Czytelniku,
Cała nasza historia o II wojnie światowej jest bardziej skomplikowana, niż nam piszą ją "polscy' historycy. Co rusz wychodzą nowe fakty oparte na oficjalnych dokumentach. Dopóki nie zrozumiemy ruchu obrotu pieniądzem i elit za tym stojących zawsze będziemy wpuszczani w awantury, z których do dziś nie potrafimy wyciągnąć wniosków. Pan Irving należy do kontrowersyjnych historyków, ale ma dostęp do dokumetów, do których żaden z naszych głupawych historyków się nie pofatyguje. A są one normalnie dostepne dla chcących zgłębić temat.
Poniższy fragment jest ze strony: David Irving o Winstonie Churchillu (ihr.org)
Irving o Churchillu
Demontaż mitologii Churchilla
Theodore J. O'Keefe
Światowej klasy historyk David
Irving nie jest obcy czytelnikom czasopisma "Journal of Historical
Review" wydawanego przez IHR. Jego przemówienie na Międzynarodowej
Konferencji Rewizjonistycznej w 1983 roku, które ukazało się w zimowym wydaniu Journal
of Historical Review ("O historii współczesnej i historiografii") z
1984 roku, było czymś w rodzaju elementarza rewizjonistycznej metody
historiograficznej Irvinga. Towarzyszyły jej również kuszące wskazówki
dotyczące nowych kierunków badań Irvinga i wynikających z nich nowych
możliwości książkowych.
Nie mniej ważne wśród rewelacji
Irvinga były te, które dotyczyły Winstona Churchilla, potomka jednego z
największych angielskich rodów i przywódcy swojego narodu i jego imperium (jak
wciąż uważał) w okresie, który wielu jego rodaków i wielu za granicą nadal
uważa za "najwspanialszą godzinę" Wielkiej Brytanii. Czytelnicy
pamiętają, że Irving ujawnił kilka przykładów sprzedajności, i hipokryzji
Churchilla, w tym poltrooniczną postawę Churchilla w czasie niemieckiego nalotu
na Coventry oraz fakty tajnego subwencjonowania Churchilla i jego kumpli przez
rząd czeski.
Przypomnijmy również, że w swoim
wykładzie Irving mówił o planowanej przez siebie książce o Winstonie
Churchillu, która w tamtym czasie miała zostać opublikowana w USA przez
Doubleday, a w Wielkiej Brytanii przez MacMillana, dwie wielkie firmy w pełni
godne autora, który od ćwierćwiecza produkuje skrupulatnie zbadane historyczne
bestsellery. Jak wskazano w ostatnich wydaniach biuletynu IHR, wyzwania rzucone
przez Irvinga panującej ortodoksji stały się tak nie do zniesienia dla
establishmentu, że oba te główne domy odmówiły drukowania książek w takiej
formie, w jakiej zostały napisane. Zadanie to zostało podjęte przez
rewizjonistyczną operację w Australii. Na ukończeniu jest pierwszy tom nowej
książki Irvinga Churchill's War.
W zeszłym roku David Irving odbył
światowe tournée z przemówieniami, odwiedzając Amerykę Północną (USA i Kanadę),
Australię, Republikę Południowej Afryki i Europę. Wygłaszał wykłady na szeroki
zakres tematów związanych z burzliwą historią naszego stulecia, z typowym dla
siebie talentem do celnych zwrotów i opowiadań anegdot. Podczas jednego ze
swoich wykładów, wygłoszonego w Vancouver w Kolumbii Brytyjskiej 31 marca 1986
roku, Irving przedstawił serię nowych faktów i spostrzeżeń na temat życia i
kariery Winstona Churchilla.
Na początku swojego wykładu
Irving zauważył, że nieżyjący już Harold MacMillan (Lord Stockton), niedawno
zaatakowany przez Nikołaja Tołstoja (Minister i masakry) za jego rolę w
przymusowej deportacji dziesiątek tysięcy antykomunistycznych Kozaków, Białorusinów,
Ukraińców i innych do ZSRR po I wojnie światowej, oświadczył, że książka
Irvinga o Churchillu "nie zostanie opublikowana przez jego firmę".
nad jego martwym ciałem". Najwyraźniej jednak niedawna śmierć lorda
Stocktona nie zmieniła sytuacji w MacMillan.
Wtedy Irving przekazał
elektryzującą informację:
Szczegółów, które wam dzisiaj
opowiem, nie znajdziecie opublikowanych w biografii Churchilla. Na przykład,
nie znajdziesz ich nawet w biografii samego Churchilla, ponieważ nad nim
znajdowały się siły, które były tak potężne, że były w stanie uniemożliwić mu
opublikowanie szczegółów, które nawet on chciał opublikować, a które uważał za
brudne i pozbawione skrupułów na temat początków II wojny światowej.
Na przykład, kiedy pisałem
biografię Churchilla, natknąłem się na wiele prywatnych dokumentów w aktach
organizacji Time/Life w Nowym Jorku. Na Uniwersytecie Columbia znajdują się
wszystkie prywatne dokumenty redaktora naczelnego "Time/Life", niejakiego
Daniela Longwella. I tam, w tych dokumentach, znajdujemy wszystkie dokumenty
odnoszące się do oryginalnej publikacji wspomnień Churchilla w 1947 i 1949
roku, wielkiego sześciotomowego zbioru wspomnień Churchilla z II wojny
światowej. Znalazłem tam list przedwojennego kanclerza Niemiec, człowieka,
który poprzedził Hitlera, dr Heinricha Brüninga, list do Churchilla w sierpniu
1937 roku. Sekwencja wydarzeń była następująca: dr Brüning został kanclerzem, a
następnie Hitler zastąpił go po małym, nieodróżnialnym posunięciu innego
człowieka. Innymi słowy, Brüning był człowiekiem, którego zastąpił Hitler. A
Brüning miał okazję zobaczyć, kto popiera Hitlera. Bardzo ciekawe, kto
finansował Hitlera przez wszystkie lata spędzone na pustkowiu, a Brüning
wiedział.
Brüning napisał list do
Churchilla po tym, jak został zmuszony do rezygnacji i udania się na wygnanie
do Anglii w sierpniu 1937 roku, wymieniając nazwiska i tożsamość ludzi, którzy
poparli Hitlera. Po wojnie Churchill poprosił Brüninga o pozwolenie na opublikowanie
tego listu w jego wielkiej historii świata, Sześciotomowej historii świata. A
Brüning odmówił. W swoim liście Brüning napisał: "Nie chciałem i nawet
dzisiaj nie chcę ujawniać od października 1928 r., że dwaj najwięksi regularni
płatnicy NSDAP byli dyrektorami generalnymi dwóch największych berlińskich
banków, obaj wyznania mojżeszowego, a jeden z nich był przywódcą syjonizmu w
Niemczech".
Zachował się list dr Heinricha
Brüninga do Churchilla z 1949 roku, w którym wyjaśniał, dlaczego nie pozwolił
Churchillowi opublikować listu z sierpnia 1937 roku. Była to niezwykła
historia, wyjęta ze wspomnień Churchilla. Nawet Churchill chciał ujawnić ten
fakt. Zaczynasz odczuwać trudności, jakie mamy dzisiaj w drukowaniu prawdy.
Churchill, oczywiście, wiedział wszystko o kłamstwach. Sam był ekspertem w
kłamstwie. Nałożył na nią połysk. Mówił do swoich przyjaciół: "Prawda jest
takim kruchym kwiatem. Prawda jest tak cenna, że trzeba jej dać ochroniarza
kłamstw". Tak ujął to Churchill.
Irving opisał kilka źródeł
tajnego wsparcia finansowego, jakim cieszył się Churchill. Oprócz pieniędzy
dostarczanych przez rząd czeski, Churchill był finansowany w latach 1930-1939
przez fundusz pochodzący z tajnej grupy nacisku znanej jako Focus.
Irving o Focusie:
"Focus" był finansowany
z funduszu założonego przez najbogatszych londyńskich biznesmenów – głównie
biznesmenów zorganizowanych przez Radę Żydowskich Deputowanych w Anglii, której
przewodniczącym był niejaki Sir Bernard Waley Cohen. Sir Bernard Waley Cohen
zorganizował prywatną kolację w swoim mieszkaniu 29 lipca 1936 roku. To jest w
pamiętnikach Waleya Cohena... 29 lipca 1936 roku Waley Cohen założył fundusz w
wysokości 50 000 funtów dla The Focus, grupy nacisku Churchilla. Teraz, 50 000
funtów w 1936 roku, pomnóż to przez co najmniej dziesięć, aby uzyskać
dzisiejsze liczby. Kolejne trzy lub cztery, aby pomnożyć to przez dolary
kanadyjskie. Tak więc, 40 razy 50 000 funtów – około 2 milionów dolarów w
przeliczeniu na kanadę – Bernard Waley Cohen przekazał tajnej grupie nacisku
Churchilla w lipcu 1936 roku. Celem była -- melodia, którą Churchill musiał
zagrać: walczyć z Niemcami. Zacznijcie ostrzegać świat przed Niemcami, przed
nazistowskimi Niemcami. Churchill, oczywiście, jeden z naszych najwybitniejszych
mówców, wspaniały pisarz, właśnie to zrobił.
Przez dwa lata "The
Focus" kontynuował walkę, właściwie aż do 1939 roku. Udało mi się odnaleźć
tajne akta Focusa, znam nazwiska wszystkich członków. Znam wszystkie ich
sekrety. Wiem, ile pieniędzy dostawali, nie tylko od "Focusa", ale
także od innych rządów. Celowo używam słowa "inne rządy", ponieważ
jednym ze źródeł informacji do biografii Churchilla są w rzeczywistości
dokumenty Chaima Weizmanna w państwie Izrael. Izrael udostępnił mi całą tajną
korespondencję Churchilla z Chainem Weizmannem, wszystkie jego tajne
konferencje. To zdumiewające, ale ja, pomimo mojej reputacji, w pewnym sensie
negatywnym w stosunku do tych ludzi, mam dostęp do takich akt, tak samo jak
rząd rosyjski dał mi pełny dostęp do wszystkich sowieckich dokumentów
dotyczących kontaktów Churchilla z Iwanem Majskim, Józefem Stalinem, Mołotowem
i całą resztą. Jestem jedynym historykiem, który miał dostęp do tych rosyjskich
zapisów. Jest to swego rodzaju metoda targowa, której używam, gdy chcę uzyskać
dostęp do tych akt, ponieważ to właśnie w tych zagranicznych archiwach
znajdujemy prawdę o Winstonie Churchillu.
Jeśli chcesz mieć dowody na to,
że uchylał się od płacenia podatków w 1949 roku i okolicach, nie będziesz
szukał w jego własnych aktach podatkowych, będziesz szukał w aktach tych,
którzy go zatrudniali, takich jak Time/Life Corporation of America. Tam właśnie
patrzysz. A kiedy szukacie dowodów na to, kto wykładał pieniądze dla
Churchilla, kiedy był w dziczy i kto finansował jego tajną grupę, The Focus,
nie będziecie zaglądać do jego akt. Znowu zajrzymy do tajnych akt, na przykład
czeskiego rządu w Pradze, bo stamtąd pochodziła większość pieniędzy.
Irving ujawnił następnie
dalsze szczegóły finansowania Churchilla przez Czechów, a także fakty dotyczące
finansowego ratowania Churchilla przez bogatego bankiera pochodzenia
austro-żydowskiego, Sir Henry'ego Strakoscha, który, według słów Irvinga,
wyłonił się "z drewnianej stolarki londyńskiego City, tej wielkiej,
czystej międzynarodowej instytucji finansowej". Kiedy Churchill
zbankrutował z dnia na dzień w wyniku krachu na amerykańskiej giełdzie w latach
1937-1938, to właśnie Strakosch odegrał kluczową rolę w ustanowieniu banków
centralnych Afryki Południowej i Indii, które wykupiły wszystkie długi
Churchilla. Kiedy Strakosch zmarł w 1943 roku, szczegóły jego testamentu,
opublikowane w londyńskim Timesie, zawierały zapis w wysokości 20 000 funtów na
rzecz ówczesnego premiera, eliminując cały dług.
Irving zajmował się osiągnięciami
Churchilla jako przywódcy w czasie wojny, najpierw jako pierwszego lorda
admiralicji, a następnie jako premiera. Brytyjski historyk nawoływał do
"wielkiej klęski militarnej Churchilla w Norwegii, którą sam zaprojektował
i był pionierem" i wspomniał o podejrzeniu kapitana Ralpha Edwardsa, który
był wówczas w sztabie Churchilla, że Churchill celowo spowodował fiasko, aby
obalić Neville'a Chamberlaina i zastąpić go na stanowisku premiera, co później
nastąpiło.
Irving mówił o Dunkierce:
W maju 1940 roku Dunkierka,
największa klęska Churchilla. To nie było zwycięstwo. To nie był triumf.
Brytyjczycy nie mają się czym pochwalić. Dunkierki? Jeśli teraz zajrzysz do akt
Dunkierki w brytyjskich archiwach, przekonasz się, że dostajesz tylko fotokopie
najważniejszych akt dotyczących Dunkierki z tajemniczymi pustymi stronami. Na
początku myślisz, jak miło z ich strony, że włożyli te puste strony, aby
oddzielić dokumenty. Nic podobnego. Puste strony to te, które naprawdę chcesz
widzieć. W niektórych przypadkach, oczywiście, puste strony są naprawdę
cenzurowane przez sprawy wywiadowcze. Ale inne puste strony to korespondencja
między Churchillem a francuskim premierem Paulem Reynaudem, która ujawniła
brzydką prawdę, że Churchill osobiście wydał tajny rozkaz lordowi Gortowi,
brytyjskiemu generałowi dowodzącemu brytyjskim korpusem ekspedycyjnym w
Dunkierce: "Wycofaj się, wycofaj się" lub, jak to ujął Churchill,
"Ruszaj na wybrzeże". To było sformułowanie Churchilla. — I nie wolno
ci powiedzieć żadnemu z sąsiednich sojuszników, że się wycofujesz. Francuzi i
Belgowie byli pozostawieni w niepewności, że się wycofujemy.
Myślę, że jest to najbardziej
nikczemna akcja, jaką mógł wykonać jakikolwiek brytyjski dowódca, wycofać się i
nie powiedzieć ani swoim sojusznikom na lewym i prawym skrzydle, że wycofuje
się pod Dunkierkę. Wiedziałem o tym dlatego, że chociaż puste miejsca znajdują
się w brytyjskich aktach, otrzymałem pozwolenie od wdowy po francuskim
premierze Paulu Reynaud. Wdowa po nim wciąż żyje. Kochana starsza pani w wieku
około 95 lat, mieszkająca w Paryżu. I prowadząc jej drżącą rękę, udało mi się
nakłonić ją do podpisania dokumentu udostępniającego mi wszystkie akta premiera
znajdujące się we francuskim Archiwum Narodowym w Paryżu. Są też dokumenty,
oryginały dokumentów, których nie wolno nam oglądać w Londynie. i tam znamy
brzydką prawdę o innym wielkim triumfie Churchilla, o odwrocie do Dunkierki.
Gdyby w czerwcu 1940 roku wybuchł pokój, Churchill byłby skończony. Na
Parliament Square nie ma mosiężnego pomnika Winstona Churchilla. Zostałby
wyrzucony na śmietnik zapomnienia, zapomniany na zawsze i mówię, że dobra zabawa,
ponieważ Imperium Brytyjskie zostałoby zachowane. Do tej pory bylibyśmy
najpotężniejszą rasą -- czy ośmielimy się użyć tego słowa, rasą brytyjską,
najpotężniejszą rasą na Ziemi.
Irving zwrócił uwagę, że
Churchill odrzucił oferty pokojowe Hitlera w 1939, 1940 i 1941 roku. (Irving
popiera tezę, że ucieczka Rudolfa Hessa do Szkocji została zlecona przez
Führera). Irving wskazał jeden krytyczny moment i przedstawił tło:
Kluczowym momentem, w którym
udało mu się zlikwidować tę pokojową ofensywę w Anglii, był lipiec 1940 roku.
Jeśli spojrzymy na jedną datę, 20 lipca, myślę, że był to coś w rodzaju
przełomu między starą erą pokoju, wielkością Imperium Brytyjskiego a nową erą,
nową erą odstraszania nuklearnego i holokaustem, nuklearnym holokaustem. 20
lipca 1940 roku: Churchill leży w łóżku w niedzielę w Chequers, kiedy otrzymuje
dziwną wiadomość. To przechwycony telegram niemieckiego ambasadora w
Waszyngtonie do Berlina. Dopiero co wyszło na jaw, że czytaliśmy wszystkie
niemieckie szyfry – nie tylko niemieckie kodeksy armii, sił powietrznych i
marynarki wojennej, ale także niemieckie kody ambasady. A jeśli jesteś na tyle
głupi, by uwierzyć we wszystko, co jest napisane w oficjalnej historii
brytyjskiego wywiadu, zrozumiesz, że jedynym powodem, dla którego ujawnili
połowę historii, jest powstrzymanie nas przed próbą dowiedzenia się drugiej
połowy. A co ważne, czytamy również niemieckie kody dyplomatyczne. 20 lipca
niemiecki ambasador w Waszyngtonie wysłał do Berlina wiadomość, że brytyjski
ambasador w Waszyngtonie zapytał go bardzo cicho, bardzo poufnie, jakie są
niemieckie warunki pokojowe. Była to oczywiście jedyna rzecz, do której
Churchill nigdy nie mógł dopuścić, aby Brytyjczycy dowiedzieli się, jakie są
warunki pokojowe Hitlera. Natychmiast wysyła wiadomość do Ministerstwa Spraw
Zagranicznych, do lorda Halifaxa, mówiąc: "Pański ambasador w Waszyngtonie
ma surowy zakaz jakichkolwiek dalszych kontaktów z niemieckim ambasadorem,
nawet pośrednio". Porozumiewali się przez pośrednika kwakrów.
Tego samego dnia Churchill wysłał
telegram do Waszyngtonu, w którym nakazał lordowi Lothianowi, brytyjskiemu
ambasadorowi w Waszyngtonie, nie mieć nic wspólnego z niemieckim ambasadorem.
Tego samego dnia podejmuje trzeci krok, aby upewnić się, że ruchy pokojowe w
Wielkiej Brytanii zostaną ostatecznie zduszone w momencie narodzin. Nakazuje
sir Charlesowi Portalowi odwiedzić go w Chequers, wiejskiej rezydencji
brytyjskich premierów. Sir Charles Portal był głównodowodzącym Bomber Command.
Jakie to ma znaczenie? Cóż, znaczenie jest następujące. Do lipca 1940 roku na
brytyjskie miasta nie spadła ani jedna niemiecka bomba. Hitler wydał rozkaz,
aby żadne brytyjskie miasta nie były bombardowane, a przede wszystkim
bombardowanie Londynu jest całkowicie zabronione i objęte embargiem. Churchill
wie o tym, bo czyta niemiecki kod. Odczytuje sygnały Niemieckich Sił
Powietrznych, które mogę teraz odczytać w niemieckich aktach. Churchill
odczytuje sygnały i wie, że Hitler nie wyświadcza mu przysługi.
Hitler wciąż ma nadzieję, że ten
szaleniec w Anglii przejrzy na oczy, albo że zostanie przegłosowany przez
kolegów z gabinetu. Nie wyświadcza więc Churchillowi przysługi, bombardując
jakiekolwiek angielskie miasta. Churchill wpada w szał, bo myśli, że został
przechytrzony przez Hitlera. 20 lipca posyła po Sir Charlesa Portala, szefa
Bomber Command, i mówi do Sir Charlesa Portala, jak wiemy z zapisów z Dowództwa
do Ministerstwa Lotnictwa: "Kiedy najwcześniej mógłbyś przeprowadzić
okrutny atak powietrzny na Berlin?" Sir Charles Portal odpowiada
Winstonowi: "Obawiam się, że nie możemy tego zrobić teraz, dopiero we
wrześniu, ponieważ noce nie są wystarczająco długie, aby polecieć z Anglii do
Berlina i z powrotem w godzinach ciemności. Być może we wrześniu, a we wrześniu
będziemy mieli pierwszą setkę nowych bombowców Sterlinga... Ale mówi też:
"Ostrzegam was, jeśli to zrobicie, Niemcy wezmą odwet. Obecnie nie
bombardują celów angielskich, w ogóle nie bombardują celów cywilnych i wiecie
dlaczego. A jeśli zbombardujesz Berlin, Hitler weźmie odwet na angielskich
celach cywilnych". A Churchill tylko mruga, gdy dostaje tę odpowiedź, bo
wie, czego chce.
Wiemy, czego chce, ponieważ
powiedział Joe Kennedy'emu, amerykańskiemu ambasadorowi – Josephowi P.
Kennedy'emu, ojcu zmarłego prezydenta – "Chcę, aby Niemcy zaczęli
bombardować Londyn tak szybko, jak to możliwe, ponieważ to wprowadzi Amerykanów
do wojny, gdy zobaczą przerażenie nazistów, a przede wszystkim położy kres temu
niezręcznemu i niewygodnemu ruchowi pokojowemu, który rodzi się w moim
gabinecie i wśród brytyjskiej ludności". Otworzyłem pamiętnik Kennedy'ego.
Czytałem też telegramy Kennedy'ego do Departamentu Stanu w Waszyngtonie. Są
zakopane wśród akt. Nie można ich łatwo znaleźć, ale warto je przeczytać i
zobaczyć w szczegółach, co Churchill mu powiedział. Cóż za cynizm. Churchill
celowo sprowokował bombardowanie własnej stolicy, aby zabić ruch pokojowy.
Został ostrzeżony, że taka będzie konsekwencja, ale on tego potrzebuje. A mimo
to Hitler nie wyświadcza mu przysługi.
Następnie Irving szczegółowo
opisał cyniczne manewry Churchilla mające na celu eskalację kampanii
powietrznej przeciwko ludności cywilnej Niemiec do punktu, w którym Hitler
został zmuszony do odwetu na brytyjskie miasta, dostarczając fałszywego
uzasadnienia dla potwornych ataków terrorystycznych R.A.F. (a później Sił
Powietrznych Armii Stanów Zjednoczonych) na wielowiekowe cytadele kultury i ich
bezbronnych mieszkańców.
Brytyjski historyk rozwinął
temat, który poruszył w swoim przemówieniu na konferencji IHR w 1983 roku:
pijak Churchill. Irving uzasadnił swoje oskarżenie licznymi cytatami z
pamiętników i dzienników, których oryginały często różnią się od mocno
wypranych wydań. Swoje przemówienie zakończył anegdotą o absurdalnym
incydencie, w którym Churchill błagał Williama Lyona Mackenzie Kinga, premiera
Kanady z czasów wojny, o przeniesienie produkcji w destylarniach jego kraju z
surowców potrzebnych do wysiłku wojennego na whisky i gin, czyli dwadzieścia
pięć tysięcy skrzynek. Według prywatnego pamiętnika Mackenzie Kinga, 25
sierpnia 1943 roku premier Kanady podarł memorandum Churchilla na ten temat
dokładnie 6 pięć minut przed ósmą, a sir Winston musiał przetrwać wojnę z
płynnym pożywieniem z innych krajów i klimatów. Jak podkreślał Irving, pijackie
tyrady Churchilla, często podczas posiedzeń gabinetu, budziły obrzydzenie wielu
jego generałów, jak wtedy, gdy na spotkaniu 1944 lipca <> r. premier
powiedział swoim dowódcom, aby przygotowali się do zrzucenia dwóch milionów
śmiercionośnych bomb wąglikowych na niemieckie miasta. Brytyjski lord morski,
admirał Cunningham, napisał o tym spotkaniu: "Nie ma wątpliwości, że P.M.
nie jest w stanie o niczym dyskutować, jest zbyt zmęczony i ma za dużo
alkoholu".
Obalenie przez Irvinga mitu
Churchilla, oparte na bogatej dokumentacji dowodowej, z których większość
została starannie ominięta przez strażników płomienia Churchilla, może stanowić
jego najważniejszą przysługę dla rewizjonizmu. Legendarne "Winnie" w
kształcie litery V, wymachujące i zaciągające się cygarem, jest dla wielu
centrystów lub konserwatystów symbolem i gwarancją, że Wielka Brytania i
Ameryka walczyły i "wygrały" II wojnę światową w imię tradycyjnych
zachodnich wartości, a nie po to, by wykrwawić Europę i zapewnić sobie ogromną
bazę geopolityczną dla komunizmu.
Biografia Churchilla Irvinga
obiecuje wyrzucić do kosza takie autoryzowane badania, jak to Martina Gilberta
(które zostało już opisane prywatnie przez jednego z historyków establishmentu
jako "przypisy do wspomnień wojennych Churchilla"). Publikacja
pierwszego tomu "Wojny Churchilla" jeszcze w tym roku powinna być
wydarzeniem historiograficznym najwyższej wagi.