Poniżej jedna z wielu pubikacji dr Jerzego Jaskowskiego w skrócie przedstawiająca historię Polski. Nie ze wszystkim się zgadzam, gdyż historię mamy tak sfałszowaną, a 90% historyków nie potrafi rozpoznać, że dzisiejsza Kronika Długosza to nie orginał, a zmanipulowana fałszywka kreująca nam dzieje bajeczne. Ważne jest natomiast tok rozumowania dra Jerzego Jaskowskiego i właściwe rozumienie tego cyrku w mediach na temat Ukrainy, który jest wykreowany w celu realizacji swoich interesów. A oce służby jak były tak są, a do dziś nie było reform, więc jedynie co możemy zrobić to nie dać się wepchnąć do tej ruchawki i poczekać, aż nadaży się jakaś sytuacja, gdzie być może moglibyśmy coś zmienić
Dr Jerzy Jaśkowski
Polska
napisane w 2012-11-10
Z okazji zbliżającego się “Święta Niepodległości” w
prasie pojawia się masa artykułów na temat historii Polski i jej
niepodległości. Niestety publikacje te posiadają, pomimo podawania licznych
szczegółów, pewien “pemkocentryzm” tzn. wszystko obraca się wokoło Polski.
Zawodowi dezinformatorzy radiowo-prasowo-telewizyjni [lub odwrotnie] przez cały
okres 70 minionych lat karmią społeczeństwo informacjami, że to jakiś
Dmowski, jakiś Witos, czy Piłsudski-Ginet-Selman tworzyli historię Polski po
1918 roku. Dla podkreślenia swoich wywodów podają, że opierają się na
dokumentach. Jest to o tyle zabawne, że większość ludzi musiała tworzyć
różne sprawozdania i dokumenty, np. z zebrania szkolnego, obozu harcerskiego,
zebrania partyjnego, a więc doskonale wie co można pisać i kiedy. Co innego
donosy zawodowych agentów w 100% wartościowe, ale te nadal w 95% są tajne.
Tak więc nasza wiedza na temat minionych lat jest nie tylko
zagmatwana ale wręcz beznadziejnie pogmatwana. Musimy pamiętać, że przez
pierwsze 60 lat po II Wojnie Światowej wszystkie wydawnictwa spełniały rolę
propagandy partyjnej podległej ZSRR. Już 17 stycznia 1950 roku Biuro
Polityczne postanowiło powołać Instytut Kształcenia Kadr Naukowych przy KC
przemieniony w 1954 roku na Instytut Nauk Społecznych. Pierwszym kierownikiem
został Adam Schaff konsultujący się głownie z Jakubem Bormanem i Zambrowskim,
opricznikami Komisji Bezpieczeństwa KC. Mobilnym narzędziem walki klasowej
były tzw. konferencje. Historyków i historię do porządku przywołała I
Konferencja Metodologiczna Historyków Polskich, która odbyła się w Otwocku w
dniach od 28 grudnia 1951 - 12 stycznia 1952 roku. Na konferencji tej
zatwierdzono zasady nauki opartej na światopoglądzie marksistowskim, czyli
zmiennym. Innymi słowy, wydawane książki mogły podawać prawdę tylko i
wyłącznie w owym czasie dozwoloną. Do roku 2006 rządy nad “nauką” nadal
trzymała ta sama jednostka, dawniej zwana Informacją Wojskową kierowana
ostatnio przez gen. Dukaczewskiego obecnie doradcę prezydenta Komorowskiego.
Czyli właściwe wydawnictwa mogą sobie pozwolić na wydawanie tylko i
wyłącznie poprawności politycznej lub wpuszczania pary w gwizdek.
Jak wiadomo wiedza szkolna-podręcznikowa uległa jeszcze istotniejszemu
zubożeniu. Żenujące jest to np., że Minister Oświaty prof. Mirosław Handke
w 1995 roku twierdził, że uczeń nie musi czytać wystarczy, że zaliczy film.
Ostatnio miałem do czynienia z maturzystami, czyli 19 latkami, którzy na
lekcji historii nie potrafili przeczytać na głos wiersza z rzutnika. Za 3
miesiące mieli rozpocząć dorosłe życie i uczyć własne dzieci. Czego?
Pozwalam więc sobie, w oparciu o ogólnie dostępne
piśmiennictwo, podać skrót historii ostatniego wieku i wynikające stąd
implikacje dla Polski. Moim zdaniem jest bez większego sensu powtarzanie
hipotez i teorii, których źródła są znakowane dezinformacją spec służb.
Zasadą działania wszelkich specsłużb jest dezinformacja
zwana praniem mózgu. Definicja “Prania mózgu” - Oxford English Dictionary
“Planowe, dokonywane czasami przy użyciu siły, usunięcie z umysłu człowieka
trwałych przekonań, zwłaszcza dotyczących polityki, w celu zastąpienia ich
innymi poglądami; Proces ten można uznać za rodzaj przymusowego nawrócenia,
jest stosowany przez różne państwa wobec desydentów politycznych."
"Jest to równoznaczne z dążeniem do stworzenia rasy niewolników,
którzy w przeciwieństwie do niewolników starożytnych, nigdy nie
wszczynaliby buntów i zawsze posłusznie spełniali rozkazy jak owady
podążające za instynktami“ Edward Hunter Pranie mózgu.
KONCEPCJA PAŃSTWA
Oficjalna historia Anglii, mówi o imperium brytyjskim i
królowej Wiktorii jako jego twórczyni. Zapomina się o premierze Disraelim
Markisie Breconshire żydowskiego pochodzenia, zwanego przez cesarza Wilhelma
“małym czarnym”. Imperium Brytyjskie powstało, albowiem takie dowolne
przenoszenie towarów pozwalało na swobodne przenoszenie kapitału, ratowanie
majątku ruchomego powstałego w niezupełnej zgodności z obowiązującym prawem
[np. okupacja Indii lub podboje Afryki]. Musimy tutaj wyjaśnić co rozumiemy
przez pojęcie państwa. Otóż w większości cywilizacji [cywilizacja -
zespół praw jakimi się rządzą duże grupy plemion, narody - F. Koneczny],
państwo to ludzie, teren, na którym zamieszkują, prawo, którym się
posługują i język, którym się porozumiewają. Wyjątkiem jest cywilizacja
żydowska. U Żydów pojęcie państwa to majątek ruchomy, prawo, język i religia.
[może w odwrotnej kolejności].
Obojętnie w jakiej epoce, Żydzi zawsze mieli własne prawa i
diaspora zawsze była pod kontrolą rabinów. Do dzisiaj MOSAD posługuje się
diasporą do szpiegowania. Nikt nie może odmówić szpiclowania nie narażając
się na konsekwencje ze strony Mosadu [wywiadu Israela] lub innej jednostki
wywiadowczej [AMAN Wywiad Wojskowy Samuel M.Katz Bellona 1999.]
W ten sposób działały diaspory żydowskie przez
tysiąclecia. Nie ma znaczenia jak nazywała się w konkretnej epoce służba
specjalna, będąca wykonawcą poleceń. Pod koniec XIX wieku powstała
koncepcja powstania państwa żydowskiego w zrozumieniu powszechnym. Było kilka
takich idei : jedna, pragnąca powstania państwa żydowskiego w rejonie od
Rygi do Odessy i do Bugu. Miała to być tzw Judeopolonia.
Druga koncepcja przewidywała powstanie żydowskiego państwa
na terenie Palestyny tzw. historycznego terenu Wielkiego Izraela [Szcześniak].
Była jeszcze trzecia, stworzenia takiego obszaru etnicznego w Argentynie.
Chodziło o zbudowanie kolonii zajmującej się produkcją rolną w taki
sposób, aby w razie jakiejś klęski głodu w Europie móc przerzucać
żywność i swobodnie prowadzić handel. Tak koncepcja powstała po słynnej
zarazie ziemniaczanej w Europie w 1848- 1858 i wydaniu setek milionów funtów
upadła, ale to inny temat. Inną całkowicie zapomnianą obecnie koncepcją była
idea stworzenia państwa żydowskiego w Mandżuko. Po wygraniu wojny w 1905
roku przez Japonię, jak wiadomo finansowaną przez bankiera Schiffa
reprezentującego finansierę banków USA, powstanie takiego niezależnego
państwa żydowskiego miało być zapłatą Japonii za otrzymaną pomoc. Ta
enklawa istnieje do dnia dzisiejszego. Od 1945 roku jako obwód autonomiczny w
Sowieckim Sojuzie. Czwartą koncepcją powstania państwa żydowskiego byłą
próba Mussoliniego. Po utworzeniu Imperium Romanum w Abisynii, Mussolini zaproponował
Żydom osiedlenie się na warunkach identycznych jak swoim Włochom. Żydzi
jednak odrzucili propozycję podkreślając trudne warunki życia w Abisynii.
Tak więc faktycznie powstały cztery niezależne państwa żydowskie w
pierwszej połowie XX wieku. Przy obecnej liczebności populacji żydowskiej,
łącznie z Chazarami, próby tworzenie Judeopolonii są ograniczone
demograficznie. Na razie nie starcza rąk do zasiedlenia Mandżuko. Co nie
znaczy, że nie będą prowadzone działania nad Judeopolonią. Pierwszą
koncepcję lansowali Żydzi niemieccy [rynek i surowce Rosji], a drugą Żydzi
amerykańscy [ropa na terenie Bliskiego wschodu będącego pod władaniem
Anglii].
Wracając do indoktrynacji. Czas skończyć z pewnymi
pojęciami rodem z cywilizacji turańskiej, typu partia rządzi, partia
kieruje. Zawsze na czele tej grupy, obojętnie jak zwanej znajduje się
przywódca. Cała historia świata zawsze była taka sama. Na czele jakiejś
grupy stał dowódca, zwany wodzem, księciem, królem [dopiero po roku 820].
Potem byli jego zastępcy, wojewodowie itd, a na dole stały masy zwane ludem,
którym rządzono. Nawet papież jest jeden, biskupów wielu, jeszcze więcej
proboszczów i owieczek którymi się kieruje. Wszelkie więc ukrywanie w
opracowaniach naukowych nazwisk sprawców i posługiwanie się liczbą mnogą w
rodzaju partia powiedziała, rząd podjął decyzję, jest nowomową, mającą
ukryć prawdziwych decydentów. Jest to bardzo ważne i należy pamiętać
czytając wszelkie prace historyczne. Takiej nowomowy najczęściej używają
tzw. agenci wpływów poszczególnych służb, czyli od razu wiadomo kto daną
książkę, czy też publikację napisał. Praktycznie każda książka powyżej
1000-1500 egzemplarzy była i jest propagandą. Żadnego autora indywidualnie
nie stać na samodzielne wydanie większego nakładu. Z kolei żadne wydawnictwo
polityczne nie wyda książki będącej krytyką tej partii. Jak wiadomo
nowomowa miała za zadanie nie poszerzanie horyzontów myślowych, ale ich
zawężanie [ Orwell , Rok 1984]
POWSTANIE MOSKWY
W tym momencie warto przypomnieć powstanie Rosji. Wbrew temu
co twierdzą oficjalne podręczniki historii, nie jest to historia powstania
słowiańskiego państwa. Rosja, a właściwie Moskwa nigdy nie była słowiańskim
państwem. Na terenach dzisiejszej Ukrainy, od ok. IV - V wieku było mongolskie
państwo Chazarów, które ok. VI wieku przeszło na judaizm. Państwo to, jak
większość państw azjatyckich żyło z podbojów, stąd straszenie dzieci
jeszcze w XX wieku w Polsce - “Wielkim Żydowiną”. Pierwsze miasta - państwa
na tym terenie sąsiadujące z państwem Chazarów, tworzyli wikingowie rodu
Rurykowiczów stąd RUŚ.
Po podboju przez Mongołów Moskwy w XII wieku, księstwo
moskiewskie przejęło ich zwyczaje i prawa, ponieważ otrzymało prawo kaftana,
to jest zostało poborcą podatków dla mongołów. Stąd jego bogacenie się. W
Rosji do dnia dzisiejszego nie ma rozróżnienia pomiędzy prawem prywatnym, a
państwowym. Samo pojęcie car wywodzi się z języka mongolskiego. W Moskwie
było tylko prawo prywatne odnoszące się do miłościwie panującego [prof.
Feliks Koneczny Dzieje Rosji]. I tak jest do dnia dzisiejszego.
Powstanie Kijowa czy też Nowogrodu jako państwa - miasta,
wynikało nie z siły lokalnych mieszkańców, ale działalność wikingów,
których faktorie na szlaku do Konstantynopola przekształcały się w miasta -
państwa. Pojęcie kniaź oznaczało po prostu wynajętego przez miasto
dowódcę wojskowego [wikinga z drużyną], z którym umowę podpisywała rada
kupców [F.Koneczny]. Sukces Iwana Groźnego, pokonanie Tatarów, nie dokonało
się dzięki sile Moskwy, a dzięki puszkarzom weneckim.
Zdobycze Piotra Wielkiego to nie genialna myśl Piotra, ale
niemieccy oficerowie na służbie moskiewskiej. Podobnie pokonanie Napoleona to
nie Aleksander, ale niemieccy dowódcy. Tak więc Niemcy, a w szczególności
żydzi [- handel-] wiedzieli doskonale jakie możliwości rynkowe posiada
Moskwa - Rosja [do XIX w. a właściwie do 1939 roku Rosja figurowała w Polsce
pod pojęciem Moskwy - Moskwicina]. Szczególnie po ucieczce w czasie wojen
religijnych z Niemiec [w tym czasie będących wciąż w rozbiciu dzielnicowym
-istniało ok 800 księstw-, przykładowo Polska została zcementowana w jedno
państwo. 300 lat wcześniej] na Podole i dalej, Żydzi znali doskonale
możliwości bogacenia się w krajach bez barier celnych.
POWSTANIE POLSKI
W okresie pierwszych wieków po Chrystusie, były 3 główne
ośrodki na terenie dzisiejszej Polski. Lędzianie- tereny od Wisły w stronę
Kijowa. Nazywani tak z powodu rodzaju upraw. Tereny te były pokryte wodami nad
którymi rosły chaszcze. Ścinanie tych lęgów następowało w styczniu [po
słowiańsku styczeń to strzyża] . Pokrywano nimi pola i po ok. 2 miesiącach
podpalano uzyskując nawóz. Stąd do dnia dzisiejszego Węgrzy nazywają nas
Lędzin, a Ukraincy- Lachy. Od Wisły w górę do Rygi były plemiona Sarmatów,
tak nazywali nas Rzymianie, których okręty swobodnie żeglowały po Długim
Morzu - obecnie zwanym Bałtykiem. Kapitanowie rzymscy notowali, że po prawej
stronie żeglugi od Danii do dzisiejszej Zatoki Botnickiej, były liczne miasta
i twierdze. Ruiny takich budowli, kolumn korynckich widziano jeszcze w XIX/XX
wieku na Wolinie i zużyto do budowy portu w Szczecinie. Od Łaby do Wisły byli
m.in. Polanie [ pole-nizina Wielkopolska]. Lituwa to potomkowie mongołów, małe
plemię, obok Sarmacji. Nazwa Litwa powstała dopiero po 1571 roku. W związku z
ciągłymi napadami Chazarów i potem Mongołów zwanych Tatarami ziemie Podola
ulegały systematycznemu niszczeniu w trakcie którego ginęły wszelkie
dokumenty pisane. W owych czasach[ V-X wiek], większość ludzi była
analfabetami. Jedynymi wykształconymi, a więc posiadającym umiejętność
pisania byli księża i zakonnicy. Przekazywanie rozkazów przez księcia czy
kniazia odbywało się przez zakonników. Tylko w klasztorach były gromadzone
zbiory zwane bibliotekami. Zniszczenie klasztoru, np. w 1654 roku koło Lublina
przez Moskali, spowodowało zniszczenie świetnej biblioteki
starodruków.[Kornika klasztoru Karmelitanek] Księgi z poziomu żołdactwa były
bezużyteczne, łatwo się niszczyły, sprzedaż była trudna i w dodatku ten
ciężar do dźwigania [ostatnio obserwujemy nawrot do tych zwyczajów,
książka staje się elementem zbędnym wręcz szkodliwym, szczególnie wśród
polityków]. Tutaj należy wspomnieć o roli Henryka Sienkiewicza i jego Trylogii.
Sienkiewicz pisząc o Potopie szwedzkim nie wspomniał, że 2 lata wcześniej
200 000 armia Moskali zalała Polskę dochodząc aż do Lublina. Ale musimy
pamiętać, że H.Sienkiewicz miał wszystkie książki ocenzurowane, ponieważ
aż do 1914 roku istniała carska cenzura. Nie mógł więc pisać o Moskalach
negatywnie.
Tak więc najwięcej dokumentów pozostało w klasztorach
zachodnich. W związku z tym, że wschodnia granica Cesarstwa Rzymskiego Narodu
Niemieckiego to Łaba i rozległe równiny, to nazwa Polanie- ludy zamieszkujące
pola, przylgnęła do całego terenu. Podobnie nazwa germanie to także rzymska
nazwa - przyjaciół, czyli żołnierzy werbowanych do obrony Rzymu. Prawdziwi w
obecnym znaczeniu Germannie to -
Frankowie, Szwabi, Alemanowie - jak do dzisiejszego dnia
nazywają Niemców - Francuzi. W odwecie niejako, Frankowie oddali swoją
nazwę Galom, czyli dzisiejszym Francuzom. Tak więc od XV wieku, Niemcy
wiedzieli jakie trudności w handlu stwarzają granice i bariery celne. Znając
natomiast tereny rosyjskie i pochazarskie, wiedzieli jakie możliwości w swoim
rozwoju, będą mieli po zniesieniu barier celnych i swobodnym dostępie do
surowców rosyjskich. Głupotą jest powtarzany przez WUML- owskich historyków
frazes, jakobyśmy przyjęli chrześcijaństwo obrządku rzymskiego z Czech w
obawie przed Niemcami. Podobno spowodowane to było wg. tych propagandzistów
naszą walką z Niemcami i obawą przed podbojem. W X wieku Czechy były
państwem niemieckim. To król Czech a nie Polski był 3 razy cesarzem
niemieckim. Biskupstwo praskie podlegało arcybiskupstwu norymberskiemu a potem
magdeburskiemu. Żaden biskup bez zgody arcybiskupa nic by nie zrobił.
Kupienie stołka królewskiego przez Sasów i próba
stworzenia z Polski ziem dynastycznych saskich rozpoczęła się ok. 1692 roku.
To August II stworzył order Orła Białego dla swojej partii w Polsce. Wbrew temu
co się u nas powtarza, order miał dwie klasy z gwiazdą i bez. Był to bowiem
order prywatny Domu Wettynów z gwiazdą dla jego członków i bez dla
polaczków. Zaraz po elekcji w dziwnych okolicznościach zginęło ok. 11
najwyższych dostojników państwa polskiego będących przeciwnikami Sasa.
Koszt kupna takiego orderu wynosił 10 000 złotych. W XIX wieku najwięcej
otrzymało go zdrajców.
WIEK XX
I tutaj pojawia się polityka angielska, która zawsze
starała się doprowadzić do zniszczenia najsilniejszego państwa w Europie. W
XV-XVI wieku takim państwem była Polska. Polska padłą po wmanewrowaniu jej w
wojny z Turcją, tak naprawdę zupełnie bezsensowne. Należałby tutaj
rozszerzyć badania nad rolą wywiadu weneckiego za czasów Władysława IV i
podburzaniu kozaków do ataków na Turcję. W tym czasie mieliśmy dwa porty na
Morzu Czarnym i nasze zboża sprzedawano w miastach Morza Śródziemnego.
Interes kwitł doskonale i niszczenie go było durnotą. Następnym zniszczonym
imperium była Francja 1791-1815, potem Rosja i państwo Habsburgów - 1918 r.
Pragnąc osiągnąć swój cel Anglicy wiedzieli, że trzeba zniszczyć
państwa chrześcijańskie, a takim niewątpliwie była carska Rosja czy też
monarchia Habsburgów. Tak więc musiała wybuchnąć wojna, na tyle duża aby
zmiotła te dwie dynastie. Przypominam, że Habsburgowie byli spadkobiercami
Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Tylko bardzo naiwna osoba może
przypuszczać, że powodem wojny było zamordowanie arcyksięcia w Sarajewie.
Wojny nie przygotowuje się w ciągu tygodnia czy też dwu. Należy
przygotować nie tylko karabiny i armaty, ale także buty i mundury, a te
produkuje się tygodniami i miesiącami. Jak podaje to szef wywiadu armii
austriackiej już od 1905 roku przygotowywano się do wojny.
Niestety sojusze dynastyczne, powiązania kooperacyjne,
spowodowały, że wojna nie toczyła się tak jak ją zaplanowano. Już w 1916 r.
koncepcja Judeopolonii [ A.Szcześniak - Judeopolonia] ujrzała światło
dzienne. Walka na dwa fronty dla Krajów Centralnych nie była sensowna. W tej
sytuacji zrodził się “plan B" Sztabu Niemieckiego. Plan polegał na
przesłania grupy “swoich” i wywołania rewolucji w Rosji. Sprawy te już pół
roku wcześniej omówiono w “rodzinie” carskiej, ale car nie chciał się
zgodzić na separatystyczny pokój. W tej sytuacji plan przewiezienia Lenina -
Goldmana i jego grupy [ok 350 ludzi] plus ok 10 milionów marek w złocie został
zrealizowany. J.Jaśkowski- Zbrodnia na Morzu Białym 1940.
Lenin i jego grupa tak bardzo nie wierzyli w powodzenie
swojej akcji, że natychmiast przystąpili do wysyłki zrabowanych kosztowności
do banków szwajcarskich. W okresie od 1918 do 1920 roku przesłali za granicę
ok 460 milionów dolarów, czyli 10 razy tyle ile wydali na rewolucję.
[Poligon Szatana -Igor Bunicz Gutenberg Print 1977]. Żydzi amerykańscy,
widząc co się święci i że grozi to wymknięciem się bogactw rosyjskich z
ich rąk, wysłali szybko Leivy Trockiego- Bronsztejna, podrzędnego
dziennikarzyne z grupą pomagierów [aż 300] i walizami złota do Rosji. [ Z
Ameryki wysłano w sumie ponad 5000 rewolucjonistów -komisarzy z jednym
murzynem]. W ten prosty sposób powstała Armia zwana Czerwoną. Twórcą jej
jest Lejba Bronstein - Trocki wykonawca planu amerykańskiego [Banki Warburga,
Kuhna i Leba, Oppenheima, Morgana]. Plan ten w skrócie polegał na stworzeniu
jednego kondominium czyli połączenie Rosji z komunistami niemieckimi [W
Niemczech było ok 5 000 000 komunistów, w Rosji komunistów było tylko ok. 100
000 łącznie z przywiezionymi- internacjonaliści Róży Luksemburg.] Już 11
stycznia 1918 roku zapadła w Petersburgu decyzja o marszu na zachód. Jedna
grupa miała iść przez Warszawę na Berlin - Tuchaczewski, a druga przez Lwów
na Wiedeń - Budionny, Stalin. Oczywistym jest, że plan amerykański w
pierwszej chwili był bojkotowany przez “Niemców”. Przecież to armia
niemiecka, pozostawiona w Rosji po pokoju Brzeskim [ok 800 000 - 1000 000
żołnierzy] broniła Lenina i “rewolucji”, a nie jakaś nieistniejąca Armia
Czerwona. To niemieccy żołnierze uzbrojeni w ciężką artylerię rozgramiali
wojska Kołczaka i Denikina przy pomocy socjalisty Piłsudskiego - Gineta-
Selmana, który akurat wtedy nie chciał atakować czerwonych. Zadziałało
prawdopodobnie stare “uczucie” do swojego poprzedniego szefa, redaktora
naczelnego czasopisma “Robotnik”,- Lenina-Goldmana lub przynależność do
Socjaldemokracji Królestwa i Litwy, żydowskiej partii socjalistycznej, i znajomości
z Marchlewskim etc. Piłsudski-Ginet- Selman był w tym czasie już agentem co
najmniej 3 wywiadów - carskiej ochrany, japońskiego i austro-węgierskiego.
Nie należy zapominać, że podobnie jak czerwonego Lenina -
Goldmana w zaplombowanej salonce, podobnie w salonce z “więzienia” w
Magdeburgu przewieziono Piłsudskiego- Gineta -Selmana do Warszawy, gdzie z rąk
Rady Regencyjnej [niemieckiej] otrzymał “władzę”. I potem przez cały rok 1918
nie pozwalał na działania przeciwko Niemcom np. w Powstaniach Śląskich czy
Powstaniu Wielkopolskim, a jednocześnie przeprowadzał szybką demobilizację
armii generała Hallera. Działania Piłsudskiego w okresie tego roku doprowadziły
przecież do demobilizacji prawie 50% doskonale wyszkolonych żołnierzy Błękitnej
Armii, których to potem 90 000 zabrakło w Bitwie Warszawskiej, a ich miejsce
musiała zająć młodzież szkolna ponosząc olbrzymie ofiary. Zastopowanie
bolszewików i załamanie planów stworzenia "kraju bez granic” nastąpiło
w 1920 r. Generał Berbecki napisał w swoich pamiętnikach: “Odrzucono wojska
Skoropackiego zajmując Kijów”. Wojska polskie wykonując uderzenie
prewencyjne walczyły z rządem księcia Skoropackiego, a nie z bolszewikami.
Wojskami Księcia Skoropackiego dowodził np. gen. hrabia Keller - niemiecki
generał, który poległ w obronie Kijowa przed wojskami polskimi. Na nic się
zdała także dywersja niemiecka i ataki od tyłu - Powstania Śląskie,
utrudnianie transportu przez komunistów, blokowanie portów. Nie będzie
błędem przypomnienie, że Piłsudski -Ginet-Selman w tym czasie odmówił
przyjęcia pomocy od Węgrów - 4 dywizje oraz od Rumunii - dwie brygady, a
także przeniesienia zakładów Skody do Polski i utworzenia spółki. Skoda-
koncern austro-węgierski, po rozpadzie monarchii chciał się przenieść do
Polski i uzbroić w ciągu 6 miesięcy polską armię. Piłsudski-Ginet- Selman
odmówił pod pretekstem nieosłabiania sąsiadów. Za brak tych dywizji,
szczególnie na Podolu ciężko zapłacili mieszkańcy tamtych ziem. Czesi odpłacili
się za to zajęciem Zaolzia w 1919 roku, a później [w 1939]- Niemcy atakiem
pancernym, uzbrojonych w czeską broń dywizji, od strony Słowacji. Do
załamania planu Tuchaczewskiego, przyczynił się on sam [plus pomoc
Piłsudskiego-Gineta-Selmana], podając publicznie, że do Warszawy wchodzi za
kilka dni czym wzbudził zazdrość grupy Budionny-Stalin i jej zaniechanie
przerzucenia wojsk pod Warszawę. W tym czasie “genialny” Marszałek składał
dymisję na ręce prezydenta Witosa i uciekał do kochanki pod Kraków, nie
widząc możliwości zatrzymania bolszewików [przy okazji chciał pozbawić
generała Latinika artylerii i pozbawił zwiadu lotniczego przerzucając
lotnictwo na południe Polski]. Wojna skończyła się jak skończyła, ale
dzięki “dziwnej” działalności Piłsudskiego-Gineta-Selmana, musiało dojść do
bitwy nad Niemnem i dodatkowych strat polskich. Nigdy także nie otrzymaliśmy
odszkodowań pokojowych od Sowietów, z których Marszalek wspaniałomyślnie
zrezygnował. S.Grabski cytuje Piłsudskiego- Selmana-Gineta: ”nie możemy
przecież robić krzywdy kompanom z Rosji”. Nie należy zapominać, że to
armia niemiecka pozwoliła, dała czas, Trockiemu Bronsztejnowi na utworzenie
Armii Czerwonej, co zaowocowało już po roku podpisaniem traktatu w Rappallo i
praktycznym zlikwidowaniem postanowień traktatu pokojowego zawartego w
Wersalu. Niemcy uzyskały nie tylko możliwość ominięcia postanowień
odnośnie ćwiczeń wojskowych - poligony na Ukrainie, ale także możliwość
testowania broni lądowej- Ukraina i floty w Piotrogrodzie- Leningradzie.
II WOJNA ŚWIATOWA
Należy także między bajki włożyć, szczególnie po
opublikowaniu akt Venony, twierdzenie o rzekomym przygotowywaniu wojny 1939-
1945 przez Niemców. Już w 1933 roku Sowiecki Sojuz zaczął się
przygotowywać do nowej wojny, czyli realizacji planu Żydów amerykańskich z
okresu I Wojny Światowej. Dobrym przykładem potwierdzającym tą tezę jest
historia Henrego Forda, tego od samochodów. Ford opublikował książkę pt.
Międzynarodowy Żyd, w której przedstawił swoje doświadczenie z klikami
żydowskimi. Skutkiem tej publikacji było odznaczenie Forda przez Hitlera z
jednej strony, a utrata kredytów w USA z drugiej strony. Przyparty do muru
Ford szybko odwołał swoje twierdzenia, a w zamian dostał nie tylko kredyty, ale
przede wszystkim potężny kontrakt na budowę “traktorów” gąsienicowych
późniejszych czołgów [zresztą do końca XX wieku handel czołgami był
prowadzony pod przykrywką maszyn rolniczych]. Innym przykładem potwierdzającym
przygotowania sowietów do wojny była zmiana czasu pracy. W latach dwudziestych
robotnik pracował w Sowietach 6 godzin dziennie przez pięć dni w tygodniu,
czym zachwycali się dziennikarze zagraniczni [na świecie obowiązywał 8
godzinny dzień pracy i 6 dniowy]. Od lat 30- ych zmieniano go wydłużając
początkowo do 8 godzin - 7 dni, a potem nawet do 12 godzin dziennie w czasie
wojny. Przykładowo Niemcy wprowadzili 7 dniowy dzień pracy dopiero w drugiej
połowie 1942 roku. Podobnie między bajki należy włożyć ogólnie podawane
motywy wyniszczenia swoich kilkunastu procent wojskowych w latach 1936- 1938
przez Sowietów. Wyniszczono głównie tych, którzy nie sprawdzili się w
wojnie z Polską. Budionnego np. nie ruszono. Sprawa wymordowania przez Stalina
oficerów, szeroko nagłaśniana przez usłużnych idiotów [Lenin -Goldman] nie
miała większego wpływu na sytuację w sowieckiej armii. Dowodem
potwierdzającym powyższą tezę była wojna z Japonią w 1939 roku wygrana w
100%. Suworow- Lodołamacz.
Należy także przypomnieć, że to Stalin był szefem
komórki wywiadu wewnętrznego podsłuchującym towarzyszy partyjnych w latach
1918-1924. Podobnie jak u Piłsudskiego-Gineta-Selmana - Sławek i Beck. W czasie
I Wojny byli szefami wywiadów. Dołączył do nich Rydz Śmigły szczególnie w
latach 30- ych. Praktycznie po 1926 roku, to oni rządzili Polską i spełniali
polecenia Anglii i USA. Należy także przypomnieć, o czym się obecnie
dziwnie zapomina, że pucz wojskowy - tzw. przewrót majowy Piłsudskiego-Gineta-Selmana
został dokonany za pieniądze masonerii angielskiej. Piłsudski-Ginet- Selman
otrzymał na dokonanie przewrotu 800 000 funtów. Wydał tylko 600 000 i resztę
zwrócił. Pokwitowanie znajduje się w Anglii do dziś. Podobnie jak Mussolini,
który dokonał puczu także z podpuszczenia i za pieniądze masonerii
angielskiej. Prawie 50 lat później W. Jaruzelski i Cz.Kiszczak także
dokonali puczu wojskowego realizując cele zagraniczne -moskiewskie. Celem tym
było odwrócenie uwagi od zajmowania Afganistanu przez Sowietów, czyli typowy
ruch skorpiona. Wypada podkreślić, że nikt po 1990 roku ani po 2006 roku nie
próbował nawet oszacować kosztów tego przewrotu. M.Rajski -"W
rękawiczkach".
Druga Wojna Światowa to historia nowego podziału świata.
Niemcy finansowani przez Wall Street, rozpoczęli gwałtowne zbrojenia jako
sposób na wyjście z kryzysu. Umowa zawarta ok. 1933 roku, przewidywała 1000
dolarów za każdego Żyda wysłanego do Palestyny. Pierwszy statek z 5000
Żydów wypłynął z Hamburga do Haify w 1935 r. Niestety został storpedowany
przez Anglików, którzy nie chcieli zamieszania rasowego w swoim terytorium
mandatowym Ligi Narodów. W 1920 r. w Palestynie zamieszkiwało jedynie ok. 20
000 Żydów. W okresie od 1935 do 1941 roku przetransportowano do Palestyny
ponad 60 000 Żydów. W Niemczech znajdowało się ponad 40 obozów specjalnych
przygotowujących Żydów do życia w nowych warunkach w Palestynie. W Polsce w
tym czasie istniała specjalna linia okrętowa od Warny do Haify. Statki
kursowały co dwa tygodnie. Żydów szkolono w Gdynii - rybactwo i pod Warszawą
-ogrodnictwo i sadownictwo. Uruchomiono nawet linię LOT-u do Haify.
Burchard-Znaczy kapitan.
Pozwolenie Anglii na zajęcie Austrii i potem Czechosłowacji
przez Niemców w sposób zdecydowany zwiększyło potencjał i liczebność armii
niemieckiej. Rozumowanie było proste. Pakt Trzech - Niemcy - Włochy - Japonia,
to w sumie 500 dywizji. Gdyby udało się dołączyć Polskę to byłoby 600
dywizji przeciwko 220 dywizjom Sowieckim. Niestety Beck w ostatniej chwili, w
marcu 1939 roku, powiedział nie! ambitnym planom niemieckim. Bardzo ciekawa i
zupełnie nie podejmowana przez zawodowych historyków jest przyczyna tej nagłej
wolty Becka. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej razem z Niemcami polował w
Białowieży. W ten sposób dokonano rozbicia planu niemieckiego. Japonia
zawarła rozejm z Sowietami w sierpniu 1939 r. i dotrzymała go do końca wojny.
W 1941 roku minister japoński Matsuoka wracając z Berlina przez Moskwę
podpisał pakt o nieagresji złamany w 1945 roku przez Stalina. Niemcy stracili
nie tylko 200 dywizji japońskich tak potrzebnych w latach 1942 - 1944, ale
dodatkowych kilka na walki z ARMIĄ Krajową, plus brak co najmniej 100 polskich
dywizji [ dzisiaj mamy podobno tylko 3 liniowe, przy znacznie większej liczbie
ludności].
Obecnie wiadomo, że Stalin przygotował plan napadu na Niemcy
w lipcu 1941 r. Niemcy po prostu wyprzedzili Stalina o ok. 10 dni. Pisze o tym
zięć Mussoliniego - hr. Ciano w swoich pamiętnikach, pisze i Suworow w
“Lodołamaczu”. Znajdujemy te informacje także w aktach Venony. Tak więc
zaprzeczanie nie ma większego sensu [ Kompromitujące sekrety Ameryki - J.iL
Schechter 2002]. Zdziwienie więc budzi zakłamanie tego tematu w podręcznikach
szkolnych. Ta zmiana planów spowodowała konieczność podpisania układu
zwanego Ribbentrop - Mołotow i doprowadziła do rozbioru Polski. Pomimo ataku z
dwu stron, straty jakie ponieśli Niemcy w Polsce uniemożliwiły im bezpośredni
atak na Francję. Mógł on nastąpić dopiero po 8 miesiącach, a i tak liczby
samolotów utraconych w Polsce nie odbudowano do maja 1940 roku. W istotny
sposób zaważyło to na późniejszej Bitwie o Anglię. Zdziwienie natomiast
poważne budzi fakt, strat polskich. Wg oficjalnych danych Polska straciła
ponad 67 000 zabitych a atakujący Niemcy tylko ok. 16 000. W porównaniu z
maleńką Finlandią, toczącą wojnę w tym samym okresie, gdzie straty
napastnika były prawie 15 krotnie większe aniżeli obrońców wygląda to co
najmniej dziwnie. Praktycznie aż 3 armie polskie nie przyjęły tzw. bitwy
granicznej. Dlaczego aż 3 generałów zdezerterowało już w pierwszym dniu
wojny? zostawiając żołnierzy bez dowództwa. Jedynym, który skutecznie
prowadził bitwę graniczną był dowódca armii Łódź -gen. Wiktor Thommee,
zupełnie zapomniany w podręcznikach?
SPRAWY POLSKIE
Wracając do spraw polskich. W 1943 roku wojska sowieckie
wkroczyły na dawne tereny polskie. Innymi słowy wolność została przyniesiona
na bagnetach dywizji zwanej Kościuszkowską. Dywizja Kościuszkowska była
utworzona na bazie dywizji gwardii. W każdej dywizji gwardii był batalion GRU
czyli razwiedki. Gensek Jaruzelski sam się przyznał, że był w razwiedce od
1945 roku.
Odpowiednikiem razwiedki była w wojsku w Polsce osławiona
Informacja Wojskowa. Do śmierci Stalina obsadzona w większości przez Żydów
[ponad 20%] i Rosjan [70%, różnej narodowości]. W zależności od okresu,
Informacja Wojskowa bezpośrednia córka GRU liczyła od 2000 do 4000 ludzi. UB
czy też SB liczyła od 15 do 25 000 pracowników, Milicji zwanej Obywatelską
było ok. 120 000, a wojska ok. 500 000, członkowie Partii stanowili ok. 2 000
000, a resztę społeczeństwa stanowiły “owieczki” to jest ok. 35 milionów
obywateli Polski. I proszę nie próbować dezinformować obywateli, że to
jakaś tam partia rządziła. Żaden myślący człowiek nie postawi na głowie
tej piramidy władzy. Tak jak w starej armii mongolskiej mniej więcej 1 wyższy
oficer kierował 10 niższymi, a ci z kolei 10 podoficerami i dalej 10
obywatelami. Czyli zwykły system dziesiętny jak w armii mongolskiej. Podobnie
jak w armii Piotra Wielkiego oficerowie kontraktowi po odsłużeniu swoich 20-25
lat przechodzili do rezerwy kadrowej i zajmowali stanowiska w administracji
państwowej lub samorządowej. W Polsce do dnia dzisiejszego jest tak samo.
Oficerowie, szczególnie Informacji Wojskowej, WSW [GRU] zajmują eksponowane,
chociaż nietelewizyjne stanowiska kierownicze. W ten sposób otrzymują
wynagrodzenie z dwu źródeł od wojska i od obecnego, aktualnego pracodawcy.
Wiedząc, że wojskowe finanse są stałe wiadomo, że każdy pilnuje swojego
interesu i tego który mu płaci systematycznie. Tak więc przeciętny obywatel
nie ma pojęcia jaki jest system władzy w Polsce. Próby wyjaśnienia go
poprzez IPN są marginalne. Należy podkreślić, że tylko ok. 5% akt SB
dotarło do archiwum IPN np. w Gdańsku. Ile i czy w ogóle jakiekolwiek akta IW
dotarły do IPN nie wiadomo. Wiadomo na przykład, że Informacja Wojskowa
prowadziła tzw. “badania naukowe” prowadzące do dezintegracji osobowej, pod
nazwą “Kompleksowy system dezintegracji osobowości”. Były to tortury
psychiczne i fizyczne mające na celu zmianę sposobu myślenia .
Wykorzystywano te doświadczenia np. w czasie wojny wietnamskiej na
żołnierzach amerykańskich. ["Kompromitujące sekrety Ameryki" -
Amber 2002].
Należy także podkreślić, że do stanowisk obsadzanych
przez “byłych” wojskowych należą wszystkie związane z tzw. obronnością
kraju, bardzo szeroko rozumianą. np, wszelkie banki, handel zagraniczny,
przemysł ciężki i wydobywczy, energetyczny i ubezpieczenia. Podobnie miasta
portowe np. Gdańsk, Szczecin, miasta przemysłu ciężkiego i wojskowego np.
Bydgoszcz, Katowice były pod specjalną opieką IW-GRU.
Przypomnijmy, zamieszki w 1956 roku rozpoczęły się w
Bydgoszczy, Poznaniu i Szczecinie wg tego samego scenariusza, w tym samym
czasie. Podobnie wyglądało to w 1970 roku i w 1980 roku. Także decyzje
dotyczące np. energetyki zapadają w tym gronie. Przykładowo, to po przewrocie
wojskowym w 1981 roku, już 18 stycznia 1982 roku, czyli po miesiącu stanu
wojennego, zapadła decyzja budowy elektrowni atomowej potrzebnej wojsku. Wbrew
bowiem ówczesnym ekspertom, przez następne 25 lat, nie zbudowaliśmy tej
elektrowni i światło nam nie zgasło. Ale ponad 4 miliardy dolarów wyparowało
i do dnia dzisiejszego ich nie rozliczono [przynajmniej publicznie]. Proszę
sobie przypomnieć przelicznik dolara do złotówki w owym czasie.
POWSTANIE SOLIDARNOŚCI.
Zdziwienie budzi także fakt ciągłego nagłaśniania
powstania Solidarności z rozmywaniem się w detalach i szczególikach, a nie
wyjaśnianie tła jej powstania. Otóż jak to podał płk. M. Rajski w publikacji
pt. “Bez rękawiczek’” [1993rok] powołanie Solidarności było spowodowane
koniecznością odwrócenia uwagi od Afganistanu. Przecież braki w zaopatrzeniu
nie pojawiły się w Polsce z powodu klęski żywiołowej, powodzi, suszy ale
konieczności oddawania kontygentu do Afganistanu. Przecież doskonale
pamiętamy te beczki z farbą idące do ZSRR, w których były ukryte puszki z
szynką. Znane są pamiętniki Afganców- żołnierzy rosyjskich, piszących
“sapagi iz Polszy, tuszonka iz Polszy.-buty z Polski, puszki z Polski] Tak
więc ciągle powtarzanie o oddolnym ruchu solidarności jest kpiną ze
zdrowego rozsądku. Gen. Kiszczak w swoich wspomnieniach podaje, że w
niektórych organizacjach Solidarności 100% stanowili jego pracownicy. I
można przyjąć to za fakt bezdyskusyjny.
Najlepszym dowodem potwierdzającym rozległość istnienia
agentury Informacji Wojskowej czyli GRU jest sprawa FOZZ, sprawa Kluski czy
też Olewnika. W sprawie FOZZ zamordowano już kilka [7-9]osób i cisza. Nadal
nie wiadomo, gdzie zginęły akta NIK -u, którymi dysponował prof. Pańko i
miał następnego dnia przedstawić Sejmowi. W sprawie Kluski i Olewnika schemat
“działania” jest taki sam. Najpierw mają płacić, a jak nie płacą to Izba
Skarbowa robi kontrole. U Olewnika skończyło się to tragicznie śmiercią
syna, być może zapłacił nie tyle ile trzeba lub nie temu komu trzeba. Pomimo
minięcia ok.10 lat żadnego postępu w śledztwie nie ma i nie będzie.
Podobnie jest ze śmiercią innych 7 generałów zamordowanych w dziwnych
okolicznościach w okresie ostatnich 20 lat. Nie licząc gen. Piotra
Jaroszewicza, także z Informacji Wojskowej. W Polsce ŻADEN mord IW- GRU nie
został osądzony, były to albo wypadki samochodowe albo samobójstwa.
Oczywiście są to tzw. dane oficjalne. Generalnie nie podaje sie do
wiadomości losów wojskowych i byłych wojskowych.
Jest zresztą charakterystyczne, że ludzie związani z Informacją
wojskową - GRU raczej nie umierają normalnie tylko giną w wypadkach lub
wręcz są mordowani, popełniają samobójstwo jak np. Ireneusz Sekuła.
Biedaczysko, będąc po wylewie [pokazała to telewizja] i mając
sparaliżowaną prawą rękę [widać to było w czasie jego wystąpienia w
Sejmie] najpierw postrzelił się w lewą zdrową rękę, potem w głowę i
dodatkowo w brzuch, aby po 3 godzinach zadzwonić do żony, o 5 nad ranem
zejść z drugiego piętra i otworzyć jej drzwi. Na taki wyczyn stać tylko
zaprawionego oficera WSW -GRU, być może na etacie tajnym. Oczywiście
prokuratura umorzyła śledztwo ponieważ napisał na komputerze list pożegnalny
jak powiedziała pani Rzecznik Komendy Głównej Policji.
Trzeba także podkreślić, że w obecnej sytuacji IPN nie ma
praktycznie dostępu do akt Informacji Wojskowej i trzeba przypomnieć, że
zmiana ustroju w Polsce nastąpiła, jeżeli nastąpiła, dopiero po odejściu
gen Dukaczewskiego, a więc wbrew temu co się mówi nie w 1989 roku przy Okrągłym
Stole, ale w 2006 roku i to także nie wiadomo w jakim stopniu. Wiadomo, że
drugie pokolenie byłych agentów obsadza stołki. Np. W. Cimoszewicz były
kandydat na prezydenta, jest synem osławionego dowódcy IW z Wojskowej Akademii
Technicznej [Leszek Żebrowski -Niepodległa.pl], przez którego biurko
przechodziły wszelkie awanse wyższych oficerów [ skierowania na wyjazdy do
Moskwy - marynarze do Leningradu, rakietowcy do Kazachstanu, pancerniacy na
Ukrainę].
Innymi słowy przez cały okres Polską rządziła Informacja
Wojskowa, to ona prowadziła tzw. szwadrony śmierci w latach 40 i 50 - tych, to
ona dokonywała większości “zmian” politycznych np. w 1956, w 1970 czy tez w
1980 - 81. To wojsko strzelało do manifestujących, a nie jakieś tam ZOMO. Naprawdę
trzeba być zupełnie bez wyobraźni i podstawowej wiedzy strzeleckiej, albo
głęboko skorumpowanym aby twierdzić, że 10 górników w Kopalni Wujek
zastrzelili milicjanci z plutonu specjalnego ZOMO. Na dziesięciu zamordowanych
górników, 9 otrzymało postrzał w głowę, a jeden w brzuch [prawdopodobnie ten
idący w pochodzie przed nim się potknął.]. Każdy kto brał udział w
manifestacjach doskonale wie, że w takim zamieszaniu jest absolutnie
niemożliwe pochwalenie się taką celnością szczególnie z kałasznikowa.
Taką celnością może się pochwalić tylko strzelec wyborowy strzelający
np. z dachu. Osobiście widziałem rany postrzałowe np. w 1970 roku w czasie
GRUDNIA, wlot kuli na wysokości obojczyka, a wylot pod przeponą na dole.
Ewidentnie świadczy to o strzelaniu przez ukrytego u góry, np. na dachu
strzelca. Podobnie twierdzenie, że powstała Solidarność była ruchem oddolnym
jest mało poważne. W kraju tak inwigilowanym, żadna organizacja stawiająca
się przeciw państwu nie może powstać do wielkości większej niż kilka
osób. Przykład: studenci w Łodzi i Niesiołowski agent bezpieki, a obecnie
marszałek Sejmu.
Solidarnośc, podobnie jak i w poprzednich latach inne
zamieszki, powstawała w miastach w których dominację posiadała Informacja
Wojskowa. I nie była ona żadną obok innych służbą specjalnych jak to
sugeruje prof. Andrzej Zybertowicz ale właśnie tą kierującą. A powstała z
powodu konieczności odwrócenia uwagi od wojny w Afganistanie. Przecież
ogołocenie naszych sklepów spowodowała masowa wywózka towarów do ZSRR, a nie
klęska żywiołowa. Nawet broń zniknęła z koszar przekazana dla “afgańców”.
Kartki na paliwo wprowadzono z powodu realizowania planu Żukowa z 1952 roku,
ataku brygadami pancernymi Afganistanu. Dopiero po kilkunastu miesiącach i
wycofaniu czołgów, co nasza prasa określiła mianem stabilizacji sytuacji w
Afganistanie, kartki wycofano. Dokładnie podała to Polityka w numerze z 4
grudnia 1981 roku, stwierdzając, że do grudnia ZSRR przekazał nam tylko ok
50% zakontraktowanej ropy. Jeden czołg potrzebuje dziennie około 2 ton paliwa.
I to zmniejszyło import ropy do Polski.
Podobnie należy pamiętać, że główny agent ZSRR - M.
Gorbaczow [swego czasu zastępca Andropowa szefa KGB], facet który miał
dostęp do tajnych kodów i numerów kont za granicą znalazł spokojną
starość w bazie Marynarki Wojennej w Kalifornii, a jak wiadomo wszystkich?
“uciekinierów” wywiad radziecki z premedytacją mordował.
Na podstawie programów TV, można doskonale określić kto
jest kim. I tak, od dawna 1 program, mający największy zasięg i
oglądalność był programem Informacji Wojskowej, Program drugi SB, potem
Informacja dostała jeszcze Polsat . TVN należy do Światowego Kongresu Żydów
- sekretarz tej organizacji był w Zarządzie TVN. Podobnie nie należy
specjalnie ufać programom “zachodnim” np. Discovery emituje programy jawnie
przygotowywane przez GRU lub KGB np. cały cykl historii II wojny Światowej.
Należy także pamiętać, jak silny opór powstawał zawsze w chwili ujawnienia
jakiegoś agenta IW-GRU. Nagle znajdowała się cała masa telewizyjnych
historyków, którzy wyciągali najbardziej fantastyczne argumenty aby poddać
w wątpliwość istnienie tego agenta. KORONNYM PRZYKŁADEM JEST TUTAJ postać
Józefa OLEKSEGO, KTÓRY POMIMO UDOWODNIENIA sprawy, nadal bryluje w okienkach
telewizyjnych jako doświadczony i zasłużony premier [szczególnie w Polsacie
i TVN].
Podobnie w przypadku książki dr dr Cenckiewicza i
Gontarczyka na temat Wałęsy już po 12 godzinach “Szczecin” wysłał do mas
mediów list protestacyjny z 1500 podpisów. W jaki sposób w ciągu jednej
nocy zebrali tyle podpisów pozostaje słodką tajemnicą. Wielkim sukcesem tej
książki jest nie podanie dokumentów IPN-owskich, ale bezkrwawe ujawnienie
takiej ilości byłych agentów w jednym Szczecinie. Wystarczy zapamiętać te
protestujące przed ujawnieniem Bolka nazwiska "autorytetów”. Cała masa
tych agentów piastuje obecnie zasłużone stanowiska profesorów wyższych
uczelni np. prof Seweryn Żurawski z Uniwersytetu Warszawskiego. Jednym z
pierwszych posunięć Hunty Wojskowej było rozdanie ponad 1300 nominacji
profesorskich tylko w pierwszym roku swego panowania. A przecież żadnego
rozkwitu nauki w stanie wojennym, ani po nim nie zaobserwowaliśmy. Do dzisiaj
wszyscy, o ile nie zmarli, zajmują eksponowane stanowiska np. w Uniwersytet
Toruńskim, czy też w Gdańskim. Podobnie wygląda sprawa obdarowywania
różnymi odznaczeniami państwowymi różnych typków. Ciekawym jest także
fakt, jak zmieniła się mentalność Polaków, nikomu nie przeszkadza to, że
jego nazwisko znajduje się na tej samej liście co zbrodniarze. Taki medal
Janka Krasickiego- agenta NKWD i Gestapo, dostało kilka tysięcy osób. Nie
słyszałem o żadnym masowym zwracaniu odznaczeń.
Tak więc, moim zdaniem czas skończyć z powtarzaniem
hipotez będących wytworem specjalistów od dezinformacji. Polska była od 200
lat kartą przetargową w rozgrywkach europejskich, a ostatnio i światowych.
Wystarczy zapamiętać do jakiego kraju wyjeżdża kandydat na premiera czy
też prezydenta, a będziemy wiedzieli jaki złom musimy kupić [np. F -16 kiedy
nawet Egipt kupuje F-32, a Izrael F 35]. Jednakże działania ludzi o wątpliwej
moralności sprowadzały na nasz Kraj masę nieszczęść. Niestety bez
wyprostowania swojej historii nie będziemy mogli się wydostać z zaklętego
kręgu “niemocy”.
P.S.Odwiedzając w dniu wczorajszym jedną z większych
księgarni w Gdańsku, zauważyłem że najbardziej są wyeksponowane książki
byłych agentów lub o tych agentach mówiące. Ani jednej przyzwoitej
książki. A podobno jest u nas tolerancja i wolność słowa i
równouprawnienie!!!!??? I po drugie za np. 20 lat z jakich książek młodzież
będzie “poznawała” Historię Polski?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz