1842 , Piaskowcowy grobowiec króla Bolesława I Chrobrego, ufundowany ok. 1360 r. przez króla Kazimierza III Wielkiego. Zniszczony podczas pożaru katedry w 1772r.. |
Czytelniku,
Nasza historia jest sfałszowana
od początku. Obecni historycy nie umieją napisać historii w sposób jasny i
prosty i co z czego wynika. Sposób w jaki piszą oni o naszej historii świadczy
tylko o nich, że są zwykłymi nieukami, których uczą tumany, a tumanów prowadzą
agenci na budżetach nam wiadomych. Aby zrozumieć jak ją mamy napisać musimy ją rozłożyć
na części pierwsze po to by w jak najprostszy sposób zrozumieć i jak tylko
wywali się tą obecną hołotę zwaną „polskim rządem” trzeba będzie młodym historykom
powiedzieć co i jak. Ale nikt się do teraz nie kapnął, że obecnie promowana
Kronika Długosza to fałszywka, którą zrobiła żydowska agentura niemiecka,
natomiast, że NIKT do dziś się nie kapnął to mi się w głowie nie mieści, a
przecież wystarczy zrobić kila tłumaczeń i je porównać, by stwierdzić że obecna
kronika jest jakąś lipną fałszywką. No, ale mamy to co mamy.
Więc zaczynamy. Bierzemy na
początek obecną treść z grobowca
https://codziennypoznan.pl/artykul/2018-08-09/grobowiec-boleslawa-chrobrego/
Przytaczam tu napis epitafijny w
układzie zaproponowanym przez profesor Brygidę Kürbis w tłumaczeniu Józefa
Birkenmajera:
Spoczął tu w grobu głębi król
zacny, duszy gołębiej…
W wielkiej, wodzu, żyj sławie,
niezwalczon Bolesławie!
Z ojca poganina spłodzon lecz z
matki wierzącej zrodzon,
świętą obmyty strugą, tyś zawżdy
Pana był sługą!
Siedem lat gdyś zaczynał, włosy-ś
dla Rzymu obcinał.
Jako zapaśnik Chrystusów,
posiadłeś bez zdrady zakusów
wielkie królestwo słowiańskie,
gockie albo polańskie,
wojen wiele staczałeś, sąsiadów
zwyciężałeś.
Za twe czyny wsławione dał Otto
tobie koronę,
cesarz – ze sławą promienną –
zdjął z ciebie książęce lenno;
Tyś go w zamian obdarzył darami o
jakich nie marzył,
tem, co w myśl przyszło tobie,
boś skarby miał w wielkim zasobie.
Chrobry jest twoje miano! Miej
wiecznie glorję świetlaną!
Po swem życiu staranem miejże
zbawienie. Amen!
I właśnie stąd wzięli się Polanie, którzy zostali wstawieni poprzez zmanipulowanie.
A jak to wyglądało bardzie pierwotnie.
Sięgamy do dzieła Stanisława Łubieńskego i herbu Pomian (1574-1640) biskup
płocki, podkanclerzy koronny, sekretarz królewski i jego
Stanislai Lubienski [...] Opera posthuma,
historica, historo-politica, variique discoursus, epistolae, et aliquot
orationes [...] edita ab executoribus testamenti [...]
https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/show-content/publication/edition/491539?id=491539
od s. 313 poniżej skany wraz z
tłumaczeniem z łaciny, ale od strony 314
O tym, dlaczego to nie jest
przetłumaczone na język polski z łaciny nie trzeba chyba mówić
(str. 314)
(PRZEZ) AUTORA STANISŁAWA
ŁUBIEŃSKIEGO NASTĘPSTWO I ŻYWOTY BISKUPÓW PŁOCKICH
… o wówczas ustanowionym
Arcybiskupstwie. Lecz czy to przez Rzymskiego Kapłana zostało zatwierdzone,
mocno wątpię: Jeżeli mianowicie wg twierdzenia Grzegorza Siódmego Rzymskiego
Kapłana, okazuje się że aż do jego czasów, jeszcze nie została ustanowiona
Siedziba Arcybiskupia w Polsce. Albowiem on sam pisząc do Bolesława Księcia
Polski, gdy wysyła tam posłów, dla uczynienia tego samego, to powiada: Przed
tym przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę, że Biskupi waszej ziemi niemający stałego miejsca Siedziby
Metropolitalnej, i nie znajdujący się
pod jakimś nadzorem, tu i tam błądzący każdy dla swojego ustanowienia, poza
Regułami i Dekretami Świętych Ojców, są
wolni i rozgrzeszeni. Następnie zaś, ponieważ wśród takie wielkiej liczby, do
tego są tak nieliczni Biskupi, a wielkie Parafie poszczególnych, że w
podległych okręgach duszpasterskich troski urzędu Biskupiego żadną miarą nie są
zdolni wypełniać albo zarządzać zgodnie z prawem. Dla nich więc itd. został
dany list siódmego przed Kalendami Maja z zapowiedzią trzynastą w roku
Chrystusa tysiąc osiemdziesiątym czwartym. Aż do tego czasu Baroniusz.
Sto więc i trzynaście lat musiała Polska nie mieć Siedziby
Arcybiskupiej i tak znakomite Królestwo po ustanowieniu już bardzo licznych
Biskupstw, ustanowionych i zarządzanych przez Egidiusza Tuskulańskiego Biskupa
Kardynała Kościoła Katolickiego, z żywą i kwitnącą nie tylko wiarą, lecz
i pobożnością katolicką, tak czy
to przez Najwyższych Kapłanów i przez samego najbardziej niestrudzonego
Pasterza Grzegorza Siódmego, którego pismo wydane dopiero w dziesiątym roku
zostało odpowiedziane; albo przez samych najpobożniejszych wtedy i
niestrudzonych Biskupów, w samej pierwszej namiętności przyjętego wyznania,
któż uwierzy, że opieka pasterska została zaniedbana? Następstwo samo Biskupów
Gnieźnieńskich, którzy ilu ich było, i w jakich latach żyli, ich spis
zaprzecza, że Polsce brakowało Arcybiskupa. Dwaj, jak powiedzieliśmy wyżej,
byli od początku przyjętej wiary w Polsce ustanowieni Arcybiskupi, Gnieźnieński
i Krakowski: ów zaiste nigdy nie przerwawszy tej godności, aż do naszych
czasów, przez tylu następców, których blisko siedemset lat bez przerwy
dostarczyło, zachowuje Siedzibę i zwierzchnictwo Metropolitarne, ten zaś bo
wyróżnia się od początku tą samą godnością. Miał siedmiu Arcybiskupów na zmianę
następujących po sobie, z których ostatnim był Aaron z Opactwa wyspy Tinos,
Mnich wyniesiony przez Kazimierza Pierwszego do Arcybiskupstwa Krakowskiego, a
przez Grzegorza Szóstego Kapłana Rzymskiego , w roku Chrystusa tysiąc
czterdziestym szóstym zatwierdzony. Jego następca, Lambert Zula, pierwszy po
nie zażądaniu od Najwyższego Kapłana Leona nowego paliusza, godnością
Biskupią był zaspokojony, gdy Stanisław
Biskup, z świętości życia i wieńca męczeńskiego znany światowi
Chrześcijańskiemu, w swobodnym wyborze został wybrany na jego miejsce, i on
wbrew nadzwyczajnej uległości ducha, chciał wyróżniać się swoim tytułem
zwolnionym przez jego poprzednika. Kierował on Episkopatem Krakowskim aż do
roku tysiąc siedemdziesiąt dziewiątego, wielkim
i niezwyciężonym duchem, w ten
sposób… („ucięta” strona) (koniec str. 314)
(str. 315)
… pogrążony w bezwstydnych
żądzach, z powodu czego gdy bardzo często przez Stanisława Biskupa jest
ganiony, i w ostateczności przez gromadę wiernych zostaje usunięty, wpadłszy w
szał tego samego zajętego Mszą Świętą, z ogromnym okrucieństwem porąbał na
kawałki. To zaiste zdarzyło się w siódmym roku Grzegorza Kapłana Rzymskiego,
który poruszony tak wielką zbrodnią bezbożnego króla, i Polsce całej zakazał
Mszy Świętych, a króla Bolesława pozbawił władzy, a wykonanie swojego edyktu
Piotrowi, Arcybiskupowi Gnieźnieńskiemu i pozostałym Biskupom zlecił. Skoro
tylko tenże Kapłan zobaczył Polskę osieroconą z jednego z dwóch Arcybiskupów, z
tej racji pismo swoje do Bolesława (sądziłbym raczej, że do Władysława Hermana
następcy Bolesława przez siebie wypędzonego z królestwa) skierował, i wezwał go
odnośnie odbudowania Arcybiskupstwa Krakowskiego, gdy w tym samym czasie i za
tego samego Kapłana Kościół Gnieźnieński
miał Arcybiskupa Piotra. Miała więc Polska zawsze Arcybiskupa i nie może być
pokazany on w innym czasie jeśli nie na początku przyjętej wiary, w każdym więc
razie jasno okazuje się, że był ustanowiony i wyświęcony przez Arcybiskupa Gnieźnieńskiego
Radima bądź Radzima, brata Świętego Wojciecha, męża świętego, pobożnego i
religijnego, a wykształconego w Mieście Rzymie razem ze Świętym Wojciechem, w
obecności Ottona Cesarza i Archidiakona Świętego Kościoła Rzymskiego Kardynała,
powagą pochodzącą od Najwyższego Kapłana Sylwestra Drugiego, Bolesław pierwszy
król Polski koroną królewską został przyozdobiony. Na potwierdzenie tej rzeczy
wypadało tutaj przytoczyć Epitafium tego króla Bolesława Chrobrego, na grobie
jego, który do teraz w Poznaniu w Kościele Katedralnym jest widziany, napisane
bardzo starymi literami i już przez starość zatartymi, nimi dawnością
dostatecznie trącącymi, wprawdzie
nieozdobnymi, ani dość składającymi się ze swoich liter, aby tamten
nieokrzesany wiek ktoś uznawał jako zrozumiały przez wiersze.
Tu leży w grobie, Książę pełna chwały gołębica:
Chrobremu ty jesteś poświęcony, bądź na wieki błogosławiony:
W świętym źródle obmyty, mianowicie cały niewolnik Pana:
Wysyłając włosy w czasie gdy miałeś siedem lat do Rzymu.
Ty posiadłeś jak Atleta Chrystusa
Królestwo Słowian, Gotów bądź
Polaków,
Cesarz wybitny, od ciebie powrozy
odpędzając.
Liczne dary sobie, które się podobały tobie
Tu zniosłeś, bo bogactwa miałeś.
Przesławny Książę, tobie chwała
najjaśniejszy Bolesławie,
Z wiarołomnego Ojca zrodzony,
lecz z łatwowiernej Matki.
Zwyciężyłeś ziemie czyniąc wojnę,
także walki:
Dla dobrej sławy, tobie przyznał
Otto koronę
Z powodu walki niech będzie tobie
zbawienie. Amen.
Z tego starego wierszyka zwróć
uwagę i ucz się Czytelniku, że niegdyś ci, którzy teraz (koniec str. 115)
(str. 116)
są nazywani Królami Polski, błyszczeli tytułem Słowiańskim i Gockim, lecz skoro tylko Goci stąd pochodzący, pod różnymi nazwami, czy to Wandalów czy to Longobardów, Bułgarów, czy wreszcie Gotów, w Italii, Hiszpanii, i Afryce nowe Królestwa i nowe państwa założyli, Polscy władcy, którzy po wysłaniu oddziałów tylu narodów celem pokonania Imperium Rzymskiego, w samej starej siedzibie Królestwa Sarmackiego szeroko jawne gwałty powstrzymywali w państwie swoim, woleli się nazywać Polakami, i pod tą nazwą prastarą sławę wojenną narodu Gockiego i wolność zachowali, i wprawdzie szczęśliwie dzięki losom: bowiem w tych oddalonych regionach, które niegdyś zajmowali Goci i Wandalowie, nazwa i język mowy gockiej prawie została puszczona w niepamięć, i nie było tam żadnej pamięci o naszej krwi, lecz wszystkie te narody przeszły na nazwanie Italów i Gallów, sami Polacy zatrzymują język wandalski i gocki i mają staranie z najwyższą pochwałą o blask dawnej wolności. Suionowie zaś bądź Sueonowie prastary lud Sarmacji i Gocji, który po tamtej stronie morza w kierunku północnym założyli siedzibę, razem z Daunami, która to nazwa starożytna brzmi po wandalsku, jak i w Italii, gdzie Danunus czyli Saturn jak wieść niesie, przybył z Illirii, i początki nowego Królestwa początki założył, dawniejsza ta sama historia jest podawana do wiadomości wszystkich Historyków, ci których teraz nazywamy Danami (Duńczykami?) (ci także byli Gotami, i we wszystkich miejscach, gdzie jest Dacja zajmowali Dunajowi najbliższe siedziby) skąd owi Danowie niegdyś zaliczani do niewolnictwa Greków, stąd owo wyrażenie, Danem jestem, nie Edypem u Terencjusza, jak i Geci od Gotów mieli początek, wzdłuż i wszerz rozciągali władzę, lecz z upływem czasu językiem Nemetów ( naród ten był znany najdawniejszym Historykom, od których ci, którzy są teraz nazywani Teutonami, jest dowodem, że wywodzili początek, ponieważ ci, którzy mówią po wandalsku albo słowiańsku nazywają wszystkich Nemetów Teutonami) i obyczajami skażeni, zatrzymują mieszany język z wyrażeniami Nemetów i Gotów, jednak poświadczają tytułami swoich Królów, że są rodem Gotów i Wandalów. Znane jest u nich imię Króla Włodzimierza (na kształt powiedziałbyś potężnego w pokoju), który jako pierwszy jak wieść niesie, dał Królów Suetom i Danom, gdy dzierżył władzę nad tą całą wyspą. Innych także Królów imiona, jeśli ktoś rozważałby je do języczka u wagi języka gockiego, dowiedziałby się, że one pochodziły z języka wandalskiego, wreszcie istnieją do dziś w Szwecji pomniki języka wandalskiego, które są przechowywane jako (pomniki języka) świętej ofiary, znane nielicznym tylko wieśniakom. Gdy więc czytasz czwarty wers epitafium króla Bolesława, Wysyłając włosy, gdy miałeś siedem lat do Rzymu: gdy to rozumiesz, przypomnij na powrót, że w owym czasie było obyczajem, że pobożni i Władcy Chrześcijańscy odłożywszy włosy swoich dzieci wysyłali, że do najwyższego Namiestnika Kościoła Katolickiego jako znak wiecznego posłuszeństwa i pobożnego poddaństwa: to także zostało uczynione przez Mieczysława ojca Bolesława, że w siódmym roku urodzonego mu Bolesława włosy uroczyście ścięte w darze dla Najwyższego Kapłana tego imienia drugiego ofiarowuje (koniec str. 116)
(str. 117)
i poświęca: Chrobrego zaś imię mu
było mu nadane od dzielności, którą wyróżniał się, zapewne Chrobry oznacza w
języku gockim bądź słowiańskim dzielnego i obrotnego. Lecz, abyśmy wrócili do
naszego przedsięwzięcia, jeśli te wersy
widział Baronius byłby ścierpiał, niewątpliwie, że w podziwie do samej
dawności, byłby się przyłączył do naszego zdania, że i Bolesław Chrobry powagą
Najwyższego Kapłana, w obecności jego Legata Kardynała od cesarza Ottona
trzeciego Koronę Królewską otrzymał; tymczasem powróćmy do Marcjalisa Biskupa
Płockiego, którego życie opisujemy. On gdy wiele przesławnych rzeczy w
Episkopacie dokonał, i był obecny przy koronacji Króla Bolesława Chrobrego w Gnieźnie, w czwartym roku po świętowaniu
tego aktu, w dwudziestym zaś drugim swojego Biskupstwa, pokonany starością na
równi z trudem, chorobą więc też ciężką
świerzbu, w końcu w Roku Chrystusa tysięcznym piątym zasnął pobożnie w Panu,
gdy Siedzibę Rzymską dzierżył Benedykt Ósmy.
Marcin Biskup Płocki III
Dłużej nas i poza naszą obietnicą trzymało roztrząsanie przez pewnych wielkich Pisarzy, lecz nieznających naszych dziejów o prawie w Polsce do Korony Królewskiej, podjęte bardzo stosownie i nie bez pożytku; wydaje się odnosić bowiem do godności ludu Sarmackiego, zniechęcam do oddalenia skrupułu, aby bardziej nie wątpili, jakiego imienia królowie zaczęli królować w Polsce, po Marcjalisie Biskupie Płockim nastał Marcin wywodzący pochodzenie ze szlachty Galickiej, lecz wykształcony w Rzymie i napełniony pobożnością. Powagą Apostolską Benedykta Ósmego Kapłana Rzymskiego, wyznaczonego na Biskupa, i wysłanego do Polski, z radością przyjął go Kościół Płocki. Wiadomo, że on był wykształcony i bardzo dobrze orientujący się w prawie Kapłańskim, który po objęciu Biskupstwa przede wszystkim za przykładem swojego Poprzednika Marcjalisa starał dostosować się w sprawowaniu całej funkcji, jego przesławne cnoty, pobożną rywalizacją starając się do siebie wyprowadzać. I nie przybył do Polski bez orszaku godnego Kapłana, albowiem przyprowadził ze sobą wielu pobożnych i wykształconych mężów oraz sprowadził bardzo wiele świętych Kodeksów i Kanonicznych, mając się nimi posłużyć do umacniania w wierze sobie podległych ludów, zawsze prowadził życie religijne i wstrzemięźliwe, a bardziej przykładem niż słowem starał się kształcić i lud i Kler do gorliwego dążenia do pobożności, niczym bardziej nie był zmartwiony i poruszony, jak jeśli dowiedział się o śladach nieumiarkowania i żądzy w ludziach poświęconych Świętemu ołtarzowi, czysty sam i nieugięty egzekutor czystości, uważał, że Kapłani splamieni grzechem nieobyczajności nie zbawienne lekarstwo słowa Bożego w serca ludzi będą wlewać, lecz będą zanieczyszczać nieobyczajnościami brudnymi jakby pewną trucizną i jakby zabijać. Z tego powodu Prezbiterów wyróżniających się kwiatem umiarkowania, traktował z nadzwyczajną miłością, i zajmował się nimi z nadzwyczajną troską, że do… (koniec str.117)
I teraz patrzymy co nasz znajomy
agent Joachim Lelewel wyczerpną cały zasób swój eurydycyi, aby okazać, że to
jest pomnik w trzysta lat później podrobiony.
Zatem dla przypomnienia dla
szanownego czytelnika podsumujmy tego Lelewela:
- był jednym z prowokatorów
powstania listopadowego poprzez podburzanie ogłupionej i naiwnej młodzieży,
skutki znamy;
- przez cały okres powstania
listopadowego cały czas prowokował do wojny z Rosją,
- po powstaniu rozbijał od środka
koła emigracyjne tak by nie powstał żaden jeden zwarty ośrodek, ale był były to
ośrodki słabe rozdrobnione kłócące się cały czas.
- to właśnie on był autorem ruchu
słowiańskiego, którego dziś nam robią powtórkę
- i jak widzimy wyżej pełna
dezinformacja w zakresie historii;
Tu mamy przykład promowania Słowian
i dezinformowania
https://books.google.pl/books?id=p6lmAAAAcAAJ&pg=PA23&dq=boles%C5%82aw+i+wielki&hl=pl&sa=X&ved=0ahUKEwiI0sXzz8DeAhVKgbwKHdD7A7oQ6AEITTAH#v=onepage&q&f=false
Musisz czytelniku przyjąć za fakt,
że na naszych uniwersytetach mamy opłacanych historyków - agentów, których
zadaniem jest siać zamieszanie i dezinformować i wymyślać różne historie. Wystarczy
posłuchać i praktycznie od ręki można ich rozpoznać, ale w naszych uniwersytetach
uchodzą za „elitę”. To taka elita, która nawet nie jest w stanie powiedzieć
skąd się wziął herb Polski.
Tu prosty przykład:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=143709
s. 101 proszę zwrócić uwagę na
wydawnictwo
https://archive.org/details/monumentapoloni00bielgoog/page/318/mode/2up?view=theater
s.318 też jest opis całego
procesu łącznie z pożarem, gdzie giną pierwotne rękopisy i potem powstają już
nowe dostosowane do bieżącej narracji. Dziś mamy Słowian i wikingów.
Jest jeszcze pierwotny wypis
Stanisława Streczaka mnicha benedyktyńskiego z 1490 r. zawierał wyrażenie
Nie Regnum a Rex i nie sive ( co
z łac.oznacza lub a i) i nie Polonorum tylko Vandalorum.
Miałem to na stronie, ale
zniknęła strona po 24h jak tam wróciłem (???????)
Więc, gdyby ktoś przez przypadek
czytając to miał dostęp do pierwotnego tekstu Streczki by mógł podesłać byłbym
wdzięczny.
Wracając do STANISŁAWA
ŁUBIEŃSKIEGO widzisz różnice jak jest opisywany język Polski. Jest opisywany
zgodnie z prawdą jako język wandalski, a dziś mamy cały czas narrację Niemiecką
i Citi of London czyli słowiańską.
Co mamy dzisiaj:
- Koronacja Bolesława Chrobrego wg
naszych historyków - 1025
https://muzhp.pl/pl/e/1926/koronacja-boleslawa-chrobrego
Tymczasem „…w obecności Ottona
Cesarza i Archidiakona Świętego Kościoła Rzymskiego Kardynała, powagą
pochodzącą od Najwyższego Kapłana Sylwestra Drugiego, Bolesław pierwszy król
Polski koroną królewską został przyozdobiony…” I wtedy był koronowany i został ustanowiony
nowy podział europy tej części na to zostały ustanowione Herb Niemieckiego Orła
I Polskiego Orła i Bolesław został członkiem cesarstwa, ale o tym też nasi
historycy nie piszą. Tak jak jest Królestwo Kastylii tak u nas Było Królestwo
Słowian, Gotów i Wandali.
Proszę zwrócić uwagę na następującą
ciekawostkę
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Cesarz_rzymski_(%C5%9Awi%C4%99te_Cesarstwo_Rzymskie)
Henryk II Święty Lata panowania
jako cesarz 1014–1024 tutaj mamy przerwę
Konrad II Salicki Lata panowania
jako cesarz 1027–1039
Leonard Chodźko mason pisał dla
swoich kolegów opisując historią Polski:
„Bolesław miał jeszcze jedna akt
do wypełnienia. W tym czasie cesarze wysyłali korony królom niedawno nawróconym
na wiarę chrześcijańską, a tylko papież ma prawo do udzielania zgody na sakrę
[namaszczenie monarchów]; bez tej ceremonii monarcha chrześcijański nie miał
wszystkich cech godności monarszej. Wyżej powiedzieliśmy o bezowocnych
staraniach, które Bolesław podejmował u papieża. Lecz mocny swoją własną
potęgą, i chcąc dowieść, że jego wola zastępuje przyjęte formy, Bolesław
zawezwał biskupów, i w trakcie ceremonii religijnej nałożył diadem na swoje
czoło, tak jak to uczynił Napoleon w obecności papieża i biskupów, w kościele
Notre-Dame w Paryżu. Bolesław był ponad gniew władzy duchownej i doczesnej,
wzniósł się nad papieży i cesarzy. Ten akt, tak ważny dla średniowiecza, miał
miejsce przy końcu roku 1024, i niewiele czasu poprzedził śmierć tego wielkiego
człowieka. Bolesław I zmarł 5 kwietnia roku 1025 w Poznaniu, w 58 roku swojego
życia,a w 26 roku panowania. Jego ciało zostało złożone w pobliżu ciała jego
ojca, Mieczysława I.”
Czy teraz rozumiesz dlaczego
Niemcy włożyli tyle trudu w sfałszowanie naszej historii i robią to
zresztą cały czas. Wynika z tego, że jesteśmy krajem, który przez krótki czas
miał koronę cesarską na wschodzi i na zachodzie. Krótko bo krótko, ale miał.
Teraz idziemy dalej z językiem.
Wmówiono nam, ale nie tylko nam także innym krajom z naszego regionu, że
posługujemy się jakimś językiem słowiańskim.
Tymczassem:
„lecz skoro tylko Goci stąd
pochodzący, pod różnymi nazwami, czy to Wandalów czy to Longobardów, Bułgarów,
czy wreszcie Gotów, w Italii, Hiszpanii, i Afryce nowe Królestwa i nowe państwa
założyli, Polscy władcy, którzy po wysłaniu oddziałów tylu narodów celem
pokonania Imperium Rzymskiego, w samej starej siedzibie Królestwa Sarmackiego
szeroko jawne gwałty powstrzymywali w państwie swoim, woleli się nazywać
Polakami, i pod tą nazwą prastarą sławę wojenną narodu Gockiego i wolność
zachowali, i wprawdzie szczęśliwie dzięki losom: bowiem w tych oddalonych
regionach, które niegdyś zajmowali Goci i Wandalowie, nazwa i język mowy
gockiej prawie została puszczona w niepamięć, i nie było tam żadnej pamięci o naszej
krwi, lecz wszystkie te narody przeszły na nazwanie Italów i Gallów, sami
Polacy zatrzymują język wandalski i gocki i mają staranie z najwyższą pochwałą
o blask dawnej wolności.”
Czy teraz rozumiesz dlaczego jest
sfałszowana nasza historia i dlaczego niszczono polską szlachtę wpychając ją w
wojny powstania, gdy została ona niszczona i rozproszona wtedy wymyśla się własną
narrację Słowian i Polin.
Dla potwierdzenia tego co pisała
szlachta w łacinie:
http://kronikihistoryczne.blogspot.com/2016/10/jezyk-wandalski-czyli-jezyk-polski.html
http://kronikihistoryczne.blogspot.com/2018/06/konstantyn-vii-porfirogeneta-de.html
Rozdział 25 Z historii świętego Teofanesa Wyznawcy z
Sigrane.
,,....W tym czasie Goci, oraz
wiele ogromnych narodów, zasiedlili regiony dalekiej północy aż do Dunaju.
Spośród nich najbardziej godnymi uwagi są Goci, Wizygoci, Gepidowie i Wandale,
którzy różnią się od siebie jedynie nazwą, mówią jednym i tym samym językiem..”
To za Odrą mieli swoje siedziby słowianie,
które Niemcy nam wcisnęli sobie wymyślając wystruganych Germanów, a teraz
promują Vikingów, a mówią językiem zbliżonym do Jidysz ( choć pisza odwrotnie
oczywiście) takie to aryjczyki, co maja zdolności do fałszowania historii.
I właśnie w miejsce Gotów i Wandali wstawiono nam Piastów.
Nie wiedziałeś, że jest zupełnie inaczej z naszą historią niż o tym czytasz? To teraz wiesz.
Jeszcze trzeba wyjaśnić jak to było z Polakami w Moskwie, bo wszysto też sfałszowano.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz