piątek, 23 lutego 2018

Kronika Władców Polski Blaise de Vigenère pisana dla Henryka Walezego

Jak zaczynamy szukać to znajdujemy ciekawostki niesamowite dla naszej historii. Taką ciekawostką jest kronika napisana przez Blaisea de Vigenerea napisana 1573 dla Henryka Walezego. Jadąc do Polski musiał poznać historię kraju, w którym miał zostać królem. Ale czy o czymś takim uczono Cię w szkole. Oczywiście, że nie. Ale jak nam historię pisze nam obca agentura to trudno się temu dziwić.

                                                                    Henryk Walezy

Tą pozycję znajdziemy pod poniższym linkiem

http://gallica.bnf.fr/ark:/12148/bpt6k5455294n

Kim był Blaise de Vigenere?



Był niesłychanie ciekawą postacią. Był był francuskim dyplomatą, tłumaczem, chemikiem oraz kryptografem. Studiował grekę, hebrajski i włoski.
https://en.wikipedia.org/wiki/Blaise_de_Vigen%C3%A8re

Był więc osoba wykształconą i napisał historię władców zgodnie ze sztuką.
Co to oznacza dla nas. Przede wszystkim oznacza, że nazwa która u nas funkcjonuje, a mianowicie dzieje bajeczne nigdy nie istniała, a została nam po prostu wymyślona i włożona do historii przez City i Niemców. Wystarczy przeczytać początek bredzeń Normana Daviesa i od razu wiemy, kto był jego sponsorem i dlaczego jego wypociny są tak promowane w księgarniach.
Znajdujemy tutaj Leszka IV w innych tłumaczeniach ocenzurowanych wymazanego, dlaczego napisałem wcześniej. 
Władcy Lechii, czyli Polski są wymienieni normalne dla króla, który miał objąć tron w Rzeczypospolitej. 
Od Lech I, 12 wojewodów przez Wandę i innych władców.
Aż dziw bierze, że nikt nie zwrócił na to uwagi. Natomiast ostatnio coraz wyraźniej słychać pisk lokalnych folksdojczy i innych opłacanych pajaców. Nie ma się co nimi przejmować.
Proszę spojrzeć na stronę 2 i 3, tam są przedstawione runy dawnego alfabetu, którym posługiwali się nasi przodkowie. Z takich to run prawdopodobnie Prohor, jako pierwszy arcybiskup Krakowa pisał swoją kronikę. Nie jest to oczywiście 100% dowód, ale kolejnym elementem, aby odbudować naszą historię.
Czy to jest ta głagolica, o której mówi Tadeusz Mroziński, to trzeba by się go zapytać.
Jedno możemy już stwierdzić, nasi przodkowie posługiwali się własnym pismem runami , głagolicą jak zwał tak zwał.
Natomiast mam nadzieję, że nowe pokolenie studentów będzie już mądrzejsze od swoich poprzedników. Na dzisiaj uczą ich nieuki, nieuków tumany, a tumanów prowadzą agenci .

A dla sprzedajnych szmat na uniwersytetach pioseneczka.
















10 komentarzy:

  1. Czy przed opublikowaniem tych rzekomych rewelacji zadałeś sobie pytanie na podstawie jakich źródeł powstała ta książka, a zwłaszcza część przed-Mieszkowa? Sądzę że nie. Odpowiedź jest prosta. Autor wzorował się na kronice Długosza (np. legenda o Wandzie). Ot i cała tajemnica.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współcześni histerycy ubzdurali sobie,że przedkatolicka historia Polski to bajki. Każdy normalny europejski kraj uczy się o swoich przedchrześcijańskich władcach tylko nasze cebulaki z jagiellonki uważają, że przed przyjęciem chrztu nic nie było.

      Usuń
    2. zaiste jaką trzeba mieć analityczną duszę aby wiedzieć z jakich źrodeł korzystał. Nakład kronik Długosza ich dostępność we Francji etc.A to już kilkaset lat temu. To wyjaśnij zagadkę śmierci Diany, zagłady Dwóch/trzech wież etc

      Usuń
    3. @Sano2
      A kto twierdzi, że nic nie było?? Zahibernowali Cię czy co? Znamy przodków Mieszka, archeologia dostarcza dowodów na istnienie licznych grodów (np. Giecz, Moraczewo, Spławie). jedynie czego nie było na pewno to imperium i zmyślonej dynastii lechickiej.

      @gnago
      A twoim zdaniem Blaise pisał z pamięci?? Opierał się na źródłach. Długosz (albo późniejsze dzieło na nim oparte)jest najbardziej prawdopodobny bo dopiero u niego pojawia się imię niemieckiego księcia w legendzie o Wandzie, które w swojej kronice powtórzył Blaise. Myślenie nie boli.

      Usuń
    4. Moim zdaniem autor kroniki znający kilka języków bez trudu mógł wyszukać informacji o ówczesnej europie środkowej z zagranicznych źródeł. Podobnie jak dzisiaj. Ale komu się chce. Tak powiedziały rzekome autorytety do obecnych powtarzaczy. Mógł także kożystać z materiałów, które zostały zniszczone przez kk, zaborców no i odwiecznych wrogów naszej historii żydów. No ale po co myśleć lepiej klepać dyrdymały

      Usuń
    5. A z jakich to "zagranicznych źródeł" korzystał? Bo to widzisz nie ma takowych.

      Usuń
    6. Hi, Hi jesteś coraz bardziej dowcipny.

      Usuń
  2. Pytań o naszą historię jest już zbyt dużo. Ja szukam odpowiedzi, i wychodzą bardzo ciekawe rzeczy. A alfabet to skąd wziął? Z czapki?

    OdpowiedzUsuń
  3. te litery na 2 stronie to głagolica

    OdpowiedzUsuń