Czytelniku,
Cała nasza historia jest zafałszowana od samego początku. A
to co się stało po rozbiorach wraz z wprowadzeniem centralnego nauczania spowodowało
u nas spustoszenie w przekazywaniu pokoleniowym i stało się programowaniem w celach jakie nam są przedstawiane do
realizacji zaprojektowanych celów.
Poniżej jeden malutki wycinek z czasów napoleońskich podczas
oblężenia Gdańska. Powinien on choć trochę wzbudzić zastanowienie jak to jest,
gdy wmówi nam się jakieś idee i hasła,
które są tylko po to by nas przeznaczyć jako element kolejnej rozgrywki w Europie.
Ernst Lampe – Wspomnienia trudnych dni Gdańska, Z dodatkami i
przypisami Karla H. Lampego
Dziennik prowadzony od czasu oblężenia Gdańska przez Rosjan
anno 1813, spisany przez jednego z oblężonych.
Sobota 27 lutego
………”Żołnierze, którzy znajdowali się we wspomnianych
szańcach, w większości potonęli. Także duża część Żuław znalazła się pod wodą.
Gubernator, hrabia Rapp, zezwolił, by splądrowano dziś Dwór Remera na
Cygańskiej Górze. Jednakże wysłani Francuzi natknęli się tam już na Kozaków.
Według doniesień gazety Mullera rosyjscy żołnierze rzucili w stronę polsko –
francuskich posterunków ulotkę z następującą odezwą:
„Mieszkańcy Warszawy, jako stolicy Księstwa Polskiego,
oznajmiają przebywającym tutaj Polakom, że przeszli na stronę Rosjan, ponieważ
Rosjanie posiedli sztukę zdobywania nie tylko miast Księstwa, ale także i serc
ich obywateli. Wzywają więc przebywających tutaj rodaków, służących pod rozkazami
francuskimi, do uczynienia tego samego, szybko bowiem zrozumieją, że jeśli
pozostaną wierni Francuzom, to poświęcą się dla dobra nie dla dobra ojczyzny,
lecz wyłącznie dla korzyści człowieka, któremu jedynie szczęście utorowało
drogę do tronu.”
Francuski gubernator kazał więc zaraz ogłosić, że wszyscy
Polacy służący w Gdańsku, jak jeden mąż odpowiedzieli zgodnie:
„Chcemy pozostać wierni Napoleonowi i nigdy nie zapomnimy Rosjanom szturmu Pragi!
Zawsze też będziemy pamiętać o niesprawiedliwym rozbiorze naszej Ojczyzny anno
1773”.
Jak się sam dowiedziałem , po przeczytaniu na głos treści ulotki
tylko jeden pułkownik z 11 Regimentu polskiej piechoty głośno zakrzyknął:
„Vivat! Niech żyje cesarz!”, podczas gdy wszyscy pozostali
oficerowie, sierżanci kaprale i zwykli szeregowcy zachowali całkowite milczenie.
……………….
Sobota 13 marca
W minionym tygodniu dwustu Polaków wraz ze swymi oficerami
przeszło na stronę Rosjan. Podczas piątego ataku tego dnia Rosjanie uwolnili
uprzednio wziętych do niewoli uprzednio Polaków i odesłali ich do ojczyzny.
Ubrani we francuskie mundury Polacy nosili na swoich
okrągłych czapkach francuskie kokardy w kolorach niebieskim, czerwonym i
białym; teraz zanurzyli je w mące, by były tylko białe. W tych dniach
przypłynął z Kopenhagi statek z ładunkiem soli, którego odbiorcą był kupiec
nazwiskiem Froms. Statek ten przywiózł ze sobą także francuskie gazety. Według
zawartych w nich informacji po pierwsze – podobno Napoleon wyznaczył króla
Rzymu na przyszłego cesarza Francji.
Po drugie – Napoleon sporządził testament.
Po trzecie zaś – podobno napisano w tych gazetach, że Gdańsk
ma jeszcze prowiantu na dwa lata oblężenia, a miasta broni jeszcze 35 tysięcy
żołnierzy (jeśli idzie o ten trzeci artykuł, to można go z całą powagą, że jest
to jedne wielkie kłamstwo). Polacy, którzy do tej pory trzymali posterunki na
przedniej linii, zostali teraz wycofani do miasta, aby przy nadarzającej się
okazji nie nabrali ochoty przejścia na stronę nieprzyjaciela. Podobno
poddały się Piława i Szczecin; to
ostatnie miasto zostało przez Rosjan przekazano Prusakom…….”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz