czwartek, 2 października 2025

Polska, Goci – kryzys migracyjny w starożytnym Rzymie

Czytelniku,

Nasza historia jest fikcją od początu, a żaden z tych osłów uniwersyteckich, do dziś się nie zorientował, że podłożono im fałszywki jako wiarygodne zródła.

 

Słowian, Piastów nam WYMYŚLONO, a żaden z naszych historyków się niepołapał, że wiedzę czerpią w większości z niemieckich fałszywek ( właściwie to Citi bo to jest konsorcjum międzynarodowe), które u nas uchodzą wiarygodne zródło informacji.

 

Na portalu bardzo dobrego ekonomisty ukazał się artykuł .

Goci – kryzys migracyjny w starożytnym Rzymie | Ekonomia firmy Armstrong


Ta cała bajka o plemionach germańskich gockich to tylko niemiecka propaganda.

 

 

 

Globaliści odmawiają uznania kryzysu migracyjnego za "inwazję", ale mamy wskazówki historii, które pokazują nam, co się dzieje, gdy do kraju przybywa niezrównoważona liczba ludzi. Doskonałym przykładem są Goci, grupa niezwiązana z wojskiem, uważana za migrantów. Ci mężczyźni, kobiety i dzieci szukali schronienia w Cesarstwie Rzymskim. Nie była to armia najeźdźcza, ale raczej uciekająca ludność szukająca schronienia przed Hunami. Goci, odwieczni wrogowie Rzymian, apelowali o wpuszczenie ich na terytorium rzymskie ze względu na zagrożenie, z jakim się mierzyli i musieli ubiegać się o azyl. Wydarzenie to pociągnęło za sobą poważne konsekwencje i stanowiło punkt zwrotny w historii Cesarstwa Rzymskiego.

 

Wielka gocka migracja objęła setki tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci. Podczas gdy do pewnego stopnia narastające niepokoje na Wschodzie popchnęły ich na południe, nie ma wątpliwości, że obrona graniczna Cesarstwa Rzymskiego została również poważnie osłabiona przez niestabilność polityczną i presję ekonomiczną, które narastały w samym Rzymie. Oczywiście, pogłoski o wielkich grabieżach i bogactwach dostępnych na terytorium rzymskim działały jak magnes w taki sam sposób, jak pogłoski o ulicach wybrukowanych złotem w Ameryce wywołały wielkie migracje Europejczyków w XIX i na początku XX wieku lub przestarzały stereotyp amerykańskiego snu.

 

Do 238 r. n.e. pozycja Gotów była tak groźna dla Cesarstwa Rzymskiego, że cesarz Maksymin został zmuszony do płacenia im ogromnych kwot haraczu, podobnie jak obecnie kraje pokrywają wszystkie wydatki za migrantów. Być może jego celem było zyskanie na czasie, ale świadczyło to o słabości Rzymian, którzy wciąż byli w środku wewnętrznych politycznych walk o władzę. Wewnętrzna rywalizacja cesarska ostatecznie pokonała Maksyminisa. W ciągu niespełna czterech lat Goci rozpoczęli serię najazdów wzdłuż Dunaju.

 

Dekadę później Filip I próbował stłumić napływ migrantów, ale zginął w walce ze swoim następcą, Trajanem Decjuszem. Rzym po prostu stopniowo rozkładał się od walk wewnętrznych, które osłabiały gospodarkę i nieustannie nastawiały jeden legion przeciwko drugiemu w walce o władzę. Widzimy dziś wewnętrzne walki na całym Zachodzie, ponieważ polityka nadal dzieli ludzi. Rzymianie nie uważali Gotów za siłę, która zagrozi całemu Imperium, ale raczej za barbarzyńską siłę szukającą łupów, a nie władzy.

 

Trajanus Decjusz ogłosił Gotów wrogiem i próbował zmusić ich do opuszczenia imperium, tylko po to, by masy powróciły rok później. Goci byli tym razem przygotowani i zawarli kilka strategicznych sojuszy z wrogami, takimi jak Dacian Carpi. Doprowadziło to do inwazji na pełną skalę, a Cesarstwo Rzymskie nagle znalazło się w stanie oblężenia, gdy wojna szalała w Mezji, Dacji, a nawet w Tracji, podczas gdy główna część inwazji Gotów przygotowywała się do zejścia w rejon Morza Czarnego.

 

Po wielu bitwach Goci wyłonili się jako nowi władcy całego terytorium naddunajskiego, aż po Morze Czarne. Trebonianus Gallus wyłonił się jako nowy cesarz, który nie mógł zrobić nic, aby odwrócić upokarzającą klęskę Cesarstwa. Goci zwrócili się teraz do Illyricum i Tracji, paląc i plądrując okolicę. Około 253 r. Goci wyruszyli w rejs wzdłuż Morza Czarnego, kierując się prosto do Azji Mniejszej, która była szeroko otwarta i czekała na splądrowanie.

 

Cesarstwo Rzymskie chyliło się ku upadkowi, dopóki do władzy nie doszedł cesarz Aurelian i nie rozpoczął działań naprawczych, w tym polityki antyimigracyjnej. Nie tylko uruchomił środki obronne, ale przeszedł do ofensywy przeciwko Gotom i zniszczył ich w serii bitew. Goci zostali wyparci z Bałkanów do Dacji. Aurelian znacznie odbudował również obronę Morza Czarnego, co pomogło tym regionom odbudować również ich gospodarki. Aurelianowi nie udało się jednak wkroczyć w pościg za barbarzyńcami do rzymskiej prowincji Dacji, wycofując się i ustanawiając nową granicę ponownie wzdłuż naturalnej granicy, pierwotnie wyznaczonej przez Augusta – Dunaju.

 

Decyzja Aureliana o ponownym wytyczeniu granic pozostawiła Dację w rękach Karpi i Gotów. Po opanowaniu Goci zaczęli dzielić się na dwie odrębne grupy – królestwa Ostrogotów i Wizygotów. Grupy te przekształciły się w potężne państwa, które ostatecznie doprowadziły do upadku Cesarstwa Rzymskiego na Zachodzie.

 

Zwolennicy migracji Gotów twierdzili, że przybysze zwiększą dochody podatkowe i przyniosą korzyści rzymskiej gospodarce. Był to kryzys humanitarny, którego rozwiązanie było obowiązkiem Rzymu. Zamiast tego niezrównoważony napływ gockich uchodźców przyczynił się do ostatecznego upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego. Wydarzenie to stanowiło punkt zwrotny w historii Rzymu i było częścią okresu, w którym Cesarstwo Rzymskie prawie upadło pod połączonym naciskiem inwazji, wojny domowej, zarazy i depresji gospodarczej. Historia lubi się powtarzać.