Czytelniku,
Pobyt Polaków w Moskwie. Jak to się dokładnie stało, jaka
była prawdziwa przyczyna zaproszenia Polaków na Kreml i kto tak naprawdę na tym
skorzystał. Wygnanie Polaków z Moskwy jest dziś wykorzystywane przez Rosję,
jako odzyskanie niepodległości, a w Polsce jako zdobywców Moskwy. Pompuje się
jedną i drugą stronę, a tam gdzie dwóch się kłóci korzysta zawsze trzecia
strona. Kto tak naprawdę za tym stał i na tym skorzystał postaram się w
maksymalny prosty sposób napisać, by każdy kto przeczyta załapał schemat. Wszystkie
obecne nasze ksiażki pisane przez historyków są tylko skutkiem centralnego
nauczania, od utworzenia Komisji edukacji Narodowej. Skutkiem, że powtarzamy
ten sam schemat dając się w prosty sposób podpuszczać. Od marszów
niepodległości, które w większości są sterowane poprzez służby, by przy okazji
koło ambasady rosyjskiej najczęściej coś się zapaliło lub poleciało w jej
kierunku jest doskonałym pretekstem, by przekierować emocje tłumu.
Ale by zrobić marsz, by odzyskać własny handel, banki czy
swobodny dostęp do broni to już gorzej. Skutki mamy poprzez obecną hołotę
warszawską zwaną polskim rządem dziś widoczne.
By napisać dokładnie łopatologicznie, jakie były prawdziwe
przyczyny najpierw wojen polsko – moskiewskich z pobytem Polaków na Kremlu,
potem wygnaniu Polaków i dalszych skutków dla Rzeczypospolitej. Musimy to
podzielić na pewne etapy. Ja sobie podzieliłem to na trzy etapy:
- pierwszy do śmierci Stefana Batorego
- drugi - propozycje jakie Rzeczypospolita składała Moskwie,
a które zawsze były odrzucane, ale przy udziale strony trzeciej.
- trzecia, czyli wszystko to co się działo po śmierci Stefana
Batorego.
Etap pierwszy do śmierci Stefana Batorego
By zrozumieć to co się stało w roku 1612 musimy cofnąć się
wcześniej i poznać prawdziwe tło ekonomiczne, które było wypadkową działań w
naszym kraju jak i Moskwie.
Najprościej opisuje to książka Adama Szelągowskiego „Z
dziejów współzawodnictwa Anglii i Niemiec, Rosji i Polski” , która jest
świetnym wstępem do tego co stało się potem, a nazywane są Smutą w Rosji, a u
nas Dymitriadami.
Rozdział I
Handel Moskiewski a Niemcy
Część III
Dla handlu światowego Moskwa była tym, czym jest dzisiejszy
daleki Wschód dla bogatej i przemysłowej Europy – rynkiem zbytu i źródłem
bogactw pierwotnych surowych. Na tej zasadzie opierała się zawsze wymiana
wielkoświatowa. Że Moskwa posiadała wszystkie dane warunki po temu, tego
świadectwem jest historia Nowogrodu.
Hanza zaliczała do swego związku cztery wielkie składy
handlowe w wiekach średnich:
- Nowogród,
- Bremę,
- Londyn,
- Brugię, zastąpioną później przez Antwerpię;
Ale stosunek, w jakim te cztery główne ogniska handlu
północnego pozostawały do siebie, jest zawsze taki, że bez Nowogrodu, czyli
handlu moskiewskiego – tamte trzy składy Hanzy nie mogłyby istnieć. Z tego
nowogrodzkiego emporium, jak ze źródła, wypłynęły inne i na nim oparły swój
handel ”
Wspominają recesy Hanzy jeszcze w XVII stuleciu. ( reces z 2
kwietnia 1628 r)
W wiekach średnich Hanza zmonopolizowała cały handel
północny; za którego źrenicę zawsze uchodził handel moskiewski. Ten handel
głównie Niemcy żywił i zaopatrywał. Wspomniany już „Dyskurs” z XVI w. powiada:
„Niegdyś Hanza miała swoje kantory i rezydencje w wielu
królestwach, jak w Lundzie, w Anglii, w Brugii, we Flandrii, w Bremie, w
Norwegii i w Nowogrodzie na Rusi, gdzie zajmowała stanowisko uprzywilejowane,
mogła prowadzić handel z innymi narodami. Tamże mogła kształcić swą młodzież
zawodowo, w nauce języków, towaroznawstwie i praktyce kupieckiej”
Gdy Iwan Groźny zadał cios ostateczny Nowogrodowi, jako
samodzielnej republice, runął i skład hanzeatycki. Autor „Dyskursu” opowiada,
że więcej jak 380 tys. Fl majątku hanzeatyckiego było zapakowane w skrzynie
żelazne, których zamki zalano ołowiem, i wywiezione do Moskwy. Ten sam los
spotkał i kupców niemieckich, którzy dostali się w ręce wielkiego księcia
moskiewskiego . Część z nich zmarła z nędzy i utrudnień, reszta przejęczała 17
lat w ciężkim więzieniu, zanim cesarz nie ujął się za nimi- i nie uzyskał ich
uwolnienia………….Obalając republikę Nowogrodu, carowie moskiewscy nie mieli
zamiaru zamykać swoim poddanym handlu z
Zachodem. Nowogród był ich przeciwnikiem politycznym. Iwan Grożny upatrzył nowe
ujście dla handlu Moskwy. Tym nowym ujście
miała stać się Narwa port położony przy odpływie rzeki Wielikoj do
zatoki fińskiej. Tędy szła i żegluga dawniej.
Narwa (od 1558 roku zostaje przejęta przez Iwana Groźnego )
stała się odtąd punktem Anglii w swojej ekspansji na wschód, a właściwie jej
kompanii handlowej.
Rok 1570 zostaje zlikwidowana potężna placówka handlowa z
całym skarbcem. Pozostaje odpowiedzieć sobie na pytanie kto stał tak naprawdę
za Iwanem Groźnym. Za likwidacją tego potężnego ośrodka handlowego stała
Anglia, a dokładniej jej kompania handlowa. Dla naszego kraju, była to jedna z
wielu szans, których nie wykorzystaliśmy i nie przyjęliśmy oferty z Nowogrodu.
Musimy zapamiętać patrząc na mapę, że zostaje zlikwidowany
potężny ośrodek handlu Hanzy na wschodzie na rzecz innej organizacji handlowej.
Teraz patrzymy na mapę na nasz kraj.
Handel do Moskwy szedł przez nasz kraj przez miasta Poznań,
Lublin i Wilno.ok r. 1583 mamy informację, że Wisła była spławna od Krakowa do
Gdańska (wg relacji włoskiej pisanej dla Filipa II z książki Szelagowskiego wg
Dr Józefa Korzeniewskiego pt. Informatio de rebus oeconomicis
Poloniale)Konstytucje sejmu z r. 1563 i 1589 uchwalaja pobór na „urumowanie”
czyli regulację rzeki Warty, począwszy od Poznania, aż tam dokąd będzie
potrzeba.
Dalej w książce Szelągowskiego znajdujemy cytat niejakiego
J.Spinozy, który pisze że port Gdański należy do największych w świecie
chrześcijańskim tj. cywilizowanym, gdyż mieści w sobie ponad 2 tys okrętów.
Dalej czytamy, że wg broszury z 1630 r , że z żadnym krajem
Holendrzy nie prowadza takiego handlu, jak z Polską i Prusami.
W rozdziale Zatarg Gdańska z Elblągiem części IV znajdujemy zapis, który daje nam odpowiedź
jaka otrzymali Anglicy, którzy chcieli się usadowić w Rzeczypospolitej.
„Czy za swobodę żeglugi i handlu Elblążan w Anglii, którzy
byli wg słów komisarzy tak biedni, że nie mają żadnej możliwości odprawiać sami
żeglugi za morze. Jedyna korzyść, która się nastręczała, to było ściągnięcie
uzdy rzeczypospolitej mieszczańskiej Gdańskowi przez odebranie mu składu i
przeniesienie go do Elbląga. Ale kto wie, czy nie lepiej było tak postąpić siłą
faktu zamiast uciekać się do mocy prawa.
To tez chociaż ze wszech stron o pomyślnym załatwieniu swej
prośby, poseł na odjezdnym z Polski nie miał wielkiej nadziei. Uzyskał jeszcze
od księcia Pruskiego zabezpieczenie swobody przejazdu Piławą dla kupców
angielskich za opłatę portowego i obietnice wzajemnej wolności handlu i na tym
koniec.
Gdy na sejmie następnego roku Elblążanie zwrócili się do
króla z prośbą ( 19 lutego 1585 ), aby sprawę pomiędzy Polską a Anglią załatwił
zgodnie z interesami handlowymi obydwóch państw i pomyślnością miasta – nie
otrzymali na to odpowiedzi. Król dał zgodę tylko na ustanowienie komisji w
sprawie regulacji wód Nogatu pomiędzy Elblągiem, a Gdańskiem.
Nic zrozumialszego. Na tym to sejmie bowiem został
zatwierdzony traktat portowego między
królem, a Gdańszczanami, wprawdzie nie w pełnej izbie , lecz na posiedzeniu
senatu. Stefan Batory zanadto strzegł swoich praw zwierzchniczych króla, aby dzielił się swoją
włądzą w zakresie handlu i żeglugi miast pruskich ze stanami Rzeczypospolitej.
Epilog zatargu Gdańska z Elblągiem rozegrał się w
dramatycznej scenie na pokojach
królewskich , której opis zostawili nam świadkowie współcześni.
Dnia 16 marca posłowie pruscy otrzymali pożegnalną audiencję.
Syndyk Gdańska Henryk Lembke, życzył
królowej podróży i polecał miasto łasce królewskiej. Na to król odpowiedział
pokrótce: „Wracajcie panowie do siebie i bądźcie zdrowi ”.
Później król wszedł do pokoju królowej. Na powrotnej drodze
stamtąd zaszedł mu drogę burmistrz elbląski, i padając na kolana, błagał o
potwierdzenie artykułów, zawartych między miastem a kompanią angielską. Król
odpowiedział wtedy; Żadną miarą nie mogę zadowolić tego waszego życzenia.
Resztę powie wam kanclerz”.
Co oświadczył kanclerz koronny – było rzeczą łatwą do
przewidzenia. Powołał się on na list króla Stefana do Elżbiety. W liście tym
król pisał, że senat roztrząsał te sprawę i znalazł roszczenia Anglików za
przeciwne prawom i statutom korony; ponieważ te ostatnie zakazują wszelkich
monopolów, przeto i tego nie mogą potwierdzić. Wolno przecież kupcom angielskim
prowadzic handel nie tylko w Elblągu, ale i w Gdańsku, Rydze oraz gdziekolwiek,
tak jak to było dotychczas.
Pomimo to, a może skutkiem tej odpowiedzi, Elblążanie zawarli
układ znany z kompanią angielską ( 3maj 1585 ) i odłożyli potwierdzenie go
przez króla do pomyślniejszych czasów. (Dyariusz r. 1585 )
I teraz masz odpowiedź o co tak naprawdę chodziło w całym
okresie wojen z Moskwą. Anglicy w Moskwie umieścili swoich ludzi jak to dla
Rosjan naprawdę wyglądało zaraz
napiszemy. U nas chodziło o ustanowienie placówki eksterytorialnej, bez ceł i
podatków. Skutkiem powyższych działań, by doprowadzić do realizacji kompanii
angielskiej było otrucie Stefana Batorego, który w chwili śmierci, 12 grudnia
1586 roku, miał jedynie 53 lata. Cieszący się doskonałym zdrowiem monarcha
zmarł po zaledwie kilku dniach tajemniczej choroby. Nastąpiło to po ponad roku
od podpisania umowy Anglików z Elblągiem, a która nie mogła wejść w fazę
realizacji bez jen zatwierdzenia przez króla Rzeczypospolitej.
Nie będę pisał o szczegółach Danii, która chciała zaszachować
Szwecję, miastach takich jak Lubeka i inne miasta w Prusach, które swoją
politykę starały się realizować, o wypędzeniu Anglików z Hamburga, którzy
przenieśli się do innego miasta w Niemczech. Mi chodzi o schemat jakie to miało
skutki dla naszego kraju.
Tło już mamy teraz musimy napisać jak to od środka w Moskwie,
by poznać prawdziwe realia jak to naprawdę wyglądało.
Na początek weźmy Książkę Tragic Russia Wacława Gąsiorwskiego
wydanej w 1908 r w Londynie Cassel and Company Limited ( ta pozycja nie była
tłumaczona na język Polski ). Przetłumaczyłem sobie fragment, gdyż myślałem, że
znajdę coś co pomoże rozwikłać ten nasz fragment historii.
Poniżej fragment : Chapter 1 s. 18 – 21
ROZDZIAŁ I
Iwan Groźny – Godunow – dwóch impostorów – Michał Romanow –
Alexis Romanow – Naryszkinowie zamordowani na Kremlu – Piotr I oraz jego zamach
stanu – Czy Piotr I zasługiwał na miano „Wielki”? – Czy ucywilizował Rosję? –
Piotr jako oprawca – Jego prywatne życie – Marta Skowrońska, córka robotnika,
żona Piotra, a następnie caryca – jej rozpustne życie i liczne miłości – Piotr,
morderca własnego syna – Piotr osobiście biczujący swoją byłą kochankę – śmierć
Moena i zachowanie Piotra z tej okazji – zemsta żony Piotra (Katarzyna Marta
Skowrońska) po odrzuceniu – Piotr „nagle” umiera.
Do szesnastego wieku Rosja przeżyła tak samo krwawe czasy
feudalizmu jak cała reszta Europy; być może bardziej krwawe z powodu inwazji
mongolskiej, i zamieszek republikańskich w Nowogrodzie, Pskowie, i Wiatce.
Mordowanie książąt i królów kwitło, nie tylko ze względu na najwyższą władzę,
ale, o dziwo, również w celu ograniczenia autokracji.
Dopiero w XVI wieku Rosja została zjednoczona pod berłem
carów moskiewskich. W tym stuleciu zaczęła się właściwa Rosja, a Iwan Groźny
stał się uosobieniem jej absolutyzmu.
Iwan IV, tyran, morderca syna, pół bestia, pół szaleniec,
padł w końcu ofiarą trucizny.
Zwolennicy Iwana byli tego samego usposobienia i czekał ich
ten sam los: doszli do tronu przez morderstwo i sami zostali zamordowani.
Iwan VI zmarł w 1584 roku i pozostawił dwóch synów, Fiodora i
Dymitra. Fiodor dostał się pod władzę Godunowa, został jego zięciem i... „marł
nagle” w 1598 roku. Po Fiodorze powinien dojść do władzy jego brat Dymitr, ale
Godunow go zamordował i sam został carem.
Po siedmiu latach Godunow zmarł, również „nagle”,
pozostawiając syna Fiodora II; ale wtedy pojawił się oszust, który twierdził,
że jest zamordowanym Dymitrem i udało mu się pozyskać kilku partyzantów. Fiodor
II został zamordowany przez tego pretendenta, który „szczęśliwie” rządził kilka
miesięcy.
W XVII wieku historia Rosji zaczęła się od spisku
Schuiskiego, zabójstwa pretendenta i koronacji tego pierwszego na cara. Ale po
pierwszym pretendencie pojawił się kolejny Dymitr. Schuiski chciał zastosować
terroryzm przeciwko tym, którzy sprzyjali temu pretendentowi do tronu, ale
udało mu się tylko podburzyć cały naród przeciwko sobie. Pozbawiono go korony,
zamknięto w klasztorze i tam uduszono. Rok później ten sam los czekał Impostora
II.
W ciągu dwudziestu dziewięciu lat po śmierci Iwana IV Rosja
miała siedmiu carów, oprócz dwóch lat bezkrólewia.
Następnym carem był Michał Romanow. Był w pewnym stopniu
okrutny, ale ani zbyt autokratyczny, ani na tyle śmiały, by igrać z Dumasem.
Zmarł śmiercią naturalną w 1645 r. Następcą Michała został jego syn Alexis, a
jego panowanie przypadło na jego ulubionego Morozowa. Rosjanie kilka razy
próbowali zrzucić kajdany, które nałożył na nich Morozow, aż w końcu udało im
się zmusić cara do pozbycia się ulubieńca. Alexis ustąpił, ale nie chcąc, aby
ludzie narzucali mu swoją wolę, podjął środki ostrożności na przyszłość,
zapoczątkowując „tajną służbę”.
Alexis zmarł w 1676 roku, pozostawiając trzech synów i sześć
córek. Wydawało się, że potomków Romanowów wystarczy, aby dynastia przetrwała,
ale wymarła ona w trzecim pokoleniu.
Następcą Alexisa na tronie został jego najstarszy syn,
Fiodor, który zmarł „nagle” w szóstym roku swojego panowania.
Wraz ze śmiercią Fiodora na rosyjskim tronie rozpowszechniły
się morderstwa. Zostały one zapoczątkowane przez carycę Zofię, a stały się
trwałą instytucją z ręki Piotra Wielkiego.
Fiodor chciał mieć za następcę nie swojego drugiego brata
Iwana, ale Piotra, który był najmłodszy. Sukcesja Piotra była wspierana przez
Naryszkinów, ponieważ Piotr urodził się z drugiej żony Alexisa, z domu
Naryszkin. Ale ulubieniec Fiodora, Wasilij Golicyn, nie chciał oddać władzy i
dokonał zamachu stanu na korzyść księżnej Zofii, która była jego kochanką.
Naryszkinowie zostali otoczeni na Kremlu i wszyscy wymordowani. Iwan został
ogłoszony carem, Piotr został mianowany jego następcą, a Zofia została regentem.
W efekcie Golicyn był władcą. Golicyn postanowił obdarzyć Sophię najwyższą
władzą. Uległy i chory car Ivan nie stanowił poważnej przeszkody. Jeśli chodzi
o Piotra, był nie tylko zdrowym i krzepkim młodzieńcem, ale już udało mu się
wykazać pewną zdolnością do intrygowania. Golicyn postanowił się go pozbyć i w
tym celu pozyskał na swoją stronę pułk regularnych „Strzelców”. Młodzieńczy
Piotr przewidział jednak realizację planów Golicyna. Uwięził regentkę Zofię,
otoczył strażą cara Iwana V, wysłał Golicyna do Archanioła i rozwiązał pułk.
Wszystko to wydarzyło się w 1689 roku, siedem lat po tym, jak
Zofia została regentką. Najwyraźniej Iwan był carem, ale Piotr otoczył go tak
skutecznie strażnikami, że nikt nie mógł go zobaczyć. W 1696 r. Iwan V zmarł,
podobnie jak jego poprzednicy, „nagle”. Pozostawił po sobie dwie córki, obie
małoletnie.
Oprócz tego, że tam nie było wesoło, były mordy zabójstwa nie
ma tu nic czego szukałem.
W związku z tym zacząłem drążyć ten temat i znalazłem to
czego szukałem.
Fragment książki znajdziemy pod poniższym linkiem:
Russia at the
Close of the Sixteenth Century: Comprising the Treatise 'Of ... - Google Books
Jest to pozycja Edwarda A. Bonda Russia at the Close of the
Sixteenth Century wydanej w USA w 2016 r. Ta pozycja powinna być obowiązkowy
przetłumaczona na język polski, ale skoro jesteśmy kolonią Citi of London to
się nie dziw czytelniku, że edukacja jest nastawiona na ciągłe napuszczanie
Polaków na Rosjan, a Rosjan na Polaków itp. Historię mamy taką jaką mamy, ale
powinniśmy dążyć do prawdy jaka by ona nie była.
Ponieważ strony nie są ponumerowane przetłumaczony fragment
od od without good acknowledgement and remonpence ( ok część ¾ książki )
Celem misji Horsey’a było wyegzekwowanie roszczeń Kompanii
odnośnie monopolu na handel na północnych wybrzeżach cesarstwa, nie tylko
przeciwko własnym rodakom, ale również kupcom z innych królestw. System tak
wąskiej wyłączności był wyjątkowo niesmaczny dla nowego monarchy, który nie
uległ wpływom tych osobliwych osobistych poglądów, które miały wpływ na osąd
jego poprzednika, i którego ministrowie w naturalny sposób zbuntowali się
przeciwko pretensjom tak szkodliwym dla prawdziwych interesów kraju. Ich opinie
na ten temat zostały wyrażone w poniższym fragmencie listu Cara do królowej
Elżbiety we wrześniu 1586 roku.
…”I mając na uwadze, że w waszych listach napisano nam, że
wasi ludzie mogą zapewnić nam ogromny zapas towarów, które są nam potrzebne, i
że nie powinniśmy zezwalać ani wpuszczać do naszego królestwa kupców
handlujących towarami spoza Twojego kraju, poza tymi wymienionymi w Twoich
listach; dla nas wymagania odnośnie wykonywania takich zamówień dla Twojego
kraju nie są spełnione. Każdy, niezależnie od kraju z którego przybywa do
naszego królestwa, ma pozwolenie oraz licencję do handlu towarem; a zobowiązywanie
nas do tego, że w naszym królestwie nie możemy dawać przyzwolenia na handel
innym, jest niedopuszczalne. W tej kwestii wymagania Twoich kupców są
nierozsądne; sami czerpaliby korzyści i nie pozwalaliby innym na dostęp do
naszych portów; co stanowiłoby przeszkodę dla naszego królestwa; czego nie
pochwalamy. Nasze towary będą wystarczające dla waszych kupców, w imieniu
których będziecie wysyłać listy, przekazując im połowę handlu; a pozostali
kupcy, którzy przybywają z Twojego kraju oraz z krajów licencjonowanych,
zostanie zatwierdzone jedynie wówczas, gdy będziemy mogli zarządzać ich
całkowitym handlem; dotyczy to również przybycia Twoich kupców do naszych
wyznaczonych miast w celu prowadzenia handlu, ponieważ my, O Panie, w naszym
królestwie, zezwalamy wszystkim na handel.
A my, z pomocą Boga, możemy zarządzać naszymi towarami tak jak nam się
to widzi, i nasze królestwo będzie miało wystarczająco dóbr dla Twoich kupców;
nasze wielkie królestwa, oraz kupcy z wielu królestw, dzięki rządowi
tureckiemu, Cesarzowi, z Francji, Hiszpanii, Polski i Litwy, Persji oraz
Czechom, Gruzji, oraz z wielu innych prowincji na lądzie i na morzu, poza tymi
portami w Kołmogorze, i możemy pozbywać się naszych towarów bez Twoich kupców,
chociaż Twoi kupcy zaprzestali przybywać do nas z ich towarami; a [to, że] my,
tylko na korzyść Twoich kupców, zamknęliśmy drzwi wielu innym osobom z
pozostałych królestw nie jest tego powodem. Z tych powodów, nasza najukochańsza
siostra, Królowa Elżbieta, wprowadziła Cię w błąd, na ich zysku. I z tego
powodu, przez naszą Siostrę, napisałeś do nas odnośnie naszych kupców, że nasi
kupcy nigdy wcześniej nie dokonywali żadnego handlu w Twoim królestwie, i z tak
drobnej sprawy uczyniłeś taki wyjątek; nasi kupcy w przeszłości nie bywali w
Twoim kraju i nie mają ku temu powodów. I mając na uwadze, że w swoich listach
do nas napisałeś, że jesteś skłonny do okazania swojej miłości do nas przez
dobre uczynki za pośrednictwem naszego ambasadora lub posłańca, i jeśli dojdzie
do takiej sytuacji między nami, jeśli pragniesz ich wysłać, niech tak się
stanie; i jeśli Twoja siostra życzy sobie wysłać do nas Twojego ambasadora lub
posłańca, czy wówczas wyślesz do nas takich dobrych ludzi, którzy przyniosą nam
Twoją wiedzę poprzez wiadomości, na korzyść i pożytek tak wielkiej księżniczki,
a nie tak jak Twój ambasador, Jerome Bowes, postąpił wielokrotnie w takich
kwestiach; natomiast dla Twojego ambasadora lub posłańca, itp. przybywającego
do naszego królestwa, droga będzie otwarta, i będzie on mógł zostać lub wyjechać
kiedy tylko będzie chciał.
Pomimo tego rozsądnego oporu wobec samolubnych żądań rządu
angielskiego, wielka łaska która przysługiwała w tym czasie Horsey’emu na
dworze rosyjskim, a w szczególności u wszechmocnego Obrońcy, Borysa Godunowa,
umożliwiła mu wprowadzenie satysfakcjonującego dostosowania spraw Kompanii,
oraz pozyskania dla nich karty przywilejów bardziej obszernej niż do tej pory.
Oprócz umorzenia znacznych długów wobec rządu i odzyskania sumy należnej od
Kanclerza, Andrea Schalkalove, od wielu lat, która „została od niego surowo
odzyskana i przekazana Kompanii”, zapewnili sobie wielkie ustępstwa dla własnej
pomyślności. Proklamacja została ogłoszona w całym królestwie w celu uzyskania
lepszego wymiaru sprawiedliwości, w ich imieniu, przez urzędników Cesarza.
Wszyscy intruzi „oraz Anglicy mieszkający w tym kraju” otrzymali nakaz
opuszczenia królestwa. Kompania uzyskała pozwolenie na zachowanie magazynów na
Wyspie Różanej, ale nie mogła ona ich przenieść do nowo założonego miasta
Archangielska. Mieli uzyskać pozwolenie na-
„rozładowanie angielskich towarów importowanych, oraz
wysłanie rosyjskich produktów na eksport, w ich starym domu na Wyspie Różanej.
Urząd celny Cholmogorii będzie jedynie otrzymywał listy takich towarów, ale nie
będzie miał prawa ich sprawdzać.”
„Kompania otrzymała obfity i dobrowolny przywilej o ogromnym
znaczeniu, tak ogromnym jak książę [Borys] i ja mogliśmy opracować, odnośnie
handlu i transportu we wszystkich rejonach panowania Cara, bez opłacania
jakiegokolwiek cła; uzyskany w drodze
wielu konfliktów z Kanclerzem Shalkan, który przekształcił przeszkody, aby
umniejszyć ich rozmiar, pod pretekstem dobrej służby koronie.”
Warunki, z drugiej
strony, których Kompania miała przestrzegać, obejmowały: nie importowanie
towarów innych niż ich własne; nie zatrudnianie rosyjskich przedstawicieli do
wykonywania sprzedaży, ale do wykonywania samodzielnego handlu towarami
własnymi; nie wykupowania rosyjskich towarów; nie sprzedawania niczego w
sprzedaży detalicznej; nie wysyłania żadnych służących do Anglii drogą lądową,
bez wiedzy Władzy; uznawania, w ramach procesów z rosyjskimi poddanymi, orzecznictwa
Skarbu Państwa oraz Sekretarza ds. Ambasad.
Należy pamiętać o pomyśle nieżyjącego Cara, Iwana, o
poszukiwaniu schronienia w Anglii w przypadku nienawiści poddanych, która
zmusiła go do opuszczenia własnego kraju. Dowiadujemy się właśnie od Horsey’a,
że Protektor, Borys Godunow, rozpoczął ten projekt swojego zmarłego władcy, i
rzeczywiście kolekcjonował skarby w klasztorze Sollavetsca, na północnym
wybrzeżu, „aby były gotowe na transport do Anglii; przechowując je w
najbezpieczniejszym miejscu, na wypadek konieczności podjęcia działań.”
Niestety ostrożność ta Protektora została ujawniona, i starożytna szlachta,
coraz bardziej zazdrosna o takie dowody stronniczości wobec Anglii, pokazała
swoje niezadowolenie poprzez coraz to mniejszą życzliwość wobec samego
Horsey’a, który to wobec tego przyspieszył wykonanie swoich pozostałych
działań; i wyruszył w drogę powrotną do Anglii latem 1587 roku, zabierając ze
sobą listy od Cara do Elżbiety. Otrzymał on listy również od Protektora dla
Królowej, wraz z „dużymi prowizjami za dostarczanie wielu kosztownych rzeczy
oraz wysyłanie tajnych wiadomości.”
Próżność Horsey’a została nagrodzona nietypowymi zaszczytami,
których doświadczył podczas swojej podróży na Wyspę Różaną, gdzie w każdym
miejscu był przyjmowany w charakterze ambasadora Cesarza udającego się na
misję. W Archangielsku, „holenderskie i francuskie statki na drodze pod
zarządem z polecenia Księcia [Wojewody].” Wyruszył on z Wyspy Różanej do Anglii
w dniu Św. Bartłomieja, 1587 roku, przybył do Tynemouth 30 września, i wyruszył
do Londynu za cztery dni. Sąd znajdował się w Richmond; oraz, podczas audiencji
Królowej, w której uczestniczył Horsey, zaprezentował on listy Cara wraz z
kartą przywilejów przyznaną Kompanii „ze złotymi orlimi pieczęciami”. Królowa
poprosiła go, aby koło niej uklęknął. „Przejrzała dokumenty dotyczące
przywileju, znając nieco Grekę; pytała, czy dane pisma i listy nie miały innego
znaczenia; powiedziała, że mogłaby się tego szybko nauczyć. Szanowny panie z
Essex, nauczyć się najbardziej znanego i wyszukanego języka na świecie. Z czego
jego wysokość bardzo się ucieszył i uradował, ponieważ nie musiał on się nadto
męczyć i spędzać tam zbyt dużo czasu.”
Podczas kolejnej audiencji, Horsey dostarczył listy
Protektora, Borysa Godunowa, a także prezenty od Cara. Zostały one rozłożone do
inspekcji Królowej w przyległej galerii. Jej wysokość „nakazała niektórym
wyjść, obawiając się, że niektórzy mogą zacząć błagać”. Każdy przedmiot został
dokładnie zbadany. „Królowa nawet się nieco spociła oglądając baldachim ze
złotej tkaniny, szczególnie bogate produkty i futra”. Na koniec, „jej wysokość
podniosła dłoń i powiedziała, to rzeczywiście rzadki i królewski prezent:
podziękowała mi i mnie odprawiła”.
Chociaż Horsey skutecznie uzyskał kartę przywilejów od rządu
rosyjskiego dla Kompanii, która była tak przychylna jak sobie tego zażyczyli,
nadal pragnął otrzymać potwierdzenie tych koncesji, oraz utworzyć porozumienie
między suwerenami w drodze ligi przyjaźni. Co więcej, sprawy Kompanii były
pomieszane, od niezgody pośród służby do złego zarządzania ich sprawami w
Rosji; i uznane zostało za konieczne, aby Królowa wysłała ambasadora do sądu
Rosyjskiego w celu zawarcia ostatecznego porozumienia, oraz „ustalenia i
zredukowania pogorszonego handlu naszych ludzi”. Osoba wybrana do tej honorowej
misji to Dr Giles Fletcher: na rzecz badania stanu kraju oraz manier ludności,
które zostało mu umożliwione w drodze tego wyboru, i jesteśmy wdzięczni za
godny podziwu przekrój rządu oraz stanu Rosji, który teraz publikujemy
ponownie.
Zadanie, które stało przed nim było trudniejsze niż
przewidział. Z instytucji, od której Horsey uzyskał kartę przywilejów, którą
niedawno przywiózł z powrotem do Anglii, można było oczekiwać, że obecny
ambasador nie znajdzie przeszkód w drodze negocjacji. Ale wiele rzeczy złożyło
się na uczucie po stronie rządu rosyjskiego, które było niekorzystne dla jego
ambasady. Sukces Horsey’a został osiągnięty poprzez przychylność regenta,
Borysa Godunowa, który miał pod sobą jego szwagra, młodego Cesarza Fedora; i w sprzeciwie
ministrów o znaczącym wpływie, którzy podtrzymywali zadeklarowaną wrogość wobec
interesów angielskich. Pośród nich, kanclerz Andreas Schalkalove był
najpotężniejszy, a także najbardziej uporczywy. Nieustannie sprzeciwiał się
monopolowi zatwierdzonemu przez Kompanię angielską; i był podekscytowany
osobistym sprzeciwem konfliktów samego Horsey’a, który przechwalał się tym, „że
był przez niego surowo ukarany” za dług, który był winien Kompanii, oraz za
doznanie kar cielesnych od Cesarza. Ale sam Godunow został niestety urażony
domniemanym lekceważeniem po stronie Królowej i jej ministrów, w sposobie
zwracania się do niego w listach wysyłanych w przerwie między przyznaniem karty
przywilejów a przybyciem Horsey’a wraz z nią do Anglii. W liście, który napisał
do Horsey’a po tym, jak opuścił Moskwę, i który otrzymał na Wyspie Różanej,
kiedy wyruszał do Anglii, obraził księcia pisząc do niego w następujący sposób:
„Pragnę przedstawić, że Królowa Elżbieta z Anglii, jej
książęta i szlachta, napisali do mnie listy, które były nieprzyzwoite, łącząc
mnie w nich z kanclerzem, co jej istotnym uchybieniem w kwestii mojej książęcej
godności i honoru, jak wiadomo, które są dla mnie szczególnie istotne; i w tych
samych listach napisali, że nie szanowałem ani nie ochroniłem kupców Królowej,
ale zezwoliłem na ich handel oraz złe traktowanie”.
Wymienia on następnie dobre uczynki, których dokonał, i
dodaje:
„Po czym nie odpisałem Królowej Elżbiecie, jej książętom ani
szlachcie na ich listy z powodu mojego niezadowolenia; ale, Boże dopomóż,
odpiszę im przedstawiając im swoją miłość oraz przyjaźń wobec Królowej Elżbiety
i jej poddanych”.
Fletcher, w związku z tym, w momencie przyjazdu do Moskwy w
1588 roku, napotkał oziębienie stosunków w miejscu, w którym poszukiwał
specjalnego wsparcia, i napotykał się z niepohamowaną wrogością następnego
najbardziej wpływowego członka rządu, Kanclerza Schalkalove, który był również
ministrem do spraw ambasad zagranicznych. On sam wyraził się jasno na temat
przeszkód negocjacji, przygotowanych odnośnie informacji rządu dotyczących jego
powrotu do Anglii, które zostaną dołączone do tego tomu. Pośród nich, wspomina
on o osobistym niezadowoleniu Borysa Godunowa, którego doznał w wyniku
zachowania Kompanii, w szczególności odnośnie trzech sytuacji. 1. Że
prześladowali Horsey’a i wypędzili go z sądu, chociaż został on wysłany jako
posłaniec z listami oraz prezentami dla Królowej. 2. Że nie przyznali mu
pewnych rzeczy, koni, zbroi, pereł, itp., o które prosił. 3. Że podzielili
prezent, który wysłał do Królowej na dwie części; jedną od niego, drugą od
Cesarza. Pierwsze z tych zażaleń będziemy w stanie wyjaśnić tutaj, kiedy
ponownie odniesiemy się do osobistej historii Horsey’a. O pozostałych dwóch nie
mamy szczegółowych informacji. Kolejną przyczyną ochłodzenia skierowanego na
jego misję była okoliczność ligi, która wówczas znajdowała się w rękach między
Cesarzem Rosyjskim a Królem Hiszpanii. Oczywiście taki sojusz, w krytycznym
okresie próby napadu na Anglię przez Filipa II, byłby śmiertelny dla celów
ambasady Fletcher’a. Wiele trudów zostało podjętych przez przedstawicieli
hiszpańskich (w tym ambasadora od Cesarza Maksymiliana, następnie w Moskwie),
aby przekonać sąd rosyjski, że sukces Filipa był pewny, że pokona on Anglików i
podbije cały kraj. „Ale”, jak dodaje Fletcher, „po zwycięstwie Waszej Wysokości
nad Królem Hiszpanii (o czym wiem z listów wysłanych do mnie przez Sir Francisa
Drake’a, które przekazałem do tłumaczenia na język rosyjski, wraz z wypowiedzią
Waszej Wysokości wykonaną przed armią w Essex), cały ten pomysł ligi
hiszpańskiej zniknął”.
Pozostałe przyczyny niezadowolenia po stronie sądu
rosyjskiego to domniemana niechęć Kompanii angielskiej wobec przeniesienia
handlu z Narvy (obecnie w rękach Szwedów) do portu Św. Mikołaja, na Morzu
Białym; co mogło przynieść korzyść całego handlu do samej Rosji, co było bardzo
pożądane przez Rząd; a ciągła niechęć przyczyniła się do monopolu na rzecz
Kompanii, na niekorzyść zysków samego Cara. Na ten ostatni punkt nie można było
udzielić odpowiedzi, poza roszczeniami Kompanii, którzy byli pierwszymi pionierami
nowego handlu, a obszerny zarzut, że „cała Rosja nie była w stanie przyjąć aż
tyle towarów angielskich, które zostały teraz dostarczone przez Kompanię
kupców”, a w rezultacie nie było miejsca na dodatkowych handlarzy. Na pierwszy
natomiast odpowiedzi Fletcher’a nie są zbyt zrozumiałe; ale istnieje pismo,
przedłożone przez Kompanię do rządu angielskiego w roku 1583, w którym
przedstawiono przyczyny na rzecz rozwiązania ich handlu w porcie Św. Mikołaja,
na korzyść Narvy – dotyczącej w zasadzie ryzyka urażenia Danii poprzez krok,
który zmniejszyłby jej należności, a także Rosji poprzez porzucenie jej portu;
a także odnośnie prawdopodobieństwa tego, że Narva przejdzie w inne ręce, co
spowoduje niepewność ich towarów.
W konsekwencji jednak tej niekorzystnej dyspozycji rosyjskich
ministrów, Fletcher został potraktowany z należytym lekceważeniem. Narzeka on
również, że był przetrzymywany w niemoralnym domu – bardziej jako więzień niż
ambasador; że jego „zasiłek życiowy był skromny i podstawowy”; oraz że nie mógł
wysłać żadnego listu do Anglii.
Cierpliwość Fletcher’a
jednak na skutek wieści o zwycięstwie Anglii nad hiszpańskimi
przeciwnikami, pokonała wszystkie trudności, a na skutek jego negocjacji
rozszerzono przywileje Kompanii. Tak późno uzyskana karta dzięki Horsey’owi
została odsunięta na boczny tor, chociaż nie została otwarcie odwołana. Główne
jej warunki zostały teraz odnowione i zatwierdzone, a pośród dodatkowych
uzyskanych koncesji mamy: „To, że Kompania będzie prowadzić handel swobodnie w
dole rzeki Wołgi do Medii, Persji, Bułgarii, itp., i nikt obcy nie ma
przyzwolenia na prowadzenie handlu oprócz nich”. – „To, że żaden anglik nie
będzie już nigdy stawiany na pudkey, ani w żaden inny sposób zadręczany,
odnośnie jakiegokolwiek podejrzenia o przestępstwo”. – „To, że Kompania
angielskich kupców nie będzie od teraz pod rządem Andreas’a Shalkan’s, ale
będzie podlegać urzędowi Skarbu Państwa, aby mogli wnosić apelację do Lorda
Borysa Federowicza Godunowa, jeśli uznają, że zostali źle potraktowani”.
Fletcher powrócił do domu w 1589 roku, zadowolony z koncesji, które udało mu
się uzyskać od Kompanii rosyjskiej, ale z uczuciem żalu odnośnie osobistego
poniżenia, którego doznał; zwrócimy teraz uwagę na sposób, w jaki Elżbieta,
zwracając się do Cesarza rosyjskiego, zwróciła uwagę odnośnie zniewagi, której
doznał ambasador.
Ale w korespondencji między sądami, która się wywiązała po
powrocie Fletcher’a, Horsey ponownie stał się wybitną postacią; oraz, w celu
zrozumienia warunków, na podstawie których się tam do niego odnoszono,
konieczne będzie przywołanie jego historii od momentu jego przybycia do Anglii
z kartą przywilejów w roku 1587. Jednakże znaczące czyny, za które przypisuje
sobie zasługi, wobec Kompanii, wkrótce miał się stać przedmiotem ich otwartej
wrogości, i zostać potępiony przez rząd angielski jako osoba stająca na drodze
ich spraw w Rosji oraz osoba winna zaniedbania. Jak stwierdziliśmy wcześniej,
sam Horsey wspomina w swojej narracji o tym, że został wezwany przed Tajną
Radę, aby odpowiedzieć na zarzuty postawione przez Sir Jerome’a Bowes dotyczące
rozprzestrzeniania złośliwych raportów przeciw Hrabiemu Leicester, poparte
dowodami niejakiego Johna Fincha; i mówi nam, że został triumfalnie
uniewinniony. Ale milczy całkowicie na temat pozostałych zarzutów, które
również dotyczyły tego samego okresu przedstawionemu Radzie, nie przez Sir
Jerome’a Bowes, ale przez Kompanię, i częściowo zostały poparte przez zeznania
samego Johna Fincha. Szczegóły oskarżenia przeciwko niemu zostały nam
przekazane w pamiętnikach od Kompanii dostarczonych Radzie, w których to ich
skargi zostały z grubsza przedstawione.
Horsey, należy pamiętać, pierwotnie udał się do Rosji jako
uczeń lub urzędnik Kompanii, i, wraz z coraz większym znaczeniem otrzymanym od
rosyjskiego cesarza, i jego dalszego zatrudnienia jako posłańca między dwoma
sądami, jego stanowisko w Kompanii stało się coraz bardziej znaczące, przez co
wzrastało jego zaufanie.
Pierwszy artykuł w memoriale Kompanii stwierdza, że około
roku 1585, w celu zakończenia nadużyć złego prowadzenia się przedstawicieli i
służby w Rosji, zostali oni zmuszeni do zreformowania ich ogólnego systemu
zarządzania; i, aby uprawomocnić ich nowe rozporządzenia, wysłali
doświadczonego handlowca jako przedstawiciela, Roberta Peacock’a, wraz z Johnem
Chapel, który znał kraj i język, jako asystentem. Zaaranżowano, że Peacock
zostanie w Moskwie, a Chapel będzie znajdował się w odległej stacji Casan – oddalonych
pięćset mil od siebie, z tego, co nam wiadomo. Informacje które otrzymaliśmy o
przybyciu tych dwóch nowych przedstawicieli, Williama Trumbull’a, albo
Turnbull’s, w tamtym czasie będącego przedstawicielem w Moskwie, który udał się
na spotkanie z nimi w porcie Św. Mikołaja, przekazując Horsey’owi kontrolę nad
sklepem, podczas swojej nieobecności. W momencie przybycia nowych
przedstawicieli do portu Św. Mikołaja, Horsey został zobowiązany do przekazania
im informacji odnośnie postepowania z towarami, które znajdowały się w jego
kontroli, a także oświadczenia o ich niesprzedanej części. Oświadczenie, które
Horsey, zgodnie z tymi instrukcjami, przygotował, w celu porównania z towarami
Peacock’a, dostarczyło informacji o błędnym zwrocie; i po otrzymaniu oskarżenia
o defraudację, z radością podjął się skorygowania defraudacji, przy pomocy
niejakiego Antoniego Marsh’a, jego rzekomego wspólnika. Co więcej, w jego akcie
sprzedaży dokonanym podczas zarządzania fabryką, wdrożył on fikcyjne działania
w zakresie 2186 rubli; i w momencie odkrycia jego oszustwa, ponownie podjął się
skorygowania tej kwoty, i w rzeczywistości spłacił ratę w kwocie 500 rubli, ale
odrzucił żądania Peacock’a o wystawieniu rachunku lub zabezpieczenia.
Peacock, stosownie do tego, zagroził, że zgłosi swoje
odkrycie oszustwa Kompanii w swoich następnych listach. Aby do tego nie
dopuścić, Horsey dokonał intrygi wraz z rosyjskimi urzędnikami, aby opóźnić
wydanie niezbędnej licencji posłańca dotyczącej podróży lądowej, od czasu do
czasu, aż do mementu, kiedy czas na tego typu wyprawy minie. W tej trudnej
sytuacji, Peacock, usłyszawszy, że polski kupiec niedawno opuścił Moskwę, aby
powrócić do swojego kraju, wysłał za nim posłańca, Johna Horneby, z dwoma paczkami
identycznych listów, nakazując ich wysłanie do Anglii, jedną poprzez Dantzic, a
drugą Memel. Horsey and Marsh spotkali się przed tym od razu przedstawiając
informacje radzie rosyjskiej, że Peacock „wysłał posłańca na granice wroga z
listami zawierającymi sprawy zdradzieckie wobec kraju”. Hornby został
aresztowany, a listy Peacock’a zabrane i przekazane Horsey’owi i Marshowi do
przetłumaczenia na język rosyjski, Peacock i jego posłaniec, który w
międzyczasie byli podejrzani o zdradę, zostali aresztowani, jeden był
przetrzymywany w domu Kompanii, a drugi w więzieniu.
Kontynuacja transakcji ma typowo rosyjski charakter. Listy
okazały się niegroźne, i dotyczyły wyłącznie kwestii handlowych. Rada była
zdziwiona; ale podczas drugiego posiedzenia podsumowano, że kwestia zdradziecka
dotyczyła ustnego przekazania informacji przez Hornby’ego; i przyznanie się do
tego rzekomego faktu zostało wymuszone od żałosnego posłańca torturami. Hornby
„został zamknięty w areszcie”.
I mamy tutaj wszystko by wyjaśnić naszą zagadkę historyczną
co było faktyczną przyczyną zaproszenia Polaków na Kreml i działań Stefana
Batorego.
Fragment:
„Kompania otrzymała obfity i dobrowolny przywilej o ogromnym
znaczeniu, tak ogromnym jak książę [Borys] i ja mogliśmy opracować, odnośnie
handlu i transportu we wszystkich rejonach panowania Cara, bez opłacania
jakiegokolwiek cła; uzyskany w drodze
wielu konfliktów z Kanclerzem Shalkan, który przekształcił przeszkody, aby
umniejszyć ich rozmiar, pod pretekstem dobrej służby koronie.”
W Moskwie działały dwa stronnictwa Borysa Godunowa, agenta
kompani angielskiej i kanclerza Shkalkana opcji przeciwnej do angielskiej to musimy wiedzieć.
‘’Należy pamiętać o pomyśle nieżyjącego Cara, Iwana, o
poszukiwaniu schronienia w Anglii w przypadku nienawiści poddanych, która
zmusiła go do opuszczenia własnego kraju. Dowiadujemy się właśnie od Horsey’a,
że Protektor, Borys Godunow, rozpoczął ten projekt swojego zmarłego władcy, i
rzeczywiście kolekcjonował skarby w klasztorze Sollavetsca, na północnym
wybrzeżu, „aby były gotowe na transport do Anglii; przechowując je w
najbezpieczniejszym miejscu, na wypadek konieczności podjęcia działań.”
To co zrobili Anglicy to podmienili cara Iwana ( tutaj to by
trzeba dokładnie rozłożyć na części pierwsze jego życiorys, ale to już
pozostawiam jak ktoś jest ciekawy własnej dociekliwości) , który rękoma
ogłupiałych bojarów, albo inaczej nierozumiejących niczego bojarów napuścili na
siebie Rosjan mordując własnymi rękoma własną szlachtę, mordując i niszcząc
całe cerkwie z całym klerem prawosławnym
przy okazji rabując całe bogactwo, by potem wywieść do Londynu. Miejscem do
którego zwożono zrabowane bogactwo z całego kraju był Monastyr Sołowiecki.
Zgodnie z wizją Iwana, który walczył z zagrożeniami
zewnętrznymi, jak zawsze. Z donosu, który car Iwan otrzymał przeciwko
Nowogrodzianom, wynikało również, że starali się usunąć cara z tronu. Tak to
się takie rzeczy organizuje. Nazywało się to Opricznina. I te grabieże cerkwi i
mordowanie rosyjskich bojarów sprawiły, że zainteresowano się Rzeczypospolitą.
Z opozycją w Moskwie rozmowy prowadziła rodzina Sapiechów z WKL, która
była doskonale zorientowana.
Dla odwrócenia uwagi Rzeczypospolitej z dużym
prawdopodobieństwem można stwierdzić, że Anglia maczała palce w przekonaniu
sakiewką Chanatu Krymskiego i najeździe na terytorium Rzeczypospolitej ok 30
000 Tatarów latach 1575–1578, którzy
uprowadzili w jasyr 45 340 ludzi, 150 000 koni, 500 000 sztuk bydła i 200 000
owiec.
Oprichnina - w państwie rosyjskim w latach 1565-1572, na
osobisty rozkaz cara Iwana Groźnego, utworzono specjalne terytorium państwowe,
z armią i aparatem państwowym, z którego wpływy trafiały do skarbu państwa.
‘’Należy pamiętać o pomyśle nieżyjącego Cara, Iwana, o
poszukiwaniu schronienia w Anglii w przypadku nienawiści poddanych, która
zmusiła go do opuszczenia własnego kraju”
Więc, o czym my tu mówimy. Najpierw Rosjanie byli pod
Mongołami, a potem Anglicy im cara podmienili, a sprytnie przeciw Polakom
podpuszczali Rosjan, by odwrócić uwagę używając silnego argumentu jak obrony
prawosławia.
Historycy nie patrzą, że Iwan abdykował trzy razy, gdzie
niektórzy opisują, że car powrócił niby starszy niż był wcześniej, a potem
niszczy konkurencję Londynu i pod pozorez zdrady i planowanych zamachów
morduje, rabuje i wywozi wszystko do niby skarbca?????
Dziś Rosjanie tak naprade obchodzą święto, które w
rzeczywistości jest świętem ustawki angielskiej, gdzie podpuszczono na siebie
dwóch , a skorzystał trzeci.
W Szkole Nawigatorów nr 6 z marca 2015 kwartalnika w rozdziale Angielski Car Pan
Gabriel Maciejewski podaje pisma, które demaskują podstawionego cara:
-
Haklnyt „The Principal Navigations,
Voyages, Traffques, and Discoveries of the English Nation” 1589
“Oprócz tego człowieka (Borysa Fiodorowicza Godunowa, brata
cara)nie było już więcej żadneh przychylności dla ambasadora w Moscovii:
kanclerz Shalkan (Szczełkałow) posłał mu wiadomość, że Angielski car umarł….”
John Milton
„A Complite collection of the historical, political and miscellaneous works of
John Milton” Amsterdam 1698
“Shalkan posłał mu wiadomość, że obecnie Angielski car umarł;
przyspieszył jego wyjazd , z tak wieloma zniewagami…..”
- Nikołaj Michajłowicz Karamzin Historia państwa Rosyjskiego
z 1824 r
„Nie wypuszczali mnie z domu, straszyli w czasie buntu
moskiewskiego, a Szczełkałow naigrywał się: Car Angielski umarł!”
U Haklyuta- na str 521 Kanclerz Shalkan posłał mu (Bowesowi)
wiadomość, że Angielski car umarł – Bowes wyjechał z Moskwy 30 maja, w
przededniu koronacji Fiodora.
- Joseph
Clinton Robertson zwany Sholto Percy The Percy Anecdotes vol. 2 1823
“Po tym, Sir Jerome był traktowany z tak wielkim honorem i
uzyskał tak wiele przywilejów dla narodu angielskiego, że Jan Wasiliewicz był
przez wrogów nazywany „Angielskim carem”
Jurij Wasliliewicz Tołstoj Uwagi do artykułu Połudzińskiego
Rosyjska historia Miltona w Lekturach historycznych Moskwa 1874 ks 3 część 4 s.
1-24
„Gdyby G. Połudzieński zapoznał się choćby z pracą karamzina,
to znalazłby tam, że Szczełkałow naigrywał się: Car Angielski umarł i
zrozumiałby, że nie chodziło o Angielskiego Króla, a o Iwana Wasiliewicza
Groźnego i że nazywając go Angielskim Carem Szczełkałow wyraził całą swoją
złość i na Cara za jego ustępstwa wobec
Anglików i na Anglików za ich żądania”
- i oprócz innych warto jeszcze zacytować fragment biografii
Christophera Marlowa autorstwa Richarda Wilsona wydanej w 2014 r
„Ale jeśli w Moskwie nastąpiła uciecha, gdy kanclerz
sarkastycznie zaanonsował, że „Angielski Car umarł” , to konsternacja
zapanowała w Londynie, gdzie Kompania Moskiewska zbudowała swoją fortunę na
despotycznym świecie Iwana”
U Rosjan można poczytać, ale nic nie rozumieją, a Angole
przykryli swoja operacje jako obronę chrześcijaństwa:
http://www.odinblago.ru/agio/mitr_Philipp/
https://www.rbth.com/arts/history/2017/08/04/dog-headed-people-what-was-ivan-the-terribles-oprichnina-force_816772
Anglicy zastosowali potem inny Patent. To właśnie oni podpalili Moskwę w 1612 r i podpuścili na Polaków biedotę, która nic nie rozumiała, a Minin i Pożarski od Anglików dostali kredyty, a po wygnaniu Polaków podpisali umowę na monopol handlowy, a potem jeszcze wydymali Rosjan na pieniądzu ołowianym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz