Z cyklu: „P-187, państwo istnieje formalnie”
dr J. Jaśkowski
Pamiętaj!
„Nie można na dłuższą metę wychowywać naród politycznie, bez
przeprowadzenia „kanciastej” granicy pomiędzy pojęciami tak prymitywnymi jak:
sojusznik i najeźdźca, wierny i zdrajca, swój i obcy, wróg czy agent!” -
Józef Mackiewicz.
Taka ludność cofa się w rozwoju do form plemiennych. jj
O tym, że ludność pomiędzy jeszcze Odrą i Bugiem w okresie
ostatniego pokolenia, czyli od 1989 roku, zatraciła cechy poczucia narodowego,
nie trzeba nikomu jako tako wykształconemu przypominać. To niszczenie
narodowości polskiej zaczęło się po słynnych inaczej pożyczkach genseka Gierka,
agenta Kominternu, czyli Międzynarodówki opłacanej i utrzymywanej przez
konsorcjum Rothschilda. Przypomnę, że dostaliśmy rzekome pożyczki, ale nikt nie
stara się opisać za co i na co je przeznaczono? Nie znam osobiście, ani ze
słyszenia żadnego banku, który rozdaje pieniądze za nic. Tym bardziej, jeżeli
te pieniądze dostaje swój, czyli agent.
Za tzw. gierkowskie pożyczki zapłaciliśmy i politycznie i
ideologicznie. W 1972 roku zlikwidowano pojęcie NARÓD z dowodów osobistych,
pozostało tylko pojęcie obywatel. W 1974 roku przeprowadzono reformę oświaty,
eliminując takie przedmioty jak historia. A jak może istnieć NARÓD bez
historii? Potem co dekadę zmieniano tzw. programy, jeszcze bardziej degradując
pojęcie wspólnoty narodowej. I najciekawsze, że nikomu z ludności
zamieszkującej teren, jeszcze pomiędzy Odrą i Bugiem, to nie przeszkadzało.
Takie są skutki wymordowania elit polskich w MORDACH KATYŃSKICH: 75% polskich
profesorów, 56 % polskich lekarzy, 27% polskich nauczycieli i 28% polskich
inżynierów. Obecna sytuacja tzw. elit, czyli ludzi z wyższym wykształceniem,
przypomina ruskie przysłowie „Tisze jedziesz, dalsze budiesz”. Albo dosadnie,
nowomową: fura, skóra i komóra. To są ideały nowych elit.
Jakieś 10 lat temu napisałem prowokacyjny artykuł pt. „CZYJ
jest Gdańsk?”. Dopiero po 10 latach w Gazecie Warszawskiej ukazała się podobna
praca, ale po przysłowiowych łebkach traktująca problem. Zapomnieli bowiem
napisać, że w roku 2000 Senat Wolnego Miasta Gdańska zwrócił się do ONZ o
przywrócenie stanu sprzed wojny, zgodnie z zawartym traktatem. I podobno
otrzymał zgodę. Pewne posunięcia budowlano - drogowe, wykonywane w Gdańsku, za pieniądze polskiego podatnika,
potwierdzają ten fakt.
W Polsce nadal się miesza w głowach jakoby 8/9 maja 1945 był
datą zakończenia wojny. To była tylko data kapitulacji armii i to nie całej.
„Armia Włoska” gen. Kesselring
skapitulowała na początku czerwca przed Brazylijczykami, którzy specjalnie
wypowiedzieli wojnę Niemcom. Układ pokojowy pomiędzy Rządem Niemieckim, a
Aliantami został zawarty na przełomie sierpnia i września. W Polsce to nadal
zakazany temat.
Tak więc nie tylko obecny rząd warszawski [G.Braun], ale
wszystkie rządy od początku czyli po 1945 roku, nic nie zrobiły w tej sprawie.
Pośrednio o tym, że to jest fakt, świadczy sprawa likwidacji PGR-ów, czyli
wielkoobszarowych gospodarstw państwowych. Proszę zauważyć, że po 1945 roku
rozparcelowano ziemie polskie, ale z ziem niemieckich tworzono państwowe
gospodarstwa PGR-y. Dlaczego nie rozparcelowano tej ziemi i nie dano chętnym?
Podobnie po 1992 roku i likwidacji PGR także nie pozwolono
kupować ziemi chłopom polskim, ale tworzono Państwowy Fundusz Ziemi i masowo
oddawano obcokrajowcom po 2000 - 5000 ha kawałki. Generalnie były to
podstawione osoby z Danii, czy Holandii, ale jako tajne spółki niemieckie. Tak
została przejęta ziemia koszalińska, szczecińska, itd.
Gdyby 1945 roku te ziemie poddano polskim chłopom, to po 50
latach mielibyśmy kilka milionów Drzymałów.
A komu to
potrzebne? W ten sam sposób Piłsudski, agent niemiecki i angielski, wstrzymał
rozdawnictwo ziemi na kresach po 1920 roku, z 40 000 kolonistów ziemie dostało
tylko 8000. A potem mieliśmy POŻOGĘ WOŁYNIA.
Niemcy to bardzo poważny naród i planujący długoterminowo.
Obecnie znajduje się co prawda pod okupacją amerykańską, ale...Właśnie, ale..
Jak Państwo pamiętacie, pisałem o tym przed kilku laty.
Wychodzenie Ameryki z Chin rozpoczęło się w 2007 rok. Nowymi terenami ekspansji
USA są obecnie takie kraje jak Rodezja, Namibia, Wenezuela, czy Argentyna. Już
w 2009 roku powstał Afrikacom, czyli specjalne dowództwo Pentagonu dla spraw
afrykańskich. Chodziło o uniknięcie pomyłek w wydawaniu rozkazów ze względu na
strefy czasowe. Siedziba Afrikacom jest w Monachium. W 2010 było tylko nieco
ponad 100 operacji bojowych w Afryce, ale w 2015 już ponad 600. Generalnie jest
to walka o czystą wodę.
http://wsercupolska.org/wsp1/index.php/komentarz-polityczny/7430-7430
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=16864&Itemid=119
http://www.polishclub.org/2016/08/03/dr-jerzy-jaskowski-oglupiania-polakow-ciag-dalszy-wirusy-aids/
Przypomnę, że wojny o wodę zaczęły się w XIX wieku. Gwałtowny
rozwój przemysłu bez wody nie jest możliwy. Ludzi można przywieźć. Dowód:
budowa kolei transkontynentalnej w Ameryce odbyła się przy pomocy Chińczyków,
masowo przewożonych do Kalifornii. Surowce można przewieźć, vide polskie huty
pracujące na rudzie szwedzkiej i sowieckiej. Wody przewieźć się nie da.
Zanieczyszczone były wody Anglii w XIX i na początku XX wieku, np. Tamiza
dopiero w 1974 roku oczyściła się do tego stopnia, że pojawił się w niej łosoś.
Jak wiadomo, Ameryka jest większym krajem i industrializacja
zaczęła się później. Ale już koło roku 1950 wystąpił ten sam problem czystej
wody. Pomimo prowadzonej w Wietnamie wojny z Chińczykami, zawarto porozumienie
w 1968 - 70 i przemysł amerykański zaczął się przenosić do Chin. Powodem
głównym był brak czystej wody w Ameryce. Dodatkowo niższy koszt pracy. Po 50
latach rabunkowej gospodarki wody chińskie przypominają ścieki, a ludność na
ich brzegach masowo choruje na raka. Koszt oczyszczenia wody jest astronomiczny.
Lepiej zostawić to Chińczykom, a przemysł zacząć przenosić do regionów do tej
pory nieeksploatowanych. Oprócz brudnej wody
zostawiono Chińczykom także worki papierków zwanych dolarami. Podobno
ponad 4 biliony.
CHIŃCZYCY MAJĄ DWIE
OPCJE. Albo dogadać się z Amerykanami i coś za te papierki kupić, albo rzucić
na rynek i spowodować krach dolara jako waluty. „Po czynach ich sądzić
będziecie”. Widać wyraźnie, że Chińczycy dogadali sie z Amerykanami. Oczywiście
na kogoś musiał spaść koszt tego dogoworu. Nie wiem, jak to jest na całym
świecie, ale ewidentnie Chinom udało się wywalczyć tzw. rynki eksploatacyjne w
postaci byłych państw RWPG.
Prościej: Chińczycy otrzymali wolną rękę w eksploatacji
krajów Europy Środkowej, w tym w pierwszym rzędzie Polski, jako największego
rynku zbytu. Mamy na to liczne dowody. Za Jelcyna, tej amerykańskiej
marionetki, udostępniono Chinom 5
milionów hektarów ziemi rolnej na Syberii. Dlaczego nazywam Jelcyna amerykańską
marionetką? A jaki prezydent samodzielnego, dużego państwa, oddałby do
eksploatacji na 99 lat całe zboża diamentów jakuckich? Jaki to normalny, a nie
pijaczyna, oddałby do Nowego Jorku całe archiwa GRU, czyli wojskowego wywiadu,
łącznie z afgańskimi? Jaki to idiota zredukowałby flotę wojenną z 3000 okrętów
do 100? To tylko to, co wiemy.
Wracając do Chin. Dostali także zezwolenie na eksploatację
tego nieuznawanego przez ONZ tworu o nazwie Ukraina i wykupili podobno ponad
pół miliona hektarów. Jak eksploatują Polskę? Podobno mieli budować autostrady.
EFEKT? Polskie firmy straciły ponad miliard. Z niewiadomych powodów sprzedano
im całe zakłady żywnościowe na Mazurach. Jaki idiota sprzedaje kurę, która
znosi złote jaja? Chiny, przy tej ilości ludności nie są samowystarczalne
żywnościowo. Tylko tereny nadmorskie są polami. Czyli z ekonomicznego punktu
widzenia można Chinom sprzedawać żywność, a nie zakłady produkcyjne, gdzie
rodzima ludność będzie pariasami. Tym większe zdziwienie budzi sam fakt
sprzedaży grupie, która jest tak
niewiarygodna. Tych pieniędzy za rzekomą budowę autostrady nie
odzyskaliśmy.
Jesteśmy 52 stanem i musimy wykonywać polecenia Centrali. A
co nam wciska Centrala? Ano, centrala, poprzez polskojęzyczne media niemieckich
właścicieli, zwane w czasie wojny gadzinówkami, cały czas straszy nas
konfliktem zbrojnym, rzekomo prowokowanym przez Chińczyków. Chiny tak naprawdę
nie istnieją od XIX wieku. Są pod całkowitą okupacją City of London. Bank HBSC
specjalnie powstał w celu monopolizacji handlu opium w Azji. Jak wiadomo,
wycofał się z Polski kilka lat temu. W kolonii nie warto działać, to robią
mniejsze płotki.
https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2014/09/19/polska-jest-52-stanem-stanow-zjednoczonych-dr-jerzy-jaskowski/
https://www.facebook.com/JJaskow/
http://www.polishclub.org/author/jjaskowski/
Amerykanie w sierpniu 2015 roku dwa razy pokazali Chińczykom,
kto tu rządzi. Doszło wtedy do eksplozji w dwu wielkich fabrykach broni w
Chinach. Jak twierdzą znawcy np. Vereranstoday, było to spowodowane poprzez
atak specjalnego pojazdu kosmicznego znajdującego się od 2010 roku w kosmosie,
z bronią laserową na pokładzie. W maju 2015 roku umieszono drugi taki pojazd w
kosmosie. Przypomnę także, że USA jest jedynym państwem posiadającym siły
zbrojne w Kosmosie tzw. AirSpace. Siły te otrzymują jedną czwartą całego
budżetu jawnego Pentagonu.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/potezna-eksplozja-w-chinach-rosnie-liczba-ofiar,568222.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksplozja_w_Tiencinie
W styczniu 2016 roku nastąpił kolejny wybuch w fabryce
chińskiej. Opowieści cioci Kloci o budowie jedwabnego szlaku przez Chińczyków,
bez zgody USA, tak się mają do rzeczywistości jak loty Twardowskiego na
księżyc. Rozbudowa dróg kolejowych następuje do miejsc dzierżawionych przez
Chińczyków w celu przewozu zbiorów rolnych. Proszę pamiętać, że przez Syberię
idzie od 100 lat tylko jedno połączenie kolei transsyberyjskiej.
Już w 1893 roku Japończycy wiedzieli, że tym szlakiem
kolejowym można przewieźć zaopatrzenie tylko dla 250-tysięcznej armii. Jak
wiadomo, w 1905 roku w czasie wojny japońsko -
rosyjskiej Petersburg przesłał prawie 800 000 armię na Syberię.
Oczywiście próbowano potem dowieść zaopatrzenie drogą morską, ale pod Czuczimą
flota dostała straszliwe lanie i pomimo prawdziwego wyczynu morskiego, w
postaci przepłynięcia prawie dookoła świata, nie pomogło to oblężonym wojskom
rosyjskim. Ale za to mamy piękny walc „Na Wzgórzach Mandżurii”.
https://www.youtube.com/watch?v=EPXRbq07_k4
https://www.youtube.com/watch?v=C1Jpyy8AJwA
Ad rem.
Nadal będzie tubylczy ludek zamieszkujący tereny pomiędzy
jeszcze Odrą i Bugiem straszony zarówno ekspansją koreańską, jak i chińską,
ponieważ trzeba mu coś rzucić na ruszta umysłowe. W międzyczasie resztki
samodzielności zostaną zniszczone i będzie tylko Robotem Biologicznym na
własnym terenie.
A nasze zdrowie? Jak wiadomo, mamy zalew produktów
żywnościowych z etykietami chińskimi, ale są to produkty wyrosłe w tych farmach
na Syberii i być może już także z Ukrainy. Prasa rosyjska i liczne filmy na
youtube podają, że żywność ta jest uprawiana w takich warunkach chemizacji, że
robotnicy są zmieniani co 3 miesiące w obawie przez zatruciami. Można to bardzo
łatwo sprawdzić samemu kupując np. czosnek polski i chiński, podobnie brokuły,
kalafiory itd.
Osobiście odradzam zakup jakichkolwiek produktów
żywnościowych, łącznie z herbatami z Chin. Produkty te nie są badane pod żadnym
kątem. Jak państwu wiadomo, Główny Inspektor Sanitarny przestawił się na handel
szczepionkami i rap, więc zupełnie zaniechał badań produktów żywnościowych w
supermarketach i podobnych obiektach, sprowadzanych z zagranicy dalekiej i
bliskiej.
No, ale kogo to tak naprawdę obchodzi. Przecież mieliśmy już
stan 40 milionów obywateli, a obecnie, w majestacie prawa, mamy około 37.
Odliczając owe 8 milionów, które jak podała prasa niemiecka, wyjechało za
chlebem, to mamy poniżej 30 milionów obywateli. Odliczając obcokrajowców z
tymczasowymi paszportami to....
Wolę nie pisać.
I tym mało optymistycznym akcentem kończę.
Ps. Jak donoszą internauci, leczenie przeziębień i grypy
dawkami węgla medycznego nie zawsze jest skuteczne. Okazało się bowiem, że
podobnie jak w innych branżach, producenci zarabiają zmniejszając masę
produktu. Przypomnę, dawniej bochenek chleba to był 2 kg, a mały 1 kg. Teraz
mały to 300 - 400 gram, a duży to 700 - 800 g. Podobnie cwaniacy postępują z
tabletkami. To, co dawniej miało masę 500 mg obecnie, w cenie 3 razy wyższej,
posiada masę 150 mg.
Do rzeczy.
Otóż jak pisałem, w momencie poczucia objawów grypy, należy
brać co 5 godzin 10 tabletek węgla medycznego, do czasu, aż kupka będzie czarna
i jeszcze dwa razy. Jeżeli natomiast kupicie ten węgiel po 150 mg to trzeba
brać 3 razy więcej.
To się po prostu w głowie nie mieści, jak naciąga się
frajerów. Dlatego doradzam. Można kupować zwykły węgiel grillowy, tylko trzeba
sprawdzić, aby nie był z Białorusi, czy Ukrainy, ponieważ jest skażony
radioaktywnie oraz, aby nie był spryskany jakimś świństwem łatwopalnym. Może
być także z kominka, tylko trzeba potem zmielić go w zwykłej maszynce do mięsa.
Oczywiście, maszynka musi być ta stara metalowa, a nie ten szajs plastikowy.
Gda, 27.II.17 r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz