środa, 30 września 2020

Dlaczego tak wiele kart kredytowych pochodzi z Delaware?

 Patrząc na nasza historię, o pieniądzu, prawie podatkowym nie jesteśmy uczeni w naszych szkołach, gdzie uczą ludzie, którzy nic nie rozumieją. Patrzymy w sposób infantylny na ekonomię, a czasami jak się nadarza okazja nawet z największego wroga można zrobić jeśli jest to w naszym interesie sojusznika. A wszystko polega na wymyśleniu patentu własnego, który jest lepszy od tych, co na nas trenują goląc nas jak owce. I to jest nie ważne czy to jest Londyn, Paryż, Moskwa, Waszyngton, Frankfurt czy Jerozolima. Czas byśmy zmienili myślenie, gdyż jak chodzi o kasę to uszy słoniowe nadstawiają wszyscy. I jeżeli zmienimy tylko sposób myślenia, to my zaczniemy się odgryzać. Poniżej jest interesujący artykuł, który pokazuje dlaczego i w jaki sposób stan Delaware stał się siedzibą dla firm związanych z emisja kart kredytowych.

artykuł pochodzi z https://www.forbes.com/sites/clairetsosie/2017/04/14/why-so-many-credit-cards-are-from-delaware/

Dlaczego tak wiele kart kredytowych pochodzi z Delaware


Przeglądając oferty kart kredytowych wypełniające twoją skrzynkę pocztową,  możesz zauważyć motyw: Wiele z nich ma adres zwrotny w Delaware. To nie przypadek.
Delaware jest siedzibą firm zajmujących się kartami kredytowymi Chase , Discover i Barclaycard US ., Zgodnie z danymi Federal Deposit Insurance Corp.   Bank of America i Citi również prowadzą tam pewne operacje związane z kartami kredytowymi. Razem ci emitenci reprezentują około połowy rynku kart kredytowych w USA. Tymczasem mieszkańcy Delaware stanowią zaledwie 0,3% populacji USA.

CZ czasem stanowe prawa lichwy pozostały w zasadzie bezzębne.

Banki uciekają z Nowego Jorku

Dla banków decyzja Marquette zapadła w idealnym momencie.

Pod koniec lat 70. i na początku 80. Fed podniósł stopy procentowe, aby spowolnić szalejącą inflację i zachęcić do oszczędzania, przez co pożyczanie pieniędzy stało się dla banków droższe. Firmy obsługujące karty kredytowe, z których wiele miało siedzibę w Nowym Jorku, poniosły ogromne straty. Płacili roczną stopę procentową w wysokości około 19%, aby pożyczyć pieniądze od Fed, ale nowojorskie prawo dotyczące lichwy pozwalało im obciążać posiadaczy kart nie więcej niż 12%.

Ta nierównowaga skłoniła Citicorp do przeniesienia działalności związanej z kartami kredytowymi z Nowego Jorku do Południowej Dakoty, która w tamtym czasie była w trakcie przyjmowania przepisów mających na celu podniesienie pułapu lichwy. Citicorp wynegocjował umowę z przywódcami Południowej Dakoty, obiecując pracę w zamian za pozwolenie na prowadzenie działalności w stanie i wyjechał z Nowego Jorku.

W międzyczasie gubernator stanu Delaware Pierre S. „Pete” du Pont IV szukał sposobów na zwiększenie liczby miejsc pracy w swoim stanie. Wtedy właśnie skontaktowali się z nim dyrektor operacyjny Chase Manhattan, prezes (a później dyrektor generalny) Thomas Lebrecque oraz jego radca prawny Robert Douglass.

„To oni jechali do nas, a nie my do nich” - mówi Kenton, który był wówczas sekretarzem stanu w Delaware. Delaware było znacznie bliżej Nowego Jorku w porównaniu z Dakotą Południową. W tym czasie kilka dużych banków zostało już tam zarejestrowanych z powodu stanowego Sądu Kanclerskiego, gdzie sprawy korporacyjne są rozpoznawane przez sędziów, a nie ławę przysięgłych, i szybciej rozstrzygane. Chancery Court od dawna czyni ten stan atrakcyjnym miejscem dla firm, które mogą włączać się w celu uzyskania korzyści prawnych. W rzeczywistości dwie trzecie wszystkich spółek notowanych obecnie na giełdzie jest zarejestrowanych w Delaware, jak podaje strona internetowa stanu.

„Powiedzieli:„ Nie chcemy jechać do Dakoty Południowej z dwóch powodów: A) Citibank już tam jest i B) To Południowa Dakota ”- mówi Kenton. Chase Manhattan zapytał, czy Delaware da mu taką samą umowę, jaką udzieliła Citicorp w Południowej Dakocie. „Gubernator i ja spotkaliśmy się i powiedzieliśmy„ Tak ”.

Rodzi się ustawa o rozwoju centrów finansowych

Jesienią 1980 roku sześcioosobowa, ponadpartyjna grupa zadaniowa du Ponta - w której Kenton odegrał kluczową rolę - rozpoczęła prace nad ustawą, która stanie się ustawą o rozwoju centrów finansowych.

Aby zachęcić duże banki do przeniesienia się do Delaware, prawo powiewało następujące gadżety:

  • Zaproszenia: dało ono bankom spoza stanu pozwolenie na wjazd do Delaware, pod warunkiem, że spełniają one określone warunki - na przykład zatrudniają co najmniej 100 osób w stanie
  • Elastyczność stóp procentowych: w dużej mierze wyeliminowano pułapy lichwy
  • Możliwość pobierania opłat: umożliwiła bankom nałożenie kilku rodzajów opłat od kredytu odnawialnego i zamkniętego, jeśli zostały ujawnione
  • Ulgi podatkowe: wprowadził odwróconą stawkę podatkową dla banków, które zarabiają ponad 20 milionów dolarów, opodatkowując duże banki według niższej stawki niż mniejsze banki

Prawo zostało przyjęte przy poparciu obu stron, a prawodawcy nadal je poprawiali, aby przyciągnąć więcej banków, mówi Kenton.

Kilka dużych banków wkrótce przeniosło swoją działalność do Delaware, w tym Chase Manhattan, JP Morgan & Co., Manufacturers Hanover i Chemical New York. Nawet Citicorp - który właśnie przeniósł swój biznes kartowy do Południowej Dakoty - otworzył operację w Delaware.

W 1983 roku Rezerwa Federalna w Filadelfii odnotowała, że ​​11 głównych holdingów bankowych, w tym wiele prowadzących działalność w zakresie kart kredytowych, otworzyło spółki zależne w Delaware.

Nawet po uchyleniu przepisów federalnych ograniczających bankowość międzystanową w 1994 roku, Delaware pozostało bastionem branży kart kredytowych ze względu na niską stawkę podatkową dla banków i Chancery Court.o kryje się za romansem branży kart kredytowych z Delaware?

Wszystko zaczęło się od orzeczenia sądu prawie 40 lat temu.

W 1978 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych jednogłośnie zdecydował w sprawie Marquette National Bank v. First of Omaha Corp., że firmy obsługujące karty kredytowe mogą eksportować stopy procentowe z miejsc, w których się znajdują, do innych stanów.

Sprawa miała miejsce, gdy First National Bank of Omaha wysłał oferty kart kredytowych mieszkańcom Minnesoty. Bank w Minnesocie, Marquette National Bank of Minneapolis, pozwał bank Nebraska za naruszenie stanowych przepisów o lichwie.

„W tamtych czasach nie było banków międzystanowych” - powiedział NerdWallet były sekretarz stanu Delaware, Glenn Kenton. „W tamtych czasach [jeśli bank] był zarejestrowany w Kalifornii, płacił podatki w Kalifornii. Prowadziła interesy w Kalifornii ”.

Przed decyzją Marquette banki próbujące wysyłać oferty kart kredytowych konsumentom spoza stanu napotkały dwa problemy:

  • Stanowe przepisy dotyczące lichwy: ograniczają one wysokość odsetek, które emitenci mogą pobierać z tytułu odsetek od kart kredytowych
  • Międzystanowe ograniczenia bankowe: prawo federalne generalnie zabrania bankowi prowadzenia oddziałów poza jego stanem macierzystym, chyba że uzyskał pozwolenie od nowego stanu, w którym chciał prowadzić działalność

Decyzja Marquette, która zezwalała emitentom na eksport stóp procentowych ze stanów, w których się znajdowali, nie zabiła międzystanowego zakazu bankowego; po prostu zostawił go, by usechł i umarł.

„Pozwala stanom robić rzeczy antykonsumenckie” - mówi Ed Mierzwiński, dyrektor programu konsumenckiego w US Public Interest Research Group, grupie rzeczników konsumentów Na przykład, kiedy Południowa Dakota uchwaliła ustawę znoszącą pułapy lichwy wkrótce po decyzji Marquette, umożliwiła bankom w Południowej Dakocie pobieranie od klientów w Kalifornii odsetek od kart kredytowych przekraczających te, które banki z siedzibą w Kalifornii mogą legalnie pobierać. „ Złe prawa w Południowej Dakocie mogą wyprzedzać dobre prawa Kalifornii”, które ograniczają stopy procentowe, zauważa.

Z czasem stanowe prawa lichwy pozostały w zasadzie bezzębne.

Banki uciekają z Nowego Jorku

Dla banków decyzja Marquette zapadła w idealnym momencie.

Pod koniec lat 70. i na początku 80. Fed podniósł stopy procentowe, aby spowolnić szalejącą inflację i zachęcić do oszczędzania, przez co pożyczanie pieniędzy stało się dla banków droższe. Firmy obsługujące karty kredytowe, z których wiele miało siedzibę w Nowym Jorku, poniosły ogromne straty. Płacili roczną stopę procentową w wysokości około 19%, aby pożyczyć pieniądze od Fed, ale nowojorskie prawo dotyczące lichwy pozwalało im obciążać posiadaczy kart nie więcej niż 12%.

Ta nierównowaga skłoniła Citicorp do przeniesienia działalności związanej z kartami kredytowymi z Nowego Jorku do Południowej Dakoty, która w tamtym czasie była w trakcie przyjmowania przepisów mających na celu podniesienie pułapu lichwy. Citicorp wynegocjował umowę z przywódcami Południowej Dakoty, obiecując pracę w zamian za pozwolenie na prowadzenie działalności w stanie i wyjechał z Nowego Jorku.

W międzyczasie gubernator stanu Delaware Pierre S. „Pete” du Pont IV szukał sposobów na zwiększenie liczby miejsc pracy w swoim stanie. Wtedy właśnie skontaktowali się z nim dyrektor operacyjny Chase Manhattan, prezes (a później dyrektor generalny) Thomas Lebrecque oraz jego radca prawny Robert Douglass.

„To oni jechali do nas, a nie my do nich” - mówi Kenton, który był wówczas sekretarzem stanu w Delaware. Delaware było znacznie bliżej Nowego Jorku w porównaniu z Dakotą Południową. W tym czasie kilka dużych banków zostało już tam zarejestrowanych z powodu stanowego Sądu Kanclerskiego, gdzie sprawy korporacyjne są rozpoznawane przez sędziów, a nie ławę przysięgłych, i szybciej rozstrzygane. Chancery Court od dawna czyni ten stan atrakcyjnym miejscem dla firm, które mogą włączać się w celu uzyskania korzyści prawnych. W rzeczywistości dwie trzecie wszystkich spółek notowanych obecnie na giełdzie jest zarejestrowanych w Delaware, jak podaje strona internetowa stanu.

„Powiedzieli:„ Nie chcemy jechać do Dakoty Południowej z dwóch powodów: A) Citibank już tam jest i B) To Południowa Dakota ”- mówi Kenton. Chase Manhattan zapytał, czy Delaware da mu taką samą umowę, jaką udzieliła Citicorp w Południowej Dakocie. „Gubernator i ja spotkaliśmy się i powiedzieliśmy„ Tak ”.

Rodzi się ustawa o rozwoju centrów finansowych

Jesienią 1980 roku sześcioosobowa, ponadpartyjna grupa zadaniowa du Ponta - w której Kenton odegrał kluczową rolę - rozpoczęła prace nad ustawą, która stanie się ustawą o rozwoju centrów finansowych.

Aby zachęcić duże banki do przeniesienia się do Delaware, prawo powiewało następujące gadżety:

  • Zaproszenia: dało ono bankom spoza stanu pozwolenie na wjazd do Delaware, pod warunkiem, że spełniają one określone warunki - na przykład zatrudniają co najmniej 100 osób w stanie
  • Elastyczność stóp procentowych: w dużej mierze wyeliminowano pułapy lichwy
  • Możliwość pobierania opłat: umożliwiła bankom nałożenie kilku rodzajów opłat od kredytu odnawialnego i zamkniętego, jeśli zostały ujawnione
  • Ulgi podatkowe: wprowadził odwróconą stawkę podatkową dla banków, które zarabiają ponad 20 milionów dolarów, opodatkowując duże banki według niższej stawki niż mniejsze banki

Prawo zostało przyjęte przy poparciu obu stron, a prawodawcy nadal je poprawiali, aby przyciągnąć więcej banków, mówi Kenton.

Kilka dużych banków wkrótce przeniosło swoją działalność do Delaware, w tym Chase Manhattan, JP Morgan & Co., Manufacturers Hanover i Chemical New York. Nawet Citicorp - który właśnie przeniósł swój biznes kartowy do Południowej Dakoty - otworzył operację w Delaware.

W 1983 roku Rezerwa Federalna w Filadelfii odnotowała, że ​​11 głównych holdingów bankowych, w tym wiele prowadzących działalność w zakresie kart kredytowych, otworzyło spółki zależne w Delaware.

Nawet po uchyleniu przepisów federalnych ograniczających bankowość międzystanową w 1994 roku, Delaware pozostało bastionem branży kart kredytowych ze względu na niską stawkę podatkową dla banków i Chancery Court.

Karty kredytowe dzisiaj

Kenton przyznaje, że branża kart kredytowych nie zawsze była przyjazna konsumentom. „Czy były nadużycia? Tak - mówi. „Kongres naprawił wiele nadużyć”. Ale były też korzyści. Mówi, że gdyby nie rewolucja kart kredytowych w Delaware, nie byłoby kart powinowactwa, kart podróżnych i kart lotniczych .

Tak jak Delaware zmieniło branżę kart kredytowych, tak branża kart kredytowych zmieniła Delaware.

Kenton powiedział, że w 1980 roku urzędnicy stanu Delaware mieli nadzieję, że FCDA doda 1000 miejsc pracy. Według danych Biura Statystyki Pracy od lutego 2017 r. Sektor finansowy stanu zatrudnia ponad 47 000 osób .

„ Gubernator patrzył w przyszłość” - mówi Kenton. „Powiedział, że będzie to duży impuls dla gospodarki i na pewno tak”.

Claire Tsosie














poniedziałek, 28 września 2020

Moryc Szwindel i jego program gospodarczy

Czego brakuje naszemu dzielnemu Morycowi Szwindlowi zwanego Morawieckim

pasuje jak ulał


Moryc jak osoba biegająca teczkami i książkami (pytanie czy choć jedną przeczytał?) wdrażająca programy, które nigdzie indziej nie istnieją. Który dzielnie walczy z gospodarką, z korupcją, z luką Vatowską, z szarą strefą i co tam jeszcze ten głupol nie wymyśli.

Ale po cichu, ponieważ jest sam głupi jak but razem z tą bandą pejsatych matołów wraz z resztą tych durniów zwanym rządem polskim, wdraża po cichu tajny program tak żeby coś ludowi ogłosić.

Biznes.gov.pl
Źródło: prt sc z FB/Nieprzyjaciele Niewoli


A podobno mają jakiś program, teraz już wiesz, że ta banda durniów nie ma o niczym pojęcia, a tylko wykonuje polecenia ( i to nawet w sposób głupawy).

Ale wiadomości w pizd...u calowych telewizorach, że Chiny wypuściły wirusa, rosjanie puszą desant przez Kalingrad, zaś Iran wystrzeli bombę atomową na USA słyszych codziennie.

Nasze służby, te wojskowe flaszki informacyjne, czy walonki i słonina zwane WSI czy jeszcze inne tajne służby kontrwywiadowcze są na takim samym poziomie jak nasz rząd.

I co my naszym wnukom napiszemy  w podręcznikach o spiskowej teorii, że żydzi rządzą światem czy zwykła głupota.

Jak jesteś bezsilny na głupotę warszawskich tumanów, kup na allegro powyższa czapkę i wyślij na adres kancelarii premiera i prezydenta. Przynajmniej będzie wesoło, za nim zaczniemy się łapać za kieszenie.




piątek, 25 września 2020

MIŚ, WYMYŚLONA PANDEMIA, ODWRACANIE UWAGI, BANKI I ICH FIGLE

 Czytelniku mimo propagandy, która wylewa się z radia telewizji i którą oglądasz w coraz to większych w piz...u calowych telewizorach zacznij otwierać oczy i nie daj się nabrać, na regularne robią wrzutki typu zmiany klimatyczne, epidemie, pandemie, przeludnienie, grypa, zagrożenie terroryzmem, które mają tylko dwa zadania:

SKRAŚĆ TWÓJ CZAS I PRZEKIEROWAĆ TWOJE UCZUCI, PRAGNIENIA NA STRACH I WYMYŚLANIE POTRZEB, BYŚ BYŁ TĘPA OWCĄ, KTÓRĄ PO PROSTU SIĘ STRYŻE Z KASY REGULARNIE, GDYŻ MUSI BYĆ WEŁNA, KTÓRA  ODRĄSTA (JAKIE TO PROSTE)

Doskonałym przykładem jest genialny film MIŚ, który jest genialny i pokazuje jak się robi kasę:


Nie chodzi o BLM, maski na twarz, blokady, czy nawet szczepienia - - Chodzi o cyfrową walutę, która pozbawi niezależności każdego Amerykanina, Polaka czy innego obywatela.

Obecne niepokoje na ulicach amerykańskich miast służą jedynie jako odwrócenie uwagi od tego, co się naprawdę dzieje.

Przestań się kłócić o to, czy maski na twarz zapobiegają rozprzestrzenianiu się koronawirusa COVID-19, czy też blokady są lub nie są potrzebne do ratowania życia. To wszystko jest wymyślone. Prawdziwym celem jest celowe wyprowadzenie Amerykanów, Polaków i mieszkańców innych krajów z ich źródeł utrzymania, spowodują kryzys, który ma wywołać  wymysły, które nigdzie indziej nie są stosowane jak dofinansowania rzeczy, które tego nie potrzebują jak nasz program 500+ na konia, krowę, rower itp, więc kreuje się potrzeby, których nie ma do całkowitego stanu ogłupienia, pozbawiając małe jednostki terytorialne zarobku na inwestycjeklasę śrenią zarobku i w następnych etapach wykreowują potrzebę braku pieniędzy, sami go wcześniej zabierając, wysysając jak zwał tak zwał. Nagle rządy, jednostki terytorialne, ludzie, firmy zaczynają odczuwać brak pieniędzy, zaczyna być kreowany chaos i powstaje błaganie  rządu o pieniądze i rozwiązanie. W Polsce jak sam widzisz czy to sejm czy rząd same  tumany, kurwy, złodzieje, żydki i folkzdojcze na usługach Koncernów, Londynu (CITI), Waszyngtonu (Wall Street) czy Brukseli będą błagać o cokolwiek.

Poszczególne koncerny, niepłacące podatków kreujące swój monopol, zarabiające ilości papierków o wartościach z czapki, a przekraczające budżety poszczególnych Państw niszczą samodzielność i samowystarczalność poszczególnych narodów. 

Banki centralne mają wyjść z rozwiązaniem kryzysu, które sami spowodowały  w postaci nowej waluty cyfrowej. Amerykanie, Polacy i obywatele poszczególnych państw stracą anonimowość w zakresie towarów i usług, na które wydają pieniądze. Poszczególne rządy  będą teraz wiedzieć, do jakiej partii politycznej należysz, czy zastosowałeś się do przymusowych szczepień itp. Itd. A jeśli nie zgadzasz się z rządem, Twoja karta do cyfrowych pieniędzy może zostać wyłączona.

Zabrać krótko mówiąc rządowi uprawnienia, do których nie nie ma prawa, o sfałszowanych wyborach, czy zaciąganiu pożyczek nie ma co wspominać. 

Czy rozumiesz, że poszczególne rządy jak nasz z ministrami z Londynu będą musiały wykonać polecenia, jak to zrobią w USA, gdzie rząd federalny rozważa techniczną zmianę;

https://cointelegraph.com/news/federal-reserve-bank-reveals-details-of-digital-dollar-research

z papierowego pieniądza na cyfrowy,

https://www.corona-stocks.com/in-unprecedented-monetary-overhaul-the-fed-is-preparing-to-deposit-digital-dollars-directly-to-each-american/

co całkowicie neguje Izbę Reprezentantów (o naszych tłumokach nie ma co mówić), która reguluje sposób wydawania środków publicznych? 

Rząd opiera się na opodatkowaniu ludzi, ludzie kontrolują rząd. Ale kiedy po prostu drukuje pieniądze bez żadnej wartości, następnie jeżeli zostanie zamieniony na elektroniczny pieniądz będzie  kontrolował ludzi.

Teraz pieniądze są tworzone z powietrza, a nie z podatków nakładanych na produktywność pracowników, firm, korporacji itp.

Blokada COVID-19 ma doprowadzić Amerykanów, Polaków i innych mieszkańców państw do całkowitej zależności od rządu. Wszyscy  stają się pod opieką państwa.

Globaliści na czele z Europejskim Światowym Forum Ekonomicznym Klausa Schwaba, które twierdzi, że będzie naciskać na globalny rząd i globalną walutę począwszy od stycznia 2021 r., Co nazywa się „globalnym resetem” powinni zostać zatrzymani, pytanie tylko czy tak się stanie?

Przykładowo Mastercard współpracuje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Bankiem Światowym, aby wprowadzić jedną globalną walutę, którą według opinii Światowej Rady Gospodarczej z siedzibą w Europie będzie oferować światu od stycznia 2021 r. Poprzez demonstracje w 400 miastach.

I po to ma być właśnie zrobiony drugi lockdown, czyli zamknięcie, zakaz wyjścia jak zwał tak zwał.

Pierwszy lockdown był tylko testem, jak możesz się sam domyśleć czytelniku.

Pieniądze papierowe do zwrotu

Przypuszczalnie Amerykanie jak i  obywatele innych państw otrzymają datę zamiany wszystkich swoich papierowych pieniędzy na pieniądz cyfrowy po być może po kursie 80 centów (?) za dolara (obecna średnia wartość walut na całym świecie). Po tym Amerykanie mogą używać papierowych pieniędzy do skręcania tytoniu do papierosów.

Globalna akceptacja

Społeczności na świecie prawdopodobnie kupią ten pomysł. Ponad trzy czwarte pracowników na świecie zarabia mniej niż 10 dolarów dziennie. Teraz dostają kartę „equity”, konto z cyfrowymi pieniędzmi. Pracownicy na całym świecie zarabiają pieniądze, jeśli można to tak nazwać, o równej wartości na całym świecie. Nie będzie kursu wymiany dla różnych walut. Wszystkie pieniądze miałyby taką samą wartość.

Księgowi, pracownicy pokrewnych firm stają się zbędni.

Pomyśl i zastanów  się, czy nie ma alternatywy dla pieniądza cyfrowego, takiego jak złoto lub srebro, czy waluty własne, suwerenne poszczególnych państw.

Odejście od parytetu złota powoduje figle finansowych łobuzów

https://www.zerohedge.com/markets/jpmorgan-pay-record-1-billion-settlement-over-precious-metals-treasury-manipulation

Potem czytamy:

https://markets.businessinsider.com/news/stocks/bank-stock-prices-report-trillion-suspicious-flows-money-laundering-icij-2020-9-1029607556#

Podczas gdy socjaliści domagają się gwarantowanego dochodu, nie trzeba nawet poddawać go pod głosowanie, wprowadza go zmiana technologiczna. Technokracja zwycięża demokrację.

Sprzeciwiaj się rządowi  i wszystkim jego wymyślonym rozrywkom teraz, inaczej konstytucyjne wolności i wolność będą tylko naszym dziedzictwem, a nie naszą praktyką.

Pamiętaj PIENIĄDZ to tylko towar jeżeli ktoś z jednego końca świata, kupuje coś z drugiego końca świata chce otrzymać należność satysfakcjonującą. Figle banków centralnych polegają głównie na skordynowanych działaniach i kombinacjach finansowych, by okradać ludzi. Do wybudowania mostu, lokalnej infrastruktury czy zakupu roweru  nie potrzebujemy złota. Dlatego przyszły system walutowy musi opierać się na stabilności międzynarodowej i część przyszłego systemu krajowego (do wymiany międzynarodowej) powinien być zakotwiczony o złoto. Pozostaje pytanie czy to zrobić w jednej walucie czy utworzyć drugą wewnętrzną walutę, ale aby w czymkolwiek pójść dalej najpierw musimy odsunąć od władzy obecną chołotę, a bez pomocy wojska będzie ciężko. A wygląda na to, że chcą ich wplątać w wojenkę z Rosją z pomocą głupawych wojsk amerykańskich, którym się wbija do głów, że walczą o swój kraj.

Walczyć powinno się w zasadzie o dwie rzeczy : o swój dom (kraj) i o swoje prawa





wtorek, 15 września 2020

Projekt ustawy żydobolszewickiego rządu Moryca Szwindla, zwanego Morawieckim

 Czytelniku historia pisze się na naszych oczach, a my znów jesteśmy ślepi i głusi.

Obecnie pomimo złamania wszystkich przepisów obecny żydobolszewicki rząd warszawski projektuje kolejną bolszewicka ustawę.

http://orka.sejm.gov.pl/Druki9ka.nsf/Projekty/9-020-227-2020/$file/9-020-227-2020.pdf#:~:text=%E2%80%9EArt.,lub%20by%C5%82oby%20istotnie%20utrudnione.%E2%80%9D%3B&text=Przepisy%20art.

Projekt 

USTAWA z dnia … 

o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych 

Art. 1. W ustawie z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. poz. 374, z późn. zm.1)) wprowadza się następujące zmiany:

1) po art. 10c dodaje się art. 10d w brzmieniu: „Art. 10d. Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione.”;

...................

Art. 2. Ustawa wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.

W uzasadnieniu czytamy  UZASADNIENIE 

Zapobieganie i zwalczanie choroby zakaźnej jaką jest COVID-19 wymaga szczególnych rozwiązań. Standardowe działania podejmowane przez osoby wykonujące czynności mające na celu przeciwdziałanie COVID-19 pozostają bowiem niewystarczającym środkiem do skutecznego przeciwdziałania tej chorobie. 

Wiedza o COVID-19 jakkolwiek jest coraz większa, to wciąż niedostateczna, aby móc przewidzieć każdy aspekt walki o zdrowie i życie zakażonych. W stanie epidemicznym powodowanym COVID-19 niejednokrotnie niezbędne staje się zatem inicjowanie nagle działań ponadstandardowych, trudnych do pogodzenia z obowiązkami służbowymi i obowiązującym stanem prawnym, a jednocześnie niezbędnych do osiągnięcia zakładanego celu. Celem ustawy jest wprowadzenie rozwiązania, które pozwoli wyłączyć bezprawność, a w konsekwencji przestępność, czynu polegającego na naruszeniu obowiązków służbowych lub innych przepisów przez osobę działającą na rzecz zapobiegania oraz zwalczania choroby zakaźnej COVID-19. Konstrukcja proponowanego kontratypu nawiązuje do konstrukcji stanu wyższej konieczności. Wymagane jest bowiem spełnienie zasady subsydiarności, tj. stwierdzenie, że osiągnięcie wskazanego celu w inny sposób nie było możliwe lub było istotnie zagrożone. W proponowanym rozwiązaniu uwzględniono również kryterium interesu społecznego. 

Należy zauważyć, że zgodnie z obowiązującą w Kodeksie karnym zasadą, wyeksplikowaną w art. 4 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2019 r. poz. 1950 i 2128 oraz z 2020 r. poz. 568, 875 i 1086), sąd stosuje ustawę obowiązującą w momencie orzekania, chyba że poprzednia ustawa jest względniejsza dla sprawcy. Nie pozostawia to wątpliwości, że proponowany przepis znajdzie zastosowanie do czynów popełnionych także przed wejściem w życie tego przepisu. Nie można uznać, że względniejsze dla sprawcy będą przepisy inne niż te, które wyłączają przestępność jego czynu, o ile w danej sprawie spełnione zostały stosowne przesłanki. W projekcie ustawy przewidziano także przedłużenie obowiązywania przepisu stanowiącego podstawę do polecenia pracownikowi wykonywania pracy zdalnej. 

Rozwojowy charakter walki z pandemią COVID-19 oraz konieczność podejmowania dynamicznych działań mających na celu przeciwdziałanie skutkom pandemii, muszą mieć swoją podstawę prawną i legitymizować pierwszeństwo dążenia do ochrony życia ludzkiego nad niekiedy negatywne skutki podjętych działań. Dlatego też zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi jakie powoduje zakażenie COVID-19 i konieczność podejmowania niezwłocznie wszelkich działań przeciwdziałających temu stanowi, wydaje się być wystarczającym uzasadnieniem dla określenia terminu wejścia w życie ustawy na dzień następujący po dniu ogłoszenia tego aktu prawnego. 

Termin ten ma uzasadnienie zarówno w odniesieniu do regulacji dotyczących wyłączenia odpowiedzialności karnej w zakresie określonym w projekcie ustawy, jak również w odniesieniu do przedłużenia możliwości wykonywania pracy zdalnej. Projekt ustawy nie wpływa sektor finansów publicznych. Projekt ustawy nie wpływa na działalność mikroprzedsiębiorców oraz małych, średnich i dużych przedsiębiorstw. Przedmiot projektowanej regulacji nie jest objęty prawem Unii Europejskiej.

Tłumacząc z polskiego na nasze oznacza to:

- WPROWADZĄ NAM STAN WOJENNY,

Wszyscy politycy, wszyscy urzędnicy, którzy popełnią jakiekolwiek przestępstwo kowidowe, będą usprawiedliwieni.

- Nie będzie można ich za to przestępstwo posadzić do więzienia.

-  Czyli przestępstwo... nie będzie przestępstwem.

Aby łatwiej to zrozumieć wizualnie zobaczysz dużo zer na obecnych papierkach zwanych pieniądzem, a potem zamienią tam bitowo - dzwonkową nową walutę cyfrową.



I teraz się zastanów, jak odwracają naszą uwagę, na wprowadzanie demokracji na Białorusi, że Rosja zagraża światu?

Ale jak się ma pejsate wojsko i służby, czyli bezrozumną hołotę to się nie dziw, jak łatwo jest nami manipulować.

Wszystko można zmienić w ciągu 30 dni zawsze......, ale czy tak będzie.................





poniedziałek, 14 września 2020

O dwóch Orbanach

 W naszej historii nie potrafimy wykorzystywać okazji jakie się nam nadarzają, ani nawet stwarzać gestów, które pomagają zrobić dobre biznesy czy budować relacje, które są nam naprawdę w polityce potrzebne.

Naszym sąsiadem południowym są Węgry, którego premierem jest Viktor Orban.


Próbuje coś zbudować w naszej części europy, ale do tego potrzebuje Polaków. Problem w tym, że w Polsce rządzi banda żydowskich półdebili i socjalistów ze wsparciem folkzdojczów. Więc na dziś słabo z tym wyglądamy. Orban głupi nie jest, zwłaszcza, że w naszej historii mało znany jest drugi Macar Orban, którego armata pomogła w rozbiciu murów i zdobyciu Konstantynopola 1453 r


Taka to podobą armatkę wystrugał drugi Orban, która zburzyła mury Konstantynopola. Poniższa była budowana na pierwowzorze. 


Gdyby Orban wziął pod pachę drugiego Orbana, a nowy rząd w Polsce, po wywaleniu warszawskich durniów wziął pod pachę parę swoich rzeczy o nie uznawaniu rozbiorów itp można by otworzyć zupełnie nowy rozdział w rozmowach z Turcją i budować dobrobyt i dobry handel. Ale mamy to co mamy.

Ale jak to naprawdę było z tym drugim Orbanem przeczytamy poniżej:


Twórca Macar Orban, turecki bohater narodowy


Niewielu wie, że Szeklerowie mieli również mistrza odlewnictwa na wieki przed Gáborem Áronem. Orbán, prawdopodobnie z Bereck w Trinity, zyskał niezapomniane  zasługi w czasie podboju Konstantynopola (1453), zdobywając szacunek dla Imperium Osmańskiego.

Był jednym z tych, którzy byli dumni ze swojej węgierskości. Dziś 80 milionów ludzi w Turcji zna jego imię, które można przypisać jednemu z największych wydarzeń w historii świata - oblężeniu Konstantynopola. Wiele wydarzeń łączy nas, Węgrów, z dzisiejszym prawie 20 milionowym Stambułem, byłym Neapolem Kontynentalnym, byłym Bizancjum. Zapisy historyczne świadczą o tym, że zdobywcy Węgrzy prześladowali Bizantyjczyków przez prawie sto lat. My, Węgrzy, dotarliśmy do murów Bizancjum (dawna nazwa Konstantynopola) setki lat wcześniej niż Turcy, którzy przybyli do Konstantynopola dopiero po 1337 roku, po zajęciu Nikomedii (Izmit, obecnie Kocaeli). Według legendy przerażający Botond był pierwszym rycerzem, który wyciął swoją maczugą lukę w bramie bizantyjskiej. Stolica greckojęzycznego Cesarstwa Bizantyjskiego Konstantynopol - miasto podobne do ówczesnego świata - było nieustannie budowane przez cesarzy bizantyjskich. Całkowita długość murów otaczających miasto przekraczała dwadzieścia kilometrów, co chroniło miasto przed Zatoką Złotego Rogu, Morzem Marmara i lądem. W sumie na murach zbudowano 400 baszt przypominających baszty. Zbudowano dziewięćdziesiąt sześć dwu- i trzykondygnacyjnych, pięcio-, sześcio-, ośmiokątnych bastionów o wysokości 15-24 metrów, oddalonych od siebie o 35 metrów. Na ścianach 53 bramy, małe i duże, budowane w różnym czasie, zapewniały ruch w czasie pokoju. Ściany zostały zbudowane w trzech liniach jedna za drugą, na poziomach elewacji wznoszących się z zewnątrz do wewnątrz. Przed murami poza lądem znajdował się głęboki rów wypełniony wodą. W rowie w pewnych odległościach wzniesiono przegrody zamykające, aby zapewnić ten sam poziom wysokości na całym stoku, pomimo nachylenia. Za fosą znajdował się pierwszy mur nadmorski o wysokości zaledwie 2-3 metrów. Nieco dalej do wewnątrz ciągnęły się mury o grubości 2 metrów i wysokości już 10 metrów, które zostały podzielone przez siedemdziesiąt bastionów. Najbardziej wewnętrzne ściany miały średnio 13 metrów wysokości i 3-4 metry grubości. Mury te chroniły Konstantynopol, wówczas największe miasto na świecie. Piękne kościoły i pałace, zygzakowate alejki, bogaci kupcy, słynni rusznikarze i warsztaty odlewnicze, nędzne masy przedmieść ukazywały obraz prawdziwego wielkiego miasta. Było to głośne, tętniące życiem, podekscytowane centrum, zmieszane z wieloma starożytnymi reliktami średniowiecznego świata rycerzy i całkowicie przypominające czasy współczesne. Przez tysiąc lat Cesarstwo Bizantyjskie było stolicą jednego z największych mocarstw świata, a wewnątrz murów wyrastał bizantyjski symbol, Święty Pałac, w którym żyło i posiadało 89 cesarzy bizantyjskich. W pałacu tym mieszkał cesarz Michał Dukász (1071–1078), wysyłając koronę księciu Gézie, którego nazwał w swoim przesłaniu wierzącym królem Turcji. Kiedy Géza został królem (Géza I, 1074–1077), przylutował tę otwartą koronę z zamkniętą koroną króla św. Szczepana, otrzymaną od papieża, i obaj stali się świętą koroną, odznaką koronacyjną królów węgierskich. Klejnot ten przez wieki był i nadal jest symbolem państwa węgierskiego. Drugi mieszkaniec pałacu II. Cesarz bizantyjski Jan Komeński (1118– 1143) i jego żona, córka św. Władysława Piroska, urodzona ok. 1088 r. I umierająca w wieku czterdziestu pięciu lat (+1133), która przybyła do Bizancjum w wieku 25 lat, aby wypełnić „misję dyplomatyczną”, czyli zapewnić Bizancjum jako cesarską żonę. Zbudował większość kościołów i klasztorów średniowiecznego Bizancjum. Po jego śmierci został wyświęcony na świętego w Kościele prawosławnym. Piroska, chociaż konsekrowana przez Kościół prawosławny, jest czczona jako święta węgierska. Przyniósł na świat i wydał wschodniego cesarstwa rzymskiego Manuela ostatniego wielkiego cesarza (Manuel Comnesus I, 1143–1180). Po prawej stronie wnuka św. Łazarza tajemnicza gwiazda Bizancjum raz na zawsze zaświeciła w całej swej okazałości, a następnie zniknęła na zawsze na oczach świata. Uprawiany w tym pałacu III. Béla, jeden z największych królów Węgrów, Przez jedenaście wieków, od 330 do 1453 r., Na świecie nie było już maszyn w stanie stałym. Nigdzie i nigdy na świecie nie było armii tak dobrze wyposażonej i posiadającej tyle pieniędzy, co tutaj. Dostępne były wszystkie osiągnięcia nauki i techniki, w których znacznie wyprzedzał swoje czasy. Wiemy, że proch strzelniczy, wysokotemperaturowy miotacz ognia zasilany atomizowanym olejem i benzyną, który spala pędzące wojska w węgiel, był znany w Bizancjum. Znane były pociski podobne do rakiet. Bizantyjczycy podpalili niszczące mury wieże oblegającego wroga. W podziemnych odwiertach atakujący wróg ginie gazem. Bizancjum wszystko przygotowuje militarnie. I wygrał. Wielokrotnie wygrywał. Wygrywał swoje bitwy, bitwy, zamki, w tym Konstantynopol, który w tamtym czasie był uważany za nie do zdobycia. I w końcu upadł. Kiedy przybył Macar Orbán, była to tylko stolica, Konstantynopol i Cesarstwo Bizantyjskie, za murami osiedliło się Imperium Osmańskie, które następnie rozciągało się na Al-Dunaj i Adriatyk na południu. Oblężenie Konstantynopola przez Turków po raz pierwszy miało miejsce za panowania Yildirima Bajazida I (panował w latach 1389–1402, przymiotnik „Błyskawica”, ponieważ w swoich decyzjach i wojnie był szybki jak błyskawica). W tym celu zbudował fortecę Anadolu Hisari na azjatyckim wybrzeżu Bosforu, ale nie był w stanie zrealizować swojego głównego planu, czyli okupacji Konstantynopola, nawet po 8 latach oblężenia. Z biegiem czasu kilku sułtanów oblegało Konstantynopol, ale armia turecka przyzwyczajona do podbojów kawalerii nie miała środków na zdobycie silnego zamku chronionego zarówno przez morze, jak i Zatokę Złotego Rogu. Wtedy nadszedł historyczny moment, w którym Macar Orbán stał się jednym z głównych bohaterów. Nie było w pamięci mistrza armatniego, który przyjechał z Szeklerland, być może z Bereck w Szeged, jako lokaj do odlewu armat, a stamtąd karawaną do Konstantynopola, aby stać się sławnym człowiekiem. Chciał tylko jednego: stworzyć ich łóżko, aby udowodnić swoją wiedzę i doświadczenie, i uszczęśliwić go w postaci piekarza na okrągły, świeżo upieczony chleb lub podkowy na dobrze wykonaną podkowę. Był z jednej rzeczy dumny: ze swojej węgierskości i Transylwanii. Dlatego przed swoim imieniem umieścił słowo Transylwania (Erdeli), podkreślając węgierskie słowo (macar) i miejsce pochodzenia, które wyróżniało go spośród wszystkich. Przyjął za pewnik, że słowa te obejmowały także jego Szeklery, pomysłowość, podejmowanie ryzyka, przebiegły rozsądek, wytrwałość i miłość do swojej ojczyzny, nawet jeśli trzeba ją było porzucić z powodów bytowych, tak jak on to zrobił. II. Sułtan Mehmet, bohater okupacji Konstantynopola - który od 12 roku życia przygotowywał się do rządzenia i realizowania swoich planów podboju świata - zdawał sobie sprawę, że okupacja Konstantynopola nie jest łatwym zadaniem. Dlatego po wstąpieniu na tron ​​(1444 i 1451–1481) przystąpił do przygotowań do oblężenia. Po pierwsze, po europejskiej stronie Bosforu - rok przed podbiciem Konstantynopola - zbudował fort Rumeli Hisar w zaledwie trzy miesiące, który był zarówno przyczółkiem do oblężenia, jak i oczekiwania na Anadolu Hisar, zbudowanego przez Yildirima Bajazida po azjatyckiej stronie. - pozwoliło również na kontrolowanie i zamknięcie Bosforu. Przy wschodniej bramie fortu sułtan umieścił dwadzieścia ciężkich dział, aby w razie potrzeby wystrzelić wszystkie statki na Bosfor. W przeciwnym razie ostrzał armat dwóch przeciwstawnych zamków uniemożliwił pomoc z zewnątrz dotarcie do Konstantynopola z północy. Jak dotąd nikomu nie udało się zdobyć miasta, które jest otoczone systemem potrójnych murów. Temat był omawiany w Divan (Ottoman State Council), a paszowie przedstawili kilka sugestii. Jednak żaden z chłopaków szkolonych na polu bitwy nie znalazł odpowiedzi, jak włamać się do wnętrza miasta. Ostatecznie jedynym rozwiązaniem wydawało się trafienie miejscami w lukę w systemie ścian o grubości 4-5 metrów. A to wymaga niezwykłych armat. W odlewni armat w Demirköy (Vasfalva) na terenie dzisiejszej prowincji Kirklareli rozpoczęto także odlewanie armat, W Konstantynopolu panował wówczas wielki zamęt i zderzyło się tak wiele sprzecznych myśli. Długotrwała wojna religijna osiągnęła punkt kulminacyjny w prymacie chrześcijaństwa wschodniego i zachodniego, a wszechogarniająca korupcja rozkwitła. Wszystko to doprowadziło do tego, że część ludności bardziej chciała rządów tureckich niż cesarza bizantyjskiego. Pewną rolę odegrała w tym także słynna tolerancja religijna Turków. Pewnego dnia bizantyjski ksiądz chciał stanąć przed sułtanem. Sułtan przyjął go z szacunkiem. Ten ksiądz powiedział sułtanowi, że ma węgierskiego przyjaciela, który był najlepszym mistrzem odlewania armat na świecie i tylko on może wyprodukować gigantyczną armatę, która mogłaby zniszczyć mury. Dodał też, że mistrz Orban obecnie więzi go w więzieniu w Konstantynopolu. Nie wiemy, dlaczego znalazł się w mieście, które nie lubiło obcych. W tym celu sułtan natychmiast powiadomił swoich tajnych bizantyjskich agentów, którzy tego dnia uwolnili mistrza Orbána z więzienia, a kilka dni później w Edirne, ówczesnej stolicy, postawiono go przed sułtanem. Od miesięcy wspólnie projektowali swoje gigantyczne łóżka i zaczęli je produkować. Mistrz Orbán faktycznie okazał się dobrym ekspertem, zdobywając miłość i szacunek sułtana. Pierwszym razem odlanym działem było słynne Sahi, które do dziś można zobaczyć w ogrodzie Muzeum Wojskowego w Stambule. Wykonano wówczas szereg armat podobnej wielkości. Zimą 1452–1453 sułtan i jego przywódcy zajmowali się mobilizacją armii, gromadzeniem broni i zapasów. II. Mehmet nie tylko przydzielił regularne wojsko do broni, ale także przyjął ochotników muzułmańskich i chrześcijańskich. Z Serbii przybyło obiecane tysiąc pięćset żołnierzy, górników z umiejętnościami górniczymi z Novo Brdo. Odlewnie armat w Edirne i Demirköy pracowały przez całą zimę. Mistrz Macar Orbán, sprowadzony tutaj z Konstantynopola, rzucił na sułtana większe niż zwykle armaty i gigantyczne działo. Armata, aby otworzyć lukę w murach Konstantynopola. Został uruchomiony już w lutym, aby dotrzeć na czas pod Konstantynopol. Według współczesnego opisu był holowany przez sześćdziesiąt wołów, z obu stron równoważonych przez dwieście dwieście ludzi, a przed procesją pięćdziesięciu stolarzy budowało mosty z dwustu pomocnikami. Ta armata była w stanie wystrzelić dwie tony pocisków na odległość 2,5 km i wystrzelić 8 pocisków w ciągu 24 godzin. 5 kwietnia 1453 roku sam sułtan dotarł ze swoją armią do Konstantynopola. Wcześniej teren wokół miasta został oczyszczony, a wszyscy ludzie mieszkający poza murami zostali zniewoleni. Następnie flota czterdziestu statków również zamknęła Dardanele. W ten sposób zakończono blokadę cesarskiego miasta. Spośród 160 000 do 200 000 ludzi w obozie tureckim, 60 000 mogło być wojownikami, wielu z nich było wolnymi, a reszta to imamowie (modlitwy) i derwisze (mnisi żebrzący) - którzy utrzymywali morale armii i kałamarnice, którzy byli przyciągnęła go tu nadzieja na zdobycz. Elitarne jednostki składały się z żołnierzy anatolijskich, aw szczególności z 10.000 janczarów, których piechota została niedawno zreorganizowana przez sułtana, Turcy zbliżyli się do miasta oddalonego o 1200 metrów, a następnie 11 kwietnia zaczęto bombardować i rzucać mury, zabijając pięćdziesiąt osiem dni. Ostateczny szturm miał miejsce o świcie od 28 do 29 maja, o godzinie 1.30, na rozerwane mury miejskie, i rozpoczął się jednocześnie ze wszystkich trzech stron trójkąta utworzonego przez miasto. Do południa Turcy zajęli miasto. Kiedy opór ustał, II. Mehmet wkroczył do Konstantynopola i skierował się prosto do Aja Sofii. Od tego dnia Cesarstwo Bizantyjskie przestało istnieć i zostało zastąpione przez Imperium Osmańskie. Turcy zawdzięczali swoje zwycięstwo artylerii, zwłaszcza działom oblężniczym. Ich projektantem i mistrzem był mistrz Szekler Macar Orbán. Pociski jego armat rozbiły mury Konstantynopola, przez szczeliny, które zalała zwycięska armia turecka. Chociaż eksplozja jego własnej armaty zgasiła jego życie i zmiotła go z powierzchni ziemi, jego pamięć będzie żyła wiecznie. Jego ciało, wraz z wieloma tysiącami oblężeń, kurze pod autostradami przed murami zamku, których ryk wywołuje przerażający hałas oblężenia sprzed 559 lat. Jego armaty skróciły liczbę ofiar upadającego imperium liczącego 1123 i 18 dni i umożliwiły powstanie nowego imperium w ciągu zaledwie 203 lat. II. Mehmet podbił Konstantynopol w wieku 21 lat, z młodzieńczym wigorem, ale pod opieką doświadczonego wodza i dyplomaty, który stał się znany jako trzecia stolica Turków pod nazwą Istambuł II. Sultan Mehmet przyjął imię Fatih (Conqueror). Oficjalna historiografia turecka uważa go za największego sułtana osmańskiego. W ciągu 30-letniego panowania osiągnął niesamowite rezultaty, a jego działania sprawdzały się od wieków. W istocie podbił i poddał tureckoizacji terytorium dzisiejszej Republiki Tureckiej. Założył Uniwersytet w Stambule, sprowadzając do Turcji europejskich artystów i mistrzów. Zbudował ponad 300 meczetów, bibliotek, szkół i szpitali. Oprócz tureckiego znał także serbski i grecki. Jego matka, Mary, była serbską księżniczką. Znakomity matematyk i poeta w jednej osobie. Pisał swoje wiersze pod pseudonimem Avni. Jego zebrane wiersze, zatytułowane Avni in Divan, zostały również wydrukowane w Turcji. Rozwinął turecką marynarkę wojenną. W chwili jego śmierci marynarka wojenna składała się już z 250 okrętów wojennych i 500 ‘’lotniskowców’’. Jego poprzednicy tylko podbili, był pierwszym, który oprócz podbojów zorganizował swoje imperium. Zasłużył sobie na swoje imię: od Dunaju po Eufrat stworzył zjednoczone imperium. II. Sułtan Mehmet zamknął oczy, wiedząc, że został „panem dwóch krajów i dwóch mórz”: Anatolii i Rumunii (Europa) oraz Morza Czarnego i Morza Śródziemnego. Tylko jeden władca został uznany za równorzędnego, króla Macieja, i tylko jeden został raz poważnie pokonany, w 1456 r. Podczas oblężenia Nándorfehérvár przez Węgrów. Wynika to z faktu, że w ciągu 30 lat rządów nie próbował nawet prowadzić kolejnej kampanii przeciwko terytoriom węgierskim. Dzwon południowy przypomina to zwycięstwo Węgier, którego wartość zainaugurowali Turcy w Konstantynopolu trzy lata wcześniej, jako kolejne wielkie wydarzenie ówczesnego świata. Upadek Cesarstwa Bizantyjskiego byłby prędzej czy później bez kul armatnich mistrza Orbána. Turcy też dotarliby do Węgier. Ponieważ, podobnie jak Bizancjum, wykształcony Zachód zawiódł Węgry. A potem, podobnie jak w Bizancjum, wewnętrzne walki doprowadziły do ​​upadku Węgier. Imię mistrza Orbana - zwane przez Turków Królem Armatnim (Ţahi Toplaridir), a tym samym jedynym królem w obu imperiach - wypowiadane jest wspólnie przez największego sułtana tureckiego II. Z imieniem Mehmeta.  Dzięki swoim kulom armatnim - które latały od starożytności (starożytne Cesarstwo Bizantyjskie) do czasów współczesnych - pozostanie niezatarty w świadomości pokoleń, o ile pozostanie tylko niewielka część murów, które wciąż stoją do dziś. Nie tylko u Turków, ale także u Berecjan i wszystkich Szeklerów, ku pamięci Siedmiogrodu, Kotliny Karpackiej i Węgier żyjących w każdym zakątku świata. Jest przykładem tego, jak nawet zwykły człowiek może wyrobić sławę swojemu ludowi. Dzięki niemu każdy Węgier ma udział w wielkim wydarzeniu historycznym spowodowanym jego kulami armatnimi. To sprawia, że ​​czujemy się coraz silniejsi, chcemy być tacy jak on i jesteśmy dumni, że się z nim identyfikujemy. Jeśli każdy Węgier wzbogaci węgierską kulturę tylko w niewielkiej części, miliony staną się „gigantyczną kulą”,

Beder Tibor

artykuł z https://kronikaonline.ro/szempont/szekely-agyuonto-volt-macar-orban-a-torok-nemzeti-hos/print