wtorek, 2 lipca 2019

RODY SZLACHECKIE IMPERIUM ROSYJSKIEGO POCHODZĄCE Z POLSKI dr Jan Ciechanowicz cz 3

                     C


CERASKI herbu, jak się wydaje, Przyjaciel odmienny. Dawniej używano też wersji nazwiska Cerajski, Cesarski, Carski. Znani od XV wieku. Thomek Carski figuruje w księgach grodzkich m. Sanoka w roku 1448, a Johannes Carski w 1449.
W czerwcu 1629 roku jako świadek sądowy występuje w Brześciu Aleksander Cerajski, jenerał jego korolewskoj mości(Akty izdawajemyje..., t. 3, s. 35).
Wypis metryki chrztu z Ksiąg zboru ewangelicko-reformowanego radziwiliskiego brzmi: Anno 1753 augusta 17 dnia. Chrzest święty w plebanii radziwiliskiej odprawił się tamże we zborze na dniu at supra: syn urodzony ochrzczony jest dwuma imionami Michał – Władysław. Rodzice: x. Michał Rafał Ceraski, matka Helena z Hazlerów Ceraska. Kumowie: JWPan Jerzy Horowicz, chorąży Jego Królewskiej Mości z JWPanią Heleną Petrussewiczową, horodniczyną powiatu upitskiego. D.O.B. Xiądz Michał Rafał Ceraski, kaznodzieja Radziwiliski (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 426).
Kolejny Wypis z metryki chrztu zboru ewangelicko-reformowanego Birżańskiego z 9 lipca 1787 roku, dotyczący następnego pokolenia rodu, mówi o przyjściu na świat z ojca Michała Ceraskiego i z matki Reginy z Łabowskich syna Józefa Feliksa Marcina. Kumami tym razem byli Aleksander Kopycki i Katarzyna Kloppmanowa, chrztu dokonał ks. Samuel Nerlich. Wiadomo, że z tegoż stadła zrodzili się później jeszcze jeden syn Józef oraz córki Elżbieta, Aniela i Teofila. W 1820 r. rodowitość szlachecką Ceraskich potwierdziła Deputacja Wywodowa Wileńska. Jak wynika z przekazów archiwalnych, mieszkali też w Inflantach, na Żmudzi, na Pomorzu (Gdańsk).
Z tej rodziny pochodził wybitny astronom, wieloletni dyrektor Obserwatorium Pułkowskiego, profesor Uniwersytetu Petersburskiego Witold Ceraski (1849-1925).

CHANIENKO herbu własnego: w polu niebieskim baszta czerwona, nad którą u góry i po prawej stronie dwie gwiazdy złote. „Familia Chanienków pochodzi z polskiego szlachectwa” (Miłoradowicz, f. 2, cz. 6, s. 210-212). Słynęli z męstwa i waleczności, uszlachceni w 1661 roku przez Jana Kazimierza. Od XVIII byli też w służbie rosyjskiej.

CHIŁCZEWSKI herbu własnego: na tarczy czerwonej podkowa odwrócona wewnątrz której i nad nią dwa krzyże srebrne.
Obszczij gierbownik (t. 7, s. 157) odnotowuje: „przodek Chilczewskich, Tarasij Chilczewski, przesiedlił się do Małorosji z Polski i w 1687 posiadał majętności ziemskie”.

CHLEBNIKOW herbu własnego. Panowie Chlebnikowowie byli w XIX wieku potwierdzani w godności szlacheckiej przez heroldię wileńską. (Centralne Państwowe Archiwum Historyczne Litwy w Wilnie, f. 391, z. 6, nr 7).

CHMIELEW herbu własnego; notowani w Rosji od 1625. Wydaje się, że pochodzili od polskich Chmielów herbu Nałęcz. (Obszczij gierbownik, t. 1, s. 80).

CHMIELEWSKI herbu Pomian, Radwan i in. Z tego rodu pochodził Wincenty Ferdynandowicz Chmielewski (1860-1932), algolog, profesor Rostowskiego i Warszawskiego uniwersytetów.

CHODAKOWSKI. Przeważnie pieczętowali się godłami Dołęga, Łada i Nałęcz.
Sebastian Chodakowski, pisarz wołkowyski, w 1560 roku został zaskarżony przez Nastazję Mieleszkową o to, że będąc na czele szajki chłopów, „nie mając do tych poddanych moich żadnej potrzeby, tych poddanych moich z sługami swoimi pozbiwał i pomordował i trzydzieści kop groszy litewskich moich włastnych od nich pobrał, i koni troje, płótna kóżelnego łokci trzydzieści, sierpów dziesięć i siermięgę (…) a samych poddanych do więzienia powsadzał w dworze Kosowym, jakoż nazajutrz uciekli z więzienia”…
Mija jakiś czas, a już mieszczanie słonimscy się skarżą, że pan Chodakowski „nagoniwszy nas na dobrowolnej drodze, upiwszy się, nas pozbiwał i do więzienia osadzić kazał, a majętność naszą pobrać”…
W 1568 natomiast już sam Sebastian Chodakowski zanosił skargę na to, że w czasie gdy „był na posłudze hospodarskiej wojennej” poddani jego z majątku Lichosielskiego, Pietruć Bakunowicz z żoną, synem, córkami i z rodziną stryjecznego brata, uciekli do sioła Starego, własności pana Olchowskiego. Widocznie jednak srogi był pan Chodakowski, skoro tyle nań się skarżono, a nawet poddani uciekali do sąsiadów (Akty izdawajemyje…, t. 22, s. 163, 166, 312).
Stanisław Chodakowski, właściciel dóbr ziemskich na Wileńszczyźnie, figuruje w 1612 roku w testamencie Andrzeja Bielikowicza, sędzi ziemskiego powiatu oszmiańskiego (Akty izdawajemyje…, t. 20, s. 231).
Józef Chodakowski, ur. Chodaki, wieś na Wołyniu, powiat owrucki 1791 r. Przed Rewolucją (1830/31) gospodarował. W Rewolucji był w jeździe wołyńskiej w korpusie Dwernickiego, potem w 2 pułku ułanów podporucznikiem. Przybył na emigrację 1836 r.”
Jest to informacja o jednym z członków patriotycznego emigracyjnego Demokratycznego Towarzystwa Polskiego w latach 1832-1851 (Materiały do biografii, genealogii i heraldyki polskiej, t. 1, s. 94, Buenos Aires - Paryż, 1963).

CHODASIEWICZ herbu Prus odm. (na Mińszczyźnie ) oraz Abdank (powiat wileński) i Dołęga (powiat trocki). Drzewo genealogiczne starożytnego domu familii urodzonych wielmożnych ichmościów panów Chodasewiczów, herbu Prus zatwierdzone w 1800 roku w Mińsku, zawiera opis jedenastu pokoleń (68 osób płci męskiej) tego rodu od „Jermaka czyli Jeremiasza Masło Chodasewicza, różnych dóbr w województwie Mińskim aktora, protoplasty”, zaczynając. (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 1, nr 24, s. 18).
W 1679 roku Adam Chodasewicz zapisał dziedziczny swój majątek Zaborze w województwie mińskim synowi Szymonowi, woźnemu orszańskiemu, wnukom zaś Parfeniemu, Stefanowi i Janowi naznaczył wynagrodzenie pieniężne (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 2, nr 3417).
Chodasiewiczowie licznie zamieszkiwali także powiat dziśnieński, gdzie się spokrewnili poprzez branie żon z takimi rodzinami, jak Olszewscy, Tomkiewiczowie, Stomowie, Zakrzewscy, Symonowiczowie, Hryniewiczowie, Szadurscy, Nahorscy, Filipowiczowie. Przeważnie albo mieli własne drobne zaścianki, albo je dzierżawili od Korsaków, Łojbów i innych ziemian tamecznych (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 7, nr 4117, II; s. 1314, f. 391, z. 6, nr 1131, s. 320 - 323).
Nazwisko to w różnych kontekstach odnaleźć można w źródłach archiwalnych z XVIII wieku.
W 1793 roku w drukarni Akademii Wileńskiej odbito druczek pt. Dowód rocznego postępku w fizyce i historyi naturalney przez uczniów klass wyższych w szkołach powydziałowych Wileńskich okazany pod dozorem Michała Chodasewicza, sanctae teologiae doct., w tychże klassach professora r. 1793 (K. Čepiené. J. Petrauskiené Vilniaus Akademijos spaustuvés leidiniai, Vilnius 1979, s. 235).
Inne drzewo genealogiczne domu Chodasewiczów z połowy XIX wieku (zatwierdzone przez Deputację Wywodową Szlachecką w Mińsku), przedstawia dziewięć pokoleń i 75 osób. W obszernym, liczącym bodaj ponad tysiąc stron zbiorze materiałów w języku polskim i rosyjskim, przechowywanym w Archiwum Narodowym Republiki Białoruś, a poświęconym dziejom tego rodu, znajdujemy wskazówki o tym, że Chodasewiczowie otrzymywali nadania ziemskie na mocy przywilejów Władysława IV, Jana III Sobieskiego i innych królów polskich; sądzili się zawzięcie m. in. z potężnymi Radziwiłłami. Zachował się testament jednego z Chodasewiczów z roku 1794:
Ja, Jan Chodasewicz, będąc obarczony wiekiem lat y prześladowany obłożną chorobą czuję zbiliżający się koniec życia; zatem gdy czuję się przytomnego umysłu, czynię następne rozporządzenie. I tak kiedy dusza moja opuści grzeszne ciało, takową poruczam Miłosierdziu Boskiemu y błagam o wstawienie się za odpuszczeniem grzechów moich Ciebie, przeczysta Boga Rodzico Marya, y was, święci patronowie nasi.
Ciało moje grzeszne biorące początek z ziemi na powrót oddaję y obowiązuję syna mojego Ksenofonta Sebestyana, aby takowe było pogrzebionem przyzwoicie przy Mszach Świętych y Ekzekwiach wedle obrządku naszego przy Cerkwi parafialney; na to z ogulnego funduszu mojego y dla ubogich, aby za duszę moją modlili się, przeznaczam sto złotych polskich. Co się odnosi do mojego funduszu, ponieważ po zrzeczeniu się zastawney possesyi folwarku Jasewicz przez Oyca mojego ś.p. Daniela Chodasewicza posiadanego, oprócz summy w gotowiźnie y nieruchomego funduszu, jaki zebrałem wspólnym staraniem zeszłey mojey małżonki Theodory Chodasewiczowey, nic z nieruchomego nie posiadam, a przeszedłszy na arędowną possesyą, y doświadczywszy zniszczenia od woysk rossyjskich w roku 1793 znacznie takowy został uszczuplonym. Zatem z tego co się znayduje, wszelką moją gospodarkę, sprzęty y żywioły y dwa tysiące złotych polskich przeznaczam synowi mojemu Ksenofontowi Sebestyanowi Chodasewiczowi, a córkom moim, Annie w zamęściu Janowskiey, y Marcie, w zamęściu Krukowskiey, w dodatku do wydzielonego posagu przeznaczam po dwieście złotych polskich, którą syn móy Ksenofont Sebestyan zaraz po zgonie moim obowiązany jest wypłacić siostrom swoim Janowskiey y Krukowskiey.
Nadto co się okaże mnie należnem za skryptami y kosztami, to wszystko ma należeć do syna mojego Ksenofonta Sebestyana Chodasewicza. Na tem kończąc moje rozporządzenie, żegnam was, dziatki moje, obowiązując, abyście o duszy mojey y Matki swojey Theodory pamiętali. Żegnam was, somsiedzi, przyjaciele y domownicy, y proszę was o przebaczenie, jeślim kogo obraził. Co wszystko chcąc miec nienaruszonem, dla mocy y pewności takowe moje testamentowe rozporządzenie przy świadectwie uproszonych ode mnie jegomościów panów pieczętarzów, własney ręki podpisem stwierdzam (…) Jan Chodasewicz” (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 2, nr 3417).
Szlachcic z powiatu trockiego Chodasewicz w roku 1796 zaskarżył przed sądem wileńskim magistra nowotrockich Bernardynów Celerina Rymkiewicza i swą żonę o związki niedozwolone, sąd wszelako w składzie sędziów duchownych Laudańskiego, Łubnickiego, Zbitniewskiego i Giełżyńskiego wyrokiem z dnia 6 maja 1796 roku uznał skargę za bezzasadną, wyrokując iż zaskarżony „innocentem esse attestamus. Chodziło najwidoczniej o najpospolitszy przypadek nieuzasadnionej męskiej zazdrości (Dział rękopisów Centralnej Biblioteki AN Litwy w Wilnie, F-273-42).
W 1801 roku heroldia wileńska potwierdziła rodowitość Jana, Andrzeja, Adama, Szymona, Michała i Juliana Chodasiewiczów, a w 1803 podobne potwierdzenie uzyskała inna linia tegoż rodu: Stanisław, Maciej, Józef, Bartłomiej, Mateusz, Filip i in. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 451).
W Regestrze szlachty kantonu dokszyckiego (1812) figuruje pod numerem 11 „Grzegorz Chodasewicz, lat 60. Synowie: Wincenty lat 7, Józeff lat 6, Aleksander kaleka lat 3 (Akty izdawajemyje…, t. 37, s. 318). Według zaś Regestru szlachty czynszowej i okolicznej powiatu borysowskiego z r. 1812, w okolicy Korszowo mieszkali jw panowie Wincenty i Tomasz Chodasewiczowie; w okolicy Sieliszcze - Dominik, Piotr, Stanisław i Daniel Chodasewiczowie oraz Ludwik Chodasewicz w zaścianku Brość (tamże, s. 308, 309).
W 1819 roku heroldia wileńska potwierdziła rodowitość Juliana Michała, syna Jana, Chodasewicza (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 1017, s. 73).
3 maja 1827 roku tenże urząd potwierdził starożytność Chodasewiczów, Letowtów, Strawińskich, Michałowskich, wydając im odpowiednie poświadczenia urzędowe (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 1013, s. 7).
Jedna z gałęzi Chodasewiczów puściła korzenie także w Wilnie, o czym świadczy następujący dokument z roku 1828: „Stanisław Jasieński, marszałek powiatu wileńskiego i kawaler, po wysłuchaniu prośby adjutanta Litewskiey Forsztackiej Brygady porucznika Szymona Jana syna Chodasewicza, w której wyraził, że zeszły ojciec jego Jan syn Jakóba Chodasewicz, będąc od dawna osiadły w m. Wilnie, jako szlachcic uzyskał w Deputacyi Wywodowej Szlacheckiej swej rodowitości w roku 1801 dekret, że zaś okładem podusznym nie był zajęty, lecz jako szlachcic w rewizyi 1795 roku przy własnych wówczas domach w m. Wilnie pod No 1352, 1353 i 1354 położonych był zapisany, ku przekonaniu okazał rezolucyą Wileńskiej Skarbowej Izby w roku 1825 sierpnia 7 wydana, oraz że proszący jest synem Jana a bratem rodzonym Juliana, złożył dwie metryki, przez konsystorz wileński zakonnotowane, jedną pod rokiem 1796 września 10 w xięgach kościoła parafialnego Antokolskiego zapisaną Symonowi Wiktorowi, drugą pod rokiem 1812 stycznia 25 w xięgach kościoła parafialnego żosielskiego umieszczoną Julianowi Michałowi synom Jana Chodasewicza posługujące, i na mocy takowych dowodów upraszał poświadczenia, że brat jego Julian Michał jest synem Jana Chodasewicza uznanego przez dekret Deputacyi Wywodowej Szlacheckiej Gubernii Litewsko-Wileńskiej w roku 1801 nastały za szlachcica, i że takowy dekret, jako ojcowi jego służący, wespół z rezolucyą przy onym w roku 1819 zapisaną wyjąć z akt tejże Deputacyi może. Po przekonaniu się z przedstawionych dowodów o rzeczywistości przyniesionego żądania niniejszym czynię wiadomo, że brat rodzony proszącego, dwóch imion Julian Michał Chodasewicz, pochodzący z ojca Jana, dekretem wywodowym 1801 roku zajętego, może domagać się wydania sobie dekretu wspomnionego i zapisanej przy nim rezolucyi pod rokiem 1819.
Na dowód takowe świadectwo przy wyciśnieniu urzędowej pieczęci podpisem własnej ręki upoważniam. Wilno 1828 roku sierpnia 31 dnia. Marszałek i Kawaler Stanisław Jasieński (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 2690, s. 356).
3 września 1828 roku do kancelarii cesarskiej w Petersburgu zostało skierowane następujące podanie: „Najjaśniejszy Najpotężniejszy Wielki Monarcho Imperatorze Nikołaju Pawłowiczu, Samowładnący Całą Rossyją, Panie Najmiłościwszy! Przynosi prośbę Szymon syn Jana Chodasewicz, porucznik i adjutant Litewskiej Forsztackiej Brygady w rzeczy następnej: Na mocy wydanego mnie przez marszałka powiatu wileńskiego w dniu 31 minionego miesiąca sierpnia za No 741 świadectwa o szlacheckiej rodowitości familii Chodasewiczów, do której i ja, proszący, należę, a która przez dekret Deputacyi Wywodowej Wileńskiej w roku 1801 i rezolucyą tejże Deputacyi w roku 1819 nastałemi w rzeczonym szlachectwie jest uznaną, mając potrzebę, mnie w urzędowych kopiach pomienione tranzakta (…), składając przeto powyższe świadectwo marszałka wileńskiego najpoddaniej proszę: Aby Najwyższym Waszej Imperatorskiej Mości ukazem zalecono było tę moją prośbę w Wileńskiej Wywodowej Deputacyi przyjąć i żądane przeze mnie dokumenta w urzędowych kopiach czyli extraktach rozkazać wydać na cel przedstawienia do Heroldyi z dalszemi dokumentami dla potwierdzenia tegoż dekretu. Najmiłościwszy Monarcho, proszę Waszej Imperatorskiej Mości w tej mojej prośbie uczynić łaskawy wyrok. Należy ku podaniu do Wileńskiej Wywodowej Deputacyi września 3 dnia 1828 roku. Szymon Chodasewicz, porucznik adjutant Litewskiej Forsztackiej Brygady” (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 2690, s. 355).
Michał Chodasiewicz, zamieszkały w Koninie Guberni Warszawskiej znajdował się na Liście lekarzy i aptekarzy w Królestwie Polskim na rok 1845 (s. 16).
Jedna z gałęzi Chodasiewiczów zagnieździła się w powiecie kowieńskim na Litwie. W 1858 roku Filip syn Mateusza Chodasiewicz, mieszkaniec miasta Kowna, potwierdzony został w szlachectwie, chociaż widocznie majątku dużego nie miał, bo heroldia wileńska chciała przenieść go do stanu „jednodworców” (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 510).
3 kwietnia 1864 roku cesarz Rosji i Senat Rządzący wydali ukaz, na mocy którego Robert Adolf (syn Szymona) Chodasiewicz, pochodzący z Guberni Wileńskiej, został skreślony z pocztu szlachty. Będąc bowiem w 1855 roku podporucznikiem 67 Tarufińskiego hercoga Oldenburskiego Pułku Piechoty i znajdując się na froncie tureckim przeszedł na stronę nieprzyjaciela, by walczyć przeciwko Rosji w składzie oddziałów polskich sformowanych na terenie Turcji.
W czasie Powstania Styczniowego przybył do kraju, gdzie został w 1863 r. wzięty do niewoli i w kilka miesięcy później skazany na 20 lat katorgi w kopalniach syberyjskich (CPAH Litwy w Wilnie, f. 381, z. 19, nr 243, s. 1-5).
Onufry Chodasiewicz, szlachcic powiatu dziśnieńskiego, zwrócił się 28 grudnia 1891 r. do wileńskiej deputacji wywodowej o potwierdzenie rodowitości, powołując się na to, iż ojciec jego Michał w 1851 lub 1852 r. przez tutejszą heroldię uznany został za szlachcica. Prośbie zadośćuczyniono, stwierdzając m. in., iż Chodasiewiczowie nieraz potwierdzani byli w rodowitości przez heroldię w Mińsku (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 7, nr 3769).
Jak podaje Spis ziemian Mińskiej Gubernii (Mińsk, 1899, s. 59, 125) Florian Chodasiewicz siedział na dobrach Borowce w mińskim powiecie; jego krewni posiadali w powiecie bobrujskim Łogi, Filipcze, Sieliszcze, Karmazy.
W marcu 1913 roku do Mińskiego Zgromadzenia Szlacheckiego zwrócił się z prośbą o potwierdzenie szlachectwa Piotr syn Stefana Chodasewicz, pracujący aktualnie jako… sprzedawca napojów w rządowym sklepie win. Fakt ten nie świadczy oczywiście o zamożności rodziny.
Z tej rodu pochodził wybitny poeta rosyjski  Władysław Chodasiewicz (1886-1939).

CHODYREWSKI herbu własnego; notowani od 1628 roku.

CHODŹKO herbu Kościesza.
W 1799 roku kilkunastu Chodźków heroldia wileńska wniosła do ksiąg szlachty guberni litewskiej (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 6, nr 11, s. 56).
Wywód familii urodzonych Boreyków Chodźków herbu Kościesza, sporządzony w Wilnie w 1799 roku, donosi, iż: „dom Boreyków Chodźków od naydawniejszych czasów w Wielkim Xięstwie Litewskim zasiedlony, tak urzędy obywatelskiemi, cywilnemi, jako też dostojeństwy y rangami woyskowemi ozdobiony oraz ciągłym possydowaniem dóbr ziemskich szczycący się zostawiłby zapewne dowody okazujące decendencyą początkowego swego nastania, lecz długi przeciąg czasu, zwłaszcza woyny domowe y obce, ciągnąc za sobą skutki powszechnego nieszczęścia, domierzyły tym samym y na prywatnych obywatelach swoje srogoście, z woli których y Dom Boreyków Chodźków doświadczył tego nieszczęścia, gdy w roku 1658 oktobra 30 dnia w czasie woyny wówczas w Litwie zdarzoney Urszula z Wołodków primi voti Andrzejowa Boreykowa Chodźkowa, późniey Krzysztofowa Krepsztulowa, wszystkie papiery jedynie domowi Boreyków Chodźków służące po mężu swym pierwszym u siebie mając a powszechnego chroniąc się niebezpieczeństwa w lesie majętności Chodkowszczyzny w powiecie oszmiańskim sytuowaney, należącym zakopała, a ony pośledniey czy przez przechodzące woyska czyli przez kogo innego wyjęte y zabrane zostały. Czego dowodzi oświadczenie przez tęż Urszulę primo voto Boreykową Chodźkową secundo Krepsztulową w roku 1658 Nowembra 9 dnia w Grodzie Oszmiańskim zaniesione”… Przeto późniejsi Chodźkowie „prowadząc swóy wywód od Jana Boreyki Chodźki, w dzisieyszym wywodzie protoplasty, który dziedzicząc oyczysty folwark Chodkowszczyznę w powiecie oszmiańskim położony zostawił ony w dziedziczeniu synom trzem, Pawłowi, Michałowi y Janowi Janowiczom Boreykom Chodźkom. Z nich Michał zszedł bezpotomnie, Paweł zaś Boreyko Chodźko wyprzedawszy część folwarku Chodkowszczyzny Janowi Boreykowi Chodźkowi prawem wieczystym w roku 1633, spłodził synów dwóch Jana y Adama Pawłowiczów Boreyków Chodźków wedle posiadania dokumentu zastawnego na majętność Migule w powiecie oszmiańskim leżącą od Jerzego Zabłockiego (…)”.
W ciągu lat rozgałęzili się Chodźkowie dość licznie, piastowali urzędy wojskowe i cywilne. Np. Andrzej Chodźko „był nayprzód oboźnym, późniey rotmistrzem y woyskowym sędzią grodzkim, lustratorem, posłem, w końcu podstarostą powiatu oszmiańskiego. Pojąwszy zaś w zamęście Helenę Śliźniównę spłodził z nią synów sześciu: xiędza Ignacego, pierwiey w zakonie Societatis Jesu rektora, potym kanonika smoleńskiego xiędza Benedykta swiackiego oraz Franciszka, posła, bezpotomnego, zeszłych, niemniey Józefa już nieżyjącego, Michała y Kazimierza dopiero wywodzących się. Z których Józef Andrzejewicz Boreyko Chodźko już zeszły był starostą zawistowskim”…
Posiadali Chodźkowie także inne majętności: Łosza, Musza, Sierdzie.
W 1799 roku Kazimierz, Ludwig, Raymund, Andrzej, Zygmunt, Michał, Antoni (szambelan dworu polskiego), Ignacy Jan, Ignacy, Jan (szambelan dworu polskiego), Władysław, Bolesław, Paweł, Dominik, Leopold i Stanisław Chodźkowie uznani zostali przez deputację wywodową w Wilnie „za rodowitą y starożytną szlachtę polską” (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 2, nr 3413).
Według Marcjana Szymkiewicza Chodźkowie-Borejkowie byli spokrewnieni z Zabłockimi, Mackiewiczami, Jundziłłami, Korsakami, Korybutami-Daszkiewiczami, Komorowskimi, Ciechanowiczami, Sarnackimi i inną dobrą szlachtą kresową (Por. Marcjan Szymkiewicz, Genealogia szlachty litewskiej, Dział rękopisów Biblioteki AN Litwy BF. 2214).
Drzewo genealogiczne Chodźków herbu Kościesza, zatwierdzone w Mińsku w 1811 roku, zawiera opis czterech pokoleń tego rodu (29 osób), od Marcina, protoplasty, zaczynając (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 1, nr 24, s. 19).
Dawne źródła pisane częstokroć wzmiankują o reprezentantach tego potężnie rozmnożonego rodu.
Niejaki pan Chodźko wspominany jest w jednej z hramot wielkiego księcia Kazimierza Jagiellończyka w roku 1443 (Russkaja Istoriczeskaja Bibliotieka, t. 15, s. 114). A w 1447 roku tenże książę nadał „panu Chodźku oziero za Niemnom Szeszupoti” (tamże, s. 200).
15 maja 1446 roku wielki książę Swidrygiełło Olgierdowicz nadał panu Chodźce „za jego wiernuju służbu, nikoli nie omieszkanuju” majątek Miłowsze w powiecie łuckim i Zadydy w turejskim (tamże, s. 213-215).
W roku 1652 przed sądem miejskim połockim trwał proces spowodowany „prostestacyą Daniły Konowała, karmnika, na Chodźka, pisarczyka y faktora pana Jana Ciszkowicza. Chodziło o pijacką burdę podczas spławiania towarów z Połocka do Rygi rzeką Dźwiną, na skutek której to rozróby Ciszkowicz utracił dóbr na 2 tysiące złotych czerwonych, topiąc swe towary na dźwińskich porohach. Po powrocie próbował jednak całą winę zwalić na „karmnika”, przy czym „faktor” Chodźko wiernie asystujący panu swemu Ciszkowiczowi w popijawach, także w sądzie próbował go ratować przez tendencyjne naświetlanie sprawy…
Andrzej Michał Chodźko był oboźnym, rotmistrzem i podstarościm sądowym powiatu oszmiańskiego w latach około 1720-1747 (Por.: Akty izdawajemyje…, t. 11, s. 41; t. 29, s. 417; t. 31, s. 535).
Józef Joachim Boreyko Chodźko był starostą zawistowskim i sędzią grodzkim powiatu oszmiańskiego. W dziale rękopisów Centralnej Biblioteki AN Litwy w Wilnie (f. 273-618), zachował się m. in. podpisany przez niego 15 maja 1750 roku list urzędowy, dotyczący ukarania niejakiego pana Józefa Kanigowskiego, konsylarza króla pruskiego, za naruszenie polskich przepisów skarbowych.
Justynian Chodźko to rotmistrz województwa mścisławskiego w 1759 roku. (Akty izdawajemyje…, t. 24, s. 31).
Szymon Borejko Chodźko podpisał w 1764 roku akt konfederacji generalnej warszawskiej (Volumina Legum, t. 7, s. 61).
14 maja 1778 roku do ksiąg ziemskich województwa wileńskiego wpisano następujące oświadczenie pewnego szlachcica: „Ja, Kazimierz Boreyko Chodźko – oboźny powiatu Oszmiańskiego, zeznawam tym moim dobrowolnym wieczystym zapisem, przez żaden sposób nigdy nieporuszonym, wielebnemu xiędzu Onufremu Korniłowiczowi y następuiącym parochom cerkwie Myskiey danym y służącym na to: iż co ia, wyż wyrażony Chodźko - oboźny Oszmiański, maiąc w dobrach moich dziedzicznych Mysze nazwanych, w powiecie Oszmiańskim sytuowanych, cerkiew parochialną obrządku ruskiego, z kościołem rzymskim ziednoczonego, pod tytułem Niebowzięcia nayświętszey panny Maryi, (…) z pobudek powinney o zbawienie poddanych moich, tudzieś włożoney na siebie od święty pokóy wielmożnego iegomości pana Andrzeja Chodźki - podstarosty Oszmiańskiego sądowego, oyca y dobrodzieia moiego,… morgów trzydzieście według wymiaru włok wielkiego xięstwa litewskiego, tudzież poddanego iednego nazwiskiem Janka Bryta, z całem zabudowaniem, domową siemią, to iest bracią, synami, córkami, powinnością y czynszem… wieczyście zapisuię…Wstęp do puszczy - tak na budowle, iako y opał zdawna wolny. Tudzież wolne mliwo bez miarki y kolei w młynach moich, iako też robienie piwa y pędzenie wódki na swoią tylko potrzebę, y w stawie, w Mysie Małey będącym, ryb łowienie; oraz inne wolności waruię y zabezpieczam”… (Akty izdawajemyje…, t. 9, s. 86-88).
Kazimierz Antoni Boreyko Chodźko był łowczym, komisarzem i lustratorem starostw powiatu oszmiańskiego około 1789 r. (Akty izdawajemyje…, t. 35, s. 573, 574); Michał Chodźko – nieco później – pisarzem sądowym powiatu zawilejskiego (Akty izdawajemyje…, t. 24, s. 79); Kazimierz Chodźko – sędzią ziemskim oszmiańskim.
Podkomorzy Jan Chodźko, sędziowie ziemscy Zygmunt, Andrzej i Ludwik Chodźkowie; oboźny Rajmund Chodźko figurują na liście szlachty powiatu oszmiańskiego z 1809 roku.
30 lipca 1840 roku mieszkająca w m. Mołodecznie szlachcianka Eleonora Chodźko zwróciła się do mińskiego gubernatora cywilnego z prośbą urządzić jej starszych synów Wincentego i Józefa do jakiejkolwiek uczelni na koszt państwa. Prośbę swą motywowała wyjątkowo trudną sytuacją finansową rodziny. W tej sytuacji chłopcy mogli otrzymać skierowanie jedynie na wyższe uczelnie o charakterze wojskowym… Ponieważ jednak ród Chodźków miał zbyt wielu „nieprawomyślnych” członków, po tygodniu pani Eleonora otrzymała (bez motywacji) odpowiedź ujemną (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 1840, nr 570).
Adam Chodźko, jego żona Józefina i matka Kazimiera, 9 września 1864 r. znaleźli się pod ściśle tajnym nadzorem policji ze względów politycznych. Mieszkali w majątku Skirno powiatu nowoaleksandrowskiego (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 1868, nr 228, s. 94).
Chodźkowie z okolic Dryświat na Brasławszczyźnie brali czynny udział w Powstaniu Styczniowym, za co spadły na nich ciężkie prześladowania ze strony władz rosyjskich (Por. Otton Hedemann, Historia powiatu brasławskiego, s. 387, Wilno 1930).
W XIX w. Chodźkowie dość licznie rozgnieżdżeni byli w powiatach wileńskim, trockim, oszmiańskim, święciańskim, zawilejskim, w mieście Wilnie. Nie należeli do zamożnych, przeważnie byli zarządcami cudzych majątków lub dzierżawili nieduże zaścianki, lecz ich rodowitość szlachecka nigdy nie była kwestionowana (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 455).
Liczni reprezentanci tego domu byli potwierdzani w rodowitości przez heroldię wileńską m. in. w latach 1799, 1804, 1837, 1844, 1847, 1848 (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 8, nr 131, s. 80).
Zamieszkali na Ukrainie Chodźkowie używali także herbu Kościesza i notowani tam byli od przełomu XVII-XVIII w. (Por.: W. Łukomski i W. Modzalewski, Małorossijskij Gierbownik, s. 194-195, Petersburg 1914).
Z tego rodu pochodziło kilku wybitnych uczonych i pisarzy, zasłużonych dla kultury polskiej, białoruskiej, litewskiej, rosyjskiej i francuskiej.

CHOMĘTOWSKI. Używali herbów Bończa, Lis, Oksza, Prus I. Wywodzili się z Korony Polskiej, ale słynęli też ze szczególnego bohaterstwa i waleczności także na Rusi, Litwie i Żmudzi.
Tomasz z Chomentowic Chomentowski, około roku 1667 był sędzią skarbowym krakowskim (Akta sejmikowe województwa krakowskiego, t. 3, s. 176).
Chomentowscy herbu Prus I mieszkali w powiecie oszmiańskim i szawelskim (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 2922; f. 391, z. 1, nr 1062).
Około roku 1684/85 jeden z Chomętowskich (na wschodzie zwany Chomutowskim od białoruskiego „chomut” - chomąto) pełnił urząd wójta mohilewskiego.
Walerian Nekanda Trepka w znanej swej księdze (pod numerami 632 i 631) opisuje dwa rody Chomętowskich, jeden plebejski, drugi szlachecki: „Chomętowskimi nazwali się Pieczonkowie niejacy. Z tychże jeden Pieczonka kupił był spłacheć w Chomętowie u Radomia i z tego nazwał się tak”. (Pieczonkowie, wbrew twierdzeniom autora Liber chamorum, byli szlachtą i używali herbu Lis, w drugiej połowie XVII w. nazwisko zmodyfikowało się na Pieczynga lub Pieczynga-Chomętowski – przyp. J.C.).
Wstyd go było, że zabili byli dwu ich. Jednego spotkał w drodze pan Rożen, rzekł mu tam: „Jak cię zową?” Powiedział, że Pieczonka. „A jam Rożen!” Przemówił coś (nie tak), aż go Rożen zabił.
Drugi także za spytaniem rzekł: „żem Pieczonka”, a ów rzekł: „a jam Kozik”. Rzekł mu Pieczonka: „przecież mię nie będziesz krajał”, a ów dobywszy broni ciął i zabił Pieczonkę. Bali się już potem zwać ci drudzy Pieczonkami.
Był też Pieczonka Chomętowski, który służył księdzu Radoszkowskiemu, opatowi świętokrzyskiemu, kilkanaście lat, za co dał mu był chłopską rolę pustą w Pawłowie… Tamże na tem z żoną mieszkał… Miał lat 50, a łotr był wierutny: mając żonę, a małpy publicznie bez wstydu miewał.
Ci Pieczonkowie, trzej ich bracia starszych ojców tych było, których ociec rzeźnik był. Gdy szlachcic kupował u niego pieczenią, powiedział, że jej nie ma. Obaczył szlachcic na stronie odłożoną i rzekł: „a to masz”. Rzeźnik rzekł: „nie przedam jej, sam ją będę jadł”. A szlachcic kazawszy go dwiema trzymać, a trzeciemu oną pieczenią w gębę tak bić, że się rozpierzchnęła. Odtąd onego rzeźnika Pieczonką zwano i potem te sukcesory jego, którzy za szlachtę się udawali.
Chomętowscy w Rusi są, dobra i można szlachta herbu Oksza”… W Rosji używali zmienionej wersji nazwiska: Chomutowskij.

CHOMIAKOW herbu własnego; przed 1622 roku osiedlili się w Rosji, pochodzą z polskich Chomiaków herbu własnego.
Polscy heraldycy Niesiecki i Czarniecki piszą o Chomiakach z województwa mazowieckiego i z Wołynia, spokrewnionych m. in. z Krasińskimi herbu Ślepowron.
Hipolit Stupnicki w Herbarzu Polskim (t. I, s. 88, Lwów 1855) podaje: Chomiak, niegdy w województwie mazowieckim i na Wołyniu”, nie zna jednak ich herbu.
Chomiaków wywodzi Fr. Piekosiński (Heraldyka polska wieków średnich, s. 303, 349, Kraków 1899) z rodu szczepowego Starzów i za ich pierwotny znak runiczno - herbowy uznaje krzyżyk na wydłużonym lub spłaszczonym owalu, albo na kole („małe okrągłe ogniwo, a na nim krzyż”). W takiej formie występuje ich herb na dokumentach z 1563 i 1585 roku.
Piotr Chomiak około roku 1568 pełnił urząd podstarościego łuckiego (Sbornik matieriałow otnosiaszczichsia k istorii Panow Rady WKL, s. 447, 462, i in.).
Odgałęzienie wschodnie tego rodu używało w Rosji nazwiska Chomiakowów i położyło znaczne zasługi dla kultury tego państwa.
Z tego rodu pochodził znakomity filolzof i historiozof  rosyjski Aleksy Chomiakow (1804-1860), o którym w jednej z dawnych polskich encyklopedii czytamy:
Po wyjsciu ze służby wojskowej oddał się pracom literackim. Oprócz różnych artykułów i kilku dramatów (Jermak, Dmitryj Samozwaniec w r. 1833), napisał wiele poezji lirycznych, wydanych w ogólnym zbiorze w Moskwie 1861 r., powtórnie w r. 1868. Był jednym z głównych przedstawicieli panslawizmu”.

CHOMUTOW herbu Kościesza; ród rosyjski polskiego pochodzenia; w Moskwie od 1670 roku. Ich przodkowie mieli nazwisko Chomętowski.

CHORZEWSKI herbu własnego. Pochodzili ze szlachty województwa kijowskiego (Miłoradowicz, f. 2, cz. 6, s. 213).

CHOTKIEJEW. Mieli pochodzić od znanych i słynnych w Wielkim Księstwie Litewskim panów Chodkiewiczów.

CHRAPOWICKI herbu Gozdawa. Genealodzy rosyjscy Rummel i Gołubcow nazywają ten ród: „starinnaja biełorusskaja familia gierba Gozdawa”.
Rosyjska gałąź miała w swych żyłach także krew Tarnowskich, Hlebowiczów, Siemienowiczów (herbu Szeliga), Łowejków, Zaleskich (herbu Lubicz), Ciechanowieckich (herbu Dąbrowa), Kurzenieckich, Wierzbickich, Wilczyńskich (herbu Trzaska), Szołkowskich (herbu Szeliga), Świackich, Romanowskich, Jarmołowiczów, Szeburskich, Wołodkowiczów, Ostrowskich, Wyleżyńskich, Reutów, Szczytów, Suszyńskich, Dmuchowskich, Żabińskich, Ogińskich, Goreckich, Romerów, Kościałkowskich, Korwin-Kossakowskich.
Pierwotną dzielnicą tego rodu był Wołyń.
A. Boniecki zaznacza: „Chrapowiccy herbu Gozdawa pochodzą od Fedora Daniłowicza, podkomorzego witebskiego, ożenionego w pierwszej połowie XVI wieku z Heleną Siemionówną, za którą wziął w posagu Chrapowice w powiecie witebskim. Potomstwo jego od nazwy majątku przyjęło nazwisko Chrapowickich”.
Inny zaś znany heraldyk pisze: „Chrapowickich na Litwie dom znaczny, z pierwszemi rodzinami w Rzeczypospolitej, jak z Radziwiłłami, Ogińskimi, Tarnowskimi, Hlebowiczami, Zienowiczami, Połubińskimi, Ciechanowieckimi, Okszycami Grabowskimi, Ledóchowskimi i wielu innemi, bliskiemi związkami krwi połączony, szczycący się wreszcie kilku poważnymi i dobrze krajowi zasłużonymi senatorami, jednego ma być gniazda, według odwiecznej tradycji familijnej, z znakomitym Sasów Daniłowiczów rodem, który obok szeregu najwyższych dygnitarzy, wydał także jedną z najczcigodniejszych polskich matron, Teofilę z Daniłowiczów Markową Sobieską, matkę ostatniego króla - bohatera, Jana III” (Teodor Żychliński, Złota księga szlachty polskiej, t. 3, s. 27, Poznań 1881).
Kolejne źródło genealogiczne, mianowicie Herbarz rodzin szlacheckich Królestwa Polskiego (cz. 2, s. 58, Warszawa 1853) donosi: „Chrapowiccy. Z tej rodziny Antoni Ignacy Józefat Wincenty, starosta starodubowski i pilwiski, syn Mikołaja, marszałka orszańskiego, w roku 1788 przez Stanisława Augusta, Króla Polskiego, miał sobie udzielony order Śgo Stanisława i w roku 1796 odziedziczył dobra Kotowszczyzna w powiecie kowieńskim”.
Jednym z najbardziej znanych reprezentantów rodu był Krzysztof, dzielny żołnierz, który zmarł w niewoli w Moskwie, a którego bohaterstwo odzwierciedlone zostało w konstytucji sejmowej w 1677 roku.
Jeden z zapisów do ksiąg grodzkich witebskich z końca XVIII wieku zawiera następujący fragment: „Chrapowickich rodowitość ślacheckiego urodzenia y zaszczyt possessiami w woiewodztwie Witebskim y innych iaśnie się okazuie od Iwana Daniłowicza Chrapowickiego, chorążego woiewodztwa Witebskiego, posła na seym 1589, herbu Gozdawa: dwie lilie korzeniami z sobą spoione, związane, w czerwonym polu, na hełmie pawie pióra z takąż lilią, maiącego dobra swoie w woiewodztwie Witebskim: Chrapowicze y Łoświdę, ktorego synow list dzielczy w dacie 1620, zapis ugodliwy 1627 oraz list y przywileje królów Zygmunta y Władysława IV 1626, 1630 poświadczają, z których Antoni nayprzód chorąży Smoleński 1653, Constit. fol. 9, daley podkomorzy, marszałek Izby poselskiej 1665 i na konwokację 1668, potem wojewoda witebski 1671, Józef chorąży i podwojewodzy Witebski, bracia rodzeni, że byli od królów do różnych poselstw używani itp.
Jeden z rękopisów przechowywanych w Historycznym Archiwum Narodowym Białorusi w Mińsku zawiera następujący panegiryczny czworowiersz:
Kwitną herbowne codzienne lilije,
Przy których święta sprawiedliwość żyje,
Bo Chrapowickich to jest cnota droga.
Że sprawiedliwość trzymają dla Boga

Różne gałęzie tego znakomitego rodu potwierdzane były w szlacheckości przez heroldię połocką w 1792 r., przez wileńską m. in. w 1833, 1837 (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 11, nr 247). Posiadali cały szereg dóbr w całej Rzeczypospolitej, m. in. w powiecie oszmiańskim jedna z gałęzi Chrapowickich dziedziczyła na Niewiaryszkach (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 472).
W dawnych przekazach źródłowych bardzo często spotyka się imiona reprezentantów tego silnego biologicznie i dlatego szeroko rozgałęzionego i znacznego domu.
Tak w przywileju króla Zygmunta Augusta z 1562 roku czytamy, że nadaje on dobra ziemskie za zasługi dla kraju chorążemu witebskiemu Teodorowi, synowi Daniela, Chrapowickiemu, uchodzącemu za protoplastę rodziny.
Jeśli chodzi o Polskę, to Chrapowiccy dali jej dziesiątki znakomitych działaczy politycznych, wojskowych, naukowych, duchownych.
Jan Antoni Chrapowicki (1612-1685), pisarz ziemski smoleński, był też kolejno chorążym, podkomorzym i wojewodą witebskim, autorem interesującego Diariusza. Jego syn Jan Franciszek (1646-1694) był kasztelanem smoleńskim. Teofil Dadźbóg Chrapowicki piastował godność wojskiego połockiego (Patrz m. in.: Jan Wł. Poczobut Odlanicki Pamiętnik, s. 200, 226, 287; Warszawa 1987). Urodzony Adam Chrapowicki, podsędek trocki, w 1613 roku był poborcą podatkowym tegoż powiatu (Volumina Legum, t. 3, s. 130).
W jednym z przywilejów królewskich XVII wieku czytamy: Władysław IV, z Bożey łaski król Polski, wielkie xiążę Litewskie, Ruskie, Pruskie, Żmuydzkie, Mazowieckie, Inflanskie, Smoleńskie, Siewierskie, Czernihowskie, a Szwedzki, Gottski, Wandalski dziedziczny król. Oznaymuiemy tym listem naszym komu to wiedzieć należy, iżeśmy, za przyczyną panów rady y urzędników dworu naszego, tudziesz tesz maiąc miłościwy wzgląd y baczenie na zasługi urodzonego Krzysztopha Chrapowickiego, stolnika Witebskiego, które on nam y Rzeczy Pospolitej, iako w publicznych occasiach, tak y w expediciach woiennych, osobliwie w teraznieyszey, blisko przeszley Moskiewskiey, na zamku Witebskim przełożonym będąc, a mężnie y odważnie onego od incursij nieprzyiacielskich, z drugiemi obywatelami, broniąc, oddawał y dotąd oddawać nie przestawa, wszystkie dobra leżące y ruchome, także summy pieniężne gotowe y na obligach będące, po szlachetney Hrehorowey Podwińskiey, bezpotomnie zeszłey, do nas y dysposiciey naszey przypadłe, iure perpetuae et irrevocabibis donationis dali y conferowali, iakosz y ninieyszym listem naszym daiemy y conferuiemy.
Ma pomieniony urodzony Krzysztoph Chrapowicki, stolnik Witebski, zwysz rzeczonych dóbr prawnie za dekretem doszedszy, trzymać, używać y według upodobania swego wiecznemi czasy disponować, nie pełniąc nam y do skarbu naszego żadney powinności, oprócz służby ziemskiey, woienney, którą, zarówna z drugiemi obywatelami, odprawować powinien będzie. Na co, dla lepszey wiary, ręką się podpisawszy, pieczęć wo xa Litto przycisnąć rozkazaliśmy. Dan w Warszawie, dnia 21, mca Lutego, roku Pańskiego 1635… Wladyslaus Rex”… (Istoriko-juridiczeskije matieriały…, t. 22, s. 58-59).
Zachował się list (2 sierpnia 1648 roku) dworzanina królewskiego, kapitana dorohobuskiego Jana Chrapowickiego do wojewody wiaziemskiego Matfieja Prozorowskiego z żądaniem wydalenia poza granice Państwa Moskiewskiego trzech zbiegłych prawosławnych mnichów - złodziejów (AJuZR, t. 3, s. 236-237).
Jan Chrapowicki, sekretarz i dworzanin króla Jego Mości, w 1648 roku podpisał elekcję Jana Kazimierza w imieniu województwa smoleńskiego. Onże, już jako chorąży smoleński, był w 1654 roku jednym z oficerów wojsk polskich broniących tego miasta przed najazdem moskiewskim.
Zachował się pewien wartościowy dokument archiwalny, dotyczący dziejów tej rodziny, mianowicie testament jednego z jej przedstawicieli z XVII stulecia: „W ymię Oyca y Syna y Ducha Świętego, Boga w Tróycy Świętey iedynego, niech się stanie ku wieczney pamięci. Amen.
Każdemu żyiącemu na tym świecie człowiekowi nic pewnieyszego, iako śmierć, a nic niepewnieyszego, iako czas. Będąc mnie, Dominikowi Chrapowickiemu, stolnikowi Witebskiemu, z wielu ichmościami pany obywatelami W.Ks.L. na ten czas w więzieniu, Carstwie Moskiewskim, mieście Kazani, gdzie zdarzył móy Stwórca wiekuistego przyiaciela, ieymość panią Jadwigę Felicyannę Wołkównę, po którey bacząc miłość uprzeymą y w małżeńskim pomieszkaniu, we wszystkim przystoyne poszanowanie, zawdzięczaiąc to ieymości, z dobrego przedsięwziętego umysłu mego y miłości małżęskiey, gdyby na mię Pan Bóg, w tych kraiach, cudzey ziemi, z przeyrzenia Swego śmierć dopuścił, duszę moię grzeszną w Onegoż mocne ręce poleciwszy, pozostałey małżonce mey miłey, paniey Felicyannie Wołkównie, na maiętnościach moich oyczystych, w woiewództwie Witebskim leżących, od sławney pamięci nieboszczyka jegomości pana Krzysztofa Chrapowickiego, dobrodzieia pana rodzica mego, mnie zapisanych, do possessyey moiey należących, które to prawo od nieboszczyka pana rodzica mego, przy iego mości panu Josephie Chrapowickim, bracie moim rodzonym, w schowaniu zostaie, aby po żywocie moim wcale małżonce moiey miłey wrócone było, to iest, na maiętności Żołnino, Kobyszcze y Drakulino, na których z ieziorami, rzekami, puszczami, lasami, gruntami, sianożęciami, wszytkiemi przynależnościami, owo ze wszytkim, iako mnie y na moią część przynależy, z boiary, poddanemi y z ich żonami, dziećmi, płaty, powinnościami, robotami, do żywota tey małżonki mey miłey wolne mieszkanie y tych wszytkich maiętności używanie, bez żadney ni od kogo przeszkody, zapisuię.
Wolna y mocna będzie pani malżonka moia, trzymaiąc te maiętności za żywota swego w spokoynym dzierżeniu, pożytków z iezior, puszcz, lasów, gruntów y z poddanych na siebie, według upodobania swego, zażywać y komu chcąc arędować. A po długim żywocie oney paniey małżonki moiey, te wszytkie maiętności moie, wysz mianowane, oyczyste, ze wszytkim na szpital Witebski katolicki, przez onę, małżonkę moię miłą zbudowany, leguię; na który aby pani małżonka moia niedaleko kościoła ich mościów oyców Jezuitów Witebskich, w Witebsku, plac kupiła y pobudować z lasów tychże maiętności, sobie do żywota zapisanych, kazała, wielce proszę. Na który plac y na rzemięśnika złotych pięćset, zosobna na tenże szpital, na wychowanie ubogich, tysiąc złotych polskich zapisuię y wiecznie leguię; które pieniądze maią być odyskane u mieszczan Orszańskich, za obligami mnie winnych, mianowicie: u Józefa Nikonowicza, burmistrza Orszańskiego, złotych ośmset, u Onisima Sywarca złotych siedmset. Od tych tysiąca, iako się wyżey opisało, na szpital, komu będzie do rąk pewnych udany, pożytek co rok po stu złotych ubogim aby, bez żadnego zatrudnienia, dochodziło y na potomne czasy nie ginęło.
Te obligi obadwa w schowaniu są u brata mego rodzonego, jego mości pana Jerzego Chrapowickiego, w Smoleńsku; które maią być do rąk małżonce moiey wrócone. Co się tknie rzeczy moich ruchomych, u tego jego mości pana Jerzego Chrapowickiego w schowaniu będących, mianowicie: rząd husarski suty, złocisty, w grzywien dziesięć; szabla, srebrem oprawna, złocista, w grzywien pięć; pałasz srebrny, oprawny, w grzywien cztery; czarka srebrna, złocista w grzywien pięć; kubków dwa y garnuszek srebrny, z nakrywką, w grzywien trzy, - to wszytko na obraz Nayświętszey Panny y insze ochędostwo do kościoła ich mościów oyców Jezuitów Witebskich, aby za duszę moią grzeszną, przez msze święte, Pana Boga błagali, leguię.
A insze ochędostwa moie, szaty, które tu są ze mną y przy tymże jego mości panu Jerzym, bracie moim, w Smoleńsku: ferezya pułgranatowa, fiałkowa, rysiami Perskimi podbita; delia pułgranatowa, zielona, atłasem wszytka podszyta; kuntusz jamurłuku, farby włosowey; żupan wiśniowy, atłasowy; żupan atłasowy, szkarłatny; kobierców nowych dwa; kilim Perski, nowy, ieden; czapka aksamitna, sobola, nowa, y dwór w mieście Orszańskiem z placem niedaleko kościoła oyców Bernardynów, na który prawo przy tymże jego mości panu Jerzym Chrapowickim zostaie, - to wszytko, od mała do wiela, z inszymi drobiazgami, ruchomością, małżonce mey miłey wiecznymi czasy zapisuię y daruię.
A dwór z placem w zamku Wyżnim Witebskim, mnie od nieboszczyka pana rodzica mego zapisany, ten bratu memu młodszemu, jego mości panu Józephowi Chrapowickiemu, daruię y zapisuię. Czeladzi moiey, która mi służy, proszę miłey małżonki moiey, aby, ich uwolniwszy, popłaciła, bez ukrzywdzenia, każdemu; tak y poddanych podaczkami y robotami zbytniemi nie obciążała. Co aby wszytko, po żywocie moim, według tego mego ostatniey woli moiey testamentu każdemu doszło, mieć chcę. Na co ten móy testament, przy pieczęci, ręką moią podpisuię, a dla pewnieyszey wiary y utwierdzenia prosiłem o przyłożenie y podpis rąk ich mości panów przyiaciół moich, teraz w Kazaniu będących: jego mości pana Mikołaia Dorohinickiego Kisiela, podsędka Witebskiego; jego mości pana Kazimierza Szapkę Chotolskiego, woyskiego Witebskiego; y jego mości pana Mikołaia Przeździeckiego. Pisan w Kazani, roku 1655, mca Septembra 5 dnia (Istoriko-juridiczeskije matieriały…, t. 21, s. 309 - 312).
Testament ten kończą podpisy jego autora i wymienionych przyjaciół. Jest to bardzo interesujący dokument, prawdziwe świadectwo swoich czasów, ukazujące w sposób nader plastyczny zarówno pewne strony bytu materialnego polskiej szlachty, jak i - co jest jeszcze ważniejsze - piękny styl myśli i uczuć rycerstwa polskiego.
W księgach sądu brasławskiego z 1700 roku widnieje zapis: „Ja Krzysztof Antoni Chrapowicki, kasztelan smoleński, czynię wiadomo y zeznawam sam na siebie tym moim dobrowolnym zastawnym zapisem (…), iż ja będąc pilno potrzebnym sumy pieniędzy na moją pilną gwałtowną potrzebę wziołem pożyczyłem y rękoma memi gotowey rękodayney a niekontraktowney sumy odebrałem y spełna odliczyłem u Jeymości Paniey Izabeli Steckiewiczówny Krzysztofowey Antoniney Chrapowickiey, kasztelanowey smoleńskiey, małżąki mey miłey, trzydzieście tysięcy złotych polskich dobrą monetą rachując talar bity po złotych sześciu”.
W zastaw oddał pan Chrapowicki żonie swej majątek Olwitę w powiecie kowieńskim. Wydaje się ,że Steckiewiczówna była drugą żoną jego. W kolejnym zapisie pan kasztelan smoleński ogłaszał, iż „doznawszy wszelkich należytych w miłości małżeńskiej ku sobie wyświadczonych ku sobie usług y poszanowania, tudzież w łożeniu na moje własne potrzeby niemałych kosztów, za co wzajemnym nagradzając sposobem miłey małżące mey wielmożney paniey Izabeli Steckiewiczównie (…) kamienicę moją wieczystą w Wilnie na Zamkowey ulicy przy Skopownym zaułku zostającą (…) daję, daruję y zapisuję”… (CPAH Litwy w Wilnie, f. DA, r. 1700, nr 46, s. 1315-1320).
W listopadzie 1713 roku chorąży w-wa witebskiego Michał Chrapowicki zaskarżony został w sądzie grodzkim przez jednego z sąsiadów o to, że „naieżdżaiąc sam swoią osobą y przez nasłanych obżałowanego czeladzi dworney, różnych lat, różnemi czasy, miesięcy y dniami, samych żałobliwych bił, mordował, grabieżem bydło, konie, fanty różne zabierał, rozkazuiąc sobie, aby robociznę pełnili, niby pan wieczysty” etc. etc.
Jan Chrapowicki około 1772 r. był sędzią i łowczym połockim.
Znany jest dokument z maja 1750 roku, w którym rodzeni bracia Chrapowiccy, Eustachy (starosta szunaliski) i Józef (ksiądz - jezuita) stwierdzają dokładny rozdział i rozgraniczenie majątku Kochanowicze, który odziedziczyli po ojcu (Istoriko-juridiczeskije matieriały…, t. 29, s. 175-177).
Antoni Marcin Chrapowicki w 1759 roku był podkomorzym smoleńskim, rotmistrzem (później pułkownikiem) powiatu orszańskiego, regimentarzem dywizji Białoruskiej wojsk Wielkiego Księstwa Litewskiego (Akty izdawajemyje…, t. 12, s. 146, 151).
Ksiądz profesor Kazimierz Chrapowicki, wykładowca retoryki na Wszechnicy Wileńskiej (lata 70-te XVIII w.), był autorem dzieł łacińskojęzycznych z dziedziny filozofii, logiki, fizyki ogólnej, które w postaci rękopiśmiennej przechowywane są w dziale rękopisów Biblioteki Uniwersytetu Wileńskiego (F. 3-1016).
W latach 1779-1785 Eustachy Józef Chrapowicki pełnił funkcję instygatora Wielkiego Księstwa Litewskiego (Akty izdawajemyje…, t. 29, s. 486).
Mikołaj Chrapowicki, marszałek orszański, podpisał w 1794 roku akces do Powstania Kościuszki i został członkiem polskiej Prowincjonalnej Rady Narodowej w Wilnie.
Spis szlachty powiatu dziśnieńskiego z 1796 roku wymienia imię Józefa Chrapowickiego, marszałka guberńskiego, właściciela 381 dusz (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 1, nr 5, s. 6).
Polskie gałęzie tego rodu zawsze zachowywały się wybitnie patriotycznie, ich reprezentanci uczestniczyli we wszystkich narodowych wysiłkach wolnościowych.
Generał Kempen, komendant Kowna, w grudniu 1812 roku donosił, że w gumnie ziemianina Chrapowickiego oraz w domu ziemianina Kozłowskiego wycofujące się oddziały polskie z armii Napoleona pozostawiły duże ilości broni, prochu i pocisków. Samych tylko karabinów miało być około 40 tysięcy (Akty i dokumienty archiwa wilenskogo gienierał-gubiernatorskogo uprawlenija, t. 1, s 126).
Hrabia Michał Chrapowicki od 1832 r. znajdował się pod tajnym nadzorem policji za udział w powstaniu listopadowym. Gospodarował w arendowanym folwarku w powiecie mińskim (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 1840, nr 174, s. 19).
Za karę rząd carski nieraz zmuszał majętnych, acz zbyt polsko-patriotycznych Chrapowickich do wznoszenia własnym kosztem na kresach… cerkwi prawosławnych (CPAH Litwy w Wilnie, f. 381, z. 19, nr 1337).
Ziemianin Adam Chrapowicki, zamieszkały w majątku własnym Datnowo w powiecie kowieńskim, 11 kwietnia 1866 roku ze względu na niepewność polityczną oddany został pod tajny nadzór policji z zaznaczeniem: „Wymaga szczególnego nadzoru” (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, op. 1868, nr 228, s. 128).
Niektóre zapisy archiwalne mają charakter kuriozalny. Tak np. o pierwszej godzinie w nocy z 14 na 15 kwietnia 1891 roku na ulicy Zamkowej w Wilnie nieopodal restauracji za czynienie hałasu zatrzymany został hrabia Michał Michajłowicz Chrapowicki. Miał twarz i ubiór zabłocone i był „w bezpamiatnom sostojanii”, tak iż nie przypominał nawet sobie własnego nazwiska. Dopiero nazajutrz wytrzeźwiawszy nieco napisał, znajdując się jeszcze na posterunku policji, skargę, iż został rzekomo zatrzymany nieprawnie, przypomniał też sobie nazwisko i to, że mieszka na ulicy Iwanowskiej. Niestety, nawet wyznanie o tym, że boli go głowa i nie może dojść do siebie, świadczyły przeciwko niemu (CPAH Litwy w Wilnie, f. 381, z. 19, nr 769).
Jedna z gałęzi rodu Chrapowickich zrusyfikowała się i położyła wiele zasług dla Państwa Rosyjskiego.
Już w XVII stuleciu widzimy na służbie u rosyjskich książąt i u cara mnóstwo wojskowych polskiego pochodzenia, podczas gdy zbiegowie rosyjscy w służbie Rzeczypospolitej stanowili element praktycznie niezauważalny.
Czwarty syn Krzysztofa Chrapowickiego, stolnika witebskiego, dworzanina Jego Mości Króla Polskiego, dziedzica na Żołwinie, Szepielach, Piciłowie, Markowiczach i Łowizdach, Jerzy był horodniczym witebskim. Po napaści cara Moskwy w 1654 roku został wzięty do niewoli i zesłany do Astrachania. Po kilku latach niewoli zgodził się przysiąc na wierność carowi i przyjąć prawosławie. – Alternatywą tej decyzji była śmierć. – Natychmiast otrzymał obszerne nadania ziemskie na Smoleńszczyźnie i już jako Jurij Chrapowickij wiernie służył przybranej ojczyźnie. Spokrewnili się ci rosyjscy już i prawosławni Chrapowiccy z książętami rosyjskimi Czernyszowymi, Oboleńskimi, hrabiami Kleynmichelami itd. Z tej rodziny pochodzili Platon Chrapowicki, senator i gubernator Smoleńska; Jasson - gubernator Petersburga; Iwan – generał-gubernator Petersburga, bohater wojny 1812 roku. Znany był w swoim czasie Aleksander Chrapowicki, pisarz, dramaturg, zaufany sekretarz Katarzyny II, oraz filozof Michał Chrapowicki, którzy pochodzili z innej, także zruszczonej, linii tego rodu.
Kniaź Goleniszczew-Kutuzow, feldmarszałek rosyjski, osobiście 20 października 1812 roku podpisał rozkaz o awansowaniu „za wyróżnienie się w boju” do rangi chorążego jednego z Chrapowickich, służącego w Pułku Pawłowskim (Akty izdawajemyje…, t. 37, s. 4).
Aleksy Chrapowicki (ojciec Antoni, ur. 1863 – zm. 1936) był arcybiskupem wołyńskim, profesorem hermeneutyki, wybitnym filozofem.

CHRUCKI herbu Leliwa. Genealogia rodu Chruckich, zawarta w części szóstej Dworianskoj Rodosłownoj Knigi Witebskoj Gubernii z 1858 r. podaje, że rodzina ta jeszcze w 1552 roku posiadała majątki na Pohoście i Dryzie niedaleko Zamku Orwid, wówczas to za wierną służbę król polski Zygmunt August nagrodził jednego z Chruckich dwoma ludźmi i koniem (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 2512, nr 248, s. 39-46).
W XVII wieku Chruccy posiadali majątek Zalesie na Połocczyźnie, który przyniosła im w wianie Regina Newelska, następnie sprzedali go Korsakom. Posiadali jednak nadal wsie Szczudza, Rotmistrowszczyzna i Kozaczyno w województwie witebskim, jak też dobra Otolczyce w powiecie pińskim na Polesiu.
Księgi ziemskie powiatu połockiego z 1804 roku zawierają następujący wpis: „Dom familii Chruckich od dawnych czasów prerogatywą y wolnością szlachecką niemniey też possessyą dóbr ziemskich pierwiey w Xięstwie Smoleńskim, potem w Województwie Witebskim zaszczycając się pieczętuje się herbem Leliwa nazwanym (…). Hieronim Chrucki był obywatelem smoleńskiego powiatu, po nim został syn Stefan, który (…) był raytarem (…) w roku 1684”…
Pozostawił on synów Piotra i Michała. Podczas najazdu moskiewskiego 1654 roku Piotr Chrucki został schwytany i wywieziony w głąb Rosji, Michał zaś, nie chcąc przechodzić na służbę carowi, z czwórką dzieci przeniósł się do województwa witebskiego, gdzie od panów Szpakowskich nabył majętność Łuszczewo (Kuszczewo?), które w 1706 roku pozostawił w spadku synom Jakubowi, Tymoteuszowi, Izaakowi i Maciejowi oraz córce Eleonorze, w zamęściu Misiewiczowej. Jakub miał synów Jana, Mikołaja, Krzysztofa, Benedykta i Daniela; Tymoteusz – Benedykta i Stanisława; Izaak – Andrzeja, a Maciej – Jerzego i Stefana, „którzy jako na szczupłym dziada Michała majątku nie mogli mieć wygodnego życia, rozsypali się więc po wszystkich stronach, szukając losu, to przez służbę ekonomiczną, to dworską, to woyskową y dalszą, a inni wstąpili do stanu duchownego y rozłączywszy się z sobą, jedni osiedli w powiecie orszańskim, drudzy w rzeczyckim, trzeci w mińskim, a inni pozostali w województwie Witebskim. Takowym więc sposobem rozsypawszy się pomieniona familia po różnych powiatach y województwach, acz się z sobą znała, y jeden drugiego pochodzącemi od przodków jednych rozumiał. Z tym wszystkim w różnych stronach żyjąc, zwłaszcza za kordonami, jako nie w jednym naówczas państwie będącym, nie mogli dostatecznie wiedzieć, kto z Chruckich wydał y miał potomków jakich (…)” (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 2, nr 3436).
13 listopada 1758 roku w miejscowości Szostaki powiatu orszańskiego Konstanty na Rdułtowie Rdułtowski, rotmistrz województwa mińskiego, wydał list „nieporuszony, dobrowolny, korroboracyjny” prezbiterowi miejscowego kościoła grecko-katolickiego Janowi Chrudzkiemu na trzy włoki gruntów, aby ów nadal mógł skutecznie pracować nad dziełem unii chrześcijan. Warował swą decyzję pan Rdułtowski jednym warunkiem, a mianowicie miał „xiądz prezbiter y następcy iego za duszę moią y skoligowanych ze mną y za dusze zmarłe, żadnego ratunku nie maiące, każdego tygodnia we śrzodę mszę świętą odprawować” (Akty izdawajemyje…, t. 12, s. 140-142).
Decyzję tę podpisami i pieczęciami szlacheckimi zaświadczyli Michał Dłuski, stolnik smoleński, rotmistrz powiatu orszańskiego, oraz Józef Korwin Krukowicz, pieczętarz grodzki połocki.
Ksiądz Chrucki na przełomie XVIII-XIX wieku był proboszczem we wsi Dubrówka na Połocczyźnie (Akty izdawajemyje…, t. 16, s. 286, 288).
Justyn Chrucki w 1812 roku znajdował się wśród 18 studentów Instytutu Pedagogicznego, wchodzącego w skład Cesarskiego Uniwersytetu Wileńskiego (Akty i dokumenty archiwa wileńskogo, kowienskogo i grodnienskogo generał-gubernatorskogo uprawlenija, t. 2, s. 163, Wilno 1913).
W 1819 roku członkowie Witebskiego Zgromadzenia Szlacheckiego dnia 9 marca „Rozpatrywali wywodową sprawę familii urodzonych Chruckich, iterum weszłą 1818 roku Nowembra 20 dnia za prośbą połockiego powiatu obywatela, kolleżskiego assessora Jana Chruckiego”.
Nieco wcześniej „urodzony Teodor Benedyktowicz Chrucki, professor Szkoły Ozierańskiey Mohilewskiey Gubernij powiatu rohaczewskiego (…) przekonał (…), iż oyciec jego Benedykt pochodzi z Symona Danielowicza Przy tej okazji potwierdzono szlachectwo Benedykta Symonowicza i pochodzących z niego Stefana i Teodora Benedyktowiczów (synów jego), jak również wnuków Karola Teodorowicza, Jakuba, Symona i Grzegorza Stefanowiczów Chruckich.
Ułożona wówczas genealogia zaczynała wywód od protoplasty Hieronima Chruckiego, poprzez Stefana, Michała, Jakuba, Daniela, Symona aż do siódmego kolejno w pokoleniach Benedykta (ur. 1737).
Benedykt Chrucki z żoną Gertrudą z domu Kozarską spłodził syna Karola Feliksa Brunona (ur. 1808), ochrzczonego w kościele ozierańskim.
Wywód stwierdzał, że Chruccy pieczętują się herbem Leliwa, i uznawał aktualnie żyjących: Teodora, Karola, Konstancyę, Jakuba, Szymona, Grzegorza Chruckich za rodowitą szlachtę, wpisując ich do klasy szóstej Ksiąg Genealogicznych (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 2512, z. 1, nr 99, s. 115-118).
Liber continens Nomina et Cognomina Studentium in Imperatoria Academia Polocensi Societatis Jesu podaje, że w roku szkolnym 1818/19 studiował tu na wydziale logiki Clemens Chrucki, który figuruje też w latach 1819/20 jako student fizyki, przy tym podane są informacje, iż jest on „Filius Jozephi”, ma „annorum 18, pochodzi „ex districtu Berezensi” i jest „clericus graeci unitus” (CPAH Litwy w Wilnie, f. 721, z. 1, nr 1083).
Justyn Chrucki, nauczyciel Grammatyki Polsko-Łacińskiey w Gimnazjum we Swisłoczy” figuruje na „Liście osób nauczycielskich w szkołach Wydziału Naukowego Wileńskiego na rok szkolny 1822/23” (CPAH Litwy w Wilnie, f. 721, z. 1, nr 26, s. 16).
Teodor Chrucki w roku szkolnym 1822/23 był zastępcą nauczyciela klasy drugiej w szkole powiatowej przy Gimnazjum Mohylewskim (CPAH Litwy w Wilnie, f. 721, z. 1, nr 26, s. 20).
Piotr Chrucki był w 1823 roku honorowym dozorcą szkół w powiecie pińskim, miał rangę radcy tytularnego (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 2, nr 3436).
Spisek szlachty Chruckich w Białoruskiej Witebskiej Gubernii powiecie połockim znajdujących się, podany 1828 roku miesiąca oktobra 15 dnia do kancellaryj marszałkowskiej powiatu połockiego podaje: „Jan Chrucki, syn Józefa urodzonego z Mikołaja, syna Jakuba Michałowicza, lat 84, żonaty z JP Heleną Pszczółkówną; possessye miał za prawami arendownymi od różnych obywateli; mieszka w powiecie połockim i innych przy rodzeństwie; rangi nie ma; przed przyłączeniem Kraju Polskiego do Rossyj w Królestwie Polskim był jenerałem czyli woźnym”.
Mieszkający z nim syn Tomasz. lat 50, żonaty z jp. Kotyrłówną, miał dzieci: Jana (lat 18), Eustachego; córki – Justynę, Agatę, Annę, Franciszkę. Drugi syn Jana Chruckiego Józef (lat 49) był bezżenny, a trzeci Andrzej (lat 40) z Anny Szczepowskiej miał synów Andrzeja, Grzegorza i Józefata oraz córkę Teodozję. 40-letni czwarty syn Jana, Teodor był bezżenny.
I wreszcie córka tegoż Jana Marcella była żoną pana Hłuszanina, porucznika byłych Wojsk Polskich.
Jan Chrucki - senior podaje tutajże, iż w 1795 roku umieszczony został wraz z bratem Andrzejem (mającym syna Leona) i Marcinem w części VI Ksiąg Szlachty powiatu orszańskiego.
Kolejny Spisek szlachty z 26 września 1828 r. donosi o Floryanie Chruckim, synie Leona urodzonego z Andrzeja, syna Józefa Mikołajewicza Chruckiego, żonatym z Aleksandrą Żebrowską, urzędniku powiatu połockiego (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 6, nr 265, s. 28-29).
Z tej rodziny wywodził się wybitny malarz polsko-białorusko-litewsko-rosyjski Jan Chrucki (1810-1884).
Konstanty, syn Wincentego, Chrucki (6.1.1858-14.2.1896) był w swoim czasie jednym z bohaterów narodowych Rosji, dwukrotnie został kawalerem Orderu Świętego Jerzego, najwyższej nagrody wojskowej Cesarstwa Rosyjskiego, otrzymanej za czyny bojowe w trakcie wojny rosyjsko-tureckiej 1877/78.

CHRUSZCZOW herbu Lubicz; słynny hrabiowski ród rosyjski polskiego pochodzenia. W Rosji znani od roku 1493, kiedy to przybył do Moskwy Jan Janowicz Chruszcz, herbowy szlachcic polski, którego potomstwo używało nazwiska Chruszczow i używało godności hrabiowskiej (Bobrinskij, cz. 1, s. 548-552). Od tegoż Jana Chruszcza bierze początek ród Miasojedowów.
Dokumenty oryginalne, dowodzące polskiego pochodzenia hrabiów Chruszczowów znajdują się w Centralnym Państwowym Archiwum Historycznym Rosji w Moskwie (f. 286, z. 1, nr 61).

CHUDORBIJ herbu własnego; (na tarczy srebrnej łuk ze strzałą, lecącą w prawą stronę i szpada ostrzem w górę). Za czasów Piotra I przenieśli się z Ukrainy do Rosji (Obszczij gierbownik, t. 4, s. 137).

CHWICKI herbu własnego; ród rosyjski (1684) pochodzenia polskiego.

CHWOSTOW herbu własnego; od 1799 roku tytuł hrabiowski.

CIAPIŃSKI vel TIAPIŃSKI herbu Ostoja. Jedni ze staropolskim hrabiowskim rodem Słuszków. Od wieków zadomowieni w powiecie dziśnieńskim, połockim, witebskim. W księgach grodzkich Połocka w 1624 roku figuruje wielmożny pan Marcin Ciapiński, zaś w księgach magistratu witebskiego z 1641 roku - Hrehory Ciapiński i jego żona Zofia z Chlewińskich, właściciele placów i kamienic w tym mieście. (Istoriko-juridiczeskije matieriały izwleczionnyje iz aktowych knig Gubernii Witebskoj i Mogilewskoj, t. 26, s. 138-140).
W jednym z zapisów z XVII wieku czytamy: „Roku 1668, Junia 5 dnia. Protestowała solenniter Jaśnie Wielmożna Pani Elizabet Słuszczanka Kazanowska, Marszałkowa Nadworna Koronna, w krzywdach y wielkich szkodach swych… za przyjazdem swoim teraźnieyszym z Korony w kraje Białoruskie… na sąsiad swych Jegomościa pana Hrehorego, Krzysztofa y Ostaphiego Ciapińskich… Iż gdy żałująca Jeymość Pani Marszałkowa, mieszkając w kraju odległym w Koronie w majętności swej Czepielowie w województwie Sędomirskim leżącey, tu w majętności swey Czasznikach dla inkursiy nieprzyjacielskich sama w niey bydź y mieszkać nie mogła, obżałowani Ichmościowie Panowie Ciapińscy, mieszkając w bliskim tey majętności Czasznik sąsiedztwie, wziąwszy przed się zły a nieprzystoyny umysł, uczyniwszy spólną radę y namowę, tak sami z sobą, jako też z drugiemi pany sąsiady y pomocnikami, … gromadnie z chorągwiami, z trąbami, z strzelbą y z różnym inszym orężem do boju należącym modo guaerico, gdy woyt y namieśnik na on czas dworu Czasznickiego, który wszystek sprzęt y intratę na swym ręku y w swoim zawiadywaniu mając ze wszystkimi mieszczanami czasznickimi przed nieżrzyjacielem Moskiewskim z zbiorami y ruchomościami onych po lasach przez czas niemały krywszy, do domów swoich w mieście Czasznickim stojących, usłyszawszy, że się nieco mało od czasu najazdów Moskiewskich uspokoiło, powrócił, obżałowani Ich Mościowie Panowie Ciapińscy, nie respektując nic na bojaźń Bożą, honor swóy y srogość prawa pospolitego, na takowych ludzi, mając snadź po nich szpiegi y już nagotowaną tą gromadę ludzi, zasmakowawszy sobie zbiory, pieniądze y niemałą ruchomość tych mieszczan y poddanych…, wpadszy w miasto Czasznickie, nieprzyjacielskim prawie sposobem, samo miasto palić, a mieszczan nielitościwie strzelać y siec poczęli, których po liczbie głów czterdzieści pięć… pozabijawszy y ich zbiory, fanty y różną ruchomość, także bydło y konie, a nawet y tych, którzy zdrowia swego unosząc pod ten czas tak gwałtownego najazdu z miasta uszedszy wszystkich dobytków swoich w domach odbiegli, pozabierali y do domów swoich odprowadzili”…
Dozorcę zaś Kondrata Żyłę krewcy krewniacy, jak podaje taż skarga, żywcem wziąwszy, w więzieniu w domach swych prywatnych przez niedziel trzydzieści trzy mając, nad nim się po wiele razy niemiłosiernie pastwiąc, na ostatek swóy sąd prywatny nad cudzym y niewinnym człowiekiem uczynili… Wyprowadziwszy go na granicę gruntów swych Ciapińskich z Czasznickimi, bezwinnie, z dawney złości swey, przyłożywszy głowę zeszłego woyta czasznickiego do pnia, siekierą czeladnikowi swemu uciąć rozkazali. A nad to jeszcze obżałowany pan Hrehory Ciapiński folwark Jeymości Paniey Marszałkowey nazwany Sielce…, wziąwszy bezprawnie w moc y possessyę swoją y od kilku lat trzymając, nie tylko intratę, ale nawet wszystkie budynki z tego folwarku do majętności swey Hnieździuków poprzewoził” (Istoriko-juridiczeskije matieriały…, t. 28, s. 292-295).
Jak wynika z innych dokumentów, Słuszkowie-Ciapińscy porozdawali wsie należące do ich kuzynki Słuszczanki-Kazanowskiej swym kompanom, w miasteczku zaś Czaszniki spalili 45 domów. Byli, oczywiście, katolikami, gdyż „obrazy cerkiewne, które mieszczanie czaszniccy przed paleniem miasta Czasznik z cerkwie powynosili na pewne mieysce, … na gromadę składszy, popalić rozkazali”…
30 maja 1668 roku Krzysztof Ciapiński skierował do sądu połockiego swą własną skargę, w której wyjaśniał, że 18 lipca 1654 roku wraz z całą rodziną wyjechał z Białej Rusi do Korony Polskiej, ponieważ nie chciał hołdować carowi moskiewskiemu, którego wojska zajmowały właśnie te ziemie; powrócił zaś dopiero po ich wypędzeniu 25 lipca 1667 roku, „cale y życzliwie przy  Jego Królewskiey Mości zostawał, na co y reskrypt Jego Królewskiey Mości jest”... Gdy zaś powrócił do majętności swey Ciapina, nalazszy wielkie spustoszenie y spalenie tak samego dworu, jako y obydwoch wsi, że y koła nie zostało, y żadnego poddanego, tak też y naymnieyszey rzeczy z koni, bydła y wszelkiey ruchomości. Pytał się u różnych ludzi, od kogo tak wielka ruina się stała? Którzy, jako dobrze wiadomi, powiedzieli, iż tak domów popalenie nieboszczycy rodzicielki, jako brata, nieboszczyka pana Hrehorego Ciapińskiego, tako też y samego pana Krzysztofa Ciapińskiego, y zabranie wszelakiey ruchomości y spustoszenie wsi, rozpędzenie chłopów całe stoi od miasta Czasznik y miasteczka Kazanówki”…
Bracia Ciapińscy, widząc „tak wielką krzywdę y nieznośne szkody, a niechcąc się zaraz do prawa udawać, jako ludzie spokoyne y nikomu nic nie winne, nie mniey też poważając wysoki honor… Pani Marszałkowey”, udali się bezpośrednio do niej, „upraszając o sprawiedliwość”. Było to w styczniu 1668 roku. Według twierdzenia pana Krzysztofa Ciapińskiego wówczas to pani Kazanowska przyrzekła ustnie i pisemnie, że powetuje wszystkie poniesione szkody, jak również, że skłoni Żydów czasznickich do zwrotu rodzinie Ciapińskich dawnych długów. Przez pięć miesięcy łudziła dostojna niewiasta swych krewniaków zwodniczymi obiecankami, aż wreszcie, gdy wrócił do Czaszników jej małżonek Jan Franciszek Kazanowski ze swym przyjacielem Stanisławem Zalęskim, sędzią grodzkim mińskim, odmówiła gwałtownie wszelkiego wetowania strat zadanych przez jej poddanych panom Ciapińskim. „Powiedziała to, iż wy, panowie Ciapińscy, jeżeli będziecie więcey na żydów moich następować,… każę na was następować y kogo mogąc przeciwko wam pobudzać”… Kazała też pani Kazanowska zebrać duży tłum Żydów czasznickich oraz prawosławnych swoich poddanych, który to tłum obrażał zaraz zacnych szlachciców, wygrażał im się i omal nie dokonał niesprawiedliwego samosądu. Najgłośniej i najdosadniej zwymyślał panów Ciapińskich wójt Żyła, który złożył był przedtem przysięgę na wierność carowi moskiewskiemu, a nawet brał udział w łapankach na miejscową szlachtę polską, urządzanych przez żołdaków carskich. To on właśnie publicznie zarzucał w nader perfidny sposób braciom Ciapińskim zdradę i rzekome palenie Czaszników w okresie okupacji rosyjskiej. „A tak mości Panowie Ciapińscy, widząc na siebie tak niesłuszne następowanie y widome pomówienie w szczerey y prawdziwey swey niewinności, że nie tylko aby mieli Czaszniki palić y onych ruynować, abo też mieszczan zabijać y na nich instygować, ale y w tych krajach Białoruskich nie byli, aż w województwie Nowogródzkim w wygnaniu z nieboszczyco rodzicielko, z żonami y dziatkami swoimi stanowisko mieli, nie mogąc się z onymi w niewinności swojey przed wielkimi hałasami y nie byłymi słowami sprawić, oświadczywszy się Bogiem wszechmogącym y biorąc go sobie na pomoc, w niewinności swey protestowawszy się precz odeszli”… (Istoriko-juridiczeskije matieriały …, t. 28, s. 302-308).
Skandal ten miał miejsce w maju 1668 roku, a żeby jeszcze bardziej przycisnąć krewnych i sąsiadów, zaskarżyła pani marszałkowa koronna braci Ciapińskich przed urzędem grodzkim połockim o rozbój, co z kolei zmusiło ich do desperackiej samoobrony, gdyż się znaleźli w sytuacji bez wyjścia. Nie wiemy, jaki zapadł wyrok w tej sprawie, ale z pewnością – mimo racji po swej stronie – wygrać przewód z panią marszałkową koronną nie było łatwo…
W XVIII wieku nazwisko Ciapińskich dość często przewija się w źródłach pisanych. W połowie tego stulecia w drukarni Akademii Wileńskiej ukazało się sześć książek Jerzego Ciapińskiego, Scholarum piarum ordynaryjnego katedry Wileńskiey kaznodziei (K. Čepiene, I. Petrauskiene. Vilniaus Akademijos spaustuves leidiniai, Vilnius 1979, s. 209 - 210). O nim to źródło encyklopedyczne podaje: „Ciapiński Jerzy, pijar litewski, ur. 1718, um. 1768, słynął z biegłości w języku i literaturze łacińskiej; Łomonosow, poeta rosyjski, w wielu kwestiach zasięgał jego rady. Oprócz licznych panegiryków, ód i epigramatów, zostawił Zbiór kazań, Wilno 1754, dwa tomy i Methodus docendi pro scholis piis provinciae Litvanae, ib. 1762 (Encyklopedia Kościelna, t. III, s. 387, Warszawa 1874). W źródłach rosyjskich Jerzy Ciapiński figuruje jako Wasilij Tiapinskij.
Około lat 1749-1757 Felicjan Ciapiński był podstolim starodubowskim. 22 czerwca 1757 roku niejaki Józef Makarowicz, kowal ze wsi Herbowicze, „zeznał się, iż w dniu dwudziestym wtórym Mai, w niedzielę, po południu, w karczmie herbowickiey, w komorze, wadząc się z nieboszczykiem Michałem Niskorodzkim, mając w kieszeni piasek y wozdziłło żelazne przygotowane, naprzód nieboszczykowi po dwakroć zasypawszy oczy, a za tym porwał za włosy y między swemi kolanami trzymając, nieboszczyka tym gwoździdłem w potylicę bił, od którego bicia tamże, w komorze, padł y zmarł”… Po którym to wyznaniu „jegomość pan Józef Ewstach Felicjan Ciapiński, podstoli starodubowski, instygator ekonomii Jego Królewskiey Mości Mohylowskiey,… jako in actione criminali skarżył, … aby na czwiertowanie wskazano, u sądu prosił y dopraszał się”…
W roku 1771 w zapisach archiwalnych wspominany jest ponownie wielokrotnie tenże J.W.F. Ciapiński, podstoli, plenipotent i regent Jego Królewskiej Mości ekonomii mohylewskiej.
Drzewo genealogiczne Ciapińskich, sporządzone przez heroldię witebską w 1834 roku, przedstawia jedenaście pokoleń (51 osób płci męskiej) rodu (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 6, nr 609, s. 62).
Słuszko-Ciapińscy spod Welony zostali w 1857 roku potwierdzeni w rodowitości przez Senat Rządzący w Petersburgu (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 6, nr 1816, s. 195-196).
Około roku 1864 Ciapińscy dzierżawili m.in. zaścianki Podjezierze i Germanowicze w powiecie lepelskim guberni mińskiej (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 6, nr 2057).
W XIX wieku byli prześladowani przez carat za patriotyzm polski. Tak np. szlachcic powiatu lepelskiego Józef, syn Ignacego, Słuszko-Ciapiński w latach 1864-1968 miał wiele kłopotów z policją rosyjską, która posądzała go o przechowywanie broni i amunicji przeznaczonej dla powstańców (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 6, nr 64, s. 30).
Niektórzy badacze zaprzeczali, jakoby Ciapińscy byli jednego rodu ze Słuszkami. Jednak materiały archiwalne przechowywane w zbiorach dawnej heroldii wileńskiej i mińskiej nie pozostawiają w tym względzie najmniejszych wątpliwości. Jeśli bowiem w jednym z listów króla poskiego Zygmunta Augusta z roku 1550 spotykamy następujący zwrot: „Żałował nam horodniczy nasz kijowski, dzierżawca lubiecki, pan Iwan Hrehorowicz Słuszka i z bracieju krownymi swoimi Mikołajem a Matiejem Iwanowiczy Tiapińskimi”… - sytuacja jest zupełnie klarowna. Słuszkowie, dziedziczący na Ciapinie w województwie połockim, od dóbr swych w XVI wieku przybrali owe nowe nazwisko: Ciapiński, zachowując niekiedy dawne imię rodowe jako przydomek (Por. Uładzisłau Wiaroukin-Szeluta, Wasil Ciapinski i rod Słuszkau-Ciapinskich u 16 stahoddzi, w: Hodnaść, nr 1, 1994, s. 15-21).
Z tego rodu był Bazyli Ciapiński, wybitny białoruski i rosyjki pisarz i działacz oświatowy.

CIECHANOWICZ  herbu Mogiła, Mogiła odm. i Nałęcz. Początki tego domu są spowite mrokiem zapomnienia, można wszelako przypuszczać, że pierwotnym jego gniazdem była Ziemia Łęczycka. Nicolaus Ciechoniowicz de Gościno bowiem  figuruje w aktach grodzkich łęczyckich z roku 1389 (Por.: W. Taszycki, Słownik staropolskich nazw osobowych, t. 1, s. 362, Wrocław 1965/67).
Ks. Wojciech Wijuk Kojałowicz SJ w dziele Herbarz rycerstwa W.X.Litewskiego tak zwany Compendium czyli o klejnotach albo herbiech, których familie stanu rycerskiego w prowincjach Wielkiego Xięstwa Litewskiego zażywają, pisanym w XVII w., a wydanym w Krakowie 1897, notuje: „Ciechanowicz. Mogiły z jednym krzyżem używa. Dom Ciechanowiczów w Smoleńskim i Mścisławskim województwie, w powiecie słonimskim i indziej. Bogdan Ciechanowicz 1452 od Władysława Jagiełłowicza, króla Polskiego i Węgierskiego, wziął daninę wiecznością w województwie Mścisławskim. Siemion Ciechanowicz, podkomorzy orszański, 1473 xięgi orszańskie mianują go. (…) Jerzy Ciechanowicz służąc z Philonem Kmitą, starostą orszańskim, zabity w potrzebie z Moskwą. (…) Timoteusz Ciechanowicz został Bernardinem, pojmany od Moskwy, tyraństwo ich dla wiary świętej statecznie wytrzymał. (…) Marcjan Alexander Ciechanowicz, podczaszy smoleński, sędzia grodzki słonimski, lat piętnaście w kwarcianym wojsku służył z Chmieleckim. Pod Smoleńskiem za Władysława był rotmistrzem chorągwi usarskiej. Umarł 1663 będąc Trinitaristą w Wilnie. Syn jego Mikołaj Aleksander Ciechanowicz, sekretarz Jego Królewskiej Mości (…)”.
K. Czarniecki w pierwszym tomie Herbarza polskiego (Gniezno 1881) podaje:  „Ciechanowicz herbu Mogiła, w księstwie litewskim. Bogdan w 1442 od Władysława Jagiellończyka wziął daninę wiecznością w mścisławskiem województwie. Siemion podkomorzy orszański 1473. Hawryło, podkomorzy słonimski, po dwakroć od Aleksandra, króla, w poselstwie do Francji jeździł. Paweł, rotmistrz królewski, w pułku kniazia Boratyńskiego. Jerzy, zabity w potrzebie z Moskwą. Frąc Suk, sławny żołnierz, pułkownik królewski za Hrehora i Jana Chodkiewiczów Stefanowi, królowi, pułk woluntariuszów stawił, i nie mało z niemi sprawiwszy przeciw Moskwie, umarł z gorączki pod Pskowem. Ostafiej, chorąży mścisławski. Dymitr, rotmistrz królewski, pisarz połocki, odprawił poselstwo do cara. Hieronim, rodzony synowiec jego, sędzia smoleński, dwadzieścia pięć razy był posłem na sejm, odprawował poselstwo do Moskwy 1648, nie przyjął witebskiej i nowogródzkiej kasztelanii od Władysława IV sobie ofiarowanej, umarł 1651, zostawił synów z Wołodkiewiczówny, Hieronima i Stanisława.
Aleksander, brat Hieronima. łowczy smoleński, podstarości słonimski, synowie jego: Tymoteusz w zakonie Św. Franciszka observantium, pojmany od Moskwy, wiele cierpień dla wiary świętej statecznie wytrzymał. Wojciech, kanonik chełmski, człowiek uczony ur. 1657. Paweł, żołnierz w wojsku kwarcianym. Samuel był gońcem do Moskwy. Aleksander, podczaszy smoleński, sędzia słonimski, za Władysława króla pod Smoleńskiem był rotmistrzem chorągwi kozackiej, zm. 1663; syn jego Mikołaj. Aleksander, sekretarz królewski, i Mikołaj, miecznik mścisławski. N. była za Hieronimem Puzyną, podsędkiem upickim, druga za Władysławem Puzyną, pisarzem ziemskim upickim; były to obydwie rodzone siostry”.
Zgodnie z tradycją, ale niezgodnie z prawdą, także Czarniecki opisuje dalej Ciechanowiczów herbu Nałęcz jako rzekomo inny ród, podczas gdy chodzi o ten sam, co potwierdza już samo powtarzanie się tychże osób, co wyszczególnione zostały w wywodzie poprzednim. Pisze nasz autor: „Ciechanowicz herbu Nałęcz zawiązany w księstwie litewskim. Atanazy i Hieronim w Akademii Wileńskiej w roku 1605. Aleksander, podstarości słonimski. Marcin, podczaszy smoleński, w nowogródzkiem stawali na elekcję Jana Kazimierza. Hieronim, poseł na sejm w r. 1628, a potem sędzia ziemski smoleński w r. 1618. Aleksander, horodniczy smoleński. Hieronim, horodniczy w r. 1670; w roku 1674 pisarz ziemski smoleński. Stanisław, chorąży piński, komisarz do hiberny z sejmu r 1678. Mikołaj, podczaszy słonimski w r. 1674. Ciechanowiczówna (…) była za Puzyną Władysławem, pisarzem ziemskim upickim… Hieronim na Pokornowie Ciechanowicz, pisarz ziemski smoleński, starosta dorohobuski. Kazimierz, cześnik inflancki z województwa sandomierskiego. Jan Konstanty, łowczy smoleński z województwa nowogródzkiego. Kazimierz, cześnik smoleński z województwa mińskiego, ci wszyscy na walnym zjeździe obywateli W.Ks. Lit. w roku 1700 pod Olkienikami pisali się”.
Wydaje się, że pierwotnym herbem tego rodu była Mogiła odm. z jednym krzyżykiem, brana niekiedy dla niewyrazistości starodawnych wizerunków za Nałęcz Wiązany. Z pewnością ma rację Seweryn Uruski, gdy pisze w dziele Rodzina. Herbarz szlachty polskiej (t. 2, s. 292-293): „Widziałem na dawnych pieczęciach tej rodziny herb jej własny - nieforemny kwadrat, bardzo zbliżony do owala z krzyżykiem na wierzchu; z tego herbu Kojałowicz zrobił Mogiłę, a Niesiecki Nałęcz, a nawet sami Ciechanowiczowie, zwłaszcza w XVIII wieku, jedni swój herb nazywali i kształtowali Mogiłą, inni Nałęczem, w samej jednak rzeczy jest to jedna i ta sama rodzina, rozdzielona tylko źle określonym herbem”… Pieczęć z herbem Mogiła Ciechanowiczów w czterech miejscach, ale bez podania nazwiska właściciela, widnieje na oryginale tekstu odnowionej Unii Polski i Litwy z roku 1569 (Por. Akta Unji Polski z Litwą 1385-1791, s. 334, 351, 354. Kraków 1932).
Janusz hr. Ostrowski tak opisuje herb Mogiła odm., przysługujący rodzinie Ciechanowiczów: W polu czarnem na srebrnej mogile utkwiony krzyż złoty. Nad hełmem w koronie pięć piór strusich. Początek odmiany niewiadomy” (Księga herbowa rodów polskich, Warszawa 1897, t. 2, s. 45). Andrzej Kulikowski zalicza godło Mogiła do szeregu „niesamowitych” i „budzących grozę”. Cóż, było to niewątpliwie ukrytą intencją wielu godeł dawnego rycerstwa europejskiego, by sam ich widok mroził krew w żyłach przeciwnika. By z tym twierdzeniem się zgodzić, wystarczy tylko spojrzeć nie tylko na Mogiłę Ciechanowiczów czy własny herb Brandysów lub takie godła, jak Akszak, Przyjaciel, Białogłowski, Głowa Trupia czy herby niemieckich rodów Schlueter, Kerkovius, Schrickel, Steymer.
Hipolit Stupnicki (Herbarz polski i imionospis w Polsce zasłużonych ludzi, t. 1, s. 93, Lwów 1855) podaje nieco innych szczegółów, ale i on dzieli tę jedną rodzinę na dwie: „Ciechanowicz, herbu Mogiła, w księstwie litewskim. Hawryło, podkomorzy słonimski, posłował od Aleksandra króla po dwakroć do Francji. Jerzy, żołnierz z chorągwi Kmity, starosty orszańskiego, poległ w bitwie z Moskwą. Franciszek Suk, sławny pułkownik królewski, w wojnie Stefana Batorego z Moskwą stawił pułk woluntariuszów, na których czele cuda waleczności dokazywał. Dymitr, rotmistrz królewski, pisarz ziemski połocki, odprawił z niemałym zaszczytem poselstwo do cara; potem, jako przywódca lewego skrzydła, przyczynił się niemało do zwycięstwa Jędrzeja Sapiehy, który tylko w 4000 żołnierza 24000 nieprzyjaciela pokonał. Hieronim, sędzia ziemski smoleński, odznaczywszy się w młodym wieku na wojnach, 25 razy był wybranym na posła sejmowego; toż samo odprawił r. 1648 poselstwo do Moskwy; za co gdy mu ofiarowano kasztelanie witebskie i nowogródzkie, wymówił się od ich przyjęcia; umarł w roku 1651.
Ciechanowicz, herbu Nałęcz. Niemały poczet mężów z tego domu piastował urzęda w Ziemi Smoleńskiej, skąd też Marcin, podczaszy, podpisał elekcję Jana Kazimierza. Ciechanowicz, władyka piński w 1710 roku, umarł w sławie wielkiego miłosierdzia”.
Obszernie i pochlebnie pisze o tym rodzie także Kaspar Niesiecki zarówno w Herbarzu polskim, jak i Koronie Polskiej oraz Adam Boniecki w Herbarzu Polskim, jak też inni heraldycy. Z tym, że i oni mylnie dzielą Ciechanowiczów na dwie różne rodziny. Tak K. Niesiecki (Korona Polska, t. 1, s. 306) podaje: „Ciechanowicz herbu Nałęcz zawiązany w Xięstwie Litewskim. O tych ani Paprocki ani Okolski nie pisał. Atanazy y Hieronim w Akademii Wileńskiey w roku 1605. Aleksander, podstarości słonimski, Marcin, podczaszy smoleński z Nowogródzkim (województwem) stawali  na elekcyą Jana Kazimierza. Hieronim, podsędek smoleński, poseł na seym w roku 1628, a potym sędzia ziemski smoleński w roku 1638… Alexander, horodniczy smoleński (…) Ciechanowiczówna była za Puzyną Władysławem, pisarzem ziemskim upitskim”…
Na Żmudzi Ciechanowiczowie posiadali dobra w powiecie wiłkomierskim, kowieńskim (CPAH Litwy w Wilnie, f. 708, z. 2, nr 649, 677, 726, 962, 2157).
Wypada nadmienić, że zamieszkali na Czernihowszczyźnie Sawiczowie - Tichonowiczowie używali herbu Sulima i znani byli od XVII wieku.
Zaś Tichonowiczowie-Miszczenkowie, także z Ukrainy, używali herbu Korczak (Por. W. Łukomski i W. Modzalewski Małorossijskij Gierbownik, s. 158-159, 183. Petersburg 1914). Niewykluczone, że rodziny te stanowiły zukrainizowane odgałęzienia domu Ciechanowiczów.
*         *         *

W dawnych źródłach archiwalnych dość często spotyka się mniej lub bardziej obszerne wzmianki o reprezentantach tego rodu. „Joannes Kostka de Cziechanowicz, capitanus generalis terrarum Samogitiae” figuruje w przywileju Zygmunta III z 15 stycznia 1588 (Prawa, przywileje i statuta miasta Krakowa (1503-1795), wyd. Franciszek Piekosiński, t. 2, s. 4, Kraków 1890). Nie wiadomo wszelako, czy tu chodzi o jednego z Ciechanowiczów, Ciechanowskich czy Ciechanowieckich, ale raczej o tych ostatnich.
Nie wiadomo, czy był przedtem związany z tym rodem niejaki Ciechan Chackiewicz, który w 1560 roku otrzymał od hrabi Jerzego Ilinicza w wieczne i dziedziczne władanie pięć włok gruntu w hrabstwie Mirskim Nowogródzkim (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 2, nr 3461). W zamian za to miał pełnić, jak i jego potomkowie, służbę wojskową. Jego potomkowie również figurują w dalszych przekazach archiwalnych jako „synowie Ciechana” – Ciechanowiczowie.
Niejaki Fiedko Tiechanowicz figuruje wśród ziemian majątku Smoleńskiego w powiecie orszańskim według spisu z 16 maja 1596 r. (Archeograficzeskij Sbornik Dokumientow, t. 4, s. 296). Prawdopodobnie był to któryś z przedstawicieli najbardziej wschodniego odłamu danego rodu… Iwan Tychonowicz, mieszkaniec sioła Dolec na Połocczyźnie, figuruje w inwentarzu arcybiskupstwa połockiego z roku 1601.
*         *         *

Hieronim Ciechanowicz, podsędek smoleński, w 1623 i 1626 roku mianowany został komisarzem do poboru podatków z tegoż województwa przez sejm walny generalny warszawski (Volumina Legum, t. 3, s. 219, 250). W 1642 roku onże, ale już jako sędzia ziemski smoleński, był członkiem komisji poselskiej do rozmów z Państwem Moskiewskim (Volumina Legum, t. 4, s. 28). Natomiast pod aktem elekcyjnym króla polskiego Jana Kazimierza z 1648 roku widzimy podpisy zarówno tegoż Hieronima Ciechanowicza, sekretarza Jego Królewskiej Mości, jak też Aleksandra Ciechanowicza, także sekretarza J.K.M., drugiego Aleksandra Ciechanowicza, podstarościego słonimskiego, Marcina Ciechanowicza, podczaszego smoleńskiego (Volumina Legum, t. 4, s. 106-107).
W roku 1649, 3 maja, „bojarzyn jego carskiej mości Iwan Tichonowicz z chrześcijany (chłopy) swemi najechał na majętność pana Pawłowskiego, Jadiewoje Biełanowoje niewinnie w Mrusowie, zabrali majetności różne” – brzmiała oficjalna skarga pogranicznej szlachty polskiej do cara z lipca 1649 roku. (Akty otnosiaszczijesia k istorii Jużnoj i Zapadnoj Rossii, t. 3, suplement. s. 93, Petersburg 1862-1889). Widocznie chodzi w tym przypadku o konflikt kresowego szlachcica Jana Ciechanowicza, który pozostał na terenach zagarniętych przez Rosję, złożył przysięgę na wierność carowi, figurował więc w dokumentach oficjalnych jako Iwan Tichonowicz, no i – rzecz banalna i powszechna – nie mógł pogodzić się z sąsiadami.
Felicjan Ciechanowicz z zaścianka Żukowszczyzna (Szukowszczyzna) powiatu oszmiańskiego w 1868 roku zwracał się do Aleksandra Domejki, marszałka szlachty Guberni Wileńskiej o wydanie świadectwa dotyczącego rodowitości szlacheckiej i uzyskał je (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 8, nr 842, s. 340).
W 1890 roku urzędy rosyjskie odmówiły uznania rodowitości szlacheckiej Antoniego Aleksandrowicza Ciechanowicza z powodu braku koniecznych papierów. Tak starożytny ród szlachecki, podobnie jak setki innych, spychany był do klasy jednodworców czyli chłopów, pozbawionych wielu praw publicznych. Jeszcze w 1820 roku postąpiono w podobny sposób z jego ojcem Aleksandrem Jerzewiczem Ciechanowiczem. Carat jak ognia bał się szlachty polskiej, dążył więc do jej ubezwłasnowolnienia poprzez dyskryminację prawną (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 1437). Nie można jednak było w ten sposób zlikwidować całej tej patriotycznej warstwy społecznej, jaką była kresowa szlachta polska.
Jak podaje Spis ziemian Mińskiej Gubernii (Mińsk 1899, s. 60, 228 i 327 in.) Wincenty, Leon i Aleksander Ciechanowiczowie posiadali folwark Skrobowo; Zachariasz – majątek Masiukowszczyzna w powiecie mińskim; Włodzimierz, Michał i Czesław – Zarzecze w ihumeńskim, Aleksander – Wilcze Błoto w nowogródzkim, Gabryel – Księdzowszczyznę w nowogródzkim…
Józef, syn Ignacego, Ciechanowicz był około roku 1898 radcą tajnym tytularnym, urzędnikiem do szczególnych poruczeń w Ministerstwie Komunikacji Pocztowej w Petersburgu (N. Szaposznikow, Heraldica, t. 1, s. 229, Petersburg 1900).
*         *         *
Przez Ukrainę Ciechanowiczowie odgałęzili się na Rosję, gdzie przeważnie używali zmodyfikowanej w duchu języka rosyjskiego wersji nazwiska: Tichonowicz. Za protoplastę tej gałęzi uchodzi Michał, syn Maksymiliana Tichonowicz, porucznik Małorosyjskiego Pułku Pryłuckiego, zdymisjonowany 1790. Znani później w Petersburgu, Permie, Twerze, Moskwie (Por. Miłoradowicz, t. 1, s. 555).
Z rodu Ciechanowiczów pochodził cały szereg znakomitych działaczy kultury i nauki na terenie Polski, Litwy, Białorusi, Rosji.
Znani i szanowani byli Ciechanowiczowie w Rosji, dokąd zresztą trafiali nie tylko jako zesłańcy, lecz i w charakterze oficerów, urzędników, naukowców czy literatów.
Od 1835 roku w księgach szlachty Guberni Twerskiej figuruje podpułkownik Antoni syn Józefa Ciechanowicz i jego żona Eulalia córka Leona (Jewłampija Lwowna), z jakiego domu, źródła nie podają. Wiadomo tylko, że w 1844 r. mieli małżonkowie trzy córki: Julię (ur. 1825), Iraidę (ur. 1828), Katarzynę (ur. 1832) (Por.: M. Czerniawskij, Genieałogija gospod dworian Twerskoj Gubernii, s. 203, nr 1314, rękopis w Centralnej Państwowej Bibliotece Rumiancewów w Moskwie).
Spośród całego szeregu zasłużonych reprezentantów tego rodu w Rosji wymieńmy Aleksandra Nikołajewicza Ciechanowicza (1863-1896), autora poczytnych powieści; Antoniego Zacharowicza Ciechanowicza (1864- ?), znakomitego chirurga, autora kilku cenionych książek z zakresu medycyny; Wiktora Władysławowicza Ciechanowicza, znakomitego inżyniera okrętnictwa (Riecznoje sudostrojenije, t. 1-2, Niżnij Nowgorod 1908); jego brata Jurija, pisarza dziecięcego (Maleńkije rybki, Nasz akwarium etc.); profesora A.W. Tichonowicza (tak nieraz modyfikowano to nazwisko w Rosji, zgodnie z charakterem języka rosyjskiego), drugiego znakomitego chirurga; A. P. Tichonowicza, cenionego poetę i prozaika; N. N. Tichonowicza, wybitnego geologa; Josifa Tichonowicza, doktora medycyny, autora dzieła Kosmołogia ili opisanije mirozdanija (Moskwa 1861); Wasilija Pietrowicza Ciechanowicza, beletrystę, autora powieści Grom nad śniegami, Towarzysze oficerowie i szeregu dalszych.
Na Litwie w XX-XXI w. cieszył się wielkim uznaniem znakomity kompozytor Jarosław Ciechanowicz, potomek trockiej gałęzi rodu.
Na Białorusi zaś słynęli: Walenty Ciechanowicz (1909-1978), znakomity grafik i ilustrator białoruski; Eugeniusz Ciechanowicz, urodzony w Kazachstanie w 1911 roku, był autorem szeregu realistycznych dzieł malarskich oraz ponad 400 ekslibrisów. Jego syn Henryk (1937-2000) został profesorem Białoruskiej Akademii Sztuki w Mińsku, zasłynął również jako znakomity artysta malarz i intelektualista. Słynnym grafikiem jest również Konstanty Ciechanowicz (ur. 1929), zamieszkały w Mińsku.

CIECHANOWIECKI herbu Dąbrowa. S. Uruski (Rodzina, t. 2, s. 293) pisze: „Ciechanowiecki herbu Dąbrowa... Gniazdem tej znanej dziejowo rodziny jest północne Mazowsze, a głównie ziemia ciechanowska i nurska, z których w początkach XV stulecia przeniosła się na Podlasie i od nabytego tam majątku Ciechanowca w ziemi drohickiej wzięła nazwisko Ciechanowicki vel Ciechanowski”...
A. Boniecki zaś (Herbarz polski, t. 3, s. 151) podaje: „Ciechanowieccy herbu Dąbrowa, wzięli nazwisko swe od Ciechanowca, leżącego w Ziemi Drohickiej, na którym dziedziczyli, a wraz z Kiszkami stanowią odróśl domu Strumiłłów z Dmosina, z Ziemi Wyszogrodzkiej. W pierwszej połowie XV wieku zyło dwóch braci Srumiłłów: Jerzy vel Juczko Srumiłło, najwyższy łożniczy czyli podkomorzy W. Ks. Litewskiego 1428 r. i Paszko. Jerzego synami mogli być: Jerzy Strumiłło z Dmosina, kasztelan lwowski, i brat jego Klemens, piszący się „z Gaju”. Paszko pozostawił dwóch synów: Macieja i Pietraska”.
Heraldyk polski odnotowuje: „Ciechanowieccy w województwach osobliwie mścisławskim, witebskim. Nikodem Jan Ciechanowiecki, podstoli Wielkiego Księstwa Litewskiego, starosta miński, roku 1541 był posłem do Moskwy. Andrzej Ciechanowiecki, którego wspominają dzieje 1590. Jan Ciechanowiecki, sędzia ziemski orszański 1634. Krzysztof Ciechanowiecki, podstoli mścisławski... Samuel Ciechanowiecki, starosta mścisławski, podwojewodzi smoleński; gdy mu małżonkę na Bychowie wzięła Moskwa, on się też przeniósł do Moskwy”... (Wojciech Wijuk Kojałowicz, Herbarz).
Jan Dworzecki Bohdanowicz w nie wydanym Herbarzu szlachty litewskiej pisze: „Ciechanowicki herbu Dąbrowa. 1547 Nikodem Janowicz z Ciechanowca, starosta mielnicki, marszałek królewski (żona Kimborówna),... 1590 Stanisław z Ciechanowca Ciechanowiecki, stolnik orszański,... 1602 Krzysztof, 1620 Jan, podsarbi mścisłwaski, deputat orszański na Trybunał” itd. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 2782).
Krzysztof, sędzia ziemski mścisławski, Samuel Kazimierz i Albrycht Konstanty Ciechanowieccy w 1648 r. od województwa mścisławskiego podpisali akt elekcji króla Jana Kazimierza (Volumina Legum, t. 4, s. 114). Od 1600 r. Mikoła Ciechanowiecki był wojewodą mścisławskim; a „pan Krzysztof z Tichanowa Tichanowiecki, starosta mstisławski, radomski, chosławski, michałowski, dierżawca podranimski”, figuruje w zapisach archiwalnych z roku 1694.
Feliks Nikodem z Ciechanowicz Ciechanowiecki, deputat ad pacta conventa województwa połockiego, podpisał w 1697 roku uchwałę o zwołaniu sejmu walnego w Warszawie (Volumina Legum, t. 5, s. 420),
Józef Ciechanowiecki był generał-adjutantem Wielkiego Księstwa Litewskiego około 1760-1780; Michał Ciechanowiecki – około 1770 chorążym mścisławskim.
Na Liście szlachty powiatu wileńskiego, mających prawo wybierać i być obranymi na urząd z 1809 roku znajdujemy Adama, Antoniego, Jana, Józefa Ciechanowieckich (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 7, nr 4096, s. 26).
Ciechanowieccy posiadali m. in. majątki Kazimierzów i Podbrzezie (od 1743) w powiecie wileńskim, nadane Mikołajowi z Ciechanowca Ciechanowieckiemu i jego żonie Franciszce razem z tytułem horodniczych województwa wileńskiego przez króla polskiego Augusta III. Jednocześnie prawie otrzymali oni majątek Siedryczyn w powiecie orszańskim i Dudzinki w mścisławskim.
Majętności te odziedziczyli później syn Mikołaja Kazimierz i potomek tegoż Jan (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 7, nr 1958).
O jednym z reprezentantów rodu w edycji encyklopedycznej czytamy: „Grigorij Ciechanowiecki (1833-1898) – rosyjski i ukraiński ekonomista i statystyk o ukierunkowaniu mieszczańsko-liberalnym. Urodził się na Czernihowszczynie w rodzinie oficera. W 1855 ukończył Uniwersytet Kijowski. Od 1862 r. przebywał za granicą na delegacji naukowej, po powrocie został profesorem Kijowskiego Uniwersytetu. Od 1873 do końca zycia pracował na Uniwersytecie Charkowskim (1881-84 był rektorem tej uczelni). W swych prelekcjach Ciechanowiecki zapoznawał studentów z historią teorii ekonomicznych, w tym też doktryną ekonomiczną K. Marksa, chociaż dążył też do jej zrewidowania. Został obwiniony o propagandę marksizmu. W 1884 zwolniony z posady rektora Uniwersytetu. Podstawowe prace Ciechanowieckiego: Znaczenie Adama Smitha w historii systemów polityczno-ekonomicznych (1859), Krótki przegląd ekonomii politycznej (1866)”. (Ukraińska Radnianska Encikłopiedija, Kijew 1964, t. 16, s. 29).

CIECIERSKI herbu Lubicz, Rawicz i Ślepowron. Zygmunt Librowicz (Polacy w Syberii) podaje: „Opisał również swe przygody na Syberii ks. Ciecierski, przeor klasztoru domonikanów wileńskich, zesłany w r. 1797, jako obwiniony że „wysłał swego imiennika do legionu generała Dąbrowskiego, że miał bezpośrednie z wychodźcami polskimi porozumienia i że należał do zwiazku patriotycznego utworzonego wówczas na Litwie”. Skazany był Ciecierski wraz z kilkoma swoimi towarzyszami i bratem Sebastianem, kapitanem pułku ósmego wojsk narodowych, na mocy wyroku senatu petersburskiego z dnia 2 grudnia 1797 r. na knutowania pod pręgierzem i zesłanie na najcięższe roboty w kopalniach syberyjskich. Ciecierski przeznaczony najpierw do Błagodacka, później do Górnej Kontory przebył w kopalniach do r. 1801, w którym to roku uwplniony został z rozkazu Pawła I.
Pamiętnik Ciecierskiego zajmuje jedno z najznakomitszych miejsc między tego rodzaju pismami. Kiedy bowiem w innych pamiętniakch więżniowie ówcześni, skazani na zwyczajną deportację, malują tylko Sybir zewnętrzny, Ciecierski, skazany z towarzyszami swymi do kopalni, maluje Sybir podziemny, urządzenie kopalni, robót przymusowych itp.”.
Obecnie w Polsce nadal mieszkają różne gałęzie tego rodu.

CIENKOWSKI herbu Bogorya. Marcin Cienkowski, szlachcic, mieszkaniec miasta Bojarka na rzece Gniłej Tykizie jest wymieniony w roku 1654, jako należący do pułku Białej Cerkwi w Opisaniu miast, miasteczek i siół Białocerkiewskiego i Niżyńskiego pułków, ze spisem mieszkańców, doprowadzonych do przysięgi na wierność carowi Aleksemu Michajłowiczowi (Archiwnyj sbornik dokumientow otnosiaszczichsia k istorii Jugo-Zapadnoj Rossii, t. 10, s. 781, Petersburg 1878).
Joannes Cienkowski figuruje w dekrecie króla Jana Kazimierza z 22 stycznia 1661, jako członek bractwa sprzysiężeńców krakowskich.
W 1661 roku zwracali się Daniel Cienkowski, setnik i Jan Tolski, wójt miejscowości Hrunie na Ukrainie, do hetmana Joakima Samka z deklaracją lojalności, iż „i dalej przy nim chcą być i służyć jego carskiej mości” (AJuZR, t. 5, s. 68). Z pewnością jako szlachcice polscy nie czuli się pewni na ziemiach dopiero co okupowanych przez oddziały rosyjskie. Potrzebowali ochrony ze strony władz.
Po paru stuleciach niejaki Władysław Cienkowski został w 1840 roku odnotowany przez heroldię wileńską jako mieszkaniec tejże guberni (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 423).
Z tego rodu pochodził wybitny uczony, biolog Leon Cienkowski (1822-1886), profesor Uniwersytetu Noworosyjskiego i Charkowskiego.

CIOŁKOWSKI herbu Jastrzębiec. Znani od pierwszej połowy XV wieku, wzięli nazwisko od Ciołkowa w powiecie płockim. Ród  dawny i znany.
Ciołkowscy kojarzyli małżeństwa m. in. z takimi rodzinami jak Samborscy, Ćwiklińscy, Kownaccy, Zwierzchowscy, Glinkowie, Piłsudzcy, Sumińscy, Jeżewscy, Włoscy, Cieklińscy. Dawne źródła archiwalne dość często wzmiankują o tym rodzie.
Gunithko de Czyolkowo, subdapifer Plocensi, nobilis fidedignus, figuruje jako świadek w zapisie do ksiąg ziemskich lwowskich z roku 1441 (Akta grodzkie i ziemskie z czasów Rzeczypospolitej Polskiej, t. 15, s. 503, Lwów 1889). Jest to bodaj najdawniejsze wymienienie w źródłach pisanych członka rodu Ciołkowskich.
Lustracja Starostwa Kamienieckiego (Capitaneatus Camineczensis) z roku 1565 podaje: „Martinkowicze, wiesz, dzierzawa Cziolkowskich, która ieszcze za nieboszczika pana Lanczkorunskiego, na on czas starosti Camienieczkiego, od liath 30, citra vel ultra, y bila zawszdi w pokoyu, asz do tego czasu; w ktorey iesth kmieczi osziedlich sziedm”… (Archiw Jugo-Zapadnoj Rossii, cz. 7, t. 2, s. 209, Kijów 1890).
Dodajmy, że wieś Marcinkowicze dzierżawiona przez Ciołkowskich, znajdowała się w powiecie letyczewskim.
Urodzony Marcin Ciołkowski w 1611 r. mianowany został przez sejm walny koronny i króla Zygmunta III na poborcę podatkowego powiatu wyszogrodzkiego (Volumina Legum, t. 3, s. 35).
Jeden z Ciołkowskich podpisał 4 czerwca 1648 laudum ziemian województwa ruskiego utrzymane w bardzo patriotycznym tonie polskim (Akta, t. 21, s. 4, Lwów 1911).
Jan Ciołkowski w imieniu Ziemi Wyszogrodzkiej w 1674 r. podpisał syfragację króla Jana III Sobieskiego w Warszawie (Volumina Legum, t. 5, s. 158).
Ksiądz Stanisław Ciołkowski był w roku 1684 prowizorem kościoła św. Rocha w Częstochowie (Por.: Jan Władysław Poczobut Odlanicki, Pamiętnik, s. 306, Warszawa 1987).
Nieznany z imienia Ciołkowski, plenipotent wojewody czerniechowskiego, około roku 1750, wspomniany jest w 3 tomie Pamiętników Marcina Matuszewicza, kasztelana brzesko-litewskiego.
Marcin, Wacław, Tomasz, Józef Ciołkowscy podpisali w 1764 roku od województwa płockiego, zaś Władysław Ciołkowski od województwa czerniechowskiego elekcję ostatniego króla polskiego Stanisława Augusta Poniatowskiego (Volumina Legum, t. 7, s. 123).
Jan Ciołkowski w 1764 roku obrany został na sędziego kapturowego Ziemi Dobrzyńskiej.
Mikołaj zaś Ciołkowski był w roku 1788 assessorem sejmiku lipieńskiego; w roku 1790 onże znany jest jako sędzic ziemski dobrzyński.
6 grudnia tegoż 1790 roku bracia rodzeni Konstanty i Mikołaj Ciołkowscy oskarżeni zostali (skargę wpisano do Ksiąg Grodzkich Starościńskich Bobrownickich Ziemi Dobrzyńskiej) razem z liczną grupą szlachciców (Paprocki, Koziebrodzki, Cissowski, Olszewski, Ostrowski, Kapuściński, Brzeski, Dzierżyński, Jaworski, Rutkowski, Kraszewski, Sułkowski, Krajewski, Kisielewski, Rokicki, Wilkosławski, Rybicki i in.) o to, iż „zjechali z wilią sejmików do Lipna, w którym nocują,c w dobrych humorach będąc, napadli przyjaciół, jako to urodzonych Walentego Ośmiałowskiego i Macieja Bledzewskiego, niewinnie spoliczkowali, niemniej Starczewskiego i Kłobukowskiego szablami w ręce obcięli, a nazajutrz, w dzień sejmików tamtejszemu księdzu o oddanie kluczy do kościoła silne naprzykrzenia czynili. Następnie uczynili po pijanemu rozróbę w samym kościele, jak to podawali świadkowie: „Zastaliśmy wszystkich z dobytemi szablami; jednych na ołtarzach stojących, które ciężko, nie jak ludziom przystoi, znieważyli i podeptali, drugich na gradusach i innych miejscach, krzyczących nie jak w kościele, ale jak w najpodlejszym miejscu. Rozhukani bracia-szlachta ciężko pobili starostę, podkomorzego i stolnika Ziemi Dobrzyńskiej oraz obrali sobie przywódców wbrew obowiązującym regułom prawnym. (Patrz Lauda sejmików Ziemi Dobrzyńskiej, s. 327, 394, 399, 401. Kraków 1887).
Kazimierz Ciołkowski od 18 sierpnia 1833 był członkiem Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, organizacji patriotycznej, zrzeszającej 3633 osoby. (Por.: Materiały do bibliografii, genealogii i heraldyki polskiej, t. 1, s. 46, Buenos Aires - Paryż, 1963).
Ks. K. Niesiecki (Herbarz polski, t. 3, s. 148) podaje: „Ciołkowski herbu Jastrzębiec, w województwie Mazowieckim. Marcin, podsędek wyszogrodzki w roku 1632. „Porządek Elekcyi” wspomina go w roku 1611. Marcin z Ziemią Wyszogrodzką, Jana III, a Jakób i Waleryan z Płockiem województwem 1697 podpisali elekcyą Augusta II. Wacław, Marcin, Tomasz, Józef Ciołkowscy z Województwa Płockiego, Władysław z Województwa Czerniechowskiego pisali się na elekcyą Stanisława Augusta Króla. Franciszek Ciołkowski, pisarz ziemski płocki 1792. Szymon Ciołkowski z Ziemi Dobrzyńskiej”.
O Ciołkowskich herbu Jastrzębiec (Dominik, Ignacy, Antoni, Onufry, Joachim, January, Alojzy Jan, Ignacy (syn Konstantego), Franciszek, Ignacy Stefan) informuje Spis szlachty Królestwa Polskiego (Warszawa 1851, s. 33).
O tychże Ciołkowskich herbu Jastrzębiec Herbarz rodzin szlacheckich Królestwa Polskiego (cz. 2, s. 154, Warszawa 1853) donosi: „Ciołkowscy, Antoni, Maciej i Wacław, odziedziczywszy po ojcu swym Wacławie całkowitą wieś Kanigowo w Województwie Płockiem, takową w roku 1724 sprzedali. Franciszek, komornik graniczny wyszogrodzki, w roku 1768 w posiadanie dóbr Karwowa w Ziemi Wyszogrodzkiej leżących był wprowadzonym”.
W pierwszej połowie XIX wieku osiedlili się także na centralnych, jak też azjatyckich terenach Imperium Rosyjskiego.
W powiecie wiłkomierskim na Żmudzi Ciołkowscy także posiadali nieliczne dobra (CPAH Litwy w Wilnie, f. 708, z. 2, nr 649).
Z tej rodziny wywodził się wybitny teoretyk lotów kosmicznych Konstanty Ciołkowski (1857-1935), znakomity filozof i pisarz.

CUI. Genealogia rodu Cui z 1846 roku wywodzi tę rodzinę od uszlachconego przez Mikołaja I asessora koleżskiego Antoniego syna Leonarda Cui, który miał synów pięciu: 1. Napoleon Bolesław Józefat; 2. Aleksander Michał Józef; 3. Mikołaj Jerzy Józef; 4. Cezary Beniamin; 5. Marian Aleksy (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 8, nr 131, s. 42 oraz f. 391, z. 1, nr 1570).
Napoleon Bolesław Józefat Cui ochrzczony został w Wiłkomierzu 3 czerwca 1822 roku; Aleksander Michał Józef – 24 października 1823 w Żejmianie; Mikołaj Jerzy Józef – 21 listopada 1826 roku w Wiłkomierzu; Cezary Beniamin 27 stycznia 1835 roku w kościele św. Jana w Wilnie; Marianna Amelia 8 maja 1820, w kościele parafialnym w Zasielu.
W lutym 1846 roku nauczyciel języka francuskiego Wileńskiego Gimnazjum Gubernialnego, koleżski asessor Antoni Cui zwrócił się do władz o wpisanie jego potomstwa do ksiąg szlacheckich guberni wileńskiej. Został też wniesiony do części III tych ksiąg. Rodzicami chrzestnymi Cezarego Cui byli Beniamin Haustein, radca koleżski i Rozalia Bideduk. Później wsławił się on w kulturze rosyjskiej jako znakomity kompozytor, zm. 1918.

CURIKOW herbu Sas odm.; ród rosyjski polskiego pochodzenia.

CYBULSKI herbu Prawdzic. Z tego rodu pochodził Napoleon Nikodem Cybulski (1854-1919), wykładowca Akademii Wojskowo-Medycznej w Petersburgu, znakomity lekarz i uczony. (Patrz o nim: Jan Ciechanowicz  Z rodu polskiego, Rzeszów 1999, t. 1, s. 219-224).

CYDZIK herbu Grzymała. Pochodzili ze szlachty województwa wileńskiego (Miłoradowicz, t. 2, cz. 6, s. 213).

CYWIŃSKI. Adam Boniecki (Herbarz polski, t. 3, s. 244-246) podaje: „Cywińscy herbu Puchała, dom licznie rozrodzony, pochodzi z Cywina w w-wie płockiem, powiecie płońskim. Wsi tegoż nazwiska jest siedem”…
Pierwsze wzmianki o reprezentantach rodu z pierwszej połowy XV wieku.
Dworzecki rejestruje Cywińskich herbu Puchała około 1586 roku w powiecie wołkowyskim (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 2782, s. 301).
Wywód familii urodzonych Cywińskich herbu Puchała z 15 maja 1802 roku twierdzi, że „familia ta od najdawniejszych czasów polskich w zaszczytach urodzenia szlacheckiego zostając i prerogatywy temu stanowi przyzwoite piastując, do dziś dnia trwa”…
Otrzymali od królowej Bony w 1556 r. dobra Łamowszczyzna, Razdonowszczyzna i Niedorukowszczyzna w województwie nowogródzkim i tutaj na stulecia zostali. W 1802 roku Wiktor, sędzia ziemski słucki, jego syn Feliks, jak też Michał z synami Józefem, Tadeuszem, Antonim uznani zostali przez heroldię „za rodowitą i starożytną szlachtę polską” z wpisaniem ich do szóstej części Ksiąg Szlachty Guberni Mińskiej (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 1, nr 32a, s. 138-139).
W 1844 roku heroldia wileńska odnotowała w powiecie trockim Pawła, Wincentego, Kazimierza, Józefa, Dominika, Stanisława i dalszych Cywińskich (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 18, s. 40).
Ukazem Rządzącego Senatu z 12 stycznia 1911 roku Leon, Wacław i Tadeusz Cywińscy, synowie Hieronima Hipolita, inżyniera dróg komunikacji, wszyscy pochodzący od protoplasty Szymona Cywińskiego (przed 1598), uznani zostali za starożytną szlachtę (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 1129, s. 1-25).
Z tego rodu pochodził Henryk Cywiński (1855-1938), wiceadmirał marynarki Cesarstwa Rosyjskiego w okresie 1900-1912, dowódca Floty Czarnomorskiej, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wrócił do Wilna.

CZAADAJEW herbu własnego (z motywem kotwicy na tarczy); znakomity ród rosyjski częściowo polskiego pochodzenia; notowani w Rosji w pierwszej połowie XVII wieku.
Według niektórych źródeł byli znakomitą rodziną słowiańską, najprawdopodobniej serbską, być może zresztą i polską, wziętą przedtem w jasyr, która gdzieś na przełomie XVI-XVII wieku zbiegła do Rzeczypospolitej i powróciła na łono chrześcijaństwa.
Dawne księgi grodzkie pińskie zawierają następujące dane o Czaadajach (jest to wyciąg z przywileju króla Jana Kazimierza): „Czaday z państwa Tureckiego, familij nawyższego Baszy. Służąc żołniersko u cesarza Tureckiego, miał dobrą intencyę rewokować do wiary Chrześciańskiey, która intencya była jemu przyczyną do większego zwycięstwa w woynach. Jakoż przybywszy do państwa naszego Polskiego ze trzema synami Janem, Antonim y Michałem, wiarę chrześciańską przyjęli y przy boku naszym królewskim na usługach Rzeczy Pospolitey zostając, wiele rycerstwem dokazywał z synami swemi, za które ich wierne usługi nadajemy jemu samemu Samuelowi z Szągwin Czadajowi y potomkom jego gruntu włok dwanaście z dziesięcią poddanemi, który grunt nazywa się Hermanowszczyzna” (niedaleko Częstochowy). (Akty izdawajemyje..., t. 16, s. 372).
Później spotykamy osoby o nazwisku Czadaj przeważnie na Kresach Wschodnich, np. w 1755 roku księgi grodzkie słuckie mówią o Piotrze Czadaju.
Jeden z tego rodu był unickim archimandrytą leszczyńskim, kapłanem niezwykle czynnym w końcu XVIII wieku, w okresie rozbiorów, na niwie bronienia interesów katolicyzmu przed ekspansją prawosławia (w tym celu przeszedł z katolicyzmu na obrządek grekokatolicki). Działał w Warszawie, Połocku, Pińsku, bywał w Wilnie. Jest wspominany m.in. w liście króla Stanisława Augusta Poniatowskiego do arcybiskupa Smogorzewskiego z 15 marca 1785 roku. (Akty izdawajemyje…, t. 16, s. 357, 371, 383). Wciągnięty został do potwornych intryg, rozgrywek i walk koteryjnych społeczeństwa polskiego i - widocznie - zniechęcony tym wszystkim, zbliżył się później do tronu Katarzyny II. Na imię temu kapłanowi było Dionizy, w latach 1780-1795 pełnił funkcje nominata i opata wileńskiego zakonu Św. Bazylego oraz opata nowotrockiego (Akty izdawajemyje, t. 9, s. 437-438).
*         *         *
W Rosji Czaadajewowie są znani od 1621 roku (Obszczij Gierbownik, t. 9, s. 42).
F. J. Miller w dziele Izwiestije o dworianach rossijskich (SPb 1790, s. 484) podaje: „Czaadajew. Wyjechali iz Litwy. Nazwanije połuczili ot odnogo iz potomkow wyjechawszogo po prozwiszczu Czaadaj; no poczemu nieizwiestno”.
Wspólnego pochodzenia z Czaadajewami byli Borisowowie i Protasjewowie.
Także Dołgorukow nie unika podania zbieżnej informacji: „Czaadajewy. Wyjechali iz Litwy. Nazwanije połuczili ot odnogo iz potomkow wyjechawszego i prozywawszegosia Czaadaj; no poczemu, nieizwiestno” (Rodosłownaja kniga, t. 2, s. 398).

CZACKI herbu Świnka. Wywodzili się z Ziemi Gnieźnieńskiej, słynęli jednak od XVI wieku z męstwa i zasług publicznych także na Wołyniu i Litwie. M. Paszkiewicz i J. Kulczycki donoszą również o Czackich herbu Bróg.
Pisali się z Czacza; kilkakrotnie potwierdzani byli w rodowitości przez Galicyjski Wydział Stanów w ciągu XVIII-XIX w.
Bartosz Paprocki w XVI wieku zaznaczał o nich zwięźle: „Czaccy w Sieradzkiem; był jeden wieku mego kanonikiem poznańskim”.
K. Pułaski w Kronice polskich rodów szlacheckich Podola, Wołynia i Ukrainy, (t. 1, s. 37, Brody 1911) notuje: „Zasłużony ród Czackich (herbu Świnka) pochodzi z Czaczy w pow. kościańskim. Akty różnych grodów wielkopolskich dostarczają wskazówek o licznych pokoleniach rodu Czackich, najdawniejsze sięgają początków XV wieku”…
Adam, Balcer, Krzysztof, Mikołaj, Stanisław, Wojciech Czaccy wielokrotnie podpisywali uchwały sejmowe woj. poznańskiego i kaliskiego na przełomie XVI-XVII w. (Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego, cz. I, s. 284, 307; cz. II, s. 316).
Wojciech Czacki, starosta włodzimierski, poseł województwa wołyńskiego, podpisał w 1696 roku akt konfederacji generalnej warszawskiej (Volumina Legum, t. 5, s. 414).
Z tego rodu wybitny działacz oświatowy Tadeusz Czacki (1765-1813).
Jak pisze S.K. Kossakowski, „Rodzina Czackich pochodzi z Wielkopolski i nazwisko wzięła od wsi Czacz w powiecie kościańskim… Jana Czaczskiego przydomku Czulek, burgrabiego poznańskiego, wspomina Metryka Koronna pod 1483 r. jako świadka w zapisie Jana z Domaborza, starosty nakielskiego”…

CZAJKOWSKI herbu Dębno.
S. Uruski (Rodzina. t. 2, s. 349) notuje: Czajkowski herbu Dębno. Dawna małopolska rodzina, jej pierwotną nazwą, którą jeszcze w początkach XVII wieku nosiła, było Czajka; rozrodzeni, brali rozmaite przydomki, jak Tymkowicz, Daszkiewicz, Kunko itp.”…
P. Małachowski w swym spisie polskich nazwisk szlacheckich wymienia trzy rodziny Czaykowskich; jedną herbu Dębno, drugą herbu Jastrzębiec, i trzecią, z której nobilitację w 1790 r. otrzymał niejaki Grzegorz Kasper Czaykowski.
Dębno to wieś w powiecie brzeskim w Galicji Zachodniej.
Herb Dębno był pierwotnie (od 1243 roku) własnością tylko domu możnowładców polskich Skarbków, prawo używania go mogło być nabyte wyłącznie przez spokrewnienie się z tą rodziną.
O Czajkowskich herbu Dębno (Wilhelm, Wincenty, Mateusz, Antoni) donosi Spis szlachty Królestwa Polskiego (Warszawa 1851, s. 34).
Ród swój wiedli od Tomasza z Dębna, kasztelana poznańskiego, który w 1482 roku otrzymał w nadaniu wieś Czaykowice w Samborskiem. Kolejny przedstawiciel tej rodziny pisał się więc już w 1498 roku jako Jan z Dębna Czaykowski. Później spotykamy Adama, Leona, Jarosława, Mateusza, Tadeusza, Pawła i wielu innych Czajkowskich, przede wszystkim w województwie przemyskim, ale też krakowskim, lwowskim, wileńskim, sandomierskim, kijowskim, lubelskim. Niektórzy z nich zapisali się trwale na niwie naukowej, jeden był osobistym sekretarzem króla Stefana Batorego, najwięcej było oficerów, dowodzących oddziałami polskimi w walce z Moskwą i Kozakami. Za zasługi swe otrzymywali też na kresach nadania królewskie. A. Boniecki w tomie trzecim Herbarza Polskiego pisze o tej rodzinie: „Czajkowscy herbu Sas i Dębno z Czajkowic, w powiecie lwowskim. Już w połowie XV wieku bardzo licznie rozrodzeni i różnych przydomków używający”. Zarówno na ziemiach czysto polskich, jak i na terenach mieszanych pod względem narodowościowym od XV wieku spotyka się dużą liczbę rodzin szlacheckich o tym nazwisku.
W zbiorach dawnej heroldii wileńskiej (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 615, s. 3-4) zachował się Wywód familii urodzonych Czaykowskich herbu Dembno sporządzony 5 października 1819 roku, a dotyczący dziejów jednej z gałęzi tego samego rodu, z którego wywodzi się wielki kompozytor. Dokument ten brzmi jak następuje: „Przed nami, Mikołajem Abramowiczem, pełniącym urząd guberńskiego, wileńskim powiatowym marszałkiem, Dworu Jego Cesarskiej Mości kamerjunkrem i kawalerem, prezydującym, oraz deputatami ze wszystkich powiatów Guberni Litewsko-Wileńskiej do przyjmowania i roztrząsania wywodów szlacheckich obranemi, złożony został wywód rodowitości starożytnej szlacheckiej familii urodzonych Czaykowskich herbu Dembno, z którego gdy się okazało: że Familia Czaykowskich w Wielkim Xięstwie Litewskim i w Koronie Polskiej dostojnością szlachectwa, swobodami temu stanowi właściwemi, ziemską possessyą oraz herbem Dembną zaszczycona, według zapewnienia kronik polskich Niesieckiego, Paprockiego, Okolskiego i dalszych etc. etc. między herbownemi: Familią Czaykowskich kleynot szlachectwa imieniowi swojemu wespół z domami familiów szlacheckich mając konfirmowaną, w jakowej to descendencji do niniejszego wywodu wzięty za protoplastę Andrzej Czaykowski, mimo dziedzicznego zaszczytu szlachectwa posiadał dobra ziemskie w województwie Trockim Chorążyce Porudominowskie zwane, któren to Andrzej Czaykowski, naddziad wywodzących się, mając w zaszlubieniu trzy żony: pierwszą Elenę z Krzyżanowskich, z której synów dwóch, Józefa i Franciszka prokreawił; drugą, Magdalenę Kozakiewiczówną, z tą syna Jana; i trzecią, Dorotę Eysmontównę, miał w zamęściu swoim. Z tych Józef i Franciszek Andrzejewiczowie Czaykowscy, czy pozostawili potomstwo, o tym nie jest wiadomo, co zaś z Jana Andrzejewicza Czaykowskiego, wydzielonego działem oycowskim dóbr Rudominowskich Chorążycy, pozostało potomstwo, to jest: syn Maciej, jako o takowej pewności prawo donacyjne wieczyste roku 1700 marca 30 czynione, eorundem maja 24 w Trybunale  Głównym Wielkiego Xięstwa Litewskiego przyznane od Andrzeja, ojca, Józefowi, Janowi i Franciszkowi, synom, Czaykowskim, tudzież córkom Andrzeja rozdział pozostawiony zapewnił i najdokładniej rozporządził. Andrzeja Czaykowskiego obojej płci potomstwu onego posługującego za prawdziwy dowód w przekonanie złożyli.
Maciej Czaykowski, że z ojca Jana pozostał światu wydanym; któren dostojności szlacheckiej używając, ziemianinem i obywatelem w-wa Trockiego pisał się, sukcesorem wszelkiej pozostałości po antecessorach rodziców swoich, jako o tym następna pewność wyjaśnia i przekonywa: Roku 1746 miesiąca septembra 16 dnia metryka chrzestna w aktach kościoła olwidzkiego zapisana, tudzież, że ten to Maciej Janowicz, wchodząc w szlubne związki z urodzoną Anną z Szczepanowskich, prawem reformacyjnym zabezpieczył wniosek onej (…) takową pewność zaświadczyło.
Heronim i Piotr, dopiero wywodzący się, Maciejowiczowie Czaykowscy, że z ojca Macieja i matki Anny z Szczepanowskich pochodzą, którzy swego urodzenia metryki Chrzestne przy aktach kościoła rumbowickiego zapisane składają: roku 1788 października 8-go Heronima Remigiusza; 1796 roku czerwca 26 Piotra Alojzego, dwuimiennych, Czaykowskich, a w roku 1819 marca 6 przez xiędza Józefa Żuka, proboszcza, wydane, za dowód okazali. Ku temu sepultura ojca onych 1811 roku maja 11 Macieja Czaykowskiego z tego kościoła rumbowickiego wydana zapewniła. (…)
Na fundamencie przeto takowych zaprodukowanych dowodów rodowitość starożytną szlachecką familii urodzonych Czaykowskich próbujących, my zastępca marszałka guberńskiego i deputaci powiatowi, stosownie do przepisów (…) familią urodzonych Czaykowskich, jako to: wywodzących się Heronima z synem Felixem Janem, dwuimiennym, i bratem onego rodzonym Piotrem, Czaykowskich za rodowitą i starożytną szlachtę polską uznajemy, ogłaszamy i onych do Księgi Szlachty Guberni Litewsko-Wileńskiej klassy pierwszej (…) zapisujemy. Działo się na sessyi Deputacyi Generalnej Wywodowej Szlacheckiej Guberni Litewsko-Wileńskiej w Wilnie”…
Czajkowscy z kresów spokrewnieni byli m.in. z Kozłowskimi, Burzyńskimi, Dostojewskimi, Dogielami.
Hipolit Stupnicki w Herbarzu Polskim (t. 1, s. 100, Lwów 1855) także podaje o Czajkowskich: „Dom starożytny, wywodzący swój początek od Tomasza z Dębna, kasztelana poznańskiego w roku 1482, skąd się później przeniósł na Ruś i w Sandomierskie”.
Jednak Petrus Czaykowsky jeszcze 3 maja 1439 roku podpisał w Korszynie uchwałę szlachty ziemi Krakowskiej, Sandomierskiej, Lubelskiej i Ruskiej, mającą na względzie „usunięcie złego, które się podczas małoletności króla w regencyi zakradło (Codex epistolaris saeculi decimi quinti, t. 2, s. 390).
O Czajkowskich herbu Dębno K. Pułaski w dziele Kronika polskich rodów szlacheckich Podola, Wołynia i Ukrainy (Brody 1911, t. 1, s. 45-46). zauważa: „Gniazdową ich posiadłością były Czajkowice w Ziemi Lwowskiej, gdzie już w pierwszej połowie XV wieku tak licznie byli rozrodzeni, że dla odróżnienia różnych linii rodu używali odrębnych przydomków. W 1464 r. wielu członków tegoż rodu zaprzysięgło wraz ze świadkami w sądzie ziemskim lwowskim, że posiadłość Czajkowice jest ich dziedzictwem z ojców, dziadów i pradziadów, nigdy zaż królewską nie była. Odtąd w aktach XVI i XVII wieku częste wzmianki o Czajkowskich, którzy stopniowo rozchodzili się ze swej gniazdowej posiadłości w dalsze okolice”…
Używali przydomków Trunko, Słoninka, Kawalec, Kunko, Duma-Kunczewicz, Romanowicz, Daszkiewicz, Trojan Berynda etc. i byli wielokrotnie w ciągu XVIII-XIX wieku potwierdzani w rodowitości przez sądy lwowskie i Galicyjski Wydział Stanów (Poczet szlachty galicyjskiej i bukowińskiej, s. 39 - 42, 320, Lwów 1857).
Jan Nepomucen Bobrowicz pisze o innej jeszcze, ale chyba odgałęzionej od poprzedniej, rodzinie Czajkowskich: „Czajka, Czajkowski, herbu Jastrzębiec, ród od dawna zamieszkały w województwie Kijowskim. W roku 1642 Jan Czajka Czajkowski, syn Wojciecha Czajkowskiego, ożeniony z Maryanną Małoklęcką, dziedzictwem nabył miasteczko Pawołocz i zapisał się do wojska Kozackiego. Roku 1666 Jan i Józef Czajkowscy zginęli na wyprawie przeciw Tatarom. Feliks Czajkowski, ich brat, uwolniony z jasyru był pułkownikiem Czehryńskiego pułku. W roku 1701 Andrzej Czajkowski był cześnikiem wyszogrodzkim i pojął za małżonkę Franciszkę Duszyńską, cześnikównę smoleńską. Synowie jego byli: Michał Czajkowski, naprzód porucznik kawalerii narodowej, potem pułkownik Kozaków… Tadeusz Czajkowski kanonik kapituły Kijowskiej. Kajetan Czajkowski starosta bachtyński i podkomorzy wendeński. Łukasz Czajkowski, pułkownik na Zaporożu, zginął roku 1775 w obronie Siczy przeciw Moskwie. Krzysztof Czajkowski, porucznik kawalerii narodowej, konfederat Barski, później marszałek powiatu żytomierskiego, w pierwszym małżeństwie miał Prószyńską, w drugim Dąbrowską. Stanisław Czajkowski horodniczy Kijowski, poseł z województwa Kijowskiego roku 1793, później podkomorzy żytomierski, ożeniony z Petronellą Głębocką…
Ci zostawili: Michał Czajkowski synów: Prota Czajkowskiego, następnie pisarza, podsędka, sędziego, podkomorzego i marszałka powiatu Radomyślskiego, ożeniony z Wąsowiczówną… Symforyana Czajkowskiego, porucznika kirasjerów polskich w roku 1812… Krzysztof Czajkowski zostawił syna Edwarda Czajkowskiego, urodzonego z Dąbrowskiej. Stanisław Czajkowski zostawił Michała, porucznika jazdy Wołyńskiej, pisarza powieści kozackich (Jan N. Bobrowicz Dodatek do herbarza Polskiego ks. Kaspra Niesieckiego, w: K. Niesiecki Herbarz Polski. Lipsk 1844, t. 10, część 2, s. 90-91).
W najdawniejszych aktach grodzkich Lwowa z lat 1440-1456 często są wzmiankowani Czajkowscy de Czaykowicze.
Nicolaus Czaikowsky figuruje w księgach ziemskich sanockich pod rokiem 1451.
W latach 1501-1506 księgi grodzkie lwowskie wielokrotnie wspominają szlachciców ze wsi Czajkowice: Andreas, Ambrosius (Zbrożek), Hylko, Hywaszko, Jacobus (Jaczko), Mathias, Maruchna, Nicolaus, Paulus, Stanislaus, Felix, Joannes.
Około roku 1565 mierniczym rosieńskim był Andrzej Czajkowski (Akty izdawajemyje…, t. 24, s. 288).
Inwentarz miasta Taurogi na Żmudzi z 1571 r. odnotowuje: „Matis Czaykowski, u niego gruntu z liasem włok trzy morgow pięć” (Istorijos Archyvas. Kaunas 1934, sur: K. Jablonskis, t. 1, s. 182).
Nazwisko Czajkowski było niekiedy w dawnych aktach używane zamiennie z formą Czajkowicz, co nagminnie praktykowano w dawnej Rzeczypospolitej (Wojciechowski - Wojciechowicz, Ciołkowski - Ciołkowicz etc.).
Jeden z XVII-wiecznych dokumentów głosi: „Burmistrze y rayce miasta króla iego mości Brzeskiego, czynimy wiadomo tym listem daniny naszey, komu by o tem wiedzieć przynależało, iż my rozmnażaiąc poddanych miesckich ratusznych Kozłowskich, za proźbę Hapona (Agatona) Czaykowicza daliśmy trzecią część włoki gołą, we wsi Kozłowiczach leżącą, w polach, sianożęciach, ogrodach y we wszystkim, iako się w sobie ma, ob miedze włoki Hapona Czaykowicza, a z drugiey strone Jaśka Saymkowicza pomienionemu Haponowi Czaykowiczowi, którą tę trzecią część włoki Hapon Czaykowicz ma spokoynie trzymać, y wszelakich pożytków zażywać… Do którey daniny dla lepszego świadectwa pieczęć urzędową miescką radziecką Brzescką przycisną rozkazaliśmy”. Ten akt darowizny gruntów rolnikowi Czaykowiczowi (zwanemu w innych dokumentach również Czaykowskim) magistrat brzeski wydał 11 września 1640 roku (Akty izdawajemyje…, t. 6, s. 367).
11 i 13 czerwca 1649 roku podstarości rosławski Jerzy Syngur zwracał się ze skargą do cara Moskwy Aleksego Michajłowicza, że przez granicę przenikają do Polski nie tylko chłopi - koniokradzi z Rosji, ale też szlachta, bojarzy rosyjscy, którzy ze swymi oddziałami najeżdżają po nocach zbrojnie dworki szlacheckie, grabią, palą i mordują spokojnych mieszkańców. List z 13 lipca jest miejscami uszkodzony, fragmenty jego brzmią następująco: Bił mi czołem Andrzej Czaykowski, który był przedtem w Poczepowie, a obec nie mieszka „w mieście Rosławlu przy zamku jego królewskiej mości; który to Andrzej Czaykowski, bojarzyn królewski, szedł z miasta Poczepa z żoną i z dziećmi i z całym dobytkiem swym przez Briaszczynę. Najprawdopodobniej szukali Czajkowscy w ten sposób - uchodząc na ziemie moskiewskie – ratunku przed rzeziami kozackimi, w trakcie których wyrzynano w pień wszystkich Polaków, całymi rodzinami. Wówczas masa drobnej szlachty pobrawszy do kłunków skromne dobytki, uchodziła, ratując życie za granicą rosyjską, ponieważ ruch ten nabrał znacznych rozmiarów w marcu 1649 roku sotnik kozacki Kryska Prokopowicz zwracał się z prośbą do kniazia Mieszczerskiego, wojewody Briańskiego, by kazał nie przepuszczać przez granicę moskiewską, lecz odsyłać z powrotem „pogańców Lachów”, którzy próbują chronić się przed „zemstą” kozacką w ten właśnie sposób. (Akty izdawajemyje…, t. 3, suplement, s. 45-46).
Nie były to czcze słowa; jeszcze w 1648 roku, po zawarciu pokoju z Polakami, groził B. Chmielnicki posłom cara rosyjskiego: „I miasta moskiewskie i Moskwę złamię”; „A kto na Moskwie siedzi i ten ode mnie na Moskwie nie odsiedzi się. I otwarcie przyobiecał, że zaraz pójdzie Putywl i inne miasta moskiewskie palić (Akty izdawajemyje…, t. 3, s. 353).
Tak więc i Czajkowski z rodziną „przyszedł do majątku Chomino Wasilija Michajłowicza Bezobrazowa, w którym to majątku we wsi Kozkach Wasilij Bezobrazow… jego bił i żonę Czaykowskiego z dzieciem jednym odgromił od niego, żywoty (oszczędności), statki jego do siebie pobrał, mianowicie, futro, cena rubli…, półkożuszek nowy, cena rubel jeden, sukmanę nową zieloną falendyszową, cena ruble cztery, garnek miedziany cena rubel, pościel puchowa, pierzyna jedna, poduszek dwie, siekiera jedna, kosztowali ceną ruble trzy, gotowych pieniędzy talarów dwadzieścia cztery… Wasilij Bezobrazow żonę od niego Andrzeja Czaykowskiego odjął i kmieciowi swemu Hryszku oddał niewiedzieć w jaki sposób… na imię Marynę Piotrowiczównę z synem na imię Bazyli. I teraz u tego chłopa Hryszki w majątku Wasilija Bezobrazowa we wsi Kozkach, jest, a jego Andrzeja Czaykowskiego, zbiwszy, zmordowawszy ten Hryszka, u którego żona jego Czaykowskiego, i na mróz jego wysadzili. I on Andrzej Czaykowski, biegnąc od niego, nogi odmroził; i już teraz… bywszy tu we Rosławlu, znowu chodził po żonę w ziemie jego carskiej mości na świętego Mikołaja wiosną, żeby odzyskać tę żonę… i z oszczędnościami pograbionymi, a on nie dał Wasilij Bezobrazow, i jego trochę z tego świata nie zabił i za żonę jego na ten czas od żony… Czaykowskiego odbito. On, Andrzej Czaykowski, porwawszy swego konia, biegł drogą gościńcem Briańskim do Rosławla i zajechał na noc do… słobódki w majątek kniazia Wołkonskiego do chłopa Karpika, który mieszka w tej słobódce Tiuczkowej. I zebrawszy się sąsiedzi Karpika, obaczywszy tego konia, że dobry jest, od niego Andrzeja Czaykowskiego odgromili; który to koń sierścią kawur, cena rubli sześć; które to sąsiedzi Karpika i starosta Fiodor i drugi Onisim mieszkają w tejże słobódce, oniż temu przyczyńce byli i kazali konia tego wziąć”. Z listu wynika również, że pewien człowiek, poddany moskiewski, nie zwracał też oszczędności, które Czajkowski powierzył mu na przechowanie. Zwracał się więc podstarości rosławlski z prośbą do kniazia Nikifora Mieszczerskiego, by przyjął biednego szlachcica, pomógł mu w jego nieszczęściu i pozwolił wrócić do kraju (Akty izdawajemyje…, t. 3, suplement, s. 67-68).
Uciekinierów było bardzo wielu. Nieraz osiadali oni na rosyjskich terenach przygranicznych, zajmowali samowolnie obszary leśne lub łąki i zaczynali uprawiać rolnictwo. Wojewodowie rosyjscy mieli srogi nakaz uważać, by Polacy „ostrożków nigdzie nie stawiali, sioł i wsi nie budowali, pasiek i bud nie zawodzili. Kazał też car ziemi im nie dawać, „zbiwać” i wyrzucać poza granice moskiewskie (Akty izdawajemyje…, t. 3, dodatek, s. 106-107). Kniaź Mieszczerskij najprawdopodobniej w tej sprawie dobrej woli nie przejawił, z dalszej bowiem korespondencji wynika, że zamiast pomóc, zarzucił polskiej stronie organizowanie rzekomych najazdów i grabieży na moskiewskiej stronie granicy. W odpowiedzi Jerzy Syngur wyraził oburzenie takimi obraźliwymi posądzeniami i zagroził, że będzie dochodził prawdy bezpośrednio u cara przez posłów Rzeczypospolitej (tamże, s. 75). Sprawa Czajkowskiego nie była czymś wyjątkowym, należała do całego szeregu jej podobnych. Urzędowo chyba nie udało mu się nic wskórać, o zabiegach innego rodzaju, niestety, źródła archiwalne milczą. Ale można się spodziewać, że zacny szlachcic uczynił wszystko, by uwolnić żonę i synka z haniebnej niewoli u mużyka moskiewskiego… W każdym bądź razie wkrótce głośno było o kilku groźnych samowolnych rajdach przygranicznej szlachty polskiej na majątki obszarników rosyjskich, które to odwetowe niejako najazdy połączone były również z grabieżami, morderstwami i paleniem dworów (tamże, s. 81-87 i in.). Nie wykluczone, że także Bezobrazowowi odpłacono dobrem za nadobne.
Mikołaj, Jan, Łukasz, Paweł, Seń, Fedor, Bazyli Czajkowscy stawali konno 1 czerwca 1651 r. pode Lwowem do pospolitego ruszenia; zaś pieszo ze wsi Czajkowice szło do boju 21 osób o tym nazwisku (Jacko, Wasko, Hrehory, Paweł, Stefan, Stanisław i in.).
Panowie Ilias Czajkowski Daszkowicz, Fedko Czajkowski oraz Fedor Czajkowski Słoninka figurują na popisie pospolitego ruszenia szlachty Ziemi Lwowskiej i Żydaczowskiej z roku 1651. Ich imiona świadczyć mogą o tym, że ta gałąź uległa już wówczas częściowemu kulturowemu zruszczeniu.
Na tejże liście figuruje szereg dalszych Czajkowskich ze wsi Czajkowice: Stefan Berynda, Leś, Bazyli, Ilias, Fedko Berynda, Jacko Czajkowski Kunkowicz, Waśko, Klim, Semion, Hrehory, Seń, Łukasz, Iwan, Jacko, Paweł, Stanisław Czajkowski Tymkowicz, Semion i szereg dalszych.
Według Waleriana Nekandy Trepki (Liber chamorum, s. 99) byli i inni tego nazwiska: Czajkowski zwał się z Piotrkowa Czajki, mieszczanina, syn. Ten był za chłopca u księdza Starczowskiego, kustosza krakowskiego, potem dał go święcić na kapłaństwo. Był zaś u niego anno 1634 za kapelana i za sprawcę w Krakowie. Suknie swe jedwabne nachodzone dał mu był”.
Jan Czaykowski, chorąży sioła Maszczyce, figuruje jako świadek sądowy w zamku Słuckim 20 marca 1674 roku (Akty izdawajemyje…, t. 18, s. 491).
Jan, Piotr, Sebastyan, Jakub i dalsi Czajkowscy podpisali od Ziemi Warszawskiej w 1697 r. sufragię króla Augusta II (Volumina Legum, t. 5, s. 444).
29 maja 1690 roku do ksiąg grodzkich zamku Słuckiego wpisano następującą skargę: „Żałował y opowiadał y solenno protestował się pan Iwan Korzeniewski y z małżąko swoją Adario Mankiewiczowno Korzeniewsko przed nami urzędem na pana Jana Czaykowskiego y małżąke jego Rayne Ratomsko Czaykowsko o to, yż z dawnych czas od lat kilku żałujących do zguby y wieczney niesławy przyprowadza wespół z żono y rodzicem swym Mikołajem Czaykowskim, usadziwszy się na uczciwość y honor ich szlachecki, jako samego pana Jana Korzeniewicza y małżąkę onego, mając rankor y zły umysł, mieszkając w bliskim sąsiedztwie z sobo w zaścianku Czayczycach, niepojednokroć już żałobliwe ponosząc wstyd y hańbę od waszmościów nieuczciwemi słowami lżyli y sromocili, to jest dnia 16 maja o niejakieś złodzieystwo na ten czas na jego samego y małżąkę jego w tym zelżeniu wynaszaliście, aby żałobliwych jakim kolwiek kształtem pomówić y spotwarzyć.(…) Y nie dosyć na tym, że słowami nieuczciwemi bez żadnego dowodu ozłodzieili sami przez się, a do tego y jakoby mieli czeladnicę podmówiwszy te rzeczy kradzione do siebie pobrać (…) spotwarzyli”… (Akty izdawajemyje…, t. 18, s. 508).
W 1700 roku do ksiąg sądu grodzkiego brasławskiego wniesiono następujący zapis: „Ja, Andrzey Czaykowski wiadomo czynię tym moim wieczystym zapisem, przypuszczając to do wiadomości teraźnieyszego y na potym żyjącego wieku ludziom, iż ja mając wieczyste dobra leżące w województwie Trockim w okolicy Chorążycach na Porudominie po zeszłey z tego świata Dobrodzieyce Małżące mojej Ichmości Pani Nastazyey Żydanowiczównie wiecznością… Jakoż ja Czaykowski zażywając wolności i prawa mnie służącego a doznawszy usług po synie moim Jegomości Panu Józefie Czaykowskim, ponieważ Pan Naywyższy postanowił w stan święty małżeński z jejmością panną Teresą Zawistowską (…) tę moją majętność wieczystą nazwaną Chorążyce na Porudominiu ze wszystkiemi budynkami dwornemi y gumiennemi przynależnościami, z zasiewem żytowym, z bydłem teraz będącym (itd) synowi memu miłemu panu Józefowi Czaykowskiemu y jeymości Pani Teresie Zawistowskiey synowey mojey wiecznie daję y daruję”.
Z zapisu tego dowiadujemy się, że pan Andrzej Czaykowski miał jeszcze dwóch synów, Franciszka i Jana, oraz dwie córki; że spokrewniona ta gałąź była m. in. z Eismontami i Krzyżanowskimi (CPAH Litwy w Wilnie, F.DA; rok 1700, nr 46, s. 569-570).
Adam, Michał, Hrehory, Aleksander, Jan, Piotr, Teodor, Stefan, Paweł, Jędrzej, Teodor, Jacek, Stefan, Jerzy, Piotr, Jakub, Samuel Czajkowscy podpisali w marcu 1733 w Wiszni uchwałę konfederacji Województwa Ruskiego.
W 1744 roku (17 grudnia) przed sądem grodzkim brzeskim toczyła się sprawa przeciwko Cyganom, parającym się swym odwiecznym złodziejskim rzemiosłem. Stronę oskarżającą reprezentował Mikołaj Czaykowski, generał jego królewskiej mości (Akty izdawajemyje…, t. 5, s. 116).
9 września 1756 roku w księgach grodzkich Mohylewa odnotowano fakt: imść pan Czaykowski, wyniósł pozew po miasto, ścieląc pretensyą, bez żadnych dokumentów, Bóg wie, o co y o iakie pretensyi Na co mieszczanie postanowili: „W sprawie z imscią panem Czaykowskim, prosiemy szlachetnego magistratum, ażeby imsc, do kogo ma pretensyą, ażeby każdego distinctim zapozywał, a nie głucho miasto nude turbował” (Istoriko-juridiczeskije matieriały, t. 15, s. 522-523).
W 1758 znów wypływa na górę niejaki Czaykowski, dokuczając magistratowi pretensjami majątkowymi, na co rada miejska Mohylewa reaguje: „Na zapozwanie pana Czaykowskiego mała iest procederować miastu potrzeba, bo większa tym, którzy dobra Czaykowskich possyduią” (Istoriko-juridiczeskije matieriały, t. 16, s. 275).
Szlachcice kresowi zajęci sprawami majątkowymi, bogaceniem się, ciąganiem wzajemnym po sądach, zupełnie zaniedbywali sprawy ducha, kultury, narodu. Starczyło nieraz zniewagi sąsiedzkiej, by zdobyć się na zmianę wyznania lub podpaliwszy dom adherenta ujść za granicę z piekącą nienawiścią do rodzinnego kraju. Nieraz tu rodzeni bracia znali się nie tylko do różnych konfesji, ale i do różnych narodowości.
Bazyli Czaykowski obok innych szlachciców Ziemi Halickiej podpisał 5 czerwca 1767 akt konfederacji w obronie jedności ojczyzny i wiary katolickiej; był parochem unickim dekanatu żytomierskiego.
Prot Czajkowski w chorągwi Walickiego, wojewody rawskiego, a Stanisław Czajkowski w chorągwi Sanguszki, wojewodzica wołyńskiego, wchodzących w skład szóstej brygady Kawalerii Narodowej Wojska Koronnego, służyli jako towarzysze (Materiały do bibliografii genealogii i heraldyki polskiej, t. 1, s. 17, 21. Buenos Aires - Paryż, 1963).
5 grudnia 1819 roku heroldia wileńska potwierdziła rodowitość szlachecką Hieronima Remigiusza, Feliksa Jana oraz Piotra Alojzego Czaykowskich, mieszkańców powiatu trockiego używających herbu Dębno (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 919, s. 95).
Ks. Dominik Czaykowski w 1826 roku otrzymał dyplom kandydata filozofii po ukończeniu wydziału fizyczno-matematycznego Wszechnicy Wileńskiej (Dział rękopisów Biblioteki Uniwersytetu Wileńskiego, F-2, KC-114c).
W 1833 roku dwaj szlachcice z powiatu oszmiańskiego (ochrzczeni w kościele holszańskim) Kajetan Kazimierz oraz Justyn Mikołaj, synowie Antoniego, Czaykowscy zwrócili się do heroldii wileńskiej o potwierdzenie swej rodowitości (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 1623, s. 4).
Drobna szlachcianka Agafia, czyli Agata, z Mickiewiczów Czajkowska, zamieszkała w kluczu widzkim, zwróciła się w 1840 roku do generał-gubernatora Mikołaja Dołgorukowa z prośbą o powrót z wojska nieprawnie wziętego na rekruta jej jedynego syna Piotra (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 1840, nr 838).
Andrzej Czajkowski (herbu Dembno), podawany w wywodzie genealogicznym z 1843 roku jako protoplasta rodu, był około roku 1700 właścicielem majątku Chorążyce Porudominowskie w w-wie trockim. Z żony Heleny (z domu Krzyżanowskiej) – jak już zaznaczyliśmy – miał on dwóch synów, Józefa i Franciszka; z drugiej żony, Magdaleny (z Kozakiewiczów) syna Jana; z trzeciej żony (Doroty Eysmontówny) dzieci płci męskiej nie było. Niewiadomo też, czy mieli potomstwo Józef i Franciszek Czajkowscy, ale wiadomo, że Jan miał syna Mateusza, wnuków Michała Hieronima Remigiusza oraz również trzech imion, Alojzego Piotra Jana; ten ostatni miał syna Aleksandra Leonarda Stanisława, a pierwszy: synów Feliksa Jana i Piotra oraz wnuków Jerzego i Tomasza. Spokrewnieni tutaj byli Czajkowscy poprzez małżeństwa m. in. ze Szczepanowskimi i Skarżyńskimi. Przez heroldie ciągle uznawani byli „za rodowitą i starożytną szlachtę polską” (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 615, s. 195).
Herbarz rodzin szlacheckich Królestwa Polskiego (Warszawa 1853, cz. 1, s. 150-151) donosi: Czajkowscy (herbu Dębno), w dawnem Województwie Podlaskiem. Z tej rodziny Tomasz był dziedzicem dóbr Czajki, Roszki - Chrzcony i Roszki - Trojany zwanych”.
Herbarz rodzin szlacheckich Królestwa Polskiego (Warszawa 1853, cz. 2, s. 154-155) podaje: „Czajkowscy. Jakób w roku 1661 dobra Lubicze i Trypucie w powiecie goniądzkim posiadał. Aleksander w roku 1743 był dziedzicem dóbr Osse w Województwie Łęczyckiem. Michał w roku 1771 nabył dobra Kaptury z przyległościami w Województwie Rawskiem. Franciszek w roku 1788 nominacyę na urząd subdelegata grodzkiego opoczyńskiego otrzymał”.
Na liście osób, którym wzbroniono wjazdu do Rosji (1853) pod numerem 6 znaczył się „Antoni Czajkowski, urodzony w Guberni Lubelskiej, podoficer 7 Pułku Piechoty byłego Wojska Polskiego. W 1831 r. kontynuował służbę w szeregach powstańców, następnie razem z nimi ukrył się za granicą, gdzie pozostaje dotychczas” (CPAH Białorusi w Grodnie, f. 2, z. 6, dz. 6, nr 257).
14 stycznia 1838 roku ekonom Czajkowski okrutnie ukarał chłopkę ukraińską, która zmarła w skutek odniesionych ran. Otrzymał karę miesiąca więzienia na własny koszt (Daniel Beauvois; Polacy na Ukrainie, Paryż 1987, s. 50).
Józef Czajkowski figuruje w 1852 roku na liście szlachty powiatu wileńskiego (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 2052, s. 18).
Na liście szlachty powiatu trockiego z 1844 roku są Maciej, Tomasz, Stanisław, Antoni Czajkowscy (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 8, nr 85, s. 59).
Czajkowscy herbu Radwan posiadali majętności ziemskie także w powiecie oszmiańskim i uchodzili tu za starożytną szlachtę polską.
Jeden z nich w 1847 roku trafił pod sąd za (rzekomą?) kradzież płaszcza koleżskiemu registratorowi niejakiemu Czerniawskiemu (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 512, s. 15-16 i in.). Prawdopodobnie była to po prostu prowokacja policji carskiej, umiejętnie dyskredytującej polską szlachtę kresową poprzez fabrykowanie rozmaitych spraw złodziejskich na podstawie zainspirowanych donosów chłopskich, jak to przydażyło się m. in. Ignacemu Czajkowskimu w popowstaniowym 1832 roku.
Zamieszkali w powiecie święciańskim Czajkowscy dzierżawili od ziemian Rewkowskich majątek Sidoryszki.
Czajkowscy dość licznie mieszkali w powiecie dzisnieńskim (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 7, nr 4117, II).
Po 1863 roku za polityczną nieprawomyślność w guberni kowieńskiej zwolniony ze służby został m. in. „miernik Czajkowski” oraz „Sekretarz gubernialny Jakub syn Adama Czajkowski. Uprawia układanie listów jako najmita (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 1866, nr 181, s. 25).
Szlachcianka Anna Czajkowska, zamieszkała w majątku Traszkuny powiatu wiłkomierskiego, 13 września 1864 roku oddana została pod ścisły nadzór policji z adnotacją urzędową, iż wymaga szczególnej uwagi (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 1868, nr 228, s. 150).
Ziemianin powiatu połockiego Oktawian Czajkowski w latach 1863/68 na rozkaz witebskiego generał-gubernatora znajdował się „za ukrywanie broni” pod ścisłym nadzorem policji (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 6, nr 64, s. 13).
Szlachcic Decjusz Czajkowski w latach po powstaniu styczniowym był ściśle nadzorowany przez policję rosyjską, gdyż również  był  politiczeski niebłagonadieżen
Szlachcic Wincenty Czajkowski (z guberni witebskiej) w 1871 roku znajdował się na zesłaniu w Wołogdzie pod nadzorem policji (zesłany w roku 1864) (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 6, nr 64, s. 110, 120).
Zasiedziała na Podlasiu linia Czaykowskich spokrewniona była m.in. ze starożytnym polskim rodem szlacheckim panów z Jaruzel Jaruzelskich herbu Ślepowron (A. Włodarczyk: Ród Jaruzelskich herbu Ślepowron. Warszawa 1926, s. 33).
Dużym gniazdem Czajkowskich był Kamieniec Podolski i jego okolice, co wykazał w obszernym studium Cmentarze Kamienieckie Aleksander Prusiewicz (Litwa i Ruś, 1912-1913). Wielu z nich zaciągało się do służby rosyjskiej, co często powodowało przejście z katolicyzmu na prawosławie.
Na Podolu w XIX wieku gnieździli się liczni Czajkowscy, rozgałęzieni na dziewięć rodzin, z których pięć uchodziło za starożytną szlachtę polską i wpisanych było do części szóstej tamtejszych ksiąg szlacheckich, cztery zaś utrzymywały się ze służby w administracji miejscowej (Spisok dworian wniesionnych w dworianskuju rodosłownuju knigu Podolskoj Gubernii. Kamieniec - Podolsk, 1897, s. 108, 109, 335, 336).
Zamieszkali na Ukrainie Czajkowscy również używali herbu Dembno i wywodzili siebie od Grzegorza Czajkowskiego, towarzysza wojskowego (Por. W. Łukomski i W. Modzalewski: Małorossijskij Gierbownik. Petersburg 1914, s. 198).
Słynni i zasłużeni Czajkowscy rosyjscy stanowili jedno z odgałęzień tegoż znakomitego rodu polskiego i używali stale godła Dębno.
Rodosłownaja kniga Dołgorukowa (t. 2, s. 390) informuje: „Czajkowskije. Wyjechali iz Polszi. Nazwanije priniali ot wyjechawszego, kotoryj nazywałsia Jerosz Czajkowskoj”.
Jak podaje także F. J. Miller w dziele Izwiestije o dworianach rossijskich (s. 484) „Czajkowskije wyjechali iz Polszi. Nazwanije priniali ot wyjechawsziego, kotoryj nazywałsia Jerosz Czajkowskoj”.
Jednym z pierwszych poczuwających się do rosyjskości Czajkowskich był Bazyli syn Jana (Wasilij Iwanowicz) Czajkowski, porucznik Pułku Nieżyńskiego (w rezerwie od 1787), który zostawił po sobie syna Jakuba (ur. 1783), wnuków: Grigorija, Wasilija, Iłłariona, Michała. Należał do tegoż gniazda co i dziad Piotra Czajkowskiego (Por.: Grigorij Miłoradowicz, Rodosłownaja kniga Czernihowskogo dworianstwa, t. 1, s. 598-599).
Rosyjscy Czajkowscy pochodzili z polskiej szlachty województwa podolskiego, następnie dziedziczącej na dobrach Azarówka w powiecie starodubowskim; byli jedni z Czajkowskimi z guberni witebskiej (Miłoradowicz, t. 2, cz. 6, s. 215-216).
Do bardziej znanych reprezentantów tego rodu, zapisanego złotymi zgłoskami w dziejach kultury polskiej, poza granicami kraju należeli m.in. Antoni Czajkowski, profesor medycyny w Petersburgu; Aleksander Czajkowski (ur. 1946), współczesny kompozytor rosyjski; (Borys Czajkowski, ur. 1925, jest Żydem i do tego rodu nie należy); Władysław Czajkowski, profesor nauk technicznych w Kijowie; Bazyli Czajkowski, profesor geologii w Moskwie; Andrzej Czajkowski, pisarz ukraiński etc. Najwybitniejszym jednak i najbardziej znanym pośród wszystkich nich pozostaje wielki kompozytor, a jednocześnie poeta, pisarz, publicysta, Piotr Iljicz Czajkowski (1840-1893). (Patrz o nim: Jan Ciechanowicz, Z rodu polskiego, Rzeszów 1999, t. 2, s. 23-56).
Sam Piotr Czajkowski pisał w swych notatkach co nastepuje: „Jeśli być dokładnym, to wcale nie wiem, kim byli moi przodkowie (po linii ojca). Wiadomo mi tylko, że dziadek mój był lekarzem i mieszkał w Guberni Wiackiej. Tak więc me drzewo genelaogiczne kryje się w mroku niewiadomości. Po matce jestem trochę Francuzem, ponieważ imię jej ojca było Andre Asier, a on był potomkiem rodziny, która wyemigrowała w epoce Edyktu z Nantes (1685 r.)”...
To ostatnie zdanie jest błędne, gdyż w 2002 roku ustalono na podstawie badań archiwalnych, iż Asierowie byli rodziną polsko-niemieckiego pochodzenia i pochodzili z Prus Królewskich.
O ojcu kompozytora z reguły mówi się, iż „pochodził z biednej, bezrolnej szlachty”. Po ukończeniu Korpusu Górniczego został mianowany w 1837 roku naczelnikiem zakładów metalurgicznych nad rzeką Kamą. Był to człowiek obdarzony łagodnym charakterem, życzliwy i serdeczny z usposobienia, podobnie jak jego żona (matka Piotra) Aleksandra, „kobieta wspaniała, mądra i gorąco kochająca swe dzieci”.
*         *         *
Z czernihowskiej  gałęzi rodu wywodził się Mikołaj Czajkowski (1850-1926), rosyjski działacz rewolucyjny, antykomunista, skazany na karę śmierci przez bolszewików, organizator rosyjskiej emigracji prawicowej w Europie Zachodniej.

CZAPLIC herbu Kierdeja. Od 1524 znani w Kijowie, Witebsku, na Wołyniu. Po 1812 hrabiowie rosyjscy. Pięciu senatorów” (Stefan Graf von Szydlow - Szydlowski, Nikolaus R. von Pastinszky Der polnische und litauische Hochadel, Budapest 1944, s. 30).
Spokrewnieni z książęcymi rodami Koreckich, Wiśniowieckich, Czetwertyńskich. W źródłach pisanych wzmiankowani jeszcze w pierwszej ćwierci XV stulecia.
Pan Andrzej Czaplic figuruje w przywileju wielkiego kniazia Swidrygiełły z 24 lipca 1425 roku jako właściciel ziem w powiecie łuckim (Russkaja Istoriczeskaja Bibliotieka, t. 15, s. 56, SPb, 1895). Jaska Czaplic jest wymieniany w przywileju Kazimierza Jagiellończyka w roku 1447 (tamże, s. 195).
Szlachetni panowie Jacko i Andrzej Czaplicowie wspomniani są 25 czerwca 1464 roku jako świadkowie transakcji na sprzedaż ziemi w okolicach Ostroga (Munimenta ducum in Ostrog, t. 1, s. 27).
Pan Janko Czaplic w czerwcu 1466 roku zamienił z kniaziem Iwanem Wasylewiczem Ostrogskim swą wieś Holcze na dwór Meżyrecze, z którego zobowiązał się do służby. Jednym ze świadków tej transakcji był pan Fedko Czaplic (Archiwum Sanguszków, t. 1, s. 60-61).
21 kwietnia 1508 roku córka Jana Czaplica Maria (w zamęściu Michnowa Omeliańska) wystawiła w Ostrogu dokument, na którego mocy przybierała za syna Fedora Iwaszkowicza i zapisywała mu połowę dóbr Międzyrzecze (Archiwum Sanguszków, t. 3, s. 55).
Archiwa z roku 1513 wspominają o dwóch Stefanach Czaplicach, jednym – bojaru na Pińszczyźnie, drugim – marszałku Aleksandra Chodkiewicza w Supraślu. Tenże drugi pan Czaplic bojarzyn pana Oleksandra Chodkiewicza”, nabył niedaleko Supraśla grunta orne, co też zapisane zostało do ksiąg ziemskich grodzieńskich (Akty izdawajemyje…, t. 1, s. 44-45).
W tzw. Popisie ziemi Wołyńskiej z 1528, zawierającym listę tamecznej szlachty ze wskazaniem, w ilu koni mają stawać do pospolitego ruszenia, czytamy m.in.: „Pan Bazyley Czaplic - dziesięć koni.
W 1558 roku pan Piotr Czaplic mianowany został na miejsce Romana Sanguszki starostą żytomierskim; figuruje on w liście króla Zygmunta Augusta z 13 grudnia tegoż roku (Archiwum Sanguszków, t. 7, s. 41, 43).
Iwan Czaplic był w czerwcu 1565 roku jednym z posłańców królewskich na sąd w sprawie zamordowania w Łucku księcia Jarosława Sanguszki (Archiwum Sanguszków, t. 6, s. 271).
W 1584 roku Bazyli Czaplic pełnił fukcję wojskiego łuckiego.
W roku 1601 Teodor Czaplic był sędzią ziemskim łuckim. W tymże czasie inny Jan Czaplic był kasztelanem kijowskim. Z testamentu Konstantego Czaplica, syna wyżej wymienionego Teodora, miał on braci: Adama, Marcina, Jana, Mikołaja i Jerzego (Archeograficzeskij Sbornik Dokumientow, t. 1, s. 227-229).
Mikołaj Czaplicz, mieszczanin z Biecza, figuruje we wpisie do ksiąg grodzkich krakowskich 30 stycznia 1603 r.
Jerzy Czaplic w 1633 roku został deputatem Trybunału Głównego Koronnego w Radomiu (Volumina Legum, t. 3, s. 377).
Józef Czaplic figuruje w księgach grodzkich chełmskich 18 marca 1637 r. (Akty izdawajemyje…, t. 23, s. 127).
W 1641 roku figurują w zapisach archiwalnych województwa witebskiego Helena Czaplicówna, właścicielka majątku Markowo, nad Dźwiną leżącego, jej ojciec Ila Jakubowicz Czaplic oraz krewni Marcin Szydłowski (zięć), Maryna Gajewska (córka zamężna), Maryna Podwińska (synowa) itd. (Istoriko-juridiczeskije matieriały, t. 26, s. 436 - 437).
Andrzej Czaplic Szpanowski oraz Aleksander Czaplic Szpanowski na Kisielinie w 1648 roku od województwa wołyńskiego podpisali elekcję króla Jana Kazimierza (Volumina Legum, t. 4, s. 106).
W jednym z obszernych i interesujących dokumentów z XVII wieku czytamy: „My, urzędnicy, szlacht,. obywatele woiewódstwa Witebskiego y inszych różnych woiewódstw y powiatów, w ziemi Moskiewskiey w więzieniu będące, wiadomo czyniemy, yż, w roku przeszłym 1654, gdy nieprzyiacielskie Moskiewskie woyska z wielką potęgą w ziemię naszą państwa jego królewskiey mości, pana naszego, wo x. Litto, w woiewódstwo Połockie weszło y zamek Newelski wzięło, tedy my, szlachta woiewódstwa Witebskiego, będąc wiernemi jego król. mści, pana naszego miłościwego, poddanemi y oyczyźnę życzliwie miłując, odważywszy zdrowia y substancye swoię, iedni sami przez się, a drudzy z nas po większey części z małżąkami y dziatkami naszemi, do Witebska ziachawszy się, z iednostayney miłości y zgody, z sobą uczynioney, iakośmy między sobą spisek uczynili, takeśmy te zamki (koło których muru y żadnego budynku, od Rzeczy Pospolitey uczynionego, nie było) ostrogiem y parkanem, każdy z nas według możności swey, iako kto mógł, naprędzey, w czasie szczupłym, obwiodszy, opatrzyli y sami osobami swymi, od zaczęcia tey trwogi aż do oblężenia, residowali.
A drudzy bracia nasza, szlachta, nie chcąc tam z nami mieszkać, iako tych zamków budynkiem y ostrogiem nie opatrowali, tak y sami na mieszkanie wiachać nie chcieli, a ynsze, y wyiachawszy, residuiąc przed oblężeniem, z nami pospołu nie zawieraiąc się, precz upornie powyieżdżali, nie obawiaiąc się nic na postanowienie spisku naszego y srogi uniwersałł jaśnie oświeconego xiążęcia jegomości pana Janusza Radziwiła, woiewody Wileńskiego, hetmana wo xa Litto.
Lecz jego mość pan Samuell Czaplic, także spólnie z nami, bracią swą, tamże w Witebsku, od początku następuiącey trwogi przed oblężeniem, niedziel dziesiącią, iako też po wzięciu przez nieprzyiacielskie Moskiewskie woyska zamku y miasta Połockiego, gdy też woysko z Połocka, z wielką potęgą, pod Witebsk, z starszyzną swą, Wasilem Piotrowiczem Szeremieciowym, boiarzynem y woiewodą Moskiewskim, y Wasilem Konderowym, hetmanem, nastąpiło, tam też z nami spólnie, w tymże oblężeniu w Witebsku zawarłszy, z kądycy swych z oyczystey y zastawney Zamołocza, w tym woiewódstwie Witebskim będących, kwatery swe budynkiem opatrzyłł y podczas tego nieszczęsnego, ciężkiego oblężenia, w któremeśmy, nie maiąc, od jego królewskiey mości y Rzeczy Pospolitey y ichmościów panów hetmanów dodaney sobie odsieczy, przez niedziel czternaście odważnie temu nieprzyiacielowi, ile siłł naszych, prochów y dostatków stawało, odpór dawali y bronili się. Y przerzeczony pan Samuell Czaplic, spólnie y zarówną z nami, w tymże ciężkim oblężeniu będąc, według siły y możności swey, jako się dobremu synowi, oyczyzny miłuiącemu, godziłło, odpór dawałł. Nie żałuiąc zdrowia swego, we wszystkich szturmach, przez tego nieprzyiaciela czynionych, z nami zarówno stawałł y broniłł, y wszystkie ciężary z nami spólnie ponosiłł. A potem, za niedodaniem nam odsieczy, nastąpiłł głód wielki, z którego nie małło ludzi pospólstwa y czerni pomarło. A nie małło też w szturmach y w gęstym strzelaniu od woyska nieprzyiacielskiego y wycieczkach ludzi, szlachty, pospólstwa y mieszczan pozabiiano. A strzellców, pospólstwa, dla wielkiego głodu, z zamków, parkanów y miasta niemało do woyska Moskiewskiego poprzedawałło y poprzerzucałło.
A zatem prochów nie stałło, że nie byłło czem temu nieprzyiacielskiemu wielkiemu y potężnemu woysku odpora dać, y gdy te nieprzyiacielskie woysko z woyskiem Kozackim, przez wielki y potężny swóy szturm, z wielkim uszczerbkiem, pobraniem y posieczeniem szlachty, braci naszey, mieszczan, pospólstwa y dragoniey, miasto Witebskie, a potem y same zamki Witebskie y nas samych mało nie przez miecz, zaledwo z miłosierdziem od gardła, opanowało y wzięło, y drudzy bracia nasza, szlachta, na imię y stronę Osudarskie poprzedawszy się, chrest Osudaru całowali, a my sami, będąc jego królewskiey mości, pana naszego, wiernemi y życzliwemi poddanemi, miłuiąc oyczyznę, na woli y miłosierdziu Bożym zostali.
Zaczym nas, nie wypuszczaiąc do Litwy, do więzienia pobrano y pierwiey w Witebsku w więzieniu trzymano, a potym różno na różne mieysca do ziemi Moskiewskiey nas do więzienia rozesłano, gdzie y pan Czaplic takież, iako y my sami, więzienie y utrapienie cierpiałł, y z Witebska pierwiey do Wielkiego Nowogroda, a z Nowogroda, w którym niedziell kilka siedziałł, na różne mieysca po różnych horodach Osudarskich, w ziemi Moskiewskiey, z nami pospołu, z małżąką y z synem, prowadzony, aż do Kazani zaprowadzony zostałł, w więzieniu z małżąką y z synem, y z nami czas nie mały byłł. A iako nam wszytkim, do więzienia pobranym, maiętności y wszytkie rzeczy nasze ruchome, cośmy przy sobie w Witebsku mieli, złoto, srebro, kleynoty, szaty y gotowe pieniądze, cyne, miedź y wszytkie ochędostwa, konie, rynsztunki y strzelbę, to woysko nieprzyiacielskie pobrałło y poszargałło, także y iego mości panu Samuellowi Czaplicowi toż uczyniłło y ze wszytkiego onego obnażyłło, a przytem różne niektóre obligi y sprawy iego własne, pobrawszy, poszarpałło y iemu z sobą wziąć zabroniłło. Także y maiętność iego wieczystą Pawłowicze y zastawną Zamołocze y Kropieniną, w woiewódstwie Witebskim będącą, spustoszyłło, domy w tych maiętnościach zewszytkim spaliłło, a poddanych - iednych w plen pobrano, a drugich posiekło y pozabiałło y porozpędziłło, bydło, konie y wszytko pobrałło. Przez co on, pan Samuell Czaplic, do wielkiego ubóstwa y zniszczenia przyszedł. Co yż tak, a nie inaczey iest, tę naszą testimonium iemu, panu Czaplicowi, z podpisami rąk naszych, daiemy.
Pisan (bez podania miejsca i daty – J.C.)… Kazimierz Strawiński, podkomorzy starodubowski, podwoiewodzy Witebski. Kazimierz Szapka Chotolski, rotmistrz traktu Zawitebskiego. Jan z Leduchowa Ladachowiec, kwatermistrz Witebski. Jazeph Chrapowicki, rotmistrz jego królewskiey mości. Krzysztoph Brański, będący Witebski pisarz. Audryan Hrebnicki, kwatermistrz Witebski. Hieronim Tallko, ręką swą. Jan Czaplic, ręką. Hrehory Szapka Chotolski. Bazyli Jakimowicz Hołownia, łowczy Witebski. Alexander Ramsza. Jan Worotyniec, mieczny Witebski. Marcyan Rogowski. Kazimierz Hurko Chocimski. Mikołay z Brusiłowa Kisiel, podkomorzy Derptski, podsędek Witebski. Marcin Stanisław Wołłodkowicz, rotmistrz woiewódstwa Witebskiego. Jerzy Stanisław Swinarski, Hieronim Ostankiewicz. Bazyli Latecki. Konstanty Walgraf. Hrehory Klurza. Piotr Kazimierz Eisimont
Dokument ten wpisany został do akt grodzkich m. Witebska dopiero w roku 1697, po śmierci Samuela Czaplica, na prośbę syna jego Hieronima, też byłego więźnia moskiewskiego (Istoriko-juridiczeskije matieriały, t. 21, s. 339-343).
Marcin Czaplic brał udział w Odsieczy Wiedeńskiej we wrześniu 1683 roku.
Król polski August II uszanował męstwo i zasługi rodziny Czapliców m.in. w ten sposób, że ułatwił jej odbudowanie utraconej fortuny. W jednym z przywilejów swych monarcha pisał: „August Wtóry, z Bożej łaski król Polski, wielki xżę Litewski, Ruski, Pruski, Żmudzki, Mazowiecki, Kiiowski, Wołyński, Podolski, Podlaski, Smoleński, Czernihowski, a dziedziczny xiążę Saski y elektor etc. Oznaymuiemy tym listem przywilejem naszym, komu to wiedzieć należy. Doniósł y przełożył nam urodzony Heronim Czaplic, podczaszy Witebski, uż w maiętności iego ziemskiey, wieczystey, Zamołoczu y Krupienie nazwaney… w w-wie Witebskim, na rzece Ostrowience, nader błotney y bagnistey, na gościńcu wielkim, z różnych miast y miasteczek w.x. Litto, osobliwie iednak z Wilna do Połocka, Witebska, Mohilewa y do innych Białoruskich miast y daley na Ukrainę idącym, przeprawa nader zła y podróżnym ludziom kupieckim, tamtędy iadącym, niewarowna y niebezpieczna znayduie się, która, uti asserit, częstey nie bez kosztu potrzebuie naprawy y reparacyi.
A zatem nas prosił, abyśmy, w nagrodę kosztów, spendowanych na częstą mostu y groble naprawę, pro moderamine judicii nostri, myto mostowe na ludzie kupieckie, żydów y furmanów, z towarami swemi tamtędy idących, postanowili y nadali.
Przeto my, we wszytkim do wniesioney tegoż urodzonego Czaplica, podczaszego Witebskiego, proźby, iako słuszney y z prawem pospolitym zgodliwey, łaskawie się skłoniwszy… myto mostowe… naznaczamy y postanawiamy, iż ma bydź u kupców y od wozu parą koni, towarami nałożonego, po groszy trzy, od wozu zaś iednym koniem po groszu, zasobna od każdego pogłowia bydła rogatego, tamtędy na przedaż pędzonego, po szelągu… Stan iednak duchowny y świecki, ich podwody, pogotowiu pieszo przechodzący, od płacenia tegoż myta wolnemi będą powinni. Czego wszytkiego tameczni namieśnicy z pilnością postrzegać maią…
Na co, dla lepszey wiary, ręką się naszą podpisawszy, pieczęć w.X. Litto przycisnąć rozkazaliśmy. Dan w Warszawie dnia 21 mca Kwietnia roku Pańskiego 1698, panowania naszego pierwszego roku… Augustus Rex”… (Istoriko-juridiczeskije matieriały, t. 21, s. 343-345).
15 maja 1666 roku w księgach posiedzeń konwentu klasztoru ojców bazylianów w Żyrowicach zapisano: „Naymilszy brat Czaplic, nowicjusz w zakonie naszym, partem hereditatis, na się po rodzicach spadającą, którą mieni około czterech tysięcy, odzyskawszy prosił, aby mógł Żyrowicom applikować y tam ad vitae tempora sub obedientia superiorum mieszkać. Także mobilia, które będą w koniach, w bydle, na nowicyat oddać. Pozwolono, y na to mu list z pieczęcią y z podpisem rąk do tego należących dano”. (ASD, t. 12, s. 107-108).
Samuel i Jan Czaplicowie zostali w 1677 roku wciągnięci przez sejm warszawski na listę osób od ponad 20 lat przebywających w niewoli moskiewskiej. (Volumina Legum, t. 5, s. 261).
Marcin Czaplic był około 1678 podkomorzym kijowskim; a w 1687 Samuel Stanisław Czaplic - podczaszym województwa witebskiego.
W księgach sądu brasławskiego z 1700 roku widnieje zapis: „Ja, Jakub Stanisław Czaplic jako opiekun imieniem potomstwa zeszłego (z tego świata) jwpana Jerzego Czaplica, ichmościów panów Felicjana y Jana Czapliców in minorennitate jeszcze zostających; a Ja Jan Czaplic jako actor, syn Jwpana Jakuba Stanisława Czaplica. Imieniem swym własnym y imieniem pomienionych braci mych czyniemy wiadomo y zeznawamy tym naszym wieczystym kwitacyjnym listem, iż co schodząc z tego świata jwpan Michał Czaplic (…) zapisał y na wieczność darował trzy tysiące złotych polskich na majętności Szamkach w powiecie orszańskim leżącey”…
Dowiadujemy się z tegoż zapisu, że pan Adam Daniel Czaplic, ojciec Michała, w roku 1653 oddał tę majętność w zastaw rodzinie Druckich-Sokolińskich, i że po spłaceniu długu majętność ponownie wraca do rąk rodu Czapliców (CPAH Litwy w Wilnie, f. DA, roku 1700, nr 46, s. 1245-1246).
Michał Czaplic, podkomorzy wołyński, w 1707 roku podpisał uchwałę konfederacji lubelskiej. Prawdopodobnie tenże Michał Kazimierz Czaplic, poborca podatków w województwie Witebskim 1710 roku, który „jeżdżąc, upominaiąc się, żadnego grosza wybrać nie mógł” z rozgrabionych przez Szwedów i Moskwę włości.
Zachował się tekst testamentu, zostawionego przez jednego z Czapliców: „Roku 1723 miesiąca Decembra 12 dnia. Na urzędzie Jego Królewskiej Mości grodzkim lidzkim, starostwa wielmożnego pana Józefa de Campo Scypiona, starosty powiatu lidzkiego, przede mną Danielem Szyszką, stolnikiem i podstarościm sądowym tegoż powiatu, personaliter ad reguisitionem comparem jmć pan Józef Zapaśnik testament zeszłego jmć pana Stanisława Jerzego Czaplica ad akta Grodu Lidzkiego podał detenore w te słowa pisany: „W imię Trójcy przenajświętszej, Boga ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Uważając pospolitą wszystkich ludzi na świecie żyjących kondycyą lub na późne zaszedłszy lata, lubo jako komu Boska ordynacya i najkrótszy zamierzyła termin życia, każdego dług śmiertelności powinien wypłacić; przeto i ja, Stanisław Jerzy Czaplic, zważywszy to wszystko, z osobliwej opatrzności Boskiej nad sobą umyśliłem za doskonałego na świecie zdrowia i przy zupełnych zmysłach wcześnie tym moim ostatniej woli testamentem tak dysponować, iż gdy mię Pan Najwyższy do chwały Swej przenajświętszej powołać zechce, tedy duszę moją grzeszną w Bogu Tróycy Świętej Jedynego Najświętszej Pannie Maryi, Matce Bożej, aniołom i wszystkim świętym patronom moim poleciwszy, ciało moje grzeszne, jako z ziemi wzięte, ziemi oddaję, które według woli miłej małżonki mojej w trunie położone ma być i te w Kościele Zdzięciołskim pochować prosząc o miejsce i mszę xiędza Jarkowskiego, dziekana nowogrodzkiego i plebana zdzięciołskiego, dobrodzieja mego osobliwego, za które mu małżonka moja ma dać talarów bitych dwa na dzwonienie (…) którą żegnam, mile dziękuję za wszelkie jej dobroczynności, które oświadczyła tak zdrowemu, jak na ten czas zachorowałemu, życząc, aby Bóg najwyższy za podjęte onej fatygi i turbacje przeciwko mnie podjęte, zdrowiem dobrym, błogosławieństwem swoim i wszelkiemi szczęśliwościami na długi wiek koronował, w czym uraził, aby mi raczyła odpuścić, upraszam. Żegnam i was, dziatki moje miłe, Janie, Michale, Maryanna, Rozalia i Marcjanno. Niech Najwyższy Pan was błogosławi i do szczęśliwych portów w dobrym zdrowiu przyprowadza, upominając i prosząc, abyście w modlitwach swoich i jałmużnej nie zapominali miłą małżonkę moją a Matkę waszą, szanowali, czcili i słuchali, pamiętając na Boskie przykazanie… Żegnam też wszystkich krewnych i dobrodziejów moich, którzy mi za żywota dobrze czynili, proszę pokornie, aby tej dobroczynności pozostałej żenie mojej i dziatkom moim nie unikali, owszem, rady i pomocy, jako sierotom, dodawali, za co odpłata będzie w Królestwie Niebieskim, a kiedym co komu przykrego uczynił, abo zawinił, proszę, aby wybaczyli, pamiętając na pacierz „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Zbor zaś, który miałem od Pana Najwyższego, za który dziękując onemu, ten do dyspozycyi miłej małżonce mojej oddaję, prosząc aby onym rządziła i dziatek moich i swoich nie krzywdziła Z kondycji swej Aleksandrowicz kilkaset talarów bitych i złotych czerwonych przeznaczał S.J. Czaplic na kościoły (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 516, s. 29-30).
Jan Czaplic, pisarz grodzki kowieński, właściciel dóbr Balbierzyszek, wspominany jest w aktach Głównego Trybunału Litewskiego w roku 1738.
Czaplic, podczaszyc kijowski, w 1764 roku był posłem na sejm koronacyjny do Warszawy od województwa kijowskiego (Publiczna Biblioteka Miejska i Wojewódzka w Rzeszowie, dział rękopisów, Rk-3, k. 272).
Około roku 1766 Celestyn Czaplic był łowczym koronnym, członkiem Komisji Skarbowej Litewskiej, marszałkiem sejmu (1766). (Por. S. Kościałkowski Antoni Tyzenhauz, t. 2, s. 200, 463 i in., Londyn 1971).
Paweł i Ignacy Czaplicowie podpisali uchwałę sejmiku szlacheckiego w Grodnie 27 września 1768 roku. (Akty izdawajemyje…, t. 7, s. 373).
Dominik Czaplic był dyspozytorem dóbr bazyliańskich bieliczańskich 1777.
14 lutego 1906 roku Dziennik Poznański donosił z Rzymu o tym, że planuje się tam rozbiórkę kościoła św. Michała in Arcione, niedaleko fontanny Trevi, w którym znajduje się grób i pomnik Tekli z Czapliców Jabłonowskiej, wdowy po ostatnim kasztelanie krakowskim, zmarłej w lutym 1820 roku. Dziennik przytaczał m. in. opis dotyczący wydarzeń sprzed wielu lat, który brzmi nieomal jako sentymentalny miniromans: „Książę Antoni Jabłonowski, będąc wdowcem po księżniczce Annie Sanguszkównie, bywał w Warszawie w domu Celestyna ze Szpanowa Czaplica, łowczego wielkiego koronnego, ożenionego z Anną Drzewiecką, i postanowił się z córką jego ożenić. Za swatkę wybrał sobie sławną z rozumu matkę pierwszej żony, księżnę Barbarę z Duninów Sanguszkową, marszałkową nadworną koronną. Ta go rodzicom a potem pannie łowczance oświadczyła. Panna Tekla zdrętwiała na te oświadczyny, bo chociaż mitra książęca powinna była być ponętna dla nie magnackiego rodu panienki, serce jej zajęte było młodym kuzynem, p. Joachimem Czaplicem. Uproszono zwłokę. Panna wyjechała z matką za granicę, p. Joachim Czaplic zaś pospieszył do ciężko chorego ojca w województwie witebskim. Koniec był jak zwykle w takich razach. Panna musiała się wyrzec drogiego sobie uczucia i ulegając rodzicom, wyszła za księcia wdowca około roku 1780. Księstwo w pożyciu byli szczęśliwi a mąż nawet się nie domyślał, że żona kiedyś kogo innego kochała. Ród obojga nie był jeszcze zarażony nowoczesnymi pojęciami, które przychodziły z zachodu, i karność rodzinna trwała w swej mocy. Ks. Jabłonowscy mieli kilkoro dzieci, z których przy życiu pozostały: ks. Teresa, kanoniczka w Wiedniu, słynna z uczoności niezwykłej, i ks. Maksymilian, ojciec ks. Jadwigi, wydanej za ks. Marcelego Lubomirskiego z Dubna. Ich syn ks. Józef Lubomirski, znany pisarz wyłącznie francuski, oprócz nazwiska i pochodzenia nic już z Polską wspólnego nie mający, jest prawnukiem i jedynym żyjącym potomkiem księżnej Tekli…
Joachim Czaplic po pierwszym rozbiorze, nie widząc dla siebie w kraju przyszłości, jak wielu innych synów województw białoruskich, wstąpił do wojska rosyjskiego, był adjutantem Waleryana Zubowa, dosłużył się stopnia jenerała i w kampanii 1812 r. walczył przeciw własnym rodakom. Z księżną (Telką z Czapliców Jabłonowską) korespondował dopiero po śmierci jej męża, ale ta oświadczyła stanowczo, że nowych związków zawierać nie myśli. Wzorem czułych dusz swojej epoki wyrzucała sobie jednak księżna, iż Czaplica uczyniła nieszczęśliwym, i gdy syn jej, ks. Maksymilian ożenił się, oddaliła się od świata, wyjechała do Rzymu i zamieszkała jako pokutnica w małej chatce w bliskości wiecznego miasta. Nie trzymała nawet sługi, sama sobie jeść gotowała. Trzebaż było zdarzenia, że i jenerał Czaplic, chorym będąc, udał się do Włoch na zimę i zjechał do Rzymu. Po 40 latach niewidzenia zapragnął ujrzeć znowu ukochaną kuzynkę, niedostępny ideał swej młodości i wieku męskiego. Dowiedziawszy się, gdzie mieszka, zjawił się nagle przed staruszką w jej chatce. Nadzwyczajne było z obu stron rozrzewnienie, rozmawiali z sobą z takim zapałem i takim uczuciem, jak gdyby lat tyle nie było ich od siebie rozdzieliło, jak gdyby głowy nie były przypruszone siwizną. Późno w nocy jenerał wrócił do Rzymu. Nazajutrz rano spiesząc, przybył do chatki księżnej Tekli, ale zastał tylko zimne zwłoki. Nagłe wzruszenie zabiło ją. (Miała wówczas 62 lata - przyp. J.C.). Skończyła życie, jak gdyby tylko czekała na przybycie przyjaciela młodości, aby go ujrzeć raz jeszcze i za cierpienie całego życia przebłagać. Jenerała ledwie uratowano od maligny. Wrócił w rodzinne strony, ale dostał pomieszania zmysłów i umarł prędko… Rzeczywiste zdarzenie dziwniejszem było i uczucie wzajemne silniejszem od tych, które się spotyka w powieściach. Takie jednak było od rodziców posłuszeństwo i taka świętość przyjętego obowiązku, że ofiara zrobiona i poprzysiężona nie była cofniona, ale złamane serce, jak królowej Jadwigi, smętne było do końca wśród najświetniejszych na pozór warunków życia.
Ks. Jabłonowska wszystkie dochody oddawała ubogim, a testamentem wielu osobom zapewniła dożywotnią pensyą. Płakali głośno po jej śmierci przez nią obdarzeni, wołając ze łzami: „Nie ma naszej świętej księżnej, nie ma naszej dobrodziejki”. Powszechny żal i cześć, jej oddana po śmierci, były wymownem świadectwem cnót i dobroczynności księżnej, która świat opuściwszy, pustelnicą umarła.
Także na Wileńszczyźnie i Grodzieńszczyźnie odnotowano obecność kilku siedlisk tego rodu i poszczególnych jego reprezentantów. Np. Kazimierz Czaplic, radca tytularny, od 1813 do 1828 r. był zatrudniony w charakterze registratora kancelarii konsystorza rzymsko-katolickiego wileńskiego (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 409).
W październiku 1822 roku wizytator kościołów odnotowywał: „Stan grodzieńskiego klasztoru co do ekonomiki, kościoła i nabożeństwa, szkoły, uczenia, skromności i pilności osób zakonnych jest nienaganny, owszem, wiele artykułów pochwalić można. Deus benedicat. Wyjechałem ukontentowany z Grodna, szczególnie z pięknego prowadzenia się osób zakonnych. Nauczyciele najlepsi. Examen filozofów pod przewodnictwem xiędza Czaplica udał się najlepiej. Jeśli metodą niniejszą pójdzie dalej filozof, a przyłączy szkolne rozprawy w łacińskim języku, to wystawić może ludzi ważnych i nauczycielów ze swego kursu”.
Wywód familii urodzonych Czapliców herbu Kierdej z kwietnia 1798 roku, zatwierdzony przez heroldię w Wilnie, podaje: Bartłomiej Czaplic, possydując dobra Małe Stoki, był synem Mikołaja, o czym zaświadczyło prawo wieczysto-zamienne od Jaśnie Oświeconego Xięcia Krzysztofa Radziwiłły, wojewody wileńskiego, Mikołajowi Czaplicowi na dobra Małe Stoki w roku 1629 Nowembra 3 dnia wydane. Tenże Bartłomiej, że miał synów dwóch Tomasza i Stanisława, Stanisław zaś Michała, dowiódł testament Stanisława Czaplica w roku 1723 Nowembra 29 dnia czyniony, a roku tego miesiąca Decembra 12 dnia w Grodzie Lidzkim aktykowany. Michał Czaplic, że miał synów trzech Dominika, Antoniego i Mateusza, wywodzących się, przeświadczyła metryka chrztu Kościoła Iwieńskiego przez xiędza Rocha Łaniewskiego w roku 1774 marca 4 dnia wydana. Z tych Dominik ma synów trzech, Kazimierza, Józefa i Wincentego, wywodzących się. - Na fundamencie zatym złożonych dowodów rodowitość szlachetną imienia urodzonych Czapliców próbujących, My Marszałek Guberński i Deputaci Powiatowi (…) familią urodzonych Czapliców, jako to Dominika, ojca, z synami Kazimierzem, Józefem i Wincentym oraz Antoniego i Mateusza, braci, - za rodowitą i starożytną szlachtę polską uznajemy i onych do Xięgi Szlachty Guberni Litewskiej pierwszej klassy zapisujemy”… (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 516, s. 6-8).
Rosyjska gałąź tego rodu cieszyła się w tym kraju ogromnymi wpływami i autorytetem, a i zasługi dlań położyła niemałe.
Z tego rodu pochodzili dwaj wybitni wojskowi, generałowie Joachim Eufemi (1766-1825) i Justyn (1797-1873) Czaplicowie.

CZAPLIN. „Wyjechali iż Polszi. Nazwanije połuczili ot odnogo iż roda ich wyjechawszego, kotoryj nazywałsia Czaplinskoj”. (Rodosłownaja kniga, t. 2, s. 398). Uważa się, że ów polski szlachcic Czapliński przybył na Ruś do księcia Michała Twerskiego około 1300 roku. (Bobrinskij, cz. 1, s. 325; Obszczij gierbownik, t. 1, s. 25).

CZAPLIŃSKI herbu Drogosław. Jeden z tego domu stawał mężnie w bitwie z Tatarami pod Skoworódkami w roku 1577. Jan wsławił się walecznością w wyprawie chocimskiej. Za heroiczne czyny wojenne otrzymał też w nagrodę odszczególniającą odmianę znaku herbowego, t. j. zamiast pięciu piór strusich na hełmie: rękę zbrojną wyniesioną do góry. - Stanisław po śmierci Lisowskiego objął jako najgodniejszy buławę hetmańską nad Kozakami Lisowczykami, z którymi w wyprawie moskiewskiej niemało się przyczynił do zwycięstw oręża polskiego, gdzie też trafiony w boju od kuli, poległ z żalem wojska swego w roku 1619. - Drugi tego imienia, kapłan zakonu Jezuitów, zasłużył się z prac literackich, zm. 1760.” (Hipolit Stupnicki, Herbarz Polski i imionospis, t. 1, s. 101, Lwów 1885).
Zna kilku, jego zdaniem, nieszlacheckich Czaplińskich Walerian Nekanda Trepka, który w swej Liber generationis plebeanorum (s. 97-98) podaje: „236. Czapliński nazwał się Jasiek, rodzic był z Czapl, ze wsi pana Tarłowej z Podgórza. Ociec jego mularz był, mieszkał w Tarnowie. Tego Jaśka wziął był książę Ostrogskie Janusz, kasztelan krakowski, za chłopca do posługi. A znać, że często doglądał skarbu pańskiego, że też i sobie był nazachowywał. Zaś będąc anno 1620 przy śmierci książęcej, zarwał coś worków czerwonych, bo w rok po śmierci pańskiej ozwał się z pieniędzmi. Słał i do króla tysiąc czerwonych o autentyk na szlachectwo, którego nie dostał. Stawiał poczet kilka koni pod chorągwiami na Ukrainie, ale tem autentyku nie dosłużył i anno 1632. Jak też tej czapli z czubu piórka nie wypadną, ledwie za sowę będzie stać, pewnie ryby do kuchnie w kobiałce nosić jej przyjdzie. 238. Czapliński inszego rodzaju plebeanorum, też chłopski syn. Ten naprzód służył panu Grodeckiemu Chrzysztofowi w Grudnikach u Wielunia (...). 239. Czapliński, dwa ich bracia w oszmiański powiat do Litwy przybłąkali się, chłopscy synkowie. Zygmunt starał się anno 1631 o córkę kniazia Kruszwickiego (widocznie chodzi o Kroszyńskich) tamże, gdzie podał mu, aby pokazał, jako jest szlachcic. Zygmunt zatem z Litwy posłał do państwa oświęcimskiego do niejakiego Czaplińskiego, co sołtystwo miał w Grzechiniej u Wadowic w Oświęcimskiem, co syn jego miał za sobą mieszczkę z Będzinia Wańczykównę, bękartkę. (...) Mieszkał tam brat tego Zygmunta z Litwy ze cztery niedziele u tych na sołtystwie w Grzechiniej, częstując ich, a czekając na księgi grodzkie. Jechali tedy ci z sołtystwa po Wielkiej Nocy anno 1631 do Oświęcimia i zeznali w grodzie u ksiąg ( choć to fałszywie), że ich powinni są ci w Litwie i jednego domu. A i sami ci, co w Grzechiniej, chłopi są i nie dowidzą swego nobilitatum, i gdy szlachcic, nie pojmowałby bękartki w Będziniu. Pozwać by ich o takie zeznawanie do konstytucyjej anni 1600. W Litwie, nie wiedząc sprawy tej, kniaź Kruszwicki dał córkę za tego Zygmunta, zaś woźnicę tego, co był z tem z Litwy w Grzechiniej, odprawił, ale woźnica powiedział, iż „ja będę prędzej w Litwie i przecie powiem o tej zmowie waszej kniaziowi Kruszwickiemu”.
Z Czapel Wielkich i Małych od Miechowa wyszło siła chłopków, rzemieślnikami jeszcze są. Zowią się Czaplińscy. Synowie ich mogą być szlachtą na potem.”
Wydaje się jednak, że zjadliwość pana Trepki jest w tym przypadku nie na miejscu, ze źródeł bowiem archiwalnych niezbicie wynika, że Czaplińscy od kilku wieków byli drobną i średnią szlachtą, pochodzącą z Korony Polskiej, lecz licznie rozmnożoną także w Wielkim Księstwie.
Nobilis Terentius Czapliński” w 1831 roku otrzymał na Uniwersytecie Wileńskim tytuł kandydata na oddziale fizyczno-matematycznym (CPAH Litwy w Wilnie, f. 721, z. 1, nr 838, s. 112).
Szlachcic powiatu połockiego Jan syn Adama Czapliński w latach 1863/68 był pod ścisłym nadzorem policji, gdyż miejscowy ziemianin Druhowino doniósł na niego twierdząc, iż brał udział w powstaniu polskim. Ciekawe, że ten Druhowino napisał kilkadziesiąt donosów, w tym też na swych najbliższych krewnych, zarzucając im knucie „polskich spisków”. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 6, nr 64, s. 24).

CZARNECKI herbu Łodzia. Starożytny i wielce zasłużony ród polski, wywodzący swe imię od gniazda ojczystego Czarnka w woj. sandomierskim, które nadał im król Władysław Jagiełło za męstwo i waleczność. Liczne odgałęzienia używały też herbów Leliwa, Lew, Lis, Pobóg, Prus - I, Tępa Podkowa, Trzy Orły i własnego.
Około roku 1625 Czarnecki był poborcą cła w Toruniu (Akta sejmikowe woj. poznańskiego i kaliskiego, cz. 2, s. 202).
Olbrycht Czarnecki 4 maja 1632 r. podpisał uchwałę sejmiku proszowskiego. (Akta sejmikowe woj. krakowskiego, t. 2, s. 137)
Około 1664 r. Jan z Czarńcy Czarniecki (Czarnecki) był miecznikiem krakowskim. (Akta sejmikowe woj. krakowskiego, t. 3, s. 155)
Ks. Wojciech Wijuk Kojałowicz zaznacza w swym Compendium: „Czarneckich dom Polski w Grodzieńskim”.
Wywód familii urodzonych Czarneckich z 17 grudnia 1820 roku podaje, że: „familia urodzonych Czarneckich herbu Prus Tertio (...) jest dawna, starożytna i prerogatywami szlacheckiemi zaszczycona oraz ziemskie majątki posiadająca, i stopnie urzędowań w dawnych czasach piastująca, której potomki po różnych Kraju Polskiego rozsiedliwszy się prowincjach, wiele szlachetnych po sobie w następnych wiekach zostawili mężów, o których zaszczytnie pisze X. Gasper Niesiecki, autor historyi uprzywilejowanej polskiej. W tomie I dzieła swojego powiada na karcie 248, że Jan Czarnecki był biskupem kamienieckim i opatem czerwińskim w roku 1660, Wojciech kwitnął w Poznańskiem, a Kazimierz w Łęczyckiem; Stanisława zaś w województwie Sieradzkim kładzie około roku 1690 i Marcina wzmiankuje stolnikiem brasławskim z bratem jego Sewerynem, z których potomstwa Wacław Marcinowicz, syn stolnika brasławskiego, dostawszy się z chorągwią wojsk królewskich na konsystencyę w województwo Podlaskie, gdzie będąc towarzyszem pancernym ożenił się z Magdaleną Strzecką, dziedziczką majątku Kamienny Bród zwanego w powiecie brasławskim, na którym osiadłszy spłodził synów dwóch: Jana, dziada teraz wywód czyniącego, i Stanisława oraz córkę in voto Wojciechowę Piestrzycką, którym matka ich zachorowawszy dożywocie dla męża i naznaczywszy dla córki w exdotacyi czterysta sześćdziesiąt złotych polskich, zapisała do równego podziału obu synom, o czym dało wiedzieć tej Matki ich zrzeczne prawo 1691 marca 6 wydane...
Po śmierci której Piestrzyccy ojca swego z exdotacyi dóbr jego przykupnych, a braci z wyposażenia za Matki przeznaczeniem kwitowali (...) Z tych starszy syn Wacława Marcinowicza Jan Czarnecki, ustąpiwszy brata młodszego Stanisława połowy swej w Kamiennym Brodzie ojczystego i macierzystego majątku (1721), oddalił się z powiatu brasławskiego i dostał się w Litwę do powiatu lidzkiego, gdzie służąc dworsko w domu Scypionów, starostów, ożenił się z Katarzyną Eysmontówną, która mu powiła (1728) syna Mikołaja, ojca teraz wywodzącego się (...) Mikołaj zaś Janowicz Czarnecki, szukając ulepszenia losu, przechodząc koleje życia w młodym wieku, dostał się do miasta Wilna i tam ożeniony z Maryanną Wyszomirską spłodził (1756) syna Antoniego Kaspra, teraz wywodzącego się(...) Wywodzący się Antoni, syn Mikołaja, a wnuk Jana Wacławowicza, niegdyś ojczystego w powiecie brasławskim majątku dziedzica, Czarnecki, osiadłszy w powiecie wiłkomierskim nabył wieczność prawem kupnym od Kruzów, poruczników Woysk Rossyjskich, w mieście powiatowym szlachecki dworek i onego dotąd jest dziedzicem wspólnym z żoną Maryanną z domu szlacheckiego Reychenbachówną”. Miał z nią synów Jana i Ignacego.
„Na fundamencie przeto takowych zaprodukowanych dowodów, rodowitość starożytną szlachecką familii urodzonych Czarneckich próbujących, my, zastępca marszałka guberńskiego i deputaci powiatowi, stosownie do przepisów (...) wywodzących się Antoniego Mikołajewicza i jego synów Jana i Ignacego Czarneckich za rodowitą i starożytną szlachtę polską ogłaszamy i onych (...) do księgi szlachty Guberni Litewsko - Wileńskiej klassy pierwszej zapisujemy.” (CPAH Litwy w Wilnie, t. 391, z. 8, nr 2596, s. 97 - 99).
Czarneccy zostali potwierdzeni w rodowitości przez zgromadzenie deputatów szlacheckich w Mińsku 16 lutego 1831 roku (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 2, nr 10).
W. Nekanda Trepka (Liber chamorum, s. 98) przytacza dane o plebejskich rodzinach tego nazwiska: 243. Czarnecki dwa bracia nazwali się, bękarci niejakiego Otty w Czarnocinie w radomskiej ziemi u Skrzynna (...) 244. Czarnecki nazwał się Jan, chłopski syn zagrodniczy ze wsi między Staszowem a Kurozwękami. Ten przy Krakowie bawił się” etc.
Rosyjscy Czarneccy wywodzili się z polskiej szlachty województwa wołyńskiego (Miłoradowicz, t. 2, cz. 6, s. 214).

Czarnołucki herbu Ogończyk, znani z dawna na Białorusi.
Czarnołuccy rosyjscy wywodzili się ze szlachty królewskiej powiatu starodubowskiego (Miłoradowicz, t. 2, cz. 6, s. 214-215).

CZARNOŁUSKI herbu Szeliga i Ciołek; w Rosji wpływowi byli (od 1689) pieczetujący się godłem Ciołek.

CZARTORYSKI vel CZERTORYŻSKI herbu własnego. Znane od 1643 roku rosyjskie odgałęzienie tego wielkiego rodu książęcego używało własnego herbu, z motywem Pogoni Litewskiej. (Obszczij gierbownik, t. 9, s. 82).

CZECHOWSKI herbu Leliwa, Oksza i in. Z tej rodziny pochodził słynny siłacz i sportowiec urodzony w Grodnie Jakub Czechowski (1879-1941), działacz społeczny i aktor rosyjski.

CZECZOTT herbu własnego oraz Ostoja. Z tego rodu pochodził Henryk Czeczott (1875-1928), znakomity inżynier górnictwa, profesor Instytutu Górniczego w Petersburgu, wybitny badacz Mongolii, Ałtaju, Ameryki Północnej.

CZEKAN herbu Godziemba; z ziem ukrainnych odgałęzili się w XVIII wieku także na Cesarstwo Rosyjskie.

CZEMODANOW herbu własnego. Od 1462 roku znani są w Rosji Czemodanowowie, pochodzący od przybysza z Polski, niejakiego Woropana. (Bobrinskij, cz. 1, s. 511).

CZEMODUROW herbu własnego (na tarczy m.in. Pogoń Polska i Pobóg); ród rosyjski polskiego pochodzenia; w Rosji od około 1690.

CZEODAJEW vel CZEGODAJEW herbu własnego; znani w Rosji od 1680.

CZERKAWSKI herbu Jelita. Rosyjscy Czerkawscy pochodzili ze szlachty królewskiej województwa wołyńskiego, spod Żytomierza (Miłoradowicz, t. 2, cz. 6, s. 217-218).

CZERNIACHOWSKI herbu Łada. Królewska szlachta ukrainna, ród swój wywodząca od Jana Czerniachowskiego, towarzysza znaczkowego 1741 (Por.: W. Łukomskij, W. Modzalewskij, Małorossijskij Gierbownik, Petersburg 1914, s. 200). Znani od bardzo dawna. Trudno jednoznacznie stwierdzić, jakie jest pochodzenie tego nazwiska. Ongiś sioło Czerniachowskie w Ziemi Bełzkiej słynęło z zamku panów Ilińskich.
W 1884 roku Z. Librowicz pisał o ubogiej wsi Czerniachów w wołyńskiej guberni, powiecie żytomierskim. Czerniaków koło Równa na Wołyniu nazywano ongiś także Czerniechowa. Każda z tych miejscowości mogła być źródłem nazwiska Czerniachowski.
Wzmianki o reprezentantach tego rodu są bardzo dawne. Tak np. Nicolaus de Czerniechow figuruje w zapisach archiwalnych z roku jeszcze 1402. (Por. Kodeks dyplomatyczny Małopolski, t. 4, s. 80. Kraków 1905).
Petrassco de Czarnochowsky, notarius Capitanei Russiae, 5 maja 1426 roku podpisał zaświadczenie o zawarciu transakcji majątkowej Piotra Włodkowicza z Charbinowic, podstolego sandomierskiego i generalnego starosty ruskiego (Akta grodzkie i ziemskie z czasów Rzeczypospolitej Polskiej, t. 3, s. 195, Lwów 1872).
Szlachcic Nicolaus Czerneowski de Czerneów, podobnie jak Martinus Czerneowski, figurują w zapisach do ksiąg grodzkich lwowskich z lat 1447-1454.
Petrus Czarnochowski około roku 1449 był plebanem miasta Krosno.
W 1714 roku w księgach magistratu mohylewskiego wymieniany jest „pan Czerniachowski przysłany przez Niesiołowskiego w interesie Sołohuba” (Istoriko-juridiczeskije matieriały, t. 26, s. 25).
Czerniachowscy herbu Łada w 1783 roku potwierdzeni zostali w rodowitości przez lwowski sąd ziemski (Poczet szlachty galicyjskiej i bukowińskiej, s. 44, Lwów 1857).
Szlachcic zamieszkały w Wilnie Czerniachowski, były sekretarz komisji radziwiłłowskiej, wzmiankowany jest w liście generała-lejtnanta Mirkowicza do szefa żandarmów Benkendorfa z listopada 1840 roku, jako wspomagający polski ruch patriotyczny.
Należeli też do szlachty czernihowskiej. Protoplastą rosyjskiej gałęzi rodu został Jan, syn Jana (Iwan Iwanowicz) Czerniachowski, porucznik Ryskiego Pułku Dragonów w latach 1837-1841. Z tej rodziny pochodził wybitny dowódca wojskowy z okresu II wojny światowej Iwan Czerniachowski (1906-1945), generał Armii Radzieckiej.

CZERNIAWSKI herbu Śreniawa; przez ziemie ukrainne przenieśli się w głąb Rosji.

CZERNICHOWSKI herbu Łada. W książce Stanisława Zielińskiego Wybitne czyny Polsków na obczyźnie (Wilno 1935, s. 57) czytamy: „Czernichowski Jaksa Nicefor, z Czernichowa na Polesiu; zesłany był jako jeniec na Syberię, gdzie został inspektorem kopalni Ust-Kułak pod Jenisiejskiem; zbuntowawszy się przeciw gubernatorowi Obuchowowi, wyruszył z grupą 84 ludzi w 1650  nad Amur, gdzie założył osadę, którą nazwał Jaksa, skolonizował okolicę i do 1674 rządził swem państewkiem, z którem rząd chiński prowadził korespondencję w języku polskim. Pamięć o Czernichowskim jako „Chanie Mądrym” przetrwała w Chinach”.

CZERNIEWIECKI herbu własnego; znani tylko w Rosji, w Polsce chyba wygaśnięci.

CZERNYSZEW herbu własnego; hrabiowski, wybitny ród rosyjski (od 1628) pochodzenia polskiego.
Ród hrabiów Czernyszewów pochodzi od szlachcica Michała Czernieckiego, który wyjechał z Polski do Moskwy w 1493 r.”. (S. Wasiljewicz, Titułowannyje rody Rossijskoj Imperii, t. 1, s. 133)
Jak podaje część I księgi Obszczij gierbownik dworianskich rodow Wsierossijskija Impierii, Jan, syn Michała, Czernecki w 1493 roku przybył z Polski do Moskwy, został członkiem dumy bojarskiej i dał początek rodzinie hrabiów Czernyszewów, ogromnie zasłużonych dla tego kraju.

CZERSKI. Ród w różnych swych odgałęzieniach używał herbu Bończa, Ogończyk i Rawicz. Bartosz Paprocki w swym Herbarzu o Czerskich Ogończykach zaznaczał:
Dom Czerskich na dobrzyńskiej ziemi starodawny i znaczny, z których wieku mojego Walenty wiele a pożytecznie służył Rzeczypospolitej, na sejmy z onego powiatu w poselstwie jeżdżał i o wolność Rzeczypospolitej wiele się zastawiał, jako prawdziwy miłośnik ojczyzny”.
P. Małachowski mówi o dwóch rodzinach Czerskich, herbu Ogończyk i herbu Rawicz.
Nazwisko wzięli od miejscowości Czerska, jakiego jednak, trudno ustalić. Wykaz urzędowych nazw miejscowości w Polsce (t. 1, s. 282, Warszawa 1980) podaje informację o miejscowościach Czersk (6) w woj. bydgoskim, warszawskim, radomskim i koszalińskim; Czerskie w chełmskim i Czersko w bydgoskim i piotrkowskim.
K. Niesiecki podaje, że Czerscy, herbu Ogończyk, znani byli od XVI wieku w ziemi Dobrzyńskiej i w Prusiech. Nazwisko wzięli od m. Czerska nad Wisłą. Legenda głosi, że gdy pewnego razu Stefan Batory dość zgryźliwie wypowiedział się o wolnościach szlacheckich w Polsce, Walenty Czerski nie zawahał się ostro wystąpić w ich obronie i zaatakować króla. Na co ów odparł: „Quis ibi canis latrat contra nos” - co w wolnym tłumaczeniu można przekazać jako: „Czego szczekasz jako pies na nas?. Na co Czerski, swoją koleją: „Prawda, na tych Mości Królu, którzy jako wilcy na wolność naszą nachodzą” (Aluzja do „Wilczych Zębów”- herbu rodowego Batorych).
Najbardziej rozgałęzieni byli Czerscy w Polsce Środkowej oraz w Nowogródzkiem i Mińskiem, dokąd przesiedlili się bądź to na skutek zawieranych małżeństw, bądź to pełniąc te czy inne urzędy.
Mieli też swe posiadłości w powiecie wiłkomierskim na pograniczu Wileńszczyzny i Żmudzi (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 6, nr 7). Tutaj pieczętowali się godłem Rawicz. Jedno ze źródeł heraldycznych podaje:
Czerscy herbu Rawicz. Ta Familia, produkując dekret Województwa czyli Prowincji Połockiej wywodowy imiennikom i bliskim krewnym swoim (dany), przy jurysdycznych tejże prowincji atestatach w szlachectwie z imiennikami porównaną została (...).Rodzina ta ma być gałęzią Czerńskich z Sandomierskiego” (Herbarz Inflant Polskich z roku 1778, wyd. A. Heymowski, Buenos Aires - Paryż, 1964, s. 22).
Piotr Czerski z Czyczowa figuruje w księgach ziemskich chełmskich w 1510 roku jako świadek w jednej ze spraw majątkowych. Sebastian Czersky, starosta chełmski, wymieniany jest w tychże aktach w roku 1571 i 1577. Kolejny „generosus et nobilis Petrus Czerski” w tejże roli świadka sądowego wspomniany jest w roku 1581. Zapisy te świadczą, że Czerscy uchodzili w Chełmie za ludzi zacnych i wiarygodnych (Akty izdawajemyje Wilenskoju Archeograficzeskoju Komissijeju, t. 19, s. 21, 155, 178, 195, 270, 271, 309, 317).
Około roku 1571 Szczęsny Czerski herbu własnego był sekretarzem króla polskiego (W. Wittyg, Nieznana szlachta polska i jej herby, Kraków 1908, s. 69).
Zachowała się wzmianka o „zacnym człowieku”, niejakim panu Czerskim, do którego pisywał listy (ok. 1584) hrabia Jan Zamoyski (Akty otnosiaszczijesia k istorii Jużnoj i Zapadnoj Rossii, t. 3, s. 293).
Felicis Czerski de Czersk judicis” figuruje jako świadek przy złożeniu przez Jana Zamoyskiego przysięgi na urząd starosty krakowskiego 29.XII.1582 r. (tamże, s. 480).
Tenże Felix Czerski, judex Terrae Cracoviensis, w 1587 roku podpisał akt Konfederacji Warszawskiej (Volumina Legum, t. 2, s. 226).
I znowuż Felix Czerski, judex terrestris Cracoviensis, podpisał 9 maja 1587 roku uchwałę rad i rycerstwa województwa Krakowskiego na okazowaniu pod Proszowicami (Akta Sejmikowe Województwa Krakowskiego, wyd. St. Kutrzeba, t. 1, s. 129, Kraków 1932).
Ponownie imię „Faelice Czerski Cracoviensi” znajdujemy w przywileju króla Zygmunta III z 15 stycznia 1588 roku (Prawa, przywileje i statuta miasta Krakowa, t. 2, s. 4, Kraków 1890).
Jan Czerski, starosta bobrowski, w 1627 roku był poborcą podatków Ziemi Dobrzyńskiej (Volumina Legum, t. 3, s. 262). Onże został w 1633 roku deputatem Trybunału Głównego Koronnego (tamże, s. 377).
Od Ziemi Dobrzyńskiej w 1648 roku elekcję króla Jana Kazimierza podpisał Olbrycht na Czarnym Czerski, kasztelan chełmiński (Volumina Legum, t. 4, s. 105). Olbrycht i Franciszek Czerscy wspominani są przez uchwały sejmików Ziemi Dobrzyńskiej w latach 1659 i 1662.
Stanisław Czerski ok. 1669 był rotmistrzem województwa sandomierskiego (Akta Sejmikowe Województwa Krakowskiego, t. 3, s. 235, 474).
W jednym z dokumentów dyplomacji moskiewskiej z 1673 roku figuruje Aleksander Czerski, starosta miasta Babicze, jako człowiek zapoznany z planami agresji tureckiej na Polskę (AJuZR, t. 9, s. 281).
Hiacynt Kanty Czerski oraz Jan Kazimierz Czerski z Olszan, posłowie Ziemi Gostyńskiej, w 1674 roku podpisali elekcję króla Jana III. Sobieskiego w Warszawie (Volumina Legum, t. 5, s. 161).
W roku 1716 występuje w zapisach archiwalnych ksiądz Hieronim Czerski, rektor kolegium jezuickiego we Mścisławiu (Istoriko-juridiczeskije matieriały, t. 30, s. 80).
Antoni Czerski w marcu 1733 roku podpisał akt konfederacji szlachty województwa ruskiego.
Drzewo genealogiczne Czerskich herbu Rawicz, zatwierdzone w Mińsku w 1802 roku podaje opis czterech pokoleń tego rodu, od wziętego za protoplastę Stanisława Konstantego Czerskiego i jego synów Krzysztofa, Michała, Jerzego zaczynając (Historyczne Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 1, nr 29, s. 81).
W 1802 roku Bartłomiej Czerski ukończył z wyróżnieniem Uniwersytet Wileński (Dział rękopisów Biblioteki UW, F-2, KC-114c, s. 51). Andrzej Czerski w 1819 roku był proboszczem trockim (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 1151, s. 4).
Ks. Stanisław Czerski, nauczyciel języków greckiego i łacińskiego w gimnazjum wileńskim, figuruje na Liście osób nauczycielskich w szkołach Wydziału Naukowego Wileńskiego na rok szkolny 1822/23 (CPAH Litwy w Wilnie, f. 721, z. 1, nr 26, s. 15).
Z tej rodziny wybitny podróżnik Jan (Iwan) Czerski (1845-1892).

CZERTKOW herbu Korab odm.; ród rosyjski polskiego pochodzenia.

CZESNOK herbu własnego (na tarczy u góry Pogoń Polska, u dołu Łuk Napięty); ród rosyjski polskiego pochodzenia; przybyli do Rosji z Ukrainy w 1702 roku.

CZESNOKOW herbu Łuk odm. Wyszli z Polski, wpływowi w Rosji.

CZICHACZEW herbu Bawola Głowa odm.; ród rosyjski (od 1624) polskiego pochodzenia.

CZUFAROWSKI herbu własnego (z motywem Podkowy, Sulimy i Pogoni Litewskiej); ród rosyjski polskiego pochodzenia; notowani w Rosji od 1622 roku, w Polsce znikli.
Jak podaje Obszczij gierbownik (t. 9, s. 46): „Protoplasta rodu Czufarowskich wyjechał do Pskowa z Polski, a po chrzcie nadano mu imię Gierasim”.

CZUGAJEWSKI herbu Dębno odm.; początkowo gnieździli się w powiecie horodnieńskim Ziemi Czernihowskiej.

CZYŻEWSKI. Różne rodziny tego nazwiska używali herbów Abdank, Drya, Godziemba, Korab, Pobóg, Sas, Syrokomla, Topór (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 6, nr 7, 11, 611, 707, 1131, 1578; Konarski Simon, Armorial de la Noblesse Polonaise Titree, Paris 1958, s. 308). Bardzo starożytna rodzina rycerska.
Zapis do ksiąg ziemskich konińskich z 27 września 1423 r. zawiera m.in. zdanie: „Caeteri testes Goslaus et Oczaslaw de Czyssewo haeredes ex parte avae patris de armis Korab” (W. Semkowicz, Wywody szlachectwa, nr 68).
W 1421 roku w okolicach Przemyśla (dworzyszcze Wilcza) mieszkał dobry szlachcic Radko Czyżewski, wymieniany imiennie w hramocie biskupa Ilii (Akty otnosiaszczijesia k istorii Zapadnoj Rossii, t, 1, s. 42).
Michael, palatinus Sandomiriensis; Michael, castellanus Sandomiriensis oraz Johannes, castellanus Sandomiriensis, de Czyżów są wymieniani przez źródła archiwalne w latach 1424-1430 (Akta ziemskie i grodzkie z czasów Rzeczypospolitej Polskiej, t. 2, s. 13, 25, 86. Lwów 1870).
Johannes de Czyżów, capitaneus Cracoviensis, około roku 1443 był też kasztelanem m. Kraków (Akta ziemskie i grodzkie z czasów Rzeczypospolitej Polskiej, t. 6, s. 33, Lwów 1876).
Zygmunt Czyżewski w 1575 roku był kasztelanem połanieckim; sprzeciwiał się obraniu na tron polski Stefana Batorego, wolał cesarza Austrii widzieć na tronie Rzeczypospolitej; później zmienił zdanie.
Ziemianie królewscy Czyżewscy mieszkali w okolicy sioła Sycze w-wa brzeskiego-litewskiego około roku 1566. Natomiast w roku 1576 jeden z ówczesnych opisów majątkowych wzmiankuje o Bohdanie Czyżewskim, szlachcicu, mieszkającym tuż nad Bugiem nieopodal miejscowości Dergło (Akty izdawajemyje Wilenskoju Archeograficzeskoju Komissijeju, t. 14, s. 156, 188). Tenże Bogdan Czyżewski, szlachcic, służebnik pana Ławryna Wojny, podskarbiego ziemskiego W.Ks. Litewskiego, figuruje w zapisach do ksiąg grodzkich Brześcia z maja 1577 roku.
W sierpniu 1580 roku Gabryel Czyżewski podał do sądu w Brześciu Jana Czyżewskiego (z pewnością krewnego) o wybicie gwałtowne ze spokojnego dzierżania i używania z gaju i gruntu jego własnego w Czyżewskiego Grudzie i w Jałowym Stawie w majętności Czyżewiczach”.
W roku 1585 w województwie trockim odnotowano Andrzeja Czyżewicza (Czyżewskiego) właściciela folwarku Czyżewszczyzna. Podobnież Czyżewscy, właściciele innej Czyżewszczyzny, występują w okolicach miasteczka Worniany, 50 km na wschód od Wilna.
3 października 1589 roku woźny magistratu brzeskiego Grzegorz Grabowski zanotował w księgach grodzkich w związku z pewną sprawą kryminalną: A przy mnie byli (jako świadkowie) ludzie dobrzy, szlachta, pan Jan Czyżowski a pan Stanisław Rożkowski, który to pan Czyżowski pisać umiał i ręką swą podpisał, a pieczęć swą przyłożył, a który pisać nie umiał, ręką swą nie podpisywał, ale pieczęć swą przyłożył (Akty izdawajemyje…, t. 6, s. 89).
Jan Zamojski w liście do sejmiku proszowskiego 25 października 1590 pisał m. in.: „Macie znacznego szlachcica, pana Czyżewskiego, co list wypowiedny przymierza przyniósł; jeśli zmyślony, niech go rekwirują, niech da sprawę o tym. (Akta Sejmikowe województwa krakowskiego, t. 1, s. 165. Kraków 1932).
W XVII wieku spotykano nazwisko Czyżewskich wśród mieszkańców Wilna (Akty izdawajemyje…, t. 20, s. 475). Np. Nobilis Christopher Czyżewski figuruje w dekrecie króla Zygmunta III z 1 czerwca 1613.
Bartosz, Wojciech, Maciej Czyżewscy w latach 1606 i 1621 podpisali uchwały „za Wisłą we wsi Jaślanach” itp. sejmików powiatowych w województwie poznańskim i kaliskim (Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego, cz. 2, s. 116 i in. Poznań 1962).
Ród ten wielokrotnie wydawał na świat ludzi o wysokim poziomie intelektualnym i charakterologicznym.
W 1616 roku ukazała się książka P. Czyżewskiego Al-Furkan tatarski na czterdzieści części podzielony.
Ksiądz Bartłomiej Czyżewski w połowie XVII wieku był proboszczem kościoła w Nidokach na Litwie (Litwa i Ruś, t. 3, s. 165. 1912).
Ksiądz Zygmunt na Czyżewie Czyżewski, biskup lacedemoński, sufragan i dziekan płocki, w 1659 roku był komisarzem króla Jana Kazimierza do urządzenia miasta Warszawy (Volumina Legum, t. 4, s. 292).
Marcjan Czyżewski, szlachcic województwa brzeskiego, bierze udział w sejmiku lokalnym w roku 1663 (Akty izdawajemyje, t. 3, s. 398).
W roku 1676 w księgach ziemskich grodzieńskich figuruje szlachcic tegoż powiatu Krzysztof Czyżewski (Akty izdawajemyje…, t. 1, s. 204).
Maciej Czyżewski z województwa poznańskiego, Andrzej z sandomierskiego zaś Franciszek, Stanisław i drugi Andrzej Czyżewscy z sieradzkiego podpisali w 1697 roku elekcję króla Augusta II (Volumina Legum, t. 5, s. 421, 426, 430).
Marcin Czyżewski 3 sierpnia 1702 r. złożył podpis pod laudum sejmiku popisowego województwa brzeskiego.
Szymon Czyżewski 11 września 1742 roku mianowany został na sejmiku szlachty Ziemi Chełmskiej poborcą podatków. Musiał więc mieć czyste ręce, skoro zyskał takie zaufanie obywateli (Akty izdawajemyje, t. 27, s. 310).
W księgach grodzkich chełmskich w zapisie z dnia 12 lutego 1753 roku figuruje imię Mikołaja Zakliki z Czyżowa, chorążego Ziemi Chełmskiej, miasteczka Woysławicz pana dziedzicznego oraz jego dziadka Hieronima Zakliki Czyżewskiego (Akty izdawajemyje…, t. 27, s. 365).
Josephus Czyżewski, wysłannik szlachty Ziemi Halickiej, figuruje w zapisach do ksiąg grodzkich tegoż miasta z 10 września 1763 roku.
Kilku Czyżewskich brało czynny udział w Powstaniu Kościuszkowskim (Por. Akty Powstania Kościuszki, t. 1, cz. 1, s. 67 i in. Kraków 1918).
Jak widać z przytoczonych danych archiwalnych, byli Czyżewscy gęsto rozsiani po całej Rzeczypospolitej i czynni w rozmaitych dziedzinach życia społecznego. Widocznie jednak na ten wielki dom szlachecki składało się kilka różnych rodzin. Trudno dokładnie stwierdzić, od jakiej miejscowości konkretnie mogło pochodzić to nazwisko. Wykaz urzędowych nazw miejscowości w Polsce (t. 1, s. 290. Warszawa 1980) zna 12 miejscowości o nazwie Czyżew, jedną Czyżewkę, trzy Czyżewo w województwie przede wszystkim łomżyńskim, jak też płockim, konińskim, gorzowskim, koszalińskim i włocławskim.
Czyżewszczyzna, Czyżówka to nazwy wsi często spotykane w okolicach Wilna, Grodna, Brześcia, Mińska, Żytomierza, Smoleńska.
Słownik geograficzny Królestwa Polskiego F. Sulimierskiego, B. Chlebowskiego, W. Walewskiego (Warszawa 1881, t. 1, s. 887-890) podaje informacje o takich miejscowościach, jak Czyżew, Czyżewicze, Czyżewka, Czyżewo, Czyżewsk, Czyżewszczyzna, Czyżki, Czyżów, Czyżowice, Czyżówka, Czyżowszczyzna i innych, rozsianych po środkowej i wschodniej Polsce od Warszawy po Wilno. Mogli więc z każdego z nich pochodzący drobni szlachcice przybierać nazwisko Czyżewski.
Np. Czyżewskich herbu Pobóg Adam Am. Kosiński wywodzi z Mazowsza, a herbu Półkozic (wygaśli wcześnie) z Małopolski (Przewodnik heraldyczny, s. 22, Kraków 1877).
Herbarz rodzin szlacheckich Królestwa Polskiego (cz. 1, s. 180, Warszawa 1853) podaje: „Czyżewscy, (herbu Drya). Jedni pochodzą z Sieradzkiego Województwa. Z tych Seweryn w roku 1688 dobra Słodków bratu swemu Aleksandrowi ustąpił. Stanisław zaś w roku 1744, oprócz Słodkowa jeszcze dobra Szawłowice w Kaliskiem położone, dziedziczył.
Drudzy wywodzą się od Ignacego, który w roku 1773 dobra swoje Białe-Łąki w Ziemi Halickiej leżące sprzedał.
Inni nareszcie są potomkami Franciszka Andrzeja, dwóch imion, Czyżewskiego, w roku 1787 dziedzica dóbr Imielinka w Województwie Gnieźnieńskim położonych”.
Trzy drzewa genealogiczne przedstawiające dzieje jednej z gałęzi rodu Czyżewskich herbu Drya, zatwierdzone w Mińsku w roku 1803 podają opis czterech pokoleń tej rodziny, wywodząc ją od protoplasty imieniem Karol (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 1, nr 24, s. 45a, 46, 46a).
Jeszcze jedno drzewo genealogiczne Czyżewskich herbu Drya, zatwierdzone w Mińsku w 1822 roku podaje opis trzech pokoleń tego rodu (Kazimierz, Mikołaj, Józef, Bazyli, Wincenty) (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 1, nr 114, s. 7).
K. Niesiecki (Herbarz Polski, t. 3, s. 278) podaje: „Czyżewscy herbu Drya. Pod Koninem w Wielkiej - Polszcze. Bartłomiej Czyżewski, pisarz nadworny, żona jego Borowska. Balcer, dziekan i officyał kaliski umarł w roku 1643. N. Czyżewski w Sieradzkiem województwie, którego zrodziła Golińska. Hieronim, wziąwszy in sociam vitae Wolską, miał z niej dwóch synów, Aleksandra i Seweryna, którzy po długich trudach wojennych, powróciwszy do domu, zaślubili sobie w Ziemi Wieluńskiej dwie siostry rodzone, córki Jędrzeja z Rokszyc Ruszkowskiego herbu Pobóg, z Burzyńskiej, kasztelanki konarskiej, spłodzone. Starszy wziął młodszą, a młodszy starszą. Aleksander tedy z Jadwigi Ruszkowskiej spłodził dwóch synów, Adama i Stanisława, i córkę Reginę, Zygmunta Rudnickiego herbu Jastrzębiec małżonkę. Adam w młodym wieku umarł, Stanisław z Ewy Linowskiej zrodził czterech synów: Jana, Antoniego, Józefa, Ignacego i córkę Urszulę.
Seweryn, brat Alexandra, z Teresy Ruszkowskiej miał synów sześciu etc.etc.
A. Boniecki (Herbarz polski, t. 4, s. 45-47) podaje informacje o Czyżewskich herbu Drya (wywodzących się z powiatu konińskiego), herbu Jastrzębiec (z powiatów lwowskiego, pilznieńskiego, odgałęzieni też na Wileńszczyznę), herbu Pobóg (powiat nurski), herbu Topór (najstarsi, znani od XV w., z woj. krakowskiego) oraz herbu nieznanego z guberni podolskiej, wylegitymowani w XIX w.
S. Uruski (Rodzina, t. 3, s. 48) pisze: „Ponieważ jest kilka rodzin Czyżewskich i Czyżowskich, wyróżnienie ich herbowe jest trudne”. Podaje też wiadomości o Czyżewskich herbu Drya, którzy „zamieszkiwali pierwiastkowo w Wielkopolsce i wzięli nazwisko od wsi Czyżewo w powiecie konińskim, lecz już w XVII stuleciu przenieśli się na Mazowsze i inne strony kraju”.
Znani byli na Lubelszczyźnie, w Galicji, w guberni mińskiej, na Wołyniu.
Czyżewscy herbu Jastrzębiec, mniej rozgałęzieni, występowali na Lwowszczyźnie i Wołyniu, jak też w guberni wileńskiej.
Czyżewscy herbu Pobóg. W północnem Mazowszu; wzięli nazwisko od swego dziedzictwa Czyżewo w powiecie nurskim”.
Czyżewscy herbu Sas wreszcie zamieszkiwali gubernię kowieńską.
Obok Czyżewskich istniały dwa słynne rody senatorskie Czyżowskich w Polsce Południowej (Sandomierz, Lublin, Lwów, Kraków, Chełm): herbu Półkozic i Topór.
Jan Dworzecki-Bohdanowicz pisze o Czyżewskich herbu Syrokomla w swym niewydanym Herbarzu szlachty litewskiej.
W przekazach archiwalnych, przechowywanych w zbiorach heroldii wileńskiej i mińskiej, często spotyka się wzmianki o reprezentantach tego rodu.
W Centralnym Państwowym Archiwum Historycznym Litwy w Wilnie przechowuje się obszerne materiały dotyczące dziejów zacnego rodu Czyżewskich herbu Jastrzębiec (f. 391, z. 1, nr 1083, s. 1-203). Opisane w nich są dzieje szesnastu pokoleń tego rodu, gnieżdżącego się przede wszystkim w powiatach brasławskim i zawilejskim, a od wieków uchodzącego „za starożytną, rodowitą i niewątpliwą szlachtę polską”…
Jeszcze przed 1700 rokiem Kazimierz Mateuszewicz Czyżewski dziedziczył po przodkach dobra ziemskie Smolno vel Limniszki w powiecie brasławskim. Miał on dwóch synów, Piotra i Jakuba. Syn Piotra Józef nabył dobra Ormieje w województwie połockim i pozostawił po sobie synów Antoniego, Wincentego i Ignacego, a po nich wnuków: Antoniego, Kazimierza, Teodora, Franciszka, Antoniego i Ludwika, z których Franciszek i Antoni (ur. 1830 i 1829) przeszli na grekokatolicyzm.
Jakub Kazimierzowicz Czyżewski miał trzech synów: Zygmunta, Antoniego Teodora, Jakuba, z których tylko drugi pozostawił synów Stefana i Mikołaja. Stefan zaś miał synów Kazimierza i Jana Koronata, urodzonych odpowiednio w 1818 i 1816 r. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 1083, s. 7).
Spis szlachty powiatu wiłkomierskiego z roku 1795 podaje, że mieszkał wówczas w Mieście Wiłkomierskim szlachcic Jakub Czyżewski herbu Topór. Jego dziad Michał służył za kantora w oniksztyńskich dobrach Gineyków, ojciec, Jakub, również nie dorobił się niczego. Po rozbiorach 1795 r. musieli być przeniesieni ci Czyżewscy do klasy chłopów jednodworców lub mogli szukać awansu w Rosji (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 1690, s. 50).
Czyżewscy herbu Topór spokrewnieni byli m.in. z Siwickimi, Kojrowiczami, Plechniewiczami, Hejbowiczami (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 553).
Jednym z gniazd tradycyjnych tej rodziny była wieś Murowana Waka w powiecie trockim Guberni Wileńskiej.
Dzierżawili folwark Jakowiszki w powiecie zawilejskim, mieszkali również w powiecie oszmiańskim. odgałęzili się też na Witebszczyznę.
W 1816 roku wileńskie zgromadzenie szlacheckie odnotowało, że Stanisław syn Franciszka Czyżewski razem z żoną Józefą z domu Sarcewiczówną początkowo dzierżawił folwark Nowy Dwór w powiecie wiłkomierskim od ziemianina Broniewskiego, następnie zaś grunta w miasteczku Birunach powiatu upickiego od Tyszkiewiczów. Miał synów Józefa i Franciszka (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 7, nr 4098, s. 416).
Jedna z gałęzi rodu Czyżewskich przez pewien okres dzierżawiła ziemię w okolicy podwileńskiej Suderwy, ale utraciła wszystkie papiery szlacheckie i tak zbiedniała, że w 1825 roku heroldia wileńska nie uznała już ich rodowitości (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 1012, s. 19).
W czerwcu 1835 roku Antoni Czyżewski zwrócił się do cesarza Rosji Mikołaja I z prośbą o potwierdzenie swego polskiego szlachectwa. W podaniu swym obszernym m.in. pisał: „Przodkowie proszącego, urodzeni Czyżewscy, od niepamiętnych czasów używając prerogatyw i swobód szlacheckich, w Koronie i w Litwie posiadali, tak z nadań monarchów, jako też i z własnych nabyciów, znakomite dobra ziemskie. Piastowali wysokie urzęda cywilne i wojskowe, uczestniczyli w publicznych obradach, na sejmach przy stanowieniu praw krajowych i na elekcjach Królów Polskich. Zdobili się zaś herbem Jastrzębiec (…) O czem wszystkim sąd ziemski Prowincji Połockiej przekonawszy się z dowodów pisma, dekretem dnia 12 Decembra 1774 roku ferowanym, uznał familię Czyżewskich z 16-tu pokoleń wywodzącą się, za starożytną, rodowitą i niewątpliwą Szlachtę Polską, a w tem urzędzie utwierdził w szlacheckiej rodowitości prapradziada Kazimierza Mateuszowicza, pradziada Piotra Kazimierzowicza i dziada proszącego, Józefa Piotrowicza z trzema synami Czyżewskich na linii genealogicznej pokazanych, który to dekret z wywodu zamieszkania tej familii w Guberni Wileńskiej, a mianowicie w powiatach zawilejskim i brasławskim na instancyą stryja proszącego Stefana Czyżewskiego Deputacja Wywodowa Wileńska w roku 1820, miesiąca Stycznia 31 dnia do akt swoich wprowadziła i przez postanowienie w tejże dacie zaszłe, dwóch stryjów, jako to: pomienionego Stefana z synami Janem i Kazimierzem, oraz Mikołaja Czyżewskich, mianując ich synami Zygmunta, do tegoż dekretu przyłączyła”…
Jak wynika z danych archiwalnych Czyżewscy, do tejże rozrodzonej szeroko rodziny należący, zamieszkiwali także powiat dziśnieński.
Lecz wróćmy do pierwoźródła: „Predecesor Domu proszącego Mateusz Benedyktowicz Czyżewski dziedzic majętności Smolna alias Lipniszki zwanej w powiecie brasławskim położonej, miał synów Jana i Kazimierza (…) o czym poświadcza 1700 r. Septembra 5 dnia czyniona, a 6 w Grodzie Brasławskim zeznana abdukcya”.
Kazimierz Mateuszowicz Czyżewski w 1730 roku zapisał majątek Smolna swym synom Piotrowi i Jakubowi, a nabytą przez siebie majętność w powiecie wiłkomierskim Cybuliszki pozostawił żonie Annie z Lewickich i córce Teresie (po zamążpójściu Markiewiczowej). Bracia następnie sprzedali w 1751 r. majątek Józefowi Turowi, podstolemu brasławskiemu. Nie była to decyzja fortunna, gdyż Piotr Czyżewski miał syna Józefa, a Jakub - Zygmunta i dwuimiennego Antoniego Teodora, którzy pozostali niejako bez własności ziemskiej. Tym bardziej, że Józef musiał później wysprzedać niedużą posiadłość Ormieja w województwie połockim hrabiemu Janowi Hylzenowi za 900 talarów holenderskich, by jakoś spłacić długi ojca. Synowie więc jego i Anny Rodziewiczówny, Antoni, Wincenty i Ignacy znaleźli się w sytuacji jeszcze trudniejszej, co też stwierdza dokument archiwalny: „Pomienieni trzej bracia Antoni, Wincenty i Ignacy Józefowiczowie Czyżewscy, nie posiadając już dóbr dziedzicznych, w różnych powiatach guberniów białoruskich i prowincji litewskiej zajmowali się possessyami ziemnemi majątków, używali zawsze szlacheckich prerogatyw urodzeniu swojemu właściwych i nie byli nigdy zajęci podusznym okładem”.
Antoni, będąc żonaty z Joanną Buczyńską, zostawił po sobie synów dwóch, Antoniego i Kazimierza. Wincenty z Barbarą Ullanowską zostawił czterech synów: Teodora, Franciszka, Antoniego i Ludwika. Trzeci brat, Ignacy, zszedł z tego świata bezpotomnie.
W 1843 roku Józef Czyżewski został przeprowadzony na jego prośbę ze spisów szlachty Guberni Wileńskiej do Witebskiej w związku z jego pracą w kantorze pocztowym w Newlu (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 652).
28 maja 1843 roku w powiecie szawelskim guberni kowieńskiej potwierdzono szlacheckie pochodzenie Stanisława Konstantego, Aleksandra Pantaleona, Władysława Henryka i Franciszka Czyżewskich, rodzonych braci (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 817).
W 1852 roku prawosławna Litewska Konsystoria Duchowna ustaliła, że katolicki ksiądz Zaleski ochrzcił skrycie siedem dzieci pochodzących z małżeństw mieszanych, które według ustawy z 1841 roku, musiano ochrzcić tylko podług obrządku prawosławnego. Postanowiono więc wysoką grzywną ukarać kapłana katolickiego, a prawosławny ojczulek Gintowt musiał dokonać ponownego chrztu dzieciaków. Wśród nich był też Wincenty syn Jana Czyżewski, urodzony z matki Janczukowiczówny, pochodzącej z rodziny, którą już wcześniej przechrzczono (CPAH Litwy w Wilnie, f. 381, z. 19, nr 1266).
Po 1863 r. za polityczną nieprawomyślność w guberni kowieńskiej zwolniony ze służby został m.in. „asessor koleżski Kazimierz Czyżewski” (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 1866, nr 181, s. 25).
Niepiśmienna wdowa, szlachcianka Magdalena Czyżewska, zamieszkała w Żyżmorach powiatu trockiego, zwracała się w sierpniu 1868 r. do heroldii wileńskiej z prośbą o potwierdzenie rodowitości jej syna Jana Franciszka (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 8, nr 842, s. 52-54).
Rodowitość szlachecka Czyżewskich wielokrotnie potwierdzana była przez heroldię wileńską (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 1013, s. 104).
Wywód famili urodzonych Czyżewskich herbu Drya, zatwierdzony 4 stycznia 1803 roku przez Deputację Wywodową Szlachecką w Mińsku, podaje, że: „ta familia używa herbu Drya (…), od dawnych czasów w królestwie Polskim prerogatywą szlachetną zaszczycona, nayliczniey osiadła y rozmnożona w Koronie, w województwie Mazowieckim w okolicy od tegoż imienia nazwaney Czyżewo, skąd dziś wywodzący się od swych przodków niezawodnie pochodzą, którzy przeniósłszy się z wspomnioney okolicy osiedli w Wielkim Xięstwie Litewskim w różnych powiatach, gdzie mieli swe possesye y urzęda cywilne posiadali. Y tak ciągle trwając w dostoyności szlacheckiey do dziś dnia rodowitość swą w nienadwerężonym utrzymują stopniu. Z których jedni od Karola, drudzy od Józefa Czyżewskich na dwóch liniach przez nas, Deputacyę, konotowanych za protoplasów położonych rodu swojego szlachetnego dowodząc, następny wyłuszczają porządek. A nayprzód od Karola Czyżewskiego za protoplastę wziętego, któren prowadząc właściwe na stan szlachecki życie, spłodził synów dwóch Jana y Antoniego; w pokoleniu drugim Jan syn Karola spłodził synów trzech: Antoniego, Franciszka y Stanisława; w pokoleniu trzecim Franciszek, syn Jana, spłodził syna Dominika; w pokoleniu czwartym. Zaś Antoni, syn Karola, a brat rodzony Jana, spłodził syna Marcina w pokoleniu trzecim; a ten ma syna Józefa w pokoleniu czwartym y ostatecznym. (…)
Józef Czyżewski za protoplastę wzięty spłodził syna Kazimierza, w pokoleniu drugim Kazimierz, syn Józefa, miał syna także Józefa, który spłodził synów dwóch, Ignacego y Tomasza (…) Familia Czyżewskich od dawnych czasów posiadała majątki nieruchome y urzęda powiatu mozyrskiego”…
Zważywszy dowody heroldia mińska 31 grudnia 1803 roku uznała Antoniego, Franciszka, Dominika, Marcina, Jana, Józefa, Ignacego i Tomasza Czyżewskich za rodowitą y aktualną szlachtę polską” wpisując ich do pierwszej części ksiąg szlacheckich Guberni Mińskiej (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 2, nr 3638, s. 1-2).
Z licznych materiałów przechowywanych w Mińsku wynika, że rodzina szeroko się rozgałęziła, tak np. Stefan Siergiejewicz Czyżewski był nadzorcą policji w Kijowie itd.
Wywód familii urodzonych Czyżewskich herbu Sas z 27 sierpnia roku 1820 donosi: „Przed nami Michałem Römerem, radcą stanu, litewsko-wileńskim guberńskim marszałkiem, Orderu Św. Anny 2-giej klassy kawalerem, prezydującym, oraz deputatami z powiatów (…) złożony został wywód rodowitości starożytnej szlacheckiej familii urodzonych Czyżewskich (herbu Sas), z którego gdy się okazało:, że familia urodzonych Czyżewskich jest od dawnych czasów zaszczycona prerogatywą szlachecką, posiadała dziedziczne dobra ziemne; z której familii pochodzący, a w niniejszym wywodzie za przodka wzięty Michał Czyżewski, który z przodków dziedziczył dobra ziemskie w powiecie upitskim leżące i wydał światu synów trzech Kazimierza, Piotra i Władysława.
Z tych w pokoleniu drugim Kazimierz Michałowicz Czyżewski spłodził synów czterech: Jerzego, Dominika, Jana i Michała.
Piotr Michałowicz wydał na świat synów trzech: Józefa, Ignacego i Jerzego; a Władysław Michałowicz Czyżewski, schodząc z tego świata zostawił po sobie synów dwóch, Franciszka i Jakuba (…)”.
Była to druga połowa wieku XVII. W dalszym ciągu zjawiały się na świat kolejne zastępy rodu Czyżewskich, spokrewniającego się poprzez branie żon z takimi rodzinami jak Gieczewscy, Aleksandrowiczowie, Piłkowiczów, Choynowscy, Szemiotowie, Żukowscy, Chrzczonowiczowie, Maciejewscy…
W 1820 roku heroldia wileńska uznała i ogłosiła Jana, Józefa Wincentego, Andrzeja, Wincentego Antoniego, Kajetana Nikodema, Jakuba, Augustyna Antoniego Aleksandra, Justyna, Ignacego, Andrzeja, Michała Chryzostoma, Klemensa Karola, Jana Piotra Pawła, Tomasza, Kazimierza, Wiktora, Józefa Franciszka, Waleriana Izydora, Macieja, Tomasza, Dionizego Napoleona, Stanisława i cały szereg dalszych Czyżewskich „za rodowitą i starożytną szlachtę polską”, wpisując ich do pierwszej klasy ksiąg szlachty Guberni Litewsko-Wileńskiej… (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 8, nr 2596, s. 100-103).
Czyżewscy z powiatu dziśnieńskiego spokrewnieni byli m. in. z Leduchowskimi, Sankiewiczami, Ułanowskimi, Kaznowskimi, Malkiewiczami, Szołkowskimi (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 6, nr 1131, s. 328-329; f. 391, z. 7, nr 4117, II).
Jak podaje Spis ziemian Mińskiej Gubernii (Mińsk 1899, s. 61) Wincenty Czyżewski władał folwarkiem Ostrów w powiecie mińskim, okolicą Zamień-Rynia w bobrujskim i in.
Drzewo genealogiczne Czyżewskich herbu Jastrzębiec, zatwierdzone w heroldii wileńskiej w 1902 roku, przedstawia sześć pokoleń tego rodu (44 osoby płci męskiej). Jak wynika z niego, jednym z ich gniazd rodowych był majątek Owiadowo na Wileńszczyźnie (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 7, nr 1992). Natomiast Czyżewscy herbu Sas (drzewo genealogiczne z 1902 roku przedstawia siedem pokoleń i 71 osób) nabyli majątek Ogińce w powiecie rosieńskim na Żmudzi. Ten ród potwierdzany był w szlachectwie przez heroldię wileńską m. in. w latach 1799, 1812, 1820, 1845, 1850, 1861, 1866, 1876, 1887, 1905. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 7, nr 1996).
Czyżewscy w XIX w. mieszkali też na Podolu, gdzie jako starożytna szlachta polska, wpisani byli do części szóstej tamtejszych ksiąg szlacheckich (Spisok dworian wniesionnych w dworianskuju rodosłownuju knigu Podolskoj Gubernii, Kamieniec - Podolsk 1897, s. 338).
Ród ten wykazywał imponującą prężność biologiczną i wybitne walory intelektualne.
W nauce polskiej znani są Julian Czyżewski (1890-1968) geograf, geolog i meteorolog; Krzysztof Ksawery Czyżewski, filozof z przełomu XVII-XVIII w.; Mikołaj Czyżewski (1890-1954) ekonomista; Tytus Czyżewski (1880-1945) historyk sztuki, kilka innych, nieco pomniejszych imion (Por.: Wykaz pracowników nauki polskiej od XV wieku do 1970 roku, t. 1, s. 249, Warszawa 1983).
Zasłużeni byli także na Ukrainie i Białorusi. Np. Dymitr Czyżewski (ur. 1894 w guberni chersońskiej) był znakomitym slawistą, profesorem w Heidelbergu; natomiast Paweł Czyżewski (ur. 1860 w Połtawie) był znany jako demokratyczny polityk ukraiński.
Konstanty Czyżewski był wybitnym wynalazcą i inżynierem, profesorem Akademii Nauk ZSRR.
Sławne są koleje losu jednej z gałęzi Czyżewskich, która zadomowiła się w Rosji. Córka Piotra I Elżbieta nadała „śpiewalnej muzyki tenorzyście” Czyżewskiemu herb przedstawiający pięć lecących czyżów (Obszczij gierbownik dworianskich rodow Wsierossijskoj Impierii, cz. 1, s 102-103).
Piotr Czyżewski, który otrzymał dyplom rosyjskiego dworzanina 14 września 1743 roku, miał ojca imieniem Łazarz (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 7, nr 4161). Jego potomstwo mieszkało na Ukrainie (Por. W. Łukomskij i W. Modzalewskij, Małorossijskij Gierbownik, s. 200-201, Petersburg 1914). Prawdopodobnie chodziło w tym przypadku o ponowną rosyjską nobilitację jednej z gałęzi starożytnego rodu polskiego.
Rosyjscy Czyżewscy pochodzili z polskiej szlachty królewskiej województwa kijowskiego, następnie osiedli też w Ziemi Czernihowskiej (Miłoradowicz, f. 2, cz. 6, s. 218).
Z tego rodu pochodził wielki uczony XX wieku, twórca heliobiologii Aleksander Czyżewski (1897-1964). (Patrz o nim: Jan Ciechanowicz, Filozofia kosmizmu, Rzeszów 1999, t. 3).
Borys Łosski pisał o jednym z przedstawicieli tej rodziny: „Dymitr Iwanowicz Czyżewski (1895-1977) wyemigrował po rewolucji bolszewickiej i przez szereg lat był profesorem w Halle. Napisał dużo książek i artykułów na temat historii filozofii narodów słowiańskich. Jego główne prace to: Fiłosofija na Ukraini (1926), Formalizm w etikie (Trudy Russkogo Narodnogo Uniweirsitieta w Pragie, 1929), Problema dwojnika (Dostojewskij, 1934, I), Fiłosofija Skoworody (1934), Hegel bei den Slaven (1934), Giegiel w Rossii (1939).
W książce „Formalizm w etikie” Czyżewski przedstawia oryginalny plan rozwoju etyki w duchu konkretnego idealnego realizmu. W artykule o twórczości Dostojewskiego sformułował szereg cennych myśli na temat problemu „sobowtóra”, wyjaśniając to dziwne zjawisko moralnym upadkiem osoby”.

D


DANCZENKO herbu Przyjaciel; należeli do szlachty Czernihowszczyzny. (Por.: B. Łukomski i B. Modzalewski, Małorossijskij Gierbownik, Petersburg, 1914, s. 40).

DANILEWSKI herbu Cholewa. Wybitnie uzdolniony ród szlachecki, ogromnie zasłużony dla kultury i nauki rosyjskiej. Z tej rodziny wywodzili się: 1) znakomity pisarz Grigorij Danilewski (1829-1890), którego 24-tomowy zbiór dzieł ukazał się w 1902 roku; 2) profesor Aleksander Danilewski (1839-1923), wybitny biochemik; 3) Wasilij Danilewski (1852-1939), zasłużony dla nauki światowej biolog i medyk; 4) Mikołaj Danilewski (1822-1885), znakomity przyrodnik i historiozof, autor monumentalnego i głębokiego dzieła pt. Rossija i Jewropa. Wzglad na kulturno-istoriczeskije otnoszenija Sławianskogo mira k Giermano-Romanskomu (1869).

DARAGAN herbu Przerowa; początkowo siedzieli w Ziemi Czernihowskiej.

DAROWSKI herbu Ostoja; dawna szlachta ziem ukrainnych; znani też w Rosji.

DASZCZENKO herbu Leliwa; notowani w XVII wieku w powiecie starodubowskim, później też dalej na wschód.

DAWIDOWSKI herbu Prus 2 i Prus 3. Z tego rodu pochodził znakomity lekarz Hipolit Dawidowski, który urodził się 1 sierpnia 1887 roku w miasteczku Daniłowo guberni jarosławskiej. W 1910 ukończył wydział medyczny Uniwersytetu Moskiewskiego, a od 1912 rozpoczął na tejże uczelni karierę naukową i profesorską. Był autorem szeregu publikacji w języku rosyjskim poświęconych zagadnieniom anatomii patologicznej, patogenezy chorób zakaźnych, traumatologii, patologii ogólnej. Od 1930 roku H. Dawidowski pełnił obowiązki rektora 2 Moskiewskiego Instytutu Medycznego. W 1944 został obrany na członka Akademii Nauk Medycznych ZSRR. Za wybitne osiągnięcia naukowe i zorganizowanie służby prozektorskiej w Związku Radzieckim został nagrodzony orderem Lenina, Czerwonego Sztandaru Pracy oraz honorowym tytułem Bohatera Pracy Socjalistycznej.

DEMBIŃSKI herbu Rawicz; „iz polskogo szlachectwa”; poddani rosyjscy od 1667.

DEMIESZKO herbu Łuk odm. (w polu białym łuk w prawo skierowany); pochodzili ze szlachty Ziemi Czernihowskiej.
DIEDIENIEW herbu Gozdawa odm., ród rosyjski polskiego pochodzenia.

DIERGUN herbu Rawicz; szlachta ukrainna, od nich poszli rosyjscy Diergunowowie.

DIWOW herbu własnego, rodzina hrabiowska. Pochodzili od polskiego rycerza Gabriela Dziwosza, który w 1686 roku przybył do Moskwy. Używali polskiego herbu Kierdej. (Niektóre źródła mówią o francuskim pochodzeniu tego rodu).
Papiery genealogiczne, ukazujące polskie pochodzenie rodu Diwowów, znajdują się w zbiorach CPAH Rosji w Moskwie (f. 286, z. 1, nr 61).

DMITRASZKO vel DMITRASZKOW herbu Sas; znani od około połowy XVII wieku.

DMITRIJEW herbu własnego; liczne źródła rosyjskie podkreślają polskie pochodzenie tego rodu.

DMOCHOWSKI herbu Pobóg. Do Rosji przeniosła się gałąź wileńska. Do słynniejszych przedstawicieli rodu należeli tu: Leon Dmochowski (1850-1882), aktywista ruchu rewolucyjnego, zmarły w więzieniu; Władysław Dmochowski (1877-1952), zasłużony teoretyk i ekspert w zakresie budowy fundamentów, doktor habilitowany nauk technicznych, generał-major wojsk inżynieryjnych ZSRR, przez 20 lat profesor Wojskowej Akademii Inżynieryjnej im. W. Kujbyszewa, jeden z projektantów metra moskiewskiego, autor kapitalnych dzieł naukowych.

DOBRONISKI herbu Cholewa; odnotowywani urzędowo w Ziemi Czernihowskiej od około połowy XVII wieku.

DOBROWOLSKI herbu własnego; wywodzili się „iz polskogo szlachectwa”. W Polsce, Litwie, Białorusi było kilkadziesiąt różnych rodzin szlacheckich tego nazwiska, pieczętujących się też różnymi godłami. Adam Boniecki ( Herbarz polski, t. 4, s. 327-330) podaje  informacje o Dobrowolskich herbu Doliwa, Drzewica, Grabie, Nałęcz, Nieczuja, Nowina, Odyniec, Pocisk, Ślepowron, Tępa Podkowa, Trzy Gwiazdy. Jak wykazują dane archiwalne, byli też Dobrowolscy używający godeł: Cholewa, Dobenek, Jastrzębiec, Junosza, Krzywda, Leszczyc, Mzura, Ostoja i Świeńczyc, a także bezherbowi. Ile było w Polsce Dobrych Wólek i Wól, tyle było gniazd domu Dobrowolskich. Seweryn Uruski (Rodzina. Herbarz szlachty polskiej, t. 3, s. 189-194) zna aż 27 różnych Dobrowolskich, którzy pieczętowali się herbami Buchental, Cholewa, Dobenek, Doliwa (bardzo rozgałęzieni na Kresach Wschodnich: Podolu, Wileńszczyźnie, Mińszczyźnie oraz w Rosji), Drzewica, Grabie, Jastrzębiec, Junosza, Krzywda, Leszczyc, Łaska, Mzura, Nałęcz, Nieczuja, Nowina, Odyniec, Oliwa, Ostoja, Sas, Ślepowron, Świeńczyć, Tępa Podkowa, Trzy Gwiazdy i in.
Dobrowolscy siedzący od XVIII w. na Czernihowszczyźnie pochodzili z dóbr rodowych Mieszkowo na Witebszczyźnie; za protoplastę tej linii brano Józefa, „polskogo szlachticza” około 1735. (Miłoradowicz Grigorij, Rodosłownaja kniga dworian Cziernigowskoj Gubernii, t. 1, s. 26-27).
W 1860 i 1863 roku heroldia kiszyniowska potwierdziła rodowitość szlachecką Hrehorego, Wasyla i Piotra Doliwo-Dobrowolskich (Ałfawitnyj spisok dworianskim rodam Biessarabskoj Gubernii, s. 9, Kiszyniów 1901).
Jak podaje Spis ziemian Mińskiej Guberni z 1899 roku (s. 17, 367), Dobrowolscy posiadali w powiecie mińskim dobra Józefinowo, Michalinowo, Uglany, jak też kilka folwarków w powiecie rzeczyckim i borysowskim.
O reprezentantach tego rodu nieraz wspominają dawne przekazy pisane. 26 sierpnia 1812 roku do polskich władz miasta Borysowa (ustanowionych przez Napoleona) nadeszła następująca skarga: Do Pana Stanisława Dobrowolskiego, podkomisarza powiatu borysowskiego.
W dniu dzisiejszym, to jest 26 dnia augusta 1812 roku, żyd z miasteczka Pyszna, w powiecie lepelskim leżącego, naprowadził na dom, Osieczyszcze zwany, trzech francuzów, którzy mojego brata Antoniego Więckieiwcza związawszy, różnemi sposobami bili i największe okrucieństwa dopełniali, a żyd, trzymając brata mojego, wmawiał, aby dawał pieniądze. Pośledniej zaczęli rewidować wszystkie odzienie i znaleźli asygnacyjnych rubli pięćdziesiąt, i nie znając, co to za papier, nie brali. Ale żyd zaczął im mówić, aby wzięli bumażkę, deklarując im za nią rubla jednego srybrnego, co francuzi, wedle żądania żyda, dopełnili.
I tym nie kontentując się, dalej bić zaczęli, przymuszając, aby dawał pieniądze. Ja, mając doniesienie o takiej męczarni, zmuszony byłem dać srybrnych rubli trzy. Żyd dalej zaczął mówić francuzom, aby do dalszych dworów jechali, to jest do Dombrzeżyc i dalszych, a on deklarował ich zaprowadzić, co w dniu jutrzejszym nastąpić pewnie musi. Od takiego to rabunku i morderstwa obronić nas proszę, a takowego żyda, jako nawodca i rabownika, wziąć i do prefektury powiatu borysowskiego odesłać kazać, o którym ja donaszam i proszę. Michał Więckiewicz, porucznik Wojsk Polskich”... (Akty izdawajemyje Wilenskoju Archeograficzeskoju Komissijeju, t. 37, s. 322).
Jan i Józef Dobrowolscy herbu Pocisk zostali w 1818 roku potwierdzeni w rodowitości szlacheckiej przez Witebskie Zgromadzenie Deputatów Szlacheckich (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 2512, z. 1, nr 99, s. 119-121).
W 1867 roku Franciszek, syn Józefa, Dobrowolski, zamieszkały w Dorgiszkach powiatu oszmiańskiego, zwracał się do cara Aleksandra II z prośbą o potwierdzenie rodowitości szlacheckiej (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 1636, s. 6).
Prócz rdzennie polskich istniał w dawnej Rzeczypospolitej także szereg rodzin żydowskich, noszących to staropolskie nazwisko. Kilka z nich posiadało urzędowo nadane w XVIII wieku szlachectwo, za które wpłaciło do skarbu państwa znaczne sumy. Mathias Mieses (Z rodu żydowskiego, s. 74-75, Warszawa 1991) podaje, że Dobrowolscy neofici używali godeł Odyniec, Nieczuja i Nowina. Sugeruje też słusznie, że pisali się niektórzy i Doliwami, wszelako niejasne pozostają podstawy prawne używania przez neofitów tego godła. Faktem jednak pozostaje, iż Wywód familii urodzonych Dobrowolskich herbu Doliwa z roku 1800, przeprowadzony w Wilnie, głosi, że: „dziad wywodzących się Jan Dobrowolski w roku 1743 z synem swoim Michałem, wywodzący się z Żydów, przeszedł na wiarę katolicką (...). Na mocy zatym prawa statutowego Wielkiego Księstwa Litewskiego, artykułu 7, rozdziału 12, oraz Konstytucji 1768 roku, szlacheckiemi prerogatywami byli zaszczyceni i przyzwoite temu stanowi obowiązki wypełniali. Michał Janowicz Dobrowolski zgodnie z prerogatywą szlachecką majętność ziemską w powiecie oszmiańskim sytuowaną, zowiącą się Bohuszyszki, prawem wieczystym w 1777 roku od Adama Piaseckiego nabył i oną siedmiu synom swoim, teraz wywodzącym się zostawił”. Synowie ci mieli imiona: Antoni, Andrzej, Jakub, Jan, Kazimierz, Ignacy, Michał. Z tych Andrzej zostawił synów Justyna i Wincentego, zaś Antoni – Piotra i Fabiana. Wszyscy uznani zostali w 1800 roku za „rodowitą i aktualną szlachtę polską. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 993, s. 50-53).
Inny wywód genealogiczny tejże rodziny, tym razem z roku 1842, wprowadza pewne uściślenia do powyższych informacji. Stwierdza mianowicie, że Jan Dobrowolski i jego z Franciszki Repczyńskiej syn Michał nabyli w 1777 roku od Piaseckich dobra Bohuszyszki Łastejkowszczyznę. Jeszcze przedtem Michał Dobrowolski na mocy przywileju króla Augusta III z 1756 r. został woźnym powiatu oszmiańskiego. Pozostawił po sobie synów wymienionych powyżej. Po nich zaś pozostali potomkowie płci męskiej: Feliks (3), Ludwik, Justyn, Wincenty, Józef Antoni, Felicjan Karol, Onufry Stanisław, Kazimierz Romuald, Michał Justyn, Franciszek, Andrzej Tadeusz Jan, Franciszek Tytus, Maurycy Maciej Aleksander, Jan Paweł, Aleksander, Marcin i Kazimierz Maciej Dobrowolscy. Prawie wszyscy z nich rozsiedlili się po drobnych zaściankach w powiatach: wileńskim, wołkowyskim, pińskim, oszmiańskim, wiłkomierskim i innych; pożenili się z polskimi szlachciankami i byli szczerymi Polakami. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 5, nr 115). Zresztą król Stanisław August Poniatowski w specjalnym przywileju z 1764 roku podkreślał, nadając Janowi Dobrowolskiemu szlachectwo dziedziczne, iż on – w przeciwieństwie do innych Żydów – przeszedł na katolicyzm nie w celu korzystania z dogodności z tego wypływających, lecz szczerze a gorliwie poświęcił się służbie Tronowi Polskiemu, oddając mu wiele usług.
Wydaje się, że byli ci Dobrowolscy jeszcze przed nawróceniem na katolicyzm etnicznymi Polakami, którzy z jakichś względów przeszli byli dawniej na judaizm. Ten proces zżydzania się niezamożnej szlachty polskiej w XVI - XVIII w. nabrał tak znacznego zasięgu, że królowie polscy czuli się zmuszeni wydawać specjalne zakazy, mające ten dziwny proceder zahamować. Lecz mimo to zamożne środowiska żydowskie znęciły na swe łono duży zastęp nie tylko drobnej, ale i wielkiej szlachty polskiej, nigdy przecież nie wyróżniającej się powagą i powściągliwością. Stąd m. in. tak często polscy Żydzi miewali arystokratyczne nazwiska krajowe (nie mówimy tu o masowym i zupełnie bezpodstawnym przybieraniu nazwisk polskiej szlachty przez Żydów w końcu XIX wieku i w okresie po drugiej wojnie światowej). Sejm koronny w 1764 roku zatwierdził nobilitację dużej grupy Żydów, wśród których znaleźli się: Jan i Dominik Dobrowolscy, Franciszek i Ludwik Łyżyńscy, Ignacy i Józef Gurscy, Felicjan Kazimirski, Teodor Lityński, Michał Oświęcimski, Andrzej Przewłocki, Antoni Majoski, Jan Nowakowski, Adam, Paweł, Piotr, Ignacy, Jan Zbitniewscy, Antoni Trojanowski, Kazimierz Pawłowski, Jan Michałowski, Piotr Pawłowicz, Jakub, Mateusz i Stanisław Jeleńscy, Jan Lipiński, Teodor Deszawa, Józef Kwieciński, Tomasz i Antoni Poziomkowscy, Franciszek Krzyżanowski, Wojciech Szymański, Tadeusz Bielski, Józef Szpaczkiewicz, Stanisław Jarmuda, Bonawentura Bartoszewicz, Józef Poznański, Felicjan Jankowski, Andrzej i Marcin Niewiarowscy oraz nie znani z imienia Bergin, Manikowski, Orłowski, Jakubowski, Nizielski. (Volumina Legum, t. 7, s. 185). Prawie wszystkie te nazwiska, za paroma wyjątkami, zostały przez starozakonnych zapożyczone od autentycznej, starożytnej szlachty polskiej. Dlatego jest swego rodzaju nieporozumieniem, że ksiądz Kaspar Niesiecki w ogóle nie wspomina w swym herbarzu staropolskiego rodu Dobrowolskich, a Hipolit Stupnicki umie tylko powiedzieć: „Dobrowolski, nobilitowany z neofity w roku 1764; Michał zaś za położone zasługi w roku 1775”...
Z różnych gniazd tego rodu wywodzili się trzej wybitni malarze należący do nurtu klasycystycznego: Aleksy Dobrowolski (1791-1844), Bazyli Dobrowolski (1791-1855) oraz Mikołaj Dobrowolski (ur. 1837).

DOBRZAŃSKI (Dobshansky) herbu Leliwa i Sas; używali przydomków Białas, Częstopian, Dembkowicz, Demkowicz, Dziurdziewicz, Gackiewicz, Hnatuski, Hryckiewicz, Hubal, Niesiewicz, Nieszejowicz, Nicz, Nysewicz, Sokołowicz etc. Wielokrotnie potwierdzani byli w rodowitości we Lwowie, Sanoku, Haliczu, Przemyślu, Busku, Pilznie w ciągu XVIII-XIX w. (Poczet szlachty galicyjskiej i bukowińskiej, s. 50-52, 322, Lwów 1857).
Najliczniejsi spośród nich byli Sasowie: „Licznie rozrodzeni na Rusi Czerwonej. Mikołaj, kanonik krakowski 1600 r., doktor obojga praw, rektor Akademii Krakowskiej, mąż uczony i dbały o dobro akademii”...
Dobrzańscy uchodzący za szlachtę małorosyjską również używali herbu Sas; znani byli na Ukrainie od około 1715 r. (Por.: W. Łukomskij, W. Modzalewskij, Małorossijskij Gerbownik, s. 44, Petersburg 1914).
P. Małachowski w XVIII wieku również wymienia wśród nazwisk polskich Dobrzańskiego herbu Sas.
K. Niesiecki (Herbarz polski, t. 3, s. 353) podaje: „Dobrzański herbu Sas, w Ziemi Sanockiej, od Brylińskich swój początek wzięli, z Dobrej się piszą”.
Natomiast Brylińscy, również używający herbu Sas, od XVI wieku znani byli dobrze na Podgórzu w Ziemi Przemyskiej.
Macieja Onufrego, Romualda Jana, Jana, Tomasza, Wacława, Feliksa, Michała Kazimierza, Gracjana Artura, Apolinarego, Łukasza, Dionizego, Oktawiana Wincentego i szereg dalszych Dobrzańskich potwierdziła w rodowitości szlacheckiej heroldia podolska w latach: 1819, 1838, 1841, 1847, 1848, 1856, 1860, 1862, 1865, 1886.
Na Podolu mieszkało pięć różnych rodzin szlacheckich o nazwisku Dobrzański. Dwie z nich były świeżo uszlachcone za sumienną służbę urzędniczą i wpisani do części 1 ksiąg szlacheckich; trzy uchodziły za rodziny starożytne i figurowały w części szóstej (Spisok dworian wniesionnych w dworianskuju rodosłownuju knigu Podolskoj Gubernii, Kamieniec-Podolsk 1897, s. 33, 211).
Nie tylko źródła drukowane zawierają obszerne dane o tym wielkim polskim domu szlacheckim, ale i rękopiśmienne przekazy archiwalne.
Wanka, Syemyaschko, Miczko, Iwaschko de Dobrzany Dobrzańscy wielokrotnie figurują w zapisach do ksiąg grodzkich i ziemskich lwowskich z lat 1440-1456, podobnie jak Johannes de Dobrzince Dobrzański (vel Dobrzinsky, Dobrzynsky).
Andreas de Dobre Dobrzański wspomniany jest przez archiwa lwowskie z roku 1621.
Michał Bułharyn i syn jego Jan byli około 1628 r. właścicielami majątku Zawołki w województiwe Nowogródzkim, które to sioło syn po zgonie ojca przekazał „urodzonemu księdzu Andrzejowi Dobrzańskiemu, kaznodziei zboru słuckiego i starszemu dozorcy zborów kalwińskich powiatu Nowogródzkiego.
Jan Heliasz Dobrzański, szlachcic miński, figuruje w księgach grodzkich tego miasta z roku 1637.
Piotr, Michał i Maciej Dobrzańscy 1. VI. 1651 r. stawali pode Lwowem do pospolitego ruszenia. Aleksander Dobrzański podpisał w 1697 r. w imieniu województwa sandomierskiego elekcję króla Augusta II. (Volumina Legum, t. 5, s. 427).
Jan, Paweł, Jacek, Mikołaj, Tomasz, Michał, Wojciech, Stanisław, Irzy Dobrzańscy podpisali w marcu 1733 akt konfederacji szlachty województwa Ruskiego.
Jeden z zapisów poczynionych w księgach grodzkich mohylewskich z lutego 1771 roku, brzmiał: dla wybrania podatku z placów prętowych y kramnych, podług ordynacyi, za poborców z koła magistratu szlachetnych panów Symona Dobrzańskiego y Bazylego Sierhiejewicza, ławników,... naznaczamy; którzy to poborcowie podatek dysportymentowy od konfraternii kupieckiey y od cechów, w ogulności, a od ludzi nie cechowych, w szczególności, wybierać mają”...
Ksiądz Józefat Dobrzański był administratorem sobornego kościoła w Grodnie około r. 1776. (Akty izdawajemyje..., t. 12, s. 327).
Jerzy Dobrzański w 1794 roku mianowany został przez T. Kościuszkę na członka Komisji Porządkowej na powiat sandomierski i wiślicki. (Por.: Akty Powstania Kościuszki, t. 1, cz. 1, s. 273, Kraków 1918).
Mateusz, Jan, Andrzej Dobrzańscy herbu Sas zostali w 1799 r. wniesieni przez heroldię wileńską do ksiąg szlachty Guberni Litewskiej (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 6, nr 11, s. 33).
Teodor, Jana syn, Dobrzański, szlachcic powiatu pińskiego, figuruje w spisie dziedziców tegoż powiatu z roku 1819. (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 1, nr 69 a).
Drzewo genealogiczne rodu Dobrzańskich herbu Sas, sporządzone w Mińsku w 1816 roku podawało trzynaście pokoleń tej zacnej rodziny, wpisanej do klasy pierwszej ksiąg szlacheckich. Późniejsza, z roku 1832, ograniczała się już do wykazania tylko pięciu pokoleń, a to z braku papierów dowodowych, które na skutek upływu czasu i rozmaitych niepomyślnych zdarzeń w sposób naturalny ginęły. Za protoplastę uznano Kazimierza Dobrzańskiego, który miał synów Józefa i Teodora, a po nich wnuków: Kazimierza, Jana, Mateusza, Andrzeja i Józefa. Następne pokolenie, umiejscowione już w wieku XIX, liczyło sobie dziewięciu członków: dwóch Antonich, Józef, Jan, Wincenty, Hilary, Feliks, Aleksander i Stefan. Z powiatu wilejskiego przenieśli się na całą Mińszczyznę, znaleźli się pod Żytomierzem. Chętnie zaciągali się do służby wojskowej rosyjskiej, co powodowało szybką i głęboką asymilację w nacjonalistycznym antypolskim środowisku. Większość gałęzi rodu Dobrzańskich wiernie jednak trwała przy polskości i religii katolickiej, o czym świadczą imiona nadane około 1832 roku kolejnemu męskiemu pokoleniu: Edward Wincenty, Felicjan, Stanisław Ignacy, Kazimierz, Mikołaj, Kajetan, Hilary, Władysław. (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 2, nr 927, s. 5).
18 lutego 1838 r. ziemianin guberni kijowskiej K. Dobrzański był sądzony za wymierzenie zbyt surowej kary chłopom ukraińskim należącym do sąsiada. Jeden z chłopów powiesił się. Szlachcic został „tymczasowo” zatrzymany w areszcie domowym. (Daniel Beauvois, Polacy na Ukrainie, s. 50, Paryż 1987).
26 września 1839 r. profesor Akademi Medyko-Chirurgicznej, Mikołaj Mianowski, słynny lekarz wileński, wydał urzędowe świadectwo „koleżskiemu asesorowi i kawalerowi” Wincentemu Dobrzańskiemu o tym,że ma on chore oczy (Iritis oraz Myosis coarctatio pupillae) i nie może pełnić obowiązków, które męczą jego wzrok, narażony na zupełny zanik. W październiku 1849 r. sekretarz Wileńskiego Zarządu Cywilnego Dobrzański został zdymisjonowany z zagwarantowaniem emerytury 128 rubli 61 kopiejek srebrem rocznie. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 1840, nr 684).
W styczniu 1840 roku urzędnik sądu prużańskiego Ignacy Songajło w imieniu swej żony Ludwiki i jej siostry panny Wiktorii Dobrzańskiej zwrócił się do Grodzieńskiego Zarządu Cywilnego ze skargą na ziemianina Edwarda Mokrzeckiego i jego braci Joachima, Stanisława, Franciszka i Antoniego o to, iż będąc opiekunami nieletnich panien Dobrzańskich roztrwonili majatek ich rodziców (Franciszka i Konstancji z Mokrzeckich Dobrzańskich) na sumę 95573 złotych. Dobrzańscy byli właścicielami majątku Stoki w powiecie lidzkim. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 1840, nr 76).
Szymon, syn Franciszka, Dobrzański, zamieszkały razem z żoną Justyną z Rejmerów i synem Włodzimierzem w Wilnie, na Antokolu został 30 stycznia 1857 roku potwierdzony przez heroldię wileńską w szlachectwie. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 616).
„Wolny człowiek” (tak zwano w Rosji carskiej m.in. przedstawicieli drobnej nieherbowej szlachty polskiej) Antoni Dobrzański, zamieszkały w okolicy Mokście powiatu rosieńskiego Guberni Kowieńskiej 9 lipca 1864 roku oddany został wraz z rodziną ze względów politycznych pod nadzór policji. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, op. 1868, nr 228, s. 180).
Z materiałów przechowywanych w Centralnym Państwowym Archiwum Historycznym Litwy w Wilnie (f. 391, z. 1, nr 644) wynika, że radca stanu Flawian Nikołajewicz Dobrianskij (Dobrzański), wykładowca historii i geografii w Wileńskim Instytucie Nauczycielskim, w 1897 roku miał 49 lat. Był wyznania prawosławnego. Nagrodzony orderami św. Włodzimierza (4 st. ), św. Anny (2 st. ) i św. Stanisława (3 st. ). Pobierał rocznie 1200 rubli srebrem. Miał w tym czasie żonę Helenę z domu Liwczak oraz synów Sergiusza (ur. 20 marca 1887 r. ) i Aleksandra (ur. 13 sierpnia 1889 r. ). Po ukończeniu kursu nauk w Moskiewskiej Akademii z mianem kandydata teologii wykładał początkowo język grecki w Litewskim Duchownym Seminarium, następnie - jak już zaznaczyliśmy - w Instytucie Nauczycielskim. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 644).
Liczne gniazda tego rodu były na Wołyniu i Podolu.
Dobrzańscy herbu Sas, właściciele dóbr Wieszniopole powiatu nowo-wołyńskiego, zostali potwierdzeni w rodowitości przez Wołyńskie Zgromadzenie Deputatów Szlacheckich 3 stycznia 1802 roku; Dobrzańscy herbu Leliwa, władali Studerowszczyzną powiatu nowo-wołyńskiego i zostali potwierdzeni przez też zgromadzenie w roku 1799 i 1803. Dobrzańscy siedzący na Popiewce powiatu skwirskiego zostali potwierdzeni w latach 1802 i 1845, zaś posiadający Hornyszcze Małe i Olszane w powiecie łuckim – w 1827 i 1837 r. (Państwowe Archiwum Obwodowe w Żytomierzu, f. 146, z. 1, nr 2105, 2106, 2107, 2108).
11 grudnia 1852 roku ród Dobrzańskich (Ksawery, Karol, Gustaw) został potwierdzony w rodowitości przez Kijowskie Zgromadzenie Deputatów Szlacheckich. Toż Zgromadzenie 12 marca 1891 roku, a Departament Heroldii Senatu Rządzącego 19 grudnia 1891 roku potwierdziły rodowitość szlachecką tychże osób ponownie. (Państwowe Archiwum Obwodu Kijowskiego, f. 782, z. 2, nr 435, s. 87-88). Natomiast inna Księga Genealogiczna z tychże zbiorów (f. 782, z. 2), dotycząca okresu 1840-1864, zawiera listę szlachciców Guberni Kijowskiej: Aleksandra, Witalego, Franciszka Ksawerego, Witalisa, Gustawa, Daniela, dwóch Michałów, trzech Janów, Mikołaja, Józefa Szymona, Kazimierza Dobrzańskich.
Z południowo-wschodniej gałęzi tego rodu pochodził Theodosius Dobzhansky (1900-1975), wybitny genetyk rosyjsko-amerykański, wieloletni profesor w California Institute of Technology w Pasadenie i w Columbia University.

DOBUŻYŃSKI herbu Lubicz. Pradawny ród Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Jeszcze w 1596 roku jeden z Dobużyńskich nazywany jest w dokumencie ówczesnym Stanisław Maciejewicz Naruszewicz Dobużyński. Z tychże zapisów wynika, że ten „ziemianin hospodarski” powiatu wiłkomierskiego niezbyt był zamożny, skoro jego sąsiad Lenart Iwkowicz uznał za stosowne w nagrodę za jakieś doznane dobrodziejstwa zapisać mu piątą część swego majątku Swirnowskiego.
„Dobry szlachcic” pan Jan Dobużyński figuruje jako świadek w sprawie o przekazanie majątku w sadzie wiłkomierskim w lipcu 1596 roku.
Pan Malcher Dobużyński, szlachcic z powiatu wiłkomierskiego, zamieszany był dość niesympatycznie do pewnej sprawy majątkowej, toczącej się przed sądem w Wiłkomierzu w lutym 1596 roku. Mianowicie „ozwał się jedno być umocowanym ku odbieraniu sumy, a mocy na to nie pokazał”... (Akty izdawajemyje..., t. 32, s. 33, 265-267, 335).
„Ludzie zacni”, ziemianie powiatu wiłkomierskiego Daniel Lwowicz, Stanisław Steckiewicz i Malcher Dobużyński złożyli swe podpisy na pewnej umowie finansowej między siostrami Halszką a Beata Kmiciankami 9 lutego 1596 roku. (Akty..., t. 32, s. 187-188, 193). Ciekawe, że o ile Lwowicz i Steckiewicz użyli, składając podpisy, języka polskiego, to Dobużyński – ruskiego: „Pieczatar ustnie proszanyj Małchier Dobużyńskij”...
10 maja 1620 roku do ksiąg ziemskich powiatu upickiego wniesiono następujący tekst „Staroświeckim Polskim pismem” pisany: Ja, Jerzy Dobożyński, ziemianin Króla Jegomości powiatu upitskiego, czynię jawno y wyznawam jawno tym moim dobrowolnym wieczysto darownym zapisem, przypuszczając to ku wiadomości, komuby o tym wiedzieć należało, teraźniejszego y na potym będącego wieku ludziom, iż Ja, Jerzy Dobożyński, niepojednokroć doznawszy życzliwości y usługowania przeciwko sobie od syna mojego pana Woyciecha Dobożyńskiego, a chcąc jeszcze chętliwszego do usług moich mieć, nagradzając jemu za tę życzliwość y niepojednokrotne usługowanie jego, przeto z dobrey woli mojey temu synowi memu Woyciechowi Dobożyńskiemu daję, darowuję y wiecznemi czasy tym listem moim zapisuję część gruntów moich, oromych  y nieoromych, Siedlisk Starych y Nowych, sianożęci, lasów od różnych osób kupią nabytych, leżących w powiecie upitskim, nazwanych Pomusze abo Rajuny, nad rzeką Muszą y Tatolą, takoż nad rzeką Ugią będących; A to jest mianowicie naprzód sznur jeden gruntu oromego y nieoromego, lasów, sianożęci, leżących bokiem jednym przy gruncie y miedzy Jpana Jarosza Elżbuta, drugim bokiem przy miedzy y gruncie pana Bartłomieja Szymkiewicza, końcem jednym począwszy od rzeki Muszy, drugim końcem wpiera do Ściany Rowbańskiey, na którym tym sznurze dom y gumno tego syna mego pobudowane jest. Drugi sznur, co mam zamianą za grunt zastawny Stankiszki, będący przy gruncie y miedzy bokiem od pana Albrychta Woydata nabyty, leżący bokiem jednym przy gruncie y miedzy mojey od Jegomości pana Woyciecha Kaczyńskiego, nabyty” (...) etc, etc „synowi memu Woyciechowi Dobożyńskiemu wiecznemi czasy daję, daruję y tym listem moim zapisuję do tego trzech poddanych y czwartego parobka dwornego Adama Jaksztelenia, których tych poddanych, Iwana Korsaka,... Indryka Jargiewicza, Gasia Józefowicza y synem jego Woyciechem Gasiewiczem (...) ze wszystką majętnością y ze wszystkiemi gruntami ich, jako oni z dawnych czasów zażywają (...) synowi memu daję, daruję y zapisuję”... (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 620, s. 10-13).
Zachował się testament Jana Dobużyńskiego z roku 1741, w którym czytamy: „W imię Tróycy Przenayświętszey, Oyca, Syna y Ducha Świętego, niech się stanie ku wieczney pamięci wola Jego święta. Amen. Ja, Jan Dobużyński, woyski smoleński, za życia wieku mojego wiele widząc przeminełych rzeczy, które do swojego przychodziły śmiertelności końca, napatrzyłem się, a widząc, iż ten nikogo nie mija nieuchronny dekret Boski, przy zupełnym zostając rozumie, z dobrey woli moją ostatnią testamentową czynię dyspozycyą. Nayprzód duszę moją Krwią Przenayświętszą Chrystusa, Pana y Zbawiciela mego, odkupioną męce Jego Przenayświętszey polecam y oddaję. Usty y sercem skruszonym pokornie suplikując, aby jako ten, który nie przyszedł używać sprawiedliwych, ale grzesznych, nie według występków moich, ale według nieprzebranego miłosierdzia swego wszystkie grzechy moje litościwie odpuścić y szczęśliwey wieczności namiestnikiem uczynić raczył. Nim jednak życie moje jednakiem zakończę periodem, wyznawam gorącą y stateczną wiarą, iż co Kościół Święty Katolicki Rzymski, matka nasza, wieszczy, trzyma y wyznawa, w to wszystko wierzę mocno, trzymam y wyznawam, y serdeczną czynię tego professyą, oświadczam się przed Stwórcem moim i całym niebem, iż w wierze świętey rzymskiey katolickiey żyć y umierać zawsze upragnionym żądam. Uciekam się do Zbawiciela mego, żebrząc tey majestatu Jego łaski, aby mi w śmiertelney wojując utarczce tyle siły mojey dodał, abym wszystkie nieprzyjaciele duszne potencyą zwyciężył y wniwecz obrócił, uciekam się oraz do Przenayświętszey Maryi Panny, Niepokalaney Syna Bożego Matki, jako jedyney grzesznych ucieczki y protektorki, tudzież do świętych wszystkich Bożych Patronów y Patronek moich, do obrony świętego Michała, xiążęcia anielskiego, protektora mojego, anioła stróża mego, aby przeważną przyczyną y ich zastawianiem się przed majestatem Boskim w ostatnim duszy mojey z ciałem rozdziele wsparta y umocniona, nie była zawstydzona na wieki, usilnym tego żądając pragnieniem, aby naydroższe ciało y krew Zbawiciela mojego ostatnim duszy mojey było pokarmem y na drogę wieczności posiłkiem, aby okrutna męka sromotna, śmierć na krzyżu ostatnim mi by ta myśleniem, a na końcu naychwalebnieysze moich wymówieniem ust imiona Jezus, Marya y Józef, y ostatnim śmiertelnym słów zamknieniem.
Ciało moje grzeszne, jako z ziemi wzięte, teyże oddaję, które ma być przez miłą małżonkę moją, jeymość panią Maryannę z Żaglów Dobużyńską y ichmościów panów opiekunów niżey wyrazonych w Kościele (...) bez pompy światowey przy assystencyi xięży pochowane. Sumkę moją, na osobliwym regestrze spisaną, wszelką ruchomość, złoto, srebro, cynę, miedź, suknie, rynsztunek wojenny, bydło rogate y nierogate, konie jezdne y wszelki sprzęt, cokolwiek mogę mieć z ręki hoyney Boga wszechmogącego, mnie do czasu powierzonego tak rozporządzam: Do Kościoła Skiemianskiego, kędy ciało moje grzeszne dysponowane będzie, na msze święte talarów bitych cztyry, na dzwony y ubogie talar bity jeden, za mieysce pogrzebu ciała mego grzesznego y świecy talarów bitych trzy; ichmościom xiężom Bernardynom kowieńskim do bractwa świętey Anny na msze święte talarów bitych pięć, ichmościom xiężom Franciszkamon wileńskim na msze święte talarów bitych dwanaście y złotych cztyry, ichmościom xiężom Bernardynom trockim na msze swięte talarów bitych pięć, ichmościom xiężom Trynitarzom, na Antokolu rezydującym, na msze święte talarów bitych pięć, (...) ichmościom xiężom Trynitarzom w Trynopolu rezydującym na msze swięte talarów bitych pięć. (...)
Miłey małżonki mey... upraszam, aby nie przepomniała duszy mey jałmużnami świętemi wspierać. Osobliwie teyże miłey małżonce mey kontusz francuskiego sukna granatowy, królikami białemi podszyty, a gornostajami obłożony, sukna francuskiego niebieskiego łokci sześć, pas karmazynowy stary, czapki dwie, jedną rosomakową z wierzchem majowym, drugą barankową z wierzchem granatowym, kobierzec, koce dwa ukraińskie, obicie polskie, kołdrę kitayczanną karmazynową, kolaskę francuską z szorami, kantarami y leycami, koni parę gniadych (...) oraz co się może znaleźć złota, srebra, cyny, miedzi, skrzynek, szkatuł y naczynia drewnianego od mała do wiela, doznawszy miłości, poszanowania, jak w zdrowiu tak w chorobie po miłey małżonce mey, to wszystko wiecznemi czasy (...) zapisuję y legyję. Zapis na tysiąc talarów bitych teyże małżonce mojey (...) utwierdzam y approbuję. (...)
Żupan amarantowy na czamarze zostawuję JWPanu Jerzemu Dobużyńskiemu, bratu memu rodzonemu, kontusz francuskiego sukna, złotawy żupan francuskiego sukna zielony zapisuję y leguję imc panu Kazimierzowi Dobużyńskiemu, bratu memu. Kontusz francuski nakrapiany, szlamami podszyty, pistoletów parę, ładownicę, rynsztunek wojenny... JWPanu Andrzejowi Dobużyńskiemu, synowcowi memu. Szablę w srebro oprawną pozłocistą z paskami leguję y zapisuję panu Janowi Rymowiczowi, siostrzeńcowi memu. Muszkiet, karabin y szablę w czarney oprawie, pas perski Andrzejowi Przygodzkiemu (...) Bydło żony mojey, to jest wół czarny, byczek strokaty, krowa bura stara, druga czerwona z białym zrzebięciem, trzecia czerwona, ciełuszka bura z białą głową, dwie ciełuszki gniade, owiec osiem z jagniętami, wieprzów y świń sześć, koz trzy z koźlętami, gęsi, indyki - to wszystko miłey małżonce mey, resztę bydła tutejszego, co y na moją część przypadłoby, wyjąwszy tylko jednego wołu co naylepszego na pogrzeb móy, JWPanom Jerzemu y Kazimierzowi, braci mojey rodzoney, w równy dział zostawuję”...
Widocznie chodziło o to, że niewiasta nie potrafiłaby już sama utrzymać tego dość znacznego gospodarstwa. Opiekunami małżonki mianował pan Dobużyński swych krewnych i przyjaciół: Jerzego Żagla, podczaszego wiłkomierskiego, Rafała Jeleńskiego, pisarza grodzkiego wiłkomierskiego, Andrzeja Butlera, woyskiego starodubowskiego i Jerzego Antoniego z Octa Rogowskiego, łowczego wiłkomierskiego... (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 620, s. 55-58).
W całości dokument ten ukazuje nam rodzinę szlachecką o średniej zamożności.
Jak świadczą akta archiwalne, Dobużyńscy używali herbu Lubicz i przydomku Januszkiewicz. Posiadali dobra Dobuż, Dobuże, a ród swój wywodzili od Piotra Januszkiewicza, właściciela wyżej wymienionego majatku gdzieś na początku XVII wieku. Zostawił on po sobie synów Stanka i Januszka. Stanko zaś miał synów Marcina, Marka i Macieja, a Januszko - Kaspra, Jana, Jerzego i Bartłomieja. Następnie ród się silnie rozgałęził, tak iż niepełne drzewo genealogiczne tego domu, wyprowadzone przez heroldię wileńską w połowie XIX wieku przedstawia jedenaście jego pokoleń (89 osób płci męskiej). (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 613).
Jeden z dawnych dokumentów brzmi: „Świadectwo. Na żądanie wielmożnego pana Ignacego, syna Benedykta, na Dobużach Dobużyńskiego, porucznika woysk Polskich, którego przodkowie od kilku wieków dobra różne, między temi Dobuże, jedne w wiłkomierskim, a drugie w upitskim powiatach leżące, za prawami wieczności jako dziedzice posiadali; będąc szlachetney y dostoyney familii swojey z wielu znakomitemi domami, mianowicie w powiecie wiłkomierskim exystującemi spokrewnieni, za rodowitą y starożytną szlachtę polską uznawani, tak również y sam WP porucznik Dobużyński, bioracy z nich pochodzenie, tudzież z stopnia rodziców y z własnego nabycia, do dziś dnia posiadający różne majatki; że jest aktualnym y dobrze urodzonym szlachcicem, my, urzędnicy, szlachta, obywatele powiatu wiłkomierskiego w tym wszystkim, co się zwysz wyraziło, na ręce Wielmożnego Dobużyńskiego, współziomka y obywatela naszego wydając ninieysze urzędowe świadectwo, dla tym wiekszey wiary y pewności przy wyciśniętych herbowych pieczęciach podpisami rąk własnych stwierdzamy. Pisan roku 1817 miesiaca września dziesiatego dnia.
Adam kniaź Żagiell, marszałek wiłkomierskiego powiatu; Dominik Downarowicz, podkomorzy powiatu wiłkomierskiego; Antoni Kuszeliński, ziemski powiatu wiłkomierskiego chorąży; Justyn Pac Pomarnacki, Antoni kniaź Żagiell, Piotr Hoppen, Onufry z Klimonttów Klimowicz, Andrzey Butler, grodzki wiłkomierski sędzia; (...) Józef Kondratowicz, komornik graniczny powiatu brasławskiego; Michał kniaź Żagiell; (...) Stanisław Wadowski Pietruszkiewicz, szambelan byłego Dworu Polskiego; Kanuty kniaź Żagiell, marszałkowicz powiatu wiłkomierskiego; Justyn Mikulicz, sędzia grodzki powiatu wiłkomierskiego; Dyonizy Mohl; Andrzey Magnuszewski; Justyn Tałłat Kiełłpsz, sędzia grodzki wiłkomierski; Adam Junosza Dąmbrowski; Jan Woyszwiłło, sekretarz sądu...; Stefan Rewkowski, strażnik powiatu wiłkomierskiego; Leopold Komorowski, szambelan byłego Dworu Polskiego; Aleksander Kościałkowski, sowietnik” etc, etc. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 4, nr 620, s. 82).
Wywód familii urodzonych Januszkiewiczów Dobużyńskich herbu Lubicz z 13 grudnia 1819 roku pisze o niej, iż: „od najdawniejszych czasów rozkrzewiona w Litwie na dobrach Dobuże, Pieniany, Zośnica i Romejki zwanych w powiecie wiłkomierskim, także na drugich Dobużach, Pomuszu, Rajunach i Grużach w powiecie upitskim w Guberni Litewsko-Wileńskiej położonych, poczynając od czasów przeduniowych blisko przez lat trzysta exystując w swych dotąd trwających potomkach, różne (przy używaniu swobód stanowi szlacheckiemu nadanych) przez tychże potomków swoich spełniała urzęda w cywilnym, wojskowym i duchownym stanie, należąc oraz do obioru Najjaśniejszych Królów Polskich i innych prawami dozwolonych prerogatyw.
W tymże roku Ignacy, Józef, Mateusz, January, Roch, Wincenty, Telesfor, Marcin i kilku dalszych na Dobużach Januszkiewiczów Dobużyńskich uznanych i ogłoszonych zostało przez heroldię wileńską „za rodowitą i starożytną szlachtę polską”. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 8, nr 2596, s. 112-119).
W 1845 roku Józef, Michał, Benedykt, Kazimierz Ignacy, Józef i Franciszek Dobużyńscy z powiatu szawelskiego zwrócili się do heroldii wileńskiej z prośbą o potwierdzenie szlachectwa. Przy tym wysłanie listu (a nie osobiste przybycie) do miasta motywowali względami finansowymi („po przyczynie biedności”). List pisany po rosyjsku przez koleżskiego registratora Lędzkiego na prośbę Dobużyńskich w imieniu całej rodziny niezbyt wprawną ręką podpisał po polsku jeden z jej członków: „prozby rękę przyłożyłem Józeff syn Mikołaja Dobużyński... Z tekstu tego wynika, że Dobużyńscy około roku 1785 posiadali majątek Pobierże-Puszyniszki, które Michał Dobużyński otrzymał jako wiano razem z Katarzyną Wojtkiewiczówną. Heroldia wileńska nie potwierdziła ich szlachectwa i zbiedniała ta szlachta zepchnięta została do klasy tzw. „odnodworców” czyli chłopów, mimo iż dowodzili prosiciele swego pokrewieństwa z bardziej majętną gałęzią rodu, zamieszkałą w powiecie wiłkomierskim. (CPAH Liwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 1630, s. 5-9).
Dobuźyńscy potwierdzani byli w rodowitości przez heroldię wileńską m.in. w latach 1819, 1848. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 8, nr 131, s. 29).
13 grudnia 1819 roku heroldia wileńska potwierdziła rodowitość szlachecką Rocha Franciszka Dobużyńskiego herbu Lubicz, mieszkańca powiatu wiłkomierskiego, z potomstwem: Wincentym Jerzym, Ignacym Jakubem, Stefanem Hilarym i Marcinem; oraz Ignacego z synami Ignacym, Mateuszem i Józefem; jak też Onufrego. (CPAH Litwy w wilnie, f. 391, z. 1, nr 919, s. 109).
17 czerwca 1827 r. Mamert, syn Ignacego, a brat Józefa, Dobużyński, dziedzic majątku Giełwanki w powiecie wileńskim, potwierdzony został przez heroldię wileńską w rodowitości szlacheckiej. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 1013, s. 66).
Podporucznik Praskiego Pułku Piechoty Dobużyński został w 1840 roku sądownie zobowiązany do spłacenia 200 rubli długu wdowie prowizora Karola Franka, Wiktorii. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 378, z. 1840, nr 196).
W 1848 roku Ignacy Dobużyński wraz z synami Józefem Franciszkiem i Mamertem Alfonsem Antonim oraz grupą innych krewnych potwierdzony został w rodowitości szlacheckiej przez heroldię wileńską. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 182, s. 1).
Jak ustaliła heroldia wileńska w 1848 roku, 42 letni porucznik Mingrelskiego Pułku Jegrów, kawaler Mamert Abdelt Dobużyński mieszkał we własnym majątku Giełwanki w powiecie wileńskim. Był przedstawicielem dziewiątego pokolenia potomków protoplasty o imieniu Stanko, który w 1532 roku nabył majątek Dobuże w powiecie wiłkomierskim. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 10, nr 120).
Dobużyńscy brali żony z takich domów jak Smulski, Muchofft, Wyszomirski, Sipowicz, Bohuszewicz, Wizgird.
Z tej rodziny pochodził m.in. generał Dobużyński, który był bibliotekarzem polskiego wileńskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Pełen poświęcenia, zaszczytnie pojmując obowiązek pracy społecznej, czy lato czy zima, w niemożliwych warunkach, w ciasnocie i w chłodzie przejmującym, gdy często pióro wypada ze skostniałych rąk, jenerał Dobużyński dzień w dzień spędza w bibliotece po kilka godzin, pracując wytrwale a bezinteresownie nad uporządkowaniem księgozbioru. W ten sposób skatalogowano już wszechstonnie a naukowo około 10 tyś. dzieł.” (Litwa i Ruś, nr 1, 1912, s. 38).
Sławę światową zyskał jego syn, wybitny malarz polsko-litewsko-rosyjski Mścisław Dobużyński (1875-1957).

DOGIEL. Jeśli wnioskować ze źródeł archiwalnych, wzmiankujących o reprezentantach tego domu już na poczatku wieku XVI, różne jego odgałęzienia używały herbu Działosza, Trąby lub Łada. Jan Bohdanowicz - Dworzecki w rękopiśmiennym dziele Herbarz szlachty litewskiej przytacza obszerne dane o Dogielach (Dogilach, Dogylach) z przydomkiem Cyryna herbu Działosza, zamieszkałych w powiecie lidzkim, grodzieńskim, brasławskim (później także w innych), a znanych od około roku 1529. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 2782).
Mikołaj Antoni z Łyczkowa na Niskieniczach Dogiel, pisarz ziemski i poseł województwa bracławskiego, w 1696 roku podpisał akt konfederacji generalnej warszawskiej. Mikołaj, Jerzy, Daniel, Aleksander, Tomasz, Jan i dalsi Dogielowie Cyrynowie złożyli w 1697 roku podpisy w imieniu tegoż województwa bracławskiego pod aktem elekcyjnym króla polskiego Augusta II. Jan Maciej Dogiel 9 sierpnia 1698 r. sygnował uchwałę szlachty województwa wileńskiego przeciw samowoli stolnika Sapiehy. (Volumina Legum, t. 5, s. 416, 457. Petersburg 1860).
Paweł Cyryna Dogiel, sędzic ziemski nowogródzki, w 1764 roku złożył podpis od województwa czerniechowskiego na akcie elekcyjnym króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. (Volumina Legum, t. 7, s. 132).
W województwie witebskim Dogielowie posiadali dobra Krupowszczyzna. Drzewo genealogiczne witebskich Dogielów, sporządzone w 1836 roku, podaje opis siedmiu pokoleń rodu ( 46 osób płci męskiej), wywodząc tę gałąź od protoplasty Jarosza Dogiela. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 5, nr 119).
Poprzez małżeństwa byli Dogielowie spokrewnieni z całym szeregiem rodzin kresowych, takich jak Bogatko, Brudzewski, Ciechanowicz, Cydzik, Czajkowski, Czayczyński, Frąckiewicz, Gliński, Gojrzewski, Jackiewicz, Jakubowski, Jaskowicz, Jastrzębski, Kandyba, Klimaszewski, Korczakowski, Kożuchowski, Kuściński, Krzeczkowski, Ledóchowski, Łojko, Malczewski, Marciszewski, Mączyński, Mickiewicz, Naruszewicz, Pac, Piasecki, Pobutkiewicz, Popławski, Radzymiński, Romanowski, Sakowicz, Swiacki, Wojtkiewicz, Zańkowski.
Byli rodziną powszechnie szanowaną. Jak wynika z zapisów archiwalnych, sądzili się o majątek Maciejkiany z magnatami Potockimi i Tyszkiewiczami.
Byli wielokrotnie potwierdzani w rodowitości szlacheckiej przez heroldię grodzieńską, mińską, wileńską i witebską, jak też przez departament heroldii Senatu Rządzącego Imperium Rosyjskiego. (Por.: CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 5, nr 118; f. 391, z. 1, nr 948, s. 43-44; f. 391, z. 9, nr 70, s. 17-18). Lista z 1851 roku podaje, że jedynie w powiecie lidzkim guberni wileńskiej istniało wówczas 16 dużych gniazd rodu Dogiel. Chociaż używali trzech różnych, wymienionych powyżej herbów, należeli niewątpliwie do tego samego rozgałęzionego rodu. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 7, nr 73; f. 391, z. 1, nr 182, s. 44).
Z tej rodziny: 1. ks. Maciej Dogiel (1715-1760), od 1747 rektor kolegium pijarów w Wilnie, później poseł królewski w Niemczech, Francji, Holandii; autor dzieł historycznych.
2. Iwan Michajłowicz Dogiel (1830-1916), znakomity farmakolog, profesor Uniwersytetu Kazańskiego, autor dzieł Srawnitielnaja anatomia, fizjologia i farmakologia sierdca (1895), Osnowy farmakologii i receptury (1900).
3. Aleksander Stanisławowicz Dogiel (1852-1922), zasłużony histolog, profesor fizjologii uniwersytetów w Tomsku i Petersburgu, autor takich książek jak Krow kak osnowa żyzni czełowieka i żywotnych (1922); Strojenije i żyźń kletki (1922) i in.
4. Walentin Aleksandrowicz Dogiel (1882-1955), profesor zoologii Uniwersytetu Leningradzkiego, członek Akademii Nauk ZSRR, autor wielokrotnie wznawianych monografii Zoologia bezpozwonocznych czy Obszczaja parazitologia. (Patrz o nim: Jan Ciechanowicz, Twórcy cudzego światła, Toronto-Wilno 1996, s. 35-74).

DOLIŃSKI herbu Pobóg jak też „na niebieskiej tarczy złoty krzyż, pod nim takaż podkowa rogami w dół” oraz „trzy skrzyżowane strzały, z boków dwie gwiazdy” (Sas odmienny). W Polsce Dolińscy pieczętowali się godłami Abdank, Korczak, Sas i Trąby.

DOLIWO-DOBROWOLSKI herbu Doliwa i własnego; gałąź rosyjska pochodzi od Fłora, czyli Floriana, Doliwo-Dobrowolskiego, który w 1790 roku wstąpił na służbę rosyjską, w 1820 został rzeczywistym radcą stanu, a 8 lipca 1832 roku „pożałowan na dworianskoje dostoinstwo dipłomom i gierbom”. (Obszczij Gierbownik, t. 10, s. 151).
O początkach herbowego domu Doliwów, do którego należą liczni Dobrowolscy, historyk polski donosi: „Po obu brzegach rzeki Warty między Pyzdrami a Śremem gnieździł się w licznych siedliskach od niepamiętnych czasów ród Doliwów i krzewił się stąd w dalszych okolicach Wielkopolski oraz w innych dzielnicach. Pierwsi członkowie występują w połowie XII wieku jako dobroczyńcy klasztoru św. Wincentego we Wrocławiu, nie tylko jako wielkopolscy, ale i jako śląscy ziemianie. Z nich Bronisz darował roku 1149 Górzec (Gurtsch) pod Strzelnem Śląskim, a Sędziwój Świączyń pod Książem Śremskim znajdujący się w dzierżeniu tychże zakonników jeszcze w roku 1234. (...) Dalszy ślad rodu w XII w. znachodzimy w księdze brackiej klasztoru benedyktyńskiego w Lubiniu. Mniej pewni są Szymon i Miłosław, śmiało zaś możemy zaliczyć do tego rodu następny szereg imion podany na końcu tegoż spisu klasztornego. Wspomniani tam Jarosz z matką Krystyną, siostrą Żytesławą i bratem Broniszem, Piotr z żoną Rościsławą”... (Ks. Kozierowski, Ród Doliwów, w: Studia nad pierwotnym rozsiedleniem rycerstwa wielkopolskiego, t. 9, s. 3, Poznań 1923).
Jeden z Doliwów, który osiadł w XVI wieku na Dobrej Woli, dał początek licznym Doliwom-Dobrowolskim, ogromnie rozmnożonym po ziemiach Polski, Litwy, Białej, Czarnej i Czerwonej Rusi. W Rosji z tego rodu wywodził się m.in. słynny wynalazca i konstruktor w zakresie elektrotechniki Michał Doliwo-Dobrowolski (1862-1918), działający przeważnie w Niemczech. (O nim patrz: Jan Ciechanowicz, Twórcy cudzego światła, Toronto 1996, s. 185-199).

DOMOGACKI herbu własnego; w Rosji znani od 1671 roku.

DOMONTOWICZ herbu Ostoja. Wielki książę litewski Witold nadał Hlebowi Jurjewiczowi Domontowiczowi posiadłość ziemską nad rzeką Uszą na Rusi Czarnej „z ziemleju łuhowoju i bortnoju, so pczołami, jemu Hlebu Domontowiczu, żonie i dzieciom, za tuju jeho służbu, kak z wojskom swoim, ludźmi służebnymi, pohonieju iduczy, niepryjacielskoje wojsko tatarskoje, za Słuckom, u lesach Skowyszyńskich pobił i mnoho ludziej Litowskich u niewolu połonom zabranych, odgromił”. Ten przywilej bojarski na posiadanie trzech wioszczyn potwierdzony został przez króla Zygmunta I dekretem wydanym w Wilnie 25 lutego w drugim roku jego panowania (1507) na imię Charytona i Olechny (synów Bartłomieja) Domontowiczów.
W źródłach pisanych członkowie tego rodu są często wzmiankowani w XVI wieku. Tak np. Tomko Domontowicz, szlachcic z Somiliszek, figuruje w zapisie w zapisie z roku 1528. (Russkaja Istoriczeskaja Biblioteka, t. 15, s. 1497).
Hleb Domontowicz otrzymał od Witolda trzy sioła (Kononowicze, Wieżuny, Szołowy) „przy rzece Uszy w dziewięciu wiorstach od rzeki Wielii, dymów osiemdziesiąt cztery”, jak donosi przywilej Zygmunta I, potwierdzający akt wielkiego księcia litewskiego. Nagrodzony został za to, że „z wojskiem swym i z ludźmi służebnymi pogonią idąc za nieprzyjacielem, wojsko tatarskie z Słuckiem w lasach skowyszyńskich pobił i wielu ludzi litewskich, do niewoli połonem zabranych, odgromił”.
Charyton i Olechno (synowie Bartłomieja) Domontowiczowie prosili Zygmunta I (1641) o potwierdzenie ich praw, gdyż starosta markowski Mordas Myszkowicz próbował je ograniczać, zagarniając sobie niektóre dobra.
Król, w wydanym 25 lutego 1641 roku w Wilnie akcie, pisał: „niechaj więcej już krzywdy im nie będzie, bo owi Domontowicze ze sławą przodków swych konno i zbrojnie nam służą... A ty, starosta markowski, żadnej nie masz sprawy do ojcowizny ich”. Po dziesięciu dniach tenże dokument został ponownie zatwierdzony i zarejestrowany w kancelarii królewskiej. (Akty otnosiaszczijesia k istorii Zapadnoj Rossii, t. 5, s. 67-68).
5 marca 1641 roku w Warszawie król polski Władysław IV złożył na ręce Michała Domontowicza kolejne potwierdzenie przywileju szlacheckiego tej rodziny, a w roku 1643 podobny dokument otrzymał Okuta Domontowicz, zamieszkały w Nowym Leplu.
W roku 1668 występuje w księgach magistratowych ziemianin grodzki województwa Połockiego pan Jerzy Dominik Domontowicz. I wreszcie w roku 1742, także w województwie połockim, mieszkają – według zapisów archiwalnych – trzej bracia rodzeni z tego gniazda: Aleksander, Jerzy i Marcjan. (Istoriko-juridiczeskije matieriały izwleczionnyje iz..., t. 24, Witebsk 1893, s. 306-309).
Adam Boniecki wskazuje na pokrewieństwo Domontowiczów z rodem Dowmontów, używających herbów Bawola Głowa, Nieczuja i Pogoń (A. Boniecki Herbarz Polski, t. 4, s. 380-381 oraz t. 5, s. 3-4, Warszawa 1901-1902). O Dowmontach zaś pisze, iż zamieszkali w księstwie żmudzkim i województwie brzeskim-litewskim. Adam i Ezof Stanisławowicze Dowmontowie, ziemianie żmudzccy 1597. Jan Dowmont, chorąży wiłkomierski i namiestnik wileński 1614 r. Jerzy, poseł do Moskwy 1688 r. Mikołaj w województwie wileńskim 1698 r. Stefan, stronnik Augusta III, głosował za nim 1733 r. Andrzej i Tadeusz w województwie brzeskim-litewskim 1732 r. Jozafat, dziedzic Okuczewa, w połockiem, 1755 r.
W styczniu 1669 roku sędzia zaporoski Iwan (Jan) Domontowicz, oboźny Piotr Michajłowicz Zabiełło, setnik Bohdan Wojciechowicz wraz z przedstawicielami ukraińskiego kozactwa bawili w charakterze posłów w Moskwie, próbując zapobiec wyprawie karnej cara (po przejściu Iwana Brzuchowieckiego, hetmana kozackiego, na stonę polską) na tereny białorusko-ukraińskie. (Por. Akty otnosiaszczijesia k istorii Jugo-Zapadnoj Rossii, t. 8, s. 20-23, Petersburg 1875).
Tenże Jan Domontowicz, sędzia wojskowy generalny, w grudniu 1677 roku posłował po raz kolejny do cara moskiewskiego od hetmana kozaków zaporoskich Jana Samojłowicza. (AJuZR, t. 13, s. 52-54, 73, 397-411, Petersburg 1884).
Mówiąc o nim szerzej, należy podkreślić, że Jan Domontoiwcz sędzia wojska zaporoskiego, należał do starszyzny kozackiej, zamieszany był w rozmaite rozgrywki dyplomatyczne, posłował wielokroć do cara rosyjskiego, oczerniany był przez tajnych szpiegów carskich jako zwolennik króla polskiego, (a jednoczesnie przez tegoż cara serdecznie w listach pozdrawiany). (AJuZR, t. 9, s. 930 i in., Petersburg 1877).
Spotykano w tym czasie na Ukrainie kilku jeszcze innych szlachciców polskich o tym nazwisku, prawdopodobnie jednak należących do tegoż domu.
Domontowiczowie uchodzili później za szlachtę polską z Czernihowszczyzny, a wywodzącą się od wspomnianego powyżej sędziego generalnego (1669-1681, zm. 1683) Jana Michajłowicza Domontowicza; używali herbu Ostoja odmienna. (Por. W. Łukomski i W. Modzalewski, Małorossijskij Gierbownik, s. 46-47, Petersburg 1914).
W. Modzalewski (Małorossijskij Rodosłownik, t. 1, s. 434-450, Kijów 1908) twierdzi o Domontowiczach, że „istnieje kilka rodów tego imienia” i wywodzi ich zaledwie z połowy XVII wieku. Wskazuje też, że zamieszkałe na ukrainnych ziemiach gałęzie tej rodziny brali żony m.in. z takich domów jak Dunin-Borkowscy, Walkiewiczowie, Hubczycowie, Malawkowie, Kowtunowiczowie, Mrawińscy.
Heraldyk rosyjski A. Bobrinskij mówi o Domontowiczach jako o zasłużonej dla Rosji rodzinie oraz wskazuje na jej polskie pochodzenie z powiatu sośnickiego.
Jan Domontowicz, wojskowy sędzia generalny, był od około 1672 roku pierwszym w służbie rosyjskiej reprezentantem tego dawnego rodu. (Por.: Miłoradowicz, t. 2, cz. 6, s. 49-50). Jak wielu innych, Domontowiczowie zdradzili Polskę i przeszli na służbę jej wrogów za Bohdana Chmielnickiego, za co ci „byli szlachcice”, jak ich nazywa Miłoradowicz (t. 2, s. 304) zostali sowicie przez cara rosyjskiego nagrodzeni.
Konstanty Domontowicz (1820-1889), absolwent wydziału prawa uniwersytetów w Petersburgu i Heidelbergu. Przez kilka dziesięcioleci odgrywał bardzo ważną rolę w aparacie państwowym Cesarstwa Rosyjskiego. Pracował w systemie Ministerstwa Własności Państwowej, Rady Państwa i Senatu. Był jednym z czołowych teoretyków w zakresie wprowadzania i funkcjonowania samorządów w tym państwie, wielce zasłużonym dla jego reformowania i ulepszania, współautorem reformy uwłaszczeniowej 1861 roku.

DOMUCHOWSKI herbu Niesobia; na Smoleńszczyźnie. Byli przodkami po kądzieli jednego z laureatów Nagrody Nobla, jednocześnie konstruktora radzieckiej bomby wodorowej i najbardziej znanego obrońcy „praw człowieka” w XX wieku.
Andriej Sacharow pisał we Wspomnieniach (Znamia, nr 10, 1990, s. 6-7) o swych przodkach: W wieku około lat 30 J. N. Sacharow (dziadek autora - J.C.) ożenił się z 17-letnią dziewczyną, Marią Domuchowską, moją przyszłą babcią, „babunią”, jak ją zwali wnukowie”...

DONDIŁO (Dondziłło, Dundiłło) herbu Łabędź. Mieli posiadłości na Żmudzi, w Ziemi Wileńskiej, Grodzieńskiej i na Podlasiu. Słynęli w Rosji XIX wieku jako dzielni żołnierze, zasłużeni m.in. podczas Wojny Krymskiej; byli odznaczani orderami przez cesarza Wszechrosji za męstwo i odwagę. Niektórzy zmienili później nazwisko na „Dundiłow”.

DONDUKOW-KORSAKOW herbu własnego; znakomity ród arystokratyczny, stanowiący gałąź Korsaków, których jedna z gałęzi zakorzeniła się w Moskwie. Niektóre źródła rosyjskie negują polsko-litewskie pochodzenie tej rodziny.

DOROHOSTAJSKI herbu Leliwa. Tomasz Święcki (Historyczne pamiątki znamienitych rodzin i osób dawnej Polski, t. 1, s. 55) pisze m.in.: „Dorohostajski Mikołaj, herbu Leliwa, wojewoda połocki, pod Dorohostajem, dziedzicznemi swemi dobrami, Tatarów poraził. – Syn jego Krzysztof, na smoleńskie mury wpadł i rynek opanował. Wydał dzieło „O koniach” (...) Był ten Krzysztof Dorohostajski marszałkiem Wielkiego Księsta Litewskiego (...) Gdy w dom jego przybył poseł od księcia przskiego, podał jemu przy obiedzie kielich z szmaragdu cudnie wyrobiony, po którego wychyleniu przyniesiono inny, szczerozłoty. Poczem, wynajdując inne zdrowia, postawiono kielichy z bursztynu, następnie kryształowe, które wszystkie tak zręcznie poseł wychylał, iż marszałek takiego opoja, zwłaszcza chory już na podagrę, opuścić musiał, a poseł jeszcze dzień i noc z dworskiemi ta pijatyką zabawiał się. Dziedzictwo imienia tego Dorohostaje oraz inne wielkie włości przeszły w dom Sapiehów”...
Dorohostajski Witalis Czesławowicz (1879-1938) był przez wiele lat profesorem ornitologii na Uniwersytecie Irkuckim.

DOSTOJEWSKI herbu Radwan odm. Nazwisko jest znane całemu światu głównie dzięki twórczości Teodora (Fiedora) Dostojewskiego (1821-1881), jednego z największych pisarzy i myślicieli w dziejach ludzkości. Ten genialny twórca pochodził z dawnej herbowej szlachty polskiej, z podolskiej gałęzi domu Dostojewskich, która uległa zruszczeniu dopiero w XVIII wieku.
Ks. Wojciech Wijuk Kojałowicz w swym Compendium podaje: Dostojewscy z Dostojewa w powiecie pińskim leżącego... Piotr Dostojewski, marszałek piński 1598... Andrzej, Stanisław, Bogumił Dostojewski, Jan, Alexander, Mikołaj. Wspomina ich elekcya Jana Kazimierza w województwie Brzeskim”.
Wszystkie poważniejsze wydania krajowe z dziedziny genealogii i heraldyki informują – chociaż dość skąpo – o tej polskiej rodzinie. Tak na przykład Kasper Niesiecki w Herbarzu Polskim (t. 3, s. 391-392) podaje, że Dostojewscy herbu Radwan znani byli w Wielkim Księstwie Litewskim. Wymienia Piotra Dostojewskiego, marszałka pińskiego z 1598 roku, komisarza królewskiego; innego Piotra z Dostojowa z 1632 r. itd., wszystkich z województwa brzeskiego. Podobnież Seweryn Uruski (Rodzina. Herbarz szlachty polskiej, t. 3, s. 233) donosi: „Dostojewski herbu Radwan... Rodzina polskiego pochodzenia w powiecie pińskim. Stefan dostał w nagrodę zasług zarząd Klasztoru Wniebowstąpienia w Mińsku 1587 r... Piotr, marszałek piński 1598 r., jego, jak sądzę syn Piotr, sędzia grodzki piński 1632 r., ożeniony z Dorotą Gogolewską. Heronim, podstarości owrucki 1604 r... Abraham, namiestnik piński 1668 r. Jan w 1697 r. z województwem sandomierskim podpisał elekcję. Jan i żona jego Krystyna Parul cytowani w aktach nowogródzkich 1681 r. Ludwik żonaty z Ludwiką Nerciuszówną 1769 r.”
Podobne dane zamieszcza w swym Herbarzu Polskim (t. 4, s. 391) Adam Boniecki: „Dostojewscy herbu własnego, który przedstawia Radwana z tą odmianą, że w miejsce krzyża nad chorągwią pierścień kładą. W szczycie hełmu ręka zbrojna z mieczem. Nazwę swą wzięli od wsi Dostojewa, leżącej w powiecie pińskim.
Stefan, ziemianin miński, otrzymał 1577 r. monastyr wozniesieński w Mińsku. Teodor, domownik ks. Kurbskiego 1572 r. Piotr, marszałek piński 1598 r. Piotr, sędzia grodzki piński 1627 r. Jarosz, podstarości owrucki 1604 r. Stefan wróciwszy z niewoli tureckiej 1624 r., zawiesił srebrne kajdany przed obrazem cudownym Matki Boskiej we Lwowie. Dawid i Jan, ziemianie nowogródzcy, podpisani 1647 r. na testamencie Jeleńskiego. Aleksander, Andrzej, Bogumił, Jan, Mikołaj i Stanisław pisali się z powiatem pińskim na elekcję Jana Kazimierza; Lew, z województwem brzeskim litewskim na obiór króla Michała, a Jan z województwem sandomierskim na elekcję Augusta II. Stanisław, żonaty z Heleną Górską, odstąpił pewną sumę około 1715 r. Annie, żonie Teodora Hulewicza”.
Dostojewskich uważał A. Boniecki za rodzinę rdzennie polską i nie umieścił jej w swym fundamentalnym dziele, poświęconym szlachcie litewsko-ruskiej (Patrz: A. Boniecki, Poczet rodów w Wielkim Księstwie Litewskim w XV i XVI wieku, Warszawa 1883).
Także E. A. Kuropatnicki w Zbiorze nazwisk domów z ich herbami w Koronie Polskiej i Wielkim Księstwie Litewskim (1789) odnotowuje rodzinę Dostojewskich, pieczętujących się herbem Radwan.
Książę Piotr Dołgorukow (Rossijskaja Rodosłownaja Kniga, cz. 1, s. 34, Petersburg) mówi o Dostojewskich jako o rodzinie znanej w Polsce i W. Ks. Litewskim jeszcze przed rokiem 1600, a więc należącej do starożytnej szlachty polskiej.
Herb Dostojeskich Janusz hr. Ostrowski klasyfikuje jako „Radwan IV”: W polu czerwonem - na drzewcu poprzecznym - chorągiew złota kościelna o trzech połach z frędzlą i z obrączką złotą na wierzchu. Nad hełmem w koronie - ręka zbrojna z mieczem. Labry czerwone podbite złotem” (Księga herbowa rodów polskich, t. 2, s. 300, Warszawa 1897; Wizerunek herbu pod numerem 2944 znajduje się na str. 502, tomu 1 tegoż wydania).
Już te źródła drukowane obalają usilnie ongiś upowszechniane pomysły o rzekomo „rdzennie rosyjskim”, ukraińskim, litewskim czy tatarskim pochodzeniu rodu Dostojewskich.
Co prawda Ukraińska Zahalna Encyklopedia z lat 30-tych XX wieku (Lwów-Stanisławiw-Kołomija, Widannia kooperatiwa Ridna Szkoła) donosi: „Dostoewskij Fedir, ros. piśmennik, po bat’kowi Ukraineć” (t. 1, s. 1137). Ale jest to twierdzenie nieścisłe, wcale nie wszyscy mieszkańcy Ukrainy byli przecież Ukraińcami.
Istniała silna gałąź Dostojewskich na Podolu. Wielki pisarz pochodził z niej właśnie, stąd więc widocznie teza o jego rzekomej ukraińskości.
Bezpodstawne też są twierdzenia o tatarskim pochodzeniu tej rodziny, spopularyzowane szczególnie przez Wołuckiego.
S. Dziadulewicz (Herbarz rodzin tatarskich  w Polsce, Wilno 1929) bardzo częstokroć tendencyjnie wpisujący nawet rdzennie lechickie rodziny w poczet tatarskich, nie ominąłby wnieść do niego Dostojewskich, nie czynił tego jednak, gdyż nie miał żadnych po temu dowodów, a książkę Wołuckiego z pewnością znał.
Z faktu zaś, że sami Dostojewscy, szczególnie siostra pisarza, uważali, że ich ród pochodził od Normanów, jest po prostu legendą rodzinną; chociaż z drugiej strony nie można wykluczyć, że szlachta polska w dużym stopniu mogła być pochodzenia germańskiego.
Jednak ze źródeł archiwalnych dotychczas nie publikowanych jednoznacznie wynika, że była to lechicka, staropolska rodzina; katolicka, ale majaca też parę odgałęzień prawosławnych. – Nic w tym dziwnego, zawsze, podobnie jak dziś, było wielu Polaków - prawosławnych, jak też należących do innych wyznań chrześcijańskich. Nazwisko swe wzięli od miejscowości Dostojewo vel Dostojew, wzmiankowanej jeszcze w przywilejach Kazimierza Jagiellończyka przed rokiem 1447. (Russkaja Istoriczeskaja Biblioteka, t. 15, s. 182, Petersburg 1895). Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego B. Chlebowskiego i W. Walewskiego (Warszawa 1881, t. 2, s. 132) informuje: „Dostojew, wieś w 2 okręgu policyjnym powiatu pińskiego, gmina Porzecze, o 4 mile od Pińska. Majątek niegdyś Strawińskich, Czapliców, dziś Ordy. Mieszkańców 245... Dostojewska Wólka, wieś i folwark w pólnocno - zachodniej stronie powiatu pińskiego, w 1 okręgu policyjnym łokiszyńskim, dziedzictwo Koźlakowskich; obszar folwarku przeszło 300 m2.
Jan Dworzecki-Bohdanowicz w rękopisie Herbarza szlachty litewskiej podaje: „Dostojewski herbu Radwan, nad chorągwią pierścień, a w hełmie ręka zbrojna z mieczem w prawo. 1598 Piotr, marszałek piński; 1619 Piotr, deputat piński na trybunał w lipcu. 1620 Filon, deputat pińskiego powiatu na trybunał; Stefan, ziemianin powiatu mińskiego i jego żona Bohdana Łukomska prawem zastawnym puścili dwór w mieście Mińsku na ulicy Wielkiej Jurjewskiej. 1616 Stefana żona Raina Radzimińska przedała dom i plac w Mińsku na ulicy Jurjewskiej za 60 kop groszy litewskich stycznia 11 w ziemstwie mińskim. 1626 Benedykt, deputat piński na trybunał w lipcu 1634; 1639 r. podczaszy piński i pisarz sądu marszałkowskiego litewskiego w kwietniu; 1635 w listopadzie przywilej temu na podczaszostwo pińskie z metryk litewskich.
1634 Mikołajowa i jej syn Jan byli wezwali podkomorzego na rozgraniczenie Dostojewa w pińskim powiecie. 1645 Dawida, dziedzica części tych dóbr, było w zastawie 5 proc. w ziemstwie pińskim stycznia 14 u Wołodkiewicza.
1641 banicja na Awrama z metryk litewskich.
1646 maja 23 dekret trybunału ze Lwem, jego Dostojew w pińskim.
1648 Andrzej, Jan, Stanisław, Mikołaj, Aleksander i Bogumił z powiatu pińskiego podpisali elekcję króla (…)
1656-62 r. przywilej na włók trzy w pińskim żołnierzowi z wojska litewskiego i drugi przywilej jur. sądu urodzonemu dobrze zasłużonemu.
1657-1668 królewski przywilej na skarbnikostwo pińskie Romanowi z Metryk litewskich.
1683 Maryanna za Janem Kazimierzem Michałowskim.
1702 stycznia 20 proces w grodzie nowogródzkim Joanny, byłej za Franciszkiem Hatowskim, Samuelowej Godebskiej, strażniczki pińskiej”. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 9, nr 2782, s. 4).
Mankamentem dotychczasowych publikacji, dotyczących dziejów tego rodu, jest fakt, że podają one informacje o reprezentantach domu Dostojewskich żyjących dopiero w końcu XVI wieku i później.
Starszy pracownik naukowy Centralnego Państwowego Archiwum Historycznego Białorusi w Mińsku pani Eugenia Brawer na podstawie źródeł dokumentalnych ustaliła siedem wczesnych pokoleń rodu Dostojewskich, obejmujących w sumie 61 osób. (Rękopis tego opracowania został udostępniony autorowi niniejszego tekstu).
Protoplastą rodu miał być według niej niejaki Daniel syn Jana, który w 1506 roku otrzymał od kniazia pińskiego Fiedora Jarosławicza – majetność Dostojewo, Półkotycze i in. Mniej więcej od połowy XVI wieku potomkowie pana Daniela używają nazwiska „Dostojewski”.
Syn Daniela, Symon, w 1552 r. otrzymał od królowej Bony przywilej, w którym figuruje jako współwłaściciel majętności (sioła) Moroczne w powiecie pińskim. Jego żoną była szlachcianka Hanna Wasilewska. Drugi syn Daniela, Jan, brat Symona, około roku 1555 był właścicielem sioła Lachowicze tegoż powiatu i posiadał własną kamienicę w Pińsku. Jego żoną była córka szlachcica pińskiego Benedykta Fursowicza.
Jan Dostojewski miał czterech synów: 1. Sasina („wradnika” pińskiego sądu grodzkiego, później podstarościego pińskiego, w 1557 roku wystawiał na służbę wojskową dwóch koni i żołnierza z rusznicą); (Por. Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 1741, z. 1, nr 63, s. 890). 2. Teodora („ziemianina pińskiego”, jego żoną była imienniczka Zofia Dostojewska); 3. Stefana (ziemianina powiatu mińskiego, który w 1577 r. otrzymał od Stefana Batorego miński Klasztor Wniebowstąpienia, ale zaniedbał swe obowiązki i został go pozbawiony; jego żoną była Bohdana z domu Makarewicz); 4. Rafała (urzędnika podskarbiego litewskiego Ławryna Wojny w miasteczkach Motol i Drużyłowicze powiatu pińskiego).
W czwartym pokoleniu figurują: 1. Piotr (syn Sasina), marszałek szlachty powiatu pińskiego, w 1599 r. członek Głównego Trybunału W. Ks. L., w 1627 – sędzia pińskiego sądu grodzkiego; jego żona Bohdana z domu Owsiany „wsławiła” się tym, że najechała i ograbiła ze swą czeladzią monaster prawosławny w Pińsku (1617); 2. Piotr (syn Stefana), też marszałek powiatu pińskiego. Zachował się jego testament z 5 listopada 1629 r., z którego dowiadujemy się, iż miał żonę Dorotę z domu Kozińską, syna Benedykta i wnuków Władysława, Łucję oraz najukochańszą Ewę (po zamęściu Skromowską); 3. Maryna (córka Stefana) Dostojewska została przez sąd królewski skazana na ścięcie za zamordowanie niekochanego męża Stanisława Karłowicza; kara została wykonana po zwłoce, podczas której morderczyni zawarła ślub z niejakim Psarskim. (Do tej sprawy wrócimy w dalszym ciągu niniejszego tekstu). Czwartą reprezentantką czwartego pokolenia Dostojewskich była Raina (córka Stefana, siostra Maryny), po zamążpójściu Podwysocka. Piątym był Filon (syn Rafała) od 1605 r. właściciel części dóbr Dzikowicze, Moroczne, Ziemkowskie, Komory i in. Żoną jego była Anna Stanisławowna Jaszczyńska, ziemianka powiatu pińskiego. (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 1741, z. 1, nr 63, s. 738-739).
Piąte pokolenie reprezentuje Benedykt (syn Piotra), w 1655 podczaszy piński, z żoną Heleną Jelską; jego córka (imię nieznane) zmarła w 1629 roku.
Szóste pokolenie reprezentują: 1. Roman (syn Benedykta), właściciel majątku Ostrów pod Pińskiem; jego żoną była Katarzyna z Ordów; 2. Leon Franciszek (syn Benedykta), żonaty z Anną Ordzianką; po jego śmierci żona wyszła ponownie zamąż za Aleksandra Wysockiego, a majątek przeszedł do jego brata Piotra; 3. Piotr (syn Benedykta) był rotmistrzem w pułku Samuela Oskierki; w testamencie z dnia 7 stycznia 1660 roku kazał się, jako dobry katolik, pochować w podziemiach Kościoła Franciszkanów w Pińsku. (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 1733, z. 1, nr 1, s. 123-124).
Testament ten, jako interesujące świadectwo historyczno-kulturalne, warto zacytować obszerniej: „W imię Boga w Tróycy Świętey jedynego, oyca y syna y ducha świętego, amen. Ponieważ od naywyższego sędziego na wszystek świat plemienia ludzkiego ta padła sentencya, że każdy zostawający na tym mizernym świecie człowiek krótko długo li żyjąc przez śmierć ustąpić z niego musi, przeto y ja Piotr Benedyktowicz Dostojewski, rotmistrz Jego Królewskiey Mości temuż naywyższego (Pana) podległem będąc prawu, a niemniey to uważając, iż przed się ten móy zawziowszy umysł szatę (?), na którey żyć y oraz umrzeć trzeba” (...) Dziękuje Dostojewski panu Bogu za to, iż „mnie w wierze świętey catholickiey zachowawszy dotąd przy wszelkich swoich hoynych darach użyczał pożycia (...). Naprzód ciało moye grzeszne, które jeśliby do pochowania przyszło, miła małżonka moya w kościele ichmościów oyców Franciszkanów conventu pińskiego w sklepie pogrześć y jako ziemię ziemi bez żadney świeckiey pompy y niepotrzebney (...?), szpitale tylko y ubogie według przemożenia opatrzywszy, niedługo trzymając oddać ma, na który to kościół jako za pogrzeb, mieysce, tak y aby za duszę y grzechi moje miłosierny naywyższego Pana majestat błagano, złotych pięćdziesiąt, także ichmościom oycom Jezuitom Collegium Pińskiego Societatis Jesu na mszę świętę złotych dwadzieścia polskich miła małżonka moja oddać powinna, teyże y naznaczam. Dobra moje, majętność Lachowicze tak część moję wieczystą, jako y część zeszłego jegomości pana Lwa Dostojewskiego, rodzonego mego, (...) małżonce mey miłey, jeymości pani Helenie Godebskiey Piotrowey Dostojewskiey, którey po wszystek czas życia mojego szczerey przyjaźni y uprzeymey małżeńskiey doznawałem miłości, (...) także rzeczy moje ruchome y inne dobra (...) tym ostatnim mey woli testamentem zapisuję (...)”
Do siódmego pokolenia Dostojewskich pani Eugenia Brawer zalicza siostry Katarzynę, Annę i Jadwigę (córki Piotra Benedyktowicza Dostojewskiego); Filona (sędziego pińskiego); Teodora (członka Głównego Trybunału W. Ks. L.); Piotra (syna Stefana) z żoną Dorotą Stanisławowną Gogolewską; Szczęsnego (w 1634 r. obwiniony razem z synem Andrzejem o morderstwo podstarościego mińskiego Mikołaja Jelskiego); Abram (syn Szczęsnego, a brat Andrzeja) władał majątkiem Posinicze i miał za żonę Marynę Koźlakowską, właścicielkę (około 1654) dóbr Zawidczyce. Jego brat Jerzy miał za żonę Nastazję Terlecką, od której w 1653 r. otrzymał w posagu część majątku Płotnice.
Abram Dostojewski miał syna Jana. Mikołaj był właścicielem majątków Dostojewa, Lachowicze, Kuczewskie; żoną jego była Audocja Krupczanka; miał syna Jana, który z kolei był żonaty pierwszy raz z Zofią Wysłouchówną, drugi raz z Heleną Ordzianką Bułharską.
Bazyli Dostojewski w XVII w. władał majątkiem Uholce i miał za żonę Konstancję Achmat(owicz)ównę, ziemiankę powiatu pińskiego.
Rodzina Dostojewskich daleko wykraczała poza te ustalenia i była o wiele szerzej rozgałęziona. Przy czym, co istotne, to fakt, że „między Tatarem Irtyszczewiczem, jednym z szeregu przejściowych właścicieli Dostojewa, a późniejszymi rzeczywistymi Dostojewskimi nie ma ogniw łączących”.
*         *         *

A teraz zajrzyjmy do autentycznych przekazów archiwalnych, drukowanych i nie, które pozwalają głębiej wejrzeć w dzieje tego rodu, jego wady i cnoty, duszę i usposobienie, zasługi i zbrodnie.
Król Stefan Batory we wrześniu 1577 roku podpisał w Malborku przywilej, który brzmiał: Stefan, Bożju miłostiju korol Polskij, wielikij kniaź Litowskij. Oznajmujem sim listom naszym, szto kotoryj monastyr, pry miescie naszom Mienskom, założenja swiatoho Wozniesienja Christowa, niedawno sieho dali jeśmo byli dworaninu naszomu Bohuszu Niewelskomu. A tot Bohusz Niewelski, majuczy w dzierżaniu i mocy swojej onyj monastyr, za daninoju naszoj hospodarskoju jemu danoju i chociaczy jego tymże prawom jemu danym spuścić ziemianinu naszomu powiatu Mienskoho Stefanu Dostojewskomu, bił nam czołom, iż byhmo z łaski naszoje hospodarskoj na to pozwolenie nasze dali i to jemu listom naszym potwierdzili. My, hospodar, z łaski naszoje hospodarskoj i za pryczynoj panow rad naszych tot pomieniony monastyr Mienski założenia światoho Wozniesienja Chrystowa, z folwarkami i z pasznieju monastyrskoju, także i ze wsimi sioły, ludźmi, grunty, dochody i pożytki wsiakimi k niemu z dawna prysłuchajuczymi, jakim - kolwiek imieniem nazwanym (tak jako to za daninoju naszoju, pomieniony Bohusz Niewelski w mocy i dzyerżaniu swojem miał), wyżej rzeczonomu ziemianinu naszomu powiatu Mienskoho Stefanu Dostojewskomu w dzierżanie i używanie dali, i sim listom naszym dajem.
Majet Stefan Dostojewski tot monastyr Mienski ... z folwarkami i paszniami, także sioła, ludzi, grunty, dochody i wsiakije pożytki k tomu monastyru należaczymi na siebie dzierżać, i wsiakije obrady duchownyje w niem radnie, z pomnożeniem chwały Bożoje... wodług obyczaju zakonu Hreczeskoho sprawować, i toho monastyra ze wsim spokojnie używać, aż do żywota swojeho. Na sztoż dali jesmo tomu pomienionomu ziemianinu naszomu Stefanu Dostojewskomu nasz list, z podpisom ruki naszoj hospodarskoj i pod pieczaciu naszoju”... (Akty otnosiaszczijesia k istorii Zapadnoj Rossii, t. 3, s. 218-219, Petersburg 1848).
W innym akcie darowizny Stefana Batorego (Grodno, 17 lutego 1579), dotyczącym tegoż monasteru prawosławnego, czytamy, że król przychylając się do prośby prawosławnych mieszkańców tamtejszej okolicy, oraz metropolity kijowskiego, halickiego i całej Rusi przekazuje ów klasztor z cerkwią szlachcicowi wyznania greckiego Michałowi Rahozie. Batory w liście tym jakby się usprawiedliwia z powodu tego, że ani Bohusz Niewelski, ani Stefan Dostojewski nie dbali o potrzeby duchowe klienteli monastyrskiej, byli bowiem katolikami. O Dostojewskim zaś powiedziano z przekąsem: „iż tot Dostojewski tolko dej dla pożytku swojeho tot monastyr dzierżyt, a chwała Bożaja nigdy w niom wodle zakonu Hreczeskoho pełniona nie bywajet”.
Idąc za prośbą poddanych król pisał dalej: A tak, gdyż tot Dostojewski, buduczy czełowiekom swieckim i nie Hreczeskoho zakonu, tot monastyr dzierżyt... za takowymi pryczynami, my, hospodar, tot monastyr, w mieście Mienskom (t.j. w Mińsku) od toho Dostojewskoho wziać kazawszy, tomu Michajłu Rahozie, od mitropolita i od kasztelana Mienskoho i od uradnikow i niekotorych szlachty powiatu Mienskoho nam zaleconomu, z łaski naszoje hospodarskoje dali jesmo i sim listom naszym dajom”. Michaiło Rahoza miał wstąpić do stanu duchownego (według obowiązującego prawa – w ciągu trzech miesięcy, nie później) i dbać o potrzeby swej owczarni. (AOZR, t. 3, s. 240-241)
Trudno powiedzieć, dlaczego S. Dostojewski nie przeszedł na prawosławie, by utrzymać się przy tym niemałym majątku, bo niejeden spośród szlachty polskiej w Wielkim Księstwie i dla mniejszego zysku nie wahał się przejść nie tylko w grecką, ale i w żydowską wiarę.
Zaznaczmy, że Rahoza wkrótce został archimandrytą, nadano mu niemało ziem i wsi, został człowiekiem bardzo bogatym. Może Dostojewski widząc to, zastanowił się i „pomyślał” nad swym postepowaniem. W każdym bądź razie któryś tam z jego potomków był już popem prawosławnym.
25 września 1582 r. do ksiąg grodzkich mińskich wpisano następujące zeznanie: Ja Ambroży Surynt, woźny powiatu mińskiego, wyznawam tą mą cedułą, iż roku teraz idącego od narodzenia Syna Bożego 1582, mca Septembra 22 dnia, będąc mnie woźnemu wziętym od urzednika ziemianina hospodarskiego powiatu mińskiego pana Stefana Dostojewskiego i małżonki jego pani Bohdany Bohdanowny Makarowiczówny, majątku ichmościów Dekśnianskiego, na imię Stanisław Janowicz (...) opowiadał mi, woźnemu, iż w niebytność na ten czas pana mojego pana Stefana Dostojewskiego i małżonki jego mości w majątku Dekśniańskim, nasławszy mocno, gwałtem ziemianin hospodarski powiatu mieńskiego pan Andrzej Wolan urzędnika swego majątku Usza, leżącego w powiecie mieńskim, na imię Mikołaja Piotrowskiego, z mnogiemi bojary i poddanemi swemi uszskiemi, mnogiemi pomocnikami swemi, z roznemi broniami, wojnie należącemi, w roku 1582 mca Septembra 21 dnia, w piątek, na własną sianożęć pana mojego przezywaną Podgirze, leżącą nad rzeką Uszą, najechał. Tam tę sianożęć wyżej pomienioną urzędnik ów pana Andrzeja Wolana, za rozkazaniem pana swego, pokosił i oną trawę sianożęci do dworu pana swego uszskiego powoził, i pana mego z onej sianożęci gwałtownie, ze spokojnego dzierżania i używania wybił i odjął. (...) Której sianożęci może być pokoszone wozów 24...” (Akty izdawajemyje Wilenskoju Archeograficzeskoju Komissijeju, t. 36, s. 307-308).
Kolejny dokument ilustruje sprawy majątkowe rodu w końcu wieku XVI: „Ja Stefan Dostojewski, ziemianin hospodarski powiatu mieńskiego, a ja małżonka jego Stefanowa Dostojewska Bohdana Bohdanówna czyniem jawno y wyznawajem to sim listem naszym wszem pospolicie y każdemu z osobna, kto by o tym wiedzieć potrzebował, teraźnieyszym y na potem będącym, iż że pierwey siego ku pilney potrzebie swojey zastawiliśmy ze wszem dworzec nasz, nikomu niczym nie pienny, nazywany Siennica, jego mości kniaziowi Piotrowi Gorskiemu i małżonce jego mości pani Apolonii Wołodkowiczównie w pewney sumie pieniędzy osiemdziesięciu kopach groszy liczby y monety wielkiego xięstwa Litewskiego. A tak ja Stefan Iwanowicz Dostojewski, a ja małżonka jego Stefanowa Dostojewska Bohdana Bohdanówna nie będąc ni od kogo przymuszeni ani namówieni, ale po dobrey woli naszey, pilno potrzebni będąc pieniędzy, a nie mogąc ich inaczey nabyć, ten dworzec nasz Siennicę, leżący niedaleko drogi, która idzie z Mieńska do Słucka, nad rzeką Sienicą, z budowaniem dwornym, z gumnem, z ogrody owocowymi, ziemiami pognoynymi, z polami oromymi y nieoromymi, z gai, dąbrowy, porośnikami, kustowiem y zaroślami, z łowy zwierzynnymi y ptasznymi, z stawy, z rzeczkami, z krynicami, wodocieczami i mszarniami, z łowieniem ryb y z sianożęćmi y ze wszem na wszystko, jak sie ten dworzec nasz Siennica sam w sobie, w budowaniu dwornem, w grunciech, w mieżach, w granicach y obychodziech swoich, pierwey miał y teraz ma , z ziemią, przezywaną Noryszkowszczyzna y z polem w Kopiewiczach y z tym polem pod Mieńskiem leżącym, podle drogi nazywaney odyńcowską, która idzie z Łoszycy do Mieńska, te  wszystkie grunty pomienione, z przyróbkami y nic zgoła na siebie, na dzieci, potomki, krewne y bliskie swoje nie wyjmując ani zostawiając, ale wszystko wzdojmem ze wszym tym, jako od nas pierwą zastawą jego mości kniaź Piotr Gorski dzierżał, przedaliśmy wieczno a niczym nie porusznie ten dworzec nasz, nazwany Siennicą, ze wszym tym, co się zwyż pomieniło, jego mości kniaziu Piotrowi Hryhorjewiczowi Gorskiemu y małżonce jego mości paniey Poloniey Wołodkowiczównie, dzieciom y potomkom ich wiecznymi czasy, za pewną sumę półtorasta kop groszy liczby y monety wielkiego xięstwa Litewskiego.
I już wolno będzie ichmościom ten dworzec swój, od nas kupiony, nazywany Siennicą, ze wszystkimi gruntami do niego należącymi, oddać, sprzedać, zamienić y ku naylepszemu pożytku swojemu obracać, szafując tym wedle woli y upodobania swego (...) I na to ja Stefan Iwanowicz Dostojewski a ja Stefanowa Dostojewska Bohdana Bohdanówna, małżonka pana Stefana Dostojewskiego, jego mości kniaziu Piotrowi Hryhorjewiczowi Gorskiemu i małżonce jego mości paniey Poloniey Wołodkowiczównie daliśmy siey nasz list przedażny pod pieczęciami naszymi, a ja Stefan Dostojewski y reką swą pismem ruskim podpisał.
A przy tym byli y są tego dobrze świadomi ludzie zacni, ziemianie hospodarskie powiatu mieńskiego, to jest pan Jan Jasieński, pan Wasyli Bułharyn, a pan Stanisław y pan Paweł Mikołajewiczy Walickie, które panowie, przy pieczęciach naszych, swe pieczęcie do siego naszego wyznanego przedażnego listu przyłożyć raczyli.
Pisan w Mieńsku lata od narodzenia Syna Bożego 1582, miesiąca Apryla czwartego dnia”. List ten wpisano do ksiąg grodzkich mińskich. (Akty izdawajemyje..., t. 36, s. 49-50).
Zaznaczmy jeszcze, że figurujący powyżej Stefan Dostojewski, pisarz grodzki mieński, czyli miński, wzmiankowany jest także w inwentarzu majątku Kasyń powiatu mińskiego we wrześniu 1590 roku. (Akty izdawajemyje..., t. 14, s. 373).
A teraz przenieśmy się na tereny ukrainne, dokąd odgałęzili się dość wcześnie, obok innej szlachty polskiej, także Dostojewscy.
30 maja 1596 roku do ksiąg grodzkich miasta Łucka wniesiono następujący zapis, dotyczący Germana Dostojewskiego: Opowiadanie pani Jaroszowoje Terleckoje o zabiciu pana Iwana Olszewskiego, brata jej, sługi i zeznania woźnego.
Roku tysiąc pięćset dziewięćdziesiąt szóstego, maja trzydziestego dnia.
Na urzędzie grodzkim w zamku grodzkim łuckim przede mną Jurem Koszykowskim, burgkgrabią i namiestnikiem podstarostwa łuckiego przyszedłszy i postanowiwszy się oczewisto pani Jaroszewa Terlecka, pani Maryna Bogużałowna Turówna opowiedała i żałowała tymi słowy, iż czasu niedawno minułogo roku teraźniejszego 1596 miesiaca maja ósmego dnia służebnik w Boże wielebnego jego mości ojca Cyryla Terleckiego, episkopa łuckiego i ostrozskiego German Dostojewski niewiadomo z jakiej przyczyny brata mojego wujecznego, pana Iwana Olszewskiego, który też jego mości ojcu episkopowi łuckiemu służył, onego ten Dostojewski w rękę prawą dwakroć ranił i dwie rany zadał, o co ten pan Olszewski, brat mój, sam się przed waszą mością, jako urzędem, jak mam wiadomość, protestował, lecz tak potem z ranienia dnia wczorajszego ze środy na czwartek, mogło być godzin z dwie, w noc w trzy niedziele śmiercią z tego świata z tych ran zeszedł i panu Bogu ducha swego przy wielu ludziach dobrych i przy waszej mości urzędzie oddał. I prosiła jej mość pani Terlecka, abych ja urząd (...) do tego ciała poszedł i one oglądał, także i woźnego Matysa Sławogórskiego z urzędu mojego na oglądanie tegoż ciała przydał (...) A z powinności mojej urzędowej jam do ciała tego zeszłego pana Iwana Olszewskiego chodził i oglądał, także i pomieniony woźny jenerał Matys Sławogórski ode mnie przydany, tam będąc przede mną, na urzędzie wyznał, iż ciało pana Iwana Olszewskiego widział we dworze jego mości ojca episkopa łuckiego i ostrozskiego leżące w zamku łuckim. I opowiadała jej mość pani Terlecka, że po tym zranieniu, które się stało zeszłemu panu Iwanowi Olszewskiemu od Germana Dostojewskiego dnia dzisiejszego z tego świata zeszedł z tych ran i śmiercią zapieczętował. I widziałem za okazaniem pani Terleckoje na tym ciele rany, to jest na prawej ręce podle palca wielkiego na żyłach ranę ciętą także na tej ręce prawej dobrze niżej zapiaścia drugą ranę ciętą, jako że jej mość pani Terlecka nie czyniąc przewodu temu ciału, chcąc do matki i braci jego dać znać o tej śmierci jego, tylko ciało ułożywszy w trumnę przy cerkwi sobornej łuckiej wykopawszy dół uczciwie wedle porządku chrześcijańskiego do dołu odprowadziwszy na linach w dół opuściła i przeze mnie, woźnego, tę śmierć zeszłego pana Olszewskiego ogołosiła i obwołała, że po tym zranieniu od Germana Dostojewskiego ten pan Olszewski z tego świata zeszedł, które opowiadanie jej mości pani Jaroszowoje Terleckoje także wiadomość moja urzędowna i zeznanie woźnego mianowanego na prośbę pani Terleckoje do ksiąg grodzkich łuckich jest zapisano”. (Centralne Państwowe Archiwum Historyczne Ukrainy w Kijowie, f. 25, z. 1, nr 49, s. 333-334).
*         *         *

I znowuż powróćmy na ziemie białoruskie, bo tu przede wszystkim, choć nie wyłącznie, spotykamy reprezentantów tego domu.
Z zapisów sądu grodzkiego w Mińsku (4.IX.1592) wynika, że niejaki pan Dostojewski był współwłaścicielem lub raczej arędarzem albo nadzorcą placu kapitulnego w tym mieście. (Akty izdawajemyje..., t. 31, s. 113).
Piotr Dostojewski, marszałek jego królewskiej mości powiatu pińskiego, w roku 1599 był z ramienia tegoż powiatu członkiem sądu wileńskiego. (Akty izdawajemyje..., t. 20, s. 162).
Na przełomie 1606-1607 roku opinię publiczną na Kresach zbulwersowała sprawa gwałtownej śmierci szanowanego powszechnie ziemianina Stanisława Karłowicza, właściciela majątków Durynicze i Tatarkowicze na Mińszczyźnie. Otóż ten bardzo bogaty szlachcic , mając lat około 45 owdowiał i w ciągu dwóch lat sam wychowywał syna i córkę, spłodzonych z żoną (z domu Gudziejewska). Następnie jednak ożenił się ponownie, tym razem z Maryną Stefanówną Dostojewską, młodszą od niego prawdopodobnie o około 30 lat. Ta różnica wieku, a widocznie i usposobienia, komplikowała pożycie małżeńskie, które trwało 16 lat, zaowocowało kolejnym synem i córką, lecz było nieszczęśliwe i skończyło się tragicznie. Służba dworska zeznawała podczas późniejszego śledztwa, „że zgody między nimi w małżeństwie dobrej nie było i zawsze, kiedy sama pani Karłowiczowa się rozgniewała i do gniewu łajaniem jego, pana Karłowicza, pobudziła, musiał zawsze pan Karłowicz ją przepraszać; jakoż raz z gniewu od niego była i uciekła, aż ją w półmili dogonił”... Najprawdopodobniej panna Dostojewska wychodziła zamąż za Karłowicza powodowana żądzą pieniędzy, które to – przesadne do patologii – zamiłowanie miało ją w przyszłości doprowadzić do popełnienia zbrodni i do zguby, chociaż – być może – odegrały tu pewną rolę i względy inne...
Sprawa wyglądała w następujący sposób. W lutym 1607 roku 19 - letni Krzysztof Karłowicz zaskarża w sądzie grodzkim mińskim swą macochę Marynę z Dostojewskich Karłowiczową o spowodowanie śmierci swego ojca a jej męża Stanisława Karłowicza. Skarga powoduje wszczęcie ostrego śledztwa, z którego materiałów wyłania się obraz jak żywcem wzięty z Dekameronu.
26 grudnia 1606 roku, na drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, pani Dostojewska-Karłowiczowa wróciwszy z łaźni z rodzoną swą siostrą Rainą „męża swego natenczas, do łaźni aby szedł, przymuszała. A gdy ten, za wielkim przymuszeniem jej, do łaźni szedł i już zmywszy się z łaźni wyszedł, jegoż z łaźni idącego niejakiś Tur z rusznicy postrzelić miał”.
Była już noc i w domu wszyscy ułożyli się do snu. Łaźnia, jak to jest w tradycji na Kresach, stała o paręset metrów od domu, już za płotem, okalającym dwór. Ciekawe, że gdy Karłowicz wyszedł z domu po krótkim czasie gospodyni sama wrota kazała pozamykać i psy pochować. Gdy więc zraniony przez kulę dobiegł do bramy, zastał ją zamkniętą. Syn ofiary, Krzysztof, usłyszawszy strzał, wyskoczył w bieliźnie na ulicę i bosy po śniegu biegł do bramy. Oczom jego jawił się obraz makabryczny: broczącego krwią ojca dobijał szablą już obalonego na ziemię jakiś mężczyzna, trzymający w ręku tzw. pułhak, czyli strzelbę. „Nie zabijaj mi ojca!” – wołał chłopiec wdrapując się na płot. Lecz było już za późno. Morderca oddalał się szybkim krokiem przez groblę w stronę pobliskiego zagajnika. Nadbiegła dworska służba podniosła pana i ułożyła go w świetlicy. Umierający próbował coś mówić do żony, lecz ona nie zbliżyła się do niego, stojąc przy otwartej już bramie, gdzie „psy i świnie nieboszczykowską krew lizały” i gryzły odrąbane palce rąk jego. Gdy mąż skonał, „kazała go do swirna wrzucić, a sama poczęła zaraz koło spraw się krzątać. (Według innego świadectwa powiedzieć miała: „A nieście go do djabła”.) Na drugi dzień zajrzał do Durynicz jeden z byłych przyjaciół zmarłego, który później przed sądem zeznał: „Gdym szedł do swirona tego, gdzie ciało nieboszczykowskie było, i gdym do tego swirona wszedł, widziałem, iż ciało nieboszczykowskie niczym nie przykryte, jedno obrusem marnym starym, tak mizernie na ziemi leży, aż przy mnie czeladnik, wziąwszy jakąś dylę starą brunatną, ciało nieboszczykowskie przyrzucił. A w tym czasie, gdym zaczął u pani Karłowiczowej wywiadywać, od kogo by i jakim sposobem był zabit, ona nic na to nie mówiąc i o poradę ani pomoc nie prosząc, zaczęła mówić o sumie pieniędzy, którą jako by się najbardziej na panu Karłowiczu odzyskać miała”... Do badania źródeł zbrodni gremialnie włączyła się miejscowa szlachta: Adam Wołodkiewicz, Wojciech Rekuć, Jan Czapliński, Piotr Kozłowski, Jan Mikołajewicz, Stanisław Wyszomirski, Andrzej Zawisza, Jan Turowski, Jerzy Grotecki, Wacław Szemioth, Szczęsny Kułakowski, Jan Haraburda i in.
W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że jeszcze wiosną 1606 roku Jan Tur, szlachcic spod Słucka (być może był to „przyjaciel” panny Dostojewskiej z lat panieńskich, gdyż na Pińszczyźnie od dawna gnieździła się znakomita rodzina Turów herbu Łuk) w ciągu tygodnia mieszkał w domu Karłowicza razem z tegoż żoną, podczas gdy gospodarz bawił służbowo w Mińsku. Trudno dziś wnioskować, czy łączyła około 35-letnią wówczas Marynę Dostojewską z tym mężczyzną przysłowiowa „niedobra” miłość. Na dwa tygodnie przed morderstwem Tur ponownie się zjawił w Duraczycach i mieszkał po kryjomu u jednego z kmieci, poddanych Karłowicza w gumnie. Miał przy sobie szablę i strzelbę. Chłop, Jakub Sieliwonowicz, na rozkaz pani majątku ukrywał przybysza i karmił go. Często zresztą sama pani Karłowiczowa i jej siostra Raina przynosiły mu jedzenie i picie: „A ona częstokroć z nim widując się żywnością opatrowała”, nie bacząc na to, że „żona małżonkowi swojemu wiarę i miłość powinną przystojnie zachować powinna”...
Po tym gdy Jan Tur oddał zza łaźni zdradliwy strzał w plecy Stanisława Karłowicza i dosiekł go szablą na oczach syna, schował się na kilka godzin w pobliskim lesie, skąd go zaraz pani domu przyprowadziła do siebie i chowała go tu przez trzy dni, przy tym w pokoju, w którym przed śmiercią mieszkał zabity mąż. Podczas pogrzebu, który się odbył w Mińsku, – jak opowiadał sądowi szlachcic Jan Janiszewski - „tu w Mińsku widziałem na pogrzebie przy samej paniej Karłowiczowej Jana Tura, wiodącego ją panią Karłowiczową, samą pod rękę; do którego Tura, gdym zaczął mówić, że takowe wiadomości zachodzą, iż jakoby on był przyczyną śmierci, zaraz biegł do gospody, począł ładunki robić i zaraz tejże nocy z Mieńska wyjechał”... Następnie pani Dostojewska-Karłowiczowa, znów fortelnym sposobem, odwieźć go kazała do Słucka, najwidoczniej po uzgodnieniu wzajemnym dalszego wspólnego postępowania i życia...
Po zabójstwie męża Maryna Dostojewska przystawiła straż do starszego pasierba, Krzysztofa, a pasierbicę Katarzynę trzymała surowo, jak służebnicę. Lecz chłopiec, a właściwie już 18-19-letni junak, zdołał zmylić pilnujących i po nocy w styczniu 1607 roku uciekł do majątku Swisłocz, w którym mieszkał sąsiad i dobry przyjaciel jego ojca pan Jan Haraburda (który na śledztwie wyznał, iż na dwa tygodnie przed śmiercią Stanisław Karłowicz, goszcząc u niego w domu „rzewnie płacząc spominał, że mnie pewnie mają zabić”.). W podaniu do sądu młody człowiek – chyba nie bez podstaw – podał, że macocha i jego zamierzała sprzątnąć z tego świata. Jest to bardzo prawdopodobne, gdyż patologiczna żądza bogactwa kazała pani Marynie już po zgonie męża sporządzić fałszywy testament, na którego mocy właśnie ona stawała się dziedziczką ogromnych na owe czasy kapitałów zamordowanego. Lecz na śledztwie wykazano, że pieczęć szlachecka na pergaminie była podrobiona, podobnie jak podpisy, które należały nie do Stanisława Karłowicza, lecz okazały się identyczne z charakterem pisma Rainy Dostojewskiej, siostry Maryny. (Akty izdawajemyje..., t. 18, s. 201-219).
W zasadzie śledztwo niezbicie wykazało winę Maryny Dostojewskiej-Karłowiczowej, gdyż natychmiast po morderstwie zakazała ona służbie gonić zabójcę, mówiąc: „Nie gońcie się, anuż i was którego zabije, co wam do tego”... A i później na wszelkie możliwe sposoby utrudniała śledztwo, „zagradzała dochodzić krwi zabitego małżonka swego”; wykorzystała nawet wpływy swego ojca Stefana Dostojewskiego, by sprawę umorzyć... Wysiłki te częściowo się powiodły, gdyż sąd grodzki miński wyroku w tej drastycznej sprawie ferować nie chciał (z pewnością odegrały tu swą rolę kapitały zgromadzone przez nieboszczyka Karłowicza, a zawłaszczone przez jego przewrotną małżonkę), i przekazał ją do gestii Trybunału Głównego Litewskiego. Czy i z jakim wynikiem on się tą gardłową sprawą zajął, nie wiadomo, pewna jednak, że Jan Tur jeszcze w 1607 roku skazany został na ścięcie i pozbawiony życia.
Jeżeli chodzi o Marynę Dostojewską-Karłowiczową, to bardziej istotny niż aspekt prawny wydaje się nam w całej tej smutnej historii wątek psychologiczny, a mianowicie owa patologiczna bezwzględność, owe tępe okrucieństwo, które wykazała. Bo przecież niezależnie od tego, czy Stanisław Karłowicz był przeszkodą do zrealizowania jej występnych marzeń o szczęśliwym życiu z Janem Turem, czy o posiadaniu ogromnych bogactw, psychologiczny mechanizm jej długiego, z premedytacją planowanego i szykowanego przestępstwa wykazuje wszelkie cechy nienormalności i moralnego zwyrodnienia.
Pewne rozchwianie psychiczne i niezrównoważenie wydaje się być cechą dziedziczną tego rodu, który dosłownie w ciągu paru stuleci (XVII-XVIII) uległ drastycznemu biologicznemu wygaśnięciu, a wydanie geniusza myśli i artyzmu literackiego w XIX wieku stanowiło, być może, agonalne drgnięcie przed dalszym postępującym procesem zamierania sił i energii witalnej. Lecz wróćmy do przekazów pisanych z początku XVII wieku. Czytamy w nich m.in., że deputat powiatu pińskiego Fedor Dostojewski 2. VIII. 1610 r. podpisał postanowienie Głównego Trybunału w Wilnie. (Lietuvos Vyriausiojo Tribunolo sprendimai, s. 227, Vilnius 1988).
Andrzej Mleczko, sędzia ziemski upicki, Jan Wereszczaka, Piotr Dostojewski (spod Pińska) i inni zacni szlachcice w roku 1619 złożyli podpisy uwierzytelniające na akcie kniazia Bohdana Ogińskiego fundującego na klasztor, dwie świątynie oraz szkołę i drukarnię prawosławną w Jewiu na Wileńszczyźnie. (Akty izdawajemyje..., t. 11, s. 89, 92).
Tenże Piotr Dostojewski w 1619 r. był deputatem Trybunału Głównego Litewskiego w Wilnie od Pińska.
W 1627 roku był on sędzią grodzkim pińskim oraz nadal delegatem od tegoż powiatu do Trybunału Głównego w Wilnie. (Archeograficzeskij Sbornik Dokumientow, t. 6, s. 301).
Benedykt Dostojewsky, deputat powiatu pińskiego, „manu propria” podpisał 4 czerwca 1626 roku wyrok Sądu Głównego Trybunalskiego w Wilnie skazujący szlachcica Okrzewskiego na wysokie odszkodowanie za niespłacenie długów Żydom wileńskim Mojżeszowi i Rebece Slenowiczom. (Lietuvos Vyriausiojo Tribunolo sprendimai, Vilnius 1988, s. 321-324).
Adam Małyszewicz, Hrehory Furs, Filon Dostojewski, Daniel Szczepa, Mikołaj Floryan Kotowski, Jan Kierdej i Jan Płaskowicki, jako członkowie sądu trzecieskiego (przyjacielskiego) w Pińsku 12 lipca 1627 roku rozpatrywali sprawę o okradzeniu klasztoru Najświetszej Marii Panny przez jednego z mieszczan pińskich. (Archeograficzeskij sbornik dokumientow, t. 6, s. 219).
28 maja 1628 r. do ksiąg grodzkich brzeskich wpisano następujące oświadczenie ułożone w dość ciężkawym i zawiłym języku polskim: Piotr Dostojewsky, marszałek y dworzanin jego królewskiej mości powiatu pińskiego, oznajmuje tym moim pojazdowym listem, iż co w roku 1627, miesiąca marca 30 dnia w Warszawie stałego y do mnie, marszałka y dworzanina, w niżey mianowaney sprawie pisanego z pieczęcią jego królewskiej mości, pana mego miłościwego, kancelarii ninieyszey, także z podpisem wielmożnego jego mości pana Pawła Sapiehi, podkanclerzego wielkiego xięstwa Litewskiego, wydanego w sprawie w Bodze wielebnego jego mości oyca Hrehorego Michałowicza, episkopa turowskiego y pińskiego,  archimandryta kobryńskiego, który to list jego królewskiey mości przez jego mość oyca episkopa ja, marszałek, do mnie wniesiony y oddany mając, a czyniąc woli y rozkazaniu jego królewskiey mości, pana naszego miłościwego, tudzież wygadzając y prawu pospolitemu, przyjąwszy ten list jego kr. mości, weyżawszy w tę sprawę samy dekret, który się w temże roku 1627 w piątek przed śrzodopostną niedzielą stał w Warszawie w sprawie powodem jego mości oyca episkopa turowskiego y pińskiego z sławetnemi mieszczany pińskiemi, a to strony odjęcia gwałtem cerkwi świętego Theodora przez mieszczan pińskich w dekrecie mianowanych, jego mości oycu episkopowi wysz  mianowanemu, o czym wszystkim dekret jego królewskiey mości w sobie szyrzey opisuje y obmawia. Za którym to listem do mnie, marszałka y dworzanina, pisanym roku teraźnieyszego 1628, mieisąca maja 21 dnia, sprawując się naprzód wedle dekretu y listu jego kr. mości, także y wedle nauki w prawie pospolitym opisaney, mając przy sobie jenerała województwa brzesckiego, pana Jana Nikodymowicza Białego, y przy nim stronę szlachtę, ludzi dobrych w województwie brzeskim w powiecie pińskim osiadłych pięciu szlachciców: pana Szczęsnego y pana Pawła Nikodymowiczów Białych, a pana Stanisława Adamowicza Bieleckiego y pana Jerzego Matysowicza Zaleskiego, z którymi osobami wysz mianowanemi za tym listem jego królewskiey mości przy kapitule cerkwi soborney Świętey Przeczystey w Pińsku będącą, od jego mości oyca władyki na odebranie tey cerkwi św. Theodora, mianowicie przy oycach: Titie Hermanowiczu y Pawle Andrzejewiczu, spaskim, protopopie pińskim, Iwanu Sozonowiczu, - siemianowskim, jeździłem do cerkwi założenia św. Theodora tu, w mieście jego królewskiey mości Pińsku, leżącey, alias stojącey w ulicy Wielkiey, idąc z rynku po prawey stronie do Monastera  Leszczyńskiego, którą to cerkwie wysz mianowaną ci mieszczanie, mając popów swoich, w niey nabożeństwo swowolne odprawowali. Tamże gdy ja, marszałek y dworzanin, do fórty tey cerkwie przychodził, gdzie pan Wasil Polichnowsky, mając przy sobie woźnego Marcina Koźlakowskiego, podał cedułę z podpisem ręki swey, pisaną tymi słowy (...). Którą cedułę, ja, dworzanin, wziąwszy, pytałem tego pomienionego Polichnowskiego, od kogo by ta ceduła była. Niźli ten pan Polichnowsky powiedział, że ta ceduła od xięcia jego mości pana Krakowskiego, starosty pińskiego jest pisana, a to, abyś wasz mość, móy miłościwy panie, tey cerkwi dał pokóy, żadnego bezprawia y gwałtu jako cerkwi, tako y swiaszczennikom, nie czynił.
Jakoż ja, marszałek, bacząc tę cedułę nie wiedzieć, do kogo pisaną, do ręku wziąwszy, pytałem się u tego pana Polichnowskiego, jeżeli by od xięcia jego mości moc do tego bronienia tey cerkwi miał. Gdyżem ja tu już za dekretem y listem jego królewskiey mości, do mnie pisanym, in genere na podanie ze wszystkim jego mości oycowi episkopowi tę cerkiew świętego Theodora zjechał podać, masz li, wasza miłość, moc - pokaż.
Tedy ten Polichnowsky powiedział, że ja żadney mocy nie mam. Tamże po wtóre y po trzecie ja, dworzanin, pytałem tego Polichnowskiego o mocy. Niźli jako pierwey, tak też po wtóre y po trzecie powiedział ten Polichnowsky, że ja żadney mocy nie mam. Czemu ja, marszałek, tę obmowę jego, choć dosyć niesłuszną y nieprawną, ręką moją naznaczywszy, jenerałem y szlachtą, także y jego woźnym oświadczywszy, wedle nauki w dekrecie jego królewskiey mości, także y listu do mnie pisanego, daley postępując, szedłem na cmentarz tey cerkwi.
Tamże gdym przyszedł, tedy w tey cerkwi wysz mianowaney drzwi wszystkie troje zastałem zamknione y nikogom przy tey cerkwi nie zastałem. Które zamknienie tey cerkwi oświadczywszy przed jenerałem y szlachtą, a że nie wiedząc, co by tam, w tey cerkwi świętego Theodora było, pieczęcią jego mości oyca episkopa y swoją, marszałkowską y jeneralską, wszystkie troje drzwi zapieczętować kazałem. A  potym, bacząc to, iż żaden, który by ze słuszną mocą tey cerkwi bronić miał, nie był, czyniąc dosyć dekretowi jego królewskiey mości, tę cerkiew świętego Theodora ze wszystkiemi do tey cerkwi przynależnościami y nadaniami, do dzierżania y possessyi podałem y uwiązałem jego mości oycu Hrehoremu Michałowiczu, episkopu turowskiemu y pińskiemu, które podanie temuż jenerałowi wysz mianowanemu, mieszczanom, których niemała gromada na ten czas była, kazałem opowiadać y obwołać na ulicy przed cerkwią św. Theodora w Pińsku. Za czym y zarękę według przywilejów wszystkich od świętobliwey pamięci królów ich mości y wielkich xiążąt litewskich nadanych, założyłem, jeśliby się jakie praejudicium jego mości oycu władyce działo.
A tak ja, marszałek y dworzanin jego królewskiey mości, będąc w tey sprawie, a zrozumiawszy z obu stron, dla lepszey twardości ten móy pojezdczy list uwiązczy daję z pieczęcią swoją y z podpisem ręki mojey, także za pieczęciami y z podpisami rąk jenerała y szlachty przy mnie na ten czas będących, w Bodze wielebnemu jego mości oycu Hrehoremu Michałowiczowi, episkopowi turowskiemu y pińskiemu, wiecznemi czasy.
Działo się w Pińsku roku 1628, miesiąca maja dnia 20.
Piotr Dostojewsky, marszałek y dworzanin jego kr. mości. Jan Nikodymowicz Enoch Biały, jenerał województwa brzeskiego. Stanisław Bielecky, ręką swą własną. Szczasnyj Białyj, rukoju. Paweł Biały, ręką swą”. (Archeograficzeskij sbornik dokumentow, t. 6, s. 314-318).
*         *         *

24 kwietnia 1630 roku na urzędzie grodzkim pińskim pod przewodnictwem Mikołaja Jelskiego, wojskiego i podstarościego pińskiego, odbył się przewód sądowy o „podranie” czyli pokradzenie pszczół u Wieczorka Sączunowicza, bartnika pana Jerzego Daniela Woyny, podsędka pińskiego w majątku Mołodowo.
Wśród świadków znaleźli się na procesie chłopi poddani z sioła Dostojewa, należącego do pana Benedykta Dostojewskiego. Spośród sąsiadów wymienia się nazwiska braci-szlachty Aleksandra Massalskiego, Jana Sierhijewicza, Macieja Bladziewicza, Mikity Hosciłowicza, Jana Hryniewskiego, Jana Lisiatyckiego, Jana Kirdeja, Stefana Woyny. (Akty izdawajemyje..., t. 18, s. 308).
Piotr Dostojewski, sędzia grodzki powiatu pińskiego, wielokrotnie figuruje w księgach sądowych Pińska także w roku 1630. (Akty izdawajemyje..., t. 18, s. 305-317).
Filon Dostojewski, deputat piński, 27 lipca 1635 r. figuruje w zapisie do ksiąg głównych trybunalnych w Wilnie jako członek sądu. (Lietuvos Vyriausiojo Tribunolo sprendimai, Vilnius 1988, s. 347).
W roku 1635 w księgach magistratu wileńskiego wzmiankowany jest Fiedor (Teodor) Dostojewski, „deputat z Pińska”. (Akty izdawajemyje..., t. 10, s. 257).
12 kwietnia 1646 r. do ksiąg grodzkich pińskich wniesiono następującą skargę: „Mości panie urzędzie grodski Piński! Ja Abram Dostojewski, ziemianin króla jego mości powiatu Pińskiego, wmści urzędowi opowiadam y protestuję się na niewiernego Salomona Abramowicza, żyda miasta Pińskiego, o to, iż wysz rzeczony żyd został winien czeladnikowi memu Andrzejowi Benedyktowiczowi summę pieniędzy na list oblig swóy pięćset złotych polskich; który to czeladnik móy, żadney podpory y poratunku mieć nie mogąc, przystawszy do mnie o tem długu sobie winnem mnie oznajmił.
Ja tedy, Abram Dostojewski, pierwey sam, aby czeladnikowi memu ten dług oddał, napomniałem, a potem y samego czeladnika mego, urodzonego Andrzeja Benedyktowicza do dworu Koźlakowicz, na ten czas  posesiey tego żyda od jegomości pana Krzysztopha Naruszewicza, skarbnika powiatu Pińskiego, y paniey małżonki jegomości będącego, w Pińskim powiecie leżącego, słałem, lecz gdy w roku teraźnieyszym 1646, miesiąca Aprila jedenastego dnia, do pomienionego dworu wysz rzeczony czeladnik móy do Salomona żyda, upominając się tego długu przyszedł, tedy wysz mieniony żyd, gdy się czeladnik móy o oddanie tego długu upomniał, nie tylko aby ten dług zapłacić miał, ale bez dania od tego czeladnika mego jemu, żydowi, żadney przyczyny, okrutnie z czeladzią swoją domową, nie respektując  naymniey na stan szlachecki, ale według urodzenia swego, naydując się krwie chrześcijańskiey nieprzyjacielem, obuchami y kijami zbili, zmordowali y zranili; y za umarłego rozumiejąc, ze dworu arędy swey Kozlakowickiey wywlec kazał. Chcąc tedy ja temu czeladnikowi memu sprawiedliwości dowodzić, protestuję się y proszę, aby ta żałoba moja do xiąg wmści urzędowych była przyjęta y zapisana”. (Akty izdawajemyje..., t. 28, s. 245-246).
11 lipca 1646 roku do aktów sądu grodzkiego pińskiego wpłynęła skarga, która, w języku słowiańskim sporządzona, brzmiała: „Ja Abram Dostojewski, ziemianin hospodarski powiatu pińskiego, opowiedaju i protestuju się na Salomona Abramowicza żyda miasta Pinskogo o to, iż pomieniony żyd Salomon, majuczy w posiesyi swojej prawom arendownym... Kozlakowiczy w powiecie pinskom, gdzie czastokroć niemałyje krywdy i prykrości mnie i poddanym moim czynił i czynić nie prestajet, jakoż 1646 roku, miesiaca Ijula 9 dnia prereczony Salomon żyd, zebrawszy się z poddanymi swoimi arendownymi..., a zastawszy koni moje na popasach Koźlakowickich, na uroczyszczu w Łuczkach, niczogo na winy w prawie opisanyje nie dbajuczy, koniej moich dwoch szerściu siwogo a drugogo gniedogo, kotoryje kosztowali mnie kop sorok try groszej liczby Litowskoje, gwałtownie i bezprawnie wział i pograbił, i do dworu swojego arendownego Koźlakowskogo zaprowadził. O kotoroje bezprawnoje tych koniej i gwałtownoje pograbienie (...) protestuju i proszu, aby do knig waszej miłosti wradowych było pryniato i zapisano. Abram Dostojewski.” (Akty izdawajemyje..., t. 28, s. 280).
13 sierpnia 1646  pan Abram Dostojewski sam stał się przedmiotem narzekania, o czym świadczy odpowiedni zapis w księgach sądu pińskiego: Mości panie urzędzie grodsky! Ja, Salomon Abramowicz, żyd Pinsky, waszmości opowiadam y protestuję się w nieznośney krzywdzie mojey na jegomość pana Abrama Szczęsnowicza Dostojewskiego, ziemianina powiatu Pińskiego, yż co mając ja od jegomości pana Krzysztofa Naruszewicza, skarbnika powiatu pińskiego, majętność dwór Koźlakowicky z poddanymi prawem arendownym, w którey to majętności grunty orome z zamiedzamy, także y ogrody od panów Kozlakowskich zagrodzone są (...) zawsze w pokoju od panów różnych mieszkałem... A gdy pan Dostojewsky do dwora nieboszczyka pana Plaskowickiego przybył, tedy różne krzywdy y szkody w potrawieniu mnie y poddanym w dzierżeniu moim będącym różnym bydłem, końmi, świniami, cielętami; żyta, owsów, jenczmieniów, gryky różnych miesięcy y dni w teraźnieyszym roku 1646 czynił y różny pakości wyrządzał. A gdy bydło onego na zbożu moym y chłopków chodzące poddani moi zająwszy do dworu jego y mieszkania pana Dostojewskiego przypędzali y nawypominali, żeby szkody nie czynili, onych łajał y sromocił.
Przy którey wielkiey szkodzie mojey, życząc sobie pokoju i nie wdając się do prawa po kilkadziesiąt razy przyjacielską jegomości pana Dostojewskiego namową, aby krzywd y szkód takowych poprzestał czynić, upraszałem się, aby po sąsiedzku obychodził się, na co pan Dostojewsky nie dbając, czym daley tym więcey większych krzywd począł czynić. Y gdym także upominałem się, aby krzywd takowych poprzestał czynić, tedy nie tylko żeby spokoynie miał się zachować, ale jeszcze odpowiedź na zdrowie moje, mnie samego y chudobę moję, także y poddanych moich czynił. Jako y w teraźnieyszym roku 1646, miesiąca Augusta dwunastego dnia z sadu mego dobrze ogrodzonego y zamczystego (...) cieląt moich dwornych dziewięcioro y poddanych moych Jermaka Ułasowicza y Fedka Hniedka, rybaka, przy tymże sadzie mieszkających, oraz cieląt dwoje tegorocznych, ten sad odemknąwszy gwałtownie, te cielęta pobrał y pograbił, y do mieszkania swego tamże w Koźlakowiczach odegnał. A gdym ja, używszy pana Mikitę Koźlakowskiego, do niego pana Dostojewskiego posłałem, dla jakowey by przyczyny cielęta z sadu pograbił, żądając, aby cielęta pozwracał, a jeśliby pan Dostojewsky jakową krzywdę sobie mianował ode mnie y poddanych moych, tedy przyjacielską po sąsiedzku tak sprawiedliwość z poddanych, jako też y szkoda jakowa by się stała, tedy y nagrodzić obiecuję, a żeby mnie pan Dostojewsky bezprawia nie czynił. Na które słowa pan Dostojewsky odpowiedział, że - prawi - niech żyd poddanego Andrzeja Dudkę każe postronkami wybić, żebym się z tego ucieszył, tedy mu cielęta wrócą; a potem chłopa swego do dworu przysłał, żeby mu żeńców kilkanaście dał do żniwa, a gdy - mówi - żeńców nie da, tedy mu cieląt nie wrócę.
W czym ja widząc od pana Dostojewskiego wielką krzywdę w pograbieniu cieląt y w niedojeniu krów szkoduje wszystkiego sto złotych polskich, a poddani moi szkody sobie mianują w pograbieniu cieląt y w niedojeniu krów złotych dwadzieścia polskich. O który to gwałtowny grabież z sadu cieląt, także y o winy prawne z panem Dostojewskim prawnie czynić chcę, proszę, aby ta protestacya moja była do xiąg waszmości grodzkich Pińskich przyjęta y zapisana.” (Akty izdawajemyje..., t. 28, s. 301-302).
Tegoż dnia, 13 sierpnia 1646 roku, pan Dostojewski wniósł kontroskarżenie, brzmiące jak następuje: „Mości urzędzie grodsky Pińsky. Ja, Abram Dostojewsky, y ja Maryna Koźlakowska, małżonkowie, ziemianie jego królewkiey mości powiatu Pińskiego, waszmości urzędowi opowiadamy y protestujemy na Salomona Abramowicza, żyda miasta Pińskiego, o to, yż pomieniony żyd, trzymając prawem arendownym majętność Koźlakowicze, różne krzywdy przez poddanych dzierżawy swey nam i poddanym naszym czynić zwykszy... Roku teraźnieyszego 1646, miesiąca Augusta jedenastego y dwunastego dnia pomieniony żyd, umyślnie czyniąc na znaczną szkodę naszą, mocno, gwałtem, sam osobą swoją z poddanymi dzierżawy swey Koźlakowickiey jemu samemu ymiona y przezwiska dobrze wiadomymi, końmi, bydłem y świniami dwornymi y poddanych naganiając, zboża różnego y sianożęci po różnych uroczyskach w majętności naszey Koźlakowickiey, w powiecie Pińskim będącey, nie mało potrawił y powybijał, a mianowicie na uroczysku w Mutwycy gryki kop piętnaście wybili y wytrawili; na drugim uroczysku w Łuczkach żyta kop siedm wybili y wytrawili; na trzecim uroczysku u Stawka jęczmienia kop sześć wybili y wytrawili; na uroczysku na Wiazowni owsa kop siedm wybili y wytrawili; osobliwie sianożęć na uroczysku u Stawka także bydłem napędziwszy, gdzie siana popławnego na wozów dwadzieścia ukoszywano wytrawili y wydeptali. (...)
O które wytrawienie tego zboża y sianożęci naszych, gdyśmy nie udawając się do prawa przez panów jenerałów na oszacowanie do tego żyda posyłali, tedy pomieniony żyd na oszacowanie yść nie chciał, ale jeszcze odpowiedź y pochwałkę na zdrowie nasze uczynił, obiecując nas przez chłopów swych pokaleczyć!  O co chcąc my prawnie czynić protestujemy y prosiemy, aby to do xiąg waszmości urzędowych było przyjęto y zapisano”. (Akty izdawajemyje..., t. 28, s. 302-303).
Andrzej, Jan, Stanisław, Mikołaj, Aleksander i Bogumił Dostojewscy w 1648 r. od powiatu pińskiego podpisali akt elekcji króla Jana Kazimierza. (Volumina Legum, t. 4, s. 114).
Roman Dostojewski, właściciel majątku Ostrów w powiecie pińskim, poniósł duże straty w 1648 roku, gdy zbuntowani przez Kozaków chłopi białoruscy rozgrabili doszczętnie jego posiadłość, sam zaś gospodarz walczył wówczas w oddziałach królewskich przeciwko rebeliantom. (Akty izdawajemyje..., t. 18, s. 372-373).
Z Percepty prowentów publicznych do skarbu Rzeczypospolitey W. X. L. z roku 1661 wyczytujemy: „Podymne nr 16 ex anno 1651. Na ichmościach panach obywatelach, iż zeszłego pana Franciszka Dostojewskiego nie osiadłego poborcą obrali; za przysięgą samey paniey Dostojewskiey, że żadnych dóbr po nieboszczyku nie zostało... fl 6028, 10, 9.
Z tegoż powiatu pińskiego „Jegomość pan Roman Dostojewski dworzanin y exactor powiatowy a d. 13 Octobris anno 1658 ad d. 23 Junnij anno 1659 położył wybranych fl 1879, 11, 11/2...
Ksiądz Roman Dostojewski był proboszczem kościoła w Wisztyńcu w połowie XVII wieku. (Por.: Litwa i Ruś, t. 3, z. 1, s. 56, 1912).
*         *         *

Przez kilka wieków głównym gniazdowiskiem rodu tego pozostawała Ziemia Pińska, która okropnie w XVII w. ucierpiała od najazdu moskiewskiego, a także od band grasujących w czasie wojen i niepokojów społecznych.
5 sierpnia 1654 roku Jan Kazimierz, król polski, wystosował uniwersał, w którym nakazywał likwidację oddziałów grabiących pokojową ludność. Pisał monarcha: „Częste nas skargi z różnych mieysc, a osobliwie od obywatelów powiatu pińskiego dochodzą, że nayduje się temi czasy w państwach naszych nie mało takich, którzy uczyniwszy się rotmistrzami y kapitanami naszemi, bez listów naszych przepowiednich y bez uniwersałów hetmańskich, z chorągwiami chodząc, nieznośnymi zdzierstwy ubogich poddanych niszczą y pustoszą. Przeto my dalszemu ubogich ludzi utrapieniu y niszczeniu zabiegając, chcemy z miec, aby takowych, którzy by (...) po włościach chodzili y zdzierstwy się bawili, wszędzie jako swowolne kupy y nieprzyjaciół oyczyzny junctis viribus znosili y gromili konieczno”... (Akty izdawajemyje..., t. 34, s. 14).
23 lutego 1655 r. monarcha zwrócił się ponownie do szlachty pińskiej: Jan Kazimierz, z Bożey łaski król Polski, wielkie xiążę Litewskie, Ruskie, Pruskie, Mazowieckie, Żmudzkie, Inflanskie, Smoleńskie, Czernihowskie, a Szwedski, Godski, Wandalski dziedziczny król. Wielmożnym y urodzonym dygnitarzom, urzędnikom ziemskim y grodzkim, rycerstwu, szlachcie y wszystkim obywatelom powiatu pińskiego, uprzeymie y wiernie nam miłym łaskę naszą królewską.
Uprzeymie y wiernie nam mili! W tak nagłym y ciężkim Rzeczy pospolitey niebezpieczeństwie, gdy wiarołomny nieprzyjaciel moskwicin, złamawszy bezbożnie wieczne pacta bez żadney przyczyny, bardziey zdradą niźli męstwem, tak wiele województw y powiatów, zamków, fortec, miast, miasteczek, włości, szerokich dworów szlacheckich, tak w koronie Polskiey, jako y w wielkim xięstwie Litewskim, mając condictament z zdraycą rebellizantem naszym y Rzeczypospolitey Chmielmickim y wszystkim woyskiem Zaporowskim pozabierał; osoby duchowne, szlachtę y poddanych jednych w niewolą do Moskwy zapędził, drugich tyrańsko pozabijał, trzecich do tego przymusił, że mu przysiądz y znowu się chrzcić nigdy nie słychanym w chrześciaństwie sposobem musieli. A jeszcze się tym nie kontentując (...) wszystką na to obraca potęgę, aby ostatek W. Ks. L. łakomie y niesprawiedliwie pod się podgarnął, nie tylko z ostatnią zgubą  W. Ks. L., ale z krzywdą Bożą y kościołów Jego świętych, profanując mieysca Bogu poświęcone, wykorzeniając wiarę świętą katolicką, nad co by żaden poganin y tym więcey nie mógł uczynić.
W obliczu tych groźnych perspektyw prosił monarcha swe rycerstwo uchwalić na lokalnych sejmikach i na naznaczonym na kwiecień sejmie walnym w Wilnie nowe podatki i obmyśliłć środki „do dania prędkiego ratunku oyczyźnie”. (Akty izdawajemyje..., t. 34, s. 33-35).
Słuchając apelu monarszego Piotr Dostojewski, Lukasz Jelski, Samuel Godebski, Piotr Terlecki, Krzysztof Naruszewicz, Mikołaj Zakrzewski, Aleksander Tur, Teodor Kropiwnicki i inni szlachcice powiatu pińskiego 12 lipca 1655 roku na własną inicjatywę zwołali sejmik lokalny i dobrowolnie uchwalili znaczne dodatkowe podatki w celu uzyskania środków na odparcie agresji moskiewskiej, jak i stwierdzili obowiązek wzięcia powszechnego udziału w pospolitym ruszeniu. W tym wielce patriotycznym w brzmieniu dokumencie czytamy: A że niektórzy panowie obywatele, nie dbając na prawo, często od pospolitego ruszenia unikają, ani żadnych ciężarów równie z drugimi pociągać nie chcą, tedy to zweryfikowawszy, który by tego pospolitego ruszenia wespół z nami odprawiać nie chciał, albo się jakimkolwiek sposobem od onego uchraniał (...) ma jegomość  pan pułkownik nasz wespół z panem chorążym , po odprawieniu służby (...) na przyszłym da Pan Bóg seymie onego trybem woyskowym do publikowania y wytrąbienia podać.
A w tey służbie pospolitego ruszenia, aby się jako naylepiey disciplina militaris zachowała, żaden obywatel żadnych exactiey y exforsiey ubogim ludziom tak w ciągnieniu jako y w stanowisku czynić nie ma, ale się według prawa de proprio swoją żywnością się kontentować powinien będzie. Y owszem, każdy występny według artykułów woyskowych pro demento sądzony y karany być ma.
Które zgodne postanowienie nasze vigore przeszłego seymu utwierdzony, cale sobie ztrzymać deklarując, rękami własnemi naszemi podpisujemy. Pisan w zamku pińskim...” (Akty izdawajemyje..., t. 34, s. 38-40).
Sprawy wspólne, państwowe i społeczne, ściśle się przeplatały z prywatnymi, osobistymi dramatami.
21 lipca 1660 roku na urzędzie grodzkim w zamku grodzkim pińskim opowiadał, żałował y żałosną swą jego mość pan Jan Dostojewski, ziemianin grodzki powiatu pińskiego, w ten sposób zanosił manifestację: iż gdy w teraźniejszym 1660 roku wiarołomny krzywoprzysięzca moskal z rebelizantem kozackim w dobra powiatu pińskiego nieprzyjacielsko wtargnąwszy, one mieczem i ogniem wojował, gdzie po zrujnowaniu i samego miasta Pińskiego tegoż roku, m - ca lipca siódmego dnia na majętność żałobliwego i dwór jego w siole Zawidczycach w powiecie pińskim, o pół mili  od miasta Pińska będacym , niespodziewanie napadszy. W tym dworze wszystką majętność żałobliwego w swirnach, komorach, skrzyniach, szkatułach, pieniądze gotowe, złoto, srebro, cynę, miedź, szaty, ochędostwo i cokolwiek znaleźć mogli, do tegoż bydła 48 pogłowia, koniej pięcioro (...), kożuchów dwa, futro baranie i chłopca ze sobą wzięli. Sprawy żałobliwego, różne listy, zapisy, obligi, kwitancye, dekreta, protestacye, dokumenta, kwity popisowe, podymne, poborowe i inne stare badzo potrzebne munimenta czy zabrali, czy też poszarpali. Na ostatek te całe sioło Zawidczyce, tak dwór ze wszystkim budowaniem dwornym, folwarkowym i gumiennym, tak też i poddanych żałobliwego domy, gumna, przy zabraniu do szczętu wszystkiego ubózstwa, funditus ogniem spalili i szkody żałobliwemu więcej niźli na trzy tysiące złotych polskich uczynili.
Żałobliwy tedy takową szkodę i zniszczenie do wiadomości urzędowej doniosszy, tę swą dla wszelakiej w przyszłe czasy potrzeby podał do ksiąg zapisać manifestacyę. Która jest zapisana”... (Akty izdawajemyje..., t. 34, s. 159-160).
Z kolei Abram Dostojewski w kwietniu 1660 roku oskarżony został w Pińsku o najazd na majątek panów Tyszkowskich (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 1733, z. 1, nr 1, s. 89-90).
Z drugiej strony roku 1660 tenże Abram Dostojewski zaskarżył Kaspra Wiszniewskiego o pobiecie czeladnika jego (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 1733, z. 1, nr 1, s. 187-188).
W lipcu 1660 roku utworzono specjalną komisję królewską w składzie Jana Ankudowskiego, Andrzeja Saczkowskiego, Jana i Fedora Ostrowskich oraz kilku innych miejscowych szlachciców w celu udokumentowania tego, co pozostało po Pińsku po wypędzeniu wojsk moskiewskich. A więc: Chodziliśmy po rynku y ulicach mieyskich - stwierdzali członkowie komisji - widzieliśmy domy mieyskie wszystkie tak rynkowe jako y uliczne w popiół obrócone y ogniem spalone. Tamże byliśmy w zamku y po mieyscach klasztornych, cerkiewnych, po mieyscach kramnych, widzieliśmy, że wszystko do szczętu ogniem spalone y funditus zniesione.
Tamże mieszczanie mienili, iż szpychlerz ratuszy w rynku stojący ten z sprawami różnemi na wolności wszelakie, z dawnych czasów od nayjaśnieyszych królów ichmościów świętey pamięci y teraz nam szczęśliwie panującego króla jegomości Jana Kazimierza, pana naszego miłościwego, nadane u służące, zgorzał; jakoż widzieliśmy tylko popielisko na tym miejscu.
Co wszystko pomienione panowie magistrat y mieszczanie miasta Pińskiego mienili być od nieprzyjaciela moskala y kozaków w teraźniejszym roku wysz mianowanym”... (Akty izdawajemyje..., t. 34, s. 164-165).
Wojska carskie, przyciskane przez Polaków cofały się na wschód paląc po sobie wszystko, co tylko mogło się palić. Była to odwieczna rosyjska metoda „ziemi wypalonej” – „wyżżennoj ziemli”, nieprzyjaciel zyskiwał pustynię i w razie trwałego zwycięstwa na dłudie lata był skazany na tworzenie infrastruktury cywilizacyjnej od nowa. Tam zaś, gdzie planowali pozostać sami, dzieło zniszczenia przyhamowywali. Jak donosi jeden z dokumentów z 1660 r.: „Za Horynią nie palą, bo sobie po Horyni granice zakładają. (tamże, s. 173)
Niejaki pan Jan Sochacki składał we wrześniu 1660 roku skargę przed magistratem pińskim: „Gdy y w Pińsk wiarołomni nieprzyjaciele moskwa z kozactwem hultaystwem wpadli, przez cały miesiąc Juliy od niejakiegos Andryana, moskiewskiego pułkownika, który nie mając w sercu bojaźni Bożey y przed oczyma nad niewinnemi ludźmi miłosierdzia, z woyskiem swoim ogniem y mieczem tameczny kray wypustoszywszy, konie, bydełko rogate y nierogate, owce, świnie, kury, gęsi że ledwo co się u kogo mogło przez ukrycie zostać, pozabierali, majętności powymęczywali y to wszystko podzieliwszy się (...) porozgoniali zdraycy kozacy y krzywoprzysięzkie chitre moskale”... (tamże, s. 179)
Spustoszenia wojenne były tak potworne, że nawet w trudnych czasach walk z najeźdźcą uznała Rzeczpospolita za rzecz konieczną zwolnienie mieszkańców Pińska na cztery lata od wszelkich podatków, by dać im możność wstać na nogi. Jan Kazimierz w liście specjalnym stwierdzał: „Jeżeli komu, jako wiernym poddanym naszym, nie pojednokroć ogniem y mieczem nieprzyjacielskim zniszczonym, powinniśmy clementią naszą królewską, aby do fortun swoich tym snadniey przychodzić mogli, w takowym zruynowaniu miasto nasze Pińskie nie tylko od początku woyny z carem Moskiewskim przez ogień funditus spalone, mieczem wycięte zostawało, ale też y niedawnemi czasy od woyska Moskiewskiego y kozackiego splondrowane y wniwecz popalone, dostatki ubogich mieszczan y żydów tamecznych wszystkie pozabierane (...) na lat cztery od wszelakich podatków y ciężarów zwalniamy”... (tamże, s. 181-182)
Jan Dostojewski razem z inną szlachtą powiatu pińskiego w roku 1660 zaniósł skargę do sądu ziemskiego o to, iż Iwan Wabiszczewicz Płotnicki razem ze swą żoną pokradli zboże wspólnie schowane przez skarżących się sąsiadów z obawy przed grasującymi bandami maruderów moskiewskich i rodzimych. (Akty izdawajemyje..., t. 18, s. 402).
W październiku 1660 roku na urzędzie grodzkim pińskim „opowiadał y soleniter protestował się jegomość pan Jan Dostojewski, ziemianin Jego Królewskiey Mości powiatu pińskiego na ichmościów pana Mikołaja, rotmistrzem a pana Krzysztofa, chorążym być mianujących się, Rowińskich, obywatelów województwa Nowogródzkiego, jako samych pryncypałów, o tem, iż obżałowane osoby, pospolitego przepomniawszy prawa, mając sobie na pomoc ludu służałego sobie samym znajomego niemałą gromadę, z któremi roku teraźniejszego 1660 miesiąca oktobra 22 dnia na majętność y dwór jegomości pana Kazimierza Pojeckiego nazwany Kutki w powiecie pińskim leżący, gdzie protestujący naonczas po niektórych swych potrzebach jako wierzyciela był, mocno, gwałtem z okrzykiem, hałasem, strzelaniem najachawszy, samego pana Pojeckiego zbili, zranili, rzeczy y bydło zabrali. Gdzie y protestującego jegomość pana Dostojewskiego bezwinnie okrutnie obuchami zbiwszy z sobą gwałtownie wzięli y do miasteczka Dawyd - Gródka w powiecie pińskim leżącego zaprowadziwszy w gospodzie swey przez całą noc y dzień zawartą trzymali, więzili, despektowali, a potem łuk turecki z saydakiem srebrem oprawnym, strzałami za złotych sto sprawiony, szablę ordyńskię w srebro oprawną za złotych czterdzieście, siekierkie srebrem oprawną za złotych dwadzieścia, czapkę sobolem obłożoną karmazinową złotych dwadzieścia pięć kosztującą bezprawnie gwałtownie odebrawszy zaledwie zbitego y z tych rzeczy żałującego obebranego z więzienia  zwolnili y puścili...” (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 1733, z. 1, nr 1, s. 460).
W końcu lipca 1662 roku ksiądz Benedykt Jurażyński, zakonnik klasztoru św. Dominika w Wasiliszkach „otrzymał obelgę” od „pacholików” z oddziału królewskiego pułkownika Boguckiego, z którego to powodu złożył skargę w magistracie m. Pińska. Pisał, że „z klasztoru ichmościów oyców Franciszkanów pińskich drogą dobrowolną do krawca dla pewnych potrzeb szedł. Tamże tego pomienionego dnia czeladź (...) pana Boguckiego, będąc opiłemi, na koniach po mieście biegając, różne hałasy czyniąc, xiędza Jurażyńskiego, nikomu ni w czym niewinnego, pokory y wszelakiey submissyey pełnego, gromadnie spotkawszy y końmi oskoczywszy, bez wszelkiey dania sobie okazyi y przyczyny, nie pomniąc na bojaźń Bożą y na zakon Dominika (...) na obelżenie stanu jego publice w mieście  pośrzód białego dnia okrutnie kanczukami, szablami, obuchami po głowie, twarzy, rękach, grzbiecie y wszystkim ciele zbili, zranili, zakrwawili, srogie razy y rany pozadawali; y gdyby ludzie poważne y zacne jegomość pan Stephan Wiktoryn Tur, sędzia grodzki, y jmść pan Pokłoński, pisarz, y jegomość pan Roman Dostojewski nie nadeszli y onych prośbami nie hamowali, pewnie by xiędza Jurażyńskiego żywota pozbawili byli; jakoż odjeżdżając od żałującego zbitego, zakrwawionego czapkę, nóż y chustkę urwali y oszarpali...” (Akty izdawajemyje..., t. 34, s. 239).
I znowuż jeden z listów królewskich brzmiał: „Respons od Jego królewskiey mości pana naszego miłościwego na instructią wielmożnych urodzonych senatorów, dygnitarzów, urzędników ziemskich, grodzkich, szlachty, rycerstwa, obywatelów powiatu pińskiego: urodzonym Philonowi Godebskiemu, sędziemu ziemskiemu, Romanowi Dostojewskiemu, posłom tegoż powiatu, dany w Warszawie dnia wtórego miesiąca września, roku 1664.
Oycowskim Jego królewska mość raczył przyjąć affectem wiernego poddaństwa trybut rycerstwa powiatu pińskiego, który przy powinszowaniu w niezamierzone lata szczęśliwego panowania, jak nayczerstwieyszego zdrowia, porównanie w sławie y wszelkiey szczęśliwości z nayszczęśliwszemi monarchami przez urodzonych posłów swych prezentowali Jego królewskiey mości. Wiadomo to jest bardzo dobrze Jego królewskiey mości panu naszemu miłościwemu, w jakich obrotach y niebezpieczeństwach od wyuzdaney swey woli chłopskiey zostawał ten powiat po wzięciu Petrykowa y Turowa, od którey y po dziś dzień nie będąc securus ustawicznie excubias agere musi, patrząc jeśli stąd nie powstanie jaka tempestas y one wcześnie tłumiąc, co że się przy łasce Bożey, szczęściu Jego królewskiey mości y odwadze rycerstwa powiatu tego (...) przyznawać Jego królewska mość raczy, że te heroiczne actiones rycerstwa powiatu pińskiego y ustawiczne pericula, którym powiat ten jest expositus, słusznie by miały serce jego pańskie do tey skłonić reflexiey, aby onych od pogranicza tamtego trzeciemi wiciami swemi na pospolite ruszenie nie odrywał, ale uważywszy majora pericula od potęgi moskiewskiey y zajedłości wiarołomnego tego nieprzyjaciela przeciwko państwom swoim; tudzież przed oczyma mając prawo o pospolitym ruszeniu na przeszłym seymie napisane, nie mógł Jego królewska mość y nie może wyświadczyć tey łaski powiatowi temu, o którą przez urodzonych posłów swych suplikował...” (Akty izdawajemyje..., t. 34, s. 356).
W parę dni później rycerstwo wykrwawionej Ziemi Pińskiej podjęło na sejmiku z 10 września 1664 roku uchwałę o natychmiastowym wystawieniu 100-osobowego oddziału wojskowego do walki z najeźdźcą carskim. Uchwałę podpisali m.in. Łukasz Jelski, Jan Karol Młocki, Arnolf i Kazimierz Giedroyciowie, Roman i Abram Dostojewscy, Stanisław Żeligowski, Andrzej Konstanty Godebski, Zbigniew Olszewski. (tamże, s. 359-360).
W aktach Głównego Trybunału Litewskiego z lipca 1664 roku odnotowano skandaliczną sprawę czynnego obrażenia urzędnika sądowego przez jednego z szlachciców wileńskich. Mianowicie pan Krzysztof Rudomina zbił i okrwawił woźnego trybunału litewskiego pana Matyasza Sawaniewskiego. W zeznaniach świadków (członków trybunału) kilkakrotnie się przewija nazwisko Romana Dostojewskiego, członka Głównego Trybunału Litewskiego, który przyjechał do Wilna i stał tu w gospodzie na okres sesji. Odnośny fragment tego zapisu brzmi: „Drugi świadek, Andrzejowa Waśkowa w niebytności męża zeznała, iż o tym hałasie y takowym disguscie panów Korsaków przez pana Rudominę słyszała, także jako y cały trybunał lżył, łajał y sromocił. Woźnego zbicia sama nie widziała, tylko jej napotem powiedziano, iż bił go y deptał nogami pan Rudomina y okrwawił. Y to słyszała, że czeladź pana Rudominy na potem powróciwszy do miasta strzelali, co tacto pectore stwierdziła.
Potem poszliśmy na przeciwek do kolegi naszego imć pana Dostojewskiego, gdzie gospodarz Jan Hilewicz powiedział: żem nie był na on czas w kamienicy (...) W teyże gospodzie sługa imć pana Dostojewskiego będący pan Budziłowski powiedział, iż zostawszy w gospodzie w niebytności pana mego, bo był on naonczas na skrutinii, słyszałem y sam oczema swemi widziałem ten hałas, jako pan Rudomina, na ulicy z karetą y końmi stojąc (rzecz się działa w Wilnie), łajał od matki, lżył y sromocił panów Korsaków y cały trybunał, nazywając szarpańcami. A gdy zakaz podał generał, tedy go bił, deptał nogami pan Rudomina y okrwawił. Którą furyą takowego sromocenia względem koła wszystkiego Trybunalskiego, gdy słyszał, sam imć pan Wołodkiewicz - sędzia ziemski Miński, na przeciwko gospody imć pana Korsaka będąc, u pana Samuela Oskierki - sedziego ziemskiego Mozyrskiego, rzekł mu wyszedłszy, że to źle o xięciu jegomości y kole wszystkim suspikujesz, gotowem i o to z tobą czynić, i porwał się do szable na niego. A zatem jeymość pani Rudominina, wypadłszy z karety y tak łając do woza wsiadł y pojechał. A czeladź powróciwszy strzelali. Y tak pomieniony pan Rudomina nie tylko na ten czas na wyjezdnym niestatecznie zachował się, ale dobrze przedtem częstokrotnie z okna na zniewagę pana naszego kolegi, wszemu państwu, cegłami y kamieniami rzucali.
Drugi sługa imć pana Romana Dostojewskiego, kolegi naszego, w teyże gospodzie w niebytności pana swego, który będacy naonczas na skrutinii, - powiedział, iż y ja na conclusią tego hałasu z rynku przyszedłem naonczas, kiedy imć pan Wołodkiewicz – sędzia ziemski Miński, o honor całego koła trybunalskiego biorąc się, porywał do szable na imć pana Rudominę, a w tem czasie sama wypadłszy z karety, wzięła go z czeladzią, którzy na potem powróciwszy strzelali...” (Akty izdawajemyje..., t. 15, s. 123-124).
W roku 1669 Abram Dostojewski zapozwał przed sąd kapturowy w Pińsku Józefa Boruchowicza w związku z tym, że ów nie chciał zwrócić złotego łańcucha, który szlachcic polski jako zakład zostawił u Żyda, pożyczając u niego w potrzebie 50 złotych. Sąd nakazał natychmiastowy zwrot zarówno długu, jak i łańcucha sobie nawzajem przez wadzące się strony. (Akty izdawajemyje..., t. 29, s. 14-16).
30 września 1669 r. do ksiąg grodzkich pińskich wpisano następujące zeznanie: „iż teraźnieyszego 1669 roku miesiąca Septembra 27 dnia (...) tu w mieście Pińskim w gospodzie oglądałem na Boruchu Morduchajewiczu na nogach razy krwawe, plece pobite, także y żenie jego Gesi Leyzerównie po plecach, po rękach pobite razy, mianowali to, że pan Dubiski bezprawnie wprzódy samą ułapiwszy zbił, więził, a potem związawszy do majętności Dostojewa zaprowadziwszy, okowawszy, tydzień więził, aż oblig na 90 złotych wymusił...” (Akty izdawajemyje..., t. 29, s. 24).
Jan Dostojewski w 1697 r. podpisał  od województwa sandomierskiego sufragię króla Augusta II. (Volumina Legum, t. 5, s. 426).
*         *         *

W XVIII stuleciu spotyka się o Dostojewskich zaskakująco mało wzmianek w źródłach archiwalnych. Dopiero w spisie szlachty powiatu nieświeskiego  i postawskiego z 1796 r. figuruje Dominik syn Wincentego Dostojewski, żonaty z Katarzyną Kostrówną, mający synów Jana i Franciszka, posiadajacy folwark dziedziczny Wodczyce. (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 1, nr 6, s. 22).
*         *         *

W wieku XIX zaledwie kilkakrotnie wzmiankują oficjalne przekazy o ostatnich już polskich reprezentantach tego rodu, który powoli ale sukcesywnie ulegał dwujedynemu procesowi biologicznej degeneracji i rusyfikacji.
Wywód Familii Urodzonych Dostojewskich herbu Radwan sporządzony przez Deputację Wywodową Guberni Mińskiej, głosi: „Roku Tysiąc Osiemsetnego Miesiąca Augusta Trzynastego Dnia.
Przed nami, Michałem Bernowiczem, aktualnym sztatskim sowietnikiem, marszałkiem słuckim, zastępujacym miejsca marszałka gubernialnego mińskiego orderów różnych kawalerem, prezydującym, oraz deputatami z powiatów Guberni Mińskiey do odbierania y roztrząsania wywodów szlacheckich obranemi złożony został „Wywód Familii Urodzonych Dostojewskich” przez Franciszka Dostojewskiego podpisany. Z którego gdy się okazało, że ta Familia, używajaca herbu Radwan (Chorągiew złota, jak jey zwyczaynie w Kościołach zażywają, o połach, u każdey z niey u dołu frandzie; na wierzchu jey Krzyż; w hełmie trzy pióra strusie), od naydawnieyszych czasów kleynotem szlachectwa zaszczyca się.
Z pomiędzy to którey Familii urodzonych Dostojewskich Jan więty za pierwszego protoplastę tego Domu przeniósłszy się z Województwa Brzeskiego w Województwo Nowogródzkie miał dziedziczny wieczysty folwark Karach zwany w parafii kleckiey leżący. Dowodem są autentyczne kwity tak opłacajacych podatków z Karacha, uchwałą seymową naznaczonych, jako też zaświadczenia służby woyskowey towarzyskiey. Nayprzód kwitt wielmożnego Stefana Frąckiewicza Radzimińskiego, chorążego Woysk Polskich, pod datą roku tysiąc sześćset pięćdziesiąt dziewiątego, Oktobra dwudziestego dziewiątego dnia. Po wtóre, zaświadczenie JW Pana Samuela Oskierki, sędziego ziemi mozyrskiey, pułkownika Jego Królewskiey Mości, Jaśniewielmożnemu Panu Janowi Dostojewskiemu dane, iż pod chorągwią tegoż pułkownika zostając za towarzysza, a dla potrzeb domowych uwalniając się, trzeciego konia z człowiekiem na mieyscu swym zostawił pod datą (roku) tysiąc sześćset sześćdziesiąt pierwszego, Oktobra osiemnastego dnia. Po trzecie, kwitt jaśniewielmożnego pana Krzysztofa Jana Jurahi, dworzanina Jego Królewskiey Mości, y Jana Okołowa, poborców Województwa Nowogródzkiego, z opłaty dziesięciorga podymnego z majętności Karacha Janowi Dostojewskiemu dany, pod dattą tysiąc sześćset sześćdziesiątego pierwszego roku, Septembra dwódziestego szóstego dnia, y inne kwitty w liczbie sztuk siedmiu poborowych podatków.
Syn Jana Jakub po śmierci oyca swojego, wyzuwszy się z majętności wieczystey Karacha, przeniósłszy się do okolicy Wołożyc, także w Województwie Nowogródzkim leżącey, dowodem wieczyste prawo od Jaśniewielmożney Pani Heleny Chaneckiey mężowi swojemu Jpanu Jakubowi Dostojewskiemu na część Wołożyc dane pod dattą tysiąc siedemsett dwónastego roku, Junij dwódziestego piątego dnia.
Po śmierci Jakuba został syn Wincenty Dostojewski, wnuk Jana, y takową część Wołożyc kupioną od Jpani Chaneckiey przez czas niemały possydując, spłodził syna Dominika, prawnuka Jana Dostojewskiego, który równym sposobem wyż wyrażoną część possydując, spłodził dwóch synów, Jana y Franciszka, dziś wywodzących się, praprawnuków Jana Dostojewskiego, który równo z oycem w teyże części Wołożyc mieszczą się.
Na fundamencie zatym złożonych dowodów rodowitość szlachetną urodzonego Franciszka Dostojewskiego probujących - my, marszałek y deputaci z powiatów Gubernij Mińskiey wybrani, mając się stosownie do przepisów praw w dyplommacie pod rokiem tysiąc siedemset osimdziesiątt piątym, nayłaskawiey szlachcie nadanych, niemniey też pilnując się prawideł w ukazach z Rządzącego Senatu pszesłanych, famillią urodzonych Dostojewskich na linii przez nas, deputacyą, konnotowaney wyrażonych, mianowicie dziś wywodzących się Jana y Franciszka Dominikowiczów Dostojewskich za rodowitą Szllachtę Pollską ogłaszamy, uznajemy, onych do klasy pierwszey Księgi Szllacheckiey Guberni Mińskiey wnosimy.
A dla niewzruszoney twierdzy y wiekopomney pamiątki procedencyą y wyjaśnienie rodowitości szllachetney urodzonych Dostojewskich do Ksiąg Wywodowych Gubernij Mińskiey zapisujemy. (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 2, nr 941, s. 1-2).
W 1832 roku szlachcic powiatu słuckiego, mieszkający w folwarku Pleszewiczach, Kazimierz, syn Ignacego, Niewiarowski zwrócił się z „Prośbą” do: „prześwietney deputacyi wywodowey szlacheckiey Gubernij Mińskiey”, w którym to dokumencie czytamy: „Familija urodzonych Dostojewskich, herbu Radwan używająca, przez Mińską wywodową deputacyą w roku 1800, miesiąca Augusta dnia 13 w dostojeństwie szlacheckim z wniesieniem do Księgi Genealogiczney Gubernij Mińskiey części pierwszey przyznaną została; w jakowym wywodzie ś. p. oyciec dziś dołączającego się Jan Dominikowicz Dostojewski z całą swoją Familią pomieszczonym znayduje się. Syn zaś onego Dominik Symon, dwuimienny, dla późnieyszego na świat przyjścia w wzmienionym dekrecie nie jest umieszczonym. Ja więc będąc obowiązanym przez związek pokrewieństwa mieć pieczołowitość nad sierotą dla zmarłey całey jego familii (cholera? – J.C.), składając metrykę chrzestną onego pod datą 1817 roku, Apryla 17, która z rodziców Jana y Rozalii z Turów Dostojewskich pochodzenie zapewnia. Z ksiąg cerkwi parafialney Sołtanowskiey wyjęta, i w roku ninieyszym 1832 Augusta 27 przez Litewski Unicki Duchowny Żyrowicki Konsystorz zatwierdzona.
Prześwietney Mińskiey Wywodowey Deputacyi mam honor upraszać, mienionego Dominika Symona, dwuimiennego, Janowicza Dostojewskiego, jako niesprzecznie z oyca w dekrecie umieszczonego pochodzącego, do wywodu y genealogii familii urodzonych Dostojewskich dołączyć, poczem uprzedni dekret wespół z nastać mającą rezolucyą w kopii urzędowey pod rozpis mnie, proszącemu, podania się, do spisów szlachetnych dołączającemu się potrzebney, wydać... Kazimierz syn Ignacego Niewiarowski”. (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 2, nr 941, s. 5). Potwierdzenie nie nadeszło.
Widocznie ta linia Dostojewskich spokrewniona była z Moszczyńskimi, gdyż w lutym 1860 roku, po zgonie Tomasza i Marianny Moszczyńskich, Dominik, syn Jana, Dostojewski zwrócił się do słuckiego sądu powiatowego wyrażając roszczenie do ich folwarku. Ciekawe, że w dokumentach z tego okresu Dostojewski określany już jest jako „jednodworec”, czyli i tą rodzinę na siłę zepchnięto w dół, wtłoczono ją w masę ciemnego chłopstwa. (tamże, s. 9-10).
Według danych Mińskiego Zgromadzenia Szlacheckiego w zaścianku Wołoczyce powiatu słuckiego jeszcze w latach 1832-1839 mieszkał Dominik, syn Jana, Dostojewski. (tamże, s. 4).
Później na temat tego znacznego ongiś rodu polskiego panuje zupełne milczenie. Jedynie gałąź zrusyfikowana pełnym głosem zawiadamia cały świat o swym genialnym synie – Teodorze Michajłowiczu Dostojewskim (1821-1881). Znany był też w swoim czasie Michał Dostojewski (1820-1864), który otrzymał wykształcenie wojskowe w Rewlu; podobnie jak jego rodzony brat Teodor poświęcał się działalności twórczej na niwie literackiej, choć nie odniósł tu tak wielkich sukcesów. Pisywał przezde wszystkim nieduże opowiadania; w 1848 roku na łamach pisma „Otieczestwiennyje Zapiski” opublikował opowiadania Doczka, Gospodin Swietiełkin, Worobiej; w 1849 – Dwa staryczka; w 1850 – Piatdiesiat let; w 1851 – komedię Starszaja i mieńszaja. Pisywał również artykuły krytyczno-literackie, lecz największą wartość mają jego błyskotliwe tłumaczenia klasycznej literatury niemieckiej, m.in. Don Karlosa Fryderyka Schillera oraz Reinecke Lisa Johanna Wolfganga Goethego.
M. Dostojewski razem z bratem Teodorem wydawał (1861-1863) czasopismo „Wriemia”, które zostało zamknięte przez cenzurę. W 1864 założył miesięcznik „Epocha”, lecz znękany szykanami policji politycznej załamał się, podupadł gwałtownie na zdrowiu i zmarł przedwcześnie.

DOWNAR-ZAPOLSKI herbu Radwan. Z tego rodu pochodził wybitny historyk Mitrofan Downar-Zapolski (1867-1934), profesor Uniwersytetu Kijowskiego oraz Akademii Rolniczej w Moskwie, autor fundamentalnych dzieł z historii Wielkiego Księstwa Litewskiego i Cesarstwa Rosyjskiego.

DROZDOWSKI herbu Jastrzębiec, Korab, Pobóg i in. Miłodarowicz (t. 2, cz. 6, s. 51) podaje: „Drozdowski. Iwan, polski szlachcic (...) Familia Drozdowskich pochodzi z rodu szlacheckiego Guberni Mińskiej”... Posiadali dobra Alefin powiatu starodubowskiego Guberni Czernihowskiej.

DRUCKI herbu własnego; pradawna rodzina książęca pochodząca z Litwy.

DRUCKI-LUBECKI herbu własnego; pradawna rodzina książęca, stanowiąca gałąź Druckich.

DRUCKI-SOKOLIŃSKI herbu własnego; starożytna rodzina książęca spokrewniona z dwoma poprzednimi.

DRYGALSKI herbu Ślepowron. Z tego rodu Erich Drygalski (1865-1949), znany niemiecki geograf i geofizyk.

DRZEWIECKI herbu Drzewica i in. Z tej rodziny wybitny konstruktor łodzi podwodnych i helikopterów, działający w Rosji i Francji, Stefan Drzewiecki (1843-1938). (Patrz o nim: Jan Ciechanowicz, Twórcy cudzego światła, Toronto 1996, s. 215-233).

DUBIEŃSKI herbu własnego; w Rosji od 1579 roku; według innych danych – od 1657.

DUBLAŃSKI herbu własnego (trzy różne odmiany). Odgałęzili się na Ziemię Czernihowską, a stąd do Rosji właściwej.

DUBOWICKI herbu Grzymała; w Rosji notowani od 1630.
DUBOWIK herbu Zagłoba; notowani urzędowo w Ziemi Czernihowskiej od połowy XVII wieku.

DUBOWSKI herbu Brodzic. Wybitnym malarzem krajobrazów był Mikołaj Dubowski (1859-1918), absolwent, a później profesor Cesarskiej Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu, członek Towarzystwa Wystaw Ruchomych, autor m.in. wystawianych w Galerii Tretjakowów dzieł: Pritichło, Na Wołgie, Tichij wieczier, Nojabrskij wieczier, Zima, Pustynnyj bierieg, Imatra.
DUBROW herbu Dąbrowa; zaczęli odgrywać znaczną rolę w Rosji na przełomie XVIII-XIX wieku.

DUBROWSKI herbu Lewart, Lubicz i Sas. Iwan i Pietryszcze Dubrowscy, szlachcice Ziemi Smoleńskiej, znajdowali się w służbie króla polskiego przed rokie 1482. (Russkaja Istoriczeskaja Bibliotieka, t. 15, s. 270). Siedzieli m.in. na dobrach Aponcza.
W 1556 roku, 23 lipca, w księgach sądu słonimskiego zapisano skargę jednego z miejscowych mieszkańców na to, że „kniaź Dmitr Kozietycz a pan Mikołaj Dubrowski, najechawszy mocno gwałtem na dom mój, w majątku Dziewiatkowskim pana mego, żonę moją Prosimę, a dwie córki me Marynkę a Niewidankę, tak też i niewiestkę mą Hannę zbili i dobywszy się do kleci, odbiwszy zamek, robotnicę pana mego Annuszkę, zbiwszy i związawszy ją, z sobą wzięli i na Wołyń powieźli” (Akty izdawajemyje Wilenskoju Archeograficzeskoju Komissijeju, t. 22, s. 119, 438).
W 1582 roku wspomniany jest Jan Dubrowski, szlachcic z Mińszczyzny.
Pan Stanisław Dubrowski, szlachcic spod Mińska, figuruje w zapisie do ksiąg grodzkich tego miasta z 4 grudnia 1595 roku. (Lietuvos Vyriausiojo Tribunolo sprendimai, s. 111, Vilnius 1988).
Jan Dubrowski około 1695 pełnił funkcję jenerała województwa witebskiego roku (Lietuvos Vyriausiojo Tribunolo sprendimai, s. 452, Vilnius 1988).
Inny Jan Dubrowski w 1691 roku pełnił obowiązki generała jego królewskiej mości województwa wileńskiego (Akty izdawajemyje…, t. 20, s. 484, 485).
Niejaki pan Dubrowski był około roku 1720 dzierżawcą dóbr Smołocz w powiecie oszmiańskim, należących do Karoliny Ludwiki Radziwiłłówny, księżny reńskiej. (Archiwum Tajne Augusta II, Wrocław 1843, t. 2, s. 191).
Dubrowscy, jako dobra szlachta polska, mieszkali m.in. w Wilnie, powiecie wileńskim i trockim. Pisali się „z Dąbrowa Dubrowscy”; używali herbu Sas; posiadali majątek Posolcz nad rzeką Solczą. W roku 1672 Mikołaj z Dąbrowa Dubrowski zapisał tę majętność swym synom Jakubowi, Gabryelowi, Krzysztofowi i Adamowi. W roku zaś 1788 Kazimierz Dubrowski „będąc chorym na ciele, a zdrowym na umyśle” sporządził testament, na mocy którego pozostawiał tęż majętność swej żonie Krystynie z Bolendziów, nakazując, by po jej zgonie gospodarzami na ojcowiźnie zostali synowie Szymon, Wawrzyniec i Tomasz. Spokrewnieni byli Dubrowscy m.in. z Poczobutami, Zujewiczami, Surkontami, Wersockimi (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 1, nr 229).
11 kwietnia 1864 roku Senat Rządzący Rosji uznał dziedziczne szlachectwo Antoniego i Feliksa Dubrowskich, mieszkańców powiatu wileńskiego (CPAH Litwy w Wilnie, f. 381, z. 19, nr 244).
W Rosji (od 1680 roku) Dubrowscy pieczętowali się własnym herbem.

DUDYSZKIN herbu własnego; Obszczij gierbownik (t. 9, s. 137) podaje, że ten ród pochodzi „iz polskogo szlachectwa”, uznani w rosyjskim dworianstwie 1802.

DUKSZTO-DUKSZTYŃSKI. Pochodzili z Guberni Witebskiej, następnie posiadali dobra Lichaczewo w powiecie królewieckim Guberni Czernihowskiej. (Por.: Miłoradowicz, t. 2, cz. 6, s. 51-52).

DUNIN herbu Łabędź odm.; byli wpływowi w Rosji. Obszczij gierbownik (t. 7, s. 168) podaje: „familia Duninów pochodzi z Polskiego szlachectwa”.
Także A. Bobrinskij pisał, że „familia Duninów proischodit ot szlachectwa polskogo” (cz. 1, s. 203).

DUNIN-BORKOWSKI herbu Łabędź Biały w Czerwonym Tle. Bazyli Dunin-Borkowski około 1670 był pułkownikiem czernihowskim, później oboźnym generalnym, zm. 1702. Jego potomkowie służyli wojskowo w Cesarstwie Rosyjskim.

DURASOW herbu własnego. Około 1538 roku przodek tego domu przybył z Polski do Moskwy.

DYBICZ herbu własnego. Wywodzili się spod Legnicy, byli najprawdopodobniej zniemczonymi Polakami. Iwan Dybicz w XIX wieku był marszałkiem polnym w służbie rosyjskiej.

DZIERŻYŃSKI herbu Sulima. Dawny ród rycerski na Litwie. Wywód Familii Urodzonych Dzierżyńskich herbu Sulima podaje: „Roku 1819, miesiąca Junii 18 dnia, przed nami Michałem Deszpot z Bratoszyna Zenowiczem, Mińskiey Gubernii szlachty marszałkiem, radcą stanu, kawalerem orderu św. Stanisława pierwszey klassy, oraz deputatami z powiatu Guberniey Mińskiey do przyjmowania i decydowania wywodów szlacheckich obranemi złożony został wywód familii urodzonych Dzierżyńskich herbu Sulima (Herbem tego tarcza wszerz na dwie części podzielona; na wierzchniey dzielnicy pół orła czarnego w żółtym polu z skrzydłami rozciągnionemi, z pyskiem w lewą stronę tarczy obróconym; w spodniey zaś trzy kamienie w czerwonym polu; na hełmie z korony pół orła czarnego, takiego jak na tarczy).
Na linii do wywodu podaney i przez nas, deputacyą, w pokoleniach pięciu a imionach siedmiu konnotowaney od urodzonego Józefa, syna Antoniego Dzierżyńskiego podpisany, który domu swojego procedencyją przyniesionemi dowodami wspartą, przy wskazaniu za protoplastę urodzonego Mikołaja Dzierżyńskiego, pradziada swojego, w dawności przeszłego czasu następnie wyprowadzał. Że urodzony Jakub z Mikołaja Dzierżyńskiego rodzący się z powiatu słonimskiego w Księstwo Żmudzkie przybywszy a zaszczycając się kleynotem szlacheckim i używając tego stanu prerogatyw, z różnemi szlacheckiemi domami zkolligaciwszy się, miał possessya ziemskie, jedną zastawną folwark Kochaniszki od Iw Pana Wołłowicza, marszałka Słonimskiego, drugą zaś dziedziczną Spice w tymże Księstwie Żmudzkim, powiecie krożskim leżące; w ciągu też swego pożycia z Barbarą Talmontówną między trzema synami, Wawrzyńcem, Rochiem zostawił też i Antoniego, oyca dziś wywodzącach się, który to Antoni Jakubowicz na mocy prawa naturalnego i dyspozycyów testamentowych przez oyca i matkę czynionych, między swą bracią będąc wspólnym sukcesorem, nadto zajmując się po różnych znakomitych domach obowiązkami stanowi szlacheckiemu właściwemi, połączony związkiem małżeńskim z Konstancyą Adamowiczówną, dał życie synom dwóm, Józefowi i Ignacemu. W dalszey kolei nieprzerwanego bytu w stanie szlacheckim, urodzony Józef, mając in voto I. Pannę Antoninę Oziembłowską, dożył z nią potomków w dwóch synach, Wincentym i Onufrym, ku usprawiedliwieniu wyżey nadmienioney generacyi (…)”.
Faktycznie ci dwaj synowie byli trzyimiennymi, pierwszy: Ryszard Edward Wincenty, drugi: Onufry Antoni Modest. Co biedniejsi Dzierżyńscy służyli ekonomami w zamożnych domach Wańkowiczów, Oskierków i in. W końcu cytowanego dokumentu czytamy: Deputacya Wywodowa Guberni Mińskiey, to wszystko przeyrzawszy i rozważywszy, znajduje, że antecessorowie dziś wywodzących się urodzonych Dzierżyńskich, używając podług praw krajowych dystynkcyi, prerogatyw i przywilejów stanu szlacheckiego, przy tym possydowali majętności ziemskie i wszelkiemi swobodami od panujących monarchów dozwolonemi szczycili się. (…) Przeto (…) my, marszałek stanu szlacheckiego Gubernij Mińskiey i deputaci z powiatów (…) familią urodzonych Dzierżyńskich, jako to dziś wywodzących się Józefa z synami Wincentym i Onufrym za rodowitą szlachtę polską uznawszy, onych do Księgi Szlachty Gubernialney Mińskiey części pierwszey wnosimy; a uskuteczniając wolę prawa patent na imię wywód podpisującego urodzonego Józefa, syna Antoniego, Dzierżyńskiego wydać determinujemy” (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 2, nr 911, s. 46-47).
Wypada zaznaczyć, że też w rozmaitych przekazach archiwalnych, rozsianych w rzadkich edycjach czy przechowywanych w zbiorach Wilna, Mińska, Grodna, Witebska odnaleźć można obszerniejsze i mniejsze napomknienia o członkach rodu Dzierżyńskich Sulimczyków. Tak, dla przykładu, 19 września 1657 roku rycestwo powiatu pińskiego zgromadziło się na sejmiku i podjęło uchwałę podpisaną m.in. przez Arnolfa Giedroycia, Piotra Dostojewskiego, Jana Tura, Krzysztofa Dzierżyńskiego, Kazimierza Wiszniewskiego, Jana Żeligowskiego, Kazimierza, Gabryela, Hrehorego i Andrzeja Szyrmów (jak widzimy, wszystkie nazwiska znane z późniejszych dziejów). W dokumencie tym stwierdzali: „Oznaymujemy y to zgodnie postanawiamy, iż co saeviens hostilitas po te wszystkie lata zdrowia y fortuny nasze sama przez się y przez skryte malevolorum subdola do ostatniey ruyny przywieść usiłowała y dotąd suam nad nami extendere seuitiam nie przestaje, w czem aby publicum oyczyzny bonum y powiatu naszego już do zguby nachylone ad extremum nie przychodziło excidivum, a stosując się do woli jego królewskiej mości pana naszego miłościwego (…), abyśmy in armis pozostawali, pułkownika, rotmistrzów dla wojennego porządku, przy jegomości panu Bazylim Ordzie, chorążym powiatu naszego obranym, postrzegając tedy omnem securitatem, która na szczególnym zostawa porządku, a porządek zaś bez osobliwych regimentarzów być nie może, dla zatrzymania tedy y postanowienia onego pospolite ruszenie zgodnie uchwaliliśmy. Za pułkownika z pośrzodku siebie nemine contradicente uprosiliśmy jegomości pana Woyciecha Zielińskiego, stolnika, a jegomości pana Bazylego Ordę, chorążego powiatu naszego, (za rotmistrza), których we wszystkich okazanych multam dexteritatem y ochotę doświadczoną mamy, (…) rotmistrzem też Traktu Zarzeckiego uprosiliśmy jegomości pana Kazimierza Woynę, pisarza ziemskiego pińskiego… (…) Warując przy tym y to, yż my wszyscy osobami swemi, a nie poczty tylko wyprawując, ani się czeladzią w każdych okazjach woyskowych zasłaniając, jako z naylepszym rynsztunkiem do woyny należącym pod chorągwią stawać mamy y powinniśmy póty, póki tego potrzeba wyciągać będzie. A gdyby dalsza nieprzyjacielska następowała nawalność, tedy wszyscy viritim dla dania nieprzyjacielowi odporu, niczym się nie wymawiając, kto jedno szlachcicem się być mieni, ręka za rękę, zgoła wszyscy in genere, żadnego nie excypując ani wyłączając od wyższych aż do niższych stanów, swemi osobami, za daniem sobie znać przez uniwersał ichmościów panów regimentarzów naszych, zaraz przybywać y zarówno z ichmościami drugiemi stawać mamy.
A który by pod chorągwią sam osobą swą nie stawał, albo bez dozwolenia spod chorągwie absentować się miał, do takowego regimentarze nasi w dom towarzystwo zesłać mają, którzy statią y chleb na chorągiew wybrać powinni będą, owo zgoła stosując się do praw, artykułów woyskowych (…) pan chorąży (…) na nieposłusznych wszelakiey władze y mocy zażywać wolen będzie.
Które zgodne postanowienie (…) dotrzymać sobie deklarując, rękoma naszemi własnemi podpisujemy…” (Akty izdawajemyje Wilenskoju Archeograficzeskoju Komissijeju, t. 34, s. 117-119).
2 listopada 1661 roku dwunastu szlachciców powiatu pińskiego: „zjechawszy się jak pisali w deklaracji swej chorągiew kozacką koni sześćdziesiąt namówiliśmy y zgodnie z dóbr naszych szlacheckich ziemskich, pod kimkolwiek y w czyjeykolwiek possessyi w powiecie naszym będących, nemine excepto, podymne ośmioro na zaciąg pozwoliliśmy (…), obiecując od daty dzisieyszey naydaley za tydzień jeden ziścić y wyliczyć do rąk jegomości pana poborcy. W czym fide, honore et conscientia obligujemy się sami sobie, na co y rękoma naszemi przy pieczęciach zwykłych podpisujemy”… Jednym z autorów tego patriotycznego domunetu był Krzysztof Dzierżyński (Akty izdawajemyje…, t. 34, s. 214-215).
W tymże 39-tomowym zbiorze aktów wydanych przez Wileńską Komisję Archeologiczną spotyka się i inne wzmianki o panach Dzierżyńskich. Wojciech Dzierżyński, ziemianin Ziemi Żmudzkiej, figuruje w aktach szawelskiego sądu ziemskiego w zapisie z dnia 12 czerwca 1717 roku. (Akty izdawajemyje…, t. 24, s. 317).
Andrzej Dzierżyński, cześnik powiatu grodzieńskiego, podpisał uchwały sejmików szlacheckich w Grodnie 27 września 1768 oraz 24 marca 1773 roku (Akty izdawajemyje…, t. 7, s. 372, 380).
W roku 1775 księgi grodzkie grodzieńskie wspominają o „wielmożnym iego mości panie Dzierżyńskim, administratorze iego królewskiey mości ekonomij Grodzieńskiey” (Akty izdawajemyje…, t. 7, s. 55).
Andrzej Dzierżyński był w okresie około 1760-1780 wiceadministratorem ekonomii grodzieńskiej. Na zlecenie Antoniego Tyzenhauza zbierał w roku 1773 „dzieciaków do kadetów”, czyli uczniów do otwieranego właśnie w Grodnie Korpusu Kadetów (Por.: St. Kościałkowski, Antoni Tyzenhauz, t. 1, s. 410, 482, 632, Londyn 1970). Profesor Kościałkowski zauważa też, że należał A. Dzierżyński do grona ludzi, którzy byli „bezwzględnie oddani Tyzenhauzowi, którzy nie tylko zajmowali się administracją gospodarczą w poszczególnych ekonomiach, ale również brali czynny udział w akcji polityczno-sejmikowej swoich województw i powiatów, będąc z jego ramienia niejako lokalnymi mężami zaufania partii dworskiej czyli regalistycznej”…
W spisie szlachty powiatów nieświeskiego i postawskiego z roku 1796 figuruje 25-letni Paweł syn Jakuba Dzierżyński, żonaty z Marianną Muchlińską, bezdzietny, dzierżawiący wieś Budkę (Historyczne Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, f. 319, z. 1, nr 6, s. 21).
29 listopada 1819 roku heroldia wileńska potwierdziła rodowitość szlachecką Jana i Józefa synów Rocha, Dzierżyńskich, mieszkańców powiatu wileńskiego. (Lietuvos Valstybinis Istorijos Archyvas, f. 391, z. 1, nr 919, s. 86).
Jak podaje A. Boniecki (Herbarz polski, t. 5, s. 198) Dzierżyńscy w XVIII-XIX wieku spokrewnili się m.in. z Olbeckimi i Siestrzeńskimi; według danych kościelno-metrykalnych także z Ciechanowiczami, Wysockimi, Talmontami, Adamowiczami, Oziembłowskimi, Gorskimi, Bułhakami.
Na liście szlachty powiatu oszmiańskiego z 1838 roku figurują Józef, Ryszard Wincenty, Onufry Antoni, Bernard Leonard, Tomasz Justyn, Antoni Mikołaj i Felicjan Dzierżyńscy, właściciele Pietryłowicz (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 8, nr 86, s. 100).
14 czerwca 1862 roku Wileńskie Zgromadzenie Deputatów Szlacheckich uznało i potwierdziło dziedziczne szlachectwo Edmunda Dzierżyńskiego (ojca Feliksa), jego rodzonych braci Wincentego, Leonarda, Onufrego, Antoniego i Felicjana, synów Józefa, oraz stryjecznych braci Bolesława i Justyna synów Tomasza. Na mocy rozporządzenia Senatu Rządzącego rodzina Dzierżyńskich wpisana została do szóstej klasy ksiąg szlacheckich (CPAH Litwy w Wilnie, f. 381, z. 19, nr 179, s. 1-8).
Rozalia Dzierżyńska posiadała pod koniec XIX wieku chutor Podgaj w powiecie borysowskim na Mińszczyźnie (Spis ziemian Mińskiej Guberni, Mińsk 1899, s. 138).
Wypada zaznaczyć, że Dzierżyńscy z powiatu rosieńskiego używali herbu Samson, ale należeli do tegoż rodu co Sulimczycy. (CPAH Litwy w Wilnie, f. 391, z. 6, nr 11).
Z tej rodziny wywodził się m.in. Feliks Edmundowicz Dzierżyński (1877-1926), wybitny rewolucjonista, współtwórca państwowości socjalistycznej w Rosji. (Patrz o nim: Jan Ciechanowicz, Z rodu polskiego, Rzeszów 1999, t. 2, s. 199-265).
Znanym przedstawicielem tej rodziny był także wybitny kompozytor Jan (Iwan) Dzierżyński (1909-1978), działający w ZSRR, ulubiony kompozytor generalissimusa Józefa Stalina. (Por.: Jan Ciechanowicz, Musica peregrina. Artyści pochodzący z Litwy i Polski w obcej sztuce muzycznej i teatralnej, Mołodeczno 2002, s. 398-406).
Dzięki uprzejmości p. mgr Mirosława Tusznio z Sandomierza możemy poniżej zamieścić dane zebrane przez neigo, a dotyczące niektórych szczegółów z dziejów rodu panów Dzierżyńskich. Oto one:
Jan Józef (ur. 31.10.1788 – zm.ok.1854) ożenił się z Antoniną Oziembłowską z senatorskiego rodu i osiadł w jej rodowym majątku Oziembłowo, w parafii Derewno ówczesnego powiatu oszmiańskiego. Z tego małżeństwa przyszło na świat 17 dzieci – 10 synów i 7 córek. Z synów Edmund i Felicjan zdobyli wyższe wykształcenie, natomiast jedna z córek Róża Dzierżyńska wyszła za mąż w wieku 18 lat za 48-letniego płk Benedykta Burzyńskiego. Kiedy w maju 1863 r. powstanie ogarnęło województwo nowogródzkie, właściciele Oziembłowa czynnie włączyli się do działań antyrosyjskich. Po bitwie 19.05.1863 r. w rejonie leśniczówki Budy, gdzie zginęło 20 powstańców, synów miejscowej szlachty polskiej, część bojowników rozproszyła się w puszczy. Ścigając powstańców, dowódcy oddziałów rosyjskich penetrujących okoliczne lasy, sztabskapitan Józefowicz i kapitan Masalski (też Polacy), zabierali na zsyłkę młodzież polską, paląc okoliczne domy. W tym czasie w dworskiej kuźni w Oziembłowie przygotowywano broń powstańcom. Doszło do starcia z oddziałem rosyjskim. W odwecie Rosjanie spalili dwór Oziembłowo.
Najmłodszy syn Jana Józefa, Edmund Rufin (1838-1882) pojął za żonę Helenę z Januszewskich (1849-1896), córkę cenionego wileńskiego profesora, specjalisty od zagadnień komunikacji i drogownictwa. Wcześniej, bo w 1863 r. Edmund Rufin ukończył uniwersytet w Petersburgu, ale nie mógł wrócić w rodzinne strony z powodu udziału rodziny Dzierżyńskich w powstaniu styczniowym. W latach 1863-1875 podjął więc pracę jako nauczyciel matematyki i fizyki w gimnazjach w Chersoniu i Taganrogu. W 1875 roku, chory na gruźlicę, przeszedł na emeryturę i uzyskał pozwolenie na powrót do Oziembłowa. Zabrał się za porządkowanie rodzinnego majątku, spalonego w powstaniu. Spłacił rodzeństwo i rok przed śmiercią tj. w 1881 r. zbudował nowy modrzewiowy dwór, który przetrwał 62 lata do kolejnego pożaru w lipcu 1943 roku. Helena Dzierżyńska zmarła w Warszawie w wieku 47 lat po długiej i ciężkiej chorobie dnia 15.12.1896 roku. Trumnę z jej zwłokami przewieziono do Wilna i pochowano na cmentarzu bernardyńskim. Miała braci Stanisława i Wincentego. Jeden z nich był cenionym w Moskwie architektem.
Edmund i Helena Dzierżyńscy mieli 8 dzieci, 5 synów i 3 córki: Stanisław (1874-1917), Kazimierz, (1875-1943). Feliks (1877-1926), Ignacy (1879-1953), Władysław (1881-1942), Aldona (1870-ok. 1960), Wanda (1876-1897), Jadwiga (1873- ? ). Poza własnym potomstwem Edmund i Helena wychowywali jeszcze dwójkę bratanków, z których Justyn został wybitnym architektem. Według jego planów został ponoć odbudowany dwór w Dzierżynowie.
Najstarsza córka Aldona (1870 - ok. 1960) około 1894 r. wyszła za mąż za Gedymina Bułhaka. który był wtedy zarządcą majątku koło Bobrujska. Mieli synów: Rudolfa i Jerzego Antoniego oraz córki: Marię i Helenę. Ta ostatnia zmarła we wrześniu 1904 roku. Antoni Jerzy był dość samowolnym młodzieńcem. W latach 30-tych – jeszcze za życia Piłsudskiego Jerzy ożenił się z panną Kadenacy, siostrzenicą Marszałka. Córka Maria natomiast podobno we wczesnej młodości opuściła dom rodzinny i wyjechała do Włoch studiować malarstwo. W latach 30-tych była cenioną konserwatorką zabytkowych tkanin. Zajmowała się wtedy między innymi konserwacją arrasów w pałacu w Wilanowie, będącego ówcześnie własnością rodziny Branickich. Pierwsze małżeństwo Marii było nieudane. Mąż jej, Hadryszewski, chorował na jakieś zaburzenia psychiczne, lecz ponoć nie wyrażał zgody na rozwód. Po wojnie Maria wyszła powtórnie za mąż na Jerzego Kosowskiego (?) – Staszewskiego (?), zajmującego się w Łodzi produkcją filmów kukiełkowych.
W latach 30-tych, mając już przeszło 60 lat Aldona wyszła drugi raz za mąż za Artura Kojałłowicza. Po wybuchu wojny w 1939 roku syn Jerzy wraz z żoną i matką znaleźli się w Wilnie. Zainteresowało się wtedy Jerzym NKWD. Dzięki interwencji Aldony, która oddała władzom radzieckim szereg interesujących listów otrzymanych od Feliksa, pod koniec 1940 roku lub na początku 1941 udało się jej uzyskać zezwolenie na wyjazd syna i synowej do USA.
W czasach PRL mieszkała w Łodzi z córką Marią. Do 1953 roku odwiedzała Wylągi, gdzie mieszkał jej brat Ignacy i bratowa Stanisława. Będąc już przeszło 80-letnią staruszką Aldona próbowała interweniować u władz w sprawach niesłusznie skazywanych na śmierć dowódców AK. Na prośbę rodziny jeszcze przed wyrokiem śmierci na gen. Fieldorfa, Aldona Kojałłowiczowa napisała lisi do Dr. Rubinowa, Prezesa Sądu Wojewódzkiego w Warszawie, prosząc go: „przez wzgląd na nieposzlakowane imię brata mojego nieodżałowanej pamięci Feliksa Dzierżyńskiego apeluję o osobiste zainteresowanie się tą sprawą i po zapoznaniu się z nią o wyrażenie swojego poglądu co do zasadności stawianych zarzutów.” 20 lutego 1952 Rubinow odpowiedział jej, że sprawa Fieldorfa nie wpłynęła do Sądu Wojewódzkiego, ani też do sądów powiatowych podległego mu okręgu. Po skazującym wyroku Sądu Najwyższego, Janina Fieldorfowa po porozumieniu z adwokatem Maślanką, znowu napisała list do p. Kojałłowiczowej, błagając ją o ponowną interwencję (drugim mężem córki Fieldorfów, Krystyny, był siostrzeniec Kojałłowiczowej, Ney). Wiadomo, że dzięki wstawiennictwu pani Aldony Kojałłowiczowej nie wykonano wyroku śmierci na jej krewnym, Władysławie Siła-Nowickim z oddziału „Zapory” WiN-u, późniejszym znanym adwokacie i działaczu dysydenckim (karę śmierci decyzją prezydenla Bieruta zamieniono na dożywocie). Ciotka mecenasa – Stanisława była żoną Ignacego Dzierżyńskiego i zamieszkiwała wtedy wraz z mężem w dworku w Wylągach, a sam mecenas (współwłaściciel folwarku w Wylągach) jesienią 1956 roku został zwolniony z więzienia i zrehabilitowany.
W 1950 roku Aldona wraz z bratem Ignacym i jego żoną Stanisławą spisali wspomnienia o rodzinie Dzierżyńskich, w tym zwłaszcza o bracie Feliksie. Znaczną część tych wspomnień stanowią listy Feliksa do Aldony z więzień i katorgi syberyjskiej. Wspomnienia te w formie maszynopisu liczą 281 stron i zachowały się do naszych czasów dzięki Janinie z Siła-Nowickich Szczepkowskiej, współwłaścicielce folwarku w Wylągach, gdzie te wspomnienia przez rodzeństwo Dzierżyńskich były spisywane.. W pamięci współczesnych zachował się obraz Aldony jako osoby wysokiej kultury osobistej, bardzo muzykalnej, życzliwej dla otoczenia i głęboko religijnej. Córka jej Maria, zmarła kilka lat po matce w wieku przeszło 70 lat.
Druga córka Jadwiga (ok.1873- ? ) wyszła za mąż za Kuszelewskiego, ziemianina z powiatu poniewieskiego. W okresie wojny mieszkała w Moskwie.
Trzecia córka Wanda (1876-1897) w wieku 21 lat zginęła w Dzierżynowie z rąk brata Stanisława w wyniku nieszczęśliwego wypadku z bronią myśliwską.
Najstarszy syn Stanisław (1874-1917), przyrodnik, zapalony myśliwy, bardzo przeżył śmierć swojej siostry Wandy w 1897 roku. Zamordowany w Dzierżynowie w lipcu 1917 roku przez bandę rabunkową, działającą w strefie przyfrontowej.
Drugi syn Kazimierz (1875-1943), urodził się w majątku rodzinnym swojej matki Heleny Januszewskiej w Jodzie k/Mejszagoły na Wileńszczyźnie. W 1902 roku, z bliżej nieznanych powodów musiał opuścić Warszawę i kontynuował naukę w Genewie, gdzie w październiku tego roku odwiedził go Feliks. Studiował potem w Zurichu i Karlsruhe .Po ukończeniu Politechniki w Karlsruhe, w latach 1922-1923 był wykładowcą matematyki na swojej uczelni macierzystej. Tam również pojął za żonę Niemkę Łucję Schiotti. Po powrocie z żoną do kraju Kazimierz, jako najstarszy z rodu odziedziczył 100-hektarowy,dzierżawiony przez Józefa Hodyla, majątek Dzierżynowo po zamordowanym w lipcu 1917 roku bracie Stanisławie. W okresie międzywojennym pracował w Ministerstwie Komunikacji w Warszawie. W czerwcu 1933 r. żona jego Łucja była matką chrzestną Lucyny Łucji Burzyńskiej, córki Felicjana – właściciela sąsiadującego z Dzierżynowem folwarku Zamianka. Na wiosnę 1939 roku K. Dzierżyński przeszedł na emeryturę i wrócił z żoną do Dzierżynowa. Po wybuchu wojny we wrześniu 1939 roku bezskutecznie interweniował w Moskwie w sprawach masowych deportacji Polaków na Syberię, między innymi swoich sąsiadów Głogowskich z Rudni Pilańskiej. W 1941 roku po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej przeniósł się wraz żoną do Iwieńca i pracował w miejscowym starostwie, a jego żona Łucja jako tłumaczka w miejscowym gestapo. Zginął w lipcu 1943 roku, rozstrzelany przez Niemców wraz z żoną Łucją za współpracę z partyzantką AK w związku z akcją zdobycia Iwieńca 19.06.1943 r. przez polskie oddziały partyzanckie. Po rozstrzelaniu Dzierżyńskich dwór w Dzierżynowie Niemcy spalili.
Trzeci syn Feliks (1877-1926), – W 1887 r. po wcześniejszej nauce w domu pod okiem matki jako 10-latek rozpoczyna naukę w I Gimnazjum męskim w Wilnie. Po śmierci matki Heleny w 1896 r. przerywa naukę i rzuca się bezgranicznie w wir działalności rewolucyjnej. Członek SDKPiL, zesłaniec, 6-krotnie aresztowany. Na przełomie lutego i marca 1904 roku odwiedza majątek Siła-Nowickich w Wylągach k/Kazimierza Dolnego, gdzie jego bracia Ignacy i Władysław mieli zaręczyny z siostrami Stanisławą i Zofią Siła-Nowickimi. Na początku czerwca 1904 roku odwiedza we Włoszech umierającą na gruźlicę narzeczoną Julię Goldman. Na wiosnę 1910 roku zapoznaje Zofię Muszkat (1882-1968) – działaczkę ruchu robotniczego (pseudonim „Bogdana”"). Dnia 10.11.1910 r. w Krakowie biorą ślub, po czym Zofia wyjeżdża do Warszawy, gdzie po miesiącu pobytu zostaje aresztowana. W szpitalu więziennym 23.06.1911 r. przychodzi na świat ich syn Jan. Po wybuchu Rewolucji Październikowej twórca WczKa, minister komunikacji i gospodarki Związku Radzieckiego, człowiek który sam kreował historię Europy i świata aż do śmierci w 1926 roku. Po śmierci Feliksa, Zofia samotnie mieszkała w Moskwie wychowując syna Jana. Po II wojnie światowej dwukrotnie z synem odwiedziła Polskę – w 1948 roku przyjechała na zjazd zjednoczeniowy PPS i PPR, a w 1951 roku z okazji rocznicy 25-lecia śmierci Feliksa na odsłonięcie jego pomnika w Warszawie. Wtedy też spotkała się ze szwagrem Ignacym Dzierżyńskim. W jego ocenie Jan był podobny do matki, stronił od polityki, z wykształcenia był muzykiem. Sprawiał wrażenie człowieka chorego. Miał dwóch synów: Teodora urodzonego około 1940 (?) roku i Feliksa urodzonego około 1950 (?) roku.
[O Feliksie Dzierżyńskim znajdują się bardziej dokładne informacje w książce: Jan Ciechanowicz, Z rodu polskiego, t. 2, s. 199-265. Wyd. WSP w Rzeszowie 1999)].
Czwarty syn Ignacy (1879-1953) urodził się 26.09.1879 roku w majątku swojej babki Januszewskiej w Jodzie. Wychowywał się pod opieką babki aż do czasów szkolnych. Był absolwentem wydziału matematyczno-fizycznego Uniwersytetu Moskiewskiego. W okresie studiów poznał w Moskwie Aleksandra Siła-Nowickiego, studenta prawa. W 1904 roku zaręczył się, a w 1905 roku poślubił 5 lat starszą od siebie Stanisławę Siła-Nowicką, córkę Wiktora i Józefy z domu Dowgiałło, właścicieli 61-hektarowego folwarku Wylągi, położonego 5 km na północny wschód od Kazimierza Dolnego. Ślub odbył się w dworku panny młodej dnia 26 czerwca 1905 roku. Dnia 28 marca 1906 roku urodziła się w Warszawie ich córka Wandzia. Była dzieckiem chorowitym. W 1910 roku urodził się syn Olgierd. W styczniu 1914 roku w Dzierżynowie znalazła się jego żona Stanisława z dwójką dzieci: 8-letnią Wandą i prawie 4-letnim Olgierdem. Wandeczka od kilku już lat chorowała na nieuleczalną wtedy cukrzycę. Przejawiała genialne wręcz uzdolnienia w dziedzinie muzyki i literatury. Zmarła 28 lutego 1914 roku. Pochowana została w Dzierżynowie. Od 1903 roku Ignacy pracował w szkolnictwie – był nauczycielem przyrodoznawstwa i geografii w Warszawie. Od 1912 roku wykładał w Seminarium Nauczycielskim na Ursynowie. Od sierpnia 1917 roku do stycznia 1919 roku był wicedyrektorem tegoż Seminarium. Dnia 26 lutego 1919 roku zostaje powołany na stanowisko wizytatora w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. W grudniu 1928 roku zostaje powołany na stanowisko naczelnika Wydziału Kształcenia Nauczycieli w/w Ministerstwa. Na początku lat 30-tych Ignacy zachorował na cukrzycę. Wtedy choroba nie groziła już śmiercią, ale wymagała stałego leczenia i diety. Po przejściu na emeryturę w wieku 60 lat, w czerwcu 1939 roku opuścił wraz z żoną mieszkanie w Warszawie (w oficynie kamienicy przy ulicy Złotej 38) i na początku lipca tego roku przeniósł się na stałe do majątku Wylągi k/Kazimierza Dolnego, którego współwłaścicielem wraz z rodzeństwem była jego żona Stanisława. Mieszkanie w Warszawie spłonęło w czasie Powstania w sierpniu 1944 roku. W 1947 roku Ignacy reaktywował działalność Liceum Ogólnokształcącego w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. Był dyrektorem tej szkoły do 1949 roku. Zmarł w Wylągach 12 maja 1953 roku. Zgodnie z jego pierwotnym życzeniem oraz decyzją władz partyjnych Ignacy miał tylko pogrzeb cywilny. Przez całe życie zarówno on, jak i jego żona nie ukrywali swoich ateistycznych przekonań (żona Stanisława zmarła w 1952 roku i pochowana została w grobowcu rodzinnym w Kazimierzu Dolnym). Olgierd ukończył Liceum im. Batorego w Warszawie, a następnie Politechnikę Warszawską - Wydział Elektrotechniki. Bardzo przystojny, w typie urody podobny bardziej do matki niż do Dzierżyńskich. W 1935 roku ożenił się z córką organisty i siostrzenicą księdza, Julią z domu Misterko – osobą wychowaną na probostwie w dość specyficznych warunkach. W ocenie rodziny żona Olgierda była osobą niewykształconą i wyjątkowo prymitywną – chorobliwie wręcz nienawidzącą teściów. Małżeństwo od samego początku ponoć było nieudane. Początkowo młodzi mieszkali w ciasnym mieszkaniu z rodzicami na Złotej w Warszawie. Po powrocie Olgierda z wojska młodzi wynajęli mieszkanie w Zielonce pod Warszawą. W sierpniu 1939 roku Olgierd zmobilizowany został do wojska. Po kampanii wrześniowej trafił do Francji, a następnie do Anglii. Po wojnie do kraju nie wrócił. Do rodziców pisywał rzadko. Po ich śmierci kontaktów z rodziną nie podtrzymywał. Syn Olgierda – Andrzej ur.04.12.1936 r. zamieszkuje w Wielkiej Brytanii od 1956 roku. W jego posiadaniu znalazły się „Pamiętniki” dziadka Ignacego, które to swego czasu chciało wydać drukiem Wydawnictwo „Ossolineum”. Ożenił się już mieszkając w Londynie z Marią Kunicką – malarką z Kazimierza, której talent malarski objawił się po 50-tce, osobą starszą od jego matki. Obecnie Andrzej jest ponoć w Anglii znanym i zamożnym malarzem, a do tego z tytułem Kawalera Zakonu Maltańskiego.
Najmłodszy syn Władysław (1881-1942), ukończył akademię medyczną w Moskwie. Tamże uzyskał stopień doktora medycyny. W 1905 roku ożenił się z 8 lat starszą od siebie Zofią Siła-Nowicką, córką Wiktora i Józefy z domu Dowgiałło, właścicieli majątku Wylągi k/Kazimierza Dolnego. Ślub odbył się 10 maja tego roku w Moskwie, gdzie rodzice panny młodej mieszkali poprzednio tj. przed nabyciem folwarku Wylągi. Brat Zofii – Aleksander Siła-Nowicki (1878-1941) był kolegą ze studiów Władysława. Wkrótce po ślubie Zofia trafiła do szpitala psychiatrycznego. Tam w Baszunowie (gubernia Twerska) dnia 01 maja 1906 roku urodziła się ich córka Zofia. Ze względu na chorobę matki wychowywała się u dziadków w Wylęgach. Na przełomie 1910 i 1911 roku Zofia wróciła zdrowa ze szpitala i już sama zajęła się wychowaniem córki. Po wybuchu wojny Zofia z córką wyjechała do Moskwy, aby spotkać się z mężem, z którym przecież jeszcze się nie rozwiodła. W tym czasie, w 1915 roku Władysław otrzymał tytuł docenta uniwersytetu w Charkowie, a w 1919 roku profesora neurologii uniwersytetu w Jekatierynosławiu. Na uniwersytecie tym był również dziekanem wydziału lekarskiego, a także prorektorem. Podczas działalności w Rosji wydał drukiem 92 prace naukowe. Po zakończeniu wojny, po 1920 roku 14-letnia Zosia podobno została fanatyczną komsomołką i odmówiła powrotu do Polski, a zaślepiona w miłości do córki matka pozostała z nią w Moskwie. W 1922 roku Władysław decyduje się na powrót do Polski z drugą żoną Katarzyną - Rosjanką. Ma z nią córkę – również Zofię. Początkowo obejmuje ordynaturę Oddziału Neurologicznego Szpitala Wojskowego w Przemyślu, a później w Szpitalu Okręgowym w Krakowie. W 1930 roku przenosi się do Łodzi, gdzie zostaje ordynatorem Oddziału Neurologicznego nowopowstałego Szpitala Kasy Chorych im. I. Mościckiego (obecnie PSK nr l im. N. Barlickiego w Łodzi). Współzałożyciel i pierwszy przewodniczący Oddziału Łódzkiego Polskiego Towarzystwa Neurologicznego (1936 r.). W latach 30-tych Władysław przebył poważną operację usunięcia raka szczęki, w wyniku której podobno potem musiał posługiwać się protezą. Rozstrzelany jako zakładnik przez Niemców 22 marca 1942 roku w publicznej egzekucji w Zgierzu pod Łodzią.
Obecnie w Polsce, Rosji i na Białorusi istnieją gałęzie tego rodu szlacheckiego.

DZIEWALTOWSKI herbu Trąby; jedni z Gintowtami-Dziewałtowskimi; rodzina hrabiowska, z której pochodził m.in. urodzony (1888) w Plikiszkach pod WIlnem Ignacy Dziewałtowski, kapitan grenadierów armii rosyjskiej, który w 1917 roku razem z podległym sobie pułkiem odmówił brania udziału w wojnie światowej. 7 listopada 1917 roku dowodził bolszewickimi oddziałami (razem z G. Czudnowskim), które wzięły szturmem Pałac Zimowy w Piotrogrodzie i dokonał aresztu Rządu Tymczasowego Kiereńskiego. Był pierwszym komendantem Smolnego, a potem komisarzem wszystkich szkół wojskowych Rosji, wysłannikiem w Chinach, ministrem spraw zagranicznych Dalekowschodniej Republiki, organizatorem transportu lotniczego w ZSRR. W 1925 roku rozczarował się w ideologii i polityce komunistów, uciekł z ZSRR do Wilna i oddał się w ręce polskiej policji. Wydaje się, że został później zgładzony przez agentów bezpieki sowieckiej.

2 komentarze:

  1. Więcej o tajemniczej postaci Ignacego Gintowt-Dziewałtowskiego h. Trąby można znaleźć pod adresem:
    https://gintowtdzewaltowski.blogspot.com/p/blog-page_88.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się to podoba. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń