czwartek, 10 lutego 2022

Jugosławia, czyli jeden z wielu przykładów odwracania sojuszy

 Czytelniku,

Dzisiaj, kiedy te aktorzy sceny politycznej w Warszawie zwane rządem polskim kombinują  pakt UPA Ukraina-Polska-Anglia Polska w imię interesów anglosaskich, a na pewno nie polskich wpychaja nas w kolejną już wywrotkę polityczną.

Warto przypominać sobie starą dewizę, że nie mamy przyjaciół, a tylko interesy i bez żadnych  sentymentów musimy o tym pamiętać.

Wiadomości/ 12.05.1946/ Londyn/ Rok 1, Nr 6

TADEUSZ LUBACZEWSKI

                                        Draża Michajlović



W chwili gdy Hitler stal u szczytu potęgi, a osamotniona, po klęsce Francji, Wielka Brytania broniła, z pomocą polskiego lotnictwa wyspy, zamach stanu, dokonany w Belgradzie 27 marca 1941, usunął paktujący z Trzecią Rzeszą rząd Cvetkovića, i Jugosławia stanęła zdecydowanie po stronie zachodnich sprzymierzeńców, przy czym wybitną rolę odegrał młodziutki król Piotr II.

Szaleńcze wyzwanie, rzucone zwycięskiemu Führerowi przez Jugosławię, w wielkiej mierze przyczyniło się do uratowania Rosji sowieckiej, albowiem planowana na początek maja 1941 ofensywa niemiecka przeciw Z.S.R.R. wskutek nieprzewidzianego wystąpienia jugosłowiańskiego opóźniła się o prawie dwa miesiące i wojskom niemieckim nie powiodło się zajęcie Moskwy i Leningradu przed nadejściem ostrej zimy rosyjskiej ; Jugosławia natomiast zapłaciła za swój rycerski gest potwornymi zniszczeniami wojennymi i kilkuletnią, ciężką okupacją, która pociągnęła olbrzymie straty materialne i ludzkie.

 

Jeszcze jednak nie przebrzmiały echa walk na półwyspie bałkańskim, a już z okupowanej Jugosławii zaczęły nadchodzić pierwsze wiadomości o nowym ruchu zbrojnym, o oporze zorganizowanym w górach serbskich przez garstkę oficerów, dokoła których skupiały się szybko narastające szeregi ochotników ze wszystkich warstw społeczeństwa. Niebawem w całym świecie głośne stało się nazwisko dowódcy tej pokaźnej wnet armii podziemnej, płk. Draży Michajlovića.

Michajlović, mało znany przed wojną, wykładowca taktyki w belgradzkiej szkole wojennej, syn nauczyciela wiejskiego, w czasie krótkiej kampanii wojennej szef sztabu dywizji, schroniwszy się, wraz z niewielką grupką towarzyszy, w pustkowia słynnej odtąd Ravna Gory, rozpoczął stamtąd wojnę podjazdową w sposób, w jaki ją przez długie wieki prowadzili serbscy czetnicy (powstańcy) przeciw okupantom tureckim. Korzystając z pełnego poparcia chłopów, zorganizował w krótkim czasie akcję sabotażową na wielką skalę i nękał nieustannie mniejsze oddziały nieprzyjacielskie. Walka była bezwzględna i krwawa – żadna ze stron nie brała jeńców. Rekrutacja oddziałów powstańczych odbywała się odwiecznym zwyczajem w ten sposób, że każda wieś wysyłała w góry pewną ilość młodych ludzi, którzy po pewnym czasie wracali znów do swej wsi, zastępowani przez nowych ochotników; system ten dawał akcji Michajlovića wyraźny charakter ruchu narodowego, działającego w ścisłym kontakcie z szerokimi warstwami ludności – umożliwiał on poza tym tworzenie kadr rezerwowych dla przygotowywanego jednocześnie powstania ogólnego.

 

Działalność oddziałów Michajlovića wiązała znacznie siły wojska niemieckiego i wyrządzała olbrzymie szkody nieprzyjacielowi w jego liniach łączności, w połączeniach komunikacyjnych, magazynach i t.d. Zdając sobie dobrze sprawę ze znaczenia ruchu oporu w Jugosławii, Wielka Brytania wysłała do Michajlovića misję wojskową (z gen. Armstrongem na czele) i nie szczędziła mu pochwał oraz dowodów uznania. We wspólnej depeszy admirała Harwooda, gen. Auchinlecka i marszałka lotnictwa Teddera, wysłanej 16 sierpnia 1942 do Michajlovića, czytamy : „Z podziwem śledzimy prowadzone przez Pana operacje, które oddają nieocenione usługi sprawie sojuszniczej”.

 

Znaczenie akcji Michajlovića dla wspólnej sprawy w tym okresie było rzeczywiście ogromne, w czasie bowiem gdy decydowały się losy Bliskiego Wschodu, sabotażowa akcja czetników serbskich nie pozwalała Niemcom na należyte wyzyskanie głównej magistrali kolejowej, łączącej Rzeszę ze Wschodem (linia kolejowa Wiedeń-Budapest-Belgrad-Sofia-Stambuł i stąd dalej do Aleppo i Bagdadu), co automatycznie osłabiało możność nacisku niemieckiego na Turcję.

 

Michajlović był bardzo potrzebny Wielkiej Brytanii aż do bitwy pod El Alamein, która przesądziła ostatecznie los wojny na Wschodzie, potrzebny był poza tym dopóki istniał projekt najazdu na półwysep bałkański, związany ściśle z planem równoczesnego wybuchu powstania w Jugosławii. Sytuacja zmieniła się zasadniczo z chwilą, gdy niebezpieczeństwo, zagrażające imperialnym liniom komunikacyjnym Wielkiej Betanii, zostało zażegnane i gdy pod naciskiem sowieckim plany uderzenia na Bałkany zostały przez mocarstwa zachodnie porzucone.

 

Tymczasem Michajlović przytłumił działania ofensywne, gdyż, jako przywódca ruchu narodowego, liczył się z dotkliwymi stratami: – Niemcy mścili się na ludności w sposób okrutny za pomoc, udzielaną czetnikom, i za każdego zabitego Niemca wieszali bez sądu 100-200 mieszkańców najbliższej wsi lub miasteczka, palili całą osadę i zabierali chłopom ostatni dobytek. Dlatego czetnicy ograniczyli się w r. 1943 przeważnie do działań obronnych i zwrócili główną uwagę na przygotowanie powstania narodowego, zgodnie z instrukcjami głównego dowództwa sojuszniczego dla krajów okupowanych. Nowym, poważnym zadaniem stała się wówczas konieczność ochrony ludności przed bandami komunistycznymi, t.zw. partyzantami Tity.

Po najeździe niemieckim na Z.S.R.R. komórki komunistyczne w Jugosławii, które były przed wojną bardzo słabe, przystąpiły, na rozkaz Moskwy, do organizowania samodzielnych jednostek powstańczych, niezależnie od narodowego ruchu, pozostającego pod dowództwem Michajlovića. Próby połączenia ruchu, kierowanego przez przywódcę komunistycznego Broz-Titę, z akcją Michajlovića, nie dały rezultatu, ponieważ partyzanci domagali się daleko idących ustępstw natury politycznej, czemu sprzeciwiał się stanowczo Michajlović, który, mianowany ministrem spraw wojskowych w legalnym rządzie, stał mocno i wiernie przy królu i monarchii.

 

Do jesieni 1943 oddziały titowskie były dość nieznaczne i nie odgrywały poważniejszej roli. Taktyka, stosowana przez partyzantów, – których cel naczelny stanowiła nie troska o los ludności Jugosławii, ale głównie i jedynie pomoc dla Rosji sowieckiej, – była odwrotna do tej, jakiej trzymał się Michajlović. Dla niego każdy spalony dom jugosłowiański oznaczał utratę narodowego majątku, podczas gdy dla Tity represje niemieckie były w pewnym sensie nawet pożądane, albowiem właściciele zniszczonego dobytku uciekali w góry i łączyli się z partyzantami, gdzie mieli zapewnioną możność zemsty i rabunków. Prowadziło to do całkowitego zniszczenia kraju ; Michajlović zareagował mocno na brutalne postępowanie partyzantów ; wybuchła krwawa, wojna domowa.

 

W chwili lądowania wojsk sprzymierzonych we Włoszech, gdy przejściowo sytuacja była bardzo ciężka, dowództwo sojuszniczych sił zbrojnych na Wschodzie (gen. Wilson) zażądało od Michajlovića, by poparł niezwłocznie akcję angielsko-amerykańską silnym działaniem ofensywnym ; Michajlović uzależnił jednakże wywołanie powstania w Jugosławii od poprzedniego uzyskania zapewnienia, że po zajęciu południowych Włoch armie sojusznicze przyjdą Jugosławii na pomoc, poza tym zaś domagał się broni, gdyż sam posiadał jej mało i nie rozporządzał zupełnie ciężką bronią mechaniczną (cała artyleria MichajIovića składała się w tym czasie z …4 dział).

 

Dowództwo sojusznicze nie mogło dać Michajlovićovi żądanego zapewnienia, gdyż na konferencji teherańskiej Stalin zastrzegł dla Sowietów wyłączny wpływ na półwyspie bałkańskim (z wyjątkiem Grecji); dostawy brytyjskie wynosiły w ciągu następnego półrocza ładunek zaledwie stu samolotów. W tym stanie rzeczy Michajlović nie uważał za możliwe wzywać naród do decydującej rozgrywki z potężnym wciąż jeszcze okupantem niemieckim. Naraziło go to na zarzut niesubordynacji wobec rozkazów naczelnego dowództwa sojuszniczych sił zbrojnych i na podejrzenia o cichą współpracę z hitlerowskimi Niemcami. Dziś wiadomo doskonale, jak niesłuszne i krzywdzące były zarzuty, stawiane wodzowi jugosłowiańskiej „resistance”, który bez niczyjej pomocy przez cały czas kierował ruchem oporu bohaterskiego narodu.

Wobec negatywnego stanowiska Michajlovića, czynniki brytyjskie zwróciły teraz uwagę na partyzantów Tity, który nagle – w myśl głoszonej przez premiera angielskiego zasady, że popierać będzie każdego, kto czynnie przyczyni się do wysiłku wojennego – znajduje pełne poparcie sojuszników zachodnich i głośną reklamę na świat cały.

 

Ale Michajlović, poniewierany przez tych, którym bezinteresownie oddawał przez długie lata wojny bezcenne usługi, oskarżony o zdradę sprawy sojuszniczej i kolaboracjonizm przez najwyższe czynniki brytyjskie, opuszczony wreszcie – pod naciskiem Churchilla – przez własnego króla, w którego imieniu prowadził naród do walki – nie ustąpił z placu i postanowił trwać dalej na posterunku ; miłość i uwielbienie mas chłopskich, które widziały w nim uosobienie legendarnych bohaterów z Kosowego Pola, wyrównywały mu aż nadto wszystkie doznane zniewagi.

 

Przez półtora roku dyktatury Tity, Michajlović przebywał w dalszym ciągu w górach serbskich, będąc ostatnim przedstawicielem wolnej i niepodległej Jugosławii. Położenie jego stawało się coraz trudniejsze, albowiem panujący w Jugosławii regime dokładał wszelkich sił, aby zlikwidować niebezpieczeństwo istnienia legendarnego Draży – a do niego zwracały się wszystkie nadzieje jugosłowiańskiego narodu, który popadł w drugą nie mniej od pierwszej ciężką niewolę.

 

Przyjaciele wpływali na Michajlovića, aby choć czasowo schronił się za granicę i przeczekał tam okres srożącego się w kraju terroru. Michajlović w ostatnim swym liście, pisanym 2 lutego 1946, odpowiedział:

 

„Za żadną cenę nie opuszczę ziemi i narodu. Nie jestem Józefem Tito-Brozem, który z naszą ziemią i naszym narodem nie ma nic wspólnego i który przy pierwszym niebezpieczeństwie uciekł na bezpieczną wyspę*. Macie u siebie dostateczną ilość żołnierzy, którzy opuścili ziemię za moim zezwoleniem, a jeszcze więcej jeńców wojennych, znajdujących się na obczyźnie, którzy są widomym i żywym wyrazem krzywdy, jaką wyrządzono naszej ojczyźnie. Bądźcie jednomyślni i nie opuszczajcie żadnej sposobności, aby wykazać światu dokonywającą się zbrodnię i wyjaśnić całej cywilizowanej ludzkości prawdziwy stan i charakter naszej świętej walki w słusznej sprawie. Raz jeszcze powtarzam: moje miejsce jest na ziemi ojczystej, wśród narodu, obowiązkiem moim jest łagodzić jego cierpienia i przygotowywać zmartwychwstanie, które musi nadejść.

 

„Położenie nasze jest ciężkie, gdyż nie mamy dostatecznej ilości amunicji. Poza tym chcę zaoszczędzić narodowi nowych ofiar, i to jest powodem, dlaczego nie prowadzę teraz żadnej większej akcji. Naród jest gotów do powstania, ale nie wolno dopuścić do tego, zanim nie nadejdzie odpowiednia chwila.

 

„Zawsze byłem zdania, że sojusznicy będą musieli uznać, iż popełnili wielki błąd oddając Jugosławię w ręce titowskich terrorystów komunistycznych. Churchill był głównym przedstawicielem tej błędnej polityki sojuszniczej i już to uznał, przyznając się odważnie w swym oświadczeniu brukselskim do popełnionego błędu. Do tego samego przekonania dojdą na pewno i pozostali odpowiedzialni mężowie stanu.

 

„Rozumiem aż nadto dobrze, do czego doprowadziłoby powstanie w dzisiejszych warunkach. Możliwe byłoby ono jedynie wówczas, gdyby nie było już na naszym terytorium wojsk obcych, które stanęłyby w obronie regime’u terrorystycznego niewielkiej grupy naszych i obcych komunistów. Powstanie byłoby zresztą niepotrzebne, gdyby nasi sojusznicy zapewnili Jugosławii prawdziwie swobodne i demokratyczne wybory, gdyż wówczas dzisiejsza mniejszość komunistyczna, narzucona naszemu narodowi polityką i bagnetami sowieckimi, zostałaby utrącona gumowymi kulkami wyborczymi.

 

„Cały napór komunistów zmierza do tego aby mnie schwytać. Zmobilizowano w tym celu olbrzymie, najbardziej oddane komunistycznemu regime’owi oddziały, brygady węgierskie, albańskie, włoskie i inne jednostki koministyczne, które pod dowództwem komendantów z byłej brygady międzynarodowej z hiszpańskiej wojny domowej robią szalone wysiłki dla zlikwidowania mojej osoby. W akcji tej pomagają im sowieccy specjaliści. Cała OZNA (policja polityczna) jest na nogach i rzuca złotem dla znalezienia zdrajcy w naszym obozie. Byłem już wielokrotnie w sytuacji bez wyjścia, ale jak dotąd, zawsze udało mi się wyjść cało za bożą pomocą.

 

„Wiecie, jaki jest mój cel : przetrzymać i utrzymać się za wszelką cenę dla wielkich zadań, które stoją przed nami. W tej świętej walce mogę zginąć. Ale to nie znaczy, aby razem ze mną miała zginąć słuszna sprawa, o którą walczy nasz naród. Ja bowiem jestem jedynie wykonawcą woli narodu i w tym duchu prowadziłem walkę przeciw okupantom, potem przeciw komunistom.

 

„Jestem głęboko przeświadczony, że jutrzenka wolności wnet zaświeci naszej wyzwolonej i wzmocnionej ojczyźnie”.

 

Nie doczekał tej upragnionej chwili. Olbrzymiej armii agentów titowskich i zmobilizowanym w wielkiej liczbie oddziałom partyzanckim udało się wreszcie schwytać znienacka Michajlovića. Skuty w kajdany, osadzony został w więzieniu jako pospolity zbrodniarz; odmówiono mu nawet traktowania go jako oficera. Wyrok jest z góry przesądzony ; w odpowiedzi na interpelację amerykańską Tito oświadczył: „Zbrodnie Michajlovića są udowodnione”. Czeka go śmierć.

 

Draża Michajlović zginie na to, aby stać się nieśmiertelnym. W zapadłych wioskach serbskich starzy guślarze przekażą imię bohatera narodowego przyszłym pokoleniom i śpiewać będą o nim tak jak śpiewali ich ojcowie i dziadowie o carze Łazarzu, kraljewiću Marku i braciach Jugovićach. A do historii zbrodnia, dokonana na Michajloviću, przejdzie jako jedna z największych zbrodni, popełniona nadto w chwili, gdy głośno szermuje się szczytnymi hasłami o wolności i obiecuje światu zwycięstwo sprawiedliwości i poszanowanie prawa.

 

Tadeusz Lubaczewski.

 

——–

*) W maju 1944. gdy oddziały spadochroniarzy niemieckich zajęły kwaterę główną Tity w Drvarze, uciekł on razem z mjr. Randolphem Churchillem na wyspy dalmatyńskie, zajęte wówczas przez Anglików, i wrócił do Jugosławii dopiero, gdy sytuacja się polepszyła (przyp. aut.).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz