W naszej historii, a właściwie jej nauczaniu właściwie do dziś mamy jedną wielką ciemnotę i niewiedzę. O Mikołaju Reju uczy się fragmentów z jego twórczości. Tymczasem trzeba wiedzieć dwie podstawowe rzeczy o Mikołaju Reju i mieć tego świadomość.
Pierwsza to, że właśnie w epoce tolerancji religijnej to właśnie jego słynna sentencja „A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają!”
pochodzi z 1562 r. No to jak to jest, że w dopiero w XVI w. możemy uznać za takiego protoplatsę ,, narodowca", a wcześniej to co kler robił. Ojojoj tego już nie uczą, albo inaczej nauczano w języku dla większości niezrozumiałym czyli łaciny. Dlatego ludek pozostawał ciemny i łatwo się dawał wmanewrowywać w wojny z sąsiadami i szczutym na wyznawców innych religii.
Słynne zdanie z XVI wieku w orginale wyglądało tak:
Jest to tytuł wyrwany z kontekstu autorskiego posłania ze Zwierzyńca (1562) Reja: " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają", co oznacza, że Polacy mają nie gęsi język ( pewnie chodziło mu o łacinę?), ale swój, że nie gęgają, ale mówią po polsku.
Po drugie trzeba zapamietać, że Mikołaj Rej, był synem niepismiennego szlachcica i nie był ciemnym katolikiem tylko luteraninem, po ślubie zaś kalwinem, Założył także miasta Rejowiec i Oksza. I jak to jest, że obrońcą i patryjotą języka narodowego jest Kalwin, a nie Katolik.
Warto zapoznać się z życiorysem Mikołaja Reja z samej chociaż ciekawości.
Mikołaj Rej herbu Oksza, pseudonim Ambroży Kurczbok Rożek. Pisarz, poeta, dramaturg, tłumacz. Nazywany ojcem polskiej literatury.
Urodził się 4 lutego 1505 w Żurawnie pod Haliczem. Zmarł na jesieni (dokładna data nie jest znana) 1569 w Rejowcu. Przydomek "z Nagłowic" bierze się, jak podano w jego biografii, od wsi w ziemi krakowskiej, skąd wywodzi się jego "starożytny ród". Był synem dość zamożnego, ale niepiśmiennego szlachcica. Nauki pobierał w Skalbmierzu i Lwowie. W 1518 wstąpił na Uniwersytet Jagielloński, gdzie wytrzymał zaledwie rok.
Mając lat dwadzieścia znalazł się na kilka lat na dworze Andrzeja Tęczyńskiego, wojewody sandomierskiego. Po śmierci ojca osiadł w Ziemi Chełmskiej i zajął się gospodarstwem. Zarządzał majątkiem z talentem i powodzeniem, był człowiekiem zamożnym. Ożenił się z majętną panną Zofią Kosnówną i wiódł szczęśliwe życie rodzinne. Brał czynny udział w życiu publicznym: jeździł na sejmy, czasem sam bywał posłem. Bardzo popularny i towarzyski, uczestniczył też w życiu sąsiedzkiego ziemiaństwa. Założył miasteczka Rejowiec i Oksza. Król Zygmunt Stary podarował mu majątek Temerowka za polski przekład psałterza. Król Zygmunt August w uznaniu jego zasług obywatelskich oddał mu w dożywocie wieś Dziewięciele.
Rej był pisarzem wszechstronnym i niezwykle płodnym. Jednak mimo wielu wydań i wznowień tylko część pism zachowała się do dzisiaj. Pisał wyłącznie w języku polskim, świadomie realizując renesansowy postulat rozwoju języka narodowego.
Renesans był ruchem ogarniającym całą Europę. Stanowił reakcję na tendencje i ideały średniowiecza. Odwoływał się do tradycji antycznej, jej antropocentryzmu, wzorców harmonijnego rozwoju człowieka, refleksji nad ludzką kondycją wobec świata, społeczeństwa, przyrody i Boga. Występując przeciw dogmatyzmowi średniowiecza przyznawał wolność ludzkiemu rozumowi. Negując średniowieczny ascetyzm i obojętność wobec dóbr doczesnych głosił prawo do szczęścia życia ziemskiego. Pisarze renesansowi często tworzyli w języku łacińskim, ale była to antyczna, nieskażona łacina w przeciwieństwie do średniowiecznej vulgaty. Silna była też tendencja do rozwijania własnego języka narodowego. Duża część pisarzy tego okresu tworzyła w dwu językach. Rej, mimo iż łacinę znał dobrze, wybrał język polski.
Do dziś funkcjonuje pewien stereotyp przeciwstawiający dwu najważniejszych twórców polskiego renesansu – prostaka Reja i subtelnego humanistę Kochanowskiego. Stereotyp taki tworzyli przeciwnicy polityczni Reja, przedstawiając go jako nieokrzesanego nieuka, opoja i żarłoka, który młodość spędził jak dzikus, szkół unikał i żył rozpustnie. Do takiego obrazu przyczynił się nieco sam Rej, który nie gardził sprośną anegdotą, grubym dowcipem i brzydkim słowem rodem ze szlacheckiej biesiady.
Stereotyp ten nie jest do końca prawdziwy. Rej, mimo że w dużej mierze był samoukiem, był też człowiekiem światłym i wykształconym. Na uniwersytecie był krótko, ale należy pamiętać, że uczelnia była ośrodkiem humanizmu renesansowego na skalę europejską i Rej spotkał tam wiele wybitnych postaci. Kilkuletni pobyt na dworze Tęczyńskich pozwolił mu zdobyć rozległą, choć zapewne nieco chaotyczną wiedzę w dziedzinie literatury i sztuki. Miał dobrą znajomość pism europejskich twórców renesansowych (wystarczy popatrzeć, kogo naśladował i czyje dzieła sobie przywłaszczał). Głęboko też zaangażował się w reformowanie Rzeczpospolitej. Tyle, że dążenia i wzorce humanizmu renesansowego wpisał w obszar kultury nie dworskiej, lecz szlacheckiej, kreśląc niezmiernie wyrazisty i barwny obraz jej obyczajowości, poglądów i mowy.
Ważnym elementem renesansu były ruchy religijne, objęte wspólną nazwą reformacji. Wyzwolenie rozumu ludzkiego spod władzy dogmatów, swoboda refleksji dotyczyła także myśli religijnej. Oznaczało to samodzielną lekturę i interpretację Pisma Świętego, wypowiedzenie posłuszeństwa papiestwu i powstawanie kościołów "heretyckich". Najważniejszymi były kościół luterański i kalwiński. W Polsce nowe ruchy religijne wiązały się dodatkowo z fermentem gospodarczo-społecznym: szlachta wydała walkę przywilejom ekonomicznym kleru, domagając się m.in. zniesienia dziesięciny, która obciążała ją finansowo, a Kościołowi pozwalała gromadzić niewspółmierne do zasług bogactwa.
Rej poznał doktrynę kalwińską prawdopodobnie na dworze innowiercy Mikołaja Sieniawskiego, gdzie bywał częstym gościem. Zmienił wyznanie i stał się ważną postacią tego kościoła, który współkształtował zarówno w literaturze, jak i w życiu społecznym. Bywał na kalwińskich synodach, w swoich majątkach zakładał zbory i szkoły wyznaniowe. Wybitnie przyczynił się do rozwoju rodzimego języka biblijno-teologicznego, dotychczas zarezerwowanego dla łaciny. W 1546 wydał "Psałterz Dawidów", przekład prozą z łaciny. "Postilla Pańska", tom kazań, który ukazał się w 1557, zdobył ogromną popularność i był wielokrotnie wznawiany, podobnie jak "Apokalypsis, to jest Dziwna sprawa skrytych tajemnic Pańskich" wydana w 1565, a zawierająca rozważania religijne i komentarze do Biblii.
Wykład poglądów religijnych kalwinizmu zawiera także dramat "Kupiec, to jest Kształt a podobieństwo Sądu Bożego Ostatecznego", który ukazał się w 1549. Utwór jest swobodną przeróbką dzieła "Mercator seu indicium" niemieckiego humanisty Naogeorgusa. Dramat Reja jest znacznie obszerniejszy od oryginału i odwołuje się do tradycji średniowiecznego moralitetu. Bohaterowie – Książę, Biskup, Gwardian i Kupiec – stają przed sądem bożym, chcąc dostać się do nieba. Trzej pierwsi rzucają na wagę wszystkie swoje dobre uczynki i zasługi, dary dla Kościoła i ufundowane klasztory. Niestety, nie przeważają one grzechów i wrota niebios pozostają zamknięte. Dostaje się do nich tylko Kupiec, człowiek niezbyt uczciwy, oszust i krętacz. Jego dobre uczynki są znikome, sakramenty, którymi usiłował wspomóc go ksiądz na łożu śmierci, też mają niewielkie znaczenie. Do nieba wpuszcza go głęboka wiara, która jest znacznie ważniejsza niż wszystkie zasługi i praktyki religijne. Ten nieco rozwlekły i statyczny dramat, właściwie rozpisany na głosy traktat teologiczno-moralizatorski dowodzący wyższości wiary nad dobrymi uczynkami, jest miejscami udaną parodią ziemskich sądów szlacheckich, do których Rej miał stosunek mocno krytyczny.
Drugim ważnym dramatem o tematyce moralno-religijnej był wydany w 1545 "Żywot Józefa z pokolenia żydowskiego, syna Jakubowego, rozdzielony w rozmowach person, który w sobie wiele cnót i obyczajów zamyka". Utwór dedykowany został Izabelli, królowej węgierskiej, córce Zygmunta Starego. Rej wykorzystał tu średniowieczną tradycję apokryfu – swobodnej opowieści osnutej wokół żywotów świętych. Temat pożyczył sobie od Corneliusa Crocusa, autora utworu "Comedia sacra cui titulus Joseph". Wierszowany dramat liczy sobie ok. 6000 wersów, składa się z 12 aktów ("spraw"), jest rozwlekły i przegadany, pełen moralizatorskich przemów. Opowiada historię biblijnego Józefa, który z ubogiego żydowskiego chłopca wyrósł do najwyższych godności (był namiestnikiem faraona) i spełnił wielką bożą misję - wyprowadził Żydów z Egiptu.
Szczyty perswazji moralnej osiągnął Rej w "sprawie", w której Józef kuszony jest przez Zafirę, niewierną żonę Putyfara i bardzo obszernie poucza ją o wartości cnoty. Dramat zamyka tekst adresowany do czytelnika "Ku dobremu towarzyszowi, co czedł ty książki", jeszcze raz pouczający, że w życiu trzeba troszczyć się o sprawy ostateczne.
Ten przydługi, rozpisany na głosy traktat moralny okazał się po odpowiedniej obróbce świetnym surowcem scenicznym. Szczególne triumfy święcił w latach 50. i 60. XX wieku, kiedy zainteresował się nim Kazimierz Dejmek. Tekst znacznie skrócił, wmontował weń fragmenty "Kupca" i opracował brawurową inscenizację odwołującą się do średniowiecznych misteriów. Wystawił dramat kilkakrotnie: w Teatrze Nowym w Łodzi (1958), w Teatrze Narodowym (1965) i w Teatrze Polskim (1985) w Warszawie. W ślad za nim poszły teatry w Zielonej Górze, Bielsku-Białej, Rzeszowie i czeskiej Pradze.
Dialog był w ogóle ulubioną formą Reja. W jego licznych, różnej długości utworach rozmawiają ludzie, zwierzęta, ptaki… Każdy tekst zawiera jakąś anegdotę i prowadzi do morału. Najbardziej znanym dialogiem jest "Krótka rozprawa między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem, którzy i swe, i innych ludzi przygody wyczytują, a takież i zbytki i pożytki dzisiejszego świata" wydana w 1543. Należy ona do dużej grupy utworów krytykujących porządki panujące w Rzeczpospolitej i nawołujących do gruntownych reform. Dialog rozpoczyna wiersz "Ambroży Kurczbok Rożek ku dobrym towarzyszam". Dalej trzej bohaterowie dialogu oskarżając się wzajemnie poddają totalnej krytyce zachłanność i egoizm kleru, nieuzasadnione przywileje Kościoła, władzę magnaterii, funkcjonowanie instytucji demokracji szlacheckiej, sądownictwa, skarbu, skorumpowanych urzędników, wreszcie naganne obyczaje. Wypominając sobie wady i błędy rozmówcy podają przykłady, które są barwnymi obrazkami z życia Polski szlacheckiej.
W zakończeniu dialogu pojawia się Rzeczpospolita i "narzekając mówi":
"Ja już jedno zaglądam z dalekaZnajdzie li też jeszcze człowiekaAby mię wżdy kto z łaską wspomionąłBacząc, że mój stan prawie utonął."
Utworem wielokrotnie wznawianym i cieszącym się dużą poczytnością był wydany w 1558 wierszowany traktat "Wizerunek własny żywota człowieka poczciwego, w którem każdy swe sprawy oglądać może. Zebrany z filozofów, i z różnych obyczajów świata tego". Traktat był, jak to często u Reja, przeróbką "Zodiacus vitae", tekstu włoskiego humanisty Marcella Palingeniusa. Łaciński pierwowzór przystosował Rej do realiów kultury szlacheckiej. Jego bohater, młody ziemianin, pobiera nauki u słynnych filozofów, m.in. Arystotelesa, Sokratesa, Diogenesa, Epikura, Anaksagorasa, Solona… Każdy z nich zgodnie z własną filozofią uczy go różnych cnót: rozwagi, dobrego obyczaju, umiaru, radości życia, wiary i troski o sprawy religijne, a gani za wady i niewłaściwe wybory.
W 1562 ukazał się "Źwierzyniec, w którym rozmaitych ludzi, źwirząt i ptaków kstałty, przypadki i obyczaje są właśnie wpisane". Tom jest bardzo interesujący formalnie. Rej podjął w nim próbę opanowania swojego swobodnego gawędziarskiego stylu używając modnych wówczas form, takich jak apoftegmaty, emblematy, herbarze. Trzon tomu stanowi ok. 700 epigramów zbudowanych z 8-wierszowych trzynastozgłoskowców. Część I – apoftegmaty, czyli ważkie moralnie wypowiedzi znanych mędrców, w dużej mierze inspirowane były twórczością Erazma z Rotterdamu i Battisty Fulgosa. W części II, rodzaju herbarza przedstawiającego galerię "stron i domów niektórych zacnego narodu polskiego", zaprezentował postaci królów, mężów stanu, ale również siebie samego, przyjaciół i znajomych. Oddał też hołd Janowi Kochanowskiemu, którego twórczość niezmiernie cenił. Te dwie pierwsze części zdobiły drzeworyty Macieja Wirzbięty.
Część III traktowała "o przypadkach osób ku sprawom świeckim należących" i przedstawiała panoramę dostojników kościelnych i świeckich, urzędników państwowych; ich powinności, sposoby pełnienia obowiązków - zarówno te godne uznania, jak i wysoce naganne.
Część IV jest swoistym poradnikiem dobrych obyczajów: wskazuje, jak należy, a jak nie, zachowywać się w różnych sytuacjach publicznych, towarzyskich i domowych, a nawet, jakich zasad higieny należy przestrzegać.
Najbardziej wyrafinowana formalnie jest część V tomu zawierająca tzw. emblematy. Forma ta, bardzo rozpowszechniona w literaturze XVI wieku, składała się z inskrypcji – krótkiej sentencji moralnej, następnie z ilustracji przedstawiającej alegorię pojęcia moralnego, oraz subskrypcji, czyli epigramu stosującego pojęcie do praktyki życiowej. Emblematy dawały znakomite pole do popisu poecie-moraliście (przykłady tytułów: "Nadzieje figura", "Poczciwości figura"). I wydanie pozbawione było ilustracji, pojawiły się one w wydaniu II z 1574.
Do emblematów dołączony został cykl bajek ezopowych, w których zwierzęta są figurami typów i zachowań ludzkich. W II wydaniu ukazały się także "Figliki" – ponad 200 epigramów o treści komicznej. Część wzorowana był na łacińskich facecjach m.in. Poggia Braccioliniego i Heinricha Bebela, lecz adaptowanych do obyczajowości rodzimej, część była pomysłu samego Reja. Stanowią one doskonały obraz szlacheckiej kultury biesiadnej: rubasznej, często wręcz wulgarnej. Średnio udane literacko, są jednak cennym dokumentem języka i obyczajów epoki.
W 1568 wyszedł w Krakowie w oficynie Macieja Wirzbięty obszerny tom zatytułowany "Źwierciadło albo Kstałt, w którym każdy stan snadnie się może swym sprawam jako we źwierciadle przypatrzyć". Tom składa się z wielu bardzo różnych utworów, tak jakby Rej w przeczuciu zbliżającego się końca opróżnił szuflady i wydał wszystko, czego jeszcze nie opublikował.
Główną częścią "Źwierciadła…" jest "Żywot człowieka poczciwego", do którego dołączone zostały "Przemowa krótka, do tychże ksiąg należąca, do krześcijańskiego człowieka każdego" i "Spólne narzekanie wszej korony na porządną niedbałość naszę". Dalej następują cykle wierszy: "Apoftegmata, to jest krótkie a roztropne powieści", "Przemowa krótka do poczciwego Polaka stanu rycerskiego" i "Żegnanie ze światem". Kolejne utwory to: "Zbroja pewna każdego rycerza krześcijańskiego" oraz "Żywot i sprawy poczciwego, ślachcica polskiego, Mikołaja Reja z Nagłowic, który był za sławnych królów polskich, Zygmunta Wielkiego, pirwszego tym imieniem króla polskiego, a potym za Zygmunta Augusta, syna jego, także wielkiego a sławnego króla polskiego. Który napisał Andrzej Trzecieski, jego dobry towarzysz, który wiedział wszytki sprawy jego".
Renesansowe "Zwierciadła", nawiązujące do tradycji literatury greckiej, przedstawiały wzorcowe wizerunki i żywoty, spełniające ideały epoki. Miały charakter dydaktyczny i moralizatorski, pouczały, jak godnie żyć i osiągnąć szczęście. Taki też jest tom Reja, a szczególnie utwór pierwszy i ostatni. W "Żywocie…" podsumował wszystko, co wcześniej napisał o doskonałej kondycji ludzkiej.
Ideałem jest życie szlachcica-ziemianina, pełne harmonii, toczące się zgodnie z rytmem przyrody, poświęcone trosce o rodzinę i majątek, ale również o sprawy duchowe. Młody szlachcic powinien żyć na łonie natury i oddawać się zajęciom fizycznym, pobierać trochę nauk, ale nie za wiele. Może otrzeć się o dwór magnacki dla nabrania ogłady, ale winien wystrzegać się na dłużej roli dworzanina, a także unikać kariery urzędniczej i wojskowej, choć jako dobry obywatel powinien bronić ojczyzny w potrzebie i troszczyć się o sprawy publiczne. Może podróżować, ale jego celem jest osiedlenie we własnym majątku, szczęśliwe małżeństwo i wychowanie dzieci.
Takie życie, pełne umiaru i ufności w Bogu zapewnia spokój i pogodę u schyłku lat. Instrukcje, jak ten ideał osiągnąć, daje Rej dość szczegółowe, w krótkich rozdziałach zatytułowanych np.: "Jako mają rodzice starać się o wychowywanie młodych dziatek swoich i jako mają rozeznawać przyrodzenie ich", "Jedła jakie mają być dzieciom dawane", "Jakichże nauk do wolnego żywota potrzeba", "Jako jest wdzięczne małżeństwo zgodne", "Czytać poczciwemu, kto umie, jest rzecz bardzo potrzebna", "Stary wiek w dziwnej obronie pańskiej".
Tekst ostatni, biografia, o której autorstwo podejrzewano czasem samego Reja, mówi pośrednio, że on właśnie cel osiągnął i własnym życiem stworzył wzorcowy wizerunek.
Rej był za życia pisarzem bardzo popularnym, znanym, cytowanym i naśladowanym. Jego dzieła wielokrotnie wznawiano. Świadectwem siły oddziaływania jego pism jest także pasja, z jaką zwalczali go przeciwnicy kalwinizmu, m.in. jezuita Jakub Wujek i biskup Jakub Wereszczyński. W następnych wiekach ta popularność nieco zmalała, choć twórczość Reja pozostawiła trwałe ślady w polszczyźnie. Powrócił triumfalnie do pamięci literackiej dzięki "Prelekcjom paryskim" Adama Mickiewicza. W wieku XIX powstało wiele studiów poświęconych jego osobie i twórczości. W 1895 ukazała się obszerna monografia Stanisława Windakiewicza "Mikołaj Rej z Nagłowic".
W 1905 uroczyście obchodzono 400-lecie urodzin pisarza. Odbył się z tej okazji zjazd literacki, wydano księgę jubileuszową "Z wieku Mikołaja Reja". Aleksander Bruckner opublikował cenną monografię "Mikołaj Rej. Studium krytyczne". W 1969, równie uroczyście, na licznych sesjach naukowych obchodzono 400-lecie jego śmierci. Ukazał się m.in. tom prac "Mikołaj Rej. W czterechsetlecie śmierci" (1971). Od 1953 w Bibliotece Pisarzów Polskich zaczęły wychodzić kolejne tomy "Dzieł wszystkich".
Rej, postać malownicza i rubaszna, doskonale nadawał się na bohatera literackiego, co wykorzystali m.in. Adolf Nowaczyński (w komedii "Jegomość pan Rej w Babinie" 1906) i Ludwik Hieronim Morstin (w sztuce teatralnej "Polacy nie gęsi" 1953). W Nagłowicach znajduje się pomnik Mikołaja Reja.
Rok 2005 został ogłoszony przez Sejm Rokiem Reja w 500-lecie jego urodzin.
Najważniejsze wydania: "Dzieła wszystkie", Wrocław 1953-71 (nieukończone); "Pisma wierszem", Wrocław 1954, oprac. Julian Krzyżanowski; "Wybór pism", Warszawa 1975, 1979, oprac. Jan Ślaski.
Autor: Halina Floryńska-Lalewicz, kwiecień 2005.
pobrano z http://culture.pl/pl/tworca/mikolaj-rej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz