Polska: jedyny kraj z grupy Alianckiej, który przegrał II wojnę światową
autorstwa Davida
Kilbera
Zapomniany Holokaust: Polacy
pod okupacją niemiecką 1939-1944, Richard C. Lukas, Prasa Uniwersytecka w
Kentucky, styczeń 1986 r., $24 w twardej oprawie, 300 stron.
Polska
– 1939-1947, John Coutouvidis i Jaime Reynolds, Wydawnictwo Holmes &
Meier, Nowy Jork, 1986 r., Prasa Uniwersytecka w Leicester, 1986 r., $59,50 w
twardej oprawie, 393 strony.
Polska pojawiała się ostatnio
sporo w wiadomościach, ponieważ zubożenie spowodowane połączoną grabieżą krajów
Europy Wschodniej przez radziecką mobilizację wojenną, pieriestrojkę, oraz
lichwiarskie zachodnie centra finansowe doprowadziło do wybuchu buntów w tych
zniewolonych narodach dochodzących do poziomów z roku 1956 r. Czy oszustwo głasnostu
Gorbaczowa teraz upadnie, kiedy to czołgi radzieckie ponownie wkraczają,
aby stłumić bunt? W Polsce widoczny jest duch wolności, który nigdy nie został
stłumiony przez Rosję na przestrzeni wieków ucisku ani połączonych ludobójczych
ataków Hitlera i Stalina podczas II wojny światowej.
Richard C. Lukas, w Zapomnianym
Holokauście, obszernie udowadnia swoją tezę, że nazistowski Holokaust w
Polsce w roku 1939 był ukierunkowany nie tylko na populację żydowską, jakie to
wnioski można wyciągać z obecnej histografii, ale również na cały naród polski.
Jako fałszywe demaskuje on także oskarżenia wobec polskiego rządu emigracyjnego
w Londynie i podziemnej Armii Krajowej o współudział w antysemityzmie. W
rzeczywistości polski rząd często działał sam przeciwko mordowaniu polskich
Żydów, podczas gdy Stany Zjednoczone i Wielka Brytania nie robiły nic.
Tym, co czyni
tę książkę bardziej użyteczną w obliczu obecnego kryzysu światowego, jest
jednak dokumentacja sowieckiej roli w „zapomnianym holokauście”. Nazistowska
inwazja na Polskę we wrześniu 1939 r., a następnie dwa tygodnie później
sowiecka inwazja ze Wschodu, zmiażdżyła polską armię, podzieliła Polskę wzdłuż
linii Curzona paktu Hitler-Stalin i zapoczątkowała partnerstwo mające na celu
trwałe zniszczenie narodu polskiego i eksterminację jego przywództwa i kultury narodowej. Autor
częściowo dokumentuje, ale nie wyciąga wniosków, że to partnerstwo w
wymordowaniu Polski było podstawowym wspólnym interesem Rosji i nazistowskich
Niemiec, który trwał nawet po niemieckiej inwazji na Rosję w czerwcu
1941 roku. Nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę wspólne korzenie ruchów
nazistowskich i bolszewickich, wyniesionych do władzy w celu zniszczenia
zachodniej cywilizacji judeochrześcijańskiej przez barbarzyńskie oligarchie
rosyjskie i zachodnie.
Od końca XIV
w., przez renesans i później, Polska stanowiła bastion w obronie zachodniej
kultury judeochrześcijańskiej przed barbarzyństwem ze Wschodu. Jako jeden z
najbardziej rozwiniętych kulturowo narodów świata, Polska odegrała rolę ważnego
sojusznika wielkiego planu kardynała Mikołaja z Kuzy, mającego na celu
chrystianizację Wschodu poprzez Sobór Florencki. Wspólna nienawiść nazistów i
bolszewików do Polski znalazła wyraz w szatańskiej wściekłości wobec chrześcijaństwa
i renesansu ze strony XIX-wiecznych idoli tych ruchów totalitarnych, Fryderyka
Nietzschego i Fiodora Dostojewskiego. Na drodze Hitlerowi i Stalinowi
przeszkodziła nie tylko egzystencja geograficzna Polski, ale również jej
egzystencja kulturowa, która musiała zostać zrównana z ziemią, jeśli III Rzesza
lub moskiewski „Trzeci Rzym” miały rządzić światem.
Zamordowanie
Polski
Jak
relacjonuje Lukas, nazistowska polityka zniszczenia Polski polegała na
„eliminowaniu każdego, kto miał choćby najmniejsze znaczenie polityczne i
kulturalne. Hitler dał zielone światło, zrzucając odpowiedzialność za tę
kampanię na siły SS i policję Himmlera. Nazistowski przywódca w okularach
powiedział swoim funkcjonariuszom: „Powinniście to usłyszeć, ale też o tym
zapomnieć – rozstrzelać tysiące czołowych Polaków”. To samo Frank powiedział
swoim współpracownikom: „Führer mi powiedział: To, trzeba zlikwidować to, co
obecnie w Polsce uznajemy za elitę; trzeba uważać na nasiona, które znów zaczną
kiełkować, żeby je na nowo wykorzenić na czas”. „Świadectwem sukcesu tej kampanii” jest fakt, że w czasie
wojny Polska straciła 45% swoich lekarzy i dentystów, 57% swoich prawników,
ponad 15% swoich nauczycieli, 40% swoich profesorów, 30% jej techników i ponad 18% jej
duchowieństwa”.
W międzyczasie
Sowieci wzięli do niewoli 200 000 polskich żołnierzy podczas inwazji Paktu
Hitler-Stalin. Spośród nich
wydzielono ponad 15 000 polskich oficerów i wybitnych obywateli, osadzono w
specjalnych obozach jenieckich, a później na rozkaz sowieckiego gestapo (NKWD)
rozstrzelano w głowę i wrzucono do masowych grobów. Jeden z tych grobów został
odkryty w kwietniu 1943 roku przez Niemców w Lesie Katyńskim. Nie był to jednorazowy incydent, ale
konsekwentna polityka Sowietów przez całą wojnę, a także po jej zakończeniu.
Jedną z
najbardziej bolesnych tragedii w książce Zapomniany Holokaust jest
rozdział poświęcony powstaniu warszawskiemu polskiej armii podziemnej przeciwko
Niemcom pod koniec 1944 roku. Gdy w lipcu 1944 r. Armia Czerwona zbliżała się
do Warszawy, szybko posuwając się przeciwko Niemcom, generał Bor-Komorowski,
dowódca polskiej armii podziemnej (AK), wydał rozkaz przygotowania do
rozpoczęcia powstania wojskowego przeciwko nazistom, które wyzwoliłoby Warszawę
kiedy to wkroczyli Rosjanie, ustanawiając w ten sposób władzę rządu polskiego
nad stolicą Polski. AK słusznie obawiała się, że jeśli wówczas nie ruszy, jedna
armia okupacyjna zostanie po prostu zastąpiona inną. Niewielu Polaków miało złudzenia co do sowieckich zamiarów.
AK wykonała
swój ruch 1 sierpnia, a Sowieci zatrzymali natarcie. Lukas relacjonuje:
„Niemiecką odpowiedzią na długi, udany atak Sowietów był kontratak, który doprowadził
do chwilowej porażki Sowietów pod Warszawą. Następnie rząd radziecki w dalszym
ciągu utrzymywał, nieprzekonująco, że nie jest w stanie udzielić Polakom żadnej
pomocy wojskowej, a nawet odmówił Stanom Zjednoczonym zezwolenia na
wykorzystanie sowieckich lotnisk do pomocy oblężonym Polakom”. Sowieci czekali
dwa miesiące, podczas gdy od ulicy do ulicy i od domu do domu toczyła się jedna
z najbardziej bohaterskich i desperackich bitew II wojny światowej. Himmler
kazał SS unicestwić Polaków i „wymazać” Warszawę, a oni próbowali tego dokonać
z niewiarygodną brutalnością. Gdy było już pewne, że AK zostanie rozbita, Sowieci zezwolili
aliantom na loty zaopatrzeniowe, a nawet sami zrzucili trochę żywności; były one jednak niewystarczające i za
późno.
Wreszcie,
wygłodzone i wyczerpane pozostałości z warszawskiej AK się poddały. Wkrótce
potem naziści zostali wypędzeni przez Armię Czerwoną, jak relacjonuje Lukas,
„zniszczyli serce instytucji politycznych i wojskowych polskiego podziemia, co
Stalin musiał osiągnąć, zanim jego armie zajęły Warszawę i ulokowały własnych
protegowanych politycznych jako władców Polski”.
Zdrada
Kolejną
najnowszą książką o Polsce w latach wojny jest Polska – 1939-1945
autorstwa Johna Coutouvidisa i Jaime’a Reynoldsa. Chociaż książka jest próbą
przeprosin za zdradzieckie sprzedanie Polski przez Churchilla i brytyjskie
Ministerstwo Spraw Zagranicznych, da się zauważyć znaczącą ilość prawdy, aby
móc pozwolić sobie na wyśmianie bezsensownych i zmyślonych wnioski autorów. Odzwierciedlając
podejście Ministerstwa Spraw Zagranicznych, mają tendencję do utrzymywania, że
polski rząd na uchodźstwie był „jedynym krajem z grupy Alianckiej, który
przegrał drugą wojnę światową”, ponieważ Polacy, choć pełni pasji i oddani
swemu narodowi, zostali przerzedzeni i przez to nierealnie, i mogli lepiej
rozegrać „grę”. Stwierdzają oni: „Być może poza krótkim
okresem, gdy Polska była głównym sojusznikiem Wielkiej Brytanii, od klęski
Francji w połowie 1940 r. do niemieckiej inwazji na Związek Radziecki w połowie
1941 r., wpływ londyńskich Polaków na mocarstwa alianckie nie opierał się na
prawdziwej wspólnocie interesów. Poza bezpośrednim nadrzędnym celem, jakim było
pokonanie Hitlera, postrzegany interes mocarstw sprzymierzonych polegał raczej
na osiągnięciu stabilnych i pokojowych powojennych stosunków z ZSRR, niż na
zaspokojeniu narodowych aspiracji Polski. Wpływy Polski polegały zatem
krytycznie na ograniczeniu jej własnych roszczeń do tych, które były zgodne z
interesami mocarstw zachodnich i w pełni wykorzystywania długu honorowego, jaki
Churchill w szczególności miał wobec Polaków”.
W tym
stwierdzeniu jest oczywiście sporo prawdy. Brakowało „prawdziwej wspólnoty interesów”, ponieważ konferencje w
Teheranie, Jałcie i Poczdamie sprzedały narody Europy Wschodniej w niewolę.
Lepiej, gdyby autorzy oskarżyli Polaków o „głupotę i brak realizmu” nie
dostrzegania kontroli „Anglo-Sowieckiego Trustu” nad Churchillem i Rooseveltem
oraz związanej z tym zdrady. Pytanie jednak brzmi: co mieli z tym zrobić
Polacy, nawet jeśli to dostrzegali? Mieli sojusznika w osobie Charlesa de
Gaulle’a, ale jego także w dużej mierze wykluczano z procesu decyzyjnego.
Książka
rzeczywiście zawiera interesujący materiał ilustrujący tę zdradę. Od samego początku Wielka Brytania
odmawiała wykonania tego traktatu z Polską i ataku na nazistów, gdy Hitler
najechał Polskę. Następnie,
po najeździe przez Sowietów, Wielka Brytania nawoływała do zaakceptowania przez
Polskę nowych sowieckich granic w środku Polski. „Nie udzielono wówczas
odpowiedzi na pytanie, jakie obszary Rząd Jego Królewskiej Mości zamierzał
uznać za granicę Polski. Jednakże w przemówieniu z 26 października [1939 r.]
Halifax stwierdził, że „granica radziecka z Polską pokrywa się teraz z linią
Curzona”. Polski rząd był tym zaskoczony. Jako
sojusznik oczekiwali konsultacji i to musiało być dla
Sikorskiego najważniejsze, gdy 14 listopada wyjeżdżał z Zaleskim do Londynu”. Brytyjczycy
upierali się, że sowiecka inwazja na Polskę nie naruszyła brytyjskiego
zobowiązania traktatowego dotyczącego obrony Polski przed agresją. Na domiar
złego, w londyńskim Sunday Express z 24 września 1939 r. Lloyd George
„napisał artykuł pod nagłówkiem „Co planuje Stalin?”, w którym krytykował
„klasowy rząd polski” i wychwalał rząd sowiecki za „wyzwolenie swoich rodaków spod jarzma
polskiego”. Następnie „Podobne wypowiedzi pojawiły się ponownie w prasie w
połowie 1941 r. Teraz także i rząd polski był przedstawiany w niekorzystnym
świetle w kwestii antysemityzmu”.
Często
powtarzane przez konserwatystów zdanie głosi, że Roosevelt zaprzedał się
Rosjanom, a Churchill zrobił wszystko, co mógł, aby ocalić Polskę. Polska –
1939-1947 zawiera szereg interesujących odkryć, że Churchill i Brytyjczycy
od samego początku byli gotowi dać Stalinowi wszystko, czego chciał. Na
przykład Churchill 7 marca 1942 r. napisał do Roosevelta list, w którym
zasugerował, że Karta Atlantycka nie ma zastosowania do Polski. „Rosnąca powaga
wojny wzbudziła we mnie poczucie, że zasad Karty Atlantyckiej nie należy
interpretować w sposób uniemożliwiający Rosji korzystanie z granic, które
zajmowała, gdy Niemcy ją zaatakowały. Mam zatem nadzieję, że będziesz w stanie
dać nam wolną rękę do
podpisania traktatu, którego pragnie Stalin tak szybko, jak to możliwe”. Następnie
zacytowano Churchilla: „Jeśli chodzi o problemy graniczne, muszę w imieniu
rządu brytyjskiego oświadczyć, że ofiary poniesione przez Związek Radziecki w
trakcie wojny z Niemcami oraz jego wysiłki na rzecz wyzwolenia Polski
uprawniają go, naszym zdaniem, do zachodniej granicy wzdłuż linii Curzona”. Polska
wschodnia miała więc trafić do Sowietów.
W 1943 roku
Brytyjczycy zmusili Polskę do ponownego podjęcia rozmów traktatowych ze
Stalinem, w wyniku których, jak mieli nadzieję, Polska zgodzi się na linię
Curzona. Rozmowy zostały zerwane po odkryciu grobu w Lesie Katyńskim. Polski premier Sikorski zwrócił się do
Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o zbadanie tej sprawy, a Stalin natychmiast
zerwał stosunki. Kilka miesięcy później, w lipcu, Sikorski zginął w katastrofie
lotniczej na Gibraltarze, gdy zacięły się stery jego samolotu. Autorzy
przyznają: „Sprawa jest na tyle głośna, że wymaga komentarza w tym miejscu na
temat zarzutu, że za śmierć Sikorskiego odpowiadają Brytyjczycy. Czy zrobiono
to w ramach przysługi dla Stalina? Niemożliwe – twierdzą. Churchill „lubił”
Sikorskiego. Wcześniej w
książce autorzy zamieścili interesującą wzmiankę o piśmie brytyjskiego
Ministerstwa Spraw Zagranicznych z 30 lipca 1940 r., w którym wspomniano o
bliskim współpracowniku Sikorskiego, Kocie, twierdząc, że sprawia on wiele
kłopotów i może najlepiej będzie „się go pozbyć”.
Najwyraźniej
Churchillowi nie spodobał się następca Sikorskiego, który upierał się, że
Polacy nie zgodzą się na oddanie Stalinowi żądanego przez niego terytorium
Polski. W końcu „Churchill wybuchnął: „Nie jesteście rządem, jeśli nie
jesteście w stanie podjąć żadnej decyzji. Jesteście bezdusznym narodem, który chce zniszczyć Europę. Zostawię was z waszymi problemami… Będę musiał apelować do innych Polaków,
a ten rząd lubelski będzie mógł bardzo dobrze funkcjonować. To on będzie rządem.” Rząd lubelski był
starannie wybranym przez Stalina pionkiem, utworzonym w styczniu 1944 roku i
zaakceptowanym przez Churchilla i Roosevelta. Polski rząd w Londynie został
pozostawiony sam sobie, odcięty od wsparcia, a Quislingowy rząd, którego
nazistom nigdy nie udało się utworzyć w Polsce, został teraz doprowadzony do
władzy przez Armię Czerwoną przy wsparciu Londynu i Waszyngtonu. Tym samym był to koniec jedynego kraju
Alianckiego, który przegrał wojnę.
Pokonanie
Nowej Jałty
Po tym
wszystkim autorzy zadają sobie pytanie: „Dlaczego Rząd na Uchodźstwie nie był w
stanie uratować czegoś z trudnej sytuacji, w której się znalazł? I co go
skłoniło do tak upartej bezkompromisowości, że stał się politycznie bezsilny?”
Oczywiście, Polska została wyprzedana od samego początku.
Polska – 1939-1947,
będąca częścią serii badań Europy Wschodniej opublikowanej przez Uniwersytet w
Leicester w Wielkiej Brytanii, nie przedstawia w swoich wnioskach niczego
użytecznego. Pytaniem nie jest, co było nie tak z Polską, ale jaki był
straszliwy defekt w polityce strategicznej i myśleniu Aliantów, który skierował
Polskę i inne narody Europy Wschodniej w niewolę rosyjską. Zdradziliśmy
bohaterski naród polski. Dlaczego? Należy wyciągnąć pożyteczne wnioski,
ponieważ sojusz NATO jest bliski zdradzenia tego, co pozostało z zachodniej
cywilizacji w „Nowej Jałcie”, chyba że na Zachodzie pojawi się teraz frakcja
patriotyczna posiadająca władzę, aby temu zapobiec. Wymaga to wyraźnego
rozróżnienia między geopolityką imperiów Churchilla, której poświęcono Polskę,
a polityką państwową opartą na wspólnocie suwerennych republik, gdzie wolność
narodu do postępu jest święta i nigdy nie może zostać sprzedana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz