Czytelniku,
Historia Rosji jest pełna nieścisłości i chyba dlatego jest fałszowana, a jej interpretacja
pozostawia wiele do życzenia. Podmieniono Iwana zwanego Groźnym, który
praktycznie mordował rosyjska klasę średnią zwaną bojarami, co też było
przyczyną dlaczego tak wielu Rosjan w owym czasie przechodziło na stronę
Rzeczypospolitej. Oto jeden z dziwnych faktów z historii Rosji.
„Ale król
nie jest prawdziwy!” Czy nastąpiła substytucja Piotra Wielkiego? Об этом
сообщает "Рамблер". Далее: https://news.rambler.ru/conflicts/45176351/?utm_content=news_media&utm_medium=read_more&utm_source=copylink
W 1698 roku Piotr I wrócił z Europy jako zupełnie inna
osoba. Po Rusi rozeszła się pogłoska, że cesarz był więziony w Bastylii, a na jego miejscu rządził fałszywy Piotr I. Co było przyczyną tych pogłosek i czy Imperium Rosyjskim
rzeczywiście rządził fałszywy Piotr?
Piotr Aleksiejewicz, nazywany Wielkim, został ostatnim carem
Rusi i pierwszym cesarzem wszechrosyjskim z 300-letniej dynastii Romanowów.
Zaczął rządzić państwem w wieku 10 lat, a od 17 roku życia był w stanie
samodzielnie kierować imperium. Piotr I zawsze wykazywał duże zainteresowanie
obcymi tradycjami. Jako jeden z pierwszych odbył długą podróż do krajów
europejskich.
W 1697 r. car udał się do Francji z misją dyplomatyczną zwaną
Wielką Ambasadą. Celem długiej wizyty było znalezienie partnerów w walce z
Imperium Osmańskim. I choć zadania nie udało się wykonać, delegacja pod
przewodnictwem cara przyjęła pozytywne doświadczenia prowadzenia spraw
państwowych i po powrocie do ojczyzny rozpoczęła reformy na szeroką skalę. W
sumie w ambasadzie było około dwustu osób, a sam Piotr I został wymieniony pod
nazwiskiem sierżanta Pułku Preobrażeńskiego Piotra Michajłowa. Wszystko
byłoby dobrze, ale po powrocie cesarza do domu rozeszła się pogłoska, że w czasie podróży króla zmieniono.
Czy była wymiana?
Zaraz po powrocie Piotra I do Rosji nastąpiła seria dziwnych
wydarzeń. Najpierw brutalnie rozprawił się z łucznikami, którzy pod jego
nieobecność wszczęli zamieszki w Moskwie. Niektórzy zostali ukarani już podczas
pierwszego stłumienia buntu, ale potem przeprowadzono śledztwo i od razu
rozstrzelano kolejnych 800 osób.
W tym samym czasie dwie siostry króla, Zofia i Marta, wbrew
swojej woli zostały poddane tonsurze i wysłane do klasztorów. Ten sam smutny
los spotkał żonę cesarza, Evdokię Lopukhinę. Wtedy Piotr Wielki nagle zaczął obcinać brody
swoim poddanym i wydał dekret nakazujący szlachcie noszenie sukienek o kroju
niemieckim i dokładne golenie.
Ponadto rok 7208 według kalendarza rosyjsko-bizantyjskiego
nieoczekiwanie stał się rokiem 1700 według kalendarza juliańskiego, a obchody
Nowego Roku przeniesiono z równonocy jesiennej na 1 stycznia.
Jeśli chodzi o zmiany wojskowe, w tym samym roku cała armia
została rozwiązana. Pozostało tylko kilka pułków, co stało się podstawową
podstawą do utworzenia nowej armii. Zmiany te były tak uderzające, że lud i
wielu szlachciców zaczęło myśleć, że krajem rządzi fałszywy Piotr, którego
zadaniem było zrobienie z Rosji drugiej Europy.
Teorię tę potwierdzał także fakt, że wygląd cesarza był zbyt
odmienny. Wydawał się jeszcze wyższy niż wcześniej, jego włosy były znacznie
dłuższe, a na twarzy widniała brodawka. Był zupełnie innym człowiekiem niż
wcześniej, co doskonale widać na portretach malowanych przed i po Wielkiej
Ambasadzie.
Żelazna maska
Dziwne jest też to, że mniej więcej w czasie, gdy Piotr I był
w podróży służbowej, w paryskiej Bastylii pojawił się niezwykły więzień,
którego twarz ukryta była w odlanej z żelaza masce. Nadal nie wiadomo
dokładnie, kto się pod nim ukrywał, ale zakazano nawet mówić o pochodzeniu
nieznajomego. Istnieją tylko przypuszczenia, z których jedno głosi, że Piotr
Michajłow został odtajniony w Wielkiej Ambasadzie i schwytany, a jego
protegowany został wysłany do Rosji – sobowtór cara, który miał pewne różnice z
Piotrem I. Aby uniknąć zdemaskowania, sprytnie rozprawił się ze wszystkimi
swoimi krewnymi - siostrami, żoną, a nieco później nawet z własnym synem
Aleksiejem.
Wczesne dzieciństwo
Istniała inna popularna wersja dotycząca wymiany króla.
Krążyły pogłoski, że królowa matka Nastazja Kirillovna po raz kolejny urodziła
dziewczynkę. Jej mąż, car Aleksiej Michajłowicz, przed porodem groził, że wyśle
ją do klasztoru, jeśli nie będzie miał dziedzica. Aby nie popaść w niełaskę, Nastazja Kirillovna nakazała zastąpić noworodka chłopcem. Tak Piotr pojawił się w parze królewskiej.
Podobno królowa matka przed śmiercią w 1694 r. powiedziała swojemu
adoptowanemu synowi prawdę, której siostry ostatecznie się
dowiedziały. Dlatego Zofia nie chciała odpuścić władzy, a Marta ją wspierała.
Czy zatem nastąpiła zamiana?
Wszystkie te pogłoski i spekulacje opierają się tylko na
jednym – zmianie w zachowaniu króla. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę fakt, że księżna Zofia
chciała przejąć władzę i podsyciła bunt Streltsów, motywy tak kategorycznego
stosunku do krewnych Piotra I stają się jasne.
Jeśli chodzi o zmiany zewnętrzne, to prawdopodobnie nastąpiły
one tylko dlatego, że cesarz był bardziej w duchu obcego systemu. Interesował
się tym tematem od najmłodszych lat i chciał ucywilizować Rosjan. Car mógł się
też zmienić zewnętrznie, bo był nieobecny przez 1,5 roku. W tym czasie mógł
znacznie dojrzeć, zapuścić długie włosy i przyciemnić twarz. Przecież w
Wielkiej Ambasadzie car został wymieniony jako Piotr Michajłow i nie odpoczywał
za granicą, ale zagłębiał się w zawiłości spraw wojskowych i pracował jako
stolarz w firmach stoczniowych, w szczególności brał udział w budowie statku
„Piotr i Paweł”.
W roku 1697 cztery pułki strzeleckie zostały niespodziewanie
przeniesione do Wielkich Łuk, a nie – jak spodziewali się strzelcy – do Moskwy.
W drodze głodowali, a dobytek – w braku koni – musieli dźwigać sami. W marcu
roku 1698 175 strzelców zdezerterowało i pospieszyło do Moskwy celem złożenia
skargi na złe traktowanie. Nawiązali potajemnie kontakt z zamkniętą przez cara
w Monasterze Nowodziewiczym Zofią Aleksiejewną. Ona wyjawia im sytuację i
swoje podejrzenia.
6 czerwca strzelcy usunęli siłą wszystkich oficerów, wybrali
w każdym z pułków 4-osobowe ciała przedstawicielskie i ruszyli na Moskwę
zapowiadając przykładne ukaranie bojarów, zwłaszcza tych golących brody i
palących tytoń, spalenie Niemieckiej Słobody i wymordowanie wszystkich
obcokrajowców. Powstańcy (około 4000) zamierzali osadzić na tronie Zofię. Piotr
I dowiedział się o buncie i natychmiast rozkazał czterem pułkom piechoty i
kawalerii dowodzonym przez Aleksego Szeina i Patricka Gordona uderzyć na
strzelców. 18 czerwca strzelcy zostali bez trudu pokonani w pobliżu Tuszyna,
około 40 km na zachód od Moskwy.
W rezultacie połączonego z torturami śledztwa 57 strzelców
skazano na śmierć, resztę zaś zesłano w odległe zakątki państwa carów. Po
powrocie Piotra I, co nastąpiło 25 sierpnia, ponownie wszczęto na jego rozkaz
dochodzenie. Połączone z wymyślnymi torturami śledztwo – w czym car z lubością
uczestniczył – doprowadziło do skazania na śmierć 1182 strzelców. Dalsze
egzekucje trwały do roku 1707. 601 najmłodszych „ułaskawiono” poddając ich
karze chłosty, obcinając nosy i uszy, piętnując na policzkach rozpalonym
żelazem i zsyłając w głąb cesarstwa. Nawet te pułki moskiewskie, które nie
brały udziału w powstaniu, zostały rozwiązane, a strzelcy wraz z rodzinami
zesłani na prowincję.
Ukarane zostały także przyrodnie siostry cara: Zofia
pozostała nadal w Monasterze Nowodziewiczym, ale już nie jako carówna, lecz
mniszka Zuzanna. Do końca życia pod drzwiami jej celi stał posterunek wojskowy.
Identyczny los spotkał Marfę Aleksiejewnę, czyli mniszkę Małgorzatę, zesłaną do
Monasteru Uspieńskiego w Słobodzie Aleksandrowskiej ok. 80 km od Moskwy.
Rosjanie dziś świętują wygnanie Polaków z Moskwy, tymczasem
prawda jest zupełna inna. Każdy kraj ma jakieś daty graniczne, które są zawsze
wyznaczają pewną zmianę i pomijam już wpływ obcych służb. W Polsce jest to
Solidarność, u Niemców upadek muru berlińskiego. W Rosji za pewną zmianę cezurę
można uznać ekshumację rodziny carskiej. Polityka jaka później została
prowadzona to wiemy. Rosjanie powinni uznać święto 18 czerwca 1698 jako swój
dzień walki o niepodległość, ale najpierw będą musieli się zmierzyć z prawdą,
która jest inna niż jest u nich nauczana. Czas pokaże w jakim kierunku pójdzie obecna sytuacja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz