środa, 28 sierpnia 2019

Powstanie Warszawskie. Żydzi, Ukraińcy, Cyganie w Waffen SS tzw. pułku Oskara Dirlewangera.

Dziwnym jest, że przybłędy warszawskie zwane przez jakiś błąd rządem polskim nie potrafią albo nie chcą przynajmniej w stosunku do licznych oskarżeń ze strony środowisk żydowskich przynajmniej w stopniu minimalnym, która jest dostępna zbudować choćby jakąkolwiek linię obrony. Pół debilowaty prezydent niemający elementarnej wiedzy historycznej nie potrafi w odpowiedni sposób użyć argumentów o podpisanych 23 listopada 1918 r paktu z Dorotheenstrasse czy porozumieniu Haavara z 25 sierpnia 1933 r, a o udziale żydów w mordowaniu Polaków w Powstaniu Warszawskim to już zupełna cisza. Przypomnijmy więc, nie tylko w strukturach NKWD byli obecni ale też brali udział w strukturach niemieckiego bydła.

PW44 – Pułk Oskara Dirlewangera. Żydzi, Ukraińcy, Cyganie w Waffen SS.







Zdjęcia: batalion Waffen SS „JudenCorp” krymscy żydzi, Bohaterowie Werhmahtu – pół Żydzi, Batalion Bośniackich Muzułmanów w SS. / fot. Archiwum Autora

Kiedy w moje ręce wpadła książka Bryana Marka Rigg’a pt. „Hitler’s Jewish Soldiers”, nie przypuszczałem, że lektura tej książki aż tak diametralnie zmieni moje zdanie o niektórych wydarzeniach II wojny światowej.

Na stronie 165 tej książki, wychwyciłem informcję o rekrutacji do pułku karnego Waffen SS kierowanego przez sadystycznego dowódcę Oskara Dirlewngera, tego samego który był odpowiedzialny na mordowanie cywilnych mieszkańców Warszawy w czasie Powstania Warszawskiego. Odnośnik z informacji kierował do innych źródeł, do książki Fench L. MacLean pt: The Cruel Hunters: SS-Sonder-Kommando Dirlewanger Hitler’s Most Notorious Anti-Partisan Unit  (Atglen, PA: Schiffer Publishing, 1998).

Oskar Dirlewanger (ur. 26 września 1895 w Wurzburgu, zm. 7 czerwca 1945 w Altshasen) – SS-Oberfurer i dowódca specjalnej jednostki karnej SS do zwalczania partyzantów, znany ze swego sadyzmu i odpowiedzialny za rozliczne zbrodnie wojenne popełnione w Polsce, Białorusi i Słowacjii. Ocenia się, że w wyniku akcji dowodzonej przez niego formacji pod nazwą 36. Dywizja Grenadierów Dirlewanger, śmierć poniosło przynajmniej 60 000 ludzi, w większości cywili, znaczną część ofiar spalono żywcem.

36. dywizja Grenadierów
Kim byli oprawcy tej formacji, która uchodziła w procesie Norymberskim za niedościgniony wzór nazistowskiego terroru i zbrodniczych praktyk.
Oskar Dirlewanger rekrutował swoich siepaczy w pierwszym okresie działalności z niemieckich skazańców, których wyroki dożywotniego lub długoletniego więzienia zamieniano na ochotniczą służbę w 36. pułku. Olbrzymia śmiertelność w 36. pułku, który wykonywał tzw. „Mission Impossible” spowodowała, że dowódca wrócił się w kierunku obozów koncentracyjnych.
Służyli więc w nim:
– Niemcy skazani za lewicowe poglądy (przeważnie dezerterowali),
– skazańcy seksualni (gwałcicliele, pedofile, pschopatyczni mordercy),
– Romowie,
– Żydzi,
– Rosjanie,
– Ukraińcy,
– kilku Austriaków.
Powstanie Warszawskie
Mnie osobiście zainteresowała sprawa kadr pułku w okresie Powstania Warszawskiego.
Stan Pułku na Sierpień 1944 r.
3680 osób w tym:
– 240 Romów,
– 400 Rosjan,
– 268 Żydów,
– 120 Ukraińców,
– pozostali to Niemcy – kryminaliści i psychopaci z obozów koncentracyjnych.
Dirlewangerowcy ponieśli jednak olbrzymie straty, w pierwszym okresie z 800 osobowego oddziały zostało 648 żołnierzy, jednak uzupełnienie jakie otrzymali spowodowało, że odział wrócił do „akcji”.
W sumie Pułk stracił 2083 ludzi, będac odpowiedzialnymi za śmierć co najmniej 30 000 ludzi.
Za udział w tłumieniu Powstania Oskar Dirlewanger został awansowany.
Zastanawiający jest jednak udział w tym zbrodniczym procederze, przedstawicieli nacji, które uważają się za jedyne ofiary tej wojny.
Jakim cudem 240 Romów i 268 Żydów trafiło to tej jednostki?
Otóż, w książce jest to opisane, że taką ofertę złożono tym Żydom, którzy wykazali się pomocni w eksterminacji własnych rodaków – jako kapo, obozowi donosiciele, jako ci, którzy uważali, że służba dla III Rzeszy pozwoli im na wykazanie swojej przydatności Niemcom.
Nie byli to tzw. Mischlinge – pół Żydzi, których nazywano również pół Niemcami. Ale Żydami, z ojca i matki Żydówki.
Co w takim razie myśleć o Holocauście, o stosunku Hitlera do Żydów?
Znalazłem również w książce informację o Karaimach, żydowskich mieszkańcach Krymu, których nazistowscy eksperci od czystości rasy, uznali że są to (!?) Tatarzy quasi -Mojżeszowego, a nie „prawdziwi Żydzi”, utworzono z nich przynajmniej jeden Batalion Waffen SS, sam Himmler wydał specjalne zezwolenie, aby członkowie tego batalionu mogli odprawiać Judaistyczne modły.

Dziś propaganda amerykańska też dostała amnezji o współudziale za finansowanie Niemców, którzy tę wojnę podobno przegrali.









1 komentarz:

  1. Dziękuję! :-)

    https://skribh.wordpress.com/2019/08/31/925-447-koszernych-powodow-dlaczego-trump-odwolal-wizyte-w-polsce-01-09-2019/#comment-27499

    PZDRWM
    SKRiBHa

    OdpowiedzUsuń