sobota, 14 października 2023

Zapomniana próba impeachmentu w Niemczech i Londyn, czyli dlaczego w 1938 roku nie było rewolucji przeciwko Hitlerowi

Recenzja Petera Haisenko książki Reinhard Leube książki "Rewolucja wrześniowa – Londyn i Niemcy 1938". „Septemberrevolution – London und Deutschland 1938“.

W swojej biografii Hitlera Joachim Fest twierdzi, że dyktator prawdopodobnie przeszedłby do historii jako największy mąż stanu wszech czasów, gdyby jego rządy zakończyły się w 1938 roku. Kto dziś wie, czy dokładnie tak zaplanowała najwyższa władza Wehrmachtu? We wrześniu 1938 r. Dlaczego ta "rewolucja wrześniowa" nie została przeprowadzona? – Zdumiewających, nieoczekiwanych i pouczających odpowiedzi udziela Reinhard Leube w swojej najnowszej książce "Rewolucja wrześniowa – Londyn i Niemcy 1938".

 

W naszej świadomości historycznej powstania przeciwko Hitlerowi rozpoczynają się od zamachu dokonanego przez Georga Elsera 8 listopada 1939 r. w Bürgerbräukeller w Monachium, a kończą się "Białą Różą" i Stauffenbergiem. Fakt, że już w 1938 r. istniał bardzo zaawansowany plan impeachmentu, trudno znaleźć w oficjalnej historiografii w Niemczech. W planowanie zaangażowani byli wysocy rangą oficerowie wojskowi, a także nie mniej prominentni urzędnicy cywilni. Plan był radykalny i nie wykluczał egzekucji Hitlera.

 

Powodem planowanego powstania wojska była promowana przez Hitlera inwazja na Czechy. W tym czasie Wehrmacht nie widział siebie w stanie prowadzić wojny. Niektórzy generałowie obawiali się ostatecznego upadku Rzeszy Niemieckiej, gdyby zwycięskie mocarstwa odpowiedziały zbrojnie na plany ekspansji Hitlera. Nie chcieli więc kwestionować powojennego porządku, aby uniknąć wojny. Posunęli się nawet do tego, że potajemnie wysłali emisariuszy do Londynu, aby prosić o jasne słowa na wypadek, gdyby Hitler chciał ponownie podbić byłe niemieckie terytoria wschodnie. Gdyby kanclerz Rzeszy chciał zrealizować swoje plany, potraktowałby to jako okazję do przeprowadzenia zamachu stanu we wrześniu 1938 roku. Tylko "rewolucja wrześniowa".

 

Zupełnie nieoczekiwane reakcje w Londynie

 

Rozczarowanie było nieskończone dla generałów, gdy Londyn zareagował zupełnie inaczej, niż się spodziewano. Z wyspy nie nadeszły żadne ostateczne ostrzeżenia dla Hitlera. Wręcz przeciwnie, Berlin został zachęcony do kontynuowania planowania. Brytyjski premier Chamberlin zachowywał się niemal służalczo wobec Hitlera, kiedy pozwolił się wezwać do Obersalzbergu, niemal upokorzony. Rezultatem był "układ monachijski" z 30 września 1938 r., w którym Hitler otrzymał wszystko, czemu przeciwstawili się Brytyjczycy. To wyrwało dywan spod nóg powstania w Niemczech. Rewolucja wrześniowa musiała zostać odwołana, ponieważ Brytyjczycy poparli plany Hitlera.

 

Tak jak niewiele wiadomo o tej rewolucji wrześniowej, tak nasze podręczniki historii mówią nam o roli Polski w tym procesie. Również Warszawa zgadzała się z Hitlerem w sprawie podziału ziem czeskich. W tym samym czasie, co zajęcie Czech, Polska zajęła dużą część północno-wschodniej Czechosłowacji. Również w tej sprawie nie było weta ze strony Londynu, a proces był tak perfidny, że podczas poprzednich negocjacji Londyn nie konsultował się nawet z rządem w Pradze. Tym bardziej niezrozumiałe musi się więc wydawać, że po upadku Czechosłowacji rząd na uchodźstwie zamieszkał w Londynie, podobnie jak później rząd polski.

 

Archiwa, które to wszystko potwierdzają, zostały otwarte. Niestety, mało który uznany historyk zadaje sobie trud, aby na podstawie tych dokumentów sprawdzić swoje wcześniejsze wypowiedzi na temat tej części historii. Wszyscy musieliby się poprawić. Jak wykazał już Reinhard Leube w pierwszych dwóch tomach "London Foreign Policy and Adolf Hitler" i "Breathtakeing" na podstawie łącznie 1 źródeł, dojście Hitlera do władzy zostało sfinansowane z kapitału anglosaskiego. W trzecim tomie – czwartym ukaże się wkrótce – korzysta z kolejnych 000 źródeł, aby udowodnić, że Londyn nie tylko został poinformowany o planach generałów dotyczących zamachu stanu, ale nawet je storpedował. Z tych źródeł wynika również, dlaczego tak się stało i dlaczego Londyn był bardzo dogodny dla planów Hitlera.

 

Przekazywanie historii – zabawne i ekscytujące

 

 

Trzeci tom dzieła historycznego Reinharda Leubego dotyczy tylko roku 1938. To pokazuje, jak złożone były wydarzenia tego pamiętnego roku dla Niemiec i Europy. Kilka szkiców, które tu przedstawiłem, powinno zachęcić zainteresowanego czytelnika do sięgnięcia po książkę i wzięcia sobie do serca tego dzieła w całości. Jedno mogę obiecać: nie będzie nudno. Czytając, przechodzisz od jednego "aha" do drugiego "nie wiedziałem o tym" i zdajesz sobie sprawę, jak niewiele tak naprawdę wiadomo o tym czasie, który ostatecznie doprowadził do II wojny światowej. W końcu jesteś mądrzejszy i masz przynajmniej pierwsze pojęcie, dlaczego rząd w Londynie nie chciał obalenia Hitlera we wrześniu 1938 roku.

 

Jak zwykle u Reinharda Leubego pisze jak neutralny obserwator. Z dowcipem i wiedzą. Podobnie jak w pierwszych dwóch tomach, czytelnik przeżywa ten czas niemal tak, jakby znajdował się w samym jego środku. Niemal wiwatuje się na cześć generałów, którzy oczywiście wszyscy narażają swoje życie na największe niebezpieczeństwo, tylko po to, by ponieść sromotną porażkę. Z każdym tomem historii Leubego staje się coraz bardziej jasne, że nie wszyscy Niemcy byli przekonanymi nazistami, ale myślące umysły od samego początku chciały położyć kres szaleństwu. Chciałbym też nadmienić, że opis chronologii pogromów żydowskich Leubego pokazuje inny obraz niż ten powszechnie znany, co oczywiście potwierdzają liczne źródła. Autor wie, jak przekazać historię w zabawny sposób, a jego prace są zawsze ekscytujące, ponieważ ujawniają rzeczy, o których inaczej byś nie wiedział.

pobrano z: Anderweltonline.com: Warum es 1938 nicht zu einer Revolution gegen Hitler kam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz