sobota, 19 grudnia 2020

Dlaczego tak łatwo zmanipulowano w tym samym czasie wszystkich na całym świecie, czyli monopol bankowy i medialny

 

Dziś kiedy mało, który niezależny dziennikarz nie potrafi połączyć faktów, dlaczego w jednym i tym samym czasie ogłupiono tylu ludzi w tym samym czasie.

Poniżej jest jeden z rozdziałów ksiązki Kenta Coopera Barriers  The Story of the news agency epoch z 1942 r

https://archive.org/details/in.ernet.dli.2015.88802

S 15-22 rozdział 3

III

Wspaniała koncepcja moralna

 

Depesza od La Nacion domagająca się usługi od The Associated Press leżała w koszyku wśród nieotwartych wiadomości przez kilka dnia dopóki się na nią nie natknąłem. Znalazłem ją całkiem przypadkiem. Szukałem akurat czegoś innego. Jednak od razu się nią zainteresowałem, przez jakiś czas Dział Ruchu teoretycznie zajmował się głównie komunikacją, w rzeczywistości miał przeróżne rodzaje zajęć.

Wojna przyspieszyła zainteresowanie gazet członkostwem w The Associated Press, więc otrzymywaliśmy wiele wniosków ze Stanów Zjednoczonych. To, co zwróciło moją uwagę w przypadku tej depeszy to fakt, że przyszła ona z kraju – z kontynentu, dokładniej mówiąc – w którym The Associated Press nigdy nie wydawało gazety, z prośbą o usługę. Było to wezwanie z nowego terytorium, i czułem w sobie duch pionierski. Zastanawiałem się dlaczego nikt nie zrobił niczego w związku z tą wiadomością. Miała już kilka dni. Jeśli to przeoczenie, było ku temu jakieś wytłumaczenie, ponieważ biuro było zalewane szczegółami dotyczącymi wiadomości wstrząsających światem dotyczącymi pierwszej bitwy nad Marną, nie wspominając już o wszystkich pozostałych wiadomościach płynących z wojny.

Zdecydowałem, że najlepszym rozwiązaniem było moje pójście bezpośrednio do kierownika generalnego. Pokazałem mu wiadomość.

„Z chęcią się tym zajmę”, powiedziałem.

Kierownik generalny zapoznał się z nią. Odchylił się na krześle i spojrzał na sufit w zamyśleniu.

„Cóż, Cooper”, powiedział, „powiem Ci, dlaczego nie odpowiedzieliśmy na tą wiadomość. Mam teorię, że pytania na które nie można odpowiedzieć pomyślnie, takie jak to, automatycznie nie wymagają odpowiedzi. Jeśli nadawca nie otrzyma odpowiedzi, może mieć pewność, że to, co zaproponował nie jest interesujące, lub jest niemożliwe do osiągnięcia”.

To była dla mnie nowość.

„To znaczy…”

„To znaczy”, uśmiechnął się, „że nie możemy obsłużyć La Nacion”.

 „Ale dlaczego?”

Jego wyjaśnienia mnie zaskoczyły.

Niewiele wtedy wiedziałem o systemie agencji prasowej na całym świecie, dotarło do mnie, że wiem jeszcze mniej niż mi się wydawało. Ale to, czego się dowiedziałem sprawiło, że jeszcze bardziej się tym zainteresowałem i zdeterminowany. W przeszłości miały miejsce krucjaty – mogło dojść do kolejnej. W skrócie, pan Stone opowiedział tą historię:

Od momentu inkorporacji The Associated Press w jej obecnej formie w 1900 roku, oraz w 1893 roku, zawarta została czterostronna umowa z trzema największymi europejskimi agencjami informacyjnymi – Reuters z Londynu, Havas z Paryża i Wolff z Berlina. Poprzez to trio, The Associated Press było również w pośrednich relacjach z dużą liczbą mniejszych organizacji informacyjnych na całym świecie. Organizacje te w roku 1920 to: Amtliche Nachrichtenstelle, Austra; Agence Telegraphique Belge, Belgia; Agence Telegraphique Bulgars, Bułgaria; Bureau de Presse Czechoslovakia, Czechosłowacja; Ritzaus Bureau, Dania; Agence Telegraphique Esthonienne, Estonia; Finska Notisbyran, Finlandia; Athena, Grecja; Nederlandsch Telegraaf Agentschap, Holandia; Agence Telegraphique Hongroise, Węgry; Stefani, Włochy; Kokusai, Japonia; Avola, Jugosławia; Agence Telegraphique Lettone, Łotwa; Agence Telegraphique Lithuanienne, Litwa; Norsk Telegram-burea, Norwegia; Agence Telegraphique Polpnaise, Polska; Rador, Rumunia; Rosta, Rosja; Fabra, Hiszpania; Tidningarnas Telegrambyra, Szwecja; Agence Telegraphique Suisse, Szwajcaria; Anotolie, Turcja.

Przez wiele lat Reuters, za zgodą Havas i Wolff, podzielił świat według swojego pomysłu dotyczącego należnych sfer wpływu pomiędzy swoją trójką. Lista daje pewien zarys każdej zaangażowanej jednostki.

Reuters otrzymał anglojęzyczną Amerykę Północną, w której od 1893 roku The Associated Press wykupywało wyłączne prawa terytorialne dla Stanów Zjednoczonych oraz ich posiadłości. The Associated Press dostało również wolną rękę w Kanadzie. W późniejszym czasie otrzymało również wolną rękę w Meksyku, Ameryce Środkowej i Indiach Zachodnich, gdzie Reuters i Havas posiadali prawa suwerenne. Oboje jednak nie przyznali żadnej kontroli Wolff, niemieckiej agencji, na zachodniej półkuli. Reuters posiadał Wielką Brytanię, w tym kolonie i dominia, a także Egipt, Turcję, Japonię, Chiny i to co można nazwać krajami zwierzchniczymi, lub tymi, w których Anglia wywierała sferę wpływu.

Havas (w roku 1942 zastąpiony Teleradio) kontrolował Imperium Francuskie, Szwajcarię oraz wszystkie kraje łacińskie, w tym Włochy, Hiszpanię, Portugalię oraz te w Ameryce Południowej.

Wolff (w 1942 roku znany jako Deutsches Nachrichtenburo lub po prostu DNB) przypadły kraje skandynawskie, z Rosją i wszystkimi narodami słowiańskimi. Austria również była uwzględniona w jurysdykcji agencji niemieckiej.

Więc wielka trójka – z ich niezliczonymi drobnymi zależnościami, gdzie żadne z nich nie mogło wchodzić w układy z kimś z zewnątrz, co zostało ustalone przez szefa – praktycznie kontrolowała kanały informacyjne na świecie w czasie, kiedy pan Stone wyjaśniał mi te kwestie w roku 1914.

Wszyscy z wyjątkiem The Associated Press byli podlegli, podporządkowani lub byli rzeczywistymi biurami ich odpowiednich rządów. The Associated Press była prawnie zastrzeżona, to znaczy, była własnością prywatną i była prowadzona w celu zarabiania pieniędzy, lub byli własnością rządową. Z drugiej strony, The Associated Press, która w swoich początkowych latach musiała, z racji braku funduszy, zależeć w znacznym stopniu od obiektów starszych agencji europejskich pod kątem wiadomości z zagranicy, była unikalną kooperatywą, non-profit. Jest to organizacja członkowska składająca się z gazet, które obsługuje. Nie angażuje się w żadne działania propagandowe i nie zaakceptuje dotacji rządowej, gdyby została im narzucona. W rzeczywistości jest sługą wolnej prasy.

Wyrażam uznanie dla The Associated Press za utworzenie tego, co okazało się najlepszym konceptem moralnym w historii Ameryki i na świecie. Koncept ten polega na tym, że informacje muszą być prawdziwe i bezinteresowne. Nie mogę jednak powiedzieć, że ten wspaniały koncept moralny narodził się w rezultacie badania filozoficznego lub w wyniku modlitwy. Powstał w następujący sposób:

W dziennikarstwie środka i drugiej połowy dziewiętnastego wieku, gazety były uprzedzone politycznie. Ich kolumny informacyjne były przepełnione uprzedzeniami dotyczącymi wszystkiego, w których to redaktorzy wyrażali swoje zdanie. Opinie nie ograniczały się jedynie do strony redakcyjnej. Lokalne wiadomości często utrzymywały politykę gazety. Było to brutalne dziennikarstwo i jego impet nie zaniknął do momentu zniknięcia wszystkich wielkich redaktorów tej ery.

Gazety na całym terytorium nie ufały swoim informacjom. Wszyscy prezentowali stronnicze wiadomości. Było to szczególnie prawdziwe w przypadku wiadomości politycznych. Zwolennicy każdego kandydata różnili się w kwestii natury ich wsparcia. Było więc tak, że kiedy informacje były wymieniane między miastami przez stronnicze gazety, każdy odbiorca, w pewnym stopniu, nie ufał nadawcy.

Wraz z wynalezieniem telegrafu w Ameryce, ograniczenia finansowe zmusiły gazety do konieczności wspólnego spełnienia zakresu transmisji pewnej klasy wiadomości: śmierci, pożarów, cen rynkowych, kwestii tekstowych, itd. Powstała The Associated Press. Kiedy rozszerzała swoje działania i zaczęła nadawać informacje bardziej ogólnej natury i w końcu wiadomości polityczne, członkowie organizacji, z przeróżnymi opiniami, zgodzili się tylko w jednej kwestii: że The Associated Press, którą założyli, nie powinna nadawać niczego poza prawdziwymi, bezinteresownymi wiadomościami. Jeśli jednak The Associated Press będzie wspierać tą lub tamtą sprawę, lub tego albo tamtego kandydata politycznego, zawsze znajdzie się krytyk opozycji, który surowo będzie domagał się, aby ten błąd już nigdy więcej się nie powtórzył. Tak więc z tego braku zaufania narodził się ten moralny koncept The Associated Press: że ich informacje mają być prawdziwe i bezinteresowne.

Podczas gdy ta zasada stałą się polityką The Associated Press, wymagała silnej osobowości, która wierzyła w niezależne i szczere dziennikarstwo, która zamieniła ten pomysł w praktyczny ideał. Szczere, prawdziwe i bezinteresowne informacje były dla niego święte. Pan Stone, mój poprzednik, nadał temu moralnemu konceptowi mocny i trwały efekt, który był potrzebny. Podczas jego długiej administracji umocnił pozycję organizacji ponieważ nigdy nie pozwolił, aby odeszła ona od zasad dokładności i bezstronności.

Podczas gdy wiele z europejskich agencji pragnęła utrzymać dokładność, podlegali oni wpływowi z zewnątrz w kwestii stronniczości. Co więcej, nie były to stowarzyszenia informacyjne typu The Associated Press, które jedynie obsługiwały gazety. Mieli oni zainteresowania komercyjne, w tym bankowość; informacje były mniej więcej drugorzędne. Niektóre mniejsze nie zwracały żadnej uwagi na wiadomości, z wyjątkiem „jałmużny”, która pochodziła z biur rządowych lub większych agencji. Wiele z tych agencji własnościowych znajdowało się pod kontrolą rządu i były wykorzystywane do dystrybucji propagandy w domu i za granicą. Dla niektórych ta linia przedsięwzięcia była znacznie bardziej rentowna niż gromadzenie i rozprzestrzenianie zwykłych informacji.

Jeśli Havas w rzeczywistości jako pierwsza firma rozpoczęła kompilację cen rynkowych dla klientów prywatnych, miała również najmniej wyobraźni spośród tej trójki, w której znajdowała się również firma Wolff i Reuters. Havas nigdy nie marzyła o działaniach na skalę światową, będąc zadowoloną z ograniczenia swoich działań do Francji, z ograniczonymi ambicjami w innych krajach łacińskich. Zmiany w Rządzie Francuskim w dziewiętnastym wieku mogły wymagać, aby Havas ograniczył się do pola krajowego. Rzeczywiste zarządzanie Agencją Havas na początku działalności spadło na Henriego Houssaye, dyrektora zarządczego. Uważano, że miał on większą wyobraźnię niż założyciel, Henri Houssaye szybko zajął się pomysłem sojuszu światowego jak tylko Reuters go zaproponował.

Pierwsze podejście jednak Reuters wykonał wobec Wolff, a nie Havas. Można to zrozumieć ponieważ niemieckie wpływy w Anglii były silne na początku panowania Królowej Wiktorii. Dlatego też podejście do niemieckiej agencji informacyjnej było neutralne, nawet jeśli Reuter nie urodził się w tym kraju.

Wolff zaakceptował pomysł sojuszu, który następnie przyjął formę monopolu. Po zawarciu pierwszej umowy między Reuters, Wolff i Havas, Wolff posiadał tyle wpływów co Reuter. Ale wraz z upływem czasu, wpływ Niemiec w Anglii zanikł. Pod koniec dziewiętnastego wieku, podczas panowania Cesarza Wilhelma II, syn Reutera, Herbert, który uwolnił swojego ojca od ciężaru zarządzania Agencją Informacyjną Reuters, zwracał się coraz bardziej w stronę Henriego Houssaye z Havas. Z racji francuskiej antypatii wobec Niemiec, Houssaye pragnął przekazać Reuters równowagę mocy w triumwiracie. W rzeczywistości historia jest taka, że na przełomie wieków, międzynarodowi bankierzy kierowani przez Rothschilds, zainteresowała się prawem własności wszystkich trzech agencji. Z pewnością byli to ważni klienci. Niezależnie od tego, czy byli oni właścicielami, przypisywano im wpływ na trzy agencje mniejszy tylko od wpływu ich odpowiednich rządów.

Ze wszystkich agencji, które były w sojuszu tuż przed I Wojną Światową, Reuters z siedzibą w Londynie, bez wątpienia była najpotężniejsza. Dostojna, konserwatywna, wszechwiedząca, w trakcie wielu lat służby stała się słowem rozprzestrzenianym w całym imperium. Stała się również częścią tradycji Brytanii. Wykonywała swoje operacje i piła herbatę każdego dnia o 16.00 w swoich chaotycznych biurach, które znajdowały się w starożytnej dzielnicy Old Jewry niedaleko Banku Angielskiego. Biura te były tak obskurne z upływem lat, że praktycznie żaden z ich pracowników nie wiedział, kiedy zajęli ten budynek, a także nie znali samej historii Reuters. 



CÓŻ MAMMY:


W rzeczywistości historia jest taka, że na przełomie wieków, międzynarodowi bankierzy kierowani przez Rothschilds, zainteresowała się prawem własności wszystkich trzech agencji. Z pewnością byli to ważni klienci. Niezależnie od tego, czy byli oni właścicielami, przypisywano im wpływ na trzy agencje mniejszy tylko od wpływu ich odpowiednich rządów.


Właściwie od 1888 r grupa bankowa - konsorcjum przejęła faktycznie kontrolę na tymi agencjami prasowymi.

Dziś kiedy  w telewizorach widzimy na róznych kanałach te same reklamy i takie same propagandowe wiadomości wiedz, że za  tą całą wymysloną pandemię - wraz z jego medialną otoczką i przekupionymi rządami i dziennikarzami stoi gupa związana bankami z Wall Street i City of London.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz