historyk Wiktor Bratjew znalazł dokument, według którego Lunaczarsky należał do Wielkiego Wschodu Francji (Anton Perwuszin, "Tajemnica okultystyczna NKWD i SS" [The Occult Secret of the NKVD and the SS], Sankt Petersburg, Moskwa 1999, s. 133).

 

Na IV Kongresie Kominternu Lew Trocki ogłosił, że towarzysze Zinowiew, Radek i Bucharin byli masonami (Wiktor Braczew, "Masoni w Rosji" [The Freemasons in Russia], Sankt Petersburg, 2002, s. 439).

 

Jeszcze przed przejęciem władzy przez bolszewików w październiku 1917 roku, Zinowiew, Trocki i

Kamenew złożyli wizytę w loży Studenci Sankt Petersburga [The Students of St Petersburg] (Juri

Begunow, "Tajne siły w rosyjskiej historii" [The Secret Powers in Russian History], Moskwa, 2000, s. 308).

 

"Czego potrzebujemy to nienawiść!" było ulubionym powiedzeniem Anatolija Lunaczarskyego, komisarza ludowego ds. edukacji.

 

Lenin, Zinowiew, Radek i Swerdlow byli także członkami B'nai B'rith. Potwierdzili to specjaliści od działalności B'nai B'rith, wśród nich Schwartz-Bostunicz (Wiktor Ostrecow, "Masoneria, kultura i rosyjska historia" [Freemasonry, Culture, and Russian History], Moskwa, 1999, s. 582- 583).

 

Do końca lat 1990 głęboko ukrywano mroczny sekret dotyczący Lenina, jaki pokazuje korespondencja między Leninem i jego towarzyszem partyjnym i bratem masońskim Grigorijem Zinowiewem (Radomyslsky). Lenin napisał do Zinowiewa 1 lipca 1917: "Grigori! Sytuacja zmusiła mnie do natychmiastowego wyjazdu z Pietrogrodu. . . Towarzysze zaproponowali miejsce. . . Tak nudno jest samemu. . . Dołącz do mnie i spędźmy wspaniałe dni razem, daleko od wszystkiego. . ."

 

Zinowiew napisał do Lenina: "Drogi Wowa! Nie odpowiedziałeś mi! Prawdopodobnie zapomniałeś swojego Gerszela [Grigori]. Przygotowałem dla nas ładne gniazdko. . . Jest to wspaniałe miejsce, gdzie będziemy bezpieczni i nic nie przeszkodzi naszej miłości. Przyjedź tu tak szybko jak możliwe, czekam na ciebie, mały kwiatuszku. Twój Gerszel".

 

W innym liście Zinowiew chciał upewnić się, że Lenin nie spał z innymi mężczyznami w ich mieszkaniu. Zakończył przesyłając swojemu Wowie całusa. Zaproponował, żeby niczego nie ukrywali przed żoną Lenina Nadieżdą Krupską, przypominając mu o tym kiedy nakryła ich pierwszy raz (Wladislaw Szumsky, "Hitleryzm jest straszny, a syjonizm gorszy" [Hitlerism is Horrible, but Zionism is Worse], Moskwa, 1999, s. 479).

 

A zatem, dwaj masońscy bracia praktykowali miłość Dawida i Jonatana. Być może to ułatwi nam zrozumieć dlaczego masoni są tak chętnymi sprzymierzeńcami wyzwolenia homoseksualnego.

 

W Rosji, dziadek Lenina, Kałmuk Nikolaj Uljanow, miał czworo dzieci z własną córką Aleksandrą Uljanową (oficjalnie znaną jako Anna Smirnow). Ojciec Lenina - Ilja był czwartym z tych dzieci, urodził się kiedy Nikolaj Uljanow miał 67 lat (Wladimir Istarkow, "Bitwa rosyjskich bogów" [The Battle of the Russian Gods], Moskwa, 2000, s. 37). Ilja Uljanow poślubił Żydówkę Marię Blank, której ojca oskarżono o wiele przestępstw, m.in. o oszustwo i szantaż. Endogamia prawdopodobnie odegrała bardzo dużą rolę w tym, że Wladimir Uljanow Lenin stał się takim perwertem. Cechowała go ogromna wrodzona agresja i rozległe uszkodzenie mózgu, przeżył liczne załamania nerwowe, i był biseksualny.


Oficerowie OGPU, wśród nich Gleb Boky i Aleksander Barczenko, również należeli do masonerii. Wielu z nich było członkami loży Bractwo Zwykłych Robotników [Brotherhood of Common Labourers].

 

 

Mason Leonid Krasin był mediatiorem w zdobywaniu funduszy dla Wielkiego Wschodu w Paryżu. Udało mu się znaleźć osoby, które wykupiły wywłaszczone przez bolszewików od cara złoto i antyki. Był w kontakcie z masonem Dmitrim Rubinsteinem, który pełnił rolę wielkiego skupującego. Krasin otrzymał także pomoc od gen. Juri Lomonosowa w eksporcie carskiego złota z Rosji przez stolicę Estonii Tallinn do zagranicznych banków, które finansowały dojście bolszewików do władzy. Wcześniej mason Juri Lomonosow był wiceministrem transportu w carskim rządzie. Jego żona Raisa Rozen była Żydówką. Mógł liczyć na całkowite zaufanie ze strony kręgów masońskich.

 

Sowieccy masoni chcieli przekształcić Komintern w organizację masońską żeby stwarzać bardziej skuteczne zagrożenie dla reszty świata. Brat z Wielkiego Wschodu Zabresznew pracował dla międzynarodowej filii Kominternu.

 

Według rosyjskiego historyka Wasili Iwanowa, już na początku lat 1930 Rosja została przekształcona w typowo masoński kraj, co wyraźnie pokazało masonerię i socjalizm, jako gałęzie tego samego drzewa.

 

Tę sytuację Wasili Iwanow opisał następująco: "Żeby zatriumfowały masońskie ideały, konieczne było dokonanie mordu na duszy rosyjskiego narodu, odsunięcie narodu od Boga, wymazanie jego narodowego charakteru, zdeptanie w brud jego wielkiej historii, przyćmienie intelektu jego młodego pokolenia, i wychowanie nowego typu narodu bez Boga czy ojczystego kraju: dwunożnych dzikich stworów, które, po przeszkoleniu, same posłusznie wejdą do masońskiej klatki" (A Balabukhi, redaktor, "Siły okultystyczne Związku Sowieckiego" [The Occult Powers of the Soviet Union], Sankt Petersburg, 1998, s. 358)

 

 

6.5 – Czerwono-krwiste poparcie komunistów

 

 

W protokole ze spotkania Wielkiej Loży Niemiec w 1917 roku czytamy następujące oświadczenie: "W rzeczywistości anarchista i rewolucjonista Lenin konsekwentnie reprezentuje polityczny ideał międzynarodowej masonerii" (Archiwum Specjalne w Moskwie, 1421-1-9064 i 815; Wiktor Ostrecow "Masoneria, kultura. . ." [Freemasonry, Culture, and Russian History], Moskwa, 1999, s. 585).

 

W 1919, kiedy Lenin doszedł do władzy, ustanowił tajne kontakty z Wielkim Wschodem Francji w Paryżu.

Kiedy mieszkał w Paryżu, niekiedy odwiedzał tę lożę (ibid, s. 584).

 

Niewdzięczny Lenin wdzięczność okazywał wyłącznie swoim masońskim panom w Paryżu, którzy pomogli mu zdobyć władzę. W 1919 przesłał ogromne pieniądze Wielkiemu Wschodowi na renowację ich paryskiego budynku, na propagandę i inne działania, podczas gdy miliony Rosjan głodowały i ludzie umierali na ulicach Pietrogrodu i Moskwy (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . ." t.1, Moskwa, 1997, s. 577).

 

W październiku 1920 roku, Libre Parole opublikowała informację o spotkaniu rady Wielkiego Wschodu 20 grudnia 1919, jakie odbyło się przy rue Cadet. Oficjalnie przywództwo loży chciało zachować powagę i pokazać postawę antybolszewicką. Czasopismo poinformowało, że brat Millet z loży przyznał, że Wielki Wschód z entuzjazmem powitał przejęcie władzy przez bolszewików, twierdząc, że dzięki bolszewikom Wielki Wschód mógł odbudować świątynię, budynek loży przy rue Cadet. Brat Giuarte podkreślił, nie podając szczegółów, że ruch bolszewicki, dzięki krytycznym okresom, zrobił ogromną przysługę Wielkiemu Wschodowi.

 

Portugalski wielki mistrz, Sebastiao Magalhaes de Limas, był tak samo przyjazny wobec bolszewickiej republiki w Rosji.

 

Brat Lankin z Paryża przyznał, że wśród członków Wielkiego Wschodu Francji byli bolszewicy, i że loża pomagała bolszewikom w ich działalności na całym świecie.

 

Przedstawiciele międzynarodowej masonerii często odwiedzali sowiecką Rosję by dyskutować o sprawach bieżących z Leninem, Trockim, Bucharinem, Petrowskym, Lunaczarskym i innymi masońskimi braćmi (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . ." Moskwa, 1996 s. 283).


Międzynarodowa masoneria gorliwie obserwowała bolszewicką destrukcję rozwijającego się kraju i jego kultury narodowej. Wielki Wschód pomagał szerzyć kłamstwa o sytuacji w Rosji zanim do władzy doszli bolszewicy, twierdząc, że kraj był w opłakanym stanie, a teraz sytuacja ulegała poprawie pod każdym względem. Nie wspominali o tym, że w carskiej Rosji każda firma zatrudniająca ponad 100 osób oferowała bezpłatną opiekę medyczną.

 

W 1919 roku lider Rady Wielkiego Wschodu, Lang, oświadczył, że bolszewizm oznacza ewolucję, a zatem jest zjawiskiem bardzo pozytywnym.

 

5 lipca 1843 roku masoński lider loży Le Socialiste w Brukseli, Ragon, przedstawił projekt programu działań rewolucyjnych, który był początkiem późniejszego Manifestu Komunistycznego. Le Socialiste zawłaszczyła tę propozycję, a belgijski najwyższy organ masoński, Le Supreme Conseil de Belgique, jednogłośnie zgodził się przyjąć anarchistyczny program Ragona "jako zgodny z masońskim poglądem o sprawach społecznych, i że świat, który jest zjednoczony w Wielkim Wschodzie, musi za każdą cenę przyłożyć się do jego realizacji" (Bulletin du Grand Orient, czerwiec 1843). 17 listopada 1845 roku członkiem Le Socialiste w Brukseli został Karol Marks. W lutym 1848 opublikowano, w wyniku presji ze strony masońskiego przywództwa, jego Manifest Komunistyczny.

 

Obaj – Marks i Engels byli masonami 31o (Wladimir Istrarkow, "Bitwa rosyjskich bogów", Moskwa, 2000, s.

 

154).

 

Na Konwencji Masońskiej w Winterthur szwajcarski profesor i mason Zimmermann powiedział: "Marksizm jest najszlachetniejszym zjawiskiem XX wieku".

 

Inni wybitni masoni uważali marksizm za "filozofię masonerii, naukę społeczną dla mas".

 

W 1919 roku Wiener Freimaurer Zeitung doniósł, że "serdecznie poruszeni, masoni witali czerwone flagi rewolucyjnego proletariatu". Żydowski mason Raimund Mautner nazwał marksizm "wcieleniem masonerii" (Der Zirkel, No. 4, t. 37, s. 61).

 

Dlatego łatwo jest zrozumieć dlaczego amerykański lider socjalistów, mason i zabójca polityczny Friedrich Adler miał częste i tajne kontakty z masońskim liderem Rotszyldem. W 1916 roku Adler został skazany za zabójstwo austriackiego premiera Karla von Sturgkha, ale zwolniony po krótkim pobycie w więzieniu.

 

Białogwardziści musieli ponieść klęskę po dojściu bolszewików do władzy, gdyż alternatywne rządy Kolczaka, Judenicza, Denikina i Wrangla, w każdej sprawie były kontrolowane przez siły masońskie.

 

Francuscy masoni na swoich spotkaniach często omawiali sytuację sowiecko-rosyjską. Razem z bolszewikami planowali wspólne metody przeciwko prawicowym, antysowieckim poglądom na Zachodzie (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . .", Moskwa, 1996, s. 297).

 

Większość masonów na całym świecie popierała sowiecki reżim przemocy. Bez tego poparcia by upadł. Chociaż między masonami i umundurowanymi bolszewikami były nieporozumienia, ich współpraca trwała dalej. Wielki Wschód Francji potępił antysowieckie postawy niektórych lóż. W 1933 roku masońskie międzynarodowe biuro współpracy przyjęło rezolucję czyniącą wyjątek z propagandy antysowieckiej prowadzonej przez francuską lożę paryską Etoile du North [Gwiazda północy].

 

Niektórzy masoni, działając jako rewolucjoniści społeczni po lewej stronie partii, ogłosili pogląd, że nie było potrzeby walczyć z bolszewikami, gdyż poparcie dla Białego gen. Kolczaka było zbrodnią przeciwko Rosji.

 

Mason i były minister spraw zagranicznych Pawel Miljukow podkreślił w 1924, że komuniści rozwijali się w kierunku demokracji, i że uchodźcom rosyjskim nie pozwalano ingerować w proces opowiadając się za antykomunizmem (Swobodnaja Rossija, 1924).

 

Kiedy bolszewicy skazali na śmierć pewnych buntowniczych rosyjskich masonów, wyroki potajemnie zmieniono na więzienie na okres próbny (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . .", Moskwa, 1996, s. 284).


Wielu zachodnich, a przede wszystkim wszyscy czołowi francuscy komuniści trzymali swoje masońskie członkostwo w tajemnicy. Francuscy masoni (szczególnie członkowie Wielkiego Wschodu Francji) udzielali całkowitego wsparcia sowieckim komunistom. Natomiast mason Richard N Coudenhove- Kalergi, chciał ustanowić antykomunistyczną organizację masońską. Ale rzecz jasna tak się nie stało, bo większość zachodnich lóż stanowili socjaliści.

 

 

Bolszewiccy masoni potrzebowali ludzkich ofiar. Według Lenina, składali w ofierze ludzi Molokowi, co ujawnił zbiegły bolszewicki lider Georges Solomon (Georges Solomon, "Wśród czerwonych władców" [Among Red Rulers], Sztokholm, 1930, s. 56). Nazwa demona Moloka pochodzi od hebrajskiego wyrażenia la-molek ('do króla'), jakiego używa się w związku ze składaniem ofiary.

 

Jak więc masońscy komuniści składali ofiary Molokowi? W pomieszczeniu w siedzibie Czeka w Kijowie w 1920 roku znajdowała się miska, w której wcześniej trzymano złote rybki. Wypełniona była krwią ludzi - składanych ofiar. Wzdłuż ścian były umieszczone haki, na których wisiało kilka ludzkich zwłok. Na ramionach oficerów wycięto naramienniki, a na piersiach chrześcijan wykrawano krzyże. Niektóre były obdarte ze skóry, pozostawiając na hakach zakrwawione zwłoki. Na stole był słój z alhoholem z odciętą głową. Głowa należała do uderzająco przystojnego mężczyzny w wieku 30 kilku lat (Aleksiej Sziropajew, "Więzienie narodu" [The Prison of the People], Moskwa, 2001, s. 75).

 

Kiedy wiosną 1920 roku doświadczony spiskowiec Aleksander Guczkow zrozumiał, że bolszewicy nie mieli zamiaru dzielić się władzą z tymi oryginalnie z Rosji masonami, zaczął knuć przeciwko Rosji z Berlina (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Roosji. . .", t. 1, Moskwa, 1997, s. 580). Ale to nic nie dało, bo masoni nadal popierali bandycki reżim w Moskwie. Międzynarodowa masoneria na pewno chciała pomóc bolszewikom budować fałszywy front komunizmu.

 

W 1932 roku Wielki Wschód zwołał nadzwyczajną konwencję w Paryżu, na której przewodniczący Gaston Bergier powiedział: "Poinformował nas osobiście nasz brat z Wielkiego Wschodu, Radek, że rząd sowiecki zamierza utrzymać bliski kontakt z masonerią na całym świecie, i że prosi nas o wpłynięcie na amerykańskich braci by zrobili wszystko co mogą by przekonać rząd Roosevelta by uznał sowiecką władzę. Naszym moralnym obowiązkiem jest wspieranie naszych rosyjskich braci i razem z nimi zwalczać wspólnego wroga" (Oleg Platonow, "Tajna historia masonerii" [The Secret History of Freemasonry], t. 2,

Moskwa, 2000, s. 113).

 

Tylko miesiąc później, na początku 1933 roku, Stany Zjednoczone uznały sowiecką władzę. Następnym krokiem było zalegalizowanie przez sowiecki rząd działalności masońskich lóż na terytorium Rosji. Pozwolono im na swobodne działanie. Karl Radek (Chaim Sobelsohn), członek Wielkiego Wschodu Francji zanim władzę przejęli bolszewicy, został wielkim mistrzem sowieckiej Wielkiej Loży Północnej Gwiazdy.

 

Liderzy rożnych ruchów rewolucyjnych zawsze byli masonami: Giuseppe Mazzini, Giuseppe Garibaldi, Aurelio Saffi, Agostino Bertani, Simon Bolivar (wyzwoliciel Ameryki południowej), Francisco de Miranda (generał-założyciel loży Lautaro i został generalissimo w Wenezueli w 1812), Francisco I Madero, Venustiano Carranza (generał dowodzący "rewolucją" w Meksyku 1913-1914), Alvaro Obregon, Plutarco Elias Calles, Jose Marti, Salvador Allende, Fidel Castro. . .

 

Gen. Simon Bolivar (1783-1830) został masonem w Europie. Należał do loży Craft w kadyksie, Hiszpania, i był mistrzem loży Dziewięciu Sióstr (Wielki Wschód) w Paryżu w 1807. Benjamin Franklin był również członkiem tej samej loży i przez jakiś czas jej wielkim mistrzem. W Paryżu Bolivar został członkiem Rycerzy Templariuszy. Wywołał "rewolucje" w Wenezueli, Ekwadorze i Peru, i ostatecznie utworzył Boliwię. W 1824 roku założył lożę Libertas No. 2 w Peru. Bolivar zakupił włosy George'a Washingtona, wysłał je do Lafayette, który miał z nich czerpać siłę (Manly P Hall, "Podporządkowanie Ameryki przeznaczeniu"

[America's             Assignment              with              Destiny],                                  Kalifornia,                 1998,           s.                           102).

 

Francisco Madero był synem bogatego obszarnika z Meksyku. Studiował ekonomię we Francji, gdzie został masonem. 5 października 1910 roku rozpoczął bunt przeciwko reżimowi. W 1911 udało mu się obalić dyktatora Porfirio Diaza, z pomocą Stanów Zjednoczonych. W wyniku tego został prezydentem Meksyku. W lutym 1913 Madero został obalony i zamordowany przez gen. Victoriano Huerta.

 

Żydowscy milionerzy masońscy dowodzili rewolucją meksykańską w 1910-1917. Kiedy się skończyła,


Plutarco Elias Calles, mason 33o, zapewnił sobie pośrednie stanowisko władzy. W 1924 roku został prezydentem Meksyku, robiąc wszystko by w tym samym roku Meksyk uznał sowiecką władzę w Moskwie. Majątek Callesa wynosił 80 mln pesos, pomimo, że pochodził z biednej rodziny żydowskiej.

 

 

Jego towarzysz Aron Saez (którego fortuna wynosiła niemal 40 mln pesos) był kolejnym masonem i żydowskim ekstremistą biorącym udział w 'rewolucji', która nie dała nic pozytywnego. Zamordowano 20.000 katolików (Louis Marshalko, "Zdobywcy świata" [The World Conquerors], Londyn, 1958, s. 54). Za 4-letniej prezydentury Callesa, wszystkie należące do Kościoła nieruchomości zostały skonfiskowane, a księżom zakazano nauczania dzieci religii. Począwszy od 1928 roku Calles był szarą eminencją za trzema krótko urzędującymi prezydentami: Portes Gil, Pascual Rubio i Abelardo Rodriguez.

 

Kolejnym masonem był Jose Marti (1853-1895), założyciel Rewolucyjnej Partii na Kubie w 1892, przywódca buntu przeciwko Hiszpanii w 1895.

 

Nawet chiński lider komunistyczny Mao Tse Tung należał do Wielkiego Wschodu (John Daniel, "Purpura i bestia" [Scarlet and the Beast], t. III, Tyler, s. 33-35). Zrobił wszystko żeby pewni wysokiego szczebla bracia masońscy zagranicą mieli ciągłe dostawy narkotyków z Chin.

 

Północna Loża Chin No. 570 została założona w Szanghaju w 1849. Później chińska filia masońska stała się bardzo potężna. Nową wielką lożę otworzono w Świątyni Masońskiej w Szanghaju 18 marca 1949 roku z dużą liczbą zaproszeń wydanych przedstawicielom z innych lóż. Po proklamacji Chińskiej Republiki Ludowej większość lóż kontynuowała swoją działalność jakby nic się nie stało, ale wiele z nich przeniosły się do Hongkongu ze względów bezpieczeństwa. W 1962 roku chińskie MSW wyraziło życzenie zarejestrowania lóż tak jak każdą inną organizację. Masoni nie chcieli opublikować list swoich członków, dlatego przenieśli się albo do Hongkongu, albo na Tajwan. Jak podają niektóre masońskie źródła, w komunistycznych Chinach członków nie prześladowano. Było to prawdopodobnie z uwagi na to, że masoni działali na bardzo wysokich szczeblach rządu (m.in. jako doradcy).

 

Fidel Castro Ruz urodził się w 1926, był synem bogatego obszarnika w pobliżu Santiago de Cuba. Rodzice jego matki – Żydówki Liny Ruz wyemigrowali z Turcji. Ojciec Fidela - Angel Castro został milionerem pracując w United Fruit Company Rockefellera. Kiedy był studentem Uniwersytetu w Hawanie Castro był także notorycznym chuliganem (Paul Johnson, "Czasy nowoczesne" [Modern Times], Nowy Jork, 1983). Fidel wstąpił do UIR, organizacji antyfaszystowskiej i antykatolickiej. Związał się również z komunistami. Wtedy Castro został agentem KGB.

 

W czasach studenckich, 22 lutego 1948 roku, razem z Ortizem zabił Manolo Castro-Camposa. Uczestniczył także w zabójstwie oficera policji Fernandeza i w mordzie Lionela Gomeza. Castro brał udział w inwazji Confetti Key na Republikę Dominikańską 20 września 1947 roku, buncie zainscenizowanym przez studencką grupę terrorystyczną. Był uzbrojony w karabin maszynowy (Hugh Thomas, "Kuba: dążenie do wolności" [Cuba: Or Pursuit of Freedom], 1998, s. 814-916).

 

Dziennikarz Gerardo Reyes napisał w artykule "Scotland Yard badał Castro ws. zabójstwa" [Scotland Yard Investigated Castro for Assassination] (El Nuevo Herald, 10.04.2001), że Fidela Castro uważali za jednego z podejrzanych w zabójstwie liberalnego lidera kolumbijskiego Jorge Eliecer Gaitana detektywi ze Scotland Yardu, którzy badali sprawę w lipcu 1948, jak mówi amerykański śledczy Paul Wolf.

 

Castro umówił się z prezydenckim kandydatem Gaitanem. O 11:00 w dniu 9 kwietnia 1947, Castro i jego towarzysz Del Pino spotkali się w Cafeteria Colombia w Bogocie z zabójcą Gaitana, 22-letnim liderem studentów i masonem Juanem Roa Sierra, na kilka godzin zanim zastrzelił polityka na ulicy w centralnej dzielnicy Bogoty. Zabójstwo wywołało zamieszki, w których zginęło 5.000 osób. Wydarzenia obserwowali agenci CIA - William A Wieland i Robottom.

 

Kubański ambasador w Waszyngtonie, Octavio Belt, był obecny w Bogocie i jego zadaniem było zapewnienie samolotu dla Castro i innych komunistycznych terrorystów z powrotem na Kubę.

 

W 1949 roku w Hawanie Castro otrzymał dyplom prawnika i później pracował w zawodzie. Wtedy został również masonem. Brakowało mu skrupułów i nazywał się 'rewolucjonistą'. Inspirował go hiszpański dyktator Primo de Rivera. Tak długo jak kwitła kubańska gospodarka nie mógł wprowadzić komunizmu.


Castro razem z Batista w latach 1948-1950 planowali wszystkie szczegóły przejęcia władzy przez Batista, czasem w Cookyness, należącej do Batista willi. Batista nazywano 'symbiant', gdyż jedynym celem jego władzy było udzielenie pomocy Castro i przejęciu Kuby przez komunistów. W latach 1948-1949 przeszedł szkolenie rewolucyjne w sowieckiej ambasadzie w Hawanie. Zamach stanu Batista jaki miał miejsce 10 marca 1952 roku był jakby powtórką złego filmu w TV.

 

 

26 lipca 1953 Castro dowodził zbrojnym buntem przeciwko dyktatorowi Fulgencio Batista w Santiago de Cuba, co oficjalnie dało mu wyrok 15 lat więzienia. Ale w 1955 skorzystał z amnestii i przeniósł się do Meksyku.

 

Tam Castro otrzymał jeszcze większą pomoc od komunistów. Weterani hiszpańskich czerwonych brygad szkolili go w Meksyku. Meksykańska prasa oskarżyła ich o komunistyczny terroryzm. Chronili ich socjalistyczny prezydent Lazaro Cardenas i londyńscy bankierzy. Cardenas dostarczył im również ekstrawagancką broń i kilka farm i bezpiecznych domów gdzie mogli szkolić się i żyć.

 

Benjamin Vega publikował wywiady z Castro w dzienniku Alerta, należącym do Vasconcelosa i Batista.

 

2 grudnia 1956 wrócił z Tuxpan razem z 82 terrorystami, którzy wylądowali koło Belic-Niquero, Oriente, na Kubie, z zamiarem zwalczania Batista przy wsparciu CIA.

 

Lądowanie monitorowały kubańskie władze. Nie zrobiły nic, gdyż Fidel Castro był w symbiozie z Batista.

 

Stała siedziba Castro była w Hacienda Sevilla, największej farmie na Kubie, w górach Sierra Maestra, na wschód od szczytu Turquino. Wcześniej właścicielem Hacienda Sevilla był należący do Rockefellera Standard Oil.

 

Amerykanie mogli także organizować dostawy dla Castro z Guantanamo Bay. W 1957 przechwycono amerykańskie statki z dostawami dla Castro w Caimanera-Guantanamo.

 

Aby uzasadnić brak użycia sił powietrznych przez Batista w jedynej dużej operacji wojskowej w wojnie, Planie "H", Castro namówił swojego brata Raula do porwania 50 obywateli amerykańskich w tym regionie. Amerykański konsul w Santiago w dniu 18 lipca 1958, bez zezwolenia negocjował z rebeliantami uwolnienie zakładników. Zmusił Batista do obietnicy że nie użyje już sił powietrznych, na co Batista chętnie się zgodził.

 

William A Wieland, szef urzędu karaibskiego w Departamencie Stanu w Waszyngtonie, powiedział Earlowi Smith, ambasadorowi w Hawanie w roku 1957: "Kuba. Powierzono ci Kubę żebyś nadzorował upadek Batista. Podjęto decyzję: Batista musi odejść" (Earl Smith, "Czwarte piętro" [The Fourth Floor], Nowy Jork, 1962)

 

Smith nie był masonem, i chciał ostrzec amerykańską opinię publiczną przed Castro. Powstrzymano go i Departament Stanu zaczął działać za jego plecami.

 

17 grudnia 1958 roku na spotkaniu z wysokimi rangą oficerami armii, który nie byli częścią spisku, Batista ujawnił, że ambasador Earl Smith powiedział mu, że Batista musi odejść. Informacja ta rozeszła się do wszystkich komendantów garnizonów i zakończyła się wola walki armii. Do tego czasu rebelianci nie przejęli żadnego garnizonu ani ważnego miasta.

 

W Hawanie CIA była bardzo za Castro ("Zagrożenie komunistyczne dla USA poprzez Karaiby: przesłuchania Podkomisji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Senatu USA", Waszyngton, CD, 1959-1962). Głównym sprzymierzeńcem Castro był Herbet Matthews z New York Timesa, który przedstawiał go jako karaibskiego T E Lawrence'a.

 

W lipcu 1959, maj. Pedro Diaz Lanz z Kubańskich Sił Powietrznych podróżował po USA, i ujawnił, że Castro był komunistą. Ten fakt ukrywano przed mediami. Departament Stanu celowo ukrywał powiązania komunistyczne Castro, fakt, że jego zwolenników szkolił Związek Sowiecki, i że działał na rzecz rewolucji komunistycznej.


Nagle Biały Dom wstrzymał wszelką sprzedaż broni na Kubę. W nowojorskim porcie przechwycono dostawę karabinów (Paul Johnson, "Nowoczesne czasy" [Modern Times], Nowy Jork, 1983). Stany Zjednoczone zbroiły tylko jedną ze stron – "rewolucjonistów" Castro.

 

 

Gospodarka kubańska zaczęła podupadać, a wsparcie dla Castro wzrastało. Przed embargo na broń miał nie więcej niż 300 terrorystycznych zwolenników.

 

Batista znalazł się na uchodźstwie na wyspie Madeira (Portugalia) i zmarł na początku lat 1970 w Hiszpanii.

 

Po dojściu do władzy komunistów 8 stycznia 1858 roku, mason Fidel Castro zamknął wszystie loże masońskie na Kubie liczące około 35.000 członków, oprócz Wielkiego Wschodu, w której sam przeszedł inicjację w młodym wieku. Później otworzył wszystkie. W 1998 roku na Kubie było 314 lóż z 24.000 członków

 

Po przejęciu władzy Castro uwięził 100.000 oponentów. Komunizm wprowadził dopiero w 1961 roku. 2 grudnia 1961 roku Castro ogłosił: "Komunistą byłem od czasu kiedy byłem nastolatkiem".

 

Po upadku komunizmu w Związku Sowieckim, Castro wyraził swoją opinię, że lepiej przepaść jak Atlantis niż porzucić socjalizm.

 

Robert Hill, amerykański ambasador w Meksyku, powiedział pod przysięgą na przesłuchaniu w Senacie: "Ludzie z Departamentu Stanu, i ludzie z The New York Times , dali Castro władzę". Do nich należeli: Robert McNamara, Theodore C Sorenson, Arthur M Schlesinger Jr, Roy Rubottom, McGeorge Bundy, J

 

William                   Fulbright,                    Herbert                    Mattews                                 i                                     Roger                      Hilsman.

 

Wyżej wymieniony William A Wieland stwierdził, że władze i wywiad wojskowy wcześniej wiedziały o planach Castro narzucenia komunizmu. Nawet wtedy amerykańska prasa przedstawiała go jako patriotycznego i życzliwego lidera. Kilku obserwatorów uważało, że operacja w Zatoce Świń 17 kwietnia 1961 roku zamierzała pozbyć się Castro, była umyślnym fiaskiem.

 

Earl E Smith, były amerykański ambasador na Kubie, stwierdził: "Castro nie mógłby przejąć władzy bez pomocy USA. Amerykańskie agencje rządowe i amerykańska prasa odegrały istotną rolę w doprowadzeniu Castro do władzy. . . Departament Stanu ciągle interweniował. . . żeby doprowadzić do upadku Batista, tym

 

samym ułatwić Castro przejęcie rządu na Kubie" (List do red. naczelnego, The New York Times, 26.09.1979, s. A 24).

 

Historyk Jean Boyer podkreślił, że pieniądze i broń dla Castro nie przyszły z Moskwy, ale z Ameryki. To prezydent Eisenhower pomógł Castro w dojściu do władzy.

 

Pomoc zagraniczną Castro wykorzystał by stać się bogatym człowiekiem. Na Kubie ma co najmniej 32 domy, z których 3 są w Hawanie. On i jego aktywa są strzeżeni przez 9.700 strażników. Ma co najmniej 14 dzieci z różnymi kobietami (Georgie Ann Geyer, "Książę-partyzant: nieznana historia Fidela Castro" [Guerilla Prince: The Untold Story of Fidel Castro], Boston, 1991). Osobistą fortunę Castro szacuje się na prawie bilion dolarów. Jest cztery razy bogatszy od królowej Elżbiety II.

 

Stany Zjednoczone wstrzymały także wszelką pomoc dla prawicowego prezydenta Nikaragui, Anastasio Somoza, potajemnie kierując pomoc dla marksistowskich sandinstas. Dzięki pomocy USA sandinistas udało się przejąć władzę.

 

Ameryka uważała, że Anastasio Somoza ustanowił w Nikaragui dyktaturę terroru, i zażądała zwolnienia niewinnych więźniów politycznych. Biały Dom zaczął gorączkowo działać w celu obalenia prezydenta. Kiedy do władzy doszli sandinistas, okazało się, że w nikaraguańskich więzieniach było nie więcej niż 9 komunistycznych terrorystów, przez Amerykanów uważanych za więźniów politycznych.

 

Po przejęciu władzy przez sandinistas 17 lipca 1979 roku, świata (czyli masonów) już nie obchodziły dziesiątki tysięcy nowych więźniów politycznych, czy to, że 150.000 Nikaragwejczyków opuściło kraj by uciec przed komunistycznym terrorem.

 

Później Somoza stwierdził w swoich dziennikach, że Nikaragua padła ofiarą międzynarodowego spisku.


Robert Pastor, doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa, zapytał Daniela Odubera, prezydenta Kostaryki: "Kiedy usuniemy z prezydentury tego sukinsyna z północy?" (Anastasio Somoza i Jack Cox, "Zdradzona Nikaragua" [Nicaragua Betryed], Boston, 1980, s. 79-80)

 

Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF) blokował wszelkie kredyty dla rządu Somoza. Stany Zjednoczone zrobiły wszystko by inne kraje uczestniczące we wspólnym projekcie elektrowni z niego zrezygnowały. Zamknięto rynek dla nikaragwajskiej kawy. Zatrzymano eksport mięsa do USA.

 

Ameryka zamknęła dla niej również rynek ropy. Wtedy sandinistas wiedzieli, że ich zwycięstwo jest w zasięgu ręki (ibid, s. 259). Przestała też wysyłać dostawy militarne do Managui. Z Nikaragui wyprowadzono olbrzymie ilości dolarów, uniemożliwiając rządowi zakup broni w innych miejscach. W końcu Ameryka zamknęła dla Nikaragui wszystkie rynki broni. Armii nikaraguańskiej brakowało amunicji i nie mogła zwalczać komunistów.

 

Ameryka natychmiast udzieliła pomocy nowemu marksistowskiemu reżimowi w wysokości $75 mln, jak również w postaci żywności i leków o wartości $3 mln. Amerykański Kongres wycofał $8 mln z funduszu pomocy, wysyłając je dla komunistycznego rządu w Nikaragui. Fundusze te pierwotnie przeznaczone były dla innych krajów (ibid, s. 288).

 

Zanim prezydent Jimmy Carter nakazał pomóc Nikaragui, liderzy sandinistas mówili: "Jesteśmy marksistami!" Oczywiście Carter to aprobował.

 

W Ameryce wiedziano, że komunistyczni liderzy nikaraguańscy – Tomas Borge i Moises Hassan byli bliskimi przyjaciółmi dyktatora Fidela Castro. Borge, minister spraw wewnętrznych, był notorycznym zabójcą, który zorganizował egzekucję lidera opozycji Bravo. Humberto Ortega był komunistą, który studiował w Moskwie.

Po zamachu stanu były prezydent Somoza nie był już mile widziany w USA.

 

 

6.6 – Masoński wkład w Rosję sowiecką

 

 

Zbyt wielu masonów było szczęśliwych pracując z bolszewikami. Michail Skobelew był masonem i członkiem tymczasowego rządu w 1917 roku. W 1922 stał się bolszewikiem i zaczął pracować dla sowieckiego rządu.

 

Jeden z liderów prawicowej Cadet Party, Nikolaj Nekrasow (1879-1940) był ministrem transportu w rządzie tymczasowym. Wcześniej był sekretarzem generalnym Rady Najwyższej Wielkiego Wschodu w Rosji. Po rezygnacji Nekrasowa, Aleksander Kerensky, mason 32o, został mianowany na sekretarza generalnego latem 1916 roku. Później w tym samym roku przekazał to stanowisko Aleksandrowi Galperowi. Kerensky otrzymał 32o w Stanach Zjednoczonych. Był również członkiem B'nai B'rith.

 

W 1918, Nikolaj Nekrasow zmienił nazwisko na Golrofsky i zaczął pracować dla bolszewików. Został jednym z liderów Co-operative Union. Wykładał także na Moskiewskim Uniwersytecie. W 1921 aresztowała go Czeka, ale niespodziewanie zwolniła. Szef Czeka, Feliks Dzierżynsky, wydał rozkaz: "Śledztwo trzeba natychmiast zatrzymać". W tym samym roku zaczął pracę dla Głównej Organizacji Związków Zawodowych Sowieckiej Rosji (Platonow, "Tajna historia masonerii" [The Secret History of Freemasonry], Moskwa,

 

1996,                                                                                            s.                                                                                                       364).

 

Mason Siergiej Urusow był ministrem spraw wewnętrznych w carskim rządzie, a później także w rządzie tymczasowym. Po przejęciu władzy przez bolszewików zajmował prominentne stanowisko w Banku Narodowym ("Większa Encyklopedia Sowiecka" [The Greater Soviet Encyclopaedia], t. 56, Moskwa, 1936, s. 301). Był wysłannikiem francuskich masonów.

 

Aleksander Manuilow był dyrektorem Moskiewskiego Uniwersytetu. Został jednym z kierowników bolszewickiego Banku Narodowego. Znany ekonomista Wladimir Groman był mienszewikiem, który został masonem i wolał pracować dla bolszewików. Maksimilian von Mekk doszedł do ważnego stanowiska w Komisariacie Ludowym Transportu. Historyk Michail Lemke stał się oddanym bolszewikiem i zaczął fałszować historię.


Carski wiceminister finansów Nikolaj Kutler i wiceminister spraw wewnętrznych gen. Wladimir Dżunkowsky byli dwu wysokiego szczebla masonami, którzy służyli komunizmowi pracując dla Czeka. Nawet marszałkowi Dumy, masonowi Fiodorowi Golowinowi, udało się zdobyć wysoką pozycję w sowieckiej Rosji.

 

Carski minister wojny, mason Aleksiej Poliwanow, dołączył do bolszewików i służył w Armii Czerwonej. Grigori Petrowsky, kolejny mason, został komisarzem ludowym spraw wewnętrznych. Nadal pracował dla rządu w latach 1950.

 

Gleb Boky, szef czekistów w Petrogrodzie, chronił swoich masońskich braci. W 1919 roku Boky był członkiem Bractwa [Common Brotherhood]. W połowie lat 1920 masoni byli wszędzie w sowieckiej administracji (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . ." Moskwa, 1996, s. 292). Mason wysokiego szczebla Dmitri Nawaszin był doradcą ds. gospodarki planowej dla sowieckiego rządu. Bolszewicy byli pozytywnie nastawieni do tych masońskich braci. Do 1925 wydawało się iż nie czyniono im żadnej krzywdy.

 

W 1925, gen. Borys Astromow, sekretarz generalny Autonomicznej Masonerii Rosyjskiej, skontaktował się z policją polityczną GPU. W liście podkreślił wspólne cele masonów i bolszewików. Chciał pomóc w ustanowieniu komunizmu (ibid, s. 293). Astromow zauważył, że komunistyczny symbol, czerwona 5-ramienna gwiazda była masońskim symbolem, tak jak sierp i młot.

 

Komuniści opowiadali się również za braterstwem, tak jak masoni. Masoni są obywatelami świata nie będąc lojalnymi wobec żadnego szczególnego kraju, tak jak komuniści. Obie grupy sprzyjają 'równości'. Komunistyczna konfiskata własności prywatnej była masońskim pomysłem. Masoneria jak również komunizm są zakorzenione w "ruchu" klasy robotniczej, a pionierską organizację skopiowano z masońskiego ruchu skautowego na Zachodzie.

 

Astromow, lider Autonomicznej Masonerii, zrozumiał, że gdyby w Rosji zalegalizowano masonerię, uniemożliwiłoby to ruchowi skuteczne działanie. Lepsza była tajna działalność. Sowiecka Autonomiczna Masoneria była związkiem dużej liczby lóż. Astromow przejął przywództwo po śmierci wielkiego mistrza

 

Wladimira                                 Teljakowskyego                                  w                                                     1924                                                        roku.

 

W styczniu 1925 ponownie ustanowiono Lożę Północnej Gwiazdy we Francji dla rosyjskich masonów,

i pewna liczba masonów przeszła do niej z Wielkiego Wschodu Francji. Lożę faktycznie założono przed 1917. Działało tam wielu notorycznych terrorystów, w tym Nikolaj Awksenczew, mistrz w latach 1925-1927 i 1931, i Pawel Perewerzew (1929-30), wcześniej członek kilku organizacji terrorystycznych (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . .", Moskwa, 1996, s. 307). Później Awksenczew dołączył do rządu tymczasowego jako minister spraw zagranicznych. Pawel Perewerzew był ministrem finansów w tym samym rządzie.

 

Północna Gwiazda stała się czołową lożą rosyjskich uchodźców we Francji. Wielki Wschód Francji pozwolił jej członkom spotykać się w swojej paryskiej siedzibie.

 

10 lutego 1927 roku, Konsystorz Rosyjski stał się ośrodkiem administracyjnym masonerii. Od 1930 ośrodek otrzymywał pomoc finansową z Paryża.

 

Wielu członków Wielkiego Wschodu, w tym Teplow, Lobolensky i książę Aleksander Orlow-Dawydow, jednak nie dołączyli, gdyż według nich działalność ponownie otwartej loży była zbyt publiczna.

 

Loża Wolnej Rosji, założona 9 listopada 1931 roku, miała częste kontakty z międzynarodowym syjonizmem.

Do tej loży należał Wladimir Zabotinsky, radykalny rusofob (ibid, s. 308).

 

Pod kontrolą masońską były także organizacje uchodźców. Tylko zagubionym duchowo jednostkom pozwalano decydować o tym kto był uchodźcą politycznym z Rosji.

 

Jedną organizacją, która zaczęła gorliwie działać pod władzą masońska była Unia Rosyjskich Żydów. Jej budżet był kilka razy większy niż pozostałych unii uchodźców razem (ibid, s. 311).


Masoni nie byli gotowi odpuścić Rosji, nawet po upadku komunizmu. Masoński dziennikarz Lew Ljubimow ujawnił ich plany w 1934: "Po upadku bolszewików masoneria zajmie się edukacją rosyjskiego narodu" (Wozrozjdenije, 3.10.1934). Później opuścił masonerię i w roku 1948 wrócił do Związku Sowieckiego.

 

 

Po II wojnie światowej grupa rosyjskich uchodźców masońskich odwiedziła sowiecką ambasadę w Paryżu by wyrazić swoje wsparcie dla Związku Sowieckiego. Delegacji tej przewodził Wasili Maklakow (33o), który zorganizował mord Grigorija Rasputina. Masoni złożyli hołd Stalinowi i wznieśli za niego toast. Próbowali przyciągnąć rosyjskich emigrantów ideologicznie bliższych Związkowi Sowieckiemu.

 

6.7 – Walka Stalina z masonerią

 

W erze Stalina sowieccy masoni doznawali poważnych niepowodzeń. Mimo że zachęcali Stalina do ataku na Kościół, tego niebezpiecznego wroga i rywala masonerii, i na siły nacjonalistyczne, sami stali się ofiarami prześladowań pod koniec lat 1920 i na początku 1930. Sowiecki dyktator Józef Stalin miał dość masonerii i w połowie lat 1930 rozpoczął wzmożoną walkę z tajnymi stowarzyszeniami, mimo że masonerię zalegalizowano kilka lat wcześniej.

 

Począwszy od 1926 roku Stalin systematycznie dokonywał egzekucji na masonach, gdyż już nie ufał spiskowcom. Według niego spełnili swoje zadanie i nie byli już potrzebni. Masoni otrzymali zapłatę w naturze.

 

Leningradskaja Prawda poinformowała 5 stycznia 1928, że "niedawno temu, w Leningradzie działały 4 loże". Stalin je zamknął. W 1931 roku zlikwidowano w Związku Sowieckim Rycerzy Templariuszy (Anton Perwuszin, "Tajemnice okultystyczne NKWD i SS" [The Occult Secrets of the NKVD and the SS], Sankt Petersburg, Moskwa, 1999, s. 153).

 

"Rewolucję" zaplanowali na 25 maja 1937 dwaj włoscy staliniści i masoni w Wenecji - Carlo i Nelli Rosselli, którzy zamierzali wprowadzić do ataku 2.600 terrorystów, by wywołać wojnę domową. Nagle Stalin chciał odwołać tę operację i zakazał wszelkiej działalności braciom Rosselli przeciwko Włochom. Komunistyczni bracia zignorowali to weto. Wtedy NKWD z pomocą organizacji prawicowej zainscenizowali zabójstwo braci (Franco Bandini, "Cień: kto uzbroił zabójców braci Rosselli" [II cono d'ombra: Chi armo la mano degli assassini dei fratelli Rosselli] Rzym, 1990). Carlo Rosselli był członkiem paryskiej loży Nowe Włochy [Italia Nuova].

 

Wtedy międzynarodowa masoneria podjęła ważną decyzję: Związek Sowiecki trzeba wmanewrować w krwawą wojnę z Niemcami (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . ", Moskwa, 1996, s. 298). Masoni zrobią wszystko żeby nie było żadnych sankcji gospodarczych przeciwko Niemcom, chcieli by Hitler mógł zagrażać Związkowi Sowieckiemu.

 

W 1948, mason 33o Igor Krowoszein, członek rządu na uchodźstwie, powrócił do Związku Sowieckiego. Czekiści mogli ujawnić jego misję, aresztowano go i wysłano do obozu pracy. W 1957 roku francuscy bracia pomogli mu wrócić do Francji. W roku 1960 do Rosji wrócił również masoński autor Bronislaw Sosinsky.

 

 

 

6.8 – Tajne archiwa masońskie

 

 

Pod koniec lat 1930 amerykański Departament Stanu podjął współpracę z Wielkim Wschodem Francji, co pokazują dokumenty znajdujące się w archiwach Wielkiego Wschodu, skonfiskowane i umieszczone w Archiwach Specjalnych w Moskwie w 1945 roku.

 

Jeśli chodzi o okupację niemiecką podczas II wojny światowej, francuscy masoni doznali poważnych niepowodzeń. Rząd Vichy, w którym główną rolę odgrywał marszałek Henri Philippe Petain, był przeciwny masonerii i w 1940 zamknął Wielki Wschód. 13 sierpnia 1940 marszałek Petain wymusił legislację rozwiązania wszystkich tajnych stowarzyszeń. Należących do masonów urzędników państwowych zmuszono do rezygnacji albo ze stanowisk, albo z lóż. Petain aresztował czołowych masonów (w liczbie 5.000) i wysłał do obozów koncentracyjnych. Ale spiskowcy kontynuowali swoją działalność w obozach.


Petain skorzystał z okazji i skonfiskował masońskie archiwa i przekazał je Niemcom. Masoni zemścili się na nim w 1945 roku, kiedy został skazany na śmierć, a następnie na dożywocie. Za przekazaniem władzy Petainowi we Francji Vichy głosowało 96 masonów – członków parlamentu (Ghislaine Ottenheimer, Renaud Lecadre, "Niewidzialni bracia" [Les freres invisibles] Paryż, 2001, s. 63).

 

 

W 1945, na zamku Altan w Nieder Schlesien, Armia Czerwona natknęła się na 25 dużych wagonów kolejowych zawierających wrażliwe dokumenty archiwalne, łącznie z dokumentami z różnych lóż masońskich w Niemczech, Francji, Belgii, Holandii, Luksemburga, Polski i Czechosłowacji (Oleg Platonow, op. cit. t. 1, s. 3).

 

Dokumenty dawały pełny obraz tajnej potęgi międzynarodowej masonerii. Wszystkie materiały przewieziono do Moskwy, gdzie stanowiły podstawę dla Archiwów Specjalnych Związku Sowieckiego (Osoby Arkhiv, 0A). Przedwojenny prezydent Czechosłowacji Edward Benes (1884-1948) znalazł się również wśród wysokiego szczebla masonów. Kolejnym ważnym członkiem Wielkiego Wschodu był Emile Vandervelde (1866-1938), belgijski socjalistyczny minister spraw zagranicznych, który reprezentował kraj w Lidze Narodów w latach 1925-1927. Był przewodniczącym Międzynarodowego Biura Socjalistów (1900-1920) i Międzynarodówki Socjalistycznych Robotników (1929-1935).

 

Dzięki tajnym masońskim archiwom, Stalin mógł szantażować kilku zachodnich polityków masońskich,

którzy              obawiali               się              ujawnienia               swojej                          mrocznej             działalności.

 

Ekstremistyczny Żyd Andrej Kozyrew (Aaron Friedman), który po upadku komunizmu został rosyjskim ministrem spraw zagranicznych, zorganizował zwrot tajnych masońskich dokumentów do centrali masońskiej w Paryżu. 20 maja 1994 roku Rosja wręczyła Francji ponad milion tajnych dokumentów. Jak mówi bibliotekarz Wielkiego Wschodu Pierre Mollier, było to "jak wielokrotne Boże Narodzenie". Te dokumenty zawierały ważne informacje o masońskim spisku światowym. Rosyjskiemu historykowi Olegowi Platonowowi udało się skopiować kilka tych dokumentów zanim opuściły Rosję.

 

O tych dokumentach napisała Freemasonry Today (styczeń 2002): "14 czerwca 1940 roku armia niemiecka wkroczyła do Paryża i tego samego dnia przejęła kontrolę budynków Wielkiego Wschodu Francji przy rue Cadet w centrum miasta. . . 1 lipca tego samego roku niemiecki minister spraw zagranicznych Alfred Rosenberg poinformował Martina Bormana, że w przejętym masońskim budynku odkryto "wspaniałe skarby". Zorganizowano zespoły przejmujące dokumenty dotyczące działalności Wielkiego Wschodu, najwyższego zorganizowanego organu francuskiej masonerii. Przejęły cenne dokumenty historyczne, szczególnie teczki o relacjach zewnętrznych Wielkiego Wschodu, od połowy XIX wieku, i szczególną uwagę zwracano na lata tuż po wybuchu wojny w 1939 roku. . . Archiwa przetransportowano do Niemiec".

 

Masoneria odgrywa taką samą rolę w społeczeństwie zachodnim, jak partia komunistyczna w Związku Sowieckim. Jeśli nie należy się do masonerii, nie ma żadnej szansy na szybką karierę, bez względu na posiadany talent. Wprawdzie masoni kontrolują naukę i wpływają na życie kulturalne (Robert Lomas, "Masoneria i narodziny nowoczesnej nauki" [Freemasonry and the Birth of Modern Science], Gloucester, Massachusetts, 2002). A zatem współczesne życie kilturalne stało się wirtualnie nieświadome. Jesteśmy świadkami początku zgrzybiałości kulturowej. Wielu miernych filmowców mogło robić karierę tylko dzięki członkostwu w masonerii: John Ford, John Houston, William Wyler, Peter Sellers, Charles Chaplin i inni. Sowiecki reżyser i fałszerz historii Sergej Eisenstein był również masonem. Należał do Loży Stella [Gwiazda], założonej w 1920 roku w erze sowieckiej. Jak mówi wybitny rosyjski Andrej Tarkowsky, Eisenstein nic nie wiedział o języku filmu.

 

20 marca 1936 roku wszystkie iluminackie dokumenty zostały skonfiskowane przez niemieckich narodowych socjalistów. Wszystkie materiały z archiwum przeniesiono do Moskwy w 1945 roku. Później zwrócono wschodnio-niemieckiej Stasi około 1.400 m materiałów archiwalnych.

 

Od 1989 roku dokumenty masońskie z Archiwum Specjalnego w Moskwie są dostępne do badań. Archiwa mają również tzw. kufer szwedzki, the Schwedenkiste, który odegrał ważną rolę w historii masonerii. Kufer zawiera listy dokumenty należące do Zakonu Iluminatów, założonego przez Adama Weishaupta w 1776 roku, a który systematycznie infiltrował ówczesne loże masońskie. Wielu wybitnych masonów było iluminatami, i historię Zakonu Iluminatów uważa się za ważną część historii masonerii jako całości.


Bardzo interesujący jest szwedzki kufer. W grudniu 1973 roku zmarł w Wejmarze czołowy iluminacki brat Johann Christoph Bode, zwerbowany przez Knigge w Wilhelmsbadzie latem 1782 roku. Miał także dostęp do najważniejszej części korespondencji iluminatów w Gotha i Wejmarze.

 

 

Dokumenty te wylądowały na przechowaniu u wysokiego szczebla iluminata księcia Ernsta von Gotha. Po jego śmierci w 1804 roku jego własne dokumenty jak i archiwum Bode zwrócono Wielkiej Loży Szwecji, gdyż książę von Gotha nie był przekonany co do tego, że nie zostaną opublikowane, jeśli będą przechowywane w niemieckiej loży.

 

Wysokiego szczebla masoński król Szwecji Karol XIII zapewnił go, że dokumenty nigdy nie zostaną upublicznione. W roku 1800 książę Ernst II (wnuk Ernsta von Gotha) poprosił o zwrot do Niemiec dokumentów iluminatów. Trzy lata później składające się z 20 tomów różnych dokumentów archiwum stało się własnością Loży Ernst zum Kompass w Gotha. W 1909 roku historyk Carl Lepp nazwał te materiały Schwedenkiste. Leopold Engel, żydowski wielki mistrz iluminatów, korzystał z tych Schwedenkiste materiałów kiedy publikował książkę o Zakonie Iluminatów. Rene le Forrestrier, nie-mason, również do nich nawiązywał.

 

Ale później, w latach 1920 i 1930, przestrzegano instrukcji księcia i nie publikowano wrażliwych materiałów. Żadna z tych informacji nie wyciekła do prasy, mimo że duża ich część dotarła do wtedy kontrolowanej przez masonerię prasy.

 

 

6.9 – Tajne wpływy

 

 

W książce "Klub jakobinów w III Republice" [Le club des Jacobins sous la Troisieme Republique, Paryż, 1900), francuski historyk Paul Nourrisson pokazał w jaki sposób dyskutowano nad prawami w Wielkim Wschodzie, zanim przechodziły przez parlament.

 

W książce "Masońskie maski i twarze: nieopublikowane dokumenty" [Masques et Visages Maconniques: Documents inedits], Paryż, 1906, s. 187) Jean Bidegain opublikował fragment masońskiego protokołu: "Mason Schwander uważał, że masoneria powinna trzymać swoją ochronną dłoń nad ruchem socjalistycznym". Ale podkreślił, że ważne było by masoneria nie narażała się tymi potajemnymi procedurami.

 

Według Bidegaina, masoneria popierała bardzo tajną organizację Rycerstwo Pracy [Chevalerie de Travail], która indoktrynowała swoich członków bardzo wojowniczym socjalizmem. Bidegain wykazał, że wszelka polityka jest polityką masońską, która nie przynosi korzyści rozwojowi ludzkości, a tylko tajnym planom masonów. Zamiary te w końcu zniszczą tradycje tworzące harmonię w każdym społeczeństwie

(Sofia Toll, "Nocni bracia" [The Brothers of the Night], Moskwa, 2000, s. 347).

 

24 października 1883 roku, pod znakiem Skorpiona, 17 socjalistycznych iluminatów zgodziło się założyć w Londynie Towarzystwo Nowego Życia. 7 listopada 1883 roku zebrała się grupa by omówić tworzenie nowego i potencjalnie wpływowego stowarzyszenia. Grupa podzieliła się na 2 frakcje, a 4 stycznia 1884 jedna z nich założyło Towarzystwo Fabiańskie. 25 stycznia J G Stapleton został mianowany jego pierwszym prezesem.

 

Celem towarzystwa było powolne i potajemne wprowadzanie socjalizmu, co świadczy o jego nazwie, wziętej od rzymskiego lidera militarnego Quintusa Fabiusa Maximusa Cunctatora [Opóźniacz]. Dzięki sprytnemu manewrowi pokonał dużo liczniejszą armię Hannibala. Druga frakcja nadal działała przez kolejnych 15 lat pod nazwą Drużyna [The Fellowship].

 

W maju 1884 roku członkiem masonerii został dziennikarz George Bernard Shaw (laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 1925). Stosunkowo szybko promowano go do jednego z wiodących Fabianów. Jego konkubina Florence Farr była członkiem Zakonu Złotego Świtu [Order of the Golden Dawn ]. Shaw zaproponował by nie nazywać socjalizmu prawdziwą nazwą, żeby nie odstraszać ludzi. Określał się jako marksistowski socjalista.

 

W marcu 1885 roku członkiem został mason Sidney James Webb (1859- 1947), a w następnym roku dołączył także inny mason, Graham Wallas. Shaw, Webb, Wallas i Sidney Olivier nazywani byli "wielką czwórką". W 1895 roku Sidney Webb założył London School of Economics. Otrzymał fundusze od


masońskich bankierów Rotszylda, Juliusa Wernhera i Ernesta Capela. W 1912, Webb założył czasopismo propagandowe The New Statesman. Później znalazł się wśród liderów Labour Party [Partia Pracy].

 

 

Innymi członkami tej grupy byli masoni Edward Pease, Havelock Ellis, Frank Podmore, Annie Besant, John Galsworthy, R H Tawney, G D H Cole, Harold Laski, Israel Zangwill i Israel Cohen.

 

Fabianism dostał się również do innych krajów, m.in. do Stanów Zjednoczonych i Australii, a także Kanady, Nowej Zelandii, Danii, Niemiec, Hiszpanii i Indii. W Stanach Zjednoczonych najbardziej wpływowym fabianistą był Dean Acheson, który w 1933 roku zrobił wszystko co mógł by przekonać Amerykę by uznała Związek Sowiecki.

 

Pisarz, mason i agent wywiadu Herbert George Wells został członkiem w lutym 1903. To że Wells był masonem ujawniono w czasopiśmie The American Mason (październik 2001, s. 24). Wiela Loża Minnesota potwierdza jego członkostwo. Wells chciał działać bardziej otwarcie i intensywnie i zaproponował zmianę nazwy na Brytyjskie Towarzystwo Socjalistyczne [The British Socialist Society]. Przywódcy konspiracji nie zaakceptowali tej propozycji i w 1908 roku opuścił tę grupę.

 

Tajnym celem tej grupy było ustanowienie ateistycznego, bezklasowego i socjalistycznego społeczeństwa, które przygotowałoby drogę dla ostatecznego zwycięstwa – komunizmu. W 1891 roku grupa dołączyła do utworzonej przez masonów Drugiej Międzynarodówki, z zamiarem przekształcenia Anglii w kraj socjalistyczny.

 

W 1890 roku Fabianie opuścili Liberal Party, a później pomogli założyć Komitet Reprezentacyjny Labour, który w 1906 roku stał się Labour Party, która w 1918 roku przejęła główne idee Towarzystwa Fabiańskiego.

 

W 1946 roku Towarzystwo Fabiańskie liczyło 8.400 członków, wśród nich byli Bertrand Russell, (Pandit) Motilal Nehru, ojciec pierwszego premiera Indii Jawaharlala Nehru, Ramsey MacDonald (brytyjski premier 1924, 1929-35), Julian Huxley, Aldous Huxley i John Maynard Keynes. Jego członkiem był również Harold Wilson, późniejszy premier. Niemal połowa parlamentarzystów z Labour Party była Fabianami.

 

Siedziba towarzystwa mieści się przy 11 Dartmouth Street w Londynie. Publikuje ono The Fabian Journal i The Fabian News Magazine. Fabianiści żądają całkowitej nacjonalizacji przemysłu.

 

We wrześniu 1902 roku, fabianiści Beatrice i Sidney Webb założyli klub elitarny Coefficients, który spotykał się raz w miesiącu w londyńskim St Ermin's Hotel na kolacji, zwykle w gronie 10-14 osób. Innymi członkami byli masoni Richard B Haldane, Lord Robert Cecil, Lord Edward Grey, Bertrand Russell, Lord Alfred Balfour i Lord Alfred Milner. Haldane, Cecil, Grey i Millner byli ministrami w liberalnym rządzie podczas I wojny światowej. Głównym ideologiem Coefficients był Wells.

 

Wielu dżentelmenów było członkami loży iluminatów – The Round Table [Okrągły Stół], nazywanej także Cliveden Set [Grupa Cliveden], od nazwy siedliska rodu Astor. Lord Waldorf Astor został bardzo potężnym magnatem prasowym (The Times). Ta organizacja masońska, założona i finansowana przez masona Cecila Rhodesa (Loża Apollo University No. 357, Loża Prince Rose Croix No. 30), 5 lutego 1891, nie zrobiła nic by ukryć swoje poparcie dla Lenina i Hitlera. Ta elitarna organizacja wśród członków miała również Rudyarda Kiplinga, Arthura Balfoura i Lorda Rotszylda. Po śmierci Rhodesa w 1902, nowym liderem został Lord Alfred Milner.

 

Z Okrągłego Stołu wyrosło wiele innych organizacji: w 1919 iluminacki Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych [Royal Institute of International Affairs - RIIA] w Londynie, w 1921 Radę Stosunków Międzynarodowych [Council on Foreign Relations - CFR] w Nowym Jorku, i w 1925 Instytut Stosunków Pokojowych [Institute of Pacific Relations - IPR]. Najważniejszym ideologiem amerykańskiego Okrągłego Stołu był fabiański dziennikarz Walter Lippmann.

 

Zbiegły iluminat, prof. Vitus Renner, zeznał pod przysięgą 7 kwietnia 1785: "Iluminaci nie boją się niczego bardziej niż tego by znano ich pod prawdziwą nazwą. Ukrywają się pod płaszczem masonerii".

 

Międzynarodowym rzecznikiem tej konspiracji był H G Wells. W 1894 otrzymał stypendium na studia w


Normal School of Science w londyńskim South Kensington, gdzie przez 3 lata jego nauczycielem był Thomas H Huxley, oddany zwolennik fałszywych doktryn Darwina. Wells zwrócił uwagę na jego decydujący wkład w podważaniu koncepcji Boga.

 

 

Po II wojnie światowej, synowie Huxleya Aldous i Julian mieli ogromny wkład w praniu mózgu młodego pokolenia muzyką rockową, seksem i narkotykami, zdobywając w ten sposób społeczną kontrolę. Później Wells nazwał Hitlera jego duchowym bliźniakiem.

 

Już w 1855 roku masoński socjalista Alexander Herzen zauważył: "Możliwe jest sprowadzenie całego pokolenia na manowce, oślepienia go, przytępienia i kierowania do złych celów. . ." (Alexander Herzen, "Z

drugiego          brzegu"           [From           the           Other           Shore],                           Tallinn,            1970,           s.             130).

 

Podczas I wojny światowej Wells kierował wydziałem propagandy brytyjskiego wywiadu. Był doradcą ds.

 

rozwoju sprzętu wojskowego w obu wojnach.

 

W 1901 roku opublikował "Przewidywanie reakcji mechanicznego i naukowego rozwoju na ludzkie życie i myśli" [Anticipations of the Reaction of Mechanical and Scientific Progress upon Human Life and Thought], gdzie po raz pierwszy wprowadził ideę 'otwartej konspiracji' prowadzącej do "światowego państwa z jednym językiem i jednym rządem".

 

Wells żądał by zabijać mniej wartościowe osoby. Elita powinna decydować kto jest mniej wartościowy. Napisał: "Dla mnóstwa zasługujących na pogardę i głupich stworzeń, napędzanych strachem i bezradnych i bezużytecznych, lub nienawistnie szczęśliwych pośród nędznej niesławy, słabych, brzydkich, nieskutecznych, urodzonych z niepohamowanych żądz, i zwiększających się i rozmnażających się przez niepowściągliwość i głupotę, ludzie z Nowej Republiki będą mieli mało litości i mniej życzliwości".

 

Wells podkreślił: "Przewiduję że oni będą uważać, iż pewna część populacji, na przykład nieliczna mniejszość, niewątpliwie dotknięta przenoszonymi chorobami, z przenoszonymi zaburzeniami psychicznymi, z takimi ohydnymi nieuleczalnymi nawykami umysłu jak głód zatrucia, istnieje tylko na łasce, z litości i cierpliwości, i przy założeniu, że się nie rozprzestrzeniają, i nie przewiduję żadnych powodów aby przypuszczać, że zawahają się by zabić, gdy nadużyje się tej łaski. . .

 

Oni będą mieć ideał dla którego będzie warto zabijać; jak Abraham, będą mieć wiarę by zabijać, i nie będą mieć żadnych przesądów o śmierci. . . Wszelkie takie zabijanie będzie zrobione opiatem. . .

 

Jeśli zastosuje się kary odstraszające w ogóle w kodeksie przyszłości, odstraszaczem nie będzie ani śmierć, ani okaleczenia ciała, ani okaleczenie życia przez uwięzienie, ani żadne straszne rzeczy jak te, ale dobry naukowo wywołany ból, który nie zostawi nic oprócz wspomnień" (Wells, "Przewidywanie reakcji. . .",

 

Londyn,                                                     1901,                                                                     s.                                                                     299-300.)

 

W 1905 roku opublikował książkę "Nowoczesna utopia" [A Modern Utopia]. Wells uważał, że spisek może być publiczny, w przeciwieństwie do tajnych spisków francuskich masonów.

 

W broszurze "Otwarty spisek: plany światowej rewolucji" [The Open Conspiracy: Blueprints for a World Revolution] (Londyn, 1929) Wells przedstawił główne cechy masońskiej inicjatywy:


 

· Kontrola zasobów · Redukcja populacji


naturalnych

świata


świata

metodą                      wojny


 

·    Zastąpienie wielobiegunowego ładu światowego składającego się z suwerennych krajów, jedną jednobiegunową dyktaturą światową.

 

Wells uważał, że samo istnienie państw narodowych nieuchronnie doprowadzi do wojny, i dlatego powinny być zlikwidowane. Najlepsza rasa ustanowi nowe państwo świata. Nowe kapłaństwo będzie się składać z "otwartych spiskowców".

 

Wszystko to pasuje do celów Wielkiego Wschodu, które opublikowano w 1982 roku w ich czasopiśmie: "Pojęcie rasy okazało się nierealne dzięki odkryciom w biologii; pojęcia granic unicestwione przez rozwój komunikacji; pojęcie klasy osłabione przez postęp równości; wszystkie te przestarzałe koncepcje powinny zostać zniesione w celu pełnej integracji człowieka w powszechną strukturę".


W rzeczywistości jest to wielka rewolucja nowoczesnych czasów, wielka rewolucja, która pozostaje i w której nie może brakować Wielkiego Wschodu Francji, jeśli chce być wierny swoim zasadom" (Humanisme, listopad 1982, s. 84).

 

 

Wells podkreślił, że idee i moralność powinno się kontrolować w taki sposób, żeby ludzie "dobrowolnie" chcieli mieć Nowy Porządek Świata 'otwartego spisku', który będzie wprowadzany krok po kroku.

 

'Otwarty spisek' jest planowany jako podstępna sieć, usprawniony system, rozwijający się jako państwo w państwie, by w końcu znieść to państwo i ustanowić rząd światowy. Ta sieć ma funkcjonować jako "rodzaj otwartego tajnego stowarzyszenia. . . nieformalnej i otwartej masonerii". Będzie wpływać i kierować istniejącym rządem każdym wyobrażalnym sposobem. 'Otwarty spisek' założy się na ideach Darwina.

 

Wells podkreślił: "Te wszystkie archaiczne wartości i postawy, którymi obciążone są nasze myśli, muszą zostać wyczyszczone, jeśli ma mieć swobodę nowa wiara. Musimy je wyczyścić nie tylko z naszych umysłów, ale z umysłów innych, którzy mają się stać naszymi braćmi".

 

Wells uważał za konieczne by 'otwarty spisek' używał rodzaj prania mózgu młodych ludzi, żeby stworzyć "lepszy" naród, z pomocą masowej psychologii. Nazwał to "walką kulturową".

 

Idea otwartego spisku, według Wellsa, to zabicie ludzkiej duszy, zniszczenie sumienia i moralności, i uczynienie z istot ludzkich stworów pozbawionych siły woli. Otwarty spisek odbierze człowiekowi jego wartość, bo pozbawi go wolności i uczyni go poddanym światowego imperium. Konsekwencją tego spisku będzie redukcja zdolności poznawczej człowieka by nie dojrzał strasznego szaleństwa masońskich psychopatów.

 

Ludzie będą słuchać masonów jakby byli zaczarowani, jak załoga słuchała demonicznego kapitana Ahaba, który odszedłszy od rzeczywistości, fanatycznie gonił widmowego białego wieloryba, Moby Dicka. W końcu pozwolił na zniszczenie statku, bo większość załogi nie ośmieliła się zakwestionować Ahaba, a mniejszość nie mogła mu się sprzeciwić. Wszyscy zostali wprawieni w trans.

 

Wells przyznał: "Otwarty spisek jest nie tyle socjalizmem, jak bardziej wszechstronnym potomkiem, który zjadł i przyswoił wszystko co było strawne ze swoich socjalistycznych przodków".

"'Otwarty spisek' jest nie tyle socjalizmem, jak bardziej rozległym planem, który pożarł i strawił wszystko przydatne z jego socjalistycznych przodków" ("Otwarty spisek" -The Open Conspiracy).

 

Plan Wellsa wprowadzany był w najbardziej przerażający sposób przez ostatnich 75 lat. Wells był żarliwym wyznawcą "globalizacji", najbardziej destrukcyjnego celu iluminatów. Obecnie otwarty spisek fabianistów realizowany jest przez członka stowarzyszenia i brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira.

 

Tajne spotkania ilumminatów nazywały się synodami. Ci którzy w jakimś regionie doszli do środkowego stopnia, 'epopts', stanowią synod. Każdy region ma 9 epoptów. Zajmuja się propagandą, czyli kreują opinię publiczną. Zgodnie z konstytucją Weishaupta należący do stopnia epoptów kierują opinią publiczną. W imię nauki, iluminaci chcą przewrócić świat do góry nogami. Epopci działają jak apostołowie. Posiadający ten stopień musieli porzucić wiarę w Boga (Augustin Barruel, "Dzienniki ilustrujące historię jakobinizmu" [Memoirs Illustrating the History of Jacobinism], Londyn, 1797). Wells był jednym z takich epoptów.

 

Oczywiście są też wyższe stopnie (inicjant sanktuarium gnozy, król najwyższej świątobliwości, najwyższy brat i zewnętrzny szef zakonu = Initiate of the Sanctuary of the Gnosis, Rex Summus Sanctissimus, Frater Superior i Outer Head of the Order – 12o). Ponad nimi jest Rada Najwyższa Zakonu, której członkowie nazywają się areopagi. Ich przewodniczącym jest tajny król iluminatów, którego imię i miejsce zamieszkania znają jedynie areopagi. Areopagi są klasą niewidzialną, ukrytą częścią spisku.

 

Jeśli z uwagi na przestępcze działania członka iluminatów istnieje ryzyko, że tajemnice zakonu dostaną się w nieodpowiednie ręce, musi on popełnić samobójstwo. W takich przypadkach przywództwo żąda samobójstwa. W celu ochrony zakonu, adept Serge z Portugalii zabił się w latach 1970. Weishaupt napisał: "Żadna siła świata nie może ocalić tego kto nas zdradzi".

 

Masoni potrzebowali międzynarodowej organizacji zdolnej monitorować wszystkie państwa. Ustanowiono ją 28 kwietnia 1919 roku w Paryżu pod nazwą Liga Narodów, z inicjatywy masonów Woodrow Wilsona i Jana Christiaana Smutsa (1870-1950, premiera Południowej Afryki 1919-1924), i pierwotnie kierowali nią


masoni James Eric Drummond (angielski liberalny polityk, 1876- 1951) i Joseph Avenol (1879-1952). Jej statut wszedł w życie 10 stycznia 1920 roku. Liga Narodów mogła, zgodnie ze swoją propagandą, zakończyć wszystkie wojny.

 

 

Masońska elita wszczęła I wojnę światową, która trwała 4 lata, 3 miesiące i 11 dni. Zginęło 8 mln żołnierzy, około 20 mln cywilów w wyniku chorób i głodu i przewrotów społecznych. 20 mln żołnierzy zostało rannych i 3 mln stało się niepełnosprawnymi. Wojna kosztowała $100 mln dziennie. Kiedy masoński rząd się przyglądał, angielscy biznesmeni sprzedawali żywność Niemcom, przedłużając w ten sposób wojnę o kilka lat. Dostawy realizowano przez skandynawskich pośredników.

 

Później masońska elita zaproponowała rozwiązanie, Ligę Narodów, która miała oficjalnie ustanowić pokój i współpracę między narodami świata, ale w końcu miała stać się rządem światowym.

 

Na Konwencji Wielkiej Loży Francji w 1922 roku przyznano, że Liga Narodów może doprowadzić do utworzenia Stanów Zjednoczonych Europy i światowej federacji (Wasili Iwanow, "Rosyjska inteligencja i masoneria od Piotra I do czasów współczesnych" [The Russian Intelligentsia and Freemasonry from Peter I to the Present Days], Moskwa, 1997, s. 476).

 

Ta próba odniosła fiasko. 25 września 1919 roku amerykański Senat zagłosował przeciwko członkostwu w Lidze Narodów. Kiedy poinformowano o tym prezydenta Wilsona, doznał załamania nerwowego. Wkrótce potem doznał udaru, który sparaliżował lewą stronę ciała. 19 marca 1920 roku Senat ponownie zagłosował przeciwko członkostwu USA w Lidze Narodów.

 

Niemcy stanowiły główną przeszkodę w realizacji planów brytyjskiego Okrągłego Stołu dla światowego rządu kierowanego z Londynu i Nowego Jorku.

 

Lord Lionel Rotszyld był najpotężniejszym członkiem Okrągłego Stołu, który finansowali zarówno Cecil Rhodes, jak i lider brytyjskiej masonerii, Alfred Milner. W ten sposób mogli zbudować swoje imperium kopalniane (DeBeers Consolidated Mines) w Południowej Afryce. Rotszyld był zadowolony z Milnera i dlatego mianował go prezesem zarządu firmy Rio Tinto Zinc.

 

Już przed I wojną światową był wysokiego szczebla mason Rene Viviani (1863-1925), sprawujący funkcję premiera Francji. Po wojnie reprezentował Francję w Lidze Narodów. W 1925 roku wybitny mason (Wielki Wschód) i lider francuskich radykałów Leon Bourgeois (1851-1925) został szefem francuskiej delegacji do Ligi Narodów (Pierre Mariel, "Masoni we Francji" [Les Francs-Macons en France], Paryż, 1969, s. 204).

 

W Brytania była także rządzona przez potężnych masonów na wysokich stanowiskach politycznych, wśród nich Lord Alfred Milner (1854-1925), który w latach 1918-1919 był konserwatywnym sekretarzem wojny w rządzie Lloyda George'a, i w 1919-1921 sekretarzem ds. kolonii, a także delegatem do Wersalu w 1919. Podczas I wojny światowej był członkiem koalicyjnego rządu wojennego.

 

W 1936 delegat Wielkiego Wschodu wygłosił przemówienie w Paryżu: "Czy słuszne jest użycie dobra przeciwko złym rzeczom?" Wręcz przeciwnie, według niego to było całkowicie złe. Do złych rzeczy należało wszystko co było niekorzystne dla interesów masonów, a zwłaszcza dla Wielkiego Wschodu, mimo że to mogło ułatwiać rozwój duchowy ludzkości.

 

1 marca 1931 roku wysokiego szczebla mason Gabriel Terra został prezydentem Urugwaju. Dwa lata później ustanowił prawicową dyktaturę, która trwała do 19 czerwca 1938. Bez wsparcia amerykańskich lóż to nie byłoby możliwe.

 

Moskiewskie Archiwa Specjalne zawierają dokumenty, które pokazują B'nai B'rith (Synowie Przymierza) jako najwyższy ze wszystkich organów masonerii, który faktycznie stanowi rodzaj masonerii w masonerii. Loże B'nai B'rith w liczbie 1.090 nie mają nazw, tylko numery. Przewodniczącym B'nai B'rith International jest Richard D Heideman.

 

B'nai B'rith została założona pod nazwą Bundesbriider przez 12 niemieckich masonów żydowskich 134 października 1843 w kawiarni Saint Germain Cafe w Nowym Jorku. Do zakonu przyjmowano wyłącznie Żydów i pół-Żydów. Amerykańska loża B'nai B'rith bardzo blisko współpracuje z iluminatami. Od początku jej założenia B'nai B'rith ma przedstawiciela w ONZ ("Encyklopedia judaizmu" = Lexikon des Judentums).


12 września 1874 roku w Charleston podpisano porozumienie między B'nai B'rith i Radą Najwyższą Szkockiego Rytu w kwestii ich szerokiej współpracy i utworzenia ogólnej konfederacji lóż izraelskich. Sygnatariuszami tego dokumentu byli Armand Levi i Albert Pike, alias Limud Enhoff, jego masońskie imię, wielki mistrz Palladium. W dekrecie wydanym w związku z tym porozumieniem Pike oświadczył, że faktycznie był rok 874. (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji. . .", Moskwa, 2000, t. II, s. 102)

 

 

W Związku Sowieckim już w 1988 roku B'nai B'rith działała otwarcie. W maju 1989 żydowskie czasopismo l'Arche doniosło o wizycie w Moskwie delegacji 21 członków francuskiej filii B'nai B'rith w dniach 23-29 grudnia 1988. Przewodniczący Mac Aron założył lożę, w której wkrótce było 63 rosyjskich Żydów, wśród nich finansiści Wladimir Gusinsky, Michail Fridman i Michail Chodorkowsky, oraz polityk Grigori Jawlinsky (Oleg Platonow, "Rosja pod rządami masonerii" [Russia under the Power of Freemasonry], Moskwa, 2000, s. 25). Wkrótce ustanowiono B'nai B'rith w Sankt Petersburg, Kijowie, Odessie, Niżnym Nowgorodzie i Nowosybirsku.

 

Od poparcia B'nai Brith zależy wiele rzeczy, m.in. czy krajowi pozwoli się na członkostwo w NATO. To stało się bardzo wyraźne 13 września 2002 roku, kiedy liderzy B'nai Brith i Komitet Żydowski w USA obiecali prezydentowi Łotwy - Vaira Vike Freiberga, która składała wizytę w USA, że poprą członkostwo Łotwy w NATO. Prezydenta spotkał również Henry Kissinger żeby omówić ekspansję NATO. Przedstawiciel B'nai B'rith - Saul E Joftes oświadczył w 1969, że celem syjonizmu (a zatem jego organizacji, w tym B'nai B'rith) jest zdobycie kontroli na świecie przy pomocy rządu światowego (Washington Observer, 12.12.1969).

 

Masoni infiltrują ekstremistyczne ruchy ideologiczne albo zakładają nowe, ustawiają je przeciwko sobie, przez co realizują swój cel zmiany społeczeństwa. Jednocześnie próbują, poprzez ekskluzywne kluby, kontrolować i rządzić tą elitą w społeczeństwie, która do niej nie należy.

 

Na przykład Rotary International jest całkowicie w rękach masonerii. Ten ruch założył w Chicago w marcu 1905 mason Paul Harris, również członek B'nai B'rith. Już w latach 1930 dwie trzecie członków Francuskiego Komitetu Rotary tworzyli masoni.

 

W latach 1933-1934 prezesem Francuskiego Rotary Club był Ulisse Fabre, który jednocześnie był wielkim mistrzem Loży Orange La Cite Future, jak mówi rejestr Wielkiego Wschodu. Czasopisma masońskie chwaliły działalność Rotary Clubs, bo były bardzo pożyteczne dla masonerii. W 1952 roku ruch ten miał 1 mln członków w 7.650 klubach w 84 krajach. W Szwecji Rotary ma 30.000 członków w 522 klubach. Obecnie Rotary jest również w Rosji. Znany reżyser Stanisław Goworuchin jest członkiem tego ekskluzywnego klubu. Rotary jest także aktywna w Estonii (12 klubów i prawie 400 członków).

 

Jest także kilka innych podobnych grup czy klubów takich jak Lions i Le Cercle. Lions International założył w 1917 roku Melvin Jones, członek B'nai B'rith. W 1968 roku Lions miał 470.000 "braci" w USA i 160.000 w pozostałym świecie, w całkowitej liczbie 17.441 klubów.

 

W 1872 roku w Monte Rio, Sonoma County, około 110 km na północ od San Francisco założono The Bohemian Club, jako organizację dla wybranych dziennikarzy. Klub został zinfiltrowany i przekształcony w bractwo. Każdego roku 15 lipca kilkudziesięciu czołowych członków biorą udział w rytuale ubrani jako "kapłani" w czerwonych iluminackich szatach z kapturem, strażnicy ognia, wielbiący ogromną kamienną sowę jako Moloka. Później praktykują magię spalając kukłę. Do rozpalenia ognia używa się pochodni.

 

Elitarny klub w Grove Camp przypomina zamknięty teren, jaki miała sowiecka nomenklatura. Liczy 2.700 członków (mężczyzn), wśród nich Henry Kissinger, George Schultz (były sekretarz stanu), Helmut Schmidt, dyrektor Banku Światowego Tom Clausen, Caspar Weinberger (były sekretarz obrony), Paul Volcker (były prezes Federalnych Rezerw), Gerald Ford, prezydent USA George W Bush, sekretarz stanu Colin Powell (CFR), oraz inne ważne osobistości z areny politycznej.

 

George W Bush jest również członkiem tajnej loży Czaszka i Piszczele [Skull and Bones] i Hillbilly Camp. Nie należy się dziwić temu, że na sekretarza stanu George W Bush mianował swojego "brata" Colina Powella.

 

Wszyscy członkowie gorliwie płacą $2.500 za inicjację i składkę roczną w wysokości $600.

 

15 lipca 2000 roku filmowiec-dokumentalista Alex Jones razem ze współpracownikiem Mike Hansonem, wyposażeni w dwie ukryte kamery video, przebrani jako członkowie Bohemian Club odnieśli sukces przedostając się na teren tego elitarnego miejsca.


Alex Jones tak opowiada o tym wieczorze: "Nagle reflektory oświetliły sowę i wybiegło około 100 kapłanów

w czarnych, czerwonych i zielonych szatach. Większość w czarnych, niektórzy w czerwonych i kilku w

srebrnych albo zielonych szatach. . . Oglądałem coś prosto ze średniowiecznego malarza

Hieronymusa Boscha "Wizje piekła" [Visions of Hell]: palenie metalowych krzyży, kapłani w czerwonych i

czarnych szatach i arcykapłan w srebrnej szacie z czerwoną peleryną, palący krzyczące z bólu związane

ciało, ogromna kamienna sowa z wielkimi rogami, światowi liderzy, bankierzy, media i szef akademii

angażujący się w takie działania. To było totalne szaleństwo".

 

Starcy krzyczą z nienawiścią: "Och tak! Spalić go! Zabić go! On na to zasługuje!"

 

Charles Taze Russell, mason 32o , w 1879 roku w Ameryce założył Świadków Jehowy, jako próbę zmanipulowania tych poza lożami, którym nie przeszkadza odegranie roli pożytecznych idiotów. Jego następcą był Joseph Franklin Rutherford. Wykorzystywali masońskie i iluminackie symbole.

 

Joseph Smith i Brigham Young, założyciele Kościoła Mormonów w 1830, byli wysokiego szczebla masonami. Podczas ceremonii mormoni mają na sobie białe szaty z kwadratem po prawej stronie i parą kompasów po lewej. Do 1937 mormonom nie pozwalano na członkostwo w masonerii (Charles W Ferguson, "50 mln braci" [Fifty Million Brothers], Nowy Jork, 1937, s. 28). Ale lider mormonów Heber C Kimball życzył sobie by wszyscy ludzie byli masonami.

 

Założycielami i przywódcami ruchu hippisowskiego byli dwaj żydowscy masoni Herbert Marcuse i Jerry Rabin. Zrobili wszystko co mogli by wprowadzić młodych ludzi w świat narkotyków i dysharmonijnej muzyki rockowej, uciszając w ten sposób ich protesty przeciwko zastałemu społeczeństwu masońskiemu.

 

Tych którzy próbują podkopać nasze społeczeństwo nie interesuje pokój i szczęście. Oni wolą nędzę i chaos. Mason Henry Kissinger oświadczył: "Wolę chaos i wojnę domową w Rosji, niż tendencje, które mogą doprowadzić do zjednoczonego, silnego i centralnie rządzonego państwa" (Oleg Platonow,

 

"Cierniowa korona Rosji. ", Moskwa, 1996, s.418).

 

Także wysokiego szczebla mason Zbigniew Brzeziński, doradca prezydenta Jimmy Cartera, powiedział:

 

"Rosja zostanie podzielona i umieszczona pod kuratelą".

 

Osłabienie pozycji Związku Sowieckiego w latach 1985-1991 kosztowało do $90 milionów (ibid, s. 404).

Rosyjscy politycy, a raczej polityczne łotry, mają ciągłe wsparcie z zagranicy, szczególnie z USA.

 

W czerwcu 1992 roku masoni zorganizowali seminarium pod hasłem "Prawa społeczne obywateli europejskich" [The Social Rights of the European Citizens], na którym opowiedzieli się za Europą bez granic. Za tym seminarium stały m.in., Wielki Wschód Francji, Wielka Loża Francji, Wielka Loża Turcji, Wielka Symboliczna Loża Hiszpanii i Wielka Loża Włoch. Reprezentowani byli masoni z Rosji, wśród nich burmistrz Sankt Petersburga, Anatoli Sobczak (Prawda, 21.07.1993).

 

Rok później zorganizowano podobną konwencję. Masoni utworzyli komisję, Wielką Europę, w której znaleźli się liczni znani masoni jak Jacques Chirac (wtedy burmistrz Paryża) i Wilfried Martens (były premier Belgii). Ze strony Rosji byli Anatoli Czubajs, Anatoli Sobczak i Gleb Jakunin. 21 grudnia 1993 roku komisja przedstawiła typowo masoński dokument końcowy, "Wielka Europa" [Great Europe].

 

Czytelnika może zaskakiwać częste występowanie wyrazu 'wielki' w odniesieniu do masonerii: wielki mistrz, wielka loża, Wielki Wschód, wielka rewolucja francuska, wielka Europa. Czy masoni cierpią na urojenia wielkości?

 

Na konferencji prasowej w kwietniu 1990 roku wielki mistrz Wielkiego Wschodu, Jean-Robert Ragache, ogłosił, że jego loża funkcjonuje również w Rosji.

 

Wiele potężnych osobistości stało się potężniejszymi dzięki czlonkostwu w masonerii, tacy jak bankier Wladimir Gusinsky (B'nai B'rith), Juri Lużkow (były burmistrz Moskwy, Wielki Wschód) i Anatoli Sobczak (Magisterium).

 

W maju 1991 roku, Radio Liberty w Monachium namawiało obywateli sowieckich by zostali członkami Loży Puszkina w Paryżu (Oleg Platonow, "Rosja pod rządami masonerii" [Russia under the Power of Freemasonry], Moskwa, 2000, s. 30). Kiedy rosyjski poeta Aleksander Puszkin dojrzał zło masonerii i nie


chciał już być członkiem tego ruchu, sprowokowano go do pojedynku i z zimną krwią zamordowano. Puszkin jako wróg masonerii uważany był za niebezpiecznego (Oleg Platonow, "Tajna historia masonerii" [The Secret History of Freemasonry], Moskwa, 2000, t. I, s. 559-560).

 

 

Prawdziwa polityka określana była w lożach masońskich. Politykę zawsze uprawiano za pomocą dużych pieniędzy. Masońska elita może kraść i rabować bez żadnego ryzyka dochodzenia sądowego.

 

W pierwszych dniach jesieni 1992 roku super złodziej i mason George Soros (B'nai B'rith) wydrenował ze Szwecji $18 bilionów, wywołując ogromne szkody dla tego kraju. Podobną operację przeprowadził przeciwko W Brytanii, zarabiając około $1-2 biliony. We wrześniu 1992 roku nabył prawie $300 mln w spekulacjach przeciwko włoskiej walucie. Włochy zostały zmuszone do 30% dewaluacji lira. Ataki Sorosa na waluty krajów południowo-wschodniej Azji były bardzo ważnym czynnikiem w dużych dewaluacjach tych walut, które rozpoczęły się latem 1997 roku. Na spotkaniu MFW w Hongkongu we wrześniu 1997 roku, malezyjski premier Mahathir bin Mohamad te działania nazwał "wymuszaniem". 23 sierpnia 1997 wydał następujące oświadczenie: "Wszystkie te kraje przez 40 lat pracowały nad odbudową swoich gospodarek, tylko po to by dziwak taki jak Soros pojawił się z ogromną forsą by spekulować przeciwko ich walutom". Wskazał na Sorosa jako jednego ze złodziei.

 

Soros, pirat walutowy i szef Quantum Fund, 4 września 1998 roku wyraźnie stwierdził, że Mahathi bin Mohamad "będzie musiał zostać odsunięty od władzy". Nie wolno pozwalać na obronę interesów narodowych. Tylko politycy którzy szkodzą interesom narodowym mogą pozostać u władzy we współczesnym makabrycznym masońskim świecie. W październiku 2003 roku Mahathir powiedział: "Światem rządzą Żydzi przez swoich pełnomocników". Masońskie mas media zaprotestowały.

 

W zarządzie Quantum Fund Sorosa zasiadają przedstawiciele rodziny Rotszylda, wśród nich finansiści Nils O Taube i Richard Katz. Są tu także siły zajmujące się praniem brudnych pieniędzy. George Soros podkreślił: "Nie mogę i nie odpowiadam za społeczne konsekwencje moich działań".

 

W taki sposób nie mówi nikt oprócz twardego zbira. Może dlatego prezes amerykańskiej komisji bankowej, Henry Gonzalez, nazwał go 'Golem Soros'.

 

Soros zrobił wszystko by dla rosyjskiej elity politycznej założyć specjalną organizację zwaną Magisterium. Sam jest członkiem tej organizacji, tak jak Aleksander Jakowlew (Rycerz Maltański) i Edward Szewardnadze (Rycerz Maltański), jak również Igor Gaidar, Anatoli Czubajs, Leonid Abalkin, Stanislaw Szatalin, Jewgeni Jewtuszenko, Ernst Neizwestny, Anatoli Sobczak, Iwan Brodsky i wiele innych znanych osób.

 

Każdy z nich otrzymał wsparcie gospodarcze od Stanów Zjednoczonych, tak jak mason Grigori Jawlinsky.

 

To zagwarantowała Komisja Trójstronna.

 

W latach 1993-1997 Soros wypłacił co najmniej $6 mln amerykańskim organizacjom promującym legalizację narkotyków. Zakładał także własne instytuty na rzecz legalizacji narkotyków i eutanazji, z biurami w swojej "fundacji charytatywnej", Instytucie Otwartego Społeczeństwa. Sądząc po jego działaniach, wydaje się, że dla Sorosa "społeczeństwem otwartym" jest kraj, który szeroko otwiera drzwi na jego ataki spekulacyjne i rabunki.

 

Dzięki terapii szokowej jaką Soros wymusił na krajach Europy wschodniej, wykończył każdą rozsądną możliwość skutecznej polityki reform gospodarczych.

 

16 listopada 1991 roku Rycerzem Maltańskim został prezydent Borys Jelcyn. W sierpniu 1992 podpisał dekret No. 827, zgodnie z którym miały być nawiązane oficjalne kontakty z masonerią (Oleg Platonow, "Rosja pod rządami masonerii" [Russia under the Power of Freemasonry], Moskwa, 2000, s. 34).

 

Organizacje masońskie w Rosji są finansowane przez kręgi syjonistyczne. Masoni zawsze służyli syjonistycznym interesom.

 

Jean Izoulet, wysokiego szczebla członek Wielkiego Wschodu i wtajemniczony w organizację Alliance Israelite Universelle, napisał w "Paryż, stolica religii" [Paris, la capitale des religions] w 1931: "Historia ostatniego stulecia pokazała, że 300 żydowskich finansistów, wszyscy mistrzowie krzesła, będą rządzić światem".


Adolphe Isaac Cremieux, wielki mistrz Alliance Israelite Universelle, współpracował z wielkim Wschodem, i razem z Karolem Marksem w Anglii założył tajne stowarzyszenie, którego celem było przygotowanie do światowej rewolucji masońskiej w imię proletariatu.

 

Mason Cremieux opublikował cele masonów: "Narody muszą zniknąć. Będzie istniał tylko Izrael, bo jego naród został wybrany przez Boga" [Archives Israelites, Paryż, 1861, No. 25).

 

Masoni 18o Wielkiego Wschodu przyjmowani są na członków Alliance Israelite Universelle [jako członkowie korespondenci].

 

Zgodnie z austriackimi danymi masońskimi, w 1916 we Wiedniu było 13 lóż, 12 z nich miało żydowskich wielkich mistrzów.

 

W 1923 roku w Anglii było 300.000 masonów, wśród nich 43.000 Żydów. Loża Shelby w 75% składała się z Żydów. Członkami Loży Hiram byli wyłącznie Żydzi. Było to powodem takiego skandalu, że wielki mistrz, książę Edward, musiał ją podzielić.

 

Jednym z wielkich nieznanych oficjeli UE jest Jacques Attali, nazywany Panem Europy. Należy do B'nai B'rith. Był siłą napędową stojącą za francuskim prezydentem Francois Mitterrandem, masonem którego brat, generał sił powietrznych Jacques Mitterrand, był wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu w latach 1962-63 i 1969-70 (masońskie czasopismo Humanisme, No. 235, wrzesień 1997, s. 12).

 

Niektórzy masoni współpracowali z rządem Vichy. Jednym z tych kolaborantów był Francois Mitterrand (Josiah E DuBois Jr, "Generałowie w szarych garniturach" [Generals in Grey Suits], Londyn, 1953). Za kolaborację z okupanckim reżimem nigdy go nie osądzono. W październiku 1942 roku spotkał się z marszałkiem Petainem. Nie wiadomo o czym rozmawiali. Do 1986 Mitterrand kumplował się z innym masonem, szefem policji za rządów Vichy.

 

Poprzednik Mitterranda, Valery Giscard d'Estaing, nie był masońskim bratem kiedy rozpoczynał kampanię wyborczą w 1974, ale członkowie partii przekonali go by dołączył, bo inaczej nie będzie miał żadnej szansy z Mitterandem. Dlatego wszedł do Loży Franklina Roosevelta Wielkiego Wschodu.

 

Wielki Wschód stał także za kampanią przeciwko Augusto Pinochetowi, wojskowemu liderowu Chile, bo to on spowodował śmierć masońskiego brata Salvadora Allende, który został masonem w 1835 w Loży Progreso No. 4 w Valparaiso. Wcześniej, zanim wybrano go na prezydenta, masonem był jego dziadek. 3 listopada 1998 Wielki Wschód Francji zażądał sprawiedliwości w sprawie Pinocheta. Oficjalnie oskarżony był o wydanie rozkazu zamordowania 3.000 lewicowców (wielu z nich było terrorystami). W tym samym czasie media milczały o tym, że Pinochet uratował życie setek tysięcy rodaków, którzy byli na listach śmierci marksistowskich terrorystów. Nawet nie uznający przemocy Mahatma Gandhi uważał za słuszne zabijanie szaleńców mordujących niewinnych ludzi, a tym samym ratowanie wielu innych.

 

Oficerowie policji również mają prawo odpowiedzieć ogniem by bronić siebie i społeczeństwo. Ale według Wielkiego Wschodu Augusto Pinochet nie miał takiego prawa, mimo że był także masonem (należał do innej loży), i nawiązał bliskie relacje z przestępczymi gangami przemycającymi broń i narkotyki.

 

O tym że Pinochet jest masonem, powiedział jasno wielki mistrz Wielkiego Wschodu Francji Roger Letrei w wywiadzie (Le Point, maj 1989). Kiedy skończony jest lewicowy mason, jego stanowisko przejmuje prawicowy.

 

Wielka Loża Meksyku kierowana przez wielkiego mistrza Marcelo Chaveza i wielkiego sekretarza Jesusa Gamboa protestowała poprzez ogłoszenia prasowe przeciwko ingerencji USA w próby wprowadzenia przez masońskiego brata Salvadore Allende zmian społecznych (socjalizm) w Chile.

 

Francuskie czasopismo masońskie Humanisme No. 235 (wrzesień 1997) na stronie artykułu redakcyjnego opublikowało deklarację opowiadającą się za zakazem francuskiej partii narodowej Front National.

 

Głównym obiektem nienawiści szwedzkich masonów są narodowi demokraci. Media głoszą kłamstwa o nich jakoby byli partią neo-nazistowską.


Paddy Ashdown, mason i lider Partii Liberalnej w Brytanii, próbował grozić wszystkim narodowcom i "rasistom" wojną, jeśli nadal będą sprzeciwiać się wprowadzeniu wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Uważał, że opór społeczny wobec imigracji doprowadzi do takiej wojny. Była tylko jedna możliwość uniknięcia wojny – poszerzenie UE. Według niego toczy się walka między narodowcami i federalistami. Żeby zapewnić zwycięstwo federalistów, powinno się znieść prawo weta i wprowadzić wspólną walutę. Uważał, że im wcześniej zniesie się waluty narodowe, tym będzie lepiej (dla UE).

 

 

Najważniejszym zadaniem masonerii wydaje się być kontrola i wpływ w określonym kierunku na edukację. J Masse z Wielkiego Wschodu zwykł mówić: "Każdy kto rządzi edukacją, rządzi Francją". Podkreślał, że stowarzyszenia masońskie zrobią wszystko by kontrolować Francję. Są gotowe odebrać rodzicom dzieci (Alekaander Seljaninow, "Tajna władza masonerii" [The Secret Power of freemasonry], Mokwa, 1999, s.

318). W 1907 mason Debner powiedział w przemówieniu wygłoszonym dla Wielkiego Wschodu: "Rodzicom nigdy nie wolno zapominać, że prawo trzymania dzieci mają tylko dzięki danej im przez społeczeństwo władzy".

 

To było całkowicie w duchu iluminackim, bo Weishaupt powiedział, że rodzice nie powinni mieć prawa kierowania edukacją swoich dzieci.

 

Na Kongresie Masońskim w Hotel du Grand Orient w Paryżu w 1903 roku uchwalono rezolucję jako dodatek do legislacji o prawach obywatelskich. Kongres chciał odebrać rodzicom prawo do edukacji swoich dzieci, utraty ich praw jako rodziców i obywateli (ibid, s. 318).

 

Z historii wiemy, że ani masoni ani socjaliści nie potrafią mówić prawdy. A jeśli zacznie się mówić kłamstwa, trzeba to robić dalej. Taki jest prawdziwy, czerwono-krwisty charakter masonerii.

 

 

Rozdział 7 - Pomoc masonów w dojściu do władzy Hitlerowi

 

W czerwcu 1929 roku bankierzy i przemysłowcy spotkali się potajemnie w Nowym Jorku by przedyskutować sytuację we Francji i w Niemczech. Przede wszystkim przemówienie wygłosił iluminat John Davison Rockefeller Jr. Wszyscy zgodzili się, że powinno się zatrzymać rozwój gospodarczy Francji. Żeby to osiągnąć powinno się rozpocząć rewolucję komunistyczną, albo przynajmniej socjalistyczną.

 

Ostatecznie bankierzy postanowili, że preferowany będzie reżim narodowych socjalistów. Wcześniej zwrócili uwagę na Adolfa Hitlera.

 

Informacja ta pokazała się w książce autorstwa "Sidneya Warburga" - "Finansiści narodowego socjalizmu" [The Financers of National Socialism / De Geldbronnen van het Nationaal-Socialisme], wydanej w 1933 roku w Amsterdamie, która zniknęła bez śladu. Później pojawiła się w Szwajcarii przełożona na niemiecki. Nadal znajduje się w archiwum społecznym w Zurychu. James i Paul Warburgowie uznali ją za straszną antysemicką podróbkę (Antony C Sutton, "Wall Street i wykreowanie Hitlera" [Wall Street and the Rise of Hitler], Sudbury, 1976, s. 133-148).

 

7-8 listopada 1918 roku, żydowski socjalista, mason i dziennikarz Kurt Eisner (Salomon Kosmonowski) przejął władzę w Monachium w imię socjalizmu. W październiku tego roku został zwolniony z więzienia. Podczas zamachu stanu agitował ludzi i zorganizował wiec 100.000 naiwnych Niemców. Wraz z kilkuset masonami zajął parlament i budynki rządowe i proklamował republikę socjalistyczną. Króla Bawarii obalono i zmuszono do uchodźstwa. Władzę przejęła rada robotników i żołnierzy z masonami jako przywódcami.

 

Eisner mianował się premierem i ministrem spraw zagranicznych. W skład rządu weszli mieńszewicy i bolszewicy. Większość z nich była masonami. Eisner sfałszował dokumenty rządowe by wyolbrzymić długi wojenne Bawarii. Ale mason Rudolf von Sebottendorf poskarżył się w przemówieniu wygłoszonym w Stowarzyszeniu Thule, że wrogowie Niemiec – Żydzi – przejęli władzę.

Inni masońscy Żydzi przeprowadzili podobny zamach stanu 9 listopada w Berlinie.

 

Wszystko to wydarzyło się pod znakim Skorpiona. Wiele negatywnych wydarzeń w XIX i XX wieku uderzyło w ludzkość w tym okresie, kiedy słońce było w znaku Skorpiona. 8 listopada 1917 wprowadzono sowiecki reżim, również Unię Europejską proklamowano w tym znaku 1 listopada 1993 roku. Książki krążące w tajnych stowarzyszeniach żydowskich, które były zakazane dla nie-Żydów, na okładkach miały symbolicznego skorpiona.


Trzy miesiące po socjalistycznym zamachu, 21 lutego 1919 roku, Kurt Eisner został zamordowany przez niemieckiego oficera księcia Antona Arco-Valley, którego wyrzucono z nacjonalistycznego i okultystycznego Stowarzyszenia Thule z powodu jego żydowskiego pochodzenia. Tym mordem chciał pokazać, że był lojalny wobec niemieckich ideałów.

 

W starej kronice filmowej z tamtych czasów, w grupie oficerów można dostrzec kaprala Adolfa Hitlera spacerującego z czerwonym komunistycznym znaczkiem w orszaku pogrzebowym dla uhonorowania żydowskiego socjalisty Eisnera. Później Hitler ukrywał swoje sympatie wobec socjaldemokratów.

 

Eisner należał do tej samej loży masońskiej jak Lenin - Art et Travail (Hans Jurgen Ewert, "W epoce" [In der Zeitenwende], Fischbachau, 1986, s. 52). Ale był także członkiem loży Wschodzące Światło [Zum aufgehenden Licht] i Der Isar, jak również B'nai B'rith. Żydowski dziennik Tribune Juive przyznał 6 lipca 1922 roku: "Rewolucja niemiecka jest dziełem Żydów".

 

Już wtedy w Wiedniu Hitler miał żydowskich przyjaciół, i zależał od różnych żydowskich ramiarzy i szklarzy w sprzedaży akwareli, którymi zarabiał na życie. Wsparcie finansowe dostawał od co najmniej trzech żydowskich sklepikarzy handlujących sztuką. Historyk Ken Anderson potwierdził w książce "Hitler i okult" [Hitler and the Occult] (Nowy Jork, 1995, s. 37), że wczesne kontakty Hitlera z Żydami były zaskakująco serdeczne. Pomimo późniejszych ataków na Żydów, szanował i chronił żydowskiego lekarza Eduarda Blocha, który za darmo leczył matkę Hitlera kiedy chorowała na raka. W 1940 Hitler pozwolił rodzinie Blocha emigrować do USA (Richard Swartz, "Antysemityzm polityczny Hitlera powstał w Wiedniu" [Hitler's Political anti- Semitism was Established in Vienna], Svenska Dagbladet, 9.01.1997). Ale Hitlerowi nie podobało się to, że Żydzi kierowali austriacką Partią Socjaldemokratyczną.

 

W chaosie powstałym w wyniku zabójstwa Eisnera, niektórzy masońscy bolszewicy skorzystali z okazji by zorganizować nowy czerwony rząd z Johannem Hoffmannem na czele. Ale rząd zrujnował gospodarkę i na początku kwietnia 1919 roku musiał uciekać do Bambergu. Wtedy wydarzyło się coś dziwnego: 7 kwietnia 1919 grupa intelektualistów, anarchistów i przedstawicieli Farmers Alliance pod kierownictwem Gustava Landauera zdobyła władzę i ustanowiła nowy rząd, który próbował znormalizować gospodarkę pozbywając się "czarnego charakteru tego dramatu" – pobierania odsetek.

 

Masoni bardzo się zaniepokoili tym, że stracą swój tajemniczy uchwyt na społeczeństwie. Nowy rząd Bawarii funkcjonował tylko przez tydzień, kiedy 13 kwietnia obalili go masońscy komuniści. Landauer przeszedł na stronę bandytów. Jego ideałem był masoński anarchista Francisco Ferrer.

 

W ten sposób powstrzymano ministra finansów, Silvio Gesella, przed wprowadzeniem dobrze funkcjonującego systemu dla gospodarki – bez odsetek i inflacji. Willy Hess tak napisał w książce "Silvio Gesel a wolna gospodarka" [Silvio Gesell und die Freiwirtschaft] (Winterthur, 1985, ps. 22): "Reformy Gesella uważano za śmiertelny cios dla kapitalizmu, i trzeba było je zwalczać wszelkimi możliwymi sposobami".

 

Trudno jest znaleźć informacje o tym krótkim okresie niemieckiej historii politycznej. Ze zwykłych książek można odnieść wrażenie, że polityczny masoński kryminalista Levine przejął kontrolę natychmiast po zabójstwie Eisnera. Ale to nie jest prawdą. Chciano przede wszystkim wymazać nazwisko Silvio Gesella z podręczników historii, mimo że było to jedyne pozytywne zjawisko jakie wydarzyło się w tamtym czasie.

 

Żydowscy komuniści masońscy w składzie Eugene Levine, Ernst Toller (lider lokalnej Armii Czerwonej), Max Levien, Erich Miihsam (syn rabina), Arnold Wadler i Tobias Axelrod byli u władzy przez 2 tygodnie (13 kwiecień - 1 maj 1919). Proklamowali Sowiecką Republikę Monachium, a potem Sowiecką Republikę Bawarii. Każdy z nich należał do tajnej loży masońskiej Numer Jedenaście [Number Eleven], mieszczącej się przy Brennerstrasse w Monachium. Większość z nich do Bawarii przybyła z Rosji, gdzie uczestniczyli w rewolucyjnym czerwonym terrorze w 1905.

 

Eugene Levine był przewodniczącym Rady Komisarzy Ludowych w Sowieckiej Republice Bawarii. Urodził się jako Nissen Berg w Sankt Petersburgu w 1883 roku. Zgwałcił księżną Westarp, słynną nacjonalistkę, zanim zastrzelił ją i inne osoby. Tobias Axelrod (mason 33o i iluminat) był wielkim mistrzem loży i został komisarzem ludowym ds. gospodarki. Natychmiast anulował reformy finansowe Gesella. W 1918 roku założył Biuro Informacji w Kopenhadze w imieniu Sowieckiej Rosji (Michail Demidenko, "Śladami SS do Tybetu" [Tracing the SS to Tibet], Sankt Petersburg, 1999, s. 177).


Galicyjski ekstremistyczny Żyd i mason dr Ernst Neurath został komisarzem ludowym ds. ideologii komunistycznej Republiki Sowieckiej.

 

Ci "rewolucjoniści" chcieli zagrabić tak dużo złota i biżuterii w Monachium jak było możliwe. Komunistyczna milicja brała zakładników żeby zdobyć majątki obywateli. Eugene Levine i Max Levien również mordowali swoich zakładników. Na przykład 26 kwietnia 1919 roku żydowscy strażnicy rewolucyjni wzięli 7 członków Stowarzyszenia Thule na zakładników, a później (30 kwietnia) wszystkich zamordowali, w tym księcia Gustava von Turn und Taxis. W całym Monachium można było zobaczyć żołnierzy Armii Czerwonej dokonujących różnych okrucieństw. Za zorganizowanym terrorem stał Trybunał Rewolucyjny.

 

Stowarzyszenie Thule szybko zorganizowało specjalną grupę bojową – Thule, której zadaniem było, z bronią w ręku, zwalczanie Sowieckiej Republiki Bawarii.

 

W czasie tych dwóch tygodni Adolfowi Hitlerowi udało się zagrać rolę bolszewika. Został numerem 2 w Radzie Batalionu Armii Czerwonej Sowieckiej Republiki. Inaczej mówiąc, swoją karierę polityczną Hitler rozpoczął jako działacz w Radzie Żołnierzy. Mówi się, że był skonfundowany pod względem politycznym. Tych faktów brakuje w zwykłych opisach sposobu dojścia Hitlera do władzy, ale dokumenty nadal istnieją.

 

Białemu Wojsku które otoczyło Monachium udało się 1-2 maja obalić masońskich komunistów, co dla iluminatów było bardzo ciężkim ciosem. 1 maja Landau został aresztowany, a następnego dnia stracony. Natychmiast aresztowano Eugene Levine'a, a 3 maja skazano na śmierć. Dwa dni później został rozstrzelany.

 

Tollera skazano na 5, a Miihsama na 15 lat więzienia. Masowy zbrodniarz Max Levien (ur. 1885 w Moskwie) najpierw uciekł do Wiednia, a w 1921 przeniósł się do Sowieckiej Rosji, gdzie został członkiem Centralnego Komitetu Wykonawczego i działał w Kominternie. Krwawo-czerwoni masońscy bandyci odegrali swoją rolę i musieli opuścić Bawarię.

 

Max Levien został liderem Spartakist League i w Monachium założył Partię Komunistyczną po I wojnie światowej (David Korn "Kto jest kim w judaizmie: encyklopedia prominentnych Żydów" [Wer ist wer im Judentum: Lexikon der Jiidischen Prominenz / Who is Who in Judaism: Encyclopaedia of Prominent Jews], t. 2, FZ-Verlag, Monachium, 1999, s. 188) . Próbował wymordować tak wielu nacjonalistycznych Niemców jak było możliwe. Liderzy Spartakistów należeli do Zakonu Iluminatów. Żydzi Tobias Axelrod, Karl Liebknecht i Róża Luksemburg należeli do Nowego Zakonu Iluminatów (Friedrich Wichtl, "Masoneria, syjonizm, komunizm, biolszewizm" [Freimaurerei, Zionismus, Kommunismus, Bolschewismus / Freemasonry, Zionism, Communism, Bolshevism], Monachium, 1921, s. 15). Karl Liebknecht należał również do B'nai B'rith (Zeiten-Schrift, No. 32, 2001).

 

We wrześniu 1919 roku Hitler został członkiem maleńkiej Niemieckiej Partii Robotniczej (DAP) w Monachium, po uczestniczeniu w jej spotkaniach dla wywiadu wojskowego (William L Shirer, "Powstanie i upadek Trzeciej Rzeszy" [The Rise and Fall of the Third Reich], Nowy Jork, 1960). Na początku 1920 roku Hitler przejął propagandę partii. W końcu przejął kontrolę całej partii. Ruch zaczął gwałtownie rosnąć.

 

Hitler sprytnie wykorzystał niezadowolenie z pogorszenia się warunków społecznych. Już 1 kwietnia tego

samego roku ruch otrzymał nową nazwę – Narodowo-Socjalistyczna Niemiecka Partia

 

Robotników (NSDAP). Latem 1921 roku Hitler został jej oficjalnym liderem.

 

W listopadzie 1922 roku ambasada amerykańska w Berlinie wysłała do Monachium kpt Trumana Smitha by zdobył informacje o Adolfie Hitlerze i jego partii (ibid).

 

Na początku 1923 roku Lenin i lider Kominternu Grigori Zinowiew zdecydowali, że Niemcy były gotowe na bolszewicką rewolucję.

Komuniści uważali je za kluczowe miejsce dla rewolucji światowej i chcieli wykorzystać niezadowolenie społeczne. Komintern i Armia Czerwona rozpaczliwie próbowali narzucić swój plan w Niemczech w czasie kiedy słońce było w znaku Skorpiona. Przejęcie władzy miało mieć miejsce o północy 22 października 1923 roku.


O świcie następnego dnia Hamburg, Berlin i inne duże miasta miały znaleźć się w rękach bolszewików. Wszystkimi tymi akcjami dowodzili masoni Karl Radek (Sobelsohn), Bela Kun i Josef Unschlicht (członek Czeka i sowieckiego wywiadu wojskowego) z Moskwy.

 

 

Operacja miała się poszerzyć na całe Niemcy. Oficjalnie Radek był w sowieckiej delegacji handlowej w Berlinie. Ale niemieccy funkcjonariusze komunistyczni uważali, że przygotowania nie były wystarczające dla tak dużego przedsięwzięcia (czas nie był odpowiedni), i chcieli odłożyć "rewolucję" o 3 miesiące. Wysokiego szczebla masoni którzy kontrolowali różne ruchy komunistyczne, po prostu mieli inne plany dla Niemiec.

 

Tylko że "zapomnieli" o nich poinformować lidera terrorystów Ernsta Thalmanna.

 

Dlatego razem z 300 "rewolucjonistami" 23 października o 5:00 rozpoczął swój zamach w Hamburgu. 25 października wszyscy terroryści zostali pokonani.

 

Hitler zdobył potrzebny mu rozgłos kiedy 8 listopada 1923 roku próbował zorganizować kontrakcję, bardzo źle zorganizowany zamach stanu w Monachium. Później ukrył się na jakiś czas w domu Żydówek o nazwisku Hanfstaengl w Monachium. Stał się znany nie tylko w Niemczech, ale również zagranicą. Jego nazwisko znalazło się na pierwszych stronach dzienników na całym świecie. Proces wykorzystał w pełni i klęskę zamienił w ideologiczne zwycięstwo. Po niecałych 9 miesiącach został zwolniony, mimo że skazano go na 5 lat więzienia (prawo faktycznie przewidywało dożywocie). W więzieniu podyktował swój manifest polityczny "Mein Kampf", którego pierwszą część opublikowano 18 lipca 1925, a drugą w 1927.

 

Zacytował książkę Henry Forda "Międzynarodowy Żyd" [The International Jew]. Później książka przyniosła mu duże apanaże – w 1930 było to 50.000 marek, i razem zarobił ponad milion. "Mein Kampf" najpierw przełożono na rosyjski i wydrukowano ograniczoną liczbę egzemplarzy dla Komitetu Centralnego w Moskwie w 1928. Stalin zaczął podziwiać Hitlera i postanowił go wspierać w drodze do władzy (Wiktor Suworow, "Samobójstwo" [Suicide], Moskwa, 2000, s. 55-56).

 

Reorganizacja Partii Socjaldemokratycznej zajęła kilka lat. W styczniu 1927 roku narodowi socjaliści i ich walka o władzę i socjalizm pozornie nie miały przyszłości. Zgodnie z wyrokiem, Hitlerowi nie wolno było przemawiać publicznie do 1927 roku. Od 1925 był bezpaństwowcem, nie udało mu się dostać niemieckiego obywatelstwa. Uzyskał je dopiero w 1932.

 

Po jakimś czasie bankierzy z Wall Street uważali go za obiecującą postać. Zdecydowali się postawić na Adolfa Hitlera i w ten sposób wywołać chaos w Europie.

 

Żeby się z nim skontaktować do Niemiec wysłano kuriera o statusie dyplomatycznym, człowiek ten nazywał się Sidney Warburg, oczywiście pseudonim.

 

W celu doprowadzenia Hitlera do władzy masońscy bankierzy zamierzali zaproponowć mu pomoc ekonomiczną. W zamian ci ludzie chcieli agresywnej polityki zagranicznej i działań przeciwko Francji. Bankierzy wyliczyli, że tym sposobem Francja zwróci się do Brytanii i USA, a francuski rząd znajdzie się w pułapce gospodarczej. Postanowiono nie ujawniać Hitlerowi przyczyny nawiązania tego kontaktu.

 

Porozumienie między Hitlerem i bankierami podpisali w czerwcu 1929 roku m.in. John D Rockefeller Jr, J H Carter (Guaranty Trust Company, The National City Bank of New York), bankier Tommy Walker, i prezydent USA Herbert Clark Hoover (1929-1933), większość z nich wysokiego szczebla masoni.

 

Magnat prasowy William Randolph Hearst (Consolidated Publications) był również obecny na spotkaniu. Tę ważną informację podaje profesor ekonomii Antony Sutton w książce "Wall Street i dojście do władzy Hitlera" (Sudbury, Anglia, 1976). Tę informację zweryfikował i uszczególnił niemiecki polityk i autor G Schmalbrock.

 

William Collins Whitney, jeden z menadżerów Guaranty Trust Company był członkiem tajnego Stowarzyszenia Czaszki i Piszczeli (CP) i iluminatów.

 

Czaszka i Piszczele są blisko związane z masonerią i iluminatami. Zakon Czaszki i Piszczeli [CP] był wcześniej nazywany Bractwem Śmierci [The Brotherhood of Death]. Pierwotnie Filię 322 tajnego Zakonu Niemieckiego, założyli na Uniwersytecie Yale w latach 1832-1833 gen. William Huntington Russell i


Alphonso Taft, który później został sekretarzem wojny w rządzie Ulyssesa S Granta. Obaj byli masonami.

 

Zakon zbudowano z dochodów uzyskanych z nielegalnego handlu narkotykami.

 

Co roku wybiera się 15 nowych członków.

 

Dziadek prezydenta George'a W Busha - Prescott Sheldon Bush wraz z pewnymi członkami CP ograbili grobowiec Geronimo, zabrali czaszkę i inne szczątki wodza Apaczów, i nadal wystawiają je w szklanej gablocie. CP mówią, że są tam nadal, pomimo żądań o ich zwrot. Bush senior twierdził, że "je zgubili".

 

Słynnymi członkami CP byli również William Howard Taft, prezydent USA, Henry Luce, założyciel Time Magazine i Averell Harriman, dyplomata i zaufany człowiek amerykańskich prezydentów.

 

John D Rockefeller Jr był wtedy członkiem organizacji masońskiej The American Protective Association (APA), założonej 13 marca 1887 roku w Clinton, Iowa, przez wysokiego szczebla masona Henry Francisa Bowersa (Paul A Fisher, "Za drzwiami loży: kościół, państwo i masoneria w Ameryce" [Behind the Lodge Door: Church, State, and Freemasonry in America], Rockford, Illinois 1994, s. 79).

 

Jego brat Percy Rockefeller również brał udział w finansowaniu bolszewików, a także narodowych socjalistów. Był członkiem PC.

 

Ponadto bankierzy tacy jak George Herbert Walker (ojciec George'a H Busha, prezydenta USA 1989-1993) pomagali finansować Adolfa Hitlera. Wśród nich był również jego zięć, Prescott Sheldon Bush.

 

Prescott Bush i Averell Harriman wsparli Hitlera 100 milionami dollarów w latach 1926-1942 poprzez ich Bank Harris & Brothers Harriman w Nowym Jorku. Kongress skonfiskował bank, ale członkowie zarządu po wojnie zostali nagrodzeni około $1,5 mln każdy.

 

Dzięki badaniom trzymanym w ukryciu przed nami, można odkryć faktyczne okoliczności przejęcia władzy przez Hitlera. Poznajemy również nazwiska tych, którzy odpowiadali za rozpoczęcie II wojny światowej. Są to dżentelmeni, których nigdy nie sądzono w Norymberdze. Jak mówi Antony Sutton, proces o zbrodnie wojenne w Norymberdze był polityczną farsą, gdzie nigdy nie wspomniano ani o sowieckich okrucieństwach, ani o strasznych zbrodniach aliantów podczas jak i po wojnie.

 

Nazistowskich liderów oskarżono o zbrodnie przeciwko pokojowi (wszczęcie wojny). Rząd niemiecki postrzegano jako spisek przeciwko pokojowi. Wręcz przeciwnie, zwycięzcami były potęgi stojące za tą zbrodnią. Niemcy chciały uniknąć wojny, bo były do niej nieprzygotowane, co pokazują dane odkryte przez historyka wojny Wiktora Suworowa w książce "Samobójstwo" [Suicide], (Moskwa, 2000).

 

Począwszy od kwietnia 1945 roku, siły amerykańskie i francuskie zabiły więcej niż milion niemieckich jeńców wojennych. Większość internowano w amerykańskich obozach. Eisenhower stworzył terror jakiego nigdy nie było w historii amerykańskiego wojska. To była olbrzymia zbrodnia wojenna. To były wirtualne obozy śmierci (James Bacque, "Inne straty" [Other Losses], Toronto, 1991).

 

Istnieje oszukańczy mit, że to niemieccy kapitaliści, pod wodzą Fritza Thyssena, producenta silników trakcyjnych Ernsta von Borsinga i magnata węglowego Emila Kirdorfa w regionie Ruhry, wspierali finansowo Hitlera. Do 1933 roku Thyssen wpłacił nie więcej niż 2 miliony marek. To była stosunkowo mała kwota. Sama Niemiecka Partia Komunistyczna otrzymała dziesiątki milionów marek z Moskwy. To że niemiecki kapitalizm ogólnie nie miał żadnych związków z Partią nazistowską można łatwo wykazać badając dokumenty znalezione w archiwach głównych firm. Partia ta od początku była antykapitalistyczna, przeciwko niemieckiemu kapitalizmowi. Kiedy w listopadzie 1932 roku naziści próbowali zmusić niemieckich kapitalistów do podpisania petycji w sprawie mianowania Hitlera na kanclerza, tylko jeden z nich faktycznie ją podpisał – Fritz Thyssen, jeden z jej zwolenników.

 

Franz von Papen był w rękach elity finansowej. Niemiecka elita finansowa odegrała minimalną rolę, co potwierdza amerykański historyk Henry Asby Turner Jr w swoim magnum opus "Niemiecki wielki biznes i wykreowanie Hitlera" [German Big Business and the Rise of Hitler] (Oxford, 1987). Niestety, Turner nic nie mówi o roli amerykańskiego wielkiego biznesu i masonerii w wyniesieniu na szczyty Hitlera.

 

Hitler otrzymał pomoc nie tylko od kilku żydowskich kapitalistów, których firmy były w Niemczech i którzy mieli bliskie powiązania z międzynarodową masonerią, szczególnie I G Farben i rodzina Warburgów, która


działała jako front dla Rotszylda. W 1937 roku Max Warburg zmienił nazwę swojego banku z Warburg & Co na Brinkman Bank, żeby zakamuflować biznes. Herr Brinkman był Gojem, który nie ściągnąłby na siebie uwagi.

 

 

7.1 – Spotkania Hitlera ze sponsorami

 

 

Spotkanie Hitlera z "Sidneyem Warburgiem" odbyło się w czerwcu 1929 roku w Monachium, i zorganizował je Deutzberg, burmistrz Monachium. Hitler zażądał od Amerykanów 100 mln marek ($24 mln). 25 października 1929 zorganizowano następne spotkanie z głównymi bankierami i przedstawicielami dużych funduszy powierniczych. Wśród uczestników był Henry Deterding, dyrektor Royal Dutch-Shell i wysokiego szczebla mason. Georg Bell, jeden z liderów SA, był jego agentem w ruchu nazistowskim.

 

SA (Sturmabteilung) składał się z notorycznych brunatnych koszul.

 

Symbolem SA były duże 5-ramienne gwiazdy. Kwotę zażądaną przez Hitlera nowojorscy bankierzy uważali za zbyt dużą, i dali mu jedynie $10 mln. Te pieniądze transferowali do Mendelsohn's Bank w Amsterdamie, kontrolowanym przez braci Warburg, wysokiego szczebla masonów i iluminatów. Byli częścią imperium finansowego Rotszylda. Dziesięciu najwyższych rangą nazistów miało prawo wypłacać pieniądze czekiem w dziesięciu niemieckich miastach.

 

Na późniejszym etapie uczestniczył w tym także Schroder Bank we Frankfurcie nad Menem. Baron Kurt Schroder był osobistym bankierem Hitlera i SS-Gruppenfiihrerem (odpowiednik generała broni). Od 1938 roku Schroder Bank reprezentował interesy finansowe nazistów w Brytanii. W USA Schroder i Rockefeller połączyli niektóre ze swoich interesów biznesowych. Avery Rockefeller, syn Percy Rockefellera, był wiceprezesem Schroder Banking Corporation of New York (Antony Sutton, "Wall Street i wykreowanie Hitlera", Sudbury, 1976, s. 81).

 

Henry Deterding obiecał wysłać Hitlerowi £500.000, który dodatkowo otrzyma 20% zysków wypracowanych przez spółkę zależną Shell - Rhenania- Ossag. Jak mówi historyk Oswald Dutch, w roku 1931 Deterding i Yahudi Samuel (Royal Dutch Shell) dali Hitlerowi £30 mln.

 

Nawet fałszerz historii William L Shirer powiedział, że Hitler został uwolniony od długów w 1929 ("Powstanie i upadek Trzeciej Rzeszy" [The Rise and Fall of the Third Reich]. Nagle miał dużo pieniędzy, auto z szoferem, willę w Ober- Salzburg, i luksusowy apartament przy Printzregentstrasse w Monachium. Według Shirera, nigdy nie określono ile niemieccy bankierzy i magnaci przemysłowi dali partii narodowo-socjalistycznej do stycznia 1933. Ale liczby te są znane, tak jak znane są wkłady finansowe amerykańskich masonów. Ale informacja jest wyjątkowo nieprzyjemna dla tych mętnych postaci.

 

Wkrótce po podpisaniu porozumienia między Hitlerem i międzynarodowymi bankierami, amerykański magnat prasowy William Randolph Hearst (1863-1951) zaczął wykazywać wielkie zainteresowanie partią nazistowską i Adolfem Hitlerem. Nawet The New York Times zajmował się przemówieniami Hitlera. The Harvard University Magazine opublikował obszerną ankietę o nazizmie.

 

Brytyjski magnat prasowy Harold Sidney Rothermere (1868-1940) dodał swój głos do nazistowskich propagandystów.

Według informacji otrzymanej przez Stalina po zakończeniu wojny, po 1938 roku 40.000 należących do Żydów firm finansowało i wzmacniało niemiecką machinę wojenną.

 

7.2 – Reklamowanie Hitlera

 

John D Rockefeller Jr był szczególnie zainteresowany antykomunistycznymi oświadczeniami Hitlera, które cytowała prasa.

 

W latach 1920 Rockefeller zatrudniał znaną agencję reklamową Ivy Lee & T J Ross z Nowego Jorku by pokazywać pozytywny wizerunek bolszewików. Lee uważał że komuniści są "OK.", i że nie było żadnego komunistycznego problemu. Było to tylko kwestia psychologicznego nieporozumienia. Chętnie publikowano oświadczenie Franka Vanderlipa, porównujące Lenina z Georgem Washingtonem. Ta sama agencja opracowała haniebną broszurę propagandową "ZSRR – Enigma" [The USSR - an Enigma]. Masowemu mordercy Stalinowi nadano poufały przydomek "Wujek Józek" [Uncle Joe].


W maju 1927 roku Ivy Lee pojechał do Związku Sowieckiego na wezwanie Stalina i Radka w celu przedyskutowania komunistycznej propagandy na Zachodzie. Jednocześnie skorzystał z okazji by oczyścić manipulacyjne metody sowieckich ideologów.

 

 

W 1939 roku Józef Stalin został wybrany człowiekiem roku przez Time Magazine (po licznych eksterminacjach 1937-1938). Ten sam zaszczyt przyznano Michailowi Gorbaczow w 1987, po obietnicy dokonania eksterminacji afgańskiego narodu.

 

Po przejęciu władzy przez Hitlera w styczniu 1933, agencja reklamowa Ivy Lee & Ross została ponownie wezwana do spacyfikowania amerykańskiego społeczeństwa. Zadaniem Ivy Lee było wypolerowanie metod propagandowych Hitlera i Goebbelsa. Za usługi firmy zapłaciła amerykańska IG Farben, kierowana przez rodzinę Warburgów. 13 marca 1933 roku Time Magazine opublikował artykuł składający hołd Hitlerowi, którego nazwał Niemieckim Mesjaszem. Na okładce było jego zdjęcie. Ze względów propagandowych Adolf Hitler został wybrany człowiekiem roku przez Time Magazine w grudniu 1938, za "utrzymywanie pokoju na świecie".

 

Już w 1936 były brytyjski premier i wielki mistrz masoński David Lloyd George (David Levi-Lowit) po powrocie z Niemiec wykrzyknął "Heil Hitler!" Według niego Hitler był wspaniałym człowiekiem, a Niemcy najszczęśliwszym narodem.

 

4 października 1938 roku to samo powiedział Winston Churchill. Matka Churchilla Jennie była amerykańską Żydówką, której panieńskie nazwisko było Jerome. Matka Jennnie w 1 / 4 była Irokezką

 

(Jerusalem Post, 18 January 1993). Ojciec Winstona - Randolph zmarł na syfilis w wieku 47 lat.

 

W 1956 roku Churchill powiedział do prezydenta Eisenhowera: "Oczywiście że jestem syjonistą, i byłem nim od Deklaracji Balfoura" (Herbert Mitgang, "Oficjalny Churchill w jednym tomie" [The Official Churchill in One Volume], The New York Times, 6.11.1991).

 

The Bonnier Popular Encyclopaedia ("Konversationslexikon", Sztokholm, 1926, t. 8, s. 634) ma to do powiedzenia o narodowym socjalizmie: "Ruch którego celem jest interwencja społeczna dla dobra klas biedniejszych, i poszerzenie kontroli państwowej nad ekonomią społeczną, mocno podkreślającą solidarność narodową między klasami. N. jest zatem w ostrym kontraście z międzynarodowym socjalizmem opartym na walce klasowej. N. jest przede wszystkim reprezentowany w Niemczech, gdzie Hitler w roku 1920 założył Narodową Partię Socjalistyczną, która współpracuje z prawicą. Nationalsozialer Verein, aktywny w latach 1896-1909, jest uważany za jego poprzednika".

 

Ta sama encyklopedia nazwała Hitlera pracownikiem socjaldemokratycznym, który wyrózniał się w wojnie światowej (t. 5, s. 779). Nationalsozialer Verein originalnie reprezentował chrześcijański socjalizm.

 

"Sidney Warburg" razem z przedstawicielami Jamesa Warburga i kilku z egzekutywy amerykańskich koncernów naftowych udali się do Berlina, gdzie w Hotelu Adlon spotkali się z Hitlerem, Gregorem Strasserem, Hermannem Goringiem, "von Heydt" (Thyssen), i niemieckim prawnikiem. Amerykanie wyrazili życzenie, że Niemcy nie powinny mieć obowiązku wypłacania Francji za straty wojenne. Niemcy już wypłaciły za szkody tylko Ameryce prawie $10 bilionów.

 

W październiku 1931 roku Hitler wysłał list do międzynarodowych bankierów masońskich, co doprowadziło do nowego spotkania w Guaranty Trust Company.

 

Niektórzy finansiści (Montagu Norman, Royal Dutch Shell, i Glean) nie uważali by Hitler potrafił działać. Natomiast Rockefeller, J H Carter i McBean uważali ich inwestycję w Hitlera za mądrą. Wszyscy zgodzili się na dalsze wspieranie Hitlera.

 

"Sidney Warburg" jeszcze raz udał się do Niemiec, gdzie spotkał się z bankierem von Heydt (Thyssen), który wyjaśnił mu, że oddziały SS potrzebowały dobrej jakości karabinów maszynowych i rewolwerów.

 

Warburg znowu spotkał się z Hitlerem, który powiedział mu o zamiarze przejęcia władzy. Miał dwie opcje – rewolucję albo zamach stanu, co zabierze 3 miesiące i będzie kosztować 500 mln marek. Miał również inny plan, który polegał na legalnym przejęciu władzy. To mogło zabrać 3 miesiące i kosztować około 200 mln marek. Hitler zaproponował by o tym który plan wybrać zdecydowali bankierzy.


Ale nowojorscy bankierzy uznali, że te koszty są zbyt duże. Tydzień później przesłali Hitlerowi zaledwie $15 mln, żądając agresywnych działań wobec sąsiadujących krajów. Hitler zgodził się wykorzystać $15 mln na swoją propagandę wyborczą. Pieniądze transferowano do 3 banków: Mendelsohn & Co. w Amsterdamie, Rotterdamsche Bank w Rotterdamie i Banca Italiana w Rzymie. Każdy bank otrzymał $5 mln.

 

Ogólnie Hitler otrzymał co najmniej $32 mln od amerykańskich finansistów (Morgan, Lamont, Rockefeller, Kuhn, Loeb & Company, General Electric Company,National City Bank i inni) w latach 1929 - 1932 (Antony Sutton, op. cit., s. 134). Kolejne wpłaty pochodziły z innych amerykańskich, brytyjskich i niemieckich źródeł.

 

7.3 – Próby badania tajnych dochodów Hitlera

 

Po tym niemiecki socjalistyczny minister spraw wewnętrznych Carl Severing, odkrył, że narodowi socjaliści Hitlera otrzymywali ogromne pieniądze z zagranicy. Natychmiast poinformował o tym kanclerza Heinricha Bruninga, który dużo później wydał zakaz wygłoszenia przez Hitlera przemówienia do Amerykanów 11 grudnia 1931 roku.

 

Carl Severing nakazał swojemu asystentowi, dr Abegg, by dowiedział się wszystkiego co możliwe o Hitlerze i jego sposnsorów finansowych, z zamiarem powstawienia go przed sądem. Ponadto Hitler nie miał obywatelstwa niemieckiego. Rząd zorganizował spotkanie, na którym, jak mówią tajne protokoły, gen. Kurt von Schleicher powiedział, że otrzymywane przez Hitlera fundusze z kraju były dużo mniejsze niż uważano. 2 grudnia 1932 roku Schleicher został kanclerzem. Partia potrzebowała 80-100 mln marek. Ta informacja pochodziła od lidera SA Ernsta Rohma, który później stał się niesławny jako pederasta.

 

SA otrzymała pieniądze z tajnego funduszu Reichswehr, ale ich ilość była bardzo skromna. Kampania wyborcza już się rozpoczęła i władze nie miały wystarczająco dużo czasu na przeprowadzenie śledztwa w sprawie tajnych źródeł finansów Hitlera. Ale było powszechną wiedzą, że Hitler miał dostęp do ogromnych funduszy na pokrycie kosztów propagandy.

 

Już 20 grudnia 1922 roku The New York Times napisał, że producent samnochodów Henry Ford finansował narodowo-socjalistyczny, antysemicki ruch Adolfa Hitlera w Monachium. The Berliner Tageblatt opublikował protest przeciwko zaangażowaniu Henry'ego Forda w niemiecką politykę.

 

Hitler listownie podziękował Fordowi za jego hojny wkład dla nazistów. Henry Ford był również masonem (Loża Palestine No. 357, Detroit, Michigan, 1894).

 

7.4 – Cel Hitlera

 

Po kilku latach badań, szwajcarski historyk Wolfgang Hanel mógł wykazać, że informacja otrzymana od byłego gauleitera Hermanna Rauschninga na temat tajnych zamiarów Hitlera była zmyślona. Faktycznie nie spotykał Hitlera "ponad sto razy", a tylko cztery i nigdy sam. Wypowiedzi które, jak twierdził Rauschning, były Hitlera, rzeczywiście pochodziły z różnych źródeł, m.in. od Ernsta Jungera i Friedricha Nietzschego. Historia o tym jak Hitlera nocą odwiedzały demony pochodziła z krótkiego opowiadania autorstwa Guy de Maupassanta.

 

Celem szeroko rozpowszechnianych książek Rauschninga "Mówi Hitler" [Hitler Speaks] (Londyn, 1939) i "Głos niszczenia" [The Voice of Destruction] (Londyn, 1940), było podpalenie opinii publicznej w wielu krajach, a przede wszystkim w USA, do wojny z Niemcami.

 

Mózgiem za tym projektem był węgiersko-żydowski dziennikarz Emery Reves, który w latach 1930 prowadził w Paryżu wpływowe antyniemieckie biuro propagandowe.

 

Później Raves napisał książkę "Anatomia pokoju" [The Anatomy of Peace] zawierającą zwykłą iluminacką propagandę, że powinno się zlikwidować państwa i ustanowić rząd światowy.

 

Sensacyjne odkrycia Wolfganga Hanela opublikowano w 1983 roku w rewizjonistycznym czasopiśmie historycznym Journal of Historical Review. Dwa lata później dwa wpływowe niemieckie czasopisma Die Zeit i Der Spiegel, przyznały, że Hanel miał rację. W obszernym artykule Der Spiegel napisał, że książka Rauschninga "Mówi Hitler" jest podróbką, przekrętem od pierwszej strony do ostatniej. . . "Hanel nie tylko


wykazuje jej fałsz, ale pokazuje jak ten robiący wrażenie substytut został szybko nabazgrany i którego zawartość szybko wymieszano razem" (Der Spiegel, 7.09.1985).

 

 

Mamy dostęp do oryginalnych źródeł, które ujawniają rodzaj społeczeństwa socjalistycznego, jaki faktycznie naziści zamierzali zbudować.

 

W książce "Bolszewizm w teorii i praktyce " [Bolshevism in Theory and Practice] (Berlin, 1936) Joseph Goebbels napisał, że "Nasza walka z bolszewizmem nie jest walką przeciwko, ale wręcz przeciwnie, walką o socjalizm, walką zainspirowaną głębokim przekonaniem, że prawdziwy socjalizm można osiągnąć tylko wtedy, jeśli najbardziej wulgarne i najbardziej zdyskredytowane dziecko socjalizmu. . . zostanie najpierw wyeliminowane".

 

Nie zamierzał bronić interesów antysocjalistycznych i kapitalistycznych, ale nazistów zmuszono by to zrobili niezależnie od wszystkiego.

 

zdjęcie: Żydowski wysokiego szczebla mason Max Warburg stał za polityką Hitlera.

 

Już w 1926 roku Joseph Goebbels marzył o sojuszu między nazistami i komunistami w celu rozwiązania problemów społecznych.

 

Wielu członków SA było wcześniej komunistami niezadowolonymi z obecnym bezrobociem. W obszernych artykułach w Nationalsozialistische Briefe i Volkischer Beobachter, Goebbels bronił Rosji sowieckiej, nazywając Lenina wyzwolicielem narodu. Według niego czołowi bolszewiccy Żydzi w Europie zachodniej stosowali wyzysk ekonomiczny.

 

W 1928 roku wygłosił przemówienie (przez Zentral Sprechabend) do grup monachijskich, w którym, zgodnie w raportem opublikowanym w nazistowskiej prasie, powiedział: "Obwinia się nas o stosowanie w Berlinie marksistowskich metod. Oczywiście walczyliśmy stosując metody marksistowskie. Te metody są po prostu najlepsze, i jedyne poprawne, jeśli chcemy zdobyć masy. Potrzebujemy tylko trochę ulepszyć naszą praktykę. Zwracamy się nie tylko do pewnych klas, ale do całego niemieckiego narodu"

 

("Adolf Hitler", żydowski dziennikarz Konrad Heiden, Zurich, 1936).

 

W ten sposób naród niemiecki został zwabiony do przyjęcia iluminackich pomysłów w nowym przebraniu. Metody marksistowskie (czyli iluminackie), które tak bardzo odpowiadały masońskim komunistom jako masońskim nazistom, nigdy nie mogą być adekwatne dla w pełni rozwiniętego narodu. Goebbels miał powiedzieć otwarcie: "Lenin jest moim idolem!" (Der Spiegel, No. 46, 1986).Goebbels był pod wrażeniem propagandowego filmu Siergieja Eisensteina "Okręt wojenny Potiomkin" [The Battleship Potyomkin]. Podkreślił: "Człowiek który nie ma ustalonego poglądu na świat, dzięki temu filmowi może zostać bolszewikiem". Ernst Niekisch nawet założył jak to nazwał narodowy bolszewizm.

 

W listopadzie 1932 roku, kierowani przez Goebbelsa naziści otwarcie współpracowali z komunistami w organizacji strajku pracowników transportu w Berlinie. To nie spotkało się z akceptacją niemieckich kapitalistów (Kay Glans, "Nazizm i wielki biznes w nowym świetle" [Nazismen och stor-kapitalet i nytt ljus], Svenska Dagbladet, 2.07.1987). Hitler również potępił tę akcję.

 

Naziści chcieli zbudować "państwo narodowe oparte na socjaliźmie" (z broszury rozprowadzanej podczas kampanii wyborczej w 1932). W tym Volksgemeinschaft (sojusz ludowy) miały się połączyć proletariat i klasa średnia. Szwedzcy socjaliści również chcieli zbudować państwo opiekuńcze pierwotnie założone na zasadach czystości rasowej. W roku 1922 masoński lider socjalistyczny Hjalmar Branting założył Instytut Badań Rasowych.

 

Niemieccy socjaliści narodowi także chcieli wprowadzić gospodarkę bezodsetkową. Lichwa miała być karana śmiercią.

 

Mieszkańcy hitlerowskich Niemiec byli zorganizowani jako istoty zbiorowe. Po II wojnie światowej ten sam system stosowali wschodnio-niemieccy komuniści. Hitler uczył się od Lenina. To dlatego SS zaczęła łączyć kontrolę gospodarczą państwa z systemem obozów koncentracyjnych. W czasie "wielkiej rewolucji" 1789-1793 komisarze byli zarówno w Niemczech jak i w Związku Sowieckim i we Francji.

 

Socjalizm Hitlera miał taki sam charakter jak ten Lenina.


Goebbels podkreślał, że dla wspólnego dobra socjalista musiał wyrzec się indywidualizmu. Hitler uczył się również od Stalina. W celu wzmocnienia siły partii i kontroli gospodarczej państwa, wprowadzono plany 4-letnie (Stalin stosował plany 5-letnie od 1929). Te plany były podobne do Nowego Rozdania [New Deal] Roosevelta.

 

W Trzeciej Rzeszy kontrola gospodarki była tak rygorystyczna, że po 1936 roku można mówić o innym rodzaju gospodarki planowej.

 

Określenie "Trzecia Rzesza" wyrażało pogląd nazistów, że dwie ery zostaną zastąpione przez finałową i wieczną, w której dychotomia prawicowa zostanie zastąpiona trzecią alternatywą – opcją narodową i społeczną. Określenie to przyjął niemiecki autor Arthur Moeller van den Bruck w książce "Trzecia Rzesza" (Das dritte Reich, 1923). W czasie wojny Hitler wycofał się z niego, a nawet zakazał jego używania.

 

Hitler umiejętnie wykorzystywał sytuację ekonomiczną w Niemczech.

 

Kraj cierpiał z powodu ogromnych szkód z powodu warunków Traktatu Pokojowego w Wersalu. Co roku Niemcy musiały wypłacać 132 mln [złotych] marek, co wynosiło 25% wartości eksportu. W rzeczywistości 20% uważano za absolutny limit żeby uniknąć bankructwa. Hitler przysiągł anulowanie Traktatu Pokojowego w Wersalu.

 

Sytuacja Niemiec ulegała dalszemu pogorszeniu, gdyż Francja i Belgia nie były wystarczająco cierpliwe w żądaniu swojej części szkód wojennych. W związku z tym zajęły region Ruhry, zamierzając użyć siły by dostać tak dużo jak mogły. W konsekwencji Wall Street (Douglas Dillon, Harris, Speyer, Kuhn, Loeb i inni) udzielili Niemcom $800 mln pożyczki. Pieniądze te wykorzystano na budowę wielkich korporacji IG Farben (Internationale Gesellschaft Farbenindustrie), kontrolowanej przez Rotszylda i Warburga, oraz Vereinigte Stahlwerke.

 

W latach 1890 Louis Rotszyld był wybitnym człowiekiem w Chicago. Należał do Wielkiej Loży Szkockiego Rytu i doszedł do 32o. Lord Lionel Walter Rotszyld został masonem w czasie studiów w Oksfordzie. Zwerbował go Lord Alfred Milner, lider Okrągłego Stołu.

 

Żoną Paula Warburga była Nina Loeb, córka bankiera Salomona Loeba. Kuhn, Loeb & Co., jednej z najbardziej wpływowych firm finansowych w USA w latach 1900. Brat Paula - Felix Warburg był mężem Friedy Schiff, której ojcem był notoryczny Jacob Schiff. Ten czołowy syjonista był głównym właścicielem Kuhn, Loeb & Co. Pomagał finansować Lwa Trockiego kiedy władzę przejęli bolszewicy, a wcześniej Aleksandrowi Kerenskyemu (Aron Kiirbis) w dojściu do władzy. Jacob Schiff nakazał Leninowi dokonania egzekucji na rodzinie cara, co pokazuje wysłany do Lenina telegram.

 

Bardzo łatwe jest kontrolowanie rządu otrzymującego pożyczki od prywatnych banków. Jak pisze

Antony Sutton, kilka żydowskich firm finansowych - Dillon, Read & Co., Harris, Forbes & Co. i National City Company – były głównymi sponsorami w ustanowieniu IG Farben i Vereinigte Stahlwerke (Antony Sutton, "Wall Street i kreowanie Hitlera", Sudbury, 1976, s. 163). Te firmy razem produkowały 95% materiałów wybuchowych wykorzystywanych przez hitlerowców w czasie II wojny światowej.

 

IG Farben odegrała ważną rolę w finansowaniu hitlerowców, mimo że Hitler firmę tę nazywał "międzynarodową organizacją żydowską". Max Warburg, jeden z głównych akcjonariuszy, zakazał innym czołowym Żydom jej bojkotu, czy protestów przeciwko prześladowaniu Żydów przez Hitlera, jak mówi historyk Anton Chaitkin.

 

W końcu rodzina Warburgów miała wielki udział w utworzeniu amerykańskiego banku centralnego, Federal Reserve System, w 1913.

 

IG Farben wyrosła na czołową firmę w światowym przemyśle chemicznym, produkując wszystko, od broni do leków. Już w 1928 roku firma postanowiła wspierać Adolfa Hitlera i jego program. Kierownictwo firmy składało się w całości z masonów.

 

W czasie I wojny światowej IG Farben była dostawcą gazowego chloru.


W czasie II wojny światowej ta firma opracowała plany fluoryzowania narodów w krajach okupowanych, gdyż odkryto, że fluoryzacja powodowała lekkie szkody w specyficznej części mózgu. Te szkody miały bardzo szczególny skutek: utrudniały człowiekowi obronę swojej wolności, stawał się bardziej uległy wobec władzy.

 

 

Oficjalnie IG Farben zaczęła wspierać Hitlera w roku 1931. Jesienią 1932, z rozkazu jej prezesa Carla Boscha, hitlerowcom wypłacono co najmniej 400.000 marek (Joseph Borkin, "Hitler i IG Farben" [Hitler and IG Farben", 1978). Firma udzielała także finansowego wsparcia dla SS Himmlera, podobnie jak wielkie firmy amerykańskie ITT i General Motors.

 

4 lutego 1999 roku Deutsche Bank zmuszono do otwarcia archiwów z czasów nazistowskich. Bank przyznał się do finansowania obozu koncentracyjnego w Auschwitz i nazistowskich wysiłków wojennych na rozkaz IG Farben.

 

Należąca do Żydów IG Farben dała nazistom w sumie 70 mln marek. Bez pomocy tej firmy naziści nie mogliby działać tak skutecznie. IG Farben był szczęśliwa, bo więźniów w Auschwitz wykorzystywała do testowania swoich leków.

 

W książce "Wszyscy szanowani mężczyźni" [All Honourable Men] (Boston, 1950), James Stewart Martin ujawnił, że w czasie II wojny światowej fabryki IG Farben koło Kolonii nie zbombardowano. To jest oczywiste, gdyż pobliskie budynki były zupełnie zrujnowane. Nie zbombardowano też fabryk Forda i United Rayon nad Renem. John Foster Dulles, jak również Allen Dulles (CFR), brali udział w finansowaniu Hitlera (ibid, s. 51). Nie zbombardowano żadnej firmy należącej do niemiecko-amerykańskich karteli.

 

Po amerykańskim bombardowaniu Hannoweru, siedziba IG Farben była nieuszkodzona, mimo że duże części miasta zostały zniszczone. Amerykańscy piloci mieli instrukcje by nie bombardować tych budynków, stanowiących trzon niemieckiej machiny wojennej. Po wojnie IG Farben podzieliła się na 3 firmy: Hoechst, Bayer i BASF (Frankfurter Allgemeine, 6.02.1999).

 

Szerzenie tej informacji zostało przytłumione poprzez nadanie priorytetu wiadomości o sezonie karnawałowym w Niemczech. Nigdy nie zbadano szansy oskarżenia stojących za Hitlerem prominentnych masonów, ale dokumenty nadal istnieją! Nawet firmy nadal istnieją, choć pod innymi nazwami. Dlaczego nigdy nie wezwano ich do wypłacania szkód?

 

7.5 – Tajne manipulacje

 

W 1928 roku Wall Street opracowała tzw. Plan Younga, zgodnie z którym Niemcy będą wypłacać za szkody wojenne w gotówce, a nie w towarach. Mason Owen D Young pracował dla bankiera J P Morgana. Kiedy plan został zastosowany, rezultatem był dramatyczny wzrost bezrobocia, co doprowaqdziło do pogorszenia się sytuacji w Niemczech w latach 1929-1923. W 1932 było 6 mln bezrobotnych Niemców. Od

Roku 1929 produkcja przemysłowa spadła o 40%.

 

Podczas przesłuchań we wrześniu 1945 roku, magnat przemysłowy Fritz Thyssen powiedział: "Naród był zdesperowany. Hitler obiecał zaradzić bezrobociu. Rząd był słaby, a sytuacja ludzi ulegała pogorszeniu".

 

"Sidney Warburg" jeszcze raz spotkał się z Hitlerem tuż przed przejęciem przez niego władzy. Hitler powiedział mu o sukcesie partii. Liczba członków NSDAP potroiła się w ciągu kilku lat. Hitler chciał kolejnych 100 mln marek, ale Wall Street zaoferowała maksimum $7 mln (około 24 mln marek w 1933). Hitler się zgodził i pieniądze przetransferowano przez zagraniczne banki. Tę informację później udostępniły również inne źródła ("Historia finansowa świata" [Financial World History], Zurych, 1936).

 

Hitlera nadal finansował Paul Warburg, członek zarządu IG Farben (albo GAF, jak była znana po Pearl Harbour), w której kierownictwie byli całkowicie ludzie Rockefellera, i Max Warburg, dyrektor siedziby IG Farben w Niemczech. Opublikowano dokumenty z nazwiskiem Hitlera obok nazwiska Maxa Warburga. Jeden z nich wymienia Hjalmara Schachta jako prezesa banku narodowego. Schacht był masonem, co potwierdzają masońskie źródła, należał do Wielkiej Loży Pruskiej (Dieter A. Binder, "Dyskretne stowarzyszenie: masońska historia i symbolizm" [Die diskrete Gesellschaft: Geschichte und Symbolik der

Freimaurer], Graz, 1988, s. 77, 90).

 

Antony Sutton uważa, że Hitler niegdy nie doszedłby do władzy bez wsparcia ze strony największej


korporacji chemicznej na świecie. Radcą prawnym IG Farben August von Knieriem, stryj Olafa Palme, późniejszego premiera Szwecji.

 

 

W latach 1932-1939 General Motors zainwestowała w IG Farben prawie $30 mln i wspierała również ruch polityczny Hitlera. Na początku lat 1940 IG Farben współpracowała z 53 amerykańskimi firmami. Industrialista William R Davies został mianowany na oficjalnego dostawcę dla niemieckiej marynarki wojennej.

 

Głównym przedsięwzięciem podjętym później przez IG Farben był obóz koncentracyjny Auschwitz. Inwestycja ta wyniosła $300 mln w dzisiejszej walucie. Na Procesach Norymberskich tylko trzech niemieckich dyrektorów (nie-masonów) skazano za niewolnictwo, spiskowanie przeciwko ludzkości i za inne zbrodnie. Nigdy nie wspomniano o amerykańskich dyrektorach. Niemieckich dyrektorów IG Farben podobnie oskarżono, ale nie amerykańskich.

 

Na Procesach Norymberskich zrobiono wszystko co możliwe by uniknąć ujawnienia działalności tych Amerykanów, którzy finansowali Hitlera. Niemieccy kapitaliści, którzy włączyli się w działania amerykańskich firm, również mogły uciec przed oskarżeniami. Skazano tylko dwóch niemieckich finansistów: Fritza Thyssena i Emila Kirdorfa (pośmiertnie, zmarł w 1937). Związek Sowiecki próbował ujawnić więcej nazwisk, ale Ameryka się temu sprzeciwiła, co doprowadziło do uniewinnienia dyrektora generalnego AEG, Buechera.

 

Buecher zeznał, że poza IG Farben, najsilniejszymi niemieckimi firmami były Siemiens i AEG, a kierowali nimi przekonani antynaziści. Ale Antony Sutton mógł opublikować dokument pokazujący, że AEG transferowała pieniądze na konto Hitlera w Nationale Treuhand (National Holding Company), który finansował jego kampanię wyborczą (Antony Sutton, "Wall Street i kreowanie Hitlera", Sudbury, 1976, s. 56).

 

Nie podjęto żadnych działań przeciwko iluminatowi Paulowi Warburgowi, który finansował Hitlera, i dyrektorowi amerykańskiej IG Farben. Niemożliwe było oskarżenie go za zbrodnie przeciwko ludzkości. Amerykanów nie oskarżono w wyniku presji ze strony Rockefellera. Amerykańskie fabryki w Niemczech (Opel i Ford) produkowały 90% 3-tonowych ciężarówek wykorzystywanych przez Wehrmacht. Oczywiście Moskwa milczała na temat roli odegranej przez Wall Street, ponieważ komuniści zależeli od tego samego źródła kapitału. Nigdy nie wykazano, że Stany Zjednoczone były jedynym krajem, który osiągnął zyski w II wojnie światowej. Wszystkie inne kraje straciły pieniądze, i skończyły z olbrzymimi długami.

 

 

Dostępne obecnie informacje pokazują jak łatwo Hitler zdobył amerykańską technologię (Charles Higham, "Handlowanie z wrogiem" [Trading with the Enemy], Nowy Jork, 1984).

 

Bankierzy liczyli na niemiecką klęskę w potencjalnie dużej skali wojnie, i oczekiwali, że po zakończeniu wojny będą mogli zupełnie kontrolować Europę.

 

W wyborach parlamentarnych w kwietniu 1932 narodowi socjaliści zwiększyli liczbę swoich posłów ze 107 do 162. 31 lipca były kolejne wybory parlamentarne, które dały nazistom 13.745.000 głosów, 37% całości, czyli 230 posłów w Reichstagu. Dzięki ogromnej kampanii propagandowej, partia nazistowska była teraz

 

największą                                i                                 najpotężniejszą                                                      w                              Niemczech.

 

6 listopada naziści stracili 2 mln głosów i 34 miejsca w Reichstagu. Dwa dni później Hitler poprosił o spotkanie z prezydentem Paulem von Hindenburgiem. Zażądał mianowania na kanclerza. Jeszcze raz spotkał się z odmową. W grudniu 1932 roku kanclerzem Niemiec został Kurt von Schleicher. W małym niemieckim wolnym mieście Lippe wybory miały się odbyć 15 stycznia. Hitler skorzystał z okazji by zrobić duże wrażenie. Naziści prowadzili mocną kampanię i otrzymali nieco większą liczbę głosów w porównaniu z wcześniejszymi wyborami. Ale wykorzystywali własne o wysokiej cyrkulacji dzienniki by wyolbrzymić znaczenie głosowania, i jeszcze raz zasłużyć sobie na opinię, że to naziści stanowili powiew przyszłości. To zadziałało dobrze, a nawet zrobiło wrażenie na prezydencie Hindenburgu.

 

W niedzielę 22 stycznia 1933 odbyło się tajne spotkanie w domu Joachima von Ribbentropa. Uczestniczyli w nim von Papen, Oskar – syn Hindenburga, Hitler i Goring. Hitler złapał Oskara i zaprowadził go do prywatnego pokoju i przez godzinę pracował nad nim by go przekonać, że naziści powinni znaleźć się w


rządzie na jego warunkach. Oskar wyszedł ze spotkania przekonany, że to było nieuniknione. Wtedy Franz von Papen przysiągł Hitlerowi swoją lojalność.

 

 

28 stycznia Schleicher udał się do Hindenburga i jeszcze raz poprosił go o rozwiązanie Reichstagu. Hindenburg powiedział 'nie'. Schleicher złożył rezygnację. 29 pokazała się pogłoska, że Schleicher miał zamiar aresztować Hindenburga i zorganizować przejęcie rządu przez wojsko. Kiedy Hindenburg dowiedział się o tym, przestał się wahać. Mason Paul von Hindenburg postanowił mianować innego masona, Adolfa Hitlera, na następnego kanclerza Niemiec.

 

Około południa 30 stycznia 1933 roku rozpoczął się nowy rozdział niemieckiej historii, kiedy z pałacu prezydenckiego wyszedł Adolf Hitler, ze łzami w oczach, jako kanclerz Niemiec. Otoczony przez zwolenników, wszedł do auta i wieziono go ulicami pełnymi wiwatujących obywateli. Hitler wykrzykiwał: "Udało się! Udało się!"

 

Magik Franz Bardon (alias Frabato, 1909-1958) zajmował wysokie stanowisko w rządzie (Franz Bardon, "Frabato", Wuppertal, 1979). Według Bardona, Hitler należał do Der Freimaurerischer Orden der Goldene Centurie w Dreznie [Zakon Masoński Złotego Wieku], powszechnie znanej jako Loża 99. We wszystkich 99 lożach tego zakonu było 99 członków. Każda z nich wielbiła strasznego demona, który pomagał członkom zdobywać pieniądze i władzę. Członkami 99 lóż są również industrialiści i bankierzy. To że już wtedy Hitler był wysokiego szczebla masonem potwierdza Norman MacKenzie w książce "Tajne stowarzyszenia" [Secret Societies] (Nowy Jork, 1967). Potwierdza to również Moskwa, gdzie znajdują się wszystkie dokumenty wiążące się z tym tematem.

 

W 1933 roku In 1933 mason Rudolf von Sebottendorf opublikował książkę pod tytułem "Magicy" [The Magicians]. Nie chciał już pozostawać za kulisami w NSDAP. Książkę natychmiast zakazano i wydano rozkaz jej zniszczenia. Uratowano tylko kilka egzemplarzy, jeden z nich jest nadal w Moskwie. Według tej książki, w roku 1932 Hitler doszedł do stopnia wielkiego mistrza Germanenorder.

 

W filmach i na zdjęciach widzimy Hitlera pokazującego istotny znak: skrzyżowane na piersi dłonie. Jest to

znak wielkiego mistrza, symbol władzy (Juri Worobjow, "Droga do apokalipsy: krok węża" [The Road to

 

Apocalypse: A Step of the Serpent] (Moskwa, 1999, s. 94). Modelem tego tajnego znaku masońskiego jest wizerunek Ozyrysa, pokazujący go ze skrzyżowanymi na piersiach dłońmi, w rękach trzyma berło w kształcie węża i bicz. Atrybuty te symbolizowały ład i karę.

 

30 stycznia 1933 roku Wall Street doczekała się mianowania swojego kandydata na przywódcę Niemiec. 27 lutego 1933 wybuchł pożar w budynku Reichstagu. Po wojnie historycy-fałszerze obwiniali za to nazistów. Teraz ustalono, że pożaru nie wzniecili naziści pod przywództwem Goringa. W rzeczywistości zrobił to w pojedynkę komunista Marinus van der Lubbe. W 1962 roku brytyjski historyk Fritz Tobias opublikował szczegółowe badanie pokazujące, że wcześniej przedstawione dowody jakoby zrobili to naziści były fałszywe. Badanie dokumentów policyjnych ujawniło, że van der Lubbe bardzo dobrze wiedział o politycznych implikacjach swojego czynu. Edward Calic, sekretarz komisji śledczej, spreparował wiele sfałszowanych dokumentów, które wykorzystano jako podstawę dla fałszywego raportu. Naziści wykorzystali tę okazję by wprowadzić zakaz dla wszystkich organizacji komunistycznych.

 

Po wyborach w listopadzie 1932, kufry partyjne były puste, ale nagle znowu zaczęły przychodzić pieniądze. Po nowych wyborach 5 marca 1933, Hitler i niemieccy nacjonaliści zdobyli większość parlamentarną 16 głosów, co umożliwiło im realizować własne plany. Od 23 marca Hitler został dyktatorem Niemiec. Nie musiał już konsultować parlamentu. Jego władza była nieograniczona. Rozpoczęła się rewolucja narodowo-socjalistyczna.

 

W roku 1933 naziści zakazali wszystkich anty-żydowskich piosenek, łącznie z pieśnią brunatnych koszul "Gdy z noża spływa żydowska krew" [When Jewish blood runs off the knife].

 

W październiku 1933 Hitler rozwiązał parlament. Chciał anulowania długów farmerów w wysokości 12 bilionów marek i obniżyć odsetki do 2%. Odsetki dochodziły do 14% całkowitych dochodów farmerów, dodana do tego była taka sama kwota w podatkach i ubezpieczeniach. Celem Hitlera było całkowite zniesienie odsetek od pożyczek farmerów i zwolnienie ich z podatków. Czołowi masoni pod przywództwem Warburga zabronili Hitlerowi znieść podatki i odsetki. Ale Hitlerowi udało się obniżyć stopę procentową do 6%. Później chciał wprowadzić system, który ograniczy możliwość gnębienia społeczeństwa poprzez spekulacje kapitałowe, ale nie zgodzili się na to ci którzy pomogli mu dojść do władzy. W końcu i


Abrahama               Lincolna                zamordowano                za                                   próbę                     zniesienia                       odsetek.

 

 

Hitler stworzył pracę dla 6 mln bezrobotnych. Od lutego 1933 do wiosny 1937 liczba bezrobotnych zmniejszyła się z 6 mln do mniej niż milion. W końcu nie było już bezrobocia. Naziści wprowadzili pojęcie "książeczki pracy", które pochodziło ze Związku Sowieckiego. Nie można było zatrudnić żadnego niemieckiego pracownika nie posiadającego książeczki pracy. Ten system później stosowano w Szwecji i innych krajach do lat 1960.

 

Produkt Krajowy Brutto podwoił się w 1937 w porównaniu z 1932. Budowano autostrady metodą mniej szkodliwą dla przyrody, mimo że to zwiększało koszt. Każdy niemiecki pracownik powinien mieć ekonomiczne auto, i Hitler sam asystował w projektowaniu odpowiedniego auta – Volkswagen (auto narodowe). Prosperującą gospodarką kierował dyrektor banku narodowego Hjalmar Schacht, który według funkcjonariusza SS Hansa Wernera Woltersdorfa był masonem.

 

IG Farben razem z innymi czołowymi korporacjami wymagał ulepszenia, ich potrzeby zaspokojono. W 1933 roku amerykański rząd uważał, że nadszedł czas by uznać Związek Sowiecki. Wiele amerykańskich firm (Electric Boat Company, Ford Company, Seversky AirCraft Corporation, General Electric i inne) pomagały budować fałszywą fasadę sowiecką, i wielu finansistów takich jak Kuhn, Loeb & Co., Morgan, Rockefeller, Warburgowie, Douglas Dillon (Lapowitz), Cyrus Eaton i David Kendall, również zainwestowali ogromne fundusze w komunizm (Antony Sutton, "Wall Street i rewolucja bolszewicka", Morley, 1981).

 

2 sierpnia 1934 roku zmarł prezydent Niemiec Paul von Hindenburg. Hitler nigdy nie ujawnił tego, że wolą polityczną Hindenburga było przywrócenie monarchii. To nie wchodziło w rachubę ani dla Hitlera, ani masonów którzy go zainstalowali.

 

Każdy obcokrajowiec, bez względu na to czy był antynazistą, mógł odwiedzać Niemcy, oglądać i obserwować wszystko co chciał zobaczyć, oprócz obozów koncentracyjnych i obiektów wojskowych (jak w przypadku wszystkich krajów). Żaden antykomunista nie mógł odwiedzić Związku Sowieckiego, i żaden obcokrajowiec nie mógł oglądać codziennego życia. Każdy oprócz kilku tysięcy obywateli niemieckich z czarnej listy nie mógł podróżować zagranicę. Ale to nie odnosiło się do obywateli sowieckich. Tylko nieliczni wybrani mogli dostać pozwolenie na wyjazd zagranicę.

 

Wysoki poziom dobrobytu był możliwy dlatego, że w 1934 roku Niemcy porzuciły międzynarodowy standard złota, i zaczęły emitować pieniądze zgodnie z własnymi potrzebami, walutę opartą na wartości wyprodukowanej pracy.

 

W latach 1923-1929 amerykańską gospodarkę cechował wysoki współczynnik wzrostu. Ten trend musiał być zahamowany, jak mówią Gary Allen i Antony Sutton. 24 października 1929 roku był dniem, który stał się znany jako Czarny Wtorek, kiedy na Wall Street zorganizowano upadek giełdy. W rezultacie w 1932 w USA było 3.2 mln bezrobotnych, a wskaźnik produkcji spadł ze 120 do 57 (przyjmując za rok bazowy 1930 = 100).

 

Ten straszny zorganizowany przez banki kryzys ekonomiczny wywołał reperkusje na całym świecie. Celem tych przestępczych grup jest kontrola gospodarki światowej. Obecnie realizują je poprzez MFW i Bank Światowy, których intencje są kryminalne, niezaleznie od oficjalnej bałamutnej propagandy.

 

Czarny Wtorek w październiku 1929 był czynnikiem wpływającym na wybór Franklina Delano Roosevelta, który obiecał wszelkiego rodzaju reformy. Roosevelt współpracował z Owenem D Youngiem, którego tzw. Plan Younga doprowadził Hitlera do władzy w Niemczech.

 

Główne banki zredukowały ilość pieniądza w obiegu i wielkość transakcji, podnosząc stopę procentową (minimalna stopa kredytowa), ale bardzo małą uwagę zwracali na potrzeby finansowe przemysłu. Ściśnięcie gospodarki spowodowało depresję, która w 1934 osiągnęła najniższy poziom w świecie zachodnim w ostatnich 100 latach.

 

Ale dzięki polityce gospodarczej Hjalmara Schachta, niemiecka gospodarka jeszcze raz zaczęła przynosić dobrobyt. Ostatecznie to doprowadziło nawet do braku siły roboczej. Śmiertelność noworodków była niższa niż w Brytanii. Zorganizowano najbardziej efektywny system ubezpieczeń społecznych. Hitler nakazał wykorzystanie naturalnych zasobów energii takich jak wiatr i woda. Paliwem przyszłości miał być wodór. Hitlerjugend realizował kult natury.


W latach 1930 wielu rolników z gnoju produkowało metan, używając gaz w traktorach i kombajnach zbożowych, gdyż zbyt bardzo wzrosła cena zwykłego paliwa (Bjorn Gillberg i Arthur R Tamplin, "Mord za przyzwoleniem rządowym: jak polityka środowiskowa skraca nam życie" [Mord med statligt tillstand. Hur

 

Miljopolitiken forkortar vara liv], Helsingborg, 1988, s. 120).

 

Narodowy socjalizm okazał się być lepszy od systemu demokratycznego. Hitler mógł rozwiązać kryzys społeczny i ekonomiczny z którymi walczyły kraje demokratyczne. Ludzie byli szczęśliwi z systemu gospodarki rynkowej zarządzanej centralnie, mimo że władze nie bardzo szanowały prawa człowieka.

 

Polityka Hitlera w kwestii złota, kredytów i odsetek była ciężkim ciosem dla europejskiego systemu gospodarczego. Szefowie londyńskiej giełdy, z których każdy był masonem, uważali tę sytuację za zagrożenie dla ich wysiłków kontroli krajowego handlu jak i międzynarodowego. Zażądali by Niemcy wróciły do niewolnictwa stóp procentowych, i zagrozili zniszczeniem kraju poprzez wojnę, jeśli nie spełni się ich żądań. Przez kilka lat trwały negocjacje między Londynem i Berlinem.

 

W sierpniu 1933 roku Samuel Untermeyer, przewodniczący Światowej Organizacji Syjonistycznej (ZWO), zagroził zniszczeniem Niemiec, jeśli będą kontynuować swoją nową politykę gospodarczą. Był to człowiek, który wcześniej wyreżyserował grabież finansowego imperium Kreugera, które uratowało kilka krajów poprzez udzielenie im nisko oprocentowanych kredytów. Według Untermeyera Żydzi stanowili arystokrację świata.

 

Masoński rząd w Polsce rozpoczął intensywne prześladowania mieszkających w niej Niemców. W okresie między marcem i wrześniem 1939, polskie władze internowały ponad 50.000 Niemców, z których wielu zmarło w obozach koncentracyjnych. Latem 1939 roku polski marszałek Edward Rydz-Śmigły oświadczył: "Polska chce wojny z Niemcami".

 

W wyniku agitacji rządowej Polacy wymordowali tysiące Niemców. Później zidentyfikowano 12.857 z nich ("Polskie okrucieństwa wobec etnicznych Niemców w Polsce" [Die Polnischen Greueltaten an den Volksdeutschen in Polen", Berlin, 1940). To potwierdził wschodnio-niemiecki historyk Theodor Bierschenk w 1954 w oparciu o polskie dokumenty. Jak pisze socjaldemokratyczny autor Otto Heike z Łodzi, było co najmniej 15.000 ofiar. Niemcy były jedynym krajem który zaprotestował, nadal istnieją na to dokumenty.

 

Masoni rozumieli to w ten sposób, że Niemcy nie będą akceptować tego w nieskończoność, i będą musieli zareagować. Hitler musiał w końcu podjąć działania by zatrzymać terror i mordy.

 

Można tylko zapytać: dlaczego niemiecki rząd tak długo czekał. Odpowiedź jest prosta. Polska planowała błyskawiczny atak na Berlin z udziałem 700.000 wojska. Warszawa tylko czekała na sygnał z Londynu. Polski sprzęt militarny był zasadniczo nowoczesny, ale zgodnie z mitem Polska miała do zmobilizowania jedynie kawalerię. Niemcy nie mogły dłużej czekać. Hitler wykorzystał Stalina jako sojusznika poprzez pakt o nie- agresji z 23 sierpnia 1939 roku. 1 września 1939 Hitler zaatakował, pomimo tego, że Niemcy nie miały wtedy gospodarki wojennej, co potwierdza nawet historyk Paul Johnson ("Nowoczesne czasy" [Modern Times], Nowy Jork, 1983).

 

Zgodnie z tajnym porozumieniem nazistów, Związek Sowiecki skorzystał z okazji i 17 września zajął polskie tereny Białorusi i Ukrainy. W ciągu 21 miesięcy władzy sowieckiej przed niemieckim atakiem 22 czerwca 1941 roku, zabito do 750.000 ludzi należących do tych mniejszości etnicznych. W lutym 1940 na Syberię i do Azji środkowej wywieziono 1.250.000 polskich obywateli (wśród nich nie-komunistyczni Żydzi). Dzieci, starzy i chorzy umierali z zimna, temperatura niekiedy dochodziła do -30, -40oC. Tory kolejowe na wschód zalegały zamarznięte zwłoki. Nowa fala deportacji zabijała ofiary pragnieniem. Prawie połowa zmarła w zamkniętych wagonach w czasie transportu. Spośród tych którzy przeżyli, 120.000 pozwolono opuścić Związek Sowiecki w 1942 roku dzięki zorganizowaniu polskiej armii pod dowództwem gen. Władysława Andersa. W czerwcu 1941 roku, NKWD, sowiecka tajna policja, rozstrzelała do 100.000 Polaków (Jan T Gross, "Rewolucja z zagranicy: sowiecki podbój polskiej zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi" [Revolution from Abroad: The Soviet Conquest of Poland's Western Ukraine and Western Byelorussia], Princeton University Press, 1988). W porównaniu z tym, naziści wydawali się tylko drobnymi chuliganami.

 

Dr Burton Klein opublikował książkę "Przygotowania ekonomiczne Niemiec do wojny" [Germany's Economic Preparation for War] (Cambridge, 1959), w której odrzucił powszechny zarzut, że Niemcy miały


gospodarkę militarną całkowicie ukierunkowaną na działania wojenne: "Francja i Anglia - każda wydawała tak samo dużo, albo więcej na broń, i razem ich wydatki na broń były dużo większe" Historyk

 

A J P Taylor w roku 1961 również wykazał brytyjską odpowiedzialność za tę sytuację.

 

W raporcie końcowym dla prezydenta Franklina D Roosevelta, gen. George C Marshall napisał, że Hitler w żaden sposób nie był przygotowany na długą wojnę, a w najmnieszym stopniu na podbój świata. W rzeczywistości nie był nawet przygotowany na wojnę z Anglią i Francją, nie mówiąc o Związku Sowieckim.

 

To potwierdził czołowy ekspert w dziedzinie gotowości ekonomicznej, płk A G Texley, w artykule w Quartermaster Review, czerwiec 1948.

 

Wybitny amerykański historyk, prof. David Leslie Hoggan, pokazuje w książce "Wymuszona wojna: początki i inicjatorzy II wojny światowej" [The Forced War: The Origins and Instigators of the Second World War], San Francisco 1961), że Hitler nigdy nie chciał wojny w 1939, i że jego roszczenia wobec Polski były skromniejsze od pokazywanych w wielu amerykańskich i brytyjskich publikacjach. Hitler prosił o autostradę biegnącą wzdłuż polskiego korytarza i zwrotu niemieckiego miasta Gdańska. W marcu 1939 roku Polska odmówiła prowadzenia negocjacji. Brytyjski ambasador Kennard (mason) wywierał presję na Polaków by nie negocjowali w sierpniu 1939 roku.

 

Najpierw opublikowana w Niemczech w 1961 książka Hoggana opierała się na jego dysertacji. Brytyjczyków i Polaków opisał jako agresorów, a Niemców jako ofiary. Książka Hoggana wykazała również, że polityka żydowska Niemiec była łagodna, lub co najmniej bardziej pobłażliwa niż Polski.

 

Prof. Hoggan twierdzi: "Całkowita odpowiedzialność za wybuch niemiecko-polskiej wojny spoczywa na Polsce i Anglii, a odpowiedzialność za poszerzenie wojny na całą Europę spoczywa głównie na Anglii".

 

Hoggan otrzymał doktorat z historii na Uniwersytecie Harvard w 1948, i zajmował kilka ważnych stanowisk jako wykładowca uniwersytecki.

 

Zamiast pomóc Niemcom, Brytania 3 września o 11:00 wypowiedziała im wojnę. Początkowo Francja się wahała, ale 6 godzin później zrobiła to samo. To były kraje które obiecały Polsce swoją "pomoc" jeśli Niemcy ośmielą się bronić etnicznych Niemców w Polsce. Polska stosowała swój terror przeciwko wszystkiemu co niemieckie nawet przed wojną. Po 1 września 1939, ani Anglia, ani Francja nie były zainteresowane Polską. Przez kilka dni odmawiały spotkania z polskim attache wojskowym, który prosił o pomoc wojskową. Alianci nie mieli czasu dla Polski.

 

Dopiero 9 września brytyjscy oficerowie zgodzili się na spotkanie z polską delegacją w Londynie. Nawet wtedy, szef Brytyjskiego Sztabu, William Edmund Ironside, nie mógł obiecać Polsce żadnych dostaw broni. Po prostu nie było żadnych planów udzielenia Polsce pomocy. Twierdzono, że Brytania już zbombardowała Niemcy, i że 44 samoloty wylądowały w Rumunii dla Polaków. Było to całkowite kłamstwo "sojusznika" (Michail Meltiukow, "Stracona okazja Stalina" [Stalin's Lost Opportunity], Moskwa, 2000, s. 102). Wszystko co zrobiła Anglia to zbombardowanie niemieckich miast 5 września 1939 roku - Wilhelmshaven i Cuxhaven.

 

5 września 1838 roku Światowa Rada Żydowska wypowiedziała wojnę Niemcom. Naziści uznali to za prawną podstawę do internowania wszystkich wyraźnie wrogich Żydów. Już w czerwcu 1934 roku Żyd Emil Ludvig oświadczył: "Hitler nie chce wojny, ale zostanie do niej zmuszony" (Les Annales).

 

Kiedy 1 września Hitler zaatakował Polskę, Niemcy nie miały więcej niż 2.980 czołgów. Jak mówi historyk David Irving, Hitler był wspaniałym strategiem, dużo lepszym niż jego generałowie ("Wojna Hitlera" [Hitler's War], Londyn, 1977). To on zaplanował operację blitzkrieg przeciwko Francji, która rozpoczęła się 10 maja 1940 roku.

 

Po 2 tygodniach walk na terenie Polski, niemieckim czołgom brakowało paliwa, a bombowcom bomb. Gdyby Związek Sowiecki nie zaatakował 17 września Polski z zamiarem jej zniszczenia, Niemcy zostałyby pokonane (Wiktor Suworow, "Samobójstwo" [Suicide], Moskwa, 2000, s. 314).

 

Historyk wojskowy Basil Henry Liddell Hart nawiązuje do wymiany telegramów między brytyjskimi i niemieckimi ministrami spraw zagranicznych z lat 1939-1940. Ppłk J Creagh Scott mówił o tych samych telegramach 11 sierpnia 1947 w Chelsea Town Hall w Londynie (Tomorrow, 6.11.1947).


Creagh Scott powiedział: "W całym okresie wojny telegramowej w latach 1939-1940, między niemieckimi i brytyjskimi ministrami spraw zagranicznych trwały długie negocjacje, w których Brytyjczycy zaproponowali zakończyć wojnę pod warunkiem, że Niemcy przywrócą standard złota i odsetki".

 

 

J Creagh Scott demaskuje podstępne siły masońskie rządzące zza kulis ("Ukryty rząd" [Hidden Government", Londyn, 1954). Na całym świecie ludzie nie potrafili zrozumieć dlaczego w latach 1939-1940 nie toczyły się walki na zachodnim froncie. Opinia publiczna nie wiedziała o tych negocjacjach.

 

Żydowskiego bankiera Montagu Normana, rzecznika angielskich finansistów, nie interesował los Polski czy innych małych krajów, gdyby tylko Niemcy wróciły do standardu złota. Odpowiedź Niemiec była negatywna. Montagu Norman był wtedy szefem kontrolowanego przez Rotszyldów Banku Anglii.

 

Winston Churchill zapewniał Normana, że w Niemczech zostanie przywrócony standard złota. To było powodem zniszczenia Niemiec i wymordowanie 55 mln ludzi podczas II wojny światowej.

 

Montagu Norman i Hjalmar Schacht potajemnie spotkali się w październiku 1935 w Badenweiler, Schwarzwald, w celu zorganizowania pożyczek dla Hitlera. Norman faktycznie był chłopcem na posyłki Rotszyldów (Eustace Mullins, "Porządek świata: nasi tajni władcy" [The World Order: Our Secret Rulers], Staunton, 1992).

 

Drugą wojnę światową rozpoczęła elita finansowa by przejąć kontrolę nad gospodarką, podzielić świat na komunistyczny I kapitalistyczny, i ułatwić ewentualne wprowadzenie rządu światowego.

 

Związek Sowiecki zgodził się na te plany. Christian Rakowsky, sowiecki wysłannik w Paryżu i pośrednik między sowiecką elitą i finansistami, zapytay przez oficera GPU Gabriela Kuzmina w Moskwie 26 stycznia 1938, podkreślił, że miał dostęp do informacji nie dlatego, że był masonem, ale rzecznikiem finansistów.

 

W 1919, Lenin uczynił go odpowiedzialnym za rząd Sowieckiej Ukrainy. Podczas wojny domowej udało mu się zachować te tereny dla bolszewików. W 1925 Stalin mianował go ambasadorem w Paryżu. Rakowsky należał do potężnej frakcji trokistów, która działała na rozkazy Rotszyldów. Wielu członków tej grupy rozstrzelano w czasie dokonywanej przez Stalina czystki politycznej w partii komunistycznej w 1937 roku.

 

Zdaniem Rakowskyego: "Hitler, ten niewykształcony i prosty człowiek, dzięki wrodzonej intuicji, a nawet wbrew opinii technicznej Schachta, przywrócił system ekonomiczny bardzo niebezpiecznego rodzaju". Komuniści tylko rozmawiali o wyzysku gospodarczym, podczas gdy Hitler faktycznie to zrobił. Rakowsky oskarżał Hitlera o wykluczenie "międzynarodowych i prywatnych finansów". Uważał, że "coś tak totalnie kontrrewolucyjnego, że jak widać, dzięki magicznym metodom, radykalnie wyeliminował bezrobocie wśród ponad 7 mln techników i robotników".

 

Podkreślił: "Jeśli Hitler osiągnął to pomimo otaczających go wszystkich burżuazyjnych ekonomistów, to mógł, gdyby nie było wojny, wprowadzić ten system również w produkcję w czasie pokoju. . . to jest tylko jedno rozwiązanie – wojna".

 

Rakowsky zaproponował atak ze wschodu na zachód, czyli zaplanowany przez Sowietów akt wojny przeciwko nazistowskim Niemcom. To posunięcie przyniesie korzyść międzynarodowej elicie finansowej i masońskim przywódcom. I w końcu Hitler ich zawiódł, i musiał zostać sponiewierany i zniszczony przez wojnę na dwóch frontach.

 

Rakowsky zastanawiał się: "Jaka siła może doprowadzić Europę do totalnego samobójstwa? Może to

zrobić tylko jedna siła: pieniądz. Pieniądz jest potęgą, i jedyną potęgą".

 

Cała informacja o Rakowskym pochodzi z publikacji Bruno Schuberta "Stowarzyszenie Wolnej Gospodarki" [Free-Economy Association] (Huntington, 1972). Protokoły z przesłuchania Rakowskyego przemycił ze Związku Sowieckiego po II wojnie światowej lekarz z NKWD Josef Landowsky, i opublikował je pod tytułem "Symfonia w Czerwonym dur" [Sinfonia en Rojo Mayor] w Hiszpanii w 1950 roku. Cały transkrypt opublikowano w języku angielskim pod tytułem "Czerwona symfonia: prześwietlenie rewolucji" [The Red Symphony: X- Ray of Revolution].

 

Ten 50-stronicowy transkrypt nie miał zostać upubliczniony. Potwierdza, że iluminaci Rotszylda planowali wykorzystać komunizm do ustanowienia dyktatury światowej super-bogatych.


Fakt, że Brytanii nie interesowała Polska pokazuje los gen. Władysława Sikorskiego. Uciekł do Londynu i został szefem polskiego rządu na uchodźstwie. Kiedy Niemcy odkryli sowiecką masakrę polskich oficerów w lesie katyńskim w kwietniu 1940 roku, Sikorski zamierzał publicznie potępić ten masowy mord. Brytyjczycy mieli nadzieję, że będzie milczał, ale skoro nie milczał, została tylko jedna opcja – pozbyć się Sikorskiego. 4 lipca 1943 roku, w czasie lotu do polskiej armii gen. Andersa w Aleksandrii, Egipt, pilot wyskoczył ze spadochronu nad Gibraltarem, a samolot się rozbił. Sikorski został usunięty.

 

Po zdobyciu Polski, 27 września 1939 roku von Ribbentrop ponownie wyjechał do Moskwy, gdzie spotkał się ze Stalinem. Podpisano porozumienie dotyczące wspólnych granic i przyjaźni między Niemcami i Związkiem Sowieckim.

 

28 września Niemcy i Związek Sowiecki wydali wspólny komunikat wyjaśniający, że te dwa kraje "rozwiązały" kwestię rozpadu Polski, nalegając by Brytania i Francja zawarły pokój z Hitlerem. Ostrzeżono Brytanię i Francję, że jeśli nie zgodzą się na traktat pokojowy, przypisze się im odpowiedzialność za wojnę.

 

Chociaż Stalin był okrutnym tyranem, to jednak czasem mówił prawdę, kiedy służyła jego celom. W dzienniku Prawda 29.11.1939 roku stwierdził: "To nie Niemcy zaatakowały Francję i Brytanię, a Francja i Brytania zaatakowały Niemcy, i one są odpowiedzialne za wojnę".

 

W listopadzie 1939 roku Komintern zorganizował ruch pokojowy, którego celem było szybkie zakończnie "niesprawiedliwej wojny imperialistycznego bandyty". 9 października dziennik Izwiestia doniósł, że wywołanie wojny po to żeby zniszczyć hitleryzm było politycznym i zbrodniczym szaleństwem. W Moskwie Walter Ulbricht potępił antyhitlerowską postawę mocarstw zachodnich.

 

Latem 1940 roku Brytania znalazła się na skraju bankructwa i niezdolna do prowadzenia wojny. Ale Londyn spodziewał się pomocy z Wall Street.

 

7.6 – Udział Ameryki

 

 

W 1938 roku, w wywiadzie dla The New York Times, mason Henry Ford powiedział: "Ktoś kiedyś powiedział, że losami narodu kieruje 60 rodzin. Równie dobrze można powiedzieć, że gdyby ktoś skierował reflektor na 25 osób rządzących finansami narodu, to prawdziwi twórcy wojen światowych doznaliby wyraźnej ulgi".

 

Hiitler otrzymywał także wsparcie finansowe na zbudowanie przemysłu wojennego od Henry'ego i Edsela Fordów. Ale głównymi finansistami byli Standard Oil (Rockefeller), General Motors, General Electric, ITT, bank J P Morgan i Bernard Baruch. Obecnie Standard Oil nazywa się m. in. Exxon. Wszystkie te przedsiębiorstwa i bankierzy pomogli również zdobyć władzę Franklinowi Delano Rooseveltowi w 1933 roku.

 

Dokładnie ta sama grupa międzynarodowych bankierów i przemysłowców wspierała również dojście do władzy bolszewików w Rosji. W książce "Wall Street i rewolucja bolszewicka" [Wall Street and the Bolshevik Revolution], Antony Sutton nawiązuje do pewnych bardzo interesujących dokumentów z różnych archiwów należących do amerykańskiego rządu. Według nich, ta sama elita finansowa zbroiła obie strony w wojnach koreańskiej i wietnamskiej po to, żeby móc wymordować tak wielu ludzi jak było możliwe.

 

Iluminat J P Morgan był bardzo zadowolony kiedy do władzy doszedł Hitler. Poczynił własne przygotowania do dyktatury faszystowskiej w USA w latach 1933-1934, ale gen. Smedley Darlington Butler ujawnił ten spisek Wall Street. Kongres, a w szczególności członkowie Dickstein i MacCormack (obaj masoni), dopilnowali by z tego śledztwa nie wyciekła żadna informacja o tym spisku (Antony Sutton, "Wall Street I kreowanie Hitlera" [Wall Street and the Rise of Hitler], Sudbury, 1976, s. 175).

 

Prezydent Roosevelt również opowiadał się za ukrywaniem szczegółów tego zbrodniczego przedsięwzięcia. Dopiero w latach 1950 udostępniono historykom jego małą część.

 

Amerykański ambasador w Berlinie, William Dodd, napisał w swoich dziennikach, że w roku 1933 ambasada przyjmowała wizyty bankierów z Wall Street i przemysłowców, którzy podziwiali Adolfa Hitlera i szukali nowych okazji na biznes z nazistowskim reżimem. Na przykład Henry Mann, przedstawiciel


National City Bank, i Winthrop W Aldrich z Chase Bank, spotkali się z Hitlerem 1 września 1933 by przedyskutować te kwestię (Antony Sutton, "Wall Street i kreowanie Hitlera", Sudbury 1976, s. 15 i 133).

 

 

Dodd napisał 19 października 1936 z Berlina do prezydenta Roosevelta: "Chociaż uważam, że najlepszą naszą polityką jest pokój, nie mogę pozbyć się obaw, które więcej niż raz podkreślał w rozmowach ze mną Wilson, 15 sierpnia 1915 i później: zniszczenie demokracji w całej Europie będzie katastrofą dla narodów. Ale co można zrobić?

 

Obecnie ponad 100 amerykańskich korporacji mają tu spółki zależne albo układy. DuPonts mają w Niemczech trzech sojuszników, które pomagają w biznesie zbrojeniowym. Głównym sojusznikiem jest IG Farben Co., część rządu, który daje rocznie 200.000 marek jednej organizacji propagandowej wpływającej na amerykańską opinie publiczną. Standard Oil Company (filia z Nowego Jorku) w grudniu 1933 roku wysłała tu $2.000.000, i rocznie zarabiała $500.000 pomagając Niemcom w produkcji paliwa Ersatz dla potrzeb wojny. . . Prezes The International Harvester Company powiedział mi, że ich biznes zwiększył się tutaj o 33% rocznie (według mnie produkcja broni), ale nie mogli nic z tego zabrać. Nawet nasi samolociarze mają tajny układ z firmą Krupps. General Motor Company i Ford robią tutaaj olbrzymie interesy poprzez swoje spółki zależne i nie zabierają zysków. Wymieniam te fakty gdyż to one komplikują rzeczy i zwiększają niebezpieczeństwo wojny".

 

Niemożliwe jest znalezienie wszystkich faktów odnoszących się do tych spraw, gdyż niektóre dokumenty zniszczono w 1945. Ale w oparciu o śledztwo przeprowadzone przez Departament Wojny USA tuż po II wojnie światowej, Niemcy nie byłyby w stanie toczyć wojny bez wysiłków IG Farben i innych amerykańskich firm.

 

Ważne jest to, że wielka korporacja amerykańska General Electric, która w latach 1920 i 1930 dostarczała energię elektryczną Związkowi Sowieckiemu, odegrała istotną rolę w ustanowieniu nazistowskiego reżimu. Niemiecka prasa wtedy nie miała pojęcia o tym, że General Electric pod względem technicznym miał całkowity monopol w sowieckim przemyśle elektrycznym, który, jak mówi Plan GOELRO, został zbudowany dzięki amerykańskim funduszom i inżynierom oraz sowieckiej niewolniczej sile roboczej.

 

Hitlerowi pomagały także AEG (Allgemeine Elektrizitats-Gesellschaft, niemiecka German General Electric Company) i OSRAM, które w swoim zarządzie miały pięciu Amerykanów z Wall Street.

 

Henry Ford, który od początku pomagał w finansowaniu Hitlera, po 1933 wybudował nowoczesną fabrykę aut w Związku Sowieckim koło miasta Gorki (obecnie Niżny Nowgorod). Fabryka zaczęła podukować ciężarówki dla Armii Czerwonej. Tylko nieco wcześniej Stany Zjednoczone dyplomatycznie uznały Związek Sowiecki.

 

W 1932 roku, elita finansowa wycofała wszelkie wsparcie amerykańskiego prezydenta Herberta Hoovera, który ujawnił ten fakt, ale został uciszony przez prasę. Elita finansowa wolała wspierać potężnego masona i prawnika takiego jak Franklin Delano Roosevelt. W 1933, po zwycięstwie wyborczym w listopadzie 1932, Roosevelt zaczął realizować swój socjalistyczny program pod nazwą Nowe Rozdanie [New Deal], dotyczący kontroli gospodarki. Nowe Rozdanie powitano jako Nowy Porządek Świata [NWO], Novus Ordo Seclorum. Jego oficjalną linią było to, że kryzys ekonomiczny wymagał stabilizacji. Gospodarka rynkowa została przemodelowana. Związki zawodowe zdobyły większy wpływ, co zaczęło niebezpiecznie zwalniać gospodarkę, gdyż kontrolę przejęły liczne gangi przestępczości zorganizowanej.

 

Agencje rządowe zorganizowane w celu zajmowania się kryzysem zasadniczo kopiowały instytucje ustanowione w podczas wejścia USA do I wojny światowej w 1917 roku. Również Roosevelt umyślnie ożywił ówczesną retorykę. Rząd wypowiedział wojnę wielkiej depresji. Nic poza groźbą wojny nie mogło zmusić miłujących wolność Amerykanów do akceptacji podwyższonych podatków i regulacji rządowych. Pomimo to, w latach 1930 Nowe Rozdanie zasadniczo okazało się fiaskiem. Ożywienie gospodarki było słabe, i w 1939 roku kraj wszedł w kolejną recesję. Tylko ogromne dozbrojenie w związku z II wojną światową ponownie uruchomiły gospodarkę, co pokazuje historyk Michael Sherry w książce "W cieniu wojny: USA od lat 1930" [In the Shadow of War: The United States since the 1930s] (Yale University Press, 1995).

 

Ale Sąd Najwyższy odrzucił żądanie Roosevelta, by rząd federalny kontrolował gospodarkę. Zamiast tego sąd ograniczył stanowe i federalne zaangażowanie w gospodarkę. Roosevelt chciał powiększyć liczbę jego członków by mógł mianować sędziów otwartych na jego filozofię. Kongres odmówił powiększenia


liczby sędziów w Sądzie Najwyższym. Natomiast prezydent Truman rozpoczął nacjonalizację przemysłu stalowego.

 

 

Sprytny prezydent Roosevelt należał do kręgu Wall Street, który osiągnął ogromne zyski ze wsparcia reżimu narodowych socjalistów w Niemczech.

 

Roosevelt uznał formalnie Związek Sowiecki już w 1933, żeby umożliwić amerykańskiemu biznesowi odegrać większą rolę w budowaniu sowieckiej gospodarki. Udzielił pozwolenia na finansowanie 5-letnich planów Stalina. Wcześniejszy prezydent Herbert Hoover program Nowego Rozdania nazwał faszystowskim, czyli korporacyjną formą socjalizmu.

 

Rockefeller, jak również Morgan, którzy pomagali dojść do władzy Hitlerowi, nadal wspomagali Związek Sowiecki. Jak napisał The Washington Post (2.02.1918), Morgan dał bolszewikom $1 milion. W 1967 roku wartość giełdowa akcji Morgana wynosiła $92.6 bn.

 

Człowiekiem mianowanym na odbiorcę wkładów amerykańskich bankierów i dyrektorów był Rudolf Hess, który znał wiele tajemnic o transakcjach amerykańskich funduszy. Hess, zastępca Hitlera, poleciał do Szkocji w maju 1941 roku żeby podjąć próbę rozwiązania w negocjacjach o standardzie złota, a tym samym porozumienia w kwestii warunków pokojowych.

 

Hess ślepo wierzył w marzenie medium, gen. Karla Haushofera, że jego lot odniesie sukces. Ale marzenie się nie spełniło i Hessa aresztowano.

 

Po skoku spadochronowym nad Szkocją 10 maja 1941 roku, kilku chronionych przez niego astrologów aresztowano. Postrzegano ich jako współsprawców nieszczęścia Hessa.

 

W 1946 roku w Norymberdze Hessa skazano na dożywocie. Podczas pobytu w berlińskim więzieniu Spandau pisał swoje wspomnienia. Kiedy zapełnił trzy książki, zabrano je i spalono. Zaczął od nowa i powtórzono ten sam proces. Zwycięzcy nie chcieli ujawnienia prawdy. Hess zmarł w więzieniu w Spandau 17 sierpnia 1987 roku, w tajemniczych okolicznościach w wieku 93 lat. Był zbyt słaby by odebrać sobie życie.

 

7.7 – Bliska współpraca nazistów z syjonistami

 

 

Moses Hess wymyślił określenie narodowy socjalizm, powszechnie skrócony do nazizm [niem. nazism], który planował wykorzystać w żydowskim nacjonalizmie już w 1862 roku. Związek między syjonizmem i niemieckim nazizmem już istniał od początku i później rozwijał się dalej, tak pod względem ideologicznym jak i politycznym.

 

Znalezione przez niemieckiego historyka Klausa Polkehna dokumenty ujawniają szeroką współpracę czołowych nazistów z liderami syjonizmu. Informację tę opublikował izraelski prof. Israel Shahak w izraelskim dzienniku Zo Haderekh 2.09.1981. Naziści i syjoniści mieli wspólny interes – wystraszenie europejskich Żydów by emigrowali do Palestyny. Czołowymi organizacjami syjonistycznymi w tej bliskiej współpracy były Lohamei Harut Israel (później znany jako niesławny Gang Sterna) i Irgun Zvai Leumi. Wśród liderów znaleźli się również Yitzhak Shamir i Menachem Begin, którzy obaj później byli premierami Izraela.

 

W książce "Żelazny mur" [The Iron Wall] z 1984 roku Lenni Brenner bajdurzył, że w 1940 Gang Sterna dostarczył memorandum niemieckiemu dyplomacie w Bejrucie. W nim była propozycja, żeby Żydzi w Polsce przeszli szkolenie wojskowe do walki z Brytyjczykami w Palestynie.

 

Po zwycięstwie, powinno zostać ustanowione żydowskie państwo "a Hebraium" (hebrajska ojczyzna narodowa), które następnie zawrze porozumienie z nazistowskimi Niemcami i będzie rządzone według tych samych totalitarnych zasad. Wielu żydowskich skrajnych polityków, np. członkowie Partii Rewizjonistycznej w Palestynie, w latach 1930 ubierali się w brunatne koszule (Donald Day, "Naprzód, chrześcijański żołnierzu!" [Framat, Kristi stridsman!], Helsinki, 1944, s. 139-140). Zorganizowano syjonistyczną organizację terrorystyczną jak SS. To dlatego obecny Izrael stosuje nazistowskie metody.


Emisariusz Heinricha Himmlera - Leopold von Mildenstein, razem z syjonistycznymi funkcjonariuszami odwiedzili Palestynę w latach 1933 i 1934. Później publikowano artykuły w dzienniku Goebbelsa Der Angriff, które w najbardziej ekscytujących słowach chwaliły żydowską walkę o zbudowanie nowych osiedli w Palestynie.

 

 

Większość Żydów którzy opuścili albo zostali zmuszeni do opuszczenia innych europejskich krajów, wolała

 

przenieść się do Niemiec (Ingrid Weckert, "Noc kryształowa: zapłon" [Feuerzeichen: Die Reichskristallnacht], Tubingen, 1981).

 

23 grudnia 1935 Der Angriff opublikował wywiad z liderem niemieckich syjonistów Georgiem Kareskim. Był zadowolony z przepisów norymberskich, które ostro zakazują wszelkich kontaktów seksualnych między Żydami i Aryjczykami. Wdzięcznymi słowami pochwalił te prawa jako spełnienie życzeń syjonizmu. W związku z tym możliwe było podnoszenie syjonistycznej biało-niebieskiej flagi razem ze swastyką.

 

Naziści chcieli zrobić wszystko żeby zrealizować syjonistyczne żądanie by w Palestynie osiedliło się tak wielu Żydów jak możliwe. W 1933 roku rząd Hitlera i Główna Organizacja Syjonistyczna podpisały porozumienie dotyczące żydowskiej emigracji do Palestyny. Było tam tak wielu osadników, że Arabowie podejrzewali Hitlera o to, że jest Żydem i krypto-syjonistą. Tylko w 1934 do Palestyny wyemigrowało 120.000 niemieckich Żydów. Do września 1940 z Niemiec i z okupowanej Polski wyemigrowało ich

 

500.000.

 

W 1950 oficjalne źródła żydowskie twierdziły, że całkowita liczba Żydów w Palestynie przybyłych z różnych krajów europejskich wynosiła tylko 80.000. Aż 420.000 tam żyjących umieszczono na liście zagazowanych w obozach. Mimo że żyli w Izraelu, syjoniści uważali ich za ofiary holokaustu i zażądali zapłaty za nich (Weckert, "Kryształowa noc: zapłon", Tubingen, 1981).

 

Pod koniec lutego 1937 roku, Feiwel Polkes, przedstawiciel syjonistycznego ruchu Haganah, spotkał się z oficjelami SS - Herberem Hagenem i Adolfem Eichmannem w restauracji Traube w Berlinie na przyjazną dyskusję o odpowiednich sposobach przechytrzenia brytyjskich władz, które uważano za zbyt ostre w ograniczeniach emigracji do Palestyny. Polkes chciał również by Niemcy uniemożliwili Żydom przenoszenie się do innych krajów. Dobrze wiedziano, że niemieccy Żydzi nie mieli słabości do Palestyny, a woleliby raczej osiedlić się w innych krajach. W zamian Polkes dostarczy Sicherheitsdienst (SD), ochronę SS, ze "wszystkimi możliwymi tajnymi informacjami, a jednocześnie będzie realizować niemieckie interesy na całym Bliskim Wschodzie" (Andreas Bliss, "Koniec ostatecznego rozwiązania" [The End of the Final

Solution], Stuttgart, 1966).

 

W październiku 1937 roku, Adolf Eichmann udał się do Kairu, i po drodze złożył wizytę w Palestynie. Negocjacje zerwano, bo większość Żydów nie chciała wyjeżdżać do Palestyny. 15 maja 1935 dziennik SS - Das Schwarze Korps doniósł: "Niezbyt odległe są dni kiedy Palestyna będzie serdecznie witać swoich zagubionych synów. Życzymy im szczęścia, a życzliwość narodu niemieckiego będzie z wami!" Kiedy rozpoczęła się żydowska emigracja z Polski i Niemiec, wiele krajów zaczęło narzekać. W ciągu kilku lat Rumunia otrzymała 500.000 Żydów ze Wschodu, wielu z nich stanowiło zagrożenie dla narodu z powodu ich komunistycznej rewolucyjnej działalności.

 

W ciągu kliku pierwszych miesięcy 1937 roku, Szwecja wydała 15.222 pozwoleń na pracę i zamieszkanie, większość z nich dla żydowskich imigrantów, których określono jako "Niemiec", "Rosjanin" albo "Polak".

 

Syjoniści zrobili wszystko co możliwe by ukryć informację o ich współpracy z nazistami w latach przed II wojną światową.

 

Współpraca ta wymusiła bezprecedensową prowokację syjonistyczną – Kristallnacht (noc tłuczonego szkła), która wydarzyła się pod znakiem Skorpiona. Jej prawdziwym celem był naród niemiecki. Ingrid Weckert odnalazła archiwalną informację różniącą się od zwykłej propagandy antynazistowskiej, i w 1981 opublikowała ją w książce "Noc kryształowa: zapłon", Tubingen, 1981).

 

Oficjalne wyjaśnienie było takie, że 17-letni polski Żyd, Herschel Feibel Grynszpan, zastrzelił sekretarza ambasady niemieckiej w Paryżu, Ernsta von Ratha, w proteście przeciw deportacji jego rodziny. Mimo że Grynszpan nie miał ani dokumentów osobistych ani pieniędzy, mógł rankiem 17 listopada 1917 roku kupić rewolwer za 250 franków i godzinę później wejść do ambasady. W rewanżu, fanatyczni naziści rzekomo palili i niszczyli mienie żydowskie.


Podczas śledztwa w sprawie Kristallnacht pojawiały sie nieznane osoby, mówiące, iż są przedstawicielami przywództwa partii. Przy kilku okazjach gauleiter (lider dzielnicy) otrzymywał anonimowe telefony od rzekomych przedstawicieli liderów partii. Ale przywództwo partyjne nigdy nie wydawało żadnych rozkazów niszczenia żydowskiego mienia. Ci anonimowi agenci jako pierwsi rzucali kamieniami w okna żydowskich sklepów i to oni kierowali atakiem na żydowskie domy. Wszystkimi tymi rozruchami kierowała centralnie umieszczona grupa dobrze wyszkolonych agentów.

 

Prowokatorzy skorzystali z okazji, że 8-9 listopada 1938 roku podejmowanie wszystkich decyzji w partii nazistowskiej oddelegowano ludziom niższego szczebla i mniej doświadczonym, ponieważ liderzy świętowali rocznicę monachijskiego zamachu stanu w 1923 roku.

 

Kiedy pojawiły się pierwsze raporty o niepokojach, komendant SA Viktor Lutze rozkazał żeby nie niszczyć żydowskiego mienia. Jeśli będą dalsze demonstracje antyżydowskie, SA zainterweniuje by je zatrzymać. Stosując się do rozkazu Lutzego, członkowie SA zaczęli ochraniać żydowskie sklepy, w których wybito szyby. SS i policja otrzymali podobne instrukcje przywrócenia prawa i porządku. Mimo to co najmniej 3 z 28 grup SA odmówiły wykonania rozkazu i wysłali swoich ludzi by niszczyli synagogi i inne zydowskie obiekty.

 

W grudniu 1937 roku kilka dzienników niemieckich doniosło, że mordowanie Żydów będzie karane śmiercią. Doniesiono, że Josef Reinhardt został skazany na śmierć za zabójstwo żydowskiego kupca Abrahama i jego Gojkę-żonę. Zwrócono uwagę, że mord był mordem bez względu na to kim była jego ofiara.

 

Zniszczono nie więcej niż 180 synagog, a nie 1.400 jak mówiła propaganda. Wybito 7.500 okien, a nie 100.000. W wielu przypadkach z atakującymi wspólnie walczyli Żydzi i członkowie SA.

 

Heinrich Himmler rozkazał Reinhardowi Heydrichowi zakończyć wszelkie demonstracje i chronić Żydów przed demonstrantami. Do tej pory w archiwach są telegramy z tymi rozkazami. Kiedy Hitlera poinformowano o 1:00 o rozruchach w Monachium i że spalono synagogę, był wściekły i rozkazał szefowi monachijskiej policji by stawił się u niego natychmiast. Rozkazał ugasić pożar i zatrzymać wszelkie demonstracje i rozruchy w Monachium. Upewnił się, że o 3:00 nad ranem wysłano rozkaz do wszystkich gauleiterów. Rozkaz brzmiał: "Od najwyższej władzy. W żadnym przypadku nie wolno dopuścić do podpalania lub ataków na żydowskie sklepy czy inne zydowskie mienie".

 

Rankiem 9 listopada Goebbels w przemówieniu radiowym zakazał wszelkich akcji przeciwko Żydom.

 

Każdy kto naruszy ten nakaz zostanie ostro ukarany.

 

Okazało się, że to żydowska loża masońska B'nai B'rith przy współpracy organizacji syjonistycznej LICA (Ligue International contre l'Antisemitisme = Międzynarodowa Liga przeciwko Antysemityzmowi) w Paryżu stała za tzw. Kristallnacht 9 listopada 1938. Celem prowokacji LICA było zachęcenie niemieckich Żydów do

 

Emigracji (Weckert,       op. cit., s. 254-256).

 

B'nai B'rith zinfiltrowała istotne części ruchu nazistowskiego: SS, SA i partię. Tym masonom udało się zinfiltrować stanowiska operatorów telefonicznych w biurach gauleiterów. Kiedy otrzymywali rozkazy od Lutze, zmieniano je na odwrotne.

 

Nazistowskie przywództwo nie podjęło żadnej legalnej akcji przeciwko B'nai B'rith, co pozwoliło jej na kontynuację akcji wywrotowych. W Niemczech miała 12.000 członków i 80 lóż, 3 z nich w Berlinie. Była jedyną organizacją żydowską, której Hitler pozwolił funkcjonować w czasie nazistowskiego rezimu po roku 1933 (Wiktor Ostrecow, "Masoneria, kultura i rosyjska historia", Moskwa, 1999), mimo że propaganda twierdzi, że w Niemczech została rozwiązana w 1937 (Lexikon des Judentums). Ale Hitler w 1939 zamknął operacje B'nai B'rith w Niemczech.

 

Dopiero po rozpoczęciu wojny, w listopadzie 1939, skonfiskowano dokumenty B'nai B'rith. Bibliotekę żydowskiej loży VOBB skonfiskowano w kwietniu 1938.

 

W 1952, Nahum Goldman, przewodniczący Światowego Kongresu Żydów zażądał od kanclerza Niemiec Konrada Adenauera $500 mln jako rekompensatę za szkody poczynione Żydom podczas Kristallnacht. Kiedy Adenauer zakwestionował uzasadnienie tego wygórowanego roszczenia, Goldman odpowiedział:


"Może pan uzasadniać jak pan chce, ale ja chcę pieniądze!" I mu je dano. To nazywa się chutzpah, żydowska bezczelność! Nawiasem mówiąc, Adenauera żona była Żydówką.

 

 

W latach 1930 Cyrus Adler, przewodniczący Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego koordynował działalność B'nai Brith i The New York Times żeby zablokować wszelkie amerykańskie działania polityczne przeciwko Hitlerowi.

 

Amerykańscy masoni nie mieli żadnego interesu w zwalczaniu faszyzmu, a tylko chcieli odpowiedniej okazji by zaspokoić swoją żądzę krwi. Prezydent Roosevelt był zdecydowanie przeciwny wspieraniu wszelkich grup antynazistowskich, gdyż chciał zabić tak wielu Niemców jak możliwe (płk John Beaty, "Żelazna kurtyna nad Ameryką" [The Iron Curtain over America], s. 74). Gen. Mark Clark, mason i dowódca Amerykańskiej V Armii, powiedział swoim żołnierzom: "Nie ma żadnych ograniczeń co do liczby

 

zabitych           przez           was           Niemców"           (The            New                           York             Times,      13.02.1944)

 

Członków SA którzy wzięli udział w rozruchach postawiono przed sądem. Partia miała własne sądy pod kierownictwem Waltera Buscha. Wszystkie dokumenty są nadal dostępne.

 

Herschel Grynszpan przeżył wojnę, mimo że został sprowadzony do Niemiec. Po wojnie wrócił do Paryża, gdzie powinien zostać osądzony za zabójstwo. Zamiast tego otrzymał nowe nazwisko i nowe dokumenty. Jego rodzina również przeżyła wojnę i udało im się wyemigrować do Palestyny. Ktoś zapłacił £4.000 za danie im tej okazji, gdyż rodzina nie miała na to funduszy.

 

W wyniku Kristallnacht utworzono Krajowe Centrum dla Żydowskiej Emigracji. Współpraca syjonistów z Hitlerem posunęła się tak daleko, że niektórych z nich uznano za Aryjczyków, m.in. bankiera Oppenheimera i producenta samolotów Ernsta Heinricha Heinckela.

 

W książce "Zanim pojawił się Hitler" (Bevor Hitler kam, Genewa, 1975), żydowski profesor historii Dietrich Bronder wykazał którzy Żydzi finansowali Adolfa Hitlera, a tym samym pomogli mu zdobyć władzę. To wyjaśnia dlaczego duża liczba Żydów otrzymała aryjskie dokumenty. Wykazuje również, że większość nazistowskich liderów była albo Żydami, albo pół-Żydami, albo mieli żydowskie małżonki. Książka Brondera jest zakazana w Niemczech.

 

W 1943 roku amerykański wywiad założył teczkę Hitlera. Materiał był tajny i nie został ujawniony aż do 1972. Psychiatra Walter C Langer, który w czasie wojny badał wszystkie tajne informacje o Hitlerze dla Białego Domu, opublikował delikatny materiał w książce "Umysł Hitlera" [The Mind of Adolf Hitler] (Nowy Jork, 1972). Miał dostęp do faktów podobnych do tych udostępnionych Dietrichowi Bronderowi.

 

W skład przywództwa nazistów wchodzili również Żydzi posiadający "dobre dokumenty", wśród nich był szef SS Heinrich Himmler (pokazany jako Żyd przed żydowskiego pisarza Willi Frischauera w książce "Himmler: geniusz Trzeciej Rzeszy" [Himmler: Evil Genius of the Third Reich], Londyn, 1953). Homoseksualną aktywność Himmlera uwiecznił na filmie nazistowski fotograf Walter Frenz. Wilhelm Canaris, szef Abwehry, był greckim Żydem. Żydami byli także: Alfred Rosenberg, który rozwinął ideologię narodowych socjalistów wzorując się na Talmudzie i "Powstająca rasa" [The Coming Race] (1871) Bulwer-Lyttona, i Joseph Goebbels, którego pierwsza sympatia była Żydówką, i który doceniał jedynie żydowskich profesorów (Grigori Klimow, "Protokoły sowieckich mędrców" [The Protocols of the Soviet Elders], Krasnodar, 1995, s. 328-329). Żydowskie pochodzenie Goebbelsa wykazał historyk David Irving. Jego rodzina pochodziła z Holandii, w szkole miał pseudonim "rabin". Jego małżonka była adoptowaną córką żydowskiej rodziny o nazwisku Friedlander. Kiedy jego teściową obrazili członkowie SS w żydowskiej kawiarni, odpowiedziała, że poskarży się zięciowi dr Goebbelsowi (Konrad Heiden, "Adolf Hitler", Zurych,

1936,                                                                                            s.                                                                                                       350).

 

Wicekanclerz Rzeszy, Rudolf Hess, urodził się w Egipcie z żydowskiej matki. W homoseksualnych kręgach w Monachium znany był jako "Fraulein Anna" (Bronder, op. cit.). Mniej znane jest to, że w latach 1920 Hitler molestował seksualnie wnuka Richarda Wagnera, Wielanda Wagnera (Time Magazine, 15.08.1994, s. 56). Jest to dobrze udokumentowana informacja.

 

Julius Streicher, naczelny Der Sturmer, był kolejnym żydowskim homoseksualistą. Jego prawdziwe nazwisko Abraham Goldberg ujawniono przy powieszeniu go 16 października 1947, po procesach

Norymberskich (Bronder, op. cit.).


Na procesach norymberskich Streicher potwierdził: "Naszym wzorem było prawo żydowskie" (Nikolaj Ostrowsky, "Świątynia bestii" [The Temple of the Beast], Moskwa 2001, s. 120).

 

 

Zarówno oficer SS Adolf Eichmann jak i minister pracy Robert Ley byli Żydami, tak jak generałowie SS Erich von dem Bach-Zelewski (1899-1972) i Odilo Globocnik (1904-1945). Po wojnie Bach-Zelewski przebbywał w areszcie domowym przez 10 lat. W 1958 został ponownie zabrany do sądu I skazany na

 

Dożywocie (Bronder, op. cit.).


 

{zdjęcie Młody


 

Rudolf


 

Hess


 

jako


Rudolf

student           i


 

członek


 

Towarzystwa


Hess} Thule


 

Prawa ręka Goringa - feldmarszałek Erhard Milch był pół-Żydem, jak pisze Time Magazine (7.02.1972), jego matka była Żydówką. Goring uznał go za Aryjczyka, mimo że jego ojciec również był Żydem. Według Brondera, Goring był Żydem, tak jak jego druga małżonka.

 

W 1961 roku, brytyjski pisarz Charles Wighton opublikował książkę "Historia Reinharda Heydricha" [The Story of Reinhard Heydrich] w oparciu o nazistowskie źródła. Wykazał że szef SD Reinhard Heydrich był Żydem ze strony matki. Jego ojciec (Bruno Ziiss) był również Żydem, a Heydrich homoseksualistą.. Hitler miał dobre mniemanie o Heydrichu, i uważał, że jego nie-aryjskie pochodzenie zagwarantuje jego posłuszeństwo.

 

Gen. Karl Haushofer, professor uniwersytecki i dyrektor Monachijskiego Instytutu Geopolityki, miał żonę Żydówkę. Jego syn, Żyd Albrecht Haushofer, później nie miał żadnych problemów pracując dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych nazistowskich Niemiec. Był naukowcem i politykiem (David Korn, "Kto jest kim w judaizmie: encyklopedia wybitnych Żydów" [Who is Who in Judaism: Encyclopaedia of Prominent Jews], t. 2, FZ Verlag, Monachium, 1999, s. 124-125). W roku 1940, Albrecht Haushofer został profesorem w Berlinie. Odegrał rolę w planowaniu lotu Hessa do Szkocji w 1941, a później został stracony jako podejrzany o współudział w próbie zabójstwa Hitlera w lipcu 1944. 10 marca 1946, Karl Haushofer dokonał rytualnego mordu na żonie, a następnie przed czarnym buddyjskim ołtarzem otworzył własny

brzuch           używając           krótkiego           japońskiego           miecza,                        w                          samurajskim    harakiri.

 

Jak mówi Henneke Kardel w książce "Adolf Hitler: twórca Izraela" [Adolf Hitler: Begriinder Israels] (Genewa, 1974), prawnik Hitlera - Hans Frank był pół-Żydem, gdyż jego ojciec był żydowskim prawnikiem z Bamberg. Książkę zakazano w Niemczech, i zgodnie z decyzją sądu, wszystkie znalezione egzemplarze zatopiono w porcie Hamburg w 1974.

 

Kiedy Hitlera mianowano na kanclerza, Frank został ministrem sprawiedliwości w Bawarii. W 1934 był ministrem bez teki. Kiedy jesienią 1939 roku okupowano Polskę, Franka mianowano na gubernatora generalnego.

 

Dobrze zachowywaną tajemnicą było to, że ojciec Hitlera Alois ożenił się z Żydówką, przez co przyrodnie rodzeństwo Hitlera było Żydami. Jego przyrodnią siostrę Angelę zatrudniono na stanowisku gospodyni w

Obersalzburg,                    przyrodni                    brat                    mieszkał                                               w                                   Berlinie.

 

Ewa Braun była pół-Żydówką, a Hitlerowi przedstawił ją pół-żydowski fotograf Heinrich Hoffman.

 

Wielu czołowych oficerów Wehrmachtu było Żydami: co najmniej dwóch feldmarszałków, 10 generałów dowodzących ponad 100.000 żołnierzami, 14 pułkowników i 30 majorów.

 

W około 20 przypadkach, żołnierzy pochodzenia żydowskiego odznaczono Ritterkreuz, jednym z najwyższych odznaczeń za zasługi w niemieckiej armii. Tę informację potwierdził w szczegółach amerykański historyk pochodzenia żydowskiego Brian Rigg (William D Montalbano, "Żydowscy żołnierze walczyli dla Hitlera" [Jewish soldiers fought for Hitler], Dagens Nyheter, 5 styczeń 1997).

 

Tysiące mężczyzn pochodzenia żydowskiego i setki uznanych przez nazistów za Żydów, służyli w wojsku za wiedzą Hitlera. Nadal istnieją dziesiątki list zawierających nazwiska wyjątków z jego podpisem. Dobrze udokumentowanych jest ponad 1.200 przypadków. W jednym z dokumentów osobiście podpisanym przez Hitlera skorzystał ze swojego prawa uczynienia wyjątku dla 77 wysokich rangą oficerów na liście, zgodnie z nazistowskimi przepisami z roku 1935, które zakazywały przyznawania stopnia oficerskiego każdemu kto


miał dziadka Żyda. Na liście były również nazwiska najważniejszych manadżerów w administracji cywilnej współpracującej z wojskiem.

 

 

Jasnowłosego i niebieskookiego pół-Żyda Wernera Goldberga nazistowska propaganda wykorzystywała jako idealnego niemieckiego żołnierza. Kmdr Paul Ascher i gen. Johannes Zukertort byli Żydami. Pół-Żyd płk Walter H Hollaender został odznaczony Ritterkreuz i Niemieckim Złotym Krzyżem. W 1935 roku Hitler uznał pół-Żyda, późniejszego generała Luftwaffe Helmuta Wilberga za Aryjczyka (odznaczenia wojskowe: Krzyż Rycerzy Hohenzollern z Mieczami = Hohenzollern Knights Cross with Swords).

 

Mówiono o co najmniej jednym niemieckim oficerze, który odwiedził swojego ojca w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen. Religijny Żyd przyjmował nieżydowską tożsamość i zostawał kapitanem w armii, żenił się z Żydówką z rodzinnego miasta i mógł nadal być ortodoksyjnym Żydem służąc w armii w czasie wojny.

 

Helmut Schmidt, kanclerz Niemiec (1974-1982), był oficerem sił powietrznych (Luftwaffe), mimo że jego dziadek ze strony ojca był Żydem.

 

W latach 1921-1937, Żyd Ernst Hanfstaengl był bliskim przyjacielem Adolfa Hitlera, a później przyjaźnił się z Franklinem Rooseveltem. Ostrzegł go austriacki pisarz Rudolf Kommoss: "Gdyby powstała partia kierowana przez antysemickich Żydów albo pół-Żydów, musielibyśmy uważać!" (Ernst Hanfstaengl, "Hitler:

 

brakujące               lata"               [Hitler:               The               Missing                                  Years],          Londyn,            1957).

 

W II wojnie światowej 430.000 sowieckich Żydów walczyło z niemieckimi Żydami (Aron Abramowicz, "W decydującej wojnie" [In the Decisive War], Sankt Petersburg, 1990, s. 25). W dowództwie Armii Czerwonej było wielu Żydów, wśród nich generałowie Solomon Raikin, Isaak Rewzis, Simon Reizin, Josef Rubin, Mikhail Belkin, Zelik Yoffe i Grigori Preizman.

 

7.8 – Kim był Hitler?

 

 

Adolf Hitler urodził się 20 kwietnia 1889 roku o 18:30 w Branau nad rzeką Inn w Austrii. Zgodnie z horoskopem, miał zostać człowiekiem czynu, który z powodu niepotrzebnie nieostrożnych inicjatyw narazi się na osobiste niebezpieczeństwo, i prawdopodobnie wywoła kryzys. Położenie planet wskazywało na to, że jego przeznaczeniem było stanie się liderem. Jego horoskop wyraźnie wskazywał na to, że miał wielki talent oratorski.

 

Stwierdzono, że dziadek Hitlera ze strony ojca był Żydem, ale nie ma żadnych dowodów popierających ani odrzucających to twierdzenie. Jego babka, Anna Schicklgruber, była chłopką która urodziła syna Aloisa. Nigdy nie ustalono tożsamości jego ojca. Wskazano dwóch braci, jeden farmer, a drugi młynarz, jak również Żyda o nazwisku Frankenberger z Graz. Anna Schicklgruber pracowała dla tego Żyda kiedy zaszła w ciążę, i on płacił alimenty na Aloisa do czasu kiedy ten miał 14 lat. Później Alois został ojcem Adolfa Hitlera. Istnieją mocne dowody na to, że dziadek Hitlera był Żydem, a nie młynarz Johann Georg Hiedler. Krewny matki Adolfa, Johann Salomon, był Żydem. Wspomina o tym biograf Hitlera Konrad Heiden.

 

Zdaniem żydowskiego lekarza Kurta Kreugera, dziadkiem Hitlera był Żyd o nazwisku Prinz. Twierdzi, że prawdziwy ojciec Hitlera był Żydem mieszkającym w sąsiedztwie (Kurt Kreuger, "Byłem lekarzem Hitlera" [I

was                   Hitler's                    Doctor],                    Nowy                           Jork,                        1953).

 

Propaganda anty-nazistowska twierdziła, że Hitler ponoć nigdy nie czytał książek. W rzeczywistości był bardzo oczytanym człowiekiem. W Wiedniu wolał głodować niż nie pozwolić sobie na zakup ważnej książki. Również wiele książek pożyczał. Zwykle czytał jedną książkę dziennie, przede wszystkim o historii Niemiec i mitologii (William L Shirer, "Powstanie i upadek Trzeciej Rzeszy" [The Rise and Fall of the Third Reich]. Ale czytał również książki o marksizmie, wschodniej magii, yoga, hipnozie, astrologii, religii, okultyzmie, talmudyzmie, numerologii, grafologii, psycho-kinetyce, czarnej magii, alchemicznym symbolizmie. . . Czytał dzieła Hegla, Homera, Owidiusza, Cycerona, Nietschego, Schellinga, Dantego, Schillera i innych. Wszystko przechowywał w swojej kolosalnej pamięci. Miał także wiedzę na temat mechaniki i biologii. Mimo że był samoukiem, posiadał więcej wiedzy niż większość miernych naukowców z tytułami naukowymi.


Estoński mason Gunnar Aarma, który przeprowadził wywiad z Hitlerem 30 września 1930 roku, napisał 30 sierpnia 1994 w dzienniku Eesti Elu, że Hitler sprawiał "bardzo dobre wrażenie". Zdaniem Aarma był inteligentnym człowiekiem.

 

 

Masoni postrzegali Hitlera jako odpowiedniego człowieka, na którego można postawić, że przegra w istotnej wojnie.

 

Hitler uczestniczył również w komunistycznym stylu grabieżach i malwersacjach. Zdaniem szefa Gestapo Heinricha Mullera, na koniec wojny Hitler miał 188.457.322 franków szwajcarskich na osobistym szwajcarskim koncie. Hasłem dla tego konta był "Wolf" = Wilk (Gregory Douglas, "Tajne teczki Mullera z Gestapo: dokumenty i świadectwa z tajnych archiwów USA" [Geheimakte Gestapo Muller: Dokumente und Zeugnisse aus den US Geheimarchiven", Berg am Stamberger See, 1996, t. 2, s. 258). To może tłumaczyć dlaczego Hitler w roku 1939 mógł pozwolić sobie na kolekcję 264 ekskluzywnych dzieł sztuki.

 

W 1948 roku Mullera zatrudniła CIA. Pracował dla nich w Waszyngtonie DC do śmierci w 1963 (Spotlight, 3-10.01.2000, s. 2). Muller trzymał się z daleka od niemieckich lóż masońskich i dlatego go oszczędzono. Ponadto CIA potrzebowała jego wiedzy o komunistach. Miiller i inni liderzy z Gestapo pomagali także w przekształceniu OSS (Urząd Służb Strategicznych = Office of Strategic Services) w CIA (Centralna

Agencja                     Wywiadowcza                      =                      Central                                     Intelligence                            Agency).

 

Hitler był zbyt energiczny i niezależny i zaczynał odchodzić od masońskich doktryn. Dlatego wykorzystywano jego problemy zdrowotne jako pretekst by go narkotyzować. Miał ciągłe problemy z trawieniem, łącznie ze wzdęciami i konstypacją, co wskazuje na brak wit. B. Nie mógł poprawnie trawić. Ale zamiast podawać mu witaminy i minerały, podawano mu duże dawki leków chemicznych, które cakowicie zrujnowały mu zdrowie. Ten fakt znany był amerykańskiemu wywiadowi, o czym świadczą udostępnione teraz raporty.

 

Żydowski lekarz Hitlera Theodore Morell, profesor psychiatrii i członek Stowarzyszenia Thule, mógł doprowadzić Hitlera do stanu jakiego wymagali finansiści narodowego socjalizmu. Hitlerowi podawano 20 tabletek belladonny i strychniny dziennie. Każdy lekarz zna skutki belladonny: raczej potęguje problemy trawienne, a nie łagodzi. Belladonna wywołuje paraliż głównego systemu nerwowego i innych organów takich jak żołądek, hamując wydzielanie w przewodzie pokarmowym i błonach śluzowych. Wpływa również negatywnie na mózg. Im wyższy poziom inteligencji, tym bardziej szkodzi. Pogarsza się wrażliwość pacjenta, staje się podatny na maniakalne i histeryczne wybuchy gniewu. Belladonna wpływa również na wzrok i słuch, może spowodować szybką mowę, zawroty głowy i objawy podobne do wścieklizny. To powoduje porażenie rdzenia kostnego i mięśni brzucha. Proces trawienia jest wstrzymany, a pacjent staje się cholerykiem.

 

Strychnina również jest trucizną, która powoduje skurcze, amnezję i bóle głowy, i powoduje trudności w utrzymaniu w pionie głowy i zdolności chodzenia.

 

Oprócz tego Hitlerowi podawano atropinę wywołującą egzaltację i dezorientację. Miał halucynacje, palpitacje serca i konstypację. Te fakty ujawnił amerykański neurochirurg Bert Edward Park w książce "Wpływ choroby na światowych liderów" [The Impact of Illness on World Leaders] (1986). Dlatego nie jest prawdą, że Morell był "ignoranckim, pozbawionym skupułów pigułkowym lekarzem", jak twierdzono później. Po wojnie Morell powiedział aliantom, że celowo zatruwał Adolfa Hitlera.

 

Ponadto Hitler otrzymywał duże dawki kofeiny, cardiazolu, w sumie 28 leków i narkotyków (Hugh Trevor Roper, "Ostatnie dni Hitlera" [The Last Days of Hitler], Londyn, 1947, s. 68). Hitler domagał się by podawano mu leki naturalne, ale neutralizowała je 'pervertine', bliski krewny amfetaminy, która zaczęła niszczyć mu mózg. Często budził się w nocy roztrzęsiony. Z powodu insomnii stał się histeryczny i bał się ciemności.

 

Hitler wolał Morella od innych swoich lekarzy, profesorów Karla Brandta i Hansa Karla von Hasselbacha. Już w roku 1934 Brandt oskarżał Morella o "zbrodnię zaniechania" (David Irving, "Wojna Hitlera" [Hitler's

War], Londyn, 1977, s. 713).

 

Dr Theodore Morell był również masonem (Hans Werner Woltersdorf, "Ideologia nowego porządku świata"

 

[Die Ideologie der neuen Weltordnung], 1992, s. 110).


Każdy dzień Fuhrer rozpoczynał zmęczony i w złym humorze. Po dziennej dawce 'pervitine' zmieniał się zupełnie: miał maniakalne oczy, mówił szybko i niezrozumiale, dostawał drgawek. Terapia Morella obejmowała również duże dawki testosteronu, męskiego hormonu seksu. W 1945 roku Hitler przyjmował 92 różne leki chemiczne.

 

 

Również mózg prezydenta Johna F Kennedyego był zniszczony przyjmowaniem amfetamin i sterydów. Żydowski lekarz Max Jacobson odwiedzał rodzinę Kennedych cztery razy w tygodniu by aplikować zastrzyki. Juz latem 1961 roku u Kennedyego rozwinęło się uzależnienie od amfetaminy.

 

Po próbie zamachu na jego życie 20 lipca 1944 roku, Hitler przyjmował maksymalne dawki kokainy na problemy z zatokami. Dwa razy dziennie przyjmował roztwór kokainy w postaci aerozolu do nosa. . W pewnym momencie przedawkował, co doprowadziło do zapaści, utraty przytomności i ataku epilepsji. Kokaina wywołuje depresję i utratę energii i wpływa na pracę serca. Niemożliwy staje się normalny sen. Skutki to miedzy innymi omdlenia, zawroty głowy, palpitacje serca, zaburzenia powonienia, bóle głowy i nieuleczalna insomnia. Mózg przestaje funkcjonować prawidłowo i człowiek staje się zombie, odpowiednim narzędziem dla złych sił. Kokaina powoduje stałe szkody w komórkach nerwowych.

 

Narkotyki, głównie opiaty takie jak morfina i heroina niszczą komórki nerwowe w jądrach podstawnych mózgu, wywołując symptomy podobne do choroby Parkinsona. Hitler już w połowie lat 1930 cierpiał na Parkinsona. Choroba ta spowodowała pogorszenie stanu zdrowia od 1940 roku i zaczął rozpadać się psychicznie.

 

Hitler stał się dziwny i nieracjonalny. Jego notoryczne neurotyczne wybuchy stawały się coraz częstsze, kiedy tylko mu się przeciwstawiano. Wydawało się, że funkcjonowały jako wyładowania lub objawy odstawienne w jego odurzonym układzie nerwowym.

 

W książce "Wpływ choroby na światowych liderów" Edward Park przypuszczał, że Hitler cierpiał na

podstawowe               zaburzenia                nerwowe,                rodzaj                                        padaczki                    skroniowej.

 

W istocie, musiał mieć bardzo silne zdrowie by móc wytrzymać działanie takich dużych ilości chemikaliów. Są one częściowo odpowiedzialne za podejmowane przez Hitlera zbrodniczych decyzji pod wpływem tych strasznych leków i toksyn.

 

Jeśli człowiek nie może już kontrolować własnego mózgu, istnieją inne siły które chętnie to zrobią, a są one

Z zasady nieżyczliwe.

 

Niemiecki historyk Anton Joachimsthaler odkrył, że Hitler rozkazał egzekucję kochanka Ewy Braun - Hermanna Fegeleina, oficera łącznikowego między Hitlerem i Waffen SS. W czasie tej afery Fegelein zaręczył się z siostrą Ewy Braun. Hitler dowiedział się o tym oszustwie kiedy pewnego dnia Fegelein zadzwonił do Ewy Braun, prosząc by z nim uciekła. Joachimsthaler miał dostęp do listów prywatnego

Sekretarza Hitlera    i bliskiego przyjaciela Ewy  Braun.

 

W końcu Hitler stał się fizycznie złamanym człowiekiem. Nie chciał brać odpowiedzialności za swoje czyny, i wieczorem 30 kwietnia 1945 roku popełnił samobójstwo, albo tak się nam wmawia. Następna noc była Nocą Walpurgii, kiedy świętują mroczne moce. Nigdy nie znaleziono ciała Hitlera, jak pisze

 

Anton Joachimsthaler ("Koniec Hitlera" [The End of Hitler], Monachium, 1998). Wybuchy artyleryjskie zupełnie zniszczyły cały teren. Z ciała Hitlera nic nie pozostało, mimo że mogło tam się znajdować. Komuniści sfałszowali wszystkie zdjęcia i tzw. dowody. Materiały z post mortem, które udostępniono w 1992 roku, były również sfałszowane.

 

Fakt że Hitlerowi pozwolono utrzymać się tak długo u władzy, pomimo że był niezrównoważony, chory, a zatem niebezpieczny, stanowi dowód na to, że osłabiony i skonfundowany lider był bardzo przydatny dla masonerii. Gdyby tak nie było, natychmiast zostałby obalony.

 

Brytyjski RAF planował nawet porwanie Hitlera przy pomocy jego pilota Hansa Baura, co potwierdzają liczne dokumenty w narodowych archiwach w Londynie. Ponoć Baur był gotów lecieć z Hitlerem do Brytanii. W dokumentach nie ma żadnego wyjaśnienia dlaczego nigdy nie dokonano tego porwania.

 

Inna teoria, zaproponowana m. in. przez szefa Gestapo Heinricha Miillera, mówi, że Hitlerowi udało się uciec z Niemiec.


Powodem tego, że nigdy nie znaleziono ciała Hitlera jest to, że ciała jego i Ewy Braun zostały spalone, a popioły przetransportowane łodzią podwodną jako szczątki do bazy niemieckiej na Antarktydze. Wcześniej celowo głoszono niepoprawną informację o rzekomej ucieczce Hitlera. Później kilku oficerów niemieckich, wtedy w marynarce wojennej, a którzy przeprowadzili się do Ameryki, skontaktowali się z rosyjskim historykiem Walentinem Prusakowem, autorem książki o Hitlerze. Ich historię opublikował w książce "Szczątki Hitlera" [Hitler's Remains] (Moskwa, 1994).

 

The Washington Post łatwo było wybrać Hitlera na najgorszego człowieka stulecia: "Nie ma innej alternatywy. Adolf Hitler był najgorszy" (1.01.1996). Ale nadal Hitler to drobny chuligan w porównaniu z Leninem albo Stalinem, najgorszymi ze wszystkich.

 

7.9 – Magia narodowych socjalistów

 

 

Ideologię narodowych socjalistów znajdujemy w wielu ideach jakim sprzyjają masońska loża Germanenorden i mistyczne Towarzystwo Thule. Germanenorden (założona w 1912 w Lipsku) była źródłem Ligi Młota [Hammer League]. Wkrótce zakon liczył już 100 lóż pod przywództwem Hermana Paula. Germanenorden rozwiązano w 1916 i zreorganizował ją Philip Stauff w 1918. Mason Rudolf von Sebottendorf był członkiem jednego z jej odłamów, Germanenorden Walvater. Jego prawdziwe nazwisko było Adam Alfred Rudolf Glauer. W 1918 roku został mistrzem loży. Jesienią 1919 zakon liczył 1.500 członków, w tym Hermann Goring. Główna loża zakonu była w Monachium i zmieniła nazwę na Stowarzyszenie Thule, pod przywództwem astrologa "Barona" Rudolfa von Sebottendorfa. Członkowie wielbili zaginiony kontynent Thule.

 

Sebottendorf był przede wszystkim ekspertem w dziedzinie sufi. Uważał że ezoteryczna tradycja islamu, a zwłaszcza sufizm, była najczystszym strumieniem Starożytnej Mądrości, i że to on żywił europejski okult poprzez Różokrzyżowców, alchemików i prawdziwych masonów średniowiecza (Wulf Schwartzwaller, "Nieznany Hitler" [The Unknown Hitler], Berkeley Books, 1990). W 1917 wrócił do Niemiec z Turcji gdzie poznał rodzinę żydowską z Salonik o nazwisku Termudi. Ojciec rodziny należał do loży masońskiej Francuskiego Rytu Memphis. Dzięki Termudi Sebottendorf przeszedł inicjację w tej samej loży. Przejął również okultystyczną bibliotekę Termudi (Anton Perwuszin, "Tajemnice okultystyczne NKWD I SS" [The Occult Secrets of NKVD and the SS], Sankt Petersburg, 1999, s. 278). Fakt że Sebottendorf był jawnym masonem było bardzo żenujące dla nazistów, którzy robili wszystko co mogli by ukryć masońskie pochodzenie ich ruchu.

 

W 1919 Towarzystwo Thule za symbol przyjęło swastykę z ramionami zwróconymi w prawo i o zaokrąglonych liniach, zwróconych odwrotnie do wskazówek zegara (moc wylewała się ze środka przez końcówki krzyża). Żeńska swastyka jest lustrzanym odbiciem męskiej [końcówki krzyża w lewo]. Moc jest wsysana do środka od końcówek. Żeński krzyż również jest zwrócony odwrotnie do wskazówek zegara, jak Matka Ziemia, by zebrać moc. Jednostronna wybuchowa zasada, po wytworzeniu mocy, prowadzi do wyczerpania. Męska swastyka jest magicznie silna, zaś żeńska sauwastyka jest bardzo wrażliwa i konsumuje dużo energii. Obie zwracają się w tym samym kierunku, co potwierdza różdżkarstwo.

 

Celem Towarzystwa Thule była walka z prymitywnym niemieckim marksizmem, który wywoływał zazdrość. Przywódcy społeczeństwa, wśród nich dziennikarz i okultysta Dietrich Eckardt, zaczął od założenia politycznego klubu robotniczego z zadaniem rozpowszechniania pomysłów o biologii rasowej. 5 stycznia 1919 roku założono niemiecki Związek Robotników (Deutscher Arbeiterverein). Dziennik Towarzystwa Thule Munchner Beobachter stał się dziennikiem partii, Volkischer Beobachter.

 

Takie jest wyjaśnienie o zainteresowaniu wybitnych nazistów zjawiskami magicznymi i astrologią. Wśród członków magicznego Towarzystwa Thule byli sędziowie, szefowie policji, prawnicy, nauczyciele, profesorowie, liderzy przemysłu, lekarze, naukowcy i bardzo bogaci ludzie. Członkami byli szef monachijskiej policji Ernst Pohner, i jego zastępca Wilhelm Frick i bawarski minister sprawiedliwości Franz Gurtner. Frick został ministrem spraw wewnętrznych Trzeciej Rzeszy. Byli nimi także prawnik Hans Frank, który później został ministrem sprawiedliwości Hitlera, Rudolf Steiner, Rudolf Hess, Alfred Rosenberg i mag Hans Horbiger.

 

Rudolf Steiner był również wielkim mistrzem Mystica AEterna, należącej do Rytu Memphis Misraim. Loża była otwarta dla mężczyzn i kobiet. Później Steiner pokłócił się z Hitlerem. W 1909 nawiązał bliski kontakt z


masońskim bratem Leninem w Zurychu. Z raportu sporządzonego przez amerykańskiego agenta Normana Armonda 2 kwietnia 1923, widać jak Steiner chronił interesy sowieckiego reżimu. Ciężko pracował nad tym by zachodnie kraje oficjalnie zniosły embargo handlowe przeciwko Związkowi Sowieckiemu. W ten sposób Steiner pracował dla iluminatów.

 

 

Jako agent wywiadu wojskowego, 12 września 1919 roku Hitler uczestniczył w spotkaniu Niemieckiej Partii Robotniczej. Po pierwszym osobistym spotkaniu z Hitlerem, Dietrich Eckardt od razu zdał sobie sprawę z tego, że znalazł człowieka przepowiedzianego przez Towarzystwo Thule. Poprzez seanse spirytystyczne otrzymał szczegółowe informacje o przyszłym przywódcy Niemiec. Dzięki Eckartowi Hitler nawiązał kontakty z Towarzystwem Thule.

 

Eckart był wybitnym okultystą , którego w sztukę czarne magii wprowadził Aleister Crowley (faktycznie Edward Alexander Crowley, 1875-1947) w magicznej osadzie Abbey of Thelema, założonej przez Crowleya w 1920 w Cefalu na Sycylii. Crowley wprowadził w tajemnice magii kilku innych okultystów spośród osób współpracujących z Hitlerem. Crowley czcił Baphometa. Karano wszystkich członków osady jeśli zapominali uniknąć pierwszej osoby w swoich przemówieniach.

 

Po śmierci rzekomo w wyniku zatrucia pokarmowego jednego z członków kolonii, Raoula Lovedaya w 1923 roku, brytyjska prasa zaczęła publikować artykuły o magicznych orgiach Crowleya. Członkowie kolonii złożyli w ofierze kota i pili jego krew jako magiczny rytuał, na krótko przed śmiercią Lovedaya. Wtedy włoski przywódca Benito Mussolini zmusił Crowleya do opuszczenia kraju, bo praktykował perwersyjną magię seksualną (miał relacje homoseksualne z Victorem Neubergiem i innymi) i rytualne maltretowanie dzieci. Według kilku źródeł składał ofiary z dzieci. Crowley sam potwierdził, że w latach 1912 – 1928 w ofierze złożył 150 małych chłopców. Praktykował również magię leków. Crowley zachęcał do składania ofiar z ludzi, zwłaszcza dzieci.

 

W wieku 21 lat, o północy 31 grudnia 1896 roku, kiedy przebywał w Sztokholmie, Crowley doznał mistycznego przeżycia, które otworzyło przed nim świat magii. Od początku lat 1900 Crowley miał astmę, lekarze zalecali mu stosowanie heroiny, gdyż wszystkie opiaty powodują rozszerzenie oskrzeli. W Cefalu

 

Crowley            używał            opium            jak            również                            kokainę,         cannabis       i                 heroinę.

 

W 1895 roku mason Karl Kellner założył Ordo Templi Orientis (0T0). Po jego śmierci w 1905, przywództwo przejął magnat prasowy Theodor Reuss. Członkowie 0T0 twierdzili, że są spadkobiercami Rycerzy Templariuszy. Zakon zaczął również praktykować rytualne magiczne orgie (głównie członkowie 9o). Jednym z nich był Rudolf Steiner. W 1902 roku Kellner założył niemiecką sekcję Memphis Misraim Rite [Ryt] razem z teozofem Franzem Hartmannem i okultystą Heinrichem Kleinem.

 

Crowley zdobył 33o masoński (Ryt Szkocki) w Mexico City w roku 1900. Był także masonem 97o w egipskim systemie Misraim, składającym się z 90 zwykłych i 7 tajnych stopni. Później Crowley pracował również dla bytyjskiej służby wywiadu MI5. Zmarł 1 grudnia 1947 roku w wyniku przedawkowania heroiny. Jego "Księga prawa" [Liber Legis] ujawniła wiele z tajemnic magii.

 

"Mein Kampf" zawiera wiele idei i przemyśleń wziętych z tej książki Crowleya.

 

W 1912 Crawley wszedł w kontakt z 0T0 i w tym samym roku został jego członkiem. Przyjął magiczne imię Baphomet, bóstwa czczonego przez Rycerzy Templariuszy i iluminatów. Został liderem brytyjskiej loży Mysteria Mystica Maxima. W 1904 Crowley zaczął mówić o sobie jako o Bestii 666. Kiedy w 1922 zmarł wielki mistrz Theodor Reuss, Crowley przejął rolę wielkiego mistrza 0T0. Wiele lóż i członków odeszło w proteście. Ale Crawleyowi udało się przejąć kontrolę nad całą organizacją.

 

Chociaż sam kiedyś był jego członkiem, Hitler zakazał 0T0 w Niemczech w 1937 (Ken Anderson, "Hitler i okult" [Hitler and the Occult], Nowy Jork, 1995, s. 125). 0T0 róznymi sposobami pomagała dojść Hitlerowi do władzy. W 1907 Crowley założył własną organizację Astrum Argentinum (A:. A:.), przyjmując system stopni ze Złotego Świtu [Golden Dawn[, z którego Crowley był wykluczony.

 

W magicznej loży Astrum Argentinum (Srebrna Gwiazda), która przypominała lożę masońską, Crowley uczył czarnej magii. Przyjął 30 członków z Mysteria Mystica Maxima i mianował się mistrzem świątyni (Magister Templi). Podczas II wojny światowej Churchill konsultował Crowleya w sprawach magii. Później zaczął używać słynnego znaku V.


Pierwszym nauczycielem Hitlera w dziedzinie magii był niski żydowski garbus Ernst Pretzsche, który miał księgarnię okultystyczną w Wiedniu. Niekiedy dawał Hitlerowi jedzenie kiedy był głodny i zostawiał w zastaw swoje okultystyczne książki.

 

 

Pretzsche dorastał w Mexico City, gdzie jego ojciec był aptekarzem. Rytualnej magii uczył się od Azteków. Kiedy rodzina wróciła do Europy i Ernst Pretzsche otworzył swoją księgarnię, poznał maga Guido von Lista, który w swojej Loży Krwi stwierdził, że może materializować złe duchy. Kiedy zdemaskowano tę lożę, wybuchł wielki skandal w krajach niemiecko-języcznych.

 

Pretzsche powiedział młodemu Hitlerowi o czarnej magii i ujawnił mu tajemnicę astrologicznych i alchemicznych symboli (Ken Anderson, "Hitler i okult", Nowy Jork, 1995, s. 75).

 

Pretzsche zachęcał Hitlera do stosowania meskaliny, która znajduje się w meksykańskim kaktusie pejotl (Lopophora williamsii) żeby otworzył trzecie oko, ośrodek jasnowidztwa w mózgu, przez co dostanie dostęp do kronik Akasha, w których przechowywana jest prawdziwa historia świata, całe doświadczenie i cała prawdziwa wiedza. Później von List został członkiem Towarzystwa Thule.

 

Wcześniej Hitler praktykował medytację i kontrolę umysłu. Przyjmując meskalinę Hitler naraził się na proces, którego nie mógł kontrolować. Odkrył również swoje ogromne zdolności psychiczne. Stał się rodzajem medium bez centrum duchowego.

 

W kronikach Akasha Hitler mógł zobaczyć obrazy z historii świata, jak również z własnych wcześniejszych reinkarnacji, wszystko zgodnie z okultystą Walterem Johannesem Steinem, który przy kilku okazjach rozmawiał z Hitlerem o swoich magicznych przeżyciach.

 

Hitlera bardzo fascynowała święta włócznia Longinusa, która była złym talizmanem wykorzystywanym przez niemieckich wodzów. Przy kilku okazjach Hitler stawał blisko włóczni w skarbcu wiedeńskiego Hofburga.

 

"Baron" Jorg Lanz von Liebenfels był towarzyszem Hitlera w Wiedniu. Wydawał czasopismo antysemickie i stał się duchowym przewodnikiem Hitlera (Wilhelm Daim, "Człowiek który podsuwał Hitlerowi pomysły" [The Man Who Gave Hitler the Ideas], Wiedeń, 1958). Lanz był żydowskim ekstremistą i homoseksualistą. Udał się do Szwajcarii by spotkać się z podziwianym przez niego Leninem.

 

Innym żydowskim przyjacielem młodości Hitlera był Ignatz Timotheus Trebitsch Lincoln, który pomagał finansować działalność młodego Hitlera w Wiedniu, jak pisze żydowski historyk Dietrich Bronder.

 

Na froncie w I wojnie światowej Hitler podejmował skrajne ryzyko by udowodnić, że przeznaczenie nie pozwoli mu zginąć. Otrzymał żelazny krzyż za wyjątkową odwagę, bardzo rzadko przyznawane odznaczenie. Będąc austriackim obywatelem, w wojnie służył jako ochotnik.

 

W czasie wojny Hitlerowi urodził się syn. Hitler i Charlotte Lobjoie spotkali się w 1916 roku w okupowanym przez Niemców francuskim mieście Vavrin. Nawiązali relacje, które trwały prawie 2 lata. Syn Jean Koret urodził się 8 marca 1918 roku, tylko kilka miesięcy po opuszczeniu Francji przez kaprala Adolfa Hitlera. Później w tym samym roku został poinformowany o narodzinach syna. W latach 1930 chciał sprowadzić syna do Niemiec by tam się uczył, ale do tego nie doszło. Matka Jeana była alkoholiczką, pracowała jako striptizerka w Paryżu, a Hitler chciał uniknąć skandalu. Ale kiedy Niemcy okupowali Francję nakazał Gestapo znaleźć syna. Bez poinformowania go o tym, że był synem Fiihrera, Gestapo miało rozkaz zajęcia się nim. Jean Loret dostał podrzędne stanowisko w Gestapo, bez hojnego wynagrodzenia, ale z prywatnym autem i paliwo, co było zadziwiające dla 23-latka w wojennej Francji.

 

W 1944 roku Gestapo nakazało zniszczenie wszystkich dokumentów świadczących o kolaboracji Jeana Loreta w celu uniknięcia kary. Nie rozumiał dlaczego Gestapo tak się nim interesowało, ale matka ujawniła mu tajemnicę na łożu śmierci.

 

Pod koniec lat 1970 Jean Loret zwrócił się do historyka Vernera Masera, który początkowo mu nie wierzył, ale przekonał się do prawdziwości tej historii po przeprowadzeniu dokładnych badań. Następnie opowiedział historię syna Hitlera w książce. Jean Loret zmarł w 1985 roku. Jego syn, wnuk Hitlera, Philippe Loret, nie jest zainteresowany swoim pochodzeniem. Mężem jego siostry jest żydowski profesor.


Każda próba zamachu na życie Hitlera okazała się fiaskiem. Maurice Bavaud, 22-letni student teologii ze Szwajcarii podjął kilka prób zastrzelenia Hitlera, ale to mu się nie udało i 9 listopada 1938 roku został aresztowany kiedy usiłował opuścić kraj pociągiem bez ważnego biletu.

 

 

Hitler obawiał się złych omenów. 13 października 1938 roku skonfiskował włócznię Longinusa i zabrał ją do Norymbergi. Tego samego dnia kiedy, jak mówi się, Hitler popełnił samobójstwo (30 kwietnia 1945), włócznia dostała się w ręce Amerykanów.

 

Przez kilka miesięcy w roku 1920 Hitler pobierał lekcje z astrologii od żydowskiego astrologa Erika Jana Hanussena (faktycznie Hermann Herschel Steinschneider). Później Hanussen stał się krajowym jasnowidzem i oficjalną wyrocznią nazistowskiej partii. Jej członkiem został w 1931. Był również prywatnym jasnowidzem Hitlera. Hitler ustanowił nową akademię pod kierownictwem Hanussena, któremu nadano honorowy doktorat. Joseph Goebbels pobierał prywatne lekcje od Hanussena na temat astrologii i sztuki wywierania wpływu na masy. Był dość dobry w stawianiu horoskopów. Wiedzą tajemną interesował się również Rudolf Hess.

 

W marcu 1933 Hanussen przepowiedział: "Hitler skończy jako płonąca pochodnia". Wkrótce potem Hanussena zamordowano, jak mówi jego chrześniak, dziennikarz Hans Mayer.

 

We wrześniu 1939 roku, kilka dni przed wybuchem wojny, SS zatrudniła słynnego szwajcarskiego astrologa Karla Ernsta Kraffta, który przewidział, że życie Hitlera będzie zagrożone w dniach 7 – 10 listopada 1939. 8 listopada tego samego roku w piwiarni Burgerbraukeller w Monachium eksplodowała bomba zabijając 8 i raniąc 63 osoby. Był tam Hitler, świętujący z innymi weteranami partyjnymi, ale wyszedł wcześniej by złapać pociąg do Berlina. Nigdy nie doszło do niego ostrzeżenie Kraffta. Berger, osobisty astrolog Hitlera był masonem.

 

Z wyjątkiem Wilhelma Wulffa, który pracował dla Himmlera, astrolodzy w końcu stali się żenadą dla nazistów. Ich przepowiednie były bardzo nieprzyjemne. Wszystko zaczęło się dla nich psuć. Kraffta aresztowano w czerwcu 1941 roku i zabrano do obozu koncentracyjnego w Oranienburg, gdzie zmarł kilka miesięcy przed kapitulacją Niemiec. Rudolfowi Hessowi zalecał lot do Szkocji 10 maja 1941 roku w celu podjęcia starań o odrębne porozumienie pokojowe. Hess był opóźniony i jego misja poniosła fiasko. Później postrzegano go jako zdrajcę.

 

Brytyjski historyk John Charmley uważał, że po upadku Francji Brytania powinna zawrzeć odrębne porozumienie pokojowe z Niemcami. Ale nie było żadnych planów na taki pokój, a Hitler trzymał się swojej polityki gospodarczej.

 

Jesienią 1940 roku Winston Churchill zatrudnił belgijskiego astrologa żydowskiego Louisa de Wohla, który w 1935 uciekł z Niemiec, by Brytyjski Urząd Wojenny mógł dowiedzieć się jakich porad mogą udzielać astrolodzy Hitlerowi (Jan Bojen Vindheim, "Tajemnice Zachodu" [Mysteries of the West], Oslo, 1990, s. 145). De Wohl przepowiedział nagłą śmierć Hitlera.

 

10 maja 1940 roku Hitler skutecznie zaatakował Holandię i Belgię wbrew radom generałów. Jego astrolog Krafft rekomendował blitzkrieg, i sam Hitler przepowiedział sukces tej akcji. Mógł również przewidzieć okupację Nadrenii.

 

Natomiast operację Barbarossa przeprowadzono bez konsultowania astrologów, co okazało się fatalne. Również Hitler się rozchorował. Odrzucił prośbę Stalina o odrębny pakt pokojowy w lipcu i w październiku 1941 (Stalin był gotów ewakuować rząd na Syberię 15 października) . Dwa lata później, w 1943, znowu odrzucił propozycję Stalina. Ale Hitler chciał zawrzeć pokój z Brytanią i Ameryką. Wiosną 1943 niemiecką propozycję odrzucił Roosevelt jako "honorową kapitulację". Manipulatorzy chcieli kontynuacji wojny, do czasu kiedy świat będzie coraz bardziej przypominał nową świątynię Salomona, niedościgniony dom niewolników i rzeźnię.

 

W 1936, Hitler powiedział swojemu najbliższemu otoczeniu: "Pójdę wszędzie dokąd zaprowadzi mnie Opatrzność, jak lunatyk". Było oczywiste, że to ktoś inny nim kierował. Często podczas wybuchu gniewu upadał na podłogę.

 

Gen. prof. Karl Haushofer, dyrektor Monachijskiego Instytutu Geopolityki, został drugim ezoterycznym mentorem Hitlera, zastępując Dietricha Eckardta. Niektórzy historycy uważają go za iluminata, czemu


oficjalnie zaprzeczano (Friedrich Paul Heller i Anton Maergerle, "Thule", Stuttgart, 1995, s. 46). To Hess przedstawił Hitlerowi Haushofera, który był mistrzem magii i ekspertem w dziedzinie kultury wschodniej. W 1919 Karl Haushofer założył w Monachium okultystyczny Zakon Braci Światła / Loża Świetlana, którą później w Berlinie przemianowano na Towarzystwo Vril (nazwane od książki Edwarda Bulwera Littona). Haushofer był uczniem rosyjskiego magika i metafizyka Georga Gurdjiewa. Haushofer był również członkiem Towarzystwa Thule i loży masońskiej Złoty Świt, założonej w 1917 roku w Wiedniu (jej członkiem był również Rudolf von Sebottendorf). Ta loża miała powiązania z Georgim Gurdijewem.

 

 

Członkowie Towarzystwa Vril uważali, że wnętrze Ziemi zamieszkiwała wysoko rozwinięta cywilizacja (Agharti), która miała dostęp do energii Vril. Według Haushofera, energia Vril była najpotężniejszą magiczną siła wszechświata, lepiej znana jako energia eteru lub ' prana'. Dzięki tej energii możliwe było pokonanie grawitacji. Specjalnie zaprojektowane maszyny latające będą mogły wykorzystywać tę energię w celu osiągnięcia antygrawitacji.

 

Haushofer regularnie odwiedzał Hitlera w więzieniu Landsberg w 1924. Wprowadził Hitlera w głębsze tajemnice magii i rozwijali ideę 'Lebensraum' (miejsce do życia). To Haushofer zachęcił Hitlera do napisania "Mein Kampf". Hitler stał się również członkiem Towarzystwa Vril.

 

W Niemczech Haushofera nazywano największym magiem. Stał się znany jako jasnowidzący generał. Na polach bitewnych podczas I wojny światowej poprawnie przewidział czas ataku wroga i wskazywał punkty w które uderzą pociski wroga. Przewidział kiedy wojska niemieckie zaatakują Paryż, jak również ponowną okupację niemiecką Nadrenii i prawdziwą datę śmierci prezydenta Roosevelta.

 

Towarzystwo Vril ze swastyką jako główny symbol istnieje dzisiaj we Francji. Jego liderem jest Jean

 

Claude Monet.

 

Zdaniem Haushofera Tybet był domem najpotężniejszych magików na świecie. Odwiedził Tybet i nawiązał kontakt z Gelugspa (Zakon Żółtych Kapeluszy), założonym w 1409 przez buddyjskiego reformatora Tsongkha-pa. Haushofer wstąpił do tej sekty i przysiągł popełnić samobójstwo gdyby jego misja poniosła fiasko.

 

Z uwagi na Haushofera Hitler rozpoczął wysyłanie wypraw badawczych do Tybetu już w 1926 roku, w celu zdobycia wiedzy o czarnej magii, ale jego zamiar się nie powiódł.

 

Jesienią 1925, emisariusz Lenina Nikolaj Roerich, znany mason i artysta podróżował do Tybetu razem z czekistą-zabójcą Jakowem Blumkinem z zamiarem zdobycia magicznej wiedzy dla bolszewików. Nie udało się.

 

Tybetańscy magowie 'bon' stanęli po stronie nazistów by pomóc zwalczać międzynarodową masonerię. Bon to najstarsza religia w Tybecie, często postrzegana jako pierwotna i prymitywna religia Tybetu, pełna mrocznych rytuałów i czarów. Kapłani bonu mieli silną reputację wśród ludzi jako magowie. Naziści postanowili nie mówić im o ich współpracy z masonerią, i że bitwa z iluminatami była iluzją.

 

Klasztory buddyjskie ostrzegały przed tajnymi, szkodliwymi i nienaturalnymi działaniami masonów. Potwierdził to estoński mnich buddyjski Karl Tonisson. W broszurze opublikowanej już w 1923 roku, przepowiedział sowiecką okupację krajów bałtyckich. Po jego śmierci w Burmie w roku 1962, ogłoszono go 'bodhi-sattva' (świętym człowiekiem), gdyż jego ciało przez kilka dni nie zaczęło się rozkładać.

 

Nazistowscy liderzy postanowili nie wzorować się na tybetańskiej magii 'bon'. Uważali, że Tybet był oryginalną ojczyzną narodów aryjskich. SS wysyłało także ekspedycje w region Andów.

 

Tybetańscy magowie którzy praktykowali oryginalną religię 'bon', w wewnętrznym kręgu nazistów stali się znani jako Towarzystwo Zielonych Ludzi [Society of the Green Men]. Pod koniec wojny, 25 kwietnia 1945 roku, w piwnicy na przedmieściu Berlina sowieccy żołnierze odkryli ciała 6 tybetańskich lamów, którzy popełnili samobójstwo, praktyka dozwolona jedynie w wyjątkowym przypadku przedostania się magicznych tajemnic w ręce wroga. Jeden z nich miał na dłoniach zielone rękawiczki. Później znaleziono ponad 1.000 zwłok Azjatów ubranych w niemieckie mundury, ale bez zwyczajowych insygniów rangi. Wszyscy popełnili samobójstwo.


W Konigsberg naziści mieli laboratorium, Konigsberg 13, kierowane przez SS Reichsfiihrera Heinricha Himmlera, w którym badano różne metody magii. Naziści chcieli praktyczną magię wykorzystać w walce z rzekomym wrogiem – międzynarodowym żydostwem, które od starożytności również praktykowało magię. Himmler bardzo interesował się geomancją, energią ziemi i magicznymi liniami. Uważał, że siedziba SS w Wewelsburg stała się ośrodkiem władzy (Michael Baigent, Richard Leigh i Henry Lincoln, "Mesjańskie

 

dziedzictwo"              [The               Messianic              Legacy],                                      Londyn,        1987,                       s.                           203).

 

Sowiecka policja bezpieczeństwa, NKWD, miała podobne laboratorium w Moskwie, w którym wszyscy liderzy byli komunistycznymi Żydami. Również Stalin miał doradców w sprawach magii. Jednym z nich był żydowski astrolog i telepata Wolf Messing. W Polsce w roku 1937 Messingowi udało się przewidzieć, że rok 1945 będzie fatalny dla Hitlera i jego reżimu. Początkowo tylko polska prasa pisała o proroctwach Messinga, później ujawniły to główne dzienniki na całym świecie. Kiedy Niemcy zajęli Polskę, próbowali odnaleźć Messinga. Został aresztowany przez Gestapo, ale udało mu się uciec do Związku Sowieckiego, gdzie w 1940 przewidział, że sowieckie czołgi zajmą Berlin. W 1943 roku pojawił się w operze w Nowosybirsku i przewidział, że wojna zakończy się między 1 i 5 kwietnia 1945 roku klęską Niemiec.

 

9 kwietnia 1945 roku czasopismo LIFE doniosło, że gen. Eisenhower, naczelny dowódca aliantów, poinformował Stalina o planach Amerykanów zatrzymania się na Elbie, dając tym samym Armii Czerwonej honor wkroczenia do Berlina jako pierwsi. To prezydent Truman uniemożliwił Eisenhowerowi marsz przez Niemcy w kierunku Berlina. Kiedy Armia Czerwona zajęła Berlin, sojusznicy musieli kilka miesięcy czekać zanim pozwolono im na wkroczenie do miasta.

 

Po wojnie Amerykanie zostawili Rosjanom dużą liczbę rakiet V2 Wernhera von Brauna w podziemnym tunelu pod pewną niemiecką górą. Oficjalnie rakiety "pozostawiono przypadkowo".

 

Himmler zreorganizował SS jako Zakon Rycerzy czarnej magii (Zakon Srebrnej Gwiazdy) na wzór zakonu jezuitów, a nawet iluminatów. SS przejęła od masonów pewne bardzo szczególne magiczne rytuały, a niektóre z nich prosto od Rycerzy Templariuszy. Członkowie SS nosili starannie zaprojektowane czarne mundury ze starymi magicznymi symbolami w postaci srebrnych czaszek. Symbole te znajdowały się także na magicznych pierścieniach. To zaproponował osobisty magik Himmlera, SS Brigadenfuhrer Karl Maria Wiligut (1866-1946), znany także jako K M Weisthor (Nicholas Goodrick Clarke, "Okultystyczne pochodzenie nazizmu" [The Occult Roots of Nazism], Sankt Petersburg, 1993, s. 197). W latach 1924-1927, Wiligut był leczony w szpitalu psychiatrycznym w Salzburgu. Podwójna litera S, albo runy słoneczne, przypominała dwa pioruny. Przywództwo wymagało od swoich członków bardzo wysokich standardów.

 

 

Oficjalnie symbol SS oznaczał 'Schutzstaffeln' (korpusy straży), ale naprawdę oznaczał Schwarze Sonne –czarne słońce. Wielkim mistrzem był Himmler. Siedzibą SS był Zamek Wewelsburg w Westfalii (płn-zach. Niemcy), który Himmler kupił w stanie ruiny w 1934 i odbudował w następnych 11 latach kosztem 13 mln marek, i zrobił z niego świątynię dla swojego kultu SS.

 

W głównej sali bankietowej zamku stał ogromny okrągły stół z 13 podobnymi do tronu krzesłami dla Himmlera i jego 12 najbliższych współpracowników ("apostołów"), tworząc, jak zauważyli niektórzy pisarze zajmujący się okultem, kowen / sabat trzynastu. Pod salą była Sala Zmarłych, gdzie wokół kamiennego stołu stały kamienne cokoły. Kiedy zmarł członek wewnętrznego kręgu SS, jego herb palono, i razem z jego popiołami umieszczano w urnie na jednym z tych cokołów do składania czci.

 

Hitler i szef SS Himmler praktykowali czarną magię. Specjalne oddziały Himmlera, albo Odziały Martwych Głów [Dead Heads Units], praktykowały najbardziej wyszukane braterskie magiczne rytuały. W czasach młodości w Wiedniu Hitler subskrybował czasopismo magiczne Ostara.

 

W 1933, profesor psychologii i okultysta Friedrich Hielscher założył Instytut Publiczny Badań Okultyzmu i Kultury - Deutsche Ahnenerbe (niemieckie dziedzictwo) . Wśród doradców znalazł się szwedzki mason i dyplomata Sven Anders Hedin. Szefem Ahnenerbe był Standartenfuhrer Wolfram Sievers. W roku 1939

 

instytut              stał              się              departament              SS                            kierowanym                 przez                            Himmlera.

 

Do znalezienia okrętów wojennych na mapach nazistowscy liderzy wykorzystywali wahadełko. Ludwikowi Straniakowi udało się zlokalizować przebywający na tajnej misji okręt wojenny Prinz Eugen. Później rozkazano mu zdobyć informację o wrogich wojskach wykorzystując wahadełko na mapach lądowych.


Fundusze dostępne dla Ahnenerbe do badań okultystycznych były większe niż te na Projekt Manhattan (do wyprodukowania bomby atomowej). Później Ahnenerbe włączono do Towarzystwa Vril.

 

 

Swastyka (albo krzyż ognia), który w starożytności był znakiem szczęścia i powodzenia, jest najstarszym najbardziej złożonym i najbardziej rozpowszechnionym ze wszystkich magicznych symboli. Najwcześniej występował w okresie sumeryjskim (Carl G Liungman, "Zespół doradców" [Tanketecken], Sztokholm, 1993, s. 228).

 

'Swastyka' to sanskrycki wyraz oznaczający 'przynoszenie szczęścia'. Występuje jako mandala w wielu kulturach azjatyckich. W Europie (od basenu M Śródziemnego do północnej Norwegii) oznaczała również płodność i odrodzenie, tak jak w Sumerze i starożytnym Egipcie, gdzie zwykle zastępowano ją Ozyrysem lub krzyżem 'ankh', krzyżem z górną częścią w kształcie koła lub owalnej pętli. Swastyki znajdowano rzeźbione na starych żydowskich sarkofagach w Palestynie. Znak ten znany jest również w starożytnych arabskich kulturach. Swastyka jest symbolem najważniejszego boga, słońca. W Japonii reprezentuje bogactwo i długie życie. Stała się również świętym znakiem buddyzmu i dzinizmu. Używają jej wielbiciele Wisznu. Symbol ten chronił jej nosiciela przed negatywnymi energiami wśród tubylczych Amerykanów, którzy postrzegali go jako reprezentujący krąg życia. W starożytnej Grecji postrzegano go jako 'crux gammata gammadion', złożony z czterech (gamma) . Symbol ten pojawia się również kiedy przechodzi się przez krzyżujące się dwa meandry. Obracający się wokół środka krzyż symbolizuje wieczny ruch wszechświata. Pierwsi chrześcijanie używali go również jako krzyż ognia. Zaleziono go w rzymskich katakumbach jako symbol Chrystusa, jako źródło władzy na świecie. W Skandynawii swastyka znana była

 

Jako młot Thora.

 

Muzułmanie swastykę uważają za oznaczającą cztery główne kierunki – kroniki (zachód), śmierć (południe), kaznodzieja (wschód), życie (północ), jak również cztery pory roku rządzone przez aniołów.

 

Jak wspomniałem wcześniej, są dwa rodzaje swastyki reprezentujące kobietę i mężczyznę, słońce i księżyc. Fakt że odwrócona swastyka jest kobietą sugerują wizerunki Artemidy i Astarte, które pokazują ją w regionie zewnętrznych narządów płciowych [pudenda]. W Chinach wykorzystuje się dwie wersje oznaczające siły yin i yang (mężczyzna – kobieta).

 

Swastyka wskazuje 4 główne punkty zodiaku, 4 elementy i inne podobne rzeczy. W niektórych regionach Chin swastykę wykorzystywano dla zwiększenia energii "żeńskich" talizmanów. Ogólnie był to znak pozytywny, a także japoński znak dla magicznej liczby 10.000 (100 x 100).

 

Istnieje pewna konfuzja odnośnie tego która wersja swastyki jest naładowana najbardziej dodatnio. W średniowiecznej Japonii sauwastikę (manji) używano jako talizman przed złymi mocami. Sauwastika oznacza "błogosławieństwo". W Indiach sauwastikę postrzegano jako symbol nieszczęścia i cierpienia. Ta odwrócona swastyka (sauwastika) błogosławiła nocy i chwaliła śmierć i zniszczenie. Była także symbolem Kali, bogini śmierci, okrywającej ciemną stronę życia. Sauwastika jest namalowana w sali balowej królewskiego pałacu Fontainebleau we Francji.

 

Połączone swastyki, niekiedy nazywane węzłami Salomona, symbolizują boską niezgłębioność i nieskończoność.

 

W związku z zamachem lutowym 1917, mroczne siły masonerii, które zinfiltrowały rosyjski rząd przygotowując się do obalenia caratu, zaczęły wykorzystywać lekko zakamuflowaną masońską swastykę na banknotach o nominale 250 rubli.

 

Bolszewiccy liderzy postanowili wykorzystać magiczne właściwości męskiej swastyki. Symbol ten występuje również w masonerii, jak mówi mason Marcel Valmy ("Mason" [Die Freimaurer], Kolonia, 1998, s. 89).

 

Dlatego pierwszym bolszewickim symbolem była swastyka, występowała na mundurach Armii Czerwonej i na banknocie 250-rublowym do 1922 (Akim Arutjunow, "Teczka Lenina bez retuszu" [The Lenin Dossier Unretouched], Moskwa, 1999, s. 453). Swastykę znaleziono także na komunistycznych banknotach 1.000-, 5.000- i 10.000-rublowych.

 

W książce "Historia narodu rosyjskiego w latach 1990" [The History of the Russian People in the 1990s], Oleg Platonow napisał: "Głównym symbolem bolszewickim była swastyka, którą. . . władze chciały


wykorzystać jako główny element godła narodowego" (t. I, Moskwa 1997, s. 520). Pod tym symbolem Armia Czerwona zamordowała prawie 20 mln ludzi. Należy podkreślić, że w porównaniu z komunistycznymi zbrodniarzami, Hitler i jego towarzysze byli drobnymi chuliganami. Jako dziecko Hitler był pod wpływem pogańskiej swastyki, co wiązało się z niemiecką historią, a co występowało w godle klasztoru w Dambach, gdzie śpiewał w chłopięcym chórze.

 

 

W 1917, Związek Sowiecki rozważał użycie tego symbolu na żołnierskich mundurach.

 

Ale na Hitlerze zrobił wrażenie przepych komunistycznej odwróconej, prostokątnej swastyki, i 20 maja 1920 roku zaczął używać jej jako nazistowski symbol. Dentysta przywódców partii Friedrich Kroh (także członek Germanenorden) zaproponował wykorzystanie sauwastyki, która promowała zdrowie i wprowadziłaby równowagę i sukces do męskiej organizacji. Występuje w buddyzmie jako symboliczne nauki ezoterytczne Buddy, koło życia, ale Hitler nalegał by używać jej do pewnych celów żeby osiągnąć równowagę duchową. Ale Towarzystwo Thule głównie interesowało wykorzystanie męskiej swastyki. Ono zwoływało tajne sądy i skazywało ludzi na śmierć.

 

Ale swastyka nie zadziałała w rękach tych złych ludzi. Zmniejszyła klimat walki męskiej masy. Ale liderzy nazistów podjęli działania dla własnego bezpieczeństwa pokazując władzę bez gromadzenia jej. Dlatego dla nazistów ten magiczny symbol funkcjonował jako wykorzystywanie siły poprzez radość (Kraft durch Freude).

 

Dla nazistów swastyka była symbolem odrodzenia narodowego. W 1935 swastyka w oryginalnych niemieckich kolorach (czerwony, czarny i biały) stała się oficjalną niemiecką flagą, którą masoneria usunęła

W roku 1848.

 

W latach 1920 część amerykańskiego przemysłu spożywczego, która sympatyzowała z totalitarnymi tendencjami w Europie, zaczęła wykorzystywać swastykę na swoich produktach (płatki śniadaniowe, Coca Cola, Uncle Sam soda).

 

Kiedy Hitler wypowiadał się publicznie, posiadał tę umiejętność czarowania słuchaczy jak hipnotyzer. Kiedy słuchacze prawą ręką wykonywali rzymski salut, lider lewą ręką, magicznym gestem, odbierał wysyłaną przez nich energię.

 

W lipcu 1926 roku Hitler stał w samochodzie na konwencji partii w Wejmarze, Turyngia, gdzie pozwolono mu przemawiać, a kiedy obok niego maszerowało 5.000 mężczyzn, po raz pierwszy pozdrawiał ich wyciągniętą prawą ręką (Alan Bullock, "Hitler: badanie tyranii" [Hitler: A Study in Tyranny], Nowy Jork, 1961).

 

Na Pierwszym Kongresie Syjonistycznym w Bazylei w 1897, żydowscy delegaci podnosili prawe ręce śpiewając jednocześnie stary hebrajski hymn: "Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie, niech uschnie moja prawica!" (Johannes Hagner, "Zobaczcie, On idzie z nieba" [Se, han kommer med skyarna] Sztokholm, 1941, s. 48). Z pewnością była magiczna moc za tym starożytnym rzymskim salutem.

 

Dni Partii w Norymberdze w 1937 roku były pokazem magii rytualnej: fanfary, marsze, rytmiczne ruchy, pozdrowienia magiczną mantrą ("Heil und Sieg" używano jako "Sieg Heil"; Hess prowadził tłumy recytujące mantrę), eleganckie mundury, procesje z pochodniami w kształcie swastyki, silne strumienie reflektorów, a na dodatek rozpalające przemówienia Hitlera. W starożytnym Rzymie pozdrowieniem było "Ave!" Loża masońska Bractwa Złotego Świtu salutowała sobie "Heil!" (Anton Perwuszin, "Tajemnice okultystyczne SS i NKWD" [The Occult Secrets of the SS and the NKVD], Sankt Petersburg, Moskwa, 1999, s. 298). Naziści przejęli rytuały.

 

Po dojściu Hitlera do władzy zamknięto Nazistowskie Biuro Okultystyczne . W 1934 zakazano wszelkiej działalności prorokowania, magicznych badań i literatury ezoterycznej, albo poza ich kręgiem wewnętrznym uważano za nonsens. Zamknięto Pałac Okultyzmu w Berlinie. Astrologowi Jorg Lanz von Liebenfelsowi uniemożliwiano wydawanie książek, mimo że był przyjacielem Hitlera z młodości. Wiedza okultystyczna wydawała się nieodpowiednia dla mas. Podobnie postępowali komuniści w Związku Sowieckim.

 

Francuscy autorzy Jacques Bergier i Louis Pauwels w książce "Świt magików: fantastyczna rzeczywistość"

[The Dawn of the Magicians: The Fantastic Reality] (Kijów 1994), że naziści wysyłali wyorawy do Tybetu do


roku 1943. Wtedy Himmler wysłał Otto Reinza, którego ojcem był Niemiec a matka z Burjacji, buddyjskiego terenu Związku Sowieckiego. Celem tej podróży był klasztor Region Nieba [ang. Ward of Heaven]. Naziści chcieli zdobyć szczegółowy rysunek rozmieszczenia budynków klasztornych, bo wiedzieli, że stały one zgodnie z zasadą magicznej mandali. Mandala oznacza nieprzerwany przepływ energii między centrum i poszczególnymi jednostkami, tworzonym przez to centrum. Wszystkie budynki umieszczone na spirali w kształcie serca zwrócone były na północ.

 

 

Siedzibę Hitlera – Wolfschauze (Wilczy Szaniec) w Prusach Wschodnich, zaplanowano i zbudowano jako niemal dokładną kopię tybetańskiego klasztoru. (Nawiasem mówiąc, Adolf oznacza "szlachetny wilk".) Ale niektóre budynki nie odpowiadały oryginalnemu planowi tybetańskiemu. Według Otto Reinza to osłabiało system. Jeden z tych budynków był drewniany, w nim 20 lipca 1944 eksplodowała bomba. Bunkier Hitlera jak również dom Bormanna były otoczone ścieżką w kształcie serca. Pomimo intensywnych prób, sojusznikom nigdy nie udało się odkryć tego miejsca pod Rastenburgiem.

 

Tybet był również źródłem licznych magicznie naładowanych wzorów kamuflaży wykorzystywanych przez nazistów w mundurach bojowych. Było ponad 400 różnych wzorów. Kilka z nich przyjęły inne kraje (np. Amerykanie ukradli jeden z tych wzorów nazywając go kamuflażem leśnym). Od lat 1980 Bundeswehra używa wzorów kamuflażu Waffen-SS na swoich mundurach, kombinezonach bojowych i w siłach powietrznych.

 

Po II wojnie światowej międzynarodowa masoneria Tybet uważała za poważne zagrożenie dla swoich złych planów. To dlatego wykorzystano Chiny do zniszczenia Tybetu, który miał dostęp do tajemnic przyrody. Chińscy komuniści zburzyli wszystkie klasztory i wymordowali tak wielu jak mogli najbardziej oświeconych lamów.

 

Na procesach norymberskich nigdy nie wspomniano o wykorzystywanej przez nazistów magii, ponieważ swoje własne metody czarnej magii wykorzystywały zwycięskie masońskie reżimy takie jak Związek Sowiecki, Europa zachodnia i Stany Zjednoczone.

 

W 1961 roku w Monachium wydrukowano "Tajną książkę" [The Secret Book], którą, jak się mówi, podyktował Hitler w 1926, ale zakazano jej publikacji. Wątpliwe jest by ją podyktował.

 

 

 

 

7. 10 - Nazizm i masoneria

 

Obie ideologie – komunizm i narodowy socjalizm pochodzą od tajnego ruchu iluminatów. Ideologie te są jakby dwoma aspektami tej samej doktryny społecznej. Kiedy do władzy doszedł Hitler, nakazał świętowanie 1 Maja (data założenia zakonu iluminatów – 1 maja 1776). Faszyzm był filią numer 3 tych samych iluminatów. Jego celem było totalne zniszczenie naszego tradycyjnego świata, zbudowanego na wartościach duchowych, zamieniając je na quasi-wartości materialistyczne.

 

Alfred Rosenberg otrzymał rozkaz wprowadzenia wartości masońskich do ideologii nazistowskiej (Helmut Neuberger, "Masoneria i socjalizm narodowy" [Freimaurerei und National-Sozialismus, Hamburg, 1980, s. 62-63).

 

Pod koniec XIX wieku loże masońskie miały ogromny wpływ na społeczeństwo austriackie, zwłaszcza w Wiedniu. Ale Hitler nie wspomina o tym w "Mein Kampf”. Książka nic nie mówi o masonerii. Czytelnik odnosi wrażenie, że Hitler był posłuszny masońskiemu nakazowi milczenia. Ogólnie książka przypomina nudną literaturę sowieckiej partii.

 

Wiosną 1933 roku niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wysłało do iluminatów ważny list (dokument nr 8540 w Archiwach Specjalnych), twierdząc, że nie było już konieczności tajnych kontaktów w Niemczech w celu ochrony iluminackich interesów. Kiedy władzę przejęli naziści, cele iluminatów przyjęło samo państwo. Dlatego nie było żadnych powodów by kontynuowali swoją działalność w Niemczech. List ten pokazał, że naziści i iluminaci mieli ten sam cel: zniszczenie starego i „zbudowanie” nowego i lepszego świata. Ale tak się nie stało (Wiktor Ostrecow, "Freemasonry, Culture, and Russian History" [Masoneria, kultura i rosyjska historia], Moskwa 1999, s. 586-588).


W lipcu 1933 roku przywódcy iluminatów wysłali do swoich lóż okólnik. Dokument ten mówił, że zakon iluminatów został rozwiązany w wyniku przejęcia władzy przez nazistów. Jednocześnie z siedziby iluminatów wysłano wiadomość do siedziby policji, że zakon przechodził przez proces reorganizacji by stał się Światową Ligą Iluminatów. Reorganizacja ta rozpoczęła się już w 1926 roku.

 

 

Władzom niemieckim przekazano listy z nazwiskami członków iluminatów. W 1932 roku zwerbowano dużą liczbę nowych członków (dokument nr 8543). W kilku organizacjach powiązanych z iluminatami aktywny był Himmler.

 

W 1934 roku w Konigsbergu założono nową lożę masońską. Pozostałym zmieniono nazwy by podkreślały one "podstawy chrześcijańskie”.

 

Ogólne żądanie rozwiązania lóż masońskich miało miejsce w 1935 roku. Była to reakcja na masońską deklarację wojny z Niemcami z 5 stycznia 1935 roku. Tego dnia przewodniczący B’nai B’rith, Alfred Cohen, wypowiedział wojnę Niemcom w imieniu wszystkich żydów, masonów i chrześcijan. Wojna z narodem niemieckim toczyła się nawet po kapitulacji Wehrmachtu w maju 1945 roku.

 

To wypowiedzenie wojny było w rzeczywistości silniejsze i bardziej wymagające niż poprzednie przedstawione przez ekstremistycznych żydów i masonów w dniu 24 marca 1933 roku w brytyjskiej gazecie Daily Express i innych największych dziennikach na całym świecie. Celem tego było wywarcie nacisku na rząd niemiecki, aby zmusił Żydów do emigracji do Palestyny. Niemieckie produkty były więc przedmiotem bojkotu w związku z deklaracją wojny.

 

The Jewish Chronicle 14 grudnia 1938 roku zażądała by bojkot Niemiec trwał do czasu ponownego

 

Otwarcia wszystkich lóż i zwrotu ich aktywów.

 

W tym samym czasie syjonistyczni przedstawiciele Yeshiva w Palestynie skontaktowali się z niemieckim rządem, z propozycją zakończenia bojkotu pod warunkiem przyspieszenia żydowskiej emigracji z Niemiec do Palestyny. Negocjacje zakończono w maju 1933 roku podpisaniem Porozumienia Ha-Avara (Porozumienie Transferowe). Stanowiło ono ważny czynnik w ustanowieniu państwa Izrael.

 

Ha-Avara umożliwiało każdemu niemieckiemu żydowi emigrację, zabrania ze sobą całego majątku i wszystkich aktywów, pod warunkiem, że osiedli się w Palestynie. Porozumienie funkcjonowało do końca 1941 roku, kiedy Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny.

 

Każdego Żyda odmawiającego emigracji do Palestyny wysyłano do obozów koncentracyjnych. Pierwsza syjonistyczna deklaracja wojny miała miejsce już w 1932 roku, przed przejęciem władzy przez nazistów. Masoneria chciała wojny. Jej deklarację powtórzono w latach 1939 i 1942.

 

Niemieccy masoni bardzo się temu sprzeciwiali. W 1937 roku Joseph Goebbels zorganizował w Monachium antymasońską wystawę. Jak mówią udostępnione dokumenty, masoni funkcjonowali jak zwykle, co pokazuje ich wewnętrzna korespondencja. Nazistowscy przywódcy zażądali by członkowie partii opuścili loże. Już w czerwcu 1934 roku członek partii nazistowskiej Fritz Werner opuścił masońską lożę. Nawet zażądał potwierdzenia na piśmie faktu, że z niej wystąpił.

 

Adolf Eichmann należał do loży Schlaraffia (Schlaraffenland była niemiecką krainą marzeń). Ernst Kaltenbrunner, późniejszy szef Reichsicherheitshauptamt (krajowy organ bezpieczeństwa), wyjaśnił Eichmannowi konieczność opuszczenia loży, że jako nazista nie mógł być masonem (Hannah Arendt, " "Eichmann w Jerozolimie" [Eichmann in Jerusalem"], 1963).

 

Premier Prus Hermann Goering powiedział w roku 1933: "W narodowych socjalistycznych Niemczech nie ma miejsca dla masonerii”. Przyznał także, że to żydowskie pieniądze utrzymywały działalność nazistów.

 

Na początku lat 1930 w Niemczech było 10 wielkich lóż, 690 pod-lóż i 70.000 masonów. Przed wojną niemiecki ruch masoński był drugim największym na świecie.

 

W 1934 roku były strajki Gestapo, na przykład w Tilsit, kiedy skonfiskowano tam aktywa Loży Hohle. Natomiast Loży Andrea Strenua pozwolono funkcjonować w Tilsit, nawet w roku 1939. Lożę Montana rozwiązano w 1939 roku, a Lożę Irene w 1940. Lożę Zur Einigkeit we Frankfurcie nad Menem zamknięto dopiero w roku 1941, podobnie jak inne loże w Marienburgu i w innych miastach.


W latach 1926-35 wielka loża niemiecka zachęcała członków Loży Zur Edlen Aussicht w Freiburgu by wstępowali do partii nazistowskiej (Wiktor Ostrecow, "Masoneria, kultura i rosyjska historia”, Moskwa, 1999, s. 586-588). Było to ich obowiązkiem jako masonów.

 

 

W 1933 roku George Frommholz opuścił lożę i został członkiem partii nazistowskiej. Jak mówią dokumenty, w SS doszedł do rangi Truppenfuhrera. Dowodził Brygadą Czaszki. W 1949 roku ponownie został członkiem masonerii. Był mistrzem Loży Zum Totenkopf und Phonix. W 1974 roku Frommholz został wielkim mistrzem Zjednoczonych Lóż Niemiec (Martin Short, "Inside the Brotherhood" [W braterstwie], Londyn, 1997, s. 28-29).

 

W 1935 roku naziści rozpoczęli stopniową konfiskatę archiwów lóż masońskich, które przekazano Reichssicherheitshauptamt i wykorzystywano w różnych celach. Według oficjalnych informacji loże zostały zakazane razem z innymi mrocznymi stowarzyszeniami w 1937 roku. Faktycznie tylko pewne loże były prześladowane przez nazistów, co pokazują dokumenty w Specjalnych Archiwach Sowieckich.

 

Nazistowscy przywódcy pisali uprzejme listy do różnych lóż masońskich z prośbą o pomoc. Loże miały dystrybuować wśród swoich członków nazistowskie ulotki. Wszystkie listy kończyły się "Heil Hitler!” Wszystkie teozoficzne i ezoteryczne stowarzyszenia, jak również Germanenorder i Stowarzyszenie Thule zostały zakazane 20 lipca 1937 roku. W tym samym roku zakazano Nowy Zakon Templariuszy (New Templar Order - NTO). Księgarnie sprzedające literaturę okultystyczną zmuszono do zamknięcia. Stowarzyszenie Thule istnieje obecnie, pod nazwą Rycerzy Posejdona (Robert Charroux, "Legacy of the Gods" [Dziedzictwo Bogów], Londyn 1979, s. 178). Rudolf von Sebottendorf, przywódca Stowarzyszenia Thule, został deportowany latem 1934 roku.

 

Chociaż Benito Mussolini wypędził z Włoch wszystkie masońskie loże, to nadal funkcjonowały zagranicą. Masoni byli bardzo zawiedzeni, uczestniczyli w słynnym marszu na Rzym, i asystowali faszystom także na inne sposoby (Paul A Fisher, "Behind the Lodge Door" [Za drzwiami loży], Rockford, Illinois 1994, s. 223).

 

W przemówieniu wygłoszonym w 1938 roku Hitler potępił międzynarodowa masonerię. Ale to była tylko fasada, co pokazują masońskie dokumenty.

 

 

 

7. 11 – Nazistowskie plany Konfederacji Europejskiej

 

W 1987 roku niemiecki historyk Hans Werner Neulen opublikował książkę " Europa i Trzecia Rzesza: projekt zjednoczenia niemieckich struktur władzy 1939-45" [Europe and the Third Reich: a Project of Unifying German Power Structures 1939-45]. Jak mówią przedstawione w książce dokumenty SS, jest oczywiste, że naziści chcieli zrealizować opracowany przez masona Coudenhove-Kalergi program Pan-Europy, który w latach 1920 uzyskał wsparcie wszystkich lóż masońskich.

 

Hrabia Coudenhove-Kalergi uważał, że narody Europy przestałyby walczyć między sobą i oszczędziłyby miliardy, gdyby zjednoczyły się w kwestii handlu i obrony, bez ograniczeń celnych. To raz na zawsze skończyłoby z nierównościami społecznymi poprzez radykalne środki (socjalizm). Wszystkie drogi prowadziłyby do Pan-Europy, co nie tylko było najlepszym, ale jedynym możliwym rozwiązaniem. Coudenhove-Kalergi nie widział żadnego innego rozwiązania. W 1923 roku opublikowano jego pierwszą książkę o Pan-Europie. Uważał, że marzeniem każdego człowieka było zakończenie wojen i zła społecznego. Według masonów, federacja europejska była jedynym lekarstwem na największe zagrożenia dla Europy. Federacja umożliwi stworzenie rasy mieszanej. Jego książka "Praktyczny idealizm" [Practical Idealism] (1925) zawiera następujące słowa: “Człowiek przyszłości będzie mieszańcem. W Pan- Europie chcę widzieć mieszankę euro-azjatycko-murzyńską o bardzo różnorodnych typach osobowości. . . Żydzi zajmą stanowiska przywódcze, gdyż Opatrzność dała Europie duchowo wyższą rasę arystokracji zwaną Żydami” (s. 22 i 50).

 

Dalsze masońskie plany dotyczące restrukturyzacji Europy opublikowano w czasopiśmie Wiener Freimaurerzeitung we wrześniu 1925 i październiku 1926 roku.

 

Richard N Coudenhove-Kalergi napisał w autobiografii: "Na początku 1924 roku zadzwonił do nas baron de Rotszyld. Jego przyjaciel, Max Warburg z Hamburga, przeczytał moją książkę i chciał mnie poznać. Ku


mojemu zdziwieniu Warburg spontanicznie zaproponował 60.000 złotych marek na sfinansowanie ruchu w ciągu pierwszych trzech lat. . . Do końca życia był poważnie zainteresowany ruchem pan-europejskim.

 

 

W 1925 roku Max Warburg postarał się by jego bracia w USA, Felix i Paul zaprosili mnie na podróż po Stanach Zjednoczonych, żeby przedstawić mnie Paulowi Warburgowi i Bernardowi Baruchowi. W Ameryce hrabia dyskutował o zjednoczeniu europejskim z Hooverem, Youngiem i Lippmannem, a także dowiedział się, że amerykańskie wsparcie dla zjednoczenia Europy spoczywało na wzajemnie niekompatybilnych fundamentach”.

 

W 1966 roku Coudenhove-Kalergi opublikował w Wiedniu książkę "Pan-Europe: 1922-1966", w której na s. 95 napisał, że młode pokolenie będzie żyło w Stanach Zjednoczonych Europy. Na s. 103 ujawnia plany poszerzenia ich aż do Władywostoku.

 

Już w latach 1930 amerykański tygodnik Saturday Evening Post opublikował artykuł Winstona Churchilla zatytułowany "Stany Zjednoczone Europy" [The United States of Europe]. W roku 1942, Churchill, ówczesny premier brytyjski, oświadczył: “Z niecierpliwością czekam na Stany Zjednoczone Europy”. I znowu we wrześniu 1946 roku powiedział: "Musimy zbudować jakis rodzaj Stanów Zjednoczonych Europy”. W 1948 roku w Paryżu podkreślił, że jego celem jest ustanowienie Stanów Zjednoczonych Europy, administrowanych przez jeden rząd, jeden parlament, jeden sąd i jedną rade gospodarczą.

 

W maju 1948 roku Ruch na rzecz Zjednoczonej Europy zorganizował kongres europejski. Jego głównym rzecznikiem był jeszcze raz Winston Churchill. W jednej z siedmiu rezolucji kongresu czytamy: "Stworzenie zjednoczonej Europy należy postrzegać jako istotny krok w kierunku stworzenia zjednoczonego świata”. Przez to rozumieli oni rząd światowy.

 

Mason Jean Monnet był głównym obrońcą zjednoczonej Europy. Przewodził komisji na rzecz Stanów Zjednoczonych Europy. Monnet był synem francuskiego handlarza win. W wieku 20 lat wyjechał do Kanady do pracy w żydowskim banku Lazard Freres. Po I wojnie światowej uczestniczył w negocjacjach pokojowych w Wersalu. W 1919 roku mianowano go na zastępcę sekretarza generalnego Ligi Narodów. Za ruchem europejskim był także Joseph Retinger, mason 33o. Żeby zdobyć sobie przychylność masoni wykorzystali zagrożenie ze strony komunizmu.

 

Naziści chcieli ustanowić konfederację europejską, na wzór sowieckiego systemu gospodarczego. [LAN ogłoszono publicznie w 1942 roku. Chcieli Europy regionów. Minister finansów Walter Funk opublikował książkę "Wspólnota Europejska" [The European Community], w której przedstawił pomysły Goeringa "potrzeby ekstensywnego zjednoczenia Europy po wojnie”. Goebbels oświadczył: "Za 50 lat Europa będzie zjednoczona, a określenie "ojczyzna” nie będzie już używane”.

 

Istniał tajny plan uspołecznienia całej gospodarki niemieckiej, zbudowanej na fundamencie komunistycznym (czyli iluminackim). Ernst Kltenbrunner, dyrektor Reichssicherheitshauptamt, był temu przeciwny. Takie podejście do systemu komunistycznego uważał za zbyt niebezpieczne.

 

Jego celem było zmniejszenie władzy Hitlera w nowym systemie, czyniąc go prezydentem Niemieckiej Rzeszy, i zwiększenie roli Reichsfiihrera Heinricha Himmlera, który zostałby liderem konfederacji europejskiej. Jednym z architektów tego projektu był Hitlerjugend Reichsleiter Baldur von Schirach (do 1940).

 

Oddziały SS brały udział także w pracach rolniczych, jak mówią dokumenty i zdjęcia znalezione w nazistowskich archiwach. Zamiarem tego było pokazanie, że SS służyła narodowi.

 

Naziści twierdzili, że chcą mieć elastyczną formę socjalizmu, sprawiedliwego systemu gwarantującego prawa małym państwom. Konfederacja zjednoczyłaby państwa europejskie w zakresie ekonomicznym i politycznym. Miało to być przyjazne społeczeństwo socjalistyczne, Volks-Gemeinschaft, rządzone przez libertariański socjalizm z prawami obywatelskimi dla wszystkich i ze wspólnym europejskim paszportem. Nie będzie żadnych odsetek bankowych, banki i główne przedsiębiorstwa będą znacjonalizowane, niemożliwe będzie zarabianie ogromnych pieniędzy kosztem innych, i władze policyjne będą pod legalnym nadzorem. Całkowicie zniesiona zostanie niemiecka hegemonia nad pozostałymi państwami-członkami. Będzie przestrzegany oryginalny program narodowego socjalizmu. Wyrażanym życzeniem było stworzenie Stanów Zjednoczonych Europy, w których wszystkie państwa będą równe (Hans Werner Neulen, "Europa


i Trzecia Rzesza: projekt zjednoczenia niemieckich struktur władzy 1939-45" [Europa und das Dritte Reich:

 

Einigungsbestrebungen im deutschen Machtbereich 1939-1945]).

 

15 lutego 1945 roku minister propagandy Joseph Goebbels wydał dyrektywę ostrego zakazu dyskryminacji innych europejskich narodów, szczególnie pochodzenia słowiańskiego – konwersję w cieniu szubienicy.

 

Innymi słowy naziści chcieli wprowadzić program kreujący Stany Zjednoczone Europy, za którym opowiadał się iluminacki lider Giuseppe Mazzini już w marcu 1848 roku. Statut SS zawierał koncepcję Stanów Zjednoczonych Europy. Było to Imperium Merowingów pod nową nazwą.

 

Otto Ohlendorf, szef SD-Inland (bezpieczeństwo wewnętrzne), został mianowany przez Himmlera na Graalshuter der Idee (ideolog Graala). Miał kilka pomysłów przed wojną, takie jak legalna kontrola przetrzymywania w obozach koncentracyjnych, status mniejszości dla Żydów, co doprowadziłoby do poszanowania pełnych praw narodu.

 

Ten project konfederacji uczyniłby moralnie niemożliwym rozpoczęcie nowej wojny braterskiego wyniszczania w Europie. W książce "Skażone źródło: niedemokratyczna geneza pomysłu europejskiego" [The Tainted Source: The Undemocratic Origins of the European Idea], (Londyn, 1997), brytyjski dziennikarz John Laughland podkreślił, że Joachim von Ribbentrop i Joseph Goebbels postrzegali przyszłość poprzez zasadę nowego ładu. Goebbels chciał zlikwidować wszystkie granice między państwami. Przyszłość Europy zostanie zapewniona poprzez wzajemnie zależny postęp technologiczny. W celu ochrony Europy przed konkurencją ze strony reszty świata potrzebny był nowy system monetarny,

 

Już w roku 1942 narodowi socjaliści planowali wprowadzenie wspólnej waluty europejskiej. W końcu ten plan wprowadzili masoni w roku 1970, pod przywództwem premiera Luksemburga, Pierre Wernera.

 

Główni naziści naprawdę wierzyli w ten wspaniały plan. Nazwali go Europejską Wspólnotą Gospodarczą (Europaische Wirtschaftsgemeinschaft), co oznaczało wspólny rynek pracy, komunikacji i polityki przemysłowej.

 

Naziści chcieli zawrzeć pokój ze Związkiem Sowieckim. Belgijski przywódca nazistowski Leon Degrelle zapytał kiedyś Hitlera co zrobiłby gdyby przyszedł do niego Stalin. Hitler odpowiedział: „Rozkazałbym by temu człowiekowi udostępnić najpiękniejszy pałac w Europie”.

 

Ponieważ nazistowski projekt o konfederacji odchodził od oryginalnych masońskich planów Stanów Zjednoczonych Europy (gospodarka bez odsetek i czyste rasowo narody), Stany Zjednoczone zniszczyły wszelkie próby realizacji tych pomysłów.

 

Wykorzystując bardziej wyrafinowane i bardziej pokojowe metody, masoni w Unii Europejskiej próbują zaprojektować program nazistowsko- iluminacki bez tych dygresji. Twierdzenie, że Unia Europejska w ogóle przypomina nazistowskie plany dla podobnej reorganizacji Europy, zwykle uważa się za całkowicie

 

niepoprawne                                                                                                                  politycznie.

 

Niemiecki minister spraw zagranicznych Joschka (Joseph Martin) Fischer (były lewicowy terrorysta) na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie 12 maja 2000 roku powiedział Parlamentowi Europejskiemu, że nadszedł czas wprowadzenia europejskiej federacji. Powiedział o przejściu z UE do pełnego parlamentaryzmu w federacji europejskiej, zgodnie z żądaniami masona Roberta Schumana sprzed 50 lat. To oznacza, że europejski parlament i rząd sprawują odpowiednio władzę ustawodawczą i wykonawczą federacji. Sugestię Fischera masoni przyjęli z poczuciem szczęścia.

 

Deklaracja Wspólnoty Europejskiej z 9 maja 1950 roku mówiła, że położono solidny fundament pod przyszłą federację.

 

Francuski minister ds. Europy Pierre Moscovitch oświadczył wiosną 2002 roku: “Musimy dążyć do Stanów Zjednoczonych Europy. Mówię stanów zjednoczonych, gdyż chodzi tu o federację europejską. Wielu ludzi uważa, że pomysł stanów zjednoczonych jest logicznym następstwem wprowadzenia wspólnej waluty

 

euro”. Oczywiście celem jest ustanowienie Stanów Zjednoczonych Europy, ze wszystkimi państwami-członkami zamienionymi na stany federalne o małej władzy.


7.12 - Zakulisowe złowrogie plany

 

 

Już w 1938 roku prezydent Roosevelt zwiększył produkcję samolotów wojskowych z 10.000 do 20.000, a w maju 1940 roku do 50.000. Stany Zjednoczone nie uczestniczyły w wojnie, ale przygotowywały się do niej.

 

Admirał James O Richardson w swoich analizach doszedł do wniosku, że byłoby lepiej dla Stanów Zjednoczonych gdyby Hitler pierwszy zaatakował Stalina. W maju 1941 roku zdecydowano w San Diego, że to Hitler powinien zaatakować Stalina, a nie odwrotnie. To byłoby bardziej korzystne dla interesów masońskiej elity (Igor Bunich, "Złoto partii" [The Party's Gold] Petersburg, 1992, s. 133).

 

W kwietniu 1940 roku Brytania miała plany okupacji Norwegii i Danii. Hitler ubiegł ją i zajął te kraje 9 kwietnia 1940 roku. Brytyjskie siły okupacyjne już były w drodze. Hitler sprzeciwił się tej inwazji, ale jego szef Marynarki Erich Raeder pokazał, że Anglia zamierzała zignorować norweską neutralność i zaminować norweskie wody. To dobrze opisali Michael Tamelander i Niklas Zetterling w książce "9 kwietnia" [Den nionde april], opublikowanej w 2000 roku.

 

Na początku II wojny światowej Winston Churchill miał przygotowane plany zajęcia północnej Szwecji w celu uniemożliwienia transportu do Niemiec szwedzkiej rudy żelaza. W tajnym raporcie z 20 grudnia 1939 roku jest napisane, że "szwedzka ruda byłaby istotnym czynnikiem w wojnie, i zwycięstwo przeszłoby na stronę, która ostatecznie zdobyłaby kontrolę nad tymi kluczowymi kopalniami”. Churchill zamierzał zbudować brytyjska bazę morską w Sztokholmie. Pozostali członkowie jego gabinetu byli niezdecydowani i atak na Szwecję kilka razy przekładano. Ale Hitler zamierzał dotrzeć tam pierwszy, jak zrobił w przypadku Norwegii i Danii.

 

30 kwietnia 1945 roku Churchill chciał co najmniej przygotować się na szwedzkie wsparcie militarne w Norwegii w przypadku gdyby niemieckie siły okupacyjne odmówiły kapitulacji, podczas gdy pozostałe wojska nazistowskie składały broń (Dagens Nyheter, 25.05.1987). Podczas II wojny światowej sojusznicy mieli bezpieczne korytarze powietrzne nad Szwecją. Stalin planował atak na terytoria Hitlera (operacja grzmot), mimo że z Armii Czerwonej wypędził najlepszych dowódców. Atak miał się odbyć 6 lipca 1941 roku. Cztery dni później, 10 lipca, atak miał się zakończyć. Wysocy dowódcy Armii Czerwonej już 21 czerwca (dzień przed atakiem Hitlera) otrzymali rozkazy dokonania ataku na Rumunię 6 lipca 1941 roku. Dowódcą tej operacji był marszałek Siemion Tymoszenko. Miał dotrzeć do Mińska 22 czerwca by przygotować atak, w którym miały wziąć udział 4,4 miliony ludzi. Ale Niemcy zaatakowali pierwsi.

 

Stalin zamierzał przemaszerować przez kraje kapitalistyczne jak lodołamacz i zająć terytoria zdobyte przez Hitlera, by później całą Europę poddać komunizmowi, o czym piszą książki "Lodołamacz [The Icebreaker] (Moskwa, 1992), "M Day" (Moskwa, 1994) and "Ostatnia republika" [The Last Republic] (Moskwa, 1996), napisane przez zbiegłego agenta GRU Wiktora Suworowa (prawdziwe nazwisko Wladimir Rezun).

 

Przy trumnie Lenina Stalin obiecał poszerzyć granice Związku Sowieckiego (Prawda, 30.01.1924). 19 sierpnia 1939 roku Stalin już podjął ostateczną decyzję ataku na Europę (Wiktor Suworow, "M Day”, Tallinn, s. 23). Szwecja także była na celowniku do okupacji i sowietyzacji.

 

Szpiedzy Hitlera ostrzegli Berlin przed atakiem Stalina, i 18 grudnia 1940 roku Hitler wydał rozkaz No. 18 przygotowania planu pierwszego uderzenia na Związek Sowiecki 16 maja 1941 roku, operacji Barbarossa.

 

11 marca Związek Sowiecki zdecydował się na atak w dniu 12 czerwca (Mikhail Meltiukhov, "Stracona szansa Stalina" [Stalin's Lost Opportunity], Moskwa, 2000, s. 283). 30 kwietnia 1941 roku, Hitler zmienił datę ataku na 22 czerwca. 9 maja Moskwa zignorowała pogłoski o koncentracji wojsk na zachodniej granicy.

 

17 maja władze sowieckie zakazały wszystkim zagranicznym dziennikarzom przebywania na zachodniej granicy Związku. Po locie Hessa do Szkocji, Stalin przełożył plany ataku. 24 maja dowództwo wojsk sowieckich ustaliło nowa datę ataku na 6 lipca 1941 roku. 10 czerwca wydano Wehrmachtowi rozkaz rozpoczęcia ataku na Związek Sowiecki w dniu 22 czerwca.

 

Brytania próbowała uspokoić Związek Sowiecki, obiecując udzielenia mu pomocy przeciwko Niemcom. Stalin otrzymał informacje prosto z Londynu o planowanym niemieckim ataku. Ale nie uwierzył w


prawdziwość     raportów     (Michail      Meltiuchow,     "Stracona                          szansa        Stalina”,     Moskwa,            2000).

 

 

Dzięki temu atakowi Hitler, ironicznie, uratował Europę przed pewnym zniszczeniem. Pewne estońskie podręczniki już piszą, że nazistowskie Niemcy atakując Związek Sowiecki uniemożliwiły sowiecki atak na Niemcy (M. Laar, M. Tilk i E. Hergauk, "Historia dla klasy V" [History for the 5th Grade], Tallinn, 1997, s. 190). Opinia historyka M Laara jest identyczna z opinią byłego premiera Estonii Marta Laara. Na zachodzie stare kłamstwa propagandy komunistycznej powtarzane są nadal.

 

Pomimo raportów szpiegów, Stalin był całkowicie zaskoczony. Nie mógł zrozumieć ryzykanctwa Hitlera, prowadzenia wojny jednocześnie na dwóch frontach. Stalinowi trudno było nawet uwierzyć w raporty o wojnie. Uważał je za prowokację, tak jak poprzedniego dnia nie uwierzył w bajki niemieckich dezerterów o nadchodzącym ataku. Dopiero wieczorem 22 czerwca wydał rozkaz stawienia oporu.

 

Powszechny mit twierdzi, że Niemcy zaatakowały Związek Sowiecki bez wypowiedzenia wojny. Faktycznie Niemcy zadeklarowały wojnę ze Związkiem Sowieckim wczesnym rankiem, kiedy Ribbentrop dostarczył notę sowieckiemu ambasadorowi. Nota mówiła, ze Niemcy musiały zaatakować żeby uniemożliwić sowiecki atak. Dlatego masoni milczeli o tej sprawie. Jednym z powodów powieszenia Ribbentropa po procesie norymberskim było fałszywe oskarżenie, że Niemcy nigdy nie wypowiedziały wojny Związkowi Sowieckiemu. Nawet sowieccy historycy później przyznali, że nota została dostarczona ("Historia II wojny światowej" [History of the Second World War], Moskwa 1973-82, t. 4, s. 31). A zatem to Związek Sowiecki naruszył porozumienie Ribbentrop-Mołotow, a nie Niemcy. Na Zachodzie nadal przyjmuje się stalinowskie kłamstwa za prawdę.

 

Tak zwane Czarne Dywizje utworzono z więźniów rosyjskich obozów, których bardzo intensywnie szkolono w Soczi nad M Czarnym i wysłano do walki z Niemcami za liniami frontu w lipcu/sierpniu 1941 roku. Stalin miał do dyspozycji ponad milion takich spadochroniarzy do takich zadań, więcej niż wszystkie zachodnie wojska razem do takich samych zadań.

 

Stalin miał w sumie 15.000 czołgów, pięć razy więcej niż Hitler. Miał również specjalne A-tanks [czołgi – Awtostradnyje tanki], które mogły poruszać się po niemieckich autostradach. Większość z 15.000 czołgów to amfibie. Niemcy nie mieli ciężkich czołgów.

 

Niemcy nie miały więcej niż 6 dywizji czołgów. Berlin stracił 1 / 3 czołgów. Hitler miał w sumie 3.410 czołgów, z których 200 nie miało dział. Żaden z nich nie był amfibią (Wiktor Suworow, "Samobójstwo" [Suicide], Moskwa, 2000, s. 192, 299). Mając tak biednie wyposażoną armię, jest wielce niemożliwe poszerzyć swoje Lebensraum, dowód na to, że ta wojna była wojną prewencyjną.

 

Wilhelm Canaris, szef wywiadu wojskowego, nigdy nie poinformował Hitlera o ogromnych zdolnościach militarnych Związku Sowieckiego, bo Hitler nigdy by się nie odważył na wyprzedzenie sowieckiego ataku. Jak mówi prof. William Carroll Quigley (1910-1977), adm. Canaris pracował dla światowej elity w zdradzie Hitlera (Carroll Quigley, "Tajne stowarzyszenie które rozpoczęło II wojnę światową" [The Secret Society that Started World War II]) . Canaris został zwerbowany przez wywiad brytyjski zanim naziści doszli do władzy. Hitler ośmielił się zaatakować głównie ze względu na trudności sowietów podczas wojny z Finlandią (1939-1940).

 

Suworow cytuje marszałków Georgija Żukowa, Aleksandra Wasilewskiego, Wasylego Sokolowskiego, Nikolaja Watutina, Iwana Bagramjana i innych, z których każdy potwierdził, że Stalin przygotowywał atak, a nie obronę, jak twierdzono później. I taki był powód tak ogromnych strat Moskwy: 600.000 ludzi w ciągu pierwszych trzech tygodni, 7.615 czołgów, 6.233 samolotów bojowych (z których 1.200 stracono w pierwszym dniu), i 4.423 sztuki sprzętu artyleryjskiego.

 

Duża liczba rosyjskich żołnierzy pozwoliła by stać się więźniami. Do końca pierwszego roku 3,8 mln przeszło na stronę niemiecką. Armia Czerwona po prostu odmówiła walki za komunizm. Większość z pozostałych 1,2 mln zginęło w akcji. Józef Stalin był zszokowany. Przy pomocy oddziałów przeszkodowych, komisarze zaczęli zabijać wszystkich sowieckich żołnierzy ociągających się w marszu.

 

Finansiści z Wall Street wpadli w panikę i zaczęli wysyłać wszelkiego rodzaju sprzęt do Związku Sowieckiego tak szybko jak było to możliwe. W sierpniu 1941 roku, Stany Zjednoczone rozpoczęły konferować z Moskwą jak najskuteczniej odeprzeć wojska Hitlera. Hitler nie mógł planować swoich działań


z powodu choroby nabytej „dzięki” dr Morrellowi. Tymczasem Stany Zjednoczone kontynuowały udzielanie pomocy wojskowej i ekonomicznej nazistom, ale na mniejszą skalę.

 

 

7.13 - Dalsza pomoc w czasie wojny

 

Amerykańska elita finansowa nadal wspierała Niemcy nawet podczas wojny, którą sama wywołała, a potem przedstawiła "rozwiązanie” – podział Europy na dwa obozy ideologiczne. Planowała by to nieszczęście trwało tak długo jak było możliwe.

 

Senator i wysokiego stopnia mason Harry S Truman, późniejszy wice-prezydent i prezydent Stanów Zjednoczonych, tak wyjaśnił sytuację po ataku Hitlera na Związek Sowiecki 24 czerwca 1941 roku w The New York Times: "Jeśli zobaczymy że wygrywają Niemcy, powinniśmy pomóc Rosji, jeśli będzie wygrywać Rosja, powinniśmy pomóc Niemcom. I w ten sposób pozwolimy im zabijać tak wielu jak będzie możliwe, chociaż w żadnym wypadku nie chcemy by zwyciężył Hitler. Żaden z nich nie myśli nic o danym słowie”.

 

W tym czasie Truman (1884-1972) był nie tylko masonem 32o, a także wielkim mistrzem Wielkiej Loży w Missouri (1940-41). Informacja ta jest dostępna w świątyni masońskiej w Aleksandrii, Wirginia.

 

Brytania i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom 3 września 1939 roku, ale ta stała się bardzo dziwną, bierną i jednostronną. Masoni spodziewali się, że niemiecki kanclerz odwoła swoją decyzję nie oparcia niemieckiej waluty na złocie. Hitler uważał, że podstawą wartości pieniądza winna być praca. Bankierzy z Wall Street nie zgadzali się z tym. Oni również nie mogli znieść planów Hitlera obniżenia stopy procentowej i w końcu jej zlikwidowania (Bruno H. Schubert, "Free-Economy Association, Inc, USA", Huntington 1972).

 

Hitler usiłował przekonać brytyjskiego premiera Neville’a Chamberlaina do działań przeciwko spiskowcom i podpisania porozumienia pokojowego z Niemcami. Chamberlain wyraził zgodę. Wtedy prasa rozpoczęła kampanię przeciwko niemu, zmuszając go do rezygnacji ze stanowiska premiera w maju 1940 roku, by zastąpił go Winston Churchill. Neville Chamberlain ostatecznie opuścił rząd w październiku 1940 roku.

 

1 sierpnia 1940 roku król Szwecji Gustaw V zaproponował siebie monarsze brytyjskiemu Jerzemu VI na mediatora. Ale premier Churchill sprzeciwiał się wszelkim negocjacjom. Londyn nie chciał mieć nic wspólnego z traktatem pokojowym, chyba że Niemcy powrócą do starego systemu gospodarczego.

 

Negocjacje z Hitlerem zostały przerwane. Bankierzy zagrozili wejściem do wojny jeśli sytuacja nie wróci do normalności. 6 czerwca 1944 roku poprzez inwazję na Normandię USA i Brytania otworzyły drugi front.

 

W międzyczasie kapitaliści nadal robili interesy z Hitlerem. Tylko w 1941 roku fabryki Forda we Francji zrobiły zysk 58 mln franków na handlu z Niemcami. Wiedział o tym Biały Dom, ale robił wszystko co mógł by to ukryć przed opinią publiczną.

 

W marcu 1942 roku brytyjskie siły powietrzne zbombardowały francuską fabrykę Forda w Poissy. W liście Edsela Forda do dyrektora Sorensona był następujący komentarz na temat ataku RAF: "Zdjęcia płonącej fabryki opublikowały amerykańskie dzienniki, ale nie wspomniały iż jest to fabryka Forda”.

 

W każdym razie rząd Vichy wypłacił Ford Motor Co kompensatę w wysokości 38 mln franków za szkody dokonane w fabryce Poissy. O tym nie doniosła amerykańska prasa, gdyż opinii publicznej nie podobałaby się taka wiadomość (Josiah E. DuBois Jr, "Generałowie w szarych garniturach" [Generals in Grey Suits], Londyn, 1953, s. 251). DuBois twierdzi, że te prywatne wiadomości od Forda w Europie przekazał Edselowi Fordowi asystent sekretarza stanu Breckenridge Long.

 

Podczas wojny tankowce Rockefellera dostarczały paliwo dla łodzi podwodnych Hitlera, pozwalając im na zatapianie amerykańskich okrętów. Łodzie podwodne pobierały paliwo zwykle bardzo blisko Wysp Kanaryjskich (Charles Higham, "Handel z wrogiem" [Trading with the Enemy], Nowy Jork, 1984, s. 61).

 

Żydowski historyk Ladislas Farago, wtedy pracownik amerykańskiego wywiadu, zgodził się z tym: "Wojna Hitlera przy pomocy łodzi podwodnych przeciwko brytyjsko-amerykańskim statkom zimą 1942-43 odniosła sukces dzięki pomocy otrzymanej od Rockefellera” ("Cicha wojna" [The Silent War], Sztokholm, 1956, s. 77).


W 1940 roku Standard Oil z New Jersey (teraz Exxon) miała 6 tankowców pod panamską banderą, obsadzonych przez nazistowskich oficerów, dostarczających paliwo z rafinerii Standard Oil do Wysp Kanaryjskich, bazy paliwowej nazistowskich łodzi podwodnych (Antony Sutton, "Jak zakon kreuje wojnę i rewolucję" [How the Order Creates War and Revolution], Bullsbrook, 1985, s. 64). Raport wywiadu V Korpusu z Columbus, Ohio, z dnia 15 lipca 1941 roku stwierdził, że naziści nie zatopili żadnego ze statków Standard Oil.

 

 

Niemieckie łodzie podwodne zatopiły 3.000 amerykańskich statków. Standard Oil dostarczał także paliwo dla Luftwaffe. Według raportu FBI z roku 1942, 20% produkcji Standard Oil podczas wojny szło do Niemiec. Standard Oil posiadał i wydobywał ropę w okupowanej przez Niemcy Rumunii. Szef firmy Harriman-Bush Co., Karl Lindemann, miał pozwolenie na podpisywanie czeków Standard Oil na nazwisko szefa SS Heinricha Himmlera.

 

13 grudnia 1941 roku prezydent Franklin D Roosevelt osobiście zezwolił na handel z wrogiem, kiedy podpisał „Licencję pod Sekcją 3 Aktu o handlu z wrogiem”. Dokument ten podpisali także żydowski mason i sekretarz stanu Henry Morgenthau, oraz główny radca prawny Francis Biddle. Morgenthau uczestniczył w procesach norymberskich w celu zabezpieczenia amerykańskich interesów.

 

14 marca 1985 roku szwedzki dziennik Aftonbladet ujawnił, że bankierzy Jakub i Marcus Wallenbergowie również współpracowali z nazistowskim reżimem pożyczając duże sumy pieniędzy firmie IG Farben. Dwaj holenderscy historycy, Gerard Aalders i Cees Wiebes, spędzili 6 lat na poszukiwaniu dowodów w tej sprawie. W 1939 roku naziści i Wallenbergowie podpisali kontrakt ważny do 1944 roku. W tym okresie Jakub Wallenberg wielokrotnie odwiedzał Niemcy by negocjować z rządem Hitlera. IG Farben kształtował politykę zagraniczną Hitlera, co potwierdził Georg von Schnitzler, członek zarządu IG Farben: "IG Farben jest zasadniczo odpowiedzialna za politykę Hitlera”.

 

W USA Wallenberg działał jako przykrywka dla kilku firm należących do niemieckiego przemysłowca Roberta Boscha. Po wojnie, kiedy ujawniono te porozumienia, Amerykanie skonfiskowali te firmy, ale pieniądze w tajemniczy sposób wróciły do Wallenberga. Gerard Aalders powiedział Aftonbladet: “W jaki sposób otrzymali z powrotem pieniądze z USA nadal jest tajemnicą”.

 

Bank Stockholms Enskilda działał jako przykrywka dla Boscha, Kruppa, IG Farben i innych wielkich przedsiębiorstw w Niemczech podczas II wojny światowej. Bank Wallenbergów pomagał im, między innymi, udając że wykupuje ich zagraniczne firmy zależne (Gerard Aalders i Cees Wiebes, "Interesy za każdą cenę" [Affarer till varje pris], Sztokholm, 1989).

 

Rodzina Wallenbergów współpracowała również z przywódcami sowieckimi. Ujawnił to były as wywiadu w Skandynawii, Jelisej Sinicyn, w książce "Świadek rezydent" [The Resident Witness] (Moskwa 1996, s. 260). Zrelacjonował jak w czasie II wojny światowej Wallenbergowie robili wszystko by Związek Sowiecki regularnie otrzymywał wysokiej jakości łożyska kulkowe i dostawy wojskowe. Bez nich sowieckie siły powietrzne miałyby poważne problemy. Niemal każdej nocy sowieckie samoloty lądowały na szwedzkich lotniskach z przyzwoleniem szwedzkiego rządu by transportować posiłki dla sowieckich fabryk lotniczych. Szwedzki rząd zlecił także Raoulowi Wallenbergowi w Budapeszcie zadanie dopilnowania sowieckich interesów. Ale ponieważ Raoul Wallenberg współpracował również z niemieckim i amerykańskim wywiadem, i chronił innych interesów (wśród nich włoskich faszystów i niepotrzebnych przedsiębiorców), został aresztowany, dostarczony do Związku Sowieckiego i uśmiercony zastrzykiem trucizny.

 

Po konferencji w Jałcie Churchill oświadczył: "Teraz wiemy, że mamy przyjaciela (Stalin), któremu możemy ufać”. To powiedziane było by zmylić zachodnią opinię publiczną. Masoni dobrze wiedzieli, że Stalin nie był bardziej godny zaufania niż Hitler.

 

Te siły dokładnie wiedziały co stanie się ze wschodnimi Europejczykami zanim Stalin otrzymał nowe terytoria w Europie wschodniej. Twierdzono, że Winston Churchill wymyślił wyrażenie ‘żelazna kurtyna’ 5 marca 1946 roku w Westminster College, Fulton, Missouri. Ale to nie jest prawdą. W rzeczywistości to nazistowski minister propagandy, Joseph Goebbels, użył tej ekspresji po raz pierwszy w dzienniku Das Reich 25 lutego 1945 roku. W artykule "Rok 2000" [The Year 2000] na s. 1-2 opisał sytuację w Europie po możliwej klęsce Niemiec. Przypuszczał, że jeśli Niemcy złożą broń, cała Europa wschodnia znajdzie się pod okupacją sowiecką zgodnie z Porozumieniem Jałtańskim. Napisał: "Żelazna kurtyna opadnie na ogromne tereny kontrolowane przez Związek Sowiecki. Za nią mordowane będą różne narody. Żydowska prasa w Londynie i Nowym Jorku prawdopodobnie będzie jeszcze przyklaskiwać”. Goebbels zakładał, że


Niemcy zostaną podzielone zgodnie z planem jałtańskim, jedna część stanie się komunistyczna. Podkreślił, że zwycięzcy stworzą różnego rodzaju mity na temat wojny. W końcu w roku 2000 Europa zjednoczy się w unię.

 

 

Siły które pomogły Adolfowi Hitlerowi dojść do władzy nadal pociągają za sznurki zza kulis. To dlatego wszystkie żenujące fakty o amerykańskich finansistach nie zostały ujawnione aż do chwili obecnej. Stany Zjednoczone są najbardziej odpowiedzialne za pojawienie się na arenie politycznej komunizmu, a także narodowego socjalizmu.

 

Po II wojnie światowej, przed sądem postawiono 226.931 Niemców oskarżonych o zbrodnie przeciwko ludzkości. Pierwotnie miało ich być 3.596.000, ale ze względów praktycznych tego nie zrobiono. Bardzo niewielu morderców komunistycznych postawiono przed sądem w byłym świecie komunistycznym. W końcu komuniści nie zawiedli swoich suzerenów, elity finansowej.

 

Polscy komuniści rozpoczęli największą w dziejach operację czystek etnicznych wypędzenia ponad 12 milionów obywateli niemieckich ze wschodnich prowincji niemieckich.

 

Już w 1944 roku premier Winston Churchill powiedział podczas debaty w Izbie Gmin: "Według nas, najbardziej zadowalającą i trwałą metodą jest wypędzenie. Zapobiegnie to mieszaniu rasowemu, które prowadzi do niekończących się konfliktów. . . będzie czysto”.

 

Dlatego celem dzisiejszego mieszania narodów nie jest wyrażanie solidarności (masońskie określenie), lecz stwarzanie wiecznych konfliktów, które później masońscy liderzy mogą wykorzystywać do realizacji swoich zbrodniczych interesów.

 

Oczywiście żyjemy w bardzo barbarzyńskim świecie. Ta sytuacja powstała z powodu naszego braku opinii. Ale w końcu okaże się niemożliwa kontynuacja kłamstw, złych czynów i niesprawiedliwości. Wcześniej czy później ten system także się zawali.

 

 

 

 

 

 

7.14 - Histeria holokaustu

 

 

 

W marcu 1916 roku The Daily Telegraph doniósł, że Austriacy i Bułgarzy zagazowali 700.000 Serbów. Po wojnie nikt już nie wierzył w tę historię. Przyznano że była to tylko propaganda wojenna. The American Hebrew 31 października 1919 roku opublikował artykuł propagandowy zatytułowany "Krzyżowanie Żydów należy zakończyć!" [The Crucifixion of Jews Must Stop!] W artykule stwierdzono, że podczas wojny z powodu epidemii, głodu i "holokaustu” mogło zginąć 6 mln Żydów. Później wszystko okazało się być propaganda wojenną. Tę informację głoszono podczas i zaraz po I wojnie światowej.

 

Według Bena Weintrauba, liczba 6.000.000 ma wielkie znaczenie kabalistyczne, i to dlatego ważne jest ją podtrzymać, bez względu na to czy jest prawdziwa czy nie ("Dogmat holokaustu w judaizmie: podstawa NWO" [The Holocaust Dogma of Judaism: Keystone of the New World Order], Toronto, 1995, s. 12).

 

W 1933 roku na tych terenach, później pod niemiecką kontrolą, żyło 5,6 mln Żydów (The New York Times, 11.01.1945).

 

Ortodoksyjni Żydzi w swojej świętej księdze Talmud bardzo oczerniali Rzymian twierdząc, że cesarz Wespazjan "w mieście Bethar zabił 600.000 miriad niewinnych Żydów”. Dosyć niemożliwa liczba, skoro miriada to rzekomo 10.000! W innym miejscu Talmud (Gittin 58a, s. 269) pisze: "16 milionów izraelickich dzieci owinięto w zwoje i rzymscy żołnierze spalili je żywcem w Bethar”.

 

Niemal wszyscy zaakceptowali oficjalną wersję wydarzeń z czasów narodowego socjalizmu. Jak czytelnik wie, wiele takich historii okazało się być mitami. Masońscy politycy wysokiego stopnia dokonali dużo wiarygodnych fałszerstw, zwłaszcza tych o próbach systematycznej eksterminacji wszystkich europejskich


Żydów. Jednym z celów tego mitu było uniemożliwienie wszelkiej krytyki Żydów w przyszłości. Miało być okazywanie narodowi żydowskiemu automatycznego współczucia, żeby żydowskim ekstremistom ułatwić popełnianie wszystkich jakich sobie życzą zbrodni.

 

 

W izraelskim czasopiśmie News from Within (Nr 5, maj 1995) opublikowano stwierdzenie, że syjoniści wykorzystywali cierpienia narodu żydowskiego do realizacji swoich pewnych celów politycznych. Dlatego manipulowali faktami i odmawiali udzielenia pomocy własnym ludziom. W tym czasopiśmie Michael Warszawski powiedział: "Świadomość że jest się wieczną ofiarą w dużym stopniu umożliwiło stłumić wszystkie uczucia empatii dla cierpienia innych i wszelkie poczucie winy wobec ofiar niesprawiedliwości dokonanych przez państwo Izrael”. Moshe Zuckerman ujawnił w tym samym numerze, że Izrael wykorzystuje holokaust w praniu mózgów nowego pokolenia.

 

Holenderskie dzieci zostały tak skutecznie zindoktrynowane propagandą holokaustu, że przekonane są iż na świecie nie ma w ogóle Żydów. To powiedział w czerwcu 2000 rzecznik żydowskiego Muzeum w Amsterdamie.

 

Redaktor polityczny szwedzkiego dziennika Dagens Nyheter, Svante Nycander, 18 kwietnia 1992 roku napisał co następuje: “W jaki sposób myślący człowiek może być pewien, że holokaust naprawdę się wydarzył?. . . Jeśli pozwala się na tylko jedną wersję historycznego wydarzenia, ludzie nie mają mocnego powodu by wierzyć, że taka jest prawda. Twierdzenie wymagające ochrony prawnej można podejrzewać o to, ze jest mitem”.

 

Holokaust II wojny światowej jest nadal “faktem udowodnionym”, mino że absurdalne relacje naocznych świadków zaprzeczają prawom naturalnym i ludzkiej logice.

 

Ale są tacy, którzy kwestionują oficjalna wersję. Pierwszym orędownikiem holokaustycznego sceptycyzmu był Alexander Radcliffe, szkocki polityk, który w swoim czasopiśmie Vanguard pod koniec 1945 roku stwierdził, że holocaust był żydowskim wymysłem. Ten pogląd zaczerpnął z wcześniej opublikowanej przez siebie broszury "Prawda o Żydach" [The Truth About the Jews], w której także wyraził pogląd, iż brytyjski rząd był faktycznie pod żydowską kontrolą.

 

W 1947 roku francuski pisarz Maurice Bardeche stwierdził w swojej drugiej książce "Norymberga lub ziemia obiecana" [Nuremberg or the Promised Land], że co najmniej część dowodów dotyczących obozów koncentracyjnych została sfałszowana, oraz że zgony przebywających w nich były głównie z powodu głodu i chorób. Bardeche był także pierwszym który argumentował, że Żydów nie gazowano, gdyż tzw. komory

Gazowe używane były do dezynfekcji.

 

Kolejnym ważnym dysydentem był Szwajcar Paul Rassinier. Sam przeżył obóz koncentracyjny. W 1943 roku został aresztowany przez Gestapo za działalność opozycyjną (szmuglował Żydów do Szwajcarii) i do końca wojny przebywał w Buchenwaldzie i Dora. W 1948 roku opublikował książkę "Przekraczanie linii" [Crossing the Line], która była pierwszą w serii książek o zamiarze wykazania tego, że relacje większości ocalałych z obozów koncentracyjnych były przesadzone, i że więźniowie którym powierzono zarządzanie obozami byli prawdziwymi sprawcami horrorów obozowych, a nie SS. W książce "Tragedia europejskiego żydostwa" [The Drama od European Jewry] (1964), Rassinier stwierdził, że opinia iż komory gazowe wykorzystywano do zabijania Żydów była niczym innym niż wymysłem stworzonym by służył syjonistycznemu rządowi w Izraelu. Chociaż Rassinier zmarł w roku 1967, jego prace zebrano i opublikowano pośmiertnie w 1976 roku pod tytułem "Obalenie mitu ludobójstwa" [Debunking the Genocide Myth], by nowemu pokoleniu sceptyków przedstawić teorie francuskich ocalałych z obozów koncentracyjnych.

 

W maju 1945 roku Austin J App, profesor angielskiej literatury na Uniwersytecie Scranton i College La Salle w Missouri, stwierdził, że okrucieństwa które miały miejsce w obozach koncentracyjnych były legalnie

Uzasadnione i zgodne z zasadami wojny.

 

W 1946 roku App posłużył sie danymi statystycznymi by pokazać, że niemożliwe były 6 milioów żydowskich zgonów z rąk nazistów. W 1949 roku w liście do Time Magazine App policzył liczbę żydowskich zgonów na 1,5 miliona. W 1973 roku opublikował artykuł zatytułowany "Oszustwo 6 milionów: szantaż niemieckiego narodu sfabrykowanymi zwłokami za twarde marki" [The Six Million Swindle: Black-mailing the German People for Hard Marks with Fabricated Corpses] w którym przedstawił osiem "niezaprzeczalnych twierdzeń" pokazujących, że liczba 6 mln żydowskich zgonów jest ogromną przesadą.


Niemiecki sędzia Wilhelm Staglich ujawnił ten blef w książce "Mit o Auschwitz" [Der Auschwitz-Mythos] (Indiana, 1984). W rezultacie obniżono mu emeryturę i stracił tytuł doktora. Władze skorzystały z prawa odbierania tytułów naukowych z 1939 roku podpisanego przez samego Adolfa Hitlera!

 

 

Książka "Wnikliwa analiza holokaustu: rosnąca krytyka 'prawdy' i 'pamięci"' [Dissecting the Holocaust: The Growing Critique of 'Truth' and 'Memory'] (Capshaw, Alabama, 2000), zredagowana przez inżyniera chemika Ernsta Gaussa, przedstawia wyniki analiz chemicznych pokazujący w sposób perfekcyjny, że wszystkie twierdzenia o komorach gazowych przeznaczonych do masowego zabijania ludzi w obozach koncentracyjnych są totalnym nonsensem. Książka jest zakazana w Niemczech.

 

Norman C Finkelstein, profesor z City University of New York i syn ocalałych z warszawskiego getta i obozów koncentracyjnych rodziców, napisał kaiążkę "Przemysł holokaustu" [The Holocaust Industry], w której stwierdził, że całe to zamieszanie prowadzi do antysemityzmu i jest korzystne dla neozazistów i rewizjonistów.

 

Amerykański Żyd David Cole ujawnił oszustwo holokustu w Auschwitz, które odwiedził we wrześniu 1992 roku. Cole rozmawiał z dyrektorem muzeum, dr Franciszkiem Piperem i doszedł do wniosku, że wszystko to było fikcją. Jego filmy dokumentalne są bardzo inspirujące. Cole uważał, że kłamstwa krzywdzą tylko kłamców. Ekstremistyczni Żydzi zaczęli grozić mu i zniknął bez śladu.

 

W roku 1991 francuski Żyd Jean-Gabriel Cohn-Bendit swoje wątpliwości wyraził w eseju na temat historii o komorach gazowych. Natychmiast stał się obiektem oczerniania. Ian J Kgedaan, rzecznik kanadyjskiej loży B'nai B'rith, napisał w The Toronto Star 26 listopada 1991 roku: "Holokaust ma być fundamentem, lub fundmentalną zasadą NWO".

 

Francuski inżynier budownictwa Henri Roques w maju 1986 roku otrzymał najwyższą ocenę za swoją prace doktorską na Uniwersytecie Nantes w Bretanii. Stwierdził, że w niemieckich obozach koncentracyjnych nie było komór gazowych. Według niego historie o komorach gazowych są mitem.

 

Roques swojej pracy doktorskiej poświęcił 20 lat i przeczytał praktycznie wszystko napisane o obozach koncentracyjnych Hitlera. W wyniku zaangażowania się w sprawę organizacji żydowskich, Roques utracił tytuł naukowy.

 

Polski profesor historii, Dariusz Ratajczak, w 1999 roku napisał w książce "Niebezpieczne tematy" [Dangerous Topics], że oficjalna liczba żydowskich ofiar nazistowskich obozów koncentracyjnych jest bardzo wyolbrzymiona. Stwierdził, że naoczni świadkowie nie są wiarygodni, oraz że gazowanie Żydów nigdy nie miało miejsca. Ratajczak powiedział, że pokazywane opinii publiczej "komory gazowe" nigdy nie używane były jako takie. Zwolniono go z zajmowanego stanowiska na Uniwersytecie Opolskim i zakazano

 

Mu na 3 lata wykonywania pracy  wykładowcy w całej Polsce.

 

Prezydent Eisenhower przyznał, że nazistowskie obozy koncentracyjne były "więzieniami dla więźniów politycznych". Kiedy organizacje żydowskie w USA, Brytanii i innych krajach w 1933 roku rozpoczęły bojkot, który wywołał ogromne straty w niemieckiej gospodarce, Hitler zaczął wprowadzać antyżydowskie prawa. Żydów uważano za zagrożenie dla bezpieczeństwa. Syjoniści chcieli sprowokować Hitlera do użycia silniejszych środków by przyspieszyć żydowską emigrację do Palestyny. Od 1933 roku Żydzi byli bardzo prześladowani i zmuszani do uchodźstwa.

 

Tych którzy w roku 1941 i później nadal mieszkali w niemieckiej strefie wpływów przeważnie wysyłano do obozów pracy, gromadzono w gettach i deportowano do Rosji, w wyniku czego utracili swoje dobra i wiele rodzin uległo rozpadowi. Podczas kampanii militarnej na wschodzie, niemieckie oddziały zwane Einsatzgruppen zamordowały wielu Żydów.

 

Ale nie jest prawdą to. że istniał plan fizycznego unicestwienia wszystkich Żydów. oraz że były komory gazowe służące do zabijania ludzi w kilku obozach koncentracyjnych. Także liczba ofiar została wyolbrzymiona.

 

Wojna dawała nazistom okazję do wprowadzenia "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej". 31 lipca 1941 roku Heinrich Goring napisał do Reinharda Heydricha o swoich zamiarach: "Jako dodatkowe zadanie do powierzonego ci dekretem z 24 stycznia 1939 roku, rozwiązania kwestii żydowskiej poprzez emigrację i


ewakuację w sposób najbardziej korzystny, w obecnych warunkach, nakazuję ci dokonania wszelkich przygotowań organizacyjnych, przedmiotowych i finansowych koniecznych do ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej w niemieckiej strefie wpływów w Europie. ponadto nakazuję ci niezwłoczne sporządzenie projektu dotyczącego praktycznych przygotowań do ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej" (Raul Hilberg, "Eksterminacja europejskich Żydów" [Die Vernichtung der europaischen Juden], Fischer Taschenbuch Verlag, 1990, s. 420).

 

 

Konferencja Wannsee w Berlinie 20 stycznia 1942 roku, która zgodnie z mitem zdecydowała o eksterminacji Żydów, faktycznie zajmowała się ich relokacją, co widać wyraźnie z jej sprawozdań.

 

Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do tych kłamstw w kwestii histerii holokaustu, że trudno nam zaakceeptować fakty o prawdziwej sytuacji.

 

Powinniśmy się zapytać jak można być tak okrutnym, żeby kłamać o holokauście. Widocznie tak było w tym przypadku. Duża liczba twardych faktów łatwo obali kłamstwa mitu holokaustu. Podczas wojny było 14 dużych i kilka mniejszych obozów koncentracyjnych. Ponadto było 500 tzw. obozów pracy, w każdym z nich od kilkuset do tysiąca więźniów. Austriacki obóz Mauthausen był znany z bestialstwa.

 

Surowe przepisy obowiązywały zarządzających funkcjonariuszy SS. Karl Koch, komendant Buchenwaldu, został zastrzelony za korupcję i mord. Hermann Florstedt, niesławny komendant Majdanka, został powieszony na oczach zgromadzonych więźniów.

 

4 czerwca 1937 roku, SS Gruppenfiihrer Theodor Eicke w wewnętrznym memorandum poinformował, że Oberscharfiihrer Zeidler w sadystyczny sposób zaatakował więźnia w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen. Jako ostrzeżenie dla innych strażników obozowych, został zdegradowany, zwolniony z SS i przekazany władzom. Eicke wykazał, że nie było tolerancji wobec ataków na więźniów.

 

W okresie od 1 lipca 1942 do 30 czerwca 1943, w obozach koncentracyjnych zmarło 100.812 więźniów, co pokazują dane statystyczne zebrane przez generała Waffen-SS Oswalda Pohla dla Heinricha Himmlera. W sierpniu 1943 roku całkowita liczba więźniów wynosiła 224.000, a rok później 524.000.

 

Szwajcarskiego edukatora Jurgena Grafa uderzyło wiele absurdów w oficjalnej wersji "holokaustu". Dlatego zebrał wszystkie dostępne materiały w formie książki "Holokust przed sądem: zeznania świadków kontra prawa naturalne" [The Holocaust on Trial: Eyewitness Accounts versus Natural Laws]. Książka jest bardzo przekonywująca z uwagi na zawartość w niej faktów.

 

Graf twierdzi: "Poza wyjątkiem ostatnich chaotycznych miesięcy wojny, najgorszym okresem w obozach było lato – jesień 1942 roku. Podczas tych kilku miesięcy w Auschwitz codziennie umierało na dur brzuszny ponad 300 osób. Choroba ta dotknęła także strażników SS. W kompleksach Auschwitz najwięcej zgonów było w Birkenau, 3 km na zachód od głównego obozu, który stał się obozem szpitalnym. W pewnych okresach więcej ludzi umierało w Birkenau niż we wszystkich innych obozach razem. Ten "obóz śmierci", gdzie zmarło prawdopodobnie 60.000-80.000 więźniów, głównie na skutek chorób (miały tam miejsce również pewne egzekucje i mordy), później stał się legendarnym "obozem zagłady", gdzie według "historyków" zamordowano między 1 mln i 4 mln ludzi.

 

W celu spalenia zwłok ofiar choroby, tam musiały być krematoria, a żeby przechowywać zwłoki przed spaleniem, musiały być kostnice i specjalnie skonstruowane piwnice, które później legenda przekształciła w "komory gazowe". Nawet pomieszczenia z prysznicami stały się, przynjmniej częściowo, "komorami gazowymi". A podział więźniów na fizycznie zdolnych i niezdolnych stał się "selekcją do komór gazowych". W ten sposób powstało najbardziej fatalne kłamstwo, kłamstwo Auschwitz".

 

Istnieją analogie historyczne w kwestii śmiertelności w podobnych obozach zatrzymań. W więzieniach unii

 

– Douglas i Rock Island podczas amerykańskiej wojny domowej było 2-4% zgonów, w więzieniu konfederatów w Andersonville zmarło 13.000 – 52.000 schwytanych żołnierzy. W czasie wojny burskiej Brytyjczycy więzili około 120.000 cywilnych boerów, jak również dziesiątki tysięcy rodowitych Afrykańczyków, z których co szósty zmarł. Ani więźniów wojennych w amerykańskiej wojnie domowej, ani w wojnie burskiej nie zabijano umyślnie: prawie wszyscy umierali w wyniku epidemii. To śmiertelne żniwo można porównać z tym w Dachau (84% przeżyło) i Buchenwaldzie (86% przeżyło).


Jak można wierzyć syjonistom, skoro już w czasie I wojny światowej kłamali w tej sprawie? Propaganda syjonistyczna po I wojnie światowej twierdziła, że 6 milionów Żydów zmarło w wyniku głodu, epidemii I holokaustu.

 

 

Zaraz po II wojnie światowej pojawiły się inne wersje holokaustu. W którą z nich mamy wierzyć?

 

Dr Stefan Szende, szwedzki Żyd węgierskiego pochodzenia, w książce "Dotrzymana obietnica Hitlera"

[The Promise Hitler Kept] (Nowy Jork, 1945), tak napisał o obozie koncentracyjnym w Belzec:

 

"Przyjeżdżające do Belzec pociągi załadowane Żydami wjeżdżały w podziemny tunel budynku egzekucyjnego. Tam wychodzili Żydzi i musieli zostawiać swoje rzeczy. . . Codziennie przyjeżdżały pociągi pełne Żydów z Niemiec, Austrii, Czechosłowacji, Belgii, Holandii, Francji i Bałkanów. . . Wjeżdżały do ogromnych hal mogących pomieścić kilka tysięcy ludzi. W pomieszczeniach tych nie było okien, wykonane były w całości z metalu, podłogi można było obniżać.

 

Podłogi tych hal, z tysiącami Żydów, spuszczano do basenów wodnych pod nimi, ale tylko na tyle by ludzie nie znaleźli się całkowicie pod wodą. Kiedy wszyscy Żydzi na metalowej podłodze byli już w wodzie nieco powyżej bioder, przez wodę puszczano prąd elektryczny. Po kilku chwilach wszyscy Żydzi, tysiące na raz, byli martwi.

 

Wtedy metalową podłogę podnoszono nad wodę. Na niej leżały zwłoki zamordowanych ofiar. Przez wodę przesyłano kolejną dawkę prądu elektrycznego, i metalowa podłoga stawała się piecem krematoryjnym,

Rozgrzanym do białości, aż wszystkie ciała  zostały spalone na popiół.

 

Ogromne dźwigi ponownie unosiły podłogę i usuwały popiół. Dym odprowadzano wielkimi kominami fabrycznymi.

 

Taka była cała pocedura. Kiedy tylko się zakończyła, zaczynała się od nowa. Nowe grupy Żydów ciągle przywożono do tuneli. Pojedyncze pociągi przywoziły między 3.000 i 5.000 Żydów na raz, a były dni kiedy do Belzec przyjeżdżało 20 i 30 takich pociągów. Nowoczesna technologia triumfowała w systemie

 

nazistowskim. Problem jak zgładzić miliony ludzi był rozwiązany".

 

Kiedy później wybrano wersję komór gazowych, książkę Szendego zniszczono. Fakty o zagładzie Żydów publikowano już w 1942 roku w należącym do syjonistów dzienniku The New York Times. Głównym celem tej propagandy horroru było podkreślenie konieczności ustanowienia żydowskiej ojczyzny.

 

Amerykański historyk Arthur R Butz bada w swojej książce "Oszustwo XX wieku" [The Hoax of the Twentieth Century] (Ladbroke, 1976) genezę powstania tego oszustwa. Jego wniosek: "Komory gazowe to powojenna fantazja".

 

W The New York Times oprócz komór gazowych opisywano różne metody zagłady. 7 lutego 1942 roku były tam bajki o "stacjach zatruwających krew" w okupowanej Polsce, a 30 czerwca 1942 roku o "domu rozstrzelań", w którym codziennie rozstrzeliwano tysiące Żydów. Wersje te zaniechano już przed zakończeniem wojny. Później pokazały się komory śmierci parowej, które nawet pojawiły się na procesach norymberskich.

 

Oto kilka następnych przykładów: Żydów zabijano w piecach elektrycznych. . Żydów mordowano silnym prądem pod prysznicami, a następnie robiono z nich mydło. Ta wersja pochodzi od Szymona Wiesenthala.  Żydzi byli zabijani wapnem palonym i oparami z diesla. . .

 

W procesie o Belzec w 1965 roku niemiecki sąd zadowolił się wersją według której Żydów zabijano cyklonem B, doprowadzanym rurkami do pomieszczeń z prysznicami. Sąd uważał, że po kilku tygodniach przestawiono się na opary diesla. Widocznie głupim SS-manom zabrało kilka tygodni by zrozumieć, że niemożliwością było umieszczenie kryształków cyklonu w rurach. Poza tym, SS-mani postąpili odwrotnie w innych obozach i od diesla przeszli do cyklonu B, to wszystko dzieki holokaustycznej histerii. . .

 

Ale nie ma żadnego dowodu na mord 600.000 Żydów w Belzec, ani jednego niemieckiego dokumentu. Nie znaleziono żadnych masowych grobów, ani popiołów po zamordowaniu 600.000 i spaleniu ich. Nigdzie nie znaleziono komór gazowych.


W styczniu 1995 roku francuski tygodnik L'Express napisał, że pracownicy Auschwitz teraz przyznali, że komorą gazową znaną jako Krema I zbudował w roku 1948 polski rząd komunistyczny dla zagranicznych turystów. Fred Leuchter już ujawnił to oszustwo w 1988 roku.

 

Są dowody na to, że wszystkie komory gazowe zostały zbudowane po II wojnie światowej przez amerykańskich i sowieckich żołnierzy. Na zdjęciach lotniczych zrobionych przez amerykańskie samoloty zwiadowcze w czasie wojny, nie widać żadnych takich budynków. Także w Polsce przyznano, że komory gazowe wybudowano po wojnie.

 

W Bergen-Belsen, Buchenwaldzie i Dachau wojska alianckie oprócz stert zwłok i chodzących szkieletów, widziały dziesiątki tysięcy zdrowo wyglądających i odżywionych więźniów, których zdjęć nigdy nie pokazywano. Natomiast było mnóstwo sfałszowanych zdjęć, wśród nich obrazy przedstawiane jako zdjęcia.

 

Na Uniwersytecie w Lund, Szwecja, zebrano 564 zeznania naocznych świadków. którzy przeżyli obozy koncentracyjne. Polski student, urodzony w 1924 roku, opisuje ciężką pracę i złe traktowanie od kwietnia 1945 roku, kiedy przebywał 10 dni w Bergen Belsen. Student zeznał: "Co napotkaliśmy najpierw to leżące wszędzie sterty zwłok. Były to ofiary epidemii tyfusu. Straszne było ciągnięcie tych ciał do grobli używanych jako masowe groby" (Goteborgs-Posten, 30.07.2000).

 

Nie było ani słowa ani o komorach gazowych, ani o holokauście. Te oryginalne zeznania są więc najcenniejsze.

 

W 1990 roku Związek Sowiecki udostępnił Międzynarodowemu Czerwonemu Krzyżowi listy zgonów z Auschwitz. Obejmowały okres od sierpnia 1941 do grudnia 1943 i zawierały 66.000 nazwisk. Liczba ofiar epidemii tyfusu, odry, podeszłego wieku i rozstrzeliwań w latach 1935-1945 w Auschwitz wynosiła 73.137. Z tego 38.031 stanowili Żydzi. Śmiertelność osiągnęła szczyt w latach 1942 i 1943.

 

Od 1935 do 1945 w nazistowskich obozach koncentracyjnych zmarło 403.713 osób (The New York Times, 3.03.1991).

 

Mniej niż połowa z nich to Żydzi, bo oni w tych obozach stanowili mniejszość (w Auschwitz zydowska część więźniów pod koniec stanowiła prawie 80%).

 

Zachodnio-niemiecki kanclerz Konrad Adenauer oświadczył w 1953 roku, że w czasie II wojny światowej zginęło 170.000 Żydów. Informację tę podało Biuro Prasowe i Informacji niemieckiego rządu (Presseund Informationsamt aer Bundesregierung).

 

Prawdą jest iż komisarzy, czyli oficerów komunistycznej propagandy politycznej, często likwidowano zaraz po schwytaniu. Większość z nich stanowili Żydzi. Żydzi także przeważali w ruchu partyzanckim, co pokazują sowieckie źródła. Zastrzelono kilku Żydów którzy nie byli ani komisarzami, ani partyzantami, ani zakładnikami. Zastrzelono ich "żeby się upewnić". Nie ma żadnego usprawiedliwiennia tych masowych mordów, ale to nie usprawiedliwia wszystkich kłamstw o masowej zagładzie w komorach gazowych.

 

Alianci chcieli zapobiec ujawnieniu w Norymberdze brak człowieczeństwa żydowskich komisarzy w sowieckich obozach koncentracyjnych i własnych zbrodni popełnionych na niemieckich cywilach. Po wojnie umyślnie zamordowano 12 – 14 milionów Niemców. Wielu z nich zmarło w różnych obozach po wojnie. W 1939 roku Związek Sowiecki odebrał tereny przejete przez Polskę 20 lat wcześniej. Po II wojnnie światowej Związek Sowiecki pozwolił Polakom na odcięcie 1 / 5 obszarów należących do Niemiec, 100.000 km2.

 

Wyeliminowano lub wypędzono 16 milionów Niemców. Dwa miliony Niemców zamordowano w pogromach i obozach koncentracyjnych, lub zmarło z zimna i niedostatku na banicji. Wojska sowieckie zabijały nawet więźniów w obozach niemieckich, jak mówi francuski historyk Jacques de Launay ("Wielka klęska" [Le

 

Grand Debacle], Paryż, 1985).

 

Władze sowieckie nie rozróżniały Niemców od Czechów podczas "wyzwalania" Czechosłowacji. W tym samym czasie czerwoni Czesi skorzystali z okazji zamordowania 40.000 niemieckich cywilów w akcie zemsty w dniach 8 – 25 maja 1945 roku. W rzezi uczestniczył także tłum.


Amerykanie i Francuzi celowo pozostawili ponad milion niemieckich więźniów wojennych by zmarli na skutek głodu i chorób. Wielu zabito bez procesów. Po wojnie setki tysięcy Niemców zabijały komunistyczne tłumy. Nikt nie potępił tego masowego mordu. W latach 1945-1950 w wyniku Planu Morgenthau, który zalecał systematyczną redukcję zdolności produkcyjnych niemieckiego przemysłu zginęło 9 mln Niemców. Była to zaplanowana masowa śmierć. Odpowiadają za nią dwaj wysokiego szczebla masoni, Truman i Morgenthau. Taka była wysoka cena, którą zapłacili Niemcy, ponieważ nazistowscy liderzy żydowscy pozwolili zginąć 170.000 Żydom w czasie wojny, żeby wystraszyć pozostałych i tym samym zmusić ich do emigracji do Palestyny.

 

 

Plan zaakceptowali Roosevelt i Churchill w sierpniu 1943 roku na spotkaniu w Quebec, Kanada. Masońscy liderzy liczyli na to, że wprowadzenie Planu Morgenthau oznaczałoby śmierć 20 – 30 mln Niemców.

 

W 1255 komunistycznych obozach koncentracyjnych na terenie Polski żydowscy komisarze szaleli jak rozhisteryzowane pawiany: bez żadnych wyrzutów sumienia torturowali i zamordowali 80.000 zwykłych Niemców. Żydowski dziennikarz John Stack opisał to w książce "An Eye for an Eye" [Oko za oko – tutaj http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_103.html] (Nowy Jork, 1993). Do tych żydowskich zbrodniarzy należeli: Lola Potok, Itzak Klein, Moshe Grossman, Shlomo Singer, David Feuerstein, Aaron Lehrman, Efraim Lewin, Mordechai Kac, Nachum Solowitz, Schmuel Kleinhaut i Schlomo Morel. Biada pokonanym! Sojusznicy wiedzieli co się dzieje, ale nie chcieli się wtrącać. Sam Schlomo Morel w okresie 7 miesięcy zamęczył 2.500 osób, łącznie ze starszymi osobami i dziećmi. Po upadku komunizmu uciekł polskiemu wymiarowi sprawiedliwości i wyjechał do Izraela.

 

Jako przeciwwagę, zwycięskie mocarstwa wymyśliły zbrodnię unikalną w historii ludzkości, "holokaust", systematyczną eksterminację całego narodu, od niemowląt do starych babć w komorach gazowych.

 

Ale to jest fizycznie niemożliwe. Żaden myślący człowiek nie zainstalowałby krematorium w tym samym budynku jak komorę, gdzie zabijano by ludzi gazem wybuchowym. Cyklon B nie jest silnie wybuchowy, ale ze względu na ukryte ryzyko wybuchu nasączonych cyklonem zwłok, taka procedura byłaby samobójczym szaleństwem. Komora gazowa zostałaby wysadzona w powietrze i cały obóz zagazowany, łącznie z personelem SS.

 

Ponadto, drzwi wszystkich "komór gazowych" otwierają się do wewnątrz, co uniemożliwia wejście specjalnych komando do tych komór pełnych zwłok. Jak mówią świadkowie, członkowie tych komando palili także papierosy w wypełnionych wybuchowym gazem komorach.

 

W Auschwitz-Birkenau krematoria były nad rzekomymi komorami gazowymi. Jedynym łącznikiem między piętrami była pojedyncza winda. Jednorazowo mogła zabrać tylko cztery ciała i windziarza, który musiał kursować 500 razy w górę i w dół między komorami gazowymi i krematorium, i bez żadnej przerwy dotykać skażone cyklonem zwłoki w środowisku o wysokim stężeniu cyklonu B. Twierdzi się, że jednorazowo gazowano około 2.000 ludzi.

 

Cyklon (cyjanowodór) to bardzo trujący gaz, który zabija nawet przez wdychanie go, a także poprzez kontakt ze skórą. Uważa się, że specjalne komanda pracowały bez masek gazowych ani też odzieży ochronnej. W tym przypadku ich członkowie zmarliby w ciągu kilku minut.

 

Kremacja jednego ciała w nowoczesnym krematorium trwa półtorej godziny, a nie trwała krócej w roku 1944. W ciągu 6 godzin 15 pieców mogło spalić tylko 60 zwłok, z 2.000 pozostałoby 1940. Nowoczesne krematorium może spalić 23 ciała dziennie w jednym piecu. W opalanych na węgiel piecach Birkenau maksymalna zdolność, jak mówią eksperci (Iwan Lagace, szef krematorium w Calgary, Kanada) wynosi 5 ciał na piec. Gdyby krematoria w Birkenau zawsze pracowały bezawaryjnie (a z dokumentów wiemy, że tak nie było). możliwe byłoby spalenie nie więcej niż 150.000 ciał. A zatem gdzie spalono pozostałe 850.000? Z powodu braku tlenu wydawałoby się niemozliwe spalanie w dołach, a w Birkenau szczególnie trudne ze względu na wysoki pozom wód gruntowych.

 

Histerycy holokaustu nie chcą wiedzieć o ewakuacji sowieckich Żydów po niemieckiej inwazji, co pokazują sowieckie dokumenty, i zaprzeczają ucieczce większości polskich Żydów do Związku Sowieckiego.

 

Wszyscy Żydzi których Niemcy przetransportowali do Rosji i tam pozostali liczeni są jako zamordowani. Do ofiar holokaustu zalicza się także tych Żydów, którzy zmarli w czasie stalinowskich deportacji, i tych w


sowieckich obozach pracy, jak również żydowskich żołnierzy alianckich, którzy zginęli w walkach lub podczas emigracji do Palestyny.

 

 

W styczniu 1945 roku, więźniowi Auschwitz Elie Wieselowi dokuczała stopa i był niezdolny do pracy. Był leczony kiedy szybko zbliżała się Armia Czerwona. Zdrowych więźniów ewakuowano razem z wycofującymi się Niemcami, chorzy mogli pozostać jeśli chcieli. Mimo że Elie Wiesel i jego ojciec byli chorzy, dobrowolnie dołączyli do Niemców, którzy, jak mówi Wiesel, nawet żydowskie niemowlęta i

Dorosłych wrzucali do dużych płonących dołów.

 

Każdy z "ocalonych" twierdzi, że przeżył cudem. Z drugiej strony są żywym dowodem tego, że nigdy nie było żadnego holokaustu.

 

Niemiecka Republika Federalna wypłaciła ponad 120 mln marek Izraelowi, organizacjom syjonistycznym i indywidualnym Żydom. Większość tych pieniędzy wypłacono jako kary za swobodnie wymyślone komory gazowe do tego stopnia, że w czasie rzekomego ludobójstwa nawet nie istniały. W książce "Żydowski paradoks" [Das jiidische Paradox], (Frankfurt, 1988, s. 180) Nahum Goldmann pisze: "Powiem wam o dwóch epizodach, należących do rozdziału "Jak zarobić miliony na opowiadaniu bajek. . ." [How to make millions by telling fairytales. . .]

 

Międzynarodowe agencje informacyjne 19 maja 1997 roku doniosły, że w 1995 roku syjoniści twierdzili, iż ofiary holokaustu miały na kontach w szwajcarskich bankach 7 bilionów franków szwajcarskich, za które domagali się rekompensaty. Ale wnikliwe śledztwo wykazało, że było to bezczelne kłamstwo. W 1966 roku skonkludowano, że spośród Żydów którzy zmarli w niemieckich obozach tylko 11 miało konta w Szwajcarii. Razem udało im się zdeponować 11.000 franków szwajcarskich. Jest to typowy przykład chucpy, żydowskiego tupetu.

 

Szwedzki historyk gospodarczy Gunnar Adler -Karlsson w książce "Zderzenie super mózgów" [The Clash of the Super Brains] ("Superhjarnornas kamp", Sztokholm, 1998, s. IV): "Mam świadomość tego, że każda krytyka zachowania organizacji żydowskich natomiast wywołuje potępienie człowieka za antysemityzm. . .

 

Pomimo ryzyka, moje obawy wzrastały, że żydowskie żądania różnego rodzaju kompensaty za to co wydarzyło się za czasów Hitlera będą miały straszne konsekwencje dla samych Żydów, a nie tylko dla istnienia państwa Izrael".

 

Jiirgen Graf zastanawiał się w swojej książce: "Co to za demokracja, w której tak ogromne oszustwo podtrzymywane jest przez dziesięciolecia prymitywnymi metodami państwa policyjnego?"

 

Ten "dowód zdjęciowy" to zdjęcie obrazu (1960).

 

Jakiego rodzaju fakty historyczne wymagają ochrony prawnej? Represyjne środki w kilku europejskich krajach (Niemcy, Austria, Polska, Szwajcaria i Francja) oraz cenzura medialna mogą tylko odłożyć w czasie zwycięstwo rewizjonistów, ale go nie zatrzymać. Kłamstwa o komorach gazowych wcześniej czy później skończą na śmietniku historii.

 

Nie ma żadnej kary dla tych, którzy mają wątpliwości co do liczby ofiar inkwizycji, czy tego, że Amerykanie lądowali na księżycu.

 

Jeśli ktoś w średniowieczu nie uwierzył w kłamstwa Kościoła, że ziemia jest płaska, a później w to że Słońce kręciło się wokół Ziemi, taki człowiek był prześladowany i i ryzykował spaleniem na stosie.

 

Historycy już nie wierzą w istnienie komór gazowych w Dachau i Buchenwaldzie. W niedługim czasie nie będą wierzyć też w komory gazowe w Auschwitz i Treblince. Jak więc jest możliwe żeby uwierzyć w rzekomy mord milionów ludzi w komorach gazowych, jeśli nie ma na to żadnych dowodów poza zeznaniami naocznych świadków i wymuszanego torturami przyznania się do tego rzekomych sprawców, nie ma nawet jednego dokumentu, nie ma ciał, nie ma narzędzi mordu, niczego?

 

Według spisu powszechnego z 1939 roku, w Związku Sowieckim było ponad 3 mln Żydów. 1 lipca 1990 roku The New York Post odnosząc się do izraelskich ekspertów zauważył że wtedy, długo po rozpoczęciu masowego eksodusu, było tam jeszcze 5 mln Żydów. Rosja przyjęła, co pamiętano, także wielką liczbę polskich Żydów. Jak 600.000 Żydów mogło przeżyć niemieckie obozy, gdzie wszyscy Żydzi mieli być


Zamordowani bez wyjątku?

 

 

Żydowsko-australijski prof. W D Rubenstein napisał we wrześniu 1979 roku: "Jeśli można wykazać, że holokaust to 'syjonistyczny mit', to odpadłaby najsilniejsza broń z izraelskiego arsenału propagandowego. ("Holokaust: wysłuchajmy obie strony" [The Holocaust: Let's Hear Both Sides], Komitet na rzecz otwartej dyskusji o holokauście, Los Angeles, 1979)

 

W 1946 roku Fundacja Rockefellera sfinansowała głoszenie sfałszowanej wersji II wojny światowej na sumę $139.000.

 

Natomiast prof. Harold Lasky z London School of Economics był dość szczery kiedy w The New Stateman 11.01.1942 przyznał: "Ta wojna to w istocie gigantyczna rewolucja, której wcześniejszymi etapami były wojna w 1914 roku, rewolucja rosyjska i inne rewolucje".

 

II  wojna światowa nie była końcem wszystkich wojen, daleko jej do tego. Po tej wojnie, w latach 1945-1985 były 152 wojny. Waszyngtoński Brookings Institute twierdzi, że w latach 1945-1976 walczono w co najmniej 370 konfliktach zbrojnych. Szacuje się, że w tych wojnach zginęło 86 mln ludzi, dużo więcej niż podczas II wojny światowej. Największym konfliktem była wojna wietnamska. W 1999 roku toczyło się 25 wojen, w 2000 odnotowano 68 konfliktów zbrojnych. W 2002 roku było 27 dużych wojen. Obecnie w jednym roku ginie 50.000 ludzi, dziesięć razy więcej (pół miliona) cywilów ginie w masakrach, zabitych przez miny lub zagłodzonych na śmierć z powodu wojny. Jaki wspaniały świat zbudowali nam masoni!

 

Rozdział 8 - Zbrodnie elity masońskiej

 

 

 

Masoni są przede wszystkim mistrzami oszustwa. Ale sprytni ludzie mogą ujawnić ich zamiary. Masoni wielbią zło i jego zdradziecką zabawę w lisy. Polityczne matactwo i terror nie idą w parze z wolnością. Prowadzą tylko do katastrofy. Niewypolerowaną historię pokazują następujące wydarzenia.

 

8. 1 - Bezgraniczne zło

 

Drzewo poznaje się po jego owocach. To samo odnosi się do masonerii. Jej zło pokazało się być bez dna.

 

Masoneria wszczęła wojnę domową w Szwajcarii w latach 1847-1848, żeby zagwarantować bazę dla władzy politycznej w rządzie. Masoni odrzucili cierpienia jakie mogli spowodować; chcieli mieć władzę polityczną sprzeczną z wolą narodu. Tylko duchowo paranoidalni psychopaci zdolni są działać w tak prymitywny sposób.

 

Prezydenta Ekwadoru Gabriela Garcia Moreno obalono i zamordowano 6 sierpnia 1875 roku. Za tym złem stał mason gen. Ignacio de Veintimilla. Po Garcia Moreno władzę przejął masoński liberał Eloy Alfraro.

 

Arnoldo Krumm Heller, mason 33o, lekarz i pułkownik, przyznał w swojej "Historii Meksyku" [History of Mexico], że wszystkie działania subwersyjne tam i w całej Ameryce Łacińskiej wywołane były przez masonów, Loża Lautaro (założona przez wenezuelskiego rewolucjonistę Francisco de Miranda) była siedliskiem "działalności rewolucyjnej" w Meksyku, Argentynie, Peru, Boliwii, Chile i innych krajach Ameryki Łacińskiej.

 

Francuski prezydent masoński Marie Francois Sadi Carnot został zabity 24 czerwca 1894 roku przez włoskiego anarchistę masońskiego Sante Caserio w Lyonie, Francja. Był to jednocześnie mord rytualny dokonany dla celebracji masońskiego święta 24 czerwca.

 

Cesarzową Austro- Węgierską Elżbietę zasztyletował 10 września 1898 roku podczas jej wizyty w Genewie włoski anarchista masoński Luigi Luccheni. W owym czasie Elżbieta cieszyła się powszechnym szacunkiem.

 

29 lipca 1900 roku włoskiego króla Umberto I zamordował masoński anarchista Gaetano Bresci w Monza, pomimo tego, że sam był członkiem loży Savoia Illuminata. Morderca należał do amerykańskiej loży w Paterson, New Jersey. Umberto wcześniej otruł swego ojca Wiktora Emmanuela II w 1878 roku (Paul A Fisher, "Za drzwiami loży" [Behind the Lodge Door], Rockford, Illinois, 1994).


W 1907 roku, kilka miesięcy przed zamordowaniem Doma Carlosa (Karol I) w Portugalii, w całym kraju pokazały się broszury skierowane przeciwko królowej Amelii. Broszury te podobne były do tych, które były przeciwko Marii Antoninie przed masońskim zamachem stanu w lipcu 1798 roku we Francji. W Portugalii masoni opublikowali oczerniającą książkę na kilka tygodni przed zamordowaniem króla. Tę samą książkę

 

opublikowano         w          całości          w          masońskim                                    czasopiśmie            L'Action                                    10.04.1908.

 

Francois Tourmentin, sekretarz Unii Anty-Masońskiej, napisał 25.12.1907 roku w czasopiśmie La franc-maconnerie demasquee w artykule "Rewolucja w Luzytanii" [Lusitania's Revolution]: "Gdyby król Portugalii nauczył się czegoś z historii, natychmiast zakazałby w swoim królestwie masonerię i wszystkie inne tajne stowarzyszenia. Tym sposobem uratowałby się, ale musimy zakładać, że Dom Carlos zostanie wkrótce obalony, wypędzony albo usunięty, co pokaże siłę masonów".

 

1 lutego 1908 roku w Lizbonie wrzucono bombę do powozu królewskiego. Zginęli król Portugalii Dom Carlos i następca tronu książę Filip. Zorganizowali to masoni. Już w 1907 roku portugalski wielki mistrz Sebastiao Magalhaes de Limas, wygłosił przemówienie w Paryżu do wysokiego szczebla masonów, przewidując koniec monarchii w Portugalii i w konsekwencji ustanowienie republiki (Karl Steinhauser, "Unia Europejska przyszłym super –ZSRR" [EG Die Super-USSR von morgen], Wiedeń, 1922, s. 156).

 

W celu pozbycia się nowego króla, Manuela II, najmłodszego syna Karola I, masoni zastosowali oszustwo, rozgłaszali fałszywe plotki. Masoni chcieli zatrzymać jego reformy. Król Manuel 3 października 1910 roku uciekł z balu zorganizowanego z okazji wizyty państwowej brazylijskiego prezydenta Hermesa da Fonseca. Fonseca sam był masonem. Król uwierzył w to, że te fałszywe plotki wywołały rewolucję, która zagrażała jego życiu. Pułapka zamknęła się skutecznie. Manuel uciekł zagranicę i zmarł na wygnaniu w Londynie w roku 1932.

 

Wysokiego stopnia masoni Theophilo Braga i Afonso da Costa 5 października 1910 roku ogłosili Republikę Portugali. Do władzy doszedł tymczasowy masoński rząd. Teophilo Braga mianował się prezydentem. Carbonaria miała w kraju 40.000 członków.

 

Po obaleniu Manuela II belgijski wielki mistrz Furnemont powiedział w przemówieniu 12 lutego 1911 roku: "W kilka godzin tron obalono. Naród wiwatował i ogłoszono republikę. . . Przypominamy sobie głębokie poczucie dumy. . . To wszystko stało się tak nagle dla ignoranckiej ludności. Ale my, bracia, wiedzieliśmy o tym.  My znamy tajemnicę tego wielkiego wydarzenia".

 

W 1912 roku w Portugalii było tylko 3.000 masonów.

 

Masoński gen. Jose de Matos, minister wojny, dopilnował żeby od 1916 roku Portugalia wzięła udział w I wojnie światowej. W sąsiadującej Hiszpanii niebezpieczeństwo dla kraju jakie stanowili masoni zrozumiano wcześniej. Dlatego już w roku 1814 wszystkim należącym do różnych lóż groziła kara śmierci. O tym wspomina nawet "Wielka encyklopedia sowiecka" [The Greater Soviet Encyclopedia] (1938).

 

Zamach stanu Młodych Turków w 1908 roku dokonany przez tureckich masonów, pod przywództwem Wielkiego Wschodu Francji (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji: historia masonerii 1731- 1996" [Russia's Crown of Thorns: The Secret History of Freemasonry 1731-1996], Moskwa, 2000, t. II, s. 228). Będący pod wpływem żydowskiego Wielkiego Wschodu Ottoman z wielkim mistrzem Mahomedem Orphi Pasza na czele przejęli władzę w Turcji w roku 1908. Te loże Wielkiego Wschodu (Labor et Lux i Macedonia Risorta), które wszczęły ten przewrót, mieściły się w Salonikach. Potwierdziło to masońskie czasopismo L'Acacia w październiku 1908 roku.

 

Sułtan zdał sobie sprawę z niebezpieczeństwa i nakazał nadzór policyjny masonów, którzy byli sprytniejsi od jego policji. To, że ten ruch wszczął Wielki Wschód Włoch potwierdził jeden z jej przywódców, Refik Bey, we francuskiej gazecie Paris Temps 20.08.1908.

 

Na spotkaniu które odbyło się w loży Wolter w Paryżu 16 czerwca 1910 roku, przedstawiciel ambasady tureckiej przyznał, że "masoneria mocno wspierała rewolucję turecką, oraz że wszyscy intelektualiści w imperium teraz są członkami rożnych lóż w Turcji" (L'Eclaire, czerwiec 1910). Czasopismo Wielkiego Wschodu L'Acacia już we wrześniu 1907 roku ujawniło, że sułtan Abdul Hamid miał zostać obalony. Żydowski lider masoński Emmanuel Carasso (Wielki Wschód Włoch) był jednym ze spiskowców. Był również jednym z tych którzy finansowali Młodych Turków.


Spisek przeciwko Turcji zorganizował brytyjski agent masoński o nazwisku Buxton. Masoński dziennikarz Ahmet Riza, którego wypędzono z Turcji, został marszałkiem nowego parlamentu. Był głównym liderem Młodych Turków (grupa Donmeh). Po udanej "rewolucji" masoni przedstawili swoją wersję humanitaryzmu, rozpoczęli mordy wrogów politycnych. Zapomniano o wszystkich wzniośle brzmiących hasłach.

 

 

Kiedy ustanowiono już nowy masoński rząd, przedstawiciele około 50 lóż załozyli w Istambule Wielki Wschód Ottoman, którego wielkim mistrzem został Mahomed Orphi Pascha. Sytuacją polityczną w Turcji kierowali masońscy liderzy żydowscy Georges Sursock, David Cohen i Raphaelo Ricci. Ta trójka podżegała do mordu ponad miliona Ormian w roku 1915. Głównym odpowiedzialnym za to był minister spraw wewnętrznych Mehmet Talaat Pascha. W roku 1921 zginął z ręki Ormianina.

 

Wysokiego stopnia masoni i członkowie rządu Enver Pascha Bey i Mehmet Talaat Pascha przejęli władzę w 1913 roku. Kiedy w roku następnym Turcja weszła do wojny po stronie Niemiec, wbrew nakazowi Wielkiego Wschodu, międzynarodowa elita masońska była wściekła (N Eggis, "Masoneria" [Frimureriet], Halsingborg, 1933, s. 145-146). Nieposłusznego "brata" Enver Pascha zamordowano 4 sierpnia 1922 w Baldschuwan.

 

12 listopada 1912 roku, pod znakiem Skorpiona, masoński anarchista, Manuel Pardinas, zamordował liberalnego premiera hiszpańskiego Jose Canalejas Mendeza, podczas spaceru w Porta del Sol w Madrycie. Później zabójca popełnił samobójstwo.

 

Rumuński Karol I został otruty 10 października 1914 przez rumuńskich masonów z powodu wsparcia jakiego udzielał Niemcom. Masoni byli tak skwapliwi, że ogłosili ten mord w Petersburgu jeszcze zanim

Miało miejsce.

 

W ten sposób masoni do woli pozbywali się, mordowali lub mianowali monarchów, wysokiego szczebla urzędników, premierów i prezydentów. Do ich ofiar należą: Ludwik XVI, Leopold II z Austrii, Gustaw III ze Szwecji, Dom Miguel i Dom Petro z Portugalii, Don Carlos z Hiszpanii, Karol Albert z Sardynii, Franciszek II z Neapolu, wielki hrabia Toskanii, car Mikołaj II z Rosji, hrabiowie Modeny i Parmy i wielu innych.

 

Są masoni, którzy w ekstazie podniosą noże i będa krzyczeć po hebrajsku "Nekam Adonai!" = Zemsta Jahwe! (Sofia Toll, "Nocni bracia" [The Brothers of the Night], Moskwa, 2000, s. 343) Hasłem szkockiego rytu było "Zwycięstwo albo śmierć!"

 

Na całym świecie masońskie czasopisma (The American Freemason, The American Tyler i The Freemason) przy kilku okazjach twierdziły w latach 1920, że I wojna światowa była dziełem masonów, co uosabiało końcową bitwę dla masońskich idei.

 

Niemiecki mason Ernst Freymann przyznał po I wojnie światowej w swojej książce "Na ścieżce międzynarodowej masonerii" [Auf den Pfaden der internationalen Freimaurerei] (1931): "To masoneria światowa od wielu lat prowokowała unicestwiającą wojnę z Niemcami i Austrią. Światowa masoneria jest odpowiedzialna za mord pretendenta w Sarajewie, w wyniku którego wybuchła wojna światowa. To znowu światowa masoneria w prawdziwie zbrodniczy sposób zniszczyła każdą próbę osiągnięcia rozwiązania pokojowego".

 

Belgijski Wielki Wschód działał w czasie I wojny światowej w zbrodniczym duchu masonerii, kiedy zarząd loży w 1915 roku ponaglał amerykańskich braci do sprzeciwienia się wysiłkom masońskiego prezydenta Wilsona w kierunku pokoju w oparciu o status quo (N. Eggis, prawdziwe nazwisko Sigfrid Nilsson, "Masoneria" [Frimureriet], Halsingborg, 1933, s. 154).

 

Leonid Ratajew, szef rosyjskiego wywiadu zagranicą, w roku 1912 opracował proste metody skutecznego zwalczania masonerii: "Ujawniony mason traci połowę swoich wpływów, bo każdy wie z kim ma do czynienia. . . Ale najważniejsze jest uderzenie w masonów ich własnymi dokumentami i w ten sposób pokazanie ich społeczeństwu takimi jacy są, a nie jakimi się wydają" (Oleg Platonow, "Cierniowa korona Rosji: historia rosyjskiego narodu w XX wieku" [Russia's Crown of Thorns: The History of the Russian People in the 20th Century], Moskwa, 1997, t. 1, s. 279).

 

Edouard Quartier la Tente, profesor teologii i lider Międzynarodowej Centrali Masońskiej w Neufchatel, oświadcza w jednym ze swoich przemówień: "Przez głoszenie idei Wielkiego Wschodu Francji i zjednoczenie wszystkich braci na świecie zostanie zdobyta ludzkość. . ." (N Eggis [Sigfrid Nilsson] "Masoneria" [Frimureriet], Halsingborg, 1933, s. 145-155). Ta masońska centrala zjednoczyła wszystkie


loże (nawet te niepolityczne) na całym świecie w próbach ustanowienia światowej republiki (nowa świątynia Salomona) pod masońskim rządem. Centrala próbowała zdobyć większe wpływy, zwłaszcza w tych lożach, które nie uznawały masonerii politycznej.

 

 

Światowa masoneria uczestniczy w tajnej grze politycznego oszustwa, okrytej kabalistyczną alegorią, przedstawianą przez rozproszone symbole określające niedefiniowalne nieograniczone zło.

 

8. 2. Dwulicowość Stanów Zjednoczonych

 

Kiedy tylko dokonuje się zbrodni przeciwko ludzkości, Stany Zjednoczone w taki czy inny sposób działały jako szara eminencja za kulisami, prowokując i pociągając za sznurki. Kiedy tylko idą na wojnę, robią to według pewnego masońskiego planu. Zmuszają drugą stronę do oddania pierwszych strzałów, albo przynajmniej oskarża się ją o to. W ten sposób pozyskuje się naród amerykański do udzielenia wsparcia niesprawiedliwej wojnie.

 

15 lutego 1898 roku siły morskie prezydenta Williama McKinleya popełniły zdradę kiedy wysadziły w powietrze własny statek, The Maine, w porcie Hawana, żeby stworzyć pretekst do wojny z Hiszpanią. Po tym konflikcie Stany mogły dominować na zachodniej półkuli i kontrolować wiele wysp na Pacyfiku.

 

Podczas I wojny światowej, prezydent Thomas Woodrow Wilson i jego współpracownik Edward M House chcieli sprowokować niemieckie łodzie podwodne do storpedowania Lusitanii, która oficjalnie była statkiem pasażerskim, ale transportowała tysiące ton amunicji dla Brytyjczyków. Transport amunicji do kraju toczącego wojnę pod przykrywką przewozu pasażerów był nielegalny. The New York Tribune opublikowała 19.06.1913 następującą satyrę: "Urzędnik z Cunard Steamship Line potwierdził dzisiaj korespondentowi Tribune, że szybki statek Lusitania był wyposażony w bardzo skuteczne działa morskie". Lusitania była zarejestrowana jako pomocniczy niszczyciel przez Brytyjską Marynarkę Wojenną. Niemiecki rząd opublikował ostrzeżenia we wszystkich nowojorskich dziennikach, że kazdy kto przepływa ocean na Lusitanii robi to na własne ryzyko, ponieważ statek transportował amunicję.

 

Ambasada brytyjska w tajnym memorandum z 10 lutego 1915 roku dała instrukcje jak zakamuflować statek transportujący amunicję, by wyglądał jak statek towarowy.

 

Komandor Joseph Kenworth z wywiadu Brytyjskiej Marynarki Wojennej przyznał: "Było to umyślne działanie żeby wysłać Lusitanię z bardzo małą szybkością i bez eskorty na teren w którym przebywała łódź podwodna".

 

Niemiecka łódź podwodna U-20 zatopiła Lusitanię 7 maja 1915 roku o godzinie 14.10 trzema torpedami 12 km od południowo-wschodniego wybrzeża Irlandii w pobliżu Kinsale. Dwa z nich uderzyły śródokręcie, i tuż potem trzecie uderzyło w jego dziób. Statek zatonął w 18 minut. Zginęło 1.198 osób na pokładzie (124 Amerykanów). Uratowano 708. Historyk Colin Simpson twierdzi w książce "Lusitania", że dokumenty przewozowe były sfałszowane.

 

Kiedy już zabezpieczono reelekcję prezydenta Woodrow Wilsona, Rezerwy Federalne wszczęły kampanię propagandową sprzyjającą "nieuniknionej wojnie". Zekranizowano dobrze wyreżyserowany "dokument", pokazujący ratowanie pasażerów Lusitanii. Przy pomocy tego dobrze podrobionego filmu wzrosła nienawiść do Niemców. Prezydent Wilson ukrył wszystkie dowody tajnej misji Lusitanii.

 

Wilson, który był wysokiego szczebla masonem, w pełni wykorzystał zatopienie Lusitanii, ułatwiając Kongresowi 6 kwietnia 1917 roku wypowiedzieć wojnę Niemcom. Poparcie narodu amerykańskiego zdobył

Dzięki bezczelnemu kłamstwu, że ta wojna   "zakończy wszystkie wojny".

 

W latach 1950 brytyjski rząd zbombardował teren gdzie na głębokości 95 m zatonęła Lusitania, żeby zniszczyć wszystkie dowody, w przypadku gdyby jakiś niezależny historyk nabrał wątpliwości co do

Oficjalnej informacji i chciał rozpocząć poszukiwania.

 

Sprowokowanie japońskiego ataku na Pearl Harbour 7 grudnia 1941 roku wydarzyło się według tego samego schematu. Rada Stosunków Zagranicznych (CFR) pod kierownictwem Bernarda Barucha zastanawiała się nad planem prowokacji, która miała doprowadzić do japońskiego ataku na USA. Sekretarz obrony Roosevelta, Harry Stimson, napisał w swoich dziennikach: "Stoimy przed trudnym problemem, jakie działania dyplomacji zapewnią by Japonia wzięła winę na siebie i zrobiła pierwszy krok".


25 lipca 1941 roku Roosevelt zamroził wszystkie japońskie aktywa w USA, postanowił wprowadzić embargo handlowe, odmówił Japonii dostępu do Kanału Panamskiego i pomógł Chinom w wojnie z Japonią. Ujawnił to George Morgenstern w książce "Pearl Harbor: historia tajnej wojny" [Pearl Harbor: The Story of the Secret War] (Costa Mesa, 1991). W lipcu 1941 roku Roosevelt zablokował również wszystkie dostawy ropy dla Japonii. Amerykańska blokada była otwartą deklaracją wojny (Eric D. Butler, "Czerwony plan podboju świata" [The Red Pattern of World Conquest], Melbourne, 1985, s. 52).

 

Amerykańskiemu sekretarzowi stanu, masonowi Deanowi Acheson, powierzono misję wprowadzenia tzw. zamrożenia japońskiego handlu, co nieuchronnie pokrzyżowałoby plany tego kraju. Jeśli Japonia nie zaatakuje, wybuchnie wojna, wina za nią spadnie na Japonię, i jej skutkiem będzie klęska, jak również status drugiej klasy.

 

Adm. Robert A Theobold napisał w swojej książce "Ostatnia tajemnica Pearl Harbor" [The Final Secret of Pearl Harbor] (Devin Adair, 1954), że tylko jeden człowiek odpowiadał za to nieszczęście, prezydent USA Franklin Delano Roosevelt, mason 32o szkockiego rytu.

 

Roosevelt został zainicjowany na masona 11 października 1911 w Loży Holenderskiej Nr 8 w Nowym Jorku (John Hamill, Robert Gilbert, "Masoneria: święto kunsztu" [Freemasonry: A Celebration of the Craft], Londyn, 1998, s. 241). Był wieloletnim członkiem loży Starożytny Arabski Zakon Świątyni, jak również loży Architektów Nr 519. Był wielkim mistrzem wielkiej loży Georgia w Nowym Jorku i w loży Wysokie Cedry Libańskie Ameryki Północnej (Kurt Fervers, "Hasła wysokich stopni: polityka masońska w wojnie światowej" [Die Parolen der Hochgrade: Freimaurerpolitik um die beiden Weltkriege], Berlin, 1942, s. 143). Został honorowym członkiem loży Stansburg Nr 24 w Waszyngtonie, DC.

 

Cztery dni przed atakiem na Pearl Harbor, Stany Zjednoczone przechwyciły i rozszyfrowały japońskie przekazy o decyzji wejścia do wojny z USA i W Brytanią. Informacja o Pearl Harbor dotarła także do Roosevelta, ale nie podjął żadnych działań. Emerytowany płk John W Carrothers oświadczył w The San Francisco Chronicle 11.12.1981, że USA miały wspaniałą sieć szpiegowską w Japonii, składającą się z Koreańczyków, którzy czuli pogardę wobec Japończyków. Pełna informacja o zamierzonym ataku była w posiadaniu Roosevelta 48 godzin wcześniej. Nawet sowiecki rząd ostrzegł Stany Zjednoczone przed planowanym japońskim atakiem. Amerykańskiego dowódcy na Hawaajch o tym nie poinformowano.

 

To że Roosevelt już naprawdę wiedział o nadchodzącym ataku, i jeszcze zachęcał do niego Japończyków, potwierdza Anthony Hilder w książce "Waszyngtońscy wodzowie" [The Warlords of Washington]. Nigdy nie ostrzegł ich generałów. Dyrektor FBI, J Edgar Hoover (loża stanowa Nr 1, Waszyngton) również wiedział o ataku, ale milczał. To dało odpowiedni pretekst do przystapienia do II wojny światowej. J Edgar Hoover wolał zatrudniać masonów.

 

Książka adm. Roberta Theobalda także porusza tajemnicę japońskich przekazów na temat planowanego ataku. Rozszyfrowano je i przesłano do Białego Domu. Prezydenta Roosevelta nie niepokoiło to, że w tym ataku zginęło 2.237 Amerykanów. Miał pretekst jakiego chciał do rozpoczęcia wojny, mordu jeszcze więcej ludzi.

 

W 1942 roku ponad 110.000 Amerykanów pochodzenia japońskiego umieszczono w 10 obozach koncentracyjnych (wśród nich Manzanar w Kalifornii), gdzie wielu zmarło.

 

15 lutego 1942 roku, po japońskim ataku na Pearl Harbor, Winston Churchill powiedział w radio: "Plan zadziałał idealnie, gdyż opinia publiczna zareagowała dokładnie tak jak chciałem" (The New York Times, 16.02.1942).

 

W celu sprowokowania wojny koreańskiej, wielki mistrz masoński Harry S Truman postąpił według tego samego schematu. Najpierw amerykańskie wojska umyślnie wycofały się z Korei w połowie roku 1949. Jak pisze prof. Bruce Cummings, sekretarz stanu Dean Acheson 12 stycznia 1950 wygłosił przemówienie przed Krajowym Klubem Prasowym w Waszyngtonie, w którym powiedział wyraźnie, że Korea Południowa nie była już w strefie amerykańskich interesów w Azji. Brytyjski historyk Paul Johnson nic z tego nie zrozumiał i uważał to za nierozważne (Paul Johnson, "Czasy współczesne" [Modern Times], Nowy Jork, 1983). Oczywiście było to dobrze przemyślane przemówienie.


Sześć tygodni przed wojną koreańską, Tom Connally, mason i przewodniczący Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, wykluczył Koreę z amerykańskiej strefy interesów. Dany komunistom sygnał był jeszcze bardziej oczywisty. Atak Korei Północnej nastąpił we właściwym momencie.

 

 

W niedzielę 25 czerwca 1950 roku, o 4:00 rano, kiedy 1 / 3 małej koreańskiej armii była na urlopach, 120.000 komunistycznych żołnierzy wyposażonych w 126 sowieckich czołgów i 1.400 granatników przekroczyło granicę. Rozpoczęła się wojna koreańska, wojna której amerykańscy przywódcy nie zamierzali wygrać. Pięciogwiazdkowy generał Douglas MacArthur został mianowany dowódcą naczelnym amerykańskich i innych jednostek walczących pod flagą USA.

 

Chiński dyktator komunistyczny Mao Tse Tung wysłał swoje oddziały do rzeki Yalu. Kiedy MacArthur wydał rozkaz zbombardowania mostów by uniemożliwić przeprawę chińskich wojsk, Truman go anulował (William T. Still, "NWO: stary plan tajnych stowarzyszeń" [New World Order: The Ancient Plan of Secret Societies], Lafayette, Luizjana, 1990, s. 173). Wojska chińskie przemaszerowały przez granicę 26 listopada 1950 roku i udało im się zająć Seoul. W walce brały również udział sowieckie samoloty.

 

Gen. MacArthur miał zbyt dużo sukcesów w swoim zapale niszczenia komunistów. Mógł wypędzić komunistów z Korei Południowej, i zamierzał również obalić reżim w Korei Północnej, zbombardować bazy północno-koreańskie i chińskie lotniska. Ale to nie odpowiadało Wall Street. Gen. MacArthurowi w końcu udało się przepchnąć komunistów przez rzekę Yalu z powrotem do Chin.

 

Prezydent Harry Truman rozkazał amerykańskiej VII Flocie uniemożliwić atak Czang Kai Szeka na Chiny. Wcześniej Truman odmówił prośbie Czang Kai Szeka dołączenia swoich komunistycznych wojsk do walki z Koreą Północną i chińską Armią Czerwoną.

 

"To że był jakiś przeciek z wywiadu było widoczne dla wszystkich. [Generał Walton] Walker ciągle się skarżył. . . że o jego działaniach wiedział wróg wcześniej ze źródeł waszyngtońskich. . . Informacja musiała być im przekazywana, zapewniając to, że mosty na Yalu będą nadal stanowiły sanktuarium, a ich bazy pozostaną nietknięte. Oni wiedzieli. ze mogli przepłynąć tę rzekę nie martwiąc się o zbombardowanie ich trasy dostaw przez Mandżurię". (Robert O'Driscoll. "NWO i tron antychrysta" [The New World Order and the Throne of the Antichrist], Toronto, 1993, s. 374-375).

 

Kiedy MacArthur zaczął zagrażać chińskiemu komunizmowi (jego celem było zniszczenie komunistycznych Chin przy użyciu broni nuklearnej), prezydent Truman nakazał mu zwrócić komunistyczne tereny w Korei Północnej. MacArthur odmówił, uważał to za zdradę, chociaż sam był masonem 32o (loża Manilla Nr 1). Zastąpił go gen. Matthew Ridgeway (CFR) 11 kwietnia 1951 roku. Korea pozostała podzielona. Po powrocie do USA Mac Arthura przywitały jak bohatera Kongres i naród. Nie było możliwe oskarżenie go o odmowę wykonania rozkazów. Nawet Encyklopedia sowiecko-estońska przyznaje, że MacArthur został zdymisjonowany, ponieważ zamierzał poszerzyć teren wojny na terytorium Chińskiej Republiki Ludowej.

 

Wojna koreańska trwała 3 lata. Zginęło w niej 37.000 Amerykanów i 106.000 odniosło rany. ONZ straciła 14.000 i Korea Południowa 350.000. Chiny straciły milion żołnierzy, a Korea Północna 1.650.000. Zmarł również jeden na trzech amerykańskich więźniów wojennych w Korei Północnej. Wojna koreańska dała ogromne zyski amerykańskiemu przemysłowi zbrojeniowemu. Dopiero 27 czerwca 1953 roku kombatanci podpisali odrębny traktat pokojowy.

 

Stany Zjednoczone zawsze dbały o "swoje" interesy, nawet jeśli nie zgadzali się komuniści. Stalin nie był nieszczęśliwy z powodu Iranu, kiedy negocjował z Rooseveltem w listopadzie-grudniu 1943 roku. Nie chciał wycofać swoich wojsk z północnego Iranu. Wtedy Roosevelt wyjaśnił mu, że interesy Waszyngtonu wymagały by Armia Czerwona wycofała się z Iranu 6 miesięcy po zakończeniu wojny. Stalin opóźniał to do wiosny 1946 roku, kiedy prezydent Truman przedstawił mu ultimatum, zagroził użyciem siły jeśli będzie konieczne. W kwietniu 1946 roku Stalin się zgodził. Podobne ultimatum można było postawić Kremlowi w sprawie Europy wschodniej i państw bałtyckich, ale sprzeciwiła się temu Wall Street.

 

Skoro wymagały tego interesy masońskie, komunistom "wręczono" różne kraje. Kiedy antykomunistyczny gen. George Patton, wbrew woli Białego Domu, parł do Czechosłowacji, Truman wściekł się i zażądał natychmiastowego wycofania amerykańskich wojsk z tego kraju. Patton niechętnie wykonał ten rozkaz. Wielu wystraszonych intelektualistów czeskich obserwowało wycofywanie się amerykańskich wojsk przed nadejściem Armii Czerwonej. Patton zażądał uzycia wojsk przeciwko Moskwie. W końcu został


zamordowany w Niemczech Zachodnich przez amerykańskiego agenta specjalnego (Spotlight, 22.10.1979).

 

 

Brytyjski feldmarszałek Bernard Law Montgomery również postąpił wbrew woli Trumana i Eisenhovera ratując Danię przed Armią Czerwoną wiosną 1945 roku. Ruch czerwonego oporu już przejął kontrolę nad nadbrzeżnym miastem Bogense. Przy cichym wsparciu Duńczyków i Montgomery'ego, Niemcy szybko zniszczyli czerwonych, a następnie poddali się Brytyjczykom 5 maja 1945 roku.

 

9 maja Armia Czerwona najechała na Bornholm, dużą odizolowaną wyspę duńską na Bałtyku i alianci nie mogli już wręczyć Danii Moskwie. Dla opinii publicznej wyglądaloby to zbyt dziwne.

 

Niemcy zamierzali przenieść część swoich wojsk na Bornholm i poddać się tam Brytyjczykom. Nie chcieli poddawać się Rosjanom. Brytyjczycy nie przysłali nikogo kto mógłby przyjąć ich kapitulację. Armia Czerwona skorzystała z okazji i przynajmniej oderwała Bornholm od Danii.

 

W Kopenhadze nikt nie zareagował na wołania przychodzące z wyspy. 7 maja 1945 roku o 12:40 sowieckie samoloty rozpoczęły bombardowanie Bornholmu. Miasta zniszczono. W Ronne uszkodzono 90% budynków. W Nexo zniszczenia wynosiły 95%. Zginęło wielu Duńczyków. Poinformowano Kopenhagę, ale duńskie radio milczało na temat wydarzeń na wyspie. W końcu pewnemu dziennikarzowi udało się dostać do Szwecji na pokładzie łodzi rybackiej. Z Ystadt w południowej Szwecji wysłał raport do duńskiej prasy o sowieckim terrorze na Bornholmie. Dopiero po opublikowaniu tego raportu obudziło się duńskie radio.

 

9 maja wojska sowieckie przybyły na Bornholm i 150 żołnierzy frontowych natychmiast rozpoczęli plądrowanie, rabowanie i kradzieże. Szczególnie pożądane były zegarki. Zaczęli gwałcić kobiety. Sowieccy dowódcy wojskowi ustanowili dyktaturę komunistyczną. Ostatecznie na wyspie stacjonowało ponad 8.000 sowieckich żołnierzy, którzy pili alkohol i dokonywali aktów przemocy. Na kilku najgorszych wandalach dokonano egzekucji.

 

Sowieccy wojskowi, którzy twierdzili, że przybyli by pokonać nazistów, nie mieli zamiaru opuszczać wyspy. Niepokoili się mieszkańcy i wszystkie budynki pomalowali na czarno. Wyspiarze zaczęli nienawidzić Związek Sowiecki.

 

16 marca 1946 roku rozeszły się pierwsze pogłoski, że Rosjanie mogą opuścić wyspę. 5 kwietnia Bornholm opuścili ostatni żołnierze NKWD. Było to tego samego dnia kiedy sowieckie wojska wycofały się z północnego Iranu. Masońska elita miała wątpliwości w kwestii Danii.

 

Później okazało się, iż już 23 kwietnia 1945 roku sowiecki komisarz ludowy zażądał, by Armii Czerwonej pozwolono zająć Bornholm. 24 kwietnia wydano rozkaz na operację Bornholm, i akcję rozpoczęto 4 maja. Kiedy po wielu latach gen. Iwan Batow odwiedził Bornholm, pozwolił duńskiemu majorowi o nazwisku Holger Jorgensen skopiować pewne dokumenty. To żołnierze Batowa okupowali wyspę.

 

Kiedy w sierpniu 1945 roku Indochińska Partia Komunistyczna przejęła władzę w całym Wietnamie, zadowoleni byli finansiści z Wall Street. Konserwatywny szef francuskiego rządu, Charles de Gaulle, który poczuwał się do pewnej odpowiedzialności wobec Wietnamu jako byłej francuskiej kolonii, zainterweniował, i we wrześniu 1945 roku próbował odsunąć komunistów od władzy w południowej części kraju. To zirytowało Stany Zjednoczone, które w styczniu 1946 roku zażądały by Francja wstrzymała swoje działania mające na celu usunięcie komunistów. Francję zmuszono do uznania "demokratycznej" Wietnamskiej Republiki Ludowej.

 

Kiedy wzmagał sie komunistyczny terror, francuski rząd zignorował Waszyngton i w grudniu 1946 roku podjął nowe działania by obalić komunistów. Francuzi odnieśli taki sukces, że w 1949 roku w południowej części kraju ustanowiono Republikę Wietnamu, rządzoną przez cesarza Bao Dai. Ale francuskim oddziałom ekspedycyjnym nie udało się usunąć komunistów z całego kraju. Francuzi poddali się w roku 1954, po upadku fortu w dżungli Dien Bien Phu. Zgodnie z Konwencją Genewską, Francja musiała wycofać swoje wojsko z Wietnamu, który wtedy został podzielony. W 1955 roku masoni obalili cesarstwo na południu.


W latach 1954-55 amerykańska Sajgońska Misja Wojskowa przewiozła ponad milion Wietnamczyków z północy na południe. Do Wietnamu Południowego przewieziono 957.000 ludzi. Setkom tysięcy kazano maszerować. Brakowało im żywności i pieniędzy i w rezultacie zorganizowali się w bandyckie gangi, które kradły co mogły, byli podatni na czerwoną doktrynę, którą super kapitaliści stworzyli i podali razem z ich biedą. Amerykańscy "eksperci polityczni" nazwali te bandy "siłami buntowników", które powinno się zwalczać. O tej operacji opowiedział w Radio Free America 13 kwietnia 1955 roku płk L Fletcher Prouty,

 

Były szef operacji specjalnych.

 

Począwszy od 1955 roku, USA dostarczała broń Republice Wietnamu żeby "powstrzymać" szerzenie się komunizmu w Azji, o czym mówi program podpiaany przez prezydenta Trumana w 1950 roku. Masoni chcieli rozpocząć walkę z problemami które sami wywołali. Chcieli wojny w Wietnamie.

 

W 1961 roku działalność komunistyczna bardzo się zintensyfikowała. Stany Zjednoczone wysłały do Wietnamu 300 wojskowych doradców. Rok później wysłali kolejnych 10.000. 20 grudnia 1960 roku komuniści założyli FLN (Narodowy Front Wyzwolenia). Jego celem było odebranie terytorium zabranego przez Francuzów. Związek Sowiecki udzielił mu wszelkiej niezbędnej pomocy.

 

Komunistyczna agresja przeciwko Republice Wietnamu rozpoczęła się w sierpniu 1964 roku. Kilka dni później zainscenizowano ogromne oszustwo w Zatoce Bac Bo, mające na celu stworzenie pretekstu do wejścia w wojnę (incydent w Zatoce Tonkin). Amerykański niszczyciel Maddox otworzył ogień na wzburzonym i pustym morzu, kiedy nie było na nim żadnych wrogich statków. Następnego dnia planowano odwet przeciwko Wietnamowi Północnemu, mimo że niszczyciel nie został zaatakowany przez wroga.

 

Opowiedział           o           tym           świadek           naoczny,           pilot                                  myśliwca,             Jim                    Stockdale.

 

Już 7 sierpnia 1964 roku prezydent Lyndon Johnson dostał pozwolenie od Kongresu na użycie amerykańskich wojsk przeciwko komunistom. W marcu 1965 roku amerykańskie wojska wylądowały w Wietnamie. Jesienią tego samego roku Stany Zjednoczone wciągnęły w konflikt inne kraje.

 

Pomimo rosnącej obecności Amerykanów, komuniści przesuwali się na południe. Pod koniec 1968 roku w Wietnamie walczyło 543.000 amerykańskich żołnierzy. Jak mówi Encyklopedia sowiecko-estońska, sowieckie wsparcie dla komunistów na północy pokrywało 70% kosztów wojny. W 1973 roku Moskwa ogłosiła, że była to pożyczka bezzwrotna.

 

Stany Zjednoczone zamierzały jedynie poszerzyć ten konflikt, i uczestniczyły w niecnej grze. Robert McNamara (CFR), sekretarz obrony Kennedy'ego w początkach wojny wietnamskiej, a później szef Banku Światowego, otwarcie przyznał, że tak naprawdę USA nigdy nie próbowały wygrać tej wojny. Było to nieszczęście dla milionów ludzi.

 

Kiedy komuniści zdobyli Sajgon, sekretarz generalny Wietnamskiej Partii Komunistycznej, Le Duan, powiedział, że należy obniżyć standard życia w Południowym Wietnamie. Podkreślił, że południowcy "osiągnęli standard życia zbyt wysoki dla gospodarki kraju". Oznaczało to odwrotność szczęśliwego i cywilizowanego życia. W styczniu 1977 roku w Wietnamie było już 200.000 więźniów politycznych (Paul Johnson, "Czasy współczesne" [Modern Times], Nowy Jork, 1983).

 

18 marca 1969 roku, pod naciskiem ze strony doradcy prezydenta Nixona ds. bezpieczeństwa, Henry Kissingera, Stany Zjednoczone rozpoczęły atak na Kambodżę z udziałem bombowców B- 52 z niskiej wysokości w celu "zniszczenia baz NFL". Każdy z samolotów zrzucił około 30 ton bomb. Intensywne bombardowanie trwało 14 miesięcy. Więcej sporadycznych ataków dokonano do 15 sierpnia 1973 roku, kiedy amerykański Kongres zażądał ich końca. W sumie na Kambodżę zrzucono 540.000 ton bomb.

 

W książce "Proces Henry Kissingera" [The Trial of Henry Kissinger] (2001), dziennikarz Christopher Hitchens przedstawia dowody na to, że Kissinger powinien zostać oskarżony o namowę do mordu w Santiago (Chile), Nikozji (Cypr) i Waszyngtonie DC, za zbrodnie wojenne w Wietnamie, bombardowanie Kambodży, masakry w Bangladesz w 1971 roku, a także ludobójstwo w Timorze Wschodnim w roku 1975. Tego jeszcze nie zrobiono.

 

Książę Norodom Sihanouk nie mógł już opanować sytuacji w Kambodży, gdzie wiele miejsc stało się skutecznymi bazami dla komunistów. 18 marca 1970 roku gen. Lon Nol z pomocą CIA przeprowadził zamach stanu, obalił księcia Sihanouka. W kwietniu tego roku oddziały amerykańskie i południowo wietnamskie wpuszczono do Kambodży żeby "ratować kraj przed komunizmem". W ten sposób Lon Nol,


który mianował się "marszałkiem", zmusił "Republikę Khmerów" do wojny w Indochinach. Prawie 2 mln ludzi uciekło do stolicy, która miała już milion mieszkańców. Fińska komisja śledcza oszacowała, że amerykańska wojna w Kambodży pochłonęła co najmniej 600.000 ofiar. W maju 1970 roku amerykańskie odziały wkroczyły również do Laosu.

 

 

Amerykański sprzęt wojskowy dla reżimu Lon Nola był ubezpieczony przez sowiecką agencję ubezpieczeniową (Gostrach), jak mówią chińskie źródła ("Sowiecka polityka zagraniczna: imperializm społeczny" [Soviet Foreign Policy: Social Imperialism], Ambasada Chińska, Helsinki, 1977, s. 10). To samo źródło mówi, że Czechosłowacja produkowała broń dla Lon Nola w fabryce w Kambodży. W tym samym czasie Pekin wspierał Czerwonych Khmerów, a Moskwa stała za wietnamskimi czerwonymi terrorystami, którzy, według Gary Allena, otrzymywali również broń ze Stanów Zjednoczonych.

 

Wkrótce wielu zwolenników Lon Nola zdali sobie sprawę z tego, że zostali bezwstydnie wykorzystani, i dołączyli do demokratycznego ruchu Sihanouka. To dlatego komunistyczny ruch Pol Pota Kmaekroh otrzymał pomoc w dojściu do władzy 17 kwietnia 1975, pośrednio od USA i bezpośrednio od Chin. Pol Pot (faktycznie Saloth Sar) przemianował kraj na Kampuczę (oryginalną nazwę przywrócono po upadku komunistycznego reżimu w 1989). Był to początek panowania niezrównanego terroru. Na granicy z Tajlandią było 6.000 mężczyzn należących do bojowników Khmerserei, którzy reprezentowali demokrację. Nie otrzymali żadnej pomocy od USA. Natomiast 25.000 terrorystów z Czerwonych Khmerów ciągle i potajemnie otrzymywali pomoc zachodnią, o czym mówi brytyjski dokument "Kambodża w roku zero" [Cambodia the Year Zero], australijskiego dziennikarza Johna Pilgera. W latach 1975-1979 w Kampuczy zginęły 2 mln ludzi (z całkowitej populacji 8 mln), zgodnie z mottem Pol Pota: "Trzymać ich - żadnej korzyści. Niszczyć ich - żadna strata. Wypalimy starą trawę żeby urosła nowa".

 

Operację zaplanowała dwa lata wcześniej grupa ideologów z loży politycznej Angka Loeu (Wyższa Organizacja). Ich celem było narzucenie wszystkich chińskich zasad komunistycznych od razu (w Chinach zabrało to 25 lat). Wszystko co pochodziło z przeszłości miało być zniszczone i unicestwione. Do Angka Loeu należeli intelektualiści (nauczyciele i biurokraci). Na 8 liderów (Khieu Samphan, May Mann, Ieng Sary, Nuon Chea, Son Sen, Pol Pot i inni), 5 było nauczycielami, jeden profesor uniwersytecki i jeden biurokrata, jak pisze Paul Johnson. Wszyscy we wczesnych latach 1950 studiowali we Francji, i tam zostali członkami Francuskiej Partii Komunistycznej i masonerii, ucząc się od liderów Zakonu Martinists, że stosowanie przemocy było dobre dla społeczeństwa, "prawdy" chętnie propagowanej przez radykalnych lewicowych masonów.

 

Kenneth Quinn z Departamentu Stanu USA otrzymał informację o planach Angka Loeu i napisał raport z datą 20.02.1974 o planowanym mordzie masowym ("Zmiany polityczne podczas wojny: rewolucja Khmer Krahom w Kamodży Płd. 197074" [Political Change in Wartime: The Khmer Krahom Revolution in Southern Cambodia 197074], American Science Association, 4.09.1975) . Plan mówił, że "poszczególni członkowie społeczeństwa muszą być poddani rekonstrukcji psychicznej" i że "tradycyjne fundamenty, struktury i siły, które kształtowały i zarządzały życiem jednostki muszą zostać rozdarte przy wykorzystaniu terroru i innych metod". Następnie jednostka będzie "odbudowana zgodnie z doktryną partyjną, z zastąpieniem starych wartości nowymi". To śmierdzi masonerią. Amerykańskie przywództwo nie miało zamiaru ingerować w taki plan. Nie przeszkada się masońskim braciom kiedy wykonują międzynarodowe instrukcje.

 

Rzeź w Kambodży rozpoczęła się 17 kwietnia 1975 roku, kiedy Czerwoni Khmerzy, młodzi zindoktrynowani wieśniaccy żołnierze wkroczyli do Phnomh Penh, zamieszkałą przez 3 mln ludzi. Przemoc zaczęła się o 7:00 atakami na chińskie sklepy. Pierwsze mordy dokonano o 8:45. O 10:00 żołnierze otworzyli ogień do każdego kogo zobaczyli na ulicy, żeby wywołać panikę, i żeby wszyscy uciekli z miasta.

 

Ewakuowano wszystkie szpitale. Rakiety wystrzeliwano w każdy dom w którym zauważono jakikolwiek ruch. Wieczorem odcięto wodę. Nie było widać żadnych oficerów. Masoni intelektualiści którzy zaplanowali te diabelskie działania, żeby zbudować społeczeństwo bez miast i pieniędzy, nie pokazali się. Czerwoni Khmerzy zabrali kobiety i dzieci na pola mordów.

 

Zakazano wszelkich przyjaźni. Pozwolono tylko na odzież w ciemnym kolorze, kolorową odzież uważano za wyrażanie indywidualizmu.

 

To było typowe dla masońskiego humanizmu, który szerzył się z Francji na inne części świata. Liderzy rewolucji (każdy z nich mason) zadeklarowali w 1973 roku: "Całą Francję zamienimy raczej w cmentarzysko, ale nie damy się pokonać" (Guy Lenotre, "Masowe utopienia w Nantes" [The Mass


Drownings in Nantes], Sztokholm, 1913, s. 157) Współczucie dla ofiar uważano za przestępstwo (ibid, s. 153). Masońscy liderzy chcieli pozbyć się rojalistów i wrogów ludu, których uważali za "zbyteczne gęby". Wśród ofiar były kobiety i dzieci. Masowe utopienia w Loarze nazywali "potopami" i organizował je Komitet Opieki (13 członków, każdy z nich mason).

 

 

Czerwoni Khmerzy dużo się nauczyli od tego "rewolucyjnego" terroru narzuconego Francuzom przez żydowskich masonów.

 

W kwietniu 1976 roku lider Angka Loeu, Khieu Samphman, został głową państwa i zastąpiony jako szef rządu przez innego fanatycznego "rewolucjonistę" z klasy średniej, Pol Pota.

 

Pol Pot często swoje ofiary zakopywał żywcem. Wydał rozkaz zamordowania 20.000 kobiet i dzieci. W sumie wymordował 90% intelektualistów. Czerwoni Khmerzy nawet napadali na wioski w sąsiednich krajach. 28 stycznia 1977 roku Czerwoni Khmerzy zabili mieszkańców trzech tajlandzkich wiosek, zanim spalili ich domy, jak pisze artykuł w Reader's Digest ze stycznia 1979 roku.

 

W sierpniu 1976 roku Khieu Samphan przyznał się włoskiemu dziennikarzowi, że zginął milion "zbrodniarzy wojennych", o czym pisze Paul Johnson.

 

Podczas szybkiej inwazji wietnamskie siły pokonały Pol Pota, i 25 grudnia 1978 roku zajęły Kampuczę. 7 stycznia 1979 roku ustanowiono nowy reżim Henga Samrina, który otrzymał sowieckie wsparcie (z pomocą USA). 11 stycznia proklamowana została Republika Kampuczy.

 

Czerwoni Khmerzy nadal otrzymywali wsparcie z Zachodu. W kolejnych latach Pol Pot miał nadal wsparcie USA i Chin a także innch sojuszników, m. in. Brytanii Thatcher. Chociaż Czerwoni Khmerzy przestali istnieć w styczniu 1979 roku, ich członkowie nadal mogli reprezentować Kambodżę w ONZ.

 

W 1981 roku mason wysokiego szczebla, Zbigniew Brzeziński, doradca ds. bezpieczeństwa prezydenta Cartera, zadeklarował: "Zachęcam Chińczyków do wspierania Pol Pota". Przyznał, że Stany Zjednoczone "przymykały oko" na fakt, że Chiny wysyłały broń dla Czerwonych Khmerów przez Tajlandię (artykuł Johna Pilgera "Oni wspierali masowego zbrodniarza" [They Supported a Mass Murderer]).

 

Był to ten sam Brzeziński, który w 1979 roku otwarcie stwierdził, że "świat się zmienia pod wpływem sił, których nie jest w stanie pokonać żaden rząd", jak mówi Paul Johnson.

 

Działalność Pol Pota na uchodźstwie od stycznia 1980 roku finansowały Stany Zjednoczone. Wielkość tej pomocy w wysokości $85 mln w okresie 1980-1986 pokazał list do Senackiej Komisji Stosunków Zagranicznych. CIA robiła wszystko by pomoc humanitarna docierała do baz Czerwonych Khmerów. Dwoje pracowników pomocy Linda Mason i Roger Brown później powiedzieli: "Amerykański rząd nalegał by Czerwoni Khmerowie dostawali żywność. . ." (John Pilger)

 

W wyniku amerykańskich nacisków Światowy Program Żywności dla armii tajlandzkiej wysłał żywność wartości $12 mln, która miała być dostarczona Czerwonym Khmerom. "Tę pomoc otrzymywało 20.000 – 40.000 khmerowskich żołnierzy", jak mówi Richard Hollbrooke, ówczesny asystent sekratarza stanu. Konwoje z żywnością opłacały zachodnie rządy.

 

Wysokim rangą oficerem khmerowskiego obozu pracy był niesławny zbrodniarz masowy Nam Phann (prawa ręka Pol Pota), znany pracownikom pomocowym jako Rzeźnik.

 

Były wicedyrektor CIA, Ray Cline, potajemnie odwiedził siedzibę operacji Czerwonych Khmerów. Wtedy był doradcą ds. bezpieczeństwa prezydenta Reagana.

 

Do roku 1989, rola Brytanii w Kambodży była tajna. Simon O'Dwyer-Russell, zagraniczny korespondent The Sunday Telegraph, ujawnił wtedy, że brytyjskie grupy SAS szkoliły oddziały Pol Pota. Wszyscy byli weteranami wojny falklandzkiej, pod dowództwem kapitana. Później Jane's Defence Weekly doniósł, że ten rodzaj szkolenia odbywał się w tajnych bazach na terenie Tajlandii przez ponad 4 lata.


Pol Pot miał zapewnienie swoich masońskich mistrzów, że nigdy nie zostanie oskarżony za zbrodnie przeciwko ludzkości. Obietnicę tę złożono oficjalnie w roku 1990. ONZ zaproponował "plan pokojowy". w którym nie wspomniano o ludobójstwie.

 

 

Komisja Praw Człowieka ONZ przegłosowała rezolucję w sprawie "okrucieństw o charakterze ludobójczym, dokonanych szczególnie kiedy doszli do władzy Czerwoni Khmerowie". Głównymi graczami za tą koncesją były USA i Chiny. ONZ komisja postanowiła, że jej członkowie-państwa już nie będą "ścigać, aresztować, przekazywać czy oskarżać odpowiedzialnych za zbrodnie przeciwko ludzkości w Kampuczy". Rządy nie były już zobowiązane do "uniemożliwiania ponownego dochodzenia do władzy osobom odpowiedzialnym za akty ludobójstwa w latach 1975-78". Nie mówią tego o nazistach.

 

Pekiński reżim gangsterski, razem z rządami amerykańskim i brytyjskim, wspierali żołnierzy Pol Pota i dostarczali im nowoczesną broń, co umożliwiało im dokonywać terrorystycznych rajdów w kraju z sąsiedniej Tajlandii.

 

25 czerwca 1991 roku rząd brytyjski w końcu przyznał, że od 1083 roku SAS potajemnie szkoliła "ruch oporu" Pol Pota. The Guardian napisał. że "szkolenia przez SAS były kryminalnie odpowiedzialnym i

Cynicznym aktem politycznym".

 

Kiedy Czerwonych Khmerów witali w Phnom Penh urzędnicy z ONZ, australijski gen. John Sanderon w sfilmowanym wywiadzie odmówił potępienia Khmerów jako odpowiedzilnych za ludobójstwo.

 

Kambodżański prawnik zauważył: "Wszyscy obcokrajowcy którzy brali w tym udział powinni stanąć przed sądem. . . Madeleine Albright, Margaret Thatcher, Henry Kissinger, Jimmy Carter, Ronald Reagan i George Bush". Jego ambicją było ściganie ich i zmuszenie do wyjaśnienia światu dlaczego wspierali Czerwonych Khmerów. Ale to najprawdopodobniej nie nastąpi.

 

W 1998 roku Khieu Samphan poprosił swoich rodaków by zapomnieli przeszłość by umożliwić krajowi myśleć o przyszłości. Zachodni liderzy masońscy również poczuliby się lepiej, gdyby Kambodży nie udało się pogodzić z przeszłością.

 

CIA wykorzystała zamieszanie wokół wojny wietnamskiej jako przykrywkę dla hurtowego na wielką skalę handlu narkotykami z tzw. złotego trójkąta. Ujawnił to prof. Alfred W McCoy w swoim śledztwie: "Polityka heroiny: udział CIA w globalnym handlu narkotykami" [The Politics of Heroin: CIA Complicity in the Global Drug Trade], (Nowy Jork, 1991). Narkotyki wywożono do USA w zwłokach zmarłych żołnierzy.

 

Tymczasem Wall Street zdecydowała, że cały Wietnam powinien zostać przekazany komunistom. Ten zamiar ogłosił prezydent Nixon 22 stycznia 1969 roku. Nazwał to "wietnamizacją" wojny. W sierpniu 1969 roku Stany Zjednoczone rozpoczęły wycofywanie swoich wojsk, a Wall Street zwiększyła pomoc dla komunistów, którzy wykorzystywali Kambodżę i Laos jako bazy. Laos był wtedy w rękach komunistycznej Pathet Lao.

 

29 marca 1973 roku Stany Zjednoczone przewiozły swoje ostatnie wojska z Wietnamu do kraju, a w kwietniu tego roku cały Wietnam był już komunistyczny. Rozpoczął się straszny terror, o którym zachodnie media milczały.

 

W czerwcu 1975 roku, dzięki pomocy Moskwy, Pathet Lao przejął cały Laos. 2 grudnia 1975 roku ogłoszono, że Laos jest ludową republiką demokratyczną rządzoną przez "dyktaturę proletariatu".

 

Źródła sowieckie (m.in. Encyklopedia sowiecko-estońska) potwierdziły, że wojna wietnamska była "starciem między dwoma różnymi systemami światowymi". I właśnie to było celem Wall Street. W Wietnamie zginęło 58.022 Amerykanów, 300.000 zostało rannych, i 2.300 zaginęło. Ponadto zginęły 2 mln Wietnamczyków, i sąsiednie kraje zalało 554.000 uchodźców na łodziach. Wojna kosztowała co najmniej $150 mld.

 

Z powodu marnego systemu gospodarczego, Wietnam rozpoczął program uprawy i sprzedaży opium, żeby spłacić długi amerykańskim bankom. Ujawnił to zbiegły członek politbiura Hoang Van Hoan przy pomocy tajnych dokumentów. W 1984 roku zagraniczne długi Wietnamu urosły do $3 mln (Wall Street Journal,


8.03.1984). Mao Tse Tung także dostarczał narkotyki mafii w Ameryce (Asian Outlook, Taipei, styczeń

 

1973, s. 13).

 

14 lipca 1958 roku socjaliści masońscy pod przywództwem gen. Abdula Karim Kassema, przejęli władzę w Iraku. Króla Fajsala II brutalnie zamordowano. Irak stał się republiką masońską, mimo że zamknięte były ich loże.

 

Iracki dyktator socjalistyczny, Saddam Husajn, który przejął władzę w lipcu 1979 roku i rozpoczął dokonywać egzekucji na masonach, nie wkroczył do Kuwejtu, byłej prowincji Iraku, z własnej inicjatywy w roku 1990. To amerykańska ambasador w Bagdadzie, April Glaspie, 25 lipca 1990 przechytrzyła Husajna by uwierzył, że sprawa Kuwejtu nie była istotna dla Ameryki, jeśli ten chciał przejąć północne tereny Kuwejtu. Saddam Husajn wierzył Amerykanom, ponieważ rząd prezydenta Reagana potajemnie zaopatrywał Irak w informacje i broń podczas wojny z Iranem. W 1982 roku Stany Zjednoczone rozpoczęły zdecydowany program pomocy Irakowi, kiedy amerykański wywiad ogłosił, że było ryzyko pokonania Iraku przez Iran. Poprzez Egipt Irakijczycy otrzymywali czołgi, helikoptery i sprzęt do ich programu nuklearnego i

materiały              do              produkcji               broni              biologicznej                                (Newsweek,                            23.09.2002).

 

W końcu Stany Zjednoczone wysadziły w powietrze irańskie szyby naftowe, zaatakowały łodzie patrolowe, a jeszcze zabiły 290 Irańczyków zestrzeliwując irański samolot pasażerski. Kilka tygodni później Iran zaprzestał wszelkich działań wojennych.

 

To Rockefeller zachęcał Irak do wojny z Iranem. Wojna iracko-irańska toczyła się od 1980 do 1988, i życie straciło w niej ponad 650.000 ludzi. Irak stracił 150.000 żołnierzy, a Iran 500.000.

 

31 lipca 1990 roku amerykański asystent sekretarza stanu ds. Bliskiego Wschodu, John Kelly, zeznał przed Kongresem: "Stany Zjednoczone nie są zobowiązane do obrony Kuwejtu, i nie zamierzają go bronić, jeśli zostanie zaatakowany przez Irak".

 

Osiem dni po rozmowie April Glaspie z Saddamem Husajnem, 2 sierpnia 1990 roku, wojska irackie zaatakowały i zdobyły Kuwejt. Transkrypcję z tego spotkania opublikował 1.10.1990 Time Magazine. To wywołało atak wściekłości sekretarza stanu na April Glaspie. Ale było już za późno. Nikt nie potraktował poważnie zaprzeczenia Departamentu Stanu.

 

W marcu 1991 roku April Glaspie była przesłuchiwana przez Senacką Komisję Stosunków Międzynarodowych, kiedy przyznała, że rozmowa z Saddamem Husajnem rzeczywiście miała miejsce. Stany Zjednoczone wykorzystały podobną taktykę zastawiania pułapki na serbskiego prezydenta Slobodana Milosewica.

 

Amerykański ambasador, a także ambasadorzy brytyjski i sowiecki, opuścili Kuwejt dwa dni przed atakiem.

 

Plan George'a Busha wobec Saddama Husajna polegał na tym żeby wprowadzić go w pułapkę, z której jedynym wyjściem było wykonywanie brudnych działań dla międzynarodowego przemysłu naftowego, i jednoczesne ograniczenie jego możliwości zagrożenia wobec Izraela. Celem Ameryki było zabicie przez Saddama Husajna 300.000 Arabów mieszkających w bagnistej delcie południowego Iraku, którzy stanowili przeszkodę dla firm naftowych.

 

Ameryka próbowała zaangażować ONZ w interwencję militarną oswobodzenia emiratu, tym samym zwiększając naciski na Saddama Husajna, ale początkowo spotkała się ze sprzeciwem wobec Operacji Pustynna Burza. Ale w październiku 1990 roku atmosfera uległa zmianie, kiedy kuwejcka pielęgniarka i chirurg z miasta Kuwejt, płacząc przed komisją praw człowieka, opowiedzieli o tym jak iraccy barbarzyńcy szaleli w szpitalach okupowanego miasta. Niszczyli inkubatory i wyrzucali z nich na podłogę noworodki i pozostawiali je tam by umarły. Bajka ta wywołała oburzenie na całym świecie i stanowiła główną sprawę dla tych, którzy promowali interwencję militarną w Iraku.

 

W marcu 1992 roku ujawniono te kłamstwa. Historia o inkubatorach i zabijaniu wymyśliła nowojorska agencja reklamowa, i otrzymała za to $20 mln od emira Kuwejtu na uchodźstwie. Człowiekiem składającym zeznania nie był chirurg, a "dziewczyna-uchodźca" była córką kuwejckiego dyplomaty. Przez wiele dni musieli ćwiczyć "zeznania naocznych świadków", i w tym celu mieli lekcje angielskiego.


Operacja Pustynna Burza kosztowała miliard dolarów dziennie. Pod przywództwem Stanów Zjednoczonych sojusznicy zabili około 500.000 irackich żołnierzy, jak mówi były naczelny prokurator Ramsey Clark. 5 grudnia 1991 roku w Sztokholmie przyznał, że sojusznicy wymordowali całą iracką dywizję idącą na północ po rozejmie 26 lutego 1991 roku. Tysiące żołnierzy zakopano w okopach, żywych lub umarłych. Zgodnie z zasadami wojny, rannym żołnierzom wroga należy zapewnić opiekę medyczną.

 

 

Żydowsko-amerykański historyk, dr John Coleman, ujawnił, że prezydent George Bush wydał rozkaz zabicia 150.000 irackich żołnierzy poruszających się w konwoju oznaczonym białą flagą, w drodze z Kuwejtu do Iraku. Zrzucono 60.000 ton bomb na tereny, które nie miały być zbombardowane i nie stanowiły "celów strategicznych". Zniszczono system dostawy wody. Chociaż zrobiono zdjęcia 150.000 zwęglonych ciał irackich żołnierzy, nigdy nie pokazano ich w TV.

 

Ofiary cywilne oszacowano na ponad 25.000 w czasie bombardowań, ale później z powodu sankcji liczbę tę zwiększono. Do sierpnia 1991 roku zmarło 250.000 irackich dzieci w wieku poniżej 5 lat. Do maja 2000 roku zmarło pół miliona irackich dzieci, jak mówi Hans von Sponeck, wysoki rangą urzędnik ONZ w Iraku w 2000 roku. Jego zadaniem było wykonanie kary na milionach niewinnych ludzi. Jak mówi australisjki dziennikarz John Pilger, samoloty amerykańskie i brytyjskie bombardowały Irak niemal codziennie w okresie 1997- 2001. Prasa to ignorowała, z wyjątkiem faktu kiedy prezydent George W Bush zbombardował Irak 16 lutego 2001 roku.

 

Latem i jesienią 2002 roku, George W Bush rozpoczął przygotowania do nowego ataku na Irak, w celu "obalenia" Saddama Husajna. Ale jego ostatecznym celem było zniszczenie OPEC i przejęcie kontroli nad cenami ropy i głównymi polami naftowymi. George Bush miał osobiste cele w produkcji ropy. Zamiarem Ameryki było wywołanie chaosu na Bliskim Wschodzie, o czym w The Guardian mówi Mo Mowlan, była sekretarz ds. Irlandii Północnej Tony'ego Blaira. Twierdzi, że idea jakoby Irak stanowił zagrożenie dla pokoju na świecie jest fabrykacją. Najważniejsze cele były całkowicie inne, realizowane pod pretekstem tzw. wojny z terroryzmem.

 

12 maja 1996 roku, Leslie Stahl zapytała Madeleine Albright, ówczesną ambasador amerykańską w ONZ w programie 60 Minutes: "Słyszeliśmy, że zginęło pół miliona dzieci (w wyniku sankcji przeciwko Irakowi). To większa liczba ofiar dzieci niż w Hiroszimie. Czy warto było zapłacić tę cenę?" Albright odpowiedziała: "Uważam, że to bardzo trudny wybór, ale cena, według nas warto ją zapłacić".

 

W tej sytuacji pojawili się uchodźcy, którzy mieli zdestabilizować zachodni świat pod przykrywką "społeczeństwa wielokulturowego". To było celowe. Hans von Sponeck powiedział 6 maja 2000 roku 700 osobom zgromadzonym w londyńskim Kensington Town Hall, że społeczność międzynarodowa zmusza każdego irackiego mężczyznę, kobietę i dziecko do utrzymania się przy życiu za $252 rocznie. Brytyjskie media nigdy nie wspomniały o tym spotkaniu publicznym. Według nich to nie było żadne ludobójstwo.

 

Dokument nakręcony przez Johna Pilgera "Zapłacenie ceny: zabijanie irackich dzieci" [Paying the Price: Killing the Children of Iraq] (2000), pokazuje jak Brytania bombarduje irackie owce i pilnujące je dzieci latem 1999 roku. Brytyjskie Ministerstwo Obrony zaprzeczało temu, ale kiedy przedstawiono mu dowody na to, uznało, że NATO miało prawo do samoobrony. Przypuszczalnie te dzieci i ich owce poważnie zagrażały NATO i UE. Prawie połowę ofiar bombardowań w Iraku stanowiła ludność cywilna.

 

W wojnie z Irakiem po raz pierwszy oficjalnie wykorzystano zubożony uran w eksplodujących rakietach. To spowodowało urazy radiacyjne także wśród amerykańskich żołnierzy. Grupa specjalistów, którzy zbadali 17 weteranów, wykazała, że u 2 / 3 z nich występował uran w moczu i w kościach. 67% dzieci urodzonych w 251 rodzinach amerykańskich weteranów wojny kuwejckiej były zdeformowane na różne sposoby: nie miały uszu lub oczu, zrośnięte palce lub miały problemy z oddychaniem.

 

Kiedy eksploduje pocisk zawierający uran, powstaje intensywne ciepło, i duża część uranu zostaje sproszkowana. Jest to pył, który wdychali amerykańscy i brytyjscy żołnierze, jak również iraccy. Ale zubożony uran nie zawiera U 236. Zubożony uran to w niskim stopniu radioaktywny metal ciężki (2,5 razy cięższy od stali) uzyskany jako produkt uboczny w procesie wzbogacania uranu 235.

 

Francuscy naukowcy doszli do innego wniosku, że te rakiety musiały zawierać odpady nuklearne (uran 238), który jest bardziej promieniotwórczy. Narażenie w ciągu 1 dnia odpowiada dawce rocznej. Ten typ uranu wywołuje powolną śmierć z powodu nowotworu, nieuleczalną chorobę nerek i brak odporności organizmu. To tłumaczy dlaczego Pentagon i NATO groziły tym naukowcom, którzy byli coraz bliżej


prawdy. Broń produkowała firma Honeywell i m. in. Aerojet, obie kontrolowane przez masonerię. Brytyjska Agencja Energii Atomowej (AEA), jak mówi The Independent, ostrzegała o promieniowaniu po wojnie kuwejckiej.

 

 

Ołów umieszczony w głowicach rakiet poszukujących cel zastąpiono uranem 238 w celu zwiększenia gęstości, a tym samym ich masy. W ten sposób zwiększa się siłę penetracji kiedy rakieta uderzy w czołg. Uran 238 jest produktem ubocznym w procesie wzbogacania paliwa nuklearnego.

 

Eric Hopkins oświadczył 21.01.1993 w The New York Times, że Stany Zjednoczone skaziły Irak i Kuwejt ponad 40 tonami uranu. Podkreślił, że irackie wojska nie miały dostępu do takiej substancji. Niemal połowa kraju jest zanieczyszczona pyłem radioaktywnym, i duża część obszarów rolniczych jest zniszczona. Pentagon twierdzi, ze zubożony uran ma bardzo małe skutki promieniotwórcze. Ale kiedy Stany Zjednoczone testowały tę nieludzką broń w Nowym Meksyku, wojsko obawiało się skażenia wód gruntowych.

 

Dopiero w lipcu 2002 roku ujawniono, że Amerykanie skazili Irak blisko 800 tonami zubożonego uranu (odpady atomowe).

 

Andres Brahme, profesor fizyki promieniowania medycznego w Karolinska Institutet w Sztokholmie po wojnie odwiedzał szpitale w południowym Iraku, w których przebywają dzieci z ostrymi deformacjami, takimi jak tylko jedno oko pośrodku czoła. Uważa, że deformacje te wywołały substancje wystepujące w zubożonym uranie, które po eksplozji rozchodziły się jak chmury pyłu.

 

Amerykanie i Brytyjczycy używali również dewastujących bomb FAE (paliwo/powietrze) przeciwko irackim oddziałom. Te ważące 1.000 kg bomby zawierały tlenek etylenu w aerozolu i wywoływały olbrzymie nadciśnienie (ok. 70 atm.), niszcząc wirtualnie wszystko na obszarze 5.000 m2. Są również ważące 7.500 kg bomby FAE.

 

W dokumencie Michaela Wooda "Saddam Hussein's Genocide" [Ludobójstwo Saddama Husajna], brytyjska TV pokazała jak przywództwo polityczne USA podżegało do masowego mordu Arabów zamieszkałych w delcie. Potwierdziło to kilku świadków i dokumenty. Ale wcześniej Kurdowie na północy i szyici na południu mieli drogo zapłacić za okazane Ameryce zaufanie. 12 stycznia 1991 roku Kongres pozwolił George'owi H Bushowi zadeklarować wojnę z Irakiem, jeśli siły irackie nie opuszczą Kuwejtu w ciągu 3 dni. Tego Irak nie mógł zrobić.

 

13 lutego 1991 roku George Bush pouczał: "Irackie wojsko i naród mogą wziąć sprawy w swoje ręce i zmusić Saddama Husajna do rezygnacji, żeby Irak mógł dołączyć do narodów miłujących pokój. Nie mamy sporów z irackim narodem. . ."

 

Ta prowokacja była fałszywa, jak ta Głosu Ameryki w przypadku Węgier jesienią 1956 roku. Wtedy także ciemiężonemu narodowi dano fałszywe nadzieje na amerykańską interwencję.

Prezydent Bush zachęcał Kurdów do buntu. Muzułmańscy szyici wierzyli, że prowokacja Busha była poważnym znakiem amerykańskiego wsparcia i rozpoczęli bunt w południowym Iraku. Potem gen. Norman Schwartzkopf dał armii irackiej wolną rękę zatopienia szyickiego buntu we krwi. Ameryka nie mogła pozwolić na upadek Saddama Husajna.

 

Dokument brytyjskiej ITV pokazał wywiad z Laurie Mylroie, jednej z głównych waszyngtońskich analityków, która widziała transkrypt negocjacji rozejmowych. Według niej, 26 marca Stany Zjednoczone podjęły decyzję której celem było danie znaku Saddamowi Husajnowi stłumienia buntu. Gen. Schwartzkopf zachęcał armię iracką do wykorzystania helikopterów. Tego samego dnia Stany Zjednoczone oznajmiły, że nie będą zestrzeliwać irackich helikopterów, nawet kiedy będą przelatywać nad oddziałami sojuszniczymi. Waszyngton wyjaśnił generałowi, że helikoptery brały udział w operacji której celem było obalenie Saddama Husajna. Oczywiście to nie miało się wydarzyć. Ta specyficzna sytuacja zdumiała świat. Amerykańskie interesy były zupełnie inne, co wyraźnie pokazał dokument ITV.

 

Kiedy w kwietniu 1991 roku Kurdowie rozpoczęli negocjacje z Irakijczykami o ich autonomii (Ameryka nie sprzeciwiała się temu), szef kurdyjskich służb wywiadowczych Iraku ogłosił, że na południu kraju Irak zamordował 300.000 ludzi. Mordy kontynuowano. W bagnistej delcie między Eufratem i Tygrysem budowano zapory i zatruto wodę w bagnach. Zabito bydło. Domy i pola zbombardowano napalmem i bombami zapalającymi. Tych którzy przeżyli zmuszono do opuszczenia terenu. Dzięki zachętom Stanów


Zjednoczonych, Saddamowi Husajnowi udało się zamordować 7% lokalnej ludności. Nikt nie potępił tej masowej zbrodni.

 

 

Dokument pokazał małą dziewczynkę, która powiedziała, że Ameryka i Brytania uważa za zbrodniarzy tych, którzy zabijają ludzi. Zapytała: "Saddam zabił mojego ojca. Dlaczego nie uważa się go za zbrodniarza?"

 

Ujawniono, że tzw. blokada była oszustwem, ponieważ Irak odbudował 80% swojego przemysłu zbrojeniowego dzięki pomocy zagranicznej. Sankcje wzmocniły pozycję Husajna. Amerykański Departament Stanu odmówił odpowiedzi dla Michaela Wooda na temat polityki wobec Iraku.

 

Na końcu filmu pokazano prawdziwy motyw tej masowej zbrodni. Francuskie firmy ELF i Total, a także inne międzynarodowe korporacje, zamierzały rozpocząć wydobywanie ropy na tym terenie po uprzednim pozbyciu się Arabów z tego bagnistego terenu i osuszeniu go. Każdy Arab który próbował tam pozostać miał być zabity. Masońscy psychopaci cieszą się z cierpień innych.

Po tym wszystkim kuwejcki rząd wynagrodził byłego prezydenta George'a H Busha i jego synów Neila i Marvina dobrymi udziałami. W książce "Dwie twarze George'a Busha" [Two Faces of George Bush] (Dresden, N J, 1988), Antony C. Sutton wykazał, że George Bush również brał udział w interesach narkotykowych jako handlarz dla kokainowej grupy Contra.

 

Scott Ritter, amerykański komandos i inspektor broni, który pracował dla UNSCOM od jej powstania w 1991 roku, stwierdził w wywiadzie dla The New York Post (grudzień 1998), że inspekcje w Iraku miały tylko jeden cel – wywołanie kolejnej wojny. Inaczej mówiąc, raport Richarda Butlera o Iraku był kłamstwem. Prezydent Bill Clinton chciał mieć pretekst do rozpoczęcia ataku.

Włoski dziennik La Repubblica 3.08.1993 roku w artykule "Poszukiwanie ropy w Somalii" [Looking for Oil in Somalia] ujawnił, że Ameryka chciała przejąć w Somalii bogate złoża ropy i strategicznie ważne metale wolfram i uran. Do Somalii Amerykanie weszli jako pracownicy agencji pomocy humanitarnej. Kiedy rozpoczęła się Operacja Przywracania Nadziei, Stany Zjednoczone stanęły po stronie gen. Mohammeda Faraha Aidida, lidera gangu rabusiów zwanych klanem Habir Ghedir. Decydującą rolę odegrała w tym amerykańska firma naftowa Conoco. W zamian za wsparcie militarne, Aidid zgodził się na monopol Conoco w poszukiwaniach ropy. Później lider klanu Hawale , Ali Mahdi, podpisał "porozumienie wstępne" z Conoco, które jeszcze raz otrzymało prawo poszukiwawcze po wojnie.

 

To wtedy zdecydowano pozbyć się Aidida, którego propaganda przedstawiała jako wcielonego diabła. Conoco należy do masońskiej rodziny DuPont, która uczestniczyła w finansowaniu Związku Sowieckiego i nazistowskich Niemiec. W czasie I wojny Światowej aktywa Eleythere i Samuela DuPont z $83 mln wzrosły do $308 mln.

 

Redaktor naczelny włoskiego dziennika finansowego Il Globo Oro, Enzo Garretti, ujawnił, że za operacją somalijską stały, poza magnatami naftowymi, także firmy finansowe Goldman Sachs i Salomon Brothers (ta ostatnia pożyczała także pieniądze szwedzkiemu rządowi). Garretti napisał: "Nad Somalią jest cień Wall Street".

 

Ten sam cień jest również nad Unią Europejską. Jednocześnie jest to cień masonerii, ponieważ Wall Street zawsze służyła interesom międzynarodowej masonerii, która, m. in. dyktuje drastyczną redukcję populacji świata. Z tego właśnie powodu, po II wojnie światowej wszczynano setki konfliktów zbrojnych.

 

8. 3. Konflikty bałkańskie

 

W wyjaśnieniu tej sprawy pomoże spojrzenie na wydarzenia z historycznego punktu widzenia.

 

Wojny bałkańskie były wstępem do I wojny światowej. Te krótko trwające wojny toczyły się (8.10.1912 – 30.05.1913) między Unią Bałkańską i Turcją. Od 29 czerwca do 10 sierpnia 1913 roku, Bułgaria walczyła z Serbią, Grecją, Czarnogórą, Rumunią i Turcją. W tej wojnie Bułgaria straciła dużą część swojego terytorium.

 

Członek iluminatów Aleksander Parvus (Izrael Helphand) podczas wojen bałkańskich 1912-1913 działał z Salonik w Grecji jako doradca finansowy dla obu rządów – tureckiego i bułgarskiego. Miał kontakty z potężną organizacją masońską w Salonikach, mieście w którym Żydzi stanowili 70% mieszkańców. Handel bronią uczynił go ogromnie bogatym. Główną siłą za nim był hrabia Giuseppe Volpi di Misurata, który pomagał Parvusowi w interesach i kontaktach masońskich.


Serbia, Chorwacja i Słowenia zjednoczyły się 1 grudnia 1918 roku by utworzyć nowe królestwo. Później, podczas II wojny światowej, 27 marca 1941 roku, brytyjscy agenci pomogli obalić jugosłowiański rząd pod przywództwem Dragisa Cwetkowica. Król serbski Piotr II uciekł, na ironię do Londynu. Królestwo Jugosławii zostało zmiażdżone.

 

Nowe przywództwo, pod kierownictwem masona i generała (szef sił powietrznych) Richarda D Simowica, od razu rozpoczęło współpracę ze Stalinem przez podpisanie Traktatu o Przyjaźni już 5 kwietnia 1941 roku. Podczas I wojny światowej Londyn mocno popierał Tito, pomagając mu później w dojściu do władzy, w czym istotną rolę odegrał tu Churchill. Najbliższym współpracownikiem Tito był żydowski mason Mosa Pijade. Według Ziwadina Simica, jednego z liderów tajnej policji, Tito był również masonem. Po wojnie Tito otrzymał od zachodnich krajów ogromną pomoc ($150 mln) w celu ustanowienia komunizmu. Bez tej pomocy reżim Tito by upadł. Tymczasem jego zbrodnie ukrywano. Same Stany Zjednoczone potajemnie przekazały w latach 1948-1965 $35 mln. Ujawnił to ekspert prawa międzynarodowego prof. Smilja Awramow, w wywiadzie udzielonym serbskiej gazecie Politika Ekspres (16.01.1989). Pomoc zachodnia pokrywała 60% wydatków komunistycznego rezimu. Prof. Awramow podkreślił: Bez pomocy gospodarczej

Nasz reżim nie mógłby przetrwać".

 

Pomoc amerykańska dla Jugosławii była ważną tajemnica państwową, na temat której ambasada amerykańska odmówiła komentarza. Wkład prywatnych zachodnich bankierów stanowił jeszcze większą tajemnicę.

 

Brytyjscy masoni, a przede wszystkim iluminaci, którego jednym z frontów był Brytyjski Instytut Spraw Międzynarodowych, również pomógł dojść do władzy albańskim komunistom, udzielając im pomocy militarnej.

 

W 1990 roku masoni rozpoczęli działania w celu zmuszenia Serbii by zbliżyła się do Unii Europejskiej, zamieniając ten samowystarczalny kraj w całkowicie uzależniony od świata zewnętrznego. Ten uparty, niezależny naród, został zmuszony do poddania się przez wojnę, zgodnie z procedurą iluminacką. W maju 1991 roku amerykański Departament Stanu zainicjował organizowanie niepokojów na Bałkanach.

 

Stany Zjednoczone wstrzymały wszelką pomoc dla Jugosławii, przez co uderzyły także we wszystkie oddzielne republiki, i zawetowały dalsze pożyczki z MFW. Obiecany kredyt w wysokości $1,1mld został zamrożony, a z nim wszystkie oczekiwane pożyczki zagraniczne na sumę $3,5 mld, powiązane z MFW. Był to ruch typowy dla międzynarodowej masonerii. Kreuje się problemy tylko po to by zaoferować własne "wspaniałe rozwiązania".

 

Jednym uderzeniem administracja George'a Busha rzuciła Jugosławię w wir totalnego załamania gospodarczego z tragicznymi konsekwencjami dla całego regionu. Już w 1989 roku inflacja w Jugosławii wynosiła ponad 250% (Hamburger Abendblatt, 27.01.1989).

 

W czerwcu 1991 roku amerykański sekretarz stanu James Baker podczas krótkiej wizyty w Belgradzie, zapewnił prezydenta Jugosławii Slobodana Milosewica, że USA "opowiadały się za integracją terytorialną Jugosławii", której rozpad faktycznie przyspieszyła amerykańska decyzja zatrzymania wszystkich kredytów.

Dwa dni po oświadczeniu Bakera Chorwacja i Słowenia ogłosiły się niezależnymi republikami, ponieważ nie można było wypłacić zarobków.

 

Wymagana była spłata zagranicznego długu w wysokości $16 mld. Obiecane przez UE pieniądze nigdy nie dotarły.

 

W tej sytuacji i z powodu wyolbrzymionego pokazu siły przez Serbię, Chorwacja i Słowenia, które jeszcze kilka miesięcy wcześniej wyrażały wolę pozostania w luźnej federacji republik Jugosławii o wspólnej gospodarce, cle i obronie na wypadek agresji militarnej, zdecydowały się na ogłoszenie niezależności.

 

Słowa Bakera Milosewic zrozumiał jako zielone światło dla siebie z USA by użyć broni jeśli zajdzie potrzeba przeciwko Słowenii i Chorwacji.

 

Prezydent Bill Clinton razem z rządami brytyjskim i francuskim działali konsekwentnie jako masoni:

wprowadzili totalną destabilizację regionu i całej Europy.


Chorwacka prasa powiedziała, że cały ten problem w Jugosławii zaplanowali Lawrence S Eagleburger, asystent sekretarza stanu w rządzie George'a Busha, włoski minister spraw zagranicznych Gianni de Michelis (były premier); i Hans van der Broek, holenderski minister spraw zagranicznych, który później został jednym z głównych urzędników w UE. Każdy z nich był masonem. De Michelis był członkiem masońskiej loży P2. W 1995 roku został oskarżony o korupcję i skazany na 4 lata więzienia.

 

Od początku wojny USA, Niemcy i Izrael potajemnie samolotami dostarczały broń do Chorwacji i Bośni. Konserwację i transport zaplanowały i wykonały siły amerykańskie, oddziały francuskiej Legii Cudzoziemskiej i wojska ONZ w Sarajewie.

 

Za wydarzeniami na Bałkanach zawsze stała Brytania. Przed wojnami bałkańskimi brytyjscy agenci prowadzili działalność konspiracyjną pod zasłoną niewinnych masek korespondentów prasowych.

 

Umberto Pascal wyjaśnił w Executive Intelligence Review (2 July 1993, No. 26, s. 30), że kryzys bałkański na początku lat 1990 kontrolowała brytyjska masoneria, która potajemnie wspierała Serbów, wszczynając konfrontacje między serbskimi muzułmanami i Chorwatami, a zatem uniemożliwiała im znalezienie własnych rozwiązań.

 

16 lipca 1993 chorwacki dziennik Danas ujawnił podstępną rolę Brytyjczyków w konflikcie bałkańskim. W styczniu 1993 roku chorwacka policja podczas rutynowej inspekcji odkryła 22 obywateli brytyjskich w autobusie jadącym z Zagrzebia do Trawnik. Wszyscy byli ostrzyżeni w wojskowym stylu i byli ubrani w dresy. Twierdzili, ze są ochotnikami w chorwackiej walce z Serbami. Po bardziej wnikliwym badaniu przywódca grupy usiłował powstrzymać śledztwo poprzez ofertę łapówki. Najemnikom nakazano opuścić kraj. BBC z tego zajścia zrobiła skandal, któremu dużą uwagę poświęcono w Chorwacji.

 

Po kilku miesiącach kanał Sky News pokazał dokument o brytyjskim najemniku Norry Phillipsie, który kilka lat wcześniej wyjechał do Chorwacji by szkolić żołnierzy. Jednocześnie sprzedawał broń muzułmanom, i robił wszystko co mógł by zmusić podległych mu żołnierzy do walki z nimi.

 

Inni brytyjscy "instruktorzy" wojskowi także podżegali do walk między Chorwatami i muzułmanami. Kiedy rozpoczęły się walki w Mostarze między Chorwatami i muzułmanami, Norry Phillpis przeszedł na stronę muzułmanów.

 

Brytyjczycy często dowodzili tymi jednostkami bojowymi, które nigdy nie uczestniczyły nawet w jednej akcji przeciwko Serbom. Ci brytyjscy "instruktorzy" byli pod kontrolą MI6, zagranicznej sekcji brytyjskich służb wywiadowczych, które z kolei są kontrolowane przez brytyjską masonerię. Na godle MI6 jest trójkąt z wszechwidzącym okiem na górze.

 

Mason Lord Owen, "mediator" w konflikcie bośniackim, zrobił wszystko co mógł żeby zapobiec ukaraniu Serbii na początku konfliktu.

 

Brytyjscy dziennikarze szybko rozesłali pierwsze zdjęcia zamordowanych ludzi, ale "zapomnieli" poinformować prasę, że zarówno chorwackimi jak i muzułmańskimi ich sprawcami dowodzili agenci brytyjscy. Ponadto raporty były wyolbrzymiane.

 

Za komunistycznych rządów Tito, w Kosowie nękano albańskich Serbów. Później Serbowie poprosili o pomoc nacjonalistycznego prezydenta Slobodana Milosevica, który chętnie się do tego zobowiązał. Amerykańskie jak i inne masońskie kraje planowały wykorzystać konflikt etniczny do własnych celów. Tajne masońskie działania wpędziły Serbów w nową wojnę, niewyobrażalną nędzę, pozwalając agentowi CIA Osamie bin Ladenowi (nazwisko agenta Tim Osman) wywołać kolejną ekstensywną konfrontację, tym razem w Kosowie.

 

Członkowie Kosowarskiej Armii Wyzwolenia (KLA), lokalnie znani jako U?K byli szkoleni w Afganistanie i w Trojope w Albanii w obozach terrorystycznych kierowanych przez Osamę bin Ladena ("Rebelianci z KLA szkoleni w obozach terrorystycznych" [KLA Rebels Train in Terrorist Camps], Washington Times, 4.05.1999). The Sunday Times powołał się na szefa albańskiego wywiadu, który potwierdził, że Osama bin Laden wysłał jednostki do serbskiej prowincji Kosowo. The Washington Times doniósł, że członków byłych mudżahedinów w Afganistanie zwerbowano do walki z KLA, a kierowała nimi CIA.


To rząd USA dostarczał broń dla albańskich terrorystów (KLA). Żydowska sekretarz stanu Madeleine Albright (B'nai B'rith) powiedziała do KLA: "Jeśli dostaniemy czarno-białą sytuację jakiej chcemy, dostaniecie broń. W przeciwnym wypadku nic z tego".

 

 

Różne akcje przeciwko Serbii organizowali również: amerykański sekretarz skarbu Robert E Rubin (CFR,

B'nai B'rith), Morton Abramovitz, William Cohen (sekretarz obrony), Stuart Eizenstadt (CFR) i inni (Paolo

Tauffer, "Wojna w Jugosławii a chrześcijańska Europa" [Guerre en Yougouslavie et Europe chretienne /

War          in          Yugoslavia           and          Christian           Europe],                  Rzym  1999,                      s.              40-41).

 

Niemiecki wywiad potajemnie szkolił KLA od roku 1996. Niemcy dostarczali KLA broń i amunicję. Zdaniem amerykańskiego sekretarza stanu, w 1998 UCK była organizacją terrorystyczną, ale przestała nią być po rozpoczęciu współpracy z CIA. Albańskim terrorystom wolno było finansować swoją działalność handlem narkotykami w Europie zachodniej. KLA pomagała w transporcie narkotyków o wartości $1,5mld rocznie do Europy wschodniej (Washington Times, 4.05.1999) . "Mediator", były szwedzki premier Carl Bildt twierdził,, że KLA wymordowała tych Albańczyków, którzy opowiadali się za rozwiązaniem pokojowym. Ten rodzaj rozwiązania nie odpowiadał zbrodniarzom.

 

Wysyłane do Kosowa przez Szwedzki Czerwony Krzyż paczki i pozornie zawierające "pomoc humanitarną", zawierały mundury kamuflażowe, kombinezony bojowe i inne rzeczy dla terrorystów z KLA (szwedzki dziennik Aftonbladet, 1.04.2000). Czerwony Krzyż założył mason Henri Dunant.

 

Serbię zmuszono do negocjacji, ale albańscy terroryści nie złożyli broni. Oficjalnym celem było utworzenie niezależnego Kosowa. Prezydent Bill Clinton planował bombardowanie Serbii już w sierpniu 1998. Grupa Bilderberger spotkała się w Portugalii w dniach 3-6 czerwca 1999 roku, na którym bardzzo szczegółowo debatowano o Kosowie, jak powiedział Carl Bildt podczas publicznego przesłuchania w Sztokholmie tuż przed wyborami do UE w roku 1999.

 

Oderwanie Kosowa od Serbii służyło interesom światowej elity. Podczas II wojny światowej, te siły całkowicie zignorowały kraje bałtyckie. Kontrolowany przez masonów brytyjski World Review w czerwcu 1942 opublikował wywiad z brytyjskim ambasadorem w Moskwie, Sir Richardem Stafford Cripps, przeprowadzonym przez Edwarda Hultona. Marksistowski mason oświadczył: "Kraje bałtyckie – Estonia, Litwa i Łotwa muszą należeć do Związku Sowieckiego. Od dawna stanowiły nieodłączną część caratu, i nikt nawet nie uważał że złem była ich przynależność do carskiej Rosji".

 

Gdyby naprawdę chcieli pozbyć się prezydenta Milosevica, masoni próbowaliby go wyeliminować. Ale mieli inne plany. Chcieli zniszczyć nacjonalistyczną Serbię.

 

Zdaniem Kjella Magnussona, politologa z Uppsala University, Porozumienie Pokojowe Rambouillet (PPR) (z 23 lutego 1999) było manipulacją. Napisał: "Appendix B stypuluje, że Serbia nie tylko nie wycofa się z prowincji Kosowa, która zostanie umieszczona pod kontrolą NATO, ale Serbia zrezygnuje również z suwerenności całego terytorium".

 

Inaczej mówiąc, NATO chciało mieć bazy w Serbii, coś na co Milosevoc nie mógł pozwolić. Poniżej kilka fragmentów tego porozumienia:

 

Rozdział 8: "Personel NATO będzie miał, wraz z ich pojazdami, statkami, samolotami i sprzętem, swobodny i nieograniczony przelot i nieutrudniony dostęp w całej Federalnej Republice Jugosławii, łącznie z jej przestrzenią powietrzną i wodami terytorialnymi".

 

Rozdział 11: "NATO może korzystać z lotnisk, dróg, kolei i portów bez uiszczania opłat, cła, należności, opłat za przejazd lub należności powstałych w związku z samym użytkowaniem".

 

Żaden serbski prezydent nie podpisałby PPR. Było to niemożliwe porozumienie. Amerykańska sekretarz stanu Madeleine Albright przypuszczała, że ani Jugosławia, ani Rosja nie podpisałyby czegoś zawierającego te żądania. Dostała potrzebny jej pretekst, że jest to biało-czarna sytuacja jakiej chciała.

 

Już 23-25 kwietnia 1999 roku, Tony Blair, Robin Cook i James Robertson chcieli przeforsować decyzję wykorzystania sił lądowych przeciwko Serbii. Ponieśli fiasko. Pentagon już zamówił 9.000 Purpurowych

Serc        w                 Craco        Industries        w        Teksasie         (                 New           York           Post,                 28.05.1999).


W przemówieniu z 5 maja 1999 roku, Romano Prodi, przewodniczący Komisji Europejskiej, podkreślił, że UE musi mieć własne siły wojskowe do użycia w sytuacji takiego rodzaju. W listopadzie 2000 media doniosły, że w roku 2003 zorganizuje się siły UE liczące ponad 100.000 ludzi.

 

 

Bombardowanie Serbii NATO rozpoczęła 24 marca 1999 (również jako symboliczna data: dokładnie 66 lat wcześniej, 24 marca 1933 roku, żydowscy liderzy masońscy wypowiedzieli wojnę Niemcom w Daily Express i innych dziennikach światowych), i trwało ono do 10 czerwca. Zamieniło się w niezrównaną katastrofę. Zginęło ponad 20.000 cywilów. Samoloty NATO zrzuciły na Kosowo 10 ton bomb zawierających uran, jak również na 8 innych regionów Serbii i Czarnogóry, jak napisał Radojko Pavlovic z belgradzkiego Instytutu Przyrodniczego.

 

Początkowo NATO zaprzeczała oskarżeniom. Ale dowody są jasne: NATO użyła nielegalnej amunicji, odpadów radioaktywnych (U 238). To stanowi zbrodnię przeciwko ludzkości. Częściowo odpowiedzialny za tę zbrodnię wojenną był brytyjski premier Tony Blair.

 

Sześciu włoskich żołnierzy, którzy służyli w siłach KFOR w Kosowie zmarło z powodu białaczki, jak mówią raporty prasowe z 3.01.2001 roku.

 

Późniejsze raporty mówiły o francuskich, hiszpańskich i innych żołnierzach z KFORu, którzy zachorowali na białaczkę. Podejrzanym powodem jest zubożony uran, znaleziony w wielu miejscach, głównie w

zachodnim                                                                                                                      Kosowie.

 

Według oficjalnych informacji, każdy pocisk zawierał 300 g zubożonego uranu, co oznacza, że wiele części Kosowa i Serbii skażono co najmniej 10 tonami uranu. Mogło zostać użyte więcej pocisków zawierających uran. Jeśli zbombardowane tereny nie zostaną oczyszczone, będzie to wymagać 4,7 mln lat zanim uran stanie się bezpieczny. Brytyjscy piloci okazywali swój cynizm pisząc "Wesołej Wielkanocy" na zrzucanych w noc Wielkanocną bombach.

 

Zakazane bomby rozrywające [ang. splinter bombs] uważano za "bomby pokojowe". Ale Rosji nie pozwolono sprzedawać Serbii skutecznych rakiet przeciwlotniczych.

 

Masoni ukryli swoje straszne zbrodnie mówiąc, że NATO chroni interesów mniejszości narodowych. Ale UE okazała się być organizacją wojenną, daleką od projektu pokojowego głoszonego przez podstępną propagandę.

 

Wojna bombowa kosztowała 10 bilionów euro i miała zniszczyć całą serbską gospodarkę i infrastrukturę. Była również fiaskiem wojskowym, bo zniszczyła tylko stosunkowo nieważne cele, jak mówią U.S. News i World Report . Znaleziono nie więcej niż 26 zniszczonych czołgów (liczba propagandowa mówi o 446). Ale to może było ich celem, bo była to jedynie zbrodnia polityczna.

 

Zdaniem masona George'a Sorosa, bombardowanie Serbii zlikwidowało granice narodowe Europy wschodniej (Financial Times, 8 July 1999).

 

Kraj stał się jeszcze bardziej uzależniony od przestępczej gospodarki kierowanej przez różne rywalizujące ze sobą gangi, które z kolei kontrolowane są przez mafię sycylijską.

 

Albright powiedziała nagle trybunałowi zbrodni wojennych w Hadze, który zawsze cierpiał na brak funduszy, że otrzyma ogromne fundusze ze Stanów Zjednoczonych. I wtedy trybunał oskarżył Milosevica. Ameryka I Brytania poparły zorganizowanie trybunału ds. zbrodni wojennych na Bałkanach, jednocześnie blokując podobne propozycje dotyczące Indonezji i innych krajów, gdzie widoczne są także ślady zbrodni masońskich.

 

NATO zabrakło bomb i wojna w Serbii się skończyła. Później NATO robiła co mogła by wyglądać na zwycięzcę. Serbskiej armii dano kilka ekstra dni na wycofanie się z Kosowa, któremu pozwolono na pozostanie częścią Jugosławii. Ale KLA początkowo pozwolono zatrzymać broń, naruszając warunki porozumienia.

 

Po przybyciu "pokojowych" sił KFOR albańscy terroryści zrujnowali ponad 50 serbskich kościołów prawosławnych.


W rezultacie strategii NATO zdestabilizowano cały region. Wojna bałkańska wypełniła także kieszenie tych, którzy ukradli ogromne fundusze z UE i NATO by zorganizować gry w piramidy na światowych giełdach.

 

 

We wrześniu 2000 roku, Bill Clinton, Madeleine Albright, Tony Blair, Jacques Chirac i Javier Solana (wszyscy członkowie grupy Bilderberg) zostali symbolicznie postawieni przed sądem w Belgradzie oskarżeni o zbrodnie przeciwko ludzkości. 21 października 2000 roku wydano werdykt: Bill Clinton, Jacques Chirac i Tony Blair zostali skazani na 20 lat więzienia. Sąd w Belgradzie uznał ich winnych zbrodni wojennych i wydał nakaz ich aresztowania.

 

W maju 1999 NATO zniszczyła częściowo Ambasadę Chińską w Belgradzie (uderzając w domy pewnych dziennikarzy, którzy mieli być ukarani za krytykę NATO). Pomyłek nie można popełniać 2 lub 3 razy pod rząd kiedy wystrzelono trzy rakiety w ambasadę. Stany Zjednoczone chciały również zniszczyć sprzęt radarowy testowany przez Chińczyków w ambasadzie.

 

Nigdy nie może być pomyłką zbombardowanie cywilnego pociągu, zwłaszcza jeśli pilot wraca na drugą rundę.

 

Ameryka stwierdziła, że w rezultacie wszystkich ataków na Albańczyków, Serbia straciła wszelkie prawa do Kosowa.

 

Dlaczego więc Ameryka chroniła Związek Sowiecki kiedy w roku 1940 zaatakował kraje bałtyckie? Wtedy nikt nie powiedział, że w wyniku wszystkich ataków na kraje bałtyckie Związek Sowiecki stracił wszelkie prawo do Estonii, Litwy i Łotwy.

 

Nie wydaje się być również problemem traktowanie Palestyńczyków przez Izrael, albo rodowitych Amerykanów przez Stany Zjednoczone.

 

W 1941 roku prezydent Roosevelt powiedział: "Jeśli Estończykom nie podoba się komunizm, mogą

 

opuścić Estonię". To zgadza się z powiedzeniem: "Jeśli Albańczykom nie podobają się serbskie rządy, powiinni opuścić Kosowo". Nigdy nie słyszano nic takiego.

 

7 października 2000 nowy prezydent Vojislav Kostunica ogłosił, że Serbia spróbuje zostać członkiem UE. W listopadzie 2000 roku wniosek Serbii o członkostwo został potwierdzony. Masoneria odniosła kolejne zwycięstwo.

 

Obecnie narkotyki swobodnie przechodzą przez Bałkany do krajów UE, szczególnie zachodniej i północnej, łącznie ze Szwecją, gdzie działają albańskie gangi z Kosowa, przynoszące duże ilości brązowej heroiny. Handel narkotykami ułatwiono dzięki zrobieniu z Bałkanów strefy wojennej. Jedną z kilku przyczyn konfliktu była walka o szlaki narkotykowe.

 

Kosowsko- albańskie gangi kupują heroinę z Turcji poprzez organizację terrorystyczną zwaną Szare Wilki [ang. Grey Wolves], albo komunistyczną organizację terrorystyczną PKK, albo prosto z Afganistanu.

 

Albańskie klany przestępcze rządzą rynkiem heroinowym w Skandynawii. Szwedzka policja potwierdziła powiązania z etnicznymi Albańczykami w 80% przejętej nadającej się do palenia heroiny. Klany pochodzą głównie z Kosowa. Policja mogła ustalić powiązania między gangami heroinowymi i KLA. Narkotyki przemycane są z Afganistanu prze Turcję i Kosowo do Europy. Pieniądze z narkotyków gangi inwestują w pizzeriach i sklepach w Szwecji.

 

Albańskie gangi i PKK współpracują z nową włoską mafią Sacre Corona (siedziba w Apulii), w transporcie narkotyków do UE przez Włochy. PKK, która otrzymuje broń z Kosowa, ma wiele laboratoriów zajmujących się heroiną w Turcji. Lider PKK, Abdullah Ocalan, kontrolował przepływ narkotyków. Dlatego musiał zostać

 

Ujęty i zastąpiony bardziej wiarygodnym partnerem.

 

Terrorystów z PKK szkolono w specjalnych obozach w Libanie. PKK należy do RIM (Międzynarodowi Marksiści Rewolucyjni = International Revolutionary Marxists), z siedzibą w Londynie.

 

Pieniądze z narkotyków są prane w różnych kontrolowanych przez mafię bankach na Cyprze. W 1994 roku brytyjski kryminolog Brian Saltmarsh oszacował, że zyski z nielegalnego handlu narkotykami na całym świecie wynosiły $700 mld. Ostrożny szacunek pokazuje prawie $200 mld w Europie.


Boss serbskiej mafii 'Arkan' był największym protektorem i szantażystą w Szwecji. Te kryminalne grupy nadal kontrolują kosowskie gangi albańskie w Szwecji, które mówią, że wspierają KLA.

 

NATO i szwedzki rząd przymykają oczy. Kryminalne działania są zyskowne dla wysokich oficjeli UE i masonów. Dywizja serbskiego wywiadu współpracuje z handlarzami narkotyków. Te gangi są również zaangażowane w handel ludzkimi organami i inne lukratywne interesy.

 

Albańskie gangi kryminalne nie chciały pokoju z Serbami w Kosowie. Chciały pozbyć się Serbów. Dlatego uzbrojeni albańscy bandyci nadal nękają Serbów. 28 lutego 2000 roku wydarzył się brutalny atak w Dolinie Presevo w północnej Serbii, którą uważa się za strefę zdemilitaryzowaną. Bandyci nadal sieją spustoszenie. Rabują tureckich robotników wracających przez Kosowo do Turcji. Plądruje się tureckie auta i autobusy, często zdobywając duże kwoty pieniędzy. W Boże Narodzenie 2000, albańscy kryminaliści obrabowali z miliona dolarów 50 obywateli tureckich podróżujących autobusem (norweski dziennik Avisen, 13.01. 2001). Nikt nie interweniował.

 

Zagraniczne loże masońskie i służby wywiadowcze chcą podzielić również Albańczyków. Dochód z handlu narkotykami nadal rujnuje albańską gospodarkę. Mała albańska produkcja przemysłowa została całkowicie zniszczona przez tzw. gry piramidowe wprowadzone przez agentów izraelskiego wywiadu (Mosad).

 

Kosowsko-albańskie gangi rabusiów zmusiły uchodźców do zaangażowania w kryminalną gospodarkę: handel bronią, międzynarodowy terroryzm, handel narkotykami, szpiegostwo, prostytucję, przemyt ludzi, porwania, wymuszenia, handel organami I niewolnictwo dzieci. Uprawa marihuany zwiększa się w Albanii, tak jak w Libanie, gdzie wojnę wywołały te same siły.

 

W sierpniu 2000 roku super-złodziej George Soros skorzystał z okazji by ukraść bogate zasoby złota, srebra, ołowiu, cynku i kadmu w Trepka w północnym Kosowie. Do pomocy miał 900 żołnierzy z NATO. Oficjalnie złodziej (ITT Kosovo Consortiu należące do George'a Sorosa) mówił, że dalsze funkcjonowanie kopalni stanowiło zbyt duże ryzyko wobec środowiska, i zostaną umieszczone pod międzynarodową kontrolą.

 

Gaz łzawiący i stalowe kule oblekane gumą używano przeciwko Serbom, którzy odmówili opuszczenia terenu, kiedy przybyli żołnierze NATO by przejąć kopalnie, najbogatsze w Europie. Już w listopadzie 1999 grupa Międzynarodowy Kryzys pod kierownictwem Sorosa zaczęła spierać się o wywłaszczenie kopalń. Ta tzw. grupa analityczna (front) jest finansowana przez Sorosa i przez brytyjski, francuski i amerykański rząd. Oczywiście wchodzą tu w grę masońskie interesy (szwedzkie czasopismo Salt, styczeń / luty 2001, s. 13).

 

 

 

8. 4 – Sprzeciw wobec Nowego Porządku Świata

 

 

Na corocznym spotkaniu grupy Bilderberg w niemieckim Baden-Baden, 6-9 czerwca 1991, na którym

Zadebiutował Bill Clinton, David    Rockefeller Jr oświadczył:

 

"Jesteśmy wdzięczni The Washington Post, The New York Times, Time Magazine i innym wspaniałym wydawnictwom, których dyrektorzy bywali na naszych spotkaniach i dotrzymali obietnicy dyskrecji przez niemal 40 lat. . . Niemożliwe byłoby dla nas opracowanie naszego planu dla świata gdybyśmy byli obiektem reflektorów i rozgłosu w ciągu tych lat. Ale świat jest teraz bardziej wyrafinowany i gotowy by maszerować ku rządowi światowemu. Ponadnarodowa suwerenność elity intelektualnej i bankierów światowych jest z pewnością preferowana do krajowej samodeterminacji praktykowanej w minionych wiekach".

 

Wtedy Clinton był prawie nieznany poza swoim Arkansas. Tylko 2 miesiące później dostał nominację na prezydenckiego kandydata demokratów, a po kolejnych 16 miesiącach William Jefferson Clinton został wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych, by pomóc wprowadzić Nowy Porządek Świata (NWO).

 

To polski Żyd Joseph Hieronim Retinger jako pierwszy zgromadził wysokiego szczebla masonów na spotkaniu w holenderskim mieście Oosterbeck, w Bilderberg Hotel 29-31 maja 1954. Bilderbergersi stali się instytucją iluminatów. "Rozpoczęła się nowa rzeczywistość" jak powiedział po spotkaniu doradca ds.


bezpieczeństwa Eisenhovera Charles Jackson. Retinger, mason 33o, zabrał tę inicjatywę również do Wspólnoty Europejskiej i Rady Europy. Opowiadał się za zjednoczoną Europą. Miał nieograniczony dostęp do prezydenta Stanów Zjednoczonych.

 

 

W   1955   roku   Bilderbergersi   dyskutowali   nad   potrzebą      stworzenia    Wspólnoty         Europejskiej  (EC).

Osiemnaście miesięcy później podpisano Traktat Rzymski i EC stała się faktem.

 

Komitet koordynacyjny Bilderbergersów, który składa się z 3 x 13 (39) członków, decyduje również którzy czołowi politycy stali się bezużyteczni i trzeba ich zastąpić.

 

12-14 maja 1989, Bilderbergersi spotkali się w La Toja, Hiszpania, gdzie postanowiono że Margaret Thatcher powinno się usunąć ze stanowiska premiera W Brytanii, z powodu jej "odmowy zrzeczenia się brytyjskiej suwerenności na rzecz europejskiego superpaństwa, które zacznie sie pojawiać w roku 1992". Dlatego uważano ją za wroga NWO. Informacja wyciekła i opublikowano ją w amerykańskim dzienniku opozycyjnym Spotlight. To okazało się być prawdą. Za jej kadencji została usunięta przez własnych ludzi, brytyjską Partię Konserwatywną. Ten zamach zainscenizowali masoni by utorować drogę dla Stanów Zjednoczonych Europy.

 

W latach 1980 mason Romano Prodi był członkiem komitetu koordynacyjnego Bilderbergersów. W 1999 mianowano go na przewodniczącego Komisji Europejskiej. Podejmowano próby oskarżenia go o oszustwo we Włoszech. Latem 1998 roku zaproponował by masońscy dyrektorzy otrzymali prominentne stanowiska (Domenico Pacitti, The Guardian, 1.07.1998). Wim Duisenberg już w 1982 był skarbnikiem grupy Bilderberg. W 2004 był szefem Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Innymi członkami zarządu ECB,

 

którzy również byli Bilderbergerami, byli Tommaso Padoa-Schioppa, Ottmar Issing i Sirkka Hamalainen.

 

Podróżując po krajach-kandydatach Europy wschodniej, Romano Prodi powiedział, że poszerzona UE będzie świadkiem wielu przypadków podobnych do tego Austrii. Im większa stanie się UE, tym więcej można oczekiwać takich działań. W łotewskiej stolicy Rydze Prodi podkreślił: "Nie możemy pozwolić krajom członkowskim na podejmowanie własnych decyzji, na których partie będą tworzyć własne rządy. Będą musiały wyznawać te same wartości jak my. Dlatego rygorystyczne zasady, takie jak zastosowaliśmy wobec Austrii, będą tak samo stosowane wobec innych krajów UE. To jest zgodne z nową rzeczywistością"

(ZeitFragen, Zurych, 21.02.2000, s. 3)

 

Prodi powinien powiedzieć, że tu chodzi o NWO. Inaczej mówiąc, każdy rezultat wyborów jest określony zagrożeniem sankcji przez autorytatywne przywództwo UE. 18 listopada 2002 roku (pod znakiem Skorpiona) Komisja UE ogłosiła, że 10 nowych krajów członkowskich zostanie przyjętych 1 maja (święty dzień dla zakonu iluminatów) 2004 roku.

 

Jedna na trzy decyzje UE jest faktycznie nieważna. Przepisy mówią, że musi być obecna 1 / 3 członków (teraz 732, wcześniej 626) Parlamentu UE. Jesienią 1999 roku frekwencja była niższa niż 20% głosów. Jednak decyzje są przestrzegane. UE łamie swoje własne zasady. Ile wart jest taki rodzaj władzy?

 

Orzeczenie Europejskiego Sądu wiosną 2000 roku mówiło, że swoboda wypowiedzi może zostać ograniczona, jeśli jest wymierzona przeciwko celom UE. Ograniczenia dotyczą także praw własności i prawa przynależności do lub głosowania za wybraną partią. Bernard Connolly, dyrektor ekonomiczny Komisji Europejskiej w latach 1978-1996, uważał cel tej zasady jako podkopywanie wolności i praw, które

Teraz istnieją w W Brytanii (The Times,  6.06.2000).

 

10 kwietnia 1999, Newsweek opublikował oświadczenie brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira w związku z atakiem NATO na Serbię: "Nie walczymy po to by bronić siebie czy naszych interesów narodowych, ale za nowy internacjonalizm!" Blair jest zdecydowanie człowiekiem odpowiednim dla tajnego bractwa.

 

O nowym internacjonalizmie mówi się jako o mondializmie, albo częściej – globalizmie, którego celem jest NWO i rząd światowy.

 

W roku 1974 kanclerz Niemiec Willy Brandt przepowiedział, że demokracja zachodnio-europejska ma tylko 25-30 lat na zdobycie publicznego poparcia. Po tym czasie nieunikniona będzie dyktatura. Inaczej mówiąc, dyktaturę wprowadzi się około 2004, chyba że nasze rządy zaakceptują nowe szaleństwo UE.


Socjalistyczny przewodniczący Komisji Europejskiej Jacques Delors już w 1988 powiedział, że "to przyjdzie jako szok dla członków parlamentów narodowych, kiedy zrozumieją, że w ciągu kolejnych 10 lat, 80% całego ustawodawstwa ekonomicznego, społecznego i podatkowego będzie pochodzić z UE, a nie od organów legislacyjnych państw członkowskich".

 

 

Niemiecki dziennik Die Zeit 17 czerwca 2004 otwarcie pokazał, że to iluminaci kontrolują wydarzenia wewnątrz UE.

 

Wiosną 2004 roku nowym przewodniczącym Komisji Europejskiej został wysokiego szczebla mason Jose Manuel Durao Barroso.

 

W przemówieniu wygłoszonym w Radzie do Spraw Świata [ang. World Affairs Council] w Bostonie 6 stycznia 2000, Patrick Buchanan, prezydencki kandydat Amerykańskiej Partii Reform, zajął stanowisko przeciwko tym planom mondialistycznym czy globalistycznym. Oświadczył, że był gotów poprowadzić masową rewoltę przeciwko rządzącej elicie narodu i mediom za ich ciągłe poparcie dla NWO.

 

"Po której stronie stoicie" – zapytał Buchanan zgromadzonych dziennikarzy i plutokratów. W przemówieniu obwinił system dwupartyjny, rząd i elitę korporacyjną za promowanie rządu światowego. Podkreślił: "Lojalność wobec NWO to nielojalność wobec Republiki". Zapewnił słuchaczy, że bitwa między patriotyzmem i globalizmem rozpoczęła się w jednym kraju czy innym. Zdaniem Buchanana, masoni są głównymi promotorami globalizmu. Powiedział dziennikarzom, że również walczy z masonerią.

 

Buchanan zacytował powieść "Nowy Porządek Świata" [The New World Order] (1939) autorstwa socialisty i masona H G Wellsa: "Mnóstwo ludzi. . . znienawidzi NWO. . . i zginie protestując przeciwko niemu. . ."

 

Buchanan odpowiedział na to tak: "Panie Wells, jesteśmy twoimi malkontentami. Ale nie mamy zamiaru umierać protestując przeciwko twojemu NWO, będziemy żyć walcząc z nim. . . A więc to jest millenijna walka po zimnej wojnie: jest to walka patriotów każdego narodu przeciwko rządowi światowemu, kiedy wszystkie narody oddają swoją suwerenność i znikają. Jest to walka nacjonalizmu z globalizmem, i będzie się toczyć nie tylko między narodami, ale i w narodach".

 

Buchanan marzył o republice która odzyskała utraconą wolność i suwerenność, kraju który nie chce angażować się w wojnę, chyba że jest atakowany, albo zagrożone są jego interesy, albo naruszany jego honor.

 

Kiedy prezydent George Herbert Bush rozpoczął swoją nielegalną wojnę z Irakiem prowokując okupację Kuwejtu, dumnie ogłosił, że celem Stanów Zjednoczonych był NWO. Powiedział 16 sierpnia 1990 roku: "Ta inwazja nie będzie tolerowana, bo zagraża Nowemu Porządkowi Świata".

 

11 września 1990 powiedział w Kongresie: "Z tych trudnych czasów może wyjść nasz piąty cel. . . Kiedy nam się to uda, a tak będzie, będziemy mieć realną szansę na ten Nowy Porządek Świata".

 

W przemówieniu do Kongresu 6 marca 1991 roku prezydent Bush powiedział: "Teraz zaczynamy widzieć nowy świat. Świat w którym jest realny prospekt Nowego Porządku Świata".

 

O przemówieniu Patricka Buchanana nie wspomniały główne amerykańskie media. Nawet The Boston Globe, jak pisze opozycyjny dziennik Spotlight, który później włądze zamknęły.

 

W Stanach Zjednoczonych są piosenki ujawniające prawdziwe cele NWO i podłe czyny masonów dokonywane w imię planowanego systemu.

 

CD "Ekstremista" [Extremist] piosenkarza protestu Carla Klanga zawiera piosenkę "Oślepieni kłamstwami" [Blinded by the Lies], która rozpoczyna się oświadczeniem prezydenta Busha o jego wizji NWO na horyzoncie. Wokalista narzeka: "Jak mam was przekonać, kiedy wasze uszy nie chcą słuchać? Wasze oczy nie chcą spotkać się z moimi, odwracają się ze strachu". Jak można wyjaśnić sytuację komuś kogo manipuluje się zmysłami i nie może niczego zrozumieć?

 

Klang pyta jak można znosić ból: "Czy kłamstwa was oślepiły? Tak, wasze oczy oślepiły kłamstwa!" – pyta i

 

odpowiada w swojej piosence. Zastanawia się: "Jak mogę kontrolować to zatruwanie duszy?"


Tytuły innych piosenek: "Chcemy odzyskać tem kraj!", "Jestem przeciwnikiem!", "Zatrzęśmy nimi w ich wieżach z kości słoniowej!", "To nie skończy się aż zwyciężymy", "Jestem nieznanym żołnierzem" ["We Want this Country Back!," "I am the Resister!", "Rock Them in Their Ivory Towers!", "It's not over until we win", "I am the Unknown Soldier"]. Śpiewa również o diabelstwie "banksterów" i "bohaterskich czynach sił pokojowych". Ten CD jednoczy ruchy patriotyczne w wielu krajach.

 

 

W 1994 roku David Rockefeller Jr, stwierdził w Radzie Biznesu ONZ: "Stoimy na skraju transformacji globalnej. Potrzebny jest nam tylko duży kryzys i kraje zaakceptują Nowy Porządek Świata".

 

zdjęcie: Prezydent George W Bush pokazuje iluminacki znak władzy. 18 marca 2003 roku (w święto Purim i w dniu kiedy na stosie spalono Jacquesa de Molaya, i w pełni księżyca) pozwolił Kongresowi wypowiedzieć wojnę Irakowi.

 

 

Rozdział 9 - Ukrywana wiedza

 

Współczesny świat wydaje się być odwrócony do góry nogami. Wszystkie tradycyjne moralne i estetyczne wartości są odrzucane i we wszystkich dziedzinach życia popiera się różne paskudztwa. Dla władz ideologie są na pierwszym miejscu, a ludzka godność na ostatnim, co prowadzi do pogorszenia jakości życia. Dużo się mówi o naszym standardzie życia, ale nie robi się nic by zmienić warunki naszego życia, żeby nasze zdrowie, życie rodzinne, relacje osobiste i możliwości twórcze ulegały poprawie, i nasza wiedza o rzeczywistości faktycznie się poszerzyła – wszystko co charakteryzuje jakościowy i duchowy cel ludzkiego życia.

 

Podstawową zasadą austriackiego przyrodnika Wiktora Schaubergera (1885-1958) było to, że powinniśmy naśladować przyrodę a nie próbować 'korygować' ją dziwnymi działaniami zakłócającymi. Uważał, że technikę powinniśmy opierać na implozji, wewnętrznym ruchu spiralnym energii, ściągającym się w kierunku centrum, w przeciwieństwie do naszej dzisiejszej techniki, która opiera się na eksplozji, ruchu do zewnątrz, ekspansywnym i poruszającym się w linii prostej. Technika implozji osiąga sferę antymaterii, a tym samym konstelacji ciężkości.

 

Wiktor Schauberger zaczynał jako skromny leśnik bez wyższego wykształcenia, ale ze znajomością biologii, fizyki i chemii. Miał wyjątkowe wyczucie i zrozumienie ruchów wody w przyrodzie, i swoje obserwacje wykorzystał do nakreślenia nowego podstawowego pojęcia hydrodynamiki, co początkowo uczyniło go celem pogardy kół akademickich. Jednym z jego pomysłów było to, że woda jest krwią przyrody.

 

Schayberger napisał: "Nasza technika jest śmiertelna. Poza strasznym marnotrawieniem węgla i ropy, które mają istotniejszą rolę do odegrania w przyrodzie niż być spalone w wariacko pracujących maszynach, ta technika także pozostawia ekskrementy, produkty odpadowe, zatruwające i zanieczyszczające naszą całą przestrzeń życiową".

 

Najgorszym przykładem dzisiejszej technologii jest energia nuklearna, uzyskiwana przez rozbijanie atomów. Silnik implozji nie wymaga żadnego paliwa. Jego energia pochodzi z przyrody. Do jego pracy potrzebne są jedynie powietrze i woda. Zasadą implozji jest ruch twórczy, podczas gdy obecna technika opiera się na ruchu destrukcyjnym.

 

 

 

9. 1. Niechciane wynalazki

 

 

 

Masoni nie pozwolą na tę naturalną technologię. Zatrzymano zbyt wiele bardzo pożytecznych wynalazków. Masoni chętnie zabiją żeby powstrzymać deweloperów naturalnych technologii, i upierają się przy mówieniu kłamstw, że nie ma żadnej alternatywy. Wiodącym masonom udało się zablokować silnik antygrawitacyjny, zbudowany w USA już w latach 1950, który mógłby uczynić zbędnymi napędzane na paliwo samochody i samoloty. Ten silnik umożliwiłby budować własne "latające talerze". Liderzy masońscy ukrywają tę istotną wiedzę i karmią nas dezinformacją wyłącznie w celu szkodzenia nam.

 

Na początku lat 1900, hiszpański wynalazca Julio Pinta Silva wymyślił pociąg, który był szybki, cichy,


energooszczędny, przyjazny środowisku i bezpieczny (Trainlin), ale nikt go nie chciał. Dla niezależnych ekspertów Trainlin był sensacją z powodu liniowego silnika, składającego się z samej szyny jako jego części. Silnik wytwarza pole magnetyczne, które razem z torami napędza pociąg. Nie ma żadnej potrzeby na transmisje siły przy pomocy wałów napędowych i przełączników. Dzięki temu pociąg jest wyjątkowo cichy, elastyczny i wydajny. Pinto Silva mówił, że socjaliści byli największymi wrogami nowego pociągu,

 

pomimo że był najtańszy i najlepszy.

 

W każdym normalnym społeczeństwie taki naturalny wynalazek byłby przyjętym z wielkim zadowoleniem. W świecie chciwych masonów takie wynalazki sie odrzuca. Można wyliczyć dużo więcej bardzo

korzystnych wynalazków. Dr Hulda Regehr Clark, autorka słynnego dzieła "Leczenie wszystkich chorób" [w Polsce wydana pt. "Kuracja życia", The Cure for All Diseases] (San Diego 1955), znalazła prostą metodę leczenia niedziedzicznych chorób, łącznie z AIDS. Zaleca unikanie narażania organizmu na wyjątkowo toksyczne solwenty i usunięcie z niego pasożytów. Pomogła ludziom w wielu krajach wyleczyć się z poważnych chorób. Grożono jej procesami sądowymi. 20 września 1999 roku aresztowano ją w San Diego i wysłano do Indiany, gdzie oskarżono ją o praktykowanie medycyny bez licencji. Większość pacjentów w jej klinice stanowili umierający pacjenci, a pod jej opieką stan ich zdrowia się poprawiał.

 

 

Amerykański dziennikarz śledczy Ed McCabe zalecał i zachęcał wielu poważnie chorych pacjentów, w tym HIV pozytywnych, żeby podjęli sie leczenia zwiększonym poziomem tlenu w organizmie. Władze nie były szczęśliwe z powodu udzielania pomocy dużej liczbie pacjentów, i żeby zatrzymać go w roku 1997, sfałszowały przestępstwo podatkowe, co wysłało go do więzienia na 17 lat, oprócz kary w wysokości $250.000.

 

Nie pomogło przedstawienie przez niego ogromnej ilości dokumentów o pacjentach z AIDS, którzy po leczeniu tlenem stali się HIV negatywni. Ed McCabe został uwięziony i traktowany jak bardzo niebezpieczny przestępca.

 

Dr James Boyce, który stosował podobne leczenie, został również uwięziony na podstawie sfabrykowanych zarzutów. Lekarze którzy naprawdę pomagają chorym są prześladowani. Ale lekarze którzy źle diagnozują, wywołują poważne szkody a nawet zabijają swoich pacjentów dostają tylko upomnienie. Taka jest standardowa procedura w społeczeństwie rządzonym przez masonów. W 1991 roku dr Joel Wallach powiedział, że amerykańscy lekarze zabijają rocznie 300.000 pacjentów na skutek braku

 

Wiedzy i zaniedbania.

 

Kiedy kontrolowana przez masonów FDA zrozumiała, że zbyt wielu pacjentów onkologicznych wyzdrowiało dzięki terapii witaminą B17, zakazano jej w USA. To wpłynęło na organy administrujące żywnością w innych krajach do tego stopnia, że obecnie witamina B17 jest nielegalna na całym świecie, uznana za niebezpieczną i toksyczną.

 

W 1974 roku dr Stewart M Jones z Kalifornii został oskarżony o leczenie swoich pacjentów onkologicznych letrilem - witaminą B17 (G. Edward Griffin "Świat bez raka: historia witaminy B17" [World without Cancer:

The             Story              of              Vitamin             B              17]                     Westlake,     2000,      s.                         22).

 

Ta sama FDA wcześniej zakazała witaminę B12, która jest istotna jako najbardziej odżywcza substancja dla układu nerwowego. Obecnie wszystko może zależeć od tej witaminy, utrzymującej w równowadze nasz system nerwowy (mózg i nerwy). Przemycanie witaminy B12 stało sie tak powszechne i protesty tak głośne, że FDA ustąpiła i zalegalizowała ją. Ale nadal ukrywa informacje o właściwościach B12. Opinia publiczna nie ma pojęcia o skuteczności B12 w leczeniu chorych umysłowo ludzi, łącznie z cierpiącymi na demencję starczą i depresję.

 

W lutym 2001 roku UE zakazała prawie 300 witamin i miinerałów od lipca 2005 roku. Czternastu duńskich lekarzy, m.in. lekarz radiowy Carsten Vagn-Hansen, Claus Hancke i Bruce Philip Kyle wykazali duńskim organom zdrowia znaczenie uniemożliwiania leczenia chorób przy pomocy naturalnych substancji odżywczych. Twierdzili, że Dania powinna odrzucić tę zbrodniczą dyrektywę unijną. Ci lekarze mówią, że dyrektywa UE może mieć bardzo poważne konsekwencje dla zdrowia publicznego i kosztów opieki medycznej w Danii.

 

Wielu tzw. wykształconych ludzi popełniało ogromne okrucieństwa, za które byli chwaleni publicznie. W 1949 roku Egaz Moniz otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny za wymysł lobotomii. Szwedzka gazeta Svenska Dagbladet stwierdziła 10.12.1995 roku, że "żadnemu zdrowemu na umyśle psychiatrze nie


przyjdzie do głowy wiercenie dziury w czaszce pacjenta i przecięcie nerwów do płatów czołowych mózgu,

 

żeby           próbować           wyleczyć           w           ten           sposób                    pacjenta              z                           psychozy".

 

Masoni zrobili wszystko żeby prawie zapomniano o jednym z największych geniuszy, Nikola Tesli. On wymyślił żarówkę (którą skradł Edison), prąd zmienny, światło neonowe i radar. Dzięki pomocy finansowej Johna Jacoba Astora zbudował bardzo zaawansowane laboratorium w górach Colorado. Eksperymentował z bezprzewodową transmisją energii elektrycznej i odniósł sukces, m.in. w zapalaniu lamp i prowadzeniu małych silników na odległość 20-25 km od laboratorium.

 

Po jego śmierci 7 stycznia 1943 roku, agenci FBI przeszukali jego pokój w nowojorskim hotelu St Regis, otworzyli sejf i opróżnili go ze wszystkich dokumentów (John J. O'Neill, "Szczodry geniusz: życie Nikola Tesli" [Prodigal Genius: The Life of Nikola Tesli], Nowy Jork, 1944). Wszystkie jego wynalazki, które ułatwiłyby nam życie, zostały zatrzymane. Masonem który uniemożliwił nam korzystanie z jego przyjaznych środowisku wynalazków był J P Morgan.

 

Czy nie wydaje się dziwne to, że choć nastąpił ogromny rozwój w niektórych dziedzinach, to używany przez nas w autach silnik zapłonowy nie zmienił się w ogóle na przestrzeni 100 lat? Na pewno były jakieś pożyteczne sugestie, ale firmy masońskie zrobiły wszystko, żebyśmy nie mieli dostępu do przyjaznych środowisku aut.

 

Najnowszym tego przykładem jest auto na sprężone powietrze. Koszt byłby 1 cent / km, i zbiornik wystarczyłby na dystans 200 km. Auto waży jedynie 700 kg, może osiągnąć prędkość 130 km / godz. Wynalazcy Guyowi Negre grożono śmiercią, ponieważ kapitalistyczni masoni stracą biliony dolarów gdyby takie nowe, przyjazne środowisku auto stało się rzeczywistością. Nie wolno na to pozwolić. Masoni nie sprzeciwiają się naszym zgonom w wyniku efektu cieplarnianego wywołanego emisją dwutlenku węgla do atmosfery.

 

 

 

9. 2. Skutki uboczne szczepionek

 

 

 

Masońska broszura "W złocie i błękicie" [In Gold and Sky Blue] (Turku, 1992, s. 25) mówi, że "masoni byli pionierami i promotorami szczepień". Faktycznie był to mason i lekarz Edward Jenner, który w 1876 roku rozpoczął promocję szczepionek 'ochronnych', z czego masoni są dumni (John Hamill, Robert Gilbert, "Masoneria: święto rzemiosła" [Freemasonry: A Celebration of the Craft], Londyn, 1998, s. 128). Edward Jenner był członkiem angielskiej Loży 270 Wiara i Przyjaźń w Berkeley (ibid, s. 235). Publikacje Jennera wyraźnie pokazują, że dobrze wiedział o tym, iż zachorowanie na jakąś chorobę nie daje człowiekowi odporności. Ani nie dają jej szczepionki. Ale opowiadał się za czymś co było całkowicie nienaturalne i bardzo niebezpieczne.

 

Dr Viera Scheibner (Australia), światowy ekspert w dziedzinie szkód poszczepiennych, odkryła związek między potrójną szczepionką przeciwko błonicy, kokluszowi i gruźlicy [DWT] i nagłym syndromem zgonu, który teraz udowodniono naukowo. Wiele dzieci stało się kalekami na całe życie.

 

Wiele dzieci stało się autystycznymi zaraz po szczepionce. Jak mówi badanie przeprowadzone w Kalifornii i opublikowane w marcu 1999, liczba zachorowań na autyzm wzrosła o 273% w ostatnich 10 latach. Tylko w 1999 roku zanotowano 1.685 nowych przypadków ("Autyzm 99: kryzys narodowy" [Autism '99: A National Emergency], Yazbak, 1999). W tym samym okresie w Maryland ta liczba zwiększyła sie pięciokrotnie. Autyzm wystąpił u jednego na 149 dzieci. Ostrzeżenia o tym związku słyszane były od lat, ale lekarze- ignoranci nadal głoszą mity, że szczepionki są całkowicie nieszkodliwe. Prawda jest taka, że szczepionki są przyczyną dużej liczby zgonów i niepełnosprawności drogo kosztujących podatników. Viera Scheibner napisała książkę "Szczepienia: 100 lat akademickich badań pokazują, że szczepionki to atak medyczny na system odpornościowy" [Vaccination: 100 Years of Orthodox Research Shows that Vaccines Represent a Medical Assault on the Immune System] (Mary-borough, Australia, 1997), w której przedstawia sposoby jakimi nas oszukano i skrzywdzono. Nie można zapobiec bólowi głowy biorąc aspirynę, jak mówi dr Scheibner. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zrobiłby tego. Szczepionki mają tak małe znaczenie.


Prawdziwymi zwycięzcami są firmy farmaceutyczne produkujące szczepionki. Do 80% wszystkich szczepionek aplikowanych dzieciom produkują laboratoria kontrolowane przez masońską rodzinę Rockefellerów.

 

 

Prof. Antoine Bechamp (1816-1908) jest nadal wirtualnie nieznany. Nie otrzymywał finansowania na swoje badania. Interesował się głównie wpływem mikroorganizmów na organizm człowieka. Podkreślał fakt, że tak długo jak właściwie odżywiamy się i żyjemy, bakteria będzie nam służyć. Tam gdzie nie ma równowagi, komórki tracą wiele istotnych minerałów, i wirus i bakteria atakują osłabione komórki.

 

Bechamp udowodnił, że żywe komórki zawierają pewne małe granulki zwane mikrozymami, które mają unikalne właściwości enzymatyczne i poruszają się metodą oscylacyjną. Ich obecność we krwi potrzebna jest w tworzeniu strupów w przypadku ran. Mikrozymy mogą przetrwać temp. do 30oC, i pozostają długo po śmierci organizmu gospodarza. Mogą rozwijać, hodować i generować bakterię (Antoine Bechamp, "Krew i jej trzeci element anatomiczny" [The Blood and its Third Anatomical Element], Filadelfia, 1911).

 

Według Bechampa choroba rozwija się w organizmie kiedy wystarczająco zakłócone są stan wewnętrzny i naturalna równowaga i zmniejszone napięcie elektryczne w komórkach. Zdrowa komórka ma napięcie 60-100 mV, podczas gdy komórka rakowa ma 20 mV. Odkrył to dr Robert Becker w latach 1920 (Robert Becker, Gary Selden, "Elektryczność organizmu: elektromagnetyzm i podstawa życia" [The Body Electric: Electromagnetism and the Foundation of Life], Nowy Jork, 1985).

 

Inny francuski naukowiec, Louis Pasteur (1822-1895) stwierdził, że chorobę wywołują wszystkie mikroorganizmy, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz organizmu, i dlatego muszą być kontrolowane przez stosowanie szczepionek. Otrzymywał ogromne środki. Poparcie tego twierdzenia było okazją do zarabiania ogromnych pieniędzy jednocześnie szkodząc ludziom. Głównym źródłem funduszy Pasteura byli paryscy Rotszyldowie, zwłaszcza Gustaw Rotszyld. Intensywna propaganda masońska przyniosła Pasteurowi sławę. Na łożu śmierci (dla człowieka wychowanego w katolickim kraju najważniejszy moment), 28 września 1985 roku, wycofał się ze swojej błędnej, uproszczonej teorii następującymi słowami: "Mikroby są niczym, środowisko jest wszystkim!" Masoni nic nie zrobili żeby propagować tę fundamentalną prawdę.

 

W dziedzinie mikrobiologii medycznej, teoria Pasteura nadal stanowi podstawę walki z bakterią penicyliną i innymi antybiotykami.

 

Na początku lat 1900, wielu wybitnych naukowców i patologów nałykało się zaraźliwych bakterii cholery w desperackiej próbie zmienienia sposobu myślenia elity rządzącej społeczeństwem. Nie było nic gorszego niż lekka biegunka, chociaż w organizmach naukowców wykryto aktywną bakterię. Elita nie chciała tego zauważyć, gdyż mieli żywotny interes w kontroli mikroorganizmów szczepionkami.

 

Środowiska lekarskiego nie interesuje sprawdzanie faktów za oficjalnym oświadczeniem, że szczepionki są najbardziej skuteczne. Prawda jest taka, że materiał dostępny w literaturze medycznej jasno pokazuje, że szczepionki mogą być całkowicie nieskuteczne w zapobieganiu choroby, podczas gdy witaminy i minerały są w tym zakresie niezawodne.

 

Ignoranccy członkowie środowiska lekarskiego uważają, że szczepionki są obecnie głównym powodem niskiej zachorowalności. Ale dane statystyczne pokazują, że spadek współczynnika zachorowalności na choroby zakaźne rozpoczął się przed kampaniami szczepionkowymi w latach 1900. Ponadto powszechne choroby dziecięce w żaden sposób nie szkodzą, a faktycznie są krokiem na drodze do rozwoju systemu immunologicznego. Szczepionki spowodowały również znaczny wzrost zachorowań na polio, po wielu latach stałego spadku. Obecnie w USA szczepionki są jedyną przyczyną polio. Alternatywy do szczepionek, które udowodniły, że są bezpieczne, były dostępne przez wiele lat, ale tę informację się ukrywa. Pracownicy publicznego sektora służby zdrowia ryzykują zdrowie i dobro jednostek poprzez

Utrzymywanie mitów o szczepionkach.

 

Po dokładnym zbadaniu literatury medycznej na temat szczepień, dr Viera Scheibner doszła do następującego wniosku: "Nie ma żadnych dowodów na to, że szczepionki mogą zapobiec chorobie. Wręcz przeciwnie, jest wiele dowodów na to, że wywołują poważne skutki uboczne".

 

Szwedzka Agencja Produktów Medycznych (Lakemedelsverket) nie uznała nawet jednego skutku ubocznego wynikającego ze szczepionek dziecięcych w ostatniej dekadzie. Ale w tym samym okresie szereg firm farmaceutycznych zapłacił miliony dolarów kompensacji 20 szwedzkim dzieciom poważnie skrzywdzonych przez szczepionki.


W ostatnich kilku latach w USA uznano tysiące przypadków skutków ubocznych po potrójnej szczepionce na świnkę, odrę i różyczkę. Fundusz federalny na szkody poszczepienne wypłacił $800 mln dla 1.400 rodzin w tym samym okresie, wyłącznie tych rodzin, które mają środki finansowe na procesy sądowe, i informacje konieczne do wykazania związku i zdobycia wsparcia w literaturze medycznej. Ich dzieci były zdrowe, rozwijały się prawidłowo do czasu szczepionki, po której zaczęły gorączkować, zapadały w śpiączkę lub zaczęły mieć konwulsje. Ich sytuacja wtedy stała się chroniczna, i u niektórych z nich rozwinął się autyzm.

 

 

Po I wojnie światowej w latach 1918-1919, kiedy zaczęto stosować szczepionki przeciwko hiszpańskiej grypie, zmarło co najmniej 25.000.000 ludzi na świecie (w Indiach ponad 12 mln, we Włoszech 400.000 i 38.000 w Szwecji).

 

Kraje które nie mogły sobie pozwolić na amerykańską szczepionkę (Grecja, Egipt), zostały oszczędzone.

W tych krajach nikt nie zachorował.

 

Nazwa 'hiszpańska grypa' pochodzi stąd, że Hiszpania, neutralna w I wojnie światowej, nie miała cenzury i nie miała interesu w ukrywaniu strat powstałych w wyniku epidemii, podczas gdy walczące potęgi straty te utrzymywały w tajemnicy. Prawdziwym źródłem pochodzenia hiszpańskiej grypy były Stany Zjednoczone, gdzie żołnierze byli zaszczepieni przeciwko możliwym chorobom zakaźnym. Zachorowało ponad 500 mln ludzi. Szczepionki uśmierciły miliony osób, i programy szczepień nadal kontynuowano.

 

Prezydent Clinton przyznał, że szczepionka przeciwko tężcowi wysłana do krajów trzeciego świata spowodowała bezpłodność u ogromnej liczby kobiet (The Idaho Observer, październik 1999).

 

W książce "Nowe wirusy: AIDS i ebola – przyroda, przypadek czy zamierzone" [Emerging Viruses: AIDS and Ebola Nature, Accident or Intentional] Dr Len Horowitz wykazał jak amerykański Departament Stanu na początku lat 1970 próbował stworzyć skuteczną broń biologiczną. Broń którą udało im się stworzyć obecnie znana jest pod nazwą AIDS. Cynicznie, nazwa AIDS (Acquired Immune Deficiency Syndrome = nabyty syndrom braku odporności) jasno mówi, że jest to przypadek nabytego braku odporności. W jaki sposób został on nabyty? Poprzez szczepionkę. Oficjalne dokumenty pokazują, że zainfekowaną HIVem szczepionkę polio zaaplikowano wielkiej liczbie ludzi w Afryce, zanim wybuchła epidemia.

 

Według oficjalnych informacji, do wiosny 2004 roku z powodu AIDS zmarło 30 mln ludzi. W tym samym czasie na całym świecie zakażonych było 38 mln ludzi. Tylko w roku 2002 zakażonych było 5 mln. Dr Horovitz wykazał na podstawie licznych dokumentów, jak pod przykrywką szczepionki przeciwko zapaleniu wątroby typu B przekazano HIV dużej liczbie homoseksualistów w Nowym Jorku i San Francisco, którzy wtedy mieli być odpowiedzialni za szerzenie AIDS w Ameryce.

 

Szkodliwe szczepionki są nadal wysyłane do rozwijających się krajów jako próba zwalczania malarii. Mason Bill Gates, właściciel Microsoft, sam przekazał $750 mln na program szczepionkowy dla krajów trzeciego świata.

 

W obszernym artykule na temat szkód wywoływanych przez szczepionki, opublikowanym w niemieckim czasopiśmie Natur-Heilpraxis (No. 11, 1988), wykazano skutki uboczne powstałe w wyniku wszystkich szczepionek. Ingerencja szczepionek w system odpornościowy była powodem, m.in. zachorowania na cukrzycę. Z tego powodu dwojgu niemieckim dzieciom z Rheinland- Pfalz przyznano odszkodowania. Wykazano, że szczepionka przeciwko śwince wywołała paraliż. Jedno dziecko straciło zupełnie wzrok i stało się spastyczne po otrzymaniu potrójnej szczepionki przeciwko błonicy, kokluszowi i tężcowi, zawierającej liczne substancje toksyczne, m.in. aluminium. Bardzo uszkodzono mu mózg. Szkody poszczepienne uznano. Dzieci zachorowały na chroniczne reumatoidalne zapalenie stawów, wykryto symptomy demencji i stwardnienia rozsianego, a niektóre nawet zmarły w wyniku szczepionki.

 

Podczas Wojny w Zatoce na amerykańskich żołnierzach wypróbowano eksperymentalne szczepionki. Weterani wojenni twierdzą, że wśród dzieci urodzonych po wojnie, u 1 na 3 wystąpiły wrodzone deformacje lub inne uszkodzenia. Żołnierze nie mieli szansy żeby odmówić jej przyjęcia. Syndrom Wojny w Zatoce jest podobny do AIDS, niszczy system odpornościowy. Do tej pory nie ma metody jego leczenia.

 

W książce "Szczepionka: milczący zabójca" [Vaccination: The Silent Killer], Ida Honorof i Elanor McBean wskazują na ogromne szkody wywoływane przez szczepionki.


Dr Guylaine Lanctot, kanadyjski autor bestsellerowej książki "Lekarska mafia" [The Medical Mafia] (Coaticook, 1995), napisał w kanadyjskim czasopiśmie medycznym Medical Post: "Administracja medyczna nadal kłamie. Szczepienia były zabójcze dla systemu odpornościowego. Faktycznie wywołują wiele chorób. W rzeczywistości szczepionkami zmieniamy swój kod genetyczny. . . Za 10 lat dowiemy sie, że największą zbrodnią przeciwko ludzkości były szczepionki".

 

 

Czy możemy spodziewać się czegoś lepszego od masonów?

 

9. 3. Niebezpieczne substancje

 

 

 

Obecnie na rynku dostępnych jest ponad 24.000 produktów farmaceutycznych, z których 98% nie ma potwierdzenia skuteczności terapeutycznej. Dzisiaj lekarze rozumieją, że po 5,5 latach edukacji medycznej, nie nauczyli się nawet jednej metody przywracania zdrowia. Skutki uboczne leków są czwartą glowną przyczyną zgonów w USA. Każdego roku jest 140.000 zgonów spowodowanych lekami. Szwedzka gazeta Svenska Dagbladet (17.05.2000) stwierdziła, że w Szwecji środki przeciwbólowe zawierające substancję aktywną DXP, która powoduje 200 zgonów rocznie. Od lat 1970, tysiące osób w Szwecji zmarły

w  wyniku przyjmowania tej substancji. Agencja Produktów Medycznych (Lakemedels-verket) nadal nie jest zainteresowana żadną alternatywą. 26 listopada 1999 roku, szwedzka prasa doniosła, że 1 na 7 pacjentów odczuwa szkodliwe skutki uboczne leków.

 

Hoechst, Bayer i BASF, wszystkie firmy farmaceutyczne kontrolowane przez masonów, przewodzą w międzynarodowych wysiłkach ukrywania informacji o witaminach i innych naturalnych metodach leczenia.

 

Istnieje niechęć do przyznania, że najbardziej powszechne choroby są bezpośrednim wynikiem niedoboru witamin, a więc możliwe jest zapobieganie im w sposób naturalny. Zdrowi ludzie mają znacznie większą odporność na manipulację, niż niezdrowi. Każda choroba fizyczna powstaje w wyniku nierównowagi emocjonalnej, i ma, oczywiście, zasięg indywidualny. Z tego powodu elita władzy robi wszystko by nas truć różnymi syntetycznymi dodatkami do żywności. Niektóre substancje dodawane do produktów żywnościowych są łatwe do uniknięcia. Opinia publiczna już wie, że spożywanie cukru prowadzi do próchnicy, chorób serca i cukrzycy. Cukier zużywa zasoby minerałów w organizmie. Zdrowszą alternatywą jest miód i nierafinowany cukier trzcinowy. Zastępowanie cukru rafinowanymi i toksycznymi chemikaliami takimi jak aspartam jest całkowicie bezsensowne. Aspartam rozpada się na metanol (który wywołuje ślepotę), formaldehyd (neurotoksyna) i kwas mrówkowy (silnie żrąca ciecz znajdująca się w truciznie mrówek).

 

Aspartam przypadkowo odkryto w 1965 roku, kiedy chemik James Schlatter z C D Searle Co. pracował nad leczeniem wrzodów / ropni. Aspartam jest jedną z najbardziej niebezpiecznych substancji używanych do słodzenia żywności, stosowanej każdego dnia. Aspartam w literaturze technicznej uważany za toksynę chemiczną, może wywoływać niepokój, depresję, konfuzję, zawroty głowy, drgawki, zaburzenia snu, chroniczne zmęczenie, suche i bolesne oczy, zakłócenia wzroku, nadciśnienie, nadwagę, swędzenie, wymioty, zanik pamięci, konwulsje i inne symptomy. Aspartam może również powodować guzy mózgu, epilepsję, choroby Parkinsona i Alzheimera.

 

Producentem aspartamu jest firma Monsanto, kontrolowana przez Roberta Shapiro (prezes i dyrektor wykonawczy), wysokiego stopnia mason i członek grupy Bilderberger. Monsanto przeniosła swoją międzynarodową sekcję z St Louis do Brukseli. Każda próba zakazu używania aspartamu była nieudana. Sprzeciwianie się destrukcyjnej międzynarodowej sieci masońskiej okazało się zbyt trudne.

 

Charlotte Erlandsson-Albertsson, profesor chemii medycznej i fizjologicznej w Lund, Szwecja, w swojej opinii w dyskusji na temat sztucznego słodzika aspartamu stwierdziła (Dagens Nyheter, 19.05.2000), że aspartam stanowi ryzyko dla zdrowia i podkreśliła znaczenie usunięcia lub znacznego zmniejszenia wykorzystania tej substancji jako dodatku do żywności. Nadal pozostaje głosem wołającego na pustyni.

 

Aspartam zabija komórki mózgowe, jak mówią badania przeprowadzone przez norweski Uniwersytet Nauki i Technologii w Trondheim. Szczególnie atakowanymi przez aspartam są te obszary mózgu, które

odpowiadają                  za                 nasze                  zdolności                 do                                          uczenia       się.

 

W Stanach Zjednoczonych połowa społeczeństwa używa dużej ilości aspartamu. Ponad 3.000 produktów spożywczych zawierają aspartam, wśród nich tzw. napoje lajt. Zakazano go na bardzo krótko. Siły które


chciały utrzymać tę substancję na rynku były zbyt potężne, i aspartam wkrótce ponownie został przywrócony.

 

 

W przeciwieństwie do tego, władze zakazały używania środka pn. Stevia w Szwecji, japońskiej rośliny używanej od wielu lat jako naturalnego słodzika. Stewia nie daje żadnych skutków ubocznych. Powód tego

Zakazu był bardzo prosty: Stewia    mogła wygrać z aspartamem.

 

Aspartam jest również składnikiem wodorotlenku magnezu, związku magnezu dostępnego bez recepty. Ale na związki magnezu bez aspartamu wymagana jest recepta. Aspartam sprzedawany jest także jako Nutra

Sweet, Canderel i Equal.

 

Podstępnymi metodami jesteśmy zmuszani do konsumpcji różnych narkotyków. W książce "Między dwoma stuleciami" [Between Two Ages] (Nowy Jork, 1970, s. 10), mason Zbigniew Brzezinski mówi, że w nowej erze technotronicznej intencją elity jest poszerzenie kontroli umysłu poprzez wprowadzanie środków biochemicznych. Nowa dyktatura utrzymuje się dzięki nowoczesnej technologii.

 

W styczniu 2001 roku kontrolowany przez masonów belgijski rząd uchylił zakaz palenia konopi lub marihuany.

 

"Badanie substancji zaklasyfikowanych jako narkotyki w Szwecji pokazuje, że pierwotnie prawie w 100% wykorzystywano je w celach medycznych, zanim wprowadzono je jako substancje uzależniające" (Borje Olsson, "Geneza problemu narkotykowego" [Narkotikaproblemets bakgrund] Sztokholm, 1994).

 

Prawie 200.000 Szwedów jest uzależnionych od środków uspokajających i antydepresyjnych. Koszt tego rozległego uzależnienia szacuje sie na $280-300 mln rocznie. Rozwiązaniem byłyby duże dawki witaminy B12.

 

Duża liczba dzieci w USA i w Europie zachowuje się jak zombie, zmuszana przez środowisko medyczne do używania amfetaminy.

 

Kwasy nasycone stanowią niebezpieczeństwo dla zdrowia i tanią opcję dla przemysłu spożywczego. Obecnie wykorzystywane są także w produkcji czekolady, w przeciwieństwie do wcześniejszego użycia tłuszczów nienasyconych. Proctor & Gamble, firma kontrolowana przez międzynarodową masonerię, wprowadziła na rynek syntetyczny tłuszcz pod nazwą Olestra. Przeprowadzone przez tę firmę badania

pokazują, że może on wywoływać problemy   gastryczne.

 

Tłuszcze naturalne zapewniają ochronę przed nowotworami i infekcjami, i zawierają substancje odżywcze rozpuszczane w tłuszczach, takie jak karotenoidy i witaminy A i E, które odgrywają ważną rolę w zwalczaniu infekcji, nowotworów, chorób serca i wątroby, jak również dolegliwości prostaty. Badania Proctor & Gamble wyraźnie pokazują, że Olestra redukuje zasoby organizmu w środki odżywcze rozpuszczalne w tłuszczach, blokując przyswajalność tłuszczu.

 

Olestra może zwiększać niedobór witamin A, D i E, co z kolei może powodować osteoporozę, osłabienie systemu odpornościowego, choroby serca i inne problemy.

 

Proctor & Gamble wiedzieli, że Olestra była niebezpieczna dla zdrowia, ale mimo to sprzedawali ją. Karotenoidy luteina, zeaksantyna i beta-karoten zawierają istotne blokujące raka substancje, które również zapobiegają chorobom oczu takim jak zwyrodnienie plamki żółtej (zaburzenie widzenia).

 

Olestra obniża zawartość karotenoidów o około 10%, co może doprowadzić do wzrostu o 390-800 liczby przypadków zwyrodnienia plamki żółtej rocznie tylko w USA, nie mówiąc o możliwych skutkach na całym świecie. Zasoby organizmu w karotenoidy są znacznie obniżone kiedy spożywa się jedynie 3 g Olestry dziennie. Jest to ilość zawarta w garści chipsów ziemniaczanych. Informacja na temat ilości potrzebnej do

Obniżenia zawartości rozpuszczalnych w tłuszczach witamin   jest tajna.

 

W 1989 roku Batelle Research Instutute w Columbus, Ohio, wykazał, że fluor jest substancją wysoko rakotwórczą. Badanie przeprowadzone było na zamówienie Państwowego Instytutu Nowotworów w USA, ale jego wyniki utajniono. Nie ma żadnych innych badań wspierających teorię, że fluor zapobiega próchnicy. Pomysł, że fluor chroni przed próchnicą zębów to mit. Jest to również wielka tragedia. Fluorek sodu powoduje 50% pogarszania się stanu zębów i o 12% zwiększa liczbę dzieci z syndromem Downa, jak

 

Również liczbę osób cierpiących na chorobę   Alzheimera.


W tym samym czasie szwedzka prasa kontynuuje fałszywą propagandę: "codzienne płukanie fluorkiem ratuje zęby".

 

Przed i podczas II wojny światowej, niemieccy naukowcy odkryli, że kiedy człowiekowi poda się neurotoksyczny fluorek sodu, staje się bierny i uległy. Powodem tego jest to, że fluorek sodu uszkadza kontakt między mózgiem i korą mózgową. W 1939 roku berlińscy naukowcy wyprodukowali 'sarin', gaz nerwowy zawierający fluorek.

 

W roku 1940 władze sowieckie zaczęły dodawać fluor do wody pitnej w swoich obozach koncentracyjnych w celu wywołania dezorientacji psychicznej u przetrzymywanych w nich więźniów politycznych.

 

W 1942 roku Niemcy były największym na świecie producentem aluminium. Produktem odpadowym był fluorek sodu, który wykorzystywano na więźniach w obozach koncentracyjnych.

 

Fabryki aluminium produkują ogromne ilości fluorku sodu. Fabrykę ALCOA (Aluminium Company of America) założył Andrew W Mellon (1855 1937). Był szefem Mellon National Bank i sekretarzem skarbu w latach 1921-1932. Masonem został w Pittsburgu, Pensylwania, w 1928 roku.

 

W 1947 roku prawnik ALCOA, Oscar Ewing, został mianowany na dyrektora Federalnej Agencji Bezpieczeństwa (FSA). Swoich wpływów użył do wprowadzenia fluoryzacji wody pitnej.

 

IG Farben, która rozpoczęła te badania, nadal funkcjonuje pod innymi nazwami. Ich firma zależna Crest produkuje pastę do zębów. Toksyczny fluorek sodu jest teraz składnikiem większości past do zębów. Ale opinia publiczna nie wie o tym, że zęby można chronić fluorkiem wapnia, który nie jest toksyczny. Władze nie są zainteresowane udostępnieniem tej informacji.

 

W książce "Przepis na zdrowie" [Recept pa halsa], Sztokholm, 1990, s. 104 i 112], szwedzki prof. Olof Lindahl, ujawnia oszustwo fluoru w rozdziale zatytułowanym "Trucie fluorkiem": "Nasza wiara w korzystne właściwości fluoru, według mnie jest jednym z największych błędów medycznych naszych czasów. Faktycznie, zalecany poziom dawki fluoru (1 ppm) jest wyjątkowo szkodliwy z upływem czasu. 1 ppm (cząsteczka na milion) odpowiada jednej cząsteczce fluoru na każdy milion cząsteczek wody, lub 1 mg fluorku / 1 l wody.

Ujawniony w USA dokument stanowi pewny dowód na to, że fluor jest przyczyną raka kości. To może prowadzić do zakazu stosowania wszystkich dodatków fluoru. Większość dentystów, jak również opinia publiczna, wierzą w tę niebezpieczną propagandę o fluorze.

 

Fluor jest silną toksyną enzymatyczną. Enzymy są smarami organizmu, ułatwiającymi wszystkie reakcje chemiczne. Bez enzymów zatrzymuje się cały metabolizm, zwalniają się procesy życiowe i umieramy. Złe i

uszkodzone                       enzymy                       powodują                                              ogólne                         osłabienie".

 

Lindahl podkreśla to, że w organizmie jest kilka tysięcy enzymów, każdy z nich kontroluje specyficzną reakcję chemiczną. 1 ppm fluoru, zalecana dawka w wodzie pitnej, redukuje działalność enzymów o 50% lub więcej. Fluor niekorzystnie wpływa na zawartość genetyczną DNA, oraz degeneruje i osłabia tkankę łączną. Badania na zwierzętach pokazały uszkodzenie chromozomów w produkcji spermy.

 

Lindahl stwierdził: "Również wśród ludzi istnieje powiązanie z wrodzonym stanem syndromu Downa (mongolizm). . . W zwykłych komórkach. . . ryzyko zachorowania na raka wzrasta. Propaganda fluorowa z połowy lat 1900 jest przykładem łatwości z jaką establiszment medyczny pozwala by go oszukiwała propaganda pseudonaukowa i błędne obserwacje".

Jednak władze nie są jeszcze gotowe by przyznać, że fluor jest niebezpieczną enzymatyczną toksyną niszczącą DNA, poszczególne komórki i cały metabolizm. Ale nawet koloryzowane oficjalne statystyki jasno pokazują znaczny wzrost przypadków alergii u dzieci. Mit o tym, że fluor w małych dawkach jest bezpieczny stworzyli naukowcy zajmujący się programem bomby nuklearnej. Wszystkie dowody świadczące o ryzyku dla zdrowia zostały ocenzurowane przez Amerykańską Komisję Energii Atomowej,

 

zajmującej                                         się                                                              bezpieczeństwem            narodowym.

 

Dokumenty odnoszące się do fluoru jako ryzyka dla zdrowia zostały całkowicie zignorowane przez media. Niestety, fluor jest obecny również w pestycydach, i w końcu znajduje drogę do organizmu człowieka poprzez owoce i warzywa. Jest również obecny w licznych lekach.


Fluor osłabia naszą zdolność dostrzeżenia powiązań i obniża poziom inteligencji, powoduje uszkodzenia komórek mózgowych, sprzyja gromadzeniu się substancji promieniotwórczych w organizmie i powoduje

 

raka                                                                                                                            kości.

 

W 1988 roku dr Joel Boriskin, przewodniczący Państwowej Komisji Doradczej ds. Fluoryzacji, zalecił by starsi ludzie w osłabionym słuchem używali 1.500 mg fluoru dziennie. Ale "zapomniał" dodać, że 1.500 mg

Fluoru dziennie to dawka śmiertelna.

 

Już w XIX wieku wiedziano, że amalgamat jest substancją wysoko toksyczną i szkodliwą. Pomimo to nadal używany jest w stomatologii.

 

Tę szkodliwą metodę naprawy zębów wymyślił francuski dentysta Auguste Taveau (mason) w Paryżu w roku 1816. W 1833 roku, kiedy Francuzi, bracia Crawcour (masoni) wyemigrowali do USA, wkrótce wprowadzili tam tę nową substancję do stomatologii. Bracia byli bezlitosnymi hochsztaplerami, nie mającymi wiedzy w zakresie stomatologii, medycyny ani toksykologii.

 

Amerykańskie Stowarzyszenie Stomatologów wydało zakaz stosowania amalgamatu w 1843 roku, grożąc wyrzuceniem każdego jego członka, który go używał. Ale Green Vardiman Black (1836-1915), dentysta, profesor i wybitny mason z Chicago znormalizował produkcję amalgamatu w 1895 roku.

 

Szwedzki lekarz Bengt Fredin wykazał na przykładzie świnek morskich, że rtęć gromadzi się w wątrobie, nerkach i mózgu tylko po dwóch wypełnieniach zębów (B. Fredin, "Badania nad uwalnianiem się rtęci z amalgamatowych wypełnień" [Studies on the Mercury Release from Dental Amalgam Fillings], Sztokholm, 1988).

 

Jest mnóstwo dostępnych dowodów pacjentów, którzy stracili zdrowie na skutek amalgamatowych plomb.

 

Organy ochrony zdrowia tę samą toksynę uważają za bardzo niebezpieczną w ściekach.

 

Natomiast materiał dentystyczny zawierający rtęć organy zdrowia uważały za bezpieczny, ale tylko dla pacjentów. Dla dentystów amalgam stanowił ryzyko zawodowe, jak mówi "Wielka księga medyczna" [The Great Medical Book] opublikowana w 1973 roku w Helsinkach. Wygląda na to, że ktoś celowo usiłował nam zaszkodzić.

 

W ciągu ostatnich kilku lat w USA wypłacono prawie bilion dolarów odszkodowania pacjentom zatrutym rtęcią w wyniku wypełnień zębów.

 

Ci którzy mają wypełnienia amalgamatowe i regularnie używają gumy do żucia, podnoszą 3-krotnie poziom rtęci we krwi, moczu i wydychanym powietrzu, w porównaniu z tymi którzy nie używają gumy do żucia. To ona uwalnia rtęć, co wykazano w różnych badaniach. Guma zawiera również aspartam.

 

Rtęć wykorzystuje się jako konserwant w preparatach medycznych, takich jak szczepionki dla zwierząt, jak również dla ludzi. Władze uparcie twierdziły, że nie stanowi ona żadnego niebezpieczeństwa.

 

Wygląda na to, ze masonów interesuje degeneracja pozostałej ludzkości. W prasie pojawiały się wesołe raporty: "Wzrasta liczba dzieci mających trudności w nauce", "Jeden na dziesięciu Rosjan rodzi się zdeformowany", "Jeden na dziesięciu Amerykanów próbował popełnić samobójstwo", "Młodzi czują się źle", "Narkotyki powszechne wśród młodych", "Ośmiu na dziesięciu 16-latków pije regularnie alkohol", "Pogarsza się stan fizyczny Szwedów", "Naukowcy twierdzą, że TV zwiększa agresję u dzieci", "Kawa przyczyną ataków paniki", "Nie ma pomocy dla wypalonych samobójców", "Wzrost liczby samobójstw

wśród                                   młodych".                                   .                                              .

 

Syntetyczna żywność wywołuje inne szkodliwe konsekwencje. Dodatki spożywcze i inne sztuczne substancje wchłaniają jony negatywne, wywołując nadmiar jonów pozytywnych. W organizmie powstaje nie dająca się kontrolować nierównowaga. Wiatr zwany Foehn w Bawarii jest kolejnym przykładem nadmiaru jonów pozytywnych.

 

Szkodliwą substancją wykorzystywaną w produkcji tkanin jest poliester. Surowce naturalne takie jak bawełna, wełna i len są najlepsze. Syntetyczne farby i barwniki są złe. Farby oparte na naturalnym wapniu są lepsze do malowania wnętrz pomieszczeń. Wapń przeciwdziała zakłóceniom energii. Plastyk i inne tworzywa sztuczne dzięki elektryczności statycznej przyciągają kurz, co czyni korzystanie z plastikowych mebli nierozsądne.


Kolory wpływają na nas częstotliwościami molekularnymi. Ciemny niebieski w tkaninie z naturalnych włókien jest korzystny dla nerek. Żółty jest dobry dla trzustki. W średniowieczu kolorowa odzież zwiększała godność człowieka i indywidualność. Chłopi nosili szare ubrania. Dzisiejsze szare garnitury były odzieżą roboczą średniowiecznych leśników, które zostały przejęte przez purytanów. Nowa elita miała tendencję do naśladowania wyglądu klas podporządkowanych.

 

 

Dla pewnych celów, na przykład w sporcie, ważne jest to żeby nie przerywać przepływu energii. To dlatego sportowcy ogólnie noszą dresy jednoczęściowe. Czarodzieje, a później błazny czy klauny nosili jednoczęściowe kostiumy. Ubrania masońskie są także jednoczęściowe, tak jak szaty księży. Dlatego przepływ energii, zwłaszcza istotnej energii kundalini przechodzi nieprzerwanie wzdłuż kręgosłupa. Energie równoważone są także innymi jednoczęściowymi częściami garderoby, np. kobiecą sukienką.

 

9. 4. Zjawiska szkodliwe

 

 

 

Obecnie w skład naszej żywności wchodzą tajne toksyny. Zwykła mąka zawiera herbicydy w ilości, która zabija rośliny, jeśli trochę mąki zmiesza się z ziemią. Nie ma określonego maksymalnego poziomu chemikaliów przemysłowych dla wody pitnej. W naszym środowisku występują dziesiątki tysięcy substancji, o których naukowcy w ogóle nie mają żadnej wiedzy.

 

Jest coraz więcej bakterii odpornych na antybiotyki. Jeśli to będzie trwało nadal, wiele uleczalnych medycznie chorób zakaźnych spowoduje bardzo poważne konsekwencje, jak mówią prominentni eksperci.

 

Skomplikowane przepisy Unii Europejskiej prowadzą do zmniejszenia różnorodności nasion dostępnych dla zwykłych plantatorów. Zakazane są wcześniej dostępne nasiona warzyw. Eksperci mówią, że argumenty UE odnośnie przepisów zapewniających wysokie jakościowo nasiona są niewłaściwe. Stare odmiany warzyw, tradycyjnie uprawiane w Szwecji, których jeszcze nie zakazano, i formalnie do nikogo nie należą, są narażone na ryzyko zaginięcia w ogóle. W Szwecji zakaz odnosi się głównie do nasion starych odmian warzyw. Odmiana 'fińskiej czerwonej' kapusty włoskiej ma co najmniej 100 lat, pochodzi z Estonii. Była popularna w szwedzkich ogródkach domowych w XIX wieku, i jest wytrzymalsza od odmiany zielonej, jak mówi czasopismo Land. Teraz jest zakazana. Jest sprawą oczywistą, że wszystkie najlepsze odmiany są zakazane, podczas gdy gorsze dozwolone.

 

Plantatorzy zmuszani są do płacenia wysokiego wpisowego za nasiona każdej odmiany, na który niewielu może sobie pozwolić. Ale duża liczba rozsądnych rolników ignoruje ten zakaz, i kwitnie czarny rynek nasienny.

 

UE udało się zakazać nasiona odmian, które przyroda albo plantatorzy rozwijali przez wieki, żeby wytrzymywały różne lokalne warunki klimatyczne, od Przylądka Północnego do najbardziej wysuniętego na południe miejsca na Sycylii, od Atlantyku do klimatu lądowego środkowej Europy, od alpejskich wysokości 2.000 - 3.000 m, do poziomu morza. Według UE potrzebujemy jedynie jednej odmiany jabłek zielonych, i

jednej                                                                                                                czerwonych.

 

Korporacja Monsanto próbowała kupić monopol na nasiona, które zostały zmanipulowane genetycznie, by produkować rośliny zabijające własne przyszłoroczne nasiona. Ta perwersyjna technologia śmierci (przez jej krytyków zwana także 'technologią końca') uniemożliwiłaby zbiór zdolnych do życia nasion z dojrzałych roślin, a plantatorzy byliby zmuszani do corocznego zakupu nowych nasion od Monsanto, zwolennika byłego Związku Sowieckiego. Monsanto bardzo dobrze pracowała z Komunistycznym Imperium.

 

Jednocześnie na całym świecie co roku znika obszar 7,6 mln-10 mln ha lasu (wielkości Szkocji i Walii). Kolejne 10 mln ha są dotknięte chorobą lub niszczone wtórnie. Co roku znika 16.000 ha lasów

tropikalnych, ostatecznie powodując katastrofę ekologiczną i gospodarczą.

 

Nadmierna eksploatacja w postaci niewłaściwych metod produkcji rolniczej oraz poboru wody na nieodpowiednich obszarach, nadmierne wypasanie i deptanie przez bydło i drenaż niżej, a także wyżej położonych gruntów przyczyniają się do rocznej straty użytków rolnych średnio o 70 000 km2 lub więcej. W latach 1945 - 1985, powierzchnie pustyni wzrosły o ponad 9 mln km2, obszar wielkości Stanów Zjednoczonych. Na południe od Sahelu, co najmniej milion km2 ziemi uprawnej zmieniło się w pustynię (obszar wielkości Egiptu).


Głupota naszej pomocy dla krajów rozwijających się powiększyła obszary pustynne, a równiny zostały przekształcone w bardzo zerodowaną, jałową ziemię. Ze względu na brak roślinności, ziemia i woda zniknęły. Proces wysychania przyspiesza i na coraz większych obszarach ziemia staje się jałowa. W 1977 roku ONZ przyjęła plan powstrzymania terenów pustynnych, którego nigdy nie wdrożono. Wymagałby $4,5 mld rocznie przez 20 lat, aby osiągnąć swój cel zatrzymania przesuszenia ziemi.

 

 

Amerykański naukowiec Lester Brown (Worldwatch Institute) oszacował roczne straty przez erozję na 23 mld ton ziemi warstwy ornej. W połowie lat 1900 ziemia miała 3.500 mld ton tej warstwy. Tak rozumując, ziemi wystarczy na kolejne 130 lat lub mniej. W latach 1950-1973 popyt na zboże podwoił się. Do roku 2000 podwoił się ponownie. Miliony ton ziemi wiatr przeniósł do rzek i jezior. Ponadto w rozwijających się

Krajach ziemia znika kiedy ludzie wycinają drzewa  na opał.

 

Na początku XX wieku na ziemi żyło 30 mln różnych gatunków. W 1993 pozostało 15 mln. W latach 1900-1980 co roku ginął jeden gatunek. W latach 1980 ludzkość niszczyła 1 gatunek dziennie.

 

Niektórzy naukowcy szacują, że co minutę ginie 30 gatunków, jakby żadna inna forma życia nie miała prawa istnieć i się rozwijać. Zaniepokojeni biolodzy podejrzewają, że najprawdopodobniej jeszcze niedawno istniały rośliny, które teraz wyginęły, zanim zostały odkryte.

 

9. 5. Znaczenie (odnawialnej) energii

 

 

 

Przyjemny jest spacer wzdłuż strumyków, gdzie fale Schumanna są najsilniejsze. Wkrótce po II wojnie światowej okazało się, że zakres częstotliwości tych fal wynosił 7,8 Hz. Im wyższa częstotliwość, tym więcej promieniuje energii.

 

Korzystne, wyższe częstotliwości zwiększają poziom tlenu w komórkach (dysharmonijna muzyka obniża poziom tlenu) . Kojąca muzyka Vivaldiego, Bacha i innych kompozytorów klasycznych, obniża poziom cholesterolu i reguluje ciśnienie krwi. Istotne jest to, żeby wzrastało napięcie elektryczne w komórkach. Muzyka hardrockowa produkuje szkodliwe wibracje, gorsze i dysharmonijne obrazy zakłócają harmonię wewnętrzną.

 

Media wzmacniają negatywne energie. Filmy gloryfikują przemoc i seks. (Mężczyźni stają się słabsi pod względem energii, gdyż poprzez zbyt częsty seks tracą duże ilości minerałów i witamin.) Amerykańska lekarz Judith Sachs mówi: "Zdrowiej dzięki seksowi!" Im bardziej szkodliwe pomysły, tym szerszy jest ich wpływ. Jak wielu wie o tym, że bardzo dawno temu Chińczycy zalecali wstrzemięźliwość od seksu przed wymagającymi energii wyścigami i bitwami? Na Zachodzie zignorowano to całkowicie, az do bardzo niedawna. Tylko teraz odkrywamy przydatność i sens tego zalecenia.

 

Po to by funkcjonować wszystkie żywe komórki zależą od elektromagnetycznie przekazywanej informacji z innych komórek i z głównego układu nerwowego. W ten sposób zainfekowane wirusem, chore komórki mogą przenieść symptomy do niezainfekowanych komórek. U żab nawet słaby prąd magnetyczny może przenieść komórki krwi do tkanki kostnej. Słabe, pulsujące pole magnetyczne przez mózg prowadzi do osłabienia zdolności rozwiązywania problemów i zmniejsza zdolność reakcji. Nieodpowiedni puls magnetyczny może zabić, sparaliżować lub mentalnie wpływać na ludzi w podobny sposób jak neurotoksyny.

 

Nasze organizmy wykorzystują pewien prąd elektryczny do regulacji gojenia się ran. Ten prąd przechodzi od mózgu, przez motoryczny układ nerwowy i z powrotem przez sensoryczny układ nerwowy. Znieczulenie blokuje te prądy. W eksperymencie przeprowadzonym na salamandrach, prąd w organizmie został zablokowany przez mózg prądem przeciwnym. Zwierzę zapadło w sen, ale obudziło się tak szybko jak wyłączony został prąd przeciwny. Amerykański naukowiec, dr Robert Becker, odkrył to w latach 1920 (Robert Becker, Gary Selden: "Elektryczność organizmu: elektromagnetyzm a podstawa zycia" [The Body Electric: Electromagnetism and the Foundation of Life] (Nowy Jork, 1985).

 

Przy pomocy takiej samej techniki można zatrzymać wirusa HIV, jak również raka, ale nie ma takich planów.

 

9. 6. Skuteczniejsza broń


Zamiast tego, elita rządząca zaczęła stosować nowe metody szkodzenia ludziom. Podczas II wojny światowej opracowano technologię mikrofalową. W latach 1970, ten rozwój został przyspieszony potężnym skokiem od 1 MW do 1000 MW. Powstała technologia cząstek i fuzji. Zarówno Związek Sowiecki jak i Stany Zjednoczone miały dostęp do potężnej armaty mikrofalowej, zdolnej do ingerowania lub uszkodzenia sprzętu elektronicznego, ale również mogła zostać wykorzystana przeciwko ludziom.

 

Obecnie tę broń posiadają Izrael, Japonia, Francja, W Brytania i inne główne państwa. Masońscy naukowcy odkryli pulsator wysokiej energii mikrofalowej (high-energy microwave pulsator – HPM), specjalny generator mikrofalowy. Puls laserowy o kilku tysiącach kW o pewnej częstotliwości może zniszczyć dużą liczbę robotów. Jak mówią naukowcy, HPM może działać na ograniczonym obszarze bardzo dużą liczbą pulsów w skali mikrofal (1-100 GHz). Działanie impulsu zmniejsza się wraz z odległością. Wiele krajów jest bezbronnych. Byłoby to zbyt kosztowne. Broń wystrzeliwana jest z prędkością światła. Może być wystrzelona potajemnie, strzały są niewidoczne i niesłyszalne, i jest bardzo trudno ustalić jeśli zostało się postrzelonym przez mikrofale. Może być trudne oszacować zagrożenia i udowodnić kto jest za nie odpowiedzialny.

 

Broń pulsująca wysyła antyfale, które wyłączają cząsteczki ciała o innym ugrupowaniu elektromagnetycznym. Ludzie mogą doświadczyć uszkodzenia słuchu w zasięgu kilku kilometrów.

 

Broń HPM może ingerować w system nerwowy w zasięgu 30 km. Dla systemów opartych na przestrzeni kosmicznej, zasięg może być ogromny. Broń tę można używać przeciwko celom na powierzchni ziemi (Militar Teknisk Tidskrift, No. 3, 1989, s. 19-25).

 

Kuchenki mikrofalowe są dodatkowym źródłem niebezpieczeństwa, tak jak oczywiście telefony komórkowe. Mikrofale wywołują białaczkę, zawroty głowy, osłabienie słuchu, guzy mózgu, mutację DNA i inne symptomy.

 

Elita rządząca ma również dostęp do broni o częstotliwości radiowej, o zasięgu kilku Hz do kilku GHz, ulokowane albo w przestrzeni, albo na ziemi. Jest to broń ręczna o rozmiarach aktówki przeznaczona do ataku z bliska, a także mobilny system transportowany na ciężarówkach. Jest bojowa broń taktyczna, ulokowana albo na ziemi albo w powietrzu, o zasięgu do 20 km.

 

Strategiczna broń o częstotliwości radiowej może zniszczyć populację całych miast, przynajmniej o działaniu równym broni nuklearnej (ale bez zniszczenia materialnego). Technika częstotliwości radiowej doprowadziła do broni masowego zniszczenia skuteczniejszej od broni nuklearnej. Broń ulokowana na powierzchni ziemi może celować w obiekty poniżej horyzontu.

 

Skutki broni częstotliwości radiowej można porównać do wywołanych przez neurotoksyny, groźne w każdej niskiej koncentracji. Niszczą wrażliwą interakcję elektromagnetyczną wewnątrz tkanek nerwowych. Ich głównym celem jest centralny układ nerwowy oraz mózg.

 

Częstotliwości wykorzystywane w broni elektromagnetycznej znacznie przekraczają faktyczne długości fal radiowych. Niższy zakres częstotliwości, poniżej podczerwonych, jest przypisany częstotliwościom radiowym. Niszczący skutek ma także broń laserowa.

 

Oczywiście również dalej rozwijano broń biologiczną. Podczas negocjacji pokojowych w wojnie francusko-indiańskiej w latach 1755-1760, oficerowie brytyjscy rozprowadzali wśród Indian koce skażone ospą. To wywołało epidemię i w końcu do ich kapitulacji.

 

W Brytania przeprowadza eksperymenty z bronią cieplną wyposażoną w amunicję termobaryczną. Ta broń może celować w dany budynek, zabijając wszystkich wewnątrz falą intensywnego ciepła, bez niszczenia sąsiednich budynków, jak wyjaśnia Paul Beaver w czasopiśmie Jane's Defence Weekly.

 

Rakietę wytwarzającą wysoką temperaturę i duże ciśnienie można wystrzelić z barku. Kiedy wybucha wewnątrz budynku, fala ciśnienia rozprowadza ciepło przez przejścia i klatki schodowe, niszcząc wszystko po drodze. Rosjanie z sukcesem używali broń termiczną w Czeczenii.

 

Ujawniono, że 11 września 2001 roku do zniszczenia bliźniaczych wież w nowojorskim WTC wykorzystano termite bomby plazmowe, po uderzeniu wież przez dwa samoloty. Te bomby mają jedynie Stany


Zjednoczone i Izrael a nie terroryści. Na nieocenzurowanym filmie widać kilka potężnych eksplozji na

 

Krótko przed zawaleniem się wież.

 

Adwokat Stanley Hilton pozwał do sądu prezydenta George'a W Busha za udział w atakach terrorystycznych 11 września 2001 roku. Był starszym doradcą senatora Boba Dole'a. Reprezentował setki rodzin ofiar tego ataku. 10 września 2004 roku w programie radiowym Alexa Jonesa (Free Voice of America ), Stanley Hilton powiedział: "Busz osobiście podpisał rozkaz. Jest winien zdrady i masowej zbrodni. Bush i Rice i Cheney i Mueller i Rumsfeld i Tenet, wszyscy brali w tym udział. Mamy pewne obciążające dowody, jak również naocznych świadków, że Bush osobiście nakazał wykonanie tego zdarzenia żeby odnieść korzyści polityczne, do kontynuowania fałszywego programu politycznego w imieniu neokonów i ich oszukańczego myślenia nt. Bliskiego Wschodu.

 

Mamy złożone pod przysięgą zeznania byłych tajnych agentów FBI, informatorów FBI, że inni urzędnicy Pentagonu i wojska i Sił Powietrznych, którzy mówią o fakcie licznych ćwiczeń, licznych prób jakie miały miejsce przed 11 września. Bush wiele razy oglądał w TV tę symulację.

 

Byłem na Uniwersytecie Chicago, w późnych latach 1960, z Wolfowitzem i Feithem i kilku innymi, i tych ludzi znam bardzo dobrze. I rozmawialiśmy o tym cały czas. I napisałem pracę magisterską na ten właśnie temat – jak zmienić USA w dyktaturę prezydencką poprzez stworzenie fałszywego wydarzenia Pearl

 

Harbour. Technicznie to było planowane od co najmniej 35 lat. Nakazując to wydarzenie oni naruszyli Konstytucję. Bush przedstawił Kongresowi fałszywe i oszukańcze dowody żeby dostać autoryzację wojny z Irakiem. On powiązał to z 11 września i stwierdził, że udział w tym brał Saddam, i wszystkie te kłamstwa.

 

 

Zatrzymano porywaczy i mieliśmy świadka, który jest w związku małżeńskim z jednym z nich. Porywacze byli amerykańskimi tajnymi agentami, opłaconymi przez FBI i CIA do szpiegowania na grupy arabskie w tym kraju. Byli kontrolowani.

 

Byłem nękany przez FBI. Grożono moim pracownikom. Włamano się do mojego biura. Skradziono teczki.

Na szczęście miałem kopie".

 

 

Połowa nowojorczyków uważa, że w atakach terrorystycznych 11 września 2001 roku uczestniczył rząd. WNIOSKI

 

Dopóki nie zrozumiemy historii masonerii, nie będziemy mogli zrozumieć nic co jest ważne w faktycznej historii ludzkości. Kiedy to zrozumiemy, zobaczymy, że masoni są wrogami ludzkości. Masoni są jak wirus, który przedostał się do osłabionych komórek społeczeństwa, przejął je i nimi rządzi.

 

Masoni pod względem moralnym i prawnym, odpowiadają za wiele złych czynów, i prędzej czy później zostaną formalnie osądzeni. Nadejdzie dzień kiedy te szatańskie grupy zostaną zakazane całkowicie jako zagrożenie dla ludzkości. Ich negatywne symbole powinny zostać zniszczone.

 

Masoni uważają, że mają prawo być ponad prawem, co czyni ich jeszcze bardziej niebezpiecznymi. Nigdy

 

nie było kolejnego procesu norymberskiego, gdyż brat masoński nie może potępić okropności swoich towarzyszy, dokonanych w imię komunizmu i socjalizmu.

 

Na całym świecie opublikowano ponad 80.000 książek o masonerii. Ale brakuje niezależnej analizy.

 

Próbowałem to zrobić w tej książce.

 

W pewnym sensie zasługujemy na rządy masońskich liderów, bo do tej pory nie sprzeciwialiśmy się wystarczająco. Tymi bezmyślnymi działaniami stworzyliśmy warunki dla masońskiego zła. Również udawaliśmy, że jesteśmy dobrzy w oczach bliźnich. Teraz masoni tylko udają przed nami. Odpowiadamy za to co zaniedbaliśmy, w związku z przestępczą działalnością masońskiej elity.

 

Nasz poziom duchowy był zbyt niski. Dzięki swojej naiwności narody oddały im swoje prawa. Masoni skorzystali z szansy zdrady ludzkości i w sposób legalny przejęli władzę. Dlatego nie mają upoważnienia


na zmianę świata w którym żyjemy. W społeczeństwie demokratycznym nie ma potrzeby na tajemnice.

 

 

Najbardziej winien jest tu kościół, za nie zezwolenie na inne rodzaje życia duchowego. Kiedy w XVIII wieku masoni rozpoczęli głosić swoją pseudo-naukową doktrynę, nieświadomi ludzie łatwo dali się ogłupić. W krajach nie-chrześcijańskich szerzenie masonerii było mniej skuteczne. Na szczególny opór napotkało w krajach buddyjskich.

 

Te nienaturalne doktryny wspierali bezużyteczni, jak również większość najbardziej pożytecznych idiotów, którzy sprzedali swoje dusze międzynarodowej masonerii. Ci duchowo niekompetentni ludzie mieli szansę dokonać spustoszenia i zablokować drogę dla uzdolnionych, którzy mieli własną drogę. W normalnym duchowym społeczeństwie jest to niemożliwe. Masońska fantazja socjalistyczna sprzyja nieprzystosowanym, tym duszom które mogą tylko przetrwać kosztem zdolnych. Socjalistyczne społeczeństwo żebraków i niewolników jest zbrodnią przeciwko naturze, gdyż jest społeczeństwem raczej zacofanym niż postępowym. Dlatego społeczeństwo socjalistyczne jest idealnym miejscem dla pasożytów do uzasadnienia swoich okropności, którzy potrzebują organizmu społecznego by przetrwać.

 

Elita wykorzystuje swoich gorszych "braci", żeby tylko ich później odrzucić. Są jedynie narzędziami o małej wiedzy na temat świata masonerii.

 

Masońscy fanatycy twierdzą, że budują dla nas lepszy świat. W rzeczywistości zrujnowali tradycyjny świat. Swój świat zbudowali na zwłokach, złodziejstwie i kłamstwach. To nigdy nie było dobre. Kłamstwa prowadzą do ślepego zaułka, i wcześniej czy później zostają ujawnione. Diabelskie zło masonów jest bezdenne. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla okrutnych czynów popełnionych przez tych masońskich zbrodniarzy.

 

Ponadto socjaliści opowiadają się za budowaniem Nowego Świata. W latach 1900 w Szwecji wydawano czasopismo dla młodzieży The Builders of World [Budowniczy świata]. Głosiło ono idee masońskie.

 

Pozwoliliśmy się oszukiwać wykluczającymi się wzajemnie hasłami takimi jak wolność, równość i braterstwo, które nadal propagowali masońskie sługusy, socjaliści. Wszystko to gadanie o równości faktycznie zawiera głęboką nieprawdę. To widoczne jest w masońskiej przysiędze, wyrażanej słowami: "Jestem biednym kandydatem w stanie ciemności, którego dobrze i godnie zarekomendowano, regularnie proponowano i aprobowano w otwartej loży, a który teraz przychodzi z własnej woli, odpowiednio przygotowany, pokornie prosząc o dopuszczenie do tajemnic i przywilejów masonerii".

 

Chęć bycia uprzywilejowanymi, jak masoni dzisiaj, dowodzi, że nie interesuje ich naprawdę równość. Filozof Giordano Bruno pokazał już pod koniec XVI wieku, że społeczeństwo oparte na równości jest niemożliwe.

 

Nigdy nie mogliśmy, ani nie chcieliśmy ujawnić ich bezwstydnych kłamstw i ich spisku. Wielu nie-masonów zaprzecza temu spiskowi i broni tych przestępców. Dlatego "pożyteczni idioci" są odpowiedzialni za sytuację w której się znajdujemy. Te niekompetentne jednostki postrzegają zniekształcone cienie jako prawdziwy świat, jak więźniowie w jaskini z "Republiki" Platona.

 

Każdy kto mimo wszystkich dostępnych faktów odmawia postrzegania masonerii jako organizacji spiskowej, wykazuje totalne zobojętnienie wobec kryminalnej historii tego ruchu i świata. Kiedy nasi tzw. eksperci wygłaszają błędne oświadczenia w ważnych sprawach, są dwie możliwości: albo kłamią, albo są

 

po              prostu              ignorantami.              Te              alternatywy                                       równie                         przerażające.

 

Ponieważ masońscy liderzy nie działają w zgodzie z prawami natury, ich działania nie polepszają jakości naszego życia, wręcz przeciwnie. Masońscy liderzy mają krew na rękach, a ich usta wypowiadają kłamstwa. Oni sprawiają wrażenie, że są osobami skonfundowanymi i niezrównoważonymi, bardzo chorymi pod względem duchowym. Ich cechy psychopatyczne, społeczna paranoja i nieuzasadniona opinia, że są wybrańcami, były przyczyną strasznych cierpień ludzkości. Czy nie nadszedł jeszcze czas by skończyć z tą głupotą?

 

Tylko ci którzy są zacofani duchowo i moralnie, lub całkowici degeneraci, ograbiają, zabijają i okradają swoich bliźnich. Jeśli ci niedorozwinięci czy z uszkodzonymi mózgami ludzie zamierzają budować "lepszy świat" dla nie-masonów, to jesteśmy w wielkim kłopocie. Czas najwyższy żeby rozpocząć stawiać pewien opór przeciwko tyranicznej sile stwardniałych i pozbawionych skrupułów masońskich kryminalistów. Przy pomocy prawdy, będziemy mogli rozbroić potęgę masonerii. Dlatego naszym obowiązkiem jest dokładnie


ujawniać ich oszustwa. Papież Bonifacy VIII (1294-1303) powiedział: "Ci którzy milczą wydają się przyzwalać". Ci którzy nie uczestniczą w powstrzymaniu zbrodni są legalnie współodpowiedzialni za te zbrodnie.

 

 

Kiedy będziemy wystarczająco silni duchowo i moralnie, będziemy mogli niezależnie wykreować bardziej rygorystyczny ład, sprawiedliwsze i rozsądniejsze prawa, i władza masonerii upadnie.

 

W dzisiejszym świecie, buddyzm nadal przedstawia prawdziwe dobro, a masoneria zakamuflowane zło. Masoneria nigdy nie odniosłaby sukcesu w tej bitwie z ludzkością, gdyby nie ukrywała swojego złego charakteru pod maską dobroci. Cała myśl buddyjska jest dla masonów obraźliwa. Tylko oni i ich sługusy, wszelkiego rodzaju komuniści i socjaliści, zwalczali buddyzm (np. w Związku Sowieckim, Mongolii i Tybecie). Zwykle rozwinięci pod względem duchowym ludzie nigdy nie byli przeciwni tej filozofii dobroci. Masoneria jest przeciwieństwem duchowości.

 

Krok po kroku masoni obniżali nasze wartości moralne. Oni wydają się anielscy, pomimo wysiłków ukrywania swoich rozszczepionych kopyt.

 

Złe czyny masonów są dozwolone przez prawa karmy. Gdybyśmy nie zasługiwali na zbrodnie tych "szlachetnych" dżentelmenów, nigdy byśmy ich nie cierpieli, jak mówią buddyjscy filozofowie.

 

Karma to naturalne prawo regulujące wszystkie czyny. Zapewnia to, że energie uwolnione pewnymi działaniami, prędzej czy później powracają do swoich początków. Im większy czyn, tym dłużej czeka się na reakcję. Jedynym wyjątkiem jest kiedy człowiek zaczyna wynagradzać za swoje złe czyny. Wszystkie złe czyny odbijają się, przynosząc dokładnie takie samo cierpienie jak to które znosiła ofiara. To pokazuje buddyjska "Dhammapada":

 

Kiedy popełni się zły czyn, nie od razu wychodzi gotowe mleko. On idzie za głupcem, tląc się jak ogień ukryty w popiele.

 

Głupiec zdobywa wiedzę dla własnego zniszczenia, bo rozłupuje głowę i niszczy swoją wrodzoną dobroć.

 

Jest także zbiorowa karma, która wpływa na większe grupy takie jak organizacje, loże, ruchy, narody czy cały świat. Masoni mogą być pewni, że chociaż gorsi, ignoranccy bracia mogą nie być winni zła, to kiedy nadejdzie właściwy czas, wszyscy masoni zostaną porażeni reakcjami karmy. Nie uda się uciec żadnemu członkowi tej szatańskiej wspólnoty. Zło nagradzane jest złem, i odwrotnie.

 

"Dhammapada" wyjaśnia:

 

Tak długo, jak zło musi jeszcze dojrzewać, głupi myli je z miodem. Ale gdy to zło dojrzeje, głupiec doznaje bólu.

 

Dlatego zrozumiałe jest to, że masoni mogli dokonać tylko tylu złych czynów, na ile pozwoliła im nasza zbiorowa karma. To w dużej mierze zależy od naszej postawy. Jeśli pozwolimy naszym władzom zachowywać się skandalicznie, to tym samym stwarzamy warunki dla nowych okrucieństw. Nikt nie protestował, gdy szalony cesarz Kaligula mianował swojego konia senatorem. To tylko doprowadziło do większego cierpienia spowodowanego nowymi okropnościami. Dziś pozwalamy masonom na szalone

 

czyny,              a              nawet               nie              chcemy               poznać                          celu         tych                  czynów.

 

Kilka tysięcy masońskich oprawców i egzekutorów powoduje cierpienia milionów ludzi, choć ci ludzie chcą od niego uciec. Taka jest ich karma. W większości ci ludzie sami stworzyli warunki umożliwiające tym złym ludziom zadawania im cierpienia. Rosjanie nie chcieli ujawnić złego charakteru Lenina, a Niemcy nie rozumieli złych zamiarów Hitlera.

 

Tę nieprzyjemną sytuację można zmienić jedynie poprzez szerzenie ludzkiej świadomości. Czasami trudne i gorzkie doświadczenia jak te są konieczne po to, żebyśmy zaczęli się uczyć. Musimy zobaczyć zdemoralizowaną formę materializmu żeby pojąć, iż ścieżka materialistyczna prowadzi do zła i do przepaści.

 

Mefistofeles powiedział dr Faustowi: "Jestem częścią siły wywołującej zło, ale tym razem czynię zło pod pretekstem powszechnego szczęścia".


Masoni podjęli się właśnie takiego zadania przy pomocy komuunizmu, narodowego i międzynarodowego socjalizmu i innych ideologii. I większość z nas została zdradzona. Jak długo jeszcze? "Dhammapada" mówi:

 

 

Głupcy, o nikłej mądrości, przechodząc przez życie stają się własnymi wrogami, czyniąc zło, które daje gorzki owoc.

 

Nie trzeba być bodhisattva (święty człowiek), żeby się uczyć na wspólnych błędach. To może zrobić każdy, jeśli chce.

 

Osoby stojące za wszystkimi niszczycielskimi wydarzeniami opisanymi w tej książce to grupa brutalnych żydowskich masońskich liderów i bankierów, którzy uważają się za wybranych do transformacji świata, zgodnej z ich zdemoralizowaną koncepcją. Ich zasadą jest rasistowska "księga mądrości" – Talmud, która podkreśla to, że "jedynie Żydzi są dziećmi Boga, a wszyscy pozostali są dziećmi diabła" (Berachoth, fol. 47 b).

 

Tego samego ducha jest rabin Yitzhak Ginsburgh. W The Jewish Week (26.04.1996, s. 12) zapytał retorycznie: "Jeśli Żyd potrzebuje wątroby, czy możesz [wziąć] wątrobę niewinnego przechodnia, żeby go uratować? Tora prawdopodobnie na to pozwala".

 

Na szczęście są Żydzi mający bardziej ludzki charakter, którzy mocno sprzeciwiają się rasizmowi żydowskich ekstremistów. Przykładem są tu Morton Mezvinsky, profesor historii na Central Connecticut State University, Izrael Szahak z Izraela, emerytowany profesor chemii organicznej (zm. 2011), jak również prof. Henry Makow i dziennikarz Izrael Szamir. Jest wielu biernych oponentów w Izraelu.

 

Międzynarodowa masoneria, przy pomocy socjalistycznych pożytecznych idiotów, przekształciła Królestwo Szwedzkie w "sowiecką republikę" Absurdystanu, gdzie nawet prawo stosuje się wybiórczo. Swoich nacjonalistycznych oponentów socjaliści zaczęli nazywać "wszami" (zob. moja książka "Sowieckie wpływy w Szwecji" [Soviet Influence in Sweden]) Taka postawa ma pochodzenie czysto masońskie.

 

W Szwecji każdy kto chce zrobić karierę, a nie myśli jak ortodoksyjny socjalista, zmuszony jest do ukrywania prawdziwych poglądów. Żeby awansować należy kłamać. Tak było także w Związku Sowieckim.

 

W Szwecji jest demokracja autorytarna, gdzie dysydenci nie mają głosu. Swoboda wypowiedzi jest mocno ograniczona. W Związku Sowieckim było to znane pod nazwą demokracji socjalistycznej. Pozwala się tylko na poglądy poprawne politycznie. Ludzie są tak bardzo ogłupieni, że trudno jest im się zorientować. Każda konfrontacja z rzeczywistością powoduje ogromne cierpienie. Socjaliści przede wszystkim krzywdzą intelektualistów. Dziennikarzom pozwala się na zajmowanie się faktami uważanymi za "poprawne politycznie". Władze mogą traktować obywateli jak im się podoba.

 

Nie potrzebujemy strasznej muzyki niszczącej aurę, 'junk foodów' szkodzących naszemu zdrowiu, czy pozbawionej smaku odzieży reklamowanej i sprzedawanej przez firmy masońskie. Nie potrzebujemy ich gier komputerowych dla 6-latków, wabionych do wyobrażania sobie najbardziej brutalnych mordów. Nie potrzebujemy gumy do żucia ze strasznymi obrazkami dziecka z wyciekającą mu z buzi krwią, mózgu wylewającego się z dziury, i wychodzących z brzucha wnętrzności.

 

Socjaliści i liberałowie są chętnymi orędownikami społeczeństwa wielokulturowego. Co to oznacza? Żydowski pisarz Umberto Eco mówi w prasie: "Powinniśmy po prostu przyzwyczaić się do idei, że wkrótce będziemy żyć w zupełnie nowej kulturze. Będzie to kultura afro-europejska". "Zapomniał" wspomnieć, że ta "kultura" oznacza brak kultury.

 

Z tej bezdusznej "kultury" pochodzą niewdzięczność i brak szacunku, i żądanie by integrował się oryginalny naród, a nie imigranci (teraz używa się określenia migranci). Aftonbladet (28.07.2000) zachęcał swoich czytelników: "Integrujcie się, białasy! Albo sie zamknijcie!" Taka jest opinia imigrantki w "społeczeństwie wielokulturowym". Inaczej mówiąc, jej celem jest zniszczenie szwedzkiej kultury narodowej przez zmuszenie Szwedów by zapomnieli o swojej szwedzkości. To bardzo dobrze odpowiada żądaniu UE by zakazać partie nacjonalistyczne.

 

Niekompetentni dziennikarze zniekształcający fakty stanowią teraz poważne zagrożenie dla społeczeństwa. Pewni szwedzcy czerwoni i "liberalni" dziennikarze robią wielki zamieszanie z powodu rzekomej zbrodni rasowej w Sztokholmie w Sylwestra 1999, ale "zapomnieli" dodać, że to młody Szwed


stanął w obronie swojej dziewczyny przed kilku imigrantami, zabił najbardziej agresywnego z nich. Szwed został skazany na więzienie. W Szwecji nie pozwala się już na samoobronę lub obronę swoich najbliższych.

 

 

Lord Ampthill, zastępca wielkiego mistrza Wielkiej Loży Angielskiej, oświadczył na spotkaniu Międzynarodowego Klubu Masońskiego w Londynie 11 listopada 1910 roku: "Do masonerii należy wielu dziennikarzy, którym dano wirtualnie nieograniczoną władzę" (Recht und Wahrheit, No. 3-4, 2001, s. 16).

 

Masońscy sadyści są szczęśliwi tylko kiedy obserwują konflikty między różnymi grupami etnicznymi, które sami wywołali. Jednocześnie masońska elita wykorzystuje filmy i propagandę by przyzwyczajać nas do pomysłu, że gorsze dopiero nadchodzi.

 

 

Nie można widzieć rzeczywistości takiej jaka jest, jeśli nie zrozumiemy, że istnieje tajna sieć polityków reżyserująca to widowisko zza kulis. Konspiratorzy przyznają się do swoich podstępnych planów w oryginalnych dokumentach. Ale większość z nas ignoruje fakty.

 

To uczyniło XX wiek wiekiem masońskim. Te mroczne siły poprzez swoje tajne działania nadal prowadzą nas do zniszczenia.

 

Jest najwyższy czas żeby zwalczać cyniczne mity tych u władzy, mity bronione przez najbardziej ignoranckich socjaldemokratów, ale także najbardziej niebezpiecznych psów łańcuchowych masonerii. Całe nasze życie zbudowane jest na różnego rodzaju mitach. Najgłośniejszy z nich twierdzi, że nie ma żadnego spisku ze strony elity finansowej i masonerii.

 

Szanowny czytelniku, nie wierz ani tym u władzy, ani autorowi tej książki! Sam dowiedz się kto ma lub nie ma racji!

 

Albo ujawnimy oszustwo budowniczych nowego świata, albo oni nas zniszczą. Mam nadzieję, że autorowi niniejszej książki udało się do pewnego stopnia pokazać mroczność masonerii. Dopóki ludzie nie przejrzą architektów oszustwa, będą nadal oszukiwani. Im mniej pewni na tym świecie są nie-masoni, tym

 

Pewniejszy wydaje się sukces masonów.

 

Wielu czytelników uważało, że czytając moją książkę "Spod znaku Skorpiona" [Under the Sign of the Scorpion], znaleźli magiczny klucz, którego im brakowało, klucz do otworzenia drzwi do rzeczywistości politycznej i kulturowej. Być może ta kolejna książka poszerzy ich horyzonty.

 

Szwajcarski profesor filozofii, A Mercier, sekretarz generalny Międzynarodowego Stowarzyszenia Filozofów, obecny ślepy zaułek nauki i kultury określił następującymi słowami: "Nauka stała się agresywna i próbuje przejąć rolę przywódcy w sferze intelektualnej. Idzie naprzód i chce mieć monopol, przez swoje zbyt łatwe nieodpowiedzialne zaniedbanie wszystkiego innego. Ponieważ ludziom brakuje sztuki dającej do myślenia, głębokiej, intuicyjnej i prawdziwej, zwracają się do substytutów, nawet do narkotyków i pornografii, depcząc w ten sposób wszelką mądrość. . . Zamiast celebrowania nauki i kredytowania jej tym czego w niej brakuje, powinniśmy popierać ten proces, co pozwoli nam na odtworzenie równowagi duchowej w dzisiejszym świecie".

 

Ta książka pozwoli czytelnikowi łatwiej zrozumieć kryzys duchowy opisany przez prof. Merciera. Tylko kiedy uda nam się złamać magię masonerii skutecznymi środkami zaradczymi, będziemy mogli uciec z bagna duchowego w jakim się znaleźliśmy.

 

W Genewie w 1977 roku przedstawiciel  Irokezów o nazwisku Hau De No Sa Nee podkreślił,  że

 

"duchowość jest najwyższą formą    świadomości politycznej".

 

Społeczność masońska daje nam jedynie fałszywe nadzieje, szkodliwe kłamstwa i ogromne nierówności. Masoni nie mają szacunku dla życia. Masońska elita konsekwentnie trzyma się zasady: żeby uratować świat, najpierw trzeba go zniszczyć.

 

Oficjalnie Szwedzki Zakon Masoński ma wiele dobrych zamiarów takich jak rozwój osobowości, solidarność i braterstwo, oraz miłość do ludzkości. Czytelnik może poznać pewne bardzo inne intencje oparte na faktach pokazanych w niniejszej książce.


Jednym z najbardziej czołowych zwolenników iluminackich idei był amerykański dziennikarz polityczny Walter Lippmann (mason, członek Fabian Society). Wskazał na zasady prowadzące do NWO. Kiedy społeczeństwo już nie dawało kontrolować się metodą przemocy, masoni znaleźli nową metodę w sztuce demokratycznej obłudy. Chcą nas ujednolicić, zrobić z nas ignoranckich i wścibskich laików, zdezorientowane masy, żebyśmy wierzyli naszym liderom, tym "odpowiedzialnym osobom". Chcą żeby masy były widzami, a nie uczestnikami, i to nazywają społeczeństwem demokratycznym.

 

 

Zamiast nękania ludzi, politycy masońscy wykorzystują bardziej wyrafinowane metody, żeby wyprodukować przyzwolenie. To zwykło nazywać się propagandą. W społeczeństwie demokratycznym ta podstępna propaganda potrzebna jest jak nigdy wcześniej. Już w latach 1750 szkocki filozof David Hume zauważył, że władza leży w rękach narodu, i jeśli naród to zrozumie, władcy znajdą sie w kłopocie. Narodowi nie wolno zdawać sobie sprawy z tego, że to on ma władzę, dlatego konieczna jest kontrola jego opinii. Bardziej wolny kraj wymaga większej kontroli niż bardziej bezwzględny. W Związku Sowieckim nieistotne było to, że ludzie nie wierzyli propagandzie. Dysydentów zawsze można było wysłać do obozów pracy. W bardziej wolnych krajach niezadowolenie nie jest niebezpieczne, gdzie ludzie mają szanse działania. Kiedy nie można już stosować siły, i uczestniczy więcej ludzi, władza zależy od konsensusu. To nie jest już tajemnicą, jak powiedział Noam Chomsky w wywiadzie dla Szwedzkiej TV Edukacyjnej (UR) 7 listopada 2002 roku. Podkreślił, że media bezkrytycznie wierzą w obecne ideologie. Powiedział: "Każdy uczciwy dziennikarz powinien próbować dowiedzieć się prawdy i ją głosić".

 

Jest to szczególnie ważne w pozornie normalnej społeczności masońskiej, gdyż większość ludzi jest otępiona i żyje w stanie konsensusu. Przekonywująca propaganda zwykle nie zostawia miejsca dla alternatywnego myślenia.

 

Masoni chcą kontrolować i manipulować ludzkością w sposób bardziej skuteczny. W grudniu 2002 roku amerykańska FDA zaaprobowała propozycję wstrzykiwania czipów ID w organizmy ludzkie, żeby nadzorować społeczeństwo. Applied Digital Solutions to firma-wynalazca VeriChip, wielkości ziarnka ryżu, emitująca częstotliwość radiową 125 kHz odbieralną z odległości kilku metrów. Przy pomocy nowoczesnej technologii, osoby noszące czipy można monitorować przez satelity. Czip wstrzykuje się do organizmu

 

Narzędziem podobnym do strzykawki.

 

W hiszpańskiej stolicy Madrycie zamierza się czipować noworodki za zgodą rodziców. Czip zawiera informacje o dziecku i matce. Jest wstrzykiwany pod skórę nadgarstka. Pretekstem tego procesu jest ryzyko pomylenia dziecka lub porwanie.

 

Czipsy ID umożliwiają zidentyfikować nosiciela poprzez składowanie nazwiska, zdjęcia, odcisków palców, adresu, zawodu, niekaralności, niezapłaconych podatków i innych informacji. Mikroczip można wykorzystywać do wywołania porażenia, zaburzeń zachowania, ekscytacji i innych efektów. 7 mm czipy są już umieszczane pod skórą żołnierzy i kurierów rządowych. Kluczową liczbą mikroczipa, jak również automatów bankowych i kodów kreskowych jest 666, tajny kod iluminatów.

 

Masoni sprawują utajnioną władzę nad ludźmi. Ale ich blask znika kiedy ci którzy poznali stosowane przez masonów środki do realizacji celów. Po czynach ich poznamy.

 

Z puszki Pandory elita masońska uwolniła straszne choroby, straszne cierpienia i dewastujące wypadki.

 

Pozostaje nadzieja, ale zło nigdy nie przyniesie dobra.

 

Konspiratorów, ich zwolenników i osób gromadzących się wokół nich w głębokim stanie konsensusu nie interesują żadne dowody, które mogą legalnie łączyć masonerię ze spiskiem. Ta książka powinna oświecić normalnie rozwiniętego człowieka. Jest mnóstwo dowodów na masońskie działania przeciwko ludzkości. Poniżej więcej makabrycznych przykładów samochwalczych wyznań:

 

W 1910 roku francuskie czasopismo masońskie L'Acacia przyznało: "Osłabialiśmy, obalaliśmy, wymazywaliśmy i niszczyliśmy, często w ślepej furii, żebyśmy mogli zbudować coś lepszego i bardziej stabilnego. Ponieważ nasze otoczenie to dzięki naszym działaniom ruiny, jest bardzo dobry czas by nauczyć się zawodów budowniczych i stać się prawdziwymi masonami".

 

Wielki mistrz Wielkiej Loży Francji, Georges Marcou, stwierdził w liście do członków: "Masoneria będzie rządzić światem i według nieśmiertelnych zasad dziedziczonych z pokolenia na pokolenie. . . zostanie zbudowany solidny fundament, podstawa bardziej idealnego społeczeństwa. . ." (Jak ogłoszono na Konwencji Wielkiej Loży Francji w 1929 roku).


W 1991 roku Hans Tietmayer, mason i szef niemieckiego Banku Centralnego, wyjaśnił: "Wspólna europejska waluta zmusi ludzi do porzucenia swojej niezależnej polityki finansowej i zarobkowej. Iluzją jest to, żeby kraje członkowskie mogły zachować niezależność od wspólnej polityki podatkowej".

 

 

Masoni przedstawiają się jako mądrzy i uczciwi dobroczyńcy. Ale wykluczone jest żeby mądry i uczciwy człowiek mógł być masonem. Jeśli jest masonem i człowiekiem inteligentnym, niemożliwe jest by był uczciwy. To jest szczególnie prawdziwe w przypadku komunistów. Nigdy nie spotkałem komunisty, który byłby uczciwy i inteligentny. Oni są albo niebezpieczni, albo tzw. pożyteczni idioci.

 

Kiedy tylko masoni biją w bębny, rujnowane są królestwa i leje się krew. Szerząc rozpacz, masoni zadowalają swoje chore fantazje o założeniu republiki światowej bez żadnych korzeni nacjonalistycznych. Kiedy różne grupy masońskie walczą między sobą, cierpi ludzkość. Masońscy psychopaci już nie zabijają ludzi w takich ilościach jak kiedyś, ale próbowali zrobić z nas pożytecznych zombie, biologicznych robotów, zbyt chorych by interesować się problemami innymi niż nasze własne, niezdolnymi do zajmowania się większymi problemami społecznymi. Zwykle masonom się udawało. Większość ludzi jeszcze nie zdała sobie sprawy z tego, że masoneria należy do przeszłości. Oni nie zrozumieli tego, że jeśli działa sie bez publicznego wsparcia, pewna jest klęska, a tam gdzie chodzi o wielką władzę, pomyłki będą katastrofalne.

 

W świecie masonów wszystko jest wirtualne, rzeczywistość jest zniekształcona. Większość ludzi postrzega gołąbka jako symbol pokoju, ale dla iluminatów przedstawia on ich boginię Semiramis (oryginalnie Szamuramurę, królową Babilonu).

 

Masońska bogini wolności, na wyspie Seine w Paryżu (Ile St Louis), gdzie dokonano egzekucji na Jacques de Molay, której kopię sprezentowano Nowemu Jorkowi w 1886 roku, to wizerunek Semiramis trzymającej pochodnię. Dla publiczności pochodnia jest symbolem wolności, ale dla masonów oznacza kontrolę i manipulację.

 

Głównym hasłem masonów w Pennsylwanii jest teraz: "Dzielmy się światłem!" (The Pennsylvania Freemason, No. 1, 2002, s. 3). Ta książka pokazała w jaki sposób masoni to robią.

 

Iluminaci chcą być wolni i niezależni. Im więcej zdobywają wolności, tym bardziej zniewoleni stają się nie-masoni. Żeby usidlić ludzi, masoni muszą mówić, że są aniołami światła, i że całe to gadanie o ich złych zamiarach jest niczym więcej niż wyrazami chorej wyobraźni. W większości krajów oszustwo zawsze uważano za straszny czyn.

 

Chińscy masoni, pod przywództwem Yuana Shikai, zakazali najstarszego na świecie dziennika, King Bao, po przejęciu władzy w lutym 1912 roku. King Bao odgrywał ważną rolę w historii chińskiego dziennikarstwa. Założony był w roku 400 i wydawany bez przerwy przez ponad 1500 lat (Dagens Nyheter, 11.08.1912). To w ten sposób masoni bronią kultury i tradycji!

 

Było charakterystyczne, że wysokiego stopnia francuski mason, Jean Baptiste Bernadotte, którego król Karol XIII mianował następcą tronu, na lewym ramieniu wytatuował sobie słowa: "Śmierć królowi!"

 

Szwedzki wolnomyśliciel Lars Adelskogh zauważył: "Ignorancja ludu daje siłę władcom". Inaczej mówiąc, im mniej posiadamy wiedzy, tym większa jest władza masonów.

 

 

Prof. Charles Tart napisał: "Tragedią jest to, że ludzkość wpadła w szaleństwo stanu konsensusu i straciła kontakt z naszymi prawdziwymi możliwościami i działaniami".

 

Pisarz George Orwell stwierdził: "Mówienie prawdy w czasach powszechnego oszustwa jest czynem rewolucyjnym".

 

Wydaje się, że elita masońska ma przeczucie, że ich czas wkrótce się skończy. W połowie lat 1980, w swoich wykładach przewidziałem upadek Związku Sowieckiego na początku lat 1990. Tylko nieliczni przyjęli to poważnie, ale to się wydarzyło.

 

Teraz widzę, że zgodnie z prawami karmy, masoni już dostali cios po ciosie. To wszystko sie zintensyfikowało, począwszy od połowy obecnej dekady.


Według kalendarza Majów, obecna mroczna era zakończy się 21 grudnia 2012 roku. Wtedy przejdziemy do jaśniejszych czasów, gdzie nie będzie miejsca dla masonów. Pozbędziemy się tego kryminalnego ruchu. Masoneria jest, co zobaczyliśmy, zbrodniczością polityczną, jak również tradycyjną.

 

 

Kiedy zło międzynarodowej masonerii osiągnie masę krytyczną, masoneria zostanie zniszczona od środka. Takie jest prawo natury. Tajna potęga masonerii nosi w sobie nasiona własnego zniszczenia, a ich rozwój jest daleko zaawansowany. Czy można spodziewać się czegoś innego?