czwartek, 8 sierpnia 2024

Iran - kraj, któremu powinniśmy okazać wielki szacunek

Czytelniku,

Iran, na który teraz w mediach głównego nurtu jest opluwany powinien mieć wielki szacunek i wdzięczność ot choćby za to co zrobił dla Polaków

DZIECIWOJNY - DZIECI POLSKIE W IRANIE

W 1942 r. rozpoczęła się ewakuacja Polaków z ZSRS do Iranu. Łącznie na irańskiej ziemi znalazło się ponad 116 tys. polskich obywateli, w tym blisko 20 tys. dzieci i młodzieży. Na terenie Iranu stworzono cztery skupiska dla polskiej ludności cywilnej. Teheran i Isfahan miały charakter stały, a Ahwaz i Meszhed przejściowy.

W 1942 r. powołano ministra stanu ds. polskich na wschodzie, którym został prof. Stanisław Kot – wcześniejszy ambasador RP w ZSRS. Minister szczególną uwagę zwrócił na opiekę dzieci i młodzieży, przede wszystkim w kontekście szkolnictwa. W samym Teheranie utworzono cztery Obozy Uchodźców Polskich (OUP). W wyniku pierwszej ewakuacji w obozie numer 1 i 2 w Teheranie znalazło się ok. 3 tys. dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. Jednym z zadań, które sobie postawiono, było zorganizowanie szkół.

Inicjatorami ich powołania byli nauczyciele, którzy przybyli wraz z dziećmi z terenów ZSRS. Kadra składała się w dużej mierze z przedwojennych pedagogów, deportowanych w latach 1939–1941 w głąb Związku Sowieckiego. Do pracy dydaktycznej zgłaszały się również ochotniczki z Pomocniczej Służby Kobiet. Początkowo warunki były bardzo trudne – brakowało przystosowanych pomieszczeń, ławek, pomocy szkolnych, zeszytów i podręczników. Jednak z czasem dzieci zaopatrzono w niezbędne przybory do nauki.

W wyniku drugiej ewakuacji z ZSRS do Teheranu napłynęło ok. 10 tys. młodych uchodźców. Powołano 6 szkół powszechnych oraz 3 gimnazja. Wyjątkowym miejscem dla najmłodszych uchodźców stał się Isfahan. Pierwszy transport 250 sierot dotarł tam 10 kwietnia 1942 r. Dzieci ulokowano w zakładach nazywanych internatami – nie używano sformułowania „sierociniec”, aby nie przypominać o straconych rodzicach.

Do Isfahanu trafiało coraz więcej Polaków. Z czasem zamieszkało tam ok. 2,6 tys. osób – głównie dzieci, sierot i półsierot. Miasto stało się zorganizowaną siecią opiekuńczo-wychowawczą obejmującą 21 placówek. Zainicjowano tu również wydawanie jedynego na terenie Iranu pisma szkolnego „MY”, które było redagowane przez nauczycieli oraz uczniów. Zrzeszenie Polskich Nauczycieli w Iranie działające na terenie miasta wydawało miesięcznik „Szkoła na Obczyźnie”. Isfahan był także chętnie odwiedzany przez wysokich szczeblem urzędników państwowych. Prężnie działające harcerstwo, organizacja sztuk teatralnych, wystaw czy obchodów różnych rocznic i świąt narodowych dawały poczucie normalności oraz pozwalały zapomnieć o traumatycznych przeżyciach z zesłania w Rosji.

Ciekawostką jest również to, że dzieci co tydzień dostawały drobne pieniądze od administracji na własne wydatki. Ogromne znaczenie dla uchodźców w Iranie miało życie religijne. W samym Isfahanie ponad 200 sierot znalazło się pod opieką Watykanu. Wielu dzieciom udało się również przystąpić do I Komunii Świętej.

„Dzieci Isfahanu” z Iranu trafiły po II wojnie światowej do Nowej Zelandii, Libanu i Indii. Wiele z nich nigdy nie powróciło do Polski z uwagi na utratę bliskich i przekształcenia granic.

Pobrano z : https://muzeum1939.pl/dzieciwojny-dzieci-polskie-w-iranie/aktualnosci/4966.html

Dzisiaj.

Iran broni chrześcijan i potępia szyderstwo z Chrystusa

Oczy całego świata zwrócone są na Iran w oczekiwaniu na stanowcze uderzenie w zbrodniczy Izrael. Przypuszczam, że kiedy syjoniści dostaną wreszcie zasłużoną nauczkę, zachodnie media rozkręcą na całego antyirańską nagonkę. Zapewne po raz enty uruchomią wyświechtaną propagandę, jakoby Irańczycy łamali prawa człowieka i rzekomo prześladowali chrześcijan.

 

Tymczasem państwo ajatollahów stanęło właśnie w obronie chrześcijańskich wartości, co oczywiście – a jakże by inaczej – zostało przemilczane przez mainstream. Przykładem godnym odnotowania jest reakcja irańskich władz na zakpienie z wizerunku Chrystusa podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

 

W odpowiedzi na obrazoburcze sceny znad Sekwany, najwyższy duchowy przywódca Iranu ajatollah Chamenei napisał na portalu X (dawniej Twitter): «Szacunek dla Jezusa Chrystusa (pokój z Nim) jest niepodważalną i oczywistą sprawą dla muzułmanów. Potępiamy te obelgi skierowane do świętych postaci religii boskich, w tym Jezusa Chrystusa (pokój z Nim).»

 

Stanowczo zareagował też Mohammad Hossein Mokhtari, ambasador Islamskiej Republiki Iranu w Watykanie. Przesłanie irańskiego dyplomaty przy Stolicy Apostolskiej można przeczytać m.in. na stronie „Hawzah News Agency”.

 

Ambasador Mokhtari szydzenie z wizerunku Chrystusa określił jako „haniebne” i „niewybaczalne”. Dyplomata zauważył, że «Plac Olimpijski, który zgodnie ze swoją filozofią powinien być uosobieniem i osią solidarności i jedności ludzi oraz przyjazną areną rywalizacji, tym razem w Paryżu stał się miejscem, w którym można było pokazać wielki podział między monoteistami a wyznawcami satanizmu.»

 

W dalszej części oświadczenia podkreślono, że «Ambasada Islamskiej Republiki Iranu w Watykanie stanowczo potępia zniewagę obrazu Ostatniej Wieczerzy przedstawiającego Jezusa Chrystusa, który niewątpliwie jest wyryty w sercach i umysłach miliardów chrześcijan na całym świecie (…).»

 

Ceremonię w Paryżu potępił także ajatollah Ali Reza Arafi, przewodniczący Hawzah Ilmiyyah (seminariów islamskich) w mieście Kom. Przedstawiciel najbardziej prominentnej uczelni w świecie szyizmu wezwał do utworzenia zjednoczonego frontu, aby z całą mocą przeciwdziałać takim zniewagom.

 

«Dziś zapraszamy naszych chrześcijańskich braci i siostry oraz ludzi religijnych świata, aby połączyli siły i nie pozwolili ateistom na powtarzanie takich czynów (…)» – zaapelował szyicki duchowny.

 

Jako ciekawostkę można też odnotować, że X (dawniej Twitter) obiegło zdjęcie baneru ze słynnym obrazem Leonarda da Vinci, podpisanym w języku arabskim: „Zaprawdę Mesjasz, Jezus Chrystus, Syn Marii, jest posłańcem Boga”. Na profilu „Globe Eye News” napisano, że to billboard w Teheranie (stolicy Iranu), zamieszczony w odpowiedzi na kpiny z Ostatniej Wieczerzy podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Nie mam potwierdzenia czy fotografia jest autentyczna, ale zyskała ogromną popularność w mediach społecznościowych i jest licznie udostępniana.

Jak znam życie (i moich hejterów, którzy w obronie chrześcijan nie zrobili nic) za niniejszą publikację posypią się na mnie kolejne gromy. Antyirańska propaganda zrobiła swoje, w związku z tym, wiele osób nie jest w stanie pojąć faktów. Tymczasem mogę poświadczyć, że jako chrześcijanka wielokrotnie doświadczyłam ogromnego szacunku ze strony Irańczyków.

 

Ewentualnym niedowiarkom polecam wybrać się na wakacje do Iranu. A jeśli perska gościnność dostatecznie ich nie przekona, to niech zapoznają się z irańskim prawem. Tak się bowiem składa, że konstytucja Iranu gwarantuje, iż bez względu na wyniki wyborcze chrześcijanie mają zapewnione specjalne miejsca w irańskim parlamencie.

Z: https://piwar.info/iran-broni-chrzescijan-i-potepia-szyderstwo-z-chrystusa/

1 komentarz:

  1. Winniśmy wdzięczność Persji , Irańczykom , a nie panującej tam teokracji. Ale i za jej pomocą tą wdzięczność wyrażać olewając głupie sankcje ku obopólnej korzyści

    OdpowiedzUsuń