Czytelniku,
Cała nasza historia jest cała zakłamana, ale do dziś nie nauczyliśmy
się wyciągać lekcji z prowokacji i ustawek, które mają więcej niż jeden poziom,
który widzą wszyscy. Poniżej jedna mała
historia. Jest ona związana ze zdarzeniem i osobą Rudolfa Wiesnera.
Urodził się w 1890 w Aleksandrowicach – obecnie dzielnicy
Bielska-Białej, a wówczas odrębnej wsi – jako syn ubogiego robotnika w
przędzalni Andreasa Wiesnera i Marianny z domu Gura. Uczęszczał do szkoły
ludowej w Aleksandrowicach, a następnie do szkoły realnej w Bielsku, gdzie zdał
maturę w 1910. Później studiował inżynierię lądową na politechnice w Grazu.
Podczas I wojny światowej walczył jako ochotnik, dochodząc do stopnia
porucznika i funkcji komendanta baterii. W 1920 zakończył studia, uzyskując dyplom
w dziedzinie: statyka. Pracował później jako nadinżynier w firmie budowlanej
potomków Carla Korna, a w 1929 otworzył własne biuro. W 1921 ożenił się z Freyą
z domu Schoppa, z którą miał dwójkę dzieci: Jörga (1926–2005) i Lore (1928–?).
W działalność polityczną angażował się od początku lat 20.
Był członkiem Deutschbundu, a w 1921 wraz z Theodorem Schoppą współzakładał
Niemieckie Stowarzyszenie Narodowosocjalistyczne dla Polski (Deutscher
Nationalsozialistischer Verein für Polen) którym od 1923 kierował. Na jego
bazie powstała w 1931 Partia Młodoniemiecka w Polsce (Jungdeutsche Partei in
Polen) z Wiesnerem na czele. Od 1922 zasiadał w Radzie Gminnej Bielska,
uzyskując mandaty kolejno z ramienia Niemieckiego Zjednoczenia Wyborczego
(1922), Niemieckiego Bloku Wyborczego (1925), Niemiecko-Społeczno-Bloku
Wyborczego (1929) i w końcu Partii Młodoniemieckiej w Polsce (1934). Po tych
ostatnich wyborach został od marca 1935 jednym z dwóch zastępców burmistrza
Wiktora Przybyły. Startował też bez powodzenia w wyborach do Sejmu w 1922[9] i
1930, natomiast w 1935 został z nominacji Prezydenta RP senatorem IV
kadencji.
Partia Młodoniemiecka w Polsce budowana była przez Wiesnera
na zasadzie wodzostwa i bezpośrednio naśladowała NSDAP. Wiesnera nazywano
„führerem” i witano w sposób podobny Hitlerowi. Członkowie partii aktywnie
współpracowali z wywiadem III Rzeszy. Jedną z planowanych prowokacji
przygotowanych przed wybuchem II wojny światowej – podobnych do prowokacji
gliwickiej – był zamach bombowy na willę Rudolfa Wiesnera przy ulicy
Sobieskiego na Górnym Przedmieściu. Akcję udaremnił polski kontrwywiad 24 sierpnia
1939. Sam Wiesner został jako podejrzany o zdradę stanu aresztowany 15 lub 16
sierpnia 1939, a następnie po pięciu lub dziesięciu dniach zwolniony dzięki
osobistej interwencji ambasadora brytyjskiego. Udał się do Gdańska, gdzie wydał
oświadczenie przeciwko prześladowaniom bielskich Niemców.
Z: Bielsko-Biała w latach 1918-2009 Tom IV
Po wybuchu wojny i zajęciu Bielska przez wojska niemieckie
Wiesner powrócił do miasta, gdzie brał udział w rozmaitych manifestacjach i
wygłaszał okolicznościowe przemówienia. 20 września został przyjęty przez
gauleitera prowincji śląskiej Josefa Wagnera i odznaczony Odznaką Złotą Partii.
Popularność i ambicje Wiesnera nie znalazły jednak oddzwierciedlenia w rozwoju
kariery w hitlerowskim aparacie partyjnym, który stawiał na działaczy z głębi
Niemiec, Pełnił natomiast funkcje w SS, od 1 maja 1940 w stopniu oberführera.
Za zasługi otrzymał w dzierżawę majątek w okolicach Oświęcimia. Pod koniec
wojny kierował budową umocnień w rejonie Cieszyna.
Po wojnie wyjechał do Fritzlar w Hesji, gdzie prowadził biuro
architektoniczne pod fałszywym nazwiskiem Rudolf Wendtorf, podając się za
przesiedleńca z Opawy. W grudniu 1965 ukazał się artykuł w dzienniku Bild
ujawniający w atmosferze skandalu prawdziwą tożsamość Wiesnera. Miał on ze
strachu przed wydaniem do Polski przygotować oszustwo w porozumieniu z żoną,
która zgłosiła go jako osobę zaginioną i pobierała rentę, podczas gdy w
rzeczywistości małżonkowie spotykali się potajemnie. Zmarł w wieku 84 lat.
Czy podobne zdarzenia nie mają miejsca? Czy my jesteśmy po
właściwej stronie? Czy nie wstawiono nas po raz kolejny na minę? Czy ta banda
matołów ze sztabu generalnego cokolwiek rozumie z naszej historii?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz